Widok
Jasnobrazowe plamienie w 6tc
dziewczyny jestem załamana.jestem w. 6tc i wczoraj rano dpjrzalam plamke jasnobrazowa na bieliźnie. Pojechałam do szpitala i dr kazała mi zwiekszyc duphaston(biorę go od początku ciąży ze względu na moja dqurozna macice). Do mojego lekarza idę jutro ale umieram z niepokoju go dziś rano znowu miałam plamienie. Proszę powiedzcie czy któraś z was też tak miała, czy to oznacza początek poronienia
NIE. Też tak miałam i brałam ten sam lek. Podobno tak czasami się zdarza, ma to związek z ciałkiem żółtym które odżywia zarodek. Ok. 6 tyg. te ciałko się kończy i mogą wystąpić plamienia. Ja miałam identycznie ok. 6 tyg., byłam w szpitalu dali mi ten lek, później poszłam do swojego lekarza uspokoił mnie i po jakimś czasie plamienia ustąpiły. U Ciebie będzie tak samo. Głowa do góry.
ja tez miałam plamienia i krwawienia do konca 3 miesiaca
i dzieki Bogu urodziłam dużego zrdowego synka
nie stresuj sie i nie wyszukuj za duzo w necie bo sie mozna naprawde zestresowac
kazda ciaza jest inna i trzeba miec nadziej ze wszystko bedzie dobrze
ale moim zdaniem popwinnac sie oszczedzac - ja pierwsze tygodnie przeleżałam - wiec jesli jeszcze nie masz to popros lekarza jutro o zwolnienie i troche poodpoczywaj..
i dzieki Bogu urodziłam dużego zrdowego synka
nie stresuj sie i nie wyszukuj za duzo w necie bo sie mozna naprawde zestresowac
kazda ciaza jest inna i trzeba miec nadziej ze wszystko bedzie dobrze
ale moim zdaniem popwinnac sie oszczedzac - ja pierwsze tygodnie przeleżałam - wiec jesli jeszcze nie masz to popros lekarza jutro o zwolnienie i troche poodpoczywaj..
tworzenie i projektowanie stron internetowych - http://www.ascomi.pl
Kochane kobiety, bardzo się cieszę ,że tu trafiłam obecnie jestem w 6 tygodniu ciąży i też mam jasno brążowe plamki, czasem mleczno-żółte a kilka dni temu nawet jasno różowe i biorę luteinę
moja doktor powiedziała ,że to całkiem normalne ponieważ macica się rozszerza i czasem jakieś naczynko pęknie ale najgorsze co może zaszkodzić dziecku to stres matki-a takie sytuacje się zdarzają u wielu kobiet i niczemu to nie przeszkadza
POWODZENIA
moja doktor powiedziała ,że to całkiem normalne ponieważ macica się rozszerza i czasem jakieś naczynko pęknie ale najgorsze co może zaszkodzić dziecku to stres matki-a takie sytuacje się zdarzają u wielu kobiet i niczemu to nie przeszkadza
POWODZENIA
Dokładnie... leżenie, duphaston, spokój... chyba nic więcej nie pomoże. Spokój mega ważny, każdy stres może pogorszyć sytuację, więc do łóżeczka, dobry film, książka, sen i głowa do góry. Wiele dziewczyn miało problemy i udało się :) Ja do 23 tyg brałam duphaston, od 6 tyg ciąży leżę, teraz biorę nospę i luteinę i mam już za sobą 32 tygodnie :)
I jeszcze uwaga do dziewczyn, które piszą, że to normalne... Niestety to NIE jest normalne!!! Każde plamienie trzeba skonsultować z lekarzem.
Trzymam kciuki :)
I jeszcze uwaga do dziewczyn, które piszą, że to normalne... Niestety to NIE jest normalne!!! Każde plamienie trzeba skonsultować z lekarzem.
Trzymam kciuki :)
ja miałam takie plamienie trochę później - ale przez jeden dzień :P też się wystraszyłam, zadzwoniłam do mojej lekarki, na następny dzień umówiłam się na wizytę - i plamienia już nie było :) Duphaston brałam do 32tc :P
takie plamienia mogą też być w czasie kiedy powinnaś mieć miesiączkę - u mnie właśnie tak było jak sobie policzyłam ;) (po podpowiedzi Pani Dr)
takie plamienia mogą też być w czasie kiedy powinnaś mieć miesiączkę - u mnie właśnie tak było jak sobie policzyłam ;) (po podpowiedzi Pani Dr)
ja w drugiej ciazy bralam duphaston do 36 tc, m.in. ze wzgledu na bole podbrzusza i skurcze, oraz ze wzgledu na poronienie poprzedniej ciazy. w tej plamien nie mialam, ale w poprzedniej-owszem. u mnie byly zwiastunem poronienia, dlatego kazde nalezy konsultowac z lekarzem. nie sa jednoznaczne, czasem sa z nadzerki, czasem w wyniku krwiaczka pod kosmowka-jesli zarodek jest zdrowy, to duphaston pomoze, zwiekszajac ilosc progesteronu we krwi. jesli zarodek jest slaby lub wadliwy, to nawet duphaston nie pomoze, bo natura wie, co robi.
najwazniejsze, to LEZENIE (ja zapobiegawczo lezalam prawie cala ciaze, choc mialam stany skurczowe, ciagle bole podbrzusza, wiec wcale nie wiem czy zapobiegawczo;). LEZENIE i DUPHASTON oraz POZYTYWNE MYSLENIE sa najwazniejsze!!!
najwazniejsze, to LEZENIE (ja zapobiegawczo lezalam prawie cala ciaze, choc mialam stany skurczowe, ciagle bole podbrzusza, wiec wcale nie wiem czy zapobiegawczo;). LEZENIE i DUPHASTON oraz POZYTYWNE MYSLENIE sa najwazniejsze!!!


Rzeczywiście puphaston to chyba kwestia mocno sporna. Moja lekarka (chyba najlepszy w mieście ginekolog, profesor zwyczajny akademii medycznej), twierdzi, że lekarze przepisują puphaston na potęgę czy trzeba czy nie trzeba tylko po to aby uspokoić pacjentki na zasadzie "proszę ,cos dla Pani zrobiłem, nie moja wina, ze Pani potem poroniła". Po prostu zabezpieczają się przed ewentualnym zarzutem ,że nic nie zrobili. Natomiast moja doktor mówi, ze puphaston uszkadza jakieś tam kosmki czy coś (nie znam się) i ,ze jak ma się poronić to zaden puphaston nie pomoże. Ja jej ufam, bo to naprawdę autorytet jakich mało.