Widok
K.NN.
moze i lepiej ze juz nie bedziemy na ten temat pisac - nie chodzilo o twoja wypowiedz tylko o komentarz J.KNOW, wypowiedzi Nieobecnego i innych postaci - czasami po prostu jest mi smutno gdy niektorzy ludzie (nie bierzcie tego personalnie wy wczesniej wymienieni, prosze was bardzo) wietrza w kazdym wypowiadanym prze innych slowach male kropelki jadu...
Pisalam bez polskich liter (choc jest to truudne dla mnie niezwykle:)) tak by nie bylo iz ide w zaparte :))
w tym miejscu sie usmiecham, lecz tego nie widac :D
Pisalam bez polskich liter (choc jest to truudne dla mnie niezwykle:)) tak by nie bylo iz ide w zaparte :))
w tym miejscu sie usmiecham, lecz tego nie widac :D
Dzis jeszcze jedno :...pare dni temu przeczytalem na naszych lamach o tym,ze jak to mozna uzywac takiego nicka jak
przeciez nie mozna sobie roscic prawa do niego, bo ....jest...nieobecny :)))....i takie tam paranoje.
-ostatnio malo wiekszych bzdur sie naczytalem...i to takich absurdalnych, ktore tak mnie rozbawily i zmartwily...ze mozna byc az takim idiota...
...tym dosc humorystycznym(a moze raczej, zenujacym) kawalkiem sie pozegnam, dodajac na koncu komus tam, kto ostanio podpisal sie jako "ja", ze i taki TU nick funkcjonuje....ale z tego co przeczytalem, na pewno nie jest to ta sama osoba...
Dobranoc Wam :)
-ostatnio malo wiekszych bzdur sie naczytalem...i to takich absurdalnych, ktore tak mnie rozbawily i zmartwily...ze mozna byc az takim idiota...
...tym dosc humorystycznym(a moze raczej, zenujacym) kawalkiem sie pozegnam, dodajac na koncu komus tam, kto ostanio podpisal sie jako "ja", ze i taki TU nick funkcjonuje....ale z tego co przeczytalem, na pewno nie jest to ta sama osoba...
Dobranoc Wam :)
KNN
פרק ג
א עַל־מִשְׁכָּבִי בַּלֵּילוֹת בִּקַּשְׁתִּי אֵת שֶׁאָֽהֲבָה נַפְשִׁי בִּקַּשְׁתִּיו וְלֹא מְצָאתִֽיו: ב אָקוּמָה נָּא וַֽאֲסוֹבְבָה בָעִיר בַּשְּׁוָקִים וּבָרְחֹבוֹת אֲבַקְשָׁה אֵת שֶׁאָֽהֲבָה נַפְשִׁי בִּקַּשְׁתִּיו וְלֹא מְצָאתִֽיו: ג מְצָאוּנִי הַשֹּׁמְרִים הַסֹּבְבִים בָּעִיר אֵת שֶׁאָֽהֲבָה נַפְשִׁי רְאִיתֶֽם: ד כִּמְעַט שֶׁעָבַרְתִּי מֵהֶם עַד שֶֽׁמָּצָאתִי אֵת שֶׁאָֽהֲבָה נַפְשִׁי אֲחַזְתִּיו וְלֹא אַרְפֶּנּוּ עַד־שֶֽׁהֲבֵיאתִיו אֶל־בֵּית אִמִּי וְאֶל־חֶדֶר הוֹרָתִֽי: ה הִשְׁבַּעְתִּי אֶתְכֶם בְּנוֹת יְרֽוּשָׁלַם בִּצְבָאוֹת אוֹ בְּאַיְלוֹת הַשָּׂדֶה אִם־תָּעִירוּ | וְֽאִם־תְּעֽוֹרְרוּ אֶת־הָאַֽהֲבָה עַד שֶׁתֶּחְפָּֽץ: ו מִי זֹאת עֹלָה מִן־הַמִּדְבָּר כְּתִֽיֽמֲרוֹת עָשָׁן מְקֻטֶּרֶת מוֹר וּלְבוֹנָה מִכֹּל אַבְקַת רוֹכֵֽל: ז הִנֵּה מִטָּתוֹ שֶׁלִּשְׁלֹמֹה שִׁשִּׁים גִּבֹּרִים סָבִיב לָהּ מִגִּבֹּרֵי יִשְׂרָאֵֽל: ח כֻּלָם אֲחֻזֵי חֶרֶב מְלֻמְּדֵי מִלְחָמָה אִישׁ חַרְבּוֹ עַל־יְרֵכוֹ מִפַּחַד בַּלֵּילֽוֹת: ט אַפִּרְיוֹן עָשָׂה לוֹ הַמֶּלֶךְ שְׁלֹמֹה מֵֽעֲצֵי הַלְּבָנֽוֹן: י עַמּוּדָיו עָשָׂה כֶסֶף רְפִידָתוֹ זָהָב מֶרְכָּבוֹ אַרְגָּמָן תּוֹכוֹ רָצוּף אַֽהֲבָה מִבְּנוֹת יְרֽוּשָׁלָֽם: יא צְאֶינָה | וּֽרְאֶינָה בְּנוֹת צִיּוֹן בַּמֶּלֶךְ שְׁלֹמֹה בָּֽעֲטָרָה שֶׁעִטְּרָה־לּוֹ אִמּוֹ בְּיוֹם חֲתֻנָּתוֹ וּבְיוֹם שִׂמְחַת לִבּֽוֹ:
פרק ד
