Widok
Wiem że ciąża, a raczej hormony wytwarzane podczas ciąży mogą trochę zmienić psychikę kobiety, ale to już histeria. Co chwilę czytam: tego nie można, tego nie można. Wiadomo że solarium jest bezwzględnie zabronione, ale co złego w farbowaniu włosów, malowaniu paznokci czy smarowaniu twarzy kremem. Aaa, i jeszcze na dodatek jedzenie zdrowej żywności oczywiście dopiero gdy jest się w ciąży. No bo po co zdrowo ma sie kobieta odżywiać jak nie jest w ciąży. Przecież kobieta nie jest ważna. Tylko dziecko jest wazne :/ (np.reklama jogobeli) Nie pomyślałayście że żyjemy w tak zanieczyszczonym środowisku, pracujemy w takim stresie lub nawet w warunkach toksycznych, że te wszystkie okoliczności są o wiele bardziej szkodliwe niż jakieś kremy, farby do włosów czy lakiery?


[b]Lista 2009 - http://buninka.dobrynet.pl/sluby2009.php[/b]


[b]Lista 2009 - http://buninka.dobrynet.pl/sluby2009.php[/b]
Ale ja nie mówię żeby nie zachodzic w ciązę, tylko żeby nie histeryzować. Słyszałam nawet taką bzdurę że najlepiej włosów nie obinać (nie na tym forym) bo to pecha przynosi, nie wolno się przestraszyć i zlapać za brzuch bo dziecko będzie miało plamę(???) (to już na tym forum) I jeszcze najlepiej o siebie nie dbać (kosmetyki wykluczone, bo dziecku zaszkodzą) i myśleć tylko i wyłącznie o ciąży, bo (jak to jedna z forumek napisała) "po to zaklada się rodzinę aby myśleć o niej a nie o sobie". Na prawdę myślenie o sobie bardzo przeszkadza mysleć o innych ;/ Myślenie o sobie to nie egoizm tylko tzw instynkt samozachowawczy i nie należy się go wypierać, bo później, po latach będzie się mialo wrażenie, że całe życie spożytkowaliśmy na innych, tylko że niekoniecznie ci inni dadzą nam od siebie tyle samo.


[b]Lista 2009 - http://buninka.dobrynet.pl/sluby2009.php[/b]


