Widok
Moja corka ma ten sam problem. Ponoc na tle nerwowym jest moczenie wtorne, u nas corka nigdy nie przespala nocy zeby sie nie posiusiac,wiec mysle ze problem lezy gdzie indziej. Jako ze jeszcze nie skonczyla 5 lat i lekarze mowili ze jeszcze ma czas, to dopiero teraz idziemy na wizyte do nefrologa, tuz przed 5tymi urodziami. Wybudzamy ja w nocy kilka razy na siusianie a i tak sie nie udaje. Mimo ze od 18 corka nie pije, a chodzi spac o 20, to w nocy siusia w lozko nawet 4 razy! I to nie po kilka kropel ale normalnie wielka plama na przescieradle. Przychodzimy co 2 godziny do niej i juz jest za pozno, bo juz sie zsiusia, jak przychodzimy po 1,5 to czasem mowi ze nie chce, sadzamy ja i nie robi. Normalnie rece opadaja.. Narazie do wizyty chyba odpuscimy, bo chodzimy niewyspani i zrezynowani-corka to samo...
Może to ciągłe wysadzanie powoduje, że pęcherz "przyzwyczaił" się do częstego opróżniania? A spróbowaliście założyć córce pieluchomajtki i nie budzić wcale?
Chociaż jeśli całe życie sika co noc, to pewnie jest to związane z jakąś wadą czy chorobą. Ja bym poszła do nefrologa znacznie wcześniej, nie czekałabym aż do 5 urodzin. Córka jest już duża, jeśli do stresu dojdzie wstyd, to problem może się pogłębić...
Chociaż jeśli całe życie sika co noc, to pewnie jest to związane z jakąś wadą czy chorobą. Ja bym poszła do nefrologa znacznie wcześniej, nie czekałabym aż do 5 urodzin. Córka jest już duża, jeśli do stresu dojdzie wstyd, to problem może się pogłębić...
Każdy pediatra mowił mi ze przed 5tym rokiem zycia bez sensu isc, bo napewno wyrosnie. Nie wyrosla. Oczywiscie do tej pory spala w pieluchomajtkach i nigdy pielucha nie byla sucha, ani razu! TO nie wiem co według was powinnam zrobic? Prosze o jakies sensowne rady a nie krytyke. Probowalismy co pare miesiecy ja oduczyc, na roznych zasadach i nic nie pomoglo. Bez wybudzania, z wybudzaniem. Kady mnie tylko uspokajal ze napewno zaraz wyrosnie no ale nic takiego sie nie stalo wiec postanowilam wkoncu zbadac temat. Według wszytskich medycznych zrodel o moczeniu nocnym a takze według 3 pediatrów granica jest własnie 5 lat, jak dziecko sie nie oduczy to wtedy trzeba szukac przyczyn, wiec nie wiem za to ta krytyka... Problemow netrwowych moje dziecko nie ma, jest szczesliwa i radosna, nigdy nie dokuczalismy jej z powodu nocnego moczenia ani nie porownywalismy do rowiesnikow...
Wyrośnie?Ja rozumiem jak 5 letnie dziecko sporadycznie się w nocy zsika ale ty piszesz ,że jak dotąd nie miała ani jednej suchej nocy.Ja już dawno zrobiłabym dziecku wszystkie możliwe badania.Do jakich ty pediatrów chodzisz?Moje dziecko dosyć późno zostało odpieluchowane bo krótko przed ukończeniem 3 r. życia ale pomimo ,że jeszcze przez krótki okres nadal zakładałamłam jej pieluchomajtki to były one suche,nigdy nie budziłam jej w nocy i nie wysadzałam ,nie zabraniałm pić przed spaniem.Ze dwa razy może zsikała się w nocy ale była wtedy chora i miała wysoką temperaturę.Nie piszę tego zośliwie ale o takim przypadku to jeszcze nie słyszałam .Ja natychmiast zrobiłabym dziecku badania,może ma zaburzenia wydzielania hormonu odpowiedzialnego za zagęszczanie moczu?
NO ja slyszalam o wielu takich przypadkach, jak wygooglowac temat wyskakuje masa forów i stron poswieconych temu problemowi i tam praktycznie wszyscy robia badania wlasnie po 5 roku zycia. I z tego co widzialam tam rowniez wypowiadaja sie mamy, którym lekarze mowili to samo co mnie- że mam dać czas do 5 urodzin.
