Widok

Moja córeczka się do mnie nie uśmiecha...

Rodzina i dziecko bez ogłoszeń Temat dostępny też na forum:
Witam, mam problem tzn może niektórym z was wyda się śmieszny i banalny ale...moja córcia (3 miesiące) usmiecha się pięknie ale do taty, babci, dziadka ale nie do mnie- czy któraś z Was też tak miała?marwtię się czy ona mnie nie lubi?czytałam ze malutkie dzieci przede wszysktim usmiechają się do mamy a moja tego nie robi:(
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tak małe dzieci uśmiechają się do osób, które rozpoznają. Nie są w stanie nikogo "lubić".
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
moja Pati miała tak samo ale to się zmieniło po krótkim czasie
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
to znaczy że mnie nie rozpoznaje?przecież jestem z nią cały dzień
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Może nie reaguje tyle na twarz, co na rozpoznawanie śmiesznych min i dźwięków, które wydają osoby rzadziej z nią przebywające.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
U tak małego dziecka chodzi o przyjemność z rozpoznawania, nie o przyjemność z przebywania z daną osobą. Może Ciebie zna aż za dobrze ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
przepraszam,ale chyba pierwszą osobą,ktorą rozpoznaje dziecko jest/powinna byc wlasnie matka...wiec czegos tu nie rozumiem...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no właśnie justi też mi sie tak wydawalo, dlatego mnie to niepokoi
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hmm...mnie to sie wydaje po prostu logiczne.
Moze zapytaj pediatry o to..Kto pyta nie błądzi...Ciekawe co by powiedział/a..
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja jak moją rozśmieszam to sie śmieje , ale i tak bardziej zadowolona jest jak widzi swojego chrzestnego- ma specyficzny głos i wyraz twarzy jak do niej mówi- wiec myslę że to to, ma 4 miesiace.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No to jeszcze raz: być może matkę widzi na tyle często, że rozpoznawanie jej nie daje już tego impulsu, który wywołuje u dziecka uśmiech.

