Widok
MAMUSIE I DZIECIACZKI LIPCOWO- SIERPNIOWO- WRZEŚNIOWE 2010 CZ. 66 (105)
25.04 (termin 17.07) atta9 - Staś - szpital na Zaspie
23.06 (termin 27.07) dedes-:Jaś (2145g, 45 cm) i Adaś (1920, 46 cm), CC, Zaspa
30.06 (termin 15.07) yecath - synek Wojtuś, 3580 g, 56 cm, szpital w Wejherowie
02.07 (termin 02.07) Papciunio - Majeczka 3010g 52cm Wojewódzki
06.07 (termin 21.07) Agatka - córeczka, Szpital Wojewódzki,cc, 2880 g, 55 cm
08.07 (termin 07.07) gwiazduś- synek Mateusz 3900g,58 cm, szpital na Zaspie
08.07 (ternin 10.08) Gabi - synek Mikołaj, 2980g, 55 cm, Wrocław
12.07 (termin 04.07) fita1 – Gaja, 3800g, 58 cm, Szpital Wojewódzki
12.07 (termin 29.07) gosiaczek84 - synek Hubert, Redłowo
12.07 (termin 28.06) Misikaii - córeczka Michalina, 3810 g, 58 cm, szpital w Wejherowie
15.07 (termin 15.07) malaniunia- synek Kubuś, 3090 g, 54 cm, szpital na Klinicznej
15.07 (termin 17.07) Madziuska2 - synek Dawid, 4260, 58cm, Zaspa
15.07 (termin 24.07) mama Wiktora - synek Wiktor, 2950, 55cm, Wojewódzki
16.07 (termin 11.07) kk – synek, szpital na Klinicznej
18.07 (termin 15.07) stopkrotka - synek Wiktor,3660 g, 57 cm, Swissmed
19.07 (termin 11.07) mjakmama - córeczka Emilka, 3300 g, 55 cm, Szpital na Zaspie
21.07 (termin 20.07) gosiaro - córeczka Maja, 3740g, 56 cm, szpital na Zaspie
21.07 (termin 30.07) karollla-synek Konrad, 3090 g, 55 cm, cc, Swissmed Gdańsk
21.07 (termin16.07) Annia - synek Filip, 4060g, 56cm, SN, szpital Kliniczna
23.07 (termin 23.07) ajcia - córeczka Matylda, 3190, 54 cm, CC szpital Kliniczna
28.07 (termin 3.08) aśku_85 - synek Marcelek, 3880 g i 58 cm, cc, szpital w Wejherowie
28.07 (termin 15.07) nyzosia - córeczka Helenka, 4100g i 56 cm, szpital Redłowo
28.07 (termin 23.07) ssabinka - synek Filipek, 3590g i 57cm, Szpital w Redłowie
28.07 (termin 18.07) aszka79 - córeczka Zuzia, 3500g i 54cm,
29.07 (termin 2.08) Kiciuchna - synek Nikoś, 4050g i 60 cm, szpital na Zaspie
29.07 (termin 09.08) Zośkaa - córeczka Aleksandra, 3230g, 49cm, Nordfjord sjukehus
29.07 (termin 09.08) malgo1981 - córeczka Natalia, 3540g, 58 cm szpital na Zaspie
31.07 (termin 20.08) majki500 - córeczka Lilianna, 2450 g i 48 cm, Szpital Gdynia Redłowo
02.08 (termin 27.07) Modern_Lady- córeczka Wiktoria 3615 i 57 cm szpital Kliniczna
02.08 (termin 25.07) czarnakawa-córeczka Milenka, 4040g,55cm, szpital Wejherowo
03.08 (termin 21.07) sylwiir - córeczka, 3820 i 56 cm, Szpital Wejherowo
03.08 (termin 2.08) basiula - córeczka Zuzia, Zaspa
04.08 (termin 05.09) agusia1394 - synek Krzyś, 3250 gram, 56cm,Szpital Wejherowo, poród SN
5.08 (termin 2.08) Akacja 126 - syn Hubert 4315 i 62 cm, poród sn, Swissmed
06.08 (termin 1.08) Kasiaka - córeczka Dorotka 3000 i 53 cm
6.08 (termin 30.07) pyziol67,synek Krzyś,3390g,55cm,Szpital na Zaspie
07.08 (termin 05.08) Asiek1 - synek Mateusz, 3630, 57 cm
09.08 (termin 30.07) weronika-co-ma-bzika - córeczka Iga 4200 57cm, szpital Kartuzy
13.08 (termin 17.08) Dzynka - synek Antoś, 3400 g i 56 cm
17.08 (termin 9.08) przyszłamama -córeczka Liwia, 3105 g i 51 cm, szpital Kliniczna
17.08 (termin 16.08) Weronikka - synek Patryk, 3450g i 57 cm, szpital w Kartuzach
18.08 (termin 7.08) Alycja - córeczka Kaja, 3550g, 54cm, szpital w Redłowie
19.08 (termin 20.08) 88malutka88 - córeczka Antonina, 3250g i 56cm, Wejherowo
21.08 (termin 18.08) Morela - synek Mateuszek, 3540g, 57cm, Szpital na Klinicznej
25.08 (termin 22.08) caril córka Antonina, 3500g, 54 cm
25.08 (termin 13.08) Panna z mokrą głową - synek, 3700g, 56cm, szpital w Redłowie
26.08 (termin 12.08) Manka - córeczka Maja, 3800g, 55cm, szpital na Zaspie
01.09 (termin 27.08) Yasmine87, synek Oliwierek, 3940g, 59 cm, Wejherowo
01.09 (termin 03.09) Monika81 - córeczka Martynka, 3710 g i 57 cm, Szpital Zaspa
01.09 (termin 24.08) Anita25323 - córka Lena, szpital na Zaspie
04.09 (termin 28.08) karolkaw- synek Jerzy, 3550 g i 55 cm, Szpital w Redłowie
06.09 (termin 09.09) Ostola - corka Tara, 3900g, Cork University maternity Hospital
08.09 (termin 06.09) Madziulka - córeczka Patrycja, 3540g, 57cm, szpital na Zaspie
09.09 (termin 29.09) Superbejbe - Larysa (3030g, 54cm) CC, Zaspa
17.09 (termin 10.09) Aniaa - córeczka, 4040g, 57cm, cc, szpital na Zaspie
17.09 (termin 20.09) AlexGDY - córeczka Marysia, 3650g, 58 cm, szpital w Wejherowie
19.09 (termin 12.09) Nilkaa - córeczka Eliza, 3350g, 55 cm, Redłowo
19.09 (termin 23.09) Sylwa - córeczka Laura, 3080g, 52 cm, Szpital Wojewódzki
24.09 (termin 23.09) Zuzko - córa Antosia, 3090g, 53 cm, Szpital na Klinicznej
25.09 (termin 16.09) Sylwia781122 - chłopczyk Szymon, 3050g, 54 cm, Wejherowo
7.10 (termin 29.09) piggy - synek Jaś, 3550g
7.10 (termin 27.09) Anettkaboss - córcia Amelka, 3680g, 56 cm, szpital na Zaspie
link do poprzedniego:
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-I-DZIECIACZKI-LIPCOWO-SIERPNIOWO-WRZESNIOWE-2010-CZ-65-104-t286746,1,160.html
23.06 (termin 27.07) dedes-:Jaś (2145g, 45 cm) i Adaś (1920, 46 cm), CC, Zaspa
30.06 (termin 15.07) yecath - synek Wojtuś, 3580 g, 56 cm, szpital w Wejherowie
02.07 (termin 02.07) Papciunio - Majeczka 3010g 52cm Wojewódzki
06.07 (termin 21.07) Agatka - córeczka, Szpital Wojewódzki,cc, 2880 g, 55 cm
08.07 (termin 07.07) gwiazduś- synek Mateusz 3900g,58 cm, szpital na Zaspie
08.07 (ternin 10.08) Gabi - synek Mikołaj, 2980g, 55 cm, Wrocław
12.07 (termin 04.07) fita1 – Gaja, 3800g, 58 cm, Szpital Wojewódzki
12.07 (termin 29.07) gosiaczek84 - synek Hubert, Redłowo
12.07 (termin 28.06) Misikaii - córeczka Michalina, 3810 g, 58 cm, szpital w Wejherowie
15.07 (termin 15.07) malaniunia- synek Kubuś, 3090 g, 54 cm, szpital na Klinicznej
15.07 (termin 17.07) Madziuska2 - synek Dawid, 4260, 58cm, Zaspa
15.07 (termin 24.07) mama Wiktora - synek Wiktor, 2950, 55cm, Wojewódzki
16.07 (termin 11.07) kk – synek, szpital na Klinicznej
18.07 (termin 15.07) stopkrotka - synek Wiktor,3660 g, 57 cm, Swissmed
19.07 (termin 11.07) mjakmama - córeczka Emilka, 3300 g, 55 cm, Szpital na Zaspie
21.07 (termin 20.07) gosiaro - córeczka Maja, 3740g, 56 cm, szpital na Zaspie
21.07 (termin 30.07) karollla-synek Konrad, 3090 g, 55 cm, cc, Swissmed Gdańsk
21.07 (termin16.07) Annia - synek Filip, 4060g, 56cm, SN, szpital Kliniczna
23.07 (termin 23.07) ajcia - córeczka Matylda, 3190, 54 cm, CC szpital Kliniczna
28.07 (termin 3.08) aśku_85 - synek Marcelek, 3880 g i 58 cm, cc, szpital w Wejherowie
28.07 (termin 15.07) nyzosia - córeczka Helenka, 4100g i 56 cm, szpital Redłowo
28.07 (termin 23.07) ssabinka - synek Filipek, 3590g i 57cm, Szpital w Redłowie
28.07 (termin 18.07) aszka79 - córeczka Zuzia, 3500g i 54cm,
29.07 (termin 2.08) Kiciuchna - synek Nikoś, 4050g i 60 cm, szpital na Zaspie
29.07 (termin 09.08) Zośkaa - córeczka Aleksandra, 3230g, 49cm, Nordfjord sjukehus
29.07 (termin 09.08) malgo1981 - córeczka Natalia, 3540g, 58 cm szpital na Zaspie
31.07 (termin 20.08) majki500 - córeczka Lilianna, 2450 g i 48 cm, Szpital Gdynia Redłowo
02.08 (termin 27.07) Modern_Lady- córeczka Wiktoria 3615 i 57 cm szpital Kliniczna
02.08 (termin 25.07) czarnakawa-córeczka Milenka, 4040g,55cm, szpital Wejherowo
03.08 (termin 21.07) sylwiir - córeczka, 3820 i 56 cm, Szpital Wejherowo
03.08 (termin 2.08) basiula - córeczka Zuzia, Zaspa
04.08 (termin 05.09) agusia1394 - synek Krzyś, 3250 gram, 56cm,Szpital Wejherowo, poród SN
5.08 (termin 2.08) Akacja 126 - syn Hubert 4315 i 62 cm, poród sn, Swissmed
06.08 (termin 1.08) Kasiaka - córeczka Dorotka 3000 i 53 cm
6.08 (termin 30.07) pyziol67,synek Krzyś,3390g,55cm,Szpital na Zaspie
07.08 (termin 05.08) Asiek1 - synek Mateusz, 3630, 57 cm
09.08 (termin 30.07) weronika-co-ma-bzika - córeczka Iga 4200 57cm, szpital Kartuzy
13.08 (termin 17.08) Dzynka - synek Antoś, 3400 g i 56 cm
17.08 (termin 9.08) przyszłamama -córeczka Liwia, 3105 g i 51 cm, szpital Kliniczna
17.08 (termin 16.08) Weronikka - synek Patryk, 3450g i 57 cm, szpital w Kartuzach
18.08 (termin 7.08) Alycja - córeczka Kaja, 3550g, 54cm, szpital w Redłowie
19.08 (termin 20.08) 88malutka88 - córeczka Antonina, 3250g i 56cm, Wejherowo
21.08 (termin 18.08) Morela - synek Mateuszek, 3540g, 57cm, Szpital na Klinicznej
25.08 (termin 22.08) caril córka Antonina, 3500g, 54 cm
25.08 (termin 13.08) Panna z mokrą głową - synek, 3700g, 56cm, szpital w Redłowie
26.08 (termin 12.08) Manka - córeczka Maja, 3800g, 55cm, szpital na Zaspie
01.09 (termin 27.08) Yasmine87, synek Oliwierek, 3940g, 59 cm, Wejherowo
01.09 (termin 03.09) Monika81 - córeczka Martynka, 3710 g i 57 cm, Szpital Zaspa
01.09 (termin 24.08) Anita25323 - córka Lena, szpital na Zaspie
04.09 (termin 28.08) karolkaw- synek Jerzy, 3550 g i 55 cm, Szpital w Redłowie
06.09 (termin 09.09) Ostola - corka Tara, 3900g, Cork University maternity Hospital
08.09 (termin 06.09) Madziulka - córeczka Patrycja, 3540g, 57cm, szpital na Zaspie
09.09 (termin 29.09) Superbejbe - Larysa (3030g, 54cm) CC, Zaspa
17.09 (termin 10.09) Aniaa - córeczka, 4040g, 57cm, cc, szpital na Zaspie
17.09 (termin 20.09) AlexGDY - córeczka Marysia, 3650g, 58 cm, szpital w Wejherowie
19.09 (termin 12.09) Nilkaa - córeczka Eliza, 3350g, 55 cm, Redłowo
19.09 (termin 23.09) Sylwa - córeczka Laura, 3080g, 52 cm, Szpital Wojewódzki
24.09 (termin 23.09) Zuzko - córa Antosia, 3090g, 53 cm, Szpital na Klinicznej
25.09 (termin 16.09) Sylwia781122 - chłopczyk Szymon, 3050g, 54 cm, Wejherowo
7.10 (termin 29.09) piggy - synek Jaś, 3550g
7.10 (termin 27.09) Anettkaboss - córcia Amelka, 3680g, 56 cm, szpital na Zaspie
link do poprzedniego:
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-I-DZIECIACZKI-LIPCOWO-SIERPNIOWO-WRZESNIOWE-2010-CZ-65-104-t286746,1,160.html
Jeszcze w temacie kuchenek: przez ostatnie 10 lat miałam elektryczną i zawsze miałam do niej jakieś ale. Już się przyzwyczaiłam, ale i tak nie mogę się doczekać gazowej ;)
Nyzosia - już dawno podejrzewałam u młodego to, że nie czuje bólu ;) Trudno mi uwierzyć, że macie takie grzeczne dzieci, które reagują na polecenia. Pewnie coś spieprzyłam w wychowaniu ;)
Nyzosia - już dawno podejrzewałam u młodego to, że nie czuje bólu ;) Trudno mi uwierzyć, że macie takie grzeczne dzieci, które reagują na polecenia. Pewnie coś spieprzyłam w wychowaniu ;)
Dzynka napisała:
A jak to jest u Was z tą Wigilią? Jak Wigilię robicie u siebie to przychodzą zarówno Wasi rodzice jak i męża???? Ja w tym roku chcialam zrobić wspólną Wigilię, ale teściowa zawetowała mój pomysł :( A tak mogło być fajnie. Będzie za to znowu bieganina. Najpierw do męża cioci na chwilkę podzielić się opłatkiem, później do męża babci też na chwilkę, potem kolacja u teściów i na koniec do mojej mamusi :) Powiem Wam, że zawsze się umęczę przy tym jak nie wiem co, a tym bardziej z Antkiem.
Nilkaa trzymam kciuki za odcyckowanie. U mnie to ja przeżyłam to gorzej niż Antoś.
Młody jak daję mu parówkę to sam sobie nakłuwa i je. Muszę go tylko pilnować jak już się naje bo wtedy parówka lata po całym pokoju :))
A jak to jest u Was z tą Wigilią? Jak Wigilię robicie u siebie to przychodzą zarówno Wasi rodzice jak i męża???? Ja w tym roku chcialam zrobić wspólną Wigilię, ale teściowa zawetowała mój pomysł :( A tak mogło być fajnie. Będzie za to znowu bieganina. Najpierw do męża cioci na chwilkę podzielić się opłatkiem, później do męża babci też na chwilkę, potem kolacja u teściów i na koniec do mojej mamusi :) Powiem Wam, że zawsze się umęczę przy tym jak nie wiem co, a tym bardziej z Antkiem.
Nilkaa trzymam kciuki za odcyckowanie. U mnie to ja przeżyłam to gorzej niż Antoś.
Młody jak daję mu parówkę to sam sobie nakłuwa i je. Muszę go tylko pilnować jak już się naje bo wtedy parówka lata po całym pokoju :))
Dzięki panna.
A z tym słuchaniem się to Cię pocieszę , ze nie jesteś sama. Tłumaczę małemu i tłumaczę, a on nic. Czasami się zastanawiam czy on wogóle rozumie co ja do niego gadam, choć ociupinę.
Ostatnio to wogóle nauczył się tak, że jak na coś mu nie pozwolę albo zabiorę to leci na mnie z rękami, a za chilę sam bez mojego gadania przytula mnie i całuje na przeprosiny. I co ja mam z takim cwaniaczkiem zrobić???