א עַל־מִשְׁכָּבִי בַּלֵּילוֹת בִּקַּשְׁתִּי אֵת שֶׁאָֽהֲבָה נַפְשִׁי בִּקַּשְׁתִּיו וְלֹא מְצָאתִֽיו: ב אָקוּמָה נָּא וַֽאֲסוֹבְבָה בָעִיר בַּשְּׁוָקִים וּבָרְחֹבוֹת אֲבַקְשָׁה אֵת שֶׁאָֽהֲבָה נַפְשִׁי בִּקַּשְׁתִּיו וְלֹא מְצָאתִֽיו: ג מְצָאוּנִי הַשֹּׁמְרִים הַסֹּבְבִים בָּעִיר אֵת שֶׁאָֽהֲבָה נַפְשִׁי רְאִיתֶֽם: ד כִּמְעַט שֶׁעָבַרְתִּי מֵהֶם עַד שֶֽׁמָּצָאתִי אֵת שֶׁאָֽהֲבָה נַפְשִׁי אֲחַזְתִּיו וְלֹא אַרְפֶּנּוּ עַד־שֶֽׁהֲבֵיאתִיו אֶל־בֵּית אִמִּי וְאֶל־חֶדֶר הוֹרָתִֽי: ה הִשְׁבַּעְתִּי אֶתְכֶם בְּנוֹת יְרֽוּשָׁלַם בִּצְבָאוֹת אוֹ בְּאַיְלוֹת הַשָּׂדֶה אִם־תָּעִירוּ | וְֽאִם־תְּעֽוֹרְרוּ אֶת־הָאַֽהֲבָה עַד שֶׁתֶּחְפָּֽץ: ו מִי זֹאת עֹלָה מִן־הַמִּדְבָּר כְּתִֽיֽמֲרוֹת עָשָׁן מְקֻטֶּרֶת מוֹר וּלְבוֹנָה מִכֹּל אַבְקַת רוֹכֵֽל: ז הִנֵּה מִטָּתוֹ שֶׁלִּשְׁלֹמֹה שִׁשִּׁים גִּבֹּרִים סָבִיב לָהּ מִגִּבֹּרֵי יִשְׂרָאֵֽל: ח כֻּלָם אֲחֻזֵי חֶרֶב מְלֻמְּדֵי מִלְחָמָה אִישׁ חַרְבּוֹ עַל־יְרֵכוֹ מִפַּחַד בַּלֵּילֽוֹת: ט אַפִּרְיוֹן עָשָׂה לוֹ הַמֶּלֶךְ שְׁלֹמֹה מֵֽעֲצֵי הַלְּבָנֽוֹן: י עַמּוּדָיו עָשָׂה כֶסֶף רְפִידָתוֹ זָהָב מֶרְכָּבוֹ אַרְגָּמָן תּוֹכוֹ רָצוּף אַֽהֲבָה מִבְּנוֹת יְרֽוּשָׁלָֽם: יא צְאֶינָה | וּֽרְאֶינָה בְּנוֹת צִיּוֹן בַּמֶּלֶךְ שְׁלֹמֹה בָּֽעֲטָרָה שֶׁעִטְּרָה־לּוֹ אִמּוֹ בְּיוֹם חֲתֻנָּתוֹ וּבְיוֹם שִׂמְחַת לִבּֽוֹ:
פרק ד
To whom it may concern
Czy jest rozsądne rozumowanie kategoriami ataku i obrony? Czy jest to właściwy sposób interpretowania wszelkich sytuacji i zachowań innych? Właściwy, to jest taki, który nie sprowadza naszego wielowymiarowego i barwnego świata do bezkresnej płaszczyzny pomalowanej miejscami czarną kredką . Prosty rachunek prawdopodobieństwa a także doświadczenie zdają się wskazywać, że w całym naszym otoczeniu społecznym przeważają ludzie całkowicie obojętni w stosunku do nas. Gdyby istniał przyrząd do pomiaru uczuć, za którego pomocą możliwe byłoby dokonanie pomiaru stanu napięcia emocjonalnego innych w interakcji z nami, okazałoby się, że w dziewięćdziesięciu dziewięciu procentach przypadków wskazówka stoi constans na zerze, tylko niekiedy wychylając się lekko o pół kreski w lewo lub w prawo. Jaki płynie stąd wniosek dla określenia naszej postawy wobec świata? Jaki schemat interpretacyjny cudzych gestów i słów powinniśmy zatem stosować jako „domyślny”? Chyba to jasne, że taki, który zakłada neutralność i brak jakichkolwiek złych intencji. Złą wolę widzieć należy dopiero wówczas, gdy ktoś nie daje nam żadnej szansy uznania tego, co mówi pod naszym adresem za konsekwencję wady wymowy lub innych problemów z właściwym, adekwatnym wysłowieniem treści intelektualnej i emocjonalnej natury.
A co wtedy, gdy już wiemy, gdy już mamy absolutną pewność, że stajemy w obliczu wyjątkowej życiowo sytuacji – gdy stwierdzamy, że oto pojawił się „prześladowca”, „mściciel”, Brudny Harry, zakapturzona postać, która (być może na swoje własne nieszczęście) wylosowała kiedyś czarną kulkę z naszym nazwiskiem? Czy nie lepiej dalej neutralizować, nie widzieć ataku, nie dostrzegać? Przynajmniej tak długo, jak długo nie jest w sposób wyraźny zagrożona nasza egzystencja, w którymkolwiek z jej wymiarów.
A ostatecznie, czy nie jest dobrze, że ktoś nas dostrzega? Że ktoś widzi sens w tym, by otworzyć usta czy poruszyć palcami po klawiaturze w związku z taką czy inną naszą wypowiedzią, z takim czy innym zachowaniem. Mniejsza już o treść komentarza. Czy nie jest to miłe uczucie, gdy wołając słyszy się nie tylko echo, lecz także głos w innej niż własna tonacji? Czy naszego bytu nie określa spostrzeganie nas przez innych? Czy nie istniejemy dzięki temu , że ktoś nas widzi? Czy ten, kogo nikt nie dostrzega istnieje, istnieje naprawdę? Może i w sensie biologicznym tak, ale na pewno nie w sensie społecznym, a więc nie w pełni. Dlatego nie zazdrościłbym temu wczorajszemu „ja”. Choć, jak widzę, ktoś ostatecznie zatroszczył się i o niego.