[b]Lista 2009 - http://buninka.dobrynet.pl/sluby2009.php[/b]
A ja mówię o tym, że moja znajoma też sceptycznie podchodziła do wszelkich pytań o kremy, nawet miała bekę z tego, sama zaszła w ciąże to wtedy ona też zaczęła "a czy krem do cellulitu to można, a czy jak z kwasami owocowymi to można, a kawę i herbatę, a hibiskus itp" Bierzcie pod uwagę, że kobitka przedewszystkim w pierwszej ciąży, jest w takim stanie w jakim jeszcze nie była i nic dziwnego, że będzie sie pytać o kremy, owoce, choćby ze względu na zmienioną gospodarkę hormonalną, to co do tej pory było ok, teraz może uczulać. Wyobraźnia czyni drugie tyle :) Jak się w sobie nosi drugiego człowieka, tego najważniejszego dla nas to żadna paranoja nie jest paranoja :)
Sorry może to dla innych ironiczne pytanie. Gdyby któraś z Was miała w sobie lęk - ogromny, przed czymś co się już raz zdarzyło i nie zna przyczyny tego, może Wasze odpowiedzi były by inne. Ja urodziłam martwe dzieciątko z licznymi wadami i do dzisiaj nie mam odpowiedzi dlaczego. Wiem, że to nie genetyczne tylko coś z zewnątrz zaszkodziło. Nie przesadą jest, gdy piszę, że środowisko i chemia nas niszczy i nasze dzieci!!!! Taką opowiedź uzusykałam też od lekarza! Same środki czystości mogą być powodem tego co się stało.....
Nie dziwcie się, że pytam o kosmetyki, gdyż i one w pierwszych tygodniach rozwoju mogą wpłynąć na rozwój płodu, niestety.
Jeśli ktoś uważa, że przesadzam, niech nie odpowiada.
Ja również nie wierzę w żadne wymienione przesądy i głupoty i takimi rzeczami jak np. wieszanie prania na lince, wcale się nie przejmuję!!!!Uważam to za bzdury.
Nie dziwcie się, że pytam o kosmetyki, gdyż i one w pierwszych tygodniach rozwoju mogą wpłynąć na rozwój płodu, niestety.
Jeśli ktoś uważa, że przesadzam, niech nie odpowiada.
Ja również nie wierzę w żadne wymienione przesądy i głupoty i takimi rzeczami jak np. wieszanie prania na lince, wcale się nie przejmuję!!!!Uważam to za bzdury.
Mamka, przepraszam jeśli czujesz się urażona moimi wypowiedziami. Nie sądzę jednak że przez kosmetyki i środki czystości rodzą się martwe dzieci. Gdyby tak było, to połowa dzieci rodzilaby sie martwa albo chora. Piszesz że masz lęki. Może dobrzeby było udać się po poradę do psychologa i uczęszczanie do jakiejś grupy wsparcia. To wcale nie jest żart ani ironia. Masz lęki, denerwujesz się a to przecież też negatywnie wpływa na dziecko. Tak się składa że stres jest głównym motorem napędzającym rozwój nowotworów, więc napewno zaszkodzi dziecku. Poza tym chyba lepiej o to co wolno jeść czy używać w czasie ciąży zapytać lekarza położnika, niż osoby w tym kierunku niewykształconych. Tutaj każda mówi co innego. Raz można jeść twaróg a raz nie można. Sorry ale to jest paranoja. Jeszcze bardziej się będziesz stresować. Mam nadzieję i życzę ci tego z całego serca aby z dzieckiem bylo wszystko w porządku. Ale z tobą również musi być wszystko w porządku, abyś wspaniale mogła się nim zająć. Bo od takich nerwów to jest najbliższa droga do depresji.


[b]Lista 2009 - http://buninka.dobrynet.pl/sluby2009.php[/b]


[b]Lista 2009 - http://buninka.dobrynet.pl/sluby2009.php[/b]
Dzięki za troskę.
Wady płodu mogą być genetyczne lub uszkodzenie płodu może być przez czynniki zewnętrzne np. antybiotyki, promieniowanie, chemia w żywności, chemia środowiska i inne, oczywiście nie należy popadać w paranoję, ja również będąc w ciąży byłam optymistką i nie sądziłam , że coś może zaszkodzić.
No cóż to tyle, chyba rzeczwiście lepiej zapytać np. farmaceutki w aptece.
Wady płodu mogą być genetyczne lub uszkodzenie płodu może być przez czynniki zewnętrzne np. antybiotyki, promieniowanie, chemia w żywności, chemia środowiska i inne, oczywiście nie należy popadać w paranoję, ja również będąc w ciąży byłam optymistką i nie sądziłam , że coś może zaszkodzić.
No cóż to tyle, chyba rzeczwiście lepiej zapytać np. farmaceutki w aptece.
Pewnie, że mogę, ale wolałam zapytać doświadczonych forumek, czy może któraś miała ten problem.
Same piszecie, że nie należy popadać w paranoje, dlatego po co od razu rezygnować tylko dlatego, że się czegoś nie wie, myślałam, że któraś może miała ten sam dylemat.
Bardzo dziękuję za wszystkie "porady".
Pozdrawiam
Same piszecie, że nie należy popadać w paranoje, dlatego po co od razu rezygnować tylko dlatego, że się czegoś nie wie, myślałam, że któraś może miała ten sam dylemat.
Bardzo dziękuję za wszystkie "porady".
Pozdrawiam