A z tym słuchaniem się to Cię pocieszę , ze nie jesteś sama. Tłumaczę małemu i tłumaczę, a on nic. Czasami się zastanawiam czy on wogóle rozumie co ja do niego gadam, choć ociupinę.
Ostatnio to wogóle nauczył się tak, że jak na coś mu nie pozwolę albo zabiorę to leci na mnie z rękami, a za chilę sam bez mojego gadania przytula mnie i całuje na przeprosiny. I co ja mam z takim cwaniaczkiem zrobić???
Akacja, to do mnie z tymi kciukami?:P
U nas Wigilia zwykle u moich dziadkow od strony mamy jest. I tak sa jeszcze rodzice mojego taty, rodzenstwo mojej mamy z rodzinami i z tego sie robi juz 20 osob. U mojego meza jest 10 osob, jego rodzice i rodzenstwo, wiec u nas bylby problem z polaczeniem wigilii. Ale mi sie wydaje Dzynka ze to bylby dobry pomysl o ile tesciowie nie chca jeszcze kogos zaprosic na swoja wigilie, moze dlatego odmowili?
U nas Wigilia zwykle u moich dziadkow od strony mamy jest. I tak sa jeszcze rodzice mojego taty, rodzenstwo mojej mamy z rodzinami i z tego sie robi juz 20 osob. U mojego meza jest 10 osob, jego rodzice i rodzenstwo, wiec u nas bylby problem z polaczeniem wigilii. Ale mi sie wydaje Dzynka ze to bylby dobry pomysl o ile tesciowie nie chca jeszcze kogos zaprosic na swoja wigilie, moze dlatego odmowili?
http://www.tesco.pl/promocje/gazetki/wyprz-40_95635687/
nowe promocje w tesco 3 kaszki Bobovita za 13.49
nowe promocje w tesco 3 kaszki Bobovita za 13.49
Nie, no właśnie będą tylko oni, my i męża dwie siostry więc mało ludzi. Znowu będzie tak, że wszędzie biegiem i Wigilia skończy się szybko bo z małym trzeba będzie wracać, żeby położyć go spać. A tak to wszyscy razem byśmy się spotkali, posiedzielibyśmy dłużej tak jak za czasów mojej babci. Uwielbiałam te Wigilie. Pamiętam jak wracalićmy z rodzicami ok 2 w nocy do domu, spacerkiem. Ehhhh, stare dobre czasy.
Właśnie ta wigilia. Zawsze jedni rodzice rywalizują z drugimi. My wczesniej robiliśmy tak że raz u moich raz u męża ale odkąd jest Kuba to robimy tak jak u dzynki najpierw do teściowej a potem do moich. To też zależy od tego czy jest mój tata bo jak go nie ma to jeszcze mame udaje mi się zaciągnąć do teściowej. U nas zawsze jest nas mało więc wesoło byłoły razem.
W sumie ja też bym wolała kuchenkę gazowąi, ale ze względów estetycznych bardziej :-) A w łazience zamiast kabiny prysznicowej taką zwykłą białą zasłonę :-)
Lubię taki old school.
Ja jeszcze nie rozmawiałam z teściową, będzie u nas jutro, ale mam nadzieję, że pomysł z wigilią jej się spodoba. Chcemy też zaprosić mamę szwagierki, która na szczęście jest jedynaczką :-)
Lubię taki old school.
Ja jeszcze nie rozmawiałam z teściową, będzie u nas jutro, ale mam nadzieję, że pomysł z wigilią jej się spodoba. Chcemy też zaprosić mamę szwagierki, która na szczęście jest jedynaczką :-)
No właśnie monika, u nas też jest mało ludzi, zarówno z męża strony jak i mojej. Tak by było weselej. Mi to zawsze szkoda mamy bo zostanie sama później, ewentualnie z moją siostrą. Albo....zrobię Wigilie u nas ale tylko z rodziną z mojej strony skoro teściowie nie chcą. Najpierw pojedziemy do nich na godzinkę, dwie a potem do nas. Muszę podumać :)
a do mnie dzisiaj tesciowa przyjeżdza a ja jeszcze kompletnie niemyslałam o świtętach...
Mała mi zasneła i dobrze bo po wczorajszym jak poszła po 13 spać to mam dosyć
U nas wczoraj wieczorem mąż małą nakarmił umył ząbki i do łozeczka 20 minut ryku że nic niebyło słychać i po następnych 20 minutach zasneła w łóżeczku mąż siedział na krześle obok łózeczka i biedny zasnął ale do północy mała budziła się ze 3 razy i marudziła i popłakiwała a koło północy sie obudziła i tak wyła że musiałam ją wziąść żeby wszystkich nie obudziła
Mała mi zasneła i dobrze bo po wczorajszym jak poszła po 13 spać to mam dosyć
U nas wczoraj wieczorem mąż małą nakarmił umył ząbki i do łozeczka 20 minut ryku że nic niebyło słychać i po następnych 20 minutach zasneła w łóżeczku mąż siedział na krześle obok łózeczka i biedny zasnął ale do północy mała budziła się ze 3 razy i marudziła i popłakiwała a koło północy sie obudziła i tak wyła że musiałam ją wziąść żeby wszystkich nie obudziła
Ja tez nie wiem co z wigilia wszyscy cicho siedza:) W zeszlym roku robilismy u kamila rodzicow dla moich rodzicow babci i rodzenstwa bo Fifi maly a my tu mieszkamy:) w tym roku mama planowala u siebie w domu ale nie wyjdzie to:( a ja u siebie nie pomieszcze wszystkich, pozatym nie wiem czy chce Kamila rodzicow i moich przy jednym stole jakos sztucznie jest :( cos slabo za soba przepadaja hehe i kazdy wyrywa filipa bo zazdrosny o drugiego dziadka, na roczku moj tata sie juz wkurzyl jak kamila ojciec ktorys raz z rzedu zabral mu go z rak. Ale oczywiscie nie mowil tego glosno.
akacja z jakich grzybow robisz zupe? daj przepis:)
akacja z jakich grzybow robisz zupe? daj przepis:)
u nas do tej pory bylo tak ze wigilia byla raz u mojej mamy raz u tesciowej a nastepnego dnia szlo sie do tej drugiej - ale np jak u mojej mamy to bez tesciowej jak u tesciowej to bez mojej mamy
ale odkad sa dzieci wigilia jest u nas - kazdy cos przynosi i jest oki
nie lubie takich 5 min posiadowek i robienia wszystkiego w biegu, bo kazda by miala zal ze u niej krocej sie bylo ;)
ale odkad sa dzieci wigilia jest u nas - kazdy cos przynosi i jest oki
nie lubie takich 5 min posiadowek i robienia wszystkiego w biegu, bo kazda by miala zal ze u niej krocej sie bylo ;)
ja też dostałam @ i mam ochote robic wszystko:ppp
nie wiem jak sie rusze na ten spaceros...
my zawsze spedzalismy wigilie z moja rodziną...było super, koledy, zyczenia, klimacik...zawsze byli tez dziadkowie jedni i drudzy, moj wujek i kuzyn oraz dwoch braci...
jak byłam w ciazy to zrobilismy wigilie u nas dla mojej rodziny i męża....i wyszło 20 osob...z czego jego rodziny były 4 osoby...maz jest jedynakiem, a jego rodzice spedzaja świeta ze swoimi mamami...
pamietam, jak pojechalismy do nich na Wigilie przed Wigilia u moich rodziców...i było...mega nudno i dretwo...tylko jedzenie, jedzenie i jedzenie....no ale wtedy nie było marcela. teraz idziemy do nich...tak pierwszy raz....z młodym, moze bedzie ciut weselej niz normalnie:)
nie wiem jak sie rusze na ten spaceros...
my zawsze spedzalismy wigilie z moja rodziną...było super, koledy, zyczenia, klimacik...zawsze byli tez dziadkowie jedni i drudzy, moj wujek i kuzyn oraz dwoch braci...
jak byłam w ciazy to zrobilismy wigilie u nas dla mojej rodziny i męża....i wyszło 20 osob...z czego jego rodziny były 4 osoby...maz jest jedynakiem, a jego rodzice spedzaja świeta ze swoimi mamami...
pamietam, jak pojechalismy do nich na Wigilie przed Wigilia u moich rodziców...i było...mega nudno i dretwo...tylko jedzenie, jedzenie i jedzenie....no ale wtedy nie było marcela. teraz idziemy do nich...tak pierwszy raz....z młodym, moze bedzie ciut weselej niz normalnie:)
Ja tez nie cierpię takich rozrywanych wigilii!! ło matko ale było słabo w zeszłym roku. byliśmy u moich rodziców a potem po 19 jechaliśmy do teściów - 100 km od nas. oczywiście nie obyło się bez przygód - był wypadek i zablokowali drogę i 2 godziny staliśmy w korku. na szczęście Hela spała. ale ja powiedziałam nigdy więcej.
Ja mam brata który nie ma jeszcze rodziny a mąż jest jedynakiem więc na wigilię przyjeżdżają tylko jego rodzice (albo nie przyjeżdżają jak rok temu wtedy siedzą sami - no trudno). ja w tym roku zapraszam wszystkich do siebie. w sumie będzie nas 8 osób więc malutko, no chyba że teściowie znowu nie przyjadą ale to już będzie ich problem. ja się z Helką tłuc nie będę. każdy coś przygotuje, ja daje lokal i zastawę:)
Ja mam brata który nie ma jeszcze rodziny a mąż jest jedynakiem więc na wigilię przyjeżdżają tylko jego rodzice (albo nie przyjeżdżają jak rok temu wtedy siedzą sami - no trudno). ja w tym roku zapraszam wszystkich do siebie. w sumie będzie nas 8 osób więc malutko, no chyba że teściowie znowu nie przyjadą ale to już będzie ich problem. ja się z Helką tłuc nie będę. każdy coś przygotuje, ja daje lokal i zastawę:)
Aniaa ja mam @ co 30-35 dni czasami nawet 40, byłam u gina i powiedział ze ważne ze jest ;P na razie nie ma się czym martwic, gorzej jak zniknie na np 2mc
my zaprosiliśmy teściów wczoraj na święta...szczerze mówiąc nie miałam na to ochoty, zrobiłam to z grzeczności po tym jak ostatnio uslyszalam "święta spędzam z rodzina" ( ehh nie mogę tego darować ;/ )...i uslyszalam "pewnie przyjdziemy bo H ( siostra mojego m ) nie przyjeżdża na święta...nosz k.. co to miało być, łaska ze przyjdzie, już widzę te święta...
u nas Liwia do perfekcji opanowała rozbieranie sie do golasa ;) zadziwia mnie każdego dnia ile potrafi i rozumie, praktycznie wszystko potrafi pokazać, wynosi śmieci, je sama łyżeczką/widelcem, ostatnio zaczęła myc sama ręce pod kranem ;) ehh to się nachwaliłam ;) tylko z mówieniem wielkie NIC ;)
my zaprosiliśmy teściów wczoraj na święta...szczerze mówiąc nie miałam na to ochoty, zrobiłam to z grzeczności po tym jak ostatnio uslyszalam "święta spędzam z rodzina" ( ehh nie mogę tego darować ;/ )...i uslyszalam "pewnie przyjdziemy bo H ( siostra mojego m ) nie przyjeżdża na święta...nosz k.. co to miało być, łaska ze przyjdzie, już widzę te święta...
u nas Liwia do perfekcji opanowała rozbieranie sie do golasa ;) zadziwia mnie każdego dnia ile potrafi i rozumie, praktycznie wszystko potrafi pokazać, wynosi śmieci, je sama łyżeczką/widelcem, ostatnio zaczęła myc sama ręce pod kranem ;) ehh to się nachwaliłam ;) tylko z mówieniem wielkie NIC ;)
myślicie ze można dawać dziecku takie soki ? http://www.herbapol.com.pl/pl/nasze-produkty/produkt/6
co do okresu to powinnam dostac wczoraj pewnie dzis dostane chyba ze tym razem sie spozni bo ostatnio byl za wczesnie o pare dni.
a moze jednak zrobic u siebie swieta????? trudne to :(
w czwartek mamy szczepienie te mega spoznione a malemu widze ze idzie dolna lewa 4 i prawa gorna 4 kichal pare razy kurcze zeby sie nie rozlozyl:( bo kolejny termin moze byc na 14 a nie chce tak przeed swietami i przeprowadzka.
a moze jednak zrobic u siebie swieta????? trudne to :(
w czwartek mamy szczepienie te mega spoznione a malemu widze ze idzie dolna lewa 4 i prawa gorna 4 kichal pare razy kurcze zeby sie nie rozlozyl:( bo kolejny termin moze byc na 14 a nie chce tak przeed swietami i przeprowadzka.
to odra, świnka różyczka?
My na święta idziemy do moich rodziców ... Fajnie by było pojechać do dziadków męża (tam będzie cała jego rodzina) ale po wakacyjnej podróży do Białego raczej obawiam się jak mała zniesie podróż :(. Ostatnio co prawda jest lepiej ale 6h plus ewentualne korki to może być za dużo jak na nią ...
My na święta idziemy do moich rodziców ... Fajnie by było pojechać do dziadków męża (tam będzie cała jego rodzina) ale po wakacyjnej podróży do Białego raczej obawiam się jak mała zniesie podróż :(. Ostatnio co prawda jest lepiej ale 6h plus ewentualne korki to może być za dużo jak na nią ...
Madziulka a nasz gin twierdzi że ja cykle są regularne (nie ważne ile dni) to wszystko jest ok. ważne żeby były w odpowiednich odstępach czasowych:) ale nie zaszkodzi się przebadać. mnie wkurzały te krótkie cykle, teraz biorę tabsy i jest ok. ja też miałam na początku, po ciąży normalne cykle a potem nagle mi się rozregulowało.
Nie no mi sie wydaje ze dopoki sa regularne cykle to ok, niewazne jak dlugie. Ale tak jak mowiecie, przebadac sie nie zaszkodzi.
Kupilam Ami buty w deichmannie, oczywiscie elefantenow zostaly 2 pary w nie naszym rozmiarze, wiec kupilam deitexu czy jakos tak. Wydaje mi sie ze sa naprawde dobre, babka ktora nas obslugiwala tez byla bardzo kompetentna i widac bylo ze zna sie na tych butach tez pod wzgledem ortopedycznym.
Kupilam Ami buty w deichmannie, oczywiscie elefantenow zostaly 2 pary w nie naszym rozmiarze, wiec kupilam deitexu czy jakos tak. Wydaje mi sie ze sa naprawde dobre, babka ktora nas obslugiwala tez byla bardzo kompetentna i widac bylo ze zna sie na tych butach tez pod wzgledem ortopedycznym.
aniaa, te buty z deitexu sa rewelka, ja na nie polowałam, ale jak pojechałam kupic...to własnie "wyszły" i babka niewiedziała kiedy dostawa...ale sa fajne, dla mnie lepsze od tych elefantów, bo lzejsze...no i cena:)))
wracajac do imprezy to, chodzmy w piatek:) ale nie ten co bedzie:ppp
ja mam plastry i @ jak w zegareczku co 25 dni:)l
wracajac do imprezy to, chodzmy w piatek:) ale nie ten co bedzie:ppp
ja mam plastry i @ jak w zegareczku co 25 dni:)l
hmmm niewiem kochana, bo zazwyczaj daje recepte mezowi i on kupuje:) ja miałam tabsy na wakacje, nie chciałam zeby mi sie to moczyło w grecji i packało....ale ja nie stworzona do pixów....wkółko zapominałam, a zachowywałam sie jak walnieta...wiecznie na maksa wsciekła...o byle pierdołe...teraz mam 3 opakowanie i jest extra, jestem bardzo zadowolona:) brałam je 3 lata temu i tez było okiej..
no jakos jeszcze nie dostalam okresu ale nie zwracalismy ostatnio na niego uwage chodz z tymi sprawami slabo u nas ostatnio jakos nie mamy gdzie:P
Jakbym znow byla teraz w ciazy to jakis dziwny zbieg okolicznosci by byl. Bo zanim (zaszlam) w ciaze z filipem poszlam na kontrole normalna do gin, bylam tydzien chyba przed okresem to dr powiedziala ze mam torbiela a potem sie okazalo ze bylam w ciazy:) a jakis tydzien temu znow bylam na kontroli plus usg i cytologia, tez przed okres:) no i czekam hehe
Jakbym znow byla teraz w ciazy to jakis dziwny zbieg okolicznosci by byl. Bo zanim (zaszlam) w ciaze z filipem poszlam na kontrole normalna do gin, bylam tydzien chyba przed okresem to dr powiedziala ze mam torbiela a potem sie okazalo ze bylam w ciazy:) a jakis tydzien temu znow bylam na kontroli plus usg i cytologia, tez przed okres:) no i czekam hehe
Co do tabsów to wszystko kwestia odpowiedniego dobrania. ja mam teraz jakieś dziwne tabsy których wcześniej nie miałam i jest ok. zero tycia, wzmożonego apetytu, huśtawki nastrojów. na prawdę są ok. ale po niektórych miałam niezłe jazdy. plastrów w sumie nigdy nie próbowałam może za jakiś czas spróbuje.
