Widok
Mamusie listopadowo-grudniowe 2013 (8)
nasza lista
LISTOPAD:
02/11 Ageska - córeczka / Redłowo
02/11 amadea99 - córeczka
02/11 Agula - synek
04/11 mondar - synek
04/11 cudzik
06/11 Dorotka86 - synek
06/11 mazar
08/11 anka165
09/11 Tinneraa - córeczka i córeczka / Wejherowo
11/11 Ania - synek
11/11 Asiulka86 - Synuś
12/11 Cleanna - chłopak / Zaspa :)
13/11 agam205 - Syn
14/11 Kiki80 - córeczka / Swissmed
14/11 Lollipop - synek
15/11 kaja_84 - córeczka / Wejherowo
16/11 mamazosi - chłopak / Zaspa:)
20/11 sweetangel171 - synek / Kliniczna albo Zaspa
20/11 Katka_Gdynia
20/11 dorcia_86 - synek
21/11 CzekoladowaPralinka - Synek:)
25/11 lyneth - synek
28/11 Iwona84 - dziewczynka :D
30/11 happymum87 - córeczka / Swissmed
30/11 menri13 - córeczka
GRUDZIEŃ:
01/12 amaria87
04/12 jednorozec - córeczka
06/12 Puchatkowa - synek / Wejherowo
06/12 agnieszkaj
06/12 agnieszka25
06/12 muzynia -córeczka / Zaspa
07/12 aagusias81 - córeczka / Redłowo
08/12 Asiula85
15/12 filipinka - chłopak / Wojewódzki
18/12 Paniqa
18/12 joahne - córeczka / Kliniczna
20/12 perfectangel - synek / Wejherowo
26/12 Delie
LISTOPAD:
02/11 Ageska - córeczka / Redłowo
02/11 amadea99 - córeczka
02/11 Agula - synek
04/11 mondar - synek
04/11 cudzik
06/11 Dorotka86 - synek
06/11 mazar
08/11 anka165
09/11 Tinneraa - córeczka i córeczka / Wejherowo
11/11 Ania - synek
11/11 Asiulka86 - Synuś
12/11 Cleanna - chłopak / Zaspa :)
13/11 agam205 - Syn
14/11 Kiki80 - córeczka / Swissmed
14/11 Lollipop - synek
15/11 kaja_84 - córeczka / Wejherowo
16/11 mamazosi - chłopak / Zaspa:)
20/11 sweetangel171 - synek / Kliniczna albo Zaspa
20/11 Katka_Gdynia
20/11 dorcia_86 - synek
21/11 CzekoladowaPralinka - Synek:)
25/11 lyneth - synek
28/11 Iwona84 - dziewczynka :D
30/11 happymum87 - córeczka / Swissmed
30/11 menri13 - córeczka
GRUDZIEŃ:
01/12 amaria87
04/12 jednorozec - córeczka
06/12 Puchatkowa - synek / Wejherowo
06/12 agnieszkaj
06/12 agnieszka25
06/12 muzynia -córeczka / Zaspa
07/12 aagusias81 - córeczka / Redłowo
08/12 Asiula85
15/12 filipinka - chłopak / Wojewódzki
18/12 Paniqa
18/12 joahne - córeczka / Kliniczna
20/12 perfectangel - synek / Wejherowo
26/12 Delie
o jak miło, że nowy wątek, bo tamten już mi się na telefonie nie ładował :P
Ja idę jutro na wizytę i mnie trochę postraszyłyście tą skracającą się szyjką. Ostatnio jestem nadaktywna, co chwila gdzieś chodzę i robię duże dystanse i zdarza się, że mnie wieczorami brzuch pobolewa od łażenia. Mam nadzieję, że nic mi się tam nie skraca :/
Podpytałam koleżankę o te ciuszki do szpitala i ona miała jako komplet: koszulkę, kaftanik i śpiochy, skarpetki, czapeczkę i niedrapki. Także teraz z tych wszystkich proponowanych zestawów trzeba sobie samemu skombinować najwygodniejszy. Tylko jak się nie ma doświadczenia, ciężko stwierdzić, co jest wygodne.
Te pajace zapinane na plecach moim zdaniem przy takim maluchu nie zdają egzaminu, bo trzeba dzieciaczka przewracać za dużo, żeby to pozapinać. A to takie małe, kruche, lejące się... Też się boję, że nie będę umiała go ubrać, umyć i w ogóle. Za to mój Mąż stwierdził, że on będzie Młodego kąpał i że się nie boi. Cwaniak, ciekawe co powie, jak zobaczy na żywo takiego Malucha ;)
Ja idę jutro na wizytę i mnie trochę postraszyłyście tą skracającą się szyjką. Ostatnio jestem nadaktywna, co chwila gdzieś chodzę i robię duże dystanse i zdarza się, że mnie wieczorami brzuch pobolewa od łażenia. Mam nadzieję, że nic mi się tam nie skraca :/
Podpytałam koleżankę o te ciuszki do szpitala i ona miała jako komplet: koszulkę, kaftanik i śpiochy, skarpetki, czapeczkę i niedrapki. Także teraz z tych wszystkich proponowanych zestawów trzeba sobie samemu skombinować najwygodniejszy. Tylko jak się nie ma doświadczenia, ciężko stwierdzić, co jest wygodne.
Te pajace zapinane na plecach moim zdaniem przy takim maluchu nie zdają egzaminu, bo trzeba dzieciaczka przewracać za dużo, żeby to pozapinać. A to takie małe, kruche, lejące się... Też się boję, że nie będę umiała go ubrać, umyć i w ogóle. Za to mój Mąż stwierdził, że on będzie Młodego kąpał i że się nie boi. Cwaniak, ciekawe co powie, jak zobaczy na żywo takiego Malucha ;)
mi tez lekazr zasugerowal zebym sie nie przeginalam z aktywnoscia bo moge za szybko urodzic. a mialam wlasnie takz e bolalo mnie dosyc czesto w lewym boku i cignego krocze strasznie.
wiec dalam sobie troche na luz ale jak sie ma male dziecko to nie da rady lezec sie caly czas.
tinner trzyma kciuki zeby juz sie nie skracala. napewno nie ejst ci latwo tym bardziej ze to ciaza blizniacza a jeszcze do tego masz dzieciaczka.trzyma kciuki
zeby nam sie nei skracaly:)i
wiec dalam sobie troche na luz ale jak sie ma male dziecko to nie da rady lezec sie caly czas.
tinner trzyma kciuki zeby juz sie nie skracala. napewno nie ejst ci latwo tym bardziej ze to ciaza blizniacza a jeszcze do tego masz dzieciaczka.trzyma kciuki
zeby nam sie nei skracaly:)i

Tinneraa - o kurcze to się trochę przestraszyłam teraz... niewielka jest różnica między nami. Leżę do wtorku plackiem i nie wychodzę z domu!
Mi się cały czas nic nie działo, zero dolegliwości, dopiero po tym długim weekendzie, jak chodziłam całymi dniami po Trójmieście, bo mieliśmy gości z Wawy, chcieliśmy im jak najwięcej pokazać, to dopiero tak po tych dwóch dniach coś zaczęło mnie pobolewać w lewym boku. No i wyszło...
Tinneraa to trzymam kciuki za wizytę kontrolną, daj znać koniecznie co Ci lekarz powiedział. Ja mam kontrolę we wtorek. Musi być lepiej, nie zakładam innej opcji!
Mi się cały czas nic nie działo, zero dolegliwości, dopiero po tym długim weekendzie, jak chodziłam całymi dniami po Trójmieście, bo mieliśmy gości z Wawy, chcieliśmy im jak najwięcej pokazać, to dopiero tak po tych dwóch dniach coś zaczęło mnie pobolewać w lewym boku. No i wyszło...
Tinneraa to trzymam kciuki za wizytę kontrolną, daj znać koniecznie co Ci lekarz powiedział. Ja mam kontrolę we wtorek. Musi być lepiej, nie zakładam innej opcji!
ja teraz juz mam tak ze jak za duzo pochodze albo stoje za duzo to bardzo mnie rwie brzuch tak jakby mala chciala wyjsc. moj synek bardzo pchal do dolu a mala teraz rospycha sie od srodka. jak czasami przypomni mi o sobie to az robi mi sie slabo no ale to juz blizej niz dalej:)
a moj synek jest teraz na etapie takim ze chowa wszystko przed Hania bo mowi mama ona jeszcze jest mala i nie moze:)pyta sie kiedy Hanie zoabczy:)no zoabczymy jak to bedzie napewno bedzie zazdrosny bo juz jest ale dzieci mlodsze tak maka kedne mniej drugie bardziej:)
a moj synek jest teraz na etapie takim ze chowa wszystko przed Hania bo mowi mama ona jeszcze jest mala i nie moze:)pyta sie kiedy Hanie zoabczy:)no zoabczymy jak to bedzie napewno bedzie zazdrosny bo juz jest ale dzieci mlodsze tak maka kedne mniej drugie bardziej:)

Mój chłop ma chyba odwrotnie - boi się bardziej ode mnie wziąć takie maleństwo na ręce... Ale myślę, że to kwestia wprawy... Ja opiekowałam się moim siostrzeńcem prawie od jego narodzin, więc nie mam takich obaw jak mąż :)
Nie wiem jak Was dziewczyny, ale mnie dzisiejsza pogoda tak muli, że nic mi się nie chce... Muszę się sprężyć żeby ogarnąć się jakkolwiek, bo popołudniu mam wizytę u ginekologa :) mam wielką nadzieję podejrzeć małego na USG :)
Nie wiem jak Was dziewczyny, ale mnie dzisiejsza pogoda tak muli, że nic mi się nie chce... Muszę się sprężyć żeby ogarnąć się jakkolwiek, bo popołudniu mam wizytę u ginekologa :) mam wielką nadzieję podejrzeć małego na USG :)
A myślałyście jakie pieluchy będziecie używać? Kupujecie już jak promocja jest? Mi kuzynka mówiła żebym zaczęła już kupować jak promocje będą tyle że nie wiem jakie, boje się że kupię a okaże się że Małemu nie pasują. A od dzisiaj w Biedronce jest promocja na pieluchy Dada, dwa opakowania za 50 zł, niby bez rozmiaru Newborn ale Mini są od 3 kg i się zastanawiam czy kupić czy nie...
Hejka,
ja dzisiaj zrobiłam maraton po Gdyni, kupiłam trochę ciuszków dla Kajtusia :) i teraz się prawie ruszyć nie mogę, tak mnie ciągnie w kroczu :/ a pogoda od rana była super, teraz jak się zachmurzyło to zasypiam na stojąco. Poszłabym się zdrzmenąć, ale dzisiaj mam wizytę i znowu zobaczę mojego Skarba :) także zostaje mi kawka na pobudzenie
a pieluchy ja niedługo zacznę kupować, tylko nie wiem, ile tych najmniejszych. I te w promocji w Biedronce też chcę kupić, zawsze to troszkę taniej.
ja dzisiaj zrobiłam maraton po Gdyni, kupiłam trochę ciuszków dla Kajtusia :) i teraz się prawie ruszyć nie mogę, tak mnie ciągnie w kroczu :/ a pogoda od rana była super, teraz jak się zachmurzyło to zasypiam na stojąco. Poszłabym się zdrzmenąć, ale dzisiaj mam wizytę i znowu zobaczę mojego Skarba :) także zostaje mi kawka na pobudzenie
a pieluchy ja niedługo zacznę kupować, tylko nie wiem, ile tych najmniejszych. I te w promocji w Biedronce też chcę kupić, zawsze to troszkę taniej.
te pieluchy Dada chyba sa calkiem niezle bo duzo osob je kupuje, wiem tylko ze tych najmniejszych to rzadko kiedy sie uzywa wiecej niz opakowanie i potem sie przechodzi na te 3-6 kg,wiec nie ma co ich kupować i należy pamietać, że jeśli robicie jakiś baby shower albo pępkowe to znajomi często przynosza pieluchy... :)
to ja w weekend chce kupic troche pieluch zeby byo na poczatek i nie chce za duzo.. moze ktos doradzi ile paczek ? i np jakich?? Zastanawiam sie tez nad tymi biedronkowymi skoro sa za 5 dyszek za 2 paczki.. Kto poradzi???! :) Ja osiwieje chyba... nie mam pojecia co kupowac i ile .. chodze tylko po sklepach i patrze na te niemowlece rzeczy i nie wiem co kupowac... Masakra!
new born w biedronce w promocji jest wylaczone.. Zastanawiam sie ile kupic paczek tych (2-5) i tych 3do 6 kg tak zeby nie zmarnowac .. moze ktos juz kupowal i mi pomoze w tym dylemacie :)?? Musze powoli kupowac bo przyjdzie co do czego to nic nie bede miala.. a zakupy akurat beda tylko na mojej glowie ..
Iwona ja kupiłam 4 paczki tych 2-5 kg ale ja się nastawiam na wcześniaki, w pierwszej ciąży miałam już te ciut większe i były ok. Teraz tych większych też mam 4 paki, ale że będą dwie dziewczyny to trochę tego na pewno pójdzie. I oczywiście jak najbardziej pampersy tylko i wyłącznie z biedrony, jak dla mnie DADA są najlepsze, ale wiadomo każda ma inną opinie
lyneth byłam dziś na ćwiczeniach w SR. Okazało się, że były dwa pod rząd z czego pierwsze to konkretne ćwiczenia, drugie to był film o karmieniu piersią.
Położna mówiła, że ona rozliczać nie będzie tylko zrobi to sekretariat. Powiedziała też, że nie ma możliwości odrabiania ćwiczeń na których się nie było.
Położna mówiła, że ona rozliczać nie będzie tylko zrobi to sekretariat. Powiedziała też, że nie ma możliwości odrabiania ćwiczeń na których się nie było.
perfectangel, oczywiście że mam bo udzielam się tak cały czas :)
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5541092&start=2550
a te pampki od 7 kg to nie mam pojęcia, ale na pewno po pół roku jakoś chyba? no w zależności ile nasze dzieciaczki będą przybierać :)
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5541092&start=2550
a te pampki od 7 kg to nie mam pojęcia, ale na pewno po pół roku jakoś chyba? no w zależności ile nasze dzieciaczki będą przybierać :)
:)
Dziewczyny koniecznie przeczytajcie przyszłym tatusiom :)
Co ma zrobić mężczyzna, aby zrozumieć ciężarną kobietę? Instrukcja - krok po kroku:
1-3 miesiąc
1. Każdego wieczora organizuj sobie zatrucie - na przykład zjedz przeterminowaną rybę i popij mlekiem. Później dowiesz się, po co.
2. Następnego ranka wstań, weź pigułkę nasenną i idź do pracy. Jeśli rzeczywiście bardzo źle się czujesz - zostań w domu, ale nie zapomnij posprzątać i ugotuj obiad.
3. Do kostek u nóg przywiąż woreczki z piaskiem - po półtora kilograma na każdą nogę.
4. Przed wyjściem włóż do kieszeni koszuli zdechłą mysz i nie wyjmuj jej!
5. Tego nie jedz, nie wolno ci. Tego też. I tego. Najlepiej zjedz jabłko.
6. Powaliło cię? Rzuć te papierosy! Coca-colę, piwo i inne napoje gazowane też!
7. Usiądź wygodnie i zjedz jogurt. Jeśli nie masz ochoty - to chociaż trochę.
8. Zwymiotowałeś? Posprzątaj po sobie. Nie wołaj żony - jest zajęta.
9. Idź do szpitala na pobranie krwi. Muszą zrobić niezbędne badania.
10. Trzy razy w miesiącu chodź na badania do proktologa.
3-6 miesiąc
1.Do brzucha przywiąż materac z wodą.
2. Gdy się ubierasz - nie odwiązuj go, nawet, gdy próbujesz wciągnąć buty.
3. Śpij również z materacem. Jak to, JAK? Na boku!
4. Nie zapomnij rano zażyć pigułki nasennej.
5. A przed wyjściem do pracy - wypij litr wody.
6. Przed pójściem spać również wypij litr wody i weź tabletkę moczopędną.
7. Do nosa włóż wacik, tak, aby powietrze przechodziło, ale odczuwało się lekką duszność. Wacik noś stale.
8. Masz duszności? Otwórz okno - niektórym pomaga.
9. Idź do szpitala na pobranie krwi. Jak to, PO CO? Zrobić niezbędne badania. Co z tego, że już robiłeś?
10. Trzy razy w miesiącu chodź na badania do proktologa. Materaca nie odwiązuj!
6-9 miesiąc
1. Każdego ranka siadaj na fotel obrotowy i kręć się przez 10 minut. Gdy już organizm odmówi Ci całkowicie współpracy - wstań i szykuj się do pracy. No co ty, kręci ci się w głowie? Współczuję, to na pewno minie.
2. Dolej wody do materaca.
3. Wypij coś moczopędnego, a w pracy wypijaj szklankę wody co godzinę.
4. Postaraj się nie opuszczać miejsca pracy zbyt często. Bądź czujny i dyspozycyjny przez cały dzień. Jeśli przychodzi ci to z łatwością - weź dodatkową pigułkę nasenną.
5. Zwiększ również wagę woreczków z piaskiem, które masz przywiązane do nóg - do 2 kilogramów każdy.
6. Wieczorem, nie odwiązując materaca, połóż się do łóżka i bądź perfekcyjnym, namiętnym kochankiem!
7. Jeśli wydaje ci się, że twoja żona interesuje się innymi mężczyznami - pozostań wspaniałomyślny i wybaczający.
8. Poświęcaj żonie więcej czasu i uwagi. Wyobraź sobie, że jej też jest ciężko!
9. Idź do szpitala na pobranie krwi. Jak to, po co? Po to samo, co zawsze - niezbędne badania.
10. Trzy razy w miesiącu chodź na badania do proktologa. Oczywiście, że z materacem, co za pytanie?
Dziewczyny koniecznie przeczytajcie przyszłym tatusiom :)
Co ma zrobić mężczyzna, aby zrozumieć ciężarną kobietę? Instrukcja - krok po kroku:
1-3 miesiąc
1. Każdego wieczora organizuj sobie zatrucie - na przykład zjedz przeterminowaną rybę i popij mlekiem. Później dowiesz się, po co.
2. Następnego ranka wstań, weź pigułkę nasenną i idź do pracy. Jeśli rzeczywiście bardzo źle się czujesz - zostań w domu, ale nie zapomnij posprzątać i ugotuj obiad.
3. Do kostek u nóg przywiąż woreczki z piaskiem - po półtora kilograma na każdą nogę.
4. Przed wyjściem włóż do kieszeni koszuli zdechłą mysz i nie wyjmuj jej!
5. Tego nie jedz, nie wolno ci. Tego też. I tego. Najlepiej zjedz jabłko.
6. Powaliło cię? Rzuć te papierosy! Coca-colę, piwo i inne napoje gazowane też!
7. Usiądź wygodnie i zjedz jogurt. Jeśli nie masz ochoty - to chociaż trochę.
8. Zwymiotowałeś? Posprzątaj po sobie. Nie wołaj żony - jest zajęta.
9. Idź do szpitala na pobranie krwi. Muszą zrobić niezbędne badania.
10. Trzy razy w miesiącu chodź na badania do proktologa.
3-6 miesiąc
1.Do brzucha przywiąż materac z wodą.
2. Gdy się ubierasz - nie odwiązuj go, nawet, gdy próbujesz wciągnąć buty.
3. Śpij również z materacem. Jak to, JAK? Na boku!
4. Nie zapomnij rano zażyć pigułki nasennej.
5. A przed wyjściem do pracy - wypij litr wody.
6. Przed pójściem spać również wypij litr wody i weź tabletkę moczopędną.
7. Do nosa włóż wacik, tak, aby powietrze przechodziło, ale odczuwało się lekką duszność. Wacik noś stale.
8. Masz duszności? Otwórz okno - niektórym pomaga.
9. Idź do szpitala na pobranie krwi. Jak to, PO CO? Zrobić niezbędne badania. Co z tego, że już robiłeś?
10. Trzy razy w miesiącu chodź na badania do proktologa. Materaca nie odwiązuj!
6-9 miesiąc
1. Każdego ranka siadaj na fotel obrotowy i kręć się przez 10 minut. Gdy już organizm odmówi Ci całkowicie współpracy - wstań i szykuj się do pracy. No co ty, kręci ci się w głowie? Współczuję, to na pewno minie.
2. Dolej wody do materaca.
3. Wypij coś moczopędnego, a w pracy wypijaj szklankę wody co godzinę.
4. Postaraj się nie opuszczać miejsca pracy zbyt często. Bądź czujny i dyspozycyjny przez cały dzień. Jeśli przychodzi ci to z łatwością - weź dodatkową pigułkę nasenną.
5. Zwiększ również wagę woreczków z piaskiem, które masz przywiązane do nóg - do 2 kilogramów każdy.
6. Wieczorem, nie odwiązując materaca, połóż się do łóżka i bądź perfekcyjnym, namiętnym kochankiem!
7. Jeśli wydaje ci się, że twoja żona interesuje się innymi mężczyznami - pozostań wspaniałomyślny i wybaczający.
8. Poświęcaj żonie więcej czasu i uwagi. Wyobraź sobie, że jej też jest ciężko!
9. Idź do szpitala na pobranie krwi. Jak to, po co? Po to samo, co zawsze - niezbędne badania.
10. Trzy razy w miesiącu chodź na badania do proktologa. Oczywiście, że z materacem, co za pytanie?
Hej dziewczynki :)
Ja już po wizycie, Maluch waży 1 kg, ale nie wiem, ile ma "wzrostu". W każdym razie jest słodki :) No i ułożony już głowką w dół, pan doktor powiedział, że juz tak zostanie. Już się nie mogę go doczekać :)
I dostałam w bonusie takie próbki i ulotki, i tak jest taka fajna książeczka o wyprawce. I dla Malucha zalecają wziąć :
- 3 bardzo cienkie bawełniane kaftaniki
- 3 ciepłe bawełniane kaftaniki lub body
- 10 pieluszek tetrowych (trochę dużo?) i paczka jednorazowych
- 2 czapeczki bawełniane
- 2 pary śpioszków
- 2 pary skarpetek
- ciepły kocyk lub rożek
- 2 duże ręczniki
Kupujecie rożki? bo ja chyba zostanę przy kocyku, rożek jakoś do mnie nie przemawia, ale może to lepsza opcja, jak myślicie?
A co do pieluch dada, jak pracowałam z żłobku to zdecydowana większość dzieci ich używała i rodzice mówili, że są bardzo dobre. Niektórzy nawet twierdzili, że lepsze od oryginalnych pampersów. I chyba żadne z dzieci nie miało na nie uczulenia. Więc ja zaryzykuję i będę je kupować.
Ja już po wizycie, Maluch waży 1 kg, ale nie wiem, ile ma "wzrostu". W każdym razie jest słodki :) No i ułożony już głowką w dół, pan doktor powiedział, że juz tak zostanie. Już się nie mogę go doczekać :)
I dostałam w bonusie takie próbki i ulotki, i tak jest taka fajna książeczka o wyprawce. I dla Malucha zalecają wziąć :
- 3 bardzo cienkie bawełniane kaftaniki
- 3 ciepłe bawełniane kaftaniki lub body
- 10 pieluszek tetrowych (trochę dużo?) i paczka jednorazowych
- 2 czapeczki bawełniane
- 2 pary śpioszków
- 2 pary skarpetek
- ciepły kocyk lub rożek
- 2 duże ręczniki
Kupujecie rożki? bo ja chyba zostanę przy kocyku, rożek jakoś do mnie nie przemawia, ale może to lepsza opcja, jak myślicie?
A co do pieluch dada, jak pracowałam z żłobku to zdecydowana większość dzieci ich używała i rodzice mówili, że są bardzo dobre. Niektórzy nawet twierdzili, że lepsze od oryginalnych pampersów. I chyba żadne z dzieci nie miało na nie uczulenia. Więc ja zaryzykuję i będę je kupować.
Mnie też od paru dni pobolewa podbrzusze, szczególnie wieczorem. Jak dłużej posiedzę i wstaję to ciężko mi się wyprostować:/ też tak macie? trochę mnie to martwi.
dziewczyny, a my możemy same ocenić, że nam się szyjka skraca? sa jakieś objawy? oszczędzajcie się dziewczyny z tymi szyjkami, dacie radę?
mondar - dobre:) uśmiałam się:)
dziewczyny, a my możemy same ocenić, że nam się szyjka skraca? sa jakieś objawy? oszczędzajcie się dziewczyny z tymi szyjkami, dacie radę?
mondar - dobre:) uśmiałam się:)
Dziewczyny nie przesilac się bo wyladujecie w szpitalu i będziecie plackiem leżeć do samego porodu... Trzeba naprawde uważać. Co do pieluch ja używam tylko Pampersy i Babydream z Rozsmanna. Pampersy tylko na noc lub długie wyjścia a te tańsze na codzien. Jeśli chodzi o Dady to nam nie podpasowaly. Jakieś takie grube, mało elastyczne no i ten zapach... Jakby plastik , coś sztucznego nie wiem jak określić nawet. No i kilka razy przepuscily takze z mojego doświadczenia Babydream lepsze. Ja do pierwszego dziecka zabrałam do szpitala jedna mala paczkę tych najmniejszych huggisow i wystarczyło, nawet przywiozlam kilkado domu. Nie ma też co przesadzać z ilością wszystkiego bo w razie czego ktoś moze Wam zawsze dowieźć. Pozdrawiam!
Nasz mały wczoraj na wizycie był ułożony poprzecznie i moja gin też twierdzi, że jeszcze zdąży się obrócić :) nadal jest chłopcem, co cieszy :D i ogólnie wszystko OK, więc jestem spokojna.
W przyszłym tygodniu muszę zrobić test z obciążeniem na glukozę - mam nadzieję, że uda mi się wypić i nie zwrócić tych słodkości :D
W przyszłym tygodniu muszę zrobić test z obciążeniem na glukozę - mam nadzieję, że uda mi się wypić i nie zwrócić tych słodkości :D
Też mi się wydawało, że Młody ma szansę się jeszcze przekręcić, ale doktor powiedział, że raczej już tak zostanie (we wczorajszym poście zabrakło mi słowa "raczej" :)) Ale on był wczoraj strasznie zakręcony, zapomniał Małego zmierzyć, potem zamiast brzuszka mierzył zmierzył mu główkę i wyszło mu, że waży tylko 500 g, czyli tyle co w zeszłym miesiacu. Także może mu się tygodnie pokręciły i jeszcze Synuś się poprzekręca. Aczkolwiek rozmawiałam wczoraj ze szwagierką i mówiła, że jej córa od 29 tygodnia była główką w dół i została tak do końca. A że miała usg co tydzień to kontrolowała na bieżąco.
Puchatkowa, ta glukoza nie jest taka tragiczna, dasz radę :)
Puchatkowa, ta glukoza nie jest taka tragiczna, dasz radę :)
jak ja bylam z synkiem w ciazy tez szybko mial glowke na dole zreszta dawal o sobie znac bo bardzo napieral. miala wrazenia ze zaraz bedzie chcial wyjsc:) a ja musze w koncu isc tutaj do poloznej pewnie standard zmierzy cisnienie tetno dziecka i wszytsko. dlatego zbytnio nie chce mi sie isc bo dla mnie to wyprawa z malym a moje dziecko nei zalicza sie do siedzacych w jednym miejscu tylko go cigle nosi:)

no właśnie tak spojrzałam amadea, że jesteś już w 30 tyg, wygląda coraz poważniej;)
ja chyba na początek zainwestuje w huggiesy newborn z wycięciem na pępek. bratowa bardzo sobie chwaliła. ale szczerze mówiąc temat pieluch nie został jeszcze przeze mnie spenetrowany, więc może mi się zmienić. nie będę na pewno kupować wielu paczek, bo mogą dziecku nie podpasować, więc trzeba będzie zmieniać.
ja chyba na początek zainwestuje w huggiesy newborn z wycięciem na pępek. bratowa bardzo sobie chwaliła. ale szczerze mówiąc temat pieluch nie został jeszcze przeze mnie spenetrowany, więc może mi się zmienić. nie będę na pewno kupować wielu paczek, bo mogą dziecku nie podpasować, więc trzeba będzie zmieniać.
dopisuję do listy nową mamę -witamy na forum:)
LISTOPAD:
02/11 Ageska - córeczka / Redłowo
02/11 amadea99 - córeczka
02/11 Agula - synek
04/11 mondar - synek
04/11 cudzik
06/11 Dorotka86 - synek
06/11 mazar
08/11 anka165
09/11 Tinneraa - córeczka i córeczka / Wejherowo
11/11 Ania - synek
11/11 Asiulka86 - Synuś
12/11 Cleanna - chłopak / Zaspa :)
13/11 agam205 - Syn
14/11 Kiki80 - córeczka / Swissmed
14/11 Lollipop - synek
15/11 kaja_84 - córeczka / Wejherowo
16/11 mamazosi - chłopak / Zaspa:)
19/11 MAMA LISTOPADOWA
20/11 sweetangel171 - synek / Kliniczna albo Zaspa
20/11 Katka_Gdynia
20/11 dorcia_86 - synek
21/11 CzekoladowaPralinka - Synek:)
25/11 lyneth - synek
28/11 Iwona84 - dziewczynka :D
30/11 happymum87 - córeczka / Swissmed
30/11 menri13 - córeczka
GRUDZIEŃ:
01/12 amaria87
04/12 jednorozec - córeczka
06/12 Puchatkowa - synek / Wejherowo
06/12 agnieszkaj
06/12 agnieszka25
06/12 muzynia - córeczka / Zaspa
07/12 aagusias81 - córeczka / Redłowo
08/12 Asiula85
15/12 filipinka - chłopak / Wojewódzki
18/12 Paniqa
18/12 joahne - córeczka / Kliniczna
20/12 perfectangel - synek / Wejherowo
26/12 Delie
LISTOPAD:
02/11 Ageska - córeczka / Redłowo
02/11 amadea99 - córeczka
02/11 Agula - synek
04/11 mondar - synek
04/11 cudzik
06/11 Dorotka86 - synek
06/11 mazar
08/11 anka165
09/11 Tinneraa - córeczka i córeczka / Wejherowo
11/11 Ania - synek
11/11 Asiulka86 - Synuś
12/11 Cleanna - chłopak / Zaspa :)
13/11 agam205 - Syn
14/11 Kiki80 - córeczka / Swissmed
14/11 Lollipop - synek
15/11 kaja_84 - córeczka / Wejherowo
16/11 mamazosi - chłopak / Zaspa:)
19/11 MAMA LISTOPADOWA
20/11 sweetangel171 - synek / Kliniczna albo Zaspa
20/11 Katka_Gdynia
20/11 dorcia_86 - synek
21/11 CzekoladowaPralinka - Synek:)
25/11 lyneth - synek
28/11 Iwona84 - dziewczynka :D
30/11 happymum87 - córeczka / Swissmed
30/11 menri13 - córeczka
GRUDZIEŃ:
01/12 amaria87
04/12 jednorozec - córeczka
06/12 Puchatkowa - synek / Wejherowo
06/12 agnieszkaj
06/12 agnieszka25
06/12 muzynia - córeczka / Zaspa
07/12 aagusias81 - córeczka / Redłowo
08/12 Asiula85
15/12 filipinka - chłopak / Wojewódzki
18/12 Paniqa
18/12 joahne - córeczka / Kliniczna
20/12 perfectangel - synek / Wejherowo
26/12 Delie
Witam nową mamusię:-) mamo listopadowa, znasz już płeć dzieciaczka?
Co do porodu z Mężem to mam mieszane uczucia. Z jednej strony bym chciała, bo to jednak wsparcie najbliższej osoby i bardzo ważna chwila dla nas dwoje, z drugiej strony w sytuacjach stresujących mój Mąż bywa irytujący i obawiam się, że mogłabym go wyrzucić z sali za pomocą dobitnych i niecenzuralnych słów ;-) on sam stwierdził, że OBOWIĄZKOWO będzie przy porodzie. A jak wyjdzie, to się okaże
Co do porodu z Mężem to mam mieszane uczucia. Z jednej strony bym chciała, bo to jednak wsparcie najbliższej osoby i bardzo ważna chwila dla nas dwoje, z drugiej strony w sytuacjach stresujących mój Mąż bywa irytujący i obawiam się, że mogłabym go wyrzucić z sali za pomocą dobitnych i niecenzuralnych słów ;-) on sam stwierdził, że OBOWIĄZKOWO będzie przy porodzie. A jak wyjdzie, to się okaże
Witaj mamo listopadowa :)
Ja chce żeby Mąż był przy porodzie, nie wyobrażam sobie żebym miała sama rodzić. Myślałam że on też bez zastanowienie będzie chciał być ale jak na początku ciąży rozmawialiśmy to powiedział że będzie bo ja chce żeby był bo tak to mu nie zależy. Ale teraz mu się zmieniło i sam z siebie chce być :) Aha, przypomniało mi się co mówiła położna na SR, radziła rzeczy dla Malucha, w które ma być ubrany po porodzie zawinąć w kocyk i położy na wierzchu lub włożyć gdzieś z boku bo inaczej tatusiowie mają problem żeby coś znaleźć :D
Ja chce żeby Mąż był przy porodzie, nie wyobrażam sobie żebym miała sama rodzić. Myślałam że on też bez zastanowienie będzie chciał być ale jak na początku ciąży rozmawialiśmy to powiedział że będzie bo ja chce żeby był bo tak to mu nie zależy. Ale teraz mu się zmieniło i sam z siebie chce być :) Aha, przypomniało mi się co mówiła położna na SR, radziła rzeczy dla Malucha, w które ma być ubrany po porodzie zawinąć w kocyk i położy na wierzchu lub włożyć gdzieś z boku bo inaczej tatusiowie mają problem żeby coś znaleźć :D
Witam.
Tak już wiem będzie dziewczynka :D
Tez się nastawiam na poród na Klinicznej mam nadzieję, że będzie miejsce he he. Dużo Mam chce tam rodzic :)) Mamy też nadzieję, że trafimy na dyżur naszego lekarza ;) i na miłe położne.
A co do porodu z Mężem to ja bardziej chcę żeby był przy mnie. Wiem, że mogę na niego liczyć w każdej sytuacji. Jest najbliższą mi osoba, którą mam tutaj. Mieszkam tu od 3 lat a rodzeństwo i rodzinka mieszkają daleko.
Tak już wiem będzie dziewczynka :D
Tez się nastawiam na poród na Klinicznej mam nadzieję, że będzie miejsce he he. Dużo Mam chce tam rodzic :)) Mamy też nadzieję, że trafimy na dyżur naszego lekarza ;) i na miłe położne.
A co do porodu z Mężem to ja bardziej chcę żeby był przy mnie. Wiem, że mogę na niego liczyć w każdej sytuacji. Jest najbliższą mi osoba, którą mam tutaj. Mieszkam tu od 3 lat a rodzeństwo i rodzinka mieszkają daleko.
ja też się nasłuchałam, że facet przy porodzie dużo pomaga, jest wsparciem (jeśli wie jak się zachować). z jednej strony chciałabym, aby był ze mną, bo ponoć zupełnie inaczej traktuje Cię personel (na pewno prawda), w razie czego zawoła kogoś jakby się coś działo. ale jeszcze nie podjęłam decyzji, z resztą on ani razu nie powiedział, że chce być ze mną. jeśli faktycznie nie jest na siłach, to może lepiej wziąć siostrę lub doświadczoną przyjaciółkę... mamy czas na podjęcie decyzji.
witam w nowym wątku i nową mamusie :)
My jesteśmy zdecydowani na poród rodzinny. Nie wyobrażam sobie żeby mogło być inaczej. Liczę na pomoc ze strony męża, oby tylko jemu nie była takowa potrzebna :P Znam siebie i domyślam się że jak będzie bardzo bolało to będę mega marudna, nie do wytrzymania i boje się że zacznę mówić bzdury typu że już nie dam rady itd a wiem że kto jak kto ale w razie potrzeby małżon postawi mnie do pionu ;)
My jesteśmy zdecydowani na poród rodzinny. Nie wyobrażam sobie żeby mogło być inaczej. Liczę na pomoc ze strony męża, oby tylko jemu nie była takowa potrzebna :P Znam siebie i domyślam się że jak będzie bardzo bolało to będę mega marudna, nie do wytrzymania i boje się że zacznę mówić bzdury typu że już nie dam rady itd a wiem że kto jak kto ale w razie potrzeby małżon postawi mnie do pionu ;)
hej,
wczoraj miałam ciężki dzień, nie spalam w nocy, potem spalam w dzień i ogólnie tak jakoś stres mnie dopadł w związku z tą zbyt krótką szyjką... że nie donoszę małego, że za wcześnie urodzę i ogólnie jakoś tak mnie smutki dopadły :( Dobrze, że koleżanka mnie pocieszyła, że tak szybko, to się nie dzieję.
muzynia - dzięki za info z SR Szkoda, że nie wiedziałam, że będzie film, przyszłabym na pewno. W poniedziałek będę, to się jeszcze dopytam.
mondar - super rady dla męża, mój bardzo się uśmiał :) Takiej długiej listy jeszcze nie czytałam.
joahne - wydaje mi się, że nie da się samemu stwierdzić czy ta szyjka jest krótsza czy nie. Mnie trochę bolało w lewym boku po długim chodzeniu i lekarz powiedział, że tak się dzieje od wysiłku. Trzeba poleżeć, wtedy szyjka powinna się wydłużyć. Zobaczymy, co mi we wtorek powie, na razie leże i za bardzo nic mnie nie boli, coś tam tylko czuje lekko czasem.
My becik kupiliśmy. Ja na początku też nie chciałam, ale koleżanki mnie przekonały, że jest bardzo wygodny i dziecko na początku lubi być ciasno zawinięte, a w kocyku się tak nie da.
Mój Mąż też chce być przy porodzie i ja chcę, żeby on był. Będę się pewniej czuła, jak będzie obok i zawsze to wsparcie bliskiej osoby. Mąż się tylko boi, żeby nie zemdleć, bo ma taki odruch na widok krwi. I też słyszałam, że położne inaczej traktują pacjentki, przy których ktoś jest obok. Są milsze i bardziej się pilnują, bo druga osoba zawsze im może zwrócić uwagę.
Dziś oglądałam taki program o zawodach i było o położnych właśnie. Wypowiadała się ta słynna z reklam Janett Kaleta (nie wiem, jak poprawnie się pisze) i mówi tak:
- Pary często pytają mnie, czy mogą rodzić razem, czy się nadają, bo czasem nie jest to wskazane, żeby mężczyzna był obok. Kłócą się, wyzywają, pan nie daje rady. Ja im wtedy odpowiadam, że to zależy na ile są otwarci na siebie i jak bliski jest ich związek. Muszą sobie sami odpowiedzieć na pytanie: Czy nie wstydzą się przy sobie nawzajem puszczać bąków? Jeśli nie, to pan może być przy porodzie, bo to czysta fizjologia.
