Widok
Przez takie numery jak Ty robisz, kobietom ciężej jest znaleźć pracę niż facetom. Co więcej, gdybym była pracodawcą, ja też chętniej zatrudniłabym faceta... Żaden rozsądnie myślący człowiek, mogąc zatrudnić specjalistę, który z dużą dozą prawdopodobieństwa będzie codzień w pracy nie zatrudni kobiety, która po pół roku pójdzie najpierw na zwolnienie - bo ciąża, a potem na macierzyński.
Mam nadzieję, że Twój post trafi jakoś do Twojego pracodawcy... :(
Mam nadzieję, że Twój post trafi jakoś do Twojego pracodawcy... :(
A może te które nie pracowały wstydzą się napisać, albo po prostu nie widzą takiej potrzeby. Szczerze mówiąc ja pracowałam do końca ciąży w czwartek ostatni dzień sobota szpital niedziela poród.Ale teraz uważam że to nie było mądre. Moja lekarz ginekolog (prywatny) od początku pytała czy wypisać zwolnienie itd. Ja mówiłam że się dobrze czuję i nie potrzebuję. Miałam takie wrażenie że ta lekarz każdą ciężarną wypycha na zwolnienie. Pod koniec miałam gestozę i cholestazę ciążową. W koncu paradoksalnie wzięłam zwolnienie byłam w 37 tyg . Okazało się że na 1 dzień. W piątek nie poszłam do pracy w niedzielę urodziłam. W moim środowisku, wśród znajomych, rodziny kobiety ciężarne brały zwolnienie co najmniej trzy miesiące przed porodem i to chyba jest mądre. Znajoma miała od początku ciąży ale to była ciąża bliźniacza. Wszystko zależy od charakteru pracy i samopoczucia. Uważam tez że gdybym była na zwolnieniu przytyłabym w ciąży 20 kg a nie 12 tyle co przytyłam.
Odpowiadając na pytanie moja lekarz wystawi ale przyjmuje prywatnie. Szczerze mówiąc nie podałabym jej nazwiska na forum.
Odpowiadając na pytanie moja lekarz wystawi ale przyjmuje prywatnie. Szczerze mówiąc nie podałabym jej nazwiska na forum.
idz prywatnie do jakiegos ginekologa/poloznika to moze bedzie latwiej o zwolnienie (nie wiem czy chodzisz na nfz, czy pryw.). ja bylam na zwolnieniu cale 9 m-cy ciazy i nie mialam zadnej kontroli zus ;) jak jeden lekarz nie wystawi, idz do innego. zawsze mozesz czuc sie zle w ciazy... jak sie zalogujesz, moge podeslac Ci na priv nazwisko lekarza, ktory mi wystawial zwolnienia bez zadnego problemu
Ewiaaa...
Po co atak? Pójście na zwolnienie lekarskie, jeśli lekarz twierdzi, że jesteś zdrowa jest zwyczajnie nieuczciwe wobec pracodawcy i współpracowników, którzy muszą przejąć twoje obowiązki. O ZUSie nie wspominam. Nieuczciwość zwyczajnie mnie oburza, tym bardziej, że zanim znalazłam pracę długo jej szukałam. Wiem, że przynajmniej raz w rekrutacji "przegrałam" z facetem. Za taką sytuację winię właśnie nieuczciwe kobiety, wyciskające z pracodawcy wszystko, co tylko się da. To wkurza. Tak jak napisała moja poprzedniczka, właśnie dlatego pracodawcy mają awersję do kobiet.
Po co atak? Pójście na zwolnienie lekarskie, jeśli lekarz twierdzi, że jesteś zdrowa jest zwyczajnie nieuczciwe wobec pracodawcy i współpracowników, którzy muszą przejąć twoje obowiązki. O ZUSie nie wspominam. Nieuczciwość zwyczajnie mnie oburza, tym bardziej, że zanim znalazłam pracę długo jej szukałam. Wiem, że przynajmniej raz w rekrutacji "przegrałam" z facetem. Za taką sytuację winię właśnie nieuczciwe kobiety, wyciskające z pracodawcy wszystko, co tylko się da. To wkurza. Tak jak napisała moja poprzedniczka, właśnie dlatego pracodawcy mają awersję do kobiet.
