Widok
Marzenia męża o synku - jak u Was było?
Cześć dziewczyny
Chciałam się dowiedzieć czy Wasz mąż miał może jakieś marzenia co do płci przyszłego dziecka ? I jak było w rzeczywistości? To znaczy czy marzył im się chłopak i urodziła się dziewczyna to jakie były reakcje? Ja jestem w ciąży i od zawsze wiem że mój chciał mieć syna. Zastanawiam się co jak będzie dziewczyna - czy będzie rozczarowany czy tak pokocha od pierwszego wejrzenia że będzie to bez różnicy. Jak u Was było?
Chciałam się dowiedzieć czy Wasz mąż miał może jakieś marzenia co do płci przyszłego dziecka ? I jak było w rzeczywistości? To znaczy czy marzył im się chłopak i urodziła się dziewczyna to jakie były reakcje? Ja jestem w ciąży i od zawsze wiem że mój chciał mieć syna. Zastanawiam się co jak będzie dziewczyna - czy będzie rozczarowany czy tak pokocha od pierwszego wejrzenia że będzie to bez różnicy. Jak u Was było?
akurat mężowi było to obojętne
ale moja babcia która miała dwie córki, a jej syn umarł w dniu porodu, na wieść o tym że pierwszy wnuk (czyli ja) będzie dziewczynką z wielkim smutkiem stwierdziła: "ŁEEEEEEE, DZIEWCZYNKA?!?"
a poźniej już świata poza mną nie widziała, już byłam jej ukochaną wnuczką :)
ale moja babcia która miała dwie córki, a jej syn umarł w dniu porodu, na wieść o tym że pierwszy wnuk (czyli ja) będzie dziewczynką z wielkim smutkiem stwierdziła: "ŁEEEEEEE, DZIEWCZYNKA?!?"
a poźniej już świata poza mną nie widziała, już byłam jej ukochaną wnuczką :)
u nas mąż caly czas gadał że chce chłopca, ale myśle, że to raczej ja byłam mega nastawiona na córke...bo dla mnie niebyło innej opcji jak dziewczynka, a on niby chłopca chciał, ale ze co bedzie to bedzie...
mamy chłopca i nigdy bym go nie zamieniła na dziewczynke...wniosek taki ze wszystkich postów płynie, ze nie wazne co sie chce i tak kochac bedzie sie nad zycie:) czy to chłopca, czy dziewczynke:D
mamy chłopca i nigdy bym go nie zamieniła na dziewczynke...wniosek taki ze wszystkich postów płynie, ze nie wazne co sie chce i tak kochac bedzie sie nad zycie:) czy to chłopca, czy dziewczynke:D
Oj tam, ja uważam za całkiem zdrowe marzenia o płci. Na szczęscie obydwoje chcieliśmy dziołche bo M widział jakie mam relacje z moim Tatą:) Przed mężem Tato był najprzystojniejszym i najmądrzejszym mężczyzną w moim życiu:) M pewnie teżby chciał żeby Zuzia tak kiedyś mówiła o nim.
A poza tym istnieje żeńska drużyna Lechii:)
A poza tym istnieje żeńska drużyna Lechii:)
Mój mąż przez pierwsze 4 miesiące mojej ciąży cały czas mówił o chłopcu :)
Nie określał się, że chce SYNA, ale do brzucha mówił jak do chłopca :)
Pewnego dnia pojechaliśmy nad jezioro, gdzie była mała dziewczynka, tuląca się do swojego taty, mówiąca, że go kocha i coś sieknęło mojego męża, bo zaczął mówić, że fajnie mieć córeczkę tatusia :)
No i córeczkę ma :) Oboje zakochani w sobie po same uszy :)
Nie określał się, że chce SYNA, ale do brzucha mówił jak do chłopca :)
Pewnego dnia pojechaliśmy nad jezioro, gdzie była mała dziewczynka, tuląca się do swojego taty, mówiąca, że go kocha i coś sieknęło mojego męża, bo zaczął mówić, że fajnie mieć córeczkę tatusia :)
No i córeczkę ma :) Oboje zakochani w sobie po same uszy :)
https://www.facebook.com/groups/200268143516906/?fref=ts
Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
my mamy córcie - mieszkamy z teściową i ogólnie to mój mąż żartuje że jak teraz będzie dziewczynka to nas nie odbierze ze szpitala - 4 baba to już wg niego przesada ;-)
ale ja jakoś czuję że będzie dziewczynka ;-)
choć po głowie chodzi mi jedno imię męskie...
mała też chce siostrę więc ... chyba mąż nie ma nic do gadania hi hi...
ale ja jakoś czuję że będzie dziewczynka ;-)
choć po głowie chodzi mi jedno imię męskie...
mała też chce siostrę więc ... chyba mąż nie ma nic do gadania hi hi...