NIe jestem lekarzem, skoro 3 mowilo ze to nie jest poki co problem to im wierzylam, ale zrobil sie juz czas ze powinna to opanowac a tak nie jest.
Dzieci sa rozne, czemu Twoje tak pozno odpieluchowane? Widzisz, moja zalapala nocnik jak miala 1,5 roku a w nocy ciagle tak samo. I ja rzeczywicie znam jeden przpadek w rodzinie i jeden wsrod znajomych, ze dzieciaki dopiero jak mialy 4,5 i niecale 5 lat przestaly sikac w nocy. U nas postepu brak, wiec moze niedlugo sie dowiem co robic.
NIe jestem lekarzem, skoro 3 mowilo ze to nie jest poki co problem to im wierzylam, ale zrobil sie juz czas ze powinna to opanowac a tak nie jest.
Dzieci sa rozne, czemu Twoje tak pozno odpieluchowane? Widzisz, moja zalapala nocnik jak miala 1,5 roku a w nocy ciagle tak samo. I ja rzeczywicie znam jeden przpadek w rodzinie i jeden wsrod znajomych, ze dzieciaki dopiero jak mialy 4,5 i niecale 5 lat przestaly sikac w nocy. U nas postepu brak, wiec moze niedlugo sie dowiem co robic.
Piszesz, że czekasz i nie idziesz do specjalisty, więc taki wyciągnęłam wniosek. Ale skoro te badania są ok, to ja bym drążyła dalej i to od dawna, 5-letnie dziecko to już duże dziecko, codzienne zasikiwanie łóżka nie jest normalne, a to, że są fora na ten temat... Cóż, na każdy temat coś wygoglasz i znajdziesz ludzi w podobnej sytuacji,.
Ja z moja corka mialam podobny problem. Nawet jedna pani nefrolog powiedziala mi, ze do 5 roku zycia dziecko moze sie moczyc. Poszlam do innego lekarza. Dr Maternik w Akademii. Badania moczu, posiewy byly ok. Usg ok. Nie mogli ocenic pecherza, bo zawsze byl za malo wypelniony. Pan doktor zlecil uroflowmetrie. Okazalo sie, ze ma niewyksztalcony pecherz. Nie urosl. Pan doktor powiedzial, ze to ostatni moment na leczenie tabletkami. Robilam w domu pomiary przyjmowanych plynow i oddawanego moczu. Dostala tabletki na kilka lat. Chodzilysmy na uroterapie. Powiedzieli mi, ze corka nigdy nie bedzie zdrowa, ale leki szybko pomogly.
Mam nadzieje, ze szybko znajdziecie przyczyne. Powodzenia
Mam nadzieje, ze szybko znajdziecie przyczyne. Powodzenia
Napisałam, ze mamy juz umowiona wiyte do nefrologa, ze czekalam, ale czas mija a nic sie nie zmienia.
Mylisz sie co do tego ze to jakis odosobnony przypadek. Przeczesalam mase specjalistycznych stron i tam jasno jest napisane, ze ten problem dotyczy co piatego 5 latka i co 10 siedmiolatka. Niektorzy maja takie problemy nawet do wieku dojrzewania. Wiec to ze sie o czyms nie slyszy, to nie znaczy ze nie istnieje, moze to po prostu malo fajny temat zeby sie tym chwalic.
Mylisz sie co do tego ze to jakis odosobnony przypadek. Przeczesalam mase specjalistycznych stron i tam jasno jest napisane, ze ten problem dotyczy co piatego 5 latka i co 10 siedmiolatka. Niektorzy maja takie problemy nawet do wieku dojrzewania. Wiec to ze sie o czyms nie slyszy, to nie znaczy ze nie istnieje, moze to po prostu malo fajny temat zeby sie tym chwalic.
