Widok
Kuba pnie się jak może, sam się jeszcze nie podniesie, ale sadzam do na swoich kolanach tak, że opiera się plecami o mnie, czasem na chwilkę posadzę go podtrzymując pod ramionami, lubi siedzieć i protestuje jak go po kilku sekundach kładę na plecach :) Fotelik też zmieniamy, bo Mały się już nie mieści, kupimy taki, żeby można go było ustawić w pozycji półleżącej :)
To jest na ul. Lellewela. Wybór padł na tą restauracyjkę bo jest bardzo blisko naszgo domu i kościoła, więc wszędzie sobie dreptaliśmy na piechotkę.
Ul. Lelewela jest w okolicy placu Komorowskiego, jeśli komuś to coś mówi. Za zestaw obiadowy płaciliśmy 55 zł/os, a do tego kawa, soki i woda do oporu. Tort mieliśmy własny. Było nas tylko 11 osób, więc mieliśmy stół w osobnej sali, tzn. w takim załamaniu sali, gdzie nikt nam nie przeszkadzał. Stół był ładnie ustrojony, jedzenie podobno dobre - nie wiem bo jestem na diecie i jadłam coś innego niż wszyscy, ale nikt się nie skarżył.
Jak dla nas lokal stanął na wysokości zadania. Zależy kto czego oczekuje.
Ul. Lelewela jest w okolicy placu Komorowskiego, jeśli komuś to coś mówi. Za zestaw obiadowy płaciliśmy 55 zł/os, a do tego kawa, soki i woda do oporu. Tort mieliśmy własny. Było nas tylko 11 osób, więc mieliśmy stół w osobnej sali, tzn. w takim załamaniu sali, gdzie nikt nam nie przeszkadzał. Stół był ładnie ustrojony, jedzenie podobno dobre - nie wiem bo jestem na diecie i jadłam coś innego niż wszyscy, ale nikt się nie skarżył.
Jak dla nas lokal stanął na wysokości zadania. Zależy kto czego oczekuje.
piri zalecają 2-3g glutenu i ja tak podaję małemu nic nie jest:)
my mamy podwyższoną dawkę wit D do 5 kropli ponieważ doktor zaniepokoił się miękimi kośćmi potylicy tak przez 2 tyg a potem 2 krople do następnego szczepienia i zobaczymy
ja jeszcze swojemu daję cycka i do tego 2 razy buitlę
ah ciekawe ile tak jeszcze małego będę karmiła
ale daję mu już kaszkę i jabłka i bananika i ziemniaczki i marcheweczkę i bardzo wszystko lubi:)
aż cały się trzęsie jak widzi że ide z jedzonkiem
my mamy podwyższoną dawkę wit D do 5 kropli ponieważ doktor zaniepokoił się miękimi kośćmi potylicy tak przez 2 tyg a potem 2 krople do następnego szczepienia i zobaczymy
ja jeszcze swojemu daję cycka i do tego 2 razy buitlę
ah ciekawe ile tak jeszcze małego będę karmiła
ale daję mu już kaszkę i jabłka i bananika i ziemniaczki i marcheweczkę i bardzo wszystko lubi:)
aż cały się trzęsie jak widzi że ide z jedzonkiem
k@juta, super, że tak zdrowo chowa Ci się synuś! Bardzo dobrze, że mu apetyt dopisuje, nie ma nic radośniejszego dla mamy jak widzi, że maluchowi dopisuje zdrówko!
zaki, dzięki za namiary, zrobię rozeznanie w Lucynce, bo z Twojego opisu wynika, że lokal godny polecenia :) aaa, napisałam do pana Maziarza w sprawie sesji i czekam na odpowiedź ;-)
dziewczyny, a o co chodzi z tym glutenem?
zaki, dzięki za namiary, zrobię rozeznanie w Lucynce, bo z Twojego opisu wynika, że lokal godny polecenia :) aaa, napisałam do pana Maziarza w sprawie sesji i czekam na odpowiedź ;-)
dziewczyny, a o co chodzi z tym glutenem?
Hej
Widzę, że jesteście w trakcie planowania chrzcin albo już po. Nas też niedługo czeka ta uroczystość - dokładnie 20 kwietnia.
Kurde przez tą ciągle zmieniającą się pogodę mam problem z dobraniem ciuszków dla Mateusza. Po cichu mam nadzieję, ze będzie ciepło. ;)
Zresztą mam wrażenie, ze wszędzie więcej ciuszków jest dla dziewczynek i to o wiele ładniejszych niż dla chłopców.
W Akpolu widziałam cudne sukieneczki do chrztu ;) jakby ktoś był zainteresowany.
Co prawda w końcu udało znaleźć mi się kreację dla synka - wystąpi w ten dzień na niebiesko ;)ale zajęło mi to trochę czasu.