Monia :D Pilnuj się kobieto :)
Mojemu mężowi też ktoś musi urodzić synka, na mnie nie ma co liczyć :)
Co prawda w domu ma "synka" 12sto letniego, więc jako ojciec chłopca z którym jest od 5 lat może się wykazać :)
Mojemu mężowi też ktoś musi urodzić synka, na mnie nie ma co liczyć :)
Co prawda w domu ma "synka" 12sto letniego, więc jako ojciec chłopca z którym jest od 5 lat może się wykazać :)
https://www.facebook.com/groups/200268143516906/?fref=ts
Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
na pewno pokocha! co to za pytanie:) jak ja pytalam mojego to tez mowil ze chlopca,synka ze faceci tak przewaznie.Ale teraz mowi ze obojetnie co to byleby zdrowe dziecko bylo i ze nie ma konkretnie ze musi byc a jak nie to załamka.
poza tym w piatek idziemy dowiedziec sie plci i oboje jestesmy ciekawi:)
a jednak dla rodzicow zdórwko dziecka najważniejsze
poza tym w piatek idziemy dowiedziec sie plci i oboje jestesmy ciekawi:)
a jednak dla rodzicow zdórwko dziecka najważniejsze
Mój na początku chciał syna, bo koledzy mają chłopaków i żeby na ich tle nie wypaść "źle". Jak się okazało, że będzie dziewczynka, nie był rozczarowany, na początku stwierdził w żartach, że do skutku będzie "robił" chłopaka, później jak rozmawiał z kolegami, to usłyszał od każdego - o, będzie żona dla mojego Wojtka/ Antka/Krzysia i wtedy obrósł w piórka, bo to jedyna dziewczyna w towarzystwie. Jeden kolega gratulował mu córki, bo jak stwierdził, ojciec z córką ma lepiej niż z synem, bo córkę bardziej strofuje mama, a jak kolega stwierdził, po co od początku mieć gorzej :)
Teraz mała to jego oczko w głowie, królewna tatusia.
No, i zawsze ma przewagę nad kolegami, bo ma 2 laski w łóżku :)
Teraz mała to jego oczko w głowie, królewna tatusia.
No, i zawsze ma przewagę nad kolegami, bo ma 2 laski w łóżku :)
no moj nigdy nie ukrywal ze wolalby syna, ja od zawsze tylko corka itp...przez problemy z zajsciem chcialam zajsc , wiec plec niewazna...ale jak z Blanka dowiedz.sie ze dziewucha, maz okreslil,ze widac bylo ulge, bo kazdy mowil facet, z druga ciaza, obydwoje czulismy, ze dziewucha...skusze sie, ze jakby byla 3 ciaza, choc ja juz w ciazy nie bede, to chcialabym chlopca ;-)
ps.maz uprawia typowe sporty meskie ze starsza, czyli kopanie pilki futbolowej, chodzenie na mecze premier league plus ogladanie polskiej siatki, oraz lekcje plywania dla mlodej...
ps. zaakceptowal fakt, ze bedzie mial 3 baby w chalupie, wiec drogie zycie i troszke bedzie finansowal tj kosmetyki itp...teraz sie cieszy, ze nie mamy wszyscy w 4 urodzin w jednym miesiacu, choc 3 z nas ma....
ps.maz uprawia typowe sporty meskie ze starsza, czyli kopanie pilki futbolowej, chodzenie na mecze premier league plus ogladanie polskiej siatki, oraz lekcje plywania dla mlodej...
ps. zaakceptowal fakt, ze bedzie mial 3 baby w chalupie, wiec drogie zycie i troszke bedzie finansowal tj kosmetyki itp...teraz sie cieszy, ze nie mamy wszyscy w 4 urodzin w jednym miesiacu, choc 3 z nas ma....
my chcialismy córke - USG raczej chłopak - poród: córka
przestawialiśmy sie 2 ray!!
ale mój ojciec po pierwszej córce chciał chłopaka ... ciach druga JA - ale to nie przeszkadzało mu zrobić ze mnie swojego "pomagiera" hehehheh nawet na piwo jak cień się za nim snułam i nie było szanasy mnie zgubić!!
a w telefonie rodziny po dziś dzień figuruje jako: "OGON"
przestawialiśmy sie 2 ray!!
ale mój ojciec po pierwszej córce chciał chłopaka ... ciach druga JA - ale to nie przeszkadzało mu zrobić ze mnie swojego "pomagiera" hehehheh nawet na piwo jak cień się za nim snułam i nie było szanasy mnie zgubić!!
a w telefonie rodziny po dziś dzień figuruje jako: "OGON"
A mnie smieszy tekst, nie wazna plec tylko, zeby dziecko zdrowe bylo...