Ja zaczęłam brać znowu tabsy i powiem, że czuję się parszywie. Mam wrażenie, że tyję na potęgę, wahania nastrojów, ciągle mi jakoś niedobrze. Dokończę tylko to opakowanie i przechodzę na inne. Jak wyleczę to co mam wyleczyć to może spróbuję tych plastrów.
Kiedyś ktoś mi naopowiadał o nich jakiś dziwnych rzeczy i bałam się ich spróbować, ale jak piszecie, ze dla was są ok to ja się chyba też skuszę, nóż widelec libido wzrośnie :)). No chyba, że te co będę brała teraz będą ok.
Ja po tabsach, które brałam przed ciążą miałam mega stresa, że wyłysieję :) Wypadły mi włosy na głowie wielkości pięciozłotówki. Pytałam się lekarzy i ginekologa i dermatologa czy to może być po tabsach ale oni oczywiście twierdzili, że nie. Więc czytała, szukałam i wyszukałam w necie, że to jednak może być po tym. Przez pół roku włosy mi nie odrastały nic a nic, a jak tylko odstawiłam tabletki to wszystko wróciło do normy. Ile ja się wtedy nastresowałam, ach.
Kiedyś ktoś mi naopowiadał o nich jakiś dziwnych rzeczy i bałam się ich spróbować, ale jak piszecie, ze dla was są ok to ja się chyba też skuszę, nóż widelec libido wzrośnie :)). No chyba, że te co będę brała teraz będą ok.
Ja po tabsach, które brałam przed ciążą miałam mega stresa, że wyłysieję :) Wypadły mi włosy na głowie wielkości pięciozłotówki. Pytałam się lekarzy i ginekologa i dermatologa czy to może być po tabsach ale oni oczywiście twierdzili, że nie. Więc czytała, szukałam i wyszukałam w necie, że to jednak może być po tym. Przez pół roku włosy mi nie odrastały nic a nic, a jak tylko odstawiłam tabletki to wszystko wróciło do normy. Ile ja się wtedy nastresowałam, ach.
ja też myślę że druga będzie dziewczynka :) Ciekawe jak to będzie z dwójką urwisów.
Elizka dziś tak dokazuje że na razie nie wiem jak sobie poradzę gdy będzie więcej...
dzynka - ja też tak miałam po tabsach, dlatego już nie chcę ich brać, to masakra była ... Od razu wiedziałam że to po nich mimo ze lekarze mówili że to niemożliwe ...
Elizka dziś tak dokazuje że na razie nie wiem jak sobie poradzę gdy będzie więcej...
dzynka - ja też tak miałam po tabsach, dlatego już nie chcę ich brać, to masakra była ... Od razu wiedziałam że to po nich mimo ze lekarze mówili że to niemożliwe ...
Panna to bardzo dobrze - będziesz mogła wziąć się do roboty:)))))
Byłam z Helą u kardiologa. ale super lekarz!!! Hela jest zdrowa ale super ma wszystko poopowiadał. i dostaliśmy wskazówki dot. diety:))) nie ma lekko. ponoć najlepsza w sensie najzdrowsza jest dieta montignac...mamy odstawić białe pieczywo, makaron, ryż itd...
Byłam z Helą u kardiologa. ale super lekarz!!! Hela jest zdrowa ale super ma wszystko poopowiadał. i dostaliśmy wskazówki dot. diety:))) nie ma lekko. ponoć najlepsza w sensie najzdrowsza jest dieta montignac...mamy odstawić białe pieczywo, makaron, ryż itd...
Nyzosia - właśnie, a dlaczego zalecenie diety?
Sorha ma fajny żłobek, ale zdaje się, że nie jest tani. Już go oglądam. Żłobek to też dla mnie konieczność roboty w jeszcze większym zakresie, więc muszę znaleźć coś, czym za żłobek zapłacę ;)
Dzisiaj Kostek był na zajęciach Będę Przedszkolakiem w GM, był najmłodszy, ale następna była dziewczynka z lipca, więc nie taka znowu duża różnica. Dał sobie świetnie radę, tylko koło 12 zrobił się śpiący. Ale potem zjadł zupę ze wszystkimi "przedszkolakami" (w sensie ja go karmiłam). I generalnie ładnie się bawił. I dlatego zaczęłam myśleć o żłobku ;) Myślę, że sobie poradzi.
Sorha ma fajny żłobek, ale zdaje się, że nie jest tani. Już go oglądam. Żłobek to też dla mnie konieczność roboty w jeszcze większym zakresie, więc muszę znaleźć coś, czym za żłobek zapłacę ;)
Dzisiaj Kostek był na zajęciach Będę Przedszkolakiem w GM, był najmłodszy, ale następna była dziewczynka z lipca, więc nie taka znowu duża różnica. Dał sobie świetnie radę, tylko koło 12 zrobił się śpiący. Ale potem zjadł zupę ze wszystkimi "przedszkolakami" (w sensie ja go karmiłam). I generalnie ładnie się bawił. I dlatego zaczęłam myśleć o żłobku ;) Myślę, że sobie poradzi.
Panna to w sumie dobrze z tym zlobkiem, ja nie wiem kiedy zdecyduje sie na ten krok:) Teraz w sumie nie mam jeszcze po co, ale mysle ze pewnie po wakacjach... Ale nie wyobrazam sobie zostawiac Ami narazie, jakos zbyt przywiazana chyba do niej jestem:P Fajnie by bylo jakbym na poczatek znalazla taka prace na fizyko po 5h dziennie to mozna jeszcze z dzieckiem pobyc:)
Dieta dla całej rodziny. Hela ma się do niej przyzwyczajać żeby nabrała dobrych nawyków. w sumie to ma sens. ten dr jest lekarzem w akademii i leczy najcięższe dzieci w pomorskim więc chyba wie co gada:)
Ja też nie jestem gotowa na żłobek:) ale Panna bardzo się cieszę że masz motywację do pracy:))))
Ja też nie jestem gotowa na żłobek:) ale Panna bardzo się cieszę że masz motywację do pracy:))))
a dzieci mogą już przejść tylko na razowe pieczywom makaron i brązowy ryż?
Pamiętam, że kiedyś przeczytałam że to się wprowadza dopiero koło drugiego roku ... Ja Elizce daję ale na zmianę z białym pieczywem. Ryż daję zwykły bo nie chce mi się gotować dla niej pół godziny ciemnego :P Co najwyżej jak my jemy to dostaje brązowy. Dzikiego dawno nie robiłam, bo jakoś nie mogę kupić.
Pamiętam, że kiedyś przeczytałam że to się wprowadza dopiero koło drugiego roku ... Ja Elizce daję ale na zmianę z białym pieczywem. Ryż daję zwykły bo nie chce mi się gotować dla niej pół godziny ciemnego :P Co najwyżej jak my jemy to dostaje brązowy. Dzikiego dawno nie robiłam, bo jakoś nie mogę kupić.
ja przez dobre 4 lata uzywalam tabletek a potem prze 2 plastrow i musze stwierdzic ze plastry byly gorsze caly czas mialam wizje ze si eodklejaja, jak rozek sie odkleil i mial stycznosc z ciuchami to sie brudzil no i mialam hustawki nastrojow i wiecznie zarlam jak prosiak wiec na kazdego inaczej dzialaja - bralam je bo nie obciazaja wlasnie watroby
Jesteśmy i żyjemy!
W skrócie ostatnie dni masakryczne. Choroba nas wykończyła. Ja walczyłam dwa dni a Staś cały tydzień. Paczka pieluch szła nam w dwa dni.Ale obyło się bez szpitala. Póżniej jeszcze moi rodzice i brat,bo akurat byliśmy u nich. W poniedziałek z kolei ja wywinęłam się od położenia w szpitalu.
Jeszcze nie przeczytałam wszystkich wątków. Jakoś siły nie mam wieczorami, a wciągu dnia czasu.Ale wiem , że jutro spotkanie to może i nam się uda byc. Muszę gdzieś wyjśc bo już wariuję w domu. Mały roznosi całą chałupę. Chyba też znudziło mu się siedzenie w domu.
W skrócie ostatnie dni masakryczne. Choroba nas wykończyła. Ja walczyłam dwa dni a Staś cały tydzień. Paczka pieluch szła nam w dwa dni.Ale obyło się bez szpitala. Póżniej jeszcze moi rodzice i brat,bo akurat byliśmy u nich. W poniedziałek z kolei ja wywinęłam się od położenia w szpitalu.
Jeszcze nie przeczytałam wszystkich wątków. Jakoś siły nie mam wieczorami, a wciągu dnia czasu.Ale wiem , że jutro spotkanie to może i nam się uda byc. Muszę gdzieś wyjśc bo już wariuję w domu. Mały roznosi całą chałupę. Chyba też znudziło mu się siedzenie w domu.
ja też wstaję - ale ze względu na pracę.
W weekendy chciałabym się wyspać.
Ja z rana daję suchą bułę, suchy chleb bo najpierw muszę się dobudzić :P a to akurat nie wymaga żadnego wysiłku. Mogę mieć bułę przyszykowaną przy łóżku :).
Aaaa -odnośnie odstawienia - Elizka wczoraj w nocy co chwilę się przebudzała z płaczem, że jednak sobie odpuściłam już z wieczora odstawianie bo byśmy tego nie przeżyli ... No ale słuchając babcinych rad postanowiłam zobaczyć nad ranem jak zareaguje na musztardowe piersi :P No i reakcja była nieprzewidywalna - próbowała złapać pierś i w tym momencie wyczuwała zapach no i odskakiwała ze śmiechem ... No i tak z kilkanaście razy. Nie mam pojęcia o co chodziło ale najwidoczniej wyjątkowo ją rozbawiło, że moje piersi śmierdzą musztardą :P
W weekendy chciałabym się wyspać.
Ja z rana daję suchą bułę, suchy chleb bo najpierw muszę się dobudzić :P a to akurat nie wymaga żadnego wysiłku. Mogę mieć bułę przyszykowaną przy łóżku :).
Aaaa -odnośnie odstawienia - Elizka wczoraj w nocy co chwilę się przebudzała z płaczem, że jednak sobie odpuściłam już z wieczora odstawianie bo byśmy tego nie przeżyli ... No ale słuchając babcinych rad postanowiłam zobaczyć nad ranem jak zareaguje na musztardowe piersi :P No i reakcja była nieprzewidywalna - próbowała złapać pierś i w tym momencie wyczuwała zapach no i odskakiwała ze śmiechem ... No i tak z kilkanaście razy. Nie mam pojęcia o co chodziło ale najwidoczniej wyjątkowo ją rozbawiło, że moje piersi śmierdzą musztardą :P
ehhh - odnośnie mówienia to zauważyłam pewną niesprawiedliwość ...
Po pierwsze najpierw było tata - mama dopiero kilka miesięcy później.
Na dodatek tatatata - jest zawsze jak jest fajnie, a mamamama przy okazji marudzenia.
To na dodatek Elizka już pięknie mówi tatuś - super wyraźnie. Z kolei na mamusia to ja będę musiała chyba kolejny rok poczekać bo nic nie zapowiada aby tak mówiła.
Po pierwsze najpierw było tata - mama dopiero kilka miesięcy później.
Na dodatek tatatata - jest zawsze jak jest fajnie, a mamamama przy okazji marudzenia.
To na dodatek Elizka już pięknie mówi tatuś - super wyraźnie. Z kolei na mamusia to ja będę musiała chyba kolejny rok poczekać bo nic nie zapowiada aby tak mówiła.
Atta super że jesteście zdrowi. jak możecie to wpadajcie jutro!
Nilkaa u nas też było pierwsze tata. i tata jest lekarstwem na całe zło...Jak coś się jej dzieje złego czy jest nieszczęśliwa to wola tatę:)
Madziulka nie, nasze dzieci nie są za małe na dietę. z resztą chodzi o zdrowe odżywianie i budowanie dobrych nawyków a nie o odchudzanie. Pan dr np zabronił podawania danonków:) poskarżyłam się że teściowa je Heli wciska a on powiedział że mam powiedzieć że on zabrania:) no i podstawa: czytać etykiety produktów!
Nilkaa u nas też było pierwsze tata. i tata jest lekarstwem na całe zło...Jak coś się jej dzieje złego czy jest nieszczęśliwa to wola tatę:)
Madziulka nie, nasze dzieci nie są za małe na dietę. z resztą chodzi o zdrowe odżywianie i budowanie dobrych nawyków a nie o odchudzanie. Pan dr np zabronił podawania danonków:) poskarżyłam się że teściowa je Heli wciska a on powiedział że mam powiedzieć że on zabrania:) no i podstawa: czytać etykiety produktów!
Atta - a co się działo, że prawie wylądowałaś w szpitalu?
Pomysł z musztarą hahaha Niezłe ;-) A piersi cię nie szczypały?
U nas rano mały budzi się w łóżeczku i krzyczy do mnie mama, więc biorę go do nas na przetrzymanie. Czasem jeszcze przymknie oko, ale najczęściej próbuje mnie skopać nogami z łóżka. Wtedy się pytam, czy jest głodny, a on mi macha glową, że tak i nie mam wyjścia. Idziemy do kuchni, robię butlę i idziemy oglądac rock your baby, mały siedzi mi na kolanach i pije, przykrywamy się kocem, a ja najczęściej zasypiam na siedząco :-)
Pomysł z musztarą hahaha Niezłe ;-) A piersi cię nie szczypały?
U nas rano mały budzi się w łóżeczku i krzyczy do mnie mama, więc biorę go do nas na przetrzymanie. Czasem jeszcze przymknie oko, ale najczęściej próbuje mnie skopać nogami z łóżka. Wtedy się pytam, czy jest głodny, a on mi macha glową, że tak i nie mam wyjścia. Idziemy do kuchni, robię butlę i idziemy oglądac rock your baby, mały siedzi mi na kolanach i pije, przykrywamy się kocem, a ja najczęściej zasypiam na siedząco :-)
Hubcio bardzo lubi ciemny chleb, więc tu akurat nie ma problemu. Często go zajada. Ryż i makaron je pełnoziarnisty i jeszcze na dodatek bio, bo mi jeszcze nie przeszło ze zdrowym jedzeniem hehe Ale je tez inne rzeczy.
Dziś byliśmy na placu zabaw w Silver Screanie, a potem wpadliśmy na drugie śniadanie do kawiarni, mały zjadł francuski rogalik i ichniejszy jogurt z brzoskwinią, popił herbatką z cytryną i tez było dobrze.
Dziś byliśmy na placu zabaw w Silver Screanie, a potem wpadliśmy na drugie śniadanie do kawiarni, mały zjadł francuski rogalik i ichniejszy jogurt z brzoskwinią, popił herbatką z cytryną i tez było dobrze.
dziewczyny:
już pytałam ale się powtórzę bo już nie wiem gdzie dalej szukać ... Widziałyście może gdzieś jeszcze happy 4 - starą wersję - czerwono -zieloną?
Wykupiłam już z bomi z klifu i fikakowa, akpolu i stokrotki na dąbrowie - może któraś z Was chodzi np do Bomi w Batorym i wie czy tam jeszcze coś jest, albo w Almie? Mi to akurat nie po drodze, ale jakbym wiedziała że tam są to bym podjechała ...
To jedyne pieluszki na które najlepiej reaguje mała i wolę mieć ich jak najwięcej, póki jeszcze można je gdziekolwiek dostać.
już pytałam ale się powtórzę bo już nie wiem gdzie dalej szukać ... Widziałyście może gdzieś jeszcze happy 4 - starą wersję - czerwono -zieloną?
Wykupiłam już z bomi z klifu i fikakowa, akpolu i stokrotki na dąbrowie - może któraś z Was chodzi np do Bomi w Batorym i wie czy tam jeszcze coś jest, albo w Almie? Mi to akurat nie po drodze, ale jakbym wiedziała że tam są to bym podjechała ...
To jedyne pieluszki na które najlepiej reaguje mała i wolę mieć ich jak najwięcej, póki jeszcze można je gdziekolwiek dostać.
właśnie Nyzosia co Ty będziesz?? :)) powiem szczerze że nie dawałam razowego pieczywa jeszcze, jutro zakupię, danonków nie je, zresztą żadnych jogurtów nie je.
Atta dobrze że jesteście już zdrowi, a jak Ty się czujesz? jak ciąże znosisz i czy wszystko jest w porządku?
Właśnie mieliśmy akcję przebudzenia, od razu mnie zawołała i chciała się bawić, 30 min walczyliśmy by zasnęła. Cwaniara wyspała się w dzień
Atta dobrze że jesteście już zdrowi, a jak Ty się czujesz? jak ciąże znosisz i czy wszystko jest w porządku?