odczepiłabym się akurat od kobiety w ciązy , która zwyczajnie może sie bardzo zle czuć i wziąśc sobie tydzień czy dwa zwolnienia a przyczepiłabym się raczej do policjantów i innych tam uprawnionych do tej pory do zwolnienia lekarskiego płatnego 100% w związku z czym siedza oni na zwolnieniach a państwo płaci im 100% - zresztą poczytaj ile takich zwolnien jest u nich z okazji każdej pierdoły albo zamiast urlopu wypoczynkowego
Moj pracodawca zatrudnia mnie na najnizsza krajowa i kaze pracowac po 9 h i w co druga sobote . Pieniadze dostaje pod stolem i mam sie nad nim litowac ?Do tego wielce sie obrazil ze zaszlam w ciaze jak Ci pasuje pracuj nawet po 15h w ciazy a na macierzynski w ogole nie idz to jest chore bo i tak nikt Ci za to nie podziekuje a na pewno nie Twojs wymeczobe dziecko przez Twoje niewyspanie nerwy w pracg itp. Ja poszlam na zwolnienie w 5 miesiacu jak nabawilam sie choroby wymagajzcej antybiotyku powiedzialam sobie chwila mam poswiecac zdrowie dziecka dla firmy w ktorej pracuje ?dobre sobie nie i koniec
ja byłam prawie od samego początku na zwolnieniu lekarskim... z tym, że pracowałam w McDoland's :P czasem trzeba coś podnieść, szybko trzeba sie poruszać, jest gorąco, bywa śliska podłoga itd. Poza tym kobieta w ciązy może spędzać przed monitorem tylko 4 godziny. W takim przypadku pracodawy jest akurat na rękę aby ciężarna od samego początku była na L4 bo jest spore ryzyko. Z resztą lekarz sama zaproponowała mi zwolnienie jak przyszłam do niej z plamieniem i dowiedziała się gdzie pracuje.
No dobrze Evelajna
ale skoro lekarz mówi "ciaza to nie choroba" ---> to wie co dzieje się z babką, raczej mu nie powiedziała ze źle się czuje - teraz już powie - raczej praca normalna
każdy lekarz indywidualnie podchodzi do tematu
jak cieżka robota a ciezarna super sie czuje to też da - by nie ryzykowac ...
oby wiecej takich lekarzy
i zdania nie zmienię ... możecie sobie mnie nie lubić :)
ale skoro lekarz mówi "ciaza to nie choroba" ---> to wie co dzieje się z babką, raczej mu nie powiedziała ze źle się czuje - teraz już powie - raczej praca normalna
każdy lekarz indywidualnie podchodzi do tematu
jak cieżka robota a ciezarna super sie czuje to też da - by nie ryzykowac ...
oby wiecej takich lekarzy
i zdania nie zmienię ... możecie sobie mnie nie lubić :)
prywatnie jak płacisz za wizytę to nie robią problemu ze zwolnieniem, ja bynajmniej nie miałam
A byłam na L4 od początku ciąży i choć może nie miałam poważnych przeciwwskazań to po prostu chciałam już odpocząć od pracy, zaoszczędzić sobie nerwów związanych z nią i spokojnie przygotować się do macierzyństwa... jednej kobiecie ciężarnej lepiej w pracy a drugiej wcale nie... ciąża to także przywilej i powinnam mieć wybór czy chcę w tym czasie pracować czy nie...
A byłam na L4 od początku ciąży i choć może nie miałam poważnych przeciwwskazań to po prostu chciałam już odpocząć od pracy, zaoszczędzić sobie nerwów związanych z nią i spokojnie przygotować się do macierzyństwa... jednej kobiecie ciężarnej lepiej w pracy a drugiej wcale nie... ciąża to także przywilej i powinnam mieć wybór czy chcę w tym czasie pracować czy nie...
Ja tez pracowalam do 9 miesiaca i z biegiem czasu drugi raz juz bym tak nie zrobila.Nikt nie patrzal ze jestem w ciazy i nie raz robilam nadgodziny- mimo ze czulam sie swietnie teraz szybciej posiedzialabym i relaksowala w domu.
To jedyny taki czas kiedy mozesz sobie posiedziec na zwolnieniu i poprostu przygotowac sie do nowej roli. Uwazam ze warto z tego skorzystac.
To jedyny taki czas kiedy mozesz sobie posiedziec na zwolnieniu i poprostu przygotowac sie do nowej roli. Uwazam ze warto z tego skorzystac.
a teraz generalizowanie na podstawie czytanych tu tytułów częstych wątków:
a potem będzie biadolenie ... a to mąż nie pomaga, a to do pracy chce wrócić ale nie ma gdzie, a to kasy brak, a to czuje sie tylko kurą domową a mąż ma sms od babeczek, a to z kumplami na piwo ucieka ...
chciałyśmy równouprawnienia ??
nie da się równouprawnić wtedy gdy babie to pasuje
albo całkiem albo wcale ...
a potem będzie biadolenie ... a to mąż nie pomaga, a to do pracy chce wrócić ale nie ma gdzie, a to kasy brak, a to czuje sie tylko kurą domową a mąż ma sms od babeczek, a to z kumplami na piwo ucieka ...
chciałyśmy równouprawnienia ??
nie da się równouprawnić wtedy gdy babie to pasuje
albo całkiem albo wcale ...
mylicie się kochane , mi też lekarka nie chciała dać zwolnienia jak przyszłam do niej na wizytę na nfz,(2 razy wymiotowałam podczas czekania z rana na wizytę- i heftałam w najmniej odpowiednich dla mnie momentach całą ciąże)ale kiedy pani dr to powiedziałam to ona na to że jak chcę zwolnienie to muszę przyjść do jej prywatnego gabinetu ;-)
może właśnie o to chodzi ?
może właśnie o to chodzi ?
