Widok

Nie chcę drugiego dziecka...czy jestem jedyna?

Rodzina i dziecko bez ogłoszeń Temat dostępny też na forum:
Dziewczyny nie wiem czy to ze mną jest coś nie tak czy może któraś z Was też tak ma... Mamy córeczkę (3l). Planowana ciąża o którą musieliśmy się trochę postarać z przyczyn zdrowotnych... Ciągle słyszę "kiedy kolejne dziecko, Zuzia już powinna mieć rodzeństwo, chcecie żeby została sama..." etc... ale ja nie chcę kolejnej ciąży... oboje nie chcemy. Jestem obciążona genetycznie (nowotwór w rodzinie, mąż również) boję się o córkę a co dopiero o kolejne maleństwo. Wiem może się nakręcam ale tyle tego dookoła. Poród miałam kiepski, zakończył się po 17 h cesarskim cięciem i wiem że przez moją budowę kolejny byłby taki sam (opinia dwóch lekarzy). Jedyna opcja dla nas to adopcja w momencie kiedy będziemy pewni, że jestesmy w stanie podołać finansowo-kiedy będziemy w stanie zapewnić godną przyszłość dwójce dzieci. Jak jest u Was?
"Kiedys traktowałam ludzi dobrze, dzisiaj z wzajemnością..."
popieram tę opinię 17 nie zgadzam się z tą opinią 14
Nasci - ja zdecydowanie nie chcę mieć drugiego dziecka. I nie ma siły, która by mnie nakłoniła do zmiany zdania.
Pisałam o tym wielokrotnie. Nie ukrywam tego. A jeśli ktoś wypali z pytaniem o kolejne dziecko - to mówię wprost i dobitnie, że nie planuję następnego, jedno mi w zupełności wystarcza.

;)
popieram tę opinię 35 nie zgadzam się z tą opinią 9
i ja się dołączam ..też jedno mi wystarczy , zresztą nigdy nie miałam marzeń o 2 dzieci ...dobrze mi z tym faktem czego nie ukrywam wcale ..w końcu nie ma obowiązku posiadania dwójki czy trójki dzieci
popieram tę opinię 32 nie zgadzam się z tą opinią 4
Uff nie jestem sama... :) też tak mówimy-jednym to wystarczy a inni wręcz "ciskają" w nas swoimi argumentami... ale taka już chyba kolej losu a raczej pytań... Kiedy byliśmy razem pytali kiedy ślub, gdy się pobraliśmy pytali kiedy dziecko, kiedy urodziłam pytają kiedy kolejne... ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że czasami mogą tym sprawić przykrość-my nie chcemy z wyboru (wiadomo jeśli zajdę w ciążę będzie kochane) ale są małżeństwa które nie mogą mieć dzieci i mnie wtedy by szlag trafiał gdybym na każdym kroku słyszała to jakże słodkie "kiedy dzidziuś"? ...
"Kiedys traktowałam ludzi dobrze, dzisiaj z wzajemnością..."
popieram tę opinię 15 nie zgadzam się z tą opinią 4
Ps. Rybalon ja usłyszałam nawet raz jakąś wyliczankę poprzedzoną słowami "zwariowałaś"... coś w stylu "jedno dla rodziców, drugie dla Boga, trzecie na wypadek" jakoś podobnie to brzmiało co już w nerwach skwitowałam, to może dla całej wsi urodzę?!
"Kiedys traktowałam ludzi dobrze, dzisiaj z wzajemnością..."
popieram tę opinię 18 nie zgadzam się z tą opinią 4
Agusia, a czy na Twojej odpowiedzi pytania sie koncza?
Ja co prawda powolutku ale to na prawde powolutku zaczynam przekonywac sie do drugiego (tez trauma zwiazana z ciaza, baby blues itp.). Poki co rowniez odpowiadam, ze nie planuje kolejnego ale u mnie niestety nadal temat jest walkowany. A dlaczego, a moze jednak....Obiecalam sobie, ze dopoki nie bede pewna na 100%, to bede odpowiadala tylko w ten sposob - nie i basta.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 1
Andzia100 - jeśli ktoś dalej drąży - to odpowiadam, że po prostu NIE CHCĘ mieć więcej dzieci :] (ale nie lekkim tonem, a dobitnie)
albo - nie mam zamiaru mieć więcej dzieci :] to nie dla mnie :) niech inni się rozmnażają w większej ilości - ja nie muszę :]
popieram tę opinię 17 nie zgadzam się z tą opinią 1
A ja zawsze mówiłam że chciałabym mieć 2 najlepiej dwóch chłopaków ale teraz kiedy młody ma już 4 lata jakoś coraz mniej mi się chce. Jak pomyślę sobie o ciąży, rodzeniu karmieniu piersia przez długi okres (prawie rok karmiłam) wstawanie w nocy, pieluchy, siedzenie w domu z dzieckiem - oczywiście ok było wspaniale i ciesze się że mam mojego Tomcia ale w perspektywie ponownego odwrócenia obecnego życia nie bardzo mi sie to uśmiecha do tego nie mam stałej pracy a i Tomek mówi że niechce rodzeństwa. Jedno co przemawia za to fakt iz u nas w rodzinie nie ma rzadnych małych dzieci no i dlatego nie chciałabym żeby młody był sam.
Mam takie postanowienie że jak do 30 nie urodze to puźniej juz napewno nie chcę.
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 2
Rybalon - ja nawet nie marzyłam o 1 dziecku ;P wręcz miałam totalny dzieciowstręt :) ale po poznaniu mojego Męża zmieniłam zdanie i dałam się namówić na 1 dziecko :]

Nasci - szczególnie tu na forum widać "ataki" - no bo "jak to możesz nie chcieć mieć więcej dzieci???????????????" ;) "dziecko nie może być jedynakiem", "jedynacy to egoiści", "jak umrzecie to dziecko zostanie samo" itd. :]
popieram tę opinię 16 nie zgadzam się z tą opinią 3
ja otwarcie mówiłam , ze drugiego nie planuję ...po jakimś czasie przestali pytać - sporo znam osób, które mają tylko jedno dziecko i z różnych przyczyn nie planują więcej ..w dzisiejszych czasach wcale to mnie nie dziwi
popieram tę opinię 14 nie zgadzam się z tą opinią 1
heheeh Agusia ja też się zarzekałam , ze nawet jednego mieć nie będę i wyszło dokładnie jak u Ciebie -smutno nam było jakoś we dwoje i stwierdziliśmy ,ze jedno dziecko to jednak fajnie byłoby mieć ..ale to na tyle heheh chyba nie mam cierpliwości do dzieci
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 1
o to to to ;) ja też nie mam cierpliwości :) i nie rozbraja mnie/nie roztkliwia widok śliniących się niemowląt itd. ;)
do tego jak Młody przestał kupać w pieluchy - to mój organizm się zbuntował i nie jestem w stanie znieść smrodu kupska :P nie mogę mu pomóc w toalecie, bo mam nudności :P a wcześniej jakoś nie miałam problem z obsługą pieluch ;)
popieram tę opinię 16 nie zgadzam się z tą opinią 15
Agusia dokładnie takie coś słyszę często :) cieszę się jednak, że nie jestem z tym sama. Myślałam, że zdziwaczałam :)) Nie wiem czy za 5 l mi się nie odwidzi-tego chyba nie wie nikt ale na tą chwilę mówię stanowczo NIE!
"Kiedys traktowałam ludzi dobrze, dzisiaj z wzajemnością..."
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 0
Fajnie macie, bo ja nawet jak powiem dobitnie, to slysze teksty typu: " moze tego nie sprzedawaj, przyda sie dla drugiego dziecka". Jak odpowiem, ze nie planuje, znowu zaczynaja sie te pytania ....
Ostatnio na pytanie "dlaczego" odpowiedzialam, ze do spowiedzi pojde przed swietami ale i tak nie mam spokoju ;p
Mija troche czasu i znowu slysze;" to jak bedziecie mieli kolejne dziecko ...." . Probowalam sie jakos do tych durnych pytan przyzwyczaic ale jakos nie moge.
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 0
to powiedz, że się podwiązałaś ;P ale masz upierdliwców w otoczeniu - współczuję ;)
popieram tę opinię 20 nie zgadzam się z tą opinią 2
Agusia, o tym nie pomyslalam :D
tylko wtedy, znajac ludzi w swoim otoczeniu sluchalabym "glupia, jak moglas..." albo to znowu to parszywe: "dlaczego".
Chociaz wbilas mi cwieka, musze to przeanalizowac :D
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Andzia - na kolejne "dlaczego" odnośnie podwiązania możesz odpowiedzieć, że miałaś już dość upierdliwego wypytywania kiedy drugie dziecko ;) więc żeby zamknąć temat - podwiązałaś się ;P

hehehe :))))

a jakby Ci się kiedyś odwidziało - "ups, lekarz coś zrobił nie tak ;)"
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 2
hehehe dobre, dobre :D
ale skoro bede mowila, ze "sie podwiazalam", to jak mi sie odwidzi, to powiem, że "widocznie zle sie SAMA podwiazalam" :D
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3
hehehe :D :D :D no i widzisz - masz odpowiedzi gotowe ;P
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Nikt nie ma prawa nazywać Cię głupią... jak moja sąsiadka zaczęła mnie oskarżać, dlaczego komunii nie robię i nazywać mnie różnie, powiedziałam spokojnie: proszę Pani, w tej chwili Pani się posuwa do art. 191, podchodzi pod nękanie, więc jak? wzywamy patrol na Panią? już od tamtej pory nie mówi mi dzień dobry, ale też mam spokój
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 0

o właśnie, to ja mówie wszystkim. nie dajcie się zwariować, takie natrętne pytania podchodza pod nękanie, dobrze Pani zrobiła, że tak mówiła sąsiadce, najbardziej takie madki, bo to nie prawdziwe matki, mnie denerwują..wrrr. Mnie też pytaja, dlaczego nie 3cie np. A co mam powiedzieć wszystkim się spowiadać, że chora jestem? A może sie zamienimy na diagnozy, chce Pani? tak im odpowiem następnym razem:)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Rozumiem że nie będziesz też współżyć z mężczyzną skoro nie chcesz drugiego dziecka??
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 11
ja pytania o rodzeństwo dla małej kwituję w stylu:
"chyba żartujesz, że o to pytasz?!?"
i nie kontynuuję tematu
bo po co?

