Widok
Serio? Uważasz, że plastikowe nowe buty robią mniej szkody, niż używane dobre skórzane? Masakra. Jak nie masz nic mądrego do powiedzenia , to może lepiej nie zabierać głosu? Równie dobrze możesz dziecku owinąć nogi siatką z biedronki albo zrobić kapcie z butelki po Pepsi, tak w Afryce radzą sobie z brakiem obuwia. Szok, kiedyś dzieci jedno po drugim nosili buty, bo były porządnie i się nie rozpadały i jakoś nie miały zdeformowanych stóp. Ale kiedy powszechne stały się buty z eko skóry ( swoją drogą,co są d**ilna nazwa i czemu niby są eko?) wzrósł odsetek dzieci z grzybicą stóp, a smród dziecięcych małych stópek ?
Dzieci nie powinny nosić po sobie bucików, istnieje tzw. "dziedziczenie wady". W naszym sklepie http://www.wesolebuciki.pl sa zdrowe buciki w atrakcyjnych cenach, mamy pewność, że stopy naszych dzieci rozwijają się prawidłowo.
Wszystko szkodzi tak samo. Nie ma co gadać, używane buty nie powinny przechodzić w ręce (a właściwie na stopy) innego dziecka. Ja np. w większości kupowałam dzieciom buty Memo, które są naprawdę świetnej jakości i na pewno trochę droższe niż takie zwykłe obuwie, ale jedno po drugim tej samej pary nie nosiło. Przecież kazde dziecko jest inne, ma inne stopy, więc i inne potrzeby...
Oczywiście, że kupuję. Każde z nich co sezon ma min. 3 pary butów co daje przynajmniej 12 par rocznie. 2 dzieci to ponad 20 par butów każdego roku. Kupujesz tyle swoim? Wiesz ile to kasy? 70-150 zł para, chyba umiesz policzyć co? A jak jakieś są ubrane parę razy i w stanie idealnym to czemu mam wyrzucić? Tak dla idei, bo stać mnie na nowe?? No nie bądź śmieszna.
Jasne jak cie stac to kupuj, ale niestety niektorych nie.
Firmowe sa przewaznie lepsze jakosciowo i wykonane z dobrej jakosci materialow. Ja od poczatku kupuje uzywane i markowe, ale tylko te w naprawde bardzo dobrym stanie. Zdarzy mi sie kupic jakies tenisowki czy kapcie nowe, ale adidasow butow zimowych nie kupilabym lepszych nowych, bo ceny sa jak z kosmosu. I jakos moje dziecko nie umarlo od tego i jest zdrowe. Zadnych wad nikt jeszcze nie zauwazyl.
Poza tym jak nie "firmowki" to idz kup do sklepu adidasy za 25 zl.
Przy nieszczesciu twoje dziecko moze dostac uczulenia lub nawet odparzyc powaznie stopy przez chinszczyzne.
Sama czasem kupuje uzywane dla siebie i jestem zadowolona. Higiena higiena, jak uzywana odziez pierzesz tak uzywane obuwie rowniez odswiezasz przed chodzeniem.
Z jednym sie z toba zgodze - kazdy robi jak uwaza. Przed sadem za to nie staniemy. Pozdrawiam
Firmowe sa przewaznie lepsze jakosciowo i wykonane z dobrej jakosci materialow. Ja od poczatku kupuje uzywane i markowe, ale tylko te w naprawde bardzo dobrym stanie. Zdarzy mi sie kupic jakies tenisowki czy kapcie nowe, ale adidasow butow zimowych nie kupilabym lepszych nowych, bo ceny sa jak z kosmosu. I jakos moje dziecko nie umarlo od tego i jest zdrowe. Zadnych wad nikt jeszcze nie zauwazyl.
Poza tym jak nie "firmowki" to idz kup do sklepu adidasy za 25 zl.
Przy nieszczesciu twoje dziecko moze dostac uczulenia lub nawet odparzyc powaznie stopy przez chinszczyzne.
Sama czasem kupuje uzywane dla siebie i jestem zadowolona. Higiena higiena, jak uzywana odziez pierzesz tak uzywane obuwie rowniez odswiezasz przed chodzeniem.
Z jednym sie z toba zgodze - kazdy robi jak uwaza. Przed sadem za to nie staniemy. Pozdrawiam
O leżaczkach i chodzikach chyba też piszę, co? ;) Wątki specjalne też zakładam kilka razy do roku, tu akurat nic mi nie zarzucaj.