Niestety ktoś inny nie pomyślał o najmłodszym pokoleniu rozsianych po świecie Polonusów, uczących się (za namową rodziców) języka swych przodków i nie mających pewności czy „milosc” to „miłość”, wciąż szukających odpowiedzi na to pytanie. A pytań takich jest tyle, ile słów z przegłosem. Cholera, wygląda na to, że to większy problem niż odpowiednie skonfigurowanie kompa.
Pozdrowienia dla wszystkich, pozdrowienia dla Awari.
A co wtedy, gdy już wiemy, gdy już mamy absolutną pewność, że stajemy w obliczu wyjątkowej życiowo sytuacji – gdy stwierdzamy, że oto pojawił się „prześladowca”, „mściciel”, Brudny Harry, zakapturzona postać, która (być może na swoje własne nieszczęście) wylosowała kiedyś czarną kulkę z naszym nazwiskiem? Czy nie lepiej dalej neutralizować, nie widzieć ataku, nie dostrzegać? Przynajmniej tak długo, jak długo nie jest w sposób wyraźny zagrożona nasza egzystencja, w którymkolwiek z jej wymiarów.
A ostatecznie, czy nie jest dobrze, że ktoś nas dostrzega? Że ktoś widzi sens w tym, by otworzyć usta czy poruszyć palcami po klawiaturze w związku z taką czy inną naszą wypowiedzią, z takim czy innym zachowaniem. Mniejsza już o treść komentarza. Czy nie jest to miłe uczucie, gdy wołając słyszy się nie tylko echo, lecz także głos w innej niż własna tonacji? Czy naszego bytu nie określa spostrzeganie nas przez innych? Czy nie istniejemy dzięki temu , że ktoś nas widzi? Czy ten, kogo nikt nie dostrzega istnieje, istnieje naprawdę? Może i w sensie biologicznym tak, ale na pewno nie w sensie społecznym, a więc nie w pełni. Dlatego nie zazdrościłbym temu wczorajszemu „ja”. Choć, jak widzę, ktoś ostatecznie zatroszczył się i o niego.
Niestety ktoś inny nie pomyślał o najmłodszym pokoleniu rozsianych po świecie Polonusów, uczących się (za namową rodziców) języka swych przodków i nie mających pewności czy „milosc” to „miłość”, wciąż szukających odpowiedzi na to pytanie. A pytań takich jest tyle, ile słów z przegłosem. Cholera, wygląda na to, że to większy problem niż odpowiednie skonfigurowanie kompa.
Pozdrowienia dla wszystkich, pozdrowienia dla Awari.
canta
canta per me ne addio
quel dolce suono
de' passati giorni
mi sempre rammenta
la vita dell'amore
dilette del cor mio
o felice, tu anima mia
canta addagio...
tempra la cetra e canta
il inno di morte
a noi si schiude il ciel
volano al raggio
la vita dell'amore
dilette del cor mio
o felice, tu anima mia
canta addio...
quel dolce suono
de' passati giorni
mi sempre rammenta
la vita dell'amore
dilette del cor mio
o felice, tu anima mia
canta addagio...
tempra la cetra e canta
il inno di morte
a noi si schiude il ciel
volano al raggio
la vita dell'amore
dilette del cor mio
o felice, tu anima mia
canta addio...
...Bagginsie...przeczytalem Cie....(zauwaz jedynie,ze...ze do tych ktorych...szanuje-pisze w formie "lisownej",czyli
nich-z duzej litery... i...i nie jest wazne jak pisza oryginalnie swoj nick...
...a co do milosci...czy tez miłości....to juz inny problem...
...uzywamy w olbrzymim stopniu narzedzi Billa G, wiec pretensje o regionalnosc do niego....Trudno skonfigurowac komputer"poprawnie" nie bedac na opak z prawem...i ze swoim nowym krajem...
Niestety...ale juz mysla o tym Ci, co sa za to odpowiedzialni...moze to sie zmieni niedlugo...
Serdeczne pozdrowienia
...a co do milosci...czy tez miłości....to juz inny problem...
...uzywamy w olbrzymim stopniu narzedzi Billa G, wiec pretensje o regionalnosc do niego....Trudno skonfigurowac komputer"poprawnie" nie bedac na opak z prawem...i ze swoim nowym krajem...
Niestety...ale juz mysla o tym Ci, co sa za to odpowiedzialni...moze to sie zmieni niedlugo...
Serdeczne pozdrowienia
Darmowe doładowania POP, TAK TAK, SIMPLUS...
Darmowe doładowania POP, TAK TAK, SIMPLUS, kasety VHS, płyty CD, DVD, loga i dzwonki do telefonów oraz wiele innych nagród...
...to wszystko możesz zdobyć nie wydając ani jednej złotówki ze swego portfela.
Wystarczy, ze wejdziesz na stronę www.mobileclub.pl i zarejestrujesz się!!! UWAGA!
Jeżeli podczas wypełniania formularza w polu "Login osoby polecającej" wpiszesz mój login tj. adi196, otrzymasz na starcie 100 punktów za darmo! Na czym to polega?
Rejestrując się do Mobile Club będziesz dostawał na swój telefon komórkowy SMSy dotyczące kategorii, które zaznaczyłeś przy rejestracji Za każdego przesłanego sms na twoją komórkę, dostajesz 10 punktów. 1000 punktów, (czyli 100 sms) to karta POP50, Simplus50,
TakTak49 za darmo!!! Pamiętaj, że wpisując w polu formularza "login osoby polecającej" mój login: adi196 dostajesz 100 punktów za friko!!!
...to wszystko możesz zdobyć nie wydając ani jednej złotówki ze swego portfela.
Wystarczy, ze wejdziesz na stronę www.mobileclub.pl i zarejestrujesz się!!! UWAGA!
Jeżeli podczas wypełniania formularza w polu "Login osoby polecającej" wpiszesz mój login tj. adi196, otrzymasz na starcie 100 punktów za darmo! Na czym to polega?
