Widok
Mamusie sierpniowo-wrześniowe 2012 52* 1*
Pierwszy wątek, kiedy już wszyscy jesteśmy obecni ;)
Wszystkim mamuśkom należą się gratulacje i buziaki, bo jestesmy zarąbiste :P a nasze dzieci przesłodkie ;)
20.06. (02.08) gianella - Rozalka, 2,03 kg, 44 cm / Kliniczna CC
24.06. (11.08) Mamafipcia - Weronika, 1480 gr., 40 cm/ Zaspa
27.07 (09.08) agag_agag - Szymek 3600 gr, 55 cm / Zaspa SN
27.07 (o3.08) sanszajn - Antony Adam 3400gr, 56cm / Redlowo SN
31.07 (03.08) Eliska - Zuzanna 3420 gr, 54cm / Zaspa SN
02.08 (20.08) AgusiaB - Wojtuś 3780 gr, 56 cm / Kliniczna SN
05.08 (04.08) Sylwia- Janek 3700 gr, 56 cm / Kliniczna SN
06.08 (19.08) Paula - Antoś 3200 gr, 53 cm/ Redłowo SN
10.08 (18.08) Zetka - Wojtuś 3310 gr, 53 cm/ Zaspa SN
11.08 (17.08) Kasita- Tymoteusz 3830 gr, 62 cm/ Kliniczna CC
12.08 (05.08) Mariols- Wiktoria 3470 gr, 55 cm/ Kliniczna SN
14.08 (25.08) Martek - Maciej Franciszek, 4150 gr, 56 cm / Swiss Med CC
17.08 (04.09) Jokerkowo Maja / Zaspa
18.08 (30.08) kaska2308 - Zuzanna, 3075gr, 53 cm / Kliniczna SN
18.08 (15.08) Asela - Gaja Daniela, 3700 gr, 56 cm / Redłowo SN
19.08 (17.08) Ola81 - Emilka, 3280 gr, 55cm / Wejherowo, SN
20.08 (18.09) Alana - Laura, 3100gr, 53 cm / Redłowo CC
20.08 (05.09) Asiunia81 -Jaś, 3758, 58 cm/ Swissmed CC
25.08 (20.08) KArolina -Tomasz, Redłowo SN
26.08 (12.08) ania84 - Liwia, 4125, 59 cm/Kliniczna
28.08 (21.08) Bimka - Adaś, 4000g, 60 cm/ Redłowo SN
29.08 (29.08) Olcia- Nicole,3550 gr, 55 cm/Redłowo/SN
01.09.(23.08) Aga81gd-Nikodem 3760g,56cm/kliniczna
03.09 (28.08) Mammamia - Maciuś, 3400g ,57cm/ Redłowo
06.09 (17.09) miskab - Jasiek, 3470 gr,55 cm/ Wejherowo
06.09 (13.09) asik-74-Emilka,3760gr, 57 cm/Swissmed
07.09 (06.09) nat - synek, 3400 gr, 56 cm / Redłowo
08.09 (03.09) nanik- Wiktoria, 2945 gr, 53 cm
09.09 (15.09) agusp-Agatka, 3540gr, 55 cm/Swissmed
10.09 (27.08) Łucja81 - Maciej , 3960 gr, 56 cm/ Wejherowo/SN
10.09 (05.09) kattie - Patryk 3370g, 56cm / Kliniczna CC
11.09 (01.09) ania85 - Weronika, 4100 gr, 57 cm / Far Far Away ;)
13.09 (16.09) LADY_D - Jaś, 3790 gr, 57 cm / Wejherowo
17.09 (22.09) okruszek_ - Marcin, 3295 gr, 55cm / Kliniczna
17.09 (14.09) DaMa - Lilianka, 2960 gr, 55cm/Kliniczna/CC
17.09 (29.09) Olka Fasolka-Lilka, 2720 gr, 51 cm,Redłowo
18.09 (02.09) Galuszka- Nina,3250g 57cm /Wejherowo/SN
19.09 (29.09) Iskierka28-Kornelka, 2950gr,53cm/Zaspa /SN
19.09 (17.09) Roli-synek/Kliniczna/CC
20.09 (20.09) Aguseek- Amelia, 3520gr, 56cm/Kliniczna
22.09 (19.09) ivi83- Olaf, 3490 gr, 55cm/Zaspa/SN
27.09 (22.09) malutka22, Fabian, 3990g, 59 cm, Redłowo
30.09. (24.09)krasnal699,Konradek, 2880 gr, 54 cm/Kliniczna/CC
Poprzedni wątek:
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=414543&c=1&k=16
Wszystkim mamuśkom należą się gratulacje i buziaki, bo jestesmy zarąbiste :P a nasze dzieci przesłodkie ;)
20.06. (02.08) gianella - Rozalka, 2,03 kg, 44 cm / Kliniczna CC
24.06. (11.08) Mamafipcia - Weronika, 1480 gr., 40 cm/ Zaspa
27.07 (09.08) agag_agag - Szymek 3600 gr, 55 cm / Zaspa SN
27.07 (o3.08) sanszajn - Antony Adam 3400gr, 56cm / Redlowo SN
31.07 (03.08) Eliska - Zuzanna 3420 gr, 54cm / Zaspa SN
02.08 (20.08) AgusiaB - Wojtuś 3780 gr, 56 cm / Kliniczna SN
05.08 (04.08) Sylwia- Janek 3700 gr, 56 cm / Kliniczna SN
06.08 (19.08) Paula - Antoś 3200 gr, 53 cm/ Redłowo SN
10.08 (18.08) Zetka - Wojtuś 3310 gr, 53 cm/ Zaspa SN
11.08 (17.08) Kasita- Tymoteusz 3830 gr, 62 cm/ Kliniczna CC
12.08 (05.08) Mariols- Wiktoria 3470 gr, 55 cm/ Kliniczna SN
14.08 (25.08) Martek - Maciej Franciszek, 4150 gr, 56 cm / Swiss Med CC
17.08 (04.09) Jokerkowo Maja / Zaspa
18.08 (30.08) kaska2308 - Zuzanna, 3075gr, 53 cm / Kliniczna SN
18.08 (15.08) Asela - Gaja Daniela, 3700 gr, 56 cm / Redłowo SN
19.08 (17.08) Ola81 - Emilka, 3280 gr, 55cm / Wejherowo, SN
20.08 (18.09) Alana - Laura, 3100gr, 53 cm / Redłowo CC
20.08 (05.09) Asiunia81 -Jaś, 3758, 58 cm/ Swissmed CC
25.08 (20.08) KArolina -Tomasz, Redłowo SN
26.08 (12.08) ania84 - Liwia, 4125, 59 cm/Kliniczna
28.08 (21.08) Bimka - Adaś, 4000g, 60 cm/ Redłowo SN
29.08 (29.08) Olcia- Nicole,3550 gr, 55 cm/Redłowo/SN
01.09.(23.08) Aga81gd-Nikodem 3760g,56cm/kliniczna
03.09 (28.08) Mammamia - Maciuś, 3400g ,57cm/ Redłowo
06.09 (17.09) miskab - Jasiek, 3470 gr,55 cm/ Wejherowo
06.09 (13.09) asik-74-Emilka,3760gr, 57 cm/Swissmed
07.09 (06.09) nat - synek, 3400 gr, 56 cm / Redłowo
08.09 (03.09) nanik- Wiktoria, 2945 gr, 53 cm
09.09 (15.09) agusp-Agatka, 3540gr, 55 cm/Swissmed
10.09 (27.08) Łucja81 - Maciej , 3960 gr, 56 cm/ Wejherowo/SN
10.09 (05.09) kattie - Patryk 3370g, 56cm / Kliniczna CC
11.09 (01.09) ania85 - Weronika, 4100 gr, 57 cm / Far Far Away ;)
13.09 (16.09) LADY_D - Jaś, 3790 gr, 57 cm / Wejherowo
17.09 (22.09) okruszek_ - Marcin, 3295 gr, 55cm / Kliniczna
17.09 (14.09) DaMa - Lilianka, 2960 gr, 55cm/Kliniczna/CC
17.09 (29.09) Olka Fasolka-Lilka, 2720 gr, 51 cm,Redłowo
18.09 (02.09) Galuszka- Nina,3250g 57cm /Wejherowo/SN
19.09 (29.09) Iskierka28-Kornelka, 2950gr,53cm/Zaspa /SN
19.09 (17.09) Roli-synek/Kliniczna/CC
20.09 (20.09) Aguseek- Amelia, 3520gr, 56cm/Kliniczna
22.09 (19.09) ivi83- Olaf, 3490 gr, 55cm/Zaspa/SN
27.09 (22.09) malutka22, Fabian, 3990g, 59 cm, Redłowo
30.09. (24.09)krasnal699,Konradek, 2880 gr, 54 cm/Kliniczna/CC
Poprzedni wątek:
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=414543&c=1&k=16
Witam w nowym wątku, u nas kicha ja zakatarzona,niunka sruta,i ostatnia kupka taka strasznie wodnista:/ oby tylko na jednej takiej biegunkowej kupie się zakończyło. Troszkę się zmartwilam, nie wiem czemu taka s****zke miala.
Czekam tylko aż Kornela katar złapie odemnie:/ czuje się fatalnie,jakby czołg mnie przejechał. Milego Wieczorka
Czekam tylko aż Kornela katar złapie odemnie:/ czuje się fatalnie,jakby czołg mnie przejechał. Milego Wieczorka
Dołączam się do Bimki....jesteśmy najlepsze i mamy najcudowniejsze dzieciaczki:)
U nas super.:) Dzisiaj przyszła moja mama z tatą praktycznie na cały dzień:) Ja pojechałam z tatą na zakupy a mama z Ninką została. Mała miała ściągnięte 120 ml i to starczyło:) i dzięki temu ja chwilkę odpoczęłam...bluzkę sobie kupiłam, małej śpiochy i pajacyka i jakoś super mineła niedziela.
Noce też ekstra.. idzie spać po 22 później raz ok. 3 pobudka i potem po 7. 3 dni temu małą bolał brzuszek...i bąki jej się nagromadziły...i biedna taka była..ale płakała może 15 min...ogrzałam brzuszek, pomasowałam i wyleciało wszystko...fakt moja wina, bo za dużo surowizny jadłam...a to parę jabłek a to ogórek, sałata itp no i się małej nazbierało, teraz piekę i jest super.
Pozdrowienia dla wszystkich
U nas super.:) Dzisiaj przyszła moja mama z tatą praktycznie na cały dzień:) Ja pojechałam z tatą na zakupy a mama z Ninką została. Mała miała ściągnięte 120 ml i to starczyło:) i dzięki temu ja chwilkę odpoczęłam...bluzkę sobie kupiłam, małej śpiochy i pajacyka i jakoś super mineła niedziela.
Noce też ekstra.. idzie spać po 22 później raz ok. 3 pobudka i potem po 7. 3 dni temu małą bolał brzuszek...i bąki jej się nagromadziły...i biedna taka była..ale płakała może 15 min...ogrzałam brzuszek, pomasowałam i wyleciało wszystko...fakt moja wina, bo za dużo surowizny jadłam...a to parę jabłek a to ogórek, sałata itp no i się małej nazbierało, teraz piekę i jest super.
Pozdrowienia dla wszystkich
u nas dzis w koncu pierwszy usmiech taki do mnie do mnie yeeeah! ale tez pierwszy placz, do tej pory myslalam ze mala plakala, ale nie do tej pory kwiliła czasem - rzadko, a dzis masakra, wyła i wyła a ja nie wiedziałam co jest o co chodzi myslalam ze kolka wyla godzine a ona po prostu byla głodna :O a jadła wczesniej poltorej godziny przed placzem i w zyciu bym nie wpadła na to ze znow jest aż tak głodna i nosiłam i tulilam, tym bardziej ze ona nigdy z głodu nie płakała, tylko szukala szukała i nic wiecej a tu masz! chyba jakis ogromny skok rozwojowy dzis nastąpił ;))
u nas dzis w koncu pierwszy usmiech taki do mnie do mnie yeeeah! ale tez pierwszy placz, do tej pory myslalam ze mala plakala, ale nie do tej pory kwiliła czasem - rzadko, a dzis masakra, wyła i wyła a ja nie wiedziałam co jest o co chodzi myslalam ze kolka wyla godzine a ona po prostu byla głodna :O a jadła wczesniej poltorej godziny przed placzem i w zyciu bym nie wpadła na to ze znow jest aż tak głodna i nosiłam i tulilam, tym bardziej ze ona nigdy z głodu nie płakała, tylko szukala szukała i nic wiecej a tu masz! chyba jakis ogromny skok rozwojowy dzis nastąpił ;))
oo i nowy wątek ;)
nasz też coś wieczorem marudził i wył i się uśmiechał i wył znowu i nie wiadomo o co mu chodziło, i jadł sto pięćdziesiąt razy aż w końcu straciłam rachubę ile dostał ;), ale się nie porzygał więc chyba nie przepełniony ahhah
za to Lena śpi już dawno bo gorączka ją złapała :/, póki co niewiele zbiłam, poczekamjeszcze godzinkę, jak nie spadnie to znowu jej coś zapodam :/
nasz też coś wieczorem marudził i wył i się uśmiechał i wył znowu i nie wiadomo o co mu chodziło, i jadł sto pięćdziesiąt razy aż w końcu straciłam rachubę ile dostał ;), ale się nie porzygał więc chyba nie przepełniony ahhah
za to Lena śpi już dawno bo gorączka ją złapała :/, póki co niewiele zbiłam, poczekamjeszcze godzinkę, jak nie spadnie to znowu jej coś zapodam :/
A to jak się je dużo surowych to dziecko ma problem z kupą? bo u nas dzisiaj był zator i biedaczek się męczył. Prężył od rana, wyginał i dusił kupkę. Wieczorem dałam mu kawałek czopka, zrobił co trzeba i śpi.
Ja jem dużo ogórków, marchewek, rzodkiewek ... ograniczyć ??
cycki mnie bolą :( ściągam mleko i po godzinie czuję jak mi pęcznieją. Mój mąż się śmieje, że powinnam własną mleczarnię otworzyć. Mały coś mi się buntuje na cycka, jednak butelka wygrywa ...
Ja jem dużo ogórków, marchewek, rzodkiewek ... ograniczyć ??
cycki mnie bolą :( ściągam mleko i po godzinie czuję jak mi pęcznieją. Mój mąż się śmieje, że powinnam własną mleczarnię otworzyć. Mały coś mi się buntuje na cycka, jednak butelka wygrywa ...
hejka z rana :)
Malutka wysłałam ci priv
co do surowizny, to jeżeli jesz tak cały czas a mołego zatwardziło tylko raz, to może to nie to, a z drugiej strony możesz ograniczyć i zobaczyć czy będzie poprawa.
Może za dużo ściagasz skoro tak Ci piersi nabierają? Bo to trochę jak nawał wygląda.. spróbuj może tylko odrobinę ściągać przed karmieniem, tylko po to, żeby Fabianowi było łatwiej sutka chwycić, a tak to tylko go przystwiaj, już bez butelkowania - p o co sobie robotę robić z myciem sprzętów wszystkich..
Malutka wysłałam ci priv
co do surowizny, to jeżeli jesz tak cały czas a mołego zatwardziło tylko raz, to może to nie to, a z drugiej strony możesz ograniczyć i zobaczyć czy będzie poprawa.
Może za dużo ściagasz skoro tak Ci piersi nabierają? Bo to trochę jak nawał wygląda.. spróbuj może tylko odrobinę ściągać przed karmieniem, tylko po to, żeby Fabianowi było łatwiej sutka chwycić, a tak to tylko go przystwiaj, już bez butelkowania - p o co sobie robotę robić z myciem sprzętów wszystkich..
Hej, jak ja się cieszę że nie muszę ściągać tylko karnię piersią. Nie mmuszę wyparzac , podgrzewac. Przy Adasiu karmiła krótko bo miałam za mało mleczka.
No i miałam napisać że jesteśmy na urlopie u moich teściów. 350 km od Gdańska. Wojtek super zniósł podróż. Wczoraj miał pierwsze spotkanie z kuzynem o 4 miesiące starszym. Oj działo się. A ją odpoczywam. Wszystko podane, przygotowane. Nic nie muszę robić. Żyć nie umierać. Niestety jutro już wracamy.
No i miałam napisać że jesteśmy na urlopie u moich teściów. 350 km od Gdańska. Wojtek super zniósł podróż. Wczoraj miał pierwsze spotkanie z kuzynem o 4 miesiące starszym. Oj działo się. A ją odpoczywam. Wszystko podane, przygotowane. Nic nie muszę robić. Żyć nie umierać. Niestety jutro już wracamy.
Ja też się melduję w nowym wątku :)
wczoraj pierwszy raz się chustowałyśmy i małej wybitnie się podobało :) zasnęła w chuście a jak ją wyjęłam spała jeszcze 3 godziny!
za to herbaty koperkowej nie chce - po pierwsze ma problem z butelką ale karmiona cycem nie nawykła a po drugie jej nie smakuje - jak już udało się jej zaciągnąć coś ze smoka to wypluła wszystko :)
więc jak na razie jej już nie męczę i sama piję - z brzuszkiem jakby lepiej i Lilka już się tak nie pręży choć... nie chcę zapeszać :) a do butelki zacznę ją i tak przyzwyczajać bo mam tyle pokarmu, że muszę zacząć ściągać i mrozić - w razie kryzysu będzie jak znalazł o ile maleństwo da się przekonać do butli :)
dziś usg główki i brzuszka
wczoraj pierwszy raz się chustowałyśmy i małej wybitnie się podobało :) zasnęła w chuście a jak ją wyjęłam spała jeszcze 3 godziny!
za to herbaty koperkowej nie chce - po pierwsze ma problem z butelką ale karmiona cycem nie nawykła a po drugie jej nie smakuje - jak już udało się jej zaciągnąć coś ze smoka to wypluła wszystko :)
więc jak na razie jej już nie męczę i sama piję - z brzuszkiem jakby lepiej i Lilka już się tak nie pręży choć... nie chcę zapeszać :) a do butelki zacznę ją i tak przyzwyczajać bo mam tyle pokarmu, że muszę zacząć ściągać i mrozić - w razie kryzysu będzie jak znalazł o ile maleństwo da się przekonać do butli :)
dziś usg główki i brzuszka
Hej wam,
u nas tez chyba skok rozwojowy...
mała coraz czesciej gada nawet do pustej sciany :) oraz do karuzeli i postaci z bajek :P
dzis sie obudzila i od razu w ryk, nie moglam jej uspokoic ale jakos po malu zmienil jej sie humor.. nie wiem czy sie jej zle sni czy jest zla jak sie budzi w samotnosci... w koncu mam wrazliwca w domku wiec wszystko mozliwe.... mala starsznie strachliwa... juz 2 razy ni z tego ni z owego jak sie do niej odezwalam zaczela mi ryczec i mialam wrazenie jak by sie wystraszyla choc nie krzyczalam do niej tylko mowilam jak zawsze ale jak ryczała... az mi sie serce krejala ze moze byc to przeze mnie :(...a lezki tez juz jej leca, sama sie juz usmiecha,
no i od tygodnia je po 200 ml praktycznie za kazdym razem..
ale sie dziwie bo grubiutka nie jest..a moze wciagnac
kupilismy jej smoka c-air tt i nie chce go ssac wypluwa, a starego woli memlec :) wiec znow trzeba jej kolejnego nuka anatomicznego kupic
no i sie dziwnie poci po nocy ...spi pod kocykiem w kaftaniku i spodenkach dlugich lub pajacu i co jakis czas bud sie taka upocona ze az pod calym cialkiem na podusi i materacyku wilgoc... a my spimy pod koldra welniana i jeszcze dygu dygu, dziwie sie
u nas tez chyba skok rozwojowy...
mała coraz czesciej gada nawet do pustej sciany :) oraz do karuzeli i postaci z bajek :P
dzis sie obudzila i od razu w ryk, nie moglam jej uspokoic ale jakos po malu zmienil jej sie humor.. nie wiem czy sie jej zle sni czy jest zla jak sie budzi w samotnosci... w koncu mam wrazliwca w domku wiec wszystko mozliwe.... mala starsznie strachliwa... juz 2 razy ni z tego ni z owego jak sie do niej odezwalam zaczela mi ryczec i mialam wrazenie jak by sie wystraszyla choc nie krzyczalam do niej tylko mowilam jak zawsze ale jak ryczała... az mi sie serce krejala ze moze byc to przeze mnie :(...a lezki tez juz jej leca, sama sie juz usmiecha,
no i od tygodnia je po 200 ml praktycznie za kazdym razem..
ale sie dziwie bo grubiutka nie jest..a moze wciagnac
kupilismy jej smoka c-air tt i nie chce go ssac wypluwa, a starego woli memlec :) wiec znow trzeba jej kolejnego nuka anatomicznego kupic
no i sie dziwnie poci po nocy ...spi pod kocykiem w kaftaniku i spodenkach dlugich lub pajacu i co jakis czas bud sie taka upocona ze az pod calym cialkiem na podusi i materacyku wilgoc... a my spimy pod koldra welniana i jeszcze dygu dygu, dziwie sie
Agag ja ściągam bo ... picie z butelki trwa krócej niż z cycka ... u nas to niestety bardzo ważne bo Oskar skacze przy nas jak karmię, próbuje wchodzić na nas, zaczepia itd. Daję małemu cycka jak Oskar śpi ... :( Fabiś ma ogólnie problemy z ssaniem piersi a właściwie ciężko mu dobrze złapać, jak Oskar nas zaczepia to mu momentalnie wypada z buzi, zaczyna się denerwować, nie może złapać a ja łapię ciśnienie bo nie mogę uspokoić ani jednego, ani drugiego dziecka.
hejka poweekendowo
byliśmy u moich rodziców, mój tata do tego stopnia zafascynowany pierwszym chłopcem w rodzinie, że nawet poszedł ze mną zobaczyć jak go przebieram - patrzył na niego i co chwila powtarzał "Boże, nasz prezes mały, nasz prezes..." :D Wiecie, mój tata nigdy żadnego ze swoich 4 dzieci nigdy nie wziął na ręce póki same nie chodziły, pewnie nawet ich nie przewijał bo jak zobaczył u nas kikuta przy pępku kiedyś, to krzyknął: "O Jezu, a co mu się stało?!" Także widac było, że go chłopak poruszył ;) Mój tata żałuje tylko, że Maciuś nie nosi jego nazwiska heh
Malutka mi się wydaje, że to droga donikąd. Oskar ani się nie nauczy, że Ty masz prawo poświecac czas tylko Fabiankowi, ani nie poczuje się przez to, że mu ulegasz (i ukrywasz przed nim fakt, że karmisz piersią) pewniej i bezpieczniej. U nas było identycznie z Gabrysią - zresztą pisałam jakie numery robiła jak tylko brałam Maciusia do cycka - wieszała się na moich nogach jęcząc żebym coś z nią porobiła, wchodziła na małego, kładła się na podłodze i ryczała całe długie minuty - ja się bardzo źle z tym czułam psychicznie, bo wpędzała mnie takim zachowaniem w poczucie winy, że się nią nie zajmuję. A to absurd bo przecież muszę noworodkowi, niemowlakowi poświecić absolutnie indywidualny czas. Nie mogę się z nią bawić kucykami i jednocześnie karmić. Tak to je tłumaczyłam, ale ona wyła jeszcze bardziej i dalej swoje błazenady odstawiała.
No i w zeszłym tygodniu kiedy Tosia jak zwykle poszła do szkoły nagle mnie oświeciło, że Gabrysia bawi się SAMA a ja siedzę i karmię Maciusia!!! Skończyło się nawet nie wiem kiedy.
Teraz wiem, że ona robiła to ze strachu, lęku. Nie czuła się pewnie w nowej sytuacji. Jak mogę, to spędzam z nią dużo czasu sam na sam - kiedy mały śpi. Nigdy nie krzyknełam na nią kiedy zbyt mocno chciała okazac bratu miłość, tylko cieszę się wtedy (jednocześnie próbując uchronić od zmiażdżenia Maciusia;) )i mówię jej, że widzę jak mocno kocha braciszka i pokazuje jak może go przutulić i jak głaskać. No i się nauczyła. W ciągu tego miesiąca wreszcie doszła sama do wniosku, że brat nie stanowi zagrożenia a ona nie czuje się zagrożeniem dla brata. Co jakiś czas przychodzi do niego, zagada, pogłaszcze, mówi "moja Maciuś" i idzie do swoich spraw. Tak ma być. Teraz ona ze mną współpracuje a nie zmusza mnie do tego żebym tańczyła jak mi zagra. Ja mam prawo mieć czas dla siebie i innych i ona wie, że to jest bez straty dla niej. No ale kilka razy musiałam być dla niej bardzo stanowcza. Czule stanowcza ;)
byliśmy u moich rodziców, mój tata do tego stopnia zafascynowany pierwszym chłopcem w rodzinie, że nawet poszedł ze mną zobaczyć jak go przebieram - patrzył na niego i co chwila powtarzał "Boże, nasz prezes mały, nasz prezes..." :D Wiecie, mój tata nigdy żadnego ze swoich 4 dzieci nigdy nie wziął na ręce póki same nie chodziły, pewnie nawet ich nie przewijał bo jak zobaczył u nas kikuta przy pępku kiedyś, to krzyknął: "O Jezu, a co mu się stało?!" Także widac było, że go chłopak poruszył ;) Mój tata żałuje tylko, że Maciuś nie nosi jego nazwiska heh
Malutka mi się wydaje, że to droga donikąd. Oskar ani się nie nauczy, że Ty masz prawo poświecac czas tylko Fabiankowi, ani nie poczuje się przez to, że mu ulegasz (i ukrywasz przed nim fakt, że karmisz piersią) pewniej i bezpieczniej. U nas było identycznie z Gabrysią - zresztą pisałam jakie numery robiła jak tylko brałam Maciusia do cycka - wieszała się na moich nogach jęcząc żebym coś z nią porobiła, wchodziła na małego, kładła się na podłodze i ryczała całe długie minuty - ja się bardzo źle z tym czułam psychicznie, bo wpędzała mnie takim zachowaniem w poczucie winy, że się nią nie zajmuję. A to absurd bo przecież muszę noworodkowi, niemowlakowi poświecić absolutnie indywidualny czas. Nie mogę się z nią bawić kucykami i jednocześnie karmić. Tak to je tłumaczyłam, ale ona wyła jeszcze bardziej i dalej swoje błazenady odstawiała.
No i w zeszłym tygodniu kiedy Tosia jak zwykle poszła do szkoły nagle mnie oświeciło, że Gabrysia bawi się SAMA a ja siedzę i karmię Maciusia!!! Skończyło się nawet nie wiem kiedy.
Teraz wiem, że ona robiła to ze strachu, lęku. Nie czuła się pewnie w nowej sytuacji. Jak mogę, to spędzam z nią dużo czasu sam na sam - kiedy mały śpi. Nigdy nie krzyknełam na nią kiedy zbyt mocno chciała okazac bratu miłość, tylko cieszę się wtedy (jednocześnie próbując uchronić od zmiażdżenia Maciusia;) )i mówię jej, że widzę jak mocno kocha braciszka i pokazuje jak może go przutulić i jak głaskać. No i się nauczyła. W ciągu tego miesiąca wreszcie doszła sama do wniosku, że brat nie stanowi zagrożenia a ona nie czuje się zagrożeniem dla brata. Co jakiś czas przychodzi do niego, zagada, pogłaszcze, mówi "moja Maciuś" i idzie do swoich spraw. Tak ma być. Teraz ona ze mną współpracuje a nie zmusza mnie do tego żebym tańczyła jak mi zagra. Ja mam prawo mieć czas dla siebie i innych i ona wie, że to jest bez straty dla niej. No ale kilka razy musiałam być dla niej bardzo stanowcza. Czule stanowcza ;)
To wpadnij do mnie i pokaż mi jak mam to zrobić :) Mi tej stanowczości chyba brakuje :( no ale będę próbować. W końcu to nie może trwać wiecznie.
Twój tata taki zafascynowany jak mój był gdy Oskar się urodził, nie dość, że to był pierwszy chłopak w rodzinie to jeszcze jego wnuk ! został prawdziwym dziadkiem ! :) ale minęło mu :P
Iskierko pytałaś o pępuszek, chodzi o klamrę? nam odpadnie prawdopodobnie jutro, bo dosłownie wisi na jednej nitce.
Łosiowa zamuliła :D sąsiadka z bloku obok, ta z którą leżałam na sali zapisała dziecko w tym samym czasie co ja, i babka się zawinęła i myślała, że już u mnie była a była u niej :P
Twój tata taki zafascynowany jak mój był gdy Oskar się urodził, nie dość, że to był pierwszy chłopak w rodzinie to jeszcze jego wnuk ! został prawdziwym dziadkiem ! :) ale minęło mu :P
Iskierko pytałaś o pępuszek, chodzi o klamrę? nam odpadnie prawdopodobnie jutro, bo dosłownie wisi na jednej nitce.
Łosiowa zamuliła :D sąsiadka z bloku obok, ta z którą leżałam na sali zapisała dziecko w tym samym czasie co ja, i babka się zawinęła i myślała, że już u mnie była a była u niej :P
Hej, dawno mnie nie było..
Byliśmy w weekend u moich rodziców. Dzieciaki spały cała drogę..
W czwartek ide z Zuzią na diagnozę i rehabilitację. Niestety prywatnie, bo na NFZ termin na 17 grudnia..
No i Zuzka mało mleka mi pije :( Pije średnio 60-70 ml co 3 godziny. W nocy czasem więcej, ale max 90 ml :( Nie wiem czy tak po prostu ma czy zbadać jej krew albo coś...

Byliśmy w weekend u moich rodziców. Dzieciaki spały cała drogę..
W czwartek ide z Zuzią na diagnozę i rehabilitację. Niestety prywatnie, bo na NFZ termin na 17 grudnia..
No i Zuzka mało mleka mi pije :( Pije średnio 60-70 ml co 3 godziny. W nocy czasem więcej, ale max 90 ml :( Nie wiem czy tak po prostu ma czy zbadać jej krew albo coś...


hej!
u nas te kolki (jesli to kolki) jakby zelżały. Podaję co prawda Bobotic i raz albo dwa razy dziennie po 20 ml herbatki na lepsze trawienie. Mały super zalapał butelkę! Mleczko też ściągnęłam i mu podałam. Bylo super, o wiele spokojniej niż przy piersi. Kusi zeby ściągac i podawać z butli, ale widzę więcej minusów niż plusów.
Kupiłam super buteleczkę i każdemu moge polecić! Tej firmy MAM, kosztowała co prawda 30zł w aptece. Ta butelka jest antykolkowa, ale to nie jest najważniejsze! Najlepszy jest smoczek!! On jest mega mięciutki, jakby spłaszczony i taki matowy silikon. Mój synek butelki TommeeTipe nie potrafił zaciągnąć, a tą MAM od razu!!
u nas te kolki (jesli to kolki) jakby zelżały. Podaję co prawda Bobotic i raz albo dwa razy dziennie po 20 ml herbatki na lepsze trawienie. Mały super zalapał butelkę! Mleczko też ściągnęłam i mu podałam. Bylo super, o wiele spokojniej niż przy piersi. Kusi zeby ściągac i podawać z butli, ale widzę więcej minusów niż plusów.
Kupiłam super buteleczkę i każdemu moge polecić! Tej firmy MAM, kosztowała co prawda 30zł w aptece. Ta butelka jest antykolkowa, ale to nie jest najważniejsze! Najlepszy jest smoczek!! On jest mega mięciutki, jakby spłaszczony i taki matowy silikon. Mój synek butelki TommeeTipe nie potrafił zaciągnąć, a tą MAM od razu!!
oj, nie schował się pępek? Może to przepuklina? Powinien być schowany. Moja Madzia ma przepuklinę. To ponoć u dziewczynek bardzo niebezpieczne. Madzia była plastrowana , chodziłam do chirurga co tydzień i d*pka, nie udało się. Mam czekać. Moze sam sie schowa, a jak nie to operacja po 4 r.ż.
Czytam na bieżąco, ale nie mam weny żeby odpisywać.
Mammamia dobrze prawi o Oskarku, ale to wymaga pracy, czasu i cierpliwości... No i fajnie żebyś miała pomoc. Dobrze żeby zrobić to tak, żeby nie czuł się odrzucony. To bedzie trudne. No ale nie możesz pracować pod jego dyktando, całe życie bedzie Ci rozkazywał? Im wcześniej tym lepiej. Trzeba mu pokazać kto tu rządzi.
A! Powiem Wam, że od 3 dni nie daję młodemu Bebiko. Od 3 dni nie jest nabiału. Od wczoraj daję Bebilon Pepti i kurka te poliki o wiele lepiej wyglądają!
Czytam na bieżąco, ale nie mam weny żeby odpisywać.
Mammamia dobrze prawi o Oskarku, ale to wymaga pracy, czasu i cierpliwości... No i fajnie żebyś miała pomoc. Dobrze żeby zrobić to tak, żeby nie czuł się odrzucony. To bedzie trudne. No ale nie możesz pracować pod jego dyktando, całe życie bedzie Ci rozkazywał? Im wcześniej tym lepiej. Trzeba mu pokazać kto tu rządzi.
A! Powiem Wam, że od 3 dni nie daję młodemu Bebiko. Od 3 dni nie jest nabiału. Od wczoraj daję Bebilon Pepti i kurka te poliki o wiele lepiej wyglądają!
witam i ja w nowym wątku
też ostatnio jakaś zamulona jestem...
w piątek udało mi się złapać siuski Maćka, no ale okazało sie,że jednak nie ma infekcji, tak więc dostałam skierowanie do nefrologa i już jestem umówiona na 5 listopada
najgorzej,że będę musiała małemu iść na pobranie krwi, a w mojej przychodni nie za bardzo chcą niemowlakom pobierać i kierują do Gdyni, tak więc pewnie w najbliższym czasie czeka mnie parę kursów do Gdyni a samej z małym w samochodzie to nie fajnie, no ale co zrobić
iskierko mój mały też ma te krostki i czasami jest ich więcej, czasami mniej, pojawiają się i znikają
odstawiam nystaynę i po dwóch dniach znowu sięte cholerne pleśniawki pojawiły;(
Mariols a co do pocenia, to sprawdź czy mała nie przesikuje, bo ja też myślałam że się poci a okazało się coś innego:)
też ostatnio jakaś zamulona jestem...
w piątek udało mi się złapać siuski Maćka, no ale okazało sie,że jednak nie ma infekcji, tak więc dostałam skierowanie do nefrologa i już jestem umówiona na 5 listopada
najgorzej,że będę musiała małemu iść na pobranie krwi, a w mojej przychodni nie za bardzo chcą niemowlakom pobierać i kierują do Gdyni, tak więc pewnie w najbliższym czasie czeka mnie parę kursów do Gdyni a samej z małym w samochodzie to nie fajnie, no ale co zrobić
iskierko mój mały też ma te krostki i czasami jest ich więcej, czasami mniej, pojawiają się i znikają
odstawiam nystaynę i po dwóch dniach znowu sięte cholerne pleśniawki pojawiły;(
Mariols a co do pocenia, to sprawdź czy mała nie przesikuje, bo ja też myślałam że się poci a okazało się coś innego:)
kupiłam smoczki i butelke MAM na allegro. KArolina przez Ciebie!
Tak w ogóle znowu wpadłam w ciąg allegrowy :/
jak zaczne kupowac to nie moge przestac, a jak przestane to na kilka m-cy spokój
wiecie ze Madzia daje Adasiowi swojego kotka Pana Malutkiego którego nie daje absolutnie nikomu (nawet babci)! szok!
Tak w ogóle znowu wpadłam w ciąg allegrowy :/
jak zaczne kupowac to nie moge przestac, a jak przestane to na kilka m-cy spokój
wiecie ze Madzia daje Adasiowi swojego kotka Pana Malutkiego którego nie daje absolutnie nikomu (nawet babci)! szok!
ej Bimka smoczki uspakajające MAM sa identyczne jak Lovi tak w ogole :)
a my od soboty zmieniamy mleko na zwykłe bebiko i w sobote zrobila wielka zieloną kupe wczoraj nic a dzisiaj tez zielona ale mała i nie wiem co robic :( czy to znak ze mleko nie sluzy czy to znak ze nowe mleko i ze brzuszek moze sie jeszcze przyzwyczaic czy zmieniac dalej czy odstawic ? w srode idziemy na szczepienie, jak myslicie poczekac do srody ?
a my od soboty zmieniamy mleko na zwykłe bebiko i w sobote zrobila wielka zieloną kupe wczoraj nic a dzisiaj tez zielona ale mała i nie wiem co robic :( czy to znak ze mleko nie sluzy czy to znak ze nowe mleko i ze brzuszek moze sie jeszcze przyzwyczaic czy zmieniac dalej czy odstawic ? w srode idziemy na szczepienie, jak myslicie poczekac do srody ?
Alana tak moze byc przy zmianie mleka, poza tym moja pediatra mowi ze jezeli nie ma w kupce krwi lub sluzu i kupke robi bez jakiegos mega wysilku to nie przejmowac sie zielonym kolorem.
a u nas masakryczna noc z sob na niedziele i cala niedziela do kitu ciagle placz a to chyba przez to ze zmiejszylam ilosc boboticu, albo ja przejadlam bo jak juz wieczorek podalam tak jak zawsze i mniej mleczka zjadla tak noc super i dzisiejszy dzien rowniez bez wiekszych placzy.
kurcze mala ma straszna ta wysypke niby hormonalna az takie strupki jej sie robia i nie wiem czy sie z nia nie przejsc do pediatry.
Co do pocenia to Niki tez sie strasznie w nocy poci jak spi ze mna wiec pewnie za bardzo ja grzeje, chociaz jak teraz czytam o witaminie d to nie wiem czy nie od tego, boze zawsze cos musi byc:)
nasz maly klopsik wazy juz 5 kg a ja sie dziwie dlaczego zaczyna mi siadac kregoslup powoli.
a u nas masakryczna noc z sob na niedziele i cala niedziela do kitu ciagle placz a to chyba przez to ze zmiejszylam ilosc boboticu, albo ja przejadlam bo jak juz wieczorek podalam tak jak zawsze i mniej mleczka zjadla tak noc super i dzisiejszy dzien rowniez bez wiekszych placzy.
kurcze mala ma straszna ta wysypke niby hormonalna az takie strupki jej sie robia i nie wiem czy sie z nia nie przejsc do pediatry.
Co do pocenia to Niki tez sie strasznie w nocy poci jak spi ze mna wiec pewnie za bardzo ja grzeje, chociaz jak teraz czytam o witaminie d to nie wiem czy nie od tego, boze zawsze cos musi byc:)
nasz maly klopsik wazy juz 5 kg a ja sie dziwie dlaczego zaczyna mi siadac kregoslup powoli.
My też używamy butli MAM, same pozytywne opinie zachęciły mnie do kupna właśnie tej firmy i nie żałuję (choć w sumie nie mam porównania z innymi). Butelka na stronie producenta i allegro jest w cenie 30zł ale w aptece w gdańsku na żabiance można ją dostać za nieco mniej, ja dałam 23zł a teraz jest promocja 15zł, http://www.dlazdrowia24.pl/pl/p/MAM-Butelka-antykolkowa-160ml-smoczek-na-butelke-0-wolny-przeplyw-/1138
alana nie zmieniaj mleka. do środy tylko 2 dni nic jej nie będzie do tego czasu
Malutka mamamia bardzo mądrze Ci napisała. A jakbyś np częstowała oskara chrupkami w czasie kiedy karmisz fabiana? albo czytała mu bajkę? albo żeby on karmił misia? dałoby się tak trochę sposobem?
Początki są trudne, ale pamiętaj, że właśnie na początku to TY ustalasz rutyny i jak sobie ustalisz teraz, tak będziesz miała... Po co chcesz się męczyć? Poza tym, jak odciągasz i karmisz butelką, to wbrew pozorom wcale nie masz więcej czasu dla oskara, bo musisz te wszystkie sprzęty umyć i wyparzyć, a mleko pewnie podgrzać, a z laktatorem przy piersi też po mieszkaniu nie biegasz... A z tygodnia na tydzień fabi będzie coraz mniej spal i potrzebował coraz więcej Twojej uwagi. co wtedy zrobisz z Oskarem? naucz go wciągać w różne obowiązki i rutyny, tak żeby Tobie było łatwiej. Nie ulegaj Oskarowi we wszystkim, bo przyjdzie czas, że będziesz sobie w brodę pluła, że mogłaś inaczej...
A co do karmienia piersią to skoro tak bardzo bolą cię sutki, to może spróbuj przez nakładki przez jakiś czas aż się wygoją? A jaki masz krem?
Malutka mamamia bardzo mądrze Ci napisała. A jakbyś np częstowała oskara chrupkami w czasie kiedy karmisz fabiana? albo czytała mu bajkę? albo żeby on karmił misia? dałoby się tak trochę sposobem?
Początki są trudne, ale pamiętaj, że właśnie na początku to TY ustalasz rutyny i jak sobie ustalisz teraz, tak będziesz miała... Po co chcesz się męczyć? Poza tym, jak odciągasz i karmisz butelką, to wbrew pozorom wcale nie masz więcej czasu dla oskara, bo musisz te wszystkie sprzęty umyć i wyparzyć, a mleko pewnie podgrzać, a z laktatorem przy piersi też po mieszkaniu nie biegasz... A z tygodnia na tydzień fabi będzie coraz mniej spal i potrzebował coraz więcej Twojej uwagi. co wtedy zrobisz z Oskarem? naucz go wciągać w różne obowiązki i rutyny, tak żeby Tobie było łatwiej. Nie ulegaj Oskarowi we wszystkim, bo przyjdzie czas, że będziesz sobie w brodę pluła, że mogłaś inaczej...
A co do karmienia piersią to skoro tak bardzo bolą cię sutki, to może spróbuj przez nakładki przez jakiś czas aż się wygoją? A jaki masz krem?
"ej Bimka smoczki uspakajające MAM sa identyczne jak Lovi tak w ogole :)"
- nieeee.... Lovi jest w kształcie grzybków, a MAM ma spłaszczone
tak w ogóle przedawkowanie wit. D jest bardzo niebezpieczne. Ja mam teraz Devikap i mi wylatują na raz 2 krople :/ Wkurza mnie to (nastepnym razem kupię kapsułki). No i przez to daję mu tą witaminę co 2-3 dni. Wolę dać mniej niż za dużo.
Szkoda że wcześniej nie pisałaś o tej promocji, bo ja kupiłam drożej :/
- nieeee.... Lovi jest w kształcie grzybków, a MAM ma spłaszczone
tak w ogóle przedawkowanie wit. D jest bardzo niebezpieczne. Ja mam teraz Devikap i mi wylatują na raz 2 krople :/ Wkurza mnie to (nastepnym razem kupię kapsułki). No i przez to daję mu tą witaminę co 2-3 dni. Wolę dać mniej niż za dużo.
Szkoda że wcześniej nie pisałaś o tej promocji, bo ja kupiłam drożej :/
siemka babeczki ja w domu mój krasnal nie :(
mój poród 18 godzin oksy 0 skurczu i cesarka wstałam zaraz po zdieciu cewnika i smigam
natomiast u mojego pituta stwierdzili zespół pradera i teraz czekamy na wyniki genetyczne ponoc do półtora miesiaca a na razie lezy na patologi noworodka na akademi medycznej bo nie chce jesc jak zacznie to go wypisza i to taka moja smutna historia :(
mój poród 18 godzin oksy 0 skurczu i cesarka wstałam zaraz po zdieciu cewnika i smigam
natomiast u mojego pituta stwierdzili zespół pradera i teraz czekamy na wyniki genetyczne ponoc do półtora miesiaca a na razie lezy na patologi noworodka na akademi medycznej bo nie chce jesc jak zacznie to go wypisza i to taka moja smutna historia :(
Krasnal ... żadne słowa pewnie nie pomogą ale trzymam kciuki za wyniki badania !!
Ja nie daję się Oskarowi, trzymam go krótko i słowo "nie" znaczy "nie" ale problem jest właśnie w czasie karmień, tylko i wyłącznie. Oskarowi wisi, że ściągam pokarm albo pół dnia coś robię w kuchni. Jego drażni karmienie. Od początku jestem z nimi sama i nie jest lekko, pewnie źle myślę ale dla mnie butla to mniejsze zło. Fabian potrzebuje ciszy i spokoju by dobrze złapać a nie mogę mu tego zagwarantować jak oskar nie śpi. Karmienie misia nie przejdzie, nie interesują go takie rzeczy :)
Ogólnie dużo uczestniczy w opiece bo zawsze rano wspólnie wybieramy czyste piżamki dla Fabianka, podaje mi zawsze pieluszkę, chusteczki, idzie ze mną po mleczko, daje małemu. Ciągle go całuje i przytula, czasem trochę za mocno no ale ... nauczy się :) dzisiaj dumnie ze mną prowadził wózek po osiedlu. Działamy razem w kuchni, pieczemy ciasteczka, robimy razem kanapki, kakao itd.
Ja nie daję się Oskarowi, trzymam go krótko i słowo "nie" znaczy "nie" ale problem jest właśnie w czasie karmień, tylko i wyłącznie. Oskarowi wisi, że ściągam pokarm albo pół dnia coś robię w kuchni. Jego drażni karmienie. Od początku jestem z nimi sama i nie jest lekko, pewnie źle myślę ale dla mnie butla to mniejsze zło. Fabian potrzebuje ciszy i spokoju by dobrze złapać a nie mogę mu tego zagwarantować jak oskar nie śpi. Karmienie misia nie przejdzie, nie interesują go takie rzeczy :)
Ogólnie dużo uczestniczy w opiece bo zawsze rano wspólnie wybieramy czyste piżamki dla Fabianka, podaje mi zawsze pieluszkę, chusteczki, idzie ze mną po mleczko, daje małemu. Ciągle go całuje i przytula, czasem trochę za mocno no ale ... nauczy się :) dzisiaj dumnie ze mną prowadził wózek po osiedlu. Działamy razem w kuchni, pieczemy ciasteczka, robimy razem kanapki, kakao itd.
gratki dla wszystkich juz rozpakowanych...
pisze typowo do tylko Krasnal,
moglabys mi prywatnie napisac o diagnozie pradera williego, jesli mnie to nie myli i ci napisze i dam namiary, ale jesli sie potwierdzi plisss i tylko prywatnie , zrozum mnie...aha nie jest to tragedia...le zycie ciezkie a w pl to o tym nic nie wiadomo, ale sa madrzy ludzie...i odgadli to szybko tak, plizzz jak masz chwile to napisz mi na priv, specjalnie sie logowalam...
pisze typowo do tylko Krasnal,
moglabys mi prywatnie napisac o diagnozie pradera williego, jesli mnie to nie myli i ci napisze i dam namiary, ale jesli sie potwierdzi plisss i tylko prywatnie , zrozum mnie...aha nie jest to tragedia...le zycie ciezkie a w pl to o tym nic nie wiadomo, ale sa madrzy ludzie...i odgadli to szybko tak, plizzz jak masz chwile to napisz mi na priv, specjalnie sie logowalam...
Krasnal jestes dzielna! ja bede trzymac kciuki i modlic sie za was :) a jakaby nie była diagnoza to sobie poradzisz! jakbys potrzebowała jakiegos wsparcia to pisz smiało!
bo widzialam dzisiaj w MAPU maja cała sciane rzeczy MAM i te smoczki wydawały mi sie identyczne jak Lovi wlasnie no ale moze sie myle :)
bo widzialam dzisiaj w MAPU maja cała sciane rzeczy MAM i te smoczki wydawały mi sie identyczne jak Lovi wlasnie no ale moze sie myle :)
Cześć dziewczyny!
Długo mnie nie było a tu takie rzeczy!
Krasnalu! Aż trudno uwierzyć, że Twój śliczny rudziszonek może mieć jakiś zespół! Byle tylko się nie potwierdziło!
My już po chrzcie:) Tyminek był chrzczony razem ze swoją siostrą cioteczną (2 tygodnie starszą) Do tego my jesteśmy rodzicami chrzestnymi Hani a Siostra męża chrzestną Tyminka:) Trochę było zachodu z przekładaniem dzieci w kościele:) Ale ogólnie było fajnie:)
Agusia! Ja też jestem po urlopie u teściów:) Właśnie wtedy urządziliśmy chrzest:)
My się coraz mniej dokarmiamy mm (hurra). W tym tygodniu jeszcze ani razu. Troszkę zbieram mleczko, żeby w razie czego małego dokarmić, ale już tylko moim:) Moje dziecko w zeszłym tygodniu ważyło 5400:) Dzięki temu odzyskałam wiarę w moje tsytski:)
Długo mnie nie było a tu takie rzeczy!
Krasnalu! Aż trudno uwierzyć, że Twój śliczny rudziszonek może mieć jakiś zespół! Byle tylko się nie potwierdziło!
My już po chrzcie:) Tyminek był chrzczony razem ze swoją siostrą cioteczną (2 tygodnie starszą) Do tego my jesteśmy rodzicami chrzestnymi Hani a Siostra męża chrzestną Tyminka:) Trochę było zachodu z przekładaniem dzieci w kościele:) Ale ogólnie było fajnie:)
Agusia! Ja też jestem po urlopie u teściów:) Właśnie wtedy urządziliśmy chrzest:)
My się coraz mniej dokarmiamy mm (hurra). W tym tygodniu jeszcze ani razu. Troszkę zbieram mleczko, żeby w razie czego małego dokarmić, ale już tylko moim:) Moje dziecko w zeszłym tygodniu ważyło 5400:) Dzięki temu odzyskałam wiarę w moje tsytski:)

