Widok
Ja mam http://chomil.pl/cena-kociat-brytyjskich/ i szczerze powiem że jest bardzo grzeczny.
mam dwa dachowce. jeden był z nami jeszcze przed pojawieniem się dzieci i w momencie gdy urodził się Franio był trochę zazdrosny - objawiało się to tym, że poprostu często pakował nam się na kolana, na plecy w momencie kiedy akurat zajmowaliśmy się Franiem. Generalnie jest to bardzo łagodny , przytulankowy kot.Przeszło mu szybko. Teraz przy drugim dziecku to chyba nawet go nie zauważył. Nigdy nie drapnął starszego synka, ale też od kiedy tylko synek zaczął zauważać kota i go dotykać to wpajamy mu do głowy, że kotka trzeba delikatnie dotykać, że nie wolno mu przeszkadzać itp. Dlatego oboje się "szanują " :)))) Drugi kotek przyszedł do nas jak byłam w ciąży z drugim synkiem i póki co nie ma żadnych problemów. Kot przyszedł jak już jeden synek był, więc zastał taki stan rzeczy i drugim dzieckiem też się nie przejął.
po co tak naprawdę kot z rodowodem? Jest tyle PIĘKNYCH porzuconych kotów, kotów bezdomnych, potrzebujących pomocy człowieka, że warto wziąć takiego i zrobić tym samym dobry uczynek.
Popatrz w ogłoszeniach internetowych - od wyboru do koloru, koty młode i starsze, odrobaczone, zaszczepione i nauczone korzystania z kuwety.
Popatrz w ogłoszeniach internetowych - od wyboru do koloru, koty młode i starsze, odrobaczone, zaszczepione i nauczone korzystania z kuwety.
No wlasnie, miałam dachowca i wiem ze tutaj nigdy nie wiadomo czego mozna sie spodziewac jezeli chodzi o kociaka. Dlatego biore rowniez pod uwage kota z rodowodem. Nie interesuja mnie pseudohodowle, ktore maja miot za miotem a kociaki siedza w klatkach. Najbardziej chcialabym maine coona jezeli znajde odpowiednia hodowle jezeli nie to biore dachowca.
Ja mam devon rexa z rodowodem co oznacza m.in. ze ma typowy dla tych kotów charakter i przy małych dzieciach jest nie za bardzo bo za duży łobuz i wymagający ciągłej uwagi (po prostu jeszcze jedno dziecko w domu). Zwierzęta generalnie wymagają uwagi ale koty tej rasy są wyjątkowo towarzyskie (nazwa nie bez powodu) a mam porównanie z dachowcem, który był z nami przed Devonkiem. Jeżeli myślisz o kocie rasowym to dokładnie zobacz jaki ma charakter czy Wam odpowiada i nie kieruj się tylko wyglądem:)
ja mialam dachowca, a ze mieszkam w bloku przy ruchliwych ulicach kot byl typowo domowy i mu to nie sluzylo. Bylam jedyna osoba ktora tolerowal, pzostalych drapal. Dopoki corka lezala wszystko bylo ok, ale jak zaczela biegac to na nia polowal i byl to wielki stres. Teraz kot jest u moich rodzicow, tam ma wybieg i sie mega zmienil, on po prostu potrzebowal ruchu. Nie chcial ze mna wrocic do domu, nie zamierzalam go tam zostawic, mial pojechac tam tylko na czas naszych wakacji. Jak go chcialam spakowac z powrotem do samochodu to mnie podrapał. No ale teraz jest kociakiem do glaskania bo ma gdzie sie wyżyć. Jak masz podworko gdzie kot moze połazić to mysle ze bedzie ok. MOja siostra ma 2 dachowce, lataja po dworze jak maja na to ochote i z dziecmi koty sie dogaduja. Zaluje ze u mnie sie tak to potoczylo, ale dobrze ze kotu dobrze i ze jest to tak jakby nadal moj kot.
No jak dla mnie, to jeśli się planuje kota, trzeba też wyposażyć się w odpowiednie suplementy. Jeśli nie wiesz, kiedy warto sięgnąć po witaminy dla kota, odsyłam do artykułu pod tym adresem URL, gdzie autor wspomina o wsparciu dla zwierzaka zaraz po urodzeniu, podczas choroby czy przy ogólnym złym stanie zdrowia. Pozdrawiam :)