Mieszkam teraz w Szkocji i wiecie co, tutaj nie ma takiego problemu:) Bo ciężarne rzadko chodzą na zwolnienia. Tylko gdy wyjątkowo źle się czują:)
Ja w pierwszej ciąży pracowałam do końca. Teraz nie pracuję....i nudzę się strasznie. Wolałabym pracować;) I żeby nie było. W pierwszej ciąży wymiotowałam, dwa razy wylądowałam no odwodnieniu, miałam cukrzycę ciążową i już w 17 tyg wiedziałam, że dziecko jest chore....Więc z tym samopoczuciem jest różnie.
Podpisuję się pod tym co dziewczyny wyżej pisały. Takie zachowanie źle wpływa później na to czy znajdziemy pracę, czy nas po macierzyńskim nie wyrzucą z pracy.
Też mi się zdarzyło przegrać rekrutację z facetem o takich samych kwalifikacjach ;/ mogę się tylko domyślać dlaczego;/
Ja w pierwszej ciąży pracowałam do końca. Teraz nie pracuję....i nudzę się strasznie. Wolałabym pracować;) I żeby nie było. W pierwszej ciąży wymiotowałam, dwa razy wylądowałam no odwodnieniu, miałam cukrzycę ciążową i już w 17 tyg wiedziałam, że dziecko jest chore....Więc z tym samopoczuciem jest różnie.
Podpisuję się pod tym co dziewczyny wyżej pisały. Takie zachowanie źle wpływa później na to czy znajdziemy pracę, czy nas po macierzyńskim nie wyrzucą z pracy.
Też mi się zdarzyło przegrać rekrutację z facetem o takich samych kwalifikacjach ;/ mogę się tylko domyślać dlaczego;/
Your online absence has me worried you might have actually gotten a life;)
"ja też byłam od prawie początku ciąży na zwolnieniu. Trzy lata temu bez problemu wystawiał lekarz który przyjmował na Zaspie w pawilonie w Lotni, chyba dr.Branicki ale nie jestem pewna nazwiska. Nie wiem czy jeszcze tam przyjmuje."
wesolka-pogratulować rozumku........
Podaj jeszcze parę nazwisk aby ułatwić pracę Zakładowi Upodlania Społeczeństwa
wesolka-pogratulować rozumku........
Podaj jeszcze parę nazwisk aby ułatwić pracę Zakładowi Upodlania Społeczeństwa
Niestety nie znam takiego co na bank wystawi Ci zwolnienie gdy nie ma ku temu żadnych przesłanek. Ja w pierwszej ciąży pracowałam prawie 8 miesięcy, teraz jestem w drugiej (za chwilę rodzę) i jestem na zwolnieniu od piątego miesiąca, ale były wskazania ku temu. Nie mówiąc o tym że nie byłam w stanie wysiedzieć 8 godzin przed komputerem. A miejsce czeka na mnie oczywiście, pracuję cały czas w tej samej firmie.
pracodawcy też nie zawsze są fair w stosunku do kobiet w ciąży i może dlatego część z nich "ucieka" zaraz na początku...
