Widok
najlepiej będzie, jeśli wyjdzie propozycja od rodziców, teściów :)
oczywiście można to obgadac z narzeczonym, by poprosił o to rodziców, by to oni ci zaproponowali, ty zrób to samo, poproś rodziców, by na weselu zaproponowali narzeczonemu, by mólił im mamo, tato :)
z moim paweł i mam było tak:
-mama: "tylko sie nie waż do mnie mówic teściowo, bo uduszę, jak ci mamo przez gardło nie przejdzie, to mó mi po prostu Bogusiu :)
-Paweł: dobrze mamusiu :)
oczywiście można to obgadac z narzeczonym, by poprosił o to rodziców, by to oni ci zaproponowali, ty zrób to samo, poproś rodziców, by na weselu zaproponowali narzeczonemu, by mólił im mamo, tato :)
z moim paweł i mam było tak:
-mama: "tylko sie nie waż do mnie mówic teściowo, bo uduszę, jak ci mamo przez gardło nie przejdzie, to mó mi po prostu Bogusiu :)
-Paweł: dobrze mamusiu :)
Widzisz Beatko, a u mnie jest tak, że teść strasznie się dopomina bym mówiła mu tato, nawet kilka razy tak go nazwałam, a z teściową jest tak, że mówi, że jak nie jestem jeszcze gotowa to żebym się nie spieszyła, bo wie,że ciężko jest mówić obcej kobiecie mamo, a na mnie ta jej propozycja podziałała bardzo anty i wmamwiam sobie że może ona nie chce... bo nie nalega... nie wiem jak się odnaleźć. Myślałam że po jakimś czasie będzie łatwiej, ale już minął 5 miesiąc i jest jeszcze trudniej... tak dziwnie teraz...
Ja tez nie mam pojęcia jak to będzie do przyszłego teścia mówię po imieniu, (bo sobie tego zażyczył), ale przyszła teściowa na razie ani słowa o tym nie wspomniała a na razie mówię do niej Pani za to mój mężczyzna nie ma z tym żadnego problemu. Moi rodzice tak go lubią, że on to już dawno sam zaczął tak do nich mówić a oni się cieszą :D
a ja uwielbiam moich Teściów i juz nie mogę się doczekac jak do nich tak powiem :))
chcieli juz dawno, po zareczynach, rozbroil mnie mój Teściu ukochany jak przyszedl do mnie i sie mieszal chwilke zanim wydukal ze bardzo by chcieli zebym tak do nich mowila,bo traktuja mnie jak coreczke,hehe :)
ale powiedzialam ze zrobie tak napewno ale po slubie :))mysle ze latwo mi to przyjdzie :)
kochani sa :))
chcieli juz dawno, po zareczynach, rozbroil mnie mój Teściu ukochany jak przyszedl do mnie i sie mieszal chwilke zanim wydukal ze bardzo by chcieli zebym tak do nich mowila,bo traktuja mnie jak coreczke,hehe :)
ale powiedzialam ze zrobie tak napewno ale po slubie :))mysle ze latwo mi to przyjdzie :)
kochani sa :))
Ja też jestem po 5 miesiacach po ślubie. I strasznie mnie denerwowalo gdy wszyscy nagle po całej ceremoni zaczeli na mnie wchodzić żeby do teściów mówić mamo, tato. Oni są dla mnie teściami a nie mamą i tata może mam zle nastawienie ale przełamac się nie mogę i chyba szybko to nie nastąpi, na szczeście mieszkamy od siebie daleko i nie musze się wysilać.
Dokladnie tak sadze. Niestety do tesciowej jakos nie pałam wielka miloscia i moze dlatego ciezko bedzie mi sie wogole kiedys przelamac, na szczescie mieszka w niemczech i w sumie jak meza nie ma to nie mam z nia zadnego kontaktu. Do tescia kiedys pewnie sie przelamie bo fajny z niego czlowiek tylko ze na razie jest mi troche ciezko.
to tylko cieszyc sie ze daleko mieszka, a poza tym ze nie wymagaja czulosci od Ciebie, bo znam takie sytuacje kiedy kobietka czuje ze nie przepada za tesciowa a ona obsypuje ja sztuczna "miłością" bo tak wypada :))
pamietaj ze najwazniejsze jest to jak jest między Tobą a meżem a nie rodzicami :))
pozdrawiam!!
pamietaj ze najwazniejsze jest to jak jest między Tobą a meżem a nie rodzicami :))
pozdrawiam!!
My też mówimy bez problemu, moja teściowa powiedziała mi na podziękowaniach dla rodziców podczas wesela, że mam mówić "mamo" a nie "pani" i tak mówię choć czasem się na nią wkurzam.