I podobno większość par już wie i więcej pytań nie ma :)
Rozbawiło mnie to porównanie :)
wczoraj miałam ciężki dzień, nie spalam w nocy, potem spalam w dzień i ogólnie tak jakoś stres mnie dopadł w związku z tą zbyt krótką szyjką... że nie donoszę małego, że za wcześnie urodzę i ogólnie jakoś tak mnie smutki dopadły :( Dobrze, że koleżanka mnie pocieszyła, że tak szybko, to się nie dzieję.
muzynia - dzięki za info z SR Szkoda, że nie wiedziałam, że będzie film, przyszłabym na pewno. W poniedziałek będę, to się jeszcze dopytam.
mondar - super rady dla męża, mój bardzo się uśmiał :) Takiej długiej listy jeszcze nie czytałam.
joahne - wydaje mi się, że nie da się samemu stwierdzić czy ta szyjka jest krótsza czy nie. Mnie trochę bolało w lewym boku po długim chodzeniu i lekarz powiedział, że tak się dzieje od wysiłku. Trzeba poleżeć, wtedy szyjka powinna się wydłużyć. Zobaczymy, co mi we wtorek powie, na razie leże i za bardzo nic mnie nie boli, coś tam tylko czuje lekko czasem.
My becik kupiliśmy. Ja na początku też nie chciałam, ale koleżanki mnie przekonały, że jest bardzo wygodny i dziecko na początku lubi być ciasno zawinięte, a w kocyku się tak nie da.
Mój Mąż też chce być przy porodzie i ja chcę, żeby on był. Będę się pewniej czuła, jak będzie obok i zawsze to wsparcie bliskiej osoby. Mąż się tylko boi, żeby nie zemdleć, bo ma taki odruch na widok krwi. I też słyszałam, że położne inaczej traktują pacjentki, przy których ktoś jest obok. Są milsze i bardziej się pilnują, bo druga osoba zawsze im może zwrócić uwagę.
Dziś oglądałam taki program o zawodach i było o położnych właśnie. Wypowiadała się ta słynna z reklam Janett Kaleta (nie wiem, jak poprawnie się pisze) i mówi tak:
- Pary często pytają mnie, czy mogą rodzić razem, czy się nadają, bo czasem nie jest to wskazane, żeby mężczyzna był obok. Kłócą się, wyzywają, pan nie daje rady. Ja im wtedy odpowiadam, że to zależy na ile są otwarci na siebie i jak bliski jest ich związek. Muszą sobie sami odpowiedzieć na pytanie: Czy nie wstydzą się przy sobie nawzajem puszczać bąków? Jeśli nie, to pan może być przy porodzie, bo to czysta fizjologia.
I podobno większość par już wie i więcej pytań nie ma :)
Rozbawiło mnie to porównanie :)
hmmm jaki to jest ból, jakby to określić, jakbyś sobie nacisnęła zbite miejsce, albo siniaka, może tak... nie boli cały czas, np. jak wstaje to czuje taki ucisk, ale dziwne jest to, że to cały czas jest w jednym miejscu. Czy strona lewa lub prawa ma znaczenie, nie wiem. Na razie leże sobie w domu, co najwyżej spacerkiem do sklepu się przeszłam, żeby wyjść z 4 ścian. Dopytam o wszystko we wtorek na wizycie.
Jeśli coś ze znieczuleniem nie wymyślę to też będę skazana na poród na Klinicznej, bo na Zaspie z tym ciężko :( ostatnio łapie mnie deprecha, czuje sie do niczego i do tego chore myśli zwiazane z porodem, tym co potem,czy podołam i w ogóle po co się w to wszystko wpakowałam :(
Ja na poczatku chcialam zeby tatus był przy porodzie,ale on miał wątpliwości,że moze nie da rady albo bedzie miał traume i jakiś wstret, potem niby stwierdził że chce,a teraz ja chyba jednak wolę dobra kumpelę ogarnietą, co przypilnuje by mi się krzywda nie stała.
Nie wiem, siada mi psychika, wszystko mnie wkurza i dusze to w sobie,jestem niedospana, bo coraz gorzej mi sie śpi i obraca z boku na bok.Jak idę na spacer dłuższy to wracam z bólem pleców i brzucha i do tego zdyszana. 24tc leci i juz mocno z górki, a ja zamiast spokojna i pewniejsza to coraz bardziej się gubie. Do tego jak nigdy roztrzepana i zakręcona się zrobilam...
Ja na poczatku chcialam zeby tatus był przy porodzie,ale on miał wątpliwości,że moze nie da rady albo bedzie miał traume i jakiś wstret, potem niby stwierdził że chce,a teraz ja chyba jednak wolę dobra kumpelę ogarnietą, co przypilnuje by mi się krzywda nie stała.
Nie wiem, siada mi psychika, wszystko mnie wkurza i dusze to w sobie,jestem niedospana, bo coraz gorzej mi sie śpi i obraca z boku na bok.Jak idę na spacer dłuższy to wracam z bólem pleców i brzucha i do tego zdyszana. 24tc leci i juz mocno z górki, a ja zamiast spokojna i pewniejsza to coraz bardziej się gubie. Do tego jak nigdy roztrzepana i zakręcona się zrobilam...
Paniqa... każda z nas ma obawy. Co będzie potem, czy damy radę. w końcu życie nam się obróci o 180 stopni, ale to w dużej mierze zależy tylko od nas jak to będzie wyglądać w przyszłości. Wsparcie partnera też jest ważne, bardzo. Jak jak zobaczyłam dwie kreski na teście to się popłakałam, taki szok przeżyłam. Ale mój ukochany mnie wspierał i dał mi takie oparcie, że się nie spodziewałam, że tyle może mi pomóc. Teraz mam trochę do niego pretensje, że się nie angażuje itd. Jeśli chodzi o wyprawkę to wszystko jest na mojej głowie, bo dla niego jest jeszcze sporo czasu. Tak samo z porodem, praktycznie w ogóle o tym nie rozmawiamy. Zastanawiam się czy go interesuje w ogóle jak przebiega poród, i cały pobyt w szpitalu, wszystkie te procedury. Na dniach zapisuję się do szkoły rodzenia. Ostatnio spytałam się go czy w ogóle zamierza chodzić ze mną, bo niby to takie naturalne, ale ani razu nic na ten temat nie wspomniał.
Już kilka razy rozmawiałam z nim, że po porodzie oczekuję od niego zaangażowania w opiekę nad córką. Ze będzie tak samo przewijał, kąpał, karmił, usypiał jak ja. U niego w rodzinie panuje takie przekonanie (wychowanie?), że to kobiety zajmują się gospodarstwem domowym, dziećmi, gotowaniem, sprzątaniem i wszystkim co "babskie". jest bardzo zaznaczony podział ról i obowiązków. Od początku przygotowuję go do tego, że pomimo że będę na macierzyńskim, a on pracuje, to ja i tak pewnie będę wyczerpana. On ostatnio do mnie "przecież dziecko większość doby przesypia". Tak a ja w tym czasie chodzę do kosmetyczki, czytam książki, uczę się języków i maluję paznokcie;) Faceci nie mają pojęcia jaka to ciężka praca zajmować się dzieckiem. Ja mam plan od początku mu to udowodnić.
Eh ale się rozpisałam. dziewczyny nie dajmy się wrobić naszym facetom. Pewnie większość z was nie ma takich sytuacji jak u mnie, ale musimy od początku tego pilnować. Paniqa ja też mam full wątpliwości, ale myślę pozytywnie, cieszę się dniem. Też się szybko denerwuję, czasem nawet się popłaczę ze złości. Ostatnio spotkałam się z przyjaciółkami i od razu lepiej mi się zrobiło. Jednak najlepiej kobietę zrozumie druga kobieta:)
Już kilka razy rozmawiałam z nim, że po porodzie oczekuję od niego zaangażowania w opiekę nad córką. Ze będzie tak samo przewijał, kąpał, karmił, usypiał jak ja. U niego w rodzinie panuje takie przekonanie (wychowanie?), że to kobiety zajmują się gospodarstwem domowym, dziećmi, gotowaniem, sprzątaniem i wszystkim co "babskie". jest bardzo zaznaczony podział ról i obowiązków. Od początku przygotowuję go do tego, że pomimo że będę na macierzyńskim, a on pracuje, to ja i tak pewnie będę wyczerpana. On ostatnio do mnie "przecież dziecko większość doby przesypia". Tak a ja w tym czasie chodzę do kosmetyczki, czytam książki, uczę się języków i maluję paznokcie;) Faceci nie mają pojęcia jaka to ciężka praca zajmować się dzieckiem. Ja mam plan od początku mu to udowodnić.
Eh ale się rozpisałam. dziewczyny nie dajmy się wrobić naszym facetom. Pewnie większość z was nie ma takich sytuacji jak u mnie, ale musimy od początku tego pilnować. Paniqa ja też mam full wątpliwości, ale myślę pozytywnie, cieszę się dniem. Też się szybko denerwuję, czasem nawet się popłaczę ze złości. Ostatnio spotkałam się z przyjaciółkami i od razu lepiej mi się zrobiło. Jednak najlepiej kobietę zrozumie druga kobieta:)
Cześć :) dziewuszki popsuł mi się skaner także diety nie zeskanuję ale sumiennie co dzień przepisuję po 2 dni diety w programie :D więc chwilkę poczekajcie aż przepiszę 14 dni i wtedy tym które chciały prześlę :) cierpliwości :)
Witam mową mamuśkę listopadową i gratuluję córeczki :)
Trochę dziewuszek się posypało więc chłopcy w przyszłości znajdą żoneczki :)
Paniqa spokojnie... będzie dobrze... ja mimo że już kończę 25 tydzień póki co to jestem oazą spokoju... sama siebie nie poznaję... mam powtórkę jak już pisałam z obrony magisterki...też był to jedyny mój egzamin w życiu który zdawałam na luzie... w sumie ślub też brałam bez tremy i stresu...ale co do porodu byłam zawsze mega panikarą...i myślałam że w dniu w którym okaże się że jestem w ciąży to do dnia rozwiązania będę się nakręcać, stresować i wypompowywać psychicznie...Kilka dni temu bratowa próbowała usilnie mnie wystraszyć porodem...że to tyle trwa, boli, że to nacięcie tu pęknięcie, tu ból tu coś tam tu coś tam... i się zdenerwowałam i jej powiedziałam że ,,sorry ale poród jest sprawą indywidualną i nie uda ci się mnie nastraszyc ani nakręcić negatywnie tylko dlatego że twój nie był idealnie prosty i bezbolesny"...trochę widziałam że poszło jej w pięty... swoją drogą uważam to za chamstwo z jej strony... Jakoś ja jej nie wkręcałam przed jej porodem czegóż to się na praktykach na położnictwie naoglądałam itp itd... uważam że straszenie przyszłych położnic jest mega wredne i chamskie... każda z nas w sobie odczuwa obawy, lęk i stresuje się na swój sposób...nie trzeba by dodatkowo ktoś nam prawił kazania i próbował sterroryzować porodem... Mega się zbulwersowałam jej zachowaniem...
Co do porodów rodzinnych sama nie wiem... Mój mąż jest słabym zawodnikiem jeśli chodzi o zapach szpitala i widok krwi... na własnym pobraniu krwi potrafi zemdleć... Wiem że od początku nie chciał być przy tym... Z tego też względu wybrałam na poród Swissmed... Wiem że psychicznie sama potrafię się ogarnąć...i chyba wole być sama niż z koleżanką czy mamą którym przez przypadek coś nawtykam z bólu a potem będę żałować... Mąż jeśli się zdecyduje być to ok...ale nic na siłę...bo nie chce żeby potem miał traumę przed kolejnym dzieckiem...albo wizytą w szpitalu... Chociaż powiem wam że ost jakaś moc psychiczna we mnie wstąpiła i tak sobie myślę że może i mogła bym dać radę urodzic byle gdzie byle by dziecko było zdrowe :D i ja sobie to tłumaczę tak że 9 msc dreptamy w ciąży a poród to maks doba-dwie mikro ,,masakry" czyli pikuś patrząc na to tak że po tym wysiłku będziemy miały nasze pociechy już na całe życie :D
Też jak zwykle się rozpisałam :)
Witam mową mamuśkę listopadową i gratuluję córeczki :)
Trochę dziewuszek się posypało więc chłopcy w przyszłości znajdą żoneczki :)
Paniqa spokojnie... będzie dobrze... ja mimo że już kończę 25 tydzień póki co to jestem oazą spokoju... sama siebie nie poznaję... mam powtórkę jak już pisałam z obrony magisterki...też był to jedyny mój egzamin w życiu który zdawałam na luzie... w sumie ślub też brałam bez tremy i stresu...ale co do porodu byłam zawsze mega panikarą...i myślałam że w dniu w którym okaże się że jestem w ciąży to do dnia rozwiązania będę się nakręcać, stresować i wypompowywać psychicznie...Kilka dni temu bratowa próbowała usilnie mnie wystraszyć porodem...że to tyle trwa, boli, że to nacięcie tu pęknięcie, tu ból tu coś tam tu coś tam... i się zdenerwowałam i jej powiedziałam że ,,sorry ale poród jest sprawą indywidualną i nie uda ci się mnie nastraszyc ani nakręcić negatywnie tylko dlatego że twój nie był idealnie prosty i bezbolesny"...trochę widziałam że poszło jej w pięty... swoją drogą uważam to za chamstwo z jej strony... Jakoś ja jej nie wkręcałam przed jej porodem czegóż to się na praktykach na położnictwie naoglądałam itp itd... uważam że straszenie przyszłych położnic jest mega wredne i chamskie... każda z nas w sobie odczuwa obawy, lęk i stresuje się na swój sposób...nie trzeba by dodatkowo ktoś nam prawił kazania i próbował sterroryzować porodem... Mega się zbulwersowałam jej zachowaniem...
Co do porodów rodzinnych sama nie wiem... Mój mąż jest słabym zawodnikiem jeśli chodzi o zapach szpitala i widok krwi... na własnym pobraniu krwi potrafi zemdleć... Wiem że od początku nie chciał być przy tym... Z tego też względu wybrałam na poród Swissmed... Wiem że psychicznie sama potrafię się ogarnąć...i chyba wole być sama niż z koleżanką czy mamą którym przez przypadek coś nawtykam z bólu a potem będę żałować... Mąż jeśli się zdecyduje być to ok...ale nic na siłę...bo nie chce żeby potem miał traumę przed kolejnym dzieckiem...albo wizytą w szpitalu... Chociaż powiem wam że ost jakaś moc psychiczna we mnie wstąpiła i tak sobie myślę że może i mogła bym dać radę urodzic byle gdzie byle by dziecko było zdrowe :D i ja sobie to tłumaczę tak że 9 msc dreptamy w ciąży a poród to maks doba-dwie mikro ,,masakry" czyli pikuś patrząc na to tak że po tym wysiłku będziemy miały nasze pociechy już na całe życie :D
Też jak zwykle się rozpisałam :)
Amadea. A Ty nie jestes juz w 31 tc? Bo u mnie zaczyna sie 30tc..
Co do pampersow z rosmana to nam sie pupa odparzala, ale znajoma np ma je caly czas i je chwali, wiec wiadomo rozne opinie.
Dziewczyny moja corcia wczoraj zlamala kciuka, drzwiami dodatku bo przytrzasnela, ma zdjety paznokiec i szwy, przezyc co nie miara i stresu.nikomu tego nie zycze.
Co do pampersow z rosmana to nam sie pupa odparzala, ale znajoma np ma je caly czas i je chwali, wiec wiadomo rozne opinie.
Dziewczyny moja corcia wczoraj zlamala kciuka, drzwiami dodatku bo przytrzasnela, ma zdjety paznokiec i szwy, przezyc co nie miara i stresu.nikomu tego nie zycze.
Hej Dziewczyny:)
Dawno mnie nie było ale to przez to, że miałam tyle do nadrobienia wątków, że w końcu zupełnie się poddałam;) Ale teraz zajrzałam z ciekawości co tam u Was i tak pobieżnie przeczytałam bo niestety nie mam czasu żeby tak od deski do deski przeczytać. Przy okazji witam nowe mamusie:)
Strasznie się uśmiałam z tego co napisała mondar o odczuwaniu ciąży:) Widzę, że pojawia się już temat wyprawki i pieluszek. Z mojego doświadczenia najlepsze do ubrania są pajacyki, ja byłam z Jasiem 10 dni w szpitalu i one się najlepiej sprawdzały na początku, oczywiście na wyjście jakieś inne ubranko ale tak do leżenia w szpitalu sprawdziły się super. Miałam też rożek bo któraś z Was się zastanawiała - taki cieplejszy i też fajnie się sprawdził bo maluszek taki otulony jak w brzuszku. Co do pieluszek to ja podobnie jak któraś z Was używam na dzień babydreamów z rossmanna a na noc pampersy i na wyjścia. Dady mi też strasznie śmierdziały i nie mogłam doczekać się końca paczki. A do szpitala miałam new borny pampersa choć może teraz spróbuję huggisów ale tak jak któraś pisała nie ma co przesadzać z ilością bo inaczej tam z wielką walizą by trzeba było jechać.
A u mnie żeby nie było za lekko to pojawiła się cukrzyca ciążowa i jestem na mega diecie bo bardzo szybko cukier mi się podnosi i generalnie chodzę raczej głodna;/ No ale cóż, mam tylko nadzieję że po porodzie minie i że uda mi się uniknąć insuliny bo jeśli bym brała to poród w redłowie odpada i wtedy albo zaspa albo kliniczna czego bym nie chciała ale w sumie najważniejsze żeby maluszek był zdrowy.
No i muszę się oszczędzać bo mam już główkę nisko, co na pewno jest zasługą biegania i noszenia naszego Skarbka ale teraz już ograniczyłam dalsze spacery no i dźwiganie. Też miewam bóle podbrzusza ale wtedy biorę nospę 3x1 bo tak mi zalecił lekarz i zazwyczaj mija.
Pozdrawiam Was cieplutko, trzymajcie się dzielnie i mam nadzieję, że uda mi się częściej zaglądać i coś popisać:)
Dawno mnie nie było ale to przez to, że miałam tyle do nadrobienia wątków, że w końcu zupełnie się poddałam;) Ale teraz zajrzałam z ciekawości co tam u Was i tak pobieżnie przeczytałam bo niestety nie mam czasu żeby tak od deski do deski przeczytać. Przy okazji witam nowe mamusie:)
Strasznie się uśmiałam z tego co napisała mondar o odczuwaniu ciąży:) Widzę, że pojawia się już temat wyprawki i pieluszek. Z mojego doświadczenia najlepsze do ubrania są pajacyki, ja byłam z Jasiem 10 dni w szpitalu i one się najlepiej sprawdzały na początku, oczywiście na wyjście jakieś inne ubranko ale tak do leżenia w szpitalu sprawdziły się super. Miałam też rożek bo któraś z Was się zastanawiała - taki cieplejszy i też fajnie się sprawdził bo maluszek taki otulony jak w brzuszku. Co do pieluszek to ja podobnie jak któraś z Was używam na dzień babydreamów z rossmanna a na noc pampersy i na wyjścia. Dady mi też strasznie śmierdziały i nie mogłam doczekać się końca paczki. A do szpitala miałam new borny pampersa choć może teraz spróbuję huggisów ale tak jak któraś pisała nie ma co przesadzać z ilością bo inaczej tam z wielką walizą by trzeba było jechać.
A u mnie żeby nie było za lekko to pojawiła się cukrzyca ciążowa i jestem na mega diecie bo bardzo szybko cukier mi się podnosi i generalnie chodzę raczej głodna;/ No ale cóż, mam tylko nadzieję że po porodzie minie i że uda mi się uniknąć insuliny bo jeśli bym brała to poród w redłowie odpada i wtedy albo zaspa albo kliniczna czego bym nie chciała ale w sumie najważniejsze żeby maluszek był zdrowy.
No i muszę się oszczędzać bo mam już główkę nisko, co na pewno jest zasługą biegania i noszenia naszego Skarbka ale teraz już ograniczyłam dalsze spacery no i dźwiganie. Też miewam bóle podbrzusza ale wtedy biorę nospę 3x1 bo tak mi zalecił lekarz i zazwyczaj mija.
Pozdrawiam Was cieplutko, trzymajcie się dzielnie i mam nadzieję, że uda mi się częściej zaglądać i coś popisać:)
No i uzupełniam listę o dodatkowe wiadomości:
LISTOPAD:
02/11 Ageska - córeczka / Redłowo
02/11 amadea99 - córeczka
02/11 Agula - synek
04/11 mondar - synek
04/11 cudzik
06/11 Dorotka86 - synek
06/11 mazar
08/11 anka165
09/11 Tinneraa - córeczka i córeczka / Wejherowo
11/11 Ania - synek
11/11 Asiulka86 - Synuś
12/11 Cleanna - chłopak / Zaspa :)
13/11 agam205 - Syn
14/11 Kiki80 - córeczka / Swissmed
14/11 Lollipop - synek
15/11 kaja_84 - córeczka / Wejherowo
16/11 mamazosi - chłopak / Zaspa:)
19/11 MAMA LISTOPADOWA
20/11 sweetangel171 - synek / Kliniczna albo Zaspa
20/11 Katka_Gdynia - synek Franuś / Redłowo ew. Zaspa
20/11 dorcia_86 - synek
21/11 CzekoladowaPralinka - Synek:)
25/11 lyneth - synek
28/11 Iwona84 - dziewczynka :D
30/11 happymum87 - córeczka / Swissmed
30/11 menri13 - córeczka
GRUDZIEŃ:
01/12 amaria87
04/12 jednorozec - córeczka
06/12 Puchatkowa - synek / Wejherowo
06/12 agnieszkaj
06/12 agnieszka25
06/12 muzynia - córeczka / Zaspa
07/12 aagusias81 - córeczka / Redłowo
08/12 Asiula85
15/12 filipinka - chłopak / Wojewódzki
18/12 Paniqa
18/12 joahne - córeczka / Kliniczna
20/12 perfectangel - synek / Wejherowo
26/12 Delie
LISTOPAD:
02/11 Ageska - córeczka / Redłowo
02/11 amadea99 - córeczka
02/11 Agula - synek
04/11 mondar - synek
04/11 cudzik
06/11 Dorotka86 - synek
06/11 mazar
08/11 anka165
09/11 Tinneraa - córeczka i córeczka / Wejherowo
11/11 Ania - synek
11/11 Asiulka86 - Synuś
12/11 Cleanna - chłopak / Zaspa :)
13/11 agam205 - Syn
14/11 Kiki80 - córeczka / Swissmed
14/11 Lollipop - synek
15/11 kaja_84 - córeczka / Wejherowo
16/11 mamazosi - chłopak / Zaspa:)
19/11 MAMA LISTOPADOWA
20/11 sweetangel171 - synek / Kliniczna albo Zaspa
20/11 Katka_Gdynia - synek Franuś / Redłowo ew. Zaspa
20/11 dorcia_86 - synek
21/11 CzekoladowaPralinka - Synek:)
25/11 lyneth - synek
28/11 Iwona84 - dziewczynka :D
30/11 happymum87 - córeczka / Swissmed
30/11 menri13 - córeczka
GRUDZIEŃ:
01/12 amaria87
04/12 jednorozec - córeczka
06/12 Puchatkowa - synek / Wejherowo
06/12 agnieszkaj
06/12 agnieszka25
06/12 muzynia - córeczka / Zaspa
07/12 aagusias81 - córeczka / Redłowo
08/12 Asiula85
15/12 filipinka - chłopak / Wojewódzki
18/12 Paniqa
18/12 joahne - córeczka / Kliniczna
20/12 perfectangel - synek / Wejherowo
26/12 Delie
tinnera tak to juz 31 leci ale ten czas nam zasuwa
ja zaczynam w tym tyg prac juz ubranka i powoli pakowac torbe.
maly od 19 wrzesnia do szkoly wiec wiadomo bedzie temat nr 1. a ile sie napalcze pewnie przy tym jak bede musial zostawic go w tym przedszkolu pewnie wiecej od niego.
a niestety zagaga jedna mi nie odpucila naewno jest mniejsza bo z synkiem mialam duzo wczesniej ale teraz nawet wode napije sie i zgaga. reni pomaga na chwile ale biore juz w ostatecznosci.
najgorsze ze mam straszna ochote na owoce a zwlaszcza wszytsko co kwasne. ale jej w ograniczeniu bo pozniej masakra ta zgaga
ja zaczynam w tym tyg prac juz ubranka i powoli pakowac torbe.
maly od 19 wrzesnia do szkoly wiec wiadomo bedzie temat nr 1. a ile sie napalcze pewnie przy tym jak bede musial zostawic go w tym przedszkolu pewnie wiecej od niego.
a niestety zagaga jedna mi nie odpucila naewno jest mniejsza bo z synkiem mialam duzo wczesniej ale teraz nawet wode napije sie i zgaga. reni pomaga na chwile ale biore juz w ostatecznosci.
najgorsze ze mam straszna ochote na owoce a zwlaszcza wszytsko co kwasne. ale jej w ograniczeniu bo pozniej masakra ta zgaga

mamy wczesno - listopadowe już zaczynacie torby pakować widzę:) ale ten czas leci...
ja wczoraj zaczęłam szukać w necie produktów wyprawkowych i porównywać ceny. na początku skupiałam się głównie na akpolu, mama i ja i smyku. później trafiłam na aptekę gemini i pozytywnie się zdziwiłam, gdyż oprócz tanich leków (które zamawiam od dawna) mają dużą gamę produktów higienicznych, akcesoriów do karmienia, kosmetyków dla niemowląt. Ceny zazwyczaj znacznie niższe niż gdziekolwiek. mają nawet nianie elektroniczne, monitory oddechu, sterylizatory, podgrzewacze...
zamówiłam sobie fridę do nosa, sterylizator, termometr, zestaw pilnik, nożyczki i obcinaczką do paznokci. jak jeszcze nie zakupiłyście wszystkiego to polecam zerknąć:)
ja wczoraj zaczęłam szukać w necie produktów wyprawkowych i porównywać ceny. na początku skupiałam się głównie na akpolu, mama i ja i smyku. później trafiłam na aptekę gemini i pozytywnie się zdziwiłam, gdyż oprócz tanich leków (które zamawiam od dawna) mają dużą gamę produktów higienicznych, akcesoriów do karmienia, kosmetyków dla niemowląt. Ceny zazwyczaj znacznie niższe niż gdziekolwiek. mają nawet nianie elektroniczne, monitory oddechu, sterylizatory, podgrzewacze...
zamówiłam sobie fridę do nosa, sterylizator, termometr, zestaw pilnik, nożyczki i obcinaczką do paznokci. jak jeszcze nie zakupiłyście wszystkiego to polecam zerknąć:)
Witam nową mamusię:)
My z mężem planujemy poród rodzinny. On sam bardzo chce, ja zresztą też, bo będę się czuła pewniej. Poza tym on zachowa trzeźwy umysł i tak jak kiedyś nam ktoś powiedział, że przynajmniej taka osoba "z zewnątrz" patrzy na ręce lekarzowi i pielęgniarkom, bo kobieta jak rodzi, to raczej nie ma w pełni jasnego umysłu:)
Ja staram się jeszcze nie myśleć o porodzie i wszystkim z tym związanym, ale przyznam, że im bardziej brzuch mi rośnie, tym większa panika mnie ogarnia. Zresztą ostatnio wszystko mnie denerwuje. Nawet moja mama stwierdziła, że jestem na wszystko cięta. Dodatkowo, jak super przesypiałam noce, to teraz już nie mogę zasnąć, a nad ranem jak się przebudzę, to już tylko się przekręcam z boku na bok. Do tego zauważyłam dziwną rzecz, a mianowicie bolą mnie nogi w nocy :d
Joahne pytałaś się o ceny w smyku stacjonarnym i internetowym i ja zauważyłam różnice. Niektóre rzeczy miały inną cenę, szczególnie, jak były wyprzedaże, ale na nieprzecenionych rzeczach też były różnice w cenie, ale to raczej pojedyncze produkty.
W aptece gemini kupuję dla siebie tabletki prenatalne, bo wychodzą dużo taniej, a na inne rzeczy jakoś nie zwracałam jakoś uwagi. Zresztą ja nie ogarniam tematu pasów poporodowych, jakiś wkładek, majtasów i innych.
Aaa i muszę się wam pochwalić, że kupiliśmy już wózek. Używany, za mniej niż pół ceny i teraz stoi dumnie w pokoju i kot go testuje, szczególnie upodobał sobie kosz na zakupy. Nawet teraz też w nim siedzi:)
My z mężem planujemy poród rodzinny. On sam bardzo chce, ja zresztą też, bo będę się czuła pewniej. Poza tym on zachowa trzeźwy umysł i tak jak kiedyś nam ktoś powiedział, że przynajmniej taka osoba "z zewnątrz" patrzy na ręce lekarzowi i pielęgniarkom, bo kobieta jak rodzi, to raczej nie ma w pełni jasnego umysłu:)
Ja staram się jeszcze nie myśleć o porodzie i wszystkim z tym związanym, ale przyznam, że im bardziej brzuch mi rośnie, tym większa panika mnie ogarnia. Zresztą ostatnio wszystko mnie denerwuje. Nawet moja mama stwierdziła, że jestem na wszystko cięta. Dodatkowo, jak super przesypiałam noce, to teraz już nie mogę zasnąć, a nad ranem jak się przebudzę, to już tylko się przekręcam z boku na bok. Do tego zauważyłam dziwną rzecz, a mianowicie bolą mnie nogi w nocy :d
Joahne pytałaś się o ceny w smyku stacjonarnym i internetowym i ja zauważyłam różnice. Niektóre rzeczy miały inną cenę, szczególnie, jak były wyprzedaże, ale na nieprzecenionych rzeczach też były różnice w cenie, ale to raczej pojedyncze produkty.
W aptece gemini kupuję dla siebie tabletki prenatalne, bo wychodzą dużo taniej, a na inne rzeczy jakoś nie zwracałam jakoś uwagi. Zresztą ja nie ogarniam tematu pasów poporodowych, jakiś wkładek, majtasów i innych.
Aaa i muszę się wam pochwalić, że kupiliśmy już wózek. Używany, za mniej niż pół ceny i teraz stoi dumnie w pokoju i kot go testuje, szczególnie upodobał sobie kosz na zakupy. Nawet teraz też w nim siedzi:)
Generalnie chce ograniczać kontakt kota z maluchem, szczególnie na początku, jak wrócimy ze szpitala, tzn nie pozwalać na to, żeby właził do łóżeczka czy wózka, bo później sterta kłaków zostaje po kocie, a jak będzie, to zobaczymy:) Jak mały zacznie już coś kumać, to fajnie jakby się z kotem zaprzyjaźnili:)
A pomysł z balonem, pewnie skuteczny, bo w sumie chodzi o hałas, ale jak dla mnie to za bardzo radykalny i szkoda by było mojego kitaszka. Kiedyś żeśmy stosowali metodę na taśmę klejącą, i obkładaliśmy nią stół w kuchni, żeby nie właził i mimo, że nie raz się przykleił do tego, to i tak włazi, jak nikt nie patrzy, a czasem, to specjalnie włazi i tylko się na nas patrzy, czy reagujemy :)
A pomysł z balonem, pewnie skuteczny, bo w sumie chodzi o hałas, ale jak dla mnie to za bardzo radykalny i szkoda by było mojego kitaszka. Kiedyś żeśmy stosowali metodę na taśmę klejącą, i obkładaliśmy nią stół w kuchni, żeby nie właził i mimo, że nie raz się przykleił do tego, to i tak włazi, jak nikt nie patrzy, a czasem, to specjalnie włazi i tylko się na nas patrzy, czy reagujemy :)
tą metodę polecała jakaś pani weterynarz właśnie bo chodziło aby kot znał swoje miejsce, a żeby go do dziecka nie zniechęcić i nie był zazdrosny itp
w każdym bądź razie będziesz miała patent jakby coś się działo pozdrawiam i życzę Wam szczęśliwego rozwiązania ja rok temu podobnie jak Wy chodziłam w ciąży teraz mam prawie 8 miesięczną córeczkę.
w każdym bądź razie będziesz miała patent jakby coś się działo pozdrawiam i życzę Wam szczęśliwego rozwiązania ja rok temu podobnie jak Wy chodziłam w ciąży teraz mam prawie 8 miesięczną córeczkę.
Nowe wiem kto wymysla takie metody z balonami... Jak dla mnie trochę przesadzone. Też mam kota i w zupełności wystarczyło ze maz po urodzeniu synka przyniósł do domu jego śpioszki ze szpitala i dal kotu powąchać po czym położył je w łóżeczku małego. Kotka, tak jak wcześniej wskakiwala do łóżeczka, juz nigdy więcej tam nie weszła. I tak jest do dzis, ze nie wchodzi w drogę młodemu, raczej to on jej teraz nie daje żyć bo ciągle za nią biega. Bezstresowo jak widać też można.
dziewczyny przeanalizowałam nasza listę i widzę, że tylko filipinka zdecydowała się na poród w wojewódzkim. Ja wybrałam kliniczną, ale nastawiam się że mnie nie przyjmą, i nie wiem co dalej... Zaspa? na niekorzyść działa brak znieczulenia zewnątrzoponowego, Wojewódzki - silny nacisk na porody naturalne i jak najmniej cc... Swego czasu zastanawiałam się na swissmedem, ale jednak koszt mnie zniechęcił:(
czym kierujecie się przy wyborze szpitala?
czym kierujecie się przy wyborze szpitala?
Ja się kierowałam tym, że mam w Wojewódzkim znajomą położna i neonatologa. Zresztą moja znajoma tam rodziła i była zadowolona. Podoba mi się też to, że odwiedziny są oddzielone i nikt nie lata nam między łóżkami. Chociaż przyznam, że nie wiem jak jest w innych szpitalach w tym aspekcie. A to, że jest nacisk na sn, to jakoś mnie nie przeraża.
Ja mm pytanie a propo tego termometru z lidla - czy ktoras z Was go posiada ? Widzialam jeden post ze dziala ok.. to kupilam , ale nie wiem czy go nie zwrocic .. bo rozne temperatury mi pokazuje .. - nie miaalm nigdy elektrycznego dlatego moze tak powinno byc ? Stan podgoraczkowy na normalnym jest od 37 stopni a na tym termometrze jest ze temp jest ok do 37,4.. roznia mi sie pomiary uszne i glowy w skali powyzej 1 stopnia .. - nie wiem czy bedzie to dobre dla dziecka ? Ja w swoim zyciu bylam bardzo zadko chora wiec sie nie znam dlonia na bank nie wyczuje czy jest goraczka czy nie.. .. nie wiem czy tak dzialaja te termometry bezdotykowe ze pokazuja rozne wyniki czy lepiej jednak kupic cos drozszego i wtedy nie bedzie roznicy w skali..
Joahne to akurat prawda, że ojciec ma kontakt z dzieckiem tylko przez szybę. Natomiast z drugiej strony to dobrze, że dzieci są oddzielone i nie przedostają się zarazki z zewnątrz, bo wiadomo, że taki parogodzinny czy parodniowy maluszek z odpornością nie bardzo za pan brat.
Co do termometrów elektronicznych, to ciężko znaleźć taki, który byłby precyzyjny. jak mój mąż robił rozeznanie, to znalazł jakieś polecane, ale to minimum 150 zł trzeba wydać, więc sporo.
Natomiast temp głowy i ta z ucha, to zawsze się różni.
Co do termometrów elektronicznych, to ciężko znaleźć taki, który byłby precyzyjny. jak mój mąż robił rozeznanie, to znalazł jakieś polecane, ale to minimum 150 zł trzeba wydać, więc sporo.
Natomiast temp głowy i ta z ucha, to zawsze się różni.
Iwona 84 ja tez mam ten termometr i tak jak w instrukcji piszą najlepiej mierzyć temp ciała przez ucho i to zrobić pomiar trzy razy i ten średni wybrać. A ten niby do czoła to jest na tyle czuły że jak dłużej potrzymasz w ręku to od twojej reki może nabrać temp. także tej funkcji nie będę używać dla dziecka tylko można nim tez sobie sprawdzić np temp wody czy mleka.
Co do termometru to ja chciałam kupić z Lidla ale Mąż był przeciwny. Woli taki pasek co się przykłada do czoła. Ja się na tym nie znam i wybór termometru zostawiam Mężowi :)
A jeśli chodzi o szpital to ja się zastanawiałam między Wejherowem a Zaspą. Wejherowo bo Mąż mógłby przyjść do mnie a Zaspa bo ma najlepszą opiekę dla niemowlaków. Ale jednak zdecyduje się na Zaspę. Tym bardziej że znajoma zna tam położną i pewnie wezmę tą położną do porodu. No a poza tym ostatnio na SR położna mówiła że po porodzie najlepiej wietrzyć kroczę i piersi i jakoś tak nie wyobrażam sobie że bym siedziała z gołymi piersiami a do dziewczyny z sali przyszli by goście :) Więc jakoś przemęczę się te dwa dni bez Męża ale przynajmniej będę miała pewność że nikt obcy nie będzie mnie gołej oglądał :) No i Mały będzie miał najlepszą opiekę.
A jeśli chodzi o szpital to ja się zastanawiałam między Wejherowem a Zaspą. Wejherowo bo Mąż mógłby przyjść do mnie a Zaspa bo ma najlepszą opiekę dla niemowlaków. Ale jednak zdecyduje się na Zaspę. Tym bardziej że znajoma zna tam położną i pewnie wezmę tą położną do porodu. No a poza tym ostatnio na SR położna mówiła że po porodzie najlepiej wietrzyć kroczę i piersi i jakoś tak nie wyobrażam sobie że bym siedziała z gołymi piersiami a do dziewczyny z sali przyszli by goście :) Więc jakoś przemęczę się te dwa dni bez Męża ale przynajmniej będę miała pewność że nikt obcy nie będzie mnie gołej oglądał :) No i Mały będzie miał najlepszą opiekę.