Eliza wybrałaś już konkretny termin na chrzciny??
Kajuto pochwal się zdjęciami z chrzcin Kubusia, bo chyba tego jeszcze nie zrobiłaś??
Fajnie, że Twój synek tak wszystko wcina. Nasz po jabłku miał wzdęcie, tak więc na razie zaprzestałam kulinarnych eksperymentów na brzuszku Mateuszka.
Ale dziś beznadziejna pogoda. Jakoś tak mglisto :(
Ale i tak spacer nas nie ominie. ;)
Widzę, że jesteście w trakcie planowania chrzcin albo już po. Nas też niedługo czeka ta uroczystość - dokładnie 20 kwietnia.
Kurde przez tą ciągle zmieniającą się pogodę mam problem z dobraniem ciuszków dla Mateusza. Po cichu mam nadzieję, ze będzie ciepło. ;)
Zresztą mam wrażenie, ze wszędzie więcej ciuszków jest dla dziewczynek i to o wiele ładniejszych niż dla chłopców.
W Akpolu widziałam cudne sukieneczki do chrztu ;) jakby ktoś był zainteresowany.
Co prawda w końcu udało znaleźć mi się kreację dla synka - wystąpi w ten dzień na niebiesko ;)ale zajęło mi to trochę czasu.
Eliza wybrałaś już konkretny termin na chrzciny??
Kajuto pochwal się zdjęciami z chrzcin Kubusia, bo chyba tego jeszcze nie zrobiłaś??
Fajnie, że Twój synek tak wszystko wcina. Nasz po jabłku miał wzdęcie, tak więc na razie zaprzestałam kulinarnych eksperymentów na brzuszku Mateuszka.
Ale dziś beznadziejna pogoda. Jakoś tak mglisto :(
Ale i tak spacer nas nie ominie. ;)
sysia
macie termina chrztu ustalony w dzień, kiedy Natusia skończy 4 miesiące :)
my imprezujemy 8 czerwca, w przyszłym tygodniu chcemy pojeździć po lokalach, zorientować się w cenach, no i zarezerwować jakiś. Trzeba się spieszyć, bo to już czas ślubów, więc wybór i tak pewnie będzie ograniczony.
a u nas dzisiaj była pogoda w sam raz na spacer. Miałam przynajmniej chwilę na poczytanie książki, bo Nataszka spała, a ja zasiadłam na osiedlowej ławce - przyjemne z pożytecznym :)
ale jazda, wiecie, czasami tok rozumowania dzieci dla nas dorosłych jest nieodgadniony...Nataszka po długim czasie picia mleka z butelek Tommee Tippee wczoraj się zbuntowała i za cholercie nie chciała jej wziąć do buzi :( piła kilka razy mleko z butelki Canpolu, ale to jakiś czas temu i niedługo, bo smoczek się nieodpowietrzał, więc z niej zrezygnowaliśmy, a teraz musieliśmy się z nią przeprosić, bo tylko z niej chce pić...
macie termina chrztu ustalony w dzień, kiedy Natusia skończy 4 miesiące :)
my imprezujemy 8 czerwca, w przyszłym tygodniu chcemy pojeździć po lokalach, zorientować się w cenach, no i zarezerwować jakiś. Trzeba się spieszyć, bo to już czas ślubów, więc wybór i tak pewnie będzie ograniczony.
a u nas dzisiaj była pogoda w sam raz na spacer. Miałam przynajmniej chwilę na poczytanie książki, bo Nataszka spała, a ja zasiadłam na osiedlowej ławce - przyjemne z pożytecznym :)
ale jazda, wiecie, czasami tok rozumowania dzieci dla nas dorosłych jest nieodgadniony...Nataszka po długim czasie picia mleka z butelek Tommee Tippee wczoraj się zbuntowała i za cholercie nie chciała jej wziąć do buzi :( piła kilka razy mleko z butelki Canpolu, ale to jakiś czas temu i niedługo, bo smoczek się nieodpowietrzał, więc z niej zrezygnowaliśmy, a teraz musieliśmy się z nią przeprosić, bo tylko z niej chce pić...
sysiu to prawda niestety nasze chłopaki mają mniejszy wybór w ciuszkach:) z drugiej strony chyba wtedy wogle nie mogła bym sie zdecydować na ciuszki bo i tak jest tyle pięknych że szok
ja mam mało zdjęć z chrzcin ponieważ robiła moja siostrzenica no i wyszły jej tak sobie dopiero się uczy ale prześlę ci na meila fotkę Kubusia ze mną jak był ubrany ale czapka ledwo ledwo:)
aaa no i młody waży 7045:) ale się dziś w końcu pogoda sklarowała i jak byłam na spacerku pięknie świeciło
ja mam mało zdjęć z chrzcin ponieważ robiła moja siostrzenica no i wyszły jej tak sobie dopiero się uczy ale prześlę ci na meila fotkę Kubusia ze mną jak był ubrany ale czapka ledwo ledwo:)
aaa no i młody waży 7045:) ale się dziś w końcu pogoda sklarowała i jak byłam na spacerku pięknie świeciło
Dzięki za zdjęcie. Kubuś ślicznie wygląda w białym.