Przeciez kazdy rodzic majacy minimum rozumu, chce zdrowego dziecka, skoro mowa o plci, to juz jakby drugi etap ;). Czyli dziecko zdrowe, wiec jaka chcielibysmy plec. Jesli para ma dziecko od razu, nie stara sie latami, nie leczy, (bo wtedy naprawde plec nie jest wazna) to raczej cos tam sobie marzy. I co w tym zlego?
Ja nigdy w calym moim zyciu nie chcialam miec corki, moj maz tez zawsze marzyl o synu. Czy sie to komus podoba, czy nie, to po prostu tak bylo. I nie byla to dziecinada tylko po prostu takie marzenie mielismy. Nie przecze, ze dlatego zaczelismy starania nieco wczesniej, zeby sie wspomoc wieksza szansa na syna. Czyli dokladnie w owulacje, jeden raz w miesiacu bez zabezpieczen. I udalo sie. Moja przyjaciolka (tez obydwoje marzyli tylko o synu) skorzystala z moich rad i tez ma syna.
U nas bylby wielki zwod, gdyby byla corka. Jakos bysmy sie pogodzili i na pewno kochalibysmy bardzo, ale zawod bylby na 100%. Moze nawet mielibysmy drugie dziecko, zeby jednak sprobowac jeszcze raz? Kto wie?
Przeciez kazdy rodzic majacy minimum rozumu, chce zdrowego dziecka, skoro mowa o plci, to juz jakby drugi etap ;). Czyli dziecko zdrowe, wiec jaka chcielibysmy plec. Jesli para ma dziecko od razu, nie stara sie latami, nie leczy, (bo wtedy naprawde plec nie jest wazna) to raczej cos tam sobie marzy. I co w tym zlego?
Ja nigdy w calym moim zyciu nie chcialam miec corki, moj maz tez zawsze marzyl o synu. Czy sie to komus podoba, czy nie, to po prostu tak bylo. I nie byla to dziecinada tylko po prostu takie marzenie mielismy. Nie przecze, ze dlatego zaczelismy starania nieco wczesniej, zeby sie wspomoc wieksza szansa na syna. Czyli dokladnie w owulacje, jeden raz w miesiacu bez zabezpieczen. I udalo sie. Moja przyjaciolka (tez obydwoje marzyli tylko o synu) skorzystala z moich rad i tez ma syna.
U nas bylby wielki zwod, gdyby byla corka. Jakos bysmy sie pogodzili i na pewno kochalibysmy bardzo, ale zawod bylby na 100%. Moze nawet mielibysmy drugie dziecko, zeby jednak sprobowac jeszcze raz? Kto wie?
Mój mąż nie tylko marzył o synku ale wręcz był w 100% przekonany,że będzie syn:)
Do takiego stopnia,że ja inaczej nie myślałam jak tylko,że będzie syn,w wyobraźni moje dziecko było chłopcem do czasu...
Na usg gdy lekarz powiedział,że będzie dziewczynka ze zdziwioną miną spytałam - dziewczynka???:)
No i jeśli o mnie chodzi nie posiadałam się ze szczęścia bo gdzieś tam w głębi marzyłam o córci a mąż cóż szybko się przestawił i świata poza córką nie widzi:)
Do takiego stopnia,że ja inaczej nie myślałam jak tylko,że będzie syn,w wyobraźni moje dziecko było chłopcem do czasu...
Na usg gdy lekarz powiedział,że będzie dziewczynka ze zdziwioną miną spytałam - dziewczynka???:)
No i jeśli o mnie chodzi nie posiadałam się ze szczęścia bo gdzieś tam w głębi marzyłam o córci a mąż cóż szybko się przestawił i świata poza córką nie widzi:)
mój marzył o chłopcu, chociaż mówił, że najważniejsze żeby było zdrowe. Ale jak dowiedział się że bedzie dziewczynka to był lekko rozczarowany, wydawało mi się że przestał się ciążą interesować, było mi bardzo przykro. Ale jak sie urodziła to sie wszystko odmieniło, kocha ją nad życie i teraz nie wyobraża sobie żeby miała być chłopcem.