Dziewczyny czy Wy też macie taką huśtawkę nastroju? Ja pierdziele, już nie wyrabiam sama ze sobą normalnie. Nie wiem czy to jest przez ciąże i burzę hormonów, generalnie zrzucam to na to, ale też nie do końca jestem przekonana... Jestem kłótliwa, cały czas się kłócę z mężem, jesteśmy 11 miesięcy po ślubie a ja normalnie myslę o rozwodzie! Mam jakąś taką myśl w głowie ze sama z dzieckiem będe bardziej szczęśliwa niż we troje. Dramat po prostu. Do tego mieliśmy się przeprowadzać, na swoje, a oczywiście wszystko się przeciąga i wychodzi na to, że do porodu absolutnie nie ma opcji i będe musiała mieszkać u teściów! A remont zostaje odroczony praktycznie aż do narodzin dziecka. Nie daje rady już normalnie, rycze co chwile, mam tak wszystkiego dość ze szok.
co do termometrów. wydaje mi się, że najlepsze są te tradycyjne, rtęciowe. tak samo jak jest z ciśnieniomierzami - najlepsze są te stare, mechaniczne i lekarze używają ich do dziś. ale wiadomo technika idzie do przodu i rodzice wybierają przede wszystkim wygodę. a te na podczerwień faktycznie są wygodne. ale pomiar z czoła może różni się, bo zawsze ta odległość jest różna - raz 10 mm, raz 9 a następny raz 12... może dlatego? i wtedy najlepiej jest mierzyć z ucha.
zresztą też nie wiadomo, jakby wyglądały wyniki pomiarów temperatury zwykłym rtęciowym termometrem. czy któraś z was badała się rtęciowym trzy razy pod rząd? raczej nie, bo to trwa za długo;)
a huśtawki nastrojów to mam i to duże. jestem bardziej nerwowa, ale często mam jakieś obawy co do przyszłości i przy zwykłej rozmowie mogę się rozkleić. ale jak sobie popłaczę to potem mi lepiej.
zresztą też nie wiadomo, jakby wyglądały wyniki pomiarów temperatury zwykłym rtęciowym termometrem. czy któraś z was badała się rtęciowym trzy razy pod rząd? raczej nie, bo to trwa za długo;)
a huśtawki nastrojów to mam i to duże. jestem bardziej nerwowa, ale często mam jakieś obawy co do przyszłości i przy zwykłej rozmowie mogę się rozkleić. ale jak sobie popłaczę to potem mi lepiej.
co do termometrów to u nas sprawa jest jasna -tatuś wybierze najlepszy ;)
również mam huśtawki nastrojów, byle co mnie denerwuje, każdy głupi tekst męża itp.
wybrałam szpital na Zaspie a to tylko dlatego, że mieszkam na niej - mam nadzieję, że się nie zawiodę. To moja pierwsza ciąża, więc nawet nie wiem na co miałabym patrzeć przy wyborze. A mąż przy porodzie to musi być ;)
również mam huśtawki nastrojów, byle co mnie denerwuje, każdy głupi tekst męża itp.
wybrałam szpital na Zaspie a to tylko dlatego, że mieszkam na niej - mam nadzieję, że się nie zawiodę. To moja pierwsza ciąża, więc nawet nie wiem na co miałabym patrzeć przy wyborze. A mąż przy porodzie to musi być ;)
Kaja_84 ja też jestem bardzo nerwowa. Wszyscy i wszystko mnie denerwuje! Mąż mnie w nocy denerwuje jak chrapie a ja zasnąć nie mogę i jak go szturcham to się wkurza na mnie że go budzę a mi się ryczeć wtedy chce, nie dość że wstaję po 4-5 razy w nocy, wszystko mnie boli, przewracać jest mi się ciężko, spać na plecach nie mogę chociaż jest mi tak najwygodniej to ten się na mnie wkurza jak go szturchnę mimo że on po sekundzie znowu śpi a mi trochę zajmuje zaśnięcie bo jeszcze nieraz głodna jestem i w brzuchu mi burczy ;/ My na szczęście mieszkamy z moimi rodzicami a nie teściami ale też już nie wytrzymuje, najchętniej bym poszła na swoje ale szkoda kasy bo zaczynamy się budować i tak będziemy musieli pomęczyć się jeszcze pewnie ze 3 lata ;/ A no Mąż mnie jeszcze wkurza jak mu mówię że jestem głodna a on na to"znowu?!" Niby takie nic ale też ryczeć mi się wtedy chce bo ja przecież też mam dość tego że co 2 godziny jestem głodna no ale co ja na to mogę? :( Ech dobrze że to już bliżej niż dalej do końca :)
NO a ja nie mam pojecia co wybrac ...jaki szpital, teraz jeszcze w Oliwie jestem to pewnie bym wybrala Zaspe bo najblizej lub kliniczna- ze wzgledu na znieczuleniej.. ale za tydzien bede juz na swoim .. na Pogorzu i tu bedzie najblizej do Wejherowa lub Redlowa i nie mam pojecia...:( Dlatego pewnie bede sugerowala sie Waszymi wypowiedziami.. jak juz urodzicie ;P Dlatego w moim przypadku nawet ta kliniczna wchodzi w gre .. mimo ze daleko, ale mysle ze zdarze dojechac .. ;P NIe wiem nie znam sie to moj pierwszy porod i licze na to ze "bedzie dobrze i dam rade " Poki co to boje sie chyba bardziej stanu po porodzie , krwi szwow itp.. i tego jak zareaguje na dziecko
my też mieszkamy z moimi rodzicami. ale ja mam z nimi świetny kontakt i akurat cieszę się, że nie będę sama w domu przez pierwsze miesiące. wyprowadzamy się mniej więcej za rok.
huśtawka nastrojów - podziękujmy naszym hormonom co nam fundują na co dzień;) ja tez jak pisałam wcześniej jestem nerwowa bardziej i płaczliwa, ale akurat mój narzeczony jest wyrozumiały pod tym względem i wie, że ma mnie nie denerwować, bo mogę rożnie zareagować. ale i tak najbardziej boję się moich nastrojów, emocji,(depresji?) po porodzie. boję się, że będę nie do zniesienia, niemiła, albo zbyt nerwowa i odbije się to nie tylko na dziecku. staram się być spokojna na co dzień i nie przejmować się zbytnio, ale taki mam charakter, że jak coś mnie zdenerwuje to reaguję pobudliwie;)
huśtawka nastrojów - podziękujmy naszym hormonom co nam fundują na co dzień;) ja tez jak pisałam wcześniej jestem nerwowa bardziej i płaczliwa, ale akurat mój narzeczony jest wyrozumiały pod tym względem i wie, że ma mnie nie denerwować, bo mogę rożnie zareagować. ale i tak najbardziej boję się moich nastrojów, emocji,(depresji?) po porodzie. boję się, że będę nie do zniesienia, niemiła, albo zbyt nerwowa i odbije się to nie tylko na dziecku. staram się być spokojna na co dzień i nie przejmować się zbytnio, ale taki mam charakter, że jak coś mnie zdenerwuje to reaguję pobudliwie;)
Co do termometrów.
To ja wybrałam Thermo Flash LX-26 termometr bezdotykowy. Siostra mi go poleciła i mówiła, że jej się sprawdza jest zadowolona.
Ja swój kupiłam w Pruszczu Gdańskim w aptece Wałowa na ul.Waląga - jest akurat promocja do końca sierpnia na niego za 139,99 zł.
Patrzyłam na stronie internetowej apteki gemini - jest ale droższy.
http://www.aptekagemini.pl/termometr-elektroniczny-thermoflash-lx-26.html
To ja wybrałam Thermo Flash LX-26 termometr bezdotykowy. Siostra mi go poleciła i mówiła, że jej się sprawdza jest zadowolona.
Ja swój kupiłam w Pruszczu Gdańskim w aptece Wałowa na ul.Waląga - jest akurat promocja do końca sierpnia na niego za 139,99 zł.
Patrzyłam na stronie internetowej apteki gemini - jest ale droższy.
http://www.aptekagemini.pl/termometr-elektroniczny-thermoflash-lx-26.html
Hej dziewczynki :)
Ja mam zamiar rodzić w Redłowie, dlatego, że mam najbliżej. Nie zastanawiałam się nad innymi aspektami wyboru szpitala.
Termometr z lidla kupiłam :) i ogólnie narazie jestem zadowolona, oszwem, pomiar na czole i w uchu nieznacznie się różni, ale to każdym tego typu termometem różnić sie będzie. Dla sprawdzenia przed chwilą zmierzyłam temeraturę i na czole mam 36,4, w uchu 36,6. To też zależy, w jakich warunkach się mierzy. Np. wczoraj jak wróciłam z zakupów i sprawdzałam termometr, to miałam w uchu normalną, a na czole 37,8. Ale to kwesta tego, że byłam zgrzana po przyjściu z dworu. Najlepsze są oczywiście termometry rtęciowe, niestety już nie do kupienia :/
Huśtawek nastroju drastycznych nie mam, oczywiście zdarza mi się strzelić nieuzasadnionego focha na Męża i otoczenie w ogóle. Był czas, gdzie Mąż mnie doprowadzał do szału i naprawdę miałam go dosyć, ale porozmawiałam z nim, co mnie wkurza i wytłumaczyłam, że teraz mogę inaczej reagować na pewne sprawy i narazie jest ok :) Niestety z facetami trzeba konkretnie przedstawić sprawę, bo sami to raczej nie wpadną, że coś jest nie tak.
Ja mam zamiar rodzić w Redłowie, dlatego, że mam najbliżej. Nie zastanawiałam się nad innymi aspektami wyboru szpitala.
Termometr z lidla kupiłam :) i ogólnie narazie jestem zadowolona, oszwem, pomiar na czole i w uchu nieznacznie się różni, ale to każdym tego typu termometem różnić sie będzie. Dla sprawdzenia przed chwilą zmierzyłam temeraturę i na czole mam 36,4, w uchu 36,6. To też zależy, w jakich warunkach się mierzy. Np. wczoraj jak wróciłam z zakupów i sprawdzałam termometr, to miałam w uchu normalną, a na czole 37,8. Ale to kwesta tego, że byłam zgrzana po przyjściu z dworu. Najlepsze są oczywiście termometry rtęciowe, niestety już nie do kupienia :/
Huśtawek nastroju drastycznych nie mam, oczywiście zdarza mi się strzelić nieuzasadnionego focha na Męża i otoczenie w ogóle. Był czas, gdzie Mąż mnie doprowadzał do szału i naprawdę miałam go dosyć, ale porozmawiałam z nim, co mnie wkurza i wytłumaczyłam, że teraz mogę inaczej reagować na pewne sprawy i narazie jest ok :) Niestety z facetami trzeba konkretnie przedstawić sprawę, bo sami to raczej nie wpadną, że coś jest nie tak.
Joahne termometry rtęciowe są wycofane i zabronione w sprzedaży. Poza tym bardzo niebezpieczne i dziecku bym nie dała. Mojemu koledze kiedyś w młodości taki termometr pękł i do dzisiaj ma problemy zdrowotne. Zamiast rtęciowych są alkoholowe.
Ostatnio też zauważyłam huśtawki nastrojów i najbardziej mnie wnerwia teściowa:d Dobrze, że rzadko się widzimy:) Parę dni temu się wnerwiłam na męża np za to, że mi źle wymieszał cappuccino-totalna bzdura. Albo kiedyś się popłakałam, bo oglądał na kompie jakiś filmik o obsłudze samolotu czy tam czegoś i mnie to wnerwiało, a nie chciał tego wyłączyć. Także załamka. Na szczęście mój mąż jest wyrozumiały i nie bierze tego do siebie. Zresztą on też wie, że sama uważam to za żenujące, ale co zrobić, hormony to hormony.
Ostatnio też zauważyłam huśtawki nastrojów i najbardziej mnie wnerwia teściowa:d Dobrze, że rzadko się widzimy:) Parę dni temu się wnerwiłam na męża np za to, że mi źle wymieszał cappuccino-totalna bzdura. Albo kiedyś się popłakałam, bo oglądał na kompie jakiś filmik o obsłudze samolotu czy tam czegoś i mnie to wnerwiało, a nie chciał tego wyłączyć. Także załamka. Na szczęście mój mąż jest wyrozumiały i nie bierze tego do siebie. Zresztą on też wie, że sama uważam to za żenujące, ale co zrobić, hormony to hormony.
kaja_84 współczuję złego nastroju, ja jestem 3 lata po ślubie, jeszcze przed mieszkaliśmy sami, potem z rok po ślubie musielismy się wyprowadzić z wynajmowanego mieszkania, więc zamieszkaliśmy u teściów, wytrzymaliśmy całe 4 miesiące :) Ja bardzo lubię swoich teściów, ale mieszkając z nimi czułam się nieswojo, to zupełnie nie byłam ja, również często plakałam, wszyscy mnie denerwowali, mąż załamany bo ja co rusz ze łzami i pewnego dnia powiedziałam mu, że strasznie się męczę mieszkając z rodzicami...a on na to - ale jak to Kochanie, dlaczego mi nic nie powiedziałaś (i tu dowód,że nawet najlepszy facet na świecie się nie DOMYŚLI, o co nam babom chodzi), przecież wiesz, że dla ciebie zrobiłbym wszystko i znalazł nam mieszkanie;)sam zresztą przyznał, że najlepiej jak każdy mieszka sam i też go rodzice denerwowali.
Nie wierzę, żeby po 11 miesiącach wasze uczucie się skończyło, może za mało ze sobą rozmawiacie,najgorzej jak człowiek wszystko dusi w sobie, to doprowadza do wiecznej złości, frustracji. Może spróbuj szczerze porozmawiać z meżem, o twoich niepokojach, o tym co cię wkurza...Dobrze też z kimś o tym pogadać, wyjść,odsapnąć od towarzystwa teściów.
Nie wierzę, żeby po 11 miesiącach wasze uczucie się skończyło, może za mało ze sobą rozmawiacie,najgorzej jak człowiek wszystko dusi w sobie, to doprowadza do wiecznej złości, frustracji. Może spróbuj szczerze porozmawiać z meżem, o twoich niepokojach, o tym co cię wkurza...Dobrze też z kimś o tym pogadać, wyjść,odsapnąć od towarzystwa teściów.
kaja_84 też myślę, że to chwilowy kryzys i do tego hormony... Terminy porodów mamy wszystkie coraz bliżej wiec i napięcia większe... i stres czy ze wszystkim zdążymy i jak to będzie potem...
Ja też muszę się nauczyć mówić o wszystkim co mnie dręczy na bieżąco bo trzymam i trzymam a potem wybuch i wielkie oczy mojego męża że o co mi chodzi... a czasem po prostu pewnie trzeba dać sobie na luz :)
Ja też muszę się nauczyć mówić o wszystkim co mnie dręczy na bieżąco bo trzymam i trzymam a potem wybuch i wielkie oczy mojego męża że o co mi chodzi... a czasem po prostu pewnie trzeba dać sobie na luz :)
nawet nie wiedziałam, że rtęciowe termometry są wycofane ze sprzedaży.
Delie daj znać jeśli możesz jakieś szczegóły o SR na Klinicznej. jak długo trwa kurs, jak często zajęcia (i jakie dni jak wiesz), i zapisy w jakich godzinach i gdzie (i do kiedy;) ja jutro po raz ostatni próbuję u mnie w przychodni na morenie. jak znowu będą coś kręcić to próbuję gdzie indziej.
Delie daj znać jeśli możesz jakieś szczegóły o SR na Klinicznej. jak długo trwa kurs, jak często zajęcia (i jakie dni jak wiesz), i zapisy w jakich godzinach i gdzie (i do kiedy;) ja jutro po raz ostatni próbuję u mnie w przychodni na morenie. jak znowu będą coś kręcić to próbuję gdzie indziej.
filipinka - jest to szkoła prowadzona przez p. Jolantę Madej, bezpłatna. Z tego co wiem to dużo osób ją poleca i zajęcia są chyba 2 razy w tygodniu przez 5 tygodni. Jest "zwiedzanie" Klinicznej, czyli jak dla mnie super sprawa (obecnie zastanawiam się czy tam nie rodzić).
Niestety nic więcej nie wiem.
Niestety nic więcej nie wiem.
joahne - zapisy na kurs na Klinicznej są telefoniczne. Możesz jeszcze zadzwonić do p. Madej - tel. 502 156 827 (zapisy dziś i jutro, tak przynajmniej mi mówiła jak dzwoniłam do niej na początku sierpnia).
Również zastanawiałam się nad SR na Morenie, lecz Kliniczna mnie bardziej przekonuje (ze względu, że jest w szpitalu i można zobaczyć czy aby na pewno chcę tam rodzić ;)).
Również zastanawiałam się nad SR na Morenie, lecz Kliniczna mnie bardziej przekonuje (ze względu, że jest w szpitalu i można zobaczyć czy aby na pewno chcę tam rodzić ;)).
ja jeszcze nie miałam glukozy, więc nie wiem dokładnie. ale z tego co piszą w necie to po godzinie od wypicia powinno być poniżej 180, po dwóch poniżej 140. więc teoretycznie nie powinnaś się martwić. ale czy to nie za mało? nie mam pojęcia.
filipinka udało Ci się dodzwonić do p. Madej? ja dzwoniłam dokładnie o 18.10 i zapisała mnie na to spotkanie 16.09, ale burknęła coś pod nosem, że już niedługo miejsc nie będzie. z tego co wyczytałam na forum to spotkania (przynajmniej do tej pory) były w poniedziałki i środy koło 17. nie wiem czy tak będzie teraz. Nawet nie zapytałam jej przez tel, bo jakaś taka niezbyt miła się wydawała;)
filipinka udało Ci się dodzwonić do p. Madej? ja dzwoniłam dokładnie o 18.10 i zapisała mnie na to spotkanie 16.09, ale burknęła coś pod nosem, że już niedługo miejsc nie będzie. z tego co wyczytałam na forum to spotkania (przynajmniej do tej pory) były w poniedziałki i środy koło 17. nie wiem czy tak będzie teraz. Nawet nie zapytałam jej przez tel, bo jakaś taka niezbyt miła się wydawała;)
Tylko ja na czczo mialam 92 a po wypociu mńiej i to mnie dziwi. Tyle ze u mńie gin ńie kazal mi robic dwoch pobran w jednym dniu. Jakis czas temu robilam wyznacznik glukozy na czczo a teraz po prostu mialam zrobic po wypicu. Chyba musialam pozno zjesc cos slodkiego przed tym pierwszym badaniem skoro wynik byl wyzszy jak po wypicu glukozy. Ehh sama nie wiem, poczekam co powie lekarz.
ja mam glukoze jutro i mam nadzieje ze wynik bedzie ok, ale tez mam obciazenie cukrzyca w rodzinie i licze sie z tym ze moge miec podwyzszone wyniki... :/ehh... nie wiem jak wytrzymam tam 2 godziny :/ tym bardziej ze nie jestem przyzwyczajona do tak wczesnego wstawania ;) usnę na kozetce i bedzie wstyd :P dobrze ze mogę chociaż cytrynę wcisnąć...
Wspolczuje Wam ze tak z laska przyjmuja do tej szkoly rodzenia, ja zapisalam sie do Super Mamy na pogorzu mam nadzieje ze bedzie fajnie jutro ide pierwszy raz...i jak sie zapisywalam to nikt dla mnie nie byl nie mily a tymbardziej z łaska do tego nie podchodzil..- nienawidze takiego podejscia... Mam nadzieje ze nie bede rozczarowana :) No ale z tego co widzialam to osoby chodzace do Super mamy sa zadowolone.. wiec mam nadzieje ze i ja bede ..:)
filipinka, joahne - ja dzwoniłam do p. Madej rano i była bardzo miła :). Ale jak za pierwszym razem dzwoniłam wieczorem to faktycznie była w gorszej "formie" ;). Zresztą pewnie ja również z nami jest podobnie, jakbym odbierała telefony cały dzień to też bym pewnie przy którymś była mniej milusińska ;).
ooo ja tez sie zapisalam do SR na Kliniczna zobaczymy jak bedzie.
Co do hustawek nastrojów to j moze takich wielkich nie mam i nie złoszcze sie na wszystko, ale jednak duzo sie stresuję porodem i takim nowym zyciem. A co do tatusia to jedynie mnie dobija to, że nie jest aktywny w przygotowaniach, nie kuma, że jest juz z brzuszkiem coraz ciezej wykonywac rozne codzienne zadania i w sumie mysli wiecej o sobie, nie tego sie spodziewałam.Zero zrozumienia i wsparcia, a nie idzie pewnych rzeczy przetłumaczyc,bo nie dociera:( i to mnie najbardziej złości. Chcialabym, żeby facet choc raz w swoim zyciu doświadczył tego, co my. Czuje sie ze wszystkim sama.
do sklepów z art.dziecięcymi to moge polecic jeszcze http://www.babypol.pl/ dla porównania, maja też konto na allegro
a jesli chodzi o mama i ja to jak tak sie przeszłam po sklepie patrząc na niektóre rzeczy, to doszłam do wniosku, że chyba y miec dziecko trzeba byc milionerką...
Co do hustawek nastrojów to j moze takich wielkich nie mam i nie złoszcze sie na wszystko, ale jednak duzo sie stresuję porodem i takim nowym zyciem. A co do tatusia to jedynie mnie dobija to, że nie jest aktywny w przygotowaniach, nie kuma, że jest juz z brzuszkiem coraz ciezej wykonywac rozne codzienne zadania i w sumie mysli wiecej o sobie, nie tego sie spodziewałam.Zero zrozumienia i wsparcia, a nie idzie pewnych rzeczy przetłumaczyc,bo nie dociera:( i to mnie najbardziej złości. Chcialabym, żeby facet choc raz w swoim zyciu doświadczył tego, co my. Czuje sie ze wszystkim sama.
do sklepów z art.dziecięcymi to moge polecic jeszcze http://www.babypol.pl/ dla porównania, maja też konto na allegro
a jesli chodzi o mama i ja to jak tak sie przeszłam po sklepie patrząc na niektóre rzeczy, to doszłam do wniosku, że chyba y miec dziecko trzeba byc milionerką...
wydaje mi się, że tam gdzie SR są refundowane przez nfz, a do tego są oblegane, położne mogą mieć takie podejście, bo mają mnóstwo telefonów itd. ale jeśli chodzi o tą panią Madej i jej szkołę rodzenia przy Klinicznej wyczytałam same dobre opinie. A super mama jest płatna, mało bo mało, ale też podejście inne. Też brałam pod uwagę super mamę w gdańsku:) z przychodni morena całkowicie zrezygnowałam, bo wkurzały mnie te olewające położne i cieszę się ostatecznie z tej klinicznej:)
Delie, filipinka, mondar, Paniqa - to się pewnie spotkamy tego 16.09:) jak będzie dużo osób to pewnie nas na grupy podzielą.
Paniqa, rzeczy dla dzieci kosztują dużo. Ale ja staram się nie wariować i dużo rzeczy kupuję używanych, a za grosze:) wybieram tylko takie, co wyglądają jak nówki (ubranka), mam zamiar kupić używaną nianie, monitor oddechu, przewijak, leżaczek. zaś fotelik, wanienkę, laktator, śpiworek, karuzelę na łóżeczko dostałam od bratowej. pościel uszyje mi mama z kupionej flaneli. później oddam te rzeczy siostrom:)
Delie, filipinka, mondar, Paniqa - to się pewnie spotkamy tego 16.09:) jak będzie dużo osób to pewnie nas na grupy podzielą.
Paniqa, rzeczy dla dzieci kosztują dużo. Ale ja staram się nie wariować i dużo rzeczy kupuję używanych, a za grosze:) wybieram tylko takie, co wyglądają jak nówki (ubranka), mam zamiar kupić używaną nianie, monitor oddechu, przewijak, leżaczek. zaś fotelik, wanienkę, laktator, śpiworek, karuzelę na łóżeczko dostałam od bratowej. pościel uszyje mi mama z kupionej flaneli. później oddam te rzeczy siostrom:)
a jakie macie laktatory ? JA chce jak najtanszym kosztem wszystko uzbierac bo przez kupno mieszkania w stanie deweloperskim bardzo duzo kasy poszlo na wykonczenie.. i jeszcze duzooooooo nam brakuje .. wiec na "dziko" sie zamieszka.. Dziecko bylo niespodzianka .. Dlatego brak kasy nam doskwiera , Mogla troche poczekac az sie urzadzimy no ale widocznie chce od poczatku z nami mieszkac hehe.. widzialam w rossmanie laktator lovi z pompka za 35 zl i tak sie zatanawiam czy kupic czy nie .. Czy jednak troche zaoszczedzic i kupic drozszy..Łózeczko to chcialam uzywane .. ale z reguly widze od 100 120 zl i sie zastanawiam czy nie lepiej wtedy kupic w jakims realu czy auchanie bo tam sa za 150.. wiec nie wielka roznica a nowe.. Na szczescie wozek bedziemy miec pozyczony a ubranka jakies dostalismy tylko po chlopakach wiec bede musiala zobaczyc co tam jest .. ale na poczatek body pajace to bede mogla ubierac po chlopakach.. Na pewno nie wszystko jest niebieskie ;P Niestety na maluchach te firmy zarabiaja .. i wszystko jest mega drogie , ale coz trzeba jakos sobie poradzic i sie zaopatrzyc ;)
Iwona84 to prawda, że wszystko jest strasznie drogie...
My też niedawno wprowadziliśmy się do nowego mieszkania - na szczęście jesteśmy teraz na tyle urządzeni, że można tu mieszkać spokojnie - bo wprowadziliśmy się do mieszkania bez podłogi, na goły beton - to był hard core :D
Chcemy kupić używane łóżeczko... Wózek na szczęście fundują dziadkowie, a ubranka dostaliśmy. Ale jak robię listę pozostałych rzeczy - choćby kołderka, kosmetyki, laktator i inne to włosy dębem stają...
Co do laktatora to warto go kupić jeśli wiesz, że będziesz go używała... Ja robię studia podyplomowe i jestem na końcówce, więc wiem, że będę jeździła na uczelnie po porodzie i odciągała pokarm - ale jeśli chcesz być cały czas z dzieckiem to może poczekaj z tym zakupem, bo może okazać się zbędny...
My też niedawno wprowadziliśmy się do nowego mieszkania - na szczęście jesteśmy teraz na tyle urządzeni, że można tu mieszkać spokojnie - bo wprowadziliśmy się do mieszkania bez podłogi, na goły beton - to był hard core :D
Chcemy kupić używane łóżeczko... Wózek na szczęście fundują dziadkowie, a ubranka dostaliśmy. Ale jak robię listę pozostałych rzeczy - choćby kołderka, kosmetyki, laktator i inne to włosy dębem stają...
Co do laktatora to warto go kupić jeśli wiesz, że będziesz go używała... Ja robię studia podyplomowe i jestem na końcówce, więc wiem, że będę jeździła na uczelnie po porodzie i odciągała pokarm - ale jeśli chcesz być cały czas z dzieckiem to może poczekaj z tym zakupem, bo może okazać się zbędny...
perfectangela i jak po glukozie, dałaś radę wysiedzieć?
Dziewczyny gratuluję udanych zapisów do SR, ja chodziłam do Super mamy, ale szybko mi się znudziło, spotkania były 3 w tyg. i jakoś nie chciało mi się chodzić więc dałam sobie spokój.
Delie, filipinka, mondar, Paniqa ,Joahne - chciałabym zwiedzić porodówkę na Klinicznej i mam prośbę czy mogłybyście mi dać cynka kiedy w ramach waszej SR bedzie zwiedzanie? Może jakoś uda mi się tam podhaczyć ;)
Iwona84 w Ikei jest w miarę dobre łóżeczko z drewna za 100 zł, na pewno lepsze od tych marketowych, co do laktatora to ja czekam do narodzin bobasa, w szpitalach mają na stanie, a jak będzie potrzeba odciagania w domu to wyślę męża do sklepu.
Dziewczyny gratuluję udanych zapisów do SR, ja chodziłam do Super mamy, ale szybko mi się znudziło, spotkania były 3 w tyg. i jakoś nie chciało mi się chodzić więc dałam sobie spokój.
Delie, filipinka, mondar, Paniqa ,Joahne - chciałabym zwiedzić porodówkę na Klinicznej i mam prośbę czy mogłybyście mi dać cynka kiedy w ramach waszej SR bedzie zwiedzanie? Może jakoś uda mi się tam podhaczyć ;)
Iwona84 w Ikei jest w miarę dobre łóżeczko z drewna za 100 zł, na pewno lepsze od tych marketowych, co do laktatora to ja czekam do narodzin bobasa, w szpitalach mają na stanie, a jak będzie potrzeba odciagania w domu to wyślę męża do sklepu.
Iwona84 ja laktator dostanę od bratowej, ma i ręczny i elektryczny. ale myślę, że na razie nie warto kupować, bo nie wiadomo czy będziesz karmić piersią i jak się to wszystko ułoży. przyjaciółka polecała mi elektryczny, bo ręcznym to ona się zamęczyła. tak przynajmniej twierdziła.
a co do całej wyprawki warto wertować strony w necie i szukać najtaniej. ja już sobie pozapisywałam co dostanę, co muszę kupić. z tych co muszę kupić - co warto kupić używane i gdzie (komisy, lumpeksy, allegro, tablica.pl czy chociażby to forum). trzeba codziennie śledzić i szukać okazji. a z tych nowych to oglądam sklepy internetowe i kupuję tam gdzie najtaniej:) dużo czasu na zwolnieniu, dzieci jeszcze nie mam, więc mnóstwo czasu spędzam przed kompem:)
Dorotka86 dam znac jak będzie zwiedzanie porodówki na klinicznej.
a co do całej wyprawki warto wertować strony w necie i szukać najtaniej. ja już sobie pozapisywałam co dostanę, co muszę kupić. z tych co muszę kupić - co warto kupić używane i gdzie (komisy, lumpeksy, allegro, tablica.pl czy chociażby to forum). trzeba codziennie śledzić i szukać okazji. a z tych nowych to oglądam sklepy internetowe i kupuję tam gdzie najtaniej:) dużo czasu na zwolnieniu, dzieci jeszcze nie mam, więc mnóstwo czasu spędzam przed kompem:)
Dorotka86 dam znac jak będzie zwiedzanie porodówki na klinicznej.
No niestety rzeczy dla dzieci są bardzo drogie. Ja z reguły tylko chodzę i oglądam rzeczy w sklepach typu Smyk, Mama i ja czy 5-10-15. Na razie na te pierwsze miesiące to nawet jak jest promocja to i tak szkoda mi wydawać 20 zł na śpiochy które raz założy albo i nie bo tyle tego mamy. Taka sknera ze mnie hehe ale jeszcze się nakupuję ubranek :)
Co do laktatora to faktycznie lepiej poczekać do porodu. Teraz można jakiś wybrać i jak się okaże że będzie potrzebny to Męża wysłać po niego :) Podobno jak się będzie karmiło piersią to lepiej nie używać jeszcze dodatkowo laktatora elektrycznego tylko lepiej ten ręczny bo po elektrycznym to nawał pokarmu gwarantowany.
Co do laktatora to faktycznie lepiej poczekać do porodu. Teraz można jakiś wybrać i jak się okaże że będzie potrzebny to Męża wysłać po niego :) Podobno jak się będzie karmiło piersią to lepiej nie używać jeszcze dodatkowo laktatora elektrycznego tylko lepiej ten ręczny bo po elektrycznym to nawał pokarmu gwarantowany.
Dorotka : teraz chodzilas do Super Mamy ? Az 3 razy w tyg sa zajecia ?? hm.. jak zrezygnowalas to co z ta polozna co byla do wyboru ?? BO ja dzis ide 1 raz i tez sie boje ze mi sie nie spodoba a nie chce placic bo np przestalam chodzic... Jakos nie chce mi sie dzis tam jechac , mam lenia ... no ale ja nie mam pojecia o dzieciach wiec musze ;)
ja też dzwoniłam dzis rano...hmmm. jeśli nie będzie nikogo na 19.09 to przyjde 16.09...najwyżej mnie "wyrzuci" a wtedy jej swoje powiem, bo dzwoniłam do niej wczoraj cały dzien i nie odbierała. kurcze rozumiem, ze każdy moze mieć zły dzień ale dzwoniłam do niej już z 3 razy i ciagle była niemiła. widać praca ją wypaliła, może powinna dać się wykazać komuś z pasją do zawodu.
Iwona tu masz link z łóżeczkiem za 90 zł
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/categories/departments/childrens_ikea/18755/
co do szkoły to na zajęcia były 2 razy w tyg w srody niby wykłady a w piątki na masakryczną godzinę bo 20 ćwiczenia...często połozna odwoływała zajęcia bo wypadalo święto lub długi weekend i wtedy trzeba było przyjsć dodatkowo innego dnia lub siedzieć godzinę dłużej. Ogólnie byla miła atmosfera, zajęcia oceniam na +, położną faktycznie kazali wybrać...ale ja w końcu zmieniłam z powrotem na swoją z ośrodka - 2 razy do roku można dokonać wyboru.
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/categories/departments/childrens_ikea/18755/
co do szkoły to na zajęcia były 2 razy w tyg w srody niby wykłady a w piątki na masakryczną godzinę bo 20 ćwiczenia...często połozna odwoływała zajęcia bo wypadalo święto lub długi weekend i wtedy trzeba było przyjsć dodatkowo innego dnia lub siedzieć godzinę dłużej. Ogólnie byla miła atmosfera, zajęcia oceniam na +, położną faktycznie kazali wybrać...ale ja w końcu zmieniłam z powrotem na swoją z ośrodka - 2 razy do roku można dokonać wyboru.
hejka,
joahne - widzę, że zrezygnowałaś z moreny, byłam ciekawa, czy Ci się udało
Ja się na Zaspę zapisałam i zła jestem, bo chodzić nie mogę. W ogóle się dziś wkurzyłam, bo przez tą szyjkę dostałam od lekarza skierowanie na Kliniczną, żeby mi badania zrobili, bo grozi mi wcześniejszy poród. A oni powiedzieli, że nic mi nie jest, wszystko w normie, a skoro jeszcze skurczy nie czuję, to jest ok. Jak poczuję, mam brać jakieś leki i tyle.
Teraz już sama nie wiem, dwie tak skrajne opinie od dwóch różnych lekarzy, chyba się do trzeciego wybiorę, sama już nie wiem...
Tinnera - a jak u Ciebie po kontroli? U mnie bez zmian...
joahne - widzę, że zrezygnowałaś z moreny, byłam ciekawa, czy Ci się udało
Ja się na Zaspę zapisałam i zła jestem, bo chodzić nie mogę. W ogóle się dziś wkurzyłam, bo przez tą szyjkę dostałam od lekarza skierowanie na Kliniczną, żeby mi badania zrobili, bo grozi mi wcześniejszy poród. A oni powiedzieli, że nic mi nie jest, wszystko w normie, a skoro jeszcze skurczy nie czuję, to jest ok. Jak poczuję, mam brać jakieś leki i tyle.
Teraz już sama nie wiem, dwie tak skrajne opinie od dwóch różnych lekarzy, chyba się do trzeciego wybiorę, sama już nie wiem...
Tinnera - a jak u Ciebie po kontroli? U mnie bez zmian...
W ikei łóżeczko jest nawet za 80 zł, takie najzwyklejsze. Laktatora, butelek, smoczków (chcemy spróbować wychować bezsmoczkowo, a jak wyjdzie to się okaże w praniu:)), sterylizatorów i innych takich nie mam zamiaru kupować póki co. Nie wiadomo jak mi z karmieniem pójdzie, więc po co kasę wydawać, a w szpitalach mają taki asortyment nawet do wypożyczenia.
maria spróbuj wtedy zadzwonić do p. Madej we wrześniu w celu potwierdzenia daty spotkania organizacyjnego. Chociaż przypuszczam, że mogłaś albo coś źle usłyszeć albo p. Madej się pomyliła.
maria spróbuj wtedy zadzwonić do p. Madej we wrześniu w celu potwierdzenia daty spotkania organizacyjnego. Chociaż przypuszczam, że mogłaś albo coś źle usłyszeć albo p. Madej się pomyliła.
o czyli o 10 zł się pomyliłam z tym łóżeczkiem w ikei:)
lyneth może rzeczywiście spróbuj do 3 lekarza się wybrać, bo takie 2 skrajne opinie to mogą namieszać w głowie, a sprawa jest poważna.
Maria nie ma co się źle nastawiać do p. Madej:) W końcu nie ma lekkiej pracy i pewnie nie odbiera, bo albo siedzi w szpitalu na dyżurze, albo prowadzi zajęcia.
Myśmy chcieli kupić te pieluszki dada w biedronce z promocji 2 paczki za 50 zł, ale ostatecznie stwierdziliśmy, że nie warto składować pieluch na 3,5 miesiąca przed porodem, a pewnie będzie jeszcze sporo takich akcji.
lyneth może rzeczywiście spróbuj do 3 lekarza się wybrać, bo takie 2 skrajne opinie to mogą namieszać w głowie, a sprawa jest poważna.
Maria nie ma co się źle nastawiać do p. Madej:) W końcu nie ma lekkiej pracy i pewnie nie odbiera, bo albo siedzi w szpitalu na dyżurze, albo prowadzi zajęcia.
Myśmy chcieli kupić te pieluszki dada w biedronce z promocji 2 paczki za 50 zł, ale ostatecznie stwierdziliśmy, że nie warto składować pieluch na 3,5 miesiąca przed porodem, a pewnie będzie jeszcze sporo takich akcji.
witam:)
co chodzi o te wszytskie butelki scigacze smoczki sterylizatory. w razie co zawsze moze maz dokupic. butelka zawsze sie przyda nawet pozniej a jak nie ma kasy to nawet mozna buteli wyparzac wrzatkiem a co chodzi o pompke ja ma zwykla reczna aventu.
a smoczek kupuje na pewno bo przezory zawsze ubezpieczony:)
co chodzi o te wszytskie butelki scigacze smoczki sterylizatory. w razie co zawsze moze maz dokupic. butelka zawsze sie przyda nawet pozniej a jak nie ma kasy to nawet mozna buteli wyparzac wrzatkiem a co chodzi o pompke ja ma zwykla reczna aventu.
a smoczek kupuje na pewno bo przezory zawsze ubezpieczony:)

Lyneth ja też bym poszła do jeszcze jednego lekarza. Lepiej to skonsultować z jeszcze jednym lekarzem niż masz się denerwować.
Iwona84 i jak Ci się podobały zajęcia w SR? U nas zajęcia są w szkole na sali do gimnastyki i siedzimy na materacach.
Dorotka a dawno zrezygnowałaś? I jak zrezygnowałaś i zmieniłaś położną to nie musiałaś nic płacić? Ja właśnie się zastanawiam czy by nie zmienić położnej jak zajęcia się skończą żeby mieć z przychodni ale boje się że będą kazali mi wtedy płacić za zajęcia a to mi się nie uśmiecha :)
A ja dzisiaj znowu byłam na IP. Mały wczoraj ruszał się mało ale panikować nie chciałam ale że dzisiaj to już w ogóle prawie wcale się nie ruszał, nawet pepsi i słodycze go nie ruszały to pojechałam. I się dowiedziałam że następnym razem mam zgłosić się do swojej położnej. Zawsze myślałam że ona tylko po porodzie przychodzi a dzisiaj się dowiedziałam że już od 30 tyg powinna przychodzić sprawdzić jak ciężarna się czuje. W ogóle żałuję że tam pojechałam 3 godziny czekałam a właściwie nic się nie dowiedziałam, no tyle co że wszystko jest dobrze, ale nic o szyjce lekarka nie powiedziała ani ile mały waży, w czasie usg to nic nie mówiła a jak mnie badała to pierwszy raz mnie tak strasznie bolało, w ogóle jeszcze mnie boli ;/ Następnym razem to jednak do swojej lekarki pójdę.