Synek jest podobny do Twojego męża. Oglądałam Waszą relację na Weselniku ;)
Oczywiście, że się umówimy. Będę podjeżdżać do Was do Redy. ;)albo Wy do mnie do Wejherowa ;)
W ogóle śmieszna rzecz: Mateusz odkrył swoje nóżki. Podnosi je wysoko i łapie ja rączkami. Potrafi w ten sposób ściągnąć skarpetkę.
Ja się cieszę bo wreszcie moja waga się ruszyła w dół. Przez ostatni tydzień schudłam 2 kg. To dzięki naszym intensywnym spacerkom. ;)
Synek jest podobny do Twojego męża. Oglądałam Waszą relację na Weselniku ;)
Oczywiście, że się umówimy. Będę podjeżdżać do Was do Redy. ;)albo Wy do mnie do Wejherowa ;)
W ogóle śmieszna rzecz: Mateusz odkrył swoje nóżki. Podnosi je wysoko i łapie ja rączkami. Potrafi w ten sposób ściągnąć skarpetkę.
Ja się cieszę bo wreszcie moja waga się ruszyła w dół. Przez ostatni tydzień schudłam 2 kg. To dzięki naszym intensywnym spacerkom. ;)
perełko ja mam drivera i jestem generalnie zadowolona tylko to duży wózek i dużo miejsca zajmuje ale ma świetne koła do jazdy terenowej
sysiu ja też juz czekam jak Kuba odkryje swoje nogi:)
a jeżeli chodzi o podobieństwo niesty to kopia taty nawet od pasa w dół:)
a dziękuję Elizo fatycznie on jest strasznym przytulakiem:)
sysiu ja też juz czekam jak Kuba odkryje swoje nogi:)
a jeżeli chodzi o podobieństwo niesty to kopia taty nawet od pasa w dół:)
a dziękuję Elizo fatycznie on jest strasznym przytulakiem:)
k@juta, to nawet bardzo dobrze, że Kubuś jako mężczyzna jest podobny do swojego tatusia, a zwłaszcza jego dolne partie ciała :)))) ale, że co? że już są identyczni? hehehe :)))))
my się zdecydowaliśmy na wózek Mutsy wersja Joey ze stelażem 3raider, i fotelik Prima Mutsy wersja Traveller firmy Play, z możliwością zakładania go na stelaż wózka. Jestem bardzo zadowolona i z wózka i z fotelika (spacerówki jeszcze nie używałam, bo Natusia jest za mała). Wózek prowadzi się jedną ręką z uwagi na skrętne przednie koła (w sumie to trzykołowiec, ale z przodu ma dwa podwójne koła, które leżą blisko siebie, co powoduje, że wózek jest zwrotny). Przednie koło, a raczej koła,blokuję, gdy jeżdżę po wertepach i znowu sunie jak strzała ;-) Koła wózka ściąga się jednym ruchem (ja ściągam jedno, aby schować stelaż do bagażnika samochodu, bo w sumie nie zabieram go do domu, a znoszę samą gondolkę lub fotelik i montuję już na dworzu. Nie muszę przez to tachać całego wózka :)). Oparcie fotelika reguluje się w trzech pozycjach, od zupełnie płaskiego po typowo siedzące. To że jest możliwość ułożenia płaskiego pozwala mi na bardzo częste wożenie Smerfeci właśnie w foteliku, zwłaszcza gdy jedziemy na zakupy - mała w samochodzie w foteliku, a potem fotelik na stelaż i już powożę ją po sklepie :) nie muszę dodatkowo wozić gondolki, dla mnie rewelka! Lubię ten wózek, jazda nim sprawia mi naprawdę wiele przyjemności. O pozostałych parametrach wózka poczytaj np. na allegro, ja już nie będę się rozpisywała, bo jest tego sporo i mogłabyś się zanudzić ;-)