Planujemy drugie i teraz już mówi, że mu obojętne jaka płeć, ważne zeby było zdrowe i szczęśliwe. Dziecko to dziecko.
Planujemy drugie i teraz już mówi, że mu obojętne jaka płeć, ważne zeby było zdrowe i szczęśliwe. Dziecko to dziecko.
Myśle ze marzenie meżczyzny o synu to normalne i pewnie w wiekszosci przypadków.
Moj mąż tez chcial miec syna juz marzyl sobie jak beda rozgrywac wspolne mecze hehe ;)
jak się dowiedzialam ze bedzie dziewczynka sama zastanawiałam się jak on zareaguje...ale jego reakcja byla bardzo dobra ;):):) nastepnego dnia kupił Majci pierwszą sukieneczke :):):) i teraz mowi ze dobrze ze pierwsza dziewczynka ale moze drugi bedzie syn ;):) nie jest rozczarowany
[/url]
Moj mąż tez chcial miec syna juz marzyl sobie jak beda rozgrywac wspolne mecze hehe ;)
jak się dowiedzialam ze bedzie dziewczynka sama zastanawiałam się jak on zareaguje...ale jego reakcja byla bardzo dobra ;):):) nastepnego dnia kupił Majci pierwszą sukieneczke :):):) i teraz mowi ze dobrze ze pierwsza dziewczynka ale moze drugi bedzie syn ;):) nie jest rozczarowany

wielki zawod? ojeju,
to brzmi jakbysmy zyli w dawnych czasach i ojciec sie glowil, ze nie stac go na kolejny posag dla corki, a potrzeba mu syna zeby utrzymac ciaglosc rodu
dla mnie to jest dziwne podejscie
modlic sie o corke, zeby ubierac ja w te slodkie sukieneczki, czesac w kiteczki
albo o synka zeby chodzic z nim na zajecia karate, albo kopac razem pilke
marzenie o plci pokazuje tylko slabosc rodzicow- zeby kolejne pokolenie zrobilo to, wygladalo tak jak im (tacie, mamie) sie nie udalo
to brzmi jakbysmy zyli w dawnych czasach i ojciec sie glowil, ze nie stac go na kolejny posag dla corki, a potrzeba mu syna zeby utrzymac ciaglosc rodu
dla mnie to jest dziwne podejscie
modlic sie o corke, zeby ubierac ja w te slodkie sukieneczki, czesac w kiteczki
albo o synka zeby chodzic z nim na zajecia karate, albo kopac razem pilke
marzenie o plci pokazuje tylko slabosc rodzicow- zeby kolejne pokolenie zrobilo to, wygladalo tak jak im (tacie, mamie) sie nie udalo
a ja nigdy nie chciałam mieć syna, wręcz byłam anty nastawiona do "okropnych chłopaczysk";) Mamy syna ale córka też jest, chciałam dwie córki, ale ten wariant też ok :) takie preferencje to rzecz naturalna, a żeby zdrowe było to oczywiście najważniejsze ale raczej każdy zaklada,że będzie miał zdrowe dziecko.
A wiecie, że wszelkie problemy emocjonalne są znacznie cięższe i częstsze u facetów, którym właśnie urodził się syn, niż u tych, którzy zostali ojcami córek?
Większości się wydaje, że chcieliby syna, może też to być dla nich udowodnienie innym, że są tacy męscy. Ale relacja z córką i bycie ojcem córki jest znacznie łatwiejsze.
Większości się wydaje, że chcieliby syna, może też to być dla nich udowodnienie innym, że są tacy męscy. Ale relacja z córką i bycie ojcem córki jest znacznie łatwiejsze.
monika848: a kto powiedział, że córka nie może razem z ojcem majsterkować? ja zawsze byłam obecna przy różnego rodzaju naprawach i remontach i bardzo to lubiłam. Dzięki temu potrafię teraz dużo różnych rzeczy, które bardzo przydały mi się w trakcie samodzielnego życia, a których nie umieją wykonywać moje koleżanki ;)
Teraz w większości takie rzeczy robi mój mąż, ale dlatego, że jest dokładniejszy.
Więc nie skreślaj wspólnego majsterkowania tatusia z córeczką ;)
[/url]
[/url]
Teraz w większości takie rzeczy robi mój mąż, ale dlatego, że jest dokładniejszy.