Iwona84 i jak Ci się podobały zajęcia w SR? U nas zajęcia są w szkole na sali do gimnastyki i siedzimy na materacach.
Dorotka a dawno zrezygnowałaś? I jak zrezygnowałaś i zmieniłaś położną to nie musiałaś nic płacić? Ja właśnie się zastanawiam czy by nie zmienić położnej jak zajęcia się skończą żeby mieć z przychodni ale boje się że będą kazali mi wtedy płacić za zajęcia a to mi się nie uśmiecha :)
A ja dzisiaj znowu byłam na IP. Mały wczoraj ruszał się mało ale panikować nie chciałam ale że dzisiaj to już w ogóle prawie wcale się nie ruszał, nawet pepsi i słodycze go nie ruszały to pojechałam. I się dowiedziałam że następnym razem mam zgłosić się do swojej położnej. Zawsze myślałam że ona tylko po porodzie przychodzi a dzisiaj się dowiedziałam że już od 30 tyg powinna przychodzić sprawdzić jak ciężarna się czuje. W ogóle żałuję że tam pojechałam 3 godziny czekałam a właściwie nic się nie dowiedziałam, no tyle co że wszystko jest dobrze, ale nic o szyjce lekarka nie powiedziała ani ile mały waży, w czasie usg to nic nie mówiła a jak mnie badała to pierwszy raz mnie tak strasznie bolało, w ogóle jeszcze mnie boli ;/ Następnym razem to jednak do swojej lekarki pójdę.
Amadea99 niby wiem że może boleć i że dziecko nie zawsze tak samo się rusza ale jak dzisiaj nawet po pepsi i słodkim się nie ruszał to wolałam to sprawdzić. Tym bardziej że miałam kontakt z dziećmi chorymi na wirusa bostońskiego a szwagierka która też miała kontakt urodziła w 20 tygodniu ciąży... Nie wiem czy to przypadek czy przez tego wirusa ale stresa miałam jak Mały się nie ruszał mimo że codziennie dawał o sobie znać. No ale oczywiście jak przez cały dzień siedział cicho to jak położna podłączała mnie pod KTG to kopnął tak że ona poczuła i oczywiście od razu zaczęła że na pewno wymyślam. Ech czasami myślę że one tam za karę siedzą :)
lollipop : bylo hmm organizacyjnie ze tak powiem :P Wiec ciezko mi powiedziec , prowadzi to polozna ktora pracuje w swissmedzie a wczesniej pracowala gdzies za granica - nazwiska nie pamietam.. Ale ogolnie mala salka ( nie gimnastyczna) jakies male materace tam byly do siedzenia .. Mialo byc niby 11 par ale ludzi bylo wiecej .. wiec troche scisk byl.. -no i po za organizacja powiedziala co nalezy wziazc do szpitala , wiec nic nowego sie nie dowiedzialam ;P Zobaczymy jak bedzie nastepnym razem.. ale nic nie mowila ze trzeba byc na 17 zajeciach... mielismy tylko 20 podpisow bez daty zlozyc na liscie zeby pani Ania dopasowala tak zeby nfz sie nie przyczepil..
hej dziewczyny :)
Jeśli chodzi i SR to ja skończyłam kurs Super Mama i jestem zadowolona, ale to chyba tez kwestia tego czego oczekujemy. jeśli chodzi o obecność to też podpisałam się z góry na wszystkich, a z tego czy się chodziło czy nie nikt nas nie rozliczał.
joahne ja mam trochę rzeczy kupionych w TESCO( karwiny) ten sklep akurat ma duży wybór i naprawdę można coś fajnego znaleźć. A np w Chyloni wybór jest dużo mniejszy. Jeśli chodzi o pozostałe akcesoria to dostaniesz tam pieluszki tetrowe, reczniki, akcesoria do karmienia, pampki, kosmetyki, posiłki, zabawki i inne d*perele ;)
Jeśli chodzi i SR to ja skończyłam kurs Super Mama i jestem zadowolona, ale to chyba tez kwestia tego czego oczekujemy. jeśli chodzi o obecność to też podpisałam się z góry na wszystkich, a z tego czy się chodziło czy nie nikt nas nie rozliczał.
joahne ja mam trochę rzeczy kupionych w TESCO( karwiny) ten sklep akurat ma duży wybór i naprawdę można coś fajnego znaleźć. A np w Chyloni wybór jest dużo mniejszy. Jeśli chodzi o pozostałe akcesoria to dostaniesz tam pieluszki tetrowe, reczniki, akcesoria do karmienia, pampki, kosmetyki, posiłki, zabawki i inne d*perele ;)
Tinneraa - z tą swoją szyjką to ja już zgłupiałam i naprawdę wybiorę się do trzeciego lekarza, zobaczymy, co powie. Moja ma 28mm i mój lekarz twierdzi, że to za mało. Wczoraj na wizycie tak mi mówił. Bez zmian.
Biorę luteinę.
Faktem jest też, że on jest bardzo zapobiegliwy i "dmucha na zimne", jak to mówią. Na skierowaniu na Kliniczną napisał, że szyjka ma 24mm więc już sama nie wiem ile ona ma.
W szpitalu badała mnie lekarka i mówi, że wszystko jest ok, szyjka zamknięta, twarda, żadnych zmian nie widzi. Mam chodzić do kontroli i tyle. Według niej nie ma co panikować, bo patologia to by była, jakby miała 15mm...
To są tak dwie skrajne opinie, że człowiek nie wie, co ma myśleć. Ja faktycznie odkąd się bardziej oszczędzam i mniej chodzę nic mnie już nie boli z boku, jak po długich spacerach. Dopytam się jeszcze co i jak i pójdę do kogoś trzeciego.
Ja się też zapisałam do SR na Zaspie i chodzić na ćwiczenia nie mogę, ale koleżanka mi powiedziała, że ona chodziła, a nie ćwiczyła i tyle. Po prostu brała udział i oddychała więc ja chyba też tak spróbuje, bo mi szkoda, ze tak to wyszło. Do tej pory okaz zdrowia, a tu nagle taki zakaz.
Iwona84 - ja byłam wczoraj po pieluchy w Superpharm w Galerii Bałtyckiej przed samym zamknięciem i było jeszcze baaaardzo dużo pieluch, 1 i 2 właśnie, bo ludzie kupowali te większe. A kobiety w ciąży były obsługiwane bez kolejki :) Mi akurat kasjerka sama zwróciła uwagę, że nie muszę stać w kolejce, zapraszam do siebie :)
Joahne - w Tesco na Chełmie są fajne ciuszki dla maluchów, zależy jak trafisz. Mają też fajne promocje czasami. My kilka sztuk mamy śpioszki fisher preice, z disneya i te f&f są bardzo dobre. Mają też dużo innych rzeczy, akcesoria, kubki, zabawki i nawet leżaczek fisher price był za 89,90, to myślę bardzo dobra cena.
Biorę luteinę.
Faktem jest też, że on jest bardzo zapobiegliwy i "dmucha na zimne", jak to mówią. Na skierowaniu na Kliniczną napisał, że szyjka ma 24mm więc już sama nie wiem ile ona ma.
W szpitalu badała mnie lekarka i mówi, że wszystko jest ok, szyjka zamknięta, twarda, żadnych zmian nie widzi. Mam chodzić do kontroli i tyle. Według niej nie ma co panikować, bo patologia to by była, jakby miała 15mm...
To są tak dwie skrajne opinie, że człowiek nie wie, co ma myśleć. Ja faktycznie odkąd się bardziej oszczędzam i mniej chodzę nic mnie już nie boli z boku, jak po długich spacerach. Dopytam się jeszcze co i jak i pójdę do kogoś trzeciego.
Ja się też zapisałam do SR na Zaspie i chodzić na ćwiczenia nie mogę, ale koleżanka mi powiedziała, że ona chodziła, a nie ćwiczyła i tyle. Po prostu brała udział i oddychała więc ja chyba też tak spróbuje, bo mi szkoda, ze tak to wyszło. Do tej pory okaz zdrowia, a tu nagle taki zakaz.
Iwona84 - ja byłam wczoraj po pieluchy w Superpharm w Galerii Bałtyckiej przed samym zamknięciem i było jeszcze baaaardzo dużo pieluch, 1 i 2 właśnie, bo ludzie kupowali te większe. A kobiety w ciąży były obsługiwane bez kolejki :) Mi akurat kasjerka sama zwróciła uwagę, że nie muszę stać w kolejce, zapraszam do siebie :)
Joahne - w Tesco na Chełmie są fajne ciuszki dla maluchów, zależy jak trafisz. Mają też fajne promocje czasami. My kilka sztuk mamy śpioszki fisher preice, z disneya i te f&f są bardzo dobre. Mają też dużo innych rzeczy, akcesoria, kubki, zabawki i nawet leżaczek fisher price był za 89,90, to myślę bardzo dobra cena.
a ja dzis po wizycie u swojej lekarz...mały bardzo nisko lezy, mam mniej chodzic, wiecej lezec z nogami do gory...;(
w piątek idę do innego lekarza, na lepsze usg, bede widziala ile maly wazy i mierzy, juz go dawno nie widziałam...;)
a jutro mam wizyte u okulisty, zobaczymy czy bedzie cesarka, po badaniu dna oczu...
w piątek idę do innego lekarza, na lepsze usg, bede widziala ile maly wazy i mierzy, juz go dawno nie widziałam...;)
a jutro mam wizyte u okulisty, zobaczymy czy bedzie cesarka, po badaniu dna oczu...
lyneth a w jakim szpitalu Ty byłaś?
Wiesz, ja się nie znam ale pewnie tak jak mówisz, co lekarz to inna opinia.
Mi lekarz mówił że prawidłowa szyjka to 4 cm, poniżej 3 to już zagrażający przedwczesny poród, więc sama nie wiem. Ja tam wolę dmuchać na zimne i się oszczędzać tak jak mówił lekarz..Wtedy też faktycznie się lepiej czuje.
Wiesz, ja się nie znam ale pewnie tak jak mówisz, co lekarz to inna opinia.
Mi lekarz mówił że prawidłowa szyjka to 4 cm, poniżej 3 to już zagrażający przedwczesny poród, więc sama nie wiem. Ja tam wolę dmuchać na zimne i się oszczędzać tak jak mówił lekarz..Wtedy też faktycznie się lepiej czuje.
Tinneraa - byłam na Klinicznej
O tych 4cm to też słyszałam, moja kol. miała właśnie taką długość.
A mój lekarz wysłał mnie tam właśnie po to, żeby oni zrobili mi jakieś specjalne usg i badania, które mają ocenić, czy nie grozi mi poród przedwczesny. Pogadam z nim jeszcze w piątek, najwyżej pójdę z tym skierowaniem na patologie na zaspę lub do wojewódzkiego i zobaczymy, co mi powiedzą. Ja też jestem z tych dmuchających na zimne, dlatego będę działać z tym dalej. Coś się w końcu wyjaśni.
A jakie badania się robi u okulisty? Ktoś mi mówił, że przy pewnych wadach wzroku poród sn nie jest wskazany. Samemu się idzie, czy jakieś skierowanie jest potrzebne?
O tych 4cm to też słyszałam, moja kol. miała właśnie taką długość.
A mój lekarz wysłał mnie tam właśnie po to, żeby oni zrobili mi jakieś specjalne usg i badania, które mają ocenić, czy nie grozi mi poród przedwczesny. Pogadam z nim jeszcze w piątek, najwyżej pójdę z tym skierowaniem na patologie na zaspę lub do wojewódzkiego i zobaczymy, co mi powiedzą. Ja też jestem z tych dmuchających na zimne, dlatego będę działać z tym dalej. Coś się w końcu wyjaśni.
A jakie badania się robi u okulisty? Ktoś mi mówił, że przy pewnych wadach wzroku poród sn nie jest wskazany. Samemu się idzie, czy jakieś skierowanie jest potrzebne?
lyneth wykład b ył w poniedziałek na 17 -temat: Kąpiel noworodka. Wyprawka.
Powiem Ci tyle, że wykłady nie są cyklicznie powtarzane i możesz chodzić wtedy kiedy Ci pasuje.
Rozpiska z wykładami na wrzesień:
02.09 Wczesne baraszkowanie: postępowanie, dotyk, zabawa, stymulacja -fizjoterapeuta
09.09 Psychoprofilaktyka porodu, prawidłowy przebieg, nowoczesne metody porodu -lekarz położnik
23.09 Karmienie naturalne noworodka -położna
i tyle dzieje się we wrześniu jeśli chodzi o wykłady.
Powiem Ci tyle, że wykłady nie są cyklicznie powtarzane i możesz chodzić wtedy kiedy Ci pasuje.
Rozpiska z wykładami na wrzesień:
02.09 Wczesne baraszkowanie: postępowanie, dotyk, zabawa, stymulacja -fizjoterapeuta
09.09 Psychoprofilaktyka porodu, prawidłowy przebieg, nowoczesne metody porodu -lekarz położnik
23.09 Karmienie naturalne noworodka -położna
i tyle dzieje się we wrześniu jeśli chodzi o wykłady.
Witajcie! Niestety o SR z Wami nie podyskutuje bo w pierwszjej ciazy nie chodzilam a teraz tymbardziej nie bede uczeszczac, jakoby ze juz wiem z czym to sie je:) Dzis mialam wizyte kontrolna, wyniki mam bardzo dobre, z szyjka na szczescie nic sie nie dzieje, wszystko pozamykane, moje ciagle bole podbrzusza zwiazane sa po prostu z kolejna ciaza. Gn mowil, ze w kazdej nastepnej kobiecie doskwiera to bardziej ńiz przy pierwszej. Dziidzia nadal jest dziewczynka i juz na 100%. Juz wyrazniej nie moglo byc widac co jest miedzy nozkami:) Wazy 900 gram. Wazylam sie u gina i pokazuje ze mam 5 kg na plusie od poczatku ciazy. Nie jest zle!
muzynia - ooo fajnie! porodówkę to bym zwiedziła! Jak na razie do porodu obstawiam Zaspę lub Kliniczną. Ogólnie chciałabym na Zaspie, tylko brak znieczulenia mnie martwi. Za Kliniczną przemawia do mnie tylko to znieczulenie, bo cała reszta to nie bardzo...
Dziś na Zaspie ma planową cesarkę moja koleżanka. W piątek idę ją odwiedzić, to będę miała najświeższe wieści, jak było i jak teraz wyglądają sale.
-agusia81 - 5 kilo ta malutko! pozazdrościć! Ja długo się trzymałam na tym magicznym 5kg, a teraz waga zaczyna iść w górę. Na szczęście wszystko poszło w brzuch i trochę nieznacznie w uda, a reszta bez zmian.
Dziś na Zaspie ma planową cesarkę moja koleżanka. W piątek idę ją odwiedzić, to będę miała najświeższe wieści, jak było i jak teraz wyglądają sale.
-agusia81 - 5 kilo ta malutko! pozazdrościć! Ja długo się trzymałam na tym magicznym 5kg, a teraz waga zaczyna iść w górę. Na szczęście wszystko poszło w brzuch i trochę nieznacznie w uda, a reszta bez zmian.
jeżeli dobrze zrozumiałam położna to po urodzeniu przewożą do sali "obserwacyjnej" kobieta+dziecko+ mąż
po 2 godzinach zabierają na salę i tam już jesteś tylko z dzieckiem i w sumie dobrze, bo nie chciałabym, żeby na sali oglądali mnie inni ludzie.
Jak ktoś nas odwiedza to jest osobna sala do której się idzie z rodziną
po 2 godzinach zabierają na salę i tam już jesteś tylko z dzieckiem i w sumie dobrze, bo nie chciałabym, żeby na sali oglądali mnie inni ludzie.
Jak ktoś nas odwiedza to jest osobna sala do której się idzie z rodziną
no właśnie ja też tak uważam i wolałabym być sama na sali z dzieckiem, a nie tłumy odwiedzających na klinicznej
podobno zależy też na jakie współlokatorki się trafi, czasem mogą wpuścić samego męża. Mąż lub inna osoba u boku każdej Pani by mi nie przeszkadzał, ale kilka osób wędrujących o każdej porze dnia, to już niekoniecznie...
Jak byłam na patologii to dziewczyn przyjeżdżały całe rodziny! Po 4-5 osób do każdej i wszyscy w tej sali siedzieli i gadali. Niektórzy z tych rodzin nawet nas zaczepiali i pytali co u nas itp. Jakoś nikt do sali odwiedzin nie wyszedł a i pielęgniarki też uwagi nie zwracały. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji i takich tłumów po porodzie! Gdzie wiadomo kobieta się różnie czuje i potrzebuje raczej spokoju i trochę intymności.
podobno zależy też na jakie współlokatorki się trafi, czasem mogą wpuścić samego męża. Mąż lub inna osoba u boku każdej Pani by mi nie przeszkadzał, ale kilka osób wędrujących o każdej porze dnia, to już niekoniecznie...
Jak byłam na patologii to dziewczyn przyjeżdżały całe rodziny! Po 4-5 osób do każdej i wszyscy w tej sali siedzieli i gadali. Niektórzy z tych rodzin nawet nas zaczepiali i pytali co u nas itp. Jakoś nikt do sali odwiedzin nie wyszedł a i pielęgniarki też uwagi nie zwracały. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji i takich tłumów po porodzie! Gdzie wiadomo kobieta się różnie czuje i potrzebuje raczej spokoju i trochę intymności.
perfectangel moje badanie ok, dzięki za troskę :* :)
Choć wkłuli mi się 3 razy - na czczo, po godzinie i po dwóch od wypicia tych słodkości. Wypiłam to kilkoma wielkimi łykami i nie było źle - nie było to dla mnie aż tak słodkie jak się spodziewałam. Gorsze było siedzenie na krześle przez 2 godziny :) po godzinie zaczęło mi się odbijać tą glukozą i modliłam się tylko by jej nie zwrócić, ale na szczęście się udało :) a zaraz po badaniu rzuciłam się do swojej torby, gdzie miałam bułki, bo mnie już mdliło i ssało z głodu jednocześnie :)
Choć wkłuli mi się 3 razy - na czczo, po godzinie i po dwóch od wypicia tych słodkości. Wypiłam to kilkoma wielkimi łykami i nie było źle - nie było to dla mnie aż tak słodkie jak się spodziewałam. Gorsze było siedzenie na krześle przez 2 godziny :) po godzinie zaczęło mi się odbijać tą glukozą i modliłam się tylko by jej nie zwrócić, ale na szczęście się udało :) a zaraz po badaniu rzuciłam się do swojej torby, gdzie miałam bułki, bo mnie już mdliło i ssało z głodu jednocześnie :)
joahne - na temat odwiedzin w szpitalach to ja mam takie informacje od koleżanek, bo każda zaliczyła jeden szpital:
Wojewódzki - odwiedziny tylko w pokoju odwiedzin z matką. Goście maluszka oglądają przez szybkę. Ty na sali leżysz z dzieckiem. Zaraz po porodzie mąż/partner może być z Tobą przez kilka godzin (nie wiem ile), ale potem dziecko masz tylko Ty. Do sali gdzie się leży nikogo nie wpuszczają. Chyba, że masz sale jedynkę - jedna jest, to wtedy wpuszczają do kobiety, ale dziecko za szybką.
Zaspa - odwiedziny tylko w pokoju odwiedzin, ale można wziąć dziecko ze sobą do tego pokoju. Potem dziecko zabierasz ze sobą do sali gdzie leżysz. Tam nikt nie wchodzi, chyba, że leżysz sama - do kol. męża wpuścili.
Godzin odwiedzin niestety nie znam w w/w szpitalach.
Kliniczna - wolna amerykanka :) Szpital jest do 22.00 otwarty i każdy może sobie wejść kiedy chce do sali, gdzie kobiety leżą z dziećmi. Oczywiście jest pokój odwiedzin na korytarzu, ale jak ja byłam na patologii, a oddział poporodowy jest na przeciwko w drugim skrzydle, to ten pokój był zawsze pusty. Normalnie mężowie i rodziny chodzili po salach, dziewczyny, które leżały dłużej szły odwiedzić do sal te koleżanki, które już urodziły. I w sali były mamy, maluszki i ich rodziny.
Ma to swoje plusy, bo ktoś zawsze jest przy Tobie i pomoże i jakby to była jedna osoba to ok, ale jak to są lumy po 5 - 6 osób, bo każdy chce zobaczyć, a kobieta po porodzie leży, a sale są przeważnie 4-osobowe to już niefajnie. Koleżanka mi opowiadała, że ona była strasznie zmęczona i chciała spać, a nie mogła bo do innych dziewczyn ciągle ktoś przychodził. U sąsiadki z łóżka obok było 5 panów, a ona musiała karmić piersią i średnio to było komfortowe. Zero intymności.
To mnie właśnie trochę przeraża.
Wojewódzki - odwiedziny tylko w pokoju odwiedzin z matką. Goście maluszka oglądają przez szybkę. Ty na sali leżysz z dzieckiem. Zaraz po porodzie mąż/partner może być z Tobą przez kilka godzin (nie wiem ile), ale potem dziecko masz tylko Ty. Do sali gdzie się leży nikogo nie wpuszczają. Chyba, że masz sale jedynkę - jedna jest, to wtedy wpuszczają do kobiety, ale dziecko za szybką.
Zaspa - odwiedziny tylko w pokoju odwiedzin, ale można wziąć dziecko ze sobą do tego pokoju. Potem dziecko zabierasz ze sobą do sali gdzie leżysz. Tam nikt nie wchodzi, chyba, że leżysz sama - do kol. męża wpuścili.
Godzin odwiedzin niestety nie znam w w/w szpitalach.
Kliniczna - wolna amerykanka :) Szpital jest do 22.00 otwarty i każdy może sobie wejść kiedy chce do sali, gdzie kobiety leżą z dziećmi. Oczywiście jest pokój odwiedzin na korytarzu, ale jak ja byłam na patologii, a oddział poporodowy jest na przeciwko w drugim skrzydle, to ten pokój był zawsze pusty. Normalnie mężowie i rodziny chodzili po salach, dziewczyny, które leżały dłużej szły odwiedzić do sal te koleżanki, które już urodziły. I w sali były mamy, maluszki i ich rodziny.
Ma to swoje plusy, bo ktoś zawsze jest przy Tobie i pomoże i jakby to była jedna osoba to ok, ale jak to są lumy po 5 - 6 osób, bo każdy chce zobaczyć, a kobieta po porodzie leży, a sale są przeważnie 4-osobowe to już niefajnie. Koleżanka mi opowiadała, że ona była strasznie zmęczona i chciała spać, a nie mogła bo do innych dziewczyn ciągle ktoś przychodził. U sąsiadki z łóżka obok było 5 panów, a ona musiała karmić piersią i średnio to było komfortowe. Zero intymności.
To mnie właśnie trochę przeraża.
zawsze można poprosić żeby tak długo nie siedzieli he he.....
Ja dziś zapisałam się do SR na Kowalach do pani Magdaleny Kuzepskiej.
Mam nadzieje, że będzie fajnie :D
Czy, któraś z Was będzie tam chodzić?
A mam do Was pytanko czy bolą was w nocy kolana?
Ja jak rano się przebudzę to czuje skurcze w łydkach i mega ból w kolanach. W dzień już tego tak nie odczuwam.
Wczoraj naszła mnie ochota na ciasto drożdżowe ze śliwkami i dziś właśnie je zrobiłam i się piecze. Mam nadziej, że będzie pyszne :D
Ja dziś zapisałam się do SR na Kowalach do pani Magdaleny Kuzepskiej.
Mam nadzieje, że będzie fajnie :D
Czy, któraś z Was będzie tam chodzić?
A mam do Was pytanko czy bolą was w nocy kolana?
Ja jak rano się przebudzę to czuje skurcze w łydkach i mega ból w kolanach. W dzień już tego tak nie odczuwam.
Wczoraj naszła mnie ochota na ciasto drożdżowe ze śliwkami i dziś właśnie je zrobiłam i się piecze. Mam nadziej, że będzie pyszne :D
lyneth dzięki za objaśnienie zasad odwiedzin;) faktycznie nie ciekawie na tej klinicznej to zorganizowali.
mama listopadowa - słyszałam, że ta Magdalena Kuzepska świetna jest. Chętnie zapisałabym się do niej do szkoły, ale na kowale mam kiepski dojazd z moreny.
apropos drożdzowego - uwielbiam, szczególnie swojskie. ale mam mega zgagi po nim, dlatego w ciąży unikam:(
mama listopadowa - słyszałam, że ta Magdalena Kuzepska świetna jest. Chętnie zapisałabym się do niej do szkoły, ale na kowale mam kiepski dojazd z moreny.
apropos drożdzowego - uwielbiam, szczególnie swojskie. ale mam mega zgagi po nim, dlatego w ciąży unikam:(
hej, ja nie nadążam czytać te posty :)
dzis bylam na kontroli i po 3 tygodniach 2,5kg wiecej ( ostatnio było +4kg)... rozmawiałam z lekarka na temat znieczulenia i zaspy...zrobiła wielkie oczy, gdy powiedzialam, że nie chcą dawać i powiedziała ze w okolicy 30tc mam sie przypomnieć i ona napisze konieczne zalecenie-znieczulenie...zrobię podejście na Zaspę po niedzieli, żeby dowiedzieć się, jak się szpital do takiego zalecenia zastosuje...Może jednak coś to da? jak tak to ide rodzic na zaspę a jak nie, to trudno kliniczna
dzis bylam na kontroli i po 3 tygodniach 2,5kg wiecej ( ostatnio było +4kg)... rozmawiałam z lekarka na temat znieczulenia i zaspy...zrobiła wielkie oczy, gdy powiedzialam, że nie chcą dawać i powiedziała ze w okolicy 30tc mam sie przypomnieć i ona napisze konieczne zalecenie-znieczulenie...zrobię podejście na Zaspę po niedzieli, żeby dowiedzieć się, jak się szpital do takiego zalecenia zastosuje...Może jednak coś to da? jak tak to ide rodzic na zaspę a jak nie, to trudno kliniczna
Paniqa - to daj koniecznie znać jak się czegoś dowiesz o tym znieczuleniu na Zaspie. To by było super, jakby jednak dawali. Ja też poproszę o taki zapis lekarza, a nuż to pomoże.
Moja kol. właśnie urodziła na Zaspie :) Pół godziny temu! Malutka duża i zdrowa, ona miała planową cesarkę. Napisała, że było dobrze. W piątek idę je odwiedzić :) Już się nie mogę doczekać! Takiego kilkudniowego maluszka jeszcze nie widziałam.
Moja kol. właśnie urodziła na Zaspie :) Pół godziny temu! Malutka duża i zdrowa, ona miała planową cesarkę. Napisała, że było dobrze. W piątek idę je odwiedzić :) Już się nie mogę doczekać! Takiego kilkudniowego maluszka jeszcze nie widziałam.
hej dziewczyny :)
Ciasto wyszło super. Już go nie ma. Przyszła szwagierka z mężem i zjedliśmy póki ciepłe hihi. Pyszne było. Jak na razie nie mam zgagi. Zobaczymy jak w nocy będzie.
pytanko :
Czy rozumiecie coś na temat tych nowych urlopów macierzyńskich i rodzicielskich? Bo czytam na różnych stronach odnośnie urlopów i nie kumam co i jak. Czy w zusie by wyjaśnili? Masakra.
Dajcie znać jak coś wiecie konkretnego.
Ciasto wyszło super. Już go nie ma. Przyszła szwagierka z mężem i zjedliśmy póki ciepłe hihi. Pyszne było. Jak na razie nie mam zgagi. Zobaczymy jak w nocy będzie.
pytanko :
Czy rozumiecie coś na temat tych nowych urlopów macierzyńskich i rodzicielskich? Bo czytam na różnych stronach odnośnie urlopów i nie kumam co i jak. Czy w zusie by wyjaśnili? Masakra.
Dajcie znać jak coś wiecie konkretnego.
justi nie zapytałam pani Madej o skierowanie, ale podejrzewam, że trzeba mieć. więc lepiej poproś swojego lekarza na wizycie o takie zaświadczenie o braku przeciwwskazań do uczestniczenia w zajęciach sr.
Paniqa też jestem ciekawa co z tym zzo na Zaspie. jak się dowiesz koniecznie daj znać.
amadea99 - jak skurcze? ustały?
mama listopadowa a czego konkretnie nie rozumiesz z urlopami macierzyńskim? w którymś z poprzednich wątków poruszałyśmy ten temat. zapytaj konkretnie to postaram się Ci pomóc, bo swego czasu przestudiowałam te nowe przepisy i co nieco się orientuję:)
Paniqa też jestem ciekawa co z tym zzo na Zaspie. jak się dowiesz koniecznie daj znać.
amadea99 - jak skurcze? ustały?
mama listopadowa a czego konkretnie nie rozumiesz z urlopami macierzyńskim? w którymś z poprzednich wątków poruszałyśmy ten temat. zapytaj konkretnie to postaram się Ci pomóc, bo swego czasu przestudiowałam te nowe przepisy i co nieco się orientuję:)
do Joahne
1.Kiedy dokładnie mam złożyć wniosek do pracodawcy o urlop macierzyński?
2.Jak to w końcu jest czy przez okres macierzyńskiego płaca 100% zasiłku? A później 80% jak wezmę roczny urlop? Z tymi zasiłkami to nie kumam coś kręcą :D albo to przez mój ból głowy od rana
3.Czy razem z Mężem mogę jednocześnie w tym samym czasie mieć urlop rodzicielski nad Córcią?
Pytam bo wczoraj czytałam na stronie rodzicielski.gov.pl że można pyt 3.
I ma od 1 września 2013 wejść jakaś nowelizacja tej ustawy co wprowadzili w czerwcu.
1.Kiedy dokładnie mam złożyć wniosek do pracodawcy o urlop macierzyński?
2.Jak to w końcu jest czy przez okres macierzyńskiego płaca 100% zasiłku? A później 80% jak wezmę roczny urlop? Z tymi zasiłkami to nie kumam coś kręcą :D albo to przez mój ból głowy od rana
3.Czy razem z Mężem mogę jednocześnie w tym samym czasie mieć urlop rodzicielski nad Córcią?
Pytam bo wczoraj czytałam na stronie rodzicielski.gov.pl że można pyt 3.
I ma od 1 września 2013 wejść jakaś nowelizacja tej ustawy co wprowadzili w czerwcu.
Puchatkowa dr mezyk jest ok..nie zrobila mi usg ale dala skierowanie na za 2 tyg..moze to juz na to 3 glowne, co sie powinno w ciazy robic..pozyjemy zobaczymy, ale jednak bym wolala co wizyte:) no I bede musiala brac dopegyt na cisnienie bo wczoraj mialam 145 na 95 a tak zawsze u lekarza w gda 130 na 80 raz mialam 140 ale zawsze rano, wczoraj po 19 bylam u niej I sie troche zdziwilam ze az tak wysokie bo przed wizyta nie mialam duzo ruchu..ogolnie babka mila:)
Cieszę się, że jesteś zadowolona :)
Ja obrałam strategie zapisywania się do niej na Porębskiego, bo tam robi USG co wizytę, tak spontanicznie :) pewnie dlatego, że ma USG obok.
A z tym ciśnieniem to Ci współczuję... Mnie rozwalają ostatnio nawet małe skoki ciśnienia... Mam nadzieję, że przetrwamy i to :)
Ja obrałam strategie zapisywania się do niej na Porębskiego, bo tam robi USG co wizytę, tak spontanicznie :) pewnie dlatego, że ma USG obok.
A z tym ciśnieniem to Ci współczuję... Mnie rozwalają ostatnio nawet małe skoki ciśnienia... Mam nadzieję, że przetrwamy i to :)
Ja se jednak szkołe podarowałam kolezanka rodziła 3 miesiace temu na zaspie i wszystko mowia przy porodzie od nowa. nawet jesli sie czego zapomni panie pielegniarki dadza. jej sasiadka z sali miala problemy z karminiem i bez problemu dostała laktator. wiec mysle ze jakos dam rade. Maly za to szaleje kopie robi fikołki jest coraz ciężej, wczoraj przezylam apogeum ale to zapewne wina emocji i nawału złych wieści. zdechl kot mojej cioci śmierć nagła w domu na chwile przed jej powrotem drugi ma traume bo był z nim a z racji ze bylam jedynym kierowca w poblizu to ja musialam wieść zwłoki do weterynarza, zmarl znajomy rodziny i kolezanka (młoda). dzis na szczescie troszke lepiej.
Za 2 tyg wizyta u gina i usg wiec moze sie uspokoje
Za 2 tyg wizyta u gina i usg wiec moze sie uspokoje
dzięki Delie za info:)
mama listopadowa
1.2. masz dwa wyjścia:
a) skłądasz wniosek najpóźniej dwa tygodnie po porodzie (możesz przed) o udzielenie podstawowego urlopu macierzyńskiego (20 tyg) i od razu w tym samym wniosku o dodatkowy urlop macierzyński (6 tyg) i urlop rodzicielski (26 tyg). tym samym złożyłaś jeden wniosek o roczny urlop, zatem będziesz miała płacone 80% pensji przez te wszystkie miesiące. rodzicielski może wybrać tata - wtedy wniosek składa tata, a nie ty, no chyba, ze wybierasz nie 26 tyg rodzicielskiego tylko mniej.
b) do 14 dni po porodzie (albo przed) składasz wniosek TYLKO o podstawowy urlop macierzyński (20 tyg.), a potem najpóźniej na dwa tygodnie przed zakończeniem tego urlopu składasz kolejny wniosek o dodatkowy urlop macierzyński (6 tyg) i rodzicielski (26 tyg). wtedy masz przez pierwsze 26 tyg płacone 100%, a kolejne 26 60%.
3. tego tematu dobrze nie zgłębiłam ale wyczytałam, że tak.
"W przypadku rezygnacji z części podstawowego urlopu macierzyńskiego przez mamę dziecka jego tata ma prawo wykorzystać pozostałą jego część.
Bezpośrednio po podstawowym urlopie macierzyńskim może opiekować się dzieckiem na dodatkowym urlopie macierzyńskim w pełnym wymiarze lub dzieląc go z mamą dziecka, a bezpośrednio po nim może skorzystać z nowego urlopu rodzicielskiego również w pełnym wymiarze lub dzieląc go z mamą dziecka.
Przysługują mu też urlopy: ojcowski i wychowawczy"
dziewczyny, ja za to mam za niskie ciśnienie. z rana, tak mniej więcej do południa zawsze gorzej się czuję. mam duszności i muszę leżeć na lewym boku. po południu mija. dziwne to.
kończąc ten przydługi post wklejam wam linka do bloga mojej koleżanki. opisuje tam jak poradziła sobie z psem po powrocie ze szpitala ze swoim synkiem. może wam się przyda:
http://czytaczka.pinger.pl/m/19803252
mama listopadowa
1.2. masz dwa wyjścia:
a) skłądasz wniosek najpóźniej dwa tygodnie po porodzie (możesz przed) o udzielenie podstawowego urlopu macierzyńskiego (20 tyg) i od razu w tym samym wniosku o dodatkowy urlop macierzyński (6 tyg) i urlop rodzicielski (26 tyg). tym samym złożyłaś jeden wniosek o roczny urlop, zatem będziesz miała płacone 80% pensji przez te wszystkie miesiące. rodzicielski może wybrać tata - wtedy wniosek składa tata, a nie ty, no chyba, ze wybierasz nie 26 tyg rodzicielskiego tylko mniej.
b) do 14 dni po porodzie (albo przed) składasz wniosek TYLKO o podstawowy urlop macierzyński (20 tyg.), a potem najpóźniej na dwa tygodnie przed zakończeniem tego urlopu składasz kolejny wniosek o dodatkowy urlop macierzyński (6 tyg) i rodzicielski (26 tyg). wtedy masz przez pierwsze 26 tyg płacone 100%, a kolejne 26 60%.
3. tego tematu dobrze nie zgłębiłam ale wyczytałam, że tak.
"W przypadku rezygnacji z części podstawowego urlopu macierzyńskiego przez mamę dziecka jego tata ma prawo wykorzystać pozostałą jego część.
Bezpośrednio po podstawowym urlopie macierzyńskim może opiekować się dzieckiem na dodatkowym urlopie macierzyńskim w pełnym wymiarze lub dzieląc go z mamą dziecka, a bezpośrednio po nim może skorzystać z nowego urlopu rodzicielskiego również w pełnym wymiarze lub dzieląc go z mamą dziecka.
Przysługują mu też urlopy: ojcowski i wychowawczy"
dziewczyny, ja za to mam za niskie ciśnienie. z rana, tak mniej więcej do południa zawsze gorzej się czuję. mam duszności i muszę leżeć na lewym boku. po południu mija. dziwne to.
kończąc ten przydługi post wklejam wam linka do bloga mojej koleżanki. opisuje tam jak poradziła sobie z psem po powrocie ze szpitala ze swoim synkiem. może wam się przyda:
http://czytaczka.pinger.pl/m/19803252
Puchatkowa ja suwaczek mam na 28 ustawiony bo tak wychodzilo. Na polowkowym..a termin porodu mi wczoraj wpisala 3 grudnia bo pytala sie jaki mi na pierwszym usg wychodzil, miesiaczka sie nie sugeruje bo ost mialam 5 lutego.. ale mialam nieregularna wiec bardziej wierze usg I dr chyba tez:) mam jej przyniesc usg z lux medu..a ja mam tylko1 zdj z 8 tyg.. bo pozniej lux med mi nie chcial robic..wiec wezme te z przychodni nfz tez..wg miesiaczki to teraz pewnie jakos 30 tydz wiec zobaczymy jak to dalej u niej z usg bedzie wygladalo:) oby tak jaku ciebie co wizyte hehe
rodzicielski.gov.pl
"Czy mama i tata dziecka mogą korzystać z urlopu rodzicielskiego w tym samym czasie?
Tak, przy czym łączny wymiar urlopu rodzicielskiego w takim przypadku nie może przekroczyć 26 tygodni, co oznacza, że w tym samym czasie oboje rodzice mogą korzystać z takiego urlopu maksymalnie 13 tygodni (13 tygodni urlopu rodzicielskiego mamy dziecka i 13 tygodni urlopu taty dziecka daje razem 26 tygodni)."
to wyczytałam na tej stronie
"Czy mama i tata dziecka mogą korzystać z urlopu rodzicielskiego w tym samym czasie?
