Widok
NIGDY!!! siedziska nie zapewniają żadnej ochrony głowy przy zderzeniu bocznym... po co narażać dziecko na niebezpieczeństwo?? http://fotelik.info/pl/news/siedziska_bez_oparcia_nie_gwarantuja_ochrony,76.html
Od ochrony głowy są boczne poduszki lub kurtyny.
Ale jak czytam to wszystko to dochodzę do wniosku, że lepiej wbić na siłę dziecko w fotelik niż użyć poddupnika.
Co z tego, że wozicie tak dzieci skoro robicie to samochodami które dawno temu powinny przywitać się ze złomowiskiem.
Dla większych dzieciaków tylko poddupnik, ale z prawdziwego zdarzenia, a nie styropianowe g... za 10 zł z marketu
Ale jak czytam to wszystko to dochodzę do wniosku, że lepiej wbić na siłę dziecko w fotelik niż użyć poddupnika.
Co z tego, że wozicie tak dzieci skoro robicie to samochodami które dawno temu powinny przywitać się ze złomowiskiem.
Dla większych dzieciaków tylko poddupnik, ale z prawdziwego zdarzenia, a nie styropianowe g... za 10 zł z marketu
tak jak piszą dziewczyny - nigdy.
Wg statystyk policji najpopularniejsze zderzenia w Polsce to zderzenia boczne. Tutaj masz porównanie, co się dzieje z głową dziecka podczas takiego zderzenia w foteliku i na siedzisku:
http://www.youtube.com/watch?v=tJD7_ukUUpA
Wg statystyk policji najpopularniejsze zderzenia w Polsce to zderzenia boczne. Tutaj masz porównanie, co się dzieje z głową dziecka podczas takiego zderzenia w foteliku i na siedzisku:
http://www.youtube.com/watch?v=tJD7_ukUUpA
Sadzam je na fotelik bez oparcia dlatego, że oparcie już jest troszkę za małe, a na dłuższe trasy mogę córce zdjąć kurtkę i wtedy ma luźniej.
W Twoim linku jest napisane, że dziecko powyżej 150 cm wzrostu może jeździć na samochodowym fotelu. Moja córka pomimo swoich sześciu lat ma około 130 cm, więc po prostu się męczy z tym oparciem.
W Twoim linku jest napisane, że dziecko powyżej 150 cm wzrostu może jeździć na samochodowym fotelu. Moja córka pomimo swoich sześciu lat ma około 130 cm, więc po prostu się męczy z tym oparciem.
jeździmy.. raz w roku na Święta.. i to nie co roku.. Miałyśmy fotelik, ale teraz auta brak, więc oddałam bardziej potrzebującej osobie.. Kupić kupię, jak auto bedzie.. Policja nie karała jakoś za podkładkę..
Ja również nigdy nie zrozumiem osób, które nie rozumieją mnie.. he he.. Więc myślę, że nie zawsze warto "rozumować" .. ;)
Ja również nigdy nie zrozumiem osób, które nie rozumieją mnie.. he he.. Więc myślę, że nie zawsze warto "rozumować" .. ;)
Hej,
Autorce wątku podam odpowiedź na podobne pytanie ze strony Komendy Policji w Katowicach. Osobiście wolałabym fotelik do tych zalecanych 150 cm ale nie aż tak by atakować osobę, która ma podstawkę. W końcu to jej dziecko.. Każda z nas dobiera swoje granice.. Ale też są granice wytyczone przez prawo i tych bezwzględnie nie można przekraczać.. To niezbędne minimum :) :
strona : http://www.katowice.slaska.policja.gov.pl/czesto-zadawane-pytania/
"Czy mogę przewozić swoje dziecko na podstawce?
Informuję, że poruszone zagadnienie, dotyczące obowiązku korzystania z pasów bezpieczeństwa oraz przewożenia dzieci jest uregulowane przez Ustawę z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym (tekst jednolity Dz. U. z 2005 r. Nr 108, poz. 908, ze zm.).
Zawarte tam przepisy stanowią:
art. 39 ust. 1: Kierujący pojazdem samochodowym oraz osoba przewożona takim pojazdem wyposażonym w pasy bezpieczeństwa są obowiązani korzystać z tych pasów podczas jazdy, z zastrzeżeniem ust. 3,
art. 39 ust. 3: W pojeździe samochodowym wyposażonym w pasy bezpieczeństwa dziecko w wieku do 12 lat, nieprzekraczające 150 cm wzrostu, przewozi się w foteliku ochronnym lub innym urządzeniu do przewożenia dzieci, odpowiadającym wadze i wzrostowi dziecka oraz właściwym warunkom technicznym,
ust. 4: Przepis ust. 3 nie dotyczy przewozu dziecka taksówką osobową, pojazdem pogotowia ratunkowego lub Policji.
art. 63 ust. 1: Przewóz osób może odbywać się tylko pojazdem do tego przeznaczonym lub przystosowanym. Liczba przewożonych osób nie może przekraczać liczby miejsc określonych w dowodzie rejestracyjnym (...)
art. 45 ust. 2 Kierującemu pojazdem ZABRANIA SIĘ:
pkt 3: przewożenia pasażera w sposób niezgodny z art. 39, 40 (dot. motocykli i motorowerów) lub 63 ust. 1,
pkt 4: przewożenia w foteliku ochronnym dziecka siedzącego tyłem do kierunku jazdy na przednim siedzeniu pojazdu samochodowego wyposażonego w poduszkę powietrzną dla pasażera;
pkt. 5: przewożenia, poza specjalnym fotelikiem ochronnym, dziecka w wieku do 12 lat NA PRZEDNIM SIEDZENIU pojazdu samochodowego.