Więc nie skreślaj wspólnego majsterkowania tatusia z córeczką ;)


Kurcze...tak ładnie napisałam i mi się blokada antyspamowa włączyła.....
teraz będzie w skrócie.
Mąż chciał synka- była dziewczynka... po usg było mu ciężko ale przetrawił i kocha swoją królewnę. Druga ciąża też marzył o synku ale niestety nie udało się i straciliśmy dzidzię. Teraz jestem znów w ciąży i już mówił, że mu obojętne- grunt, żeby się zdrowe urodziło. Ja czuję, żę będzie znów dziewczynka :-)
teraz będzie w skrócie.
Mąż chciał synka- była dziewczynka... po usg było mu ciężko ale przetrawił i kocha swoją królewnę. Druga ciąża też marzył o synku ale niestety nie udało się i straciliśmy dzidzię. Teraz jestem znów w ciąży i już mówił, że mu obojętne- grunt, żeby się zdrowe urodziło. Ja czuję, żę będzie znów dziewczynka :-)
Mój mąż zawsze marzył o synu. Przy pierwszej ciązy jakoś tak było obojętne co będzie i urodziła się córka. Przy drugiej ciąży ciągle mówił że fajnie by było jakby syn był, okazło się że kolejna córka , przeżył to ;) Ale przy trzeciej ciązy gdy na usg okazało się że znowu dziewczynka to trochę mu było smutno , ale tylko przez krótki czas. Teraz mówi że w sumie fajnie że są same córki :) Ale czasami mówi że może kiedyś jeszcze uda się zmajstrować syna , ale wtedy do tego musimy podejść z głową ;);)
Z czystej ciekawosci spytam, jakie klopoty z synem sa wieksze niz z corka? Wyobrazni mi na to nie starcza :).
A kto bedzie zyl dluzej, czy krocej to raczej nie sprawa plci dziecka tylko nieco innych czynnikow.
Poprosze o zrodlo tych wyliczen, ile miliardow, lub przynajmniej milionow kobiet na Swiecie sprawdzono w ten sposob, czy nie pominieto jakiegos kraju. Takie gigantyczne badania i nie slychac o tym bylo. Kurcze, naprawde chetnie poczytam, chociaz pewnie te liczby ogromne.
No, bo trudno byloby sie opierac na badaniach przykladowego Johna, ktory sprawdzil to w jednym stanie USA ;). Ale mysle, ze skoro o tym piszecie to badania byly rzetelne i obejmowaly wszystkie kobiety-matki.
A kto bedzie zyl dluzej, czy krocej to raczej nie sprawa plci dziecka tylko nieco innych czynnikow.
Poprosze o zrodlo tych wyliczen, ile miliardow, lub przynajmniej milionow kobiet na Swiecie sprawdzono w ten sposob, czy nie pominieto jakiegos kraju. Takie gigantyczne badania i nie slychac o tym bylo. Kurcze, naprawde chetnie poczytam, chociaz pewnie te liczby ogromne.
No, bo trudno byloby sie opierac na badaniach przykladowego Johna, ktory sprawdzil to w jednym stanie USA ;). Ale mysle, ze skoro o tym piszecie to badania byly rzetelne i obejmowaly wszystkie kobiety-matki.
white rabbit, jeśli mnie pytasz, to nie mam pojęcia jakie kłopoty, bo sama mam tylko 1 dziecko i to w dodatku dziewczę 1,5 roczne więc wszystko przede mną
nie wiem też ile miliardów sprawdzono i na jakich krajach były obliczenia, i nie sugerowałam również że były to gigantyczne badania
słyszałam o tym kiedyś w TV i nie przytoczę Ci źródła bo po prostu nie pamiętam
I WCALE NIE TWIERDZE ŻE BYŁY TO RZETELNE BADANIA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
napisałam tylko, co utkwiło mi w pamięci po programie obejrzanym w TV i nie robie z tego reguły życiowej, tylko zaznaczam że nie jest to zabobon
nie wiem też ile miliardów sprawdzono i na jakich krajach były obliczenia, i nie sugerowałam również że były to gigantyczne badania
słyszałam o tym kiedyś w TV i nie przytoczę Ci źródła bo po prostu nie pamiętam
I WCALE NIE TWIERDZE ŻE BYŁY TO RZETELNE BADANIA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
napisałam tylko, co utkwiło mi w pamięci po programie obejrzanym w TV i nie robie z tego reguły życiowej, tylko zaznaczam że nie jest to zabobon
Jesli nie byly to rzetelne badania, tylko ktos, cos wspomnial w pytaniu na sniadanie, czy podobnie madrym programie, to dla mnie jak zabobony. To jakby ktos powiedzial, ze wrozka mu powiedziala, ze cos tam bedzie i ja mialabym w to uwierzyc, bo w tv wspomnieli.