my się zdecydowaliśmy na wózek Mutsy wersja Joey ze stelażem 3raider, i fotelik Prima Mutsy wersja Traveller firmy Play, z możliwością zakładania go na stelaż wózka. Jestem bardzo zadowolona i z wózka i z fotelika (spacerówki jeszcze nie używałam, bo Natusia jest za mała). Wózek prowadzi się jedną ręką z uwagi na skrętne przednie koła (w sumie to trzykołowiec, ale z przodu ma dwa podwójne koła, które leżą blisko siebie, co powoduje, że wózek jest zwrotny). Przednie koło, a raczej koła,blokuję, gdy jeżdżę po wertepach i znowu sunie jak strzała ;-) Koła wózka ściąga się jednym ruchem (ja ściągam jedno, aby schować stelaż do bagażnika samochodu, bo w sumie nie zabieram go do domu, a znoszę samą gondolkę lub fotelik i montuję już na dworzu. Nie muszę przez to tachać całego wózka :)). Oparcie fotelika reguluje się w trzech pozycjach, od zupełnie płaskiego po typowo siedzące. To że jest możliwość ułożenia płaskiego pozwala mi na bardzo częste wożenie Smerfeci właśnie w foteliku, zwłaszcza gdy jedziemy na zakupy - mała w samochodzie w foteliku, a potem fotelik na stelaż i już powożę ją po sklepie :) nie muszę dodatkowo wozić gondolki, dla mnie rewelka! Lubię ten wózek, jazda nim sprawia mi naprawdę wiele przyjemności. O pozostałych parametrach wózka poczytaj np. na allegro, ja już nie będę się rozpisywała, bo jest tego sporo i mogłabyś się zanudzić ;-)
Roan Marita
Zalety:
- przestrzenna gondolka
- łatwy w prowadzeniu
- pompowane amortyzowane koła - dzidziuś nie czuje wybojów
- doskonały na dalekie spacery, niekoniecznie po hipermarketach lub chodnikach czy ulicach ;)tzn fajnie się nim jeździ po lesie, plaży itp.
- przystępna cena
- znakomity wózek do prowadzenia przez wysoką osobę, ;) my z mężem jesteśmy wysocy i kupując wózek musieliśmy brać to pod uwagę,
Wady:
- dość ciężki, aczkolwiek można się przyzwyczaić, ;) ja znoszę albo czasami ściągam go z 2 piętra,
- zajmuje dużo miejsca w bagażniku, ale się mieści ;)
Mamy go od listopada i szczerze mówiąc nie zamieniłabym go na inny model. Przez ten czas tylko raz złapaliśmy gumę ale nowa dętka to koszt ok 7 zł.
Na forum chyba jeszcze Dziób ma Roana ;)
Zalety:
- przestrzenna gondolka
- łatwy w prowadzeniu
- pompowane amortyzowane koła - dzidziuś nie czuje wybojów
- doskonały na dalekie spacery, niekoniecznie po hipermarketach lub chodnikach czy ulicach ;)tzn fajnie się nim jeździ po lesie, plaży itp.
- przystępna cena
- znakomity wózek do prowadzenia przez wysoką osobę, ;) my z mężem jesteśmy wysocy i kupując wózek musieliśmy brać to pod uwagę,
Wady:
- dość ciężki, aczkolwiek można się przyzwyczaić, ;) ja znoszę albo czasami ściągam go z 2 piętra,
- zajmuje dużo miejsca w bagażniku, ale się mieści ;)
Mamy go od listopada i szczerze mówiąc nie zamieniłabym go na inny model. Przez ten czas tylko raz złapaliśmy gumę ale nowa dętka to koszt ok 7 zł.
Na forum chyba jeszcze Dziób ma Roana ;)
perełka napisał(a):
> no własnie rozważam Roana, a powiedz czy już rozważasz to że
> kupisz spacerówkę inną lżejsza??
> i czy tym wózkiem spokojnie mozna jeżdzić w sklepie, czy nie
> jest zbyt duży??
> no i czy ta budka się tak hałaśliwie składa??
>
>
Po sklepie spokojnie. Jest zwrotny i łatwo można nim manewrować.
Budka wydaje taki śmieszny odgłos ale szczerze Mateusz ani razu się nie obudził. Musisz wypróbować czy Cię to wkurza czy nie.
Spacerówkę lżejszą kupię jak Mateuszek zacznie chodzić.
Na pewno całe lato przejeździmy tym.
> no własnie rozważam Roana, a powiedz czy już rozważasz to że
> kupisz spacerówkę inną lżejsza??
> i czy tym wózkiem spokojnie mozna jeżdzić w sklepie, czy nie
> jest zbyt duży??
> no i czy ta budka się tak hałaśliwie składa??
>
>
Po sklepie spokojnie. Jest zwrotny i łatwo można nim manewrować.
Budka wydaje taki śmieszny odgłos ale szczerze Mateusz ani razu się nie obudził. Musisz wypróbować czy Cię to wkurza czy nie.
Spacerówkę lżejszą kupię jak Mateuszek zacznie chodzić.