Rejestrując się do Mobile Club będziesz dostawał na swój telefon komórkowy SMSy dotyczące kategorii, które zaznaczyłeś przy rejestracji Za każdego przesłanego sms na twoją komórkę, dostajesz 10 punktów. 1000 punktów, (czyli 100 sms) to karta POP50, Simplus50,
TakTak49 za darmo!!! Pamiętaj, że wpisując w polu formularza "login osoby polecającej" mój login: adi196 dostajesz 100 punktów za friko!!!
Nefernefernefer....smutno mi czasem...ze tak rzadko zwracasz sie bezposredno do mnie na tych lamach....Nie obawiaj sie,ze
utrzymujemy od lat bliskie i cieple kontakty...ja sie tego nie wstydze, bo dlaczego mialoby byc inaczej?Prawda?
To moja kolejna radosc...ze Ty...Ty jestes blisko mnie mimo tego co pisza...i mimo tego co mowia....i pomimo uplywajacego czasu :*)
To moja kolejna radosc...ze Ty...Ty jestes blisko mnie mimo tego co pisza...i mimo tego co mowia....i pomimo uplywajacego czasu :*)
...a moze tak troche wulgarosci?(tak,jak to piszecie o mnie...)...no wiec zaczynam... : hle hle to smiec kloaczny...ktory nawet
gdy pisze...myslec SERCEM...a nie tylko pochrzaniona logika zimnego spostrzegania ...
...i jeszcze jedno...to nie ja pierwszy go tak bezdusznie atakowalem...zreszta nie bede sie tlumaczyc, wszystko jest w archiwum....
Tylko niektorzy zauwazaja(tak, jak J KNOW na przyklad), ze specjalnie ktos tu prowokuje i napedza ataki na poszczegolne osoby...a takim wlasnie smieciem jest tez smiec...sorry : hle hle , tak sie to pisze...!...
...i jeszcze jedno...to nie ja pierwszy go tak bezdusznie atakowalem...zreszta nie bede sie tlumaczyc, wszystko jest w archiwum....
Tylko niektorzy zauwazaja(tak, jak J KNOW na przyklad), ze specjalnie ktos tu prowokuje i napedza ataki na poszczegolne osoby...a takim wlasnie smieciem jest tez smiec...sorry : hle hle , tak sie to pisze...!...
...swoi sa za swoimi....Zawsze lojalni...swoj swojemu nie miodzi....lecz NIGDY nie da
krzywdy zrobic, bo nie bylby swoim na ladzie i na wodzie...i w powietrzu i pod ziemia...Swoj swojego w zlych dniach broni...a w dobrych pomaga cieszac sie razem...lecz NIGDY nie da sie odrzucic...nawet w czarach innych...tych nie swoich....
To tylko Przyjazn...taka prosta Przyjazn....Prosta i nadzwyczajna zarazem....Tylko to....
napisalem to tak prosto, jak dla dziecka....
To tylko Przyjazn...taka prosta Przyjazn....Prosta i nadzwyczajna zarazem....Tylko to....
napisalem to tak prosto, jak dla dziecka....
D Z I E N B E S T I
Wszyscy jestesmy wilkami. Bestie nosimy w sobie. Czyz nie bardziej godny zaufania jest ten kto zly jest na zewnatrz niż ten kto dobry jest na zewnatrz? Czy kiedy nadejdzie czas wielkiej proby – kiedy bestia wyjdzie z waszych wnetrz wasi bliscy będą zaskoczeni? Kiedy przegryziecie im karki by zyc zadziwienia lzy pokaza się w ich oczac? Najgrozniejsi sa ci którzy sami wierza w swoja dobroc. Odrazajacy, ochydny mordera może zamordowac kilka osob, ale miliony zabijaja ci, którzy maja się za sama dobroc. Robespierowie humanitaryzmu.
Jam jest bestia. Zabijam i szeze chaos bez skrepowania, bez falszywej obludy mordercy z zasadami. Kiedy nadejdzie czas mojej proby wszyscy bliscy nie bedea zaskoczeni albowiem jam jest
Jam jest bestia. Zabijam i szeze chaos bez skrepowania, bez falszywej obludy mordercy z zasadami. Kiedy nadejdzie czas mojej proby wszyscy bliscy nie bedea zaskoczeni albowiem jam jest
...przepraszam..nie jestem bez serca...dlatego tez tak,a nie inaczej reaguje...Wiem,ze moze byc to odbierane zle...Przyjaciele
i ONI patrza troszke inaczej na to, co wypisuje tutaj, czasem nazbyt spontanicznie...zapewniam Ciebie(-och....napisalem z duzej litery...hmmm )...ze i ONI strofuja mnie....lecz nadal sa moimi Przyjaciolmi(takimi...jakich szuka sie ze swieca....z przyslowiowa swieca....)
Kocham ICH za to....K O C H A M i sie tego nie wstydze....Boze...bo czego mam sie wstydzic????
...to moje skarby w tym ...czasem marnym zyciu....
Kocham ICH za to....K O C H A M i sie tego nie wstydze....Boze...bo czego mam sie wstydzic????
...to moje skarby w tym ...czasem marnym zyciu....
...i pojawila sie A P O C A L C Y P S E ....znowu bedzie z nami...tak...tak,jak jest nawet wowczas gdy nie zamierzamy JEJ
....A P O C A L C Y P S E dobrze...ze znowu Cie dojrzalem...teraz wzrokiem...widze Ciebie i bez tego zmyslu....
Widze to, o czym INNI zapominaja.....
.................Nie badz zbyt okrutna...okrucienstwo pozostaw dla....
Och...... A P O C A L C Y P S E .......
Widze to, o czym INNI zapominaja.....
.................Nie badz zbyt okrutna...okrucienstwo pozostaw dla....
Och...... A P O C A L C Y P S E .......
D Z I E N B E S T I
Kiedy zabijam jestem dla niego dobry, usmiecham sie zanim go zabije. Kiedy go zabijam to czynie to szybko. Nie pastwie sie nad nim.
Kiedy beda mnie zabijac nie bede skowyczal ni plakal. Tego mi nie wybacza. Kiedy beda mnie zabijac bede sie usmiechal. To bedzie moje uniesmiertelnienie.wszyscy kiedys musza zdechnac.