Jesli pisze o badaniach, to wylacznie z podaniem zrodla i o badaniach rzetelnych, masowych.
To tak mi zostalo po latach pracy naukowej.
Ale mozna bylo to napisac: w tv powiedzieli, ze matki chlopcow zyja krocej. I wtedy kazdy by wiedzial, ze to taka sobie informacja, jak z Party, czy Twojego Imperium. Niektorzy wierza to co tam przeczytaja, wiekszosc nie.
A tu padly slowa o wynikach badan, jakby to bylo cos pewnego, czyli np. z opracowania naukowego, przeprowadzonego we wszystkich krajach przykladowo. Bo inaczej takie badanie, o takiej tematyce rzetelne byc nie moze.
Chodzi mi wiec o forme, a nie o tresc.
Jesli pisze o badaniach, to wylacznie z podaniem zrodla i o badaniach rzetelnych, masowych.
To tak mi zostalo po latach pracy naukowej.
Ale mozna bylo to napisac: w tv powiedzieli, ze matki chlopcow zyja krocej. I wtedy kazdy by wiedzial, ze to taka sobie informacja, jak z Party, czy Twojego Imperium. Niektorzy wierza to co tam przeczytaja, wiekszosc nie.
A tu padly slowa o wynikach badan, jakby to bylo cos pewnego, czyli np. z opracowania naukowego, przeprowadzonego we wszystkich krajach przykladowo. Bo inaczej takie badanie, o takiej tematyce rzetelne byc nie moze.
Chodzi mi wiec o forme, a nie o tresc.
A i owszem, bo nie znosze takich glupich zabobonow. Czegokolwiek dotycza, pan mlody nie moze zobaczyc sukni panny mlodej (jesli dlatego, ze to ma byc niespodzianka to ok, ale tylko dlatego), slub w miesiacu z literka r, mamy chlopcow umieraja szybciej ;), kieliszek wina, male piwo, nie szkodza w ciazy... moge takie bzdury mnozyc. I zawsze je potepiam, bez wyjatku.
white rabbit- masz racje!! zabobony do domu :) w ciązy piłam KARMI- położna mi polecała na laktacje. Córkę karmiłam 5msc ( karmiłabym dłużej, ale był pomysł nieudany niestety na powrót do pracy). Synka karmię cały czas, tzn dostake ode mnie mleczko na dzień dobry, czasami w dzień i na dobranoc, ale niestety musze go już dokarmiać mlekiem modyfikowanym. ma już prawie 9msc. Nie pije KARMI codziennie, ale nie
powiem, zdarza się. A wiem, że takie "mamusie" są często krytykowane
Kolejny zabobon- nie obcinanie dziecku włosków do roczku.
Moja córcia miała bujną blond czuprynke- wiadomo, że nie obcinałam, teraz zreszta tez końcówki tylko.
Ale synek też miał dużo włosków. I powiem szczerze że od mniej więcej lipca, podcinam mu, mimo zabobonów włoski. Dziewczynce można spiąć w kitek. Chłopcu rzeczej nie bardzo. Więc podcinam małemu grzywke, za uszkami, na karku, nieraz i z przodu.. i nic mu sie nie dzieje.
powiem, zdarza się. A wiem, że takie "mamusie" są często krytykowane
Kolejny zabobon- nie obcinanie dziecku włosków do roczku.
Moja córcia miała bujną blond czuprynke- wiadomo, że nie obcinałam, teraz zreszta tez końcówki tylko.
Ale synek też miał dużo włosków. I powiem szczerze że od mniej więcej lipca, podcinam mu, mimo zabobonów włoski. Dziewczynce można spiąć w kitek. Chłopcu rzeczej nie bardzo. Więc podcinam małemu grzywke, za uszkami, na karku, nieraz i z przodu.. i nic mu sie nie dzieje.