:P
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 1
~_S_, a ja znowu uslyszalabym to wkurzajace "dlaczego"...
Kocham bardzo mojego Synka, dlugo sie o Niego staralismy i tak samo, gdybym miala kolejne dziecko bym kochala. Ale sie o nie nie staram ;p
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
andzia, heh więc puść wodze fantazji :P
"Dobre rodzicielstwo to w dużej części umiejętność radzenia sobie z własną bezradnością. (..) Trzeba rozstać się z wyobrażonym i wymarzonym dzieckiem po to, by spotkać się z tym, które ma się we własnym domu." A. Stein
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tak zrobie!
Tylko, ze jestem "sledzona" na forum ;p;p;p
a dowiedzialam sie o tym przypadkiem ;p;p;p
"Ta" osoba powiedziala ostatnio cos w stylu: "wiem, wiem, widzialam co napisalas na forum..." Kopara mi troszke opadla...
Do teraz nie wiem, jakim cudem wie, ze ja to ja .... Byc moze dlatego, ze jestem czasami zbyt wylewna ;p
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja od początku chciałam mieć 2-3 dzieci. Długo staraliśmy się, ciąża to same komplikacje do tego przedwczesny poród. Mam dość, córka jest strasznym chorowitkiem i już nie mogę sobie wyobrazić co to będzie jak wrócę do pracy. Z drugim dzieckiem nie dałabym sobie rady pewnie wylądowałabym w wariatkowie.
popieram tę opinię 18 nie zgadzam się z tą opinią 1
Nie jest tak zle,ja mam 5-letniego urwisa,naprawdę sporo problemów wychowawczych,wiele osób by powiedziało,o nie,wystarczy,mam dość!a jednak zawsze chciałam mieć 2-3 dzieci,tym bardziej że rodziny jako takiej nie mam.Teraz mam drugiego maluszka,jest ciężko,nie ukrywam ale czas szybko leci,zaraz wyrośnie z niemowlęcia i problemów z tym związanych,noi marzy mi się jeszcze jedno,ale mąż nie chce,ja też nie czuję sie trochę już na siłach,zwłaszcza że my sami bez niczyjej jakiejkolwiek pomocy,ale wiem że za jakiś czas jak odetchnę zamarzy mi się córcia,bo mam dwóch chłopaków:)
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 8
bardzo podoba mi się tekst z filmu "Jedź, módl się i kochaj" padają tam słowa: "dziecko jest jak tatuaż na twarzy, musisz tego na prawdę chcieć"
coś w tym jest, ja mam dwójeczkę i muszę powiedzieć że jedno to nic
przy dwójce, teraz jest na prawdę ciężko, szczególnie jeżeli się pracuje
czasami przychodzi zwątpienie, ale jak widzę jak moje robaczki przepadają za sobą wiem że to była dobra decyzja, jeszcze trochę a będą kompanami do zabawy i będzie lżej
prawda jest jednak taka że ja bardzo chciałam obu, i obie ciąże były planowane a i tak bywają chwile że zastanawiam się po co to było i myślę że jeżeli ktoś nie czuje się na siłach na drugie dziecko to nie powinien poddawać się presji otoczenia, bo to ciężka praca bez nagrody, niestety
image
popieram tę opinię 20 nie zgadzam się z tą opinią 0
na pewno nie jestes sama, nie chcesz miec drugiego dziecka i ok, ja jakos z tych nie pytajacyhc kiedy rodzenstow bedzie, choc sama mam 2jke, ale tak chcialam, ale 1 rok jak bylo z dwojka to bylo mi bardzo ciezko, pozniej powrot do pracy, zaraz zmiana pracy, opiekunki na przedszkola itp, ale teraz mam odchowane girls, i wiem, ze misja rodzenia w ciazy sie zakonczyly, niestety zgryzliwie zyczliwi sie pytaja kiedy trzecie i tez odpowiadam, ze never ever w pieluchy nie zagonia mnie hih ;-)na szczescie moj maz popiera mnie w tym wyborze...aha argumenty, aby dziecko nie bylo samo, mnie nie przekonuja - matka jest sie z 1 dzieckiem jak i z 5cioma, tutaj nie powinno sie wyrozniac, spotkal nas przywilej i szczescie, ze w ogole jest sie matka/rodzicem.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 2
Hm... u mnie jest inna kwestia o ja zawsze chciałam mieć dwójkę dzieci, ale mąż stanowczo upiera się, że nie chce rodzeństwa dla córeczki. Sam jest jedynakiem i mówi, że mu z tym dobrze. Nie wiem czy w tej sytuacji można się dogadać:)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja to w ogóle dziwię się jak można się pytać o takie rzeczy, przecież to jest bardzo osobista sprawa. Szanuję to ile kto chce mieć dzieci, uważam że lepiej dobrze wychować jedno niż męczyć się z kilkorgiem (jeśli dla kogoś jest to tego rodzaju wybór). Ja sama chciałabym drugie i dla mnie z kolei tego typu pytania są przykre i nie wiem jak na nie odpowiadać, bo okazuje się, że czasem o drugą ciążę znacznie trudniej... A nie chce rozpowiadać o naszych intymnych sprawach, jak starania właśnie :/ A naprawdę mam już dość tekstów o braciszku/siostrzyczce dla Małej...
image
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja uwazam ze to jest indywidualna sprawa kazdej z nas, ile dzieci chcemy miec i w ogole. U nas tez caly czas bylo cisnienie z otoczenia tak jak piszecie kiedy slub, lkiedy dziecko, potem kiedy drugie, na kazde swieta zyczenia od tesciowej typu no i zeby Wam sie rodzina powiekszyla. Jakby nie to ze sami chcemy drugie na pewno by nikt mnie nie przekonal.

zalezy kto tak Cie meczy i pyta jesli to bliska rodzina to powiedzialabym wprost i ze koniec tematu, a jesli znajomi w Waszym wieku to przerzucilabym pytanie na nich. My na szczescie mamy znajomych co sa bardzo delikatni i nigdy sie nie pytaja o takie rzeczy chyba mlodzi bardziej rozmumieja jak to jest ze ciezko finansowo i ze roznie to jest ze staraniami.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
No dobra dziewczyny, a tak z reka na sercu, od kogo najczesciej slyszycie TE pytania? :) bo cos mi sie wydaje, ze od TYCH, co ja ;p
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
od osób, które widuję sporadycznie lub z którymi mam sporadyczny kontakt (np. kuzynka mieszkająca za granicą), a ostatnio sąsiadka :]

kto mnie bliżej zna, ten wie jakie mam podejście do dzieci i macierzyństwa ;) a tym bardziej do ewentualnej 2 ciąży ;)
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 1
No dobra Agusia, ale chcesz mi powiedziec, ze nikt z rodzinki blizszej nie pytal? (rodzice, dziadkowie, rodzenstwo itp itd)?
Szczesciara :D
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
dokładnie :) nie pytają, bo znają moje zdanie :]

w tej chwili z najbliższej rodziny mamy tylko 2 Mamy :] no, jest jeszcze brat Męża - ale ja z nim właściwie kontaktu nie mam, Mąż widuje się z nim sporadycznie. Poza tym sam z żoną ma jakieś problemy i jeszcze dziecka się nie doczekali pomimo starań.