Tak, przy czym łączny wymiar urlopu rodzicielskiego w takim przypadku nie może przekroczyć 26 tygodni, co oznacza, że w tym samym czasie oboje rodzice mogą korzystać z takiego urlopu maksymalnie 13 tygodni (13 tygodni urlopu rodzicielskiego mamy dziecka i 13 tygodni urlopu taty dziecka daje razem 26 tygodni)."
to wyczytałam na tej stronie
czesc dziewczyny :)
amadea99 jeszcze trochę zostało do terminu więc mała niech się jeszcze nie pcha na ten świat ;)
Mama listopadowa ja rozumiem te urlopy tak jak pisała joahne, chodzi o to że rodzicielskim można się podzielić ale przebywać na nim razem już chyba nie. Istnieje jeszcze tzw. urlop ojcowski i trwa 2 tyg i to chyba jedyna forma w której można być na urlopie w tym samym czasie. Mój małż planuje go wziąć właśnie po porodzie.
amadea99 jeszcze trochę zostało do terminu więc mała niech się jeszcze nie pcha na ten świat ;)
Mama listopadowa ja rozumiem te urlopy tak jak pisała joahne, chodzi o to że rodzicielskim można się podzielić ale przebywać na nim razem już chyba nie. Istnieje jeszcze tzw. urlop ojcowski i trwa 2 tyg i to chyba jedyna forma w której można być na urlopie w tym samym czasie. Mój małż planuje go wziąć właśnie po porodzie.
Hejka dziewczyny :)
Widzę, że prawie wszystkie z Was zdecydowały się na szkołę rodzenia. Ja jakoś konsekwentnie trwam w przekonaniu, że jakoś dam radę bez tego :) Mam nadzieję, że nie będę żałować.
Muzynia, ja robiłam przeciwciała odpornościowe i kosztowało to około 15 zł, dokładnie nie pamiętam ile, chociaż robiłam już dwa razy. Jeszcze mnie to czeka za miesiąc :/
Co do urlopów to ja wiem tylko tyle, że tatusiowi przysługuje dwutygodniowy urlop ojcowski(?) po porodzie, a całą resztę urlopu może wykorzystywać na zmianę z mamą. Ale dokładnie się nie zagłębiałam w temat, bo u nas od razu było wiadomo, że to ja zostaję z Młodym w domu. I wykorzystuję rok przy 80% pensji.
Od kilku dni mam mega powera :) chodzę jak nakręcona, sprzątam, piekę, gotuję, latam po sklepach i na jakieś strasznie długie spacery, nie mogę chwili usiedzieć na miejscu. I o dziwo czuję się rewelacyjnie, nic mnie nie boli, nie ciągnie i śpię jak dziecko. Mam nadzieję, że jeszcze długo mi tak zostanie :)
Widzę, że prawie wszystkie z Was zdecydowały się na szkołę rodzenia. Ja jakoś konsekwentnie trwam w przekonaniu, że jakoś dam radę bez tego :) Mam nadzieję, że nie będę żałować.
Muzynia, ja robiłam przeciwciała odpornościowe i kosztowało to około 15 zł, dokładnie nie pamiętam ile, chociaż robiłam już dwa razy. Jeszcze mnie to czeka za miesiąc :/
Co do urlopów to ja wiem tylko tyle, że tatusiowi przysługuje dwutygodniowy urlop ojcowski(?) po porodzie, a całą resztę urlopu może wykorzystywać na zmianę z mamą. Ale dokładnie się nie zagłębiałam w temat, bo u nas od razu było wiadomo, że to ja zostaję z Młodym w domu. I wykorzystuję rok przy 80% pensji.
Od kilku dni mam mega powera :) chodzę jak nakręcona, sprzątam, piekę, gotuję, latam po sklepach i na jakieś strasznie długie spacery, nie mogę chwili usiedzieć na miejscu. I o dziwo czuję się rewelacyjnie, nic mnie nie boli, nie ciągnie i śpię jak dziecko. Mam nadzieję, że jeszcze długo mi tak zostanie :)
Hejka dziewczyny :)
Widzę, że prawie wszystkie z Was zdecydowały się na szkołę rodzenia. Ja jakoś konsekwentnie trwam w przekonaniu, że jakoś dam radę bez tego :) Mam nadzieję, że nie będę żałować.
Muzynia, ja robiłam przeciwciała odpornościowe i kosztowało to około 15 zł, dokładnie nie pamiętam ile, chociaż robiłam już dwa razy. Jeszcze mnie to czeka za miesiąc :/
Co do urlopów to ja wiem tylko tyle, że tatusiowi przysługuje dwutygodniowy urlop ojcowski(?) po porodzie, a całą resztę urlopu może wykorzystywać na zmianę z mamą. Ale dokładnie się nie zagłębiałam w temat, bo u nas od razu było wiadomo, że to ja zostaję z Młodym w domu. I wykorzystuję rok przy 80% pensji.
Od kilku dni mam mega powera :) chodzę jak nakręcona, sprzątam, piekę, gotuję, latam po sklepach i na jakieś strasznie długie spacery, nie mogę chwili usiedzieć na miejscu. I o dziwo czuję się rewelacyjnie, nic mnie nie boli, nie ciągnie i śpię jak dziecko. Mam nadzieję, że jeszcze długo mi tak zostanie :)
Widzę, że prawie wszystkie z Was zdecydowały się na szkołę rodzenia. Ja jakoś konsekwentnie trwam w przekonaniu, że jakoś dam radę bez tego :) Mam nadzieję, że nie będę żałować.
Muzynia, ja robiłam przeciwciała odpornościowe i kosztowało to około 15 zł, dokładnie nie pamiętam ile, chociaż robiłam już dwa razy. Jeszcze mnie to czeka za miesiąc :/
Co do urlopów to ja wiem tylko tyle, że tatusiowi przysługuje dwutygodniowy urlop ojcowski(?) po porodzie, a całą resztę urlopu może wykorzystywać na zmianę z mamą. Ale dokładnie się nie zagłębiałam w temat, bo u nas od razu było wiadomo, że to ja zostaję z Młodym w domu. I wykorzystuję rok przy 80% pensji.
Od kilku dni mam mega powera :) chodzę jak nakręcona, sprzątam, piekę, gotuję, latam po sklepach i na jakieś strasznie długie spacery, nie mogę chwili usiedzieć na miejscu. I o dziwo czuję się rewelacyjnie, nic mnie nie boli, nie ciągnie i śpię jak dziecko. Mam nadzieję, że jeszcze długo mi tak zostanie :)
moja przyjaciółka też wysłała męża po takie zwolnienie (to się chyba nazywa zasiłek opiekuńczy na członka rodziny). a była jeszcze przed porodem. każdy ma prawo wziąć na kogoś z rodziny takie zwolnienie, kiedy ten potrzebuje pomocy z powodu jakieś choroby. ale max 14 dni w roku. moja mama brała na tatę po operacji i miała 80% płacone.
Amadea uwazaj wczoraj gin mi mowil zeby zwracac uwage na regularne skurcze, szczegolnie jesli jest ich wiecej niz 5 na dobe. Wtedy najlepiej wziac nospe, jesli ńie pomoze to koniecznie do lekarza. Raz mial przypadek dziewczyna 30 tydz regularne skurcze przez kilka dni i przyjechala do niego z pelnym rozwarciem... Trzeba uwazac.
muzynia, ja robiłam przeciwciała w brussie w Gdyni.
Co do tego L4 to własnie dzisiaj rozmawiałam z tą moją kuzynką i faktycznie mówiła, że po cesarce Mąż dostał na nią zwolnienie bez problemu, że to niby operacja i się dłużej do siebie dochodzi i potrzeba pomocy, a po sn niby szybciej się do siebie dochodzi i matka nie pitrzebuje już takiej pomocy. Dla mnie też bzdura, ale takie przepisy. Może coś sięw tej kwestii zmieniło, bo to było ponad dwa lata temu
Co do tego L4 to własnie dzisiaj rozmawiałam z tą moją kuzynką i faktycznie mówiła, że po cesarce Mąż dostał na nią zwolnienie bez problemu, że to niby operacja i się dłużej do siebie dochodzi i potrzeba pomocy, a po sn niby szybciej się do siebie dochodzi i matka nie pitrzebuje już takiej pomocy. Dla mnie też bzdura, ale takie przepisy. Może coś sięw tej kwestii zmieniło, bo to było ponad dwa lata temu
w sumie tak powinno być, nigdy nie rodziłam, ale wydaje mi się, że po naturalnym porodzie też sie tak od razu do sił nie dochodzi i pomoc jak najbardziej się należy. Ja po prostu tylko znam tylko taki przypadek, gdzie po naturalnym porodzie Mąż l4 nie dostał, bo niby mu nie przysługiwało. Ale może faktycznie albo się coś zmieniło, albo może on to jakoś źle załatwiał - nie wiem. Najlepiej chyba zadzwonić do zus-u i zapytać u źródła.
A to L4 daje lekarz ogólny czy w szpitalu? To chyba na prawdę zależy od lekarza. Jak miałam iść na zabieg i się lekarza w szpitalu zapytaliśmy z Mężem czy dostanie na mnie zwolnienie to lekarz powiedział że nie bo nawet po cc jest ciężko i nie zawsze dają. Dziwne to. Też uważam że każdy powinien dostać. No ale to pewnie facet wymyślał że tylko po cc bo po sn się szybciej dochodzi do siebie bo w końcu facet wie najlepiej jak to jest :D
Część. Z tego co wiem to ogólny - rodzinny tez to wystawia. :D
Będzie dobrze.
A ogólnie jak się czujecie Mamusie?:)
Bo mnie od wczoraj Głowa boli, mam stan podgorączkowy (przynajmniej przetestowałam na sobie termometr bezdotykowy :D) do tego jeszcze mnie gardło boli i katar mam. Ogólnie to się kiepsko czuje i wszystko mnie drażni. ://
W poniedziałek tez wybieram się na ten test glukozą ciekawe jak wyjdzie :D
Będzie dobrze.
A ogólnie jak się czujecie Mamusie?:)
Bo mnie od wczoraj Głowa boli, mam stan podgorączkowy (przynajmniej przetestowałam na sobie termometr bezdotykowy :D) do tego jeszcze mnie gardło boli i katar mam. Ogólnie to się kiepsko czuje i wszystko mnie drażni. ://
W poniedziałek tez wybieram się na ten test glukozą ciekawe jak wyjdzie :D
No mi też ciężko się sypia ostatnio. Budze się już regularnie o 3 w nocy.
Właśnie zamierzam wyjść z domu bo już mnie to siedzenie dobiją.://
Pochodzę po sklepach dla Maluszków. Może dokupe stelaż do wanienki. Wiecie może gdzie tanio kupić?
I są jakieś promocje w rossmanie
http://www.rossnet.pl/Produkty/Akcesoria-dla-mamy-i-dziecka,4949
nawet dla mam w ciąży można założyć kartę, która daje 3%rabatu. na art dziecięce ostatnio pani w sklepie mi proponowała
Właśnie zamierzam wyjść z domu bo już mnie to siedzenie dobiją.://
Pochodzę po sklepach dla Maluszków. Może dokupe stelaż do wanienki. Wiecie może gdzie tanio kupić?
I są jakieś promocje w rossmanie
http://www.rossnet.pl/Produkty/Akcesoria-dla-mamy-i-dziecka,4949
nawet dla mam w ciąży można założyć kartę, która daje 3%rabatu. na art dziecięce ostatnio pani w sklepie mi proponowała
http://www.marksandspencer.com/Pack-Cotton-Rich-Nursing-Bras/dp/B000PLJ96K?ie=UTF8&mnSBrand=core
to chyba były te jeśli się nie mylę. Co sądzicie?
to chyba były te jeśli się nie mylę. Co sądzicie?
Aha to dobrze że ogólny też bo mamy z Mężem fajną lekarkę więc jest szansa że dostanie :) Później jeszcze 2 tyg ojcowskiego i miesiąc z nami będzie w domu, super :) Ciekawe czy on też będzie się tak cieszył czy po 2 tyg do pracy będzie wolał wrócić :D
Ja też już coraz gorzej się czuję. Zgaga pali, plecy bolą, głowa też, w nocy spać nie mogę. Wczoraj wstałam o 4 i do 6 nie spałam, do tego pobudka o 2 do łazienki. Ale zauważyłam że od 4 to bardzo źle mi się śpi, jak już uda mi się zasnąć to i tak co chwile się budzę a myślałam że w ciąży to się wyśpię a tu kicha.
Stanik do karmienia kupiłam ostatnio w Mama i ja w Gdyni firmy Alles. Są ładne i wygodne ale cenę też mają ładną. Oglądałam je też w Mama i ja w Gdańsku i w Kammama we Wrzeszczu i w Gdyni są najtańsze. Do Kammamy to się nie opłaca raczej iść, tam jakiś stanik był za 115 zł a w Mama i ja ten sam za 80.
Ja też już coraz gorzej się czuję. Zgaga pali, plecy bolą, głowa też, w nocy spać nie mogę. Wczoraj wstałam o 4 i do 6 nie spałam, do tego pobudka o 2 do łazienki. Ale zauważyłam że od 4 to bardzo źle mi się śpi, jak już uda mi się zasnąć to i tak co chwile się budzę a myślałam że w ciąży to się wyśpię a tu kicha.
Stanik do karmienia kupiłam ostatnio w Mama i ja w Gdyni firmy Alles. Są ładne i wygodne ale cenę też mają ładną. Oglądałam je też w Mama i ja w Gdańsku i w Kammama we Wrzeszczu i w Gdyni są najtańsze. Do Kammamy to się nie opłaca raczej iść, tam jakiś stanik był za 115 zł a w Mama i ja ten sam za 80.
Witam się i ja z bólem gardła i gorączką :/ i po nieprzespanej nocy. No to sobie wykrakałam...
Staniki do karmienia mam zamiar sobie kupić tak jak Wy dopiero za jakis czas, bo boję się, że kupię teraz i będzie za mały. A że chcę sobie kupić taki troche lepszy, to wolę poczekać, żeby kasy bez sensu nie wydawać. Te miękkie zwykłe to pewnie tylko na noc będę zakładała, a na dzień chcę coś lepiej podtrzymującego biust.
Idę się leczyć, pa
Staniki do karmienia mam zamiar sobie kupić tak jak Wy dopiero za jakis czas, bo boję się, że kupię teraz i będzie za mały. A że chcę sobie kupić taki troche lepszy, to wolę poczekać, żeby kasy bez sensu nie wydawać. Te miękkie zwykłe to pewnie tylko na noc będę zakładała, a na dzień chcę coś lepiej podtrzymującego biust.
Idę się leczyć, pa
Dzięki dziewczyny :* już mi dużo lepiej. Na gardło pomógł niezastąpiony tantum verde, a gorączkę wyleżałam i zapiłam herbatką z miodem i cytryną (teściowa by mnie chyba zlinczowała :P)
Macie może jakiś namiar na sklep internetowy/stacjonarny/allegro, gdzie można kupić te wszystki bajery potrzebne do porodu? w sensie podkłady, majtki, wkładki laktacyjne itp.? bo chciałabym to przez neta zamówić albo chociaż w jednym sklepie kupić. Przysiądę przed kompem i poszukam, ale może Wy już macie coś na oku :)
Macie może jakiś namiar na sklep internetowy/stacjonarny/allegro, gdzie można kupić te wszystki bajery potrzebne do porodu? w sensie podkłady, majtki, wkładki laktacyjne itp.? bo chciałabym to przez neta zamówić albo chociaż w jednym sklepie kupić. Przysiądę przed kompem i poszukam, ale może Wy już macie coś na oku :)
ja polecam dwie apteki internetowe, bo mają genialne ceny
http://www.aptekagemini.pl/
http://www.blizejciebie.pl/promocje.html,1,home
Zamówisz wszystko czego będziesz potrzebować i nawet od razu jakieś higieniczne rzeczy dla malucha. A ceny duuuużo niższe
http://www.aptekagemini.pl/
http://www.blizejciebie.pl/promocje.html,1,home
Zamówisz wszystko czego będziesz potrzebować i nawet od razu jakieś higieniczne rzeczy dla malucha. A ceny duuuużo niższe
Monika, dzięki za linki, zaraz sobie przejrzę, co tam mają :)
mamo listopadowa, tantum verde jest bez recepty, potem też można dla dzieciaczka stosowac, ale dokładnie nie wiem, od którego miesiaca. Ja mam taki w sprayu, bo są chyba jeszcze tabletki. A pomaga super :)
a za ile taki stelaż jeśli mogę spytać? bo my mamy wanienke i właśnie ostatnio się nad stelażem zastanawiałam, bo na dobrą sprawę to nie mam jej gdzie postawić do kąpieli
perfectangel, super, że cukrzycy brak :) z tego co kojarze, to mówiłaś, że jesteś obciążona ryzykiem, tak jak ja. Ale z kolei nie za niski masz ten cukier??
mamo listopadowa, tantum verde jest bez recepty, potem też można dla dzieciaczka stosowac, ale dokładnie nie wiem, od którego miesiaca. Ja mam taki w sprayu, bo są chyba jeszcze tabletki. A pomaga super :)
a za ile taki stelaż jeśli mogę spytać? bo my mamy wanienke i właśnie ostatnio się nad stelażem zastanawiałam, bo na dobrą sprawę to nie mam jej gdzie postawić do kąpieli
perfectangel, super, że cukrzycy brak :) z tego co kojarze, to mówiłaś, że jesteś obciążona ryzykiem, tak jak ja. Ale z kolei nie za niski masz ten cukier??
dorcia_86
kupiłam za 49,99 zł do wanienki 80cm w Pruszczu Gdańskim w Babypol
http://www.babypol.pl/
Wanienkę wzięłam ze sobą i mi Panie dopasowały stelaż. :D
To kupie sobie ten tantum verde. A można już bez obaw stosować w 29 tc?
kupiłam za 49,99 zł do wanienki 80cm w Pruszczu Gdańskim w Babypol
http://www.babypol.pl/
Wanienkę wzięłam ze sobą i mi Panie dopasowały stelaż. :D
To kupie sobie ten tantum verde. A można już bez obaw stosować w 29 tc?
Z tego co wiem to kazda porodowka ma jakies swoje zwyczaje ale wklejam to co polecaja zabrac ze soba do Wejherowa.
Jedziemy do szpitala! ... Co zabrać ze sobą?
Jeżeli Twoje dziecko przyjdzie na świat w szpitalu, nie zapomnij zabrać ze sobą: Następujących dokumentów:
dowodu osobistego;
karty przebiegu ciąży;
legitymacji ubezpieczeniowej;
książeczki RUM-u;
zaświadczenia o ukończonej Szkole Rodzenia (jeśli posiadasz).
Dla własnej wygody możesz też zabrać niektóre z niżej wymienionych rzeczy:
przybory toaletowe;
ręczniki (oddzielne do osuszania krocza i piersi);
krótkie koszule nocne, najlepiej rozpinane z przodu;
szlafrok;
szczotka do włosów i gumka (spinka) pozwalająca spiąć włosy tak, aby nie opadały na twarz;
obuwie domowe i klapki pod prysznic;
podpaski bawełniane;
chusteczki kosmetyczne - wilgotne do odświeżania twarzy;
gąbka lub myjka;
lanolinowa pomadka lub krem do ust;
jeśli lubisz ciepło, to weź skarpetki;
woda mineralna (niegazowana) lub woda osłodzona miodem lub soki owocowe (jabłkowy, z czarnych winogron, nie z owoców cytrusowych);
landrynki lub miód, które wesprą Twoje siły w pierwszej fazie porodu;
łagodny ser, chrupki, jogurt, ciasteczka, biszkopty, odrobina kawy, herbaty;
herbata ziołowa dla Ciebie po porodzie (anyż, kminek, koper, rumianek, melisa, czy mięta);
termos wypełniony kostkami lodu do ssania lub pokrojonym ananasem (kiedy przyjdzie Ci chęć do ssania);
kasety magnetofonowe ze spokojną muzyką, którą lubisz;
aparat fotograficzny;
zegarek z sekundnikiem, aby partner mógł mierzyć odstępy między skurczami;
racja żywnościowa, która pozwoli przetrwać Twojemu partnerowi (czekolada)
Dla noworodka weź koniecznie: pieluszki bawełniane jednorazowe. A jeśli możesz, zabierz:
kilka pampersów;
2-3 pary śpioszków;
2-3 kaftaniki;
czapeczkę (założysz ją, gdy będzie wietrzona sala);
skarpetki;
oliwkę lub krem do pielęgnacji pośladków.
Mam nadzieje ze sie przyda. :-)
Jedziemy do szpitala! ... Co zabrać ze sobą?
Jeżeli Twoje dziecko przyjdzie na świat w szpitalu, nie zapomnij zabrać ze sobą: Następujących dokumentów:
dowodu osobistego;
karty przebiegu ciąży;
legitymacji ubezpieczeniowej;
książeczki RUM-u;
zaświadczenia o ukończonej Szkole Rodzenia (jeśli posiadasz).
Dla własnej wygody możesz też zabrać niektóre z niżej wymienionych rzeczy:
przybory toaletowe;
ręczniki (oddzielne do osuszania krocza i piersi);
krótkie koszule nocne, najlepiej rozpinane z przodu;
szlafrok;
szczotka do włosów i gumka (spinka) pozwalająca spiąć włosy tak, aby nie opadały na twarz;
obuwie domowe i klapki pod prysznic;
podpaski bawełniane;
chusteczki kosmetyczne - wilgotne do odświeżania twarzy;
gąbka lub myjka;
lanolinowa pomadka lub krem do ust;
jeśli lubisz ciepło, to weź skarpetki;
woda mineralna (niegazowana) lub woda osłodzona miodem lub soki owocowe (jabłkowy, z czarnych winogron, nie z owoców cytrusowych);
landrynki lub miód, które wesprą Twoje siły w pierwszej fazie porodu;
łagodny ser, chrupki, jogurt, ciasteczka, biszkopty, odrobina kawy, herbaty;
herbata ziołowa dla Ciebie po porodzie (anyż, kminek, koper, rumianek, melisa, czy mięta);
termos wypełniony kostkami lodu do ssania lub pokrojonym ananasem (kiedy przyjdzie Ci chęć do ssania);
kasety magnetofonowe ze spokojną muzyką, którą lubisz;
aparat fotograficzny;
zegarek z sekundnikiem, aby partner mógł mierzyć odstępy między skurczami;
racja żywnościowa, która pozwoli przetrwać Twojemu partnerowi (czekolada)
Dla noworodka weź koniecznie: pieluszki bawełniane jednorazowe. A jeśli możesz, zabierz:
kilka pampersów;
2-3 pary śpioszków;
2-3 kaftaniki;
czapeczkę (założysz ją, gdy będzie wietrzona sala);
skarpetki;
oliwkę lub krem do pielęgnacji pośladków.
Mam nadzieje ze sie przyda. :-)
no własnie ja dzisiaj zaczęłam ogarniać temat naszej matczynej wyprawki i po zebraniu informacji z kilku stron mam taką listę:
- koszule do karmienia x2
- koszula do porodu (jakiś stary t-shirt lub koszula, której nie szkoda wyrzucić)
- szlafrok
- kapcie na salę i pod prysznic
- majtki jednorazowe lub wielorazowe siateczkowe
- podkłady higieniczne (chyba takie duże na łózko)
- duże podpaski lub takie specjalne wkłady
- wkładki laktacyjne
- biustonosze do karmienia
- płyn do higieny intymnej
- maść na brodawki
To chyba na tyle, jak macie inne doświadczenia i propozycje, to piszcie, to sobie stworzymy taką listę wyprawkową :)
- koszule do karmienia x2
- koszula do porodu (jakiś stary t-shirt lub koszula, której nie szkoda wyrzucić)
- szlafrok
- kapcie na salę i pod prysznic
- majtki jednorazowe lub wielorazowe siateczkowe
- podkłady higieniczne (chyba takie duże na łózko)
- duże podpaski lub takie specjalne wkłady
- wkładki laktacyjne
- biustonosze do karmienia
- płyn do higieny intymnej
- maść na brodawki
To chyba na tyle, jak macie inne doświadczenia i propozycje, to piszcie, to sobie stworzymy taką listę wyprawkową :)
Tu jest tez fajna lista:
Dokumenty:
Dowód Osobisty
Książeczka RUM z wpiętą grupą
Karta przebiegu ciąży
Legitymacja ubezpieczeniowa (jeśli nie zdążę jej wyrobić to wezmę ostatnie druki ZUS RMUA)
torba podręczna:
* koszula do porodu
* szlafrok
* klapki pod prysznic + kapcie
* ręcznik + ręczniczek do twarzy
* kosmetyki do mycia
* 1 pajac dla małego + czapka + niedrapki + rożek
* 1 pampers
* 3 podkłady dla mnie, podkładki jednorazowe na sedes
* papier toaletowy
* jedzenie, picie
* skarpetki, 1 majtki poporodowe
* wazelina do ust
* aparat foto z naładowanymi bateriami ;) i sformatowaną kartą pamięci
torba poporodowa:
* 2 koszule nocne
* 2 staniki do karmienia, wkładki laktacyjne
* 2 x majtki poporodowe
* podkłady ginekologiczne 3op., podkłady na łóżko 5szt, podkłady na sedes, papier toaletowy
* laktator
* 2 rolki ręczników papierowych
* krem na brodawki
* sucharki, herbatniki itp.
* Woda mineralna
* Kubek, sztućce, ściereczka
dla Małego
* 20 pieluszek jednorazowych
* pielucha flanelowa
* czapeczka, niedrapki, 3 koszulki lub body, 3 śpioszki
na wypis
* ubranie dla mnie
* fotelik samochodowy
* kocyk
* 2 pieluszki jednorazowe
* body, skarpetki, śpioszki, cieplejszy pajacyk (ewentualnie sweterek albo kombinezonik jeśli będzie już chłodniej)
Dokumenty:
Dowód Osobisty
Książeczka RUM z wpiętą grupą
Karta przebiegu ciąży
Legitymacja ubezpieczeniowa (jeśli nie zdążę jej wyrobić to wezmę ostatnie druki ZUS RMUA)
torba podręczna:
* koszula do porodu
* szlafrok
* klapki pod prysznic + kapcie
* ręcznik + ręczniczek do twarzy
* kosmetyki do mycia
* 1 pajac dla małego + czapka + niedrapki + rożek
* 1 pampers
* 3 podkłady dla mnie, podkładki jednorazowe na sedes
* papier toaletowy
* jedzenie, picie
* skarpetki, 1 majtki poporodowe
* wazelina do ust
* aparat foto z naładowanymi bateriami ;) i sformatowaną kartą pamięci
torba poporodowa:
* 2 koszule nocne
* 2 staniki do karmienia, wkładki laktacyjne
* 2 x majtki poporodowe
* podkłady ginekologiczne 3op., podkłady na łóżko 5szt, podkłady na sedes, papier toaletowy
* laktator
* 2 rolki ręczników papierowych
* krem na brodawki
* sucharki, herbatniki itp.
* Woda mineralna
* Kubek, sztućce, ściereczka
dla Małego
* 20 pieluszek jednorazowych
* pielucha flanelowa
* czapeczka, niedrapki, 3 koszulki lub body, 3 śpioszki
na wypis
* ubranie dla mnie
* fotelik samochodowy
* kocyk
* 2 pieluszki jednorazowe
* body, skarpetki, śpioszki, cieplejszy pajacyk (ewentualnie sweterek albo kombinezonik jeśli będzie już chłodniej)
ja też stosowałam tantum verde, bo tak polecila mi pani doktor i w aptece również. więc na bank są bezpieczne. ponoć działają tylko powierzchniowo. ja miałam tabletki do ssania.
też polecam aptekę gemini. zawsze u nich zamawiam przez stronę www, płacę przelewem i odbieram na miejscu bez kolejek:) ceny mają rewelacyjne. i bardzo bogaty asortyment (nie tylko leki i kosmetyki, ale dużo akcesoriów dla dzieci i niemowląt).
co do wyprawki dla mamy do szpitala, koleżanka która niedawno rodziła polecała również zabrać ze sobą:
- teczkę ze wszystkimi badaniami i wynikami (lekarze twierdzili, że miała źle wyliczony termin i chcieli zobaczyć wyniki pierwszego usg)
- notes i długopis (zapisywać zalecenia położnych i lekarzy, pytania które nam się nasuną do lekarzy czy właśnie położnych, bo potem się zapomina. można tez zapisywać wszystko co się dzieje dookoła dziecka, bo pytają kiedy dziecko spało ostatnio, ile pieluch było w nocy, ile kup, jakie kolory, ile siuśków itp, a nie zawsze takie rzeczy się pamięta. i tu rada: lekarze i położne lubią zorganizowane matki, a nie tzw. mimozy;)
- psikacz z roztworem z tantum rosa, ponoć świetnie koi gojące się krocze.
też polecam aptekę gemini. zawsze u nich zamawiam przez stronę www, płacę przelewem i odbieram na miejscu bez kolejek:) ceny mają rewelacyjne. i bardzo bogaty asortyment (nie tylko leki i kosmetyki, ale dużo akcesoriów dla dzieci i niemowląt).
co do wyprawki dla mamy do szpitala, koleżanka która niedawno rodziła polecała również zabrać ze sobą:
- teczkę ze wszystkimi badaniami i wynikami (lekarze twierdzili, że miała źle wyliczony termin i chcieli zobaczyć wyniki pierwszego usg)
- notes i długopis (zapisywać zalecenia położnych i lekarzy, pytania które nam się nasuną do lekarzy czy właśnie położnych, bo potem się zapomina. można tez zapisywać wszystko co się dzieje dookoła dziecka, bo pytają kiedy dziecko spało ostatnio, ile pieluch było w nocy, ile kup, jakie kolory, ile siuśków itp, a nie zawsze takie rzeczy się pamięta. i tu rada: lekarze i położne lubią zorganizowane matki, a nie tzw. mimozy;)
- psikacz z roztworem z tantum rosa, ponoć świetnie koi gojące się krocze.
Hej dawno mnie nie było,bo od 3 tyg jestem na wakacjach. Czytam Was,ale nie mam czasu odpisać.
Sampoczucie super,żadnych dolegliwości nieliczac okropnego ucisku główki małego na pęcherz. Mam wrażenie czasem ze maly juz chce wyjść taki to nacisk. Dziwne uczucie. Ma któras coś podobnego?Od paru dni zauważyłam też drganie powieki,także skupiam się na jedzeniu potraw bogattych w magnez i jest lepiej.
Brzuch mam nie duży,waga zgodnie z kalkulatorem także w normie.
W niedziele wracam do Gdańska i zabieram się za kompletowanie wyprawki.
Mam pytanie ile kupujecie kocyków? Ja ma do wózka spiworek,do fotelika samochodowego taki specjalny otulaczek, do tego dwa różki na początek no i 3 kocyki.2 ciepłe i 1 cienki.Chyba starczy...
Butelek,smoczka i laktatora nie kupuje.Zamierzam do pół roku karmić piersią a potem przejsc na niekapek.
Byka którąś z was na promocji ubranek w
tesco? Warto pójść?Jest coś dla niemowląt godnego uwagi?
Sampoczucie super,żadnych dolegliwości nieliczac okropnego ucisku główki małego na pęcherz. Mam wrażenie czasem ze maly juz chce wyjść taki to nacisk. Dziwne uczucie. Ma któras coś podobnego?Od paru dni zauważyłam też drganie powieki,także skupiam się na jedzeniu potraw bogattych w magnez i jest lepiej.
Brzuch mam nie duży,waga zgodnie z kalkulatorem także w normie.
W niedziele wracam do Gdańska i zabieram się za kompletowanie wyprawki.
Mam pytanie ile kupujecie kocyków? Ja ma do wózka spiworek,do fotelika samochodowego taki specjalny otulaczek, do tego dwa różki na początek no i 3 kocyki.2 ciepłe i 1 cienki.Chyba starczy...
Butelek,smoczka i laktatora nie kupuje.Zamierzam do pół roku karmić piersią a potem przejsc na niekapek.
Byka którąś z was na promocji ubranek w
tesco? Warto pójść?Jest coś dla niemowląt godnego uwagi?
mamazosi ja też czuję parcie na pęcherz non stop. idę do łazienki a tam nic. denerwujące to jest. zazdroszczę wakacji, my mamy tyle na głowie, że może uda nam się nam 3 dni pod koniec września pojechać gdzieś nad morze czy mazury. a planowaliśmy tydzień w karpaczu. kocyk na razie mam jeden polarowy, ale planuję zakupić jeszcze dwa, jakiś grubszy jeden.
też chcę karmić piersią, ale wolałabym połowę pokarmu podawać z butelek. kuzynka karmiła tylko piersią, to potem miała problem jak musiała zostawić małą u babci, bo potrafiła płakać kilka godzin non stop a z butelki nie zjadła. w tesco jest wyprzedaż ciuszków aktualnie? proszę o info:)
a ja się zastanawiałam jaki to ból kiedy ma się skurcze... wczoraj tak dziwnie bolał mnie brzuch, w sumie tak wysoko, że ciężko było mi się do końca wyprostować i ciężej oddychało.po paru min przestało boleć. i tak sobie pomyślałam może to jakieś skurcze, bo skąd mogę wiedzieć jakie to uczucie?
też chcę karmić piersią, ale wolałabym połowę pokarmu podawać z butelek. kuzynka karmiła tylko piersią, to potem miała problem jak musiała zostawić małą u babci, bo potrafiła płakać kilka godzin non stop a z butelki nie zjadła. w tesco jest wyprzedaż ciuszków aktualnie? proszę o info:)
a ja się zastanawiałam jaki to ból kiedy ma się skurcze... wczoraj tak dziwnie bolał mnie brzuch, w sumie tak wysoko, że ciężko było mi się do końca wyprostować i ciężej oddychało.po paru min przestało boleć. i tak sobie pomyślałam może to jakieś skurcze, bo skąd mogę wiedzieć jakie to uczucie?
Tym które chciały przesłałam dietę tyle że pisałam w open office bo coś mi z wordem się stało :) mam nadzieję że otworzycie ten plik bez problemu...
Ja dziewczyny umieram za to od zgagi... już generalnie nic na mnie nie działa...a zgaga jak była tak jest...
Mam do was pytanie czy wy już pierzecie i prasujecie wyprawkę czy kiedy najlepiej zacząć to robić? ja udawałam cfaniaka że jest czas...ale już jutro wrzesień :D i zostają 3 msc mi a może i mniej bo to różnie bywa... i zastanawiam się czy ja ze wszystkim się wyrobie na zakrętach zwłaszcza że w sumie ogarniam wszystko sama bo mąż zajęty pracą i budową warsztatu swojego i jakoś poza wyborem nianie elektronicznej i akceptacją wózka się nie wykazuje :) ale ni przeszkadza mi to bo bynajmniej nie musze wszystkiego z nim konsultować i niektóre rzeczy idą sprawniej.Grunt że po porodzie chce z nami posiedzieć w domu te 2 tygodnie i może dobierze urlop jeśli nie będziemy się z małą same ogarniać sprawnie :)
Ja dziewczyny umieram za to od zgagi... już generalnie nic na mnie nie działa...a zgaga jak była tak jest...
Mam do was pytanie czy wy już pierzecie i prasujecie wyprawkę czy kiedy najlepiej zacząć to robić? ja udawałam cfaniaka że jest czas...ale już jutro wrzesień :D i zostają 3 msc mi a może i mniej bo to różnie bywa... i zastanawiam się czy ja ze wszystkim się wyrobie na zakrętach zwłaszcza że w sumie ogarniam wszystko sama bo mąż zajęty pracą i budową warsztatu swojego i jakoś poza wyborem nianie elektronicznej i akceptacją wózka się nie wykazuje :) ale ni przeszkadza mi to bo bynajmniej nie musze wszystkiego z nim konsultować i niektóre rzeczy idą sprawniej.Grunt że po porodzie chce z nami posiedzieć w domu te 2 tygodnie i może dobierze urlop jeśli nie będziemy się z małą same ogarniać sprawnie :)
ja jeszcze nie prałam ubranek, bo nie zorganizowałam sobie na nie miejsca. zrobię to pod koniec września, ewentualnie na początku października kiedy przygotujemy kącik dla córy. jak na razie cała wyprawka też na mojej głowie. jak tatuś w końcu znajdzie czas chyba zostanie tylko wózek do kupienia, bo cały czas coś dokupuję i powoli zapełniam moją listę:)
ja ostatnią miałam taką zgagę, że nawet rennie nie pomogło więc starym sposobem mojej mamy z desperacji łyknęłam pół łyżeczki sody oczyszczonej i zapiłam wodą i przeszło. dopiero potem zaczęłam czytać w internecie czy to nie zaszkodzi dziecku. i wyczytałam, że czasem pomaga pół szklanki wygazowanej coli, cukierki eukaliptusowe, rzucie liścia mięty, mleko...
dziewczyny macie już łóżeczka? bo mi się najbardziej podobają takie tradycyjne szczebelkowe sosnowe białe. znalazłam taki komplet na allegro, co sądzicie o zakupie takiego kompletu? bo cenowo wygląda to bardzo atrakcyjnie.
http://allegro.pl/034-sliczny-komplet-lozeczko-materac-gpk-posciel-i3495626410.html
ja ostatnią miałam taką zgagę, że nawet rennie nie pomogło więc starym sposobem mojej mamy z desperacji łyknęłam pół łyżeczki sody oczyszczonej i zapiłam wodą i przeszło. dopiero potem zaczęłam czytać w internecie czy to nie zaszkodzi dziecku. i wyczytałam, że czasem pomaga pół szklanki wygazowanej coli, cukierki eukaliptusowe, rzucie liścia mięty, mleko...
dziewczyny macie już łóżeczka? bo mi się najbardziej podobają takie tradycyjne szczebelkowe sosnowe białe. znalazłam taki komplet na allegro, co sądzicie o zakupie takiego kompletu? bo cenowo wygląda to bardzo atrakcyjnie.
http://allegro.pl/034-sliczny-komplet-lozeczko-materac-gpk-posciel-i3495626410.html
Joahne sody chyba nie przełknę...ale muszę zakupić gdzieś cukierki eukaliptusowe i może spróbuje rzuć mięte... eh bo już wymiękam... a co do wygazowanej coli to myślisz że może być i wygazowana pepsi?
Zestaw który znalazłaś łożeczka śliczny :) i myślę że się opłaca... ja np kołderkę i poduszkę kupowałam w ikei to za poduszkę zapłaciłam 20zł, kołderkę 69,90, do tego komplet pościeli za 59,90...więc 150zł...a łóżeczka,ochraniaczy, itp itd tego co jest w tym komplecie brak... ja dostałam łóżeczko od siostry po chrześnicy...niestety moja chrześnica mocno je pogryzła jak swędziały ją ząbki...i dziś zabrałam się za szlifowanie łóżeczka bo chce je odmalować...i przeszlifowałam tylko jeden bok...ten krótki i jestem wykończona... gdybym nie rozpoczęła tych prac to też bym kupiła taki zestaw...ale teraz zaczęłam odrestaurowywać to już trzeba niestety skończyć....