Krasnalu...dużo siły i pogody ducha;
moja mama mówi zawsze, że trzeba być naprawdę kimś wyjątkowym by otrzymać w darze dziecko, któremu potrzeba znacznie więcej od nas - bo nie każdemu Bóg daje taką szansę - szansę na miłość bez granic.
Jej pierwszy syn, mój brat, urodził się bez nóżek i jednej rączki - tata tego nie ogarniał ale mama swoją matczyną miłością pojęła te narodziny od razu. A dziś mój brat to fajny facet. Ma poza brakiem kończyn inne genetyczne wady, ale dzięki mamie potrafi żyć pełną piersią.
Cokolwiek wyjdzie po tych badaniach, będzie tak, jak ma być. Życzę Tobie i Twojemu synkowi pięknej i wyjątkowej historii życia.
moja mama mówi zawsze, że trzeba być naprawdę kimś wyjątkowym by otrzymać w darze dziecko, któremu potrzeba znacznie więcej od nas - bo nie każdemu Bóg daje taką szansę - szansę na miłość bez granic.
Jej pierwszy syn, mój brat, urodził się bez nóżek i jednej rączki - tata tego nie ogarniał ale mama swoją matczyną miłością pojęła te narodziny od razu. A dziś mój brat to fajny facet. Ma poza brakiem kończyn inne genetyczne wady, ale dzięki mamie potrafi żyć pełną piersią.
Cokolwiek wyjdzie po tych badaniach, będzie tak, jak ma być. Życzę Tobie i Twojemu synkowi pięknej i wyjątkowej historii życia.
hej po długiej przerwie :)
Krasnal, trzymaj się, musi być wszystko dobrze:) i wierzę w to , że będzie :)
u nas już po chrzcinach, wszystko było tak jak to zaplanowałam :)
Wojtek ładnie przybiera na wadze, coraz mniej ulewa, za to kupki bardzo rzadko robi, ale jakoś sobie radzimy :) Uczymy go zasypiania w Jego łóżeczku, samodzielnie. Wypracowujemy powoli wieczorne rytuały i dziś się udało :) kąpiel, karmienie, później trochę przytulenia, i do łóżeczka, a tam, jeszcze bajka i kołysanka i sam zostaje. I o ile nic mu nie dolega i nie przeszkadza to zasypia :)
ja powoli wracam do wagi sprzed ciąży. jutro mam wizytę u ginesa, wyniki dobre jak mało kiedy, więc jest ok :)
najgorszy brak sił, ale jakoś dajemy radę :)
pozdrawiam serdecznie i dobrej nocki życzę, i obiecuję częściej tu zaglądać :)
Krasnal, trzymaj się, musi być wszystko dobrze:) i wierzę w to , że będzie :)
u nas już po chrzcinach, wszystko było tak jak to zaplanowałam :)
Wojtek ładnie przybiera na wadze, coraz mniej ulewa, za to kupki bardzo rzadko robi, ale jakoś sobie radzimy :) Uczymy go zasypiania w Jego łóżeczku, samodzielnie. Wypracowujemy powoli wieczorne rytuały i dziś się udało :) kąpiel, karmienie, później trochę przytulenia, i do łóżeczka, a tam, jeszcze bajka i kołysanka i sam zostaje. I o ile nic mu nie dolega i nie przeszkadza to zasypia :)
ja powoli wracam do wagi sprzed ciąży. jutro mam wizytę u ginesa, wyniki dobre jak mało kiedy, więc jest ok :)
najgorszy brak sił, ale jakoś dajemy radę :)
pozdrawiam serdecznie i dobrej nocki życzę, i obiecuję częściej tu zaglądać :)
Mammamia fajnie napisała, ale to nie znaczy ze bedzie łatwo...
w kazdym razie Krasnalku jak masz ochote i czas na czytanie to polecam "Poczwarke" Terakowskiej. Super ksiazka. Lekko napisana wiec nawet z zaprzatnieta innymi sprawami głowa mozna czytac, a czyta sie naprawde szybko. W kazdym razie pokazuje swiat oczami matki i oczami chorego dziecka, pozwala zrozumiec chorobe a nawet ja polubic. Uwaga - wzruszajaca. Moze doda Ci sił :)
W ogóle kazdemu polecam. Czytałam ja dawno temu, a teraz jak sama mam dzieci to pewnie wywarłaby na mnie jeszcze silniejsze wrazenie.
w kazdym razie Krasnalku jak masz ochote i czas na czytanie to polecam "Poczwarke" Terakowskiej. Super ksiazka. Lekko napisana wiec nawet z zaprzatnieta innymi sprawami głowa mozna czytac, a czyta sie naprawde szybko. W kazdym razie pokazuje swiat oczami matki i oczami chorego dziecka, pozwala zrozumiec chorobe a nawet ja polubic. Uwaga - wzruszajaca. Moze doda Ci sił :)
W ogóle kazdemu polecam. Czytałam ja dawno temu, a teraz jak sama mam dzieci to pewnie wywarłaby na mnie jeszcze silniejsze wrazenie.
Hej hej,
czytam tak o Waszych problemach z kółkami,ulewaniem, i się zastanawiam kiedy i nas takie uroki spotkaja:/
My walczymy z katarem. Frida w użytku, mala gluciasy ma straaaszne,ze też musiała odemnie zlapac katarros:(
Dzisiaj nasz debiut,zostałyśmy we dwie. Tatuś w mieszkaniu pilnuje zeby nam drzwi i okna wstawili. Spacer sobie darujemy z katarem,z reszta pogoda nie nastraja do spacerów jesiennych.
Wczoraj robiliśmy odciski stopki i raczki w gipsie Korneli,jestem ciekawa jak to wyjdzie po wyschnieciu:)
czytam tak o Waszych problemach z kółkami,ulewaniem, i się zastanawiam kiedy i nas takie uroki spotkaja:/
My walczymy z katarem. Frida w użytku, mala gluciasy ma straaaszne,ze też musiała odemnie zlapac katarros:(
Dzisiaj nasz debiut,zostałyśmy we dwie. Tatuś w mieszkaniu pilnuje zeby nam drzwi i okna wstawili. Spacer sobie darujemy z katarem,z reszta pogoda nie nastraja do spacerów jesiennych.
Wczoraj robiliśmy odciski stopki i raczki w gipsie Korneli,jestem ciekawa jak to wyjdzie po wyschnieciu:)
Krasnalku na pewno lekarze się mylą i będzie wszystko w porządku, także póki co wszystkie trzymamy mocno kciuki i wierzymy w Twojego Synka.
U nas ok, wczoraj sama wykąpałam małą w wanience i było super, zero krzyku, zero łez:) moja aniołkowa panienka. W nocy..no dziś kupa bokiem wyszła więc dodatkowa pobudka była, ale i tak nieźle.
Pogoda do bani...nie wiem czy sobie nie odpuścimy dzisiaj spaceru...czekamy na matę bo teściowie zamówili to może przyjdzie i aktywniej pospędzamy dzień.
U nas ok, wczoraj sama wykąpałam małą w wanience i było super, zero krzyku, zero łez:) moja aniołkowa panienka. W nocy..no dziś kupa bokiem wyszła więc dodatkowa pobudka była, ale i tak nieźle.
Pogoda do bani...nie wiem czy sobie nie odpuścimy dzisiaj spaceru...czekamy na matę bo teściowie zamówili to może przyjdzie i aktywniej pospędzamy dzień.
te nasze kolki, katary, kaszle, s****zki i zatwardzenia to jest pikuś w porównaniu z tym co muszą przechodzić rodzice naprawdę chorych dzieci
Jak Madzia była mała strasznie ubolewałam nad tym, że sie czesto budzi w nocy. Przeczytałam blog Kochamy Laurę i sobie pomyślałam, że Madzia sie może budzić nawet milion razy w nocy, najważniejsze że jest zdrowa. Najważniejsze że zdrowa zasypia i zdrowa się budzi, że wiem że się obudzi. Że oddycha normalnie, że je normalnie, że prawidłowo sie rozwija...
A tak w ogóle polecam ksiązke "Poczwarka" Terakowskiej. Jak masz ochotę i czas Krasnalku żeby czytać to sobie poczytaj, czyta sie naprawdę łatwo i szybko, wiec jest dobra nawet dla zaprzątniętej innymi sprawami głowy. W kazdym razie pokazuje świat oczami chorego dziecka i oczami matki. Uwaga - jest wzruszająca. Pomaga zaakceptować chorobę, a może nawet ją polubić... W każdym razie zrobiła na mnie duże wrażenie a czytałam ją jak jeszcze dzieci nie miałam. Mam nadzieję że doda Ci otuchy :)
Ale tak naprawdę polecam każdemu. Trochę zmienia podejście do chorych dzieci.
Te Mammamia, a Ty nie chcesz napisać jakiegoś poradnika dla kobiet, które nie zawsze sobie radzą?
Zauważ, wszystko potrafisz wytłumaczyć, we wszystkim pomóc i to bardzo fajnie Ci wychodzi. Weź to przemyśl.
Jak Madzia była mała strasznie ubolewałam nad tym, że sie czesto budzi w nocy. Przeczytałam blog Kochamy Laurę i sobie pomyślałam, że Madzia sie może budzić nawet milion razy w nocy, najważniejsze że jest zdrowa. Najważniejsze że zdrowa zasypia i zdrowa się budzi, że wiem że się obudzi. Że oddycha normalnie, że je normalnie, że prawidłowo sie rozwija...
A tak w ogóle polecam ksiązke "Poczwarka" Terakowskiej. Jak masz ochotę i czas Krasnalku żeby czytać to sobie poczytaj, czyta sie naprawdę łatwo i szybko, wiec jest dobra nawet dla zaprzątniętej innymi sprawami głowy. W kazdym razie pokazuje świat oczami chorego dziecka i oczami matki. Uwaga - jest wzruszająca. Pomaga zaakceptować chorobę, a może nawet ją polubić... W każdym razie zrobiła na mnie duże wrażenie a czytałam ją jak jeszcze dzieci nie miałam. Mam nadzieję że doda Ci otuchy :)
Ale tak naprawdę polecam każdemu. Trochę zmienia podejście do chorych dzieci.
Te Mammamia, a Ty nie chcesz napisać jakiegoś poradnika dla kobiet, które nie zawsze sobie radzą?
Zauważ, wszystko potrafisz wytłumaczyć, we wszystkim pomóc i to bardzo fajnie Ci wychodzi. Weź to przemyśl.
ej, chyba coś sie dzieje z forum :/
Po 7:00 napisałam posta o Poczwarce, ale nie było go widać.
Teraz napisałam znów posta m.in. powtórzyłam się o Poczwarce, było go widać, a za chwilę znów nie było go widać. A teraz widać tego posta co napisałam po 7:00.
O co kaman?
Ciekawe czego jeszcze nie widzę...
Po 7:00 napisałam posta o Poczwarce, ale nie było go widać.
Teraz napisałam znów posta m.in. powtórzyłam się o Poczwarce, było go widać, a za chwilę znów nie było go widać. A teraz widać tego posta co napisałam po 7:00.
O co kaman?
Ciekawe czego jeszcze nie widzę...
a przed chwila w ddtvn pokazywał ten pan gadżet butelke i to wlasnie chyba była MAM bo one maja odkrecane dno co nie? no i pokazywał ze do tej butelki jest taki pojemniczek gdzie sie wsypuje odmierzony proszek i do tego dna sie przykreca i miesza i juz ;) ale wygodne rozwiązanie ;)
moja Laura dzis spała od 21:30 do 6:30 nieźle, jak wstalam rano to az nie wierzylam.. i w ogole jest taka pogodna dzisiaj, do taty sie usmiechneła a temu lzy polecialy bo dzisiaj wyjezdza a ona mu taki prezent heh
a ja sobie z checia ta ksiazke przeczytam, musze zamowic w necie :)) na samotne jesienne wieczory jak znalazł :)
moja Laura dzis spała od 21:30 do 6:30 nieźle, jak wstalam rano to az nie wierzylam.. i w ogole jest taka pogodna dzisiaj, do taty sie usmiechneła a temu lzy polecialy bo dzisiaj wyjezdza a ona mu taki prezent heh
a ja sobie z checia ta ksiazke przeczytam, musze zamowic w necie :)) na samotne jesienne wieczory jak znalazł :)
Krasnalku trzymaj się cieplutko. Dużo zdrówka życzymy.
Mammamia bardzo pięknie napisałaś.
Dziewczyny aż się boję pisać aby nie zapeszyć no ale co tam... moja Emilka przesypia od 21 do 6 bez karmienia (no i niewiem czy się cieszyć czy martwić że nie je)
Byliśmy u moich rodziców i malutka była tam 1 raz płakała okropnie co u niej jest dziwne bo ona nigdy nie płacze raczej tak "kłika" a tak mak by ją ktoś ze skóry obdzierał. Po powrocie do domy jak zasnęła wymęczona to spała jak susełek.
Teściowa mi mówiła że jej córka też tak płakała jak odwiedzała swoją siostrę. AAA nie wspomniałam że rodzice mieszkają na 7 piętrze, teściowej siostra też. Więc się zastanawiamy czy to może przez wysokość??
Mammamia bardzo pięknie napisałaś.
Dziewczyny aż się boję pisać aby nie zapeszyć no ale co tam... moja Emilka przesypia od 21 do 6 bez karmienia (no i niewiem czy się cieszyć czy martwić że nie je)
Byliśmy u moich rodziców i malutka była tam 1 raz płakała okropnie co u niej jest dziwne bo ona nigdy nie płacze raczej tak "kłika" a tak mak by ją ktoś ze skóry obdzierał. Po powrocie do domy jak zasnęła wymęczona to spała jak susełek.
Teściowa mi mówiła że jej córka też tak płakała jak odwiedzała swoją siostrę. AAA nie wspomniałam że rodzice mieszkają na 7 piętrze, teściowej siostra też. Więc się zastanawiamy czy to może przez wysokość??
mój Adaś drze się jak opętany, jakby go ktoś przypalał a mieszkamy na 1 piętrze ;) Za to jak jadę do rodziców na 4 piętro to przesypia całą wizytę ;) Z resztą on spi wszędzie tylko nie w domu :P
A w domu ma naprawde długie okresy czuwania. Obudził się o 6:00 i zasnął dopiero przed chwilą. Myślę że to bardzo długo jak na 1,5 miesieczne dziecko.
A w domu ma naprawde długie okresy czuwania. Obudził się o 6:00 i zasnął dopiero przed chwilą. Myślę że to bardzo długo jak na 1,5 miesieczne dziecko.
Tak miałam ze starszą...w gościach lub jak ktoś przychodził zawsze grzeczna...
Zastanawiam się bo mam skierowanie do poradni audiologicznej bo zdawało mi się że mała przez pierwsze 2 tyg nie słyszy bo nie reagowała na żadne dźwięki... teraz już reaguję i wydaje mi się że jest ok i nie wiem czy jechać sprawdzić czy zwolnić termin, czy może wysokość wpłyneła na jej uszka i może coś jej piszczało dlatego tak krzyczała..
Zastanawiam się bo mam skierowanie do poradni audiologicznej bo zdawało mi się że mała przez pierwsze 2 tyg nie słyszy bo nie reagowała na żadne dźwięki... teraz już reaguję i wydaje mi się że jest ok i nie wiem czy jechać sprawdzić czy zwolnić termin, czy może wysokość wpłyneła na jej uszka i może coś jej piszczało dlatego tak krzyczała..
u nas też fajna noc. Fabian zasnął o 21, obudził się o 3.30 a potem dopiero o 9.30. Była u mnie położna i muszę małego wybudzać w ciągu dnia na jedzenie bo w 11 dni przybrał 190g i to ponoć mało.
Odpadła nam dzisiaj klamra z pępka :) Wszyscy biliśmy Fabiankowi brawo, Oskar był zajarany jak gwizdek :)
Odpadła nam dzisiaj klamra z pępka :) Wszyscy biliśmy Fabiankowi brawo, Oskar był zajarany jak gwizdek :)
w nocy mam go nie budzić, ma mieć dłuższe spanie, ale w ciągu dnia muszę budzić. Leci dużo ale może mało wartościowe ? No zobaczymy. Za tydzień przyjdzie znowu z wagą to sprawdzimy ile przybrał na wybudzaniu.
No i mam zakaz jedzenia ogórków i rzodkiewek :( wierzcie mi, dla mnie to cios. Jestem uzależniona ... muszę bo mały popłakuje i dusi kupkę od 2 dni a nic nie idzie ...
No i mam zakaz jedzenia ogórków i rzodkiewek :( wierzcie mi, dla mnie to cios. Jestem uzależniona ... muszę bo mały popłakuje i dusi kupkę od 2 dni a nic nie idzie ...
NIE MA MLEKA KOBIECEGO MAŁO WARTOŚCIOWEGO!
A Malutka chciałam Ci jeszcze napisać, apropos organizacji z 2ką, że karmienie nam wyszło na duży plus a mianowicie: moja emi jest juz odpieluchowana od dawien dawna, ale zawsze jakaś tam "kropka" w majtkach mokra była :/ wołałą "szybko siku" i już zawsze troszkę popuściła, a od 1,5 miesiąca woła niby tak samo, z tą jednak różnicą, że sama idzie i siada na nocnik, a majtki są zupełnie suche :) Nauczyła się, że ja nie moge nagle się zerwać odłożyć małego i biec do niej nawet wtedy kiedy chodzi o siku..
Krasnalkowa mamo jak sobie radzisz? Mały jest jeszcze w szpitalu i próbują go karmić tak? A czym? twoim czy mm? a nie mogłaś z nim zostac 24/h i przystawiać do piersi? Nie masz nawału? Będziesz walczyła o karmienie naturalne czy nastawiasz się na mm? Potrzebujesz czegoś? np laktatora?
A Malutka chciałam Ci jeszcze napisać, apropos organizacji z 2ką, że karmienie nam wyszło na duży plus a mianowicie: moja emi jest juz odpieluchowana od dawien dawna, ale zawsze jakaś tam "kropka" w majtkach mokra była :/ wołałą "szybko siku" i już zawsze troszkę popuściła, a od 1,5 miesiąca woła niby tak samo, z tą jednak różnicą, że sama idzie i siada na nocnik, a majtki są zupełnie suche :) Nauczyła się, że ja nie moge nagle się zerwać odłożyć małego i biec do niej nawet wtedy kiedy chodzi o siku..
Krasnalkowa mamo jak sobie radzisz? Mały jest jeszcze w szpitalu i próbują go karmić tak? A czym? twoim czy mm? a nie mogłaś z nim zostac 24/h i przystawiać do piersi? Nie masz nawału? Będziesz walczyła o karmienie naturalne czy nastawiasz się na mm? Potrzebujesz czegoś? np laktatora?
no wiem, że ponoć nie ma mleka mało wartościowego aczkolwiek nie do końca w to wierzę. Do tej pory nie przeczytałam nic medycznego co by mnie o tym przekonało.
Ale kurcze mi się wydaje, że dużo pije. Ok ma przerwy 3-4 godziny ale wypija ostatnio po 90ml. W nocy wypił 100ml modyfikowanego bo wczoraj tyle pił, że nie miałam w nocy co dać :P
Ale kurcze mi się wydaje, że dużo pije. Ok ma przerwy 3-4 godziny ale wypija ostatnio po 90ml. W nocy wypił 100ml modyfikowanego bo wczoraj tyle pił, że nie miałam w nocy co dać :P
Krasnalku mam nadzeje ze bedzie wszystko w porzadku z synusiem :*
"moja mama mówi zawsze, że trzeba być naprawdę kimś wyjątkowym by otrzymać w darze dziecko, któremu potrzeba znacznie więcej od nas - bo nie każdemu Bóg daje taką szansę - szansę na miłość bez granic." ..... a ja dodam ze Bog nie zesle kazdemu takiego ciezaru, to trafia na osoby ktore sa w stanie go uniesc... osobom wyjatkowym (silnym)
Łucja na bank mala nie przesikuje bo ma po tym potowki...
Galuszka wlasnie zaczelam sobie zliczac ta wit D i sie okazuje ze faktycznie ma za duzo....bo je mm niewiele powyzej 1000ml/dobe a to daje 12mikrog + D w kapsulkach co 2 dzien (10mikrog)....moze jak jadla mniej to sie sprawdzalo ale teraz juz nie .. z samego mm jej starczy.... dzieki...niby o tym wiedzialam a nie sprawdzilam :(
Olcia my tez nimy mamy ta wysypke hormonalna ale bez strupkow i tak jak u łucji pojawia sie i znika co rusz w innych miejscach....
Kurde a z tymi butlami smoczkami to niby cos kosztuje 20 zl czy 30 zl i ze nie drogo, to zanim dziecku ktores spasuje to mozna kasy niezle natracic....
mam pare rzeczy do sprzedania, co nie uzywalam:
wit k w kapsulkach
wkladki laktacyjne j&j (pudelko otwarte)
2smoczki avent classik 0-6m
pojemniczki na mleko baby ono (chyba 4 szt)
jak ktos chetny to zapraszam...
"moja mama mówi zawsze, że trzeba być naprawdę kimś wyjątkowym by otrzymać w darze dziecko, któremu potrzeba znacznie więcej od nas - bo nie każdemu Bóg daje taką szansę - szansę na miłość bez granic." ..... a ja dodam ze Bog nie zesle kazdemu takiego ciezaru, to trafia na osoby ktore sa w stanie go uniesc... osobom wyjatkowym (silnym)
Łucja na bank mala nie przesikuje bo ma po tym potowki...
Galuszka wlasnie zaczelam sobie zliczac ta wit D i sie okazuje ze faktycznie ma za duzo....bo je mm niewiele powyzej 1000ml/dobe a to daje 12mikrog + D w kapsulkach co 2 dzien (10mikrog)....moze jak jadla mniej to sie sprawdzalo ale teraz juz nie .. z samego mm jej starczy.... dzieki...niby o tym wiedzialam a nie sprawdzilam :(
Olcia my tez nimy mamy ta wysypke hormonalna ale bez strupkow i tak jak u łucji pojawia sie i znika co rusz w innych miejscach....
Kurde a z tymi butlami smoczkami to niby cos kosztuje 20 zl czy 30 zl i ze nie drogo, to zanim dziecku ktores spasuje to mozna kasy niezle natracic....
mam pare rzeczy do sprzedania, co nie uzywalam:
wit k w kapsulkach
wkladki laktacyjne j&j (pudelko otwarte)
2smoczki avent classik 0-6m
pojemniczki na mleko baby ono (chyba 4 szt)
jak ktos chetny to zapraszam...
mariols apropo wit D to tu masz jak to sie oblicza z mm na jednostki miedzy narodowe ;) http://forum.gazeta.pl/forum/w,577,27477286,27586982,Re_WITAMINA_D3_A_ZAPARCIA.html?v=2
i zalecenia WHO sa takie aby dziecko karmione piersia dostawało 400 jm a dziecko karmione wyłącznie mm nie dostawało juz dodatkowych dawek wit D :)
i zalecenia WHO sa takie aby dziecko karmione piersia dostawało 400 jm a dziecko karmione wyłącznie mm nie dostawało juz dodatkowych dawek wit D :)
NIE MA MLEKA KOBIECEGO MAŁO WARTOŚCIOWEGO!
- ja też zawsze tak myślałam, ale teraz zmieniam zdanie, bo: Adaś stale chce cycka, je, je, je, je (godzinę i nawet 2) i chce zasnąć a równocześnie nie chce przestać ssać, bo jest jeszcze nienajedzony. A po takim ssańsku moje tsytski są już takie miętkie, że mu sie niewygodnie trzyma, nie chce mu sie ta brodawka dobrze ułożyć w buzi bo jest taka sflaczała i on sie wtedy zaczyna denerwować i mi szarpie tego syta i macha łapkami (ale mleko jest, bo jak naciskam to zawsze coś poleci). Może oprócz tego, że brodawka za miękka to za mało leci, może on by chciał żeby leciało bardziej. Ja go przekładam od jednego cyca do drugiego z nadzieją że ten drugi zdążył się coś napełnić, ale to tak szybko nie idzie... :/ Wiec on zaczyna ryczeć.
I wtedy daje mu mm i wypija z 50-60 ml. Po 2 godzinach męczenia cyców? Wiec chyba jednak jest tego mleka za mało, albo jest za mało tłuste.
No i tylko po mm poleży sobie sam, pouśmiecha się, pofyrta nóżkami i widać że jest zadowolony.
Jak to wytłumaczyć?
No. A mleko mi sie szybko produkuje, bo wystarczy że mu 1 godzinę nie daję a mam takie bomby że aż boli i samo cieknie.
- ja też zawsze tak myślałam, ale teraz zmieniam zdanie, bo: Adaś stale chce cycka, je, je, je, je (godzinę i nawet 2) i chce zasnąć a równocześnie nie chce przestać ssać, bo jest jeszcze nienajedzony. A po takim ssańsku moje tsytski są już takie miętkie, że mu sie niewygodnie trzyma, nie chce mu sie ta brodawka dobrze ułożyć w buzi bo jest taka sflaczała i on sie wtedy zaczyna denerwować i mi szarpie tego syta i macha łapkami (ale mleko jest, bo jak naciskam to zawsze coś poleci). Może oprócz tego, że brodawka za miękka to za mało leci, może on by chciał żeby leciało bardziej. Ja go przekładam od jednego cyca do drugiego z nadzieją że ten drugi zdążył się coś napełnić, ale to tak szybko nie idzie... :/ Wiec on zaczyna ryczeć.
I wtedy daje mu mm i wypija z 50-60 ml. Po 2 godzinach męczenia cyców? Wiec chyba jednak jest tego mleka za mało, albo jest za mało tłuste.
No i tylko po mm poleży sobie sam, pouśmiecha się, pofyrta nóżkami i widać że jest zadowolony.
Jak to wytłumaczyć?
No. A mleko mi sie szybko produkuje, bo wystarczy że mu 1 godzinę nie daję a mam takie bomby że aż boli i samo cieknie.
heloł, ja także trzymam kciuki za mamę krasnala i jej synka:) trzymajcie sie dzielnie.
dzieki dziewczyny za swoje opinie.Wy jak zwykle miłe ipomocne..Bimka a kiedy dajesz synkowi te kropelki, tzn. przed, w trakcie czy po jedzeniu?? w ulotce pisza ze po posilku ale mój synek zasypia przy piersi i danie mu kropelek po jedzeniu nie jest mozliwe.. my zaczeliśmy dawac bobiotic - 4 x po 5-6 kropelek (o 4,10,16,22) w tych godz najczesciej nie spi.
O Lefax nie słyszałam ale warto wiedziec ze jest i że działa:) dzieki.
mam jeszcze jedno pytanko- moj synek ma tradzik niemowlęcy- skóra na policzkach i czole po zejsciu krostek robi sie sucha- czym mogłabym ja posmarowac-oliwka? czy znacie coś lepszego?
dzieki dziewczyny za swoje opinie.Wy jak zwykle miłe ipomocne..Bimka a kiedy dajesz synkowi te kropelki, tzn. przed, w trakcie czy po jedzeniu?? w ulotce pisza ze po posilku ale mój synek zasypia przy piersi i danie mu kropelek po jedzeniu nie jest mozliwe.. my zaczeliśmy dawac bobiotic - 4 x po 5-6 kropelek (o 4,10,16,22) w tych godz najczesciej nie spi.
O Lefax nie słyszałam ale warto wiedziec ze jest i że działa:) dzieki.
mam jeszcze jedno pytanko- moj synek ma tradzik niemowlęcy- skóra na policzkach i czole po zejsciu krostek robi sie sucha- czym mogłabym ja posmarowac-oliwka? czy znacie coś lepszego?
Bimka a buźkę mu też w tym krochmalu umyjesz?:)
kalka z tego co wiem to oliwka lepiej nie, bo możesz pory pozatykać, mi pediatra przepisała na ta suchą skórke masc robioną
dziewczyny czy wasze maluszki jak spią to wydają różne dziwne odgłosy? np mruczą, stękają, piszczą itp, bo mój tak i nie wiem czy to normalne?
kalka z tego co wiem to oliwka lepiej nie, bo możesz pory pozatykać, mi pediatra przepisała na ta suchą skórke masc robioną
dziewczyny czy wasze maluszki jak spią to wydają różne dziwne odgłosy? np mruczą, stękają, piszczą itp, bo mój tak i nie wiem czy to normalne?
aha:) to daj znać jakie efekty są
kurcze mój to je teraz jak co 3 godz, w dzień i w nocy,ale ty to masz jednym słowem przerabane z tym karmieniem:)
chciałam wczoraj Macka przed snem przechytrzyć, bo nakarmiłam go około 19 więc wychodziło,że o 22 będzie chciał znowu, ale wtedy dałam mu smoka i zasnął a ja razem z nim, no ale nie przewidziałm jednego jak obudził sie o 1-szej na kolejne karmienie, to cyce były juz takie pełne,że sie nażłopał i wyrzygał:)tak więc lepiej nie będę póki co kombinowała
kurcze mój to je teraz jak co 3 godz, w dzień i w nocy,ale ty to masz jednym słowem przerabane z tym karmieniem:)
chciałam wczoraj Macka przed snem przechytrzyć, bo nakarmiłam go około 19 więc wychodziło,że o 22 będzie chciał znowu, ale wtedy dałam mu smoka i zasnął a ja razem z nim, no ale nie przewidziałm jednego jak obudził sie o 1-szej na kolejne karmienie, to cyce były juz takie pełne,że sie nażłopał i wyrzygał:)tak więc lepiej nie będę póki co kombinowała
niom moja tez rozne odglosy wydaje ..tylko z nich wychwycic te niepokojace to jest wyczyn :)
Alana no to super... nasza pediatra dobrze wiedziala jak karmimy mala i kazala wit D podawac co 2 dzien.... :( a jak wspomnialam jej ze sie poci i czy to od wit D to powiedziala ze raczej ja przegrzewamy...
no to jeszcze blister wit D mam do sprzedania :)
jutro idziemy na usg brzusia...
a o krochmalu gdzies czytalam, potwierdzam
albo do kapieli albo punktowo na twarz dziecka
Alana no to super... nasza pediatra dobrze wiedziala jak karmimy mala i kazala wit D podawac co 2 dzien.... :( a jak wspomnialam jej ze sie poci i czy to od wit D to powiedziala ze raczej ja przegrzewamy...
no to jeszcze blister wit D mam do sprzedania :)
jutro idziemy na usg brzusia...
a o krochmalu gdzies czytalam, potwierdzam
albo do kapieli albo punktowo na twarz dziecka
hey hey, mocy nie mam kurna :( na nic
przede wszystkim , Krasnalu głowa do góry, trzymaj się i oby te wszystkie rzeczy się nie potwierdziły! Trzymam za Was kciuki!
u nas nadal duuupaa
poszłam dzisiaj z dzieciakami do pediatry, Lena, zapalenie gardła i zapalenie spojówek, oko jej tak napuchło, że wygląda jak kwazimodo ;), Jasiek niby dobrze, tylko lekki katarek ..
później pojechałam do alergologa i nagle jak Jachu zaczął u niej kasłać, tak sama się wystraszyłam, a babka do mnie, kiedy ja z nim byłam u lekarza ( tak głupio zapytała jakbym dzieci swoje miała gdzieś), więc mówię, że jadę prosto od pediatry ..
no więc osłuchała Jaśka i mówi, że niby nic nie słyszy, ale u takich maluchów ciężko coś wysłuchać i jak lekarz nie usłyszy akurat że dziecko kaszle to może tego nie wychwycić ( rzeczywiście Jasiek u pediatry nie kasłał, ba! w domu też nie, czasami, sporadycznie, ale nie tak brzydko) ... no i od razu do mnie, że mi przepisze inhalacje, co by mi się dzieciak nie doprawił, a w piątek ZNOOOWU do pediatry, na kontrolę :/
no i usg brzucha mam w piątek, zastanawiałam się czy z racji przeziębienia nie odpuścić, ale potem znowu będę czekała niewiadomo ile, także chyba pójdziemy.
Na szczęście wyniki Jaśka się poprawiły i po anemii nie ma śladu ;), a alergolog stwierdził, że wyniki kupy nie takie złe ale skoro na pepti jest lepiej to mamy dawać pepti do 6 miesiąca, i dał nam zaświadczenie, także w kooońcu, nie będę płaciła 22 zeta ;)
Bimka, jak zrobisz ten krochmal to daj znać czy Ci wyszedł i jak zrobiłaś, bo ja próbowałam ostatnio i mi coś nie wyszło ;), a pytałam dzisiaj alergolog o tą buzię, bo Jasiek ma strasznie szorstką i taką kaszkę jakby, to powiedziała, że ma czas żeby się unormowało .. czad :)
przede wszystkim , Krasnalu głowa do góry, trzymaj się i oby te wszystkie rzeczy się nie potwierdziły! Trzymam za Was kciuki!
u nas nadal duuupaa
poszłam dzisiaj z dzieciakami do pediatry, Lena, zapalenie gardła i zapalenie spojówek, oko jej tak napuchło, że wygląda jak kwazimodo ;), Jasiek niby dobrze, tylko lekki katarek ..
później pojechałam do alergologa i nagle jak Jachu zaczął u niej kasłać, tak sama się wystraszyłam, a babka do mnie, kiedy ja z nim byłam u lekarza ( tak głupio zapytała jakbym dzieci swoje miała gdzieś), więc mówię, że jadę prosto od pediatry ..
no więc osłuchała Jaśka i mówi, że niby nic nie słyszy, ale u takich maluchów ciężko coś wysłuchać i jak lekarz nie usłyszy akurat że dziecko kaszle to może tego nie wychwycić ( rzeczywiście Jasiek u pediatry nie kasłał, ba! w domu też nie, czasami, sporadycznie, ale nie tak brzydko) ... no i od razu do mnie, że mi przepisze inhalacje, co by mi się dzieciak nie doprawił, a w piątek ZNOOOWU do pediatry, na kontrolę :/
no i usg brzucha mam w piątek, zastanawiałam się czy z racji przeziębienia nie odpuścić, ale potem znowu będę czekała niewiadomo ile, także chyba pójdziemy.
Na szczęście wyniki Jaśka się poprawiły i po anemii nie ma śladu ;), a alergolog stwierdził, że wyniki kupy nie takie złe ale skoro na pepti jest lepiej to mamy dawać pepti do 6 miesiąca, i dał nam zaświadczenie, także w kooońcu, nie będę płaciła 22 zeta ;)
Bimka, jak zrobisz ten krochmal to daj znać czy Ci wyszedł i jak zrobiłaś, bo ja próbowałam ostatnio i mi coś nie wyszło ;), a pytałam dzisiaj alergolog o tą buzię, bo Jasiek ma strasznie szorstką i taką kaszkę jakby, to powiedziała, że ma czas żeby się unormowało .. czad :)
a ja nie mam fb :( dziewczyny, tak tylko szybko przeleciałam ostatnie wpisy i jeśli chodzi o mrożenie mleka w pojemnikach na mocz to położna na sr bardzo to odradzała, bo one są sterylne ale to nie jest plastik dopuszczony do kontaktu z żywnością i jak nie ma sie typowych pojemników na mleko to lepiej je zamrozić w małych słoiczkach.
sylwia, zeby dostac recepte na pepti to trzeba miec zaswiadczenie od alergologa?
Malutka, to wyglada tak ze najpierw waza a potem lekarz go oglada tak z wierzchu, osłuchuje i opowiada o róznych rzeczach m.in. o szczepieniach
A ja sie dzisiaj wypałam! (ale sama nie wiem czemu) ;)
nie wiem czy mi krochmal wyszedł bo nie wiem jak on powinien wygladac :P biała woda sie zrobiła, mętna
Ale powiem wam ze poliki o wieeeele lepiej wygladaja
Malutka, to wyglada tak ze najpierw waza a potem lekarz go oglada tak z wierzchu, osłuchuje i opowiada o róznych rzeczach m.in. o szczepieniach
A ja sie dzisiaj wypałam! (ale sama nie wiem czemu) ;)
nie wiem czy mi krochmal wyszedł bo nie wiem jak on powinien wygladac :P biała woda sie zrobiła, mętna
Ale powiem wam ze poliki o wieeeele lepiej wygladaja
... ale zaczeło mu sie poprawiać od kiedy zmieniłam mleko i odstawiłam nabiał, a po tej mączce jeszcze lepiej to wygląda
Nie moge przestać myśleć o tym zespole pradera...
Krasnal, ja jestem ciekawa na jakiej podstawie oni stwierdzili ten zespół pradera? Że ułożony był pośladkowo, poród po terminie, brak akcji porodowej i że ma słaby odruch ssania? Coś jeszcze im przypasowało do objawów?
Nie moge przestać myśleć o tym zespole pradera...
Krasnal, ja jestem ciekawa na jakiej podstawie oni stwierdzili ten zespół pradera? Że ułożony był pośladkowo, poród po terminie, brak akcji porodowej i że ma słaby odruch ssania? Coś jeszcze im przypasowało do objawów?
kurna to ja tego krochmalu nie umiem coś robić, co prawda też mi taka mętna woda wyszła, ale ja gdzieś czytałam, że to powinno być lekko śliskie, właśnie jak kisiel ;)
ale Bimka, podaj przepis, to zrobię i zobaczymy, bo ten buziak Jaśka straszny jest ;)
a i Bimka, no niestety, kiedyś pepti mógł normalnie pediatra przepisać ( wiem, bo Lena piła), a teraz zmieniły się przepisy i ponoć duże kary nakładają także musi być zaświadczenie od alergologa i na tej podstawie pediatra może już wystawiać receptę.
Nam udało się bardzo szybko dostać do alergologa i fajnie, że nie robiła problemów z zaświadczeniem, bo jednak, mleko wystarcza na na jakieś 3 dni bo Jasiek już pije 180 ml ( tzn. wody, ale to i tak 6 miarek mleka), a zniżka na receptę jest 50 %, więc różnica spora
ale Bimka, podaj przepis, to zrobię i zobaczymy, bo ten buziak Jaśka straszny jest ;)
a i Bimka, no niestety, kiedyś pepti mógł normalnie pediatra przepisać ( wiem, bo Lena piła), a teraz zmieniły się przepisy i ponoć duże kary nakładają także musi być zaświadczenie od alergologa i na tej podstawie pediatra może już wystawiać receptę.
Nam udało się bardzo szybko dostać do alergologa i fajnie, że nie robiła problemów z zaświadczeniem, bo jednak, mleko wystarcza na na jakieś 3 dni bo Jasiek już pije 180 ml ( tzn. wody, ale to i tak 6 miarek mleka), a zniżka na receptę jest 50 %, więc różnica spora
Dziewczyny zamiast męczyć się z krochmalem proponuje spróbować do kąpieli dodać troszkę kryształków nadmanganianu potasu (woda robi się lekko różowa) to na prawdę działa jeśli chodzi o wszelkie wysypki i inne wypryski. Jak dodajemy to do kąpieli gdy zaczyna mu się coś na twarzy zbierać to od razu jest poprawa.
Hej
Ja tez polecam nadmanganian, nam pomógł. Ja Wojtkowi tylko buźkę przemywałam, A jak sie zasuszylo to nawilżałam.
U nas byla super noc. Wojtuś Zasnął ok 21 i spał do 4 rano:) a później spaliśmy do 9.30. Jak mało kiedy.
Wojtek zapał przeziebienie. Katar i kichanie. Od wczoraj smaruje mu nosek maścią majerankową i widzę poprawę :)
Krasnal, jak u Ciebie? Trzymasz sie? A moze potrzebujesz czegoś? Jestesmy z Tobą...
Ja tez polecam nadmanganian, nam pomógł. Ja Wojtkowi tylko buźkę przemywałam, A jak sie zasuszylo to nawilżałam.
U nas byla super noc. Wojtuś Zasnął ok 21 i spał do 4 rano:) a później spaliśmy do 9.30. Jak mało kiedy.
Wojtek zapał przeziebienie. Katar i kichanie. Od wczoraj smaruje mu nosek maścią majerankową i widzę poprawę :)
Krasnal, jak u Ciebie? Trzymasz sie? A moze potrzebujesz czegoś? Jestesmy z Tobą...
Witam witam :)
Dzisiaj mojej Kornelci strzeliły 3 tygodnie :D Jak ten czas leci!
I w nocy spała 6godzin :D za to teraz fisiuje :)
Ja zdecydowałam się przemywać jej zatrądzikowaną buźkę przegotowaną wodą. Samo przecież zniknie :)
Z resztą ja nie dużo lepiej od córci wyglądam wysypało mnie okropnie.
Dzisiaj idę do ginekologa, bo chyba jednak źle mi się goi pipka ;/ Wczoraj położna dzwoniła i nakazała mi przyjść...
Krasnalku, co u Ciebie? nie chcę Ciebie męczyć smsami, więc napisz proszę co u Was? Jak Kondziu się czuje? Potrzebujesz czegoś?
Dzisiaj mojej Kornelci strzeliły 3 tygodnie :D Jak ten czas leci!
I w nocy spała 6godzin :D za to teraz fisiuje :)
Ja zdecydowałam się przemywać jej zatrądzikowaną buźkę przegotowaną wodą. Samo przecież zniknie :)
Z resztą ja nie dużo lepiej od córci wyglądam wysypało mnie okropnie.
Dzisiaj idę do ginekologa, bo chyba jednak źle mi się goi pipka ;/ Wczoraj położna dzwoniła i nakazała mi przyjść...
Krasnalku, co u Ciebie? nie chcę Ciebie męczyć smsami, więc napisz proszę co u Was? Jak Kondziu się czuje? Potrzebujesz czegoś?
Hej!
Ja też muszę młodą w nadmanganianie potasu wykąpać..
Idę dziś do pediatry z nimi, bo Zuzka ma chrypkę - słychać podczas płaczu, ma 37 stopni i pokaszluje trochę, a Bart nad ranem też kaszlał leciutko i miał 37.5 Pewnie coś się wykluwa, może zdążymy zapobiec albo złagodzić.
Kurcze, to widzę ze tylko moja je tak malo :( Może jej mleko mm nie smakuje?