poza tym wiesz - ja potrafię mieć strasznie cięty język ;P i nie boję się go używać ;) i chyba ze 3-4 razy w życiu(dorosłym) miałam sytuację, gdy zabrakło mi słów i nie wiedziałam co odpowiedzieć ;P więc jak ktoś miałby ileś razy pytać mnie o to samo - to odpowiedź byłaby ostra ;) tym bardziej, że strasznie nie lubię się powtarzać ;P
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 1
ja tez nie chce miec,nigdy nie chcialam,mimo durnego gadania ze zawsze kromka chleba dla drugiego sie znajdzie i tp. rok temu zachorowalam na ciezka chorobe stawow ,napewno nie zdecydowalabym sie na drugie.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja narazie mam jedno i chyba tak pozostanie ale nie mówie nie jaby coś się przytrafiło.Mam w swoim bliskim otoczeniu kobiety ,które mają jedno dziecko i więcej nie chcą i mam takie ,które nie chcą w ogóle mieć dzieci,dla mnie nie ma w tym nic dziwnego . Napewno w niejednej rodzinie zwołano by sztab kryzysowy ,gdyby kobieta oświadczyła ,że nie chce mieć dzieci.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ja jestem w drugiej ciazy. Ogolnie rodzilo mi sie bardzo dlugo i ciezko.
Nie bede sie rozpisywala.
Mimo wszystko zaplanowalismy drugiego bobasa,ale szanuje pary ktore zdecydowaly sie na jedynaka, nie zadaje pytan, nie draze tematu, bo to jest kazdego sprawa indywidualna. Jestem zdania ze lepiej by rodzice wychowali jedno dziecko a z miloscia, niz mialoby im zabraknac czasu dla pozostalych dzieci
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
U mnie to pytają czy to juz koniec :) bo mamy 2 córki a we wrzesniu kolejny maluszek ;) ale nie rozumiem ludzi którzy tak dręczą, pamietam jak najstarsza córka nie skończyła jeszcze pół roku a zaczęły sie takie pytania, a kiedy braciszek, a przydałby sie braciszek, a taka mała przerwa między rodzeństwem to super itd... za przeproszeniem rz..gać mi sie chciało. Zawsze chciałam mieć wiecej niz jedno dziecko, ale kiedy, to raczej sprawa moja i męża a nie wszystkich dookoła.
Zosia 02.07.2009r. Szymon *10.07.2011r. Zuzia 18.08.2012r.image
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja też nie chciałam przez 8 lat drugiego dziecka... Rodzina już gadala dalsze kuzynostwo gadalo kiedy drugie, kiedy córka choć sami nie mieli dzieci. Gdy teraz oni mają swoje maluchy już się nie odzywają kiedy następne są tak zmęczeniu jednym dzieckiem:))
No, a ja nie chciałam 8 lat 2 dziecka .... az mi się odwidziało:)Jednak obecnie mam już 33 lata, ledwo co zaczęłam prace w szkole i to na zastępstwo może za rok zacznę jako stażysta.... nie ma szans.. im dalej w las tym gorzej się zdecydować. Mąż miał tez przez długi czas pracę wyjazdową i wiecznie sama z synem. No i syn nie chciał mieć rodzeństwa a teraz chce. Żaluję ze wcześniej się nie zdecydowałam.
Zazdroszczę Wam dzieci z malą różnicą wieku:)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja mam 7 latka i tez zaluje ze wcześniej się na drogie nie zdecydowaliśmy. Teraz ciężko tym bardziej ze mąż nie chce o tym słyszeć a ja to bym się chyba ucieszyła jakby jednak było.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jejku ja też nie chciałam drugiego dziecka Nie i koniec. Dziecko samo zachciało sie pojawić,ale ciąże wspominam strasznie miałam depresje ciażą i po porodową,Od niedawna cieszę że los zdecydował za mnie i mam mojego drugiego uparciucha.
Ale rozumniem jak nikt strach i o zdrowie drugiego maluszka(u mnie też są obciązenia genetyczne)i o to ze mogę nie przetrwać drugiego porodu i starszak zostanie bez mamy(poród pierwszy cudem przetrwałyśmy obie),
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
U mnie drugie dziecko nie wchodzi w grę, z różnych przyczyn.
Zadziwia mnie natomiast, że ludzie potrafią być na tyle bezczelni i pytają was, kiedy postaracie się o kolejne dziecko.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja mam dwójkę i jestem wykończona. Pomimo tego, że córka ma 8 lat a syn 7, to wcale nie jest lżej. Kłócą się okropnie, ciągle wrzaski, krzyki, płacz, czasem czuję się, jakby ktoś mi wkręcał śrubę w łeb. W ferie zimowe zostałam sama z córcią, bo syn pojechał do dziadków, to była bajka i tak sobie pomyślałam, że drugi raz w życiu nie dałabym się wkręcić w drugie dziecko, pomimo że kocham bardzo zarówno córkę, jak i synka, ale jestem już skrajnie wyczerpana tymi ich kłótniami o wszystko. Z jednym dzieckiem to jest naprawdę haj lajf :)
popieram tę opinię 21 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mama, wez mnie nie strasz! W domu mam 3,5 letniego syna, w maju mam urodzic corke.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
o majowa córeczka:)
zazdraszczam:)
zdrówka dla was
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
Lusia, dziekuje:-) jestes jeszcze mloda i masz szanse na rodzenstwo dla osmiolatka:-) moze nie w tym roku, ale za rok, dwa, czy nawet 5.
Ja cie nie namawiam jakby co, tylko dodaje otuchy:-))
Wszystko bedzie zalezalo od was, rodzicow, waszych checi, sil, zdrowia, sytuacji finansowej...

Tak sobie podczytuje ten watek i mysle, jakie szczesciary z nas, ze mamy chociaz jedna pocieche w domu.
Ile jest malzenstw, czy par, ktore latami staraja sie chocby o jednego potomka...a tu lipa
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ludzie maja to do siebie ze zawsze beda pytac ;)
nie masz dzieci - to kiedy bedzie?
masz jedno - kiedy drugie?
masz troje - to wspolczują ze dużo ;)
masz dwie dziewczynki - to pytaja kiedy syn
dwóch chłopaków - kiedy córka
pracujesz- czemu nie siedzisz z dzieckiem
nie pracujesz - to dlaczego ?

najlepiej to olac ;)
pamietam jak mi znajoma opowiadała jak miała dwojke rok po roku i trzecie w brzuchu po dwóch latach, wszystko swiadome i planowane i taka babka w sklepie jej tak strasznie wspołczuła, na to znajoma ze chciała tak, a ta sprzedawczyni dalej ze wspolczuje jej tej trzeciej ciazy ze nie rozumie czemu sie zdecydowała majac corke i syna, że po co jej kolejne, na to znajoma mowiła ze zawsze chciała trojke z mała roznica, to ekspedientka tylko pokiwała głowa z politowaniem ;)

mi natomiast jak mowie ze chce trójke wszyscy odradzaja, jakby to oni mieli wychowywac i utrzymywac :) jestem w drugiej ciazy, mowie ze chce trzecie to pytaja "po ci to?" :D

najlepiej sie usmiechnąć do siebie ;) widocznie im w ich własnym zyciu coś nie pasuje i próbuja kogos uszczesliwic na siłe :)
image image
popieram tę opinię 14 nie zgadzam się z tą opinią 0
mama- chyba każde rodzeństwo przechodzi ten okres :) Teraz gdy już jestem dorosła, siostra i brat to dla mnie największy skarb.

Ciągle mówicie, że chcecie jedno dziecko. A któraś z Was pomyślała, co chciałoby Wasze dziecko? W przyszłości oczywiście bo teraz Wy 'rządzicie'.

Znam dużo jedynaków, jedynaczek(dorośli ludzi) i wszyscy co do jednego zgodnie mówią, że chcieliby mieć brata/siostrę. Nikt nigdy nie powiedział 'samemu mi dobrze ;O' bo chociaż nie wiedzą jak to mieć rodzeństwo to sam fakt, że w kimś płynie ta sama krew, są te same geny, jedna wspólna miłość którą darzyliby swoich rodziców i tworzenie rodziny zawsze biorą górę

< nie minusujcie i nie krzyczcie, tak tylko Was luźno pytam, nie osądzam żadnej! :)>
popieram tę opinię 16 nie zgadzam się z tą opinią 19
ja popieram:)
sama mam brata 14 lat młodszego
i to mój skarb:)
przyjeżdża do siostry i się zwierza :)
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 9
aaa chcę jeszcze dodać, że kompletnie nie rozumiem osób które dopytują się o pierwsze/kolejne dziecko.
Na litość Boską! To jest tak prywatna i intymna sprawa, że nawet w formie żarcików nie wypada takich pytań zadawać. Osobiście jeszcze nigdy się z tym nie spotkałam, mimo,że jestem po ślubie.

Wyobrażacie sobie taką rozmowę? dla przykładu:
- kiedy będzie mieli dziecko?
-> za pół miesiąca zaczniemy starania, i pod koniec roku będzie dzidziuś

Dla mnie paranoja wtrącać się w tak delikatną sprawę jaką jest: kiedy pocznę dzieciątko.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pamietam jak, zanim zaszlam w druge ciaze, 3/4 kolezanek w mojej pracy ( a mam ich 24 nie liczac szefowstwa) pytalo, lub sugerowalo bym pomyslala o drugim dziecku.
Ludzie ktorzy dopytuja o dzieci, czesto nie zdaja sobie sprawy ze rania drugie osoby.
Pamietam, jak jedna ciocia spytala moja kuzynke, ktora ma jedynaka dwunastoletniego, kiedy bedzie drugie dziecko?
Moja kuzynka sie poplakala. Okazalo sie ze nie moga juz ich miec.
Ciotka napewno nie chciala, zeby zrobilo jej sie przykro,ale wjechala z tym pytaniem
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pola, ja akurat całe życie marzyłam, by być jedynaczką :)
"Dobre rodzicielstwo to w dużej części umiejętność radzenia sobie z własną bezradnością. (..) Trzeba rozstać się z wyobrażonym i wymarzonym dzieckiem po to, by spotkać się z tym, które ma się we własnym domu." A. Stein
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 1
ja rozumiem,że każdy ma swoje preferencje, czasem ze względów zdrowotnych, czasem innych. Niektórzy twierdzą,że potem jak rodziców zabraknie zostanie to jedno same, ale nigdy nie ma gwarancji,że się rodzeństwo będzie blisko trzymało. Gadanie, kiedy drugie jest zapewne irytujące. Ja ma 2 i też się mnie czasem pytają: a nie myślisz o jeszcze jednym;) nie ma co się przejmować. Pytanie jak każde inne.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
A ciekawe, jak by tacy wypytywacze zareagowali na odp, że MOŻE się od roku staracie, ale się Wam nie udaje, może by poczuli delikatność tematu...