Z powyższych regulacji wynika wprost, że bezwzględny NAKAZ stosowania FOTELIKA ochronnego podczas przewozu dziecka w wieku do 12 roku życia dotyczy sytuacji, w których dziecko przewożone jest na przednim siedzeniu pojazdu.
Odpowiadając zatem na postawione pytanie stwierdzić należy, że można zgodnie z prawem przewozić dzieci na innym niż fotelik urządzeniu odpowiadającym wadze i wzrostowi dziecka oraz właściwym warunkom technicznym,czy też jak to zostało określone w pytaniu podstawce, POD WARUNKIEM, ŻE DZIECI NIE ZOSTANĄ ULOKOWANE NA PRZEDNIM SIEDZENIU POJAZDU."
Więc według prawa jeżeli producent podstawki wpisze wiek/wzrost odpowiedni dla Twojego dziecka na specyfikacji podstawki i ma ona odpowiednie atesty to wedle prawa na tylnym siedzeniu takie dziecko wozić możesz na niej..
Autorce wątku podam odpowiedź na podobne pytanie ze strony Komendy Policji w Katowicach. Osobiście wolałabym fotelik do tych zalecanych 150 cm ale nie aż tak by atakować osobę, która ma podstawkę. W końcu to jej dziecko.. Każda z nas dobiera swoje granice.. Ale też są granice wytyczone przez prawo i tych bezwzględnie nie można przekraczać.. To niezbędne minimum :) :
strona : http://www.katowice.slaska.policja.gov.pl/czesto-zadawane-pytania/
"Czy mogę przewozić swoje dziecko na podstawce?
Informuję, że poruszone zagadnienie, dotyczące obowiązku korzystania z pasów bezpieczeństwa oraz przewożenia dzieci jest uregulowane przez Ustawę z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym (tekst jednolity Dz. U. z 2005 r. Nr 108, poz. 908, ze zm.).
Zawarte tam przepisy stanowią:
art. 39 ust. 1: Kierujący pojazdem samochodowym oraz osoba przewożona takim pojazdem wyposażonym w pasy bezpieczeństwa są obowiązani korzystać z tych pasów podczas jazdy, z zastrzeżeniem ust. 3,
art. 39 ust. 3: W pojeździe samochodowym wyposażonym w pasy bezpieczeństwa dziecko w wieku do 12 lat, nieprzekraczające 150 cm wzrostu, przewozi się w foteliku ochronnym lub innym urządzeniu do przewożenia dzieci, odpowiadającym wadze i wzrostowi dziecka oraz właściwym warunkom technicznym,
ust. 4: Przepis ust. 3 nie dotyczy przewozu dziecka taksówką osobową, pojazdem pogotowia ratunkowego lub Policji.
art. 63 ust. 1: Przewóz osób może odbywać się tylko pojazdem do tego przeznaczonym lub przystosowanym. Liczba przewożonych osób nie może przekraczać liczby miejsc określonych w dowodzie rejestracyjnym (...)
art. 45 ust. 2 Kierującemu pojazdem ZABRANIA SIĘ:
pkt 3: przewożenia pasażera w sposób niezgodny z art. 39, 40 (dot. motocykli i motorowerów) lub 63 ust. 1,
pkt 4: przewożenia w foteliku ochronnym dziecka siedzącego tyłem do kierunku jazdy na przednim siedzeniu pojazdu samochodowego wyposażonego w poduszkę powietrzną dla pasażera;
pkt. 5: przewożenia, poza specjalnym fotelikiem ochronnym, dziecka w wieku do 12 lat NA PRZEDNIM SIEDZENIU pojazdu samochodowego.
Z powyższych regulacji wynika wprost, że bezwzględny NAKAZ stosowania FOTELIKA ochronnego podczas przewozu dziecka w wieku do 12 roku życia dotyczy sytuacji, w których dziecko przewożone jest na przednim siedzeniu pojazdu.
Odpowiadając zatem na postawione pytanie stwierdzić należy, że można zgodnie z prawem przewozić dzieci na innym niż fotelik urządzeniu odpowiadającym wadze i wzrostowi dziecka oraz właściwym warunkom technicznym,czy też jak to zostało określone w pytaniu podstawce, POD WARUNKIEM, ŻE DZIECI NIE ZOSTANĄ ULOKOWANE NA PRZEDNIM SIEDZENIU POJAZDU."