Na pewno całe lato przejeździmy tym.
a kupiłaś nowy tak??
ja zastanawiam się czy nie kupić używanego, bo fakt można zaoszczędzić połowę kaski, właśnie miałam ten wózek kupić z full wyposażeniem od koleżanki za 550 zł, ale w ostatniej chwili zrezygnowała ze sprzedaży, a tak się nastawiłam:(
no bede musiała go obejrzec w sklepie i przetestować
ja zastanawiam się czy nie kupić używanego, bo fakt można zaoszczędzić połowę kaski, właśnie miałam ten wózek kupić z full wyposażeniem od koleżanki za 550 zł, ale w ostatniej chwili zrezygnowała ze sprzedaży, a tak się nastawiłam:(
no bede musiała go obejrzec w sklepie i przetestować
Dziś pobudka była o 5 rano. Potem 1,5 zabawy, 30 minut drzemki i znowu zabawa. Normalnie jestem nieprzytomna.
Pytanko: czy Wasze dzieciaczki też próbują już pełzać??
Jak kładę synka na brzuszku to on podnosi wysoko pupę próbuje podciągnąć kolana a potem się odpycha z całej siły.
Jak go położę z kolei na pleckach to zaczyna wierzgać nóżkami z całych sił. W ten sposób potrafi obrócić się o 90 stopni ;) i ściągać skarpetki przy okazji ;)
W ogóle już nasze ząbki widać na maksa. Ulubiona zabawa Mateusza to upolować mój palec a potem wsadzić go sobie do buzi i celować w niego zębami. Potrafi już nieźle ukąsić. ;)
Macie jakieś ulubione zabawy z dziećmi??
Bo my lubimy bawić się w "akuku" i w oglądanie bobasa w lustrze. ;)
Załączam aktualne zdjęcie Gryzonia ;)

Pytanko: czy Wasze dzieciaczki też próbują już pełzać??
Jak kładę synka na brzuszku to on podnosi wysoko pupę próbuje podciągnąć kolana a potem się odpycha z całej siły.
Jak go położę z kolei na pleckach to zaczyna wierzgać nóżkami z całych sił. W ten sposób potrafi obrócić się o 90 stopni ;) i ściągać skarpetki przy okazji ;)
W ogóle już nasze ząbki widać na maksa. Ulubiona zabawa Mateusza to upolować mój palec a potem wsadzić go sobie do buzi i celować w niego zębami. Potrafi już nieźle ukąsić. ;)
Macie jakieś ulubione zabawy z dziećmi??
Bo my lubimy bawić się w "akuku" i w oglądanie bobasa w lustrze. ;)
Załączam aktualne zdjęcie Gryzonia ;)

a co to za śliczny młodzieniec! na gryzonia nie wygląda :))) ale na kochaną maskotkę już tak ;-) i wszystkie nasze pociechy ze smokami :) Nataszka też lubi, ale zazwyczaj jak robi się senna, wtedy nie ma zmiłuj się i latanie do wypadającego smoka murowane!
Nataszka leżąc na pleckach również wierzga jakby jechała na rowerze, a na dodatek jakby ktoś ją gonił... skarpetki gubi bardzo często i jej pozycja też ulega zmianie, po kilku minutach nigdy nie znajduje się w tej wyjściowej ;-) W jej buzi ląduje zazwyczaj pieluszka, lub zabawka szmacianka-przytulanka, albo po prostu rączki. Robi to już nałogowo i namiętnie :) Lubi zabawę idzie rak nieborak i jak na damę przystało przeglądanie się w lustrze, oraz kizi mizi, która polega na tym, że delikatnie łaskoczę ją swoimi włosami po twarzy. Aaa, no i cmokanie w brzuchol lubi... Z zabawek preferuje te, które wydają dźwięki, upodobała sobie grającą zebrę Fishera, a do snu musi grać karuzela ;-)
teraz sobie śpi, a do południa zaliczy jeszcze jedną drzemkę. Gdzieś pomiędzy tym będzie czas na leżenie na brzuchu, czego nie znosi, ale staram się chociaż kilka razy dziennie na chwilę kłaść ją w tej pozycji. Podnosi przy tym rączki, co powoduje, że traci równowagę i ląduje na plecach... zawsze znajdzie sposób, żeby nie leżeć na brzuszku :)))
Nataszka leżąc na pleckach również wierzga jakby jechała na rowerze, a na dodatek jakby ktoś ją gonił... skarpetki gubi bardzo często i jej pozycja też ulega zmianie, po kilku minutach nigdy nie znajduje się w tej wyjściowej ;-) W jej buzi ląduje zazwyczaj pieluszka, lub zabawka szmacianka-przytulanka, albo po prostu rączki. Robi to już nałogowo i namiętnie :) Lubi zabawę idzie rak nieborak i jak na damę przystało przeglądanie się w lustrze, oraz kizi mizi, która polega na tym, że delikatnie łaskoczę ją swoimi włosami po twarzy. Aaa, no i cmokanie w brzuchol lubi... Z zabawek preferuje te, które wydają dźwięki, upodobała sobie grającą zebrę Fishera, a do snu musi grać karuzela ;-)
teraz sobie śpi, a do południa zaliczy jeszcze jedną drzemkę. Gdzieś pomiędzy tym będzie czas na leżenie na brzuchu, czego nie znosi, ale staram się chociaż kilka razy dziennie na chwilę kłaść ją w tej pozycji. Podnosi przy tym rączki, co powoduje, że traci równowagę i ląduje na plecach... zawsze znajdzie sposób, żeby nie leżeć na brzuszku :)))
piri
uśmiech Twojego milusińskiego jest zabójczy!!!Taki radosny i śliczny maluch, że wzroku nie można oderwać!