Ja też muszę młodą w nadmanganianie potasu wykąpać..
Idę dziś do pediatry z nimi, bo Zuzka ma chrypkę - słychać podczas płaczu, ma 37 stopni i pokaszluje trochę, a Bart nad ranem też kaszlał leciutko i miał 37.5 Pewnie coś się wykluwa, może zdążymy zapobiec albo złagodzić.
Kurcze, to widzę ze tylko moja je tak malo :( Może jej mleko mm nie smakuje?


Cześć:)
czytam was codziennie..ale jakoś od czasu do czasu dorzucę swoje 3 grosze.
U nas super..mała też już ma za sobą 3 tygodnie i nadal jest rewelacyjna. Odpukać wszystko super.
A co do tej wysypki hormonalnej, to u nas nic nie ma, cerę ma idealną i oby jej tak zostało już do końca - bez pryszczoli w wieku dorastania:D do kiedy ona wyskakuje? może jeszcze nas zaskoczyć?
Malutka pisałaś o rzodkiewce i ogórkach...no ja połasiłam się na melona...ale zrobiłam sobie z niego taki ala sosik na ciepło, żeby surowizny nie jeść i mała wczoraj co chwilę robiła kupę...chyba 12 pampków poszło:)ale dzisiaj już super. W sumie jem dużo...odpuściłam póki co właśnie surowe warzywa i owoce, jabłka tylko pieczone. Ale już powoli zamierzam wprowadzać co dwa dni coś nowego. Może banan, może znowu uda się sałatę...ale nie tak jak wtedy, że kanapka była pełna ogórka i sałaty:) No i niedługo może twaróg wprowadzę, bo póki co w ogóle nie jem krowiego nabiału, tylko kozi. Mi to służy, małej też i tak się trochę cykam..ale z drugiej strony czemu ma jej coś być..muszę się przełamać, bo sama się schizuję.
Licytuję kombinezonik (Bimka mnie zaraziła) do 15.30 trzymać kciuki:)
czytam was codziennie..ale jakoś od czasu do czasu dorzucę swoje 3 grosze.
U nas super..mała też już ma za sobą 3 tygodnie i nadal jest rewelacyjna. Odpukać wszystko super.
A co do tej wysypki hormonalnej, to u nas nic nie ma, cerę ma idealną i oby jej tak zostało już do końca - bez pryszczoli w wieku dorastania:D do kiedy ona wyskakuje? może jeszcze nas zaskoczyć?
Malutka pisałaś o rzodkiewce i ogórkach...no ja połasiłam się na melona...ale zrobiłam sobie z niego taki ala sosik na ciepło, żeby surowizny nie jeść i mała wczoraj co chwilę robiła kupę...chyba 12 pampków poszło:)ale dzisiaj już super. W sumie jem dużo...odpuściłam póki co właśnie surowe warzywa i owoce, jabłka tylko pieczone. Ale już powoli zamierzam wprowadzać co dwa dni coś nowego. Może banan, może znowu uda się sałatę...ale nie tak jak wtedy, że kanapka była pełna ogórka i sałaty:) No i niedługo może twaróg wprowadzę, bo póki co w ogóle nie jem krowiego nabiału, tylko kozi. Mi to służy, małej też i tak się trochę cykam..ale z drugiej strony czemu ma jej coś być..muszę się przełamać, bo sama się schizuję.
Licytuję kombinezonik (Bimka mnie zaraziła) do 15.30 trzymać kciuki:)
moje szczęście dziś dało nam pospać - od 23 do 5 :) potem trochę fisiowała a teraz śpi już ponad dwie godziny... cudownie...
jedyny minus taki że jak się ocknęłam przed 5 to myślałam że mi cycki eksplodują :) na szczęście kupiłam wczoraj woreczki na pokarm i od razu ściągnęłam i zamroziłam - może się przyda
...............................
dobrze, że chociaż się wyspałam bo poza tym dzień taki sobie - mężowi skończył się urlop i wrócił do pracy :/ ja mam jakiś "kryzys" emocjonalny... ech te hormony ... w ciąży dokuczały i teraz też :)
i jeszcze pogoda się psuje :/ czekam na męża żebyśmy poszli z małą razem na spacer i chyba nic z tego nie będzie bo u mnie zaraz zacznie padać :/
jedyny minus taki że jak się ocknęłam przed 5 to myślałam że mi cycki eksplodują :) na szczęście kupiłam wczoraj woreczki na pokarm i od razu ściągnęłam i zamroziłam - może się przyda
...............................
dobrze, że chociaż się wyspałam bo poza tym dzień taki sobie - mężowi skończył się urlop i wrócił do pracy :/ ja mam jakiś "kryzys" emocjonalny... ech te hormony ... w ciąży dokuczały i teraz też :)
i jeszcze pogoda się psuje :/ czekam na męża żebyśmy poszli z małą razem na spacer i chyba nic z tego nie będzie bo u mnie zaraz zacznie padać :/
hejka ;)
my zostałysmy same z Laura i psem na najbliższe 6 tyg :) puki co radzimy sobie :)
byłysmy na szczepieniu, ja sie tak od rana denerwowałam ze az sie trzęsłam, noga mi na sprzegle latała :P ale nie bylo tak źle, ryku co nie miara :D spotkałam mammamie w przychodni wiec sie pochwale :P
a tak poza tym to mi sie nudzi :D
my zostałysmy same z Laura i psem na najbliższe 6 tyg :) puki co radzimy sobie :)
byłysmy na szczepieniu, ja sie tak od rana denerwowałam ze az sie trzęsłam, noga mi na sprzegle latała :P ale nie bylo tak źle, ryku co nie miara :D spotkałam mammamie w przychodni wiec sie pochwale :P
a tak poza tym to mi sie nudzi :D
heeej dzisiaj
heheh Alana jaką minę miałam jak do mnie mówiłaś "cześć"? :D
Wryło mnie kompletnie bo za Chiny nie kojarzyłam kto Ty :P
w głowie milion danych na raz; wszyscy znajomi od kołyski przelatywali a że trochę się przeprowadzałam w życiu, to nie raz miałam takie sytuacje, że mnie ktoś poznał z dawnych lat no i już prawie byłam pewna, że to jedna koleżanka z Moreny heh kiedy mnie uratowałaś :D
No ale pocieszyłam się jak wróciłam do domu i obejrzałam Twoje zdjęcia na FB - niełatwo byłoby mi Ciebie poznać po nich na ulicy :P
Laurki to widziałam niewiele bo ledwie jej trochę bużki wystawało spod czapki ;)
heheh Alana jaką minę miałam jak do mnie mówiłaś "cześć"? :D
Wryło mnie kompletnie bo za Chiny nie kojarzyłam kto Ty :P
w głowie milion danych na raz; wszyscy znajomi od kołyski przelatywali a że trochę się przeprowadzałam w życiu, to nie raz miałam takie sytuacje, że mnie ktoś poznał z dawnych lat no i już prawie byłam pewna, że to jedna koleżanka z Moreny heh kiedy mnie uratowałaś :D
No ale pocieszyłam się jak wróciłam do domu i obejrzałam Twoje zdjęcia na FB - niełatwo byłoby mi Ciebie poznać po nich na ulicy :P
Laurki to widziałam niewiele bo ledwie jej trochę bużki wystawało spod czapki ;)
moje dziecko dzis wyjątkowo grzeczne i sie zastanawiam czy to nie oslabienie po szczepieniu ? bo nic nie marudzi puki co, bylam z nia w auchan to w foteliku siedziala grzecznie i sie rozgladała wrocilismy dostala jesc i spi, chwiloooo trwaj! :D
moze Jachu ma po prostu dzisiaj focha ? :> albo i gardło, szkoda ze takie maluszki nie umieja mowic i nie powiedzą ;/
moze Jachu ma po prostu dzisiaj focha ? :> albo i gardło, szkoda ze takie maluszki nie umieja mowic i nie powiedzą ;/
Łucja, to może być chyba jakiś grzybek...mnie nic nie piecze, w ogóle przez to że mała się urodziła 2 tygodnie po terminie i tak skrupulatnie masowałam sutki żeby wywołać poród...mam je jak ze stali:) i żadnych przygód - całe szczęście.
Ja idę 17 do Sobiakowej, może któraś też, to będzie konfrontacja niczym Alana i Mammamia:D
Odzywała się Krasnalek do którejś?
Niestety nie jestem taka mocna w zakupach jak Bimka, przegrałam licytację bo doszła ze 1 zł do 21:)
Ja idę 17 do Sobiakowej, może któraś też, to będzie konfrontacja niczym Alana i Mammamia:D
Odzywała się Krasnalek do którejś?
Niestety nie jestem taka mocna w zakupach jak Bimka, przegrałam licytację bo doszła ze 1 zł do 21:)
Mój ma dzisiaj focha na spanie :P aż dziwne, taka pogoda ... ja bym zakopała się w kołderkę jak niedźwiedź i bym spała ile by dało radę a on nie :P ale leży i nie płacze więc luz :) Oskar co chwilę podchodzi i całuje go w rączkę :) nie chce zapeszać ale jest coraz lepiej z nim. Traci zainteresowanie jak mały jest w łóżeczku a jak jest u mnie na rękach to się do nas przytula i całuje a jak karmię to czytam mu bajki :)
Ja mam wizytę u Sobiak 25tego, tą pierwszą :)
Zapisali nas na usg bioderek ale mały będzie miał już 7 tygodni, trochę późno nie ?
Ja mam wizytę u Sobiak 25tego, tą pierwszą :)
Zapisali nas na usg bioderek ale mały będzie miał już 7 tygodni, trochę późno nie ?
windi sie te rurki nazywają :)
Malutka to nie jest pozno ważne zeby bylo PO 4 tyg moze byc tez 7 :) my mielismy w 6 tyg :) a no i na ta stekanie moze wam pomoze Delicol - to jest enzym laktazy, dzieci maja go bardzo mało i ciezko im jest trawic i tak stekaja wlasnie, nam to dr Sobiak poleciła i jest ogromna poprawa :) kropelki dodaje sie do mleka :)
Malutka to nie jest pozno ważne zeby bylo PO 4 tyg moze byc tez 7 :) my mielismy w 6 tyg :) a no i na ta stekanie moze wam pomoze Delicol - to jest enzym laktazy, dzieci maja go bardzo mało i ciezko im jest trawic i tak stekaja wlasnie, nam to dr Sobiak poleciła i jest ogromna poprawa :) kropelki dodaje sie do mleka :)
siema babeczki
Bimka diagnozują po braku napięcia mieśniowego bielactwie niby w sensie wróżą mu albinizm i po wędrujących jajkach bo mu jeszcze nie wlazły na miejsce a oprócz tego właśnie poślad bez akcji porodowej poza tym nie płacze nie domaga sie jedzenia nie domaga sie zmiany pieluchy je śpi otworzy oczka (choć od niedawna to robi) poatrzy i spowrotem spać
Iskierko dziękuje za pamięć ale nie potrzebuje niczego zbytnio :)
może jutro go wypuszczą z tego szpitala to już bedzie inaczej ponoć mam dostać rechabilitanta do tego braku napięcia mięśniowego no zobaczymy
jeśli chodzi o mnie to jakoś sie trzymam i jeszcze potrafie sie nawet uśmiechnąć choć pewnie to zasługa tabletek z skoncentrowaną melisą ale unosze temat choć owszem czasem rozklejam sie na maksa ale wtedy mi troche lżej tak po babsku:)
i jeszce jak na złość dziś przyszło pismo z badań przesiewowych że muszą poprać drugą próbke nie mogą jednoznacznie wykluczyć ich braku ;/
Bimka diagnozują po braku napięcia mieśniowego bielactwie niby w sensie wróżą mu albinizm i po wędrujących jajkach bo mu jeszcze nie wlazły na miejsce a oprócz tego właśnie poślad bez akcji porodowej poza tym nie płacze nie domaga sie jedzenia nie domaga sie zmiany pieluchy je śpi otworzy oczka (choć od niedawna to robi) poatrzy i spowrotem spać
Iskierko dziękuje za pamięć ale nie potrzebuje niczego zbytnio :)
może jutro go wypuszczą z tego szpitala to już bedzie inaczej ponoć mam dostać rechabilitanta do tego braku napięcia mięśniowego no zobaczymy
jeśli chodzi o mnie to jakoś sie trzymam i jeszcze potrafie sie nawet uśmiechnąć choć pewnie to zasługa tabletek z skoncentrowaną melisą ale unosze temat choć owszem czasem rozklejam sie na maksa ale wtedy mi troche lżej tak po babsku:)
i jeszce jak na złość dziś przyszło pismo z badań przesiewowych że muszą poprać drugą próbke nie mogą jednoznacznie wykluczyć ich braku ;/
Krasnalku wszystko bedzie dobrze, trzymam mocno kciuki.
A mnie znowu dopadlo zapalenie piersi, masakra nie wiem skad sie to bierze, paracetamol na mnie nie dziala, tylko nurofen, pol dnia mialam ggoraczke 40 stopni, nie mialam nawet sily wstac, naszczescie przyjechala moja siostra na pomoc, teraz juz troche lepiej, ale ogolnie slabo, maluch chyba od tych wszystkich moich lekow zrobil mega zielona i smierdzaca kupe.
Wczoraj bylismy na usg brzuszka i maly ma lekki refluks, ale nie musimy z tym nic robic tylko samo musi sie wszystko wzmocnic.
A mnie znowu dopadlo zapalenie piersi, masakra nie wiem skad sie to bierze, paracetamol na mnie nie dziala, tylko nurofen, pol dnia mialam ggoraczke 40 stopni, nie mialam nawet sily wstac, naszczescie przyjechala moja siostra na pomoc, teraz juz troche lepiej, ale ogolnie slabo, maluch chyba od tych wszystkich moich lekow zrobil mega zielona i smierdzaca kupe.
Wczoraj bylismy na usg brzuszka i maly ma lekki refluks, ale nie musimy z tym nic robic tylko samo musi sie wszystko wzmocnic.
Hej!
Krasnal - tymi badaniami przsiewowymi az tak się nei przejmuj! Jak ja urodzilam Bartka to tez przyszło pismo że nie moga jednoznacznie wykluczyć fenyloketonurii. A okazało się, że jakoś za mało krwi mu pobrali do tych badań w szpitalu i dlatego je musieli powtórzyć, bo tamte nie wyszły. Głowa do góry!
Alanko - taa, ale moja jest meisiąc starsza a pije 60-90 to jest max. Waży 5 kg dziś, przybrała 300 g w 2 tygodnie. Chyba trochę mało ::(
No i mamy wirusową infekcję gardła u oboja.. :(((

Krasnal - tymi badaniami przsiewowymi az tak się nei przejmuj! Jak ja urodzilam Bartka to tez przyszło pismo że nie moga jednoznacznie wykluczyć fenyloketonurii. A okazało się, że jakoś za mało krwi mu pobrali do tych badań w szpitalu i dlatego je musieli powtórzyć, bo tamte nie wyszły. Głowa do góry!
Alanko - taa, ale moja jest meisiąc starsza a pije 60-90 to jest max. Waży 5 kg dziś, przybrała 300 g w 2 tygodnie. Chyba trochę mało ::(
No i mamy wirusową infekcję gardła u oboja.. :(((