Oj tam, oj tam. Nie czepiajmy się;) Forum też nie jest miejscem, z którego powinno się czerpać "pewne" informacje;)
A nawiasem mówiąc, to ja od początku ciąży czułam że będzie chłopak, a tu córencja się szykuje;) Dziwnie mi było jak się dowiedziałam, ale po kilku dniach się przyzwyczaiłam. Teraz się cieszymy, ojciec dziecka chodzi dumny jak paw i zaczepia małą w brzuszku:) Cieszy się niesamowicie gdy Zuzia kopnie w to miejsce, gdzie ją przed chwilą zaczepiał:)
Na jakimś innym forum czytałam, że podobno część kobiet chce urodzić synów po to by "wejść w łaski" męża lub otoczenia (podobno pochodzi to z dawnych czasów i najbardziej zauważalne było wśród królowych i księżnych;) Ciekawe ile w tym prawdy;)
A nawiasem mówiąc, to ja od początku ciąży czułam że będzie chłopak, a tu córencja się szykuje;) Dziwnie mi było jak się dowiedziałam, ale po kilku dniach się przyzwyczaiłam. Teraz się cieszymy, ojciec dziecka chodzi dumny jak paw i zaczepia małą w brzuszku:) Cieszy się niesamowicie gdy Zuzia kopnie w to miejsce, gdzie ją przed chwilą zaczepiał:)
Na jakimś innym forum czytałam, że podobno część kobiet chce urodzić synów po to by "wejść w łaski" męża lub otoczenia (podobno pochodzi to z dawnych czasów i najbardziej zauważalne było wśród królowych i księżnych;) Ciekawe ile w tym prawdy;)
Marta moze tak byc, nie odpowiadam za wszystkich (jak to maja tu niektorzy w zwyczaju ;) ).
Ja zawsze marzylam o synu, jeszcze meza nie znalam. Gdyby on marzyl o corce ja i tak chcialabym syna. Moja siostra w ten sam sposob zawsze marzyla o corce, ma 2 corki. Moi rodzice szczesliwi bo maja i wnuka i wnuczki. Moja babcia tez, bo ma 3 prawnuczki juz w tej chwili i wciaz tylko jeden wnuk ;). Tesciowie tez maja juz wnuczke i wnuka.
Wogole same baby w tych naszych rodzinach i jeden rodzynek ;) .
Ja zawsze marzylam o synu, jeszcze meza nie znalam. Gdyby on marzyl o corce ja i tak chcialabym syna. Moja siostra w ten sam sposob zawsze marzyla o corce, ma 2 corki. Moi rodzice szczesliwi bo maja i wnuka i wnuczki. Moja babcia tez, bo ma 3 prawnuczki juz w tej chwili i wciaz tylko jeden wnuk ;). Tesciowie tez maja juz wnuczke i wnuka.
Wogole same baby w tych naszych rodzinach i jeden rodzynek ;) .
Mola - a czemu Cię nie ma w naszym wątku?:) Zapraszamy:)
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-STYCZNIOWE-I-LUTOWE-2012-CZ-VII-t285551,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-STYCZNIOWE-I-LUTOWE-2012-CZ-VII-t285551,1,16.html
white rabbit, jeżeli zrozumiałaś to tak że "zachciało Ci się syna to teraz szybciej umrzesz!" to przepraszam, nie chciałam żeby ktoś to tak odebrał
ja mam trochę inną definicję zabobonów ale spoko, niech i będzie tak, że to czarownice wymyśliły...
http://kobieta.interia.pl/news/matki-synow-zyja-krocej,1162798
ja mam trochę inną definicję zabobonów ale spoko, niech i będzie tak, że to czarownice wymyśliły...
http://kobieta.interia.pl/news/matki-synow-zyja-krocej,1162798
Ja słyszałam o tym w tv jakiś czas temu, nie pamiętam gdzie to było. Badali przy tym ileś tam lat wstecz archiwa zgonów i narodzin.
Badania socjologiczne jakich wiele. Czemu niby mają mówić o czymś czego nie było. Wiele sie badań robi na różne potrzeby.Ja bym to jako ciekawostkę potraktowała.Zabobon?Troszkę nietrafione stwierdzenie w tym przypadku jak na światłą osobę wykształconą;) Fakt,że jak chłopak sobie znajdzie żonę to już mama schodzi na drugi plan, a dla córki matka jest ważna w inny sposób i bardziej się interesuje jej sprawami.