nieee, cała porcja mojego odciągniętego mleka wylądowała na podłodze :( a tak się staram, żeby je jak najszybciej zmagazynować, aby starczyło Natusi do skończenia przez nią 6 miesięcy, przy założeniu, że będzie je piła 2 razy dziennie... mam już ze 2 litry, więc muszę się jeszcze odrobinę postarać.
basiu, pochwal się Julcią, ona jest taka słodka :))) no i reszta mamuś oczywiście też :)
uśmiech Twojego milusińskiego jest zabójczy!!!Taki radosny i śliczny maluch, że wzroku nie można oderwać!
nieee, cała porcja mojego odciągniętego mleka wylądowała na podłodze :( a tak się staram, żeby je jak najszybciej zmagazynować, aby starczyło Natusi do skończenia przez nią 6 miesięcy, przy założeniu, że będzie je piła 2 razy dziennie... mam już ze 2 litry, więc muszę się jeszcze odrobinę postarać.
basiu, pochwal się Julcią, ona jest taka słodka :))) no i reszta mamuś oczywiście też :)
muszę reanimować nasz wątek, bo już podupadł :)
jej, jak pomyślę, że zostało mi 2 tygodnie macierzyńskiego to mi smutno, że jest taki krótki i tak szybko mija :( na szczęście mam część urlopu z porzedniego roku, no i cały z tego, plus kilka dni z tytułu innych okoliczności, ale to i tak za mało...zresztą ile by nie było to zawsze będzie mało... Co by się nie działo do pracy wrócę nie wcześniej niż we wrześniu, gdy Natusia będzie miała skończone 8 miesięcy. Jak dla mnie to stanowczo za wcześnie, ale nie mam wyboru :(
ale co tam, na razie o tym nie myślę! Kupiłam za to mojej Nataszce śliczną kurteczkę, chociaż musiałam trochę się nachodzić. Dużo jest cudnych ciuszków, oczy latały mi dookoła głowy i musiałam się powstrzymywać przed zakupem kolejnej pary spodenek. Kurteczek był za to mniejszy wybór stąd musiałam odwiedzić kilka miejsc, ale udało się trafić na małe cacko :)))
jej, jak pomyślę, że zostało mi 2 tygodnie macierzyńskiego to mi smutno, że jest taki krótki i tak szybko mija :( na szczęście mam część urlopu z porzedniego roku, no i cały z tego, plus kilka dni z tytułu innych okoliczności, ale to i tak za mało...zresztą ile by nie było to zawsze będzie mało... Co by się nie działo do pracy wrócę nie wcześniej niż we wrześniu, gdy Natusia będzie miała skończone 8 miesięcy. Jak dla mnie to stanowczo za wcześnie, ale nie mam wyboru :(
ale co tam, na razie o tym nie myślę! Kupiłam za to mojej Nataszce śliczną kurteczkę, chociaż musiałam trochę się nachodzić. Dużo jest cudnych ciuszków, oczy latały mi dookoła głowy i musiałam się powstrzymywać przed zakupem kolejnej pary spodenek. Kurteczek był za to mniejszy wybór stąd musiałam odwiedzić kilka miejsc, ale udało się trafić na małe cacko :)))
Ja też wracam do pracy 26 maja, ale wtedy Maksio będzie miał już ponad 7 miesięcy.
W związku z tym, ze czas ten zbliża się nieubłaganie, zaczynamy się przyzwyczajać do butli. I tu niespodzianka, mały nie chce pić. Awentu wogóle nie toleruje. Tomy Tipple trochę ciągnie, ale odbywa się to tak po woli, że w połowie karmiena mleko jest już zimne i mały nie chce dalej pić. Jutro będziemy próbować z niekapkiem, ale marnie to widzę. Jak tak dalej pójdzie to będziemy dzicko karmić łyżeczką :(
Pam pytanie do dziewczyn, które już dokarmiają swoje pociechy czym innym niż mleczko. Tą na przykład marchewke to ze słoiczka dajecie, czy same gotujecie. A jeśli tak, to gdzie ją kupujecie. Czy nie boicie się że to jakieś przy autostradzie rosnące marchewki.