Nie ma sensu myslenie "to nie jest takie złe, bo co innego jest gorsze".
Mamy duże możliwości kupowania niedrogich, dobrych, nowych butów, więc lepiej to róbmy, co?
Fakt, niektórych naprawdę na nic nowego nie stać, można tylko westchnąć ze wspólczuciem i nawet poszukać najmniej używanych butów po swoim dziecku i oddać. Ale ten wątek akurat był założony po fali wątków sprzedażowych na forum, w których oferowano używane "firmówki" za cenę nowych Elefantenów i wyższą. I było mnóstwo chętnych.
Nie ma sensu myslenie "to nie jest takie złe, bo co innego jest gorsze".
Mamy duże możliwości kupowania niedrogich, dobrych, nowych butów, więc lepiej to róbmy, co?
Fakt, niektórych naprawdę na nic nowego nie stać, można tylko westchnąć ze wspólczuciem i nawet poszukać najmniej używanych butów po swoim dziecku i oddać. Ale ten wątek akurat był założony po fali wątków sprzedażowych na forum, w których oferowano używane "firmówki" za cenę nowych Elefantenów i wyższą. I było mnóstwo chętnych.
lepiej założyć wątek
NIE KUPUJCIE CHODZIKÓW
albo
NIE KUPUJCIE LEŻACZKÓW
i innych wynalazków, to gorsze niż te używane buty! :-)
ja akurat nie używam i tych wynalazków i w sumie butów używanych też nie. chyba we wszystkim trzeba po prostu zachować jakiś rozsądek, umiar, nie dać się zwariować, nie popadać w skrajności i będzie GIT!
NIE KUPUJCIE CHODZIKÓW
albo
NIE KUPUJCIE LEŻACZKÓW
i innych wynalazków, to gorsze niż te używane buty! :-)
ja akurat nie używam i tych wynalazków i w sumie butów używanych też nie. chyba we wszystkim trzeba po prostu zachować jakiś rozsądek, umiar, nie dać się zwariować, nie popadać w skrajności i będzie GIT!
mnie chyba bardziej leczą nadgorliwe matki, co to kupują swoim dzieciom super buciki usztywniane, takie prawie ortopedyczne. tylko po co, jak dziecko nie ma problemów ze stopami? tak już pewnie profilaktycznie, tylko to chyba tak nie działa. współczuje małym biednym stópką w gipsowych bucikach!
my pierwsze butki meliśmy nowe z daichmana, nie kosztowały dużo, miały skórzaną wkładkę. mały bardzo dużo chodził w skarpetach z podeszwą skórkową, bo akurat było ciepło jak zaczął chodzić, na podwórku, na trawie itp. buty są mało zużyte i zamierzam je wykorzystać przy drugim dziecku. nie uważam tego za nic złego. i nie, że mnie nie stać na nowe... nie dajmy się zwariować!
nasza rehabilitantka powiedziała, że jeżeli dziecko nie miało problemów ze stopami i buty były mało używane to drugie dziecko jeżeli również nie ma problemów może spokojnie pochodzić i nic złego się nie stanie.
my pierwsze butki meliśmy nowe z daichmana, nie kosztowały dużo, miały skórzaną wkładkę. mały bardzo dużo chodził w skarpetach z podeszwą skórkową, bo akurat było ciepło jak zaczął chodzić, na podwórku, na trawie itp. buty są mało zużyte i zamierzam je wykorzystać przy drugim dziecku. nie uważam tego za nic złego. i nie, że mnie nie stać na nowe... nie dajmy się zwariować!
nasza rehabilitantka powiedziała, że jeżeli dziecko nie miało problemów ze stopami i buty były mało używane to drugie dziecko jeżeli również nie ma problemów może spokojnie pochodzić i nic złego się nie stanie.
hmm dobry wątek:) ja się nawet nie zastanawiałam nad butami, Zosia dopiero wstaje i na wyjścia ma zakładane pierwsze prawdziwe buciki:) jak na razie mamy wszystkie nowe ale na jesień mam używane choć w super stanie:) nawet na podeszwie nie widać śladów użytkowania:) i na zimę też mamy geox-y używki:( hmmm również w idealnym stanie:)
doradźcie czy nie zakładać jej tych używanych?
na razie do nauki ma nówki:)
doradźcie czy nie zakładać jej tych używanych?
na razie do nauki ma nówki:)