Właśnie mieliśmy akcję przebudzenia, od razu mnie zawołała i chciała się bawić, 30 min walczyliśmy by zasnęła. Cwaniara wyspała się w dzień
Kuba tydzień temu miał jakiś suchy kaszel, dusiło go w nocy i jeden dzień strasznie pomogły inhalacje i lek przeciwkaszlowy. Teraz Martyna to samo pół nocy nie spała tak ją dusi. Byłam dziś u lekarza i to samo. Mówi że nic nie ma na oskrzelach, gardło ok i innych objawów brak. Już nie wiem co robić czy im ten kaszel minie w końcu na dobre?
Mam już dość :(
Mam już dość :(
ja ją sama do nas biorę bo u siebie w łóżku prawie cały czas płacze - i tak nie mogę spać :( Już wolę jak się budzi i u nas w łóżku i ponownie zasypia przytulona niż jak bez przerwy popłakuje. Kurcze - dziwne to - od dwóch dni tak ma.
Dziś wreszcie poszła na spacerek - więc może świeże powietrze jej pomoże. Na dodatek ostatnie dwa dni mąż kuł ścianę jak ona spała, więc może to miało wpływ, że później się budziła? (bo jak kuł to spała jak zabita).
Dziś wreszcie poszła na spacerek - więc może świeże powietrze jej pomoże. Na dodatek ostatnie dwa dni mąż kuł ścianę jak ona spała, więc może to miało wpływ, że później się budziła? (bo jak kuł to spała jak zabita).
Ja ostatnio przez to, że Antoś zakatarzony brałam go do siebie do łóżka. Dzisiaj muszę chyba już go do swojego łóżeczka odłożyć bo jeszcze się przywyczai i będzie problem :)
Powiem wam, że lepiej z jednej strony jak śpi z nami bo pomimo, że się obudzi to sam zaśnie i nie muszę z nim łazić po pokoju, a jak śpi w łóżeczku to muszę go wziąć na ręce i tak przynajmniej 10 minut łazić, zeby znowu zasnął.
Madziuska zdrówka dla Ciebie i maluszka. Niestety ja nie przechodziłam cytomelagii więc nie pomogę.
Powiem wam, że lepiej z jednej strony jak śpi z nami bo pomimo, że się obudzi to sam zaśnie i nie muszę z nim łazić po pokoju, a jak śpi w łóżeczku to muszę go wziąć na ręce i tak przynajmniej 10 minut łazić, zeby znowu zasnął.
Madziuska zdrówka dla Ciebie i maluszka. Niestety ja nie przechodziłam cytomelagii więc nie pomogę.
madziuska, trzymaj sie ciepło i koniecznie daj znac co gin powiedział
ssabinka, jak tam?
niestety nie udało mi sie młodego przetrzymac..i zasnał w busie....ale spał tylko 5 minut, wiec...teraz tez go kłade..
laski, kiedy planujecie nastepne spotkanko???
ustaliłyscie cos apropos imprezki urodzinowej panny?:ppp
ssabinka, jak tam?
niestety nie udało mi sie młodego przetrzymac..i zasnał w busie....ale spał tylko 5 minut, wiec...teraz tez go kłade..
laski, kiedy planujecie nastepne spotkanko???
ustaliłyscie cos apropos imprezki urodzinowej panny?:ppp
jezu dziewczyny jaki ja mam dziś fatalny dzień ;( pozabijałam bym wszystkich naokoło
spotkałam dziś mamę mojej znajomej, jechałyśmy jednym autobusem, w pewnym momencie Liwia zaczęła ciągnąc jakiegoś faceta za kurtkę a ta do mnie " boże , jakie niewychowane dziecko, to wasza wina, pozwalacie jej pewnie na wszystko, ona nie rodzi się z takim charakterem to wy ja uczycie...itp" kur... myslalam ze mnie coś strzeli później zaczęła " no tak, dziadkowie pewnie maja was dosyć, ile można mieszkać z rodzicami, tak to jest jak ma się dziecko, moja córka ( stała obok ) robi karierę w uk, podróżuje po całym świecie" przyczepiła się jeszcze jakie to bezrobocie jest w pl i taaaki kryzys ;)
w dodatku pożarłam się znów z mamą, mam już dosyć, myślę ze jednak sie wyprowadzimy wcześniej niż zamierzaliśmy i będziemy żyć od 1-go do 1-go ale chyba to lepsze niż ciągłe kłótnie i pretensje
a jakby tego było mało to mój kochany m oczywiście nic nie zorganizował na nasza rocznice, nic tylko się pochlastać...
spotkałam dziś mamę mojej znajomej, jechałyśmy jednym autobusem, w pewnym momencie Liwia zaczęła ciągnąc jakiegoś faceta za kurtkę a ta do mnie " boże , jakie niewychowane dziecko, to wasza wina, pozwalacie jej pewnie na wszystko, ona nie rodzi się z takim charakterem to wy ja uczycie...itp" kur... myslalam ze mnie coś strzeli później zaczęła " no tak, dziadkowie pewnie maja was dosyć, ile można mieszkać z rodzicami, tak to jest jak ma się dziecko, moja córka ( stała obok ) robi karierę w uk, podróżuje po całym świecie" przyczepiła się jeszcze jakie to bezrobocie jest w pl i taaaki kryzys ;)
w dodatku pożarłam się znów z mamą, mam już dosyć, myślę ze jednak sie wyprowadzimy wcześniej niż zamierzaliśmy i będziemy żyć od 1-go do 1-go ale chyba to lepsze niż ciągłe kłótnie i pretensje
a jakby tego było mało to mój kochany m oczywiście nic nie zorganizował na nasza rocznice, nic tylko się pochlastać...
no to masz dzień :/ uwielbiam takie osoby co sie wpiepszaja a nic im do tego, trzeba było jej odpowiedzieć parę miłych słów żeby się odczepiła
Jaki mi się chce spaććććććć zaraz zasnę przy tym biurku. Jeszcze muszę skoczyć jakieś ciacho kupić bo pewnie na imienimy męża ktos przyjdzie ehhh a chce mi sie jak nie wiem co .
Jaki mi się chce spaććććććć zaraz zasnę przy tym biurku. Jeszcze muszę skoczyć jakieś ciacho kupić bo pewnie na imienimy męża ktos przyjdzie ehhh a chce mi sie jak nie wiem co .
Sabinka - i co u Ciebie? :)
W sprawach remontowych - dziś kupiliśmy kuchnię. Nie sądzilam, że tyle jest roboty z odebraniem z magazynów wszystkich paczek.. No, ale kuchnia już jest i czeka na montaż, czyli czeka, aż ekipa się uwinie z mieszkankiem. Jestem zachwycona bajerami, które są w kuchniach w IKeI, zwłaszcza podobają mi się przypodłogowe szuflady :) Nie mogę się już doczekać, aż wszystko stanie na swoim miejscu :D
W sprawach remontowych - dziś kupiliśmy kuchnię. Nie sądzilam, że tyle jest roboty z odebraniem z magazynów wszystkich paczek.. No, ale kuchnia już jest i czeka na montaż, czyli czeka, aż ekipa się uwinie z mieszkankiem. Jestem zachwycona bajerami, które są w kuchniach w IKeI, zwłaszcza podobają mi się przypodłogowe szuflady :) Nie mogę się już doczekać, aż wszystko stanie na swoim miejscu :D
przyszła mamo:
Ty to masz jakiegoś szczególnego pecha do spotykania czepialskich ludzi ... Pamiętam jeszcze historie z ubiegłego roku też z autobusu,sąsiadów co chcieli wzywać policję z powodu płaczu małej itd.
Za to ja dziś nie wyrabiam z moim psotnikiem. Wyjęła sobie dziś paczkę sezamu - wysypała całą na podłogę i zaczęła po niej chodzić aby się specjalnie przewracać ... Bo fajnie to tak się ślizgać :). Ponieważ obok były dość ostre kanty to posadziłam ją a sama próbowałam to posprzątać. No to mała postanowiła jeszcze bardziej ten sezam poroznosić po całym mieszkaniu ... A jak i to jej zabroniłam to położyła się na brzuchu i z podłogi go zlizywała :P
Kurcze - mam dziś doła w związku z pracą. Mój kolega z działu dostał wypowiedzenie i tak sobie myślę, że jakbym jeszcze siedziała w domu to by go nie zwolnili ...
Ty to masz jakiegoś szczególnego pecha do spotykania czepialskich ludzi ... Pamiętam jeszcze historie z ubiegłego roku też z autobusu,sąsiadów co chcieli wzywać policję z powodu płaczu małej itd.
Za to ja dziś nie wyrabiam z moim psotnikiem. Wyjęła sobie dziś paczkę sezamu - wysypała całą na podłogę i zaczęła po niej chodzić aby się specjalnie przewracać ... Bo fajnie to tak się ślizgać :). Ponieważ obok były dość ostre kanty to posadziłam ją a sama próbowałam to posprzątać. No to mała postanowiła jeszcze bardziej ten sezam poroznosić po całym mieszkaniu ... A jak i to jej zabroniłam to położyła się na brzuchu i z podłogi go zlizywała :P
Kurcze - mam dziś doła w związku z pracą. Mój kolega z działu dostał wypowiedzenie i tak sobie myślę, że jakbym jeszcze siedziała w domu to by go nie zwolnili ...
Spotkanie super, dobrze tak znowu wyjśc do ludzi :)
Dzieciaczki świetne, każde z osobna, ale i tak Kostek i Hubert rozłożyli mnie na łopatki swoim zapałem do zjeżdżania :)
Nyzosiu powiedz proszę raz jeszcze o co chodzi z tą Makaraką bo słyszałam tak piąte przez dziesiąte.
A i Sabinka teraz to wszyscy czekają na wieści ! Trzymam kciuki!
Dzieciaczki świetne, każde z osobna, ale i tak Kostek i Hubert rozłożyli mnie na łopatki swoim zapałem do zjeżdżania :)
Nyzosiu powiedz proszę raz jeszcze o co chodzi z tą Makaraką bo słyszałam tak piąte przez dziesiąte.
A i Sabinka teraz to wszyscy czekają na wieści ! Trzymam kciuki!
Atta na pewno wyślemy maila z informacją i damy też takową na naszą stronę. Ale pokrótce - 9 grudnia, w piątek organizujemy gwiazdkowe spotkanie w Makaraka. Będzie fajnie:)
Przyszła mamo faktycznie masz wyjątkowe szczęście do czepialskich ludzi:))))
Panna super masz z tą kuchnią!!! ee w ogóle z całym mieszkaniem masz super:)
A ja jestem dalej w szoku jak gładko poszła Heli nauka spania w swoim łóżeczku...normalnie zero buntu...
Przyszła mamo faktycznie masz wyjątkowe szczęście do czepialskich ludzi:))))
Panna super masz z tą kuchnią!!! ee w ogóle z całym mieszkaniem masz super:)
A ja jestem dalej w szoku jak gładko poszła Heli nauka spania w swoim łóżeczku...normalnie zero buntu...
Nyzosia - powiem Ci, że ja się dopiero będę cieszyć. Na razie sprawy remontowe mnie nie porywają ;) A właściwie tylko męczą.
Dzieciaki wymiatały na zjeżdżalni - jestem nie spodziewałam się, że K. się nauczy zjeżdżać tylko dzięki podpatrzeniu, jak to robi Filipek ;) Nie takie nierozumne te nasze krasnale...
Dzieciaki wymiatały na zjeżdżalni - jestem nie spodziewałam się, że K. się nauczy zjeżdżać tylko dzięki podpatrzeniu, jak to robi Filipek ;) Nie takie nierozumne te nasze krasnale...
To szybko u Adasia jedynki wychodzą.
Panna ja też jestem w szoku że mój leń ruchowy nauczyła się sama jak wchodzić i zjeżdżać i nawet udało się jej nie nabić guza:) kumate są te maluchy jak 150.
Aśku Makaraka jest na Dąbrowie - organizują róże zajęcia dla dzieci. http://www.makaraka.pl/
Panna ja też jestem w szoku że mój leń ruchowy nauczyła się sama jak wchodzić i zjeżdżać i nawet udało się jej nie nabić guza:) kumate są te maluchy jak 150.
Aśku Makaraka jest na Dąbrowie - organizują róże zajęcia dla dzieci. http://www.makaraka.pl/
hej hej hej:)
spotkanko naprawde super:)
mlody dopiero od 20min spi bo wrocilismy pozniej troszke. Ale sie pozarlam z Kamilem:( a o to kto pojdzie do sklepu po wode mineralna zebym mogla zagrzac na mleko dla mlodego bo u nas dzis przez pare godzin nie bylo i leciala brudna, no a potem jak zwykle poszlo o wszystko:(. Chcial tosty wczesniej to zrobilam mu i sobie i ich nie zjadl powiedzial ze nic juz nie chce odemnie....... no k......
test robilam przed ta klutnia i wyszedl negatywny a okresu brak a moj nastroj juz mnie dobija :(
spotkanko naprawde super:)
mlody dopiero od 20min spi bo wrocilismy pozniej troszke. Ale sie pozarlam z Kamilem:( a o to kto pojdzie do sklepu po wode mineralna zebym mogla zagrzac na mleko dla mlodego bo u nas dzis przez pare godzin nie bylo i leciala brudna, no a potem jak zwykle poszlo o wszystko:(. Chcial tosty wczesniej to zrobilam mu i sobie i ich nie zjadl powiedzial ze nic juz nie chce odemnie....... no k......
test robilam przed ta klutnia i wyszedl negatywny a okresu brak a moj nastroj juz mnie dobija :(
Eeee, widzę że się nie doczekamy tego dzisiusia :-)
Slizgawka to był dziś zdecydowany hicior, nawet Ami się skusiła :-)
Nyzosiu - u nas też przez pierwszy tydzień było super, a teraz mam wrażenie, że Hubcio zmienił zdanie i mnie sprawdza. Dziś zasnął po wielkich awanturach o 22:00!
No ale to może dlatego, że do 20:00 miałam seminarium i się za mną stęsknił.
Przeprosiłam profesora, trochę był zły na mnie. Powiedział, że się tego po mnie nie spodziewał i że to było dla niego ogromne zaskoczenie i rozczarowanie. Ale generalnie miałam chyba tak skruszoną minę, że rozstaliśmy się w miare ok. Nawet się do mnie uśmiechnął na do widzenia.
Za to pracy mam od groma :-(
Slizgawka to był dziś zdecydowany hicior, nawet Ami się skusiła :-)
Nyzosiu - u nas też przez pierwszy tydzień było super, a teraz mam wrażenie, że Hubcio zmienił zdanie i mnie sprawdza. Dziś zasnął po wielkich awanturach o 22:00!
No ale to może dlatego, że do 20:00 miałam seminarium i się za mną stęsknił.
Przeprosiłam profesora, trochę był zły na mnie. Powiedział, że się tego po mnie nie spodziewał i że to było dla niego ogromne zaskoczenie i rozczarowanie. Ale generalnie miałam chyba tak skruszoną minę, że rozstaliśmy się w miare ok. Nawet się do mnie uśmiechnął na do widzenia.
Za to pracy mam od groma :-(
Z mojego dziecka zrobił się niejadek, a myślałam, że to nigdy nie nastąpi :) Wiecie co Antoś wczoraj zjadł przez cały dzień?????
5 łyżeczek kaszki mannej z jabłkiem na pierwsze śniadanie, później u teściowej pół parówki, na obiad dokończył drugą połówkę i ok 17 - 4 łyżeczki kaszki. I to wszystko. Wszelkie próby wciśnięcia mu czegokolwiek kończyły się fiaskiem. Kanapeczka nie, jogurcik nie, nawet jajko i wafelek nie. Nie wiem co mu jest. Ostatnio zrobił się taki oporny na jedzenie. Jeszcze żeby mleko pił :( A w nocy budził się co chwilę.
Panna mnie też męczyło urządzanie domu. Pewnie byłoby inaczej gdybyśmy się wprowadzali jeszcze jak Antosia nie było, a tak to brak czasu na wszystko.
5 łyżeczek kaszki mannej z jabłkiem na pierwsze śniadanie, później u teściowej pół parówki, na obiad dokończył drugą połówkę i ok 17 - 4 łyżeczki kaszki. I to wszystko. Wszelkie próby wciśnięcia mu czegokolwiek kończyły się fiaskiem. Kanapeczka nie, jogurcik nie, nawet jajko i wafelek nie. Nie wiem co mu jest. Ostatnio zrobił się taki oporny na jedzenie. Jeszcze żeby mleko pił :( A w nocy budził się co chwilę.
Panna mnie też męczyło urządzanie domu. Pewnie byłoby inaczej gdybyśmy się wprowadzali jeszcze jak Antosia nie było, a tak to brak czasu na wszystko.
ja nie robiłam w dniu spodziewanej @ bo ja to nigdy nie mogłam się jej spodziewać :))) zresztą przecież zaszłam w cyklu bez owu :P jak to ginek twierdził. Ale mi wyszły pozytywy.
Sabinka lusssss, co ma byc to będzie, powtórz test w niedzielę :) ale życzę Ci dwóch kresek.