Więc według prawa jeżeli producent podstawki wpisze wiek/wzrost odpowiedni dla Twojego dziecka na specyfikacji podstawki i ma ona odpowiednie atesty to wedle prawa na tylnym siedzeniu takie dziecko wozić możesz na niej..
ustawa to jedno, bezpieczeństwo to drugie... polskie przepisy dotyczące przewozu dzieci są sto lat za murzynami niestety :/ w Szwecji statystyki wypadków z udziałem dzieci są milion razy lepsze niż u nas, bo tam np jest nakaz przewozu dzieci tyłem do kierunku jazdy aż do 4 roku życia, co jest 5 razy bezpieczniejsze niż jazda przodem
a podstawki są po prostu śmieszne...
http://www.youtube.com/watch?v=4C2SCEPI9o4
wszędzie o tym piszę i mówię i nie zmienię zdania, że skoro się o tym wie, a i tak nie stosuje, to jest to świadome narażanie swojego dziecka na niebezpieczeństwo
dla mnie życie i zdrowie moich dzieci jest najważniejsze, dlatego obie jeżdżą jeszcze tyłem i NIGDY nie usiądą na podstawce czy w jakimś foteliku bez dobrej oceny w crash testach... ale każdy robi jak uważa :)
a podstawki są po prostu śmieszne...
http://www.youtube.com/watch?v=4C2SCEPI9o4
wszędzie o tym piszę i mówię i nie zmienię zdania, że skoro się o tym wie, a i tak nie stosuje, to jest to świadome narażanie swojego dziecka na niebezpieczeństwo
dla mnie życie i zdrowie moich dzieci jest najważniejsze, dlatego obie jeżdżą jeszcze tyłem i NIGDY nie usiądą na podstawce czy w jakimś foteliku bez dobrej oceny w crash testach... ale każdy robi jak uważa :)
Tylko, że autorka wątku nie napisała ile lat ma jej dziecko, czy też ile ma wzrostu. Może ma już te 12 lat i 155???
A zaraz idą niepotrzebne komentarze, że jak kochasz swoje dziecko to: i tu sobie zacytujcie posty powyżej.
Pytanie było konkretne i tylko jedna odpowiedź na temat.
A zaraz idą niepotrzebne komentarze, że jak kochasz swoje dziecko to: i tu sobie zacytujcie posty powyżej.
Pytanie było konkretne i tylko jedna odpowiedź na temat.
Your online absence has me worried you might have actually gotten a life;)
bo odpowiedź jest taka, że siedziska nie zapewniają żadnej ochrony... nie ma żadnej granicy wzrostowej, wagowej, czy wiekowej, od której podstawki są bezpieczne niestety
dziecko powinno jeździć w FOTELIKU z oparciem do 150cm wzrostu i (nie lub!) do 12 roku życia
samochody i ich pasy są tak skonstruowane, że chronią osoby od 150cm wzrostu bez dodatkowych zabezpieczeń (czyt. fotelików)
a budowa anatomiczna dzieci jest skonstruowana tak, że dopiero od 12 roku życia miednica jest wykształcona do tego stopnia, żeby wystarczył jej sam pas samochodowy
dziecko powinno jeździć w FOTELIKU z oparciem do 150cm wzrostu i (nie lub!) do 12 roku życia
samochody i ich pasy są tak skonstruowane, że chronią osoby od 150cm wzrostu bez dodatkowych zabezpieczeń (czyt. fotelików)
a budowa anatomiczna dzieci jest skonstruowana tak, że dopiero od 12 roku życia miednica jest wykształcona do tego stopnia, żeby wystarczył jej sam pas samochodowy
Zapewne też wszystkie fotelikowe maniaczki jeżdżą jeepami prosto z salonu, sprawdzając oczywiście wcześniej samochodowe testy bezpieczeństwa!
Założę się, że nie raz taki super hiper fotelik jechał w używanym 10letnim punto.
Art. 39.
3. W pojeździe samochodowym wyposażonym w pasy bezpieczeństwa dziecko w wieku do 12 lat, nie przekraczające 150 cm wzrostu, przewozi się w foteliku ochronnym lub innym urządzeniu do przewożenia dzieci, odpowiadającym wadze i wzrostowi dziecka oraz właściwym warunkom technicznym.
4. Przepis ust. 3 nie dotyczy przewozu dziecka taksówką osobową, pojazdem pogotowia ratunkowego lub Policji.
Założę się, że nie raz taki super hiper fotelik jechał w używanym 10letnim punto.
Art. 39.
3. W pojeździe samochodowym wyposażonym w pasy bezpieczeństwa dziecko w wieku do 12 lat, nie przekraczające 150 cm wzrostu, przewozi się w foteliku ochronnym lub innym urządzeniu do przewożenia dzieci, odpowiadającym wadze i wzrostowi dziecka oraz właściwym warunkom technicznym.