Choć sama jestem z tych namawiajacych raczej na dzieci w większości przypadków (za dużo się nasluchalam zalujacych kobiet, nawet obcych patrzacych na moje dzieci, nie mówiąc o tych, które usunęły ciążę), to sama się wkurzalam na takie pytania, bardziej na 'jesteś już w ciąży?', bo znajomi wiedzą, że chcemy mieć więcej dzieci, bo przecież jak będę i będę chciała się tym pochwalić, to to zrobię i to jedna z tych spraw, o których można rozmawiać, ale na które się nie naciska.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pomyślcie o swoich jedynakach i o sobie na stare lata.Życie nie raz płata figla.Pytania kiedy będzie rodzeństwo ? biorą się z troski i obserwacji codzienności .Dwoje dzieci to minimum ,znam wiele rodzin które świetnie radzą sobie z trójką i są szczęśliwe -kokosów nie mają.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 17
ja tez mam 1 corke, ja nigdy nie chcialam miec dzieci i wiem teraz dlaczego ;) ja akurat uwazam ze moje dziecko jest i bedzie szczesliwsze samo ze mna niz z rodzenstwem :P , jak juz masz 2 i wiecej to nigdy to dziecko juz nie bedzie mialo 100% rodzicow dla siebie, tak to tlumacze mlodej bo ona by chciala miec rodzenstwo niestety, no ale coz ja tu decyduje nie ona :P ja osobiscie mam mlodszego brata i odkad pamietam palalismy do siebie agresja i tak zostalo.
popieram tę opinię 20 nie zgadzam się z tą opinią 10
o goszzz...Polanka daj żyć - gdzie jest napisane ze dwoje to minimum?

Jeżeli ludzie kochają swoje jedno dziecko z przyczyn (jakichkolwiek) chcą tylko jedno to kto ma prawo kazać im mieć więcej?
A jeśli nie chcą w ogóle dzieci to są potworami? Lepiej podejmować świadome, odpowiedzialne decyzje niż potem nienawidzić swojej sytuacji życiowej.

Ci którzy będą chcieli się na mnie "rzucić" - ja osobiście mam 4 rodzeństwa, sama chciałabym co najmniej dwójkę - ale uważam, że to decyzja tylko i wyłącznie moja i mojego M., a nie ludzi naokoło.
image
popieram tę opinię 16 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pola - ja jestem jedynaczką i dobrze mi z tym. I znam przynajmniej jeszcze dwie jedynaczki, które też nie chciały mieć rodzeństwa.
Pytasz co nasze jedynaki na to. A jakie to ma znaczenie? To nie mój Syn urodzi sobie rodzeństwo, to nie On będzie niańczył, wychowywał, utrzymywał... :) Więc nie rozumiem czemu miałabym brać Jego zdanie pod uwagę?
Chyba ma w przedszkolu jakieś rozmowy o rodzeństwie - albo tak przeżywa ciążę i odejście swojej Logopedki na macierzyński ;) w każdym razie raz na jakiś czas pyta czy będzie mieć braciszka, czy będę mieć dzidziusia. Odpowiadam, że nie. Bo nie chcę mieć więcej dzieci i On jeden mi wystarczy. :)

Dziewczyny darujcie sobie. Tak jak Wam dobrze z gromadką dzieci (co dla nas może być abstrakcją), tak nam dobrze z jednym dzieckiem - czego Wy nie musicie ani rozumieć ani pochwalać ;)

Całe szczęście każda z nas może decydować za siebie ;)
popieram tę opinię 22 nie zgadzam się z tą opinią 12
Agusia ja tez Paulinie mowie ze ona jedna mi wystarczy i nie musi sie miloscia i czasem z nikim innym dzielic :)

ale np nie wykluczam kiedys adopcji jakiejs starszej dziewczynki.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 1
ja też nie rozumiem "życzliwej" rodziny - u nas niestety pytania "kiedy dziecko?" pojawiały się od dość bliskiej rodziny, ludzi w pracy - koszmar!
my staraliśmy się od ślubu o czym wiedziała moja mama - ona z kolei, jak również moja siostra ciągle gadały "dajcie sobie czas" czy "nacieszcie się sobą" - co irytowało mnie równie mocno jak "kiedy dziecko" teściowej :P
Dziecko chcieliśmy mieć jak najszybciej, ale nie obyło się bez nerwów i starań kilkunastomiesięcznych - pytania "kiedy dziecko" były dla mnie najzwyczajniej w świecie przykre.

Gdy w końcu nam się udało - to myslałam, że padnę - początek ciąży i pytanie "to kiedy drugie?".

Ja uważam, że to indywidualna decyzja każdej kobiety.
Osobiście nie wyobrażam sobie, żebym mogła nie mieć siostry, ale z kolei mój mąż ma brata i myślę, że żaden nie ubolewałby nad tym, gdyby był jedynakiem ;)
Znam też spora ilość jedynaków, którzy nie wyobrażają sobie posiadania rodzeństwa i dobrze im z tym, że są sami.

Ja jeszcze nie wiem jak to będzie po porodzie i finansowo.
Na chwilę obecną chciałabym mieć dwójkę dzieci, jeśli nas będzie na to stać, ale życie wszystko weryfikuje.
Niewykluczone, że nasz pierworodny zostanie jedynakiem i będzie miał dwie cudowne kuzynki :) A niewykluczone też, że będzie miał rodzeństwo.
image
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ze wszystkim się zgodzę z wyjątkiem: "Więc nie rozumiem czemu miałabym brać Jego zdanie pod uwagę". Bo własnemu dziecku chciałoby się nieba przychylić, chciałoby się zrobić tak, by mu niczego nie zabrakło, by było szczęśliwe tak, jak tylko można być. No i w takim aspekcie nie można całkowicie zapomnieć o chęciach własnego dziecka i jego marzeniach. Przynajmniej ja tak mam :)
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 13
mysle ze jedynakowi lepiej bedzie bez rodzenstwa a ze szczęśliwymi rodzicami, niż z rodzenstwem i nieszczęśliwą sfrustrowana matką ;)
image image
popieram tę opinię 25 nie zgadzam się z tą opinią 1
a ja tak bardzo chciałabym nie mieć drugiego ale nie umiem sobie tego przetlumaczyc, 4 lata leczenia IUI i ivf i nic...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
A dla mnie samo pytanie bez sensu, wystarczy przecież spojrzeć w statystyki urodzeń, dzietności w Polsce i odpowiedz na nie już jest.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
"Bo własnemu dziecku chciałoby się nieba przychylić, chciałoby się zrobić tak, by mu niczego nie zabrakło, by było szczęśliwe tak, jak tylko można być."

No właśnie. Więc dlaczego miałabym odmawiać zakupu "czegoś" mojemu jedynakowi? Bo musiałabym tą kwotę rozdzielić na dwoje dzieci. Na "pierworodnego" i na to drugie, którego nie chcę. I już by nie dostał tego wymarzonego "czegoś". W tej chwili często wolę kupić coś Młodemu kosztem czegoś dla siebie.
Poza tym nie uważam aby właściwym było to, że kilkulatek ma podejmować za mnie życiową decyzję. Heloł - to dorośli podejmują decyzje o posiadaniu(lub nie) potomstwa, a nie ich dzieci...

------------

Wiedziałam, że tak będzie w tym wątku ;)
popieram tę opinię 20 nie zgadzam się z tą opinią 10
AgusiaGda, nie denerwuj sie, poprostu kazdy ma inne zdanie, a ty wcale nie musisz sie tlumaczyc ze swojej decyzji.
Jestes dorosla i odpowiedzialna osoba, dajesz dziecku wszystko, o czym marzy niejedno dziecko.
Drogie mamy jedynakow, cieszcie sie kazdym dniem ze swoja pociecha i nie przejmujcie sie komentarzami.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Widzę, że wątek się rozkręcił...:)

Polanka jest przykładem tego o czym pisałam...o słowach "bywa róznie, dwójka dzieci to minimum..." nie będę się w tym temacie wypowiadała dalej...

Ktoś wyżej napisał, że każdy jedynak jakiego zna chciałby mieć rodzeństwo... ta myśl nie daje mi spokoju ale czy mam być sfrustrowaną ciężarną a potem matką dwójki dzieci tylko po to by nie była samotna?