Oczywiscie ze tak, przeciez ja npisalam, ze czekalam do tego 5go roku zycia, bo trzech pediatrów mowilo mi to samo- ze minie. I z tego co wlasnie wyczytalam na tych stronach, tak jest, dopiero te 5 lat to taki wiek graniczny kiedy trzeba podjac dodatkowe dzialania i zglosic sie do specjalsty. Chodzilo mi o to, co napislas wczesniej- ze nie jest to jednostkowy przypadek, ze w rzeczywistosci sporo dzieci ma ten problem. Niedlugo córka konczy 5 lat, nic sie nie zmienilo, wiec jestesmy juz umowione do nefrologa na przyszly tydzien. Najpierw mamy zrobic swieze badania moczu, morfologie, usg brzucha itd. Licze ze czegos sie dowiemy i rozwiazemy problem.
Szkoda, ze tylko jedna wypowiedź była na temat i coś nakreśliła.
My mamy podobny problem, syna wysadzamy raz w nocy i na ogól wytrzymuje do rana. Ale czasem też znowu się posika. Jesli się go nie wysadzi to na 100% się posika. Też próbowaliśmy różnych metod na odzwyczajenie od sikania w nocy. Robiliśmy posiew i USG-wszystko ok. Teraz tuż przed 5 urodzinami poszliśmy do urologa, dostaliśmy tableki na uelastycznienie pęcherza. Mierzymy ile sika. Lekarz zasugerował, że może synek za mało wysikuje się w dzień. Powiedział, że powinnien wysikiwać się co 3 godziny. Szczerze mówiąc faktycznie nie sika zbyt często w dzień(apropo w dzień wogóle się nie posikuje w majtki).
Rozumiem twoje zmęczenie tą sytuacją. Mam nadzieję że i u mnie i u ciebie niedługo problem zniknie :)
My mamy podobny problem, syna wysadzamy raz w nocy i na ogól wytrzymuje do rana. Ale czasem też znowu się posika. Jesli się go nie wysadzi to na 100% się posika. Też próbowaliśmy różnych metod na odzwyczajenie od sikania w nocy. Robiliśmy posiew i USG-wszystko ok. Teraz tuż przed 5 urodzinami poszliśmy do urologa, dostaliśmy tableki na uelastycznienie pęcherza. Mierzymy ile sika. Lekarz zasugerował, że może synek za mało wysikuje się w dzień. Powiedział, że powinnien wysikiwać się co 3 godziny. Szczerze mówiąc faktycznie nie sika zbyt często w dzień(apropo w dzień wogóle się nie posikuje w majtki).
Rozumiem twoje zmęczenie tą sytuacją. Mam nadzieję że i u mnie i u ciebie niedługo problem zniknie :)
Moczenie się moze wynikać też z genów :( U mnie w rodzinie taki problem miał mój brat, a potem moja córka (ale druga córka już nie miała tego problemu). Robiliśmy badania, miała też pobyt w szpitalu na obserwacji, brała leki i niestety nic nie pomagało. Wszystkie badania zawsze wychodziły w porządku. Problem trwał do 14 roku córki, aż dostała okres i wszystko zniknęło. Temat był bardzo wstydliwy dla córki, a ja miałam wyrzuty sumienia, bo to było po mojej linii :( Na szczęscie już nie mamy tego problemu. Myśle, że jeśli wiadomo, że w rodzinie ktoś się z tym zmagał, to nie warto leczyć dziecka farmakologicznie, ale to moje zdanie i wynika z mojego doswiadczenia.