hej dziewczyny :)
piszę i ja :) dawno WAS nie czytałam, a jakoś tak wyszło...
U nas jak na razie git. Tzn Marcinek śpi i je (z cyca :D), przybiera elegancko, czasem popłacze jak brzuszek zaboli, no i oczka mu cały czas łzawią. Masuję mu ale dalej łzawią i ropieją :( Teraz dostaje biodacynkę.
Dziewczyny, a co robić w momentach (na razie mieliśmy takie dwa) kiedy starsze rodzeństwo podchodzi i pacnie młodsze? Bo ja chyba źle zareagowałam te dwa razy bo raz krzyknęłam na Madzika a drugi raz jak zdzieliła pilotem Marcinka to dostała w d*psko ode mnie..heh... A poza tymi incydentami innych nie było, bo cały czas podhcodzi i całuje braciszka albo przytula (pod kontrolą rzecz jasna ;))
piszę i ja :) dawno WAS nie czytałam, a jakoś tak wyszło...
U nas jak na razie git. Tzn Marcinek śpi i je (z cyca :D), przybiera elegancko, czasem popłacze jak brzuszek zaboli, no i oczka mu cały czas łzawią. Masuję mu ale dalej łzawią i ropieją :( Teraz dostaje biodacynkę.
Dziewczyny, a co robić w momentach (na razie mieliśmy takie dwa) kiedy starsze rodzeństwo podchodzi i pacnie młodsze? Bo ja chyba źle zareagowałam te dwa razy bo raz krzyknęłam na Madzika a drugi raz jak zdzieliła pilotem Marcinka to dostała w d*psko ode mnie..heh... A poza tymi incydentami innych nie było, bo cały czas podhcodzi i całuje braciszka albo przytula (pod kontrolą rzecz jasna ;))
Krasnalku mam nadzieje ze wszystko bedzie w porzadku i ich podejrzenia sie nie sprawdzą, życze ci bys miala jak najszybko Kondzia przy swoim boku....szczerze mowiac to mysle o Tobie czesto, oby sie wszystko dobrze skonczylo :*
Alana a ten Delicol-kropeli to na receptę? I jak twoja robi kupki juz nie steka? na jakim mleku jestes bebiko? i jak kupki?
Eliska... tez mysle ze cos malo twoja krolewna je, nasza zazwyczaj 200 ml wciaga a jest od twojej z 2 tyg mlodsza (waga i wzrost przy porodzie byly podobne), no i te 300g w 2 tyg to u nas tak własnie bylo ostatnio i tez pomyslalam ze cos malo, choc pediatra nie komentowal tego....
Po usg brzusia, okazalo sie ze nie bylysmy przygotowane bo poszlam z mala tuz przed karmieniem a babka do mnie gdzie butla bo by chciala refluks zobaczyc :) a ja ze mam tylko wode...a ona to daje dziecku wode jeszcze jak wiem ze ulewa ...nosz... kurka :) a ja ze daje po obudzeniu pare łykow by ust nie miala zaschnietych i ciapka w buzi heheh :) szkoda ze mleka nie wzielam ale ja ajk zwykle po fakcie sie dowiaduje :/ ...dalam wode i babka refluks zobaczyla ale tez stwierdzila ze zwieracz przez wiekszy czas jest zamkniety.... :/
Alana a ten Delicol-kropeli to na receptę? I jak twoja robi kupki juz nie steka? na jakim mleku jestes bebiko? i jak kupki?
Eliska... tez mysle ze cos malo twoja krolewna je, nasza zazwyczaj 200 ml wciaga a jest od twojej z 2 tyg mlodsza (waga i wzrost przy porodzie byly podobne), no i te 300g w 2 tyg to u nas tak własnie bylo ostatnio i tez pomyslalam ze cos malo, choc pediatra nie komentowal tego....
Po usg brzusia, okazalo sie ze nie bylysmy przygotowane bo poszlam z mala tuz przed karmieniem a babka do mnie gdzie butla bo by chciala refluks zobaczyc :) a ja ze mam tylko wode...a ona to daje dziecku wode jeszcze jak wiem ze ulewa ...nosz... kurka :) a ja ze daje po obudzeniu pare łykow by ust nie miala zaschnietych i ciapka w buzi heheh :) szkoda ze mleka nie wzielam ale ja ajk zwykle po fakcie sie dowiaduje :/ ...dalam wode i babka refluks zobaczyla ale tez stwierdzila ze zwieracz przez wiekszy czas jest zamkniety.... :/
o jeny, ile naskrobałyście!
Krasnal: przede wszystkim do Ciebie: jesteś dzielna, wszystko bedzie dobrze, trzymaj się mocno. Jestes silna kobieta i dasz ze wszystkim radę. Kondziu jest taki śliczny, aż nie chce sie wierzyć ze coś może być nie tak...
Sylwia, nie dam Ci przepisu na krochmal bo chyba sama robie źle, bo mi też nie wyszedł śliski przeźroczysty kisiel tylko biała woda ;) Ale dzisiaj koleżanka mi powiedziała, ze można równie dobrze po prostu wsypać mączke ziemniaczaną do wanienki.
Na razie jest poprawa. Ale jakby jeszcze coś sie działo to bede pamietała o tym nadmanganianie. Ile to kosztuje? W aptece?
Kurka, chciałam zarejestrować młodego do alergologa żeby wziąć to zaświadczenie a terminy są na styczeń u nas w przychodni :/
Wiecie gdzie w Gdyni można sie szybko dostać do alergologa na NFZ?
(szybko znaczy tak do 3 tygodni)
Całe szczęście Adaś pije tylko raz dziennie (ewentualnie 2 razy dziennie) mleko, to mi schodzą 2 łyżeczki dziennie :P Na miesiac puszka starczy :P
A właśnie Alana. Ile kosztuje ten Delicol? Jak sie dawkuje?
Dzisiaj nie dałam Adasiowi Boboticu i jest ok :) (hmm... może te kolki też były od Bebiko?)
Ja w chuście teraz Adasia nie noszę, bo kurka nie wiem jak go pod tą chustę ubrać... Jak jest w wózku to zawsze mogę odkryć/zakryć, a jak jest w chuście to już nic nie zrobię. Teraz pogoda taka zmienna. Wyszłam z domu to było bardzo przyjemnie, słoneczko świeciło, ładnie było. A zajechałam z Oksy na Obłuże a już ciemno, chmury, zimno, wiatr i deszcz :/ Nie wiadomo jak sie ubrać.
Okruszek, Madzia zachowuje się bardzo dobrze w stosunku do Adasia, także na nią nie mogę narzekać. Czasami coś tam za mocno mu zrobi jak sie zapomni, ale to niechcący, nie po złości. I wtedy mówie, że może robić ale delikatnie i sie poprawia.
Eliska, noworodek do 3 m-ca życia powinien przybierać od 120 do 210 gram na tydzień wiec jest ok.
Biedna ta Twoja pipka Iskierka... :(
A propos pipki! Dzisiaj oficjalnie kończy mi sie połóg. Małżu już sie czai ;) Musze szybko zawinąć się do sypialni żeby uniknąć konfrontacji ;)
A! Galuszka, nie wiem czy wiesz, ale jak licytujesz i jest licytacja np. od 1 zł to nie musisz wpisywać 1,25 zł tak jak sugeruje. Możesz wpisać np. 20 zł (czy tyle ile chcesz poświęcić) i wtedy jak bedą licytować to Twoja oferta bedzie zawsze najwyższa i wygrasz :) (chyba ze ktoś wpisze wiecej niż te 20 zł). Ale nie trzeba przebijać sie w panice o złotówkę. Ale oni nie wiedzą ile Ty wpisałaś :)
No i ja zawsze wbijam się w licytację jak jest czas Poniżej minuty, żeby sztucznie nie windować ceny i żeby zaskoczyć rywali :P
Mnie suty swędzą jak słysze że młody ryczy ;) Aż sie wyrywają do niego ;)
Dobra spadam spać bo już późno.
Dobranoc :)
Krasnal: przede wszystkim do Ciebie: jesteś dzielna, wszystko bedzie dobrze, trzymaj się mocno. Jestes silna kobieta i dasz ze wszystkim radę. Kondziu jest taki śliczny, aż nie chce sie wierzyć ze coś może być nie tak...
Sylwia, nie dam Ci przepisu na krochmal bo chyba sama robie źle, bo mi też nie wyszedł śliski przeźroczysty kisiel tylko biała woda ;) Ale dzisiaj koleżanka mi powiedziała, ze można równie dobrze po prostu wsypać mączke ziemniaczaną do wanienki.
Na razie jest poprawa. Ale jakby jeszcze coś sie działo to bede pamietała o tym nadmanganianie. Ile to kosztuje? W aptece?
Kurka, chciałam zarejestrować młodego do alergologa żeby wziąć to zaświadczenie a terminy są na styczeń u nas w przychodni :/
Wiecie gdzie w Gdyni można sie szybko dostać do alergologa na NFZ?
(szybko znaczy tak do 3 tygodni)
Całe szczęście Adaś pije tylko raz dziennie (ewentualnie 2 razy dziennie) mleko, to mi schodzą 2 łyżeczki dziennie :P Na miesiac puszka starczy :P
A właśnie Alana. Ile kosztuje ten Delicol? Jak sie dawkuje?
Dzisiaj nie dałam Adasiowi Boboticu i jest ok :) (hmm... może te kolki też były od Bebiko?)
Ja w chuście teraz Adasia nie noszę, bo kurka nie wiem jak go pod tą chustę ubrać... Jak jest w wózku to zawsze mogę odkryć/zakryć, a jak jest w chuście to już nic nie zrobię. Teraz pogoda taka zmienna. Wyszłam z domu to było bardzo przyjemnie, słoneczko świeciło, ładnie było. A zajechałam z Oksy na Obłuże a już ciemno, chmury, zimno, wiatr i deszcz :/ Nie wiadomo jak sie ubrać.
Okruszek, Madzia zachowuje się bardzo dobrze w stosunku do Adasia, także na nią nie mogę narzekać. Czasami coś tam za mocno mu zrobi jak sie zapomni, ale to niechcący, nie po złości. I wtedy mówie, że może robić ale delikatnie i sie poprawia.
Eliska, noworodek do 3 m-ca życia powinien przybierać od 120 do 210 gram na tydzień wiec jest ok.
Biedna ta Twoja pipka Iskierka... :(
A propos pipki! Dzisiaj oficjalnie kończy mi sie połóg. Małżu już sie czai ;) Musze szybko zawinąć się do sypialni żeby uniknąć konfrontacji ;)
A! Galuszka, nie wiem czy wiesz, ale jak licytujesz i jest licytacja np. od 1 zł to nie musisz wpisywać 1,25 zł tak jak sugeruje. Możesz wpisać np. 20 zł (czy tyle ile chcesz poświęcić) i wtedy jak bedą licytować to Twoja oferta bedzie zawsze najwyższa i wygrasz :) (chyba ze ktoś wpisze wiecej niż te 20 zł). Ale nie trzeba przebijać sie w panice o złotówkę. Ale oni nie wiedzą ile Ty wpisałaś :)
No i ja zawsze wbijam się w licytację jak jest czas Poniżej minuty, żeby sztucznie nie windować ceny i żeby zaskoczyć rywali :P
Mnie suty swędzą jak słysze że młody ryczy ;) Aż sie wyrywają do niego ;)
Dobra spadam spać bo już późno.
Dobranoc :)
to bez recepty jest, hmm czy nie stęka.. stęka ale o wiele mniej i juz pare razy nie zauwazyłam momentow kiedy kupe zrobila wiec na pewno jest poprawa :) jestesmy dalej na comfort, po konsultcji z pediatra kazała sie wstrzymac ze zmianą, i powrocic do comfortu kupy sa zielone dalej ;/ dzis poszły 3 zielone
z tymi kupami mozna zwariowac, ale pedatra mowila ze ok jak nie ma śluzu i krwi, ze to w koncu dojdzie do normy :) ten delicol dodaje sie do kazdego posiłku jakby co bo na ulotce pisza tylko ile kropel ale nie mowia ile razy dziennie :)
manganian potasu tez jest super na pipke jak piecze, jakies grzybki czy cos :) tylko to brudzi strasznie i skora sie robi zabarwiona :)
z tymi kupami mozna zwariowac, ale pedatra mowila ze ok jak nie ma śluzu i krwi, ze to w koncu dojdzie do normy :) ten delicol dodaje sie do kazdego posiłku jakby co bo na ulotce pisza tylko ile kropel ale nie mowia ile razy dziennie :)
manganian potasu tez jest super na pipke jak piecze, jakies grzybki czy cos :) tylko to brudzi strasznie i skora sie robi zabarwiona :)
za delicol placilam 22,90 i sie dodaje 8 kropel do kazdego karmienia ale na 120 ml bo to odpowiednio do ilosci pokarmu sie daje :) moze gdzies da sie taniej dorwać nie wiem bo nie szukałam :)
a mi dziecko zasneło o 19 i nie wiem czy budzic bo chyba sobie robi ta dłuższą drzemke teraz ;/
a co do pipki to chyba mam grzyba jakiegos :( bo swedzi piecze boli :((
a mi dziecko zasneło o 19 i nie wiem czy budzic bo chyba sobie robi ta dłuższą drzemke teraz ;/
a co do pipki to chyba mam grzyba jakiegos :( bo swedzi piecze boli :((
mnie też na dole i piecze i swędzi i boli :(
w aptece gemini jest delicol za 18,89 a w dbam o zdrowie ta sama pojemność 35zł ... chyba mają błąd w cenie na stronie bo różnica w cenie chyba zbyt duża.
jutro kupię i zobaczymy czy będzie lepiej. Ta dzisiejsza była normalna, żółta ale męczył się z nią okrutnie.
w aptece gemini jest delicol za 18,89 a w dbam o zdrowie ta sama pojemność 35zł ... chyba mają błąd w cenie na stronie bo różnica w cenie chyba zbyt duża.
jutro kupię i zobaczymy czy będzie lepiej. Ta dzisiejsza była normalna, żółta ale męczył się z nią okrutnie.
Krasnal też ciągle mi w głowie siedzicie! NA pewno będzie wszystko okej, już niedługo Kondziu wyjdzie do domku i będziecie razem!
Bimka, ogólnie z tymi alergologami jest tragedia, w Gdańsku, gdzie bym nie dzwoniła to albo miejsce na grudzień albo w ogóle miejsc do końca roku nie było :/
ale na szczeście koleżanka mi podpowiedziała, żebym do jeszcze jednej przychodni zadzwoniła i tam czekałam chyba właśnie ze 3 tygodnie, no mega szybko jak na nasze realia ;)
rzeczywiście, póki Adaś nie je tego mleczka dużo to jeszcze nie tragedia, ja tak myślę, że u nas to wyjdzie ok. 10 puszek na miesiąc, także już jest stówka różnicy więc no, bardzo mi zależało na tym zaświadczeniu ..
ja już nie wiem w takim razie w czym tego Gienka mojego kąpać, w sumie skórę na ciele ma okej, ta buzia tylko brzydka ..
kurna, kojarzycie któraś czy od biodacyny może szczypieć oko? w sensie przy zakraplaniu?
Lena dostała na to swoje zapalenie spojówek, dała wpuścić jedną kroplę, w dodatku do zdrowego oka , i to by było na tyle z naszej współpracy :/
Bimka, ogólnie z tymi alergologami jest tragedia, w Gdańsku, gdzie bym nie dzwoniła to albo miejsce na grudzień albo w ogóle miejsc do końca roku nie było :/
ale na szczeście koleżanka mi podpowiedziała, żebym do jeszcze jednej przychodni zadzwoniła i tam czekałam chyba właśnie ze 3 tygodnie, no mega szybko jak na nasze realia ;)
rzeczywiście, póki Adaś nie je tego mleczka dużo to jeszcze nie tragedia, ja tak myślę, że u nas to wyjdzie ok. 10 puszek na miesiąc, także już jest stówka różnicy więc no, bardzo mi zależało na tym zaświadczeniu ..
ja już nie wiem w takim razie w czym tego Gienka mojego kąpać, w sumie skórę na ciele ma okej, ta buzia tylko brzydka ..
kurna, kojarzycie któraś czy od biodacyny może szczypieć oko? w sensie przy zakraplaniu?
Lena dostała na to swoje zapalenie spojówek, dała wpuścić jedną kroplę, w dodatku do zdrowego oka , i to by było na tyle z naszej współpracy :/
Alana podobno może tak być... Jakby temp jeszcze się podniosła, to zadzwon do pediatry i opowiedz o tym przy kolejnym szczepieniu. Moja pierwsze 2 czy 3 szczepienia przeszła bezobjawowo, a to ostatnie to tak spuchła w miejscu kłucia, że masakra i miała też gorączkę.
My tu gadu gadu o szczepieniach a my lada chwila mamy już drugie :/
My tu gadu gadu o szczepieniach a my lada chwila mamy już drugie :/
Alanko nie martw się. Laurka walczy ze szczepionka,nie podawaj lekarstw na zbicie temp. chyba ze temperatura bedzie > 39 stopni. Mi pediatra powiedziala,ze przez 2-3 dni bede musiała obserwowacc nelke,ale nie mam panikować. Chyba ze temp bardzo wysoką bedzie.
Agag Ty drugie szczepienie a my dopiero pierwsze mamy 5.11:)
Malutka a co Ty masz z podwoziem? Zapalenie jakies?!
Agag Ty drugie szczepienie a my dopiero pierwsze mamy 5.11:)
Malutka a co Ty masz z podwoziem? Zapalenie jakies?!
witam
my mamy szczepienie pierwsze dopiero 9.11, z tego względu,że 5.11 mamy wizytę u nefrologa
mój królewicz na dzień dzisiejszy waży 4900:)w przyszłym tyg muszę zrobić posiew moczu a to już bardziej skomplikowane:)więc mąż będzie musiał pomóc
pytałam pediatrę i powiedziała,że lepiej już wykąpać w krochmalu niz w nadamanganianie potasu bo ten za bardzo skórę wysusza
mnie tez swędzi i piecze podwozie, kurcze ja to chyba jestem wszędzie zagrzybiona;( a prawie słodyczy nie jem teraz
na szczęscie mały pleśniawek nie ma
aha no i ma początki ciemieniuchy, smarujecie oliwka? bo taki specjalny preparat np. emolium prawie 30 zł kosztuje, za drogi wg mnie
my mamy szczepienie pierwsze dopiero 9.11, z tego względu,że 5.11 mamy wizytę u nefrologa
mój królewicz na dzień dzisiejszy waży 4900:)w przyszłym tyg muszę zrobić posiew moczu a to już bardziej skomplikowane:)więc mąż będzie musiał pomóc
pytałam pediatrę i powiedziała,że lepiej już wykąpać w krochmalu niz w nadamanganianie potasu bo ten za bardzo skórę wysusza
mnie tez swędzi i piecze podwozie, kurcze ja to chyba jestem wszędzie zagrzybiona;( a prawie słodyczy nie jem teraz
na szczęscie mały pleśniawek nie ma
aha no i ma początki ciemieniuchy, smarujecie oliwka? bo taki specjalny preparat np. emolium prawie 30 zł kosztuje, za drogi wg mnie
hejka
krasnal :*
Malutka żaden błąd - właśnie chciałam napisac jakby któraś nie wiedziała - apteka GEMINI to jedna z najtańszych aptek!
Tam robimy zakupy odkąd porównałam ceny Biogai u nas i w Gemini... U nas 45 zł, w Gemini - UWAGA - niecałe 14 zł!!!
Takie rozbieżności w cenach są na porządku dziennym jesli chodzi o apteki - dlatego naprawdę porównujcie sobie ceny bo to zdzierstwo jakich mało :/
Ja robię zakup w Gemini przez neta a mąż odbiera po pracy z Obrońców Wybrzeża w Gdańsku. Tylko trochę u nich trwa realizacja. Ja czekałam teraz 4 dni a dla mnie to dużo heh
No ale miałam duże zamówienie bo jak już kupuję, to hurtem po kilka opakowań, np. Cetaphilu.
krasnal :*
Malutka żaden błąd - właśnie chciałam napisac jakby któraś nie wiedziała - apteka GEMINI to jedna z najtańszych aptek!
Tam robimy zakupy odkąd porównałam ceny Biogai u nas i w Gemini... U nas 45 zł, w Gemini - UWAGA - niecałe 14 zł!!!
Takie rozbieżności w cenach są na porządku dziennym jesli chodzi o apteki - dlatego naprawdę porównujcie sobie ceny bo to zdzierstwo jakich mało :/
Ja robię zakup w Gemini przez neta a mąż odbiera po pracy z Obrońców Wybrzeża w Gdańsku. Tylko trochę u nich trwa realizacja. Ja czekałam teraz 4 dni a dla mnie to dużo heh
No ale miałam duże zamówienie bo jak już kupuję, to hurtem po kilka opakowań, np. Cetaphilu.
za dicoflor w gemini, tyle, że w kapsułkach, 30 sztuk płaciłam 23 zł chyba, gdzie wszędzie kosztuje dychę drożej ;)
w kroplach cena chyba podobna ;)
a właśnie powiedźcie, bo chciałam zakupić bo jednak Jasiek dostaje póki co codziennie, na ile te kropelki wystarczają? bo może bym kupiła krople zamiast kapsułki
w kroplach cena chyba podobna ;)
a właśnie powiedźcie, bo chciałam zakupić bo jednak Jasiek dostaje póki co codziennie, na ile te kropelki wystarczają? bo może bym kupiła krople zamiast kapsułki
ja Wojtkowi daję codziennie po 5 kropli Dicoflor i pierwsze opakowanie nam się teraz skończyło. Zaczełam dawać chyba jak Wojtuś miał 3-4 tygodnie, więc opakowanie starcza na jakiś miesiąc.
Dziewczyny robicie USG brzuszka i główki czy samego brzuszka, albo samej główki? Właśnie dzwoniłam się zarejestrować i oni traktują to jako dwa USG - osobno brzuszek i osobno główka (i liczą podwójnie jak za dwa USG). Zdecyduje się na jedno USG bo koszt za duży i teraz pytanie którą część ciała wybrać? :/
DaMa jak robiłaś u Kosiaka to na co się zdecydowałaś?
Dziewczyny robicie USG brzuszka i główki czy samego brzuszka, albo samej główki? Właśnie dzwoniłam się zarejestrować i oni traktują to jako dwa USG - osobno brzuszek i osobno główka (i liczą podwójnie jak za dwa USG). Zdecyduje się na jedno USG bo koszt za duży i teraz pytanie którą część ciała wybrać? :/
DaMa jak robiłaś u Kosiaka to na co się zdecydowałaś?
i sie złamałam :/
Poczyniłam przygotowania do poprawy sylwetki i... d*pa
Usunęłam z domu wszystkie słodycze
Kupiłam hulahop i nawet ze 3 razy pokręciłam sobie ale przeklinałam je niesamowicie bo mi żebra obiło
no a dziś zaraz po kręceniu tak mi się zachciało słodkości że zrobiłam sobie ciacho i pół juz zjadłam :P
Swoją drogą czaderska sprawa: ciasto z mikrofalówki - murzynek w 5 minut łączni z przygotowaniem i pieczeniem :)
Poczyniłam przygotowania do poprawy sylwetki i... d*pa
Usunęłam z domu wszystkie słodycze
Kupiłam hulahop i nawet ze 3 razy pokręciłam sobie ale przeklinałam je niesamowicie bo mi żebra obiło
no a dziś zaraz po kręceniu tak mi się zachciało słodkości że zrobiłam sobie ciacho i pół juz zjadłam :P
Swoją drogą czaderska sprawa: ciasto z mikrofalówki - murzynek w 5 minut łączni z przygotowaniem i pieczeniem :)
http://www.papilot.pl/wasza-kuchnia/6918/Wasza-Kuchnia-Blyskawiczne-ciasto-czekoladowe-z-mikrofalowki.html
w necie pełno tego :) i na you tubie też
Ale wychodzi mocno ponad kubek wiec zrobiłam w bulionówce
w necie pełno tego :) i na you tubie też
Ale wychodzi mocno ponad kubek wiec zrobiłam w bulionówce
My tez robimy zakupy w gemini przez internet i rzeczywiscie roznice w cenie potrafia byc bardzo duze, a jeszcze jak czasem do tego sa promocje to juz wogole.
My na USG bylismy wlasnie w budynku solidarnornosci u dr Wyszomirskiej i tam USG kompleksowe brzuszka, glowki, bioderek i u chlopcow jaderk, a u dziewczynek czegos tam jeszcze kosztuje 150 zl. Wogole super babeczka bardzo mila, delikatna do dzieci z podejsciem i jedna z bardziej polecanych.
My na USG bylismy wlasnie w budynku solidarnornosci u dr Wyszomirskiej i tam USG kompleksowe brzuszka, glowki, bioderek i u chlopcow jaderk, a u dziewczynek czegos tam jeszcze kosztuje 150 zl. Wogole super babeczka bardzo mila, delikatna do dzieci z podejsciem i jedna z bardziej polecanych.
Agag co za zarąbiaszczy przepis :D
Ja też muszę się ze słodyczami pożeganć...ale to jeszcze nie dziś bo koleżanka dzisiaj przychodzi ze słodkościami :D
Wpizdu tylko w jedne spodnie się mieszczę sprzed ciąży :( załamka totalna.
My nie mamy usg główki ani brzuszka, rozumiem że to nie każde dziecko musi mieć?
Ja też muszę się ze słodyczami pożeganć...ale to jeszcze nie dziś bo koleżanka dzisiaj przychodzi ze słodkościami :D
Wpizdu tylko w jedne spodnie się mieszczę sprzed ciąży :( załamka totalna.
My nie mamy usg główki ani brzuszka, rozumiem że to nie każde dziecko musi mieć?
A u nas była Łosiowa, ostatni raz...mój klops waży 4560 gr::D:D:D matko jak ona rośnie...na twarzy taki pucek się robi...ale ciałko ma tak rozłożone, bo to gąsienica jest:)
Ja od dzisiaj też zaplanowałam zrobić coś dla siebie...brzuszki to swoją drogą, spacer z psem jak mam z kim zostawić małą to za mało, więc dzisiaj idę do rodziców - oni mają bieżnię eliptyczną - orbitreka więc mam zamiar trochę poćwiczyć - wiem że stopniowo żeby nie zakwasić organizmu,..ale już się nie mogę doczekać:) co do słodyczy...ja mam w domu nawet dzisiaj kupiłam 2 czekolady ale kompletnie mnie nie ciągnie do słodyczy, jedyne słodkie co jem, to do inki wsypuje łyżeczkę cukru trzcinowego i mi styka. A tak to mąż mi dał rok na doprowadzenie się do stanu "idealnego":D:D:D póki co waga z przed ciąży ale ja chcę jakieś 5-8 kg zrzucić, bo przed ciążą przytyłam. Ale na spokojnie nie nerwowo:)
Ja od dzisiaj też zaplanowałam zrobić coś dla siebie...brzuszki to swoją drogą, spacer z psem jak mam z kim zostawić małą to za mało, więc dzisiaj idę do rodziców - oni mają bieżnię eliptyczną - orbitreka więc mam zamiar trochę poćwiczyć - wiem że stopniowo żeby nie zakwasić organizmu,..ale już się nie mogę doczekać:) co do słodyczy...ja mam w domu nawet dzisiaj kupiłam 2 czekolady ale kompletnie mnie nie ciągnie do słodyczy, jedyne słodkie co jem, to do inki wsypuje łyżeczkę cukru trzcinowego i mi styka. A tak to mąż mi dał rok na doprowadzenie się do stanu "idealnego":D:D:D póki co waga z przed ciąży ale ja chcę jakieś 5-8 kg zrzucić, bo przed ciążą przytyłam. Ale na spokojnie nie nerwowo:)
wow Galuszka faktycznie nieźle przybiera:) jeszcze trochę a Maćka przegoni:))
a co do ćwiczeń to chyba w trakcie połogu nie można chyba za bardzo się forsować,ja jak tylko mi sie przypomni ćwicze mięśnie kegla na razie:) u mnie póki co plus 6 kg ale gdzieś czytałam że matka karmiąca powinna mieć przynajmniej 5 kg nadwagi tak więc sie nie stresuję:))
iskierko ja miałam zalecenia juz w ciaży,żeby usg brzuszka zrobić o główce nikt nic nie mówił, to nie robię póki co
a co do ćwiczeń to chyba w trakcie połogu nie można chyba za bardzo się forsować,ja jak tylko mi sie przypomni ćwicze mięśnie kegla na razie:) u mnie póki co plus 6 kg ale gdzieś czytałam że matka karmiąca powinna mieć przynajmniej 5 kg nadwagi tak więc sie nie stresuję:))
iskierko ja miałam zalecenia juz w ciaży,żeby usg brzuszka zrobić o główce nikt nic nie mówił, to nie robię póki co
Agusia - byłam u Kosiaka i niestety oni faktycznie traktują to w Endomedzie jak dwa badania ale zdecydowałam się zrobić oba - na pewnych rzeczach nie ma co oszczędzać :) z wizyty jestem bardzo zadowolona a moja córcia jest zdrowiutka
.................
zakupiłam Bobotic i może to coś da na te gazy małej, wczoraj wieczorem tak się męczyła i płakała że uspokojenie jej graniczyło z cudem :/ w dzień też tak ma, że jak przyśnie to się napina przez sen, pręży, cała czerwona się robi i musi wtedy leżeć obok mnie żebym mogła ją uspokoić - jak ją pogłaskam i mówię "ciii" to nawet się nie wybudzi albo obudzi ale szybko znów zaśnie a jak nie zdążę jej uspokoić to ryk na całe gardło i po spaniu :/ już sama nie wiem... jeszcze się zastanawiam nad kupnem tych rurek Windi - stosowała któraś?
.................
zakupiłam Bobotic i może to coś da na te gazy małej, wczoraj wieczorem tak się męczyła i płakała że uspokojenie jej graniczyło z cudem :/ w dzień też tak ma, że jak przyśnie to się napina przez sen, pręży, cała czerwona się robi i musi wtedy leżeć obok mnie żebym mogła ją uspokoić - jak ją pogłaskam i mówię "ciii" to nawet się nie wybudzi albo obudzi ale szybko znów zaśnie a jak nie zdążę jej uspokoić to ryk na całe gardło i po spaniu :/ już sama nie wiem... jeszcze się zastanawiam nad kupnem tych rurek Windi - stosowała któraś?
nie , nie musi każde dziecko, my dostaliśmy ze względu na podejrzenie refluksu ..
a dziewczyny, które były u Wyszomirskiej na nfz, czy oni wołają o ubezpieczenie??
bo kurna kłopot mam i nie chce mi się wałków robić ;)
wróciłam od pediatry, Jasiek dalej osłuchowo czysto ale mam te inhalacje utrzymać, ale tak szybko bo weszłam z chłopakiem szwagierki i nie miała czasu i nie dopytałam kuźwa ile czasu mam robić ;)
no i zaraz poginam po receptę na mleko bo teraz czasu też nie miała ..
a dziewczyny, które były u Wyszomirskiej na nfz, czy oni wołają o ubezpieczenie??
bo kurna kłopot mam i nie chce mi się wałków robić ;)
wróciłam od pediatry, Jasiek dalej osłuchowo czysto ale mam te inhalacje utrzymać, ale tak szybko bo weszłam z chłopakiem szwagierki i nie miała czasu i nie dopytałam kuźwa ile czasu mam robić ;)
no i zaraz poginam po receptę na mleko bo teraz czasu też nie miała ..
Siemka :)
Spotkałyśmy sie, kawę wypiłyśmy, dzieci obejrzałyśmy i gitara :)
Ja sie tylko umęczyłam, bo Adaś całą wizytę ryczał, ja próbowałam go uspokoić. Oskar Madzi dokuczał, Madzia ryczała, nie mogłam ogarnąć sytuacji... eh... Palnąć się idzie.
Nawet spokojnie nie dało rady pogadać.
Zdjęcia jakieś mam, coś zaraz wrzucę.
Spotkałyśmy sie, kawę wypiłyśmy, dzieci obejrzałyśmy i gitara :)
Ja sie tylko umęczyłam, bo Adaś całą wizytę ryczał, ja próbowałam go uspokoić. Oskar Madzi dokuczał, Madzia ryczała, nie mogłam ogarnąć sytuacji... eh... Palnąć się idzie.
Nawet spokojnie nie dało rady pogadać.
Zdjęcia jakieś mam, coś zaraz wrzucę.
kurka ja mam wrażenie że cały czas :P
no dobra prawie cały czas
i d*py dałam, bo zdjęcia niechcący skasowałam
zrobiłam wytnij, poszłam po zupe dla Madzi, zapomniałam o tym, zrobiłam coś innego i sie zdjecia wycieły na dobre i sie nigdzie nie wkleiły :/
wrzućcie laski swoje zdjęcia, albo na picassę albo gdzieś, bo chcę je mieć!
Kurczaki, pierdzi mi ten Adaś, ryczy mi tu jak opętany...
no dobra prawie cały czas
i d*py dałam, bo zdjęcia niechcący skasowałam
zrobiłam wytnij, poszłam po zupe dla Madzi, zapomniałam o tym, zrobiłam coś innego i sie zdjecia wycieły na dobre i sie nigdzie nie wkleiły :/
wrzućcie laski swoje zdjęcia, albo na picassę albo gdzieś, bo chcę je mieć!
Kurczaki, pierdzi mi ten Adaś, ryczy mi tu jak opętany...
u nas dzień marydy to chyba po szczepieniu i o 17 tak mi chlusnela mlekiem w twarz ze na oczy nie widzialam ;/ odwiedzil nas starszy kolega i marze o tym zeby Laura miala juz 8 miechow - taki slodki wiek :) no i zielooone kupy nadal :(( i smierdzace bąki ;/
ale chłopaki fajne :) widac ze Adas najstarszy :)
ale chłopaki fajne :) widac ze Adas najstarszy :)
Fajne chłopaki :)
Bimka a co Adaś taki rozgogolony? ;) I widać tylko łapkę Madzi :)
Co do USG to ja sama chcę zrobić.
Chciałabym zrobić i główkę i brzuszek ale w tej chwili nie mogę sobie pozwolić zeby zapłacić 240 zł! Na USG główki to chyba ostatnia szansa bo jak ciemiączko zarośnie i już duupka - nic się nie zobaczy.
Z tym USG u Wyszomirskiej to podejrzana sprawa. Dzwoniłam dziś do rejestracji i babka powiedziała mi ze nie rejestrują. Dopiero 18-19 października będą rejestrować na listopad :O I że USG jednej części ciała kosztuje 70 zł czyli brzuszek i główka to razem 140 zł. Nie wiem dlaczego któraś z Was pisała że traktują USG całościowo.
Krasnalku trzymaj się dzielnie - cały czas o Tobie myślę.
PS. Ha! znalazłam na stronie "Badanie USG kompleksowe niemowląt/dzieci
chłopcy:
mózgowie + jama brzuszna + moszna (oba jądra) + stawy biodrowe
dziewczynki:
mózgowie + jama brzuszna z miednicą małą + stawy biodrowe 150,00 zł"
Bimka a co Adaś taki rozgogolony? ;) I widać tylko łapkę Madzi :)
Co do USG to ja sama chcę zrobić.
Chciałabym zrobić i główkę i brzuszek ale w tej chwili nie mogę sobie pozwolić zeby zapłacić 240 zł! Na USG główki to chyba ostatnia szansa bo jak ciemiączko zarośnie i już duupka - nic się nie zobaczy.
Z tym USG u Wyszomirskiej to podejrzana sprawa. Dzwoniłam dziś do rejestracji i babka powiedziała mi ze nie rejestrują. Dopiero 18-19 października będą rejestrować na listopad :O I że USG jednej części ciała kosztuje 70 zł czyli brzuszek i główka to razem 140 zł. Nie wiem dlaczego któraś z Was pisała że traktują USG całościowo.
Krasnalku trzymaj się dzielnie - cały czas o Tobie myślę.
PS. Ha! znalazłam na stronie "Badanie USG kompleksowe niemowląt/dzieci
chłopcy:
mózgowie + jama brzuszna + moszna (oba jądra) + stawy biodrowe
dziewczynki:
mózgowie + jama brzuszna z miednicą małą + stawy biodrowe 150,00 zł"
Ola ja gdzies czytalam ze pierwsze usg bioderek miedzy 4-6 tyg, ale jak sie rejestrowalam to babaka powiedziala ze po 6 tyg najlepiej jest to widoczne wiec u nas byl to poczatek 7 tyg.
Oczywiscie musimy isc na kontrole za 6 tyg... u nas stwierdzono dysplazje IIB
Wow jakie zarąbiste chlopaki :P
Bimki od razu Adasia poznałam :) ale nie wiem ktory to Marek a ktory Fabianek:)
Oczywiscie musimy isc na kontrole za 6 tyg... u nas stwierdzono dysplazje IIB
Wow jakie zarąbiste chlopaki :P
Bimki od razu Adasia poznałam :) ale nie wiem ktory to Marek a ktory Fabianek:)
siemka kobiety mój Konradek już w domku :D
radości nie było końca do przed chwilą :P
była pierwsza domowa kąpiel i wizyta dziadków (męcząca wprawdzie ale cóż:))
za 2 tygodnie mamy sie pojawić do kontroli w poradni genetycznej a w międzyczasie ogarnąć pediatre neurologa i rehabilitacje tak wiec roboty mamy dużo
dzieciaczki genialnie prezentują sie na kocyku są przesłodkie
teraz już dom sie wycisza starszy w łóżku młody w łózeczku tata do roboty zaraz i mama też wyląduje w łóżku i to dopiero bedzie błogostan:D
radości nie było końca do przed chwilą :P
była pierwsza domowa kąpiel i wizyta dziadków (męcząca wprawdzie ale cóż:))
za 2 tygodnie mamy sie pojawić do kontroli w poradni genetycznej a w międzyczasie ogarnąć pediatre neurologa i rehabilitacje tak wiec roboty mamy dużo
dzieciaczki genialnie prezentują sie na kocyku są przesłodkie
teraz już dom sie wycisza starszy w łóżku młody w łózeczku tata do roboty zaraz i mama też wyląduje w łóżku i to dopiero bedzie błogostan:D
"My na USG bylismy wlasnie w budynku solidarnornosci u dr Wyszomirskiej i tam USG kompleksowe brzuszka, glowki, bioderek i u chlopcow jaderk, a u dziewczynek czegos tam jeszcze kosztuje 150 zl."
Asiunia a ile sie czeka na ta wizytę?
Krasnal jak juz ochłoniesz z radosci , wklej nam zdjęcie Kondzia :)
Alana a my chyba wracamy do comfortu bo mała juz nie moze sie wykupac :( i dzis miala dzien ulewania..
Asiunia a ile sie czeka na ta wizytę?
Krasnal jak juz ochłoniesz z radosci , wklej nam zdjęcie Kondzia :)
Alana a my chyba wracamy do comfortu bo mała juz nie moze sie wykupac :( i dzis miala dzien ulewania..
hej!
ale śliczne dzieciaczki!
ja mojego synka uczę zasypiania samodzielnego. Bo wcześniej tak jakoś wyszło że go lulałam... chyba przez te kolki tak sie przyzwyczaił do bujania. w poniedziałek miałam dzien przełomowy, chyba cały dzien go tylko lulałam, spał po 3 min albo po 20 min... Córcia praktycznie cały czas bajki oglądała i sama sie sobą zajmowała :( mąż oczywiście długo był w pracy... masakra! tak mnie to wku...wiło że sie zawzięłam i następnego dnia trenowałam. Troszkę płakał ale nie aż tak przesadnie. To było w poniedziałek. Wczoraj zasypiał odkładany bez problemu :) ale dziś znowu kombinował... i jakby bardziej pakał... już mi brakuje tego zaparcia i najchętniej znowu bym go pobujała żeby sobie spokojnie zasnął... słaba jestem!!
kurde! muszę być konsekwentna!
a wasze dzieciaczki zasypiają odkładane? jak to u was wygląda?
dziś młody zasnął o 16.40 i jak tylko mąż wrócił z pracy to szybko sie ubrałam i "uciekłam" z domu!
kurcze, nie ma człowiek nawet jak odreagować tego zmęczenia! ani sie piwka nie wypijesz ani papieroska nie zapalisz... jakie macie sposoby na odreagowanie? oprócz zakupów oczywiście
bo mi tylko zakupy pomagają, ale ile mozna kupować? zbankrutuję przecież
ale śliczne dzieciaczki!
ja mojego synka uczę zasypiania samodzielnego. Bo wcześniej tak jakoś wyszło że go lulałam... chyba przez te kolki tak sie przyzwyczaił do bujania. w poniedziałek miałam dzien przełomowy, chyba cały dzien go tylko lulałam, spał po 3 min albo po 20 min... Córcia praktycznie cały czas bajki oglądała i sama sie sobą zajmowała :( mąż oczywiście długo był w pracy... masakra! tak mnie to wku...wiło że sie zawzięłam i następnego dnia trenowałam. Troszkę płakał ale nie aż tak przesadnie. To było w poniedziałek. Wczoraj zasypiał odkładany bez problemu :) ale dziś znowu kombinował... i jakby bardziej pakał... już mi brakuje tego zaparcia i najchętniej znowu bym go pobujała żeby sobie spokojnie zasnął... słaba jestem!!
kurde! muszę być konsekwentna!
a wasze dzieciaczki zasypiają odkładane? jak to u was wygląda?
dziś młody zasnął o 16.40 i jak tylko mąż wrócił z pracy to szybko sie ubrałam i "uciekłam" z domu!
kurcze, nie ma człowiek nawet jak odreagować tego zmęczenia! ani sie piwka nie wypijesz ani papieroska nie zapalisz... jakie macie sposoby na odreagowanie? oprócz zakupów oczywiście
bo mi tylko zakupy pomagają, ale ile mozna kupować? zbankrutuję przecież
Ale czadowe fotki!!! Boscy faceci.
Kurczę, może mnie też ma ktoś ochotę odwiedzić?:) Bo fajne takie spotkania mamuś z dzieciaczkami. Ja spaceruję codziennie z koleżanką ze szpitala, której synek urodził się tego dnia co Gajka.
Mała już śpi od godziny, aż w szoku jestem, bo o 19 wykąpaliśmy, potem cycek i tuli tuli, odłożyliśmy do łóżeczka i sama zasnęła grzecznie, a ostatni nam zasypiała ok. 23 dopiero.
My mamy USG bioderek dopiero 24.10- Gajka będzie miała już ponad 2 miesiące, ale pediatra mówi, że to nie za późno, więc luz.
Krasnalku, super, że masz synusia w domku, a z badaniami na pewno będzie wszystko dobrze.
Ja też wylicytowałam dwa kombinezony dla Gajusi na 68, bo teraz już niektóre bodziaki nosi w tym rozmiarze i jeden mi wczoraj przyszedł i jest ogromny a na drugi jeszcze czekam. No a ten wystawiłam na sprzedaż, bo raczej do końca zimy Mała nie urośnie aż tyle...
Kurczę, może mnie też ma ktoś ochotę odwiedzić?:) Bo fajne takie spotkania mamuś z dzieciaczkami. Ja spaceruję codziennie z koleżanką ze szpitala, której synek urodził się tego dnia co Gajka.
Mała już śpi od godziny, aż w szoku jestem, bo o 19 wykąpaliśmy, potem cycek i tuli tuli, odłożyliśmy do łóżeczka i sama zasnęła grzecznie, a ostatni nam zasypiała ok. 23 dopiero.
My mamy USG bioderek dopiero 24.10- Gajka będzie miała już ponad 2 miesiące, ale pediatra mówi, że to nie za późno, więc luz.
Krasnalku, super, że masz synusia w domku, a z badaniami na pewno będzie wszystko dobrze.
Ja też wylicytowałam dwa kombinezony dla Gajusi na 68, bo teraz już niektóre bodziaki nosi w tym rozmiarze i jeden mi wczoraj przyszedł i jest ogromny a na drugi jeszcze czekam. No a ten wystawiłam na sprzedaż, bo raczej do końca zimy Mała nie urośnie aż tyle...
Krasnalku super, że jesteście już w domku razem :-)))
Jeśli chodzi o usg bioderek to tak naprawde im szybciej tym lepiej, mozna juz robic nawet jak dziecko ma kilka dni, wtedy jesli wyjdzie cos nie tak, mozna szybciej i latwiej wyleczyc, bylo tez tak u nas z Zosia, bylismy z nia na usg bioderek jak miala 3 tygodnie i wyszlo, ze ma lekko dysplazje i przez to, ze tak szybko byla wykryta, leczenie zakonczylismy jak miala 6 tygodni.
Zdjęcia chłopaków super.
Z rejestracją do dr Wyszomirskiej naprawde masakra, bo te babki tam są straszne, jeśli któraś by chciała isc to ja mam termin na 23 października na 9:45 i jeszcze nie dzwonilam odwolac, bo udalo mi sie zalatwic wczesniej.
Jeśli chodzi o usg bioderek to tak naprawde im szybciej tym lepiej, mozna juz robic nawet jak dziecko ma kilka dni, wtedy jesli wyjdzie cos nie tak, mozna szybciej i latwiej wyleczyc, bylo tez tak u nas z Zosia, bylismy z nia na usg bioderek jak miala 3 tygodnie i wyszlo, ze ma lekko dysplazje i przez to, ze tak szybko byla wykryta, leczenie zakonczylismy jak miala 6 tygodni.
Zdjęcia chłopaków super.
Z rejestracją do dr Wyszomirskiej naprawde masakra, bo te babki tam są straszne, jeśli któraś by chciała isc to ja mam termin na 23 października na 9:45 i jeszcze nie dzwonilam odwolac, bo udalo mi sie zalatwic wczesniej.
Karolina u mnie zasypianie to jakaś masakra jest ... dziś cały dzień lulania a zasypiał na 5 minut zanim wyszłam z pokoju to już był krzyk ... jak Wy to robicie dziewczyny że Wasze maleństwa zasypiają same? ja dziś naprawdę miałam dość :( taka wyrodna matka jestem :(tak w ogóle Olaf ma dwa łóżeczka a śpi z nami na łóżku w sypialni w środeczku jak go odkładamy to krzyk jakby go ze skóry obrywali ... czy to możliwe że taki bąk już nas terroryzuje? :/
mój zasypia sam. Może dlatego, że jest jeszcze malutki. Często odlatuje przy butelce i wtedy tylko podnoszę do odbicia i odkładam do łóżeczka.
Wiecie co ... w szpitalu babka mi powiedziała, że wit D mam dawać po 14 dniu życia ... położna jak była powiedziała, że daje się od razu ale nie ważne, w każdym razie jakieś 30min po podaniu witaminy leci kupa ... Tak jak nie robił po 4 dni z rzędu to wczoraj zaraz po witaminie i dzisiaj od razu go przeczyściło. Tak może być ? u którejś też tak jest ??
Wiecie co ... w szpitalu babka mi powiedziała, że wit D mam dawać po 14 dniu życia ... położna jak była powiedziała, że daje się od razu ale nie ważne, w każdym razie jakieś 30min po podaniu witaminy leci kupa ... Tak jak nie robił po 4 dni z rzędu to wczoraj zaraz po witaminie i dzisiaj od razu go przeczyściło. Tak może być ? u którejś też tak jest ??
aleee napisałyście ;)
chłopaki jakie cudne!!! :D
Krasnalku, super, że jesteście już w domku! Właśnie opowiadaj, dawaj zdjęcia ;)
Jachu coś sam zasypiać nie chce, albo go wrzucam do huśtawki ze smokiem i jakoś zasypia, albo w łóżeczku ale musi być mega opatulony jakimiś kocykami, pieluchami koło glowy no i ze smokiem :D
jedynie w nocy jak się obudzi, bo teraz chodzi wcześniej spać i budzi mi się o 5 na jedzenie, to go odkładam, ten sobie jeszcze porozmawia, ponarzeka że nie chce mu stać nad łóżeczkiem i zasypia ;)
aa ja chciałam się pochwalić, że mój zdolny Jasieniek przekręcił się dzisiaj dwa razy z brzucha na plecy! :D
nie wiem na ile niechcący mu to wyszło, a na ile świadomie ale coś czuje, że dopiero zacznie nam fikać :D
chłopaki jakie cudne!!! :D
Krasnalku, super, że jesteście już w domku! Właśnie opowiadaj, dawaj zdjęcia ;)
Jachu coś sam zasypiać nie chce, albo go wrzucam do huśtawki ze smokiem i jakoś zasypia, albo w łóżeczku ale musi być mega opatulony jakimiś kocykami, pieluchami koło glowy no i ze smokiem :D
jedynie w nocy jak się obudzi, bo teraz chodzi wcześniej spać i budzi mi się o 5 na jedzenie, to go odkładam, ten sobie jeszcze porozmawia, ponarzeka że nie chce mu stać nad łóżeczkiem i zasypia ;)
aa ja chciałam się pochwalić, że mój zdolny Jasieniek przekręcił się dzisiaj dwa razy z brzucha na plecy! :D
nie wiem na ile niechcący mu to wyszło, a na ile świadomie ale coś czuje, że dopiero zacznie nam fikać :D
ivi, terroryzowac to nie, ale dzieci maja rózne charaktery, rózne potrzeby i potrafią o swoje zawalczyć ;) Przecież on nie robi tego po złości albo żeby Cie wymęczyć dla własnego widzi mi się. Widze ze Twój i mój to ewidentny przytulak, musi czuc ciepło mamy zeby czuc sie dobrze i bezpiecznie. Inne dzieci maja w nosie gdzie spia, pod czym spia czy jest cicho czy głosno, itp. Te bardziej wrazliwe już musza mieć specjalne warunki do spania. No niestety. Możesz próbować zmienić jego przyzwyczajenia, ale to nie bedzie łatwe, bedzie okupione Waszymi łzami a nie wiadomo czy się uda.
Dużo w tym racji, że jezeli dziecko nie potrafi samo zasypiać i przesypiać całych nocy to nauczy się tego dopiero ok. 2 roku życia (z moich obserwacji zauwazyłam że tak właśnie jest i u mnie z Madzią i u znajomych z forum 2010).
Przy Madzi czytałam kilka poradników o tym jak nauczyć dziecko spać. Konsekwentnie wprowadzałam do zastosowania te rady i nic.
Wg tych podręczników każde dziecko może zasypiać samo i każde może nauczyć się przesypiać noce. Ale ja myślę że tak nie jest, bo każde dziecko ma inne potrzeby. A jeżeli dziecko jest szczęśliwe przy mamie dlaczego mu tą mamę zabierać?
Teraz żałuję że przy Madzi tak fisiowałam i tak kombinowałam żeby nauczyć ją tego spania. Co sie namęczyłam to moje (i Madzi), bo łatwo nie było, a nie przyniosło żadnych efektów.
Przyszedł czas, ze sama zaczeła ładnie spać w swoim łóżeczku.
Dużo w tym racji, że jezeli dziecko nie potrafi samo zasypiać i przesypiać całych nocy to nauczy się tego dopiero ok. 2 roku życia (z moich obserwacji zauwazyłam że tak właśnie jest i u mnie z Madzią i u znajomych z forum 2010).
Przy Madzi czytałam kilka poradników o tym jak nauczyć dziecko spać. Konsekwentnie wprowadzałam do zastosowania te rady i nic.
Wg tych podręczników każde dziecko może zasypiać samo i każde może nauczyć się przesypiać noce. Ale ja myślę że tak nie jest, bo każde dziecko ma inne potrzeby. A jeżeli dziecko jest szczęśliwe przy mamie dlaczego mu tą mamę zabierać?
Teraz żałuję że przy Madzi tak fisiowałam i tak kombinowałam żeby nauczyć ją tego spania. Co sie namęczyłam to moje (i Madzi), bo łatwo nie było, a nie przyniosło żadnych efektów.
Przyszedł czas, ze sama zaczeła ładnie spać w swoim łóżeczku.
Z Adasiem już nie bede tak fisiować, nie bede nas do niczego zmuszać.
Te 2 lata szybko zlecą. A jak bedzie starszy to bede żałować, że sie nie naprzytulałam jak miałam ku temu okazję ;) Ten czas tak szybko zleci... i to nigdy już nie wróci, więc korzystajmy zanim usłyszymy coś w stylu "spadaj matka" ;)
Poza tym badania wykazały że dużo bliskości i wspólne spanie korzystnie wpływa na rozwój emocjonalny i intelektualny dziecka :)
A tak w ogóle człowiek jest jak małpa, musi żyć w gromadzie, jeść w gromadzie, spać w gromadzie. U każdego zwierzęcia młode śpią z matką, nigdzie nie jest tak że młode śpią gdzieś tam osobno samo, zawsze razem, przy cycuszku ;) Tak nas urządziła natura. Po co z tym walczyć?
Te 2 lata szybko zlecą. A jak bedzie starszy to bede żałować, że sie nie naprzytulałam jak miałam ku temu okazję ;) Ten czas tak szybko zleci... i to nigdy już nie wróci, więc korzystajmy zanim usłyszymy coś w stylu "spadaj matka" ;)
Poza tym badania wykazały że dużo bliskości i wspólne spanie korzystnie wpływa na rozwój emocjonalny i intelektualny dziecka :)
A tak w ogóle człowiek jest jak małpa, musi żyć w gromadzie, jeść w gromadzie, spać w gromadzie. U każdego zwierzęcia młode śpią z matką, nigdzie nie jest tak że młode śpią gdzieś tam osobno samo, zawsze razem, przy cycuszku ;) Tak nas urządziła natura. Po co z tym walczyć?
a jeszcze Ivi, zauważyłam że im bardziej mi zalezy na tym żeby w końcu zasnął albo sam poleżał tym trudniej mi go odłożyć ;) Dzieci chyba wyczuwają napięcie i to, ze chcesz się go "pozbyć" i sie wtedy bardziej przyczepiają ;)
Jak mam milion pilnych rzeczy do zrobienia, Madzia chce siku, zupkę i koniecznie rysować na przemian z czytaniem to mi ryczy i chce sie tulić. A jak na przykład jest moja mama, nie musze zajmować się Madzią i nie mam nic konkretnego do zrobienia to wtedy on śpi. Jak na złość ;)
Jak mam milion pilnych rzeczy do zrobienia, Madzia chce siku, zupkę i koniecznie rysować na przemian z czytaniem to mi ryczy i chce sie tulić. A jak na przykład jest moja mama, nie musze zajmować się Madzią i nie mam nic konkretnego do zrobienia to wtedy on śpi. Jak na złość ;)
dokładnieBimka, sa dzieci ktore spia a takie ktore nie i juz, dorosli ktorzy zasypiaja wszedzie i ludzie ktorych burczenie lodowki denerwuje i nie moga zasnąc, moja identyko jak Sylwi opatulona zasypia sama, ale głownie to w dzien w ogole nie zasypia wczoraj pobila rekord rekordów około 15 min drzemki od 9-19 w dzień łączni :D i musze ja przekładac z chustawki na kanape, z kanapy na mate, potem troche na rekach i od nowa i wtedy jest ok jak co 15 min zmienia lokalizacje, za to jak nadchodzi wieczor to ja ja chyc do łóżeczka albo gondoli od wozka i spi sama ale dokoła pełno szmat nad głową też i koniecznie smok, potem go wypluwa i spi do rańca :D wczoraj poszla spac o 23 i wlasnie sie budzi heh
ale nic na siłe bo to nie ma sensu,, moja siostra tez tak walczyła z córka a ona ma 8 lat i dalej do niej przylazi do lozka i spi z nia heh ale teraz moja siostra chce zeby przylazila ;)
KRASNAAAL rewelacja ze jestescie juz w domu, w sumie w miare szybko was wypuscili :) ucaluj Konradka i napisz jak pierwsza noc :)
ide robic mlekooo puki dobra :P
ale nic na siłe bo to nie ma sensu,, moja siostra tez tak walczyła z córka a ona ma 8 lat i dalej do niej przylazi do lozka i spi z nia heh ale teraz moja siostra chce zeby przylazila ;)
KRASNAAAL rewelacja ze jestescie juz w domu, w sumie w miare szybko was wypuscili :) ucaluj Konradka i napisz jak pierwsza noc :)
ide robic mlekooo puki dobra :P
dobry ;)
a mój właśnie postanowił w nocy nie spać ;) ja go do łóżeczka a ten oczy jak 5 zł, ja mu smoka do buzi,a ten buzi nie otwiera i się cieszy hahah, i mówię do niego, Jasieńku nie rozmawiamy teraz, idziemy lulu .. ale chyba nie zrozumiał :D hahaha
z 10 razy wstawałam i podrzucałam mu smoka i pozytywkę na nowo, ale w końcu padł ;)
za to ja dzisiaj jakaś nieprzytomna, w nocy przyniosłam "mleko", przebieram go, daję butelkę, a tam sama woda, taka zakręcona mleka nie wsypałam ;).
Przed chwilą się obudził na jedzenie, to mi butelka z wodą wypadła z ręki ;), dobrze, że miałam w czajniku bo byłaby afera hahah
no i zasnął, także mam chwilę ciszy zanim Lena wstanie, potem zbieramy się na to usg, a później jadę do przychodni po tą receptę na mleko i zważyć Malucha ;)
kurna, ja chyba znowu okres dostałam :/
a mój właśnie postanowił w nocy nie spać ;) ja go do łóżeczka a ten oczy jak 5 zł, ja mu smoka do buzi,a ten buzi nie otwiera i się cieszy hahah, i mówię do niego, Jasieńku nie rozmawiamy teraz, idziemy lulu .. ale chyba nie zrozumiał :D hahaha
z 10 razy wstawałam i podrzucałam mu smoka i pozytywkę na nowo, ale w końcu padł ;)
za to ja dzisiaj jakaś nieprzytomna, w nocy przyniosłam "mleko", przebieram go, daję butelkę, a tam sama woda, taka zakręcona mleka nie wsypałam ;).
Przed chwilą się obudził na jedzenie, to mi butelka z wodą wypadła z ręki ;), dobrze, że miałam w czajniku bo byłaby afera hahah
no i zasnął, także mam chwilę ciszy zanim Lena wstanie, potem zbieramy się na to usg, a później jadę do przychodni po tą receptę na mleko i zważyć Malucha ;)
kurna, ja chyba znowu okres dostałam :/
Witam się z poczekalni u c***ksa... Mam dosc mojej waginy:(
Bimka,nat,malutka chłopaki Wasze są przecudowne:) a fabisia irokez pierwsza klasa:) a Madziulka jest slodziutka jak trzyma braciszka za raczke:)
Mi mala zasypia sama jak jest ze mna,a jak tatuś jest to tylko buju buju na rączkach dziala :)wie z kim moce pofolgowac.niunia sama z babcia została i się zamartwiam bo mleka nie zostawiłam,a ona taka miałcząca od wczoraj jest:/ x pewnoscia zasługa mojego antybiotyku:(
Bimka,nat,malutka chłopaki Wasze są przecudowne:) a fabisia irokez pierwsza klasa:) a Madziulka jest slodziutka jak trzyma braciszka za raczke:)
Mi mala zasypia sama jak jest ze mna,a jak tatuś jest to tylko buju buju na rączkach dziala :)wie z kim moce pofolgowac.niunia sama z babcia została i się zamartwiam bo mleka nie zostawiłam,a ona taka miałcząca od wczoraj jest:/ x pewnoscia zasługa mojego antybiotyku:(
"dorosli ktorzy zasypiaja wszedzie i ludzie ktorych burczenie lodowki denerwuje i nie moga zasnąc"
- o dokładnie! dobre porównanie
ale sobie myslę, że chociaż Adaś budzi się w nocy z 5 razy to i tak dobrze, że w nocy śpi. Pociucia tego cyca i śpi dalej. Bo znam przypadki, że dzieciaki robią w nocy 3 godzinną przerwę na zabawę! Albo 2 letnia dziewczynka, która chodzi spać grubo po północy, a w dzień już tez nie śpi (chociaż ostatnio coś sie ponoć poprawiła). Takze cieszmy się z tego co mamy, bo zawsze może być gorzej ;)
Poza tym znajoma ładnie powiedziała: Przestałam się dołować tym, że czegoś nie mam. Zaczełam się cieszyć tym co mam.
Więc cieszmy się tym co mamy ;)
- o dokładnie! dobre porównanie
ale sobie myslę, że chociaż Adaś budzi się w nocy z 5 razy to i tak dobrze, że w nocy śpi. Pociucia tego cyca i śpi dalej. Bo znam przypadki, że dzieciaki robią w nocy 3 godzinną przerwę na zabawę! Albo 2 letnia dziewczynka, która chodzi spać grubo po północy, a w dzień już tez nie śpi (chociaż ostatnio coś sie ponoć poprawiła). Takze cieszmy się z tego co mamy, bo zawsze może być gorzej ;)
Poza tym znajoma ładnie powiedziała: Przestałam się dołować tym, że czegoś nie mam. Zaczełam się cieszyć tym co mam.
Więc cieszmy się tym co mamy ;)
to ja mam odmieńca :)
Najstarszy z naszych maluchów, a najwięcej śpi.. I w sumie nie wiele mu przeszkadza, bo jak go emi obudzi to potrafi na nią spojrzeć z byka i spać dalej - jak będzie dorosłym większy to pewnie tylko się na drugi bok kulnie :P a jako dorosły facet będzie zasypiał na kanapie przed tv, albo z gazetą na twarzy w nosie będzie miał własne dzieci skaczące nad nim, bo on przecież będzie miał swoją drzemkę "po pracy" :P
A tak na poważnie, to troszkę się martwię, że on taki śpioch. Może jakby był bardziej aktywny, to by nie był taki utyty :/ A tak budzi się tylko na jedzenie i i jego aktywność między posiłkmi to ok 30-45 minut.
Najstarszy z naszych maluchów, a najwięcej śpi.. I w sumie nie wiele mu przeszkadza, bo jak go emi obudzi to potrafi na nią spojrzeć z byka i spać dalej - jak będzie dorosłym większy to pewnie tylko się na drugi bok kulnie :P a jako dorosły facet będzie zasypiał na kanapie przed tv, albo z gazetą na twarzy w nosie będzie miał własne dzieci skaczące nad nim, bo on przecież będzie miał swoją drzemkę "po pracy" :P
A tak na poważnie, to troszkę się martwię, że on taki śpioch. Może jakby był bardziej aktywny, to by nie był taki utyty :/ A tak budzi się tylko na jedzenie i i jego aktywność między posiłkmi to ok 30-45 minut.
witam:)
Krasnalku jak fajnie,że synus w domu, a jak karmienie? dajecie rade?
chłopaki słodziaki:)))
150 zł za kompleksowe usg? to bardzo mało, w Redzie prywatnie usg jednej części ciała kosztuje 140 zł!!
ja sie staram,żeby mały sam zasypiał, w dzień i noc nie mam problemu, cyc i sam odlatuje:) gorzej wieczorem tak od 19 do 23, wtedy jakos ma ochote na przytulanki:) ale wtedy troszkę poprzytulam, potem opatule kocykiem i daje smoka, czasami wypluwa ze 20 razy, ale w końcu zasypia
Krasnalku jak fajnie,że synus w domu, a jak karmienie? dajecie rade?
chłopaki słodziaki:)))
150 zł za kompleksowe usg? to bardzo mało, w Redzie prywatnie usg jednej części ciała kosztuje 140 zł!!
ja sie staram,żeby mały sam zasypiał, w dzień i noc nie mam problemu, cyc i sam odlatuje:) gorzej wieczorem tak od 19 do 23, wtedy jakos ma ochote na przytulanki:) ale wtedy troszkę poprzytulam, potem opatule kocykiem i daje smoka, czasami wypluwa ze 20 razy, ale w końcu zasypia
Asiunia.. nosz tez bym poszla na tego 23 :D no ale trudno.. a mozesz w przyblizeniu okreslic kiedy sie rejestrowalas ze zapisali cie na 23 pazdziernika? tak sobie mysle by isc na yto usg bo i nie tak drogasno i bardzo blisko:)
Ivi moze przenies lozeczko do waszej sypialni narazie, maly poczuje ze nie jest sam w pomieszczeniu, sprobuj go odlozyc do lozeczka a jak bedzie plakal najwyzej wstaniesz , ja wiem ze z poczatku to moze byc meczace ale tak bedziesz czuwala nad maluszkiem a on moze z czasem sie przyzwyczai... no nie wiem czy to dobre spac z dzieckiem... bo jak potem nie odzwyczaisz to co?
u nas mała zasypia sama ... w foteliku, na poduszce, w lozeczku... no tez marudzi i sie drze ..normalne :) ale noc przesypia z przerwa na jedzonko, wiecej niz 5h nie przespi niestety....
Sylwia gratuluje skoku rozwojowego :) no ale teraz musisz go tez bardziej pilnowac :P
Ivi moze przenies lozeczko do waszej sypialni narazie, maly poczuje ze nie jest sam w pomieszczeniu, sprobuj go odlozyc do lozeczka a jak bedzie plakal najwyzej wstaniesz , ja wiem ze z poczatku to moze byc meczace ale tak bedziesz czuwala nad maluszkiem a on moze z czasem sie przyzwyczai... no nie wiem czy to dobre spac z dzieckiem... bo jak potem nie odzwyczaisz to co?
u nas mała zasypia sama ... w foteliku, na poduszce, w lozeczku... no tez marudzi i sie drze ..normalne :) ale noc przesypia z przerwa na jedzonko, wiecej niz 5h nie przespi niestety....
Sylwia gratuluje skoku rozwojowego :) no ale teraz musisz go tez bardziej pilnowac :P
hej :)
Krasnalku, fajnie, że już Kondzio jest w domu, głowa do góry, pozytywne myślenie i będzie dobrze :)
dziewczyny, przystojniaków małych macie jak widać :) super chłopaki:)
my byliśmy wczoraj u lekarza, mały dostał wit. C i fenistil na przeziębienie i lakcidbaby na kupkę :0 zobaczymy czy zadziała ...
z tym zasypianiem to widzę, że wszędzie jakieś przeboje... u Wojtka to zależy od dnia... czasami potrafi leżeć sam i jest ok, a czasami trzeba go tulić cały dzień bo marudzi. Wypracowujemy z M rytuał wieczorny, żeby mały wiedział co po czym i tp itd.. tzn. kąpiel, karmienie, przytulenie, później kładę go do łóżeczka i czytam bajkę, jak jeszcze nie śpi to śpiewam kołysanki, na koniec karuzela z pozytywką i zasypia. Chyba że ma zły dzień... z zasypianiem po nocnym karmieniu jest gorzej, więc wtedy ląduje u nas w łóżku, trochę też dla mojej wygody, żeby nie musieć siedzieć przy nim...bo teraz mu się przestawiło i znów co 3 godziny na karmienie się budzi :)
wczoraj go ważyliśmy, no i mamy 4400 gr, a wzrostu 60 cm :)
teraz ładnie śpi, oczywiście w naszym łóżku, ale chociaż mam chwilę spokoju :)
Krasnalku, fajnie, że już Kondzio jest w domu, głowa do góry, pozytywne myślenie i będzie dobrze :)
dziewczyny, przystojniaków małych macie jak widać :) super chłopaki:)
my byliśmy wczoraj u lekarza, mały dostał wit. C i fenistil na przeziębienie i lakcidbaby na kupkę :0 zobaczymy czy zadziała ...
z tym zasypianiem to widzę, że wszędzie jakieś przeboje... u Wojtka to zależy od dnia... czasami potrafi leżeć sam i jest ok, a czasami trzeba go tulić cały dzień bo marudzi. Wypracowujemy z M rytuał wieczorny, żeby mały wiedział co po czym i tp itd.. tzn. kąpiel, karmienie, przytulenie, później kładę go do łóżeczka i czytam bajkę, jak jeszcze nie śpi to śpiewam kołysanki, na koniec karuzela z pozytywką i zasypia. Chyba że ma zły dzień... z zasypianiem po nocnym karmieniu jest gorzej, więc wtedy ląduje u nas w łóżku, trochę też dla mojej wygody, żeby nie musieć siedzieć przy nim...bo teraz mu się przestawiło i znów co 3 godziny na karmienie się budzi :)
wczoraj go ważyliśmy, no i mamy 4400 gr, a wzrostu 60 cm :)
teraz ładnie śpi, oczywiście w naszym łóżku, ale chociaż mam chwilę spokoju :)
Mój Jasiek ostatnio budzi sie w nocy 2 razy z czego raz zazwyczaj zje i nie chce mu sie juz spac, ale naszczescie wezme go do nas do lozka, dam smoka i nie placze tylko sobie lezy i wierzga przez np godzine. Z zasypianiem samemu to roznie, czasem sie uda, czasem nie, ale ja sie nie stresuje bo mam nadzieje, ze tak jak z Zosia na wszystko przyjdzie czas.
Bimka tak jak piszesz, tylko ludzie jako ssaki oddzielili od siebie dzieci, a tak wszystkie spia w stadzie, bo poprostu potrzebuja bliskosci.
U nas niestety w dzien jest troche ciezko, bo Jasiek jak nie spi to sam polezy max 10 min, a tak to na raczkach najlepiej, majac w domu drugie dziecko to troche ciezko, tym bardziej, ze jak na zlosc on zawsze spi sobie do poludnia, jak Zosia w przedszkolu, a jak wraca i chcialabym sie nia pozojmaowac to on wtedy nie spi i musze sie nim zajmowac i czasami niestety Zosia siedzi przezd telewizorem i oglada bajki :-( bo nie za bardzo chce sie bawic jak mam Jasia na rekach, pomimo ze na szczescie nie jest jakas mega zazdrosna.
Malutka napisałam do ciebie na priv.
Bimka tak jak piszesz, tylko ludzie jako ssaki oddzielili od siebie dzieci, a tak wszystkie spia w stadzie, bo poprostu potrzebuja bliskosci.
U nas niestety w dzien jest troche ciezko, bo Jasiek jak nie spi to sam polezy max 10 min, a tak to na raczkach najlepiej, majac w domu drugie dziecko to troche ciezko, tym bardziej, ze jak na zlosc on zawsze spi sobie do poludnia, jak Zosia w przedszkolu, a jak wraca i chcialabym sie nia pozojmaowac to on wtedy nie spi i musze sie nim zajmowac i czasami niestety Zosia siedzi przezd telewizorem i oglada bajki :-( bo nie za bardzo chce sie bawic jak mam Jasia na rekach, pomimo ze na szczescie nie jest jakas mega zazdrosna.
Malutka napisałam do ciebie na priv.
z reszta to sie jeszcze wszystko może zmienić
Na przykład koleżanki dziecko od poczatku przesypiało noce (jest w podobnym wieku co Madzia), śmiali sie ze mnie że Madzia sie budzi milion razy, że śpi ze mną, pouczali mnie co mam robić żeby Madzia spała lepiej. Minął rok i sie odmieniło. Teraz Madzia przesypia noce w swoim łóżeczku, a Marysia budzi sie co 2 godziny :P Wzieli ją do swojego wyra a i tak się budzi. A tacy mądrzy byli ;) Niech sobie zastosują teraz swoje własne rady... :P
Na przykład koleżanki dziecko od poczatku przesypiało noce (jest w podobnym wieku co Madzia), śmiali sie ze mnie że Madzia sie budzi milion razy, że śpi ze mną, pouczali mnie co mam robić żeby Madzia spała lepiej. Minął rok i sie odmieniło. Teraz Madzia przesypia noce w swoim łóżeczku, a Marysia budzi sie co 2 godziny :P Wzieli ją do swojego wyra a i tak się budzi. A tacy mądrzy byli ;) Niech sobie zastosują teraz swoje własne rady... :P
witam dziś.
no z moją mamą jest tak samo!! :) ona jest jakąś zaklinaczką dzieci! :) co się nauskarżam, nażale, przychodzi mama niby do pomocy, a tu dziecko smacznie śpi cały dzień... jak na złość
trochę sie z Wami zgadam z tym zasypianiem, ale jestem jakoś pośrodku. Bo jak ta teoria ma sie do sytuacji kiedy jest dwoje dzieci?? mi w tym wszystkim było żal starszej siostry... ona ma zaledwie 2,5 roku, czy to jej wina że spłataliśmy jej takiego figla i dostała braciszka, który ukradł jej mamusię? właśnie z tego względu postanowiłam nauczyć synka zasypiania samodzielnego, we własnym łóżeczku aby ten mój czas podzielić dla dwójki dzieciaczków :)
dzis znowu wszystko ładnie sie ukłąda z zasypianiem :)
jak ładnie zaśnie to jestem z siebie taka dumna!! gorzej jak troszkę więcej płacze i marudzi to wtdy jestem bliska złamania!
ale mam prv motywatora, to moja siorka, ma dwoje starszych dzieciaczków i jest moją księgą wiedzy na temat wychowania!
no z moją mamą jest tak samo!! :) ona jest jakąś zaklinaczką dzieci! :) co się nauskarżam, nażale, przychodzi mama niby do pomocy, a tu dziecko smacznie śpi cały dzień... jak na złość
trochę sie z Wami zgadam z tym zasypianiem, ale jestem jakoś pośrodku. Bo jak ta teoria ma sie do sytuacji kiedy jest dwoje dzieci?? mi w tym wszystkim było żal starszej siostry... ona ma zaledwie 2,5 roku, czy to jej wina że spłataliśmy jej takiego figla i dostała braciszka, który ukradł jej mamusię? właśnie z tego względu postanowiłam nauczyć synka zasypiania samodzielnego, we własnym łóżeczku aby ten mój czas podzielić dla dwójki dzieciaczków :)
dzis znowu wszystko ładnie sie ukłąda z zasypianiem :)
jak ładnie zaśnie to jestem z siebie taka dumna!! gorzej jak troszkę więcej płacze i marudzi to wtdy jestem bliska złamania!
ale mam prv motywatora, to moja siorka, ma dwoje starszych dzieciaczków i jest moją księgą wiedzy na temat wychowania!
Powróciłam,malutka byla grzeczniutka uff.
A u mnie dalszy ciag lekow:( ginekolog wyciągnął mi 2 cholernie długie szwy,miały po 7-8cm!! Przy ściąganiu mali d*paki mi nie odpadło i się okazało,ze z nerwem odbytu mnie zszyli:( mam dzisiaj odpoczywać i lezec najlepiej. Ale niezbyt się to uda. Na spacerek choc na 30 minut wyjdę bo taka piękna pogoda ze żal w domku siedziec.
Krasnalku jak się ogarniasz z kondziem? Jak pierwsza nocka? Mam nadzieje,ze niedlugo na spacer pójdziemy razem:)
A u mnie dalszy ciag lekow:( ginekolog wyciągnął mi 2 cholernie długie szwy,miały po 7-8cm!! Przy ściąganiu mali d*paki mi nie odpadło i się okazało,ze z nerwem odbytu mnie zszyli:( mam dzisiaj odpoczywać i lezec najlepiej. Ale niezbyt się to uda. Na spacerek choc na 30 minut wyjdę bo taka piękna pogoda ze żal w domku siedziec.
Krasnalku jak się ogarniasz z kondziem? Jak pierwsza nocka? Mam nadzieje,ze niedlugo na spacer pójdziemy razem:)
Iskierka, Ty to się masz z tym cipcokiem swoim:/
U nas z zasypianiem jest różnie, czasem chce się dłużej potulić, a czasem zasypia sama w łóżeczku. Po kąpaniu daję jej cycka i jak widzę, że robi się senna to odkładam, a jak nie to tatuś troszkę ponosi, polula i śpi. W nocy budzi się raz, chyba, że już o 20 śpi, to wtedy dwa razy, ale dostaje jednego cycka, potem Sławek ją przewija i przy drugim cycku zasypia, więc jest luz, ja nawet nie muszę z wyrka się podnosić, chyba, że mam dużo mleka, to ściągam w nocy.
W dzień też różnie, teraz na przykład śpi, to chyba zależy, ile mam pokarmu, jak się porządnie naje to pośpi trochę w dzień, a czasem ma taki dzień, że ciągle by na cycku wisiała.
Dziś jak przebierałam Gajkę, to zobaczyłam, że ma takie zgrubienie na rączce tam, gdzie miała szczepionkę wkłutą, myślicie, że to normalne? Szczepienie było w poniedziałek.
Mój mąż ma treningi w Dębogórzu od miesiąca i jak jest ładna pogoda to z nim jeździmy i tam spacerujemy, zawsze trochę lepsze powietrze niż na Chylońskiej;) Dziś chyba też się wybierzemy.
U nas z zasypianiem jest różnie, czasem chce się dłużej potulić, a czasem zasypia sama w łóżeczku. Po kąpaniu daję jej cycka i jak widzę, że robi się senna to odkładam, a jak nie to tatuś troszkę ponosi, polula i śpi. W nocy budzi się raz, chyba, że już o 20 śpi, to wtedy dwa razy, ale dostaje jednego cycka, potem Sławek ją przewija i przy drugim cycku zasypia, więc jest luz, ja nawet nie muszę z wyrka się podnosić, chyba, że mam dużo mleka, to ściągam w nocy.
W dzień też różnie, teraz na przykład śpi, to chyba zależy, ile mam pokarmu, jak się porządnie naje to pośpi trochę w dzień, a czasem ma taki dzień, że ciągle by na cycku wisiała.
Dziś jak przebierałam Gajkę, to zobaczyłam, że ma takie zgrubienie na rączce tam, gdzie miała szczepionkę wkłutą, myślicie, że to normalne? Szczepienie było w poniedziałek.
Mój mąż ma treningi w Dębogórzu od miesiąca i jak jest ładna pogoda to z nim jeździmy i tam spacerujemy, zawsze trochę lepsze powietrze niż na Chylońskiej;) Dziś chyba też się wybierzemy.
czesc dziewczyny.
U nas na noc Niki zasypia sama, wlaczam jej karuzelke i wkoncu sie zamuli i spi, wiec nie ma tragedi, ale juz w nocy i to raczej z wygody dla siebie biore ja do lozka i spimy razem. Maks tez ze mna spal tak do 6 miesiaca pozniej juz tylko w lozeczku.
co do samodzielnego zasypiania, z pierwszymn dzieckiem mielismy masakre bo Maks byl przyzwyczajony do noszenia na rekach i tak go nosilam przed snem nawet godzine:( kregoslup mi siadal, az wkoncu zastosowalismy metode 357(jakos tak) ale to jak mial gdzies pol roku, dwa dni masakry ale pozniej juz sam zasypial, wiadomo raz szybciej raz dluzej. w nocy budzil sie bardzo dluzo i dlugo, tak naprawde cale noce przesypia dopiero od skonczonego roku a i tak jeszcze zdarza mu sie budzic. taki jego urok
asela nam tez sie zrobila taka gulajka na raczce po szczepieniu ale tym w szpitalu i lekarka powiedziala ze sie tam ropa zbiera i ze moze to peknac ale nie musi i zeby nic z tym nie robic.
U nas na noc Niki zasypia sama, wlaczam jej karuzelke i wkoncu sie zamuli i spi, wiec nie ma tragedi, ale juz w nocy i to raczej z wygody dla siebie biore ja do lozka i spimy razem. Maks tez ze mna spal tak do 6 miesiaca pozniej juz tylko w lozeczku.
co do samodzielnego zasypiania, z pierwszymn dzieckiem mielismy masakre bo Maks byl przyzwyczajony do noszenia na rekach i tak go nosilam przed snem nawet godzine:( kregoslup mi siadal, az wkoncu zastosowalismy metode 357(jakos tak) ale to jak mial gdzies pol roku, dwa dni masakry ale pozniej juz sam zasypial, wiadomo raz szybciej raz dluzej. w nocy budzil sie bardzo dluzo i dlugo, tak naprawde cale noce przesypia dopiero od skonczonego roku a i tak jeszcze zdarza mu sie budzic. taki jego urok
asela nam tez sie zrobila taka gulajka na raczce po szczepieniu ale tym w szpitalu i lekarka powiedziala ze sie tam ropa zbiera i ze moze to peknac ale nie musi i zeby nic z tym nie robic.
hejka
mam przerwę na śniadanie :>
Fajne zdjecia!!! Fajne chłopaki. Mały gang Olsena heh. I mi na Egona wygląda najmniejszy Fabiś ;)
Nat my tez dzisiaj byliśmy z pępuszkiem, Malutka mówiła, że to samo u Was - chirurg zacisnął go nicią chirurgiczną i się zdziwił, że jeszcze nie odpadł - ja nie wiem- wszyscy się dziwią a kiedy pytam "dlaczego tak jest", to mówią, że "tak się zdarza". Aż się zaczynam denerwować. Powiedział, że można by to wyciąć w sumie... W poniedziałek do kontroli. A Wy gdzie byliście?
I Maciuś też ma dziś USG bioderek. Ale na 15 dopiero.
Malutka ja też nie dawałam wit.D pierwsze 2 tygodnie jakoś tak. Ale kupy są bez żadnych zmian od czasu keidy podaję.
Maciek śpi pod lekką kołderką, nie poci się.
mam przerwę na śniadanie :>
Fajne zdjecia!!! Fajne chłopaki. Mały gang Olsena heh. I mi na Egona wygląda najmniejszy Fabiś ;)
Nat my tez dzisiaj byliśmy z pępuszkiem, Malutka mówiła, że to samo u Was - chirurg zacisnął go nicią chirurgiczną i się zdziwił, że jeszcze nie odpadł - ja nie wiem- wszyscy się dziwią a kiedy pytam "dlaczego tak jest", to mówią, że "tak się zdarza". Aż się zaczynam denerwować. Powiedział, że można by to wyciąć w sumie... W poniedziałek do kontroli. A Wy gdzie byliście?
I Maciuś też ma dziś USG bioderek. Ale na 15 dopiero.
Malutka ja też nie dawałam wit.D pierwsze 2 tygodnie jakoś tak. Ale kupy są bez żadnych zmian od czasu keidy podaję.
Maciek śpi pod lekką kołderką, nie poci się.
ja nie prasuje
a mój bąk jest zdecydowanie ciepłolubny ;) Najlepiej mu sie śpi w grubym sweterku i w czapce :P Jak jest ubrany w samego pajacyka to ryczy i ma zimne rączki, wiec pod pajacyka mu body zakładam z krótkim albo z długim. A w nocy zawijam go w taki duży koc mięciutki. Taki opatulony wygrzany śpi. Musi mieć cieplej. Ale to juz po porodzie było wiadomo ze ciepluch bo mi go kazali pod kołdre wziąć i grzać bo szybko tracił ciepło, grozili że do inkubatora go wezmą jak go nie ogrzeję.
a mój bąk jest zdecydowanie ciepłolubny ;) Najlepiej mu sie śpi w grubym sweterku i w czapce :P Jak jest ubrany w samego pajacyka to ryczy i ma zimne rączki, wiec pod pajacyka mu body zakładam z krótkim albo z długim. A w nocy zawijam go w taki duży koc mięciutki. Taki opatulony wygrzany śpi. Musi mieć cieplej. Ale to juz po porodzie było wiadomo ze ciepluch bo mi go kazali pod kołdre wziąć i grzać bo szybko tracił ciepło, grozili że do inkubatora go wezmą jak go nie ogrzeję.
Hejka na wstępie mega gratki dla krasnalków :) super że już w domku słońce nawet nie wiesz jak się cieszę :)
no jeśli chodzi o gang chłopców to super no moja córka bedzie miała w kim wybierać :P
Ja ciuszki malej prasuje
Jejku dziewczyny ja już za niedługo oszaleje moja mała dostala jakieś krosteczki na policzkach i na szyjce byłam u lekarza i nieby potówki ale ja ją tylko ubieram w pajaca co ja mam robic hepl. Wariatka kazała mi ją kąpać w nadmaganianie potasu i co i strupi się robią to jest normalna reakcja???
Ja sie też w jakąś mamuśką chętnie spotkam no może być nawet na jakiś spacerak tylko wy wszystkie chyba z gdyni
no jeśli chodzi o gang chłopców to super no moja córka bedzie miała w kim wybierać :P
Ja ciuszki malej prasuje
Jejku dziewczyny ja już za niedługo oszaleje moja mała dostala jakieś krosteczki na policzkach i na szyjce byłam u lekarza i nieby potówki ale ja ją tylko ubieram w pajaca co ja mam robic hepl. Wariatka kazała mi ją kąpać w nadmaganianie potasu i co i strupi się robią to jest normalna reakcja???
Ja sie też w jakąś mamuśką chętnie spotkam no może być nawet na jakiś spacerak tylko wy wszystkie chyba z gdyni
no to widac ze ja tez ja nie przegrzewam, spi pod cienkim kocykiem polsrowym zlozonym na pol i albo w samym pajacu albo kaftanik + (spioch lub gatki) i co jakis czas budzi sie mocno spocona ....
dziewczyny a potowki tez moga byc na twarzy ? bo cos mi nie pasuje bo wysypka hormonalna (male cieliste krosteczki) swoja droga a czerwone krosteczki a w srodku rozowe/jasne biale chyba swoja droga...
ja ubranek nie prasuje tylko wyciagam tak jak swoje ubrania :)
nanik a ty skad? moze jakies spotkanko mam z dzieciaczkami :P
dziewczyny a potowki tez moga byc na twarzy ? bo cos mi nie pasuje bo wysypka hormonalna (male cieliste krosteczki) swoja droga a czerwone krosteczki a w srodku rozowe/jasne biale chyba swoja droga...
ja ubranek nie prasuje tylko wyciagam tak jak swoje ubrania :)
nanik a ty skad? moze jakies spotkanko mam z dzieciaczkami :P
ale napisałyście, a nie było mnie tylko chwilkę ;)
potwierdzam, że na drzwiach u Wyszomirskiej jest napisane, że kompleksowe usg 150 zł
u nas niby refluksu nie ma, powiedziała, że ma wszystko super zbudowane, potem go kazała napoić, trochę poprzekręcać i niby na chwilę wyskoczył ten refluks, ale Jasiek nie ulał, także nie wiadomo o co chodzi :D
no i byłam go zważyć bo ostatni raz był ważony jak miał 4 tygodnie, a na to szczepienie nie wiem kiedy dotrę ii waży 5690 ;), także własćiwie kg na miesiąc przybiera ;)
dziewczyny, czy Wasze dzieciaki też zaczęły produkować dużo śliny??
i robią z nich takie bąbelki jakby?
Czasem u Jaśka widzę, że ma w buzi, tzn. jakby przy ustach, pełno malutkich bąbelków, jakaś piana kurna mu się robi ;), to normalne??
potwierdzam, że na drzwiach u Wyszomirskiej jest napisane, że kompleksowe usg 150 zł
u nas niby refluksu nie ma, powiedziała, że ma wszystko super zbudowane, potem go kazała napoić, trochę poprzekręcać i niby na chwilę wyskoczył ten refluks, ale Jasiek nie ulał, także nie wiadomo o co chodzi :D
no i byłam go zważyć bo ostatni raz był ważony jak miał 4 tygodnie, a na to szczepienie nie wiem kiedy dotrę ii waży 5690 ;), także własćiwie kg na miesiąc przybiera ;)
dziewczyny, czy Wasze dzieciaki też zaczęły produkować dużo śliny??
i robią z nich takie bąbelki jakby?
Czasem u Jaśka widzę, że ma w buzi, tzn. jakby przy ustach, pełno malutkich bąbelków, jakaś piana kurna mu się robi ;), to normalne??
Szkoda ze nie zajrzałam wcześniej :( :(
Malutka to idziesz na to USG za Asię? Jeśli nie to daj znać ja bardzo chętnie skorzystałabym.
A moze któraś jeszcze ma termin do odstąpienia? Bardzo mi zależy bo Wojtuś ma już ponad 2 miesiace i ciemiączko bardzo bardzo malutkie.
Bylam dziś na spacerze nad morzem taka piękna pogoda. Przeszłam bardzo szybkim krokiem z Portu do Jelitkowa i spowrotem i teraz wymiękam. Wszysko mnie boli - nawet ręce ;) Zaraz chyba zasnę, a za 15 min muszę odebrac starszaka z przedszkola :/
Sylwia Wojtuś też toczy sliniaste bąble. Czasem ślini się tak że ma bodziaka pod szyjką mokrego.
Malutka to idziesz na to USG za Asię? Jeśli nie to daj znać ja bardzo chętnie skorzystałabym.
A moze któraś jeszcze ma termin do odstąpienia? Bardzo mi zależy bo Wojtuś ma już ponad 2 miesiace i ciemiączko bardzo bardzo malutkie.
Bylam dziś na spacerze nad morzem taka piękna pogoda. Przeszłam bardzo szybkim krokiem z Portu do Jelitkowa i spowrotem i teraz wymiękam. Wszysko mnie boli - nawet ręce ;) Zaraz chyba zasnę, a za 15 min muszę odebrac starszaka z przedszkola :/
Sylwia Wojtuś też toczy sliniaste bąble. Czasem ślini się tak że ma bodziaka pod szyjką mokrego.
Bimka odpowiadając na Twoje pytanie, czułam że coś chyba za mocno zszyli bo to nie jest normalne żeby czuć cały pośladek i promieniowanie do stopy... ale powiedziałam sobie, że nie ma co narzekać bo z pewnością każdą tak boli jak mnie... W szpitalu mnie nie badali po porodzie, tylko na krocze patrzyli... a z zewnątrz wszystko pięknie wyglądało. Masakra była w środku. Wizyta w toalecie była dla mnie koszmarem, wyłam z bólu. Ja myślalam, że mi odbyt pękł, hemoroidy się pojawiły albo inne dziwne coś się stało... A to jednak szwy! I jak teraz to analizuję to faktycznie te szwy które dzisiaj gines mi ściągnął to było to!! Tylko ja wpizdu mam takie zarąbiste szczęście do lekarzy;/
Dzisiejsze ściąganie szwów było mniej bolesne... ale słabo mi się zrobiło. Jedna położna trzymała mnie za rękę a druga pomagała lekarzowi...
Na drugie dziecko się nie zdecyduję raczej... ot takie moje perypetie.
Ja jestem z przymorza jeszcze. Jak któraś mobilna to zapraszam na spacer :)
Jejku ta moja mała zmorka, wygląda jak pryszczata nastolatka ;/ strasznie ma buźkę wysypaną. Przemywam wodą tylko ale zamiast znikać to coraz więcej się robi. 18.10 mam wizytę u pediatry to zobaczymy co ona powie.
A co USG bioderek, 16.10, czyli niecały miesiąc po porodzie.
Co to ja jeszcze chciałam...
Co do ubrania małej to na noc ma pajaca, a śpi w śpiworku i przykrywamy grubym kocem, ponieważ mamy okno rozszczelnione i w pokoju robi się chłodno. Zimny chów :D
Dzisiejsze ściąganie szwów było mniej bolesne... ale słabo mi się zrobiło. Jedna położna trzymała mnie za rękę a druga pomagała lekarzowi...
Na drugie dziecko się nie zdecyduję raczej... ot takie moje perypetie.
Ja jestem z przymorza jeszcze. Jak któraś mobilna to zapraszam na spacer :)
Jejku ta moja mała zmorka, wygląda jak pryszczata nastolatka ;/ strasznie ma buźkę wysypaną. Przemywam wodą tylko ale zamiast znikać to coraz więcej się robi. 18.10 mam wizytę u pediatry to zobaczymy co ona powie.
A co USG bioderek, 16.10, czyli niecały miesiąc po porodzie.
Co to ja jeszcze chciałam...
Co do ubrania małej to na noc ma pajaca, a śpi w śpiworku i przykrywamy grubym kocem, ponieważ mamy okno rozszczelnione i w pokoju robi się chłodno. Zimny chów :D
Agusia no ja bym chciała iść teraz bo akurat termin pasuje i mama zajmie się starszym bym mogła jechać. Muszę tylko dogadać się z babkami o przepisanie nazwiska.
Ja ubieram body z krótkim rękawem, pajacyka i uwaga ... Kołderka ! :P mój jest strasznym zmarźlakiem. Jak mam go tylko pod kocem to zaraz ma sine rączki i czkawkę. Pod kołderką śpi spokojnie :)
Wczoraj wykąpałam go o 22 po czym padł i obudził się o 1.30 a potem dopiero o 9.00. Ma melodię do spania. Wybudzanie go nie zdaje egzaminu bo zamiast jeść to on pociągnie dwa razy i śpi dalej.
Ja ubieram body z krótkim rękawem, pajacyka i uwaga ... Kołderka ! :P mój jest strasznym zmarźlakiem. Jak mam go tylko pod kocem to zaraz ma sine rączki i czkawkę. Pod kołderką śpi spokojnie :)
Wczoraj wykąpałam go o 22 po czym padł i obudził się o 1.30 a potem dopiero o 9.00. Ma melodię do spania. Wybudzanie go nie zdaje egzaminu bo zamiast jeść to on pociągnie dwa razy i śpi dalej.
dziewczyny no to kiedy te ciemiączko przednie zarasta ? bo ja wyczytałam "ze miedzy między 10. a 18. miesiącem życia maleństwa "
ja tam mojej nie macam nie naciskam i nie wiem jakie to ciemiaczko ma, w pon idziem do pediatry to sie dowiem... :|
Agusia najwyzej pojdziesz na poczatku listopada tak jak ja :P
a slinic tez sie Wikus zaczela :) ale tak slodko...
ja tam mojej nie macam nie naciskam i nie wiem jakie to ciemiaczko ma, w pon idziem do pediatry to sie dowiem... :|
Agusia najwyzej pojdziesz na poczatku listopada tak jak ja :P
a slinic tez sie Wikus zaczela :) ale tak slodko...
no to my po uSG bioderek - wszystko okej i nie trzeba do kontroli :>
iskierka to ma być zimny chów? :D
My śpimy przy uchylonym oknie - przy rozszczelnieniu bym sie udusiła ;) Dzieci też tak śpią a mają dwa okna w pokoju i oba uchylone, czasami nawet zimą jesli nie jest zbyt zimno. W dodatku nie włączamy ogrzewania przez zimę. Mamy większy rachunek za odczyt podzielników niż za samo ogrzewanie ;) No ale mamy naprawdę ciepłe ściany. Allcon się postarał (albo sąsiedzi heh).
iskierka to ma być zimny chów? :D
My śpimy przy uchylonym oknie - przy rozszczelnieniu bym sie udusiła ;) Dzieci też tak śpią a mają dwa okna w pokoju i oba uchylone, czasami nawet zimą jesli nie jest zbyt zimno. W dodatku nie włączamy ogrzewania przez zimę. Mamy większy rachunek za odczyt podzielników niż za samo ogrzewanie ;) No ale mamy naprawdę ciepłe ściany. Allcon się postarał (albo sąsiedzi heh).
Hej, hej!
Tymek ma dziś dobry dzień:) Bawi się już godzinę na macie i w ogóle na spacerze i po spacerze łącznie spał 3,5 h:)
To miła odmiana bo wczoraj więcej marudził.
Ja też bym się spotkała z którąś:) Najbliżej mam chyba do Agag bo na Morenie sobie mieszkamy. Fajne tereny. Podczas spacerów eksploruję poligon i Matemblewo:) Może któras na spacerek po lesie chce przyjechac? Chętnie oprowadzę:D
A ze spanie to u nas jest tak, że Tymo mi zasypia przy tsytsu i go odkładam. Czasem się obudzi i się drze, a czasem się obudzi i jest spokojny i czasem potrafi sobie sam zasnąć. Częściej to się zdarza w nocy. Zazwyczaj zasypia na dobre trochę przed 22 i się budzi jakoś między 1 a 3. A potem koło 4-7 :) I nad ranem już go biore do łóżka, żeby pospać do tej 9:)
Ej dziochy...Pytanie. Kiedy Wam się tsytski ustabilizowały? Bo u nas już 2 miesiące minęły a one nadal się napełniają. Położna mi powiedziała, że jak się ustabilizują to już się nie będą napełniać tylko produkować surowiec na bieżąco...I że powinno się tak zdarzyć jakoś po 6 tygodniach...
Tymek ma dziś dobry dzień:) Bawi się już godzinę na macie i w ogóle na spacerze i po spacerze łącznie spał 3,5 h:)
To miła odmiana bo wczoraj więcej marudził.
Ja też bym się spotkała z którąś:) Najbliżej mam chyba do Agag bo na Morenie sobie mieszkamy. Fajne tereny. Podczas spacerów eksploruję poligon i Matemblewo:) Może któras na spacerek po lesie chce przyjechac? Chętnie oprowadzę:D
A ze spanie to u nas jest tak, że Tymo mi zasypia przy tsytsu i go odkładam. Czasem się obudzi i się drze, a czasem się obudzi i jest spokojny i czasem potrafi sobie sam zasnąć. Częściej to się zdarza w nocy. Zazwyczaj zasypia na dobre trochę przed 22 i się budzi jakoś między 1 a 3. A potem koło 4-7 :) I nad ranem już go biore do łóżka, żeby pospać do tej 9:)
Ej dziochy...Pytanie. Kiedy Wam się tsytski ustabilizowały? Bo u nas już 2 miesiące minęły a one nadal się napełniają. Położna mi powiedziała, że jak się ustabilizują to już się nie będą napełniać tylko produkować surowiec na bieżąco...I że powinno się tak zdarzyć jakoś po 6 tygodniach...