Poza tym również uważam, że lepiej dobrze WYCHOWAĆ jedno niż z przymusu ODCHOWAĆ dwójkę...
"Kiedys traktowałam ludzi dobrze, dzisiaj z wzajemnością..."
popieram tę opinię 13 nie zgadzam się z tą opinią 1

A ja chciałabym trzecie .... ale ...

ale wiem, ze finansowo, organizacyjnie i nerwowo nie damy rady :-)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
"Polanka jest przykładem tego o czym pisałam...o słowach "bywa róznie, dwójka dzieci to minimum..." nie będę się w tym temacie wypowiadała dalej..."

i słusznie, to akurat totalnie bzdurna argumentacja

"Ktoś wyżej napisał, że każdy jedynak jakiego zna chciałby mieć rodzeństwo... ta myśl nie daje mi spokoju ale czy mam być sfrustrowaną ciężarną a potem matką dwójki dzieci tylko po to by nie była samotna? "

ja niestety tez nie znam żadnego jedynaka, który nie żałuje , że nie ma rodzenstwa( w tym osobistego meza),ale wiem, że tacy bywają( choć obiektywnie wydaje mi się ,ze w mniejszosci) do tego dochodzi obciażenie tegoż jednego dziecka staroscią rodziców( i wszelkimi problemami i obciążeniami z tym zwiazanymi)
druga kwestia, znasz jakąkolwiek kobietę , która naprawdę po latach żaluje ,że zdecydowała się pomimo wątpliwości na kolejne dziecko? ja nigdy o takiej nie słyszałam, za to o całej masie kobiet ktorę załują ,że tego nie zrobiły i które zarzekają się , ze gdyby tylko mogły cofnąć czas, to byłaby to pierwsza rzecz,którą by zrobiły:)

moim zdaniem, człowiek( w sensie głównie kobieta:) nigdy nie jest na 100% zdeklarowana ,że chce mieć dziecko w tym konkretnym momencie, normalny, myślący człowiek zawsze ma jakieś strachy i wątpliwości, zawsze moment jest nie do końca idealny, bo zawsze wiąże się z konsekwencjami i wyrzeczeniami na lata,ale w ogolnym bilansie zawsze wychodzi na +:)

dlatego w syt. gdy ktoś naprawdę nie chce mieć dzieci w ogóle, albo kolejnego dziecka, uważam że lepiej ,żeby pod presją otoczenia nie decydował się na nie, ale gdy nie jest się pewnym, ma się wątpliwosci czyli trochę się chce , trochę nie :) to lepiej się zdecydować,bo potem sobie człowiek życia bez tego dziecka nie wyobraza, i sam siebie nie rozumie, jak mógł wczesniej się zastanawiać i życ bez tego dziecka

takie jest moje zdaniem, ale każdy robi i zyje jak uważa:)
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 3
"druga kwestia, znasz jakąkolwiek kobietę , która naprawdę po latach żaluje ,że zdecydowała się pomimo wątpliwości na kolejne dziecko? ja nigdy o takiej nie słyszałam, za to o całej masie kobiet ktorę załują ,że tego nie zrobiły i które zarzekają się , ze gdyby tylko mogły cofnąć czas, to byłaby to pierwsza rzecz,którą by zrobiły:)"

Wiem, że tak jest...tak jak napisałam wyżej, że gdyby się pojawiła ciąża to dziecko będzie kochane ale świadomie w tym momencie na ciążę się nie zdecyduję... ;(
"Kiedys traktowałam ludzi dobrze, dzisiaj z wzajemnością..."
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 2
A ja własnie jestem w piatej ciąży (mam 4 córki- dwie nastolatki i dwoje młodszych 6 i 4,5 roku). Jestem jedynaczką i zawsze chciałam mieć dużą rodzinę. Ta piąta ciąża to niespodzianka od losu, bo po narodzinach czwartej córki uznaliśmy, że "zamykamy warsztat" ;)
Co do ludzi, to ja mam głęboko gdzieś co mówią. Po narodzinach najmłodszej, non stop słyszeliśmy- no to teraz pora na syna, życzenia okazjonalne brzmiały - zyczymy Wam syna. A teraz gdy jestem w ciąży, patrza na nas z politowaniem a ich miny mówią - "wariaci". I weź tu człowieku zrozum innych...
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 6
Podziwiam...naprawdę... eh z jednej str chciałabym dać córci rodzeństwo a z drugiej paniczny strach...jest mi przykro kiedy w zabawie mówi "to moja siostra" ... może kiedyś...może...
"Kiedys traktowałam ludzi dobrze, dzisiaj z wzajemnością..."
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
"druga kwestia, znasz jakąkolwiek kobietę , która naprawdę po latach żaluje ,że zdecydowała się pomimo wątpliwości na kolejne dziecko? ja nigdy o takiej nie słyszałam, za to o całej masie kobiet ktorę załują ,że tego nie zrobiły i które zarzekają się , ze gdyby tylko mogły cofnąć czas, to byłaby to pierwsza rzecz,którą by zrobiły:)"

święta prawda, kilka przykładów rodzin które znam potwierdzają to

Moim zdaniem trzeba brać zdanie naszego dziecka pod uwagę- ale nie rozumiem jak któraś mogła to odebrać jako sytuację w stylu, że 'dziecko nie będzie decydowało' oj dziewczyny :) OCZYWIŚCIE, że maluch nie będzie decydował!! My jako dorosłe osoby możemy wybiegać myślami, planami w przód. Dlaczego rodzice zakładają dzieciom lokaty? By w przyszłości miały lepszy start :) Patrząc na malucha możemy określić, że w przyszłości lepiej byłoby mieć brata/siostrę niż nie mieć. Po prostu.

Nie pojmuję wypowiedzi w stylu " będę musiała dzielić fundusze na dwoje". MUSIAŁA?! Jakby to skaranie boskie było... to rzeczywiście lepiej zrezygnować z drugiego dziecka... by nie mówić, że kupuje się coś pierworodnemu i "temu drugiemu". Swoje potencjalne dziecko, a traktowane po macoszemu, koszmar...
popieram tę opinię 13 nie zgadzam się z tą opinią 12
"Nie pojmuję wypowiedzi w stylu " będę musiała dzielić fundusze na dwoje""

A ja nie rozumiem czego Ty tu nie pojmujesz. Przykład: masz 80zł na buty dla dziecka. W przypadku kiedy masz jedno dziecku kupujesz mu buty za 80zł, kiedy masz dwójke dzielisz fundusze na dwa i każdemu kupujesz buty za 40zł.
popieram tę opinię 14 nie zgadzam się z tą opinią 5
chodziło mi o podejście rodzica i słowo 'muszę' a nie o słowo 'fundusze' - przecież wiadomo, że na drugie dziecko decydować się można, gdy pieniążki i warunki są.
Przestańcie pluć jadem, chce poznać wasze opinie, a już czuję agresję... uspokójcie się to tylko dyskusja :)
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 5
ja jestem jedynaczką, nie mam rodzeństwa, nie chciałam, nie czuję się poszkodowana że nie mam brata ani siostry, nigdy też nie kwestionowałam wyboru moich rodziców
ja także decyduję się na jedno dziecko, nie planuję drugiego , nie czuję potrzeby tłumaczenia każdej osobie dlaczego taka a nie inna jest moja decyzja, nie czuję się przez to ani lepsza ani gorsza, tak po prostu jest, każdy ma prawo do własnych decyzji :)
image
popieram tę opinię 16 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja raczej nie porównywałabym dostanie "czegoś" z posiadaniem rodzeństwa, ale to moja, podkreślam MOJA opinia. Poza tym zakup "czegoś" jest na dłuższą lub krótszą chwilę, rodzeństwo na całe życie. Poza tym przy zakupie "czegoś" też często bierzemy pod uwagę zdanie dziecka.
Agusia, Ty nigdy nie chciałaś rodzeństwa i zawsze istnieje prawdopodobieństwo, że Twoj synek też nie będzie chciał.
Ja napisałam jedynie o własnym zdaniu na ten temat, a przecież nie wszyscy musza się z nim zgodzić. Ja zawsze uważałam, że nie mogę dać własnemu dziecku niczego lepszego niż rodzeństwo. A jak patrzę na to, jak moje dzieci są ze sobą zżyte (oczywiście kłócą się niemiłosiernie również), to tylko się w tym utwierdzam. I tak, uważam, że należy brać pod uwagę chęci, marzenia własnego dziecka, dotyczące brata lub siostry też. Oczywiście nie wszyscy musza się ze mną zgodzić.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 5
Ja uważam,że taki temat jak decyzja o rodzeństwie należy rozpatrywać bardzo indywidualnie. Ja np mam siostrę, kocham ją i mamy dobry kontakt ale moja przyjaciółka ma brata, z którym nie ma wcale kontaktu nie mówiąc już o liczeniu na jakąś wzajemną pomoc.
Moja siostra ma męża i też na dzień dzisiejszy nie decydują się na dziecko (pierwsze) i jej do tego nie nakłaniam. Dzieci lubią oboje, moja córka bardzo lubi ciocię i zawsze fajnie się bawią ale skoro ona nie czuje teraz potrzeby zostania matką i myślę,że lepiej jak nie ma niż ma na siłę.
Ja akurat mam córcię i czekam na drugie maleństwo.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jasne, że to sprawa indywidualna. Jednak jak dziecko ma rodzeństwo, to ma potencjalna możliwość, że w życiu będzie miało kogoś bliskiego, na kogo będzie mogło liczyć. W życiu za to może ułożyć się różnie. W momencie, kiedy tego rodzeństwa nie ma, dziecko nawet nie ma szansy, by kogoś takiego mieć, mimo że mogłoby chcieć. Proszę, nie piszcie tu, że można mieć przyjaciół, partnera, żonę, męża. Owszem, można i te osoby też są ważne ale każda relacja między ludźmi jest inna. Inną przestrzeń wypełni mąż, inną przyjaciel, a inną brat czy siostra.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 16
Ja też kiedyś pytałam "a kiedy drugie?" :D dopóki nie urodził się mój syn nie miałam pojęcia dlaczego ludzie chcą mieć tylko jedno dziecko. Pomimo, że marze o 2 albo i 3 dzieci to teraz jak najbardziej rozumiem tych którzy po pierwszym pasują :D

to jest każdego indywidualna sprawa. I tak jak ktoś napisał wyżej, lepiej żeby dziecko nie miała rodzeństwa ale miało szczęśliwych i zadowolonych z życia rodziców.
popieram tę opinię 17 nie zgadzam się z tą opinią 0
nie martw się jest wieeele takich kobiet, większość się nie przyznaje ;)