ja pracowałam w biurze i nie zamierzałam iść na zwolnienie ale... no właśnie... okazało się, że przed monitorem mam spędzać 4 godziny czyli połowę tego co wcześniej (firma przestrzega prawa pracy!) a ilość pracy jakoś nie zmalała a wręcz przeciwnie, w związku z tym, że na kilka miesięcy miałam zniknąć to moje szefostwo chciało wykorzystać moją obecność na maxa dowalając mi zadań :/ i nagle okazało się, ze mam więcej pracy, więcej stresu i zero wsparcia
skończyło się tym, że wylądowałam z krwawieniem w szpitalu w 13-tym tygodniu i od tego momentu byłam na L4
wiedząc co przeszłam przez te kilka tygodni od poinformowania pracodawcy o moim stanie do momentu pójścia na L4 wiem, że drugi raz bym tego przechodzić nie chciała i następnym razem w takiej sytuacji poproszę lekarza o zwolnienie od razu na pierwszej wizycie
ja pracowałam w biurze i nie zamierzałam iść na zwolnienie ale... no właśnie... okazało się, że przed monitorem mam spędzać 4 godziny czyli połowę tego co wcześniej (firma przestrzega prawa pracy!) a ilość pracy jakoś nie zmalała a wręcz przeciwnie, w związku z tym, że na kilka miesięcy miałam zniknąć to moje szefostwo chciało wykorzystać moją obecność na maxa dowalając mi zadań :/ i nagle okazało się, ze mam więcej pracy, więcej stresu i zero wsparcia
skończyło się tym, że wylądowałam z krwawieniem w szpitalu w 13-tym tygodniu i od tego momentu byłam na L4
wiedząc co przeszłam przez te kilka tygodni od poinformowania pracodawcy o moim stanie do momentu pójścia na L4 wiem, że drugi raz bym tego przechodzić nie chciała i następnym razem w takiej sytuacji poproszę lekarza o zwolnienie od razu na pierwszej wizycie
Dejwi - ja się generalnie z Tobą zgadzam - są kobiety nadużywające zwolnień, są takie, które zachodzą w ciążę jak tylko dostaną umowę i fruuu na L4 i działają na szkodę pracodawców ale są pracodawcy którzy na to zasługują :)
co do szukania nowego.... bardzo się staram żeby po macierzyńskim mieć nową pracę i nowego pracodawcę choć nie ukrywam, że do momentu zajścia w ciążę aktualny bardzo mi odpowiadał - dużo z siebie dawałam i też byłam doceniana - wszystko zmieniła ciąża... niestety wtedy okazało się że nie liczę się jako człowiek a jako "etat" :/
ech... koniec narzekania :) miłego weekendu życzę :)
co do szukania nowego.... bardzo się staram żeby po macierzyńskim mieć nową pracę i nowego pracodawcę choć nie ukrywam, że do momentu zajścia w ciążę aktualny bardzo mi odpowiadał - dużo z siebie dawałam i też byłam doceniana - wszystko zmieniła ciąża... niestety wtedy okazało się że nie liczę się jako człowiek a jako "etat" :/
ech... koniec narzekania :) miłego weekendu życzę :)
O matko nie wiedziała, ze taka dyskusje wywoła moje pytanie !!!! Po pierwsze: lekarz mnie sie wcale nie spytał gdzie pracuje i czy sa to odpowiednie warunki dla kobiety w ciąży tylko stwierdził ze nie da i juz - ja akurat czuje sie tragicznie a w pracy muszę siedzieć długie godziny wracam zmęczona a w domu muszę sie jeszcze zając młodszym synem po drugie bede i tak tam chodziła ponieważ jestem zatrudniona w firmie męża nie widzę jednak powodu dlaczego nie mogę iść na zwolnienie i nie płacić choro wysokiego zusu jaki do tej pory płace sama za siebie- to jest właśnie taki czas kiedy mogę sobie na to pozwolić a jak ktoś ma z tym problem to trudno !!!
_DaMa_ ja kiedyś nie wierzyłam ze da sie zrobić przerwe na dzieci i znalesc prace
i mam znajomą ... odchowała 2kę dzieci, po ok 2-3 latach zastekniła za pracą ... zaczeła szukać nowej bo do poprzedniej wracać nie chciała ... i udało się !!
swietne warunki, trzynastka, miejsce pracy extra kasa spoko ... jst szczesliwa a ja patrze na nią z lekką zazdrością (ale taką pozytywną)
tego życzę każdej uczciwej kobietce i facecikowi
:)
i mam znajomą ... odchowała 2kę dzieci, po ok 2-3 latach zastekniła za pracą ... zaczeła szukać nowej bo do poprzedniej wracać nie chciała ... i udało się !!
swietne warunki, trzynastka, miejsce pracy extra kasa spoko ... jst szczesliwa a ja patrze na nią z lekką zazdrością (ale taką pozytywną)
tego życzę każdej uczciwej kobietce i facecikowi
:)
A aj zaczęłam prace w 14tyg. po to żeby mieć kase i na macieżyńskim skorzystać.Pracowałam do 24-26tyg. i to tylko dlatego,że zmienili mi stanowisko pracy bo chodziłam wcześniej po rejonie a po tym jak powiedziałam,że jestem w ciąży to przenieśli mnie w miejsce siedzące i wtedy zaczęły mi puchnąć nogi,boleć kręgosłup itp.Zwolnienie bez problemu od lekarza na NFZ.