A ja tam nigdy nie bede mowic mamo tato.Rodzicow mam jednych i koniec kropka. Tak poza tym to do rodziców męża powinni się mówić po i mieniu moim zdaniem.ale oni tego nigdy nie zaproponuja wiec ja bede sie trzymala swojej wersji i bede mówiła Pani/Pan. Może gdybym lubiła swoją przyszła teściową to moze bym sie przelamala, ale w takim wypadku na pewno nie. Pozdrawiam
A ja myślę, że te pierwsze razu trzeba łyknąć jak wódkę (przepraszam za porównanie) - im szybciej tym lepiej - można nawet niby dla żartu zrobić to podczas życzeń po ślubie itp. Trzeba to kilka razy zrobić jakby na siłę bez wczuwania się i bez oczekiwania, że będę to czuła, a potem jest łatwiej. Ja mówię Mamo, Tato, ale traktuję to trochę jak nazwy przez przypadek takie same, jakich używam w stosunku do swoich rodziców - wiadomo, że to nie to samo. Ale jestem przekonana, że to ważne i dla męża (żeby z czasem nie pomyślał, że utrzymywanie dystansu z jego rodziną oznacza nieustanną ochronę własnej autonomii - również w stosunku do niego), i ze względu na dzieci (może to nawet ważniejsze - żyby widziały to następstwo pokoleń - dla nich rodzice są jedno i dlatego warto, aby odnoszenie się do rodziców rodziców to podkreślało. Mówienie bezosobowe stawia któregoś z dziadków w grupie osób niezwiązanych z rodziną.) Myślę, że dla teściów to też ważne, że w ten sposób okazuje się im szacunek, a oni zazwyczaj bardzo czekają by być zaakceptowani przez tą, któremu oddają dziecko. I dla mnie ważne, bo mam to z głowy i nie męczę się lawirowaniem - jak tu mówić.
Ja mam koleżankę, która jest 4 lata po ślubie i nie mówi do teściowej mamo ... Cały czas zwrwaca się bezoosobowo ...
A ze mną nie wiem jak to będzie ...??? Uważam ze mamy jednych rodziców i to oni tylko zasługują żeby mówić do nich mamo, tato ...
Ale to rodzice mojego narzeczonego, przyszłego męża wiec ... jak odrazu się przełamię i powiem do nich mamo, tato to będe mówić ...
A ze mną nie wiem jak to będzie ...??? Uważam ze mamy jednych rodziców i to oni tylko zasługują żeby mówić do nich mamo, tato ...
Ale to rodzice mojego narzeczonego, przyszłego męża wiec ... jak odrazu się przełamię i powiem do nich mamo, tato to będe mówić ...
Mi niestety tez ciężko przychodzi mówienie mamo, tato;) to dla mnie nie naturalne (a do tego stosunki między nami są nieciekawe). Nawet do swoich rodziców nie mówię ciągle mamo, tato - częściej zdarza mi się mówić poprostu np "widziałaś, masz itd" czyli na "Ty".
Ale w ekstremalnych sytuacjach mówię te słowa tylko i wyłącznie ze względu na mojego męża - nie chcę mu sprawiać dodatkowych przykrości.
Ale w ekstremalnych sytuacjach mówię te słowa tylko i wyłącznie ze względu na mojego męża - nie chcę mu sprawiać dodatkowych przykrości.
U mnie jest tragedia w kontaktach z przyszłymi teściami.
W ogóle ta rodzinka jest jakaś pokręcona i tylko mój narzeczony jest normalny. Nie wiem, jak to będzie w przyszłości na spotkaniach rodzinnych i przykro mi, że tacy są.
Ciężko przychodzą mi jakiekolwiek kontakty z nimi, a nazywac ich "mamą" i "tatą" to wcale sobie nie wyobrażam.
Najlepiej byłoby po imieniu, ale jeżeli sami tego nie zaproponują to nie wiem... Załamka:(
W ogóle ta rodzinka jest jakaś pokręcona i tylko mój narzeczony jest normalny. Nie wiem, jak to będzie w przyszłości na spotkaniach rodzinnych i przykro mi, że tacy są.
Ciężko przychodzą mi jakiekolwiek kontakty z nimi, a nazywac ich "mamą" i "tatą" to wcale sobie nie wyobrażam.
Najlepiej byłoby po imieniu, ale jeżeli sami tego nie zaproponują to nie wiem... Załamka:(
My mówimy mamo i tato, teraz już bez problemu. Chociaż na początku, po latach mówienia pan/pani, było trudno. Ale nasze rodziny są fajne i to normalne dla nas, że teraz do tych samych osób mówimy mamo, tato, babciu, ciociu. Zwłaszcza, że są to w większości osoby naprawdę życzliwe i możemy na nie zawsze liczyć.
Wyraźnie ze wszystkich wypowiedzi wynika, że to zależy od stosunków z teściami, nie od przekonań...
Wyraźnie ze wszystkich wypowiedzi wynika, że to zależy od stosunków z teściami, nie od przekonań...
Mówię "mamo i tato" choć z początku było bardzo ciężko. Wychodzę z załóżenia, ze rodzicow ma sie tylko jednych. Ale moi Tesciowie nie chcieli by nazywac ich inaczej. Z kolei moi rodzice widząc, ze moj Michal tez ma z tym problem-sami zaproponowali mu by mowil im po imieniu. Mysle, ze to dobre rozwiazanie. szacunek zawsze jest i pozostanie, bo przeciez to rodzice Ukochanego/nej, a nie ma sztucznosci i wymuszania :))
Ja sie wlasnie zastanawiam jak to bedzie z nami...Moj Rafał do moich na pewno powie "mamo i tato", mieszka z nami i ma rewelacyjny kontakt z moimi rodzicami:):) natomiast ja czuje ze szybciej powiem do tescia tato niz do tesciowej mamo, choc oboje sa dla mnie dobrzy ii mili ...ja w sumie nawet nie wiem czy Tescie beda sobie zyczyli aby do nich mowic Mamo Tato...

ja sie do moich rodzicow zwracam na ty - nei jest to brakiem szacunku mojej strony, tylko tak mnie nauczyli i wole te forme niz mamo, czy mama moglaby podejsc - to dla mnei jakies takie sztuczne
wlasnei te druga forme mam dla tesciow ;)
choc do tesciowki mowie mamunia a jej to odpowiada :))
wlasnei te druga forme mam dla tesciow ;)
choc do tesciowki mowie mamunia a jej to odpowiada :))