Ja też nie planuje i nie chcę drugiego dziecka, nie ma opcji, żebym zmieniła zdanie.
Może i byłoby fajnie, ale stanowczo mówię nie. A jak ktoś tego nie rozumie i nie akceptuje to jego problem, nie ma co sie przejmować :)

image
popieram tę opinię 13 nie zgadzam się z tą opinią 1
A--- moze istnieje szansa ze dziecko w przyszlosci moze liczyc na brata lub siostre, ale nie zawsze tak jest.
Podam kilka przykladow:
Na siostre mojego meza nie moglibysmy liczyc, a nawet nie chcemy zeby zostala chrzestna( nie bede sie rozpisywac, bo zasniecie)
2) moja mama ma osmioro rodzenstwa. Gdy zachorowal ich wspolny brat, kazdy sie odwrocil. Moi rodzice mu pomogli.reszta rodzenstwa zmieniala temat.
3) mojej kuzynki meza- brat, mlody czlowiek 25 lat, len smierdzacy- okradal ich regularnie by miec na piwo i fajki.
Wniosek jest taki, ze niejednokrotnie osoba obca bedzie ci przyjacielem niz rodzensrwo
popieram tę opinię 21 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja tam myślę nic na siłe mam dwoje ale po dwójce już stanowczo mówię nie bo to ciężki kawałek chleba jakby nie było podziwiam jak jest więcej dzieci ja nie dałabym rady psychicznie.
ale jednak nie wyobrażams obie mieć jedynaka sama też mam brata i różnie to bywało ale teraz jakby nie było wiem, że możemy na siebie liczyć.
znam tez przykład jedynaka co ma starszych rodziców i też byli trochę samolubni i mieli go tylko jednego no i teraz jest problem bo oni są schorowani i cały ciężar opieki i załatwiania wszelakich spraw z tym związanych spadł na niego i tak na prawdę cała reszta w tym też rodzina spadła na drugi plan bo nie ma z kim podzielić się opieką nad rodziami. Także dużo przykładów z życia mówiło mi aby jednak było chociaż dwoje. Tyle tylko, że nie jest to łatwe aby to dwoje wychować na ludzi a zwłaszcza w dzisiejszych czasach.
No i też znam jedynaków co zawsze chcieli mieć rodzeństwo za to znam dzieci z wielodzietnych rodzin co zawsze tego rodzeństwa nie chciało bo było ich za dużo... i tak źle i tak nie dobrze ale każdy sam o sobie decyduje na szczęście:))
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 4
Pewnie że tak może być. Życie pisze różne scenariusze. Jednak gdy jest rodzeństwo, to zawsze jest szansa (a nie pewność), że będzie ktoś bliski przy Tobie. Przy jedynaku jest jednak inaczej.
Podzielę sie z Wami tym, co dzisiaj usłyszalam. Moja najstarsza córka wyciągnęła ze skarbonki pieniążki (nie wszystkie) i powiedziała, że chce iść do sklepu kupić młodszej siostrze prezent, bo zbliżaja się jej urodziny. Powiedziałam, że pieniądze ze skarbonki są jej i ma kupić za nie coś dla siebie a ja z mężem kupimy prezent dla drugiej córki. Ten prezent będziemy wybierac razem. Na to moja córka stwierdziła, że chętnie z nami będzie ten prezent kupować ale oprócz tego chce coś za własne pieniążki kupić siostrze, żeby było coś tylko od niej :) Dziecko ma 8 lat.
Chęć zrobienia siostrze przyjemności była silniejsza od posiadania czegoś dla siebie. W takich momentach utwierdzam się w przekonaniu, że dobrze zdecydowałam mając więcej dzieci.
popieram tę opinię 18 nie zgadzam się z tą opinią 7
ja zawsze chciałam miec dwoje dzieci, nie stać nas obecnie na troje.

Nigdy nie brałam pod uwagę że bedziemy miec tylko jedno dziecko, uważam że to ogromna sztuka dobrze wychowac jedynaka......
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 9
Jestem ciekawa za co te minusy. Pewnie dlatego, że nikogo do niczego nie namawiałam, przedstawiłam tylko swoje zdanie. A może dlatego, że moje dziecko nie jest nastawione tylko i wyłącznie na konsumpcję, na "chcę mieć" potrafi pomyśleć o drugim człowieku, w tym wypadku o swojej siostrze?
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 7
Ja teraz tak mam ...bo uległam mężowi i teściowej
..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

mylisz sie, ja mam jedna corke i daje mi tak popalic, ze jestem w piekle..ale u mnie maz delegacje a ja czesto z nia sama cale dnie i noce...poza tym mysle ze to sprawa ze ja jestem ogolnie malo energiczna osoba a ona po ojcu bardzo energiczna, no poza tym mam juz 43 lata, ona 8.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moim zdaniem posiadanie więcej niż jednego dziecka to indywidualna decyzja.
Ja sama mam dwoje dzieci, ale mój brat i moja siostra mają po jednym.
Brat i bratowa bo nie chcą, a siostra bo nie może.
Jestem świadoma, że stać mnie na mniej dla moich dzieci (zarabiamy mniej więcej tak samo), ale widzę też jak mi jest wygodnie.
Np. w weekend dzieci często bawią się same, a u brata i siostry co chwilę słychać "mama/tata pobaw się".
Mamy dwójkę, bo tyle chcieliśmy. Przez moment nawet chcieliśmy trójke, ale po dwójce "zmądrzeliśmy".
A na pytania "kiedy następne" (po urodzeniu dwójki) odpowiadałam "jak mnie wyprzedzisz, to pogadamy".
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
A. - te minusy masz pewnie od matek, ojcow ktorzy zazdroszcza cudownej postawy Twojej coreczki wzgledem mlodszej siostry, wiec nie przejmuj sie :)
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 8
To jest temat sporny ,tak jak karmienie piersią ,poród naturalny .....Zawsze znajdą się zwolennicy i przeciwnicy ,tylko ludzie ciężko pojmują że każdy ma swoją wolę ,przekonania i prawo wyboru .
popieram tę opinię 21 nie zgadzam się z tą opinią 0
jedni maja jedno, drudzy mają trojkę i więcej średnia jest, każdego decyzja i innym nic do tego :)
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
jedynacy to czesto mega egoisci :( patrza przede wszystkim na swoje potrzeby i wygode...
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 25
A./ skarbonka skarbonką, poczekaj aż się przyjdzie im o spadek kłócić, ciekawe czy wtedy będą takie skore do podziału;)
popieram tę opinię 20 nie zgadzam się z tą opinią 4
Wybacz, ale jakbym miała decydować się na jedno dziecko dlatego, żeby nie było kłótni przy podziale spadku, to byłabym chyba nienormalna. Wychowanie dzieci to ciężka praca i długotrwały proces. Mąż i ja jako rodzice, musimy się tak starać by próbować wychować dzieci na normalnych ludzi. Jak będzie nie wiadomo, ale mam nadzieję, że będzie dobrze. Jak byłoby w przyszłości źle, to będzie to moja i męża porażka. A to, że dziecko dobrowolnie chce przeznaczyć część zawartości ze skarbonki, to świadczy o tym, ze jako rodzice, idziemy w dobrym kierunku. Uwierz mi, ze 8-latki to już całkiem roztropne dzieci i znające wartość pieniądza. I to, że ktoś się chce z rodzeństwem podzielić, nie wynika z młodego wieku. U mojej córki raz potrafiły w klasie zginąć pieniądze :(
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 9
wśród rodzeństwa tez są mega egoiści ...jedynak egoista to mit tak jak czarna wołga ;p
popieram tę opinię 22 nie zgadzam się z tą opinią 1
I ja i maz jestesmy jedynakami i nie uwazamy siebie za egoistow. Byc moze wynika to z tego, ze mimo braku rodzenstwa kazde z nas wychowywalo sie wsrod innych dzieci. Nasi rodzice/opiekunowie zawsze starali sie, zebysmy nie przebywali sami. Owszem, zdarzaja sie przypadki, kiedy kazde z nas mysli tylko o sobie ale tak jest nie tylko wsrod jedynakow. Uwazam, ze to wszystko kwestia wychowania. Na pewno dziecku jest latwiej, kiedy ma rodzenstwo. Ale tez krzywda im sie nie dzieje, jesli go nie maja.
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 0
nie wyobrażam sobie żebym miała się z siostrą kłócić o spadek.
Prędzej trudem wychowania dwójki bym się kierowała lub kłopotami finansowymi przy decyzji o jednym dziecku. Fakt, z jednym jest łatwiej, przy czym ja mam syna z naprawdę ciężkim charakterkiem, więc bywa czasem hard core, jak jeszcze drugie naśladuje starszego. Czasem sobie myślę o ile byłoby łatwiej z jednym ale wiadomo,że nie chciałabym ich nie mieć, to moje dzieci. A najłatwiej w ogóle bez dzieci można żyć tylko dla siebie, no i takich rodziców też rozumiem. Nie potępiam nikogo, każdy ma jedno życie, a dzieci to jednak poświęcenie części siebie, swojej wygody, swoich czasem marzeń. Czekamy aż dorosną, a potem już na pewne rzeczy jest za późno.
Ale są też plusy, oczywiście dzieci potrafią dać dużo radości, są naszym dopełnieniem, nie wyobrażam sobie nie być matką każdy medal ma dwie strony.