Zestaw który znalazłaś łożeczka śliczny :) i myślę że się opłaca... ja np kołderkę i poduszkę kupowałam w ikei to za poduszkę zapłaciłam 20zł, kołderkę 69,90, do tego komplet pościeli za 59,90...więc 150zł...a łóżeczka,ochraniaczy, itp itd tego co jest w tym komplecie brak... ja dostałam łóżeczko od siostry po chrześnicy...niestety moja chrześnica mocno je pogryzła jak swędziały ją ząbki...i dziś zabrałam się za szlifowanie łóżeczka bo chce je odmalować...i przeszlifowałam tylko jeden bok...ten krótki i jestem wykończona... gdybym nie rozpoczęła tych prac to też bym kupiła taki zestaw...ale teraz zaczęłam odrestaurowywać to już trzeba niestety skończyć....
Dziewczyny...ja mam pytanko...czy spicie normalnie?
Ja cały dzien cos robie - dom,praca itd, a mimo to wieczorem mam problem z zaśnięciem, do tego niewygodnie mi na boku,robi mi się duszno, uleżeć nie moge i muszę wstac aż zamulę :( a jak czasem zasnę bez wiekszych problemów, to wstaję...o 4rano. Z natury jestem spioch i lubie spać i zwykle zawsze min te 8godz potrzebowalam, a teraz pospie jak dobrze pojdzie z 4-5godz i nie da rady wiecej. Czasem sie boje ze jak tak dalej bedzie, a po urodzeniu dzieciatko spac nie da za wiele to w koncu padnę
Ja cały dzien cos robie - dom,praca itd, a mimo to wieczorem mam problem z zaśnięciem, do tego niewygodnie mi na boku,robi mi się duszno, uleżeć nie moge i muszę wstac aż zamulę :( a jak czasem zasnę bez wiekszych problemów, to wstaję...o 4rano. Z natury jestem spioch i lubie spać i zwykle zawsze min te 8godz potrzebowalam, a teraz pospie jak dobrze pojdzie z 4-5godz i nie da rady wiecej. Czasem sie boje ze jak tak dalej bedzie, a po urodzeniu dzieciatko spac nie da za wiele to w koncu padnę
Paniqa witaj w klubie... ja zawsze myślałam że jak będę w ciąży to sobie odeśpię za wszystkie czasy...tym czasem obojętnie czego bym nie robiła w ciągu dnia to w nocy mam problem ze snem... zasypiam koło 23-24... potem wstaje siku z 4-5 razy....budzę się koło 3-4 i leże tak z godzinę...a o 6-7 mam oczy jak 5 złotych... nie wspomnę że nawet jak wydaje mi się że śpię to co 5 minut zmieniam pozycję...raz na prawy boku, za 5 min na lewy...chwile na plecach...i od początku... dziś też rozmawiałam z mężem o tym że jak tak dalej pójdzie to po urodzeniu też spać nie będę bo będzie trzeba w nocy małą karmić itp itd i pewnie po miesiącu czy dwóch padne z wyczerapnia....
straszne to jest...ja na plecach nie lubie spac, wiec zostaja mi boki, ale coraz mniej spie i coraz bardziej męczy mnie przewracanie się z jednego boku na drugi ( na raty ), no jak kiedys bylo mi dobrze to teraz niewygodnie i az sie boje co to bedzie za miesiac czy dwa i do samego porodu z jeszcze wiekszym brzuszkiem :( podgrzane mleko, melisa i inne wynalazki nie dzialaja, jakos za dnia funkcjonuję poki co, ale do czasu...jeszcze troche to chyba bede spac na siedzaco
muzynia sorry ale dopiero tu zajrzałam i nie wiedziałam, że pisałaś. W czwartek byłam na 18.00 z mężem na ćwiczeniach z oddychania. Teraz idziemy w poniedziałek na 19.00 na zajęcia z pielęgnacji noworodka. Z tego co zauważyłam to ta babka umawia się za każdym razem indywidualnie więc pewnie Ty masz inaczej te zajęcia?
Tinneraa rozumiem Cię i to że ty już jesteś gotowa do akcji w każdej chwili...ja we wtorek idę do ginekologa teraz i się trochę boję... wy tu piszecie o tych szyjkach i ja mam jakieś dziwne obawy... już z 2 tydzień boli mnie tak jakby wnętrze pochwy czy szyjka jak wstaje, zginam się, czy w nocy próbuje zmienić pozycję z jednego boku na drugi...pierw ten ból był tylko w nocy przy zmianach pozycji...teraz jest przy wstawaniu z łożka, kanapy, fotela... sama nie wiem co to może być...i we wtorek powiem o tym lekarzowi... czytałam gdzieś w necie o rozchodzeniu się spojenia łonowego... o tych szyjkach....i najadłam się strachu mimo że nigdy nie byłam panikarą... to dopiero 26tydz a ja przez ten ,,ból,skurcz,zakwas" sama nie wiem jak to określić funkcjonuj jak emeryt jakiś...
Wlaśnie po całym dniu zgagi... zgaga minęła...a że przez zgagę nic nie jadłam dziś poza migdałami i zimnym mlekiem to zachcianke pierwszą dostałam lol :D wystałam męża do Burger Kinga po niezdrową kanapkę z kurczakiem... jak po niej dostanę znowu zgagę to będę bynajmniej wiedziała po czym ha ha oby było warto... bo od 2 lat jest ta knajpka w Redzie a ja nigdy w niej nic nie jadłam ha ha
Wlaśnie po całym dniu zgagi... zgaga minęła...a że przez zgagę nic nie jadłam dziś poza migdałami i zimnym mlekiem to zachcianke pierwszą dostałam lol :D wystałam męża do Burger Kinga po niezdrową kanapkę z kurczakiem... jak po niej dostanę znowu zgagę to będę bynajmniej wiedziała po czym ha ha oby było warto... bo od 2 lat jest ta knajpka w Redzie a ja nigdy w niej nic nie jadłam ha ha
hej,
mamazosi - objawów krótszej szyjki nie miałam żadnych; trochę bolało mnie w lewym boku, ale to od długiego chodzenia. Teraz się bardziej oszczędzam i nic mi nie jest.
W ogóle dziewczyny, tak Was czytam, o tych Waszych dolegliwościach i bardzo Wam współczuje. Ja nie mam nic, żadnych bóli, żadnych niedogodności, śpię normalnie odkąd zjadam większą kolację przed snem, maluch już mnie nad ranem nie kopie tak mocno, jak wcześniej; może był głodny, sama nie wiem. Brzuszek mam spory, ale za bardzo nie czuje tego ciężaru, no i do dziś nie wiem co to jest zgaga! Nigdy nie miałam i oby tak zostało :)
W piątek byłam u lekarza i z tą szyjką bez zmian. Na szczęście się nie skraca, a jak lekarzowi powiedziałam, jak mnie ta lekarka na klinicznej potraktowała, to on od razu mi podał nazwisko i wiedział na kogo trafiłam. No i się nie pomylił :) No nic mam się oszczędzać, nie przemęczać i chodzić częściej do kontroli. Na razie się nic złego nie dzieje.
Ja i maluszek przybieramy na wadze zgodnie z normą.
Synuś ma już 1030g!
Ciągle się rusza, kręci, kopie. Nie ma godziny, żebym go nie czuła. :) Zszedł już też główką w dół; bałam się, że to za szybko, ale lekarz mówi, że ok i maluch może się jeszcze przekręcić.
Przyjechała do nas Teściowa i jak przyłożyła rękę do brzucha, to Maluch tak ją często kopał, kilka razy na minutę kopniaki były, a ona taka zachwycona była, że to wnusio babcie kopie :)
My łóżeczko już mamy, standardowe drewniane ze szczebelkami, dostaliśmy od sąsiadki. Za to zastanawiam się, jaki materac kupić? Macie jakieś swoje typy? Ten gryka-kokos jakoś do mnie nie przemawia... z gąbki też podobno niedobry, może lateksowy? W mama i ja chyba sprzedawca polecał nam jakieś super niemieckie materace profilowane za ponad 500zl! To chyba trochę za dużo, jak na materac... Jak macie jakieś swoje typy i doświadczenia, to piszcie :)
Zastanawiam się jeszcze nad śpiworkiem do spania dla maluszka, korzystała któraś z Was? Byłam teraz w szpitalu odwiedzić koleżankę i jej córeczkę i taki maluszek strasznie się rozkopuje! Przez półtorej godziny, jak u niej byłam to kocyk był raz w nóżkach, raz na niej, a raz to się całkiem tak zakopała, ze buzi nie było widać! I nawet nie wiem kiedy, bo spała i jak dla mnie, mało się ruszała, tylko ten kocyk się przemieszczał.
Ciuszki my już wszystkie mamy. Nawet aż za dużo! W weekend znajoma podrzuciła nam dwa wielkie wory, takie 100 litrowe ciuszków po synku. Te wory mi do ud sięgają! Przeraził mnie ogrom tych ubranek! Zdecydowanie jest ich za dużo. Mam teraz pracę na niedzielę. trzeba to przejrzeć i wybrać, co mi się przyda, a resztę gdzieś odłożyć. Jak już się z tymi worami uporam, to powoli zacznę wyprowadzać się z szafy do innego pokoju i zrobię miejsce dla ciuszków maluszka. Dopiero wtedy będę prała wszystkie rzeczy i układała na półkach, bo jak na razie stoją w kartonach i tych ogromniastych worach.
Wow, ale się rozpisałam...
mamazosi - objawów krótszej szyjki nie miałam żadnych; trochę bolało mnie w lewym boku, ale to od długiego chodzenia. Teraz się bardziej oszczędzam i nic mi nie jest.
W ogóle dziewczyny, tak Was czytam, o tych Waszych dolegliwościach i bardzo Wam współczuje. Ja nie mam nic, żadnych bóli, żadnych niedogodności, śpię normalnie odkąd zjadam większą kolację przed snem, maluch już mnie nad ranem nie kopie tak mocno, jak wcześniej; może był głodny, sama nie wiem. Brzuszek mam spory, ale za bardzo nie czuje tego ciężaru, no i do dziś nie wiem co to jest zgaga! Nigdy nie miałam i oby tak zostało :)
W piątek byłam u lekarza i z tą szyjką bez zmian. Na szczęście się nie skraca, a jak lekarzowi powiedziałam, jak mnie ta lekarka na klinicznej potraktowała, to on od razu mi podał nazwisko i wiedział na kogo trafiłam. No i się nie pomylił :) No nic mam się oszczędzać, nie przemęczać i chodzić częściej do kontroli. Na razie się nic złego nie dzieje.
Ja i maluszek przybieramy na wadze zgodnie z normą.
Synuś ma już 1030g!
Ciągle się rusza, kręci, kopie. Nie ma godziny, żebym go nie czuła. :) Zszedł już też główką w dół; bałam się, że to za szybko, ale lekarz mówi, że ok i maluch może się jeszcze przekręcić.
Przyjechała do nas Teściowa i jak przyłożyła rękę do brzucha, to Maluch tak ją często kopał, kilka razy na minutę kopniaki były, a ona taka zachwycona była, że to wnusio babcie kopie :)
My łóżeczko już mamy, standardowe drewniane ze szczebelkami, dostaliśmy od sąsiadki. Za to zastanawiam się, jaki materac kupić? Macie jakieś swoje typy? Ten gryka-kokos jakoś do mnie nie przemawia... z gąbki też podobno niedobry, może lateksowy? W mama i ja chyba sprzedawca polecał nam jakieś super niemieckie materace profilowane za ponad 500zl! To chyba trochę za dużo, jak na materac... Jak macie jakieś swoje typy i doświadczenia, to piszcie :)
Zastanawiam się jeszcze nad śpiworkiem do spania dla maluszka, korzystała któraś z Was? Byłam teraz w szpitalu odwiedzić koleżankę i jej córeczkę i taki maluszek strasznie się rozkopuje! Przez półtorej godziny, jak u niej byłam to kocyk był raz w nóżkach, raz na niej, a raz to się całkiem tak zakopała, ze buzi nie było widać! I nawet nie wiem kiedy, bo spała i jak dla mnie, mało się ruszała, tylko ten kocyk się przemieszczał.
Ciuszki my już wszystkie mamy. Nawet aż za dużo! W weekend znajoma podrzuciła nam dwa wielkie wory, takie 100 litrowe ciuszków po synku. Te wory mi do ud sięgają! Przeraził mnie ogrom tych ubranek! Zdecydowanie jest ich za dużo. Mam teraz pracę na niedzielę. trzeba to przejrzeć i wybrać, co mi się przyda, a resztę gdzieś odłożyć. Jak już się z tymi worami uporam, to powoli zacznę wyprowadzać się z szafy do innego pokoju i zrobię miejsce dla ciuszków maluszka. Dopiero wtedy będę prała wszystkie rzeczy i układała na półkach, bo jak na razie stoją w kartonach i tych ogromniastych worach.
Wow, ale się rozpisałam...
happymum87 mi też to łóżeczko z całym zestawem się podoba. cena również. ciekawe tylko jakiej jakości jest kołdra i materiał na pościel. może napiszę do nich maila. a o szyjkę nie martw się na zapas. oszczędzaj się póki co.
Paniqa ja też mam naturę śpiocha. i w sumie przesypiam te 8 godzin. z zasypianiem problemu nie mam. kiedyś 22 i już mnie było, teraz czytam sobie przed snem książkę. ale budzę się 3 razy na siku, co mnie rozbudza. i koło 4-5-6 rano ciężej jest mi zasnąć. czasem zasypiam dopiero jak mój narzeczony pójdzie do pracy kolo 6 (bo dopiero wtedy układam sobie poduszkę między nogi i jest mi wygodnie i nie za ciasno). i najlepiej właśnie mi się śpi od 6 do 8. a duszno robi mi się rano do południa mniej więcej jak siedzę. muszę leżeć na lewym boku bo inaczej serce mi wali i czuję się jakbym chodziła po schodach. dziwne to jest...
w sumie myślałam, że na takim w miarę nie późnym etapie ciąży będę się czuć wyśmienicie, bo przecież brzuch nie jest duży, ale się zdziwiłam. nie wiem co będzie za miesiąc, dwa, trzy... do pracy już bym nie dała rady chodzić.
lyneth widocznie jesteś stworzona do rodzenia dzieci;) ja zakupię najprawdopodobniej materac gryka-pianka-kokos (idę za tłumem;) piankowe odpadają, a bratowa chwaliła sobie ten gryczano-kokosowy, więc chyba nie będę dalej się zagłębiać w ten temat.
co do śpiworka też mam pytanie. już owy zakupiłam i moja mama stwierdziła, że dziecku na pewno będzie za zimno i trzeba będzie dodatkowo nakryć kołderką lub kocykiem. a mieszkanie mamy ciepłe. za to bratowa stwierdziła, że kołdra to nam się przyda dopiero w 5-6 miesiącu. już sama nie wiem.
i jeszcze temat ochraniaczy. trochę czytałam w internecie i straszą śmiercią łóżeczkową, że dziecko może się udusić jak przyłoży główkę do ochraniacza... jakie macie zdanie na ten temat?
Paniqa ja też mam naturę śpiocha. i w sumie przesypiam te 8 godzin. z zasypianiem problemu nie mam. kiedyś 22 i już mnie było, teraz czytam sobie przed snem książkę. ale budzę się 3 razy na siku, co mnie rozbudza. i koło 4-5-6 rano ciężej jest mi zasnąć. czasem zasypiam dopiero jak mój narzeczony pójdzie do pracy kolo 6 (bo dopiero wtedy układam sobie poduszkę między nogi i jest mi wygodnie i nie za ciasno). i najlepiej właśnie mi się śpi od 6 do 8. a duszno robi mi się rano do południa mniej więcej jak siedzę. muszę leżeć na lewym boku bo inaczej serce mi wali i czuję się jakbym chodziła po schodach. dziwne to jest...
w sumie myślałam, że na takim w miarę nie późnym etapie ciąży będę się czuć wyśmienicie, bo przecież brzuch nie jest duży, ale się zdziwiłam. nie wiem co będzie za miesiąc, dwa, trzy... do pracy już bym nie dała rady chodzić.
lyneth widocznie jesteś stworzona do rodzenia dzieci;) ja zakupię najprawdopodobniej materac gryka-pianka-kokos (idę za tłumem;) piankowe odpadają, a bratowa chwaliła sobie ten gryczano-kokosowy, więc chyba nie będę dalej się zagłębiać w ten temat.
co do śpiworka też mam pytanie. już owy zakupiłam i moja mama stwierdziła, że dziecku na pewno będzie za zimno i trzeba będzie dodatkowo nakryć kołderką lub kocykiem. a mieszkanie mamy ciepłe. za to bratowa stwierdziła, że kołdra to nam się przyda dopiero w 5-6 miesiącu. już sama nie wiem.
i jeszcze temat ochraniaczy. trochę czytałam w internecie i straszą śmiercią łóżeczkową, że dziecko może się udusić jak przyłoży główkę do ochraniacza... jakie macie zdanie na ten temat?
mamazosi ja mialam taki ucisk takie uczucie jakby maly chcial wyjsc. pod koniec ciazy to chodzic za bardzo nie moglam bo bol nie dozniesienia. teraz za to malo bardzo sie rozpycha od srodka tak jakie uczucie jakby brzuch che sie urwac i cignie strasznie i jak za duzo chodze to boli mnie w lewym boku. kazda ciaze inaczej sie przechodzi:)

joahne - hehe z tym stworzeniem do rodzenia to jeszcze poczekajmy ;) zobaczymy, jak będzie. Jak na razie faktycznie sporo osób mi mówi, że faktycznie chyba jestem stworzona do chodzenia w ciąży i że jakaś dziwna jestem, bo nie mam żadnych dolegliwości; no poza tą szyjką, ale tego nie czuję.
O kołderce też mi koleżanki mówiły, że przyda się dopiero później, tak po pół roku, nie na początku, stąd pomysł śpiworka. Czytałam o nich i piszą, żeby tego śpiworka już niczym nie przykrywać, bo za gorąco będzie.
Żeby ochraniacz miał wpływ na śmierć łóżeczkową, pierwsze słyszę...
O kołderce też mi koleżanki mówiły, że przyda się dopiero później, tak po pół roku, nie na początku, stąd pomysł śpiworka. Czytałam o nich i piszą, żeby tego śpiworka już niczym nie przykrywać, bo za gorąco będzie.
Żeby ochraniacz miał wpływ na śmierć łóżeczkową, pierwsze słyszę...
lyneth, to mamy podobnie :) mi też nic nie dolega, poza jakimiś jednorazowymi sytuacjami. Jedyne co, to kręgosłup mnie pobolewa, ale wystarczy zmiana pozycji i jest ok. Brzuszek, mimo że coraz większy też nie przedszkadza, normalnie chodzę, wstaję i przewracam się w łóżku :) a najbardziej mnie wkurza, jak mi niektórze gadają, że za szybko chodze, za dużo dźwigam, nie powinnam tyle robić w domu, muszę ograniczyć wchodzenie po schodach, nie stać przy ciepłej kuchence, o gorącym piekarniku nie wspominajać (a ostatnio mam szał pieczenia i gotowania :P), za mało odpoczywam, za mało jem (bądź za dużo, zależnie od sytuacji ;) ), absolutnie za mało przytyłam, ale mam uważać, żeby się nie roztyć (gdzie tu logika?), mam za dobre wyniki (!) jak na ciążę. Generalnie powinnam leżeć, pachnieć, słuchać Mozarta i narzekać, jak mi źle, bo przecież NIE MOŻNA znosić ciąży bez żadnych dolegliwości...
Co do materaca, to my chyba kupimy gryka-kokos-pianka. Śpiworek też chyba kupię, ale jeszcze się nad nim zastanawiam. W ogółe to ostatnio mnie to organizowanie wyprawki jakoś przytłacza, za dużo tego jest i chyba muszę trochę przystopować i na chłodno przemysleć, czego tak naprawdę potrzebuję, a co jest zbędne.
Wrzesień się zaczął...czujecie, że to coraz bliżej ? :)
Co do materaca, to my chyba kupimy gryka-kokos-pianka. Śpiworek też chyba kupię, ale jeszcze się nad nim zastanawiam. W ogółe to ostatnio mnie to organizowanie wyprawki jakoś przytłacza, za dużo tego jest i chyba muszę trochę przystopować i na chłodno przemysleć, czego tak naprawdę potrzebuję, a co jest zbędne.
Wrzesień się zaczął...czujecie, że to coraz bliżej ? :)
Cleanna to nie jesteśmy w tej samej grupie, bo teraz ćwiczenia mam we wtorek na 16. W poniedziałek wykład.
Moje Drogie ja też moją pierwszą ciążę znoszę super, nic mnie na razie nie boli, brak zgagi, zasypiam bez problemu, budzę się raz na siusianie, a rano bez problemu. Maleńka troszkę kopie, ale w nocy raczej jest spokojna, chyba, że nie słyszę i nie czuję jej ;)
Poradźcie Lovela, czy Jelp?
Moje Drogie ja też moją pierwszą ciążę znoszę super, nic mnie na razie nie boli, brak zgagi, zasypiam bez problemu, budzę się raz na siusianie, a rano bez problemu. Maleńka troszkę kopie, ale w nocy raczej jest spokojna, chyba, że nie słyszę i nie czuję jej ;)
Poradźcie Lovela, czy Jelp?
dorcia_86 - hihi skąd ja to znam, te dobre rady :) Jak ostatnio byłam na obiedzie u babcia, to moja mama mi wyliczała ile zjadłam pierogów! I mówi, że to za dużo... no kurcze, moje ulubione były! A dwa dni wcześniej mówiła, czy aby na pewno dobrze na wadze przybieram, bo nic nie widać poza brzuchem i może za mało jem. Jak powiedziałam ile mam już na plusie, to się zdziwiła, bo nie widać.
muzynia - ja kupiłam lovelę balsam do prania. Większość mi poleciła, a proszków sama mało używam, głównie w płynach piorę rzeczy dla siebie.
A ja się zastanawiam teraz, czy jak ostarnio nie byłam na pierwszym wykładzie w SR, to czy będę mogła sobie zostać na następnym w ten poniedziałek o 19.00 hmmm... zapytam, może mi pozwolą. Ćwiczyć nie mogę, ale zamierzam chodzić, zawsze coś podpatrzę :)
muzynia - ja kupiłam lovelę balsam do prania. Większość mi poleciła, a proszków sama mało używam, głównie w płynach piorę rzeczy dla siebie.
A ja się zastanawiam teraz, czy jak ostarnio nie byłam na pierwszym wykładzie w SR, to czy będę mogła sobie zostać na następnym w ten poniedziałek o 19.00 hmmm... zapytam, może mi pozwolą. Ćwiczyć nie mogę, ale zamierzam chodzić, zawsze coś podpatrzę :)
a ja dzis wstałam troche przed 4ta...z poltora godz sie pomeczylam pokrecilam po chałupie i udało mi sie pozniej zasnac na 2 godziny ale to nie to samo co normalnie spac :( chyba trzea bedzie zainwestowac w jakies dodatkowe poduszki b za chwile to cyba bede na polsiedzaco spac, brzuch nie taki wielki a ciezko mi sie ulożyć :(do wc to bardziej biegam w ciagu dnia, w nocy rzadko mi sie zdarza, ale co z tego jak snu za mało
ja dobrych rad tez sie juz nasłuchalam, wszyscy w koło sa zawsze najmądrzejsi :) i szczerze mowiac olewam...jesli czegos nie wiem albo chce miec pewnosc, to wole sama zapytać własna mamę czy osobe doswiadczoną, do ktorej mam przekonanie albo i tu na forum i takie rady sobie zapamietuje...jak dzieciatko sie urodzi tez u mnie "dobre rady" nie beda mile widziane, najwyzej bede brzydko mowiac wzystkich madrych wywalac za drzwi, bo nie ma nic gorszego niz pranie mózgu "życzliwych na siłę"...
ja dobrych rad tez sie juz nasłuchalam, wszyscy w koło sa zawsze najmądrzejsi :) i szczerze mowiac olewam...jesli czegos nie wiem albo chce miec pewnosc, to wole sama zapytać własna mamę czy osobe doswiadczoną, do ktorej mam przekonanie albo i tu na forum i takie rady sobie zapamietuje...jak dzieciatko sie urodzi tez u mnie "dobre rady" nie beda mile widziane, najwyzej bede brzydko mowiac wzystkich madrych wywalac za drzwi, bo nie ma nic gorszego niz pranie mózgu "życzliwych na siłę"...
Co do prania ubranek to ja już poprałam, chciałam żeby wyschły na słońcu a nie później w domu. Do prania chciałam kupić dzidziusia ale że nie było w sklepie to wzięłam jelpa do białego bo chciałam już prać :) A do koloru kupiłam później dzidziusia i jak jelp mi się skończy to do białego też dzidziusia kupię bo jest o połowę tańszy. Ogólnie na początku chciałam prać w lovelii i nawet kogo nie pytałam to wszyscy w niej piorą ale po przeczytaniu bloga sroki zrezygnowałam z niej.
Zazdroszczę Wam dziewczyny że tak dobrze znosicie ciążę. Ja łączę się z tymi dziewczynami które spać nie mogą i które co chwilę coś boli i mają zgagę. A zawsze myślałam że ciążą to taki fajny okres w którym się wyśpię i odpocznę. Na szczęście już coraz bliżej do końca :)
O tym że ochraniacz może być przyczyną śmierci łóżeczkowej też słyszałam tylko że to chyba jak na całe łóżeczko jest ten ochraniacz bo nie ma przepływu powietrza. Ale też słyszałam że jak nie ma ochraniacza to dziecko może główkę, rączkę lub nóżkę włożyć między szczebelki i też może się coś stać. Ja się zdecydowałam na ochraniacz, na początku tylko ten krótki a później zobaczę czy Mały spokojnie będzie spał czy będzie wariował po łóżeczku ale to już jak obniżę materac więc powietrze będzie.
Joahne komplet który znalazłaś jest śliczny. Tylko chyba bym poszukała bez moskitiery. Podobno tylko kusz zbiera :)
Zazdroszczę Wam dziewczyny że tak dobrze znosicie ciążę. Ja łączę się z tymi dziewczynami które spać nie mogą i które co chwilę coś boli i mają zgagę. A zawsze myślałam że ciążą to taki fajny okres w którym się wyśpię i odpocznę. Na szczęście już coraz bliżej do końca :)
O tym że ochraniacz może być przyczyną śmierci łóżeczkowej też słyszałam tylko że to chyba jak na całe łóżeczko jest ten ochraniacz bo nie ma przepływu powietrza. Ale też słyszałam że jak nie ma ochraniacza to dziecko może główkę, rączkę lub nóżkę włożyć między szczebelki i też może się coś stać. Ja się zdecydowałam na ochraniacz, na początku tylko ten krótki a później zobaczę czy Mały spokojnie będzie spał czy będzie wariował po łóżeczku ale to już jak obniżę materac więc powietrze będzie.
Joahne komplet który znalazłaś jest śliczny. Tylko chyba bym poszukała bez moskitiery. Podobno tylko kusz zbiera :)
hej
ja drugą ciążę zresztą tak jak pierwszą znoszę super,a nawet lepiej. Bo w pierwszej pracowałam do 30tyg,a teraz od dawna jestem na L4, także jestem bardziej wypoczęta i mam więcej siły.
Zasypiam bez problemu, śpię 9godz minimum. Piję maks 3 godz przed snem wtedy się w nocy nie budzę na siusiu. Zgagi brak jak i innych doelgliwości.
Amadea ty tez piszesz, że masz taki ucisk. Może to kwestia drugiej ciązy, może to wszystko na dole bardziej rozluźnione...
Co do dobrych rad mi nikt nic nie powie od momentu jak mądre ciocie z teściową stwierdziły, że jestem za chuda i czemu nie jem słodyczy,a czemu wodę piję itp. Taką gadkę im puściłam, że już nikt nawet nie napąknie nic.
Co do proszków do prania dla dzieci to nie wiem co wybrać. W pierwszej ciąży używałam Loveli,a teraz nie wiem. Ja zamierzam prać tak w 35-36tyg, chyba że będzie zagrożenie że urodzę wcześniej. Chcę by ubranka były w miarę świeże.
ja drugą ciążę zresztą tak jak pierwszą znoszę super,a nawet lepiej. Bo w pierwszej pracowałam do 30tyg,a teraz od dawna jestem na L4, także jestem bardziej wypoczęta i mam więcej siły.
Zasypiam bez problemu, śpię 9godz minimum. Piję maks 3 godz przed snem wtedy się w nocy nie budzę na siusiu. Zgagi brak jak i innych doelgliwości.
Amadea ty tez piszesz, że masz taki ucisk. Może to kwestia drugiej ciązy, może to wszystko na dole bardziej rozluźnione...
Co do dobrych rad mi nikt nic nie powie od momentu jak mądre ciocie z teściową stwierdziły, że jestem za chuda i czemu nie jem słodyczy,a czemu wodę piję itp. Taką gadkę im puściłam, że już nikt nawet nie napąknie nic.
Co do proszków do prania dla dzieci to nie wiem co wybrać. W pierwszej ciąży używałam Loveli,a teraz nie wiem. Ja zamierzam prać tak w 35-36tyg, chyba że będzie zagrożenie że urodzę wcześniej. Chcę by ubranka były w miarę świeże.
po 23 zasnelam, i od godziny nie spię, masakra :(
zebym caly zien nie robila nic albo uciela drzemke to rozumiem, ale czesc dnia na grzybkach, przemeblowanie i reorganizaja kuchni,spacer z psem,zakupy,caly dzien dzialalam,padłam zmeczona i nic:(
Ale chociaż w rossmannie kupiłam za 18zł mieciutki kocyk na wiosenne,letnie spacery i termometr za 10zł:)
zebym caly zien nie robila nic albo uciela drzemke to rozumiem, ale czesc dnia na grzybkach, przemeblowanie i reorganizaja kuchni,spacer z psem,zakupy,caly dzien dzialalam,padłam zmeczona i nic:(
Ale chociaż w rossmannie kupiłam za 18zł mieciutki kocyk na wiosenne,letnie spacery i termometr za 10zł:)
mamazosi w tej drugiej ciazy boli mnie jeszcze do tego krocze czasmi moze to smieszne ale nie moge rozlozyc nog bo boli bardzo ale tragedii nie ma:)
co do prania ubranek ja sie zabieram w tym tyg czas najwyzszy:)bo pozniej maly idzie do przedszkola wiec bede miala stresa
paniqa u mnie tez ze spaniem kiepsko niby jestem oadnieta a i tak w nocy budze sie do tego moj maly chodzacy budzik nie daje mi za dlugo spac:)
no coz niedlugo bedizmey wogle nie wyspane:)bobaski nas juz przygotowuja:)
co do prania ubranek ja sie zabieram w tym tyg czas najwyzszy:)bo pozniej maly idzie do przedszkola wiec bede miala stresa
paniqa u mnie tez ze spaniem kiepsko niby jestem oadnieta a i tak w nocy budze sie do tego moj maly chodzacy budzik nie daje mi za dlugo spac:)
no coz niedlugo bedizmey wogle nie wyspane:)bobaski nas juz przygotowuja:)

hej, dziewczyny.
To chyba wszystkie mamy taki problem ze spaniem . :) Ja też mam. Ale już dałam sobie z tym spokój.Skoro tak jest w ciąży to nie zmienimy tego.
Byłam rano na pobraniu krwi i na teście glukozą, za godzinkę muszę się stawić do laboratorium na ponowne pobranie po wypiciu słodkiej glukozy. Powiem wam , że da się to wypić i nie jest takie złe. Jak niektóre z Was to opisywały. :))
Chociaż teraz chce mi się spać :))
To chyba wszystkie mamy taki problem ze spaniem . :) Ja też mam. Ale już dałam sobie z tym spokój.Skoro tak jest w ciąży to nie zmienimy tego.
Byłam rano na pobraniu krwi i na teście glukozą, za godzinkę muszę się stawić do laboratorium na ponowne pobranie po wypiciu słodkiej glukozy. Powiem wam , że da się to wypić i nie jest takie złe. Jak niektóre z Was to opisywały. :))
Chociaż teraz chce mi się spać :))
Paniqa zaopatrz się może w jakieś ciekawe książki i czytaj jak nie możesz spać? ja w końcu teraz mam czas na czytanie, bardzo mi tego brakowało:)
ja jutro mam wizytę u gina i pewnie też zleci mi glukozę. już się przyzwyczaiłam, że wszystko robię na końcu po was (ale jestem przynajmniej bogatsza o wasze doświadczenia;)))
pogoda dziś okrutna. rano byłam w sklepie i musiałam włożyć na siebie jesienny płaszcz. a teraz jestem już po śniadaniu i jak zwykle pojawiły się poranne duszności. muszę na boku leżeć:/
ja jutro mam wizytę u gina i pewnie też zleci mi glukozę. już się przyzwyczaiłam, że wszystko robię na końcu po was (ale jestem przynajmniej bogatsza o wasze doświadczenia;)))
pogoda dziś okrutna. rano byłam w sklepie i musiałam włożyć na siebie jesienny płaszcz. a teraz jestem już po śniadaniu i jak zwykle pojawiły się poranne duszności. muszę na boku leżeć:/
No ja już wróciłam z laboratorium.:P Ale głodna byłam. Ale chyba przez tydzień nie będę używać cukru do herbaty hi hi. czy Wam też chciało się tak spać po tej glukozie? Chyba że mi tylko tak bo miałam nieprzespaną noc :D
A mam pytanko czy kupujecie sobie podgrzewacz do butelek w razie czego?
a I jak kupujecie lub kupiłyście laktator ? Bo wciąż nie mogę się zdecydować?
Dziś idę na pierwsze zajęcia do SR na Kowalach. Czy któraś z Was też może?
A mam pytanko czy kupujecie sobie podgrzewacz do butelek w razie czego?
a I jak kupujecie lub kupiłyście laktator ? Bo wciąż nie mogę się zdecydować?
Dziś idę na pierwsze zajęcia do SR na Kowalach. Czy któraś z Was też może?
~MAMA LISTOPADOWA my zastanawialiśmy się nad podgrzewaczem, ale stwierdziłam, że chcę karmić piersią, więc mało byłby używany... Co prawda jakiś miesiąc po porodzie mam zamiar kontynuować studia podyplomowe, więc mógłby się przydać, ale chyba będziemy trenować sposób naszych babć - czyli zanurzać pokarm w gorącej wodzie... Tym bardziej, że studia mam co 2 weekend.
Właśnie ze względu na studia będę miała laktator - ale nie wiem jaki :) przyjaciółka odda mi swój, którego nie używała w ogóle. Wiem tylko, że jest elektryczny :) jak mi go przyniesie to będę wiedziała więcej. Nie wiem czy warto go kupować zawczasu, wydaje mi się się, że może się później okazać zbędny...
Mnie nie chciało się spać po glukozie, ale pielęgniarki mnie o to pytały kilka razy, gdy siedziałam pod gabinetem :) więc pewnie mają takie doświadczenie z kobietami, że chce im się po tych słodkościach spać...
Właśnie ze względu na studia będę miała laktator - ale nie wiem jaki :) przyjaciółka odda mi swój, którego nie używała w ogóle. Wiem tylko, że jest elektryczny :) jak mi go przyniesie to będę wiedziała więcej. Nie wiem czy warto go kupować zawczasu, wydaje mi się się, że może się później okazać zbędny...
Mnie nie chciało się spać po glukozie, ale pielęgniarki mnie o to pytały kilka razy, gdy siedziałam pod gabinetem :) więc pewnie mają takie doświadczenie z kobietami, że chce im się po tych słodkościach spać...
Bezpłatne warsztaty - Kampania Bezpieczny Maluch - 19września godz.16.30
Kto się wybiera na Bezpiecznego Malucha?
http://www.bezpiecznymaluch.com.pl/warsztaty/szczegoly/65
http://www.bezpiecznymaluch.com.pl/warsztaty/szczegoly/65
hej dziewczyny,
to ja sie dopisuje do listy :) zaczelam 27 tydzien i mam termin na poczatek grudnia...tak przy okazj - co ciekawego robicie bedac na zwolnieniu lekarskim zeby sie nie nudzic? ;) szczegolnie w taki deszczowy dzien jak dzisiaj :)... ja czytam ksiazki o maluszku, kupuej ciuszki, planuje urzadzenie pokoiku, chodze do szkoly rodzenia...ale czasami nudze sie jak mops ;)
to ja sie dopisuje do listy :) zaczelam 27 tydzien i mam termin na poczatek grudnia...tak przy okazj - co ciekawego robicie bedac na zwolnieniu lekarskim zeby sie nie nudzic? ;) szczegolnie w taki deszczowy dzien jak dzisiaj :)... ja czytam ksiazki o maluszku, kupuej ciuszki, planuje urzadzenie pokoiku, chodze do szkoly rodzenia...ale czasami nudze sie jak mops ;)
Witam nową mamusię:D
Ja np różne rzeczy np. odsypianie nieprzespanej nocy he he.
Ostatnio poza czytaniem książek to mam ochotę na gry internetowe :))
Pokoik z Mężem już urządziliśmy na wiosnę, łóżeczko odmalowane,
Ciuszki dostaliśmy od siostry wiec tylko brakujące rzeczy dokupujemy :)
Ostatnio to mam ochotę na pieczenie ciast :D co wcześniej rzadko robiłam
Rano mężusiowi kanapeczki robię do pracy bo i tak już o 5 nie spię :))
A Mąż zadowolony :D
Ja np różne rzeczy np. odsypianie nieprzespanej nocy he he.