Nilkaa coś Ty ??? Ty też?????????? ejjjj co z Wami :)))
Sabinka lusssss, co ma byc to będzie, powtórz test w niedzielę :) ale życzę Ci dwóch kresek.
Nilkaa coś Ty ??? Ty też?????????? ejjjj co z Wami :)))
tak do prywatnego, muszę/chce - sama już nie wiem, bo nie mam jak pracować, uczyć się itp
wiem ze jest to nieuniknione, jakoś teraz jak widzę ile ona potrafi, jak szybko się rozwija ciężko mi ja zostawiać od rana do wieczora ;(( mam wrażenie ze będzie je tam ciężko np bez spania w określonych "jej" godzinach ;( ja mam chyba jakąś depresje ;( co innego jakby została w domu z niania albo babcia ale to jest wykluczone
wiem ze jest to nieuniknione, jakoś teraz jak widzę ile ona potrafi, jak szybko się rozwija ciężko mi ja zostawiać od rana do wieczora ;(( mam wrażenie ze będzie je tam ciężko np bez spania w określonych "jej" godzinach ;( ja mam chyba jakąś depresje ;( co innego jakby została w domu z niania albo babcia ale to jest wykluczone
No dziwne dziwne, bliska byłam załamaniu, tak bardzo chcieliśmy. Z jednej strony czułam, że test oszukuje, stostowaliśmy npr, mierzyłam temp. i wciąż była wysoka, do tego jeszcze piersi zrobiły się bardzo wielkie i wrażliwe, a z drugiej myślałam, że może sobie tylko wkręcam, tak bardzo chcę... No ale w końcu dwie kreski się pojawiły :)
No Nilkaa to trzymam kciuki :)))
Przyszła mamo trzymaj się. A co do żłobka to powiem Ci, że jest ciężko, dla mnie ciężej było oddać do żłobka niż wrócić do pracy. Chociaż na początku Mati dobrze reagował i 3 dni był super szczęśliwy, to później przyszedł kryzys. (Panna przygotuj się ;) ) Był płacz przy oddawaniu, marudzenie w żłobku, odreagowywanie w domu, problemy ze snem no i na koniec choroby. Ale na szczęście to z czasem mija. Dziś już nie płacze jak go oddajemy, wyciąga rączki do pani i się do niej uśmiecha jak go oddaję, panie też mówią, że jest właściwie bezproblemowy, ładnie je, śpi i się bawi. Oczywiście czasami, jak każdy, ma gorsze dni. A co do chorób, to też trzeba się na nie przygotować, u nas w sumie bilans jest taki, że w ciągu 3 miesięcy chodzenia, Mat raz dostał antybiotyk i w sumie jakieś 2 tygodnie nie było go w żłobku, więc z drugiej strony wcale nie tak strasznie. Trzeba po prostu uzbroić się w cierpliwość. Początek jest ciężki, ale później powoli wszystko wraca do normy :)
Chociaż nie powiem, gdybym miała możliwość, to cwolałabym siedzieć z Matem w domu do 3 roku życia. A najlepszym rozwiązaniem, by była chyba praca na pół etatu, bo w obecnym układzie mamy zdecydowanie za mało czasu dla siebie. 8h pracy, średnio 2h na dojazdy i zostają nam tylko 2h na wspólną zabawę... :(
No Nilkaa to trzymam kciuki :)))
Przyszła mamo trzymaj się. A co do żłobka to powiem Ci, że jest ciężko, dla mnie ciężej było oddać do żłobka niż wrócić do pracy. Chociaż na początku Mati dobrze reagował i 3 dni był super szczęśliwy, to później przyszedł kryzys. (Panna przygotuj się ;) ) Był płacz przy oddawaniu, marudzenie w żłobku, odreagowywanie w domu, problemy ze snem no i na koniec choroby. Ale na szczęście to z czasem mija. Dziś już nie płacze jak go oddajemy, wyciąga rączki do pani i się do niej uśmiecha jak go oddaję, panie też mówią, że jest właściwie bezproblemowy, ładnie je, śpi i się bawi. Oczywiście czasami, jak każdy, ma gorsze dni. A co do chorób, to też trzeba się na nie przygotować, u nas w sumie bilans jest taki, że w ciągu 3 miesięcy chodzenia, Mat raz dostał antybiotyk i w sumie jakieś 2 tygodnie nie było go w żłobku, więc z drugiej strony wcale nie tak strasznie. Trzeba po prostu uzbroić się w cierpliwość. Początek jest ciężki, ale później powoli wszystko wraca do normy :)
Chociaż nie powiem, gdybym miała możliwość, to cwolałabym siedzieć z Matem w domu do 3 roku życia. A najlepszym rozwiązaniem, by była chyba praca na pół etatu, bo w obecnym układzie mamy zdecydowanie za mało czasu dla siebie. 8h pracy, średnio 2h na dojazdy i zostają nam tylko 2h na wspólną zabawę... :(
Wy tu takie pozytywne wizje, a ja wyjechałam z takim realizmem hehe. No ale w sumie to nie da się porównać i wiedzieć na pewno jak będzie, każde dziecko jest inne, każdy rodzic inaczej podchodzi... Mój Mateusz to taki aniołek, że ciężko było się z nim rozstać... No a dziś potrafi pokazać się też z drugiej strony i się buntuje jak coś jest nie po jego myśli. Ostatnio codziennie robi nam awanturę jak wyciągamy go z wanny, wciąż mu mało....
Przyszła mamo taki układ jest najlepszy, u nas też na początku mój M zaprowadzał. Każdy mówił, że tak lepiej, bo ojcowie nie podchodzą tak emocjonalnie jak mamy, co się dziecku udziela. Pamiętam jak Mata zaprowadzałam, już po okresie wstępnej aklimatyzacji. On płakał a ja razem z nim... Za to radość Mata na nasz widok jak go odbieramy, bezcenna :)
a my byłysmy z rana na zakupach a teraz mała zjadła i śpi smacznie bo zmarzłyśmy
ja też się boję rostania z mała jak cholipa szukam opracy i mam nadzieję że do stycznia cos znajdę mała idzie do teściowej ale mąż ja będzie odwoził chyba że ja znajde coś na późniejsze godziny już mi serece pęka że mam się z nią rozstac na pare godzin echhhhhhhh
ja też się boję rostania z mała jak cholipa szukam opracy i mam nadzieję że do stycznia cos znajdę mała idzie do teściowej ale mąż ja będzie odwoził chyba że ja znajde coś na późniejsze godziny już mi serece pęka że mam się z nią rozstac na pare godzin echhhhhhhh
Ale sie rozpisalyscie! Zaraz bede nadrabiac.
Ja bylam u mojej mamy, Ami sie skaleczyla w palec dosc mocno i strasznie sie zdenerwowalam bo nie moglam tego zatamowac:/ Ona w ogole jakby nie zauwazyla ze jej sie cos stalo, biegala sobie w dobrym humorze a ja za nia z bandazem, plastrem itp i probowalam jej to jakos opatrzyc bo caly czas krew leciala:/ Wkoncu udalo mi sie zalozyc bandaz mocno, oczywiscie zdjela, potem nastepny i na szczescie tego juz nie zdjela i spi teraz. Ale kurcze dziwne to ze po 40 minutach dalej jej krew leciala i to dosc mocno, nie ze mala kropelka. Teraz jak ucisnelam to juz chyba nie leci, zobaczymy co bedzie jak wstanie ehhh
Ja bylam u mojej mamy, Ami sie skaleczyla w palec dosc mocno i strasznie sie zdenerwowalam bo nie moglam tego zatamowac:/ Ona w ogole jakby nie zauwazyla ze jej sie cos stalo, biegala sobie w dobrym humorze a ja za nia z bandazem, plastrem itp i probowalam jej to jakos opatrzyc bo caly czas krew leciala:/ Wkoncu udalo mi sie zalozyc bandaz mocno, oczywiscie zdjela, potem nastepny i na szczescie tego juz nie zdjela i spi teraz. Ale kurcze dziwne to ze po 40 minutach dalej jej krew leciala i to dosc mocno, nie ze mala kropelka. Teraz jak ucisnelam to juz chyba nie leci, zobaczymy co bedzie jak wstanie ehhh
ja widze po swoich ze najlepiej jest jedno po drugim bez przerw - nilkaa masz racje z tym ze jak starsze chore to od razu mlodsze - dzieki chlopakom Emilka lezala w szpitalu, a poza tym jednym ciagiem pieluchy miec to chyba lepsze wyjscie ;) Nam sie niestety nie udalo, zazdroszcze mamie Niko i Adasia :)
My dziś znów pół dnia na zakupach spędziliśmy, mamy już wszystkie grube rzeczy kupione, ostatnia właśnie kupiona na allegro przyjedzie do nas po niedzieli. Z dobrych informacji u mnie kolejna instalacja do wymiany, a właściwie dwie - bo gazowa i wodna. Tak więc oficjalnie stwierdzam, że robimy absolutnie kapitalny remont całego mieszkania. Ech, nie wiem ile to nas będzie dodatkowo kosztowało :/// Pamiętajcie - kupujcie nowe mieszkania!
Powodzenia dla wszystkich starających się :))
Powodzenia dla wszystkich starających się :))
http://czterykaty.pl/czterykaty/5,107676,10702896,Dekoracje__sciany_pelne_owocow.html?i=0 panna zobacz jaka fajna kuchnia - naklejka moze sie znudzic ale super wyglada
nilka to już wiem czemu pytałaś jak znoszę drugą ciążę :)) ja tak jak ty podchodzę że jak nie teraz to później na pewno już bym się nie dała wrobić w pieluchy, karmienie itp. Będzie ciężko ale nie ja pierwsza i nie ostatnia.
Czekam na tę jutrzejszą wizytę jak na zbawienie, na prawdę mam nadzieję że ta cytomegalia nie zaszkodzi maleństwu i będzie wszystko ok.
Czekam na tę jutrzejszą wizytę jak na zbawienie, na prawdę mam nadzieję że ta cytomegalia nie zaszkodzi maleństwu i będzie wszystko ok.
ejj - to nie jest tak ...
To tak jakby najpierw było by Ci szkoda męża bo będzie musiał dzielić się Twoim czasem i Twoją miłością z kimś jeszcze, czyli z dzieckiem.
To jest bardziej tak, że Ami będzie miała jeszcze jedną osobę która będzie ją kochała, która będzie się z nią bawiła i która zawsze będzie obok.
To tak jakby najpierw było by Ci szkoda męża bo będzie musiał dzielić się Twoim czasem i Twoją miłością z kimś jeszcze, czyli z dzieckiem.
To jest bardziej tak, że Ami będzie miała jeszcze jedną osobę która będzie ją kochała, która będzie się z nią bawiła i która zawsze będzie obok.
Panna życzę dużo wytrwałości i cierpliwości!
Ja szczerze mówiąc też bym się chyba nie zdecydowała na drugie dziecko gdyby nie "przypadek" :) Cały czas mam obawy jak sobie poradzimy,ale póki co staram się o tym jak najmniej myślec.
Madziuska trzymam kciuki żeby to nie było nic poważnego.
Staś nauczył się dzisiaj mówic "żaba" :)
A ja dzisiaj w ramach relaksu robię sushi. Tak mi się jakoś zachciało :)
Ja szczerze mówiąc też bym się chyba nie zdecydowała na drugie dziecko gdyby nie "przypadek" :) Cały czas mam obawy jak sobie poradzimy,ale póki co staram się o tym jak najmniej myślec.
Madziuska trzymam kciuki żeby to nie było nic poważnego.
Staś nauczył się dzisiaj mówic "żaba" :)
A ja dzisiaj w ramach relaksu robię sushi. Tak mi się jakoś zachciało :)
A ja znowu padam ze zmęczenia :-(
Do południa z mały, potem praca. Wpadłam do domu, wykapałam małego, nakarmiłam i uśpiłam i teraz mam pierwszą wolną godzinę od rana. Jedyny plus jest taki, że zaraz wpada po mnie przyjaciółka i lecimy na ten "Zmierzch" ;-) Mąż się śmieje, że o tej godzinie w kinie będe samą samotne 30-tki i my :-)
Morela, nie moge się zgodzić z tym, że odprowadzaniem do przedszkola powinien się zajmowac tata. Mama uczy dziecko radzić sobie z trudnymi emocjami, dlatego tak ważne jest, żeby była przy nim w trudnych chwilach, uspokajała i pokazywała, że wszystko jest ok. Jak mama unika takich sytuacji, to dziecko dostaje sygnał, że dzieje się coś złego i jeszcze bardziej się boi.
Ja z moimi braćmi tłukłam się całe dzieciństwo, ale kocham ich ogromnie :-)
Do południa z mały, potem praca. Wpadłam do domu, wykapałam małego, nakarmiłam i uśpiłam i teraz mam pierwszą wolną godzinę od rana. Jedyny plus jest taki, że zaraz wpada po mnie przyjaciółka i lecimy na ten "Zmierzch" ;-) Mąż się śmieje, że o tej godzinie w kinie będe samą samotne 30-tki i my :-)
Morela, nie moge się zgodzić z tym, że odprowadzaniem do przedszkola powinien się zajmowac tata. Mama uczy dziecko radzić sobie z trudnymi emocjami, dlatego tak ważne jest, żeby była przy nim w trudnych chwilach, uspokajała i pokazywała, że wszystko jest ok. Jak mama unika takich sytuacji, to dziecko dostaje sygnał, że dzieje się coś złego i jeszcze bardziej się boi.
Ja z moimi braćmi tłukłam się całe dzieciństwo, ale kocham ich ogromnie :-)
a moze to tez kwestia wieku co? aniaa to "guaniara" ma czas na drugie:))) a tak serio, to ja mam identyczny punkt widzenia co aniaa...nie chce narazie drugiego, nie mam warunków i wgl...marcel jest moim oczkiem w głowie:))))
atta, sushi.....jadłam tylko raz u znajomych własnie samorobne i sie zakochałam....my robimy w sobote, a w niedziele urzeduje na Barbary, babcia obiad organizuje:p
atta, sushi.....jadłam tylko raz u znajomych własnie samorobne i sie zakochałam....my robimy w sobote, a w niedziele urzeduje na Barbary, babcia obiad organizuje:p
eeee tam.......ssabinka poprostu jest wyjatkowa:)
ja mam własnie na odwrot niz Wy piszecie: tzn....
ja byłam tak umordowana i ciaza i porodem i pierwszymi 6 mcami młodego ze wysiadałam...
musze konkretnie odpoczac, wrocic do pracy, poimprezowac, ukulturalnic sie, wyjechac na wakacje....i wiem ze nadejdzie taki moment, ze spotkam kobiete z brzuszkiem i poprostu jej pozazdroszcze...i tez zapragne maleństwa:))) dziś jak patrze na przyszłe mamusie to sobie mysle: oj kochana, nie wiesz co Cie czeka:pppp
ja mam własnie na odwrot niz Wy piszecie: tzn....
ja byłam tak umordowana i ciaza i porodem i pierwszymi 6 mcami młodego ze wysiadałam...
musze konkretnie odpoczac, wrocic do pracy, poimprezowac, ukulturalnic sie, wyjechac na wakacje....i wiem ze nadejdzie taki moment, ze spotkam kobiete z brzuszkiem i poprostu jej pozazdroszcze...i tez zapragne maleństwa:))) dziś jak patrze na przyszłe mamusie to sobie mysle: oj kochana, nie wiesz co Cie czeka:pppp
to i ja wtrące swoje pięć groszy :)) ja tam też stara jestem ale na widok kobiet w ciąży też myślę " nie wiecie co Was czeka" wczoraj moja kuzynka urodziła apropo 55cm i 4150g - niezły klopsik - i od razu pomysłałam ależ jej współczuje, ale myślę też że fajnie by było pomyśleć niedługo o drugim, fajna jest różnica 3 lat, dzieciaki się razem bawią, potem imprezują :)) brat pilnuje siostry i takie tam. Napewno nie chciałabym aby Pati była jedynaczką, chce by miała kogoś, gdy jak nas zabraknie nie została sama.
Widzę jak teraz przebywają razem z moim 3 letnim chrześniakiem - bo babcia teraz dwójki piluje - wiecie jak oni sie kochają, jak się bawią , też się tłuką oczywiście :P ale ten widok jest naprawdę piękny.
I jedyne to czemu nie chce dziecka to to że okropnie przeżyłam połóg, pierwsze 3 miesiące były koszmarem, kolejne 3 tęzm i dały do wiwatu - mam naprawdę traumę i liczę że niedługo mi przejdzie
Widzę jak teraz przebywają razem z moim 3 letnim chrześniakiem - bo babcia teraz dwójki piluje - wiecie jak oni sie kochają, jak się bawią , też się tłuką oczywiście :P ale ten widok jest naprawdę piękny.
I jedyne to czemu nie chce dziecka to to że okropnie przeżyłam połóg, pierwsze 3 miesiące były koszmarem, kolejne 3 tęzm i dały do wiwatu - mam naprawdę traumę i liczę że niedługo mi przejdzie
Ja kocham strasznie moje maleństwa i bardzo się cieszę że mam takie fajowe dzieci jednak gdyby ktoś mi powiedział co przeżyję przez pierwszy rok z dwójką to nie wiem czy bym się zdecydowała na drugie jeszcze mam traume.