A egoizm jest obecnie chorobą cywilizacyjną niezależną od płci czy liczby rodzeństwa.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1
Dołączam. Nie będę miała drugiego dziecka bo nie chcę.
A ponieważ nie mam co do tego rozterek, to jakoś ani nikt nie czuje że może drążyć temat, ani mnie pytania nie drażnią (skoro nie dotykają czułego punktu).
image
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja jestem w stanie na dzien dzisiejszy zaspokoic podstawowe potrzeby mojego dziecka w 100%. Przy dwojce dzieci nie wiem, czy dalabym rade zaspokoic nawet podstawowe potrzeby. Wiec jesli stoje przed wyborem: miec jedno dziecko i byc spokojna albo miec dwojke i kombinowac, ze jakos MOZE to bedzie, to dla mnie wybor jest prosty. Czy w takim razie jestem egoistka?
Jesli zajde w kolejna ciaze na pewno sie nie zalamie. Kolejne dziecko bedzie tak samo kochane. Ale na dzien dzisiejszy nie planuje.
Szanujmy wiec to, ze ktos chce miec jedno dziecko tak samo jak to, ze ktos chce miec ich wiecej.
popieram tę opinię 19 nie zgadzam się z tą opinią 2
andzia100 popieram każde słowo napisane przez Ciebie w powyższym poście :)
ja mam prawie dwuletnią Córkę i nie mam w planach kolejnego dziecka. nie prowokujemy losu i się zabezpieczamy przed ewentualną ciążą. jeżeli jednak kiedyś okaże się, że spodziewamy się kolejnego dziecka, to świat się Nam nie załamie, ale świadomie nie planuję kolejnego członka Naszej rodziny :)
i mnie na szczęście nikt nie pyta o kolejne dziecko, nigdy się z tym wśród znajomych i rodziny nie spotkałam.
chcę zapewnić Córce pewien standard życia i nikt mi nie wmówi, że względy finansowe są mało istotne.
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 2
Dziewczyny, które 3 lata temu nie chciały mieć drugiego dziecka....zmieniłyście zdanie w ciągu tych trzech lat??
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ja nie chcialam i nie mam i nie bede miala. mam corke 7.5 .nie jestem matką polką ale kocham ponad wszystko moją jedynaczke. a to czy jedynak jest rozpieszczony to taki kit,moja corka nie jest i nigdy nie byla rozpieszczana w sensie kupowania wszystkiego co tylko zapragnie. kwestia wychowania i priorytetow.
popieram tę opinię 16 nie zgadzam się z tą opinią 4

Ja chciałam jedno, mam dwójkę, tzn. nie upierałam się mocno, ale świadomie bym się na drugie nie zdecydowała chyba, tak wyszło ;). W każdym bądź razie nie żałuje!! super jest oglądać starszego syna w roli rodzeństwa, jak kocha tego malucha i się nim opiekuje, przytula i daje buziaczki, a już niedługo wspólne zabawy, będzie miał kompana, myślę ze jest to tego warte. A dla mnie? jest moją największą miłością ;)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1

3 lata temu dałabym sobie rękę uciąć że będzie jedno. Drugie teraz ma właśnie drzemke :) Nauczyłam się zeby nigdy nie mowić nigdy. Nie wyobrażam sobie zeby bylo inaczej, cała rodzina wlącznie ze starszakiem zakochana w młodym. Nagle mnie wzięło, sama nie wiem czemu, pewnego dnia obudziłam się i uznałam że zmieniam zdanie. No ale teraz druga strona medalu, trzeba zmieniac mieszkanie itp a wydawało się że wszystko mamy poukładane już :)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2

Nie :) zdania w tej sprawie nie zmienię :) Zapytaj mnie za kolejne 3 lata ;)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1

Ja tez jestem z tych co chca miec tylko 1 dziecko corka ma 4 lata zrobilabym dla niej wszystko ale rodZeństwo nie wchodzi w gre;)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Nie ma co patrzeć na ludzi, na to co powiedzą o co pytają im nigdy nie dogodzisz... Masz jedno dziecko- źle, ja mam 3 i też źle ;) Żartują, że pewnie wpadka i współczują trójki dzieci. Albo też pytają się kiedy w końcu chłopak, bo szkoda, że trzecia urodziła się też córka... Co mnie najbardziej wku... bo jakby dziewczynki były jakieś gorsze :/ a ja marzyłam o dziewczynkach i jestem szczęśliwa :)

Ps. Kiedyś za młodu ;) zanim poznałam swojego męża zarzekałam się, że nie chce żadnych dzieci hehe ;)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Monika, masz absolutną rację- nigdy nie dogodzisz . Jestem aktualnie w 2 ciąży no i wyszło, że będziemy mieć parkę. Ludzie nam gratulują, jakby to było osiągnięcie na miarę zdobycia Korony Ziemi, a nie czysty przypadek :)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Mam 2 sztuki. Chłopca i dziewczynkę. Jedynymi osobami, które pytają o dzieci są oni. Córka chce siostrę do pary a syn brata;) No way:)
Z jednym na pewno łatwiej i wydatki mniejsze, ja bym nikogo nie pytała kiedy następne. Dziecko to nie zabawka i każdy powinien sam o tym decydować a innym nic do tego.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

Dla mnie pytanie kogokolwiek o takie kwestie to już mega nietakt. My długo staraliśmy się o pierwsze, wcześniej też starcilismy dziecko i każde pytanie" kiedy "bolało. Teraz mamy dwójkę..i jedno dziecko to wakacje (w porównaniu do dwójki) :p.uwielbiam ich całą sobą ale bywają dni że jest ciężko. Każdy z nich chce mamę ,każdy ma swoje potrzeby , wymagania, problemy. Dlatego uważam że ta decyzję trzeba podjąć świadomie i z pełną odpowiedzialnością. Szanuję ludzi którzy chcą mieć jedno,dwójkę, piątkę i zero dzieci. Bo najważniejsze to wiedzieć czego my chcemy-nie sąsiad, mama,c*otka czy duszpasterz.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 0

Czytałam ze w Polsce 53 proc rodzin to rodziny 2+1 wiec chyba jest to dosyć powszechne zjawisko....
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 1

Chyba już coraz mniej.
U mojego syna (7 lat, zerówka) w klasie jest 21 dzieci i tylko jeden chłopiec jest jedynakiem. Reszta ma jedno, dwoje czy nawet troje rodzeństwa. Kilka pań jest w ciąży, więc bobasów przybędzie.
W naszym otoczeniu też coraz częściej słyszymy, że ci co koniecznie chcieli jedno dziecko jednak mają dwójkę czy nawet trzecie w drodze.
Trzeba liczyć się z tym, że dziś nie wyobrażamy sobie mieć dwójki, a za 5 lat będziemy marzyć o trzecim :P
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

Hmm no w moim otoczeniu dominuje 2+2 a nawet 2+3, ale skąds się chyba ta statystyka bierze... nie bez przyczyny 500 plus jest na drugie dziecko.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Faktem jest ze mentalność się zmienia. 20 lat temu trojka dzieci była patologia, a teraz rodzice jedynakow muszą się bronić :-)
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 1

Jest tu jeszcze ktoś? Ja jestem mamą jedynaczki i boję się że ją tym skrzywdzę :(((
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

A czemu skrzywdzisz? Ja też mam jedynaczkę. Kieruj się swoim zdaniem a nie innych że lepiej mieć dwójkę nie można być jedynakiem itp
Ja mam córkę jestem z niej dumna chodzi do szkoły umie się dzielić pomagać nie jest samolubem. Nas by nie było stać na dwójke bo wolę żyć na wyższym poziomie w trójkę niż na niższym w czwórkę. Nam jest dobrze z jednym dzieckiem i myślę że to się nie zmieni
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 1

"Nam jest dobrze z jednym dzieckiem" - ale tu jest pytanie, czy dziecko nie poczuje się skrzywdzone, a nie czy WAM jest dobrze. Osobiście nie znam jedynaka, który byłby zadowolony ze swojego jedynactwa. Wszyscy twierdzą, że chcieli mieć rodzeństwo i planują mieć co najmniej dwójkę dzieci.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 6