mi się napełniają non stop. Co 2 godziny mam wielkie balony ale ściągam co 3.5h bo już mam dosyć :P oo pomyślałam o karmieniu i zaczęły boleć.
Krasnalku, mój synek też miał wędrujące jajeczka i one same mu zeszły dopiero jak miał 2 lata. Ponoć do 2 lat się czeka i dopiero wtedy jak nie zejdą to zabieg. Cieszę się, że jesteście w domku :)
Ale biedne te apteki u mnie :/ Nie mają windi, nie mają tego leku co Alana podała. Nic nie ma a jak jest to ceny kosmiczne...
Krasnalku, mój synek też miał wędrujące jajeczka i one same mu zeszły dopiero jak miał 2 lata. Ponoć do 2 lat się czeka i dopiero wtedy jak nie zejdą to zabieg. Cieszę się, że jesteście w domku :)
Ale biedne te apteki u mnie :/ Nie mają windi, nie mają tego leku co Alana podała. Nic nie ma a jak jest to ceny kosmiczne...
Agag - dzięki za polecenie Windi :) Dziś zakupiłam na próbę, użyłam i ... cud :) no moze nie cud ale na pewno coś się poprawiło - odgazowała się, o****ła po pachy i zasnęła na ponad 2 godziny - spokojnym snem, bez prężenia się, płaczu, grymasów. Mam nadzieję, ze to nie jednorazowa akcja i będzie tylko lepiej :)
DaMa a gdzie kupiłaś ?? bo ja gdzie nie idę to nie mają :/
Agag, u Ciebie gdzieś można kupić na sztuki ??
Do Wyszomirskiej dziewczyny będę też się zapisywać w listopadzie, bo Asiunie zdążyli wykreślić i kogoś wcisnąć na to miejsce.
Jutro może Fabiś będzie w gazecie :) sąsiadka mi przypomniała. Tylko nie wiem czy w Bałtyckim czy w Wyborczej ?
Agag, u Ciebie gdzieś można kupić na sztuki ??
Do Wyszomirskiej dziewczyny będę też się zapisywać w listopadzie, bo Asiunie zdążyli wykreślić i kogoś wcisnąć na to miejsce.
Jutro może Fabiś będzie w gazecie :) sąsiadka mi przypomniała. Tylko nie wiem czy w Bałtyckim czy w Wyborczej ?
Iskierko, współczuję :( spaprali sprawę strasznie :( jak miałaś takie wielkie te szwy to jak oni Cię w środku pocięci ? brak mi słów.
Sylwia, ja mam tak samo ! jak w mieszkaniu jest mniej niż 25stopni to ja się telepię z zimna :P Oskar biega na golasa wnet i mu ciepło a ja w swetrze i pod kocem :D Fabiś chyba po mnie taki zmarzluch.
Sylwia, ja mam tak samo ! jak w mieszkaniu jest mniej niż 25stopni to ja się telepię z zimna :P Oskar biega na golasa wnet i mu ciepło a ja w swetrze i pod kocem :D Fabiś chyba po mnie taki zmarzluch.
Kasita i ja niedlugo z moreny bede:) wiec bedziemy śmigać na spacerki.
Malutka ja tak wpizdu popekalam w srodku:( w środku nic mnie nie nacinali. Ehh nie jestem stworzona do rodzenia:/
Moja też pierdzi namiętnie,ale mysle ze to lepsze niż nie bączenie i brak kupki. nasza robi 1 giga kupę dziennie i do tego bączy na potęgę :D
Malutka ja tak wpizdu popekalam w srodku:( w środku nic mnie nie nacinali. Ehh nie jestem stworzona do rodzenia:/
Moja też pierdzi namiętnie,ale mysle ze to lepsze niż nie bączenie i brak kupki. nasza robi 1 giga kupę dziennie i do tego bączy na potęgę :D
ivi to właśnie dlatego, że masz jedno jesteś nieogarnięta :P Ja mam dwójkę i mam kontrolę nad wszystkim. Wiadomo czasami zdarza się, że obaj coś chcą w tym samym czasie i nie ma zmiłuj się, ale ogólnie nie narzekam, może dlatego, że Fabiś dość dużo śpi i mogę na spokojnie zająć się domowymi obowiązkami. Mam plan dnia i tego się trzymam :) Jak urodził się Oskar to na wszystko brakowało mi czasu :/ nawet na jedzenie.
ogarnęłam sytuację jak mały miał miesiąc i dostaliśmy bujaczek ... wkładałam go do niego a on w ciągu 5min zasypiał. Wtedy zabierałam się za jedzenie i takie tam.
A teraz ... budzę się rano, szybki prysznic, ściąganie mleka, robię śniadanie sobie i Oskarowi, podgrzewam mleko i jedząc śniadanie karmię Fabisia. Potem sprzątam mieszkanie i przygotowuję obiad tak, że jest godzina 11 a ja mam wszystko zrobione i posprzątane. o 11.00gUbieram dzieciaki i wychodzimy na spacer ;) wracamy starszy idzie spać, młodszy je i idzie spać i wtedy mamusia idzie albo spać albo spędza czas przed lapkiem :) starszy się budzi, jemy obiad i się bawimy. o 20 robię kąpiel dwójce, jeden do swojej wanienki, drugi do swojej, jak wykąpię Fabisia, idę go nakarmić, karmię odkładam i idę po Oskara. Ubieram daję kakao i kładę spać. Reszta "dnia" jest moja :D
A teraz ... budzę się rano, szybki prysznic, ściąganie mleka, robię śniadanie sobie i Oskarowi, podgrzewam mleko i jedząc śniadanie karmię Fabisia. Potem sprzątam mieszkanie i przygotowuję obiad tak, że jest godzina 11 a ja mam wszystko zrobione i posprzątane. o 11.00gUbieram dzieciaki i wychodzimy na spacer ;) wracamy starszy idzie spać, młodszy je i idzie spać i wtedy mamusia idzie albo spać albo spędza czas przed lapkiem :) starszy się budzi, jemy obiad i się bawimy. o 20 robię kąpiel dwójce, jeden do swojej wanienki, drugi do swojej, jak wykąpię Fabisia, idę go nakarmić, karmię odkładam i idę po Oskara. Ubieram daję kakao i kładę spać. Reszta "dnia" jest moja :D
Dołączam do mamusiek wrześniowych, z tym że ja jestem podwójna mama wrześniowa... Nie, nie! Nie mam bliźniaków, hahaha... A mianowicie jestem już stara wyga wrześniowa, w pierwszym przypadku osiemnastoletnia, w trzecim sześcioletnia, ahahaha :D
W każdym razie mam nadzieję, że mnie stąd nie wywalicie... a nawet jak będziecie chciały, to ja się monitora pazurami złapie i się nie dam :D
Moje strarsze wrześniostwo samo się umyło i nakarmiło, ale trzecie to dopiero jazda. Wykąpać go to nadzwyczajna sztuka przekonywania, eh :D
W każdym razie mam nadzieję, że mnie stąd nie wywalicie... a nawet jak będziecie chciały, to ja się monitora pazurami złapie i się nie dam :D
Moje strarsze wrześniostwo samo się umyło i nakarmiło, ale trzecie to dopiero jazda. Wykąpać go to nadzwyczajna sztuka przekonywania, eh :D
Dziewczyny, ja jestem z Gdanska, na zakoniczynie mieszkam i tez chetnie sie na wspolny spacer wybiore:)
Niedawno wocilam z pilatesu, pierwszego po porodzie, i jest ok, tylko Mega glód Mnie dopadl...
Moj Wojtek tez bardzo pierdzi, śmierdząco, ale kupy to nie uświadczysz... zobaczymy czy ten lek pomoze...
Niedawno wocilam z pilatesu, pierwszego po porodzie, i jest ok, tylko Mega glód Mnie dopadl...
Moj Wojtek tez bardzo pierdzi, śmierdząco, ale kupy to nie uświadczysz... zobaczymy czy ten lek pomoze...
hehe podoba mi się ten Twój plan dnia :) może na jakieś kursy z organizacji czasu do Ciebie się zapiszę :) brzmi to lekko i przyjemnie i przede wszystkim do zrobienia ... chyba muszę na tym leżaczkiem bujaczkiem pomyśleć ... tylko że Olafkowi nawet wózek i bujanie w nim się nie podoba więc może w takim leżaczku też będzie krzyk
ivi po prostu odpusc sobie ze wszystkim, ja robie tyle ile moge i nie rozpaczam ze jednego dnia nie odkurzylam i juz, jak mala wyje to tez na lajcie do tego podchodze tule ja i mowie sobie ze przeciez w koncu przestanie plakac i tyle :) wstaje rano ogarniam siebie ide z psem karmie mala ogarniam dom, potem karmie potem z psem i wozkiem na dwor potem karmie, potem jem itd :) jak placze to placze trzeba sie chyba do teg przyzwyczaic i odliczam dni do swiat zeby miala juz 4 miechy :)) najwazniejsze to chyba w glowie sobie ustawic podejscie "na lajcie" i jeszcze codziennie mam wycieczke do kosakowa na budowe, zakupy i inne takie bo mąż za 5 tyg wraca ;)
hejka wieczornie znowu
nat to my na Zwirki i Wigury chodzimy ale dziś np był ten sam chirurg co u Was prawdopodobnie, bo mówił, że rano zostawił pieczątkę w gabinecie na Warszawskiej ;) taki w okularach
jeszce na 17 zaliczyłam okulistę w Seatowers z Gabi. Jestem w szoku ponieważ dała się zbadac na tych wszytskich urządzeniach i jescze ładnie siedziała i zgadywała obrazki ze sciany! Niemożliwe! Ona nic nie robi jak się ją prosi a tu! Chyba pani doktor miała jakiś patent :>\
W każdym razie niby okej póki co. Za rok ponownie.
Ja myślę, że łatwiej jest ogarnąć dzieci, które sa w domu. Kiedy trzeba dodatkowo biegac z całą ferajną odbierać któreś z przedszkola czy szkoły o konkretnej godzinie na która trza sie wyrobić, to już trudniej. Jak starsza była chora i siedziałyśmy w domu, to był luzik. Jak biegamy do szkoły i na zajęcia dodatkowe, to już jest trochę nerwowo.
Dwie sztuki umyłam a teraz czekam na trzecią, mąż poszedł ją odebrac od koleżanki a jutro prawdopodobnie pojedzie do babci i zostaniemy z maluchami.
nat to my na Zwirki i Wigury chodzimy ale dziś np był ten sam chirurg co u Was prawdopodobnie, bo mówił, że rano zostawił pieczątkę w gabinecie na Warszawskiej ;) taki w okularach
jeszce na 17 zaliczyłam okulistę w Seatowers z Gabi. Jestem w szoku ponieważ dała się zbadac na tych wszytskich urządzeniach i jescze ładnie siedziała i zgadywała obrazki ze sciany! Niemożliwe! Ona nic nie robi jak się ją prosi a tu! Chyba pani doktor miała jakiś patent :>\
W każdym razie niby okej póki co. Za rok ponownie.
Ja myślę, że łatwiej jest ogarnąć dzieci, które sa w domu. Kiedy trzeba dodatkowo biegac z całą ferajną odbierać któreś z przedszkola czy szkoły o konkretnej godzinie na która trza sie wyrobić, to już trudniej. Jak starsza była chora i siedziałyśmy w domu, to był luzik. Jak biegamy do szkoły i na zajęcia dodatkowe, to już jest trochę nerwowo.
Dwie sztuki umyłam a teraz czekam na trzecią, mąż poszedł ją odebrac od koleżanki a jutro prawdopodobnie pojedzie do babci i zostaniemy z maluchami.
nie mam siły czytać
młody dzisiaj ma słaby dzień, cały dzień na cycu, już mnie bolą nawet pod pachami, nawet na spacerze ryczał :(
A jeżeli chodzi o jego dzisiejsze spanie to przysypiał troszkę przy cycku, ale co go próbowałam odłożyć to sie budził, ryczał i od nowa polska ludowa... padam...
Talulah, a Ty urodziłaś w tym roku we wrzesniu, czy masz tylko te starszaki wrześniowe?
młody dzisiaj ma słaby dzień, cały dzień na cycu, już mnie bolą nawet pod pachami, nawet na spacerze ryczał :(
A jeżeli chodzi o jego dzisiejsze spanie to przysypiał troszkę przy cycku, ale co go próbowałam odłożyć to sie budził, ryczał i od nowa polska ludowa... padam...
Talulah, a Ty urodziłaś w tym roku we wrzesniu, czy masz tylko te starszaki wrześniowe?
nadaję do Was zza chmury dymu z inhalatora ;)
Jachu coś wariował na wieczór, wierzgał się przy tej butelce, wyginał i musiałam go na zmianę karmić, odbijać, lulać, karmić, odbijać, lulać .. plecy mi już wysiadają :/
w końcu po chwili uśmiechów znowu zaczął wyć więc stwierdziłąm, że mam dosyć, odpaliłam inhalacje a przy okazji dzieciak zasnął od tego szumu ;)
w ogóle, ja nie wiem czy to możliwe, że tak wcześnie "idą" zęby, tzn. że mogą swędzieć dziąsła?
bo ja kumam jak dzieć głodny, kumam zaciekawienie rączkami, ale Jachu i po jedzeniu na chama te ręce tak wpycha, że aż czasami odruch wymiotny ma :/
Jachu coś wariował na wieczór, wierzgał się przy tej butelce, wyginał i musiałam go na zmianę karmić, odbijać, lulać, karmić, odbijać, lulać .. plecy mi już wysiadają :/
w końcu po chwili uśmiechów znowu zaczął wyć więc stwierdziłąm, że mam dosyć, odpaliłam inhalacje a przy okazji dzieciak zasnął od tego szumu ;)
w ogóle, ja nie wiem czy to możliwe, że tak wcześnie "idą" zęby, tzn. że mogą swędzieć dziąsła?
bo ja kumam jak dzieć głodny, kumam zaciekawienie rączkami, ale Jachu i po jedzeniu na chama te ręce tak wpycha, że aż czasami odruch wymiotny ma :/
Kasita możesz mnie kiedyś oprowadzić po Morenie :P Bo ja się kiedyś bujałam po moich górkach i lasach za blokiem, ale tylko latem, a potem to już wybierałam raczej spacery z "celem" Jakoś tak łażenie bezcelowe mi nie leży... No ale spacer rekreacyjny dla towarzystwa czemu nie :)
Gdańskie mamuśki (i nie tylko) zapraszam na spotkanie do mnie. Już się u mnie takie forumowe spotkania odbywały i warunki ku temu są :) Kto był to potwierdzi że nie ma schodów, progów i mam dłuuugi korytarz pod kluczem w którym zmieści się nawet 15-20 wózków :) Salon też całkiem pojemny (choć nie za duży) bo na niedzielę planuję w nim chrzciny na 27 osób :P
To kto się pisze? :D
A co do windi to ja kupowałam na sztuki przez internet. Całe opakowanie w aptece coś koło 32-35zł (10 szt) Na opakowaniu niby jest napisane że one są jednorazowe, ale z powodzeniem można używać wielokrotnie przecież (dobrze umyte i najlepiej wyparzone). aaa i stosowanie ich najlepiej z poprzedzającym masażem brzuszka. My tym razem skorzystaliśmy z tego wynalazku tylko kilka razy w kryzysowych sytuacjach. Wolę to niż jakieś medykamenty...
Gdańskie mamuśki (i nie tylko) zapraszam na spotkanie do mnie. Już się u mnie takie forumowe spotkania odbywały i warunki ku temu są :) Kto był to potwierdzi że nie ma schodów, progów i mam dłuuugi korytarz pod kluczem w którym zmieści się nawet 15-20 wózków :) Salon też całkiem pojemny (choć nie za duży) bo na niedzielę planuję w nim chrzciny na 27 osób :P
To kto się pisze? :D
A co do windi to ja kupowałam na sztuki przez internet. Całe opakowanie w aptece coś koło 32-35zł (10 szt) Na opakowaniu niby jest napisane że one są jednorazowe, ale z powodzeniem można używać wielokrotnie przecież (dobrze umyte i najlepiej wyparzone). aaa i stosowanie ich najlepiej z poprzedzającym masażem brzuszka. My tym razem skorzystaliśmy z tego wynalazku tylko kilka razy w kryzysowych sytuacjach. Wolę to niż jakieś medykamenty...
a mój dzisiaj pierwszy raz odkąd się urodził na poważnie się rozpłakał. Coś mu ewidentnie nie leżało bo oczka się kleiły a płakał. Zrobił w końcu malutką kupę, po myciu się przytulił i zasnął. Brzuszek mimo wszystko miał miękki więc nie wiem o co chodziło.
Agag a Ty kupowałaś w jakiejś aptece przez neta czy gdzie ?
Ja na spotkanie chętnie ale dojazd słaby no i jeszcze Oskar ... W Gdyni na jakiś spacerek chętnie się umówię z mamusiami :) Oskarek lubi spacerować i wtedy jest grzeczny.
Agag a Ty kupowałaś w jakiejś aptece przez neta czy gdzie ?
Ja na spotkanie chętnie ale dojazd słaby no i jeszcze Oskar ... W Gdyni na jakiś spacerek chętnie się umówię z mamusiami :) Oskarek lubi spacerować i wtedy jest grzeczny.
Ivi bo to jest plan do wykonania :) koleżanki czerwcowe wiedzą, że ja na wszystko mam kartki i plany :P ale tak łatwiej mi o wszystkim pamiętać.
Aaa i mój wózka nienawidził. Spacery to był koszmar, płakał strasznie. Uspokoił się jak przeniosłam go do spacerówki. Za to bujaczek ... pokochał od razu :)
mamy taki:
http://allegro.pl/lezaczek-bujaczek-fotelik-3w1-t4145-fisher-price-i2679786238.html
podobało mi się w nim to, że plecki małego były prosto, nie był jakiś skrzywiony. Potem kupiliśmy huśtawkę co sama się bujała.
Aaa i mój wózka nienawidził. Spacery to był koszmar, płakał strasznie. Uspokoił się jak przeniosłam go do spacerówki. Za to bujaczek ... pokochał od razu :)
mamy taki:
http://allegro.pl/lezaczek-bujaczek-fotelik-3w1-t4145-fisher-price-i2679786238.html
podobało mi się w nim to, że plecki małego były prosto, nie był jakiś skrzywiony. Potem kupiliśmy huśtawkę co sama się bujała.
Elo wieczorowo....
niom ja tez z Gdanska ale wiem, ze zadna z was z glownego nie jest : / ....ale jestem chetna na wieksze spotkanko u agag :)
Sylwia... nasza tez fisiuje przy karmieniu i to zazwyczaj wieczorowo..wlasnie tak sie wywija jak pisalas o Jasku, niby ssie a nie ssie tylko trzyma smoczka, niby pije a jakos jej to ciezko idzie, rozglada sie na boki jakby szukala kontaktu.. a ja wnerw, bo pora karmienia to pora karmienia a nie zabawy, no ale takiemu maluszkowi sie przeciez nie wytlumaczy i nie zmusi go , zazwyczaj przy tych wyglupach przestajemy juz jesc :/
a co do brania łapek w buzke to u nas wlasnie tez tak jest (gdzies od poltora tygodnia ) smoczka wypluwa woli piastke do buzi brac :) kiedys czytalam ze dzieci tak poznawaja swiat, biorac cos do buzki hehe..a ostatnio kupilam jej w biedrze gryzak...to jak jej dawalam to mine miala nietęgą wiec nie wiem czy to ząbki czy co innego....
a co do organizacji to Malutka podziwiam cie i pelen szacun :)
ja co robie na pismie to notatki ile i kiedy Wiki zjadla i kiedy (tez jaka)byla kupa :P (czy wieksza czy rykoszet)
bo inaczej bym sie nie pozbierala :D ....
Ivi....ja sporo rzeczy sobie odpuszczam, nawet bym nie dala rady wszystkiego zrobic ..
niom ja tez z Gdanska ale wiem, ze zadna z was z glownego nie jest : / ....ale jestem chetna na wieksze spotkanko u agag :)
Sylwia... nasza tez fisiuje przy karmieniu i to zazwyczaj wieczorowo..wlasnie tak sie wywija jak pisalas o Jasku, niby ssie a nie ssie tylko trzyma smoczka, niby pije a jakos jej to ciezko idzie, rozglada sie na boki jakby szukala kontaktu.. a ja wnerw, bo pora karmienia to pora karmienia a nie zabawy, no ale takiemu maluszkowi sie przeciez nie wytlumaczy i nie zmusi go , zazwyczaj przy tych wyglupach przestajemy juz jesc :/
a co do brania łapek w buzke to u nas wlasnie tez tak jest (gdzies od poltora tygodnia ) smoczka wypluwa woli piastke do buzi brac :) kiedys czytalam ze dzieci tak poznawaja swiat, biorac cos do buzki hehe..a ostatnio kupilam jej w biedrze gryzak...to jak jej dawalam to mine miala nietęgą wiec nie wiem czy to ząbki czy co innego....
a co do organizacji to Malutka podziwiam cie i pelen szacun :)
ja co robie na pismie to notatki ile i kiedy Wiki zjadla i kiedy (tez jaka)byla kupa :P (czy wieksza czy rykoszet)
bo inaczej bym sie nie pozbierala :D ....
Ivi....ja sporo rzeczy sobie odpuszczam, nawet bym nie dala rady wszystkiego zrobic ..
u nas o 6 dzis pobudka, mala spi dalej a ja smigam garniac mieszkanie wczoraj slaby dzień, ale chyba cos w powietrzu wisiało bo duzo dzieci taki slaby dzien mialo, młoda wyła jakby ja ktos wrzątkiem polewał przez dwie h a ja trzymalam ja na rekach i powtarzałam sobie jak mantre "w koncu przestanie, w końcu przestanie"
Bimka a co z Madzią robisz jak Adaś tak daje do wiwatu ?
może jakies Gdyńskie spotkanko ogarniemy na Centrum ? Bulwar szeroki duzo wózków sie zmiesci a potem na kawe gdzieś sie zajdzie ? Tylko w pogode trzeba sie wstrzelić :)
Bimka a co z Madzią robisz jak Adaś tak daje do wiwatu ?
może jakies Gdyńskie spotkanko ogarniemy na Centrum ? Bulwar szeroki duzo wózków sie zmiesci a potem na kawe gdzieś sie zajdzie ? Tylko w pogode trzeba sie wstrzelić :)
"Bimka a co z Madzią robisz jak Adaś tak daje do wiwatu ?"
- Madzia musi sobie radzić sama. Jak jest babcia (a przyjeżdża tak na 3 godziny dziennie) no to si, bo jak jest babcia to Madzia mnie w ogole nie potrzebuje, wręcz olewa. A jak nie ma babci no to jakoś to wygląda. No właśnie. Jakoś - to dobre określenie na to co sie u nas dzieje ;)
Któraś pytała jak to wszystko godzę. No właśnie jakoś ;)
Niestety kosztem czegoś. A mianowicie porządku w domu (a raczej burdelu zabawkowego Madzi. Madzia nie ma swojego pokoiku, a jej zabawki i sprzęty są w salonie, no i niestety nie wygląda to fajnie) i kosztem pożycia małżeńskiego, którego aktualnie krótko mówiąc nie ma :P
Wieczorem jak małż wraca to szybko je, kąpiemy dzieciaki, ogarniamy do spania, on karmi i usypia Adasia, ja usypiam Madzie. I wtedy sama już idę spać i tyle. W międzyczasie go za coś z***ie i tyle. Cały dzień trzymam nerwy na wodzy, przy dzieciach jestem spokojna, a jak dzieci śpią to ze zmęczenia i rozdrażnienia zdarza mi się niestety wyżyć na nim. Ale on nic nie odpowiada. Dobrze, bo byśmy sie kłócili niepotrzebnie o pierdołę (czasami mam wrażenie że mogłabym się rozwieźć za niewyrzucone śmieci, dorabiam do tego teorię braku zainteresowania mną, domem, dziećmi... i z kosza stają się widły (te z igły) hehe). No a rano jak wychodzi później niż my wstajemy to daje nam buźki i tyle go widziano.
A dzisiaj jestem wyspana bo w nocy (trwającej od godziny 22:00 do godziny 8:00) młody budził się tylko 3 razy na krótkiego cyca! :D
No i że do 8:00...! To jestem w szoku! No ale tak ciemno jest, że sie wszystkim wydawało, że 7:00 to środek nocy ;)
A! Wczoraj zrobiłam znowu do kąpania krochmal. Udał mi się tym razem. Robiłam tak: w szklance wody rozrobiłam 3 łyżki mączki ziemniaczanej. W garnuszku zagotowałam pół litra wody i dodałam tą rozrobioną mączke ciągle mieszając. I powstał przeźroczysty kisielowata galaretka. Dodałam to do wanienki z wodą, wymerdałam i gotowe. Powstała śliska mętna woda tak jak powinno być.
Adasiowi się wyjątkowo podobało, no bo to Meduziak przecież i ta śliskość dobrze mu robiła, poza tym jeszcze takie małe skrawki pływały niczym czopy śluzowe ;) Tylko uważać! Bo to faktycznie jest śliskie, bałam się że mi się wyślizgnie jak przenosiłam go na ręcznik.
- Madzia musi sobie radzić sama. Jak jest babcia (a przyjeżdża tak na 3 godziny dziennie) no to si, bo jak jest babcia to Madzia mnie w ogole nie potrzebuje, wręcz olewa. A jak nie ma babci no to jakoś to wygląda. No właśnie. Jakoś - to dobre określenie na to co sie u nas dzieje ;)
Któraś pytała jak to wszystko godzę. No właśnie jakoś ;)
Niestety kosztem czegoś. A mianowicie porządku w domu (a raczej burdelu zabawkowego Madzi. Madzia nie ma swojego pokoiku, a jej zabawki i sprzęty są w salonie, no i niestety nie wygląda to fajnie) i kosztem pożycia małżeńskiego, którego aktualnie krótko mówiąc nie ma :P
Wieczorem jak małż wraca to szybko je, kąpiemy dzieciaki, ogarniamy do spania, on karmi i usypia Adasia, ja usypiam Madzie. I wtedy sama już idę spać i tyle. W międzyczasie go za coś z***ie i tyle. Cały dzień trzymam nerwy na wodzy, przy dzieciach jestem spokojna, a jak dzieci śpią to ze zmęczenia i rozdrażnienia zdarza mi się niestety wyżyć na nim. Ale on nic nie odpowiada. Dobrze, bo byśmy sie kłócili niepotrzebnie o pierdołę (czasami mam wrażenie że mogłabym się rozwieźć za niewyrzucone śmieci, dorabiam do tego teorię braku zainteresowania mną, domem, dziećmi... i z kosza stają się widły (te z igły) hehe). No a rano jak wychodzi później niż my wstajemy to daje nam buźki i tyle go widziano.
A dzisiaj jestem wyspana bo w nocy (trwającej od godziny 22:00 do godziny 8:00) młody budził się tylko 3 razy na krótkiego cyca! :D
No i że do 8:00...! To jestem w szoku! No ale tak ciemno jest, że sie wszystkim wydawało, że 7:00 to środek nocy ;)
A! Wczoraj zrobiłam znowu do kąpania krochmal. Udał mi się tym razem. Robiłam tak: w szklance wody rozrobiłam 3 łyżki mączki ziemniaczanej. W garnuszku zagotowałam pół litra wody i dodałam tą rozrobioną mączke ciągle mieszając. I powstał przeźroczysty kisielowata galaretka. Dodałam to do wanienki z wodą, wymerdałam i gotowe. Powstała śliska mętna woda tak jak powinno być.
Adasiowi się wyjątkowo podobało, no bo to Meduziak przecież i ta śliskość dobrze mu robiła, poza tym jeszcze takie małe skrawki pływały niczym czopy śluzowe ;) Tylko uważać! Bo to faktycznie jest śliskie, bałam się że mi się wyślizgnie jak przenosiłam go na ręcznik.
witam o poranku :)
Malutka - ja kupiłam Windi w aptece w Pruszczu, też sprzedają na sztuki - coś ok 3 zł za szt wychodzi
no i wieczór był znów ciężki ... ja już nie mam pomysłu co się dzieje, brzuszek miękki - wygazowana, wykupana. Nakarmiona, przewinięta. I darła się ponad godzinę - żadna pozycja jej nie odpowiadała :/ zmęczona była strasznie, oczka jej się zamykały... nawet jak już prawie udało się ją utulić i przysnęła to po minucie grymas na twarzy i krzyk :/
Myślałam, że te wieczorne histerie to przez brzuszek ale teraz już nie jestem pewna a tak jest co wieczór...
Malutka - ja kupiłam Windi w aptece w Pruszczu, też sprzedają na sztuki - coś ok 3 zł za szt wychodzi
no i wieczór był znów ciężki ... ja już nie mam pomysłu co się dzieje, brzuszek miękki - wygazowana, wykupana. Nakarmiona, przewinięta. I darła się ponad godzinę - żadna pozycja jej nie odpowiadała :/ zmęczona była strasznie, oczka jej się zamykały... nawet jak już prawie udało się ją utulić i przysnęła to po minucie grymas na twarzy i krzyk :/
Myślałam, że te wieczorne histerie to przez brzuszek ale teraz już nie jestem pewna a tak jest co wieczór...
też tak mi się wydaje ... kurcze :/
w dzień mała czasem pręży się i widać ze ją boli jak ma sobie poprukać ale nie wybudza się i nie płacze tylko się skrzywi i pokwili jak kurczaczek a wieczorem...
no nic...
będę dawać jej bobotic przez kilka dni i powspieram się windi w razie potrzeby i zobaczę - jak nie będzie poprawy to chyba wybiorę się do lekarza zapytać jak jej pomóc
zastanawiam się jeszcze nad Delicolem - ale on jest na kolki spowodowane nietolerancją laktazy a nie wiem jak poznać czy to to czy nie..
w dzień mała czasem pręży się i widać ze ją boli jak ma sobie poprukać ale nie wybudza się i nie płacze tylko się skrzywi i pokwili jak kurczaczek a wieczorem...
no nic...
będę dawać jej bobotic przez kilka dni i powspieram się windi w razie potrzeby i zobaczę - jak nie będzie poprawy to chyba wybiorę się do lekarza zapytać jak jej pomóc
zastanawiam się jeszcze nad Delicolem - ale on jest na kolki spowodowane nietolerancją laktazy a nie wiem jak poznać czy to to czy nie..
o! znalazłam za 14,70 zł + 9,50 zł koszt przesyłki
to sobię zamówię :)
http://www.allecco.pl/produkt-Dziecko_EWOPHARMA_AG_BioGaia_Krople_probiotyczne_dla_dzieci_-34705,1058.html?utm_source=nokaut.pl&utm_medium=cpc&utm_campaign=2012-10&utm_content=34705#nclid=6579e62870a8791a6c50e3efdd499d81
to sobię zamówię :)
http://www.allecco.pl/produkt-Dziecko_EWOPHARMA_AG_BioGaia_Krople_probiotyczne_dla_dzieci_-34705,1058.html?utm_source=nokaut.pl&utm_medium=cpc&utm_campaign=2012-10&utm_content=34705#nclid=6579e62870a8791a6c50e3efdd499d81
z tymi aptekami to masakra :/ mąż poszedł po Delicol - doszliśmy do wniosku że spróbujemy - i był w trzech, ceny: 45, 49 i 22 zł - kupił oczywiście najtańszą wersję :)
jak Delicol nie zadziała (jak pisze producent na ich stronie - jak nie pomoże przez 5 dni to nie pomoże w ogóle) i kolki nadal będą to spróbujemy z Biogają
jak Delicol nie zadziała (jak pisze producent na ich stronie - jak nie pomoże przez 5 dni to nie pomoże w ogóle) i kolki nadal będą to spróbujemy z Biogają
kurde, w tej aptece też jest tylko odbiór osobisty :/
damn it!
ale tu jest też tanio, tylko że od razu 2 opakowania (i tania przesyłka):
http://allegro.pl/2-x-5-ml-biogaia-apteka-i2711184792.html
jak nie bedzie działać to drugie odsprzedam
damn it!
ale tu jest też tanio, tylko że od razu 2 opakowania (i tania przesyłka):
http://allegro.pl/2-x-5-ml-biogaia-apteka-i2711184792.html
jak nie bedzie działać to drugie odsprzedam
hejka sobotnie
A ja dziś zaliczyłam swój czwarty PIERWSZY RAZ :D haha
Alana oczywiście, że możesz zmienić a nawet jest to wskazane. Jak Gabi zakaziła się bakterią jelitową, to zalecili nam podawać 2 tygodnie enterol, potem 2 tygodnie inny szczep (ja lacidobaby dałam) itd. żeby nie stale jeden.
Muszę dziś na szoping jechać (och jakie to straszne hehe!) bo Tosia ma za małe buty. Ja z kolei też szukam butów w pewnym stylu od kilku lat i teraz znów mam nadzieję takie znaleźć.
A ja dziś zaliczyłam swój czwarty PIERWSZY RAZ :D haha
Alana oczywiście, że możesz zmienić a nawet jest to wskazane. Jak Gabi zakaziła się bakterią jelitową, to zalecili nam podawać 2 tygodnie enterol, potem 2 tygodnie inny szczep (ja lacidobaby dałam) itd. żeby nie stale jeden.
Muszę dziś na szoping jechać (och jakie to straszne hehe!) bo Tosia ma za małe buty. Ja z kolei też szukam butów w pewnym stylu od kilku lat i teraz znów mam nadzieję takie znaleźć.
Czesc dziewuszki.
Nie mialam jak i kiedy pisac bo wiecznie cos sie dzieje. Malemu przeszly kolki to zlapal przeziebienie. Mloda przecgodzila grype zoladkowa, ja przeziebienie. Do tego sie przeprowadzalismy wiec uffff juz mam dosc.
Jakby ktoras z was potrzebowala to moge odsprzedac albo zamienic na cos opakowanie Delicolu bo nam zostalo (moze byc na priva).
Junior rosnie tak szybko ze musimy zwiekszyc wit D. Ja juz wygladam jak suchy wior, juz dawno wage mam mniejsza nic przed ciaza.
Nie mialam jak i kiedy pisac bo wiecznie cos sie dzieje. Malemu przeszly kolki to zlapal przeziebienie. Mloda przecgodzila grype zoladkowa, ja przeziebienie. Do tego sie przeprowadzalismy wiec uffff juz mam dosc.
Jakby ktoras z was potrzebowala to moge odsprzedac albo zamienic na cos opakowanie Delicolu bo nam zostalo (moze byc na priva).
Junior rosnie tak szybko ze musimy zwiekszyc wit D. Ja juz wygladam jak suchy wior, juz dawno wage mam mniejsza nic przed ciaza.
Wróciliśmy od pediatry. Adaś ma załatwioną krtań. Wczoraj z przedszkola wrócił z szczekajacym kaszlem - podobno to wirus i połowa dzieci w wieku przedszkolnym to teraz ma więc chrońmy maluszki. Adi przez kilka dni nie moze iść do przedszkola :( buuuu
Wojtek na razie ok ale ma lekki katarek i niedobór wit D. Głowa miękka więc musimy podwoić dawkę.
Pytałam lekarza ile taki niemowlak powinien spac bo wydaje mi się że Wojtek śpi za dużo. Podobno około 16-17 godzin na dobę powinien spać a resztę czuwać.
Od jutra bedę dokladnie zapisywać jak to wygląda u Wojtka. Jeśli śpi za dużo to musimy zrobić badanie hormonów i glukozy i kilka innych rzeczy :/
Wojtek na razie ok ale ma lekki katarek i niedobór wit D. Głowa miękka więc musimy podwoić dawkę.
Pytałam lekarza ile taki niemowlak powinien spac bo wydaje mi się że Wojtek śpi za dużo. Podobno około 16-17 godzin na dobę powinien spać a resztę czuwać.
Od jutra bedę dokladnie zapisywać jak to wygląda u Wojtka. Jeśli śpi za dużo to musimy zrobić badanie hormonów i glukozy i kilka innych rzeczy :/
oo ja huggiesów przy Lenie nie lubiłam, przemakały nam zawsze
do tej pory przy Jaśku miałam i mam pampersy i sa dla mnie najlepsze, ale niestety i najdroższe, miałam rossmanowskie ale te nowe i straaszne są, Lena nadal używa na noc pieluchy i kupuję te stare z rossmana i są bardziej miękkie niż to coś co miałam dla JAśka :/
no i teraz dostałam dwie paczki dada z biedronki od teścia i byłam bardzo sceptycznie nastawiona bo używamy pampersów, ale powiem Wam, że jestem miło zaskoczona i chyba jak wykończę zapas bo mam jeszcze ze 4 paczki w domu, to przerzucę się na biedronkowe ;)
AgusiaB zdrówka dla chłopaków!
Lena w kość dawała tym, że miała mega kolki :/ u Jaśka póki co, tfu tfu, ominęło nas to, chociaż się zastanawiam czy te wieczorne bunty to nie kolki właśnie, ale dzisiaj też cały dzień taki trzepnięty jest :/.
Dwa razy kupę zrobił co się rzadko zdarza, i dopiero mu trochę humor wrócił, także może to go męczyło ...
ale nie narzekam na niego bo właściwie wczorajszy wieczór i dzisiejszy dzień to taki pierwszy jego wyskok ;). W nocy pięknie spał, aż do 8 ;)
do tej pory przy Jaśku miałam i mam pampersy i sa dla mnie najlepsze, ale niestety i najdroższe, miałam rossmanowskie ale te nowe i straaszne są, Lena nadal używa na noc pieluchy i kupuję te stare z rossmana i są bardziej miękkie niż to coś co miałam dla JAśka :/
no i teraz dostałam dwie paczki dada z biedronki od teścia i byłam bardzo sceptycznie nastawiona bo używamy pampersów, ale powiem Wam, że jestem miło zaskoczona i chyba jak wykończę zapas bo mam jeszcze ze 4 paczki w domu, to przerzucę się na biedronkowe ;)
AgusiaB zdrówka dla chłopaków!
Lena w kość dawała tym, że miała mega kolki :/ u Jaśka póki co, tfu tfu, ominęło nas to, chociaż się zastanawiam czy te wieczorne bunty to nie kolki właśnie, ale dzisiaj też cały dzień taki trzepnięty jest :/.
Dwa razy kupę zrobił co się rzadko zdarza, i dopiero mu trochę humor wrócił, także może to go męczyło ...
ale nie narzekam na niego bo właściwie wczorajszy wieczór i dzisiejszy dzień to taki pierwszy jego wyskok ;). W nocy pięknie spał, aż do 8 ;)
witam
straszna noc dzisiaj była od 2 mały nie spał, teraz w dzień tez prawie wcale:( i chyba ma kolki, tylko czy z rana mogą kolki byc?
maż poszedłł do apteki po bobotic i jeszcze windi kupił, od razu jedno zaaplikowalismy i troche gazów uszło, mały się uspokoił na chwilke a teraz znowu ryk i nie chce spać, nie wiem co się z nim dzieje
bimka a co do tego krochmalu, to po kąpieli smarowałaś jakąś oliwką? i czy ta samą miksturą buźke umyłaś?
aha i czy można dawac i bobotic i biogaję tego samego dnia??
straszna noc dzisiaj była od 2 mały nie spał, teraz w dzień tez prawie wcale:( i chyba ma kolki, tylko czy z rana mogą kolki byc?
maż poszedłł do apteki po bobotic i jeszcze windi kupił, od razu jedno zaaplikowalismy i troche gazów uszło, mały się uspokoił na chwilke a teraz znowu ryk i nie chce spać, nie wiem co się z nim dzieje
bimka a co do tego krochmalu, to po kąpieli smarowałaś jakąś oliwką? i czy ta samą miksturą buźke umyłaś?
aha i czy można dawac i bobotic i biogaję tego samego dnia??
AgusiaB - mój Bartek ten sam wirus z przedszkola przyniósł :(( Mała też zalapała ale łagodnie przechodzi, za to on z gorączką w nocy nawet 39.5. Na razie bez antybiotyku jesteśmy ale we wtorek znów na kontrolę. Masakra jakaś z tymi chorobami...
Ja na ciemieniuchę mam Olejuszkę. Starszemu wraca ciemieniucha bo ma czuprynę gęstą i ciągle się poci.
Zuzia ma obniżone napięcie mięśni brzucha i klatki piersiowej i rehabilitantka powiedziała, że nie powinnam jej raczej nosić w chuście w pozycji żabki :( jedynie w chuście typu kieszonka, w pozycji fasolki. A młoda tak się nie da heh. No więc pewnie do przedszkola na chwilę i tak będę w chuscie, a tak to wózek. Mówiła, że do chusty to w jej przypadku ok. 7-8 miesiąca..