4. Przepis ust. 3 nie dotyczy przewozu dziecka taksówką osobową, pojazdem pogotowia ratunkowego lub Policji.
mam 2 dzieci jak mi ktoś da te 600 czy nawet 800 by trzeba było na 2, to chętnie foteliki kupie, a tak jezdżą na podstawkach. Oj zapewne nie kocham moich dzieci wcale.Nie mam możliwości dojechać do pracy autobusem,więc bardzo dużo czasu spędzamy w samochodzie.Ale nie będe się tłumaczyć.Wzrost mniejszego u mnie jest 122.Podstawki są dodatkowo dobrze zainstalowane nie styropianowe, a z atestem.
Maju, każdy styropian ma ten sam atest co Twoja podstawka, inaczej nie mógłby się pojawić na rynku UE.
Tu masz opis owego atestu:
http://fotelik.info/pl/news/testy_fotelikow_abc_homologacja_atest_adac,142.html
Tu masz symulację wypadku na podstawce, zwróć uwagę na głowę
http://www.youtube.com/watch?v=lXkp8xs9tGA
Oczywiście, podstawka poprawia bezpieczeństwo w zakresie przechodzenia pasa przez szyję, ale kompletnie nie chroni głowy
Tu masz opis owego atestu:
http://fotelik.info/pl/news/testy_fotelikow_abc_homologacja_atest_adac,142.html
Tu masz symulację wypadku na podstawce, zwróć uwagę na głowę
http://www.youtube.com/watch?v=lXkp8xs9tGA
Oczywiście, podstawka poprawia bezpieczeństwo w zakresie przechodzenia pasa przez szyję, ale kompletnie nie chroni głowy
a dziewczyny, które są niskie, owszem, powinny jeździć przynajmniej na podstawce, jeśli pas przechodzi przez szyję. W przeciwnym wypadku może się skończyć to przecięciem tętnicy szyjnej albo wyślizgnięciem pod pasami
tu mała symulacja:
http://www.youtube.com/watch?v=1yUl4dCK1GA
tu mała symulacja:
http://www.youtube.com/watch?v=1yUl4dCK1GA
Podstawki to relikt przeszłości. to tak jakbyście do swoich aut zamontowali drewniane koła. niby też okrągłe, niby się toczą... Według mnie podstawki chronią jedynie przed mandatem. Padły już takie argumenty przeciw jak nurkowanie, przed którym podstawki zazwyczaj nie chronią i brak ochrony głowy. Pozycjonowanie pasa barkowego w praktyce też jest niemożliwe ze względu na brak prowadnicy. Co do nurkowania to polecam zapiąć dziecko (na podstawce) złapać powyżej kolan, od spodu za uda i pociągnąć. Zapewniam ze wysuniecie malucha z pod pasów bez trudu. Taka sztuka w foteliku z wysokim oparciem się nie uda. a jeśli ja używając niewielkiej siły jestem w stanie to zrobić to co dopiero siły działające podczas wypadku. poza tym samochody są wyposażane w coraz to nowe systemy bezpieczeństwa. Kurtyny boczne i podstawka to niebezpieczne zestawienie. Dzieci jeżdżące na podstawkach bardzo często przyjmują nieprawidłową pozycje, opierają głowę o szybę lub elementy konstrukcyjne auta, siadają bokiem, wysuwają się z pod pasów. Z wysokim oparciem zazwyczaj tak się nie dzieje. http://www.youtube.com/watch?v=mOBhAmu6-K4
Na koniec wspomnę że waga powyżej 36 kg to nie problem, na rynku polskim są homologowane foteliki które przeszły testy z manekinami powyżej 50kg (NHTSA USA). Jest tez kilka konstukcji w których jak wspominali poprzednicy bez trudu zmieści się dziecko do 160 cm. Tak wiec wniosek jest jeden, podstawki do śmietnika a dzieci woźmy w fotelikach z dobrymi ocenami w niezależnych testach i pasujących do samochodu, biorąc pod uwagę wagę i wiek dziecka
Na koniec wspomnę że waga powyżej 36 kg to nie problem, na rynku polskim są homologowane foteliki które przeszły testy z manekinami powyżej 50kg (NHTSA USA). Jest tez kilka konstukcji w których jak wspominali poprzednicy bez trudu zmieści się dziecko do 160 cm. Tak wiec wniosek jest jeden, podstawki do śmietnika a dzieci woźmy w fotelikach z dobrymi ocenami w niezależnych testach i pasujących do samochodu, biorąc pod uwagę wagę i wiek dziecka
do niektórych to jak grochem o ścianę....
na auto, OC, tankowanie to Was stać, ale na porządny fotelik dla dziecka już nie, bo po co, skoro przepisy wymagają tylko podstawki chroniącej przed mandatem :/
my na foteliki zbieraliśmy pieniądze z chrzcin, urodzin świąt...
auta nie miałam, bo nie było mnie na nie stać, ale foteliki mimo to kupiłam porządne, bo bezpieczeństwo dzieci NAJWAŻNIEJSZE!!
walka z wiatrakami
na auto, OC, tankowanie to Was stać, ale na porządny fotelik dla dziecka już nie, bo po co, skoro przepisy wymagają tylko podstawki chroniącej przed mandatem :/
my na foteliki zbieraliśmy pieniądze z chrzcin, urodzin świąt...
auta nie miałam, bo nie było mnie na nie stać, ale foteliki mimo to kupiłam porządne, bo bezpieczeństwo dzieci NAJWAŻNIEJSZE!!
walka z wiatrakami
A ja bardzo dziękuję za takie wątki i edukowanie w nich rodziców.