Tak się przymierzam do dania małemu czegoś jeszcze i się zastanawiam.
W związku z tym, ze czas ten zbliża się nieubłaganie, zaczynamy się przyzwyczajać do butli. I tu niespodzianka, mały nie chce pić. Awentu wogóle nie toleruje. Tomy Tipple trochę ciągnie, ale odbywa się to tak po woli, że w połowie karmiena mleko jest już zimne i mały nie chce dalej pić. Jutro będziemy próbować z niekapkiem, ale marnie to widzę. Jak tak dalej pójdzie to będziemy dzicko karmić łyżeczką :(
Pam pytanie do dziewczyn, które już dokarmiają swoje pociechy czym innym niż mleczko. Tą na przykład marchewke to ze słoiczka dajecie, czy same gotujecie. A jeśli tak, to gdzie ją kupujecie. Czy nie boicie się że to jakieś przy autostradzie rosnące marchewki.
Tak się przymierzam do dania małemu czegoś jeszcze i się zastanawiam.
aniu
Mati jest boski! A taki uśmiechnięty to już w ogóle :))) Prześliczny młodzieniec...
jej, ja się obawiam powrotu do pracy, ale jak już pisałam, każdy czas nie będzie odpowiedni i już! Teraz o tym nie myślę, cieszę się chwilą!
robiłam dzisiaj porządki w szafie, selekcjonowałam już te za małe i tak jakoś zakręciła mi się łezka w oku...dopiero co Natusia przyszła na świat, a teraz już gaworzy od rana do wieczora, śmieje się w głos :))) ale ten czas ucieka, a proporcjonalnie za tym przybywa miłości, chociaż nie wiem czy można jeszcze bardziej kochać...ale mam nostalgiczny nastrój!
Mati jest boski! A taki uśmiechnięty to już w ogóle :))) Prześliczny młodzieniec...
jej, ja się obawiam powrotu do pracy, ale jak już pisałam, każdy czas nie będzie odpowiedni i już! Teraz o tym nie myślę, cieszę się chwilą!
robiłam dzisiaj porządki w szafie, selekcjonowałam już te za małe i tak jakoś zakręciła mi się łezka w oku...dopiero co Natusia przyszła na świat, a teraz już gaworzy od rana do wieczora, śmieje się w głos :))) ale ten czas ucieka, a proporcjonalnie za tym przybywa miłości, chociaż nie wiem czy można jeszcze bardziej kochać...ale mam nostalgiczny nastrój!
dziękujemy Basiu za ciepłe słowa :))) to baaardzo miłe!
w sumie ta pogodna teraz jest strasznie zdradliwa i trzeba być czujnym. Trzymam kciuki, aby Julcia do jutra doszła do siebie, a wizyta u lekarza była tylko i wyłącznie profilaktyczna!
Natusia dzisiaj przy kąpieli tak siarczyście się śmiała, że aż mi się serducho radowało :) w takim małym ciałku tyle entuzjazmu i euforii :)))
w sumie ta pogodna teraz jest strasznie zdradliwa i trzeba być czujnym. Trzymam kciuki, aby Julcia do jutra doszła do siebie, a wizyta u lekarza była tylko i wyłącznie profilaktyczna!