Ja na ciemieniuchę mam Olejuszkę. Starszemu wraca ciemieniucha bo ma czuprynę gęstą i ciągle się poci.
Zuzia ma obniżone napięcie mięśni brzucha i klatki piersiowej i rehabilitantka powiedziała, że nie powinnam jej raczej nosić w chuście w pozycji żabki :( jedynie w chuście typu kieszonka, w pozycji fasolki. A młoda tak się nie da heh. No więc pewnie do przedszkola na chwilę i tak będę w chuscie, a tak to wózek. Mówiła, że do chusty to w jej przypadku ok. 7-8 miesiąca..


A moja Zosia zaliczyła swój pierwszy pełny tydzień w przedszkolu bez przynoszenia żadnej zarazy, ciekawe jak dług to potrwa...
Mała zasnęła mi wczoraj ok 20 i spała do 3.30 a potem do 7 prawie, no i niby miałam okazję się wyspać, ale natura mi nie pozwoliła niestety. Od wczoraj pękała mi głowa, w nocy tak mnie bolało że spac nie mogłam, a jak łykęłam apap to od razu go zwymiotowałam. Pojechałam dzis do mamy to się troche dzieciakami zajęła i mogłam polezeć i postękać sobie w spokoju. Do tego całe przedpołudnie wisiałam nad klozetem jak w i trymestrze dosłownie, jest jeden plus tego wszystkiego.. Po takiej akcji od razu 2 kg w dół :)
Mała zasnęła mi wczoraj ok 20 i spała do 3.30 a potem do 7 prawie, no i niby miałam okazję się wyspać, ale natura mi nie pozwoliła niestety. Od wczoraj pękała mi głowa, w nocy tak mnie bolało że spac nie mogłam, a jak łykęłam apap to od razu go zwymiotowałam. Pojechałam dzis do mamy to się troche dzieciakami zajęła i mogłam polezeć i postękać sobie w spokoju. Do tego całe przedpołudnie wisiałam nad klozetem jak w i trymestrze dosłownie, jest jeden plus tego wszystkiego.. Po takiej akcji od razu 2 kg w dół :)
dobrywieczorek :)
ja coś czuje że dołącze do mam kolkowych bo moje dziecie takie bączki sadzi a tak sie na sapie przy jedzeniu że powietrza łyka co niemiara ;/
no nic to
ktoś pytał jaką Konradek miał mase wypisową ze szpitala
zatem na wypisie mam napisane 2810 i to jest 12 doba życia tak wiec nie dobił jeszce do urodzeniówki;/
ale nie ma co sie dziwić jak jadł potem 2 doby nic i potem a piać od nowa ;(
teraz zjada raptem po 30 ml na 2,5 godziny i jak che mu dać troche wiecej to pluje albo ulewa :(
ale nic to może sie jeszcze rozbuja
co do nocek to kazali mi wstawać co 2,5 godziny i tak wstaje choś wyglądać zaczynam zombiowato ale co tam :D
co do spotkania to jestem za :D
tylko poprosze na fejsie to też ogłosić bo na forum nie wszysto zawsze da sie ogarnąć
a jesli chodzi o płakanie to moje dziecko nie płacze wogóle w kontekście dosłownym :( postęka sobie po robi eh eh eh i to tyle...
ja coś czuje że dołącze do mam kolkowych bo moje dziecie takie bączki sadzi a tak sie na sapie przy jedzeniu że powietrza łyka co niemiara ;/
no nic to
ktoś pytał jaką Konradek miał mase wypisową ze szpitala
zatem na wypisie mam napisane 2810 i to jest 12 doba życia tak wiec nie dobił jeszce do urodzeniówki;/
ale nie ma co sie dziwić jak jadł potem 2 doby nic i potem a piać od nowa ;(
teraz zjada raptem po 30 ml na 2,5 godziny i jak che mu dać troche wiecej to pluje albo ulewa :(
ale nic to może sie jeszcze rozbuja
co do nocek to kazali mi wstawać co 2,5 godziny i tak wstaje choś wyglądać zaczynam zombiowato ale co tam :D
co do spotkania to jestem za :D
tylko poprosze na fejsie to też ogłosić bo na forum nie wszysto zawsze da sie ogarnąć
a jesli chodzi o płakanie to moje dziecko nie płacze wogóle w kontekście dosłownym :( postęka sobie po robi eh eh eh i to tyle...
Hej,
jak podajecie wit D dzieciom? chodzi mi czy przed jedzeniem czy po?
Ja zawsze dawałam po jedzeniu a wczoraj lekarz mnie opierdzielił ze muszę przed jedzeniem a potem od razu mleczko - nie spytałam dlaczego a teraz mnie to gryzie.
W ogóle to lekarz nie chcial wierzyć że Wojtek ma 2 miesiace bo podobno wygląda na pół roku :)
jak podajecie wit D dzieciom? chodzi mi czy przed jedzeniem czy po?
Ja zawsze dawałam po jedzeniu a wczoraj lekarz mnie opierdzielił ze muszę przed jedzeniem a potem od razu mleczko - nie spytałam dlaczego a teraz mnie to gryzie.
W ogóle to lekarz nie chcial wierzyć że Wojtek ma 2 miesiace bo podobno wygląda na pół roku :)
Agusia przed jedzeniem ;)
moja mamita juz poleciala ;/... teraz tak pusto i mysle tylko o powrocie do Polski...
a paszporty dopiero beda gotowe w gruudniu! tak dbaja o nas Polakow czy jestesmy u siebie czy za granica ;p ach ten konsulat...
Krasnal jestes dzielna mamusia, trzymam kciuki,ciesze sie ze jestes w domu,bo tez o Tobie myslalam odkad przeczytalam, ze co sie dzieje
moja Weronisia ma chyba lekkie kolki,bo czasami wieczorem marudzi,albo to jej charakterek ;p
moja mamita juz poleciala ;/... teraz tak pusto i mysle tylko o powrocie do Polski...
a paszporty dopiero beda gotowe w gruudniu! tak dbaja o nas Polakow czy jestesmy u siebie czy za granica ;p ach ten konsulat...
Krasnal jestes dzielna mamusia, trzymam kciuki,ciesze sie ze jestes w domu,bo tez o Tobie myslalam odkad przeczytalam, ze co sie dzieje
moja Weronisia ma chyba lekkie kolki,bo czasami wieczorem marudzi,albo to jej charakterek ;p
Hey hey
ja zwariuję, Jasiek w nocy ładnie spał, o dziwo, o 6 tak siorbał swoją łapkę, że aż mnie obudził, to go od razu nakarmiłam, odbiłam, oczywiście ulał, zaczął mi się krztusić i miał taki jakby odruch wymiotny, że myślałam, że mi się dusi kurna :/
zawału kiedyś dostanę, do kibla bałam się wyjść, zasnąć nie mogłam bo nasłuchiwałam jak oddycha :/
rano zjadł i to samo kuźwa :/
popołudniu chyba podjedziemy do wojewódzkiego,jak mąż wróci z pracy, bo on mi się krztusi nawet już po jedzeniu jak leży na płasko, czy nawet w huśtawce z podniesioną głową wyżej, no co chwile prawie :/, i kasłać znowu zaczął, także podjadę, podkoloryzuję trochę, żeby mnie nie zbyli bo chcę żeby mu zrobili rtg i wykluczyli to zachłystowe zapalenie płuc :/
ja zwariuję, Jasiek w nocy ładnie spał, o dziwo, o 6 tak siorbał swoją łapkę, że aż mnie obudził, to go od razu nakarmiłam, odbiłam, oczywiście ulał, zaczął mi się krztusić i miał taki jakby odruch wymiotny, że myślałam, że mi się dusi kurna :/
zawału kiedyś dostanę, do kibla bałam się wyjść, zasnąć nie mogłam bo nasłuchiwałam jak oddycha :/
rano zjadł i to samo kuźwa :/
popołudniu chyba podjedziemy do wojewódzkiego,jak mąż wróci z pracy, bo on mi się krztusi nawet już po jedzeniu jak leży na płasko, czy nawet w huśtawce z podniesioną głową wyżej, no co chwile prawie :/, i kasłać znowu zaczął, także podjadę, podkoloryzuję trochę, żeby mnie nie zbyli bo chcę żeby mu zrobili rtg i wykluczyli to zachłystowe zapalenie płuc :/
nam pomaga ten bobotic
u nas choróbsko jakieś :(
najpierw córa dostała kaszlu, dziś już kaszel i katar, ale bez gorączki, daję Dexa Pico
ale dizś mój maluszek zakaszlał kilka razy! :(
jestem przerażona...
na piersi powinien mieć odporność
jutro miało być szczepienie...
nie wiem czy dizś na pogotowie jechać, czy jutro do pediatry uderzyć? jak sie leczy takie zupełne maluszki... zeby z tego sie nie zrobiła zapalenie płuc, bo przecież on ciągle leży... :(
u nas choróbsko jakieś :(
najpierw córa dostała kaszlu, dziś już kaszel i katar, ale bez gorączki, daję Dexa Pico
ale dizś mój maluszek zakaszlał kilka razy! :(
jestem przerażona...
na piersi powinien mieć odporność
jutro miało być szczepienie...
nie wiem czy dizś na pogotowie jechać, czy jutro do pediatry uderzyć? jak sie leczy takie zupełne maluszki... zeby z tego sie nie zrobiła zapalenie płuc, bo przecież on ciągle leży... :(
a co do spania, to u nas tez sie wszytsko ułozyło :)
oby tak dalej!
Bimka, naprawde polecam tobie tą naukę zasypiania... jak czytam twoje wpisy to zupełnie miałam taką sytuację! ale mi wystarczył jeden taki masakryczny dzien lulania i cyckania i sie zawzięłam.
teraz naprawde jest super!
wczoraj mój mąż aż sie zdziwił z takiej zmiany. dopiero w sobotę może zobaczyć jak to jest. mówi "idź Go odłóż do spania, tak jak ty to robisz" teraz jest tyle wolnego czasu i córa zyskuje tylko na tym
oby tak dalej!
Bimka, naprawde polecam tobie tą naukę zasypiania... jak czytam twoje wpisy to zupełnie miałam taką sytuację! ale mi wystarczył jeden taki masakryczny dzien lulania i cyckania i sie zawzięłam.
teraz naprawde jest super!
wczoraj mój mąż aż sie zdziwił z takiej zmiany. dopiero w sobotę może zobaczyć jak to jest. mówi "idź Go odłóż do spania, tak jak ty to robisz" teraz jest tyle wolnego czasu i córa zyskuje tylko na tym
Jezuuuuuuuuu jestem wypruta !! moje starsze dziecko wstało dzisiaj o 4.30 i za nic nie chciał iść spać, nawet kakao go nie przekonało i tak skakał po nas do rana, krzyczał i biegał po mieszkaniu i co chwilę budził Fabianka. W końcu padł ... młodsze też więc idę zrobić pranie i może jakieś późne śniadanie zjem.
A biogaję można dawać profilaktycznie?
Fabiś jest tak szczupły w brzuszku, że wszystko na nim wisi, spodenki na 56 są za duże :/
A biogaję można dawać profilaktycznie?
Fabiś jest tak szczupły w brzuszku, że wszystko na nim wisi, spodenki na 56 są za duże :/
witam
wczorajszy dzień masakra, dzisiaj o wiele lepiej nie wiem czy to bobotic pomógł, ale jest dziś z Maćkiem dobrze
Malutka ja daję profilaktycznie biogaję, pediatra mówiła,że można
a mam pytanie o bobotic, czy jak się zaczęło to trzeba dawać cały czas? bo ja nie wiem czy to kolka byłą, czy ja coś dzień wcześniej zjadłam i małemu nie posłużyło
wczorajszy dzień masakra, dzisiaj o wiele lepiej nie wiem czy to bobotic pomógł, ale jest dziś z Maćkiem dobrze
Malutka ja daję profilaktycznie biogaję, pediatra mówiła,że można
a mam pytanie o bobotic, czy jak się zaczęło to trzeba dawać cały czas? bo ja nie wiem czy to kolka byłą, czy ja coś dzień wcześniej zjadłam i małemu nie posłużyło
ja to zwariuję po raz kolejny, Jasiek coś jeść nie może ..
pociągnie trochę po czym robi się czerwony, wygina się i ryczy, uspokoję go, dam mu butelkę i za chwilę znowu to samo
i o ile pasowałoby do kolki to kurna, o każdej porze dnia? :)
przed chwilą mu dałam mleka bo się boję że biedulek głodny, to zjadł na śpiocha normalnie, także nie kumam
myślałam, że brzuszek, ale odbiłam go wcześniej i kupę zrobił, w buzi pleśniawek nie ma ... już sama nie wiem co mu jest :(
pociągnie trochę po czym robi się czerwony, wygina się i ryczy, uspokoję go, dam mu butelkę i za chwilę znowu to samo
i o ile pasowałoby do kolki to kurna, o każdej porze dnia? :)
przed chwilą mu dałam mleka bo się boję że biedulek głodny, to zjadł na śpiocha normalnie, także nie kumam
myślałam, że brzuszek, ale odbiłam go wcześniej i kupę zrobił, w buzi pleśniawek nie ma ... już sama nie wiem co mu jest :(
łucja a wydaje przy tym łapaniu powietrza takie piski ? moja tak robi bo ma wiotką krtań i nie moze czesto powietrza złapać bo ta krtań czasem sie tak ułoży ze jej zatyka drogi odechowe i tak probuje wlasnie lapac to powietrze i tak piszczy jakby..
Sylwia moja tak je od urodzenia, karminie trwa godzine okolo co 20 ml sie wierzga robi czerwona, polakuje, stęka wygina sie we wszystkie strony i sie dławi, podnose ja odbije czasami od razu czasami po 10 min dopiero i od nowa sie zacyna 20 ml wypije i cała sie telepie i tak w kolko ;/
Sylwia moja tak je od urodzenia, karminie trwa godzine okolo co 20 ml sie wierzga robi czerwona, polakuje, stęka wygina sie we wszystkie strony i sie dławi, podnose ja odbije czasami od razu czasami po 10 min dopiero i od nowa sie zacyna 20 ml wypije i cała sie telepie i tak w kolko ;/
hej Babeczki!
Alana, a ja myślałam, że tylko moja mała pije tak na raty. Zmieniłam jej butelke, ale zaczęła tak strasznie ulewać, że byłam przerażona (wypiła 90- ja się cieszyłam a za parę minut chlust- mała w mleku, ja i wszystko wokół).
I pojawia się u mnie kolejne pytania, bo Lili cały czas dużo śpi... nie wiem czy się cieszyć czy martwic..... Czy Wasze dzieciaczki też tak dużo śpią???
Alana, a ja myślałam, że tylko moja mała pije tak na raty. Zmieniłam jej butelke, ale zaczęła tak strasznie ulewać, że byłam przerażona (wypiła 90- ja się cieszyłam a za parę minut chlust- mała w mleku, ja i wszystko wokół).
I pojawia się u mnie kolejne pytania, bo Lili cały czas dużo śpi... nie wiem czy się cieszyć czy martwic..... Czy Wasze dzieciaczki też tak dużo śpią???