Hela, a jaką mamy gwarancję, że dziecko posiadające rodzeństwo nie poczuje się tym skrzywdzone? To jest loteria, różnie może być. Grunt, żeby to rodzice byli pewni i świadomi swojej decyzji. Ja znam jedynaków, którzy nigdy nie narzekali na swój los.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 2

" Ja znam jedynaków, którzy nigdy nie narzekali na swój los. " - a pytałaś ich o to? Zadałaś im pytanie "co sądzisz o byciu jedynakiem? Czy wolałbyś mieć rodzeństwo?" Ja właśnie takie pytania zadawałam i dopiero wtedy narzekali ;) Masz rację, na pewno gdzieś na świecie istnieją jedynacy, którzy są zadowoleni z bycia jedynakami i osoby mające rodzeństwo, które wychwalają jedynactwo pod niebiosa. Wydaje mi się, że odsetek ten jest jednak niewielki w porównaniu z liczbą jedynaków, którzy woleliby nie być jedynakami i osób, które rodzeństwo mają, na rodzeństwo narzekają, ale mimo wszystko cieszą się, że te rodzeństwo mają.
Tak czy inaczej, to indywidualna decyzja rodziców. Moim zdaniem, warta bardzo dobrego przemyślenia.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 4

Tak, zadawałam właśnie takie pytania. Między innymi mój mąż jest jedynakiem. Jego mama również twierdzi, że nigdy nie narzekał. Nasza decyzja o posiadaniu jednego dziecka jest bardzo przemyślana i świadoma i co najważniejsze, jesteśmy w tym zgodni.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

Znam osoby które mają rodzeństwo i duzo by zrobili żeby być jedynakiem... Ja jestem jedynaczką i nie wyobrażam sobie mieć rodzeństwa. A może w drugą stronę czy dzieci które mają rodzeństwo są szczęśliwe? Musza nieraz mieć wspólny pokój. Ktoś się pyta czy takie dzieciaki są szczęśliwe? Może wolałyby być jedynakami ale rodzice nie pozwalają ...musi być rodzeństwo itd.....
Więc kto chce niech ma jedno dziecko kto chce mieć gromadkę to też niech ma i tyle w temacie. Ważne aby nasze życie było super a nie robić coś dla kogoś żeby się pokazać bo ten ma i ja też muszę mieć.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 2

Jestem jedynaczką. Pamiętam ja jako dziecko latami zdmuchując świeczki na torcie prosiłam "dobry los" żeby wreszcie był jeszcze jakiś bobas. I nici z tego, marzenie się nie spełniło, ale cóż... Nie miałam na to wpływu. Zawsze to rodzicom wypominałam i nadal wypominam przy różnych okazjach. Tak, było ich stać nawet w tamtych czasach żeby mieć chociaż dwójkę dzieci. Czemu nie mieli? Mama twierdzi, że była na to za stara (jak mnie urodziła miała 27 lat). Ale za to ode mnie żądała gromady dzieciaków, bo ona chce wnuków. Pomijając ten wątek zawsze brakowało mi rodzeństwa. Z zazdrością patrzę na męża, który ma jeszcze 3 rodzeństwa, z czego siostry są już mężatkami. W dniu ślubu dostałam "w pakiecie" z mężem i teściami 2 szwagierki i trzech szwagrów i to było super. Świetnie się dogadujemy, jest to moje takie wynagrodzenie i wiem, że teraz nie jestem sama, bo zawsze jest z kim bliskim pogadać.
Sama mam dwójkę dzieci. Oczywiście zawsze wiedziałam, że jedynak odpada. Moje dzieci cieszą się, że nie są same. Miało być i trzecie, ale poroniłam, więc póki co jest dwójka. U starszego w klasie (20 dzieci) nie ma ani jednego jedynaka, ponad połowa pochodzi z rodzin z min. 3 dzieci. Nasze dzieci mają wszystko co potrzebują i dużo więcej. Mam nadzieję, że będą potrafiły docenić to, że mają kogoś bliskiego w postaci rodzeństwa, szczególnie kiedy nas rodziców już nie będzie.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 7

Jak zaszłam w trzecią ciążę, znajomi z dwójką poczuli sie wywołani do tablicy i bez pytania tłumaczyli się, czemu mają tylko 2
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1

Moj brat c*oteczny najstarszy z rodzenstwa jak mial juz zone , to na pytania kiedy dziecko odpowiadal zartem, ze jak ty dasz przyklad to my podazymy za liderem... Ja uwazam, ze zrobilam blad decydujac sie na dziecko... zawsze czulam ze nie chce miec dzieci ale trafilam na wspanialego kochajacego meza ktory w glowie mi zawrocil i zmienilam zdanie...czego zaluje do tej pory i mecze sie prawie codziennie...corka ma 8 lat... Niepokoi mnie jednak ogolna demografia w Polsce,ktora widac na mojej licznej rodzinie. Mam 17 rodzenstwa c*otecznego, kuzynow chyba ze 30 i wszyscy mamy teraz....tylko 5 dzieci...z ktorych 3 sa adoptowane, bo nie mogli miec, a 2 sa wlasnie skutkiem zmiany zdania, wiec tylko jedno jest zwyczajnie chciane od zawsze i planowane! to jest szok jak ze zwyklej rodziny 200-300 osobowej na weselach robi sie w nowym pokoleniu tak mala garstka!!!
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 0

Kika76- zaraz posypie się na Ciebie fala hejtu. Bo przecież dzieci to dar i jak można tak mówić mając dziecko. Ja Cię podziwiam- odważne wyznanie. Tez czasem mam różne myśli w głowie, mam 2 Dzieci, które kocham, ale...Nikt mi niestety nie pomaga. Całe ich dzieciństwo zdana na łaskę i niełaskę opiekunek, które potrafiły nie przyjśc z dnia na dzień. Czasem też się zastanawiam, czy decyzja o 2- gim Dziecku była dobrze przemyślana. Codzienna gonitwa, zero czasu dla siebie. Życie tylko dla innych. Już nie pamiętam, kiedy ostatnio miałam " wychodne". Nie mam tu na myśli impezy, ale wyjście na babskie zakupy... Moze Mamom, ktore mają jakąkolwiek pomoc ze strony innych osób jest łatwiej...Pozdrawiam wszystkie Mamy, bo rodzicielstwo to jednak też ciężka rola i pełna wyrzeczeń.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ja mam brata z którym w ogóle nie mam żadnego kontaktu. Także gadanie, że każde dziecko marzy o rodzeństwie to jakaś totalna bzdura ;) Mój mąż jest jedynakiem, pytałam go wprost czy prosił albo pytał rodziców o braciszka czy siostrzyczkę, odpowiedział że nie miał takiej potrzeby bo było mu dobrze jako jedynakowi. Nie da się wrzucić wszystkich jedynaków czy ludzi z rodzeństwem do jednego worka i twierdzić że jedni na pewno marzyli o rodzeństwie a rodzice ich zawiedli, a drudzy tego nie chcieli. Ilu ludzi tyle przypadków. To decyzja tylko i wyłącznie rodziców czy chcą i są w stanie sobie pozwolić na kolejne dziecko.
Po urodzeniu dziecka juz się nasłuchałam, żeby ciuszków nie oddawać, wózka nie sprzedawać, bo przyda się dla braciszka albo siostrzyczkę - a każde tłumaczenie, że kolejnego dziecka nie będzie, kończyło się skwitowaniem "zobaczysz będziecie żałowali na starość!!!". Przecież nawet gdybym urodziła 5tkę dzieci to i tak nie mam wpływu na to co się wydarzy w ich życiu, jakie będą ich decyzje czy plany.
Ludzie zawsze będą głupio gadać.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 0

Mówią, że im więcej czasu minęło po pierwszych urodzeniach dziecka, tym mniej chcesz drugiego dziecka. Nie chcę też drugiego dziecka, nowej dziewczyny rok po tym, jak jej pierwsza córka zaszła w ciążę z drugą dziewczynką. Nie miała nawet czasu zastanowić się, czy chce drugiego dziecka, czy nie. a teraz są już zadowoleni z dwójką dzieci ...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

O tak... u nas młoda skończyła miesiąc temu rok. Szczerze? Nie planowałam mieć ani 1, więc super, że chociaż ona jest. Ciąża, poród były ok. Ale potem... tu kolki i wycie 3 msc, potem zaś jakieś cyrki, teraz zęby. Na sama myśl, że znowu miałabym to przechodzić niedobrze mi się robi. U mnie też w rodzinie te durne teksty kiedy drugie, albo żeby zostawić ubranka... masakra
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko

Co w pracy po urlopie macierzyńskim? (17 odpowiedzi)

Witam, może któraś z Was mi powie co wg przepisów może pracodawca. 2 lipca kończy mi się urlop...

Czy ktoś korzystał z pomocy psychoterapeuty? (61 odpowiedzi)

Czy ktoś korzystał z takiej pomocy i może polecić? Ja próbowałam dwa razy, u dwóch różnych osób,...

Fajne i ciekawe przystawki - przekąski :) (71 odpowiedzi)

Mój mąż ma za tydzień urodziny, ze wzgledu że mam małe dziecko potrzebuje szybkich i ciekaweych...

do góry