Prawdę mówiąc w ogóle nie zdawałam sobie sprawy z tego, że poddupniki są tak niebezpieczne/nie chroniące dzieci.
Pewnie dlatego, że ten temat jeszcze mnie nie dotyczy i w momencie potrzeby zmiany fotelika na kolejny, zaczełabym czytać i dowiadywać się wszystkiego w temacie.
Póki co córeczka 2 letnia jeździ w Be Safe...przodem, wiem że mniej bezpiecznie niż tyłem, ale musiałam iść na kompromis. I też nie rozumiem jak można wozić dziecko w bylejakim foteliku po to tylko żeby nie dostać mandatu. Przecież chodzi tu o bezpieczeństwo dziecka! Dlatego też na dobry fotelik zbieraliśmy kaskę, między innymi z chrzcin itd. Na kupno pierwszego fotelika można przeznaczyć część becikowego czy kasy z ubezpieczenia grupowego np. Co do samochodu...no właśnie...też nie wożę dziecka w moim sieciento. Piszę moim, bo tylko ja nim jeżdże do pracy. Chociaż jest to mało wygodne (musimy przekładać z bagażnika potrzebne męzowi do pracy sprzęty), jak jest potrzeba żebym jechala gdzieś z dzieckiem zamieniamy się z mężem samochodami. Dzieco jeździ tylko w większym i dużo nowszym aucie.
ALE - mam pytanie. Piszecie, że dzieca nie można zapinać w kurtkach. Hmm powiem szczerze, że sama widzę, że pasy nie są dociśnięte na zimowym kombinezonie (chociaż staram się to robić jak najlepiej, no i pomijam fakt, że robi się ciasno), ale jak to zrobić? Tzn. jak w zimnym aucie wozić dziecko bez kurtki, jak zdejmować np. jednoczęściowy kominezon? Sama w końcu mam na sobie kurtkę.
Jak wy to robicie? I nie pytam ironicznie, tylko na prawdę zalezy mi na bezpieczeństwu dziecka. Dodam że najczęściej jeździmy b. krótkie trasy - max 15 min. jazdy, a najczęściej 5-10 min. Co innego jak raz na ruski rok zdaża nam się jechać nieco dłużej - zazwyczaj po 10-15 min. jazdy zatrzymywałam się w bezpiecznym miejscu i rozbierałam dziecko w porządnie już nagrzanym samochodzie.
Prawdę mówiąc w ogóle nie zdawałam sobie sprawy z tego, że poddupniki są tak niebezpieczne/nie chroniące dzieci.
Pewnie dlatego, że ten temat jeszcze mnie nie dotyczy i w momencie potrzeby zmiany fotelika na kolejny, zaczełabym czytać i dowiadywać się wszystkiego w temacie.
Póki co córeczka 2 letnia jeździ w Be Safe...przodem, wiem że mniej bezpiecznie niż tyłem, ale musiałam iść na kompromis. I też nie rozumiem jak można wozić dziecko w bylejakim foteliku po to tylko żeby nie dostać mandatu. Przecież chodzi tu o bezpieczeństwo dziecka! Dlatego też na dobry fotelik zbieraliśmy kaskę, między innymi z chrzcin itd. Na kupno pierwszego fotelika można przeznaczyć część becikowego czy kasy z ubezpieczenia grupowego np. Co do samochodu...no właśnie...też nie wożę dziecka w moim sieciento. Piszę moim, bo tylko ja nim jeżdże do pracy. Chociaż jest to mało wygodne (musimy przekładać z bagażnika potrzebne męzowi do pracy sprzęty), jak jest potrzeba żebym jechala gdzieś z dzieckiem zamieniamy się z mężem samochodami. Dzieco jeździ tylko w większym i dużo nowszym aucie.
ALE - mam pytanie. Piszecie, że dzieca nie można zapinać w kurtkach. Hmm powiem szczerze, że sama widzę, że pasy nie są dociśnięte na zimowym kombinezonie (chociaż staram się to robić jak najlepiej, no i pomijam fakt, że robi się ciasno), ale jak to zrobić? Tzn. jak w zimnym aucie wozić dziecko bez kurtki, jak zdejmować np. jednoczęściowy kominezon? Sama w końcu mam na sobie kurtkę.