Martyna znów kaszle we wtorek byłyśmy u lekarza i niby nic a kaszel od środy zrobił się inny ale ja już głupieje i nie wiem czy on mokry czy inny suchy. Dziś doszła chrypka jutro chyba znów z nią pójdę do pediatry już sama nie wiem. Za bardzo przeżywam ten kaszel ale nie chcę jakiegoś zapalenia płuc czy oskrzeli i antybiotyków i dlatego tak się przejmuję.ach...
Martyna znów kaszle we wtorek byłyśmy u lekarza i niby nic a kaszel od środy zrobił się inny ale ja już głupieje i nie wiem czy on mokry czy inny suchy. Dziś doszła chrypka jutro chyba znów z nią pójdę do pediatry już sama nie wiem. Za bardzo przeżywam ten kaszel ale nie chcę jakiegoś zapalenia płuc czy oskrzeli i antybiotyków i dlatego tak się przejmuję.ach...
Z dwójką takich maluchów jest naprawdę bardzo, bardzo trudno. Ja bez meza to chyba bym w wariatkowie wyladowała :) Bez jakiejkolwiek pomocy to nie wiem jakby to było.Tylko ze my tu zadnej rodziny nie mamy. A brakuje jakiejs babci czy cioci co by maluchy na spacer zabrała zeby w tym czasie chalupe wysprzątać.
Najgorsze są ostatnie tygodnie ciąży i pierwsze 2miesiące. Brak snu to jest głowny winowajca...
ALe za to dzieci rekompensują wszystkie trudy swoimi uśmiechami.
Niko robi różne psoty i codziennie nas zaskakuje a Adaś jest przesłodki-jak się uśmiecha i patrzy na mnie jak najwazniejszą istotę na świecie :) CHociaz bywa b. trudno to i tak powiem:Warto było :)
Najgorsze są ostatnie tygodnie ciąży i pierwsze 2miesiące. Brak snu to jest głowny winowajca...
ALe za to dzieci rekompensują wszystkie trudy swoimi uśmiechami.
Niko robi różne psoty i codziennie nas zaskakuje a Adaś jest przesłodki-jak się uśmiecha i patrzy na mnie jak najwazniejszą istotę na świecie :) CHociaz bywa b. trudno to i tak powiem:Warto było :)
Kiciuchna ja też mam nadzieję że będzie dobrze.
Atta ja się boję tych nawilżaczy że grzyby się od nich robią.
Madziulka po prostu jest ciężko. Wszystko zależy od dzieci. U nas był problem z karmieniem Martynki piersią i depresje miałam poporodową więc ciężko zniosłam głównie 3 pierwsze miesiące. Poza tym jak młodsze dziecko daje popalić w nocy to nawet nie ma kiedy odpocząć i z braku snu to wszystko się kumuluje są nerwy, płacz i bezsilność.
Starsze dziecko tego nie zrozumie i wymaga ciągłej uwagi i nie rozumie że teraz mama nie zawsze ma czas. Do tego dochodzi to że starsze dziecko może zrobić coś malutkiemu i non stop trzeba pilnować. Może to tylko ja jestem taka słaba psychicznie i sobie z tym nie radziłam, nie wiem. Teraz już jest spoko :)
Dużo zależy też od różnicy wieku każda ma plusy i minusy.
Atta ja się boję tych nawilżaczy że grzyby się od nich robią.
Madziulka po prostu jest ciężko. Wszystko zależy od dzieci. U nas był problem z karmieniem Martynki piersią i depresje miałam poporodową więc ciężko zniosłam głównie 3 pierwsze miesiące. Poza tym jak młodsze dziecko daje popalić w nocy to nawet nie ma kiedy odpocząć i z braku snu to wszystko się kumuluje są nerwy, płacz i bezsilność.
Starsze dziecko tego nie zrozumie i wymaga ciągłej uwagi i nie rozumie że teraz mama nie zawsze ma czas. Do tego dochodzi to że starsze dziecko może zrobić coś malutkiemu i non stop trzeba pilnować. Może to tylko ja jestem taka słaba psychicznie i sobie z tym nie radziłam, nie wiem. Teraz już jest spoko :)
Dużo zależy też od różnicy wieku każda ma plusy i minusy.
Moniko , ale są różne. Ja mam taki który i nawilża i oczyszcza powietrze. Już raz wklejałam , ale zobacz sobie może. Nam uratował życie, a raczej Stasiowi http://www.venta-airwasher.pl/
Gdybyś chciała spróbowac moge pozyczyc.
Gdybyś chciała spróbowac moge pozyczyc.
cena masakryczna ... No ale to na lata.
Ja sobie też nie wyobrażam sobie siebie samej w pierwszych miesiącach. I dlatego też plan mamy taki, że będzie z nami niania - zawsze w dwójkę będzie łatwiej.
Niestety nam też nie może pomóc żadna babcia, więc to jedyne sensowne rozwiązanie.
Ja właśnie do pracy wróciłam, myślę sobie, że jak wszystko pójdzie z planem to popracuję sobie jeszcze z pół roku i wrócę na kolejne pół do domu. Tym razem nie planuję zostać na wychowawczym, od razu wrócę do pracy.
Na razie mam wszystko zaplanowane i dzięki temu wizja dwójki nie jest taka straszna :), mam nadzieję że plan A wystarczy i planu B nie będzie trzeba tworzyć :P
Ja sobie też nie wyobrażam sobie siebie samej w pierwszych miesiącach. I dlatego też plan mamy taki, że będzie z nami niania - zawsze w dwójkę będzie łatwiej.
Niestety nam też nie może pomóc żadna babcia, więc to jedyne sensowne rozwiązanie.
Ja właśnie do pracy wróciłam, myślę sobie, że jak wszystko pójdzie z planem to popracuję sobie jeszcze z pół roku i wrócę na kolejne pół do domu. Tym razem nie planuję zostać na wychowawczym, od razu wrócę do pracy.
Na razie mam wszystko zaplanowane i dzięki temu wizja dwójki nie jest taka straszna :), mam nadzieję że plan A wystarczy i planu B nie będzie trzeba tworzyć :P
Nilka Wasz plan pewnie jeszcze ze sto razy sie zmieni;) Wszystko wyjdzie w praniu, ja tez zakladalam ze bede siedziala z Amelka w domu tak dlugo jak mozliwe, a juz teraz mialabym ochote sie troche wyrwac;) Z kolei jak wyjde na caly dzien na uczelnie to tak za nia tesknie ze sobie nie wyobrazam oddac jej do zlobka:P
Moje kochane malenstwo zasnelo wczoraj o 19.30 i spala w swoim lozeczku do 7 prawie, wiec juz widac efekty naszego odkladania do jej lozeczka i nie brania do naszego lozka. Wkoncu sie wyspalam porzadnie:)
No i znowu zaczela pic mleko na noc, a juz nie pila ponad miesiac. Ciesze sie bo chociaz glodna nie chodzi spac i lepiej spi. A znalalzlam na nia taki sposob, ze pokazuje jej jak robie mleczko a ona jak widzi ze juz gotowe to leci do swojego lozka i pokazuje zeby ja wlozyc, pije mleko i spac:) Juz jest taka kumata ze nie moge wyjsc z podziwu, dzieciaki tak szybko sie ucza:)
Moje kochane malenstwo zasnelo wczoraj o 19.30 i spala w swoim lozeczku do 7 prawie, wiec juz widac efekty naszego odkladania do jej lozeczka i nie brania do naszego lozka. Wkoncu sie wyspalam porzadnie:)
No i znowu zaczela pic mleko na noc, a juz nie pila ponad miesiac. Ciesze sie bo chociaz glodna nie chodzi spac i lepiej spi. A znalalzlam na nia taki sposob, ze pokazuje jej jak robie mleczko a ona jak widzi ze juz gotowe to leci do swojego lozka i pokazuje zeby ja wlozyc, pije mleko i spac:) Juz jest taka kumata ze nie moge wyjsc z podziwu, dzieciaki tak szybko sie ucza:)
ojj - poprzednio plan udał się w 100% - od samego początku mówiłam, że do pracy wrócę 1 września i to bez problemu się udało. Jednak oceniając z perspektywy czasu dla mnie 11 miesięcy to jednak troszkę za dużo było ...
Nyzosia: pół roku to dlatego że w wakacje to już bym pracować nie chciała, w ciąży to zbyt męczące, niezależnie który to miesiąc
Nyzosia: pół roku to dlatego że w wakacje to już bym pracować nie chciała, w ciąży to zbyt męczące, niezależnie który to miesiąc
Byłam wczoraj na Zmierzchu i nie było tak źle. Początek trochę brazylijski ale potem już ok. W kinie byłam ja, moja przyjaciółka i ... 3 facetów hehe. Operatorzy zapomnieli o nas i musieliśmy się dopominać, żeby włączyli nam projekcje :-)
Nyzosiu - moim zdaniem facet nigdy nie zrozumie dziecka tak jak mama. Chcociażby z racji tego, że to ona nosi je w brzuchy przez 9 mc, karmi, opiekuje się nim. To jest niepowtarzalna więź i męzczyźni nigdy tego poczują. Zawsze będą bardziej na zewnątrz, bardziej logicznie podchodząc do pewnych rzeczy niż emocjonalnie. To są zupelnie dwie inne role moim zdaniem.
Nyzosiu - moim zdaniem facet nigdy nie zrozumie dziecka tak jak mama. Chcociażby z racji tego, że to ona nosi je w brzuchy przez 9 mc, karmi, opiekuje się nim. To jest niepowtarzalna więź i męzczyźni nigdy tego poczują. Zawsze będą bardziej na zewnątrz, bardziej logicznie podchodząc do pewnych rzeczy niż emocjonalnie. To są zupelnie dwie inne role moim zdaniem.
Akacja to w dużej mierze wyjaśnia czemu faceci tak chłodno podchodzą do niektórych spraw:)
A co do kina to nieźle:) dla mnie ten cały zmierzch to jakaś masakra. przeczytałam kiedyś 1 część i tak infantylnej książki dawno nie czytałam:) ale jak widać porwała miliony i teraz robią na tym grubą kasę...ach ten Hollywood:)
A co do kina to nieźle:) dla mnie ten cały zmierzch to jakaś masakra. przeczytałam kiedyś 1 część i tak infantylnej książki dawno nie czytałam:) ale jak widać porwała miliony i teraz robią na tym grubą kasę...ach ten Hollywood:)
Nyzosia ja tez tak mam jesli chodzi o Amelke, tez nie potrafie sie tak zdystansowac, ale pracuje nad tym:P
Co do Zmierzchu mam identyczne zdanie co Nyzosia, tez czytalam 1 czesc kilka lat temu i dokladnie to samo okreslenie mi sie nasuwalo "infantylna". Normalnie az wkurzajaca byla dla mnie ta ksiazka i tez nie rozumiem tego podniecenia ta saga:P
Co do Zmierzchu mam identyczne zdanie co Nyzosia, tez czytalam 1 czesc kilka lat temu i dokladnie to samo okreslenie mi sie nasuwalo "infantylna". Normalnie az wkurzajaca byla dla mnie ta ksiazka i tez nie rozumiem tego podniecenia ta saga:P
Akacja może masz i rację, ale mój Mat ostatnie miesiące siedział właśnie z tatą, i to że mąż go zaprowadzał było naturalną koleją rzeczy. Nie było to unikanie z mojej strony, więc raczej Mateuszowi nic się nie udzieliło ;) Mając opcję, że mąż go zaprowadzi o 9 a ja musiałabym o 7, wybór dla mnie był prosty. Poza tym mimo wszystko łatwiej mu zawsze rozstawać się z tatą niż z mamą.
A odnośnie dzieci to ja na odwrót, jak widzę kobietę w ciąży, to trochę zazdroszczę. I wszystko widzę pozytywnie :) Takie maleństwa wciąż mnie rozczulają. Ale pewnie to wszystko zależy od przebiegu ciąży i tych pierwszych miesięcy... A u nas było bezproblemowo, żadnych kolek, noce przespane w całości, nawet na karmienie się nie budził, więc na co tu narzekać ;)
A odnośnie dzieci to ja na odwrót, jak widzę kobietę w ciąży, to trochę zazdroszczę. I wszystko widzę pozytywnie :) Takie maleństwa wciąż mnie rozczulają. Ale pewnie to wszystko zależy od przebiegu ciąży i tych pierwszych miesięcy... A u nas było bezproblemowo, żadnych kolek, noce przespane w całości, nawet na karmienie się nie budził, więc na co tu narzekać ;)
My zaczniemy starania jeśli się nic nie zmieni to jak Antoś będzie miał 2,5 roku. Po pierwsze zdążę już raczej odpocząć, po drugie, zdążę najeść sie różności (uraz po bardzo ubogiej diecie:))), po trzecie jak dzieciątko się urodzi to Antoś będzie już swobodnie mógł iść do przedszkola, a teściowa zajmie się młodszym (tylko biedna jeszcze nie wie o tym, pewno się załamie kobita, hihi), no i różnica wieku moim zdaniem będzie ok.
Mam akurat teraz porównanie, siostra męża i moja mają córeczki. Jedna ma ponad 4 latka, a druga ponad 2. Za tą starszą Antoś szaleje, z oka jej nie spuszcza, a z drugą ciągle się biją. Non stop trzeba ich pilnować, choć i tak nie zawsze zdążymy zareagować. Ostatnio mała popchnęła Antosia na grzejnik, taki żeliwny żeberkowy i ten biedny uderzył głową. Dobrze, że tylko na niewielkim guzie się skończyło.
Dzisaj lecimy do lekarza, bo mój szkrab coś brzydko chrycha. Wolę przed weekendem przebadać. No i dalej nie chce nic jeść :(
Mam akurat teraz porównanie, siostra męża i moja mają córeczki. Jedna ma ponad 4 latka, a druga ponad 2. Za tą starszą Antoś szaleje, z oka jej nie spuszcza, a z drugą ciągle się biją. Non stop trzeba ich pilnować, choć i tak nie zawsze zdążymy zareagować. Ostatnio mała popchnęła Antosia na grzejnik, taki żeliwny żeberkowy i ten biedny uderzył głową. Dobrze, że tylko na niewielkim guzie się skończyło.
Dzisaj lecimy do lekarza, bo mój szkrab coś brzydko chrycha. Wolę przed weekendem przebadać. No i dalej nie chce nic jeść :(
Ssabinka powiem Ci ze jakbym juz byla w ciazy to napewno bym sie cieszyla, chcialabym drugie kiedys ale narazie chce poczekac glownie z tego wzlegu ze boje sie ze z dwojka takich maluchow nie wyrobie, chce sie nacieszyc jeszcze jako takim "luzem", wiadomo ze z dwojka to juz ciezej;) No a pozatym musze skonczyc studia, zrobic praktyki, a w ciazy nie bede mogla robic zabiegow itp wiec odpada przynajmniej do czerwca;) Ale tak jak Ci mowilam, jak zdarzylo mi sie robic test i wynik byl negatywny to jednak bylo mi troche przykro, mimo ze narazie jeszcze dzidzi w planach nie ma;)
Nilkaa - robiłam kiedyś program o mamach, które robiły podobne "przekręty". ZUS sprawdza to, zwłaszcza wysokie pensje. Np. 1,5 tys. będzie ok, ale jak zobaczą 6 tys. i od razu zwolnienie do wszczynają "śledztwo" wewnętrzne. I w tym czasie zamrażają wypłacanie jakiegokolwiek zasiłku. Także ja bym nie ryzykowała.
Dzięki dziewczyny za trzymanie kciuków, dzisiaj podliczyłam finanse i jest niewesoło :/ Kasa się już nam zupełnie kończy. Ech.
Nyzosia - no popatrz, jakie Kostek zrobił na Heli wrażenie :) Chyba jakieś dzieci z tego będą ;))
Dzięki dziewczyny za trzymanie kciuków, dzisiaj podliczyłam finanse i jest niewesoło :/ Kasa się już nam zupełnie kończy. Ech.
