Widok
Jak najlepiej przechowywac obiadki??
Niedlugo chce zaczac gotowac malej obiadki. Mam nazbierane sloiczki i teraz pytanie do doswiadczonych mamusiek. Jak najlepiej przechowac jedzonko? Czy juz zrobiony i zmiksowany obiadek zamrozic w sloiczku czy lepiej pasteryzowac? Nie chce gotowac "hurtowo" ale tak myslalam np na tydzien.
Co myslicie na ten temat??
Co myslicie na ten temat??
rybalon, wybacz ale to wstrętne! w pojemnikach na mocz mrozić czy mleko czy obiadki ?!?! przecież te pojemniki nie mają wymaganych oznaczeń do przechowywania żywności. Poza tym ja sama bym z takiego pojemnika nic nie zjadła. No ale ludzie to mają "wyobraźnię" lub jej totalny brak.
Są specjalne "pojemniki do przechowywania" mleka czy zupek, zamykane hermetycznie. Ja sobie kupiłam 5 sztuk i najpierw miałam do swojego odciągniętego mleka, teraz mrożę w nich zupki dla Juniora albo odmierzoną porcję mieszanki mleka modyfikowanego jak gdzieś się wybieram na dłuższy spacer( mieszam mleko z wodą zawsze na świeżo przed podaniem).
Mrożenie jest lepsze od pasteryzacji, to wysoka temperatura neutralizuje substancje odżywcze ( np. witaminy), mrożenie wręcz odwrotnie ( np. marchew zyskuje na wit. c po przemrożeniu)
Słoiczki po gerber, hipp, bobowita - rzeczywiście nie da się ich dobrze zakręcić, ale to już w ostateczności lepsze od wspomnianych wyżej pojemników z apteki- fuj.
Są specjalne "pojemniki do przechowywania" mleka czy zupek, zamykane hermetycznie. Ja sobie kupiłam 5 sztuk i najpierw miałam do swojego odciągniętego mleka, teraz mrożę w nich zupki dla Juniora albo odmierzoną porcję mieszanki mleka modyfikowanego jak gdzieś się wybieram na dłuższy spacer( mieszam mleko z wodą zawsze na świeżo przed podaniem).
Mrożenie jest lepsze od pasteryzacji, to wysoka temperatura neutralizuje substancje odżywcze ( np. witaminy), mrożenie wręcz odwrotnie ( np. marchew zyskuje na wit. c po przemrożeniu)
Słoiczki po gerber, hipp, bobowita - rzeczywiście nie da się ich dobrze zakręcić, ale to już w ostateczności lepsze od wspomnianych wyżej pojemników z apteki- fuj.
a ja mrożę zmiksowane warzywka w pojemnikach na lód --> potem do woreczka; Jak będziemy zaczynali karmienie to bedę wyjmowała: kosteczkę ziemniaczka, kosteczkę marchewki itd i mam obiadek;
Co do przechowywania żywności to w kuchennych rewolucjach :) Geslerowa mówiła że nie wolno mrozić w czymś innym niż odpowiednie pojemniki lub woreczki bo z takiego innego plastiku w trakcie mrożenia i przechowywania uwalniają się szkodliwe substancje wiec coś w tym może być - ja osobiście nie zaryzykuję jesli chodzi o obiadki dla dziecka...
Co do przechowywania żywności to w kuchennych rewolucjach :) Geslerowa mówiła że nie wolno mrozić w czymś innym niż odpowiednie pojemniki lub woreczki bo z takiego innego plastiku w trakcie mrożenia i przechowywania uwalniają się szkodliwe substancje wiec coś w tym może być - ja osobiście nie zaryzykuję jesli chodzi o obiadki dla dziecka...
ja robię podobnie jak Sorha ale mrożę w silikonowych foremkach do babeczek-do jednej takiej wchodzi ok 50-60ml zupki. mam pomrożone zupki "bazowe" i osobno mroże zmiksowanego buraka, brokuła, dynię czy groszek. na obiadek wyciągam 2 bazy+coś jeszcze, razem wychodzi ok 150-180ml czyli akurat na 1 raz:)
Sorha - Pani Geslerowa nic nowego nie wymyśliła, o szkodliwym plastiku mówi się na Świecie od kilku lat, tylko tu w PL jakaś blokada informacyjna istnieje. Dla zainteresowanych poczytajcie o BISFENOLU A, nawet w pytanie na śniadanie w TV 2 mówili o tym tydzień temu. Ale ja widzę, że większość rodziców w PL nie ma pojęcia o zagrożeniu. A pojemniki na mocz to mnie już powaliły na kolana. A najbardziej mi się podoba stwierdzenie- "wszystko szkodzi" - hahahahahaha, dla mnie to czyste lenistwo i niewiedza