Jak wy to robicie? I nie pytam ironicznie, tylko na prawdę zalezy mi na bezpieczeństwu dziecka. Dodam że najczęściej jeździmy b. krótkie trasy - max 15 min. jazdy, a najczęściej 5-10 min. Co innego jak raz na ruski rok zdaża nam się jechać nieco dłużej - zazwyczaj po 10-15 min. jazdy zatrzymywałam się w bezpiecznym miejscu i rozbierałam dziecko w porządnie już nagrzanym samochodzie.
mozesz załozyc kurtke tył do przodu, moja ma dwie kurtki do auta biore ta niepuchowa bop w niej docisne pasy, przez jakis czas córcia jezdziła w takiej misoiwej kurteczce tez sie dało doscisnac no a w wyjatkowych sytuacjach jezdzi bez tz jak jest na dworze bardzo zimno i wiem ze bedziemy gdzies chodzisc i musze jej ubrac kurtke puchowa bo cieplejsza wtedy zdejmujem
http://www.youtube.com/watch?v=r5AwtaQnNO8&feature=relmfu
http://www.youtube.com/watch?v=e4f3gjicSdU&feature=related
http://fotelik.info/pl/news/jak_przewozic_dziecko_w_foteliku_zima,270.html
do samochodu nie ubieramy kombinezonu, tylko samą kurtkę, do przedszkola jeździmy autem sporadycznie, bo mamy blisko (samochodem 2 min;)), ale jak jedziemy gdzieś i po drodze zawozimy do przedszkola, to zakładam kurtkę, a spodnie pod pachę :) Zuzia w kurtce do fotelika nie wsiądzie, od razu sama ściąga jak tylko wejdzie do auta i siada i wtedy zakładam jej tył na przód właśnie. Ja kurtkę rozpinam, żeby pas przebiegał płasko po brzuchu. Ważne, żeby dolna część biodrowa leżała bezpośrednio na udach pod kurtką a nie na niej. No i żeby nie był nigdzie poskręcany. Co jakiś czas w czasie jazdy naciągam sobie pas z dołu, żeby był ciasno (jak w foteliku :D). Auto jest zimne, bo nie parkujemy w garażu niestety... ale żyjemy :) Ola jeszcze jeździ w 0-13 więc jak wiem, że będę jechać gdzieś następnego dnia, to wyciągam fotelik z auta i biorę do domu, wtedy bez problemu ją zapinam cienko ubraną i na wierzch grubszy sweter czy kurtkę
jak jedziemy gdzieś dalej to najpierw grzejemy auto i dopiero wtedy wsiadamy wszyscy rozebrani :)
http://www.youtube.com/watch?v=e4f3gjicSdU&feature=related
http://fotelik.info/pl/news/jak_przewozic_dziecko_w_foteliku_zima,270.html
do samochodu nie ubieramy kombinezonu, tylko samą kurtkę, do przedszkola jeździmy autem sporadycznie, bo mamy blisko (samochodem 2 min;)), ale jak jedziemy gdzieś i po drodze zawozimy do przedszkola, to zakładam kurtkę, a spodnie pod pachę :) Zuzia w kurtce do fotelika nie wsiądzie, od razu sama ściąga jak tylko wejdzie do auta i siada i wtedy zakładam jej tył na przód właśnie. Ja kurtkę rozpinam, żeby pas przebiegał płasko po brzuchu. Ważne, żeby dolna część biodrowa leżała bezpośrednio na udach pod kurtką a nie na niej. No i żeby nie był nigdzie poskręcany. Co jakiś czas w czasie jazdy naciągam sobie pas z dołu, żeby był ciasno (jak w foteliku :D). Auto jest zimne, bo nie parkujemy w garażu niestety... ale żyjemy :) Ola jeszcze jeździ w 0-13 więc jak wiem, że będę jechać gdzieś następnego dnia, to wyciągam fotelik z auta i biorę do domu, wtedy bez problemu ją zapinam cienko ubraną i na wierzch grubszy sweter czy kurtkę
jak jedziemy gdzieś dalej to najpierw grzejemy auto i dopiero wtedy wsiadamy wszyscy rozebrani :)
Hmm.. też czytałam powyżej żeby kurtkę zdejmować. Ja nie widzę problemu w dociścnięciu posów i doregulowaniu ich na kurtkę.. Jak kończy sie zezon zimowy to je po prostu skróciłam w zeszłym roku i tyle. Nie wydaje mi sie na oko by źle dociskały jak ma kurtkę.. Ale mój to szczuplaczek i spokojnie się mieści w foteliku w kurtce. JAk bez kurtki to ma sporo luzu..tylko pasy wtedy trzeba inaczej wyregulować i też jest ok.