K.NN zabijaj i zdychaj z godnoscia. Usmiechajac sie do wroga. Tym sie uniesmiertelnisz.
Jam Jest
Kiedy beda mnie zabijac nie bede skowyczal ni plakal. Tego mi nie wybacza. Kiedy beda mnie zabijac bede sie usmiechal. To bedzie moje uniesmiertelnienie.wszyscy kiedys musza zdechnac.
K.NN zabijaj i zdychaj z godnoscia. Usmiechajac sie do wroga. Tym sie uniesmiertelnisz.
Jam Jest
S T W O R K U
I po co ci to wszystko? I tak jestes juz trupem tylko o tym nie myslisz. Kazda minuta przybliza cie do nieuchronnosci. Czy nie lepiej samemu zakonczyc swoje cierpienia? Ile jescze zamiezasz zyc kosztem innych. Zrob cos dla swiata zanim swiat zrobi cos dla ciebie. Spojrz to umiera obok ciebie kolejne istnienie. A moze stan podnies glowe - wsluchaj sie w slowa piesni o czlowieku prowadzonym przez miecz. Co slyszysz? Co widzisz? BLAGE
Albowiem Jam JEST
Albowiem Jam JEST
K.NN.
Ja mam trochę inną zasadę. Gdy nie jestem pewien, czy ktoś życzy sobie otrzymać ode mnie imienną przesyłkę, to korzystam z formy listu otwartego, w którym formułuję swoje opinie w sposób możliwie najbardziej ogólny. Ostrożność była w tym wypadku uzasadniona, bo gdy ostatnim razem pisałem do Ciebie, zostałem gruntownie zmieszany z błotem, co jakoś zniechęciło mnie na pewien czas do Hyde Parku, choć bardzo lubię czytać teksty piszących tu ludzi. Zarzuciłeś mi wówczas, że zwróciłem się do Ciebie Twoim właściwym imieniem. Dziwny zaiste był to zarzut, zważywszy, że Twoje dane osobowe nie stanowią tu tajemnicy . Wręcz wielokrotnie i z dumą tłumaczysz gościom HP, skąd wziął się Twój oryginalny, z afrykańska brzmiący nick. Ja znam imiona i nazwiska niektórych piszących tu i z pewnością nie ujawniłbym ich, bo wiem, że skoro piszą pod pseudonimami, to znaczy, że pragną zakamuflować swoją prawdziwą tożsamość. Taki jest sens pseudonimów. W Twoim wypadku jest chyba inaczej. Wydaje się bowiem, że jeśli ktoś publicznie podaje swoje personalia, to pośrednio upoważnia innych do użycia swego imienia, a już w każdym razie nie ma nic przeciwko temu. Nie widziałem więc przeszkód. A co do motywów pozytywnych, chciałem tą drogą nadać naszej relacji bardziej osobisty charakter.
Jakie były tego następstwa...? .... Powiedziano mi, że część adresowanych do mnie postów z wyzwiskami została usunięta przez administratorów. Nie czytałem ich, ale... biorąc pod uwagę wysoki poziom tolerancji tutejszej cenzury, musiało to być coś naprawdę niezwykłego. Nie dziw się więc, że następnym razem uderzyłem w abstrakcję.
Co do „bagginsowatości” - to Ty w ten sposób zniekształciłeś kiedyś mój pierwotny nick, a mnie się spodobało. Też gest jakby ugodowy, prawda? No, ale Ty nie zauważyłeś. Znów czegoś nie zauważyłeś. Szkoda.
łączę wyrazy szacunku
Jakie były tego następstwa...? .... Powiedziano mi, że część adresowanych do mnie postów z wyzwiskami została usunięta przez administratorów. Nie czytałem ich, ale... biorąc pod uwagę wysoki poziom tolerancji tutejszej cenzury, musiało to być coś naprawdę niezwykłego. Nie dziw się więc, że następnym razem uderzyłem w abstrakcję.
Co do „bagginsowatości” - to Ty w ten sposób zniekształciłeś kiedyś mój pierwotny nick, a mnie się spodobało. Też gest jakby ugodowy, prawda? No, ale Ty nie zauważyłeś. Znów czegoś nie zauważyłeś. Szkoda.
łączę wyrazy szacunku
Wishmaster.....atakuje......poezja ponad wszystko......
a teraz czas na wiersz tutaj, skoro na nie nie ma miejsca gdzie indziej ............
Widziałem rozsądnego Salomona
I wiem co go przerosło –
Zawiłości zdawały się być dla niego proste.
Przeklinał godzinę w której na świat przyszedł
I ujrzał, że wszystko było bezcelowe.
Jakże wspaniały i mądry był Salomon...
Świat jednakże nie czekał
I wkrótce ujrzał do czego on dąży.
Jego mądrość doprowadziła go do tego –
Cóż za udany człowiek ... z niczym.
Widziałem mężnego Cezara potem
I wiem kim się stał.
Oni ubóstwiali go za życia,
Potem tak samo łatwo go zamordowali.
I kiedy wznieśli śmiertelny nóż,
Jak głośno on łkał: „I ty mój synu !”
Świat jednakże kręci się dalej
I znów ujrzał do czego zmierza.
Jego męstwo doprowadziło go do tego –
Kolejny udany człowiek z niczym.
I słyszałem prawego Sokratesa –
Człowieka który nigdy nie skłamał.
Oni nie byli tacy wdzięczni jakbyśmy sądzili:
W zamian władcy poddali go próbie
I wręczyli mu zatruty napój.
Jaki prawy był ludzki wspaniały syn.
Świat jednakże znów nie czekał
Wciąż świadomy do czego dąży.
Jego prawość go do tego doprowadziła.
Kolejny wielki człowiek z niczym.
Możecie ujrzeć godni szacunku ludzie,
Przestrzegający boskich praw.
Tak daleko on brnął i nie zwracał uwagi.
Wy, którzy siedzicie bezpieczni w domowym cieple,
Pomóżcie ulżyć naszej gorzkiej potrzebie.