06.07.2009r. - 3705g, 60 cm, synuś,
20.02.2015r.-26.04.2015r.-10tc - Aniołek
20.04.2017r.-przewidywany termin porodu
20.02.2015r.-26.04.2015r.-10tc - Aniołek
20.04.2017r.-przewidywany termin porodu
Acha i jeszcze dodam,że macierzyński miałam a od lutego tego roku znowu mnie przyjęli na to samo stanowisko w innej fili więc nie mieli do mnie żalu bo byłam dobrym pracownikiem i dalej tak jest ;-)
06.07.2009r. - 3705g, 60 cm, synuś,
20.02.2015r.-26.04.2015r.-10tc - Aniołek
20.04.2017r.-przewidywany termin porodu
20.02.2015r.-26.04.2015r.-10tc - Aniołek
20.04.2017r.-przewidywany termin porodu
dejwi jak to mówią dla chcącego nic trudnego ale w dzisiejszych czasach mało komu chce się pracować u mnie też dziewczyna 2 miesiąc na zwolnieniu (od okulisty a na fb siedzi) i w du.. ma czy moje dziecko zdrowe czy mam z kim zostawić jak sama nie mogę iść na zwolnienie bo trzebaby firmę zamknąć itd czy mam na cokolwiek czas -pracuje 10-18 rano dziecko po żłobka a jak wracam zaraz do mycia co to za życie ja się pytam?? przez takie babsztyle aż człowiek woli pracować z facetami :)
i weź tu znajdź dobrą pracę .... jak firma ma wybór to zatrudni faceta (sama pewnie tak bym robiła gdybym była pracodawcą :))
człowiek chce uczciwie pracować a na rozmowach słyszy: o... młoda mężatka, to pewnie będzie Pani chciała niedługo mieć dzieci albo młoda matka, a kto zajmuje się dzieckiem w czasie Pani nieobecności? ...
w domyśle - jak ją zatrudnimy to albo zaciąży albo będzie ciągle brała zwolnienia bo dziecko w żłobku :/
człowiek chce uczciwie pracować a na rozmowach słyszy: o... młoda mężatka, to pewnie będzie Pani chciała niedługo mieć dzieci albo młoda matka, a kto zajmuje się dzieckiem w czasie Pani nieobecności? ...
w domyśle - jak ją zatrudnimy to albo zaciąży albo będzie ciągle brała zwolnienia bo dziecko w żłobku :/
Jezuuuu nie mogę uwierzyć ze to piszą kobiety i matki....kto ma w takim razie rodzic dzieci ? Najlepiej zeby kobieta pracowała ,urodziła dziecko zaraz wróciła do pracy ale tez wychowała dziecko i dla niego znalazla czs i zajechala sie jak koń ....taki przywilej kobiety rodzi dzieci wiec ma prawo sobie od pracy odpocząć kiedy czuje ze ma na to ochotę w ciąży i tak jesteśmy wyzyskiwane w pracy ,zarabiamy mniej niż faceci wiec ta która ma sile i ochotę pracować do końca ciąży niech pracuje a druga niech bierze wolne i nic nikomu do tego!!!
Dejwi, ja oszustwa nie popieram, ale jest różnie. Ja w ciążę zaszłam na studiach. Ogólnie nie czułam się źle. Ominęły mnie nudności, wymioty i komplikacje, przynajmniej do 7 miesiąca. A jednak nie byłam w stanie poradzić sobie z najprostszymi zadaniami na laboratoriach. Nie byłam w stanie nauczyć się na kolokwia. Miałam w mózgu sieczkę. Przepuszczałam swoje autobusy, bo nie zauważałam, że miały taki numer, a nie inny. Nawet robiąc ciasto czytałam przepis dziesięć razy, bo nic nie rozumiałam, a i tak zapominałam coś dodać. A potem ryczałam kilka dni, że nawet ciasta nie umiem upiec ani dojechać bez problemów do domu. Paradoksalnie niby najlepszy drugi trymestr pod tym względem był dla mnie najgorszy.
I teraz powiedz mi, jakim byłabym w tym czasie pracownikiem? Choć przecież fizycznie nie czulam się wcale źle. Nie miałam żadnych dolegliwości.
Ja podjęłam decyzję o przerwaniu studiów, nawet nie podeszłam do egzaminów poprawkowych, tylko od razu przeszłam na urlop dziekański. Szkoda moich nerwów i zdrowia. Studia nie uciekną, świat/ praca się beze mnie nie zawali, ja mam prawo odpocząć, jeśli źle się czuję.
Teraz, choć zarywam nocki, czuję się dużo lepiej niż w będąc w drugim trymestrze ciąży.
I teraz powiedz mi, jakim byłabym w tym czasie pracownikiem? Choć przecież fizycznie nie czulam się wcale źle. Nie miałam żadnych dolegliwości.