miałam ten sam problem z synem (teraz ma 6 lat)
ciągle słyszałam że wyrośnie i że samo minie, ale nie mijało a syn coraz bardziej stresował się moczeniem
bałam się o niego bo widziałam jak wielki stres to u niego wywołuje zdecydowałam się na prywatne usg jamy brzusznej i znalazła się przyczyna - zbyt mały pęcherz moczowy
teraz jesteśmy od 9 m-cy pod stałą opieką urologa (wizyta co 4 tygodnie) i jest znacznie lepiej, w zasadzie super, nic się nie dzieje ale jesteśmy na lekach
lekarz ostrzegał że może to potrwać kilka m-cy lub lat zanim będzie ok, ale ja jestem zadowolona bo widzę kolosalną zmianę w zachowaniu syna, w końcu nie stresuje się moczeniem bo go nie ma
moja rada - iść jak najszybciej do lekarza, najpierw usg, nie czekajcie, ja bardzo żałuję że tak długo wierzyłam pediatrze
ciągle słyszałam że wyrośnie i że samo minie, ale nie mijało a syn coraz bardziej stresował się moczeniem
bałam się o niego bo widziałam jak wielki stres to u niego wywołuje zdecydowałam się na prywatne usg jamy brzusznej i znalazła się przyczyna - zbyt mały pęcherz moczowy
teraz jesteśmy od 9 m-cy pod stałą opieką urologa (wizyta co 4 tygodnie) i jest znacznie lepiej, w zasadzie super, nic się nie dzieje ale jesteśmy na lekach
lekarz ostrzegał że może to potrwać kilka m-cy lub lat zanim będzie ok, ale ja jestem zadowolona bo widzę kolosalną zmianę w zachowaniu syna, w końcu nie stresuje się moczeniem bo go nie ma
moja rada - iść jak najszybciej do lekarza, najpierw usg, nie czekajcie, ja bardzo żałuję że tak długo wierzyłam pediatrze

Poszukaj tej książki. Może uda się znaleźć przyczynę moczenia
http://niezbednikmamy.com/Ksiazki-poradniki/Poradniki/Trening-czystosci-malego-dziecka.html
Tutaj też jest coś o moczeniu nocnym
http://niezbednikmamy.com/Ksiazki-poradniki/Poradniki/Sen-dziecka-Jak-zapomniec-o-nieprzespanych-nocach.html
http://niezbednikmamy.com/Ksiazki-poradniki/Poradniki/Trening-czystosci-malego-dziecka.html
Tutaj też jest coś o moczeniu nocnym
http://niezbednikmamy.com/Ksiazki-poradniki/Poradniki/Sen-dziecka-Jak-zapomniec-o-nieprzespanych-nocach.html
ja mogę poradzić z naszego doświadczenia żeby udać się do nefrologa albo urologa, zrobić też usg pęcherza i jamy brzusznej
my walczyliśmy długo, pediatra ciągle powtarzała że wyrośnie ale nie poprawiało się w końcu na własną rękę zrobiłam usg i umówiłam się do nefrologa a potem do urologa, u nas okazało się że pęcherz był za mały ale ok.1,5roku leczenia (także farmakologicznego) i teraz jest już ok, leki pomogły w treningu pęcherza a potem też dostał na płytszy sen żeby parcie na pęcherz wybudzało ze snu
mi też brakowało sił i cieszę się że mamy to już za sobą
trochę to trwało ale lekarz ostrzegał że leczenie może potrwać nawet kilka lat
my walczyliśmy długo, pediatra ciągle powtarzała że wyrośnie ale nie poprawiało się w końcu na własną rękę zrobiłam usg i umówiłam się do nefrologa a potem do urologa, u nas okazało się że pęcherz był za mały ale ok.1,5roku leczenia (także farmakologicznego) i teraz jest już ok, leki pomogły w treningu pęcherza a potem też dostał na płytszy sen żeby parcie na pęcherz wybudzało ze snu
mi też brakowało sił i cieszę się że mamy to już za sobą
trochę to trwało ale lekarz ostrzegał że leczenie może potrwać nawet kilka lat

U mnie był problem u dwójki dzieci. Tez ciągle słyszałam że na pewno psychologiczny problem. Po miesiącu treningu i zrobieniu badań (posiew, usg z pełnym i pustym pęcherzem), poprosiłam o Minirim na próbę. po około 2-3 tygodniach stosowania problem zniknął. U wielu dzieci jest problem z poziomem wazopresyny (hormon) i jeżeli po podaniu leku problem zniknął to znaczy że jest za mało hormonu. Lek można dostać od pediatry ale żeby był refundowany najpierw trzeba udokumentować miesięczny trening i dziecko musi miec 5 lat. Poproś lekarza o recepte, może pomoże. Lek daję prze 3-6 miesięcy i robie przerwe na około 1 miesiąc. u córki po 2 cyklach 3 miesięcznych nie ma już problemu, mogła bez stresu jechać na pierwszy wyjazd poza domem. Syn, lat 5 stosuje od 3 miesięcy i nie ma moczenia po około 2 tygodniach.
