Widok
Miłość do drugiego dziecka-jak to jest:-)
Dziewczyny mam pewnie głupie pytanie ale ostatnio strasznie mnie to zastanawia. Mam jedno dziecko, kocham ją nad życie, nigdy nie sądziłam że tak bardzo można kogoś kochać. Czasem mam wrażenie że aż za bardzo małą kocham, boję się że będę nadopiekuńcza. Ostatnio zastanawiam się nad drugim dzieckiem i tu moje pytanie czy drugie dziecko kocha się tak samo mocno czy miłość dzieli się na dwa:-) Nie wiem czy jasno wyrażam o co chcę zapytać ale mam nadzieje że ktoś mnie zrozumie.
z drugim to jest tak,że więcej się poświęca czasu i uwagi niz starszemu, bo starsze już tyle jej nie wymaga (bo samo je, ubiera się itd, bo bardziej samodzielne jest ale starsze odczuwa wtedy,że jest gorzej traktowane. Tak czy siak młodsze ma zawsze lepiej, nawet jak się bardzo staramy. Kocha się tak samo ale wszyscy zawsze bardziej się roztkliwiają nad maluchem....
niby kocha się tak samo ale tak naprawdę zawsze rodzic będzie miał dziecko, które że tak powiem bardziej lubi, może nie będzie tego okazywać w sposób oczywisty ale gdzieś tam podświadomie tak właśnie jest, zawsze w stosunku do jednego dziecka jest się bardziej pobłażliwym niż w porównaniu do drugiego, inne podejście czy się tego chce czy nie
ja powiem tak jak mialam tylko synka to n ie wyobrazalam sobie ze bede mogla kochac tak mocna drugie ale tak nie jest oboje kocha sie ta samo u mnie jest jeszcze tak ze jak synek jest nie grzeczny to siostra mlodsza mowi mu nu nu/ nie wolno/a jak synek placze ona przychodzi i go caluje glaska po glowie tych chwil bym nie zaminila nigdy dziecko daje tyle milosci ze z pewnoscia starczy na dwojke trojke piatke...
Będąc w ciąży z drugim dzieckiem też miałam takie wątpliwości. Tak bardzo kochałam moją córeczkę, że wydawało mi się, że nie będę umiała kochac kolejnego dziecka tak mocno. I bardzo się myliłam. Od pierwszego dnia pokochałam moją drugą córeczkę. Kocham je obie tak samo mocno. Miłośc matczyna jest taka, że kocha się za to, że dziecko jest, bez żadnych warunków. Traktuję je inaczej, ale ze względu na to, że mają inne charaktery i potrzebują czego innego. I powiem więcej - mam teraz trzecią córeczkę i kocham ją tak samo mocno jak dwie starsze.
A ja mam w pracy dwie koleżanki, które mają po dwójce dzieci. każda z tych matek mówi, że drugie kocha się bardziej:( Nie wiem, jak to wytlumaczyć, ale podobno tak wlaśnie jest. Powiem wam nawet, że z jedna siedzę w tym samym pokoju i gdy dzwoni którys z jej synów, to zawsze po tonie glosu mojej koleżanki odgaduję, z którym rozmawia. Po prostu dla mlodszego jest bardziej czula, a dla starszego szorstka. Mam tylko nadzieję, że takie matki to jest wyjątek!
Oj dziewczyny jeśli jest tak tak mówicie tzn że wszyskie dzieci kocha się tak mega mocno to ja nie potrafię sobie tego wyobrazić. To jest tak niesamowita miłość, szok. Macie racje najcudowniejsze jest to że dziecko kocha się bezwarunkowo po prostu za to że jest. Jak patrze na córcię to codzinnie dziękuję Bogu i łezka ze wzruszenia się w oku kręci że jest ktoś taki obok.