Ja podjęłam decyzję o przerwaniu studiów, nawet nie podeszłam do egzaminów poprawkowych, tylko od razu przeszłam na urlop dziekański. Szkoda moich nerwów i zdrowia. Studia nie uciekną, świat/ praca się beze mnie nie zawali, ja mam prawo odpocząć, jeśli źle się czuję.
Teraz, choć zarywam nocki, czuję się dużo lepiej niż w będąc w drugim trymestrze ciąży.
Agato, piszesz, że to twoja decyzja i nam nic do tego i tu niestety się mylisz. Przypominam, że my wszyscy płacimy składki na zus, w tym też na twój zasiłek.
Ja też mam swoją firmę, płacę wysokie składki i pracowałam do 9 miesiąca i tez byłam rozkojarzona. Ale byłam zdrowa, nie miałam żadnym komplikacji, więc dla mnie to było oczywiste. Moja teściowa pracowała do końca, w piątek poszła do domu, w sobotę rano urodziła, moja mama również. Przez wieki kobiety rodziły 8-10 dzieci, prowadziły domy, pomagały mężom, i nikt ich w obowiązkach nie wyręczał, a pampersów i słoiczków nie było, więc nie rozumiem co to za podejście.
Ja też mam swoją firmę, płacę wysokie składki i pracowałam do 9 miesiąca i tez byłam rozkojarzona. Ale byłam zdrowa, nie miałam żadnym komplikacji, więc dla mnie to było oczywiste. Moja teściowa pracowała do końca, w piątek poszła do domu, w sobotę rano urodziła, moja mama również. Przez wieki kobiety rodziły 8-10 dzieci, prowadziły domy, pomagały mężom, i nikt ich w obowiązkach nie wyręczał, a pampersów i słoiczków nie było, więc nie rozumiem co to za podejście.
Paulina to się zdziwisz pracuje w mijscu gdzie macierzyństwo jest czymś normalnym, gdzie mam gdzie wracać, gdzie namawia się na drugie dziecko ...
gdzie decyzja o pracy do 7 mca była MOJA !!
gdzie powrót po 6 mcach był MÓJ !!
gdybym wybrała opcje - siedzenie w domu - też mialabym gdzie pracować
nie kumam po co atak ??
atakować oszustwa to tu nie wolno
ale atakować niewinnych to TAKKKKKK bo Was "matki polki więcej" w tym wątku to można mi dowalać ... i proszę Was bardzo
jeśli tylko poprawi Wam nastrój i napełni wasz poziom jadu to zapraszam ...
gdzie decyzja o pracy do 7 mca była MOJA !!
gdzie powrót po 6 mcach był MÓJ !!
gdybym wybrała opcje - siedzenie w domu - też mialabym gdzie pracować
nie kumam po co atak ??
atakować oszustwa to tu nie wolno
ale atakować niewinnych to TAKKKKKK bo Was "matki polki więcej" w tym wątku to można mi dowalać ... i proszę Was bardzo
jeśli tylko poprawi Wam nastrój i napełni wasz poziom jadu to zapraszam ...
bo może Ty miałaś ciążę idealną i nie rozumiesz że trudno jest stać na nogach, leżeć czy też siedzieć! Moja ciąża była okropna, uczyłam się co prawda do końca ale z wielki brzuchem (ludzie mnie pytali czy mam bliźnięta) nie mogłam 1.5 godziny usiedzieć na tych krzesłkach to musiałam stać, siedzieć, łazić i tak w kółko. Państwo może nas w h*ja robić a my nie.?
Państwo nie zbiednieje od L4 na okres ciąży, i tak zarobki są niebywale niskie.!
Państwo nie zbiednieje od L4 na okres ciąży, i tak zarobki są niebywale niskie.!
Droga ja, też prowadziłam dom i pomogałam mężowi, i chyba każda z nas to robi, niezależnie od tego, czy pracuje czy nie, i nie rozumiem, co to ma do rzeczy? Jeśli chciałaś pracować i czułaś się na siłach żeby to robić, to bardzo dobrze. Nie wszyscy muszą czuć się tak jak Ty. A składki będziesz płacić takie same, niezależnie od tego, czy Agata pójdzie na L4 czy nie- najwyżej ZUS sobie bardziej złoty pałac postawi:)
no więc Dejwi nie zawsze jest tak jak mowisz. Ja pracowałam bardzo długo w ciązy (jeszcze na porodówce odbierałam telefon z pracy), zostawałam po godzinach, jeździłam na delegacje, chociaż nie musiałam. Na macierzyńskim pomagałam koleżankom, bo sobie z nowymi obowiązkami nie radziły, byłam stale pod telefonem i komputerem, odwalałam za nie robotę i wysyłałam mailem. Myślałam, że ktoś to doceni, bo szef wiedział o wszystkim, sam do mnie wydzwaniał. Po czym... wróciłam do pracy od razu po macierzyńskim, ani razu nie byłam na zwolnieniu, nie wychodziłam szybciej, nie spóźniałam się, bo dziecko, itp, itd. 6 miesiacy później kończyła mi się umowa, która nie została mi przedłużona, bez tłumaczeń, bez wyjaśnień. Więc dziękuję bardzo. Nie warte były moje starania i moje wyrzeczenia. Mogłam iść na zwolnienie zaraz po zrobieniu testu ciążowego i tyle! Tak samo bym skończyła.