Nyzosia - no popatrz, jakie Kostek zrobił na Heli wrażenie :) Chyba jakieś dzieci z tego będą ;))
Hehe jestem na działalności i też się zastanawiałam, czy kiedyś, w przypadku ew, ciąży da się coś zakombinować, żeby dostawać więcej kasy, jakiś czas temu nawet audycji o takich sytuacjach słuchałam, ale o żadnych śledztwach tam nie mówili... Może coś wiesz Panna... hehe Chociaż u nas produkcja jak na razie to na jakieś 3 lata zamknięta ;)
Eeee, w takim razie ja dziecinna jestem hehe To by się zgadzało. Ostanio szalałam z młodym na sali zabaw w silver screane, ganialiśmy po labiryncie, zjeżdzaliśmy ze ślizgawki. Bawiłam się o dziwo super ;-)
Apropo zmierzchu - na pewno nie powinny go oglądać kobiety w ciąży. Motyw z ciążą głownej bohaterki brrrr
Apropo zmierzchu - na pewno nie powinny go oglądać kobiety w ciąży. Motyw z ciążą głownej bohaterki brrrr
natchniona rozmową postanowiłam poszukać w necie i znalazłam w miarę aktualny artykuł o macierzyńskim na działalności:
http://www.ekorodzice.pl/zasilek-macierzynski-a-dzialalnosc-gospodarcza,40,93,1090,strona,1.html
http://www.ekorodzice.pl/zasilek-macierzynski-a-dzialalnosc-gospodarcza,40,93,1090,strona,1.html
Ta urzędnicza mowa jest dla mnie masakyczna : Tu piszą tak:
Aby otrzymać maksymalny zasiłek macierzyński, wystarczające jest opłacenie maksymalnej składki za jeden pełny miesiąc, pod warunkiem że do wyliczenia podstawy wymiaru zasiłku ZUS weźmie pod uwagę tylko deklarowaną maksymalną kwotę za ten jeden miesiąc. Należy bowiem pamiętać, że co do zasady podstawę wymiaru zasiłku macierzyńskiego stanowi przychód za okres 12 miesięcy kalendarzowych poprzedzających miesiąc, w którym dziecko przyszło na świat.
Aby otrzymać maksymalny zasiłek macierzyński, wystarczające jest opłacenie maksymalnej składki za jeden pełny miesiąc, pod warunkiem że do wyliczenia podstawy wymiaru zasiłku ZUS weźmie pod uwagę tylko deklarowaną maksymalną kwotę za ten jeden miesiąc. Należy bowiem pamiętać, że co do zasady podstawę wymiaru zasiłku macierzyńskiego stanowi przychód za okres 12 miesięcy kalendarzowych poprzedzających miesiąc, w którym dziecko przyszło na świat.
Ogólnie z tego co wyczytałam to:
- żeby w ogóle dostać zasiłek macierzyński, należy opłacać składkę na dobrowolne ubezpieczenie chorobowe.
- jeżeli teraz opłacam składkę na ubezp. chorobowe, ZUS weźmie pod uwagę przychód z ostatnich 12 miesięcy, ale chodzi tu o wpłaty do ZUSu i ich wysokość. Opłacam obniżony ZUS, więc mogę liczyć na niewielki zasiłek, bo tylko 294,21 zł miesięcznie :),
- żeby dostać więcej musiałabym zrezygnować na miesiąc z dobrowolnego ubezp. chorobowego. po 30 dniach znów do niego przystąpić i opłacić najwyższy ZUS, czyli wg artykułu 2.547,71 zł
Po takiej kombinacji ZUS weźmie pod uwagę tylko ostatni miesiąc składkowy i będzie wypłacał zasiłek w wysokości: 6.082,01 zł netto
Bynajmniej ja tak zrozumiałam, No ale w moim przypadku to i tak czysta teoria ;)
- żeby w ogóle dostać zasiłek macierzyński, należy opłacać składkę na dobrowolne ubezpieczenie chorobowe.
- jeżeli teraz opłacam składkę na ubezp. chorobowe, ZUS weźmie pod uwagę przychód z ostatnich 12 miesięcy, ale chodzi tu o wpłaty do ZUSu i ich wysokość. Opłacam obniżony ZUS, więc mogę liczyć na niewielki zasiłek, bo tylko 294,21 zł miesięcznie :),
- żeby dostać więcej musiałabym zrezygnować na miesiąc z dobrowolnego ubezp. chorobowego. po 30 dniach znów do niego przystąpić i opłacić najwyższy ZUS, czyli wg artykułu 2.547,71 zł
Po takiej kombinacji ZUS weźmie pod uwagę tylko ostatni miesiąc składkowy i będzie wypłacał zasiłek w wysokości: 6.082,01 zł netto
Bynajmniej ja tak zrozumiałam, No ale w moim przypadku to i tak czysta teoria ;)
Chyba nie można w 2 miejscach na pełen etat pracować bo by Ci doby nie starczyło. to w zusie nie przejdzie. ale można mieć 2 umowy na pół etatu albo umowę o pracę na cały etat plus jakieś zlecenia lub własna działalność.
Jakiś czas temu spaliła mi się suszarka. kupiłam sobie nową w necie dzisiaj przyszła i co? spaliła się od razu po podłączeniu do prądu! masakra!!
Jakiś czas temu spaliła mi się suszarka. kupiłam sobie nową w necie dzisiaj przyszła i co? spaliła się od razu po podłączeniu do prądu! masakra!!
słabo - może coś z gniazdkiem?
http://www.firma.egospodarka.pl/27100,Praca-na-dwa-etaty-a-zasilek-macierzynski,1,47,1.html
niech będzie jeden etat a w drugim np pół (za odpowiednią stawkę).
Chociaż u mnie na produkcji jest facet co u nas ma cały etat i jeszcze minimum 60h tygodniowo w tesco wyrabia ...
http://www.firma.egospodarka.pl/27100,Praca-na-dwa-etaty-a-zasilek-macierzynski,1,47,1.html
niech będzie jeden etat a w drugim np pół (za odpowiednią stawkę).
Chociaż u mnie na produkcji jest facet co u nas ma cały etat i jeszcze minimum 60h tygodniowo w tesco wyrabia ...
No i dotrwałam do grudnia :) Z dniem 1 grudnia jestem na L4. Pewnie wątków starszych nie nadrobię no ale może chociaż będe na bierząco :)
Od dziś mąż odlicza dni do przyjścia synka zostało 100 jednak ja czuję że urodzę szybciej :)
Mam nadzieję że nie długo wpadnę na jakieś spotkanie ale jak na razie to próbuje ogarnąć dom w sensie posprzątać i nadrobić zaległości z 4 miesięcy typu szycie itp itd dziś umyłam okna także idę jak burza :)
Od dziś mąż odlicza dni do przyjścia synka zostało 100 jednak ja czuję że urodzę szybciej :)
Mam nadzieję że nie długo wpadnę na jakieś spotkanie ale jak na razie to próbuje ogarnąć dom w sensie posprzątać i nadrobić zaległości z 4 miesięcy typu szycie itp itd dziś umyłam okna także idę jak burza :)
Byłam na wizycie, z maluchem wszystko ok, wszystkie parametry ma w normie, ma 5,7cm cudne rączki, nóżki i ogólnie fajnie było popatrzeć jak tak fika w brzuchu:)
co do cytomegalii muszę iść do lekarza do instytutu medycyny morskiej i tropikalnej , infekcję mam ale mam też wysoką tę całą awidność i ona mówi że może być że wcale to nie wpłynie na mnie ani na malucha, ale równie dobrze może być dziecko chore. Tego i tak się nie leczy, ale ważne że oni o tym wiedzą i maluch musi być pod stałą obserwacją a co będzie dalej to się okaże.
co do cytomegalii muszę iść do lekarza do instytutu medycyny morskiej i tropikalnej , infekcję mam ale mam też wysoką tę całą awidność i ona mówi że może być że wcale to nie wpłynie na mnie ani na malucha, ale równie dobrze może być dziecko chore. Tego i tak się nie leczy, ale ważne że oni o tym wiedzą i maluch musi być pod stałą obserwacją a co będzie dalej to się okaże.
praca na dwa etaty jak ktos ma czas jest mozliwa ;)
co do zusu to mi sie wydaje ze juz pewnei sie zabezpieczyl przed takimi manewrami ze sie oplaca mc skladke a potem sie pobiera 6 tys ;)
mialam znajoma ktora wygadala sie sasiadce ze pobiera zasilek z tyt bycia samotna matka a utrzymywaj ja facet no i poklocila sie z sasiadka i byl donos musiala oddawac kase plus odsetki
wieksozsc kontroli z us i zus to z donosow jest wiec lepiej uwazac co sie mowi i komu ;)
co do zusu to mi sie wydaje ze juz pewnei sie zabezpieczyl przed takimi manewrami ze sie oplaca mc skladke a potem sie pobiera 6 tys ;)
mialam znajoma ktora wygadala sie sasiadce ze pobiera zasilek z tyt bycia samotna matka a utrzymywaj ja facet no i poklocila sie z sasiadka i byl donos musiala oddawac kase plus odsetki
wieksozsc kontroli z us i zus to z donosow jest wiec lepiej uwazac co sie mowi i komu ;)
Mjakmamo - czyżby ten temat interesował cię osobiście?! ;-)
Jesli chodzi o terminy, moja przyjaciółka ma termin na poniedziałek, a szwagierka na za tydzień. Dwa porody z rzędu, normalnie się wykończę :-)
W temacie zamówień internetowych, przyszedł dziś kombinezon Hubcia i jest przepiękny, ale kurczę okazał się na styk. Na góra dwa miesiące i no trudno, musiałam wziąć, bo ten szedł do nas ponad 2 tygodnie, drugi przyszedłby pewnie po Nowym roku. A w weekend ma padac śnieg. No trudno, na szczęście nie był bardzo drogi. Ale będziemy musieli coś jeszcze dokupić.
Poza tym mąż miał dziś wolne popłudnie, zrobiliśmy sobie rodzinny wypad do Galerii Malucha. Hubcio szalał na ślizgawce, pomagał paniom robić choinkę, wkładał naczynia do zmywarki, jednym slowem bawił się jak w domu. Przed 19:00 przyszli Guciowie, mieli dziś prezentację swoich zdjęć z wakacji plus pogadanka o tym, jak się przygotować na wakacje z dzieckiem.
Jesli chodzi o terminy, moja przyjaciółka ma termin na poniedziałek, a szwagierka na za tydzień. Dwa porody z rzędu, normalnie się wykończę :-)
W temacie zamówień internetowych, przyszedł dziś kombinezon Hubcia i jest przepiękny, ale kurczę okazał się na styk. Na góra dwa miesiące i no trudno, musiałam wziąć, bo ten szedł do nas ponad 2 tygodnie, drugi przyszedłby pewnie po Nowym roku. A w weekend ma padac śnieg. No trudno, na szczęście nie był bardzo drogi. Ale będziemy musieli coś jeszcze dokupić.
Poza tym mąż miał dziś wolne popłudnie, zrobiliśmy sobie rodzinny wypad do Galerii Malucha. Hubcio szalał na ślizgawce, pomagał paniom robić choinkę, wkładał naczynia do zmywarki, jednym slowem bawił się jak w domu. Przed 19:00 przyszli Guciowie, mieli dziś prezentację swoich zdjęć z wakacji plus pogadanka o tym, jak się przygotować na wakacje z dzieckiem.
Akacja a jak buty? dużo za duże?
I jaki rozmiar wzięłaś kombinezonu? Na Helę w Next wszystkie ciuchy mają zawyżoną numerację.
Co do zusow i samotnych matek to ostatnio jak byliśmy w Uk to znajomi nam opowiadali że tam nie jest tak wcale łatwo dostać kasę na samotną matkę. oni tam to sprawdzają czy rzeczywiście dziewczyna nie mieszka z facetem, robią wywiad z sąsiadami itd. i to jest ok. a nie jak u nas - samotna = nie mężatka a połowa z tych samotnych żyje z jednym facetem kilka lat.
I jaki rozmiar wzięłaś kombinezonu? Na Helę w Next wszystkie ciuchy mają zawyżoną numerację.
Co do zusow i samotnych matek to ostatnio jak byliśmy w Uk to znajomi nam opowiadali że tam nie jest tak wcale łatwo dostać kasę na samotną matkę. oni tam to sprawdzają czy rzeczywiście dziewczyna nie mieszka z facetem, robią wywiad z sąsiadami itd. i to jest ok. a nie jak u nas - samotna = nie mężatka a połowa z tych samotnych żyje z jednym facetem kilka lat.
Madziuska - to w sumie dobre wiadomości, będziesz pod jeszcze dokładniejszą kontrolą, więc na pewno z maluchem będzie wszystko ok :)
patrzcie, jakie fajne zdjęcie znalazłam:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/5,114944,10736912,Tsunami_w_Japonii__arabskie_rewolucje__sportowe_emocje.html?i=47
patrzcie, jakie fajne zdjęcie znalazłam:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/5,114944,10736912,Tsunami_w_Japonii__arabskie_rewolucje__sportowe_emocje.html?i=47
Nyzosiu - kupiłam małemu rozmiar 86. Wszedzie pisali, że Next ma zawyżona numerację, więc myślałam, że będzie ok. A okazuje się, że jest na teraz. Powinnam wziąć 92 :-( Butki są super, do wiosny wystarczą. Tylko mały musi się do nich przywyczaić. Wczoraj chodził w nich jak kaczka hehe
Madziulka - no tak slyszalam z tym śniegiem :-)
Od rana odgruzowuje mieszkanie, ufff Na szczeście teściowa zostawiła obiad, więc chociaż to mam z glowy. Mąż jedzie dziś do Poznania, więc będziemy sami do jutra z Hubciem, ech
Madziulka - no tak slyszalam z tym śniegiem :-)
Od rana odgruzowuje mieszkanie, ufff Na szczeście teściowa zostawiła obiad, więc chociaż to mam z glowy. Mąż jedzie dziś do Poznania, więc będziemy sami do jutra z Hubciem, ech
Madziulka ja sanki kupilam takie http://borowkasklep.pl/SANKI-89.html ale jak kupowalam mc temu u tego sprzedawcy to kosztowaly 99 - dizewczyny z forum polecaly - nie wiem jak w rzeczywistosci na sniegu sie sprawuja ale wizualnie sa super
a my chyba z powodu wiosennej zimy na swięta pojedziemy do Białego .... więc nic nie będę robić :P Chyba będziemy tak na zmianę spędzać święta jedne tu a drugie w podlaskim.
Ja dziś też sprzątam :( Na obiad zrobię coś tajskiego chyba.
No i muszę resztę rzeczy w ten weekend dokupić do szlachetnej paczki bo już za tydzień trzeba będzie ją zawieść do magazynu.
Ja dziś też sprzątam :( Na obiad zrobię coś tajskiego chyba.
No i muszę resztę rzeczy w ten weekend dokupić do szlachetnej paczki bo już za tydzień trzeba będzie ją zawieść do magazynu.
ja chate sprzatnełam, obiad olałam...bo sie rozłożyłam...gardło mi siadło a w kosciach łupi:///
chłopaków wysłałam do rumi na zakupy, po drodze maz odstawił młodego do moich rodziców, a sam szaleje po markecie, szukajac składników na dzisiejsze sushi:pppp
a ja mam spokoj:pppp
młody dzis poleciał i rozciał sobie warge w 3 miejscach....w buzi miał pełno krwi, miałam wrazenie ze leci i leci i nie moze przestac= od razu aniaa mi sie przypomniała historia ze skaleczeniem Amelki...
chłopaków wysłałam do rumi na zakupy, po drodze maz odstawił młodego do moich rodziców, a sam szaleje po markecie, szukajac składników na dzisiejsze sushi:pppp
a ja mam spokoj:pppp
młody dzis poleciał i rozciał sobie warge w 3 miejscach....w buzi miał pełno krwi, miałam wrazenie ze leci i leci i nie moze przestac= od razu aniaa mi sie przypomniała historia ze skaleczeniem Amelki...
next ma pomieszaną rozmiarówkę ...- moja nosi zarówno 80 jak i 98 !! Nie wiem od czego to zależy ale te sukienki mają identyczny krój.Przymierzałam jedną do drugiej, niczym się nie różnią.
Kiedyś Kasia31 pisała, że zamawiała ubranka z nexta i te większe były na Amelkę w sam raz, a mniejsze dużo za duże ...
Kiedyś Kasia31 pisała, że zamawiała ubranka z nexta i te większe były na Amelkę w sam raz, a mniejsze dużo za duże ...
U nas z kolei z kombinezonem ok. Kupiłam cocodrillo 80 i jest ok, myślę, że całą zimę Kostek w nim przechodzi. Kurteczka jest jeszcze ciut duża (rękawy), spodnie też muszę podwinąć. też kupiłam w necie i też rozmiar niby za mały na młodego..
Gdzie ta zima?? W zeszłym roku już na sankach szaleliśmy..