Jakże cnotliwie wszystko zaczęliśmy.
Wszystko jednak brnie do przodu
Świadome tego do czego zmierza.
To strach przed bogiem nas uczynił.
Kolejni udani ludzie z niczym...
Miłek
Pozdrowienia gorące dla Nefernefernefer
zapraszam na moją stronę !!!
Widziałem rozsądnego Salomona
I wiem co go przerosło –
Zawiłości zdawały się być dla niego proste.
Przeklinał godzinę w której na świat przyszedł
I ujrzał, że wszystko było bezcelowe.
Jakże wspaniały i mądry był Salomon...
Świat jednakże nie czekał
I wkrótce ujrzał do czego on dąży.
Jego mądrość doprowadziła go do tego –
Cóż za udany człowiek ... z niczym.
Widziałem mężnego Cezara potem
I wiem kim się stał.
Oni ubóstwiali go za życia,
Potem tak samo łatwo go zamordowali.
I kiedy wznieśli śmiertelny nóż,
Jak głośno on łkał: „I ty mój synu !”
Świat jednakże kręci się dalej
I znów ujrzał do czego zmierza.
Jego męstwo doprowadziło go do tego –
Kolejny udany człowiek z niczym.
I słyszałem prawego Sokratesa –
Człowieka który nigdy nie skłamał.
Oni nie byli tacy wdzięczni jakbyśmy sądzili:
W zamian władcy poddali go próbie
I wręczyli mu zatruty napój.
Jaki prawy był ludzki wspaniały syn.
Świat jednakże znów nie czekał
Wciąż świadomy do czego dąży.
Jego prawość go do tego doprowadziła.
Kolejny wielki człowiek z niczym.
Możecie ujrzeć godni szacunku ludzie,
Przestrzegający boskich praw.
Tak daleko on brnął i nie zwracał uwagi.
Wy, którzy siedzicie bezpieczni w domowym cieple,
Pomóżcie ulżyć naszej gorzkiej potrzebie.
Jakże cnotliwie wszystko zaczęliśmy.
Wszystko jednak brnie do przodu
Świadome tego do czego zmierza.
To strach przed bogiem nas uczynił.
Kolejni udani ludzie z niczym...
Miłek
Pozdrowienia gorące dla Nefernefernefer
zapraszam na moją stronę !!!
do ...Stworek cobytudziśspalićnaołtarzu
ja bym nie uważał........trudno się domyśleć że chodzi o płyciznę intelektualną Zeusa?? jeśli tak ....to bogowie powinni mieszkać w mule na dnie jeziora.....mimo tego że jest dno, to pod nim jest sześć metrów mułu.......Zeus upadł az tak nisko potempiony przez Władcę Życzeń - Wishmastera.........
Do Salomonoow ;)
Widzę, że wiersz wywołał sporo dyskusji, a im więcej postów tym bardziej wszyscy oddalają sie od sedna: od rozmowy na jego temat. Jak na razie ....to jalowa rozmowa pod haslem: kto bardziej elokwentny....kto komu dowali w tej grze sloow, a chyba nie o to chodzi. Miłq, jestem pod wrażeniem....mnie się podoba, a TO chyba w tym jest ważne. Pozdroowka for You ;)
Nareszcie ktos mi wytlumaczyl o co chodzilo, co za ulga
Joj, Milek, a ja wykorzystalam Twoja wypowiedz i ksywe "Zeus" zeby dla zabawy stworzyc nowy kontekst... wydawalo mi sie, ze to oczywiste, a tu prosze...
Poza tym tego typu odzywki jak Zeusowa, widzialam juz tyle razy... Zazwyczaj jest to albo prowokacja, albo rzeczywiscie autor uwaza tak jak napisal, w obu przypadkach prowadzi to do tego, ze patrzac jak mu odpisujecie bawi sie lepiej niz wy. No, my, bo ja tez odpisalam mu raz wczesniej. Mechanizm. Za ktoryms razem kiedy widzi sie wymiane zdan: -Swir! -Debil! -Wielki swir! -Wielki debil!, staje sie to po prostu nudne.
Poza tym tego typu odzywki jak Zeusowa, widzialam juz tyle razy... Zazwyczaj jest to albo prowokacja, albo rzeczywiscie autor uwaza tak jak napisal, w obu przypadkach prowadzi to do tego, ze patrzac jak mu odpisujecie bawi sie lepiej niz wy. No, my, bo ja tez odpisalam mu raz wczesniej. Mechanizm. Za ktoryms razem kiedy widzi sie wymiane zdan: -Swir! -Debil! -Wielki swir! -Wielki debil!, staje sie to po prostu nudne.
Stworku,masz racje...lecz...nie zaszkodzi cos napisac hmmm...Ja rowniez potrafie sie czasem odciac ciezko strawnym
pieknie rozbudowanym zdaniu, jak zeusik...podziwiam jego wielkosc.....czasem pragnalbym, by moje...karaluszki obdarzono takim intelektem...oj....ale to nazbyt swiatly umysl, bny moje marzenia sie spelnily :(((
...wiec sobie poplacze nad moim losem...
...wiec sobie poplacze nad moim losem...
Stworku ....
.....ja trozumiem, ze to prowokacja....ale...koniec komentarza...chodziło mi tylko, aby ktoś zauważył coś, co napisałem. Może Ty przeczytasz i wypowiesz się na jego temat? Szukam pomocy, możliwości wypuszczenia swoich wierszy na światło dzienne. Wydajesz się osóbką inteligentną, więc czekam na konstruktywną krytykę. Zapraszam Cię na moją stronę, do której link umiszczam poniżej.
Gorące pozdrowienia dla Nefernefernefer
Gorące pozdrowienia dla Nefernefernefer
Bagginsowaty ! Co Ty wypisujesz za bzdury???Ty naprawde nie zauwazyles tonacji w jakiej pisalem do Ciebie tamtych pare
ciez nawet dla tych mniej swiatlych, zaznaczylem, ze piszac do kogos z duzej litery, wyrazam swoj szacunek, wiec o czym Ty do cholery piszesz?A rozpoczelem wlasnie z duzej litery...