ivi - podobno bobotic trzeba dawać dłużej i regularnie żeby były efekty więc może to faktycznie nie była kolka?
ja dawałam małej bobotic trzy dni (nie zauważyłam kolosalnej różnicy) i włączyłam Delicol - wczoraj był pierwszy wieczór bez ataku :) zjadła, zasnęła ładnie sama w łóżeczku i spała od 22 do 1 a potem... gehenna do rana :/ chyba przedobrzyłam dając jedne i drugie krople - mała tak stękała przy oddawaniu gazów że myślałam, ze mi serce pęknie. Dodatkowo były trzy kupy takie odrobinę zielonkawe w zabarwieniu więc też średnio dobrze..
od dziś spróbuje z samym Delicolem, jak nie zadziała to odstawię i wrócę do boboticu
no i od wczoraj robię masaż brzuszka 3 razy dziennie - i jestem w szoku, mała nie lubi być smarowana, jak ją po kąpieli chcę wymasować to się drze jakby ją ze skóry obdzierali a masaż brzucha... leży spokojnie i jest zadowolona. I wydaje mi się, że jej to pomaga.
Ola-fasolka - dużo to znaczy ile? Moja Lilka też śpi sporo ale nie wydaje mi się to problemem bo w sumie jak policzę aktywność (czyli czas w którym je, przewijanie, kąpiel, czuwanie - tego akurat ma mało ale już widzę, że się te okresy wydłużają) to wychodzi mi, że śpi ok 15-18 godzin
ja dawałam małej bobotic trzy dni (nie zauważyłam kolosalnej różnicy) i włączyłam Delicol - wczoraj był pierwszy wieczór bez ataku :) zjadła, zasnęła ładnie sama w łóżeczku i spała od 22 do 1 a potem... gehenna do rana :/ chyba przedobrzyłam dając jedne i drugie krople - mała tak stękała przy oddawaniu gazów że myślałam, ze mi serce pęknie. Dodatkowo były trzy kupy takie odrobinę zielonkawe w zabarwieniu więc też średnio dobrze..
od dziś spróbuje z samym Delicolem, jak nie zadziała to odstawię i wrócę do boboticu
no i od wczoraj robię masaż brzuszka 3 razy dziennie - i jestem w szoku, mała nie lubi być smarowana, jak ją po kąpieli chcę wymasować to się drze jakby ją ze skóry obdzierali a masaż brzucha... leży spokojnie i jest zadowolona. I wydaje mi się, że jej to pomaga.
Ola-fasolka - dużo to znaczy ile? Moja Lilka też śpi sporo ale nie wydaje mi się to problemem bo w sumie jak policzę aktywność (czyli czas w którym je, przewijanie, kąpiel, czuwanie - tego akurat ma mało ale już widzę, że się te okresy wydłużają) to wychodzi mi, że śpi ok 15-18 godzin
Trudno Was nadrobić.
Iwi moja ma taką samą wysypkę i od dzisiaj przeszłam na mega dietę! Bo się przestraszyłam, że jej coś jest.
A do tego dzisiaj dostałam mega biegunkę, chyba po "śnieżce" ;/Za to Mała od wczoraj wieczora była bardzo marudna i mało spała(własnie chyba przez zjedzenie przezemnie "śnieżki:) Aż dzisiaj do godziny 12 jak poszła na spacer... jest 17 a ona bardzo wolno się budzi - chyba była wymęczona bólem brzuszka i srutaniem ;/
Noc zapowiada się ciekawie skoro to jej 5h spania...
Kurczę Sylwik nie zazdroszczę tego krztuszenia, ale moja mała też już z 2-3 razy nam się mega krztusiła przez jej łaczpczywość w jedzeniu.
Iwi moja ma taką samą wysypkę i od dzisiaj przeszłam na mega dietę! Bo się przestraszyłam, że jej coś jest.
A do tego dzisiaj dostałam mega biegunkę, chyba po "śnieżce" ;/Za to Mała od wczoraj wieczora była bardzo marudna i mało spała(własnie chyba przez zjedzenie przezemnie "śnieżki:) Aż dzisiaj do godziny 12 jak poszła na spacer... jest 17 a ona bardzo wolno się budzi - chyba była wymęczona bólem brzuszka i srutaniem ;/
Noc zapowiada się ciekawie skoro to jej 5h spania...
Kurczę Sylwik nie zazdroszczę tego krztuszenia, ale moja mała też już z 2-3 razy nam się mega krztusiła przez jej łaczpczywość w jedzeniu.
moja jeszcze parę dni temu też tak spała (no chyba że mieliśmy atak kolki to wtedy 2 godz. mniej) ale się zmieniło... po swojej widzę, że to zmienia się z dnia na dzień - ja bym się na razie nie martwiła, może tyle akurat potrzebuje? ale zawsze możesz zadzwonić do pediatry lub położnej i się upewnić :)
swoją drogą ja bym się cieszyła gdyby moja więcej spała... szczególnie dziś... jak przyśnie na 40 min to sukces :/
kolki kolkami ale te dzisiejsze nocne i dzienne rewolucje... kilkanaście godzin bolących gazów... masakra :/
swoją drogą ja bym się cieszyła gdyby moja więcej spała... szczególnie dziś... jak przyśnie na 40 min to sukces :/
kolki kolkami ale te dzisiejsze nocne i dzienne rewolucje... kilkanaście godzin bolących gazów... masakra :/
mój Wojtek też ma wysypkę - taką tarkę na ciałku. Wiem że to ewidentnie wina złej mojej diety. W czwartek zjadłam tabliczkę czekolady z orzechami na raz!!!! a w piątek paczkę krówek. no nie mogłam się powstrzymać ale znowu wracam do diety bo młodego teraz boli brzuszek a mi głupio bo wiem że to moja wina.
Co do długości snu to ja widzę po Wojtku że to zmienia sie z dnia na dzień.
Co do długości snu to ja widzę po Wojtku że to zmienia sie z dnia na dzień.
ivi, masła też nie powinnaś, bo robione z mleka krowiego:))
a tak na poważnie to ja już też zaczynam fisiować, bo jem prawie ciagle to samo a mały ma jakieś brzuszkowe rewolucje, jedyne co, to z nowych rzeczy w piątek zjadłam drożdzówkę i ciemny chleb z ziarnami, więc może to mu zaszkodziło??
dzisiaj była kapiel w krochmalu, buźke tez mu przemyłam
Alana żadnych pisków nie ma, po prostu czasami próbuje złapać powietrze i rusza usteczkami jak ryba bez dostępu do wody
dziewczyny czy tego samego dnia można podać biogaę i bobotic
dama a próbowałaś z rurkami windi??
a tak na poważnie to ja już też zaczynam fisiować, bo jem prawie ciagle to samo a mały ma jakieś brzuszkowe rewolucje, jedyne co, to z nowych rzeczy w piątek zjadłam drożdzówkę i ciemny chleb z ziarnami, więc może to mu zaszkodziło??
dzisiaj była kapiel w krochmalu, buźke tez mu przemyłam
Alana żadnych pisków nie ma, po prostu czasami próbuje złapać powietrze i rusza usteczkami jak ryba bez dostępu do wody
dziewczyny czy tego samego dnia można podać biogaę i bobotic
dama a próbowałaś z rurkami windi??
tak, mam windi ale je można używać max 3 razy dziennie, zresztą nie lubię tego robić :/ mam wrażenie że mogę jej zrobić krzywdę choć chyba jest wprost przeciwnie...
w każdym bądź razie po użyciu jest spokój na chwilę, tak do godziny i znów się pręży i wije
wydawało mi się że po Delicolu jest lepiej ale dziś znów kolka...
właśnie ją położyłam, zasnęła wyczerpana ale coś tam kwili co chwila i begam do niej - oczy zamknięte a popłakuje :/
w każdym bądź razie po użyciu jest spokój na chwilę, tak do godziny i znów się pręży i wije
wydawało mi się że po Delicolu jest lepiej ale dziś znów kolka...
właśnie ją położyłam, zasnęła wyczerpana ale coś tam kwili co chwila i begam do niej - oczy zamknięte a popłakuje :/
ja jak Adaś był mały miałam mega dietę - chleb z masłem i cukrem a jego i tak bolał brzuszek. Byłam wycieńczona, poszłam do pediatry a ona mi na to "musi Pani wyeliminować coś z diety" HAHAHAHA padłam. Przeszliśmy na mleko modyfikowane i okazało się że brzuszek przestał boleć jak ręką odjął, a ja zaczełam wszystko jeść i odżyłam :D
to nie była żadna specjalna nauka, chociaż trochę czytałam o tych sposobach 3min-7min... jakoś mnie to nie przekonuje, bo 3 min płaczu to ja nie wytrzymałabym
ja poprostu odkładałam małego do łóżeczka, jak płakał to chwilkę poczekałam, albo podałam smoczka, albo wzięłam na rączki i mówiłam "nic sie nie dzieje tylko musisz iść spać, ciiii", jak sie uspokoił to połozyłam do łóżeczka na boczek, jak dalej płakał to zmieniłam mu pozycję leżenia na drugi boczek, jak dalej w ryk to zmiana na plecki...
poprostu podchodziłam uspokajałam i znajdywałam odpowiednią pozycję w której będzie mu wygodnie.
jestem załamana tymi choróbskami tylko... :(
jutro musze do przychodni podejść
czy w kaszlu można nasmarować dzieciaczka Pulmex Baby??? czy to tylko z katarem sie stosuje?
ja poprostu odkładałam małego do łóżeczka, jak płakał to chwilkę poczekałam, albo podałam smoczka, albo wzięłam na rączki i mówiłam "nic sie nie dzieje tylko musisz iść spać, ciiii", jak sie uspokoił to połozyłam do łóżeczka na boczek, jak dalej płakał to zmieniłam mu pozycję leżenia na drugi boczek, jak dalej w ryk to zmiana na plecki...
poprostu podchodziłam uspokajałam i znajdywałam odpowiednią pozycję w której będzie mu wygodnie.
jestem załamana tymi choróbskami tylko... :(
jutro musze do przychodni podejść
czy w kaszlu można nasmarować dzieciaczka Pulmex Baby??? czy to tylko z katarem sie stosuje?
Cześć wieczornie.
Maciek ma dziś 2 miesiące :)
Jem sobie właśnie wielką porcję lodów, dzieciaki śpią, mąż poszedł na noc do roboty. Fajnie jest :D
U takich maluszków często przyczyną bólu brzuszka są nerwy. Tak samo kolki mogą być skutkiem stresu i braku spokoju. Dziecko przez cały dzień słyszy nieznane dźwięki, hałasy, obcych ludzi, aż w końcu mu się skumuluje i popołudniu i wieczorem musi sobie odryczeć przeżycia całego dnia, stąd niepokój, płacz, ból brzucha.
U nas jak Misia jest w przedszkolu to jest ok, cisza i spokój. Ale w weekend, Młoda od rana szaleje, albo jak gdzieś jeździmy, to Maciek jest już tak wykończony po jakimś czasie że nie ma mowy o położeniu go gdzieś czy żeby zasnął. Tylko na rękach i najlepiej do piersi, bo to daje poczucie bezpieczeństwa i względny spokój.
Ja dlatego np jestem bardzo przeciwna temu żeby wszyscy naokoło brali Maćka na ręce. Przyjdzie na to czas, a na razie młody potrzebuje przede wszystkim spokoju. Którego i tak nie ma za wiele, z racji posiadania starszej siostry.
Maciek ma dziś 2 miesiące :)
Jem sobie właśnie wielką porcję lodów, dzieciaki śpią, mąż poszedł na noc do roboty. Fajnie jest :D
U takich maluszków często przyczyną bólu brzuszka są nerwy. Tak samo kolki mogą być skutkiem stresu i braku spokoju. Dziecko przez cały dzień słyszy nieznane dźwięki, hałasy, obcych ludzi, aż w końcu mu się skumuluje i popołudniu i wieczorem musi sobie odryczeć przeżycia całego dnia, stąd niepokój, płacz, ból brzucha.
U nas jak Misia jest w przedszkolu to jest ok, cisza i spokój. Ale w weekend, Młoda od rana szaleje, albo jak gdzieś jeździmy, to Maciek jest już tak wykończony po jakimś czasie że nie ma mowy o położeniu go gdzieś czy żeby zasnął. Tylko na rękach i najlepiej do piersi, bo to daje poczucie bezpieczeństwa i względny spokój.
Ja dlatego np jestem bardzo przeciwna temu żeby wszyscy naokoło brali Maćka na ręce. Przyjdzie na to czas, a na razie młody potrzebuje przede wszystkim spokoju. Którego i tak nie ma za wiele, z racji posiadania starszej siostry.
mojemu coś nie pasuje wieczorami, je co chwilę przerywa, macha głową, szarpie tego smoczka od butelki, wkłada rączki do buzi i płacze :/ po minucie zaskoczy butelkę, kilka łyków i znowu to samo :/ aż w końcu zasypia. Już 4 wieczory pod rząd to samo. W ciągu dnia pije całą porcje i albo zasypia albo się patrzy.
Jestem dzisiaj zmęczona.
Jestem dzisiaj zmęczona.
Agusia dobre !! ciekawe co miałabyś jeszcze wyeliminować. Mnie w tym całym karmieniu właśnie najbardziej wkurza, że nie wiem co jeść. Jak mały stęka to ja od razu myślę co jadłam i co mogło mu zaszkodzić :/ no i nie jem tego na co na prawdę mam ochotę przez co ciągle czuję się głodna i nie zaspokojona :P
Iskierko, mnie wczoraj też złapała biegunka z potwornym bólem brzucha. Po 8 wizytach w toalecie minęło. Ja śnieżki nie jadłam :P może jakiś wirus w powietrzu ??
Któraś pisała, że dziecko na cycku powinno mieć odporność. Ten mit został obalony :)
Iskierko, mnie wczoraj też złapała biegunka z potwornym bólem brzucha. Po 8 wizytach w toalecie minęło. Ja śnieżki nie jadłam :P może jakiś wirus w powietrzu ??
Któraś pisała, że dziecko na cycku powinno mieć odporność. Ten mit został obalony :)
Ah my po 1 całodniowej wizycie teściów. Ogólnie było bardzo miło..ale mała przec cały dzień noszona na rękach i już przed ich wyjazdem, miała dośc i zaczęła płakać. Ale się uspokoiła ja zmieniłyśmy pokój i pobyłyśmy chwilkę same:)
co do diety:) Dziewuszki to tak nie jest że tylko chleb. Ja jem na śniadanie albo kanapki z serkiem kozim i jakąś dobrą wędliną, albo pieczonym kurczakiem, na to zamiast pomidora może być marchewka gotowana w plasterkach a azamiast ogórka cukinia podduszona w wodzie:) na to pietruszka lub koperek. Wieczorem zawsze piekę sobie 4-5 jabłek i potem jak jestem głodna w ciągu dnia (a jestem po każdym karmieniu) to sobie wcinam jabłko:) Zjadłam już banana i też było ok, wczoraj na śniadanie jajko i dzisiaj będę patrzeć na małą, ale póki co zero jakiejkolwiek wysypki:) jutro wprowadzę twaróg krowi - mały plasterek. Na obiad, albo pieczony kurczak, albo gotowany na parze, i to albo udka, albo pałki, albo cycki, może być indyk, z mielonego (ale takiego że w sklepie babk ami pierś zmieliła) robię pulpety w sosie koperkowym, albo marchewkowym i to z ryżem, kaszą...ziemniaczki są ok, gotowana marchewka, właśnie cukinia...o faszerowaną cukinię robiłam, mięsem mielonym z marchewką i do tego kozi serek - pycha:) Flipsy jem, bo to tylko grysik kukurydziany. Uprościłam menu na maksa...ale np w weekend zjadłam muffinkę - bo sama robiłam i wiem co w niej było, i też ok. Żadnej czekolady, z kawy też zrezygnowałam, piję inkę z kozim mlekiem:D co ja jeszcze jem....aa zupy - rosół, marchewkowa, ostatnio coś w stylu krupnika, a teraz będę robiła coś w stylu barszczu:) no i buraki gotowane też jem i szpinak:) jak coś mi się jeszcze przypomni dam znać:) i ja dopiero teraz po miesiącu zaczynam wprowadzać krowi nabiał, mała ma cerę super, ciemieniuchy nie ma w ogóle, kolek też...na SR mówiła babka, że to najczęściej jest właśnie od krowy...nie wiem ile w tym prawdy, ale u nas póki co super.
p.s.
Mammamia,..pisałaś jak było na 1 razie? czy przegapiłam?
co do diety:) Dziewuszki to tak nie jest że tylko chleb. Ja jem na śniadanie albo kanapki z serkiem kozim i jakąś dobrą wędliną, albo pieczonym kurczakiem, na to zamiast pomidora może być marchewka gotowana w plasterkach a azamiast ogórka cukinia podduszona w wodzie:) na to pietruszka lub koperek. Wieczorem zawsze piekę sobie 4-5 jabłek i potem jak jestem głodna w ciągu dnia (a jestem po każdym karmieniu) to sobie wcinam jabłko:) Zjadłam już banana i też było ok, wczoraj na śniadanie jajko i dzisiaj będę patrzeć na małą, ale póki co zero jakiejkolwiek wysypki:) jutro wprowadzę twaróg krowi - mały plasterek. Na obiad, albo pieczony kurczak, albo gotowany na parze, i to albo udka, albo pałki, albo cycki, może być indyk, z mielonego (ale takiego że w sklepie babk ami pierś zmieliła) robię pulpety w sosie koperkowym, albo marchewkowym i to z ryżem, kaszą...ziemniaczki są ok, gotowana marchewka, właśnie cukinia...o faszerowaną cukinię robiłam, mięsem mielonym z marchewką i do tego kozi serek - pycha:) Flipsy jem, bo to tylko grysik kukurydziany. Uprościłam menu na maksa...ale np w weekend zjadłam muffinkę - bo sama robiłam i wiem co w niej było, i też ok. Żadnej czekolady, z kawy też zrezygnowałam, piję inkę z kozim mlekiem:D co ja jeszcze jem....aa zupy - rosół, marchewkowa, ostatnio coś w stylu krupnika, a teraz będę robiła coś w stylu barszczu:) no i buraki gotowane też jem i szpinak:) jak coś mi się jeszcze przypomni dam znać:) i ja dopiero teraz po miesiącu zaczynam wprowadzać krowi nabiał, mała ma cerę super, ciemieniuchy nie ma w ogóle, kolek też...na SR mówiła babka, że to najczęściej jest właśnie od krowy...nie wiem ile w tym prawdy, ale u nas póki co super.
p.s.
Mammamia,..pisałaś jak było na 1 razie? czy przegapiłam?
hmm.... a ja jem wszystko co mi wpadnie w łapy, już nie jestem na żadnej diecie. Bo czy żyłam o chlebie i wodzie, czy wpierdalam wszystko jak leci to on i tak ma kolki (lepiej jest po boboticu, tydzien to było całkiem ok, a teraz znowu sie meczy). Wiec u niego te kolki są od czegoś innego po prostu. A nie, sorki, nie jem nabiału ostatnio (przez te poliki, ale do kawy mleka sobie wleję trochę), no i wzdymaczy (groch, fasola, kapusta) i grzyby.
Madzia jeszcze śpi... super byłoby sobie z nią pospać tak długo.... gdyby nie Adasiński... bo on od 6:00 nie śpi :/
Madzia jeszcze śpi... super byłoby sobie z nią pospać tak długo.... gdyby nie Adasiński... bo on od 6:00 nie śpi :/
u mnie o dziwo noc rewelacja, Lilka zasnęła na dobre ok 21:30 i spałyśmy razem do 3 :) potem jedzenie, przewijanie i spanie - obudziła się po 6 ale marudząc strasznie, wierciła się i prężyła. Chciałam ją odgazować Windi ale w trakcie masażu brzuszka sama popierdziała i zrobiła kupę :) potem już był względny spokój. Teraz najedzona leży i może przyśnie - ostatnie dni nie śpi za dużo ale najważniejsze że w nocy mi nie buszuje :)
.........
co do diety mamy karmiącej - można oszaleć - też tak mam że zastanawiam się czy coś jej zaszkodzi czy nie i szczerze już mnie stresuje to, że nie mogę jeść/pić tego co chcę i chociaż powtarzam sobie ze to dla jej dobra to i tak jestem zła :))
choć mocno się nie ograniczam - do kawki daję normalne krowie mleko (ale jest tego góra dwie łyżki więc nie sądzę żeby jej szkodziło), nie jem innego nabiału, mięsko czasem smażone ale bez panierki i mocnych przypraw, no i nie wytrzymam bez czegoś słodkiego :) wcinam herbatniki petit i domowej roboty przecier z jabłek, jem pół surowego jabłka dziennie i co drugi/trzeci dzień banana. Do picia - woda, inka, herbata owocowa i mlekopędna :)
A marzy mi się szklanka pepsi i paczka czipsów :))
.........
co do diety mamy karmiącej - można oszaleć - też tak mam że zastanawiam się czy coś jej zaszkodzi czy nie i szczerze już mnie stresuje to, że nie mogę jeść/pić tego co chcę i chociaż powtarzam sobie ze to dla jej dobra to i tak jestem zła :))
choć mocno się nie ograniczam - do kawki daję normalne krowie mleko (ale jest tego góra dwie łyżki więc nie sądzę żeby jej szkodziło), nie jem innego nabiału, mięsko czasem smażone ale bez panierki i mocnych przypraw, no i nie wytrzymam bez czegoś słodkiego :) wcinam herbatniki petit i domowej roboty przecier z jabłek, jem pół surowego jabłka dziennie i co drugi/trzeci dzień banana. Do picia - woda, inka, herbata owocowa i mlekopędna :)
A marzy mi się szklanka pepsi i paczka czipsów :))
Galuszka,ja wprowadziłam dietę od zera bo malutka ma chyba jednak uczulenie. Wiec jem to co na 100% nie uczula. Pomidor,ogórek też moga uczulić bo są pryskane,no chyba ze ktos ma ze swojego ogrodka:)
W czwartek mam pediatrę,wiec zobaczymy co ona mi powie:)
My mieliśmy jedna pobudkę ok.4,i do 8 krolewna spala a ja z nia:) jestem nawet wyspana.
Mammamia miala juz swój pierwszy czwarty raz za soba:) ale nie pisała chyba jak bylo.
W czwartek mam pediatrę,wiec zobaczymy co ona mi powie:)
My mieliśmy jedna pobudkę ok.4,i do 8 krolewna spala a ja z nia:) jestem nawet wyspana.
Mammamia miala juz swój pierwszy czwarty raz za soba:) ale nie pisała chyba jak bylo.
hey hey dziewczynki, trzymcie kciuki za dzisiejszy dzień bo jak będzie tak samo jak wczoraj to wyląduję na srebrzysku :/
pojechaliśmy wczoraj na polanki, bo w razie gdyby mieli nas zostawić to wolałam tam jednak niż wojewódzki ..
babeczka obadała Jaśka, pobrali mu krew, po czym się okazało, że wyniki są prawidłowe, jak na infekcję, a JAśko u nich ( poza chwilą bycia głodnym i pobierania krwi) był w najlepszym humorze i rozdawał wszystkim uśmiechy ;) także no, w domu zawał a w szpitalu się hihrał ;)
prawdopodobnie to duszenie się i odruchy wymiotne od tego, że ma katar ( o którym kurka nie wiem jak to możliwe, nie wiedziałam) i to wszystko mu spłynęło do gardła i ma tam mega gęstą wydzielinę której nie może się pozbyć :/
także Pani powiedziała, że mogą nas zatrzymać na obserwację, ale i tak nie zrobią nic innego niż inhalacje z soli, bo to infekcja wirusowa
przez chwilę przeszło mi przez myśl żeby zostać bo wczoraj tak się bałam, że w pewnym momencie to się poryczałam i zadzwoniłam po szwagierkę żeby do mnie przyszła bo bałam się sama siedzieć :/, ale stwierdziłam, że skoro to samo mogę mu robić w domu to wolę w domu niż tam coś dodatkowego złapać
że też nie robił takich akcji w szpitalu, bo pewnie trochę na głupka wyszłam ..
ale no nic, modlę się, żeby się nie powtórzyło, bo znowu się p****** ze strachu .. właśnie szykuję inhalacje i zaraz Jaśka zaatakuję, mam nadzieję, że dobrze rozrzedzi mu tą wydzielinę ...
ahh no i pytałam o rtg, bo się boję o to zachłystowe zapalenie płuc, ale powiedziała mi, że jesli złapał by wcześniej to dawno miałby gorączkę i inne objawy, a jeśli teraz, to rtg nie wykaże wcześniej niż po 48 godzinach ..
tak czy siak, kazała mi porozmawiać z pediatrą o diagnostyce tego krztuszenia i będziemy chyba musieli zrobić, jak wyzdrowieje, rentgen z pasażem jakimś, żeby zobaczyć czy nie ma czegoś z przełykiem, że tak często się krztusi :/
pojechaliśmy wczoraj na polanki, bo w razie gdyby mieli nas zostawić to wolałam tam jednak niż wojewódzki ..
babeczka obadała Jaśka, pobrali mu krew, po czym się okazało, że wyniki są prawidłowe, jak na infekcję, a JAśko u nich ( poza chwilą bycia głodnym i pobierania krwi) był w najlepszym humorze i rozdawał wszystkim uśmiechy ;) także no, w domu zawał a w szpitalu się hihrał ;)
prawdopodobnie to duszenie się i odruchy wymiotne od tego, że ma katar ( o którym kurka nie wiem jak to możliwe, nie wiedziałam) i to wszystko mu spłynęło do gardła i ma tam mega gęstą wydzielinę której nie może się pozbyć :/
także Pani powiedziała, że mogą nas zatrzymać na obserwację, ale i tak nie zrobią nic innego niż inhalacje z soli, bo to infekcja wirusowa
przez chwilę przeszło mi przez myśl żeby zostać bo wczoraj tak się bałam, że w pewnym momencie to się poryczałam i zadzwoniłam po szwagierkę żeby do mnie przyszła bo bałam się sama siedzieć :/, ale stwierdziłam, że skoro to samo mogę mu robić w domu to wolę w domu niż tam coś dodatkowego złapać
że też nie robił takich akcji w szpitalu, bo pewnie trochę na głupka wyszłam ..
ale no nic, modlę się, żeby się nie powtórzyło, bo znowu się p****** ze strachu .. właśnie szykuję inhalacje i zaraz Jaśka zaatakuję, mam nadzieję, że dobrze rozrzedzi mu tą wydzielinę ...
ahh no i pytałam o rtg, bo się boję o to zachłystowe zapalenie płuc, ale powiedziała mi, że jesli złapał by wcześniej to dawno miałby gorączkę i inne objawy, a jeśli teraz, to rtg nie wykaże wcześniej niż po 48 godzinach ..
tak czy siak, kazała mi porozmawiać z pediatrą o diagnostyce tego krztuszenia i będziemy chyba musieli zrobić, jak wyzdrowieje, rentgen z pasażem jakimś, żeby zobaczyć czy nie ma czegoś z przełykiem, że tak często się krztusi :/
witam
kurcze mój mały zamiast mniej to ma coraz wiecej tych krostek i po tej wczorajszej kapieli w krochmalu to na całym ciele pojawiły sie takie cieliste krosteczki, nie jest ich jakos dużo ale są
ja jem ze słodyczy to teraz tylko ciastka petitki i dzem jabłkowy albo malinowy
wędlina drobiowa, kurczak gotowany albo pieczony, pulpety z mielonego drobiowego
jabłka, banany, marchwewki ,szpinak,buraki, ale ostatnio staram się warzywa tylko gotowane
z nabiału całkowicie juz zrezygnowałam, chociaz wczoraj kupiłam mleko kozie do inki i jest okropne w smaku jak dla mnie, a poza tym starsznie drogie
z zup to rosół,albo marchewkowa
pije inkę,wode i herbatę życia
no i tyle i tez jestem ciagle głodna, jem wiecej niż w ciaży, tylko szkoda,że ciągle to samo:))
kurcze mój mały zamiast mniej to ma coraz wiecej tych krostek i po tej wczorajszej kapieli w krochmalu to na całym ciele pojawiły sie takie cieliste krosteczki, nie jest ich jakos dużo ale są
ja jem ze słodyczy to teraz tylko ciastka petitki i dzem jabłkowy albo malinowy
wędlina drobiowa, kurczak gotowany albo pieczony, pulpety z mielonego drobiowego
jabłka, banany, marchwewki ,szpinak,buraki, ale ostatnio staram się warzywa tylko gotowane
z nabiału całkowicie juz zrezygnowałam, chociaz wczoraj kupiłam mleko kozie do inki i jest okropne w smaku jak dla mnie, a poza tym starsznie drogie
z zup to rosół,albo marchewkowa
pije inkę,wode i herbatę życia
no i tyle i tez jestem ciagle głodna, jem wiecej niż w ciaży, tylko szkoda,że ciągle to samo:))
Sylwia przekichane masz straszliwie ze swoim Jaśkiem :(
trzymam kciuki żeby mu sie polepszyło :)
ja dlej wstaje co 2,5 godziny w nocy i dalej Konrad wcina 30 ml ale w dzień udało mi się go 2 razy oszukać na 40 ml:D
no i zaczynamy 4 dzień w domku wczoraj stukneły mu 2 tygodnie i widać że w domu sie chłopak rozkręca czas czuwania mu sie wydłużył z 2 do 6 godzin i ma już ładnie całe oczęta otwarte :)
pozatym zaczoł wydawać odgłosy jak sie budzi wprawdzie nie jest to płacz ale takie eh ehchy :D czasem nawet dość głośne :D
i to tyle z chwalenia :D
teraz troche sie pożale :
mianowicie po cesarce powstał mi taki zwis skurny ;/
wygląda to tak jak by człowiek schudł z 40 kilo i pozostaje skóra z lekką warstwą tłuszczyku i to wszystko mi wisi:(
i wcale nie chce sie wsiorbywać o ile piłka troche sie wsiorbała o tyle ten zwis ni chu chu i nie bardzo wiem co mam zrobić z tym fantem bo czuje sie przez to mega niefajna :( ani w spodnie sie nie dopinam ani w spódnice i taka chodze lekko zomemlana co nie wpływa na mnie korzystnie kurczaki
macie na to jakiś sposób?
trzymam kciuki żeby mu sie polepszyło :)
ja dlej wstaje co 2,5 godziny w nocy i dalej Konrad wcina 30 ml ale w dzień udało mi się go 2 razy oszukać na 40 ml:D
no i zaczynamy 4 dzień w domku wczoraj stukneły mu 2 tygodnie i widać że w domu sie chłopak rozkręca czas czuwania mu sie wydłużył z 2 do 6 godzin i ma już ładnie całe oczęta otwarte :)
pozatym zaczoł wydawać odgłosy jak sie budzi wprawdzie nie jest to płacz ale takie eh ehchy :D czasem nawet dość głośne :D
i to tyle z chwalenia :D
teraz troche sie pożale :
mianowicie po cesarce powstał mi taki zwis skurny ;/
wygląda to tak jak by człowiek schudł z 40 kilo i pozostaje skóra z lekką warstwą tłuszczyku i to wszystko mi wisi:(
i wcale nie chce sie wsiorbywać o ile piłka troche sie wsiorbała o tyle ten zwis ni chu chu i nie bardzo wiem co mam zrobić z tym fantem bo czuje sie przez to mega niefajna :( ani w spodnie sie nie dopinam ani w spódnice i taka chodze lekko zomemlana co nie wpływa na mnie korzystnie kurczaki
macie na to jakiś sposób?
hejka
krasnal mi się wydaje, że za wiele oczekujesz od siebie - dopiero 2 tygodnie minęły - po drugim porodzie prawie 2 miesiące wracałam do "siebie". Też myślałam, że tak już zostanie. Ale nie zostało.
W każdym razie kup sobie krem ujędrniający i masuj tym kilka razy dziennie brzuch i co tam chcesz ;l)
A my dziś po kolejnej wizycie u chirurga z kikutem. Tzn. kikuta już nie ma :) ale zostały nitki od zaciskania i musimy to smarowac antybiotykiem az odpadną i znów w piątek do kontroli
Sylwia wiem co czujesz:/ Ja to miałam z Gabi, niestety ona się dławiła, krztusiła wszytskim, mlekiem, śliną, potem także przecierami... kilka razy była już fioletowa i trzeba było ją ratować. Na logikę wydawałoby się, że nie można się udławić musem owocowym :/ W kązdym razie przeszło. Ale nogi nieraz truchlały i nikomu tego nie życzę, wiec Jasiek skończ już z tym!!!
Co do pierwszego czwartego razu, to było super ;)
Mimo, że tym razem miałam najgorszą bliznę i najdłużej mi doskwierała, to nic nie czułam a nawet wydaje mi się, że było lepiej niż poprzednio :D
Odporność na piersi? Szkoda, że nieprawdziwe..
Co do diety, to Maciuś tez ma piękną cerę, kolek nie znam a jem nabiał krowi głównie. Bez tego, na diecie bezmięsnej to wiadomo - wykitowałabym. W sumie to jem głównie sery zółte, bo jestem od nich uzależniona. Jajnice, omlety, naleśniki. Co jeszcze, kasze oczywiście z warzywnymi gulaszami, ale głównie jednak kanapki z serem albo miodem.
Buraki czekają na ugotowanie własnie:/
krasnal mi się wydaje, że za wiele oczekujesz od siebie - dopiero 2 tygodnie minęły - po drugim porodzie prawie 2 miesiące wracałam do "siebie". Też myślałam, że tak już zostanie. Ale nie zostało.
W każdym razie kup sobie krem ujędrniający i masuj tym kilka razy dziennie brzuch i co tam chcesz ;l)
A my dziś po kolejnej wizycie u chirurga z kikutem. Tzn. kikuta już nie ma :) ale zostały nitki od zaciskania i musimy to smarowac antybiotykiem az odpadną i znów w piątek do kontroli
Sylwia wiem co czujesz:/ Ja to miałam z Gabi, niestety ona się dławiła, krztusiła wszytskim, mlekiem, śliną, potem także przecierami... kilka razy była już fioletowa i trzeba było ją ratować. Na logikę wydawałoby się, że nie można się udławić musem owocowym :/ W kązdym razie przeszło. Ale nogi nieraz truchlały i nikomu tego nie życzę, wiec Jasiek skończ już z tym!!!
Co do pierwszego czwartego razu, to było super ;)
Mimo, że tym razem miałam najgorszą bliznę i najdłużej mi doskwierała, to nic nie czułam a nawet wydaje mi się, że było lepiej niż poprzednio :D
Odporność na piersi? Szkoda, że nieprawdziwe..
Co do diety, to Maciuś tez ma piękną cerę, kolek nie znam a jem nabiał krowi głównie. Bez tego, na diecie bezmięsnej to wiadomo - wykitowałabym. W sumie to jem głównie sery zółte, bo jestem od nich uzależniona. Jajnice, omlety, naleśniki. Co jeszcze, kasze oczywiście z warzywnymi gulaszami, ale głównie jednak kanapki z serem albo miodem.
Buraki czekają na ugotowanie własnie:/
A mi mówili, że miodu absolutnie nie można jeść jak się karmi piersią. Ja jem coraz więcej, fakt mały ma kilka pryszczów na policzkach, ale zmorą jest jego ulewanie jak go karmię czekam, aż mu się odbiję kładę do łóżeczka za 15 min on płaczę i łóżeczko całe mokre, za 2 godz znowu ulewa i płaczę, wtedy go karmię jeszcze raz. Trochę lepiej jest jak mu daje mniejsze porcje, ale wtedy płacze bo jest głodny, a i dalej walczymy z katarem, nie wiem jak mam z nim walczyć, do lekarza próbuję się dostać od piątku i cały czas nie ma miejsc a wiszę na tel od 8! Jutro powiedziała mi że też nie ma szans, ehh muszę zmienić przychodnie. Narazie daję mu sól fizjologiczną plus frida, ale boję się że mu w tym małym nosku zrobię krzywdę.
Sylwia, powiedziała Ci ze przy zap. płuc bylaby gorączka?
Bzdura!!!
A ja wpadłam w szał kupowania dla Madzi granatowego nakrycia głowy ;) Ma kurteczkę czerwono-granatową (troszke za duża z reszta) i w rózowej czapce wyglada jak lumpiara :) Granatowy kapelusik ze sztruksu zmieni wszystko! Ale nic nie znalazłam :( Szukam na allegro... :(
Bzdura!!!
A ja wpadłam w szał kupowania dla Madzi granatowego nakrycia głowy ;) Ma kurteczkę czerwono-granatową (troszke za duża z reszta) i w rózowej czapce wyglada jak lumpiara :) Granatowy kapelusik ze sztruksu zmieni wszystko! Ale nic nie znalazłam :( Szukam na allegro... :(
tak samo w szpitalu dawali jogurty na sniadanie ;-) babeczka, która do mnie przychodziła, a jest certyfikowanym doradca laktacyjnym, więc zajmuje się tylko tym, mówiła że już od dłuższego czasu odchodzi się od tych diety całkowicie eliminacyjnych, oczywiscie moze byc cos co nie słuzy dziecko, ale nie tak zeby byc o chlebie i wodzie, tak samo z eliminacja białka krowiego, nie ma sensu eliminowac wszystkiego
Sylwia wspolczuje przygod z Jaskiem, oby sie nie powtarzaly juz
nat my ostatnio bylismy na usg i maly ma lekki refluks i tez ulewa raz mniej raz wiecej i lekarka nam powiedziala, zeby nie brac malucha do odbicia tylko potrzymac na prawym boczku z 10 min i dopiero odbic, sprobuj moze bedzie troche lepiej
a moje zapalenie piersi sie nie konczy, bylo juz dobrze, a tu wczoraj znowu goraczka, ehh
Sylwia wspolczuje przygod z Jaskiem, oby sie nie powtarzaly juz
nat my ostatnio bylismy na usg i maly ma lekki refluks i tez ulewa raz mniej raz wiecej i lekarka nam powiedziala, zeby nie brac malucha do odbicia tylko potrzymac na prawym boczku z 10 min i dopiero odbic, sprobuj moze bedzie troche lepiej
a moje zapalenie piersi sie nie konczy, bylo juz dobrze, a tu wczoraj znowu goraczka, ehh
hejka
Jeśli chodzi o spotkanie to jak najberdziej jestem za może być u nas wokół stawku w gdańsku no jak wam pasuje :)
Dziewczyny mam problem od samego porodu załatwiłam się tylko 3 razy no niestety za każdym dniem jest coraz gorzej nie moge sie załatwic a jak tylko próbuje coś cisnąć to sama krew leci miała może któraś z was tak i co wy wtedy robiłyście
Jeśli chodzi o spotkanie to jak najberdziej jestem za może być u nas wokół stawku w gdańsku no jak wam pasuje :)
Dziewczyny mam problem od samego porodu załatwiłam się tylko 3 razy no niestety za każdym dniem jest coraz gorzej nie moge sie załatwic a jak tylko próbuje coś cisnąć to sama krew leci miała może któraś z was tak i co wy wtedy robiłyście
A my właśnie po 2 h spacerku, mały dosypia na balkonie:)
Nie wiem jak to jest z tymi dietami. Na początku się strasznie peniałam jeść rzeczy podejrzane. Ale stwierdziłam, że bez sensu bo cały czas głodna chodzę, więc teraz jem wszystko. Serio. Jem jak wściekła. Nabiał krowi, wieprzowinę. Nawet gołąbki jadłam i małemu nic nie było. A buziulkę ma czystą:)
Oho budzi się mały królewicz.
Nie wiem jak to jest z tymi dietami. Na początku się strasznie peniałam jeść rzeczy podejrzane. Ale stwierdziłam, że bez sensu bo cały czas głodna chodzę, więc teraz jem wszystko. Serio. Jem jak wściekła. Nabiał krowi, wieprzowinę. Nawet gołąbki jadłam i małemu nic nie było. A buziulkę ma czystą:)
Oho budzi się mały królewicz.
Hej!
Ja też jem wszystko, oprócz fast foodów, wzdymających rzeczy typu: kapusta, fasola i oprócz smażonego, ale to dlatego, że nie lubimy ze Sławkiem i wcześniej też bardzo rzadko jedliśmy. Teraz ze smażonego tylko jajecznicę jem. A tak to słodycze, wędliny różne, sery, jogurty, kawę rozpuszczalną piję, czasem napoje gazowane. Gajka ani razu nie miała kolki, brzuszek ją nie bolał.
W weekend byli u nas teściowie, malutka rozdawała wszystkim uśmiechy i ani razu się nie popłakała przez cały weekend:) Dziś rano troszkę marudziła, bo wczoraj nie zrobiła kupki, a to się jej jeszcze nigdy nie zdarzyło, zawsze sruta jak szalona kilka razy dziennie. Za to dziś od rana poszły już 4 i znów jest w super humorze, leży na macie i się cieszy:)
Wylicytowałam dla Gajki kilka 3 kombinezony na zimę, do tego moja siostra jeszcze 2, w sobotę teściowa jej kupiła taki wypasiony w Smyku i wczoraj jeszcze Sławka kuzynka nam przywiozła po swojej córeczce, więc chyba kilka muszę sprzedać, bo nie zdążymy tego wszystkiego ubrać, w dodatku dwa są za duże.
Ja też jem wszystko, oprócz fast foodów, wzdymających rzeczy typu: kapusta, fasola i oprócz smażonego, ale to dlatego, że nie lubimy ze Sławkiem i wcześniej też bardzo rzadko jedliśmy. Teraz ze smażonego tylko jajecznicę jem. A tak to słodycze, wędliny różne, sery, jogurty, kawę rozpuszczalną piję, czasem napoje gazowane. Gajka ani razu nie miała kolki, brzuszek ją nie bolał.
W weekend byli u nas teściowie, malutka rozdawała wszystkim uśmiechy i ani razu się nie popłakała przez cały weekend:) Dziś rano troszkę marudziła, bo wczoraj nie zrobiła kupki, a to się jej jeszcze nigdy nie zdarzyło, zawsze sruta jak szalona kilka razy dziennie. Za to dziś od rana poszły już 4 i znów jest w super humorze, leży na macie i się cieszy:)
Wylicytowałam dla Gajki kilka 3 kombinezony na zimę, do tego moja siostra jeszcze 2, w sobotę teściowa jej kupiła taki wypasiony w Smyku i wczoraj jeszcze Sławka kuzynka nam przywiozła po swojej córeczce, więc chyba kilka muszę sprzedać, bo nie zdążymy tego wszystkiego ubrać, w dodatku dwa są za duże.
no tak w Wejherowie też miod dali, na sniadanie owsianka na mleku:) a na kolacje parówka:)-taka fajna dieta matki karmiącej w szpitalu
nanik nie pomoge, może zapodaj sobie czopek glicerynowy? powinien od razu dać efekty
mnie dopadł niestety inny skutek uboczny ciązy/porodu-nietrzymanie moczu:( masakra, w przyszłym tyg idę do gina i już się boję
nanik nie pomoge, może zapodaj sobie czopek glicerynowy? powinien od razu dać efekty
mnie dopadł niestety inny skutek uboczny ciązy/porodu-nietrzymanie moczu:( masakra, w przyszłym tyg idę do gina i już się boję
ech nie mam siły czytać, jestem załamana
Laura ma torbiel na jajnku wielkosci 1,7 cm i uciska jej to na jelito grube i z tego powodu wszystkie klopoty z kupami zaparciami itp, moje serce wiedzialo ze to nie kolki i zwykle problemy brzuszkowe :(
dostalismy debridat zeby jej troche ulżyć w mękach brzuszkowych
i 26 jade na USG do Kosiaka i jesli sie nie pomniejszy nic torbiel to bedzie miała usuwany :(
Laura ma torbiel na jajnku wielkosci 1,7 cm i uciska jej to na jelito grube i z tego powodu wszystkie klopoty z kupami zaparciami itp, moje serce wiedzialo ze to nie kolki i zwykle problemy brzuszkowe :(
dostalismy debridat zeby jej troche ulżyć w mękach brzuszkowych
i 26 jade na USG do Kosiaka i jesli sie nie pomniejszy nic torbiel to bedzie miała usuwany :(
o kurna Alana .. oby się pomniejszył i sam wchłonął , trzymajcie się :*
no Bimka, tak mi powiedziała, że miałby gorączkę i byłby w złym stanie ogólnym, a nie jest :/
ja chyba jak Mąż wróci wybieram się na Kliniczną, co za kurka pech że nie mogę mieć spokoju :(.
Pisałam Wam, że okres dostałam, chyba, mam nadzieję , że to okres ..
ale od wczoraj leci ze mnie jak z zarzynanej świni :/
no Bimka, tak mi powiedziała, że miałby gorączkę i byłby w złym stanie ogólnym, a nie jest :/
ja chyba jak Mąż wróci wybieram się na Kliniczną, co za kurka pech że nie mogę mieć spokoju :(.
Pisałam Wam, że okres dostałam, chyba, mam nadzieję , że to okres ..
ale od wczoraj leci ze mnie jak z zarzynanej świni :/
jeny naprawdę macie problemy :(
Alana kurde, to będziemy trzymac kciuki, żeby się zmniejszał!!!
Sylwia Gabrysia miała zapalenie płuc i żadnych objawów poza bezdechem w nocy. Żadnych!!! Ale pediatra mimo to od razu wysłała nas na RTG bo podejrzewała zapalenie i jeszce mówiła, że u takich maluchów nie musi być żadnych typowych objawów i najczęściej jest to zatkany nosek, sapka dlatego ja teraz z kazdym katarkiem lecę do lekarza :/
Alana kurde, to będziemy trzymac kciuki, żeby się zmniejszał!!!
Sylwia Gabrysia miała zapalenie płuc i żadnych objawów poza bezdechem w nocy. Żadnych!!! Ale pediatra mimo to od razu wysłała nas na RTG bo podejrzewała zapalenie i jeszce mówiła, że u takich maluchów nie musi być żadnych typowych objawów i najczęściej jest to zatkany nosek, sapka dlatego ja teraz z kazdym katarkiem lecę do lekarza :/
Alanko trzymaj się!! Będzie wszystko dobrze!
Nanik, zapodaj sobie 2 czopki glicerynowe i pójdzie raz dwa :)
Sylwia co Ty masz za pediatrę?!
Mam nadzieję, że Jaśko szybko przestanie się krztusić. Jak Ty tak piszesz to i moja zaczęła się ostatnio krztusić, ale w sumie przy samym jedzeniu. Chyba za łapczywie je, ale się przestraszyłam. W czwartek muszę się pediatry zapytać i do tego z samego rana ma katar i kicha namiętnie, ale tylko rano.
No dobra moja królewna się obudziła... koniec pisania
Nanik, zapodaj sobie 2 czopki glicerynowe i pójdzie raz dwa :)
Sylwia co Ty masz za pediatrę?!
Mam nadzieję, że Jaśko szybko przestanie się krztusić. Jak Ty tak piszesz to i moja zaczęła się ostatnio krztusić, ale w sumie przy samym jedzeniu. Chyba za łapczywie je, ale się przestraszyłam. W czwartek muszę się pediatry zapytać i do tego z samego rana ma katar i kicha namiętnie, ale tylko rano.
No dobra moja królewna się obudziła... koniec pisania
ja wkurzona na maxa
rano bylismy w przychodni. oba moje szkraby dostały antybiotyk. jak małemu sie nie poprawi to do szpitala na zapalenie płuc wyladujemy :( no ale nie martwię sie na zapas
mąż naszczęście pojechał ze mną bo z dwójką to ciężko samej
nawet mi pomógł dzieciaki spowrotem do domku przytaszczyć, rozmieszał nam antybiotyki i dopiero potem poszedl do pracy
w ciągu dnia zadzwonił zapytać jak sobie radzimy (o dziwo)
miał wrócić wcześniej lub normalnie... ja znowu glupia dałam sie nabrać
o 17.00 zadzwoniłam zeby zapytać gdzie jest to łaskawie mi powiedział że wychodzi z pracy
jestem teraz na niego obrażona i leże sobie. nakarmiłam małego i dałam mężowi do odbicia. mały przysypiał ale ten zaczął do niego gadać i go rozbudził na całego. teraz niech go niańczy.
mąż sie mnie pyta czy może iść zjeść. to mu powiedziałam że może, bo wszytsko jest w kuchni. ale jak maluszek zaczął płakać to powiedziałam córci zeby tatusia zawołała :) a on wyrzuty ze sie przecież pytał czy może iść jeść... JA TEŻ NIE JADŁAM W SPOKOJU
masakra z tymi facetami
rano bylismy w przychodni. oba moje szkraby dostały antybiotyk. jak małemu sie nie poprawi to do szpitala na zapalenie płuc wyladujemy :( no ale nie martwię sie na zapas
mąż naszczęście pojechał ze mną bo z dwójką to ciężko samej
nawet mi pomógł dzieciaki spowrotem do domku przytaszczyć, rozmieszał nam antybiotyki i dopiero potem poszedl do pracy
w ciągu dnia zadzwonił zapytać jak sobie radzimy (o dziwo)
miał wrócić wcześniej lub normalnie... ja znowu glupia dałam sie nabrać
o 17.00 zadzwoniłam zeby zapytać gdzie jest to łaskawie mi powiedział że wychodzi z pracy
jestem teraz na niego obrażona i leże sobie. nakarmiłam małego i dałam mężowi do odbicia. mały przysypiał ale ten zaczął do niego gadać i go rozbudził na całego. teraz niech go niańczy.
mąż sie mnie pyta czy może iść zjeść. to mu powiedziałam że może, bo wszytsko jest w kuchni. ale jak maluszek zaczął płakać to powiedziałam córci zeby tatusia zawołała :) a on wyrzuty ze sie przecież pytał czy może iść jeść... JA TEŻ NIE JADŁAM W SPOKOJU
masakra z tymi facetami
Alana co do gina dzieciencego to bym chyba własnie na kliniczną zadzwoniła i zapytała może by coś podpowiedzieli bo to chyba ciężko znależć
bardzo ci współczuje takie maluszki jak cierpią to serce pęka na pół wiem co mówie :(
może bedzie jakaś inna metoda nieoperacyjna może poczekają aż podrośnie troszke?
myślami bedziemy przy was :)
Sylwia bidulo jak nie deszcz to hipisi widze u was :(
mam nadzieje że to nic grożnego tylko pierwszy sily okres ;/
zszycie mnie swędzi jak cholerka i bym już zdrapała te strupy paskudne :)
bardzo ci współczuje takie maluszki jak cierpią to serce pęka na pół wiem co mówie :(
może bedzie jakaś inna metoda nieoperacyjna może poczekają aż podrośnie troszke?
myślami bedziemy przy was :)
Sylwia bidulo jak nie deszcz to hipisi widze u was :(
mam nadzieje że to nic grożnego tylko pierwszy sily okres ;/
zszycie mnie swędzi jak cholerka i bym już zdrapała te strupy paskudne :)
chyba w najgorszym momencie chorobowym urodziłyśmy, no cóż oby choróbska i inne niefajne historie szybko się skończyły
dziewczyny o d soboty daję małemu bobotic i dzisiaj po jakimś czasie od zjedzenia zaczyna płakać przy robieniu bączków, tak jakby robienie bączków go bolało,jak mu chwilkę pomasuję brzuszek to jest ok i zaczyna się uśmiechać, czy to koli czy co?? już sama nie wiem
ja mam tylko jeden kombinezon na zimę i mam nadzieję że wystarczy, przecież to tylko do wózka, raczej ciężko go będzie wybrudzić,ewentualnie mam jeszcze kurtkę dla małego
dziewczyny o d soboty daję małemu bobotic i dzisiaj po jakimś czasie od zjedzenia zaczyna płakać przy robieniu bączków, tak jakby robienie bączków go bolało,jak mu chwilkę pomasuję brzuszek to jest ok i zaczyna się uśmiechać, czy to koli czy co?? już sama nie wiem
ja mam tylko jeden kombinezon na zimę i mam nadzieję że wystarczy, przecież to tylko do wózka, raczej ciężko go będzie wybrudzić,ewentualnie mam jeszcze kurtkę dla małego
Alana - trzymam mocno kciuki żeby torbiel się sama szybko wchłonęła i żeby nie musiała być operacja! Będzie dobrze!
Sylwia - oby to był jenak okres!
My jutro znów na kontrolę do pediatry. Mam nadzieję, że obędzie się bez antybiotyków. A dziś na rehabilitacji z Zuzka byłam, ale płakała pół zajęć bo chciała spać :)
Mam jej zrobić usg szyi, żeby zobaczyc, czy jakiś mięsień jest krótszy lub grubszy...
Zawsze coś...