W II ciąży już nie byłam taka głupia. Szybko poszłam na zwolnienie i już.
W II ciąży już nie byłam taka głupia. Szybko poszłam na zwolnienie i już.
"6 miesiacy później kończyła mi się umowa, która nie została mi przedłużona, bez tłumaczeń, bez wyjaśnień."
skoro bez tłumaczeń to nie wiesz czemu ... moze nie przez ciaze ... ot rzekłaś
zdania nie zmienie - to kobiety kombinujące zrobiły KOBIETOM taki "pijar" to mamy teraz
poszukacje na TYM forum wątków typu: ile trzeba przepracowac zeby dostac zarobek macierzyński, ile się nalezy, jak pozwać pracodawce do sądu itp
bardzo częste wątki - ja ich nawet nie czytam bo az wstyd pomysleć ze też jestem kobieta - jednak inną niż te co IM SIE NALEZY
i nie mowie OSZUST na laskę co idzie na zwolnienie bo rady nie daje, bo zle sie czuje - ma powód
tylko na laske co JEJ SIE NALEZY I HU*
skoro bez tłumaczeń to nie wiesz czemu ... moze nie przez ciaze ... ot rzekłaś
zdania nie zmienie - to kobiety kombinujące zrobiły KOBIETOM taki "pijar" to mamy teraz
poszukacje na TYM forum wątków typu: ile trzeba przepracowac zeby dostac zarobek macierzyński, ile się nalezy, jak pozwać pracodawce do sądu itp
bardzo częste wątki - ja ich nawet nie czytam bo az wstyd pomysleć ze też jestem kobieta - jednak inną niż te co IM SIE NALEZY
i nie mowie OSZUST na laskę co idzie na zwolnienie bo rady nie daje, bo zle sie czuje - ma powód
tylko na laske co JEJ SIE NALEZY I HU*
praca pracy nie równa, co do pracy umysłowej to ok, można pracować w ciąży ale jak sie ma ciężką fizyczną(np. dźwiganie) to żadna z Was by nie ryzykowała
co do l4 na dzieci to podam swój przykład , mam 2 dzieci 7 i 5 lat, od 3 lat znowu pracuje i jestem mniej na zwolnieniu niż większość młodych ludzi bez dzieci i to bardzo często lewe zwolnienia a na facebooku sie śmieją, są na wycieczkach itp
co do l4 na dzieci to podam swój przykład , mam 2 dzieci 7 i 5 lat, od 3 lat znowu pracuje i jestem mniej na zwolnieniu niż większość młodych ludzi bez dzieci i to bardzo często lewe zwolnienia a na facebooku sie śmieją, są na wycieczkach itp
Dejwi- nie do końca wiesz, jaka jest sytuacja autorki wątku, ona sama tego nie pisze. Niestety są też lekarze idioci, którzy nawet jakbyś bez reki przyszła, to powiedzą Ci, że możesz pracować:( Tylko że ja bym prowadzenia ciąży takiemu nie powierzyła.
Ja jak zaszłam w ciążę to przerwałam poszukiwania pracy, bo wiem że ucieczka na l4 lub macierzyńskie zaraz po podpisaniu umowy byłaby nieuczciwa
A tak naprawdę to moim zdaniem oszustwa dokonywane przez kobietki w ciąży są marginesem wszystkich oszustw wobec ZUS-u, są bardziej rażące przypadki
Ja jak zaszłam w ciążę to przerwałam poszukiwania pracy, bo wiem że ucieczka na l4 lub macierzyńskie zaraz po podpisaniu umowy byłaby nieuczciwa
A tak naprawdę to moim zdaniem oszustwa dokonywane przez kobietki w ciąży są marginesem wszystkich oszustw wobec ZUS-u, są bardziej rażące przypadki
Dziewczyny ogarnijcie się. Tyle się teraz mówi o kryzysie, Grecja niemal zbankrutowała przez przekręty podatkowe, a wy mi tu o lewych zwolnieniach. Gdyby każdy tak myślał, to byśmy już dawno poszli z torbami. Co to jest za myślenie: państwo nie zbiednieje. Przecież my wszyscy z tego korzystamy, to są nasze wspólne pieniądze, a nie jakieś tam cudze.