Ostatnio poza czytaniem książek to mam ochotę na gry internetowe :))
Pokoik z Mężem już urządziliśmy na wiosnę, łóżeczko odmalowane,
Ciuszki dostaliśmy od siostry wiec tylko brakujące rzeczy dokupujemy :)
Ostatnio to mam ochotę na pieczenie ciast :D co wcześniej rzadko robiłam
Rano mężusiowi kanapeczki robię do pracy bo i tak już o 5 nie spię :))
A Mąż zadowolony :D
mój płaszczyk jesienny wyciągnęłam z dna szafy i liczy sobie chyba z 4 lata. na teraz jest akurat, bo ma taki rozszerzany fason, że nawet brzuch się w nim nie wyróżnia:) ale z kurtką zimową pewnie będzie już problem.
podgrzewacza nie kupuję, bo słyszałam, że szybciej w mikrofali podgrzać lub kąpieli wodnej. będę musiała jednak dojść do wprawy, aby odpowiednią temperaturę uzyskać. a laktator dostanę od bratowej. ale gdybym miała kupować, to bym wybrała model, ale z kupnem poczekałabym do czasu po porodzie. bo nie wiadomo czy ci się w ogóle przyda. w razie czego wysyłasz męża po konkretny, który sobie wybrałaś wcześniej:)
witam nową mamę:) ja się w sumie nie nudzę. kompletuję wyprawkę, czytam książki plus książki o ciąży i opiece nad dzieckiem, planuję pokoik, siedzę w internecie i ogarniam przeróżne dzieciowe tematy, chodzę na spacery, oglądam filmy, seriale, piekę ciasta... tyle czasu to ja już nigdy mieć nie będę;)
podgrzewacza nie kupuję, bo słyszałam, że szybciej w mikrofali podgrzać lub kąpieli wodnej. będę musiała jednak dojść do wprawy, aby odpowiednią temperaturę uzyskać. a laktator dostanę od bratowej. ale gdybym miała kupować, to bym wybrała model, ale z kupnem poczekałabym do czasu po porodzie. bo nie wiadomo czy ci się w ogóle przyda. w razie czego wysyłasz męża po konkretny, który sobie wybrałaś wcześniej:)
witam nową mamę:) ja się w sumie nie nudzę. kompletuję wyprawkę, czytam książki plus książki o ciąży i opiece nad dzieckiem, planuję pokoik, siedzę w internecie i ogarniam przeróżne dzieciowe tematy, chodzę na spacery, oglądam filmy, seriale, piekę ciasta... tyle czasu to ja już nigdy mieć nie będę;)
książki i najnudniejsze filmy, melisa, itd. nic nie pomaga niestety...
skorzystałam z okazji i pojechałam z moim na grzybki i wiaderko trzasnelismy, a zaraz smigam do pracy na troche i tak pewnie bede w ruchu do wieczora az sie zmecze a potem znow pobudka nad ranem:) co za zycie hehe:)
ja sie mocno zastanawiam nad podgrzewaczem, czy to rzeczywiście sie przyda czy to tylko zędny gadżet...
skorzystałam z okazji i pojechałam z moim na grzybki i wiaderko trzasnelismy, a zaraz smigam do pracy na troche i tak pewnie bede w ruchu do wieczora az sie zmecze a potem znow pobudka nad ranem:) co za zycie hehe:)
ja sie mocno zastanawiam nad podgrzewaczem, czy to rzeczywiście sie przyda czy to tylko zędny gadżet...
termin - przelom listopada i grudnia, a płeć...no własnie :D prawopodobnie chłopiec, ale na począstku dlugo był dziewczynką ;) więc trudno powiedzieć :)
Chodzę do szkoły rodzenia na Zaspie, calkiem fajnie - w poniedzialki wyklady, wtorki i srody ćwiczenia.
Dziewczyny, a slyszalyscie coś o porodach na Zaspie - jak jest, jak personel, itd? Bo ja sie nie orientuje, wiem tylko ze nie dają znieczulenia zewnątrzoponowego, jest za to gaz lub środki przeciwbólowe
Chodzę do szkoły rodzenia na Zaspie, calkiem fajnie - w poniedzialki wyklady, wtorki i srody ćwiczenia.
Dziewczyny, a slyszalyscie coś o porodach na Zaspie - jak jest, jak personel, itd? Bo ja sie nie orientuje, wiem tylko ze nie dają znieczulenia zewnątrzoponowego, jest za to gaz lub środki przeciwbólowe
Hej dziewczynki w ten jakże dobijający, deszczowy dzień. I witam nową Mamusię :)
Widzę, że nie tylko mnie bierze na pieczenie ciast :P dzisiaj akurat piekę torta urodzinowego dla Mamy :) a ostatnio upiekłam drożdżówkę ze śliwkami z domowego ogrodu, pychotka :) i szukam jeszcze przepisu na chleb domowy na zakwasie, może ma któraś z Was sprawdzony??
mamo listopadowa, mi się strasznie chciało spać po tej glukozie, dokładnie po godzinie od wypicia oczy mi się zaczęły zamykać, mimo że miałam ze sobą bardzo wciągającą książkę i byłam po przespanej nocy. Ale ogólnie glukozę zniosłam dobrze, nawet nie była taka straszna do wypicia.
Co do płaszcza jesiennegi, to ja sobie wymyśliłam ponczo :) z racji że w żaden swój się nie zmieszczę, w mężowski również, bo on raczej z tych chudszych, to muszę coś kupić. Ale żeby nie było jednorazowe, to wymyśliłam właśnie ponczo z flauszu, które po porodzie też będę mogła nosić.
Widzę, że nie tylko mnie bierze na pieczenie ciast :P dzisiaj akurat piekę torta urodzinowego dla Mamy :) a ostatnio upiekłam drożdżówkę ze śliwkami z domowego ogrodu, pychotka :) i szukam jeszcze przepisu na chleb domowy na zakwasie, może ma któraś z Was sprawdzony??
mamo listopadowa, mi się strasznie chciało spać po tej glukozie, dokładnie po godzinie od wypicia oczy mi się zaczęły zamykać, mimo że miałam ze sobą bardzo wciągającą książkę i byłam po przespanej nocy. Ale ogólnie glukozę zniosłam dobrze, nawet nie była taka straszna do wypicia.
Co do płaszcza jesiennegi, to ja sobie wymyśliłam ponczo :) z racji że w żaden swój się nie zmieszczę, w mężowski również, bo on raczej z tych chudszych, to muszę coś kupić. Ale żeby nie było jednorazowe, to wymyśliłam właśnie ponczo z flauszu, które po porodzie też będę mogła nosić.
Pisałam w południe post ale internet mi się rozłączył i post wcięło...więc drugi raz do tego siadam :)
Moja męka zgagowa ma swój ciąg dalszy... jedna uprzejma istotka z forum która ma termin w październiku zostawiła mi wiadomość na priv żebym spróbowała zrobić koktajl z banana cukru i mleka...jej pomaga... ja też zrobię i zobaczę czy pomoże... bo już jestem wykończona psychicznie zgagą... przez tą zgage o dziwo porodu w ogóle się nie boję... tylko czekam na niego jak na zbawcę od zgagi...ale jeszcze 3 msc więc lepiej by koktajl mi pomógł bo inaczej chyba zacznę walić głową w ścianę :) jutro jestem u gin więc spytam czy istnieje coś jeszcze czego nie próbowałam..
Co do podgrzewacza ja dostałam w spadku, ale gdyby nie to ...to też bym nie kupowała tylko korzystała z babcinych sposobów podgrzewania ciepłą wodą... sterylizator też sobie darowałam... uważam że nie jest konieczny i to trochę wyrzucanie kasy... z laktatorem wstrzymuje się do porodu i tego co wyjdzie po nim... bo może się okazać że nie potrzebuję go wcale...a wiadomo jak coś się kupi to nigdy nie odsprzeda za tą samą cene... więc warto poczekać... z monitorem oddechu też dałam sobie na wstrzymanie... jedynie że będą jakieś wskazania medyczne do jego posiadania... zainwestuje z gadżetów w porządną video nianię która na pewno przyda mi się sto kroć bardziej :)
Co do kurtek to w H&M mają takie ciemno zielone płaszczyki jesienne za 149zł... fason taki że i po ciąży ściągnie się ciut sznurki pod biustem i może być...tyle że nie było mojej rozmiarówki bo były tylko xl i m-ka która bałam się że może mi na brzuszek nie starczyć do końca listopada .... a generalnie słabiutko z ciuszkami dla ciężarnych... same nie ładne worki... chyba projektanci nie chcą byśmy ładnie wyglądały :)
P.S. Witam nowe mamusie w naszym gronie :)
Moja męka zgagowa ma swój ciąg dalszy... jedna uprzejma istotka z forum która ma termin w październiku zostawiła mi wiadomość na priv żebym spróbowała zrobić koktajl z banana cukru i mleka...jej pomaga... ja też zrobię i zobaczę czy pomoże... bo już jestem wykończona psychicznie zgagą... przez tą zgage o dziwo porodu w ogóle się nie boję... tylko czekam na niego jak na zbawcę od zgagi...ale jeszcze 3 msc więc lepiej by koktajl mi pomógł bo inaczej chyba zacznę walić głową w ścianę :) jutro jestem u gin więc spytam czy istnieje coś jeszcze czego nie próbowałam..
Co do podgrzewacza ja dostałam w spadku, ale gdyby nie to ...to też bym nie kupowała tylko korzystała z babcinych sposobów podgrzewania ciepłą wodą... sterylizator też sobie darowałam... uważam że nie jest konieczny i to trochę wyrzucanie kasy... z laktatorem wstrzymuje się do porodu i tego co wyjdzie po nim... bo może się okazać że nie potrzebuję go wcale...a wiadomo jak coś się kupi to nigdy nie odsprzeda za tą samą cene... więc warto poczekać... z monitorem oddechu też dałam sobie na wstrzymanie... jedynie że będą jakieś wskazania medyczne do jego posiadania... zainwestuje z gadżetów w porządną video nianię która na pewno przyda mi się sto kroć bardziej :)
Co do kurtek to w H&M mają takie ciemno zielone płaszczyki jesienne za 149zł... fason taki że i po ciąży ściągnie się ciut sznurki pod biustem i może być...tyle że nie było mojej rozmiarówki bo były tylko xl i m-ka która bałam się że może mi na brzuszek nie starczyć do końca listopada .... a generalnie słabiutko z ciuszkami dla ciężarnych... same nie ładne worki... chyba projektanci nie chcą byśmy ładnie wyglądały :)
P.S. Witam nowe mamusie w naszym gronie :)
Paniqa może zwyczajnie się stresujesz? przeżywasz? ja swego czasu (nie będąc w ciąży) też cierpiałam na bezsenność, bo miałam za dużo stresów i zmartwień.
Aabym jeśli chodzi o porodówkę na Zaspie, to wiem tyle, że nie ma opcji zzo, cesarki robią w miarę chętnie, mają najlepszy oddział noworodkowy w województwie, znajdzie się jakaś wredna położna, ale chyba jest ok. ile kobiet tyle opinii.
ja sterylizator kupiłam, ale najzwyklejszy mikrofalowy firmy canpol za 36 zł z apteki gemini. a monitor oddechu mam zamiar kupić używany.
happymum biedna jesteś z tą zgagą... ja też miewam ostatnio, ale delikatne. soda mi pomaga. wiem, że ohydna ale działa. pół łyżeczki i zapijam wodą. spróbuj.
Aabym jeśli chodzi o porodówkę na Zaspie, to wiem tyle, że nie ma opcji zzo, cesarki robią w miarę chętnie, mają najlepszy oddział noworodkowy w województwie, znajdzie się jakaś wredna położna, ale chyba jest ok. ile kobiet tyle opinii.
ja sterylizator kupiłam, ale najzwyklejszy mikrofalowy firmy canpol za 36 zł z apteki gemini. a monitor oddechu mam zamiar kupić używany.
happymum biedna jesteś z tą zgagą... ja też miewam ostatnio, ale delikatne. soda mi pomaga. wiem, że ohydna ale działa. pół łyżeczki i zapijam wodą. spróbuj.
dopisuję nową mamę
LISTOPAD:
02/11 Ageska - córeczka / Redłowo
02/11 amadea99 - córeczka
02/11 Agula - synek
04/11 mondar - synek
04/11 cudzik
06/11 Dorotka86 - synek
06/11 mazar
08/11 anka165
09/11 Tinneraa - córeczka i córeczka / Wejherowo
11/11 Ania - synek
11/11 Asiulka86 - Synuś
12/11 Cleanna - chłopak / Zaspa :)
13/11 agam205 - Syn
14/11 Kiki80 - córeczka / Swissmed
14/11 Lollipop - synek
15/11 kaja_84 - córeczka / Wejherowo
16/11 mamazosi - chłopak / Zaspa:)
19/11 MAMA LISTOPADOWA
20/11 sweetangel171 - synek / Kliniczna albo Zaspa
20/11 Katka_Gdynia - synek Franuś / Redłowo ew. Zaspa
20/11 dorcia_86 - synek
21/11 CzekoladowaPralinka - Synek:)
25/11 lyneth - synek
28/11 Iwona84 - dziewczynka :D
30/11 happymum87 - córeczka / Swissmed
30/11 menri13 - córeczka
GRUDZIEŃ:
????? AAbym - synek?
01/12 amaria87
04/12 jednorozec - córeczka
06/12 Puchatkowa - synek / Wejherowo
06/12 agnieszkaj
06/12 agnieszka25
06/12 muzynia - córeczka / Zaspa
07/12 aagusias81 - córeczka / Redłowo
08/12 Asiula85
15/12 filipinka - chłopak / Wojewódzki
18/12 Paniqa
18/12 joahne - córeczka / Kliniczna
20/12 perfectangel - synek / Wejherowo
26/12 Delie
LISTOPAD:
02/11 Ageska - córeczka / Redłowo
02/11 amadea99 - córeczka
02/11 Agula - synek
04/11 mondar - synek
04/11 cudzik
06/11 Dorotka86 - synek
06/11 mazar
08/11 anka165
09/11 Tinneraa - córeczka i córeczka / Wejherowo
11/11 Ania - synek
11/11 Asiulka86 - Synuś
12/11 Cleanna - chłopak / Zaspa :)
13/11 agam205 - Syn
14/11 Kiki80 - córeczka / Swissmed
14/11 Lollipop - synek
15/11 kaja_84 - córeczka / Wejherowo
16/11 mamazosi - chłopak / Zaspa:)
19/11 MAMA LISTOPADOWA
20/11 sweetangel171 - synek / Kliniczna albo Zaspa
20/11 Katka_Gdynia - synek Franuś / Redłowo ew. Zaspa
20/11 dorcia_86 - synek
21/11 CzekoladowaPralinka - Synek:)
25/11 lyneth - synek
28/11 Iwona84 - dziewczynka :D
30/11 happymum87 - córeczka / Swissmed
30/11 menri13 - córeczka
GRUDZIEŃ:
????? AAbym - synek?
01/12 amaria87
04/12 jednorozec - córeczka
06/12 Puchatkowa - synek / Wejherowo
06/12 agnieszkaj
06/12 agnieszka25
06/12 muzynia - córeczka / Zaspa
07/12 aagusias81 - córeczka / Redłowo
08/12 Asiula85
15/12 filipinka - chłopak / Wojewódzki
18/12 Paniqa
18/12 joahne - córeczka / Kliniczna
20/12 perfectangel - synek / Wejherowo
26/12 Delie
Bezpłatne warsztaty - Bezpieczny maluch
Będziecie? :) To już za dwa i pół tygodnia :)
http://www.bezpiecznymaluch.com.pl/warsztaty/szczegoly/65
http://www.bezpiecznymaluch.com.pl/warsztaty/szczegoly/65
Joahne a tą sode to w aptece czy w spożywczym można zakupić? ja już zjem i wypije wszystko byle w końcu się pozbyć tego... a od picia mleka na zgagę mam już rewolucję żołądkowe... eh wiecie że ja jako jedyna w całej mojej rodzince i wśród koleżanek zaliczam wszystkie możliwe dolegliwości żołądkowo-jelitowe które mogą męczyć kobiety ciężarne :D od wymiotów, nudności,zaparć po zgagę i biegunki haha już chyba nic mi nie pozostało
witam wszystkie mamusie i te nowe na wątku i te co już troche tutaj są :) Ja niestety również dowiedziałam się co to jest zgaga :( ale dzisiaj kończy się 31 tc więc co tu się dziwić zgagą czy bólem pleców, na szczęście nie mam większego problemu ze spaniem :)
Pochwale się że byliśmy dzisiaj na ostatnim usg podczas którego badane są wszystkie narządy maluszka i wszystko jest ok, mały waży 1700 gr (+/-250 gr) i według usg jest o tydzień starszy niż wychodzi z OM, jest już główką w dół ale może jeszcze się przekręcić co prawda z dnia na dzień pani dr powiedziała że szanse na to maleją, ale za około 4 tyg trzeba sprawdzić jak się chłopak ułożył :)
Na warsztaty 19.09.13 również zapisałam się.
Pochwale się że byliśmy dzisiaj na ostatnim usg podczas którego badane są wszystkie narządy maluszka i wszystko jest ok, mały waży 1700 gr (+/-250 gr) i według usg jest o tydzień starszy niż wychodzi z OM, jest już główką w dół ale może jeszcze się przekręcić co prawda z dnia na dzień pani dr powiedziała że szanse na to maleją, ale za około 4 tyg trzeba sprawdzić jak się chłopak ułożył :)
Na warsztaty 19.09.13 również zapisałam się.
ja tez, ja tez, dzieki za linka ~Maluch :)
Joahne - dzięki wielkie za podpowiedzi, fajnie uslyszec, że na Zaspie nie są przeciwni cesarce, bo czasami w szpitalach karzą rodzić naturalnie nawet jesli jest skierowanie na cesarkę :(...to juz moim zdaniem przesada
Muzynia- fajnie byloby się spotkać na porodówce :)
Dziewczyny - nie boicie się porodu, bo mi sie ostatnio zaczął śnić ;)
Joahne - dzięki wielkie za podpowiedzi, fajnie uslyszec, że na Zaspie nie są przeciwni cesarce, bo czasami w szpitalach karzą rodzić naturalnie nawet jesli jest skierowanie na cesarkę :(...to juz moim zdaniem przesada
Muzynia- fajnie byloby się spotkać na porodówce :)
Dziewczyny - nie boicie się porodu, bo mi sie ostatnio zaczął śnić ;)
happymum sodę kupisz w każdym sklepie spożywczym, stoi gdzieś obok proszków do pieczenia. na początku weź mniej, może tak trochę na koniuszek łyżeczki, może już taka ilość ci wystarczy. szukałam w necie czy to nie szkodzi i nie znalazłam żadnych informacji.
Aabym z tego co wiem to wojewódzki szpital kładzie nacisk na porody naturalne.
Aabym z tego co wiem to wojewódzki szpital kładzie nacisk na porody naturalne.
Mnie dziś teść zapytał czy ,,włączyła mi się już panika porodowa"? hm i wiecie co...jakoś przez tą moją upierdliwą zgage i poród mi nie straszny :) a tak serio serio ja jakoś spokojną dusze mam... zawsze chciałam rodzić naturalnie i tej wersji się trzymam...co do porodu to ost mam tylko wizję że skończy się cesarką...hm może to dlatego że ja cesarki się panicznie boję :) jakoś opcja porodu naturalnego mnie nie przeraża :) tyle kobiet przed nami rodziło :) i żyją to i my damy wszystkie radę :) a stresowanie nam w niczym nie pomoże...wydaje mi się że stres jak już wylądujemy na porodówce w zupełności nam starczy i nie ma co się stresować na zaś :)
ok będę wdzieczna i jeśli zrobi to daj znac jak wrazenia czy już normalnie buzke widać itp. :D ja chce isc tak za 2 tyg żeby od razu zobaczyla czy dziecko dobrze rosnie itp..w których tyg powinno się zrobić to 3 ważne usg ??
mama listopadowa : gdzies na forum wyczytałam ze u dr Malyjasiak 200 zl ale nie wiem czy nie podrozalo
mama listopadowa : gdzies na forum wyczytałam ze u dr Malyjasiak 200 zl ale nie wiem czy nie podrozalo
ja dziś miałam wizytę, szyjka całe szczęście długa i twarda. ale dalej mam niskie ciśnienie w połączeniu z wysokim tętnem i stąd moje duszności. ale lekarz powiedział, że tak często się zdarza przy niskim ciśnieniu. dostałam przyzwolenie na aqua aerobik i zapisuję się na basen na morenę. mam nadzieję, że dam radę i odciążę kręgosłup.
Aabym masz lekarza w invikcie? ja chodzę na nfz, ale za te trzy główne usg muszę płacić. i drukują mi fotki w 3 d. jak byłam w 23 tc to buźkę widać bardzo wyraźnie:)
Aabym masz lekarza w invikcie? ja chodzę na nfz, ale za te trzy główne usg muszę płacić. i drukują mi fotki w 3 d. jak byłam w 23 tc to buźkę widać bardzo wyraźnie:)
nie, nie mam lekarza w invicie, bylam tam tlyko na usg prenatalnym, bo w moim wieku ;) na nfz mam bezplatne 2 takie usg...ale nie chca zrobic w 3d, tylko platnie. jesli bedziecie myslaly o 3d w invicie to polecam dr Brzóskę - bardzo profesjonalna i kompetentna, inni lekarze od nich wymyslają jakies wady i odsylają do innego lekarza, oczywiscie w invicie i oczywiscie platnego, zeby powiedzial ze jednak tamtemu cos sie wydawalo ;)...wiecie, biznes musi sie kręcić, zarabiają na niepłodności, ale na ciężarnych też muszą ;)
Ja dziś też czuje się jak na razie wspaniale. Rano wstałam o 5 posłałam Męża do pracy, prasowanie zrobiłam hi hi hi
Wczoraj byłam z Mężem na pierwszych zajęciach w Szkole rodzenia.Fajnie było. Mąż zadowolony - podobało mu się. Dziś idziemy na zajęcia ruchowe :D
Dobrze, że słonko świeci i oby jak najdłużej świeciło.
Właśnie dopiłam herbatkę z imbirem. :)
Wczoraj byłam z Mężem na pierwszych zajęciach w Szkole rodzenia.Fajnie było. Mąż zadowolony - podobało mu się. Dziś idziemy na zajęcia ruchowe :D
Dobrze, że słonko świeci i oby jak najdłużej świeciło.
Właśnie dopiłam herbatkę z imbirem. :)
Ja jak na razie zamulam ale ja codziennie tak do 12-13 zamulam, dopiero później mam siłę i ochotę coś robić. Poszłam spać o 1 bo myślałam że może wtedy później się obudzę ale nic z tego, pobudka jak zwykle o 4 do łazienki ale plus taki że o tej 4 od razu zasnęłam i obudziłam się o 6 a właściwie Mąż mnie obudził bo do pracy wstawał a ja jeszcze do 8 pospałam :)
dziewczyny, mi jak zamulam pomaga zielona herbata, przeszla mi ochota na kawę od razu jak zaszłam, ale zielona dziala też trochę pobudzająco, a do tego jest bardzo zdrowa. No i oczywiście spacerki, trzeba korzystac poki jest słońce, bo niedługo juz jesień przyjdzie :)
Mama listopadowa - a gdzie chodzisz do szkoły rodzenia?
Mama listopadowa - a gdzie chodzisz do szkoły rodzenia?
Hej Dziewczyny!
Ja za to dziś mam pełno energii i dobry humor mi dopisuje :) Wczoraj to cały dzień zła chodziłam, od rana ktoś mnie denerwował i nic, co zaplanowałam nie wyszło :(
Na szczęście dziś piękne słonko, pranie już się suszy na balkonie i mam milion planów na dzisiaj, choć powinnam wypoczywać.
Ja nagrywałam Maluszka na płytkę w Invikcie w 28tc. Ja mam abonament więc płaciłam za samą płytkę 80zł. Powiem tak, fajna pamiątka, bo widać maluszka w 3d, wyraźnie buźkę, ale już jak się rusza, jak mój aktywny synuś to obraz jest zamazany. Wtedy lekarz przełączył na to usg czarno-białe i fikołki, machanie nóżkami i rączkami, ssanie paluszka wyraźniej widać na czarno-białym nagraniu. Niestety mój synuś tak się wiercił, że trudno go było uchwycić i całe nagranie trwa jakieś 3 minuty. Lepiej jak dziecko śpi lub jest spokojne, kol. ma 8 minut, u mnie się nie dało, bo zwyczajnie obraz się zamazuje przy takich szaleństwach. Siedziałam w gabinecie ponad 40min, żeby wyłapać, co się da :) Ale jestem i tak zadowolona, bo wszystko widać i jest pamiątka :)
Aabym - co do Invikty to się z Tobą nie zgodzę. Nie uważam, żeby lekarze tam na siłę naciągali i wymyślali choroby. Nigdy się z takim czymś nie spotkałam, zawsze, jak mój lekarz miał jakieś przypuszczenia, to się przeważnie sprawdziły; często przyjmowali nas nawet za darmo i za wizytę nie płaciłam. Jak chciałam o coś zapytać, to nawet inny lekarz pomógł. Wystarczyło podejść między pacjentami. Ja złych doświadczeń z lekarzami z tej kliniki nie mam, wręcz przeciwnie, ale wiadomo ile ludzi tyle opinii. Może tak dobrze trafiałam.
Powoli kończę kompletować sobie wyprawkę dla Maluszka. Ochraniacze na łóżeczko dostałam dwa, ale takie nie na całe łóżeczko, tylko krótsze, do połowy chyba. Podobnie jak większość z Was laktatora nie kupuję na razie. Wybrałam sobie model, jak będzie potrzebny to się kupi. Z podgrzewaczy i sterylizatora też rezygnuję na razie, z tych samych powodów. Nad monitorem oddechu czy nianią elektroniczną jeszcze się zastanawiam, kupić czy nie.
Z najważniejszych rzeczy brakuje nam już tylko materaca do łóżeczka i tu cały czas nie wiem, jaki wybrać.
Ja się wysypiam w nocy na szczęście, ale dziś złapał mnie taki straszny skurcz w łydce, że natychmiast mnie obudził! Wczoraj ubrałam na chwilę wyższe buty i tak myślę, że to może być od tego, bo cały czas na płaskim chodziłam, a tu nagle zmiana.
Na SR na Zaspie też wczoraj byłam na wykładzie, ale średnio mi się podobało. W zasadzie nie dowiedziałam się za bardzo niczego nowego, ale mężowi się podobało.
Ja za to dziś mam pełno energii i dobry humor mi dopisuje :) Wczoraj to cały dzień zła chodziłam, od rana ktoś mnie denerwował i nic, co zaplanowałam nie wyszło :(
Na szczęście dziś piękne słonko, pranie już się suszy na balkonie i mam milion planów na dzisiaj, choć powinnam wypoczywać.
Ja nagrywałam Maluszka na płytkę w Invikcie w 28tc. Ja mam abonament więc płaciłam za samą płytkę 80zł. Powiem tak, fajna pamiątka, bo widać maluszka w 3d, wyraźnie buźkę, ale już jak się rusza, jak mój aktywny synuś to obraz jest zamazany. Wtedy lekarz przełączył na to usg czarno-białe i fikołki, machanie nóżkami i rączkami, ssanie paluszka wyraźniej widać na czarno-białym nagraniu. Niestety mój synuś tak się wiercił, że trudno go było uchwycić i całe nagranie trwa jakieś 3 minuty. Lepiej jak dziecko śpi lub jest spokojne, kol. ma 8 minut, u mnie się nie dało, bo zwyczajnie obraz się zamazuje przy takich szaleństwach. Siedziałam w gabinecie ponad 40min, żeby wyłapać, co się da :) Ale jestem i tak zadowolona, bo wszystko widać i jest pamiątka :)
Aabym - co do Invikty to się z Tobą nie zgodzę. Nie uważam, żeby lekarze tam na siłę naciągali i wymyślali choroby. Nigdy się z takim czymś nie spotkałam, zawsze, jak mój lekarz miał jakieś przypuszczenia, to się przeważnie sprawdziły; często przyjmowali nas nawet za darmo i za wizytę nie płaciłam. Jak chciałam o coś zapytać, to nawet inny lekarz pomógł. Wystarczyło podejść między pacjentami. Ja złych doświadczeń z lekarzami z tej kliniki nie mam, wręcz przeciwnie, ale wiadomo ile ludzi tyle opinii. Może tak dobrze trafiałam.
Powoli kończę kompletować sobie wyprawkę dla Maluszka. Ochraniacze na łóżeczko dostałam dwa, ale takie nie na całe łóżeczko, tylko krótsze, do połowy chyba. Podobnie jak większość z Was laktatora nie kupuję na razie. Wybrałam sobie model, jak będzie potrzebny to się kupi. Z podgrzewaczy i sterylizatora też rezygnuję na razie, z tych samych powodów. Nad monitorem oddechu czy nianią elektroniczną jeszcze się zastanawiam, kupić czy nie.
Z najważniejszych rzeczy brakuje nam już tylko materaca do łóżeczka i tu cały czas nie wiem, jaki wybrać.
Ja się wysypiam w nocy na szczęście, ale dziś złapał mnie taki straszny skurcz w łydce, że natychmiast mnie obudził! Wczoraj ubrałam na chwilę wyższe buty i tak myślę, że to może być od tego, bo cały czas na płaskim chodziłam, a tu nagle zmiana.
Na SR na Zaspie też wczoraj byłam na wykładzie, ale średnio mi się podobało. W zasadzie nie dowiedziałam się za bardzo niczego nowego, ale mężowi się podobało.
Hehe no dobrze by było :-)
z moim spaniem od czasu do czasu lepiej... ale zauważyłam że nie ma to związku z tym czy mam luźniejszy dzień czy zasowam od rana... może to faktycznie jakieś stresy nie do końca uswiadomione. W końcu poród i spotkanie z synkiem coraz bliżej i myślę o tym chcąc nie chcąc... a że nie mam totalnie obycia z maluchami 0-6 mcy to będzie to nielada wyzwanie.
Poza tym nie mam dolegliwości żadnych.
Ale brzuch rośnie i zauważam że szybciej się mecze... i jak za dużo spaceruje to brzuch mnie ciągnie. :/
Mój "maluch" waży ok 800 gram, a w podpisów suwaczka że ok 500 :-D
z moim spaniem od czasu do czasu lepiej... ale zauważyłam że nie ma to związku z tym czy mam luźniejszy dzień czy zasowam od rana... może to faktycznie jakieś stresy nie do końca uswiadomione. W końcu poród i spotkanie z synkiem coraz bliżej i myślę o tym chcąc nie chcąc... a że nie mam totalnie obycia z maluchami 0-6 mcy to będzie to nielada wyzwanie.
Poza tym nie mam dolegliwości żadnych.
Ale brzuch rośnie i zauważam że szybciej się mecze... i jak za dużo spaceruje to brzuch mnie ciągnie. :/
Mój "maluch" waży ok 800 gram, a w podpisów suwaczka że ok 500 :-D
takie uroki ciazy ze sie szybciej meczymy ze nie mamy na tyle sily zeby zrobic jakas rzecz co pare tyg temu nie bylo problemem a teraz...
po 30 tyg brzuch jeszcze bardziej ciagnie i ja sie czuje taka bez sila bo che cos zrobic ale mala mowi mama stop odpocznij sobie:)))
jeszcze trosze:)wtedy zaczna sie nocki nie przespane ale po mimo zmeczenia to piekny i niezapomniany czas(chwile)bo taki maly szrabik wynagradza wszystko:)
po 30 tyg brzuch jeszcze bardziej ciagnie i ja sie czuje taka bez sila bo che cos zrobic ale mala mowi mama stop odpocznij sobie:)))
jeszcze trosze:)wtedy zaczna sie nocki nie przespane ale po mimo zmeczenia to piekny i niezapomniany czas(chwile)bo taki maly szrabik wynagradza wszystko:)

Ja po dzisiejszej wizycie u ginekologa... Nie wiem ile mała waży ani ile ma wzrostu... Zapomniałam zapytać a to ze stresu... okazało się ze te moje ,,zakwasy jakby pochwy" te ciągnięcia jak zmieniam pozycie w nocy czy wstaje z kanap czy coś to problem z szyjką... moja szyjka ma 4 cm...groźba wcześniejszego porodu od 2,5 cm w dół...ale ja mam inny problem bo 2 cm mam prosto szyjkę, a kolejne 2 cm zagięte...i malutka głową napiera bardzo mocno na tą część szyjki zagiętą...i doktor kazał mi zwolnić, leżakować dziennie po 2-3h i czytać ksiażki i gdyby coś mocniej bolało to od razu do niego lub na sor...bo od tych ucisków małej główki szyjka może zacząć się skracać i rozszerzać... moje plany na pójście na kurs chyba odkładam...bo boję się że siedzeniem po 10h na wykładach sama sobie narobie problemu... zwłaszcza że doktor nastraszył mnie leżeniem do końca ciąży i przedwczesnym porodem...i zasugerował że może już prać ciuszki i nie zostawiać tego na koniec listopada bo może to różnie być eh.... i przez to wszystko już o nic więcej się nie pytałam na tej wizycie :)
I ja jestem po wizycie. Mały waży 1400g i ma długie nogi :) Pani dr powiedziała żebym ubranek na 52 nie kupowała bo zapowiada się że będzie długi :) Tak to wszystko ok, szyjka długa, zamknięta tzn tak myślę bo dr nic o niej nie mówiła czyli zakładam że wszystko jest ok. Iwona84 usg 4d nie miałam bo dr powiedziała że muszę na to specjalnie się umówić bo dzisiaj nie zdążymy zrobić. No i idę za tydzień na to usg bo to już ostatnia chwila bo Mały coraz większy jest. I jak pytałam w rejestracji to koszt tego usg to 200 zł. Ale zapomniałam zapytać kiedy najlepiej robić to usg ale chyba tak 28-30 tydzień.
Happymum87 kurczę to faktycznie się oszczędzaj i kurs odpuść na razie żebyś później do końca leżeć nie musiała albo nie urodziła za wcześnie.
Happymum87 kurczę to faktycznie się oszczędzaj i kurs odpuść na razie żebyś później do końca leżeć nie musiała albo nie urodziła za wcześnie.
happymum87 zwolnij tempo i odpoczywaj i bedzie dobrze!bo MUSI!
ja dzis pospalam do 7ej szok! ale 2 razy budzilam sie w nocy...i dzis znow po lesie latałam za grzybami ale dzis czulam sie slaba i regularnie musialam siasc,odpoczac, poczulam sie jak babunia albo jak kaleka:( i od wyprawy na grzyby caly czas mnie lekko brzuch pobolewa, bo pewnie przegielam...
Znieczulenie na Zaspie - kombinowalam po znajomości i sama, efekt - lipa: nawet to,że dostaną wyraźne wskazania lekarza prowadzącego ciążę i np. innego specjalisty np neurologa,psychiatry czy jakiegokolwiek, ze znieczulenie musi być - nie podadzą i koniec. Można liczyć na środki lub zastrzyk przeciwbólowy lub gaz...na pytanie na ile to jest w stanie złagodzić lub zniwelować ból zwłaszcza u osób o bardzo niskim progu bólu - usłyszałam, że bardzo pomaga, a ile w tym prawdy to chyba trzeba machnac nowy watek z zapytaniem do osob ktore tam rodziły i takie środki dostały
Zdesperowana uderzyłam na Kliniczną...w tym szpitalu, owszem podają znieczulenie, ale o tym decyduje dyżurujący lekarz położny, czyli mam wskazania mojej gin czy nie i tak ten lekarz stwierdzi po swojemu czy mi to potrzebne czy nie...
i rece mi opadły :(
ja dzis pospalam do 7ej szok! ale 2 razy budzilam sie w nocy...i dzis znow po lesie latałam za grzybami ale dzis czulam sie slaba i regularnie musialam siasc,odpoczac, poczulam sie jak babunia albo jak kaleka:( i od wyprawy na grzyby caly czas mnie lekko brzuch pobolewa, bo pewnie przegielam...
Znieczulenie na Zaspie - kombinowalam po znajomości i sama, efekt - lipa: nawet to,że dostaną wyraźne wskazania lekarza prowadzącego ciążę i np. innego specjalisty np neurologa,psychiatry czy jakiegokolwiek, ze znieczulenie musi być - nie podadzą i koniec. Można liczyć na środki lub zastrzyk przeciwbólowy lub gaz...na pytanie na ile to jest w stanie złagodzić lub zniwelować ból zwłaszcza u osób o bardzo niskim progu bólu - usłyszałam, że bardzo pomaga, a ile w tym prawdy to chyba trzeba machnac nowy watek z zapytaniem do osob ktore tam rodziły i takie środki dostały
Zdesperowana uderzyłam na Kliniczną...w tym szpitalu, owszem podają znieczulenie, ale o tym decyduje dyżurujący lekarz położny, czyli mam wskazania mojej gin czy nie i tak ten lekarz stwierdzi po swojemu czy mi to potrzebne czy nie...
i rece mi opadły :(
Dzięki dziewuszki za wsparcie... Kurs odwołałam...trudno...młoda jestem będę miała jeszcze czas by go zrobić :)
Mam nauczkę żeby każdy najdrobniejszy ból w ciąży jednak konsultować a nie wmawiać sobie że w ciąży jestem to może coś pobolewać... :) teraz z każdą pierdołą zacznę chyba biegać :)
Z tymi znieczuleniami to jest tragedia... ja nie rozumiem czemu w Polsce nikt nie chce w państwowych szpitalach zapewnić kobietą rodzącym dokonywania własnych wyborów co do tego czy chcą i potrzebują zzo czy też wolą rodzić całkiem naturalnie i pocierpieć mocniej...
Ja jednak zabieram się pod koniec tygodnia za pranie ciuszków tak po mału na spokojnie...i muszę jakąś fajną książke odkurzyć i zacząć czytać skoro mam teraz odpoczywać mam tyle czasu w ciągu dnia:)
Mam nauczkę żeby każdy najdrobniejszy ból w ciąży jednak konsultować a nie wmawiać sobie że w ciąży jestem to może coś pobolewać... :) teraz z każdą pierdołą zacznę chyba biegać :)
Z tymi znieczuleniami to jest tragedia... ja nie rozumiem czemu w Polsce nikt nie chce w państwowych szpitalach zapewnić kobietą rodzącym dokonywania własnych wyborów co do tego czy chcą i potrzebują zzo czy też wolą rodzić całkiem naturalnie i pocierpieć mocniej...
Ja jednak zabieram się pod koniec tygodnia za pranie ciuszków tak po mału na spokojnie...i muszę jakąś fajną książke odkurzyć i zacząć czytać skoro mam teraz odpoczywać mam tyle czasu w ciągu dnia:)
happymum87 - nie martw się będzie dobrze! i witam w klubie z krótką szyjką. Moja ma właśnie 2,5cm. Nie jest tak źle, poleżysz troszkę, odpoczniesz i nic Cię boleć nie powinno. U mnie już drugi tydzień nic się nie zmienia na szczęście, trochę zwolniłam i kładę się kiedy mogę. Będzie dobrze, jestem dobrej myśli, że uda się dotrzymać maluszki do końca, choć nie powiem, w pierwszej chwili też mnie lekarz mocno nastraszył i przyspieszyłam kompletowanie wyprawki.
A powiem Wam, że wypatrzyłam sobie śliczny śpiworek dla malucha i tak za mną chodzi :) Myślę, czy już go kupić, czy nie, a może jeszcze poczekać, albo w czymś innym mały będzie spał, sama nie wiem. A tak mi się podoba, tylko trochę drogi...