Jeśli reaguje uśmiechem na inne osoby, to wszystko jest ok. A za kilka miesięcy zacznie naprawdę się uśmiechać (i wtedy niemal jest gwarantowane, że najczęsciej do uśmiechniętej matki), na razie jest to tylko odruch niewiele majacy wspólnego z tym, co dorośli rozumieją przez uśmiech.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kiedyś miałam wykłady na temat zachowań niemowlaków. Czasem jest tak, że jeśli mama jest zmęczona, to dziecko to wyczuwa i chętniej zasypia albo uspokaja się u innej osoby na rękach, a u mamy marudzi. Bywa też tak, że inne osoby są "atrakcyjniejsze", bo mniej znane dziecku. Nie martw się, każde dziecko jest inne.
image
image
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
wiola, nic się nie martw:) właśnie chyba o to chodzi, ze Ty jesteś z dzieckiem cały czas, a inni są dla niego atrakcją:) a na początku byłam załamana, bo mój mały był zaciekawiony każdą osobą a na mój widok krzywił się i marudził!! możesz sobie wyobrazić jakiego miałam doła:))
to wszystko szybko się zmieniło, teraz ma 8, 5 m-ca i nie chce być z nikim innym tylko ze mną. Na mój widok piszczy z radości, wariuje i robi wszystko żeby się na mnie wdrapać - kiedy ja jestem w pokoju nie ma mowy, zeby ktoś inny mógł się nim zajmować. Uwielbiam tą jego roześmianą szczerbatym uśmiechem mordkę, zobaczysz - mama to mama i dziecko będzie Ciebie uwielbiać, na to trzeba trochę czasu:)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
niewiem....ja tez jestem z corka caly czas ale ona sie do mnie juz usmiecha a przynajmniej próbuje a ma niecale 4tyg.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
justi, to masz dobrze, przynajmniej nie musisz się martwić, ze dziecko Ciebie nie lubi, hehe:) ale każde dziecko jest inne, moje było może "nielogiczne", ale jest zdrowe, normalne i najukochańsze na świecie:)) i jestem pewna, ze dziecko autorki wątku tak samo, po prostu "tak ma" a niedługo nie będzie mieć i tyle! Będzie marzyć o tym, żeby na chwilę dało jej spokój i chciało być z kimś innym nie z nią:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
racja,ze kazde dziecko jest inne.pewnie ze tak.
Moje np jest tak ruchliwe ze zaczynam sie zastanawiac czy ona nie jest nadpobudliwa ruchowo...:]
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
hehe:))
mój też z tych niespokojnych dzieci - nigdy nie miałam spokoju - możemy sobie podać rękę:)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ojjj niewiem...Ja mam czasem wrazenie ze moja corka ma ADHD;] Normalnie dziecko po jedzeniu zwlaszcza w nocy zasypia w mog a ona potrafi przez godzine(tak jak dzis)w srodku nocy po zjedzeniu 150ml mleka wierzgac nozkami rączkami,wypinac sie,machac głową na wszystkie strony,ze ciezko ja ujarzmić mimo ze lezy na kanapie obok mnie.Ja rozumiem ze dziecko moze byc ruchliwe,ale zeby az tak....:]
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wiesz justi, nie chcę zaśmiecać tutaj wątku, bo to dłuuuga historia, ale ja powinnam dać sobie medal za to, ze przeżyłam pierwsze 4 m-ce z moim szatanem. nie wiem dokładnie jak zachowuje się Twoja córeczka, ale mój przez 4 m-ce "godził się z tym ze przyszedł na świat". Wydawał się bardzo nieszczęśliwy, płakał, złościł się, darł, wierzgał rękami i nogami, spać chciał tylko przy piersi, jak wyjmowałam - koniec snu, cały czas się ruszał, trzeba ciągle było mu organizować czas, nie leżał spokojnie jak inne dzieci, tylko się złościł, wózka niet, smoka niet - ja wyglądałam jak zombie..ale uffffffffffff...minęło. Nie wiem czemu:)) może wreszcie zrozumiał, że jest na tym świecie całkiem fajnie:)) teraz jest radosny ale spokoju dalej nie mam:) trzymaj się ciepło, wiem co to znaczy mieć niespokojne dziecko:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
andzioł to ja mam takiego szatana jak TY, nieba bym mu przychyliła aon dalje nieszczęsliwy:(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dokladnie tak samo zachowuje sie Sarka! jakby nie umiala sie przystosowac do tego swiata.chyba za dlugo byla w brzuchu bo wkoncu 13 dni po terminie sie wurodzila.spacery to tez porazka .potrafu ulezec w wózku max godzine bez wycia.dla mnie spacer to nie przyjemnosc ale raczej nerwy i zastanawianie sie kiedy ona sie wydrze i czy zdaze wrocic do domu zanim uslyszy ja pol miasta.
Pisesz,ze to trwalo u Ciebie az 4 miesiace?! O Boze....ja sobie nie wyobrazam az tyle czasu sie "męczyc"...:/
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Evilku-a jak u Was spacery wygladaja?tez niespokojnie jak u nas?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
moj syn ma 4 miesiace i rowniez nie usmiecha sie do mnie chociaz to ja spedzam z nim 24 h na dobe, rozmawiam z nim , bawimy sie, smieje sie do niego. natomiast jak tylko uslyszy lub zobaczy dziadkow i meza zaraz smieje sie do nich tak jak do mnie nigdy. zastanawiam sie czy ze mna jest cos nie tak czy to jest normalne. czy u was z czasem cos sie zmienilo prosze odpiszcie
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wiolu26, ten sam problem dotyczy mnie i mojego synka (tez ma 3 miesiace). Obdarowuje mnie wprawdzie swoim slicznym usmiechem, lecz znacznie zadziej niz tate i babcie. Tez sie zastanawialam, czy to moze ze mna jest jakis problem. Ale moze tak poprostu jest u niektorych dzieci, i pocieszajace jest to, ze moj przypadek, to nie jest jedyny przypadek. Wiec musimy sie wspierac ;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ciesze sie, ze znalazlam ten watek. To samo jest z moim synkiem (4 m-ce). Tata jest super, obcy sa super, a mame obdarowuje usmiechem tylko czasem. Mam dola, bo jstem z nim caly czas i chcialabym czuc , ze jest ze mna szczesliwy. A brak usmiechu wywoluje u mnie smutek. Ale skoro i Wy tak mialyscie , to znaczy ze nie jestem sama. Czy po miesiacu sytuacja u Was sie zmienila?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
u nas duzo juz lepiej:)
Jak sie okazalo Sarla byla chora i zadni lekarze nie umieli znalesc przyczyny.
Teraz spacerki są takie jak byc powinny,a Sarusia jeszcze wiecej sie śmieje:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pewnie miala refluks
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
są gorsze rzeczy :)

mój syn ma 2 lata i ani razu nie powiedział "mama". Nazywa wszystkich członków rodziny, pięknie mówi tata i baba, ale słowo mama dla niego nie istnieje...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wiem co czujesz, moja córeczka ma 1,5 roku i też nie chce powiedzieć mama. Tata powiedziała jako pierwsze i pięknie mówi. Trochę się o to złoszczę, ale co zrobić.T o taka córeczka tatusia:) Ale innych problemów z nią nie mam, tzn. bardzo chętnie do mnie przychodzi, jak się coś stanie to do mamy. Pewnie przyjdzie czas to usłyszymy mama. Głowa do góry
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja mam podobnie 4 miesieczna coreczka jak tylko zobaczy tate to pieknie sie usmiecha i smieje w glos jak on robi do niej miny a patrzac na mnie jest dosc powazna mimo ze sie usmiecham. Nie jest tak zawsze, czasem dostaje usmiech od niej ale musze ja rozsmieszac. Zgadzam sie z wypowiedzia ze to pewnie wynika z tego ze osoby rzadziej przebywajace sa atrakcja, to jak nowa zabawka troche. Tez licze na to ze to sie zmieni niedlugo. Dziekuje ze dzielicie sie swoim doswiadczeniem bo to poprawilo mi humor i uspokoilo ze to nie o mnie chodzi tylko tak czasem dzieci maja
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko

czy jechać w 8 m.ciąży na majówkę ?? (28 odpowiedzi)

mam do Was pytanie...czy byście pojechały w 8 m.ciąży na majówkę nad jezioro?

budowa domu czy mieszkanie?? przekonajcie mnie!! (131 odpowiedzi)

witam, wiem ze niektóre forumki budują własne domy za miastem, inne mieszkają w centrum miasta....

Ciasta na komunię - gdzie? (9 odpowiedzi)

Polećcie proszę cukiernię (lub prywatną osobę) która upiecze mi w Gdańsku smaczne ciasta, sernik...

do góry