Gdzie ta zima?? W zeszłym roku już na sankach szaleliśmy..
hej hej ;)
w przedszkolu było super !:)) powiem Wam ze się poryczałam ;) na początku Lwia siedziała grzecznie na krzesełku obok mnie, później zobaczyła jak mikołaj wchodzi to się wystraszyła...kiedy dzieciaki zaczęły płakać na jego widok ;) po paru minutach sama poszła do dzieci na podłogę ( one siedziały na wykładzinie przed mikołajem ;) gdy śpiewały kolędy to ona po swojemu zaczęła śpiewać i tańczyć ;) prezent od mikołaja wyrwała i uciekła ;) ale podeszła sama do niego jak ja zawołał ze ma dla niej paczkę, naprawdę byłam w szoku jak ona szybko się tam odnalazła ! jestem dużo spokojniejsza, panie powiedziały ze jest bardzo grzeczna
w przedszkolu było super !:)) powiem Wam ze się poryczałam ;) na początku Lwia siedziała grzecznie na krzesełku obok mnie, później zobaczyła jak mikołaj wchodzi to się wystraszyła...kiedy dzieciaki zaczęły płakać na jego widok ;) po paru minutach sama poszła do dzieci na podłogę ( one siedziały na wykładzinie przed mikołajem ;) gdy śpiewały kolędy to ona po swojemu zaczęła śpiewać i tańczyć ;) prezent od mikołaja wyrwała i uciekła ;) ale podeszła sama do niego jak ja zawołał ze ma dla niej paczkę, naprawdę byłam w szoku jak ona szybko się tam odnalazła ! jestem dużo spokojniejsza, panie powiedziały ze jest bardzo grzeczna
No przyszła mamo, oby tak dalej :)
A u nas Mat pobił swój rekord, spał do 17, czyli całe 5 godzin. Skutek tego taki, że dopiero pół godziny temu położyłam go spać. Fajnie by było, żeby jeszcze jutro później wstał...
Wreszcie udało mi się doprosić mojego męża i przywiózł mi gałązki świerkowe. No i mam wieniec adwentowy z prawdziwego zdarzenia, bo do tej pory tylko prowizoryczny był... A teraz aż zapachniało świętami :) Jeszcze tylko śnieg mógłby spaść...
A u nas Mat pobił swój rekord, spał do 17, czyli całe 5 godzin. Skutek tego taki, że dopiero pół godziny temu położyłam go spać. Fajnie by było, żeby jeszcze jutro później wstał...
Wreszcie udało mi się doprosić mojego męża i przywiózł mi gałązki świerkowe. No i mam wieniec adwentowy z prawdziwego zdarzenia, bo do tej pory tylko prowizoryczny był... A teraz aż zapachniało świętami :) Jeszcze tylko śnieg mógłby spaść...
mi się wydaje że takim rocznym dzieciom dobrze robi opieka kogoś innego niż mama: chociażby u nas, przy Ani Elizka to aniołek, grzeczna, wie co może a co nie, a przy mnie to po prostu mały psotnik, tylko co chwilę testuje co może robić a co nie ...Zresztą jak ja jestem to całą jej uwagę z reguły pochłaniam, gdy mnie nie ma i opiekuje się nią ktoś inny to potrafi sama się bawić, i o wiele łatwiej jest z nią coś w domu zrobić
Ja jutro wyciągam świąteczne klamoty:)))
Nilkaa Hela ma 77 cm i na pewno jest niższa od Elizy. Ona nosi jeszcze ciuszki na 6-9:)))) rajstopy też ma na 6m. w ogóle długo siedzi w rozmiarze 9-12. mało rośnie w górę raczej w szerz:)
Dokładnie najlepiej kupować ciuchy na miarę metryczną ale czasami te też kłamią:)
Przyszła mamo - w piątek, 9.12. z tym że to będzie spotkanie na Dąbrowie w Gdyni. i pewnie że możesz przyprowadzić koleżankę.
Nilkaa Hela ma 77 cm i na pewno jest niższa od Elizy. Ona nosi jeszcze ciuszki na 6-9:)))) rajstopy też ma na 6m. w ogóle długo siedzi w rozmiarze 9-12. mało rośnie w górę raczej w szerz:)
Dokładnie najlepiej kupować ciuchy na miarę metryczną ale czasami te też kłamią:)
Przyszła mamo - w piątek, 9.12. z tym że to będzie spotkanie na Dąbrowie w Gdyni. i pewnie że możesz przyprowadzić koleżankę.
Eee Nilkaa u nas ta teoria się nie sprawdza bo Hela jest cały czas grzeczna:) nie ważne z kim zostaje to się słucha. ja nie wiem jak to się stało że ona jest taka grzeczna bo to na pewnie nie moja zasługa. he he widać trafił mi się taki ułożony egzemplarz.
Ale np. Hela lepiej je od innych niż ode mnie:)))
Ale np. Hela lepiej je od innych niż ode mnie:)))
hmm- ja Elizki dawno nie mierzyłam, ale mam wrażenie że ona ostatnio przestała rosnąć i raczej też 80 cm jeszcze nie ma ...
I niestety wagowo tym bardziej nie rośnie - od dwóch miesięcy wagę trzyma 9,2 kg - przestałam już wierzyć że na dwa latka będzie 11 kg - teraz zaczyna być prawdopodobne max 10 ...
Tyle się rusza, że wszystko spala. A ona naprawdę bardzo dużo je. Naprawdę czasami dziennie zje więcej niż ja.
Podejrzewam działanie Euthyroxu tu także, ale lekarka kazała jeszcze całą zimę podawać, więc nic z tym nie zrobię.
I niestety wagowo tym bardziej nie rośnie - od dwóch miesięcy wagę trzyma 9,2 kg - przestałam już wierzyć że na dwa latka będzie 11 kg - teraz zaczyna być prawdopodobne max 10 ...
Tyle się rusza, że wszystko spala. A ona naprawdę bardzo dużo je. Naprawdę czasami dziennie zje więcej niż ja.
Podejrzewam działanie Euthyroxu tu także, ale lekarka kazała jeszcze całą zimę podawać, więc nic z tym nie zrobię.
No i dlatego wolę kupować na żywo niż przez internet. Z tymi rozmarówkami to nigdy nic nie wiadomo :-(
A mój szkrabek jeszcze nie śpi, własnie mnie woła do sypialni. Normalnie zwariował ten mój syn :-) Co 10 minut wyrzuca smoka i mnie woła do pokoju, przychodzę, całuję i wychodze, a za 10 minut powtórka z rozrywki.
Ech, ale dzień mieliśmy bardzo fajny. Pojechaliśmy do mojej mamy na obiad, potem do Klifu na zakupy. Dostałam nawet mikołaja od mamy hehe, a Hubcio ode mnie zestaw: karetka pogotowia, policja i straż, a od babci takiego śmiesznego hipopotama do wanny.
Mały wyszalal się za wszystkie czasy, zjadł wszystko co mógł zjeść i jeszcze panie w kawiarni dawały mu ciasteczka w prezencie. Od Mikołaja w Smyku dostał cukierka i nawet nie mrugnął, tylko stał i pokazywał na jego brodę. I wszystko pięknie, tylko odleciał w aucie, kiedy odwoziłam mamę do domu. Wystarczyło pół godziny i wieczór z głowy, wrrr
A mój szkrabek jeszcze nie śpi, własnie mnie woła do sypialni. Normalnie zwariował ten mój syn :-) Co 10 minut wyrzuca smoka i mnie woła do pokoju, przychodzę, całuję i wychodze, a za 10 minut powtórka z rozrywki.
Ech, ale dzień mieliśmy bardzo fajny. Pojechaliśmy do mojej mamy na obiad, potem do Klifu na zakupy. Dostałam nawet mikołaja od mamy hehe, a Hubcio ode mnie zestaw: karetka pogotowia, policja i straż, a od babci takiego śmiesznego hipopotama do wanny.
Mały wyszalal się za wszystkie czasy, zjadł wszystko co mógł zjeść i jeszcze panie w kawiarni dawały mu ciasteczka w prezencie. Od Mikołaja w Smyku dostał cukierka i nawet nie mrugnął, tylko stał i pokazywał na jego brodę. I wszystko pięknie, tylko odleciał w aucie, kiedy odwoziłam mamę do domu. Wystarczyło pół godziny i wieczór z głowy, wrrr
druga noc bez cyca i moje dziecko obudziło się raz ... - tak się budziła jak miała 4 miesiące, potem już było tylko gorzej ....
Czyli moja teoria o budzeniu się tylko po to aby sobie possać dla przyjemności sprawdza się, ona w ogóle nie jest głodna w nocy. Zresztą ja mam wrażenie że już od miesięcy nie mam prawie w ogóle mleka. Minęło 48 godzin od ostatniego karmienia a ja nawet nic wycisnąć nie mogę.
No i najciekawsze - zamiast obudzić się jak zazwyczaj o 6 rano, brzdąc nadal śpi.
Czyli moja teoria o budzeniu się tylko po to aby sobie possać dla przyjemności sprawdza się, ona w ogóle nie jest głodna w nocy. Zresztą ja mam wrażenie że już od miesięcy nie mam prawie w ogóle mleka. Minęło 48 godzin od ostatniego karmienia a ja nawet nic wycisnąć nie mogę.
No i najciekawsze - zamiast obudzić się jak zazwyczaj o 6 rano, brzdąc nadal śpi.
Przyszła mama - super, że Liwia tak łatwo wkręciła się w przedszkole. Oby tak dalej :)
Nyzosia - a na allegro nie ma samych spodni? Ja kupiłam za 20 zł z dostawą :) Kurtkę osobno, spodnie osobno. Ale najpierw sprawdziłam rozmiar w sklepie na żywo ;) Więc u nas super wyszło.
W tym roku chyba nie będę się bawić w ozdoby świąteczne - właśnie spakowałam cztery pudła ciuchów Kostka ;) I to tylko te, których nie używa, będzie tego więcej. Zaczynamy już wywozić graty..
Nyzosia - a na allegro nie ma samych spodni? Ja kupiłam za 20 zł z dostawą :) Kurtkę osobno, spodnie osobno. Ale najpierw sprawdziłam rozmiar w sklepie na żywo ;) Więc u nas super wyszło.
W tym roku chyba nie będę się bawić w ozdoby świąteczne - właśnie spakowałam cztery pudła ciuchów Kostka ;) I to tylko te, których nie używa, będzie tego więcej. Zaczynamy już wywozić graty..
a ja musze coś pokombinowac z ozdobami. Marzy mi się taka tradycyjna choinka.
Hubcio poszedł wczoraj spać o 24:15, a właściwie poszliśmy razem spać i razem wstaliśmy o 8:00. Teraz po basenie w końcu padł, zobaczymy, ile pośpi.
Zaraz lecimy do znajomych się odstresować. Jak dobrze, że mąż już wrócił, ech...
Hubcio poszedł wczoraj spać o 24:15, a właściwie poszliśmy razem spać i razem wstaliśmy o 8:00. Teraz po basenie w końcu padł, zobaczymy, ile pośpi.
Zaraz lecimy do znajomych się odstresować. Jak dobrze, że mąż już wrócił, ech...
Na allegro jeszcze nie patrzyłam. muszę zobaczyć.
Ja w tym roku mam ochotę na wszystkie ozdoby:) mam nawet takie na balkon - jak to mój mąż mów las vegas:))) choinkę chyba wezmę sztuczną od mojej mamy bo boję się że żywa może nie przeżyć:) poza ty trochę szkoda mi kasy na żywą.
Hela też po basenie padła a właściwie dopiero po tym jak byłyśmy w aptece. kupiłam parę pierdół i mam już wszystkie prezenty z bani - reszta jedzie w paczce z UK.
Ja w tym roku mam ochotę na wszystkie ozdoby:) mam nawet takie na balkon - jak to mój mąż mów las vegas:))) choinkę chyba wezmę sztuczną od mojej mamy bo boję się że żywa może nie przeżyć:) poza ty trochę szkoda mi kasy na żywą.
Hela też po basenie padła a właściwie dopiero po tym jak byłyśmy w aptece. kupiłam parę pierdół i mam już wszystkie prezenty z bani - reszta jedzie w paczce z UK.
Hm też zastanawiam się nad choinką, czy w ogóle w tym roku będziemy mieli. Nastrój przedświąteczny już stworzony, a same święta spędzamy na Mazurach u rodziców, gdzie choinka, szopka itp. na pewno będą, więc nie wiem czy jest sens w domu ubierać, jak i tak nas nie będzie. A z drugiej strony trochę się obawiam, co Mati mógłby z nią zrobić...
Mateusz dziś znów w jakiś sen zimowy zapadł, i śpi już 3 godziny... Ech nie wiem o co chodzi, ale chyba go będę musiała obudzić, bo nie uśmiecha mi się potem z nim siedzieć jak wczoraj do 21, tym bardziej, że jutro musimy rano wstać, bo znowu żłobek, praca.... Szkoda, że te weekendy mijają tak szybo :(
my będziemy mieli małą sztuczną choinkę i mimo plastikowe bombki :)
Co do naturalnej to ja się igieł obawiam, że niestety Elizka by jednak wsadzała je do buzi. Liście z kwiatów najczęściej jak gdzieś znajdzie na podłodze to mi podaje, ale zdarzyło jej się kilka razy próbować je zjeść.
Wczoraj byli u nas znajomi - koleżanka wróciła do pracy już po 6 miesiącach i to niestety na cały etat plus dojazdy - z synkiem spędza dziennie 2h - to już naprawdę ciężko jest :(. Na dodatek jeszcze - np. wczoraj była na szkoleniu cały dzień, wróciła też po 6tej wieczorem.
Ja jeszcze domu nie stroję, jak na mnie to za szybko jest, te wszystkie ozdoby by spowszedniały mi do wigilii, dla mnie optymalnie to chyba tak na tydzień wprzód. Chociaż w moim rodzinnym domu to choinka strojona była (jak i cała reszta) w wigilię dopiero.
Co do naturalnej to ja się igieł obawiam, że niestety Elizka by jednak wsadzała je do buzi. Liście z kwiatów najczęściej jak gdzieś znajdzie na podłodze to mi podaje, ale zdarzyło jej się kilka razy próbować je zjeść.
Wczoraj byli u nas znajomi - koleżanka wróciła do pracy już po 6 miesiącach i to niestety na cały etat plus dojazdy - z synkiem spędza dziennie 2h - to już naprawdę ciężko jest :(. Na dodatek jeszcze - np. wczoraj była na szkoleniu cały dzień, wróciła też po 6tej wieczorem.
Ja jeszcze domu nie stroję, jak na mnie to za szybko jest, te wszystkie ozdoby by spowszedniały mi do wigilii, dla mnie optymalnie to chyba tak na tydzień wprzód. Chociaż w moim rodzinnym domu to choinka strojona była (jak i cała reszta) w wigilię dopiero.
Ja ozdoby już wystawiłam. myślałam że mam ich więcej - szału nie ma.
Choinkę ubiorę pewnie gdzieś po 20 grudnia.
A w tym tygodniu zabieram się za bigos i pierniki...
Hela wsunęła właśnie spory kawałek sernika...aż nogami przebierała i po brzuchu się głaskała jak go jadła. dobrze że domowej roboty:) i szkoda że mięsa tak nie chce jeść:(
Choinkę ubiorę pewnie gdzieś po 20 grudnia.
A w tym tygodniu zabieram się za bigos i pierniki...
Hela wsunęła właśnie spory kawałek sernika...aż nogami przebierała i po brzuchu się głaskała jak go jadła. dobrze że domowej roboty:) i szkoda że mięsa tak nie chce jeść:(
Ja też lubię prawdziwe choinki ale szkoda mi kasy w tym roku. z resztą bezpieczniejsza jest sztuczna.
Moje dziecko mnie rozbraja. nie umiem być przy niej poważna. 40 min szalała w łóżku przed zaśnięciem ale tak tworzyła że ja zamiast być zła cały czas się śmiałam. chyba zacznę trenować powagę przed lustrem:)))
Moje dziecko mnie rozbraja. nie umiem być przy niej poważna. 40 min szalała w łóżku przed zaśnięciem ale tak tworzyła że ja zamiast być zła cały czas się śmiałam. chyba zacznę trenować powagę przed lustrem:)))
myśmy rok temu mieli prawdziwą, ale to możliwe było tylko przy leżącym dziecku - przy mojej psotnicy choinka i tak by dnia nie wytrzymała, zamierzamy kupić jakąś taką malutką, tylko na stół
Dla zapachu kupię kilka prawdziwych gałązek i już :).
Tak dziś pomyślałam, że obawiam się właśnie wigilii u moich rodziców, bo oni mają może nie aż tak małe, ale strasznie zagracone mieszkanie i jak tam jest dodatkowo choinka to już w ogóle nie ma gdzie chodzić - Elizka w takich warunkach zniszczy wszystko - bo nawet nie będzie gdzie jej na chwilę zostawić aby spokojnie cokolwiek zjeść ...
Dodatkowo mają niski stół i już dziś trudno było zapanować nad potrzebami małej zdobycia sztućców, talerzy oraz całego żarcia, przy zapełnionym stole na pewno coś poleci, byle nie wszystko.
Dla zapachu kupię kilka prawdziwych gałązek i już :).
Tak dziś pomyślałam, że obawiam się właśnie wigilii u moich rodziców, bo oni mają może nie aż tak małe, ale strasznie zagracone mieszkanie i jak tam jest dodatkowo choinka to już w ogóle nie ma gdzie chodzić - Elizka w takich warunkach zniszczy wszystko - bo nawet nie będzie gdzie jej na chwilę zostawić aby spokojnie cokolwiek zjeść ...
Dodatkowo mają niski stół i już dziś trudno było zapanować nad potrzebami małej zdobycia sztućców, talerzy oraz całego żarcia, przy zapełnionym stole na pewno coś poleci, byle nie wszystko.