Dlatego niektóre mamuśki świrują i nie chcą żeby ktoś zabral ich synusia, ingerują w ich zycie i rozbijają związki.Generalnie niby są to skrajne przypadki tylko jakoś wiele ich jak na mój gust. Znam trochę takich małżeństw albo byłych już małżeństw dzięki mamuśkom ich facetów. Można się obawiać,że jak ktoś za wszelką cenę chce chłopca to będzie taką kochającą/toksyczną choć oczywiście nie musi tak być. Całe szczęście,że mój mąż ma zdrowe podejście do swojej mamy.A wręcz jest przykładem na to nieinteresowanie się jej problemami.Bo to ja teraz i nasza rodzina jest dla niego ważniejsza.Nie wyszłabym za maminsynka. Ja się dużo bardziej interesuję własną mamą. Teściowa natomiast pewnie bedzie miała wsparcie od córki którą również ma.
Badania socjologiczne jakich wiele. Czemu niby mają mówić o czymś czego nie było. Wiele sie badań robi na różne potrzeby.Ja bym to jako ciekawostkę potraktowała.Zabobon?Troszkę nietrafione stwierdzenie w tym przypadku jak na światłą osobę wykształconą;) Fakt,że jak chłopak sobie znajdzie żonę to już mama schodzi na drugi plan, a dla córki matka jest ważna w inny sposób i bardziej się interesuje jej sprawami.
Dlatego niektóre mamuśki świrują i nie chcą żeby ktoś zabral ich synusia, ingerują w ich zycie i rozbijają związki.Generalnie niby są to skrajne przypadki tylko jakoś wiele ich jak na mój gust. Znam trochę takich małżeństw albo byłych już małżeństw dzięki mamuśkom ich facetów. Można się obawiać,że jak ktoś za wszelką cenę chce chłopca to będzie taką kochającą/toksyczną choć oczywiście nie musi tak być. Całe szczęście,że mój mąż ma zdrowe podejście do swojej mamy.A wręcz jest przykładem na to nieinteresowanie się jej problemami.Bo to ja teraz i nasza rodzina jest dla niego ważniejsza.Nie wyszłabym za maminsynka. Ja się dużo bardziej interesuję własną mamą. Teściowa natomiast pewnie bedzie miała wsparcie od córki którą również ma.
u mnie odwrotnie, moj mąż zawsze marzył o córce. No i pierwsza oczywiście była córeczka, oczko w głowie:) druga ciąża-tez oczywiście miała być dziewczynka, nie było innej opcjii. Nawet imie już było. Okazało się ze chłopiec. Na początku zero emocjii. Później coraz wieksze przywiązanie do męskiego brzusia. A dziś? Synek ma prawie 9miesięcy- i mimo że był "wymarzoną dziewczynką" nigdy ale to przenigdy nie zamienilibyśmy go na żadną córeczkę! Kochamy go chyba przez to jeszcze bardziej!
monika-myśle że pokocha od pierwszego wejrzenia!!!!!
monika-myśle że pokocha od pierwszego wejrzenia!!!!!
mój chciał tylko aby maluch był zdrowy. teraz dla odmiany jako drugie dziecko chciałby aby była dziewczynka :)
POLIGRAFIA ŚLUBNA - Zaproszenia Menu Tablice Winietki Zawieszki http://doriart.ucoz.com

Mojemu raczej było obojętnie byle zdrowe, ale pamiętam jak kiedyś moja mama zapytała co byś chciał syna czy córkę on powiedział że chyba córkę ,moja matka na to no co ty dziewczynę chłopaki mają lepiej w życiu a on do niej a mamo obojętnie mi ,no i urodził się chłopak i był kochanym synkiem tatusia i jest do dziś chociaż to już duży facet ,za drugim razem to nic nie mówił nie ważna była płeć dziecka ale jak lekarka powiedziała że to chyba dziewczynka to kupił różowe smoczki ,w późniejszym USG okazało się że jednak chłopak to mąż nie był zawiedziony cieszył się że to będzie chłopak i ja bardzo chciałam mieć drugiego chłopaka i mam .
My mamy synka, mąż cały początek ciąży myślał że to córeczka i nawet nie wierzył lekarzowi jak powiedział że syn (dorodne klejnoty na monitorze usg dopiero go przekonały;D). W zasadzie to był tylko troszkę zawiedziony że nie trafił - ale Kubusia kocha ponad wszystko. I nie ważne czy byłby to synek czy córcia - na pewno oboje tak by traktował. Teraz myślimy o kolejnym dziecku i naprawdę nie ma dla nas większego znaczenia czy będzie chłopczyk (mamy już całą wyprawkę) czy dziewczynka (dla mnie będzie to wielkie sklepowe szaleństwo w dziale różu;D) - najważniejsze by było zdrowe.