Dzień Dobry,
moczenie nocne powodują różne czynniki, np. niewielka pojemność pęcherza, stres, czynniki genetyczne czy niski poziom hormonu antydiuretycznego. . Jest to dolegliwość, z którą warto wybrać się do lekarza pierwszego kontaktu, który powinien zlecić skierowanie do specjalisty nefrologii lub urologii dziecięcej. Na stronie http://www.suchyporanek.pl znajdziesz więcej informacji na temat nocnego moczenia oraz dzienniczek mikcji, dzięki któremu lekarz łatwiej określi przyczynę dolegliwości i będzie w stanie wyleczyć chorobę. Zachęcam również do zadawania pytań Expertowi, który z okazji Światowego Dnia Moczenia Nocnego w dniach 28.05, 29.05, 31.05, 4.06. oraz 5.06 będzie odpowiadał na pytania na naszym serwisie.
Pozdrawiam
Przedstawiciel serwisu suchyporanek.pl
moczenie nocne powodują różne czynniki, np. niewielka pojemność pęcherza, stres, czynniki genetyczne czy niski poziom hormonu antydiuretycznego. . Jest to dolegliwość, z którą warto wybrać się do lekarza pierwszego kontaktu, który powinien zlecić skierowanie do specjalisty nefrologii lub urologii dziecięcej. Na stronie http://www.suchyporanek.pl znajdziesz więcej informacji na temat nocnego moczenia oraz dzienniczek mikcji, dzięki któremu lekarz łatwiej określi przyczynę dolegliwości i będzie w stanie wyleczyć chorobę. Zachęcam również do zadawania pytań Expertowi, który z okazji Światowego Dnia Moczenia Nocnego w dniach 28.05, 29.05, 31.05, 4.06. oraz 5.06 będzie odpowiadał na pytania na naszym serwisie.
Pozdrawiam
Przedstawiciel serwisu suchyporanek.pl
Przede wszystkim jakie te badania były robione trzeba zauważyć. Bo znajoma też myślała że fizjologicznie jest wszystko ok bo podstawowym badaniu moczu i usg brzucha. Które nie jest wiadomo w stanie ocenić pracy pęcherza. Także przede wszystkim szczegółowa diagnostyka w poradni urologicznej dla dzieci. A przyczyn może być wiele takiego moczenia nocnego. Odsyłam na tą stronę, gdzie można więcej przeczytać co powinno niepokoić i gdzie się z dzieckiem udać na diagnozę i leczenie https://gaboscm.pl/leczenie-nietrzymania-moczu-u-dzieci/ To w Centrum Medycznym GABOS powstała właśnie jedna z nielicznych w Polsce i pierwsza na Śląsku Pracownia Urodynamiki dla dzieci. Przy takich problemach z dzieckiem, to zdecydowanie warto się tam udać. I aby dziecko poprawnie zdiagnozować i podjąć leczenie.
Poczytaj tutaj: https://www.maluchy.pl/artykul/213-Moczenie-nocne-u-dzieci
Pod tym linkiem jest do ściągnięcia za darmo: https://suchyporanek.pl/ksiazka/
Jeśli nie ma to podłoża chorobowego itp., to może zwyczajnie dziecku ciężko psychicznie/emocjonalnie to opanować. Jakby nie patrzeć, to może czuć porażkę, że znowu nie dało rady, że nie umie nad tym zapanować, że nie ma nad tym władzy. Do tego samo w sobie jest to dyskomfortem. Może jakaś dyskretna (wiecie tylko Wy-rodzice i dziecko, żadne babcie, ciocie itp nie muszą wiedzieć) akcja z pieluchomajtkami na noc (na pewno gdzieś da się znaleźć odpowiedni rozmiar), żeby dziecko poczuło komfort spania bez przemoczenia, żeby mogło "zapomnieć" o tym problemie, odstresować się. Może po jakimś czasie pieluchy będą suche po nocy. Jakby sobie tak wyobrazić, to kto by chciał budzić się co noc przesikany. Nawet dorosły mógłby poczuć się bezsilny i zdołowany, a co dopiero dziecko. I nie, nie bałabym się, że teraz już na zawsze zostaną z Wami pieluchy. Po prostu etap przejściowy. Ale żadnego zawstydzania, nawet proponowałabym kupować pieluchy bez obecności dziecka, żeby nie czuło się skrępowane w sklepie, że wszyscy wiedzą, że to dla niego.