A Ty mi tutaj o jakis klamliwych postach sprzed paru tygodni, o tym jaki to jestem, ze nawet cenzura dziala tak na mnie ciac i blokujac moje posty(tamtejsze), a zapewniam Cie ze klamstwem bylo, jakoby owczesne moje wyrazy nie nadawaly sie na te ramy, co smieszne jest obserwujac obecne !To napedzanie zlych wiatrow niezgody, bylo przyczynkiem do tych falszywych zdan kolejnego admina tej rubryki.
A Ty biedny bales sie mnie, tak?Wiesz...prawda bedzie to moje zdanie, ze dzis mnie zdenerwowales ... :(
Twoja wiara jest zadziwiajaca...wierzysz w sprawiedliwosc dawnych adminow, tak? heheheh D.Dyktow itp? smieszne to ... :(((smutne raczej :(
I jeszcze jedno, wytlumaczylem dlaczego zwrocilem Ci uwage , gdy zwracales sie do mnie po imieniu, gdy ja podpisywalem sie nickiem:((A Ty znowu do tego wracasz....jak taka baba, cholerna glupia baba wyciagajaca jakies zdania sprzed lat...bo akurat teraz pasuja jej w dziwnej dyskusji, aby dowalic chlopowi...
(abys nie musial szukac, napisze raz jeszzce, tak ogolnie chodzilo o to, ze jesli podpisuje sie nickiem, to odpowiedz kierowac miales wlasnie "do" tego nicka, a jesli ktos sie zastanowi skad ten"afrykanski" pseudonim...to moze dojdzie, ze to moje imie i nazwisko, ktorego sie nie wstydze , zreszta podpisuje siei nickiem wspak, czyli imieniem i nazwiskiem, wiec nie bylo tu mowy, ze cos tam zdradzasz, a norma jest rowniez to, ze nawet gdy znasz imiona swoich rozmowcow, a oni nie chca ich ujawniac-to wedlug wszelkich etycznych zasad-nie uzywasz ich na tych ogolnych lamach!Chodzilo tez o jasnosc odpowiedzi, aby ktos z boku rowniez(tak, jak ja) wiedzial, ze piszesz do mnie...
Nie bede sie juz rozpisywal, ale szkoda ze to Ty do tego wrociles...jak taka przyslowiowa "baba"...)
Nie pisz mi wiec juz, ze czegos tam nie zauwazylem, ze nie zauwazylem i Twojego podpisu, ze nie zauwazylem i tonu.....wiec teraz wiesz dlaczego mnie cholera wziela...wiesz juz, prawda?
-dlatego mnie wziela, bo wlasnie JA ZAUWAZYLEM...A TY MI TUTAJ WMAWIASZ, ZE NIE ZAUWAZYLEM !!!
.... i cholera gotowa....czasem brakuje mi cierpliwosc...ale jak sam wiesz....nie jestem aniolkiem...
....a teraz....teraz serdeczne pozdrowienia....i nie pisz juz, ze czegos nie zauwazylem...
:)
A Ty mi tutaj o jakis klamliwych postach sprzed paru tygodni, o tym jaki to jestem, ze nawet cenzura dziala tak na mnie ciac i blokujac moje posty(tamtejsze), a zapewniam Cie ze klamstwem bylo, jakoby owczesne moje wyrazy nie nadawaly sie na te ramy, co smieszne jest obserwujac obecne !To napedzanie zlych wiatrow niezgody, bylo przyczynkiem do tych falszywych zdan kolejnego admina tej rubryki.
A Ty biedny bales sie mnie, tak?Wiesz...prawda bedzie to moje zdanie, ze dzis mnie zdenerwowales ... :(
Twoja wiara jest zadziwiajaca...wierzysz w sprawiedliwosc dawnych adminow, tak? heheheh D.Dyktow itp? smieszne to ... :(((smutne raczej :(
I jeszcze jedno, wytlumaczylem dlaczego zwrocilem Ci uwage , gdy zwracales sie do mnie po imieniu, gdy ja podpisywalem sie nickiem:((A Ty znowu do tego wracasz....jak taka baba, cholerna glupia baba wyciagajaca jakies zdania sprzed lat...bo akurat teraz pasuja jej w dziwnej dyskusji, aby dowalic chlopowi...
(abys nie musial szukac, napisze raz jeszzce, tak ogolnie chodzilo o to, ze jesli podpisuje sie nickiem, to odpowiedz kierowac miales wlasnie "do" tego nicka, a jesli ktos sie zastanowi skad ten"afrykanski" pseudonim...to moze dojdzie, ze to moje imie i nazwisko, ktorego sie nie wstydze , zreszta podpisuje siei nickiem wspak, czyli imieniem i nazwiskiem, wiec nie bylo tu mowy, ze cos tam zdradzasz, a norma jest rowniez to, ze nawet gdy znasz imiona swoich rozmowcow, a oni nie chca ich ujawniac-to wedlug wszelkich etycznych zasad-nie uzywasz ich na tych ogolnych lamach!Chodzilo tez o jasnosc odpowiedzi, aby ktos z boku rowniez(tak, jak ja) wiedzial, ze piszesz do mnie...
Nie bede sie juz rozpisywal, ale szkoda ze to Ty do tego wrociles...jak taka przyslowiowa "baba"...)
Nie pisz mi wiec juz, ze czegos tam nie zauwazylem, ze nie zauwazylem i Twojego podpisu, ze nie zauwazylem i tonu.....wiec teraz wiesz dlaczego mnie cholera wziela...wiesz juz, prawda?
-dlatego mnie wziela, bo wlasnie JA ZAUWAZYLEM...A TY MI TUTAJ WMAWIASZ, ZE NIE ZAUWAZYLEM !!!
.... i cholera gotowa....czasem brakuje mi cierpliwosc...ale jak sam wiesz....nie jestem aniolkiem...
....a teraz....teraz serdeczne pozdrowienia....i nie pisz juz, ze czegos nie zauwazylem...