Co to znaczy że wspólne, to możemy kombinować i generować koszty w nieskończoność? Nie rozumiem tego, dla mnie to jest myślenie dziecka, a nie dorosłej osoby. Oszukam, zakombinuje, ale niech ktoś inny się martwi, skąd na to wziąć. A potem tak jak w Grecji, jest płacz i desperacki wołanie o pomóc.
Co to znaczy że wspólne, to możemy kombinować i generować koszty w nieskończoność? Nie rozumiem tego, dla mnie to jest myślenie dziecka, a nie dorosłej osoby. Oszukam, zakombinuje, ale niech ktoś inny się martwi, skąd na to wziąć. A potem tak jak w Grecji, jest płacz i desperacki wołanie o pomóc.
CZeść.Przeczytałam wszystkie wypowiedzi. I wiecie co ? Wisi mi czy ktoś ma coś przeciw zwolnieniom. Ja pracuję od 15 lat i płacę składki. Do tego jestem b.dobrym pracownikiem. Zawsze ciężko pracowałam , nie tylko za siebie. I twierdziłam ,że odpoczywać i czytać książki będę jak będę w ciąży. No i szczęśliwie jestem od miesiąca. I nie zamierzam poświęcać zdrowia swojego nienarodzonego dziecka pracując i zastanawiając się czy to mogę podnieść, przesunąć, czy nie zaszkodzi, czy nie przesadzam.Poświęcałam się w jednej firmie 6 lat, dałam z siebie tyle ile mogłam .Jeśli komuś się to nie podoba to jego sprawa bo ja w razie czego pracę i tak znajdę. Więc przy najbliższej okazji jeśli lekarz da mi zwolnienie to nie bedę protestować, wezmę i będę cieszyła się z czasu spędzonego z mężem i rodziną w tym ważnym czasie. Ten czas może się już nie powtórzyć i ja mam zamiar z niego korzystać nie spiesząc się nigdzie. Powodzenia wszystkie matki;)
Gó*no za przeproszeniem prawda.. ja chodzilam prywatnie jak sie dowiedzialam ze jestem w ciazy, pracowalam w duzym sklepie remontowo budowlanym na dziale farb, rozpuszczalnikow itp i mimo tego ze powiedzialam lekarzowi ze misze dzwigac nawet 10 litrowe wiaderka z farbami, chodzic po drabinie itp to i tak zwolnienia noe dostalam bo jak mi lekarz powiedzial ,,jak mi każą dźwigać coś powyzej 7 kg to mam na policję zadzwonic bo do 7 kg to wolno mi dźwigać tylko ze nawet glupia 5l puszka farby wazy ponad 7 kg wiec nie każdy lekarz wystawi znajac warunki pracy ponadto mok stwierdzil ze 8 godzin to ja przed komputerem moge siedziec a jeszcze zanim zaszlam w ciaze mialam problemy z kregoslupem i nic sobie z tego nie robil...
Pracuję w przedszkolu. Wydawać by sie mogło, ze praca lekka, "to przecież TYLKO zabawa z dziećmi"... Uwielbiam takie teksty. Nad tym, jak ciezka to praca nie bede sie tu rozwodzić. Wszystkie koleżanki w pracy radzily mi iść na zwolnienie. W końcu nie wytrzymałam i nawet nie poprosiłam lekarza o zwolnienie, sam mnie wysłał. A ti dlatego, ze dzieci do przedszkola przynosza milion wirusów a w ciąży sie ma obniżoną odpornośc. Łapałam wszystko. Przez kolejne przeziębienia u plodu wykryto za wysokie tetno (dodatkowe oczywiście prywatne badania wymagane)... Jestem na zwolnieniu od 13 tygodnia ciąży i szczerze mówiąc, boje sie wrócić do pracy nawet na kilka tygodni, bo znowu mnie rozlozy... A leczyć sie w ciąży mozna tylko cytryna i miodem. Masakra.
Masz swoją firmę - to fajnie. A ile płacisz swoim pracownikom a ile sobie? Pewnie kilka razy więcej (co najmniej). Nie wiem czy byś zasuwała w pracy w ciąży w stresie i na nadgodzinach na najniższej krajowej.
Raczej nie ma się co porównywać. A przecież takich sytuacji jest mnóstwo i niekoniecznie tylko u tych z brakiem wykształcenia i niezaradnych.
Raczej nie ma się co porównywać. A przecież takich sytuacji jest mnóstwo i niekoniecznie tylko u tych z brakiem wykształcenia i niezaradnych.