Natusia dzisiaj przy kąpieli tak siarczyście się śmiała, że aż mi się serducho radowało :) w takim małym ciałku tyle entuzjazmu i euforii :)))
cześć dziewczyny
kurcze ja wogle nie mam czasu przez mojego nicponia i nie zaglądałam już do was chyba ze 4 dni
na początku wszytkie wasze dzieciaczki piękniutkie z dnia na dzień coraz dojrzalsze:)
mój młody odtatnio coś szaleje w nocy wstaje np.o 2 i prawie dio 4 nie śpi po czym śpi do 8 i dopioero na spacerku zasypia a ja nie mam nawet chwilki żeby się kimnąć bo jak wracam to młody już wstaje dlatego wieczorkiem idę szybko spać
wczoraj młody jakiś kropek dostał nie wiem od czego a wogle to się martwię że za słobo wit.D przyswaja
ja dopiero od września prawdiopodobnie wracam bo koleżanka zwalnia nianię
mój już na plecach tyłek strasznie podbija a na brzuchu stara się ttyłek podnosi ć i tak jakby czołgać:)
kurcze ja wogle nie mam czasu przez mojego nicponia i nie zaglądałam już do was chyba ze 4 dni
na początku wszytkie wasze dzieciaczki piękniutkie z dnia na dzień coraz dojrzalsze:)
mój młody odtatnio coś szaleje w nocy wstaje np.o 2 i prawie dio 4 nie śpi po czym śpi do 8 i dopioero na spacerku zasypia a ja nie mam nawet chwilki żeby się kimnąć bo jak wracam to młody już wstaje dlatego wieczorkiem idę szybko spać
wczoraj młody jakiś kropek dostał nie wiem od czego a wogle to się martwię że za słobo wit.D przyswaja
ja dopiero od września prawdiopodobnie wracam bo koleżanka zwalnia nianię
mój już na plecach tyłek strasznie podbija a na brzuchu stara się ttyłek podnosi ć i tak jakby czołgać:)
Basiu spokojnie teraz taki sezon
poza tym mojej znajomej córa to tak przechodzi ząbki jakby zakatarzona była marudna i temp:)
a ja małego do bujawki wsadziłam i mam w końcu czas posiedzieć przy kompie:)
Basiu dokładnie wrzuć pół żyżeczki kaszki przed podgrzewaniem marchewy podgrzewaj marchewę i mieszaj:)
poza tym mojej znajomej córa to tak przechodzi ząbki jakby zakatarzona była marudna i temp:)
a ja małego do bujawki wsadziłam i mam w końcu czas posiedzieć przy kompie:)
Basiu dokładnie wrzuć pół żyżeczki kaszki przed podgrzewaniem marchewy podgrzewaj marchewę i mieszaj:)
Ja mam newsa. Maksio się dziś obrócił z plecków na brzuszek. Przymierzał się do tego cały dzień. Próbował się przekulać, ale nie wiedział co zrobić z tą rączką pod spodem i strasznie go to denerwowało. I w końcu myk, sam nie mógł wyjść ze zdziwienia jak to zrobił. Ciekawe, bo z brzuszka na plecy nie umie się jeszcze obracać, a podobno to łatwiejsze ;-))
Julka najpierw nauczyła się przewracać z brzuszka na plecy (miała wtedy 4 miesiące). Przewróciła się może ze 2-3 razy i koniec. A jakiś miesiąc temu zaczęła przewracać się z plecków na brzuszek i robi to ciągle. Jeden ruch i już jest na brzuszku. A kiedyś darła się jakby ją ze skóry obdzierano jak ją na brzuszek kładłam. Teraz uwielbi to robić. A w drugą stronę nie chce!!
Także gratulujemy Maksiowi a mamie radzimy uważać bo może mu się to strasznie spodobać. A ciężko ubiera się dziecko leżące na brzuszku!
A jeśli chodzi o nasivin to wiemy, że trzeba krótko stosować, nawet na ulotce jest, ale lakarka też mówiła. Ale dzięki za zainteresowanie.
Kajuta, chciałam kupić tel olbas, co go twoja koleżanka używała, ale on jest od roczku. Ale kupiłam pulmex. Super sprawa. Julce od razu lepiej się oddycha. On jest po 6 miesiącu. Julce brakuje więc tylko 4 dni, więc kupilam.
Także gratulujemy Maksiowi a mamie radzimy uważać bo może mu się to strasznie spodobać. A ciężko ubiera się dziecko leżące na brzuszku!
A jeśli chodzi o nasivin to wiemy, że trzeba krótko stosować, nawet na ulotce jest, ale lakarka też mówiła. Ale dzięki za zainteresowanie.
Kajuta, chciałam kupić tel olbas, co go twoja koleżanka używała, ale on jest od roczku. Ale kupiłam pulmex. Super sprawa. Julce od razu lepiej się oddycha. On jest po 6 miesiącu. Julce brakuje więc tylko 4 dni, więc kupilam.
gratulujemy Maksikowi i czekam na postępy mojego zbira:)
Basiu znajomej córa ma 8 miesięcy i lekarka nic nie wspominała że nie może i małej na prawdę o wiele lepiej się oddychało tak więc może trzeba wybróbować, ale jak znalazłaś inny lek to też fajnie się dowiedzieć:)
ale ja się cieszę bo nasze maluchy już są w taki wieku że idzie im jakoś pomuc w przeziębieniach można już cokolwiek stosować:)
Basiu znajomej córa ma 8 miesięcy i lekarka nic nie wspominała że nie może i małej na prawdę o wiele lepiej się oddychało tak więc może trzeba wybróbować, ale jak znalazłaś inny lek to też fajnie się dowiedzieć:)
ale ja się cieszę bo nasze maluchy już są w taki wieku że idzie im jakoś pomuc w przeziębieniach można już cokolwiek stosować:)