Sylwia - oby to był jenak okres!
My jutro znów na kontrolę do pediatry. Mam nadzieję, że obędzie się bez antybiotyków. A dziś na rehabilitacji z Zuzka byłam, ale płakała pół zajęć bo chciała spać :)
Mam jej zrobić usg szyi, żeby zobaczyc, czy jakiś mięsień jest krótszy lub grubszy...
Zawsze coś...


no Madzia też miała zap. płuc bez żadnej gorączki,
Ginekolog dziecięcy jest w przychodni śródmieście w gdyni. A po co w ogóle Wam ginekolog dziecięcy?
łucja, na nietrzymanie moczu to tylko ćwiczenia mięśni kegla. Wiesz jak to sie robi?
Adaś nie robił kupy 2 dni (tzn. wczoraj i dziś) a dziś jest wyjątkowo grzeczny. Rano długo nosiłam go w chuście, może to dzieki temu. Potem długo spał, cycka chciał, spał i tak do teraz. Prawie w ogóle nie płakał, nie to co zwykle, ciągle cyc albo ryk.
Trochę poryczał po kąpieli, no ale wybaczam ;)
Ale mnie boli łeb!
Ginekolog dziecięcy jest w przychodni śródmieście w gdyni. A po co w ogóle Wam ginekolog dziecięcy?
łucja, na nietrzymanie moczu to tylko ćwiczenia mięśni kegla. Wiesz jak to sie robi?
Adaś nie robił kupy 2 dni (tzn. wczoraj i dziś) a dziś jest wyjątkowo grzeczny. Rano długo nosiłam go w chuście, może to dzieki temu. Potem długo spał, cycka chciał, spał i tak do teraz. Prawie w ogóle nie płakał, nie to co zwykle, ciągle cyc albo ryk.
Trochę poryczał po kąpieli, no ale wybaczam ;)
Ale mnie boli łeb!
witam wieczornie
Alana- trzymam kciuki zeby wszystko bylo dobrze, musi byc:)
u nas dzien rewelacyjny, malutka duzo nie marudzila no i Maks byl dzisiaj laskawy dla mamy i byl grzeczny.
za to wieczor masakra. jak co dzien M po kapieli dzieci pojechal sobie na silownie a ja z dwojka nie chcacych spac maluchow. Niki nie moglo sie odbic a raczej odbijala dziesiec tysiecy razy na szczescie juz od prawie godzinki spi:) za to Maks od dwoch dni marudzi na noc bo chyba kolejne zeby wychodza i zasnal dopiero przed chwila.
dziewczyny a macie jakis sparwdzony sposob na bolacy kregoslup? mi juz on doslownie odpada, niby malej duzo nie nosze ale klopsik wazy ponad 5 kg wiec to nie malo.
my na zime mamy 3 kombinezony po Maksie, wiec juz zadnego kupowac nie bede. wlasnie sprawdzalam sobie jakie i ile ciuszkow mam na rozmiar 3-6 i jest ok, na szczescie prawie nic nie musze dokupowac, bo wszytsko mamy po Maksie i mojej siostrzenicy.
Alana- trzymam kciuki zeby wszystko bylo dobrze, musi byc:)
u nas dzien rewelacyjny, malutka duzo nie marudzila no i Maks byl dzisiaj laskawy dla mamy i byl grzeczny.
za to wieczor masakra. jak co dzien M po kapieli dzieci pojechal sobie na silownie a ja z dwojka nie chcacych spac maluchow. Niki nie moglo sie odbic a raczej odbijala dziesiec tysiecy razy na szczescie juz od prawie godzinki spi:) za to Maks od dwoch dni marudzi na noc bo chyba kolejne zeby wychodza i zasnal dopiero przed chwila.
dziewczyny a macie jakis sparwdzony sposob na bolacy kregoslup? mi juz on doslownie odpada, niby malej duzo nie nosze ale klopsik wazy ponad 5 kg wiec to nie malo.
my na zime mamy 3 kombinezony po Maksie, wiec juz zadnego kupowac nie bede. wlasnie sprawdzalam sobie jakie i ile ciuszkow mam na rozmiar 3-6 i jest ok, na szczescie prawie nic nie musze dokupowac, bo wszytsko mamy po Maksie i mojej siostrzenicy.
asela ja też szukam kombinezonu dla szymka, więc możesz mi podesłaś jakiś uniwersalny który dla was za duży
Alanka jejciu biedna malutka.. ale dobrze, że wykryte, bo przynajmniej wiadomo co i jak, teraz będziesz wiedziała o co chodzi i czy się poprawia czy nie. a nie faszerowała może niepotrzebnymi lekami...
Co do gina dziecięcego, to ja też bym skorzystała z namiarów, bo moje Emi skarży się że ja pisia boli, a w moczu nic nie wyszło (pisałam już o tym) tylko że od jakiegoś czasu, już się raczej nie skarży, więc może przeszło... ostatnio z mężem rozmawialiśmy o tym i wydaje nam się, że jest lepiej odkąd nie ma w ogóle pampersów... chociaz nie łączyłabym tego z nimi, bo pampersy miała tylko na noc a bolało ją wieczorem czyli przed ich założeniem...
Nanik kiepska sprawa.. chyba czeka cię jeszcze jeden poród... przyjemnie nie będzie na pewno, bo Ci się zastój zrobił.. 3 razy przez 6 tygodni??? Nic dziwnego że krwawisz.. Może jakiś pociążowy hemoroid stoi na przeszodzie a do tego na wylocie masz kamlota, więc radzę użyć wspomagaczy poślizgowych typu czopek glicerynowy i przede wszystkim zadbać o to, żeby nie dopuścić do tego kolejny raz. Przedewszystkim duuużo wody. Ja zauważyłam, że mam problem jak za mało wypiję w cięgu dnia. Bo przecież mój pokarm musi się z czegoś produkować i to się "pobiera" właśnie z pokarmów i płynów jakie matka spozywa. Od tego ile się pije zależy jak "suche" i zbite będa odpady trawienne.
A dodatkowo odkryłam zbawienną moc hulahop właśnie w zwiazku z tą sprawą. zdecydowanie wspomaga pracę jelit :)
coś jeszcze miałam ale zapomniełam...
Alanka jejciu biedna malutka.. ale dobrze, że wykryte, bo przynajmniej wiadomo co i jak, teraz będziesz wiedziała o co chodzi i czy się poprawia czy nie. a nie faszerowała może niepotrzebnymi lekami...
Co do gina dziecięcego, to ja też bym skorzystała z namiarów, bo moje Emi skarży się że ja pisia boli, a w moczu nic nie wyszło (pisałam już o tym) tylko że od jakiegoś czasu, już się raczej nie skarży, więc może przeszło... ostatnio z mężem rozmawialiśmy o tym i wydaje nam się, że jest lepiej odkąd nie ma w ogóle pampersów... chociaz nie łączyłabym tego z nimi, bo pampersy miała tylko na noc a bolało ją wieczorem czyli przed ich założeniem...
Nanik kiepska sprawa.. chyba czeka cię jeszcze jeden poród... przyjemnie nie będzie na pewno, bo Ci się zastój zrobił.. 3 razy przez 6 tygodni??? Nic dziwnego że krwawisz.. Może jakiś pociążowy hemoroid stoi na przeszodzie a do tego na wylocie masz kamlota, więc radzę użyć wspomagaczy poślizgowych typu czopek glicerynowy i przede wszystkim zadbać o to, żeby nie dopuścić do tego kolejny raz. Przedewszystkim duuużo wody. Ja zauważyłam, że mam problem jak za mało wypiję w cięgu dnia. Bo przecież mój pokarm musi się z czegoś produkować i to się "pobiera" właśnie z pokarmów i płynów jakie matka spozywa. Od tego ile się pije zależy jak "suche" i zbite będa odpady trawienne.
A dodatkowo odkryłam zbawienną moc hulahop właśnie w zwiazku z tą sprawą. zdecydowanie wspomaga pracę jelit :)
coś jeszcze miałam ale zapomniełam...
co do diet, to ja żadnej nie przestrzegam jeżeli chodzi o karmienie (bo jeżeli chodzi o sylwetkę to zaczynam od jutra) ale to tylko dlatego, że szymek naprawdę nie płacze. W oprciu o rozmowę z zaprzyjaźnioną położną wyszłam z założenia, że do 3 tygodni nie ma kolek ani trądziku więc można jesć wszystko, A dietę eliminacyjną wprowadzić dopiero jak coś wysypie, albo zacznie się mega płacz kolkowy. Ale nawet jak pojawią się kolki, to dziecko przyzwyczajone do tego czasu do narmalnej "niediety" lepiej sobie z kolkami poradzi. Mama powinna myślec też o swoim organizmie z którego przez cały okres ciąży i karmienia (najczęściej łącznie 1,5-2 lat) wysysane jest to co najbardziej wartościowe
Witam,
Alanko o kurde :/ oby wszystko sie dobrze skonczylo, ale super ze zostalo to wykryte ! trzymam za was kciuki...
mammamia a do jakiego pediatry chodzilas z Gabrysią?
Sylwia... mi sie wczoraj okes zaczal mam nadzieje ze sam ustanie i nie bedzie problemu :/
Ja jak bylam malutka tez przeszlam zapalenie pluc a jedyny objaw u mnie to byla sapka....oczywiscie bez goraczki...
U nas tez nie za fajnie....
mala nam zaczela cos kasłac i tak w czwartek i piatek po 3 razy.. w czwartek dzwonilam do ptrzychodni aby sie zapisac do pediatry to sie dowiedzialam ze male dzieci czasem musza kaszlnąc :/ i ze zapisze nas na poniedzialek bo nie ma naszej pediatry itp.. jakos glupia pozwolilam uciszyc moja intuicje i sie zgodzilam, a w sobote mnie matka nakrecila ze moze sie cos zlego stac i juz w nocy z soboty na niedziele zaczelam fiksowac ... rano w niedziele obudzila sie z zatkanym nosem i taka jakby chora..az sie wystraszylam i szybko pojechalismy na IP....
lekarka osluchala i mowi ze infekcja gornych drog oddechowych ..narazie sam katar ale z tego tez sie moze cos rozwinac..:( przepisala: calcium, fenistil,cebion, nasivin soft i w pon do kontroli...
dzis byla kontrola u naszej pediatry ale wcale po niej nie jestem zadowolona....najpierw chcialam zwazyc mala ... dowiedzielismy sie ze waza tylko przy szczepieniu (jakby to ich wielce cos kosztowalo ..nosz)
co 6 tyg a tak nie ma potrzeby :( no i potem gadka z pediatra, normalnie nie wiem co nam te wizyty daja bo zamiast pomoc to coraz wiecej problemow.....zadnych lekarstw, zadnych skierowan na badania, zadnych podejrzen moze to to moze to tamto... ehh...
jak czytam was ..ze lekarz wykryl to czy tamto to az zazdroszcze...chyba zostaje tylko mi szukac prywatnego lekarza....
A wiec mamy katar, pocimy sie, kaszelek ...
Zmienilismy mleko z AR (twarde kupy, brak ulewan)) na comfort (rzadkie kupy, ulewania) i byla masakra ...ulewanie takie ze szok, wszystkie ciuchy zalatwone w jeden dzien co wypite to wylane...
po 1 dniu spowrotem na AR... :/ musze wykombinowaqc co jej dawac na rozrzedzenie kupy....na łatwiejsze wyproznianie...
Pediatra proponowal nestle NAN AR ale dla mnie juz ostatecznosc...
No i kolki sie nam z tego wszystkiego pojawily.... a od poczatku w ogole ich nie miala (2 miesiace) w ogole jest placzliwa i sie szybko zlosci.. rece mi juz opadaja...
Alanko o kurde :/ oby wszystko sie dobrze skonczylo, ale super ze zostalo to wykryte ! trzymam za was kciuki...
mammamia a do jakiego pediatry chodzilas z Gabrysią?
Sylwia... mi sie wczoraj okes zaczal mam nadzieje ze sam ustanie i nie bedzie problemu :/
Ja jak bylam malutka tez przeszlam zapalenie pluc a jedyny objaw u mnie to byla sapka....oczywiscie bez goraczki...
U nas tez nie za fajnie....
mala nam zaczela cos kasłac i tak w czwartek i piatek po 3 razy.. w czwartek dzwonilam do ptrzychodni aby sie zapisac do pediatry to sie dowiedzialam ze male dzieci czasem musza kaszlnąc :/ i ze zapisze nas na poniedzialek bo nie ma naszej pediatry itp.. jakos glupia pozwolilam uciszyc moja intuicje i sie zgodzilam, a w sobote mnie matka nakrecila ze moze sie cos zlego stac i juz w nocy z soboty na niedziele zaczelam fiksowac ... rano w niedziele obudzila sie z zatkanym nosem i taka jakby chora..az sie wystraszylam i szybko pojechalismy na IP....
lekarka osluchala i mowi ze infekcja gornych drog oddechowych ..narazie sam katar ale z tego tez sie moze cos rozwinac..:( przepisala: calcium, fenistil,cebion, nasivin soft i w pon do kontroli...
dzis byla kontrola u naszej pediatry ale wcale po niej nie jestem zadowolona....najpierw chcialam zwazyc mala ... dowiedzielismy sie ze waza tylko przy szczepieniu (jakby to ich wielce cos kosztowalo ..nosz)
co 6 tyg a tak nie ma potrzeby :( no i potem gadka z pediatra, normalnie nie wiem co nam te wizyty daja bo zamiast pomoc to coraz wiecej problemow.....zadnych lekarstw, zadnych skierowan na badania, zadnych podejrzen moze to to moze to tamto... ehh...
jak czytam was ..ze lekarz wykryl to czy tamto to az zazdroszcze...chyba zostaje tylko mi szukac prywatnego lekarza....
A wiec mamy katar, pocimy sie, kaszelek ...
Zmienilismy mleko z AR (twarde kupy, brak ulewan)) na comfort (rzadkie kupy, ulewania) i byla masakra ...ulewanie takie ze szok, wszystkie ciuchy zalatwone w jeden dzien co wypite to wylane...
po 1 dniu spowrotem na AR... :/ musze wykombinowaqc co jej dawac na rozrzedzenie kupy....na łatwiejsze wyproznianie...
Pediatra proponowal nestle NAN AR ale dla mnie juz ostatecznosc...
No i kolki sie nam z tego wszystkiego pojawily.... a od poczatku w ogole ich nie miala (2 miesiace) w ogole jest placzliwa i sie szybko zlosci.. rece mi juz opadaja...
OMG, wygrałam licytację kolejnego kombinezonu;)
Może ktoś chce;)
http://img14.allegroimg.pl/photos/oryginal/27/01/39/24/2701392460
Może ktoś chce;)
http://img14.allegroimg.pl/photos/oryginal/27/01/39/24/2701392460
Aaaaaa!
Chciłam napisać że my po chrzcinach :)
Ale nie obyło się bez komplikacji... Byłam do tego stopnia załamana, że myślałam, że rozryczę się przed samym kościołem...
Robiliśmy w domu na 27 osób. Pomieściłam bez problemu (uwielbiam mój 3,5 metrowy stół), nakryłam też (łączna zastawa moja i moich rodziców wystarczyła) ciasta zamówiłam u cioci, obiadek też ktoś przygotował (zaraz uszczególę, bo warto wiedzieć) a w kuchni pomocą była moja niania.
ALE...
Na godzinę przed kościołem odcięli nam zimną wodę! Okazało się że jedni z sąsiadów nad nami w naszym pionie są zalewani przez swoich sąsiadów z góry a nie ma ich w domu... w zwiazku z tym dyspozytor wyslał hydraulika i zamknęli zimną wodę w całym bloku! w niedzielę przed południem! 27 osób chrzciny bez toalety! bo już pal licho zmywanie naczyń... Ile ja się nabiegłam po tych sąsiadach żeby zgodzili się podłączyć spowrotem tą wodę... w końcu jak się nabłagałam, napłąkałam, to sąsiedzi się zgodzili, ale za to dyspozytor nie chciał się zgodzić! bo w takim wypadku jeżeli by podłączył, to zalewana sąsiadka miałaby prawo dochodzić odszkodowania nie tylko od sąsiadów którzy zalewali, ale też od spółdzielni która nie zaregowała na zgłoszenie, a wręcz przyzwoliłą na dalsze zalewanie i to dyspozytor by za to beknął! masakra! ja nie mam pojęcia jak to zrobiłą, ale 15 minut tak błagałam tego dyspozytora, żę wysłał do nas tego hydraulika i puścili wodę. o mało nie spóźniłam się na chrzciny włąsnego dziecka, ale wszystko skończyło się dobrze :)
A co do jedzonka, to muszę Wam koniecznie powiedzieć, że o przygotowanie dań obiadowych poprosiłam starą forumową znajomą. Wiem, że gotowanie jest jej pasją i sama już kiedyś miałąm okazję spróbować jej wypieków, a do tego jest bardzo sympatyczną i skorą do pomocy osobą. Poprosiłam, żęby mi doradziła co i jak oraz "wyceniła" swoją pomoc. Mimo że robiła to pierwszy raz, to naprawdę niezwykle profesjonalnie przygotowła mi 2 kartki propozycji dań wraz z potrzebnymi do nich składnikami - mogłam sobie wybierać i modyfikować do woli :) a koszt wyszedł naprawdę nieduży.
Wszystko było przygotowane wręcz po mistrzowsku! Goście byli zachwyceni smakołykami na stołach, bo powybierałam, takie potrawy, których nie znałam albo nie miałam na co dzień. nachwalić się nie mogli! W ogóle to jedzenia było wbród! za naprawdę nie duże pieniążki a o niebo lepiej i więcej niż w restauracji! W rastauracji min 80 zł na osobę przypada jeden kawałek mięsa (niekiedy jak mi się już kilka razy zdażyło twardego i zeschniętego) i jeden kawałek ciasta. Tu na każdego wypadało conajmniej po 3-4 kawałki mięsa! po 5 jeśli liczyć kotlety które teściowa uparła się przynieść (jaka była moja chora satysfakcja że prawie wszystkie kotlety - i tylko kotlety zostały po uroczystości :P )
GORĄCO POLECAM kobietkę, która dołożyła tylu starań by moja uroczystość była na medal i z całego serca jej za to dziękuję. A osobą o której mówię jest nasza forumowa AgusiaGda :)
Zapytałam Agi, czy mogę ją polecić i ona się zgodziła, więc naprawdę gorąco i z całego serca polecam ją jako kucharkę i organizatora przyjęć rodzinnych :) Ja na pewno bez żadnego wahania będę ją prosiła o pomoc w przygotowaniu innych też mniejszych uroczystości rodzinnych, bo wszystko było tak smaczne, że z pewnością będę chciała spróbować pozostałych punktów z listy propozycji dań i powtórzyć niebiańską ucztę tych które już spróbowałam :)
Chciłam napisać że my po chrzcinach :)
Ale nie obyło się bez komplikacji... Byłam do tego stopnia załamana, że myślałam, że rozryczę się przed samym kościołem...
Robiliśmy w domu na 27 osób. Pomieściłam bez problemu (uwielbiam mój 3,5 metrowy stół), nakryłam też (łączna zastawa moja i moich rodziców wystarczyła) ciasta zamówiłam u cioci, obiadek też ktoś przygotował (zaraz uszczególę, bo warto wiedzieć) a w kuchni pomocą była moja niania.
ALE...
Na godzinę przed kościołem odcięli nam zimną wodę! Okazało się że jedni z sąsiadów nad nami w naszym pionie są zalewani przez swoich sąsiadów z góry a nie ma ich w domu... w zwiazku z tym dyspozytor wyslał hydraulika i zamknęli zimną wodę w całym bloku! w niedzielę przed południem! 27 osób chrzciny bez toalety! bo już pal licho zmywanie naczyń... Ile ja się nabiegłam po tych sąsiadach żeby zgodzili się podłączyć spowrotem tą wodę... w końcu jak się nabłagałam, napłąkałam, to sąsiedzi się zgodzili, ale za to dyspozytor nie chciał się zgodzić! bo w takim wypadku jeżeli by podłączył, to zalewana sąsiadka miałaby prawo dochodzić odszkodowania nie tylko od sąsiadów którzy zalewali, ale też od spółdzielni która nie zaregowała na zgłoszenie, a wręcz przyzwoliłą na dalsze zalewanie i to dyspozytor by za to beknął! masakra! ja nie mam pojęcia jak to zrobiłą, ale 15 minut tak błagałam tego dyspozytora, żę wysłał do nas tego hydraulika i puścili wodę. o mało nie spóźniłam się na chrzciny włąsnego dziecka, ale wszystko skończyło się dobrze :)
A co do jedzonka, to muszę Wam koniecznie powiedzieć, że o przygotowanie dań obiadowych poprosiłam starą forumową znajomą. Wiem, że gotowanie jest jej pasją i sama już kiedyś miałąm okazję spróbować jej wypieków, a do tego jest bardzo sympatyczną i skorą do pomocy osobą. Poprosiłam, żęby mi doradziła co i jak oraz "wyceniła" swoją pomoc. Mimo że robiła to pierwszy raz, to naprawdę niezwykle profesjonalnie przygotowła mi 2 kartki propozycji dań wraz z potrzebnymi do nich składnikami - mogłam sobie wybierać i modyfikować do woli :) a koszt wyszedł naprawdę nieduży.
Wszystko było przygotowane wręcz po mistrzowsku! Goście byli zachwyceni smakołykami na stołach, bo powybierałam, takie potrawy, których nie znałam albo nie miałam na co dzień. nachwalić się nie mogli! W ogóle to jedzenia było wbród! za naprawdę nie duże pieniążki a o niebo lepiej i więcej niż w restauracji! W rastauracji min 80 zł na osobę przypada jeden kawałek mięsa (niekiedy jak mi się już kilka razy zdażyło twardego i zeschniętego) i jeden kawałek ciasta. Tu na każdego wypadało conajmniej po 3-4 kawałki mięsa! po 5 jeśli liczyć kotlety które teściowa uparła się przynieść (jaka była moja chora satysfakcja że prawie wszystkie kotlety - i tylko kotlety zostały po uroczystości :P )
GORĄCO POLECAM kobietkę, która dołożyła tylu starań by moja uroczystość była na medal i z całego serca jej za to dziękuję. A osobą o której mówię jest nasza forumowa AgusiaGda :)
Zapytałam Agi, czy mogę ją polecić i ona się zgodziła, więc naprawdę gorąco i z całego serca polecam ją jako kucharkę i organizatora przyjęć rodzinnych :) Ja na pewno bez żadnego wahania będę ją prosiła o pomoc w przygotowaniu innych też mniejszych uroczystości rodzinnych, bo wszystko było tak smaczne, że z pewnością będę chciała spróbować pozostałych punktów z listy propozycji dań i powtórzyć niebiańską ucztę tych które już spróbowałam :)
Jeszcze mam takie jak coś:
http://img06.allegroimg.pl/photos/oryginal/26/81/81/02/2681810246
Cool Club, rozmiar 68,

H&M, rozmiar 62- kiepskie zdjęcie, bo teraz robione przy sztucznym świetle
http://img06.allegroimg.pl/photos/oryginal/26/81/81/02/2681810246
Cool Club, rozmiar 68,

H&M, rozmiar 62- kiepskie zdjęcie, bo teraz robione przy sztucznym świetle
Asela bedziesz miałą kombinezonów jak mrówków:)
Marols no faktycznie niezbyt fajna ta twoja pediatra a nie możesz po prostu zmienić przychodni, dwa razy do roku można jakby co
tak o tych katarkach piszecie że ja non stop małemu do noska zaglądam ale na szczęście nic nie widzę
Bimka ty jutro masz usg bioderek małego? bo my mamy, ale ja tak koło 9-tej będę, a ty z tego co pamiętam masz na 10:45?
Alana pisałaś kiedyś o jakimś dobrym termometrze bezdotykowym? kupiłąs go? jesteś zadowolona?
Marols no faktycznie niezbyt fajna ta twoja pediatra a nie możesz po prostu zmienić przychodni, dwa razy do roku można jakby co
tak o tych katarkach piszecie że ja non stop małemu do noska zaglądam ale na szczęście nic nie widzę
Bimka ty jutro masz usg bioderek małego? bo my mamy, ale ja tak koło 9-tej będę, a ty z tego co pamiętam masz na 10:45?
Alana pisałaś kiedyś o jakimś dobrym termometrze bezdotykowym? kupiłąs go? jesteś zadowolona?
http://img03.allegroimg.pl/photos/oryginal/26/70/46/70/2670467051_1
Cool Club, rozmiar 68
Jakby któraś z Was była chętna to chętnie odsprzedam niedrogo, bo za niewiele wylicytowałam:)
Cool Club, rozmiar 68
Jakby któraś z Was była chętna to chętnie odsprzedam niedrogo, bo za niewiele wylicytowałam:)
dzieki za słowa otuchy, jestem dobrej mysli jakos :) ale przeraza mnie wielkosc tego torbiela przy tak malych jajniczkach, na prawym jest torbiel i zasłania cały jajnik
debridat chyba daje o sobie znać bo mala w miare spokojna, teraz juz spi ale w ciagu dnia o wiel mniej postekiwania i plakania przy bąkach, zobaczymy czy to zbieg okolicznosci czy debridat juz działa
łucja mam microlife nc100 - jest super :) pokazuje temp prawidłowo, wiadomo +/- 0,2 stpnia
padam juz dzisiaj bo od 4 nie spie a dzien pelen wrazen ide myc butle i spac :) teskno mi dzisiaj strasznie za mężem :(
debridat chyba daje o sobie znać bo mala w miare spokojna, teraz juz spi ale w ciagu dnia o wiel mniej postekiwania i plakania przy bąkach, zobaczymy czy to zbieg okolicznosci czy debridat juz działa
łucja mam microlife nc100 - jest super :) pokazuje temp prawidłowo, wiadomo +/- 0,2 stpnia
padam juz dzisiaj bo od 4 nie spie a dzien pelen wrazen ide myc butle i spac :) teskno mi dzisiaj strasznie za mężem :(
no właśnie mi też zawsze ślinka leciała i dlatego zapytałam ją, czy nie zechciałaby mi pomóc, a sobie "dorobić" :) Dzięki Bogu się zgodziła, bo catering posztowałby o niebo więcej a ja pod kreską niestety..
A mój salon wcale nie duży, bo ok 4,30 na 4,30 :) Ale poza stołem (który na codzień ma 90x150) krzesłami kanapą i stolikiem pod TV oraz malutką wysoką witryną nie mam innych mebli tylko ewentualnie zabawki dzieciowe :) A stół po rozłożeniu 3,5 metra muszę przystawić do jednej ściany a przejście jest tylko z drugiej. Przy tym stole bez problemu pomieści się 18 osób 8 z jednej 8 z drugiej i 2 na szczycie :) No i miałam też drugi taki bardziej tradycyjny stół rozkładany ok 90x190 pomieściłby 9-10 os: 3 z jednej 3 z drugiej i po 2 na szczytach :)
A mój salon wcale nie duży, bo ok 4,30 na 4,30 :) Ale poza stołem (który na codzień ma 90x150) krzesłami kanapą i stolikiem pod TV oraz malutką wysoką witryną nie mam innych mebli tylko ewentualnie zabawki dzieciowe :) A stół po rozłożeniu 3,5 metra muszę przystawić do jednej ściany a przejście jest tylko z drugiej. Przy tym stole bez problemu pomieści się 18 osób 8 z jednej 8 z drugiej i 2 na szczycie :) No i miałam też drugi taki bardziej tradycyjny stół rozkładany ok 90x190 pomieściłby 9-10 os: 3 z jednej 3 z drugiej i po 2 na szczytach :)
ale jestem kolejny dzień padnięta :/
ja też się niestety zastanawiam nad zmianą pediatry, chociaż niby nam nigdy nie zaszkodziła, ale jakoś nie pewnie się u niej czuję ..
swoja drogą, jak będę w środe to zapytaj jej o to zapalenie płuc co ona o tym sądzi, mam nadzieję, że nie to samo co Ci ze szpitala ..
a ja byłam na klinicznej,, poczułam się lepiej zaopiekowana niż jak pojechałam na ip rodzić, nawet usg mi lekarz dzisiaj zrobił
i mam uwaga .. 5 cm torbiel na jajniku!
tzn. lekarz to nazwał ciałkiem krwotocznym, a później powiedział, że to torbiel
ogólnie powiedział, że by mnie zostawił na oddziale co bym się nie wykrwawiła, ale że chcę wrócić do domu to dał mi tabletki jakieś ..
i po następnym okresie mam iść na usg do swojej ginki, żeby sprawdzić co się z tym dzieje ..
niby mnie nie nastraszył, powiedział, że powinno się wchłonąć, także mam nadzieję ..
nie wiem jak i kiedy ja to wyhodowałam, bo 4 października byłam u swojej ginki i miałam usg i nic takiego nie było :/
ja też się niestety zastanawiam nad zmianą pediatry, chociaż niby nam nigdy nie zaszkodziła, ale jakoś nie pewnie się u niej czuję ..
swoja drogą, jak będę w środe to zapytaj jej o to zapalenie płuc co ona o tym sądzi, mam nadzieję, że nie to samo co Ci ze szpitala ..
a ja byłam na klinicznej,, poczułam się lepiej zaopiekowana niż jak pojechałam na ip rodzić, nawet usg mi lekarz dzisiaj zrobił
i mam uwaga .. 5 cm torbiel na jajniku!
tzn. lekarz to nazwał ciałkiem krwotocznym, a później powiedział, że to torbiel
ogólnie powiedział, że by mnie zostawił na oddziale co bym się nie wykrwawiła, ale że chcę wrócić do domu to dał mi tabletki jakieś ..
i po następnym okresie mam iść na usg do swojej ginki, żeby sprawdzić co się z tym dzieje ..
niby mnie nie nastraszył, powiedział, że powinno się wchłonąć, także mam nadzieję ..
nie wiem jak i kiedy ja to wyhodowałam, bo 4 października byłam u swojej ginki i miałam usg i nic takiego nie było :/
Alana zazdroszczę, ja mimo jednej pobudki ok. 4:30 spałam, ale tak przerywanie i jestem nieprzytomna.
Jem szybko śniadanko, ogarnę śpiącą królewnę i lecimy na USG bioderek. Trzymajcie kciuki :D
Krasnalku, brzuch się wchłonie, może nie tak jak sobie byśmy tego życzyły, ale z pewnością jeszcze kilka cm nam ubędzie :)
Sylwia, kurde olek jak nie s****zka to przemarsz wojska u Ciebie.
Co do ginekologa dziecięcego, koleżanka tutaj chodziła:
http://www.gabinetymatkiidziecka.pl/
Jem szybko śniadanko, ogarnę śpiącą królewnę i lecimy na USG bioderek. Trzymajcie kciuki :D
Krasnalku, brzuch się wchłonie, może nie tak jak sobie byśmy tego życzyły, ale z pewnością jeszcze kilka cm nam ubędzie :)
Sylwia, kurde olek jak nie s****zka to przemarsz wojska u Ciebie.
Co do ginekologa dziecięcego, koleżanka tutaj chodziła:
http://www.gabinetymatkiidziecka.pl/
o dzieki iskierka, bede tam dzis dzwonic :)
Bimka pytalas po co gin dzieciecy, a wiec kazali mi skonslutować czy ten torbiel o takiej strukturze i wielkosci nie bedzie miał wpływu na dorastający jajnik, bo mozliwe ze nie ma na co czekac i trzeba go usunac jak najszybciej zeby nie naraż jajnika na jakis zły rozwoj lub brak rozwoju.
Bimka pytalas po co gin dzieciecy, a wiec kazali mi skonslutować czy ten torbiel o takiej strukturze i wielkosci nie bedzie miał wpływu na dorastający jajnik, bo mozliwe ze nie ma na co czekac i trzeba go usunac jak najszybciej zeby nie naraż jajnika na jakis zły rozwoj lub brak rozwoju.
eh, Alana, dopiero teraz doczytałam o tej torbieli, ałała :( Biedne dzieciątko.
Hmm... dzieciom sie różne rzeczy robią od hormonów matki, np. mogą mieć mleko w cycuszkach (OMG), obrzęk sutków, a dziewczynkom może lecieć krewka z pochwy. Może ten torbiel to jedna z takich spraw.... No ale fakt, mała nie jest (jak na takie dziecko). Dobrze, że robiłaś to badanie. Ciekawe co z tym teraz...
My dzisiaj na usg bioderek idziemy.
Hmm... dzieciom sie różne rzeczy robią od hormonów matki, np. mogą mieć mleko w cycuszkach (OMG), obrzęk sutków, a dziewczynkom może lecieć krewka z pochwy. Może ten torbiel to jedna z takich spraw.... No ale fakt, mała nie jest (jak na takie dziecko). Dobrze, że robiłaś to badanie. Ciekawe co z tym teraz...
My dzisiaj na usg bioderek idziemy.
Nanik ... boże, czemu wcześniej nic z tym nie zrobiłaś?? teraz się bidulko nacierpisz :( a po porodzie nie pytali czy robiłaś ??
Sylwia, ja miałam kiedyś 2cm torbiel i myślałam, że jest wielki. Nie chcę Cię straszyć ale lepiej szybko wziąć jakieś leki na to bo mi pękł i mało się nie wykrwawiłam :/
U nas kolka trwała do prawie północy. Potem obudził się o 4 i o 7 więc nie najgorzej, ale ja jestem zmęczona :( była położna i kazała dawać małemu espumisan a mi jeść jabłka. No i dzisiaj mam zasadzić czopka małemu, żeby zrobił w końcu co należy i spokojnie mógł spać wieczorem. A ponoć dzieci nie mają kolek przed skończeniem 3 tygodni .... kolejny mit.
Sylwia, ja miałam kiedyś 2cm torbiel i myślałam, że jest wielki. Nie chcę Cię straszyć ale lepiej szybko wziąć jakieś leki na to bo mi pękł i mało się nie wykrwawiłam :/
U nas kolka trwała do prawie północy. Potem obudził się o 4 i o 7 więc nie najgorzej, ale ja jestem zmęczona :( była położna i kazała dawać małemu espumisan a mi jeść jabłka. No i dzisiaj mam zasadzić czopka małemu, żeby zrobił w końcu co należy i spokojnie mógł spać wieczorem. A ponoć dzieci nie mają kolek przed skończeniem 3 tygodni .... kolejny mit.
"A ponoć dzieci nie mają kolek przed skończeniem 3 tygodni .... kolejny mit."
- dokladnie! Madzia miała juz w 2 dobie po urodzeniu, a Adas tez po kilku dniach
Moja torbiel miała 6 cm, sama sie wchłoneła
A! wczoraj przyszła butelka MAM, ale za mocno leci. Też 0+ tak jak Lovi, ale za mocno leci i sie Adaś dławi. Bede go jeszcze z tej Lovi karmić.
Wróciliśmy z usg, wszystko w porzadku, pochwalił że sie w chuście nosimy :) I faktycznie drugi raz za 4 m-ce. Już sie zarejestrowałam na luty.
- dokladnie! Madzia miała juz w 2 dobie po urodzeniu, a Adas tez po kilku dniach
Moja torbiel miała 6 cm, sama sie wchłoneła
A! wczoraj przyszła butelka MAM, ale za mocno leci. Też 0+ tak jak Lovi, ale za mocno leci i sie Adaś dławi. Bede go jeszcze z tej Lovi karmić.
Wróciliśmy z usg, wszystko w porzadku, pochwalił że sie w chuście nosimy :) I faktycznie drugi raz za 4 m-ce. Już sie zarejestrowałam na luty.
no mi położna powiedziała, że to bzdura, że nie ma wczesniej kolek, bo przecież wszystko zależy od tego co matka zje ;) i że jak matka się nażre takich kolkowych rzeczy to i 2 tygodniowy maluch może mieć kolki ;)
Malutka, będę dzwonić do przychodni za godzinkę, żeby się zapisać, to zapytam położnej, bo ten lekarz mi powiedział, że luz, że nic z tym nie robimy, usg po kolejnej miesiączce zrobić i sprawdzić co się z tym dzieje, ale że powinno się wchłonąć ...
ja się dalej wykrwawiam, przez 2 dni zaczęłam już 3 paczkę podpasek :/ masakra jakaś ... mam nadzieję, że te tabletki szybko pomogą bo zwariuje :/
Malutka, będę dzwonić do przychodni za godzinkę, żeby się zapisać, to zapytam położnej, bo ten lekarz mi powiedział, że luz, że nic z tym nie robimy, usg po kolejnej miesiączce zrobić i sprawdzić co się z tym dzieje, ale że powinno się wchłonąć ...
ja się dalej wykrwawiam, przez 2 dni zaczęłam już 3 paczkę podpasek :/ masakra jakaś ... mam nadzieję, że te tabletki szybko pomogą bo zwariuje :/
dziewczyny, proszę o kliknięcie:
http://www.mixcloud.com/grzegorzomernik/omer-dnb-set-for-hospitality-contest/?utm_source=widget&utm_medium=web&utm_campaign=base_links&utm_term=resource_link
(serduszko favorite)
plisss
http://www.mixcloud.com/grzegorzomernik/omer-dnb-set-for-hospitality-contest/?utm_source=widget&utm_medium=web&utm_campaign=base_links&utm_term=resource_link
(serduszko favorite)
plisss
Alana, ten kombinezon z H&M jest beżowy:)
Różowy jest jeden z Cool Club i Lupilu, bo ten w serduszka to na Laurkę byłby mega za wielki, bo Gajka w nim tonie.
Gajka mi od kilku dni pokasłuje ale rano tylko kilka razy dosłownie, innych objawów nie ma. Myślicie, że iść do lekarza? Koleżanka mi mówi, że niemowlaki czasem tak muszą odkaszlnąć i żeby się nie przejmować, ale sama nie wiem...
Różowy jest jeden z Cool Club i Lupilu, bo ten w serduszka to na Laurkę byłby mega za wielki, bo Gajka w nim tonie.
Gajka mi od kilku dni pokasłuje ale rano tylko kilka razy dosłownie, innych objawów nie ma. Myślicie, że iść do lekarza? Koleżanka mi mówi, że niemowlaki czasem tak muszą odkaszlnąć i żeby się nie przejmować, ale sama nie wiem...
Asela mój też zdarza sie,że pokasłuje, pediatra mówiła ,że kichanie i sporadyczne pokasływanie dla niemowląt tak do końca 2mc-ca jest czymś normalnym
my też po usg bioderek i lewe bioderko słabsze więc mam na noc pieluchować, tylko tak się zastanawiam, że jak mu na noc jeszcze tetrową dołożę, to raczej na boczku nie będzie mógł leżeć, kurcze i boję sięże w nocy uleje i się zadłąwi;(
my też po usg bioderek i lewe bioderko słabsze więc mam na noc pieluchować, tylko tak się zastanawiam, że jak mu na noc jeszcze tetrową dołożę, to raczej na boczku nie będzie mógł leżeć, kurcze i boję sięże w nocy uleje i się zadłąwi;(
hej dziewczyny i dzieciaczki!
Alana, wierzę, ze z Malutką będzie wszystko oki :-) Najważniejsze to szybko działać!!!
A mamusiom kolkowym, smarczącym, katarkowym dużo dużo siły życzę !!!
Właśnie znalazłam na stronie UM Gdynia przychodnie które wykonują za darmo pierwsze usg bioderek.... myślę, że warto skorzystać a zaoszczędzone $ wydać na coś przyjemniejszego ;-)
ps. Dziewczyny, te bardziej doświadczone i już po pierwszym r..... czy was bolało???? i czy trzeba czekac te 6 tyg???
Alana, wierzę, ze z Malutką będzie wszystko oki :-) Najważniejsze to szybko działać!!!
A mamusiom kolkowym, smarczącym, katarkowym dużo dużo siły życzę !!!
Właśnie znalazłam na stronie UM Gdynia przychodnie które wykonują za darmo pierwsze usg bioderek.... myślę, że warto skorzystać a zaoszczędzone $ wydać na coś przyjemniejszego ;-)
ps. Dziewczyny, te bardziej doświadczone i już po pierwszym r..... czy was bolało???? i czy trzeba czekac te 6 tyg???
tylko ze ja w tym sopocie nie bylam na udraznianiu tylko zbadac oczy Laurze :)
no wlasnie mam jeden ze smyka na 68 i jest meega wielki na nia wiec chcialm cos na 62 jeszcze w sumie obojetne jaki kolor :) napisz mi ile bys chciala kaski za ten z h&m na prv albo tu albo sms :))
łucja ja Laury nie klade juz na boczki bo co ja poloze to ona zaraz sie tak miota ze i tak na plecach ląduje i spi z glowa na bok wieci tak jakby ulała polecialo by na bok :)
no wlasnie mam jeden ze smyka na 68 i jest meega wielki na nia wiec chcialm cos na 62 jeszcze w sumie obojetne jaki kolor :) napisz mi ile bys chciala kaski za ten z h&m na prv albo tu albo sms :))
łucja ja Laury nie klade juz na boczki bo co ja poloze to ona zaraz sie tak miota ze i tak na plecach ląduje i spi z glowa na bok wieci tak jakby ulała polecialo by na bok :)
no u mnie to samo, od dwóch nocy, jak JAśko mi się tak dusił, jak już zaśnie to go d*pką do szczebelek dosuwam, bo się boję żeby mi się nie zaczął tym dusić w nocy :/ a ja śpie jak zabita ..
rano wstaję a on i tak na plecach ;)
ja słyszałam nawet dziewczyny, że w tym wieku dzieci, ze względu na tą dużą produkcję śliny, mogą właśnie pokasływać od śliny ..
i kurna ten przewrót Jaśka ostatnio to nie był przypadkowy, właśnie z 10 razy się przekręcił z brzuszka na plecy :D ale miałam ubaw haha, na fb filmik dodałam :D
rano wstaję a on i tak na plecach ;)
ja słyszałam nawet dziewczyny, że w tym wieku dzieci, ze względu na tą dużą produkcję śliny, mogą właśnie pokasływać od śliny ..
i kurna ten przewrót Jaśka ostatnio to nie był przypadkowy, właśnie z 10 razy się przekręcił z brzuszka na plecy :D ale miałam ubaw haha, na fb filmik dodałam :D