przeczytać poniższy artykuł, tam są wymienione foteliki powyżej 36 kg :)
http://fotelik.info/pl/news/foteliki-dla-dzieci-powyzej-36-kg,268.html
http://fotelik.info/pl/news/foteliki-dla-dzieci-powyzej-36-kg,268.html
Pratchettka proponuję jak na filmiku wyżej zapiąć dziecko w kurtce, rozpiąć bez poluzowywania pasów i zapiąć bez kurtki, zobaczysz jaki jest luz. Sama mówisz, że po zimie musisz inaczej wyregulować pasy. Ty może na maxa je naciągniesz na kurtce, ale przy wypadku działa taka siła, że z kurtki nie zostaje nic (chodzi mi o przestrzeń) a dziecko wylatuje ze zbyt luźnych pasów jak katapulta...
jak mozna porownac statsytcznie Szwecje i PLO, przeciez to inne swiaty, drogi, ilosc ludzi itp, no prosze, a hasla takie to tylko, tam chyba juz mniej jest autostrad niz u nas teraz, i jezeli juz to rozszerzenie drogi, aby moglo sie wyprzedzac, np. w okolicahc Slupska to zrobili i mniej wypadkow itp.
ja uwazam, ze dziecka w samochodzie nic nie chroni, i jest najslabszym ogniwem czyli, ostatnie sie ratuje , bo ma najmniejsze szanse...
a na ktorym miejscu siedzi dziecko, powinno po srodku, a jak ktos ma wiecej niz 1 dziecko, to w tym momencie ryzykuje zycie innych dzieci bardziej...
moje dzieci sa b.wysokie i chyba bylabym nieodpowiedzialna, aby dziecko z wystajaca glowa siedzialo bez ochrony itp.obie oczywiscie sa w foteliku.
ja uwazam, ze dziecka w samochodzie nic nie chroni, i jest najslabszym ogniwem czyli, ostatnie sie ratuje , bo ma najmniejsze szanse...
a na ktorym miejscu siedzi dziecko, powinno po srodku, a jak ktos ma wiecej niz 1 dziecko, to w tym momencie ryzykuje zycie innych dzieci bardziej...
moje dzieci sa b.wysokie i chyba bylabym nieodpowiedzialna, aby dziecko z wystajaca glowa siedzialo bez ochrony itp.obie oczywiscie sa w foteliku.
wcale nie ma najmniejszych szans popatrz
http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20121018/POWIAT08/121019398
http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20121018/POWIAT08/121019398
bezpieczenstwojest najwazniejsze, ale idiotyzmem jest piasanie ze jak nie kupisz dla dziecka fotelika z 5 pk w testach adac to go nie kochasz ;/ prosze Was :( to jest zenua...
ja mam osobiscie dwa, recaro i maxicosi, nie mam samochodu, jeden u tesiow uzywany raz rocznie jak dobrze pojdzie, 2 u rodzicow max 2 razy rocznie. samej by mnie nie bylo stac na ich kupienie, po prostu bym chyba nie jezdzila.w domu nie mam bo nie mam gdzie trzymac i niestety tez zdarzylo mi sie jezdzic taxi z reka na sercu bez niczego :( czytajac forum i patrzac ze wiekszosc ludzi albo kupuje uzywane ubrania albo po prostu w lumpie i narzeka za to ze mleko bebiko jest za drogie albo kupuje najjtansze pieluchy jakie sa, to myslicie ze w czym Ci ludzie te dzieci woza? myslicie ze jak napiszecie ze fotelik z isofixem za 1,5 tysiaka ma 5 pkt i musisz go kupic bo to dowod twojej milosci do dziecka to ludzie Was posluchaja?
ja mam osobiscie dwa, recaro i maxicosi, nie mam samochodu, jeden u tesiow uzywany raz rocznie jak dobrze pojdzie, 2 u rodzicow max 2 razy rocznie. samej by mnie nie bylo stac na ich kupienie, po prostu bym chyba nie jezdzila.w domu nie mam bo nie mam gdzie trzymac i niestety tez zdarzylo mi sie jezdzic taxi z reka na sercu bez niczego :( czytajac forum i patrzac ze wiekszosc ludzi albo kupuje uzywane ubrania albo po prostu w lumpie i narzeka za to ze mleko bebiko jest za drogie albo kupuje najjtansze pieluchy jakie sa, to myslicie ze w czym Ci ludzie te dzieci woza? myslicie ze jak napiszecie ze fotelik z isofixem za 1,5 tysiaka ma 5 pkt i musisz go kupic bo to dowod twojej milosci do dziecka to ludzie Was posluchaja?
she, tak, właśnie ja narzekam, że bebiko w biedronce drogie, ale o bezpieczeństwo dzieci zadbać potrafię...
i nie wymyślam sobie tego wszystkiego, nic nikomu nie nakazuję, próbuję tylko uświadomić
http://forum.gazeta.pl/forum/w,97434,126189692,,Dlaczego_tylem_O_fotelikach_9_18_przeczytaj_.html?v=2 i nie, to nie mój wątek...
i nie wymyślam sobie tego wszystkiego, nic nikomu nie nakazuję, próbuję tylko uświadomić
http://forum.gazeta.pl/forum/w,97434,126189692,,Dlaczego_tylem_O_fotelikach_9_18_przeczytaj_.html?v=2 i nie, to nie mój wątek...
