Widok
Ja obudziłam się w nagle w nocy i pomyślałam, że pójdę siusiu. Jak wstałam z łóżka, to poczułam, że coś mi leci po nogach. Pomyślałam "Albo mi odeszły wody, albo się posikałam". Niestety jak dobiegłam do toalety okazało się, że to co leci jest zielone, więc wiedziałam już, że to wody. Nie miałam wielkiego "chlustu", wody sączyły się jeszcze kilka godzin (już w szpitalu). Ogólnie było to takie uczucie, że leci z Ciebie woda i nie da się tego w żaden sposób powstrzymać.
mi odeszły na łóżku, po teście oksy :P
chciałam się ruszyć i poczułam jak mnie zalewa jakiś płyn w okolicach krocza ;) taki chlust :P powiedziałam pielęgniarce, że chyba wody mi odeszły - no i faktycznie :)
później jak poszłam do toalety to dalej mi leciało :P (chociaż miałam już w majtkach wielki podkład poporodowy)
to niestety miałam co wycierać w tej toalecie ;)
chciałam się ruszyć i poczułam jak mnie zalewa jakiś płyn w okolicach krocza ;) taki chlust :P powiedziałam pielęgniarce, że chyba wody mi odeszły - no i faktycznie :)
później jak poszłam do toalety to dalej mi leciało :P (chociaż miałam już w majtkach wielki podkład poporodowy)
to niestety miałam co wycierać w tej toalecie ;)
A to u mnie było niestandardowo. Bardzo zdziwiłam się, kiedy lekarz na izbie zapytał mnie kiedy odeszły mi wody, bo żadnego odejścia nie zauważyłam :) Czyli jednak da się to przegapić :P
Podobno czasem tak jest, ze się wody powoli sączą.
Za to skurczy przegapić się absolutnie nie dało, więc do szpitala i tak dotarliśmy na czas :)
Podobno czasem tak jest, ze się wody powoli sączą.
Za to skurczy przegapić się absolutnie nie dało, więc do szpitala i tak dotarliśmy na czas :)
No wlasnie, czyli czasem sie da nie zauwazyc tego... Wczoraj np z rana zaczal bolec mnie krzyz tak jak przy okresie ale byl to bol ciagly, ktory trwal kolo pol godziny i potem zanikal. W ciagu dnia powtorzylo sie to ze 3 razy i tyle. Ja oczywiscie juz myslalam, ze sie zaczelo... O masakro, zwariuje przez ten porod:(
Dobrze wiedzieć, że ktoś jeszcze ma podobne doświadczenia :)
A do autorki wątku - nie martw się, odejścia wód można nie zauważyć, ale porodu na 100% nie przegapisz :)
Więm, wiem, łatwo mi mówić, bo mam to już za sobą, ale za kilka miesięcy czeka mnie powtórka, więc powoli i sobie muszę przypominać, że poród naprawdę może pójść szybko i w miarę bezboleśnie ;)
A do autorki wątku - nie martw się, odejścia wód można nie zauważyć, ale porodu na 100% nie przegapisz :)
Więm, wiem, łatwo mi mówić, bo mam to już za sobą, ale za kilka miesięcy czeka mnie powtórka, więc powoli i sobie muszę przypominać, że poród naprawdę może pójść szybko i w miarę bezboleśnie ;)
mi wody odeszly jak lezalam w szpitalu na porodowce godzine przed porodem. Poczulam nagle ze zrobilo sie mokro powiedzialam o tym pielegniarce a ona stwierdzila ze wody odeszly. iec nie koniecznie bedziesz wiedziala kiedy. :) ale spokojnie ja pojechalam do szpitala jak skorcze byly co 3 minuty i jeszcze kilka godzinek to trwalo wiec glowa do gory napewno nic nie przegapisz i trafisz na czas:)