A powiem Wam, że wypatrzyłam sobie śliczny śpiworek dla malucha i tak za mną chodzi :) Myślę, czy już go kupić, czy nie, a może jeszcze poczekać, albo w czymś innym mały będzie spał, sama nie wiem. A tak mi się podoba, tylko trochę drogi...
mama listopadowa moze jaks bizuterie, perfumy, zestaw kosmetykow, ja pamietam na moja 18 bylam przekonana ze dostane wielka maskote no ale coz byly tylko malutkie:)(ale to bylo dawno temu)
jakos smieszka kartke no napenwo
nie wiem czy jest jeszcze sklep zart ale kiedy wlasnie robilo sie prezenty w sklepie zart:)
jakos smieszka kartke no napenwo
nie wiem czy jest jeszcze sklep zart ale kiedy wlasnie robilo sie prezenty w sklepie zart:)

happymum - trzymam kciuki zeby wszystko bylo dobrze, duzo odpoczywaj. Ja tez zauwazylam ze kuje mnie trochę na prawej stronie, ale tylko w nocy :) myslisz ze tez powinnam sie wybrac do gina?
lyneth - dobrze ze masz takie dobre doświadczenia z Invicty, ja przekazalam opinie moich 2 kolezanek, one nie mialy tam pakietu, moze tez przez to byly inaczej potraktowane, ale jak mowisz - ile osob tyle opinii. Tez zastanawiam sie nad monitorem oddechu, masz jakis polecony? jak to wogle dziala? :)
lyneth - dobrze ze masz takie dobre doświadczenia z Invicty, ja przekazalam opinie moich 2 kolezanek, one nie mialy tam pakietu, moze tez przez to byly inaczej potraktowane, ale jak mowisz - ile osob tyle opinii. Tez zastanawiam sie nad monitorem oddechu, masz jakis polecony? jak to wogle dziala? :)
za wszystkie dziewczyny z problemami z szyjką trzymam moco kciuki napewno wszystko będzie ok .
a do mnie zaczyna docierać że wcale tak dużo czasu mi już nie zostało pomimo iż wydaje mi się inaczej, niby jeszcze dwa miesiące, ale tak po zastanowieniu się to chyba jednak tylko dwa m-c :) I od dzisiaj mam silne postanowienie kompletowania wyprawki i swojej torby do szpitala bo kompletnie jeszcze nie zabrałam się za to i jak tak patrzę na Wasze suwaczki i mój to ja mam naprawdę coraz mniej czasu na przygotowania :)
a do mnie zaczyna docierać że wcale tak dużo czasu mi już nie zostało pomimo iż wydaje mi się inaczej, niby jeszcze dwa miesiące, ale tak po zastanowieniu się to chyba jednak tylko dwa m-c :) I od dzisiaj mam silne postanowienie kompletowania wyprawki i swojej torby do szpitala bo kompletnie jeszcze nie zabrałam się za to i jak tak patrzę na Wasze suwaczki i mój to ja mam naprawdę coraz mniej czasu na przygotowania :)
Ja póki co mam wózek, mnóstwo ciuszków, kocyk, dwa rozki, dwa kombinezony + dwa pluszowe, koło poporodowe i poduszkę rogala z która spię :-) pewnie większość i tak przez internet zamówię więc się nie stresuje za bardzo.
Prac będę po remoncie czyli koniec października bo i tak by się zakurzylo...
W tym miesiącu ogarnę jeszcze pewnie rzeczy higieniczne i do pielęgnacji. :-)
Uważajcie na te szyjki dziewczyny! Niech dzidziusie się mocno mam trzymają ;-)
Prac będę po remoncie czyli koniec października bo i tak by się zakurzylo...
W tym miesiącu ogarnę jeszcze pewnie rzeczy higieniczne i do pielęgnacji. :-)
Uważajcie na te szyjki dziewczyny! Niech dzidziusie się mocno mam trzymają ;-)
happymum87 zwolnij troszkę tempo i na pewno będzie ok. i nie stresuj się tą szyjką, bo mała wszystko czuje;)
Lollipop może jakiś przyszły sportowiec Ci rośnie w brzuszku skoro takie długie nóżki ma:)))
Paniqa widocznie nie ma opcji zzo na zaspie bo nie mają anestezjologa na wyłączność i nie mogą tego na 100% zapewnić. a czy gaz czy inne środki p.bólowe zniwelują ból? może zęba, ale na pewno nie taki porodowy... tak mi się wydaje.
a co do znieczulenia na klinicznej. trzeba dokładnie się dowiedzieć, w którym momencie powinno być podane i samemu się domagać jak nie będą proponować, bo koleżanka ostatnio tam rodziła i nie dostała bo było za późno...
Mondar zdążysz ze wszystkim. w sumie dwa miesiące to mega dużo czasu. Przypomnijcie sobie jak chodziłyśmy do pracy - perspektywa dwutygodniowego urlopu - ile to było wolnego:) a teraz zlatuje nawet nie wiadomo kiedy;) ja większość zakupów robię przez internet, wczoraj znowu był kurier i przyniósł mi paczkę z zakupami wyprawkowymi. a jak otwieram to cieszę się jak dziecko, które otwiera prezenty w wigilię;)
do szpitala też jeszcze nie mam prawie nic. jakieś majtki poporodowe, wkładki laktacyjne i maść na brodawki, bo dostałam od bratowej. koszuli też nie mam. ale te wszystkie d*perele będę zamawiać w internetowej aptece. a co do koszuli do szpitala - myślicie, że to wymóg aby to była właśnie koszula? ja w domu śmigam w bluzce i spodniach piżamowych i jakoś nie widzi mi się latać w koszuli. wiem, że musi się tam wietrzyć itd, ale ponoć można dostać piżamkę dwuczęściową do karmienia. widziałyście gdzieś?
dziewczyny kupujecie monitor oddechu? bo ja się cały czas zastanawiam. nianię elektroniczną na pewno zakupię.
jutro idę na badanie glukozy. dał mi od razu 75. zobaczymy czy taki diabeł straszny jak go malują;)
Lollipop może jakiś przyszły sportowiec Ci rośnie w brzuszku skoro takie długie nóżki ma:)))
Paniqa widocznie nie ma opcji zzo na zaspie bo nie mają anestezjologa na wyłączność i nie mogą tego na 100% zapewnić. a czy gaz czy inne środki p.bólowe zniwelują ból? może zęba, ale na pewno nie taki porodowy... tak mi się wydaje.
a co do znieczulenia na klinicznej. trzeba dokładnie się dowiedzieć, w którym momencie powinno być podane i samemu się domagać jak nie będą proponować, bo koleżanka ostatnio tam rodziła i nie dostała bo było za późno...
Mondar zdążysz ze wszystkim. w sumie dwa miesiące to mega dużo czasu. Przypomnijcie sobie jak chodziłyśmy do pracy - perspektywa dwutygodniowego urlopu - ile to było wolnego:) a teraz zlatuje nawet nie wiadomo kiedy;) ja większość zakupów robię przez internet, wczoraj znowu był kurier i przyniósł mi paczkę z zakupami wyprawkowymi. a jak otwieram to cieszę się jak dziecko, które otwiera prezenty w wigilię;)
do szpitala też jeszcze nie mam prawie nic. jakieś majtki poporodowe, wkładki laktacyjne i maść na brodawki, bo dostałam od bratowej. koszuli też nie mam. ale te wszystkie d*perele będę zamawiać w internetowej aptece. a co do koszuli do szpitala - myślicie, że to wymóg aby to była właśnie koszula? ja w domu śmigam w bluzce i spodniach piżamowych i jakoś nie widzi mi się latać w koszuli. wiem, że musi się tam wietrzyć itd, ale ponoć można dostać piżamkę dwuczęściową do karmienia. widziałyście gdzieś?
dziewczyny kupujecie monitor oddechu? bo ja się cały czas zastanawiam. nianię elektroniczną na pewno zakupię.
jutro idę na badanie glukozy. dał mi od razu 75. zobaczymy czy taki diabeł straszny jak go malują;)
Dziewczyny bardzo Wam wszystkim dziękuję za wcześniejsze słowa otuchy... Mam nadzieję, że najgorsze już przeszło i teraz będzie już dużo lepiej :) Czytam Was codziennie, ale jakoś nie bardzo miałam siłę na pisanie.
Jutro skończę 30t.c, ciuszki od bratowej obejrzane, przejrzane i przebrane, czekają na pranie i prasowanie :) Tyle, że no cóż, nie mój gust i mówiąc szczerze, najchętniej kupiłabym wszytsko sama, ale skąd fundusze wziąć! Wczoraj byłam w tesco i rzuciłam się na te niemowlęce ciuszki, muszę powiedzieć, że są przecudne!!! Tylko cena, nosz kurde, sukieneczka za 80zl?! popatrzyłam też na te przecenione ubranka, kilka kupiłam, ale większość dla takich rocznych maluchów i dwulatków niestety.
Czytam tak wasze wpisy i w sumie aż się przeraziłam tym, że wy już tak pierzecie, prasujecie, pakujecie torby... Ja chciałam z tym poczekać przynajmniej do października albo jeszcze ciut później, w sumie nawet w SR mówili, że jesli wszystko przebiega fizjologicznie, to torbę wystarczy spakować na miesiąc przed porodem.
Jutro skończę 30t.c, ciuszki od bratowej obejrzane, przejrzane i przebrane, czekają na pranie i prasowanie :) Tyle, że no cóż, nie mój gust i mówiąc szczerze, najchętniej kupiłabym wszytsko sama, ale skąd fundusze wziąć! Wczoraj byłam w tesco i rzuciłam się na te niemowlęce ciuszki, muszę powiedzieć, że są przecudne!!! Tylko cena, nosz kurde, sukieneczka za 80zl?! popatrzyłam też na te przecenione ubranka, kilka kupiłam, ale większość dla takich rocznych maluchów i dwulatków niestety.
Czytam tak wasze wpisy i w sumie aż się przeraziłam tym, że wy już tak pierzecie, prasujecie, pakujecie torby... Ja chciałam z tym poczekać przynajmniej do października albo jeszcze ciut później, w sumie nawet w SR mówili, że jesli wszystko przebiega fizjologicznie, to torbę wystarczy spakować na miesiąc przed porodem.
A widzisz Joahne o tym że może rośnie mi sportowiec nie pomyślałam :D Kto wie, może będzie koszykarzem :D
Ja tak wczoraj zdałam sobie sprawę że to coraz mniej czasu jest :D Termin mam niby na połowę listopada ale już 1 chce mieć wszystko gotowe bo ten termin to jest i tak +/- 2 tygodnie więc zostały mi dwa miesiące. A poza tym nigdy nie wiadomo jak to pod koniec ciąży będzie, czy będę mogła chodzić czy będę musiała leżeć więc wolę mieć już wszystko przygotowane :)
Joahne nie wiem czy do szpitala musi koniecznie być koszula ale wydaje mi się że jednak lepiej przez te dwa dni pomęczyć się w koszuli bo po pierwsze właśnie do wietrzenia, szybciej się wtedy goi no ale też dlatego że położne sprawdzają jak się goi, jakie krwawienie jest więc też łatwiej to chyba robić jak się ma koszulę. Wydaje mi się że widziałam piżamy do karmienia w sklepie u mnie na osiedlu. Muszę tam pójść zobaczyć bo w sumie też nie lubię koszul, więc jak coś to kupie sobie piżamę :) Ale pewnie na hali w Gdyni też będą :)
Nad monitorem oddechu też się ciągle zastanawiam. Ale jak bym się zdecydowała to na używany bo cena nowego jest straszna ;/
Joahne powodzenia na glukozie jutro :) U nas w wątku chyba większość po glukozie pisała że nie jest to takie straszne :)
Kaja_84 a może pochodź po ciucholandach? Tam można dostać fajne i ładne rzeczy niedrogo, albo w komisach dziecięcych zobacz :) Na tym forum też są nieraz fajne ogłoszenia, można niedrogo ciuszki kupić. Wszystkiego się nie opłaca kupować ale chociaż coś co będzie w Twoim guście :)
Ja tak wczoraj zdałam sobie sprawę że to coraz mniej czasu jest :D Termin mam niby na połowę listopada ale już 1 chce mieć wszystko gotowe bo ten termin to jest i tak +/- 2 tygodnie więc zostały mi dwa miesiące. A poza tym nigdy nie wiadomo jak to pod koniec ciąży będzie, czy będę mogła chodzić czy będę musiała leżeć więc wolę mieć już wszystko przygotowane :)
Joahne nie wiem czy do szpitala musi koniecznie być koszula ale wydaje mi się że jednak lepiej przez te dwa dni pomęczyć się w koszuli bo po pierwsze właśnie do wietrzenia, szybciej się wtedy goi no ale też dlatego że położne sprawdzają jak się goi, jakie krwawienie jest więc też łatwiej to chyba robić jak się ma koszulę. Wydaje mi się że widziałam piżamy do karmienia w sklepie u mnie na osiedlu. Muszę tam pójść zobaczyć bo w sumie też nie lubię koszul, więc jak coś to kupie sobie piżamę :) Ale pewnie na hali w Gdyni też będą :)
Nad monitorem oddechu też się ciągle zastanawiam. Ale jak bym się zdecydowała to na używany bo cena nowego jest straszna ;/
Joahne powodzenia na glukozie jutro :) U nas w wątku chyba większość po glukozie pisała że nie jest to takie straszne :)
Kaja_84 a może pochodź po ciucholandach? Tam można dostać fajne i ładne rzeczy niedrogo, albo w komisach dziecięcych zobacz :) Na tym forum też są nieraz fajne ogłoszenia, można niedrogo ciuszki kupić. Wszystkiego się nie opłaca kupować ale chociaż coś co będzie w Twoim guście :)
witam się i ja dzisiaj :)
Aabym - ja do tej invicty to na nfz chodziłam zawsze i było ok Przed ciążą założyłam sobie kartę medica polska, bo oni właśnie obejmują min. invictę i szczerze mówiąc nie widzę różnicy w traktowaniu pacjenta. Szkoda, że twoje koleżanki tak źle trafiały, ja widać mam trochę szczęścia. W sumie to wszędzie można dobrze i źle trafić, chyba zależy od lekarza i jego humoru danego dnia.
Monitoru nie mam jeszcze żadnego wybranego, ale dużo osób poleca właśnie tej firmy, o którym pisze perfectangel. Ja się ciągle zastanawiam nad tym zakupem...
U mnie też dziś wielkie pranie ciuszków :) Idę właśnie wieszać pierwszą niebieską partię na słoneczko, a jest jeszcze tyyyyle, że szok!
Joahne - ja też nie znoszę koszul, ale do szpitala podobno trzeba i na piżamy krzywo patrzą. Z tego względu, że ma się wietrzyć, a i lekarz jakby co ma łatwy dostęp do kontroli, a spodnie od piżamy to wiadomo, musisz się schylać, ściągać itd. Ja sobie kupiłam już 3 do szpitala rozpinane na górze. Była promocja w sklepie Italian Fashon (nie wiem czy dobrze napisałam) i zamiast 59zł kosztowały 19,99 :)
Powodzenia jutro na glukozie, nie jest takie straszne :)
Idę wieszać pranie!
Aabym - ja do tej invicty to na nfz chodziłam zawsze i było ok Przed ciążą założyłam sobie kartę medica polska, bo oni właśnie obejmują min. invictę i szczerze mówiąc nie widzę różnicy w traktowaniu pacjenta. Szkoda, że twoje koleżanki tak źle trafiały, ja widać mam trochę szczęścia. W sumie to wszędzie można dobrze i źle trafić, chyba zależy od lekarza i jego humoru danego dnia.
Monitoru nie mam jeszcze żadnego wybranego, ale dużo osób poleca właśnie tej firmy, o którym pisze perfectangel. Ja się ciągle zastanawiam nad tym zakupem...
U mnie też dziś wielkie pranie ciuszków :) Idę właśnie wieszać pierwszą niebieską partię na słoneczko, a jest jeszcze tyyyyle, że szok!
Joahne - ja też nie znoszę koszul, ale do szpitala podobno trzeba i na piżamy krzywo patrzą. Z tego względu, że ma się wietrzyć, a i lekarz jakby co ma łatwy dostęp do kontroli, a spodnie od piżamy to wiadomo, musisz się schylać, ściągać itd. Ja sobie kupiłam już 3 do szpitala rozpinane na górze. Była promocja w sklepie Italian Fashon (nie wiem czy dobrze napisałam) i zamiast 59zł kosztowały 19,99 :)
Powodzenia jutro na glukozie, nie jest takie straszne :)
Idę wieszać pranie!
jakbym miała kupić monitor oddechu to właśnie taki z nianią firmy angel care. ale na pewno używany. bo same nianie nie są takie drogie.
kaja84 ja też najchętniej pokupowałabym wszystkie ciuszki sama. od koleżanki dostałam dużo śpiochów, tylko że kaftanika nie mam żadnego. i się zastanawiam czy w ogóle kupić. jakoś nastawiłam się na body i pajace. boję się, że zakładanie i rozbieranie śpiochów zajmie mi za dużo czasu. do tesco też muszę się wybrać i porozczulać nad tymi pięknymi ciuszkami:P wczoraj nawet szczoteczką do włosów się jarałam. kupiłam taką mięciutką z naturalnego koziego włosia:)
a co sądzicie o czapeczkach zawiązywanych pod szyją? niektórzy mówią, że rewelacja, a inni, że niebezpieczne...
a koszule sobie kupię później trochę, bo nie wiem ile jeszcze przytyję. lyneth a gdzie ten sklep italian fashion? kojarzę tę nazwę. i kiedy były te promocje?
ja dziś znowu dziwnie się czuję. siedzę i nie robię nic, a serducho wali i ciężko mi się oddycha. czytałam, że niskie ciśnienie i wysokie tętno w ciąży może być oznaką anemii. jutro jadę do laboratorium i robię też krew. zobaczymy jaka będzie hemoglobina.
mój suwaczek przypomina mi o ćwiczeniach Kegla. ćwiczycie?:)
kaja84 ja też najchętniej pokupowałabym wszystkie ciuszki sama. od koleżanki dostałam dużo śpiochów, tylko że kaftanika nie mam żadnego. i się zastanawiam czy w ogóle kupić. jakoś nastawiłam się na body i pajace. boję się, że zakładanie i rozbieranie śpiochów zajmie mi za dużo czasu. do tesco też muszę się wybrać i porozczulać nad tymi pięknymi ciuszkami:P wczoraj nawet szczoteczką do włosów się jarałam. kupiłam taką mięciutką z naturalnego koziego włosia:)
a co sądzicie o czapeczkach zawiązywanych pod szyją? niektórzy mówią, że rewelacja, a inni, że niebezpieczne...
a koszule sobie kupię później trochę, bo nie wiem ile jeszcze przytyję. lyneth a gdzie ten sklep italian fashion? kojarzę tę nazwę. i kiedy były te promocje?
ja dziś znowu dziwnie się czuję. siedzę i nie robię nic, a serducho wali i ciężko mi się oddycha. czytałam, że niskie ciśnienie i wysokie tętno w ciąży może być oznaką anemii. jutro jadę do laboratorium i robię też krew. zobaczymy jaka będzie hemoglobina.
mój suwaczek przypomina mi o ćwiczeniach Kegla. ćwiczycie?:)
wlasnie dziewczyny - ja te znie mam zadnego kaftanika, same spioszki i pajacyki, a slyszalam ze kikutek od pępka ma się duzo wietrzyć, lepiej kupic kilka kaftanikow, zeby mogl wystawac, jak uważacie?
prasujecie wszystkie ciuszki? bo rozumiem śpioszki, ale skafanderki i sweterki tez?...jak ja nie cierpię prasować ;)
prasujecie wszystkie ciuszki? bo rozumiem śpioszki, ale skafanderki i sweterki tez?...jak ja nie cierpię prasować ;)
Wiecie moja szyjka niby ma 4cm...ale to stukanie młodej w nią może spowodować jej ,,zmiękczanie", skracanie i otwieranie :) doktorka straszenie przyniosło chyba oczekiwany cel bo zwalniam... dzisiejszej nocy tak mnie ta szyjka bolała ale to chyba po tym badanie palpacyjne na samolociku i usg dopochwowe... eh a i wiecie co :) to tak z ciekawości :) doktor zalecił mi zażywać provag to taki probiotyk poprawiający florę bakteryjną pochwy :) i doktor powiedział że to dobry pomysł przed porodem żeby trochę podbudować nasze wnętrza :)
Lyneth co do nie mocy opierania się w kupnie czegoś :D to ja 2 tyg chodziłam koło kombinezoników zimowych w Smyku...i ciągle myślałam o tym kombinezoniku i w końcu nie wytrzymałam i go kupiłam :) w rozmiarze 62... jest taki złoty ze słodką kokardką na piersi :) taki dziewczecy hihi więc nie opieraj się pokusom :)poza zmartwieniami też musimy sobie poprawiać jakoś humorek :)
Aabym u mnie zaczęło się delikatnym kłuciem i jakby ciągnięciem w nocy tak jakby wewnątrz pochwy... śmiałam się że to takie uczucie jak jakiś zakwas... i z dnia na dzień ten ból był co raz bardziej upierdliwy w nocy... mnie boli przy każdej zmianie pozycji w nocy i np w ciągu dnia jak chodze, albo podnosze nogi przy ubieraniu bielizny czy spodni... ja już Ci powiem że warto informować o chyba najmniejszych bólach lekarzom bo coś co nam może się wydawać mało znaczącym bólem może potem okazać się problemowe...
Puchatkowa nie jesteś sama...ja mam wyprawkę dla małej ale dla siebie kompletnie nic... i będę musiała jakoś to skompletować może za tydzień-dwa jak przestanie mnie tak boleć to jednego dnia to wszystko skompletuje :D
Joahne powodzenia na glukozie :D
Aaaaa dziewczyny pochwalę się...sposób z porannym koktajlem z banana, mleka i cukru pomógł na zgagę...piję to już drugi poranek i zgaga zniknęła :)
Jak pamiętam to stosuje ćwiczenia Kegla :D tylko w tej ciąży słabo z pamięcią :D
Lyneth co do nie mocy opierania się w kupnie czegoś :D to ja 2 tyg chodziłam koło kombinezoników zimowych w Smyku...i ciągle myślałam o tym kombinezoniku i w końcu nie wytrzymałam i go kupiłam :) w rozmiarze 62... jest taki złoty ze słodką kokardką na piersi :) taki dziewczecy hihi więc nie opieraj się pokusom :)poza zmartwieniami też musimy sobie poprawiać jakoś humorek :)
Aabym u mnie zaczęło się delikatnym kłuciem i jakby ciągnięciem w nocy tak jakby wewnątrz pochwy... śmiałam się że to takie uczucie jak jakiś zakwas... i z dnia na dzień ten ból był co raz bardziej upierdliwy w nocy... mnie boli przy każdej zmianie pozycji w nocy i np w ciągu dnia jak chodze, albo podnosze nogi przy ubieraniu bielizny czy spodni... ja już Ci powiem że warto informować o chyba najmniejszych bólach lekarzom bo coś co nam może się wydawać mało znaczącym bólem może potem okazać się problemowe...
Puchatkowa nie jesteś sama...ja mam wyprawkę dla małej ale dla siebie kompletnie nic... i będę musiała jakoś to skompletować może za tydzień-dwa jak przestanie mnie tak boleć to jednego dnia to wszystko skompletuje :D
Joahne powodzenia na glukozie :D
Aaaaa dziewczyny pochwalę się...sposób z porannym koktajlem z banana, mleka i cukru pomógł na zgagę...piję to już drugi poranek i zgaga zniknęła :)
Jak pamiętam to stosuje ćwiczenia Kegla :D tylko w tej ciąży słabo z pamięcią :D
joahne - ten sklep jest w carrefourze, na przeciwko rossmanna. Mają często promocje, ja sobie tam jeszcze 2 piżamy ciążowe kupiłam za 30zł, spodnie takie bez gumki i góra regulowana tasiemką, bardzo ładne i wygodne. Koszule wg mnie są duże. Ja wzięłam jedną rozmiar S i 2 M, ale powiem szczerze nie widzę za bardzo różnicy w rozmiarze. Wg mnie obydwie są na mnie za duże ;) Ja kupowałam je jakoś pod koniec lipca/początek sierpnia. Warto tam zaglądać, bo często takie promocje mają.
Hmmm ćwiczenia Kegla, jak sobie przypomnę to poćwiczę ;)
Ja kaftaników i śpiochów nie kupowałam, wszystkie dostałam. Koleżanki niektóre się bez nich obywały, zakładały luźnego pajacyka i pępek nie przeszkadzał.
Mam ambitny plan prasować wszystko, nawet przyłożyć żelazko do tych maciupkich skarpetek, bo to podobno pomaga dodatkowo zwalczyć bakterie po praniu; ale zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce.
Hmmm ćwiczenia Kegla, jak sobie przypomnę to poćwiczę ;)
Ja kaftaników i śpiochów nie kupowałam, wszystkie dostałam. Koleżanki niektóre się bez nich obywały, zakładały luźnego pajacyka i pępek nie przeszkadzał.
Mam ambitny plan prasować wszystko, nawet przyłożyć żelazko do tych maciupkich skarpetek, bo to podobno pomaga dodatkowo zwalczyć bakterie po praniu; ale zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce.
aabym ja przy moimsynku uzywalam body i pajace to jest dla mnie najlepsze rozwiazanie przynajmniej na poczatku do poki kikutek nie odpadnie. a dziecko i tak co chwile przebierasz:)
czy wy tez macie takie uczycie jakby pochwa was kula?na doel nrzucha i lewa stroan mi dokucza co jakis czas
czytam o tych znieczuleniach i to jest naprawde smiechu warte ze trzeba prosic i latac szukac szpitalu gdzie ewentualnie dadza znieczulenie. zamiast ulatwiac sobie prace a rodzacym umozliwic bezbolesny prod a szkoda gadac.
ja w anglii rodzilam syna to na pocztek dostam gaz pozniej zatrzyk u ud a na koncu poprosilam o znieczulenie w kregoslup, przyszedl pan anestiozolog zrobil co mial zrobi a mi bylo rodzic duzo lzej. w sumie 46 godz meczylam sie a i tak na koncu przy partych czulam kiedy surcze ide ale zle nie bylo.
i teraz przy malej tez chce znieczulenie no i mam nadzieje ze nie bede tak dlugo rodzic i nie bedzie prod kleszczowy
za to w polsce nacinaja krocze a w anglii nie
kurde ale ma stracha coraz bardziej
czy wy tez macie takie uczycie jakby pochwa was kula?na doel nrzucha i lewa stroan mi dokucza co jakis czas
czytam o tych znieczuleniach i to jest naprawde smiechu warte ze trzeba prosic i latac szukac szpitalu gdzie ewentualnie dadza znieczulenie. zamiast ulatwiac sobie prace a rodzacym umozliwic bezbolesny prod a szkoda gadac.
ja w anglii rodzilam syna to na pocztek dostam gaz pozniej zatrzyk u ud a na koncu poprosilam o znieczulenie w kregoslup, przyszedl pan anestiozolog zrobil co mial zrobi a mi bylo rodzic duzo lzej. w sumie 46 godz meczylam sie a i tak na koncu przy partych czulam kiedy surcze ide ale zle nie bylo.
i teraz przy malej tez chce znieczulenie no i mam nadzieje ze nie bede tak dlugo rodzic i nie bedzie prod kleszczowy
za to w polsce nacinaja krocze a w anglii nie
kurde ale ma stracha coraz bardziej

happymum87 ja używam provag żel, ponoć świetny w celu unikania infekcji, na które w ciąży jesteśmy bardziej narażone. wcześniej brałam doustny probiotyk lacibios femina, ale akurat nie było w aptece i pani poleciła ten żel, więc wzięłam. zapisałam się też na aqua aerobik i tym bardziej zależy mi na utrzymaniu prawidłowej flory bakteryjnej.
lyneth dzięki za info o sklepie z piżamami. wybiorę się przy okazji bo mam blisko.
a prania, prasowania i układania ciuszków już nie mogę się doczekać:) ale na razie za szybko jeszcze, bez sensu ze do grudnia będą się kurzyły w komodzie, więc na razie odpuszczam.
a przed tą glukozą powinnam unikać słodkiego dziś, czy normalnie sie odżywiać?
lyneth dzięki za info o sklepie z piżamami. wybiorę się przy okazji bo mam blisko.
a prania, prasowania i układania ciuszków już nie mogę się doczekać:) ale na razie za szybko jeszcze, bez sensu ze do grudnia będą się kurzyły w komodzie, więc na razie odpuszczam.
a przed tą glukozą powinnam unikać słodkiego dziś, czy normalnie sie odżywiać?
joahne - dziewczyny mi na forum pisały, żeby normalnie jeść słodycze, jak zawsze, żeby wynik był prawdziwy. W sumie racja, po co odstawiać cukier przed badaniem? Ja jadłam normalniej, nawet więcej, bo jedna kol. mnie nastraszyła "jedz póki możesz" i tak się rzucałam na te słodycze! Cukrzyca nie wyszła na szczęście i chęć na słodkie też mi przeszła hehe
A wiecie co, tak patrze na ten mój zawieszony balkon + dostawiona pełna suszarka w kolorze błękitnym - jasnoniebieskim i tak ładnie to wygląda, jak te malutkie ciuszki tak wiszą :)
A dodatkowo zdałam sobie sprawę, że żadnego z tych błękitnych ubranek nie kupiłam! Wszystko dostałam od znajomych, albo ktoś kupił. Dobrze, że sama nie kupowałam niczego błękitnego.
O tym żelu nie słyszałam, muszę się zorientować, na pewno by się przydał.
A na śpiworek chyba się skuszę! A co tam będę sobie żałować ;) Cały czas o nim myślę.
A wiecie co, tak patrze na ten mój zawieszony balkon + dostawiona pełna suszarka w kolorze błękitnym - jasnoniebieskim i tak ładnie to wygląda, jak te malutkie ciuszki tak wiszą :)
A dodatkowo zdałam sobie sprawę, że żadnego z tych błękitnych ubranek nie kupiłam! Wszystko dostałam od znajomych, albo ktoś kupił. Dobrze, że sama nie kupowałam niczego błękitnego.
O tym żelu nie słyszałam, muszę się zorientować, na pewno by się przydał.
A na śpiworek chyba się skuszę! A co tam będę sobie żałować ;) Cały czas o nim myślę.
zamawiałam w aptece gemini, o taką z Baby Ono
http://www.aptekagemini.pl/baby-ono-szczoteczka-z-naturalnym-super-miekkim-wlosiem-grzebyk.html
można odebrać osobiście, a z moreny blisko, bo na ul. Trzy Lipy. jest jeszcze druga też z naturalnego włosia, ale trochę twardsza. w ogóle mają tanio dużo rzeczy w tej aptece:)
http://www.aptekagemini.pl/baby-ono-szczoteczka-z-naturalnym-super-miekkim-wlosiem-grzebyk.html
można odebrać osobiście, a z moreny blisko, bo na ul. Trzy Lipy. jest jeszcze druga też z naturalnego włosia, ale trochę twardsza. w ogóle mają tanio dużo rzeczy w tej aptece:)
Dziewczyny, ja nie ma zgagi, ale koleżanka mi wczoraj mówiła ze miala starszą w ciązy i pomagały jej migdały, wyczytala to na forum i faktycznie się sparwdzilo ...to tak jakby pod ręką nie bylo banana ;)
Ja tez lubie Gemini - to chyba najtansza apteka w Trójmieście.
lyneth - ja tez sie nie mogę napatrzyć na te ciuszki suszące sie na balkonie, 3 suszary stoją...mam uśmiech na twarzy od razu jak wchodzę na balkon :) ... niektóre są tak cudne...mam prawie same niebieskie, błękitne i granatowe, ubolewam tylko ze dla dziewczynek jest zdecydowanie większy wybór
Ja tez lubie Gemini - to chyba najtansza apteka w Trójmieście.
lyneth - ja tez sie nie mogę napatrzyć na te ciuszki suszące sie na balkonie, 3 suszary stoją...mam uśmiech na twarzy od razu jak wchodzę na balkon :) ... niektóre są tak cudne...mam prawie same niebieskie, błękitne i granatowe, ubolewam tylko ze dla dziewczynek jest zdecydowanie większy wybór
AAbym - ach te ciuszki to piękny widok :) Dziś kolejna tura prania, tym razem białe :)
Ja wiem, czy dla dziewczynki jest większy wybór, na pewno jest większa różnorodność ciuszków, bo to spódniczki, sukieneczki, leginsy rajstopki kolorowe itp., a chłopczyk to tylko spodenki lub ogrodniczki, bo jakoś małego w getrach nie widzę ;) Dziewczynkę łatwiej ubrać.
Ja kupowałam kolorowe rzeczy, bo wiedziałam, że niebieskie i granatowe to dostanę i tak mam dużo zielonych, brązowo - kremowych, żółtych, szarych, czerwonych, białych i wielokolorowych w paseczki, kropeczki, kratkę i różne inne cuda wianki :) Jedynie pomarańczowych za bardzo nie mam, bo sama nie przepadam za tym kolorem.
Już postanowiłam, że koniec z kupowaniem ubranek, za dużo tego! Nie spodziewałam się, że aż tyle dostanę.
Teraz szukamy materaca i kombinezonu do fotelika samochodowego. Muszę też o tych monitorach oddechu i nianiach poczytać, skończyć kompletować kosmetyki i na końcu będą rzeczy dla mnie do szpitala.
Wczoraj kupiliśmy przewijak i dwa prześcieredaełka do łożeczka.
Czy Wam też już tak czas szybko leci? Ja mam takie wrażenie, że im więcej mam tych rzeczy dla malucha, to jakby był już coraz bliżej :)
Ja wiem, czy dla dziewczynki jest większy wybór, na pewno jest większa różnorodność ciuszków, bo to spódniczki, sukieneczki, leginsy rajstopki kolorowe itp., a chłopczyk to tylko spodenki lub ogrodniczki, bo jakoś małego w getrach nie widzę ;) Dziewczynkę łatwiej ubrać.
Ja kupowałam kolorowe rzeczy, bo wiedziałam, że niebieskie i granatowe to dostanę i tak mam dużo zielonych, brązowo - kremowych, żółtych, szarych, czerwonych, białych i wielokolorowych w paseczki, kropeczki, kratkę i różne inne cuda wianki :) Jedynie pomarańczowych za bardzo nie mam, bo sama nie przepadam za tym kolorem.
Już postanowiłam, że koniec z kupowaniem ubranek, za dużo tego! Nie spodziewałam się, że aż tyle dostanę.
Teraz szukamy materaca i kombinezonu do fotelika samochodowego. Muszę też o tych monitorach oddechu i nianiach poczytać, skończyć kompletować kosmetyki i na końcu będą rzeczy dla mnie do szpitala.
Wczoraj kupiliśmy przewijak i dwa prześcieredaełka do łożeczka.
Czy Wam też już tak czas szybko leci? Ja mam takie wrażenie, że im więcej mam tych rzeczy dla malucha, to jakby był już coraz bliżej :)
hej dziewczyny :)
Ja jeszcze nie zaczęłam prac ubranek, ale mam posegregowane rozmiarami, bo tez dwa kartony od siostry dostałam.
Ale nareszcie dziś przespałam całą noc bez budzenia się w nocy.
A to chyba przez to wczorajsze bieganie po sklepach hi hi :D
Jak fajnie tak się wyspać. A dziś mam za to energii, że zabrałam się za sprzątanie. Już poodkurzałam tylko zostały kurze i łazienka do umycia. Oczywiście wszystko robię z odpoczynkami :D
Ja jeszcze nie zaczęłam prac ubranek, ale mam posegregowane rozmiarami, bo tez dwa kartony od siostry dostałam.
Ale nareszcie dziś przespałam całą noc bez budzenia się w nocy.
A to chyba przez to wczorajsze bieganie po sklepach hi hi :D
Jak fajnie tak się wyspać. A dziś mam za to energii, że zabrałam się za sprzątanie. Już poodkurzałam tylko zostały kurze i łazienka do umycia. Oczywiście wszystko robię z odpoczynkami :D
witam w tym słonecznym dniu:)
ja jestem po glukozie. faktycznie nie było aż tak źle. czekam na wyniki.
ja zafundowałam sobie dziś niezły spacer. aż mnie plecy bolą i trochę ciągnie brzuch. i dokupiłąm trochę ciuszków. ale powiedziałam sobie, że na razie dość;) mam ich już zdecydowanie dużo. i też mam różnokolorowe, nie tylko róż. dziewczyny a kiedy macie zamiar ubierać dzieciaczka w bluzeczki, spodenki, rajstopki? bo nie wiem czy na rozmiar 56, 62 jest sens w ogóle kupować tego rodzaju ubranka?
ja jeszcze nie zaczęłam prać. ale też mam posegregowane rozmiarami, ale denerwują mnie te rozmiarówki. bo jeden rozmiar drugiemu nie równy. jedne body 56 malutkie a drugie 3 cm dłuższe. jedne wąskie, drugie szerokie.
też tak się zastanawiałam nad pieluchami. jakie bierzecie ze sobą do szpitala? boję się, że będą uczulać. wiecie, które może są najmniej uczulające? wiem, że ile ludzi tyle opinii ale kompletnie nie wiem czym się sugerować w wyborze.
ja jestem po glukozie. faktycznie nie było aż tak źle. czekam na wyniki.
ja zafundowałam sobie dziś niezły spacer. aż mnie plecy bolą i trochę ciągnie brzuch. i dokupiłąm trochę ciuszków. ale powiedziałam sobie, że na razie dość;) mam ich już zdecydowanie dużo. i też mam różnokolorowe, nie tylko róż. dziewczyny a kiedy macie zamiar ubierać dzieciaczka w bluzeczki, spodenki, rajstopki? bo nie wiem czy na rozmiar 56, 62 jest sens w ogóle kupować tego rodzaju ubranka?
ja jeszcze nie zaczęłam prać. ale też mam posegregowane rozmiarami, ale denerwują mnie te rozmiarówki. bo jeden rozmiar drugiemu nie równy. jedne body 56 malutkie a drugie 3 cm dłuższe. jedne wąskie, drugie szerokie.
też tak się zastanawiałam nad pieluchami. jakie bierzecie ze sobą do szpitala? boję się, że będą uczulać. wiecie, które może są najmniej uczulające? wiem, że ile ludzi tyle opinii ale kompletnie nie wiem czym się sugerować w wyborze.
Dziewczyny pojechałam dziś do Tygryska w Rumii i do Mama i Ja w Gdyni, chciałam zobaczyć pościele, materacyk, rożek. Kupiłam materac gryka-kokos w Tygrysku za 58zł, i dwie pary tycich rajstopek w serduszka :D Piękne są :D Jeśli chodzi o pościele, w Tygrysku nic mnie nie zachwyciło, w Mama i Ja są tylko pościele Feretti. Ale dajej nie mogłam się na nic zdecydować, więc pani odesłała mnie do Mama i Ja w Gdańsku, tam ponoć jest zdecydowanie większy wybór.
A i w Lidlu jest promocja na proszek Jelp wraz z płynem zmiękczającym. Taniej niż gdziekolwiek indziej, tak mi się wydaje przynajmniej ;) Kupiłam i do białego i do koloru.
Pogoda cudna!
A i w Lidlu jest promocja na proszek Jelp wraz z płynem zmiękczającym. Taniej niż gdziekolwiek indziej, tak mi się wydaje przynajmniej ;) Kupiłam i do białego i do koloru.
Pogoda cudna!