:)
Milku.....nie Ty pierwszy publikujesz na tych lamach swoje wiersze...ale raczej my to robilismy w jakims konkretnym
jeszcze nikt, tak jak Ty nie chcial sam, by go oceniono....hmmm dziwne....dla mnie to dziwne....bo ja mam inne podejscie do tej formy wyrazania swoich uczuc....
...pamietaj, ze nie potepiam Cie...lecz po prostu jestem inny:)....
...byly tu setki naszych wierszy...nie wierszykow , a wierszy...jak chcesz sobie poczytac...cofnij sie wstecz....Mam nadzieje, ze odroznisz to co wypisywal hle hle, albo odwrotnosc jego-synek, od tego...co masz naprawde zauwazyc hihhihii...wiesz co?...troszke mnie to naprawde smieszy....Och.....bo ocenianie dla samego oceniania...albo dla podwyzszenia swojego ego.... jest takie......takie plaskie...jakies takie nijakie...albo...szkolno kabaretowe....
Ja naprawde nie chce oceniac w ten sposob emocji innych, zwlaszcza tych waznych....tych okruchow zycia...tyuch najwazniejszych....bo przeniesionych na papier...
Dobrze...juz sie zamykam, bo pisze tak jakos....nijak....
pa, trzymaj sie cieplo Milek :)
...pamietaj, ze nie potepiam Cie...lecz po prostu jestem inny:)....
...byly tu setki naszych wierszy...nie wierszykow , a wierszy...jak chcesz sobie poczytac...cofnij sie wstecz....Mam nadzieje, ze odroznisz to co wypisywal hle hle, albo odwrotnosc jego-synek, od tego...co masz naprawde zauwazyc hihhihii...wiesz co?...troszke mnie to naprawde smieszy....Och.....bo ocenianie dla samego oceniania...albo dla podwyzszenia swojego ego.... jest takie......takie plaskie...jakies takie nijakie...albo...szkolno kabaretowe....
Ja naprawde nie chce oceniac w ten sposob emocji innych, zwlaszcza tych waznych....tych okruchow zycia...tyuch najwazniejszych....bo przeniesionych na papier...
Dobrze...juz sie zamykam, bo pisze tak jakos....nijak....
pa, trzymaj sie cieplo Milek :)
Teraz mialabym prosbe, chlopaki
Kiwdul i Baggins
Wlasnie teraz, w tym momencie. Moze nie wyjasniajcie sobie juz tej przeszlosci, kto co napisal i kto czego nie zrozumial. Czy to takie wazne? Dajcie spokoj i pogadajmy na inne tematy. Na przyklad : ostatnio dostalam od kumpla list, w ktorym poruszyl on bardzo ciekawa moim zdaniem kwestie, a kwestia jest taka: Wyobraź sobie, że spotykasz kogoś z kim świetnie się dogadujesz, czujesz, że łączy cię z nim prawie wszystko, czujesz się w jego obecności najcudowniejszy/a na świecie itd. Czy fakt, że byłaby to osoba tej samej plci byłby czynnikiem warunkującym twoje zachowanie? Czy może to nie miałoby
takiego znaczenia, bo przecież ważne jest coś innego.
Pytanie jest ciekawe, zwlaszcza widziane w kontekscie roznic dzielacych kobiete i mezczyzne. Jak myslicie?
Wlasnie teraz, w tym momencie. Moze nie wyjasniajcie sobie juz tej przeszlosci, kto co napisal i kto czego nie zrozumial. Czy to takie wazne? Dajcie spokoj i pogadajmy na inne tematy. Na przyklad : ostatnio dostalam od kumpla list, w ktorym poruszyl on bardzo ciekawa moim zdaniem kwestie, a kwestia jest taka: Wyobraź sobie, że spotykasz kogoś z kim świetnie się dogadujesz, czujesz, że łączy cię z nim prawie wszystko, czujesz się w jego obecności najcudowniejszy/a na świecie itd. Czy fakt, że byłaby to osoba tej samej plci byłby czynnikiem warunkującym twoje zachowanie? Czy może to nie miałoby
takiego znaczenia, bo przecież ważne jest coś innego.
Pytanie jest ciekawe, zwlaszcza widziane w kontekscie roznic dzielacych kobiete i mezczyzne. Jak myslicie?
nie zauwazasz roznicy,pomiedzy zyczliwym postem(mimo cierpkich wyrazow),a napascia...wiec nie odzywaj sie,bo wlasnie ty
problemy bracie:((((a znowu kolejny raz jak taki dupek, zwalasz na mnie wine za cale zlo....chlopie, wez sie walnij w glowe, walnij swoja, bo moja walic nie bedziesz! Amen, w tym temacie.
Baggins :))) Zauwaz prosze.prosze Cie bardzo,jak ja do Ciebie pisze,w takiej formie nie napisalbym do kogos,kogo chce
jedno Cie prosze...wiem, ze czesto pisze jak ..choleryk, ale tezda sie zauwazyc i zyczliwosc i cieplo w tych czasem nieskaldych wyrazach...wiec napisze wyraznie: nie atakuje Cie, lecz czasem mnie ponosi...ale wowczas, gdy szanuje...albo po czasie, gdy przemysle sobie czyjes slowa, widac to...chocby w szacunku do Niego...zwracajac sie WIELKIMI LITERAMI....wlasnie tak, jak robie to w od jakiegos juz czasu w stosunku do Ciebie...
Serdeczne pozdrowienia....Nie badzmy w jakies tepej opozycji do siebie....Trzymaj sie cieplutko :)
Ps. Stworku, napisalem raz jeszcze, aby uniknac jakichs nieporozumien, wiec i Ty mi wybacz....chyba nie jest to zle ? hmmm
Serdeczne pozdrowienia....Nie badzmy w jakies tepej opozycji do siebie....Trzymaj sie cieplutko :)
Ps. Stworku, napisalem raz jeszcze, aby uniknac jakichs nieporozumien, wiec i Ty mi wybacz....chyba nie jest to zle ? hmmm