Oj a ja zupełnie mam inne wrażenie i nakazywanie jest prawie w każdym wątku. Każdy rodzic ma prawo zdecydować czy kupuje fotelik przodem czy tyłem, natomiast w prawie każdym wątku na ten temat
można przeczytać wpisy, że foteliki montowane przodem są nic nie warte a rodzice, którzy je kupują narażają swoje dzieci na bezpieczeństwo.
można przeczytać wpisy, że foteliki montowane przodem są nic nie warte a rodzice, którzy je kupują narażają swoje dzieci na bezpieczeństwo.
mi sie wydaje ze jestem 'normalna' i z nie milosci do dziecka to mozna nazwac bicie i maltretowanie, to jest dopiero zle.
a tak swoja droga ciekawe czy w realu masz wypasiony samochod z isofixem i 2 foteliki montowane tylem do kierunku jazdy. jesli masz to szacun, ze sie trzymasz wlasnych przekonan. ale jakos nie jestem przekonana.
a tak swoja droga ciekawe czy w realu masz wypasiony samochod z isofixem i 2 foteliki montowane tylem do kierunku jazdy. jesli masz to szacun, ze sie trzymasz wlasnych przekonan. ale jakos nie jestem przekonana.
Co do bezpieczeństwa to się zgodzę ale...
Czy kupujemy do każdego samochodu którym jeździ nasze dziecko osobny fotelik? (rodziców, teściów, wujków) czy kupujemy jeden i przekładamy? fotelik w każdym samochodzie jest inaczej dopasowany dlatego kupując możemy przymierzyć. Jedne będą bardziej stabilne inne mniej.
Czy kupujemy do każdego samochodu którym jeździ nasze dziecko osobny fotelik? (rodziców, teściów, wujków) czy kupujemy jeden i przekładamy? fotelik w każdym samochodzie jest inaczej dopasowany dlatego kupując możemy przymierzyć. Jedne będą bardziej stabilne inne mniej.
Moja córka nie ma jeszcze 12 lat i 150 cm. Jednak jak na swój wiek jest dość wyrośnięta . Foteliki do 35 kg dostepne na rynku sa chyba dla jakiś mutantów koreańskich albo chińskich bo jakoś normalne polskie dziecko z trudem miesci się do takiego "dopasowanego fotelika" .Bezpieczeństwo bezpieczeństwem a czy któraś z Was ,"mamusie" tipsiary w autach prosto z salonu za kasę swoich mężów oszustów podatkowych ..zapytała swoje dziecko czy wygodnie mu na tym foteliku po przejechanych 200-300 kilometrach ?! Ale co tam bezpieczeństwo !- głupie lafiryndy !
Nie wymądrzaj się. przepisy są jednoznaczne . Można przewozić dzieci zarówno w fotelikach jak i siedziskach. Po co tyle gadania. Na twoim miejscu cały samochód wypełnił bym pierzynami i nad fotelikiem zainstalował daszek z rur bo przecież drzewo może spaść na dach. To jeszcze poprawi ci bezpieczeństwo. A te twoje testy i pokazy są tylko po to aby nabić kabzę producentom. Każde zdarzenie jest inne i nic nie poprawi bezpieczeństwa jak rozważna jazda.
to wiec po co sa produkowane siedziska???
a moze ktos nie ma samochodu a czasami jedzie autem z kims i dlatego ma siedzisko, prosze nie krytykowa, bo to ze Pani wozi dzieci w foteliku to nie znaczy ze bardziej je kocha i ze jest lepszym rodzicem, mamy realia w Polsce jakie mamy i kazdy orze jak moze, to ze kogos stac na fotelik za minimum 1000 z atestem to niech to trzyma dla siebie a nie sie z tym afiszuje, bo w wielu polskich rodzinach dzieci jedza suchy chleb ot to wszystko.
a moze ktos nie ma samochodu a czasami jedzie autem z kims i dlatego ma siedzisko, prosze nie krytykowa, bo to ze Pani wozi dzieci w foteliku to nie znaczy ze bardziej je kocha i ze jest lepszym rodzicem, mamy realia w Polsce jakie mamy i kazdy orze jak moze, to ze kogos stac na fotelik za minimum 1000 z atestem to niech to trzyma dla siebie a nie sie z tym afiszuje, bo w wielu polskich rodzinach dzieci jedza suchy chleb ot to wszystko.
jest kilka modeli fotelików niby do 36, ale testowanych na cięższych manekinach, właśnie do około 50 kg
http://fotelik.info/pl/news/foteliki-dla-dzieci-powyzej-36-kg,268.html
http://fotelik.info/pl/news/foteliki-dla-dzieci-powyzej-36-kg,268.html
Ciekawy filmik. I właściwie nawiązuje on też do badań Szwedzkich, które stwierdzają, że mocno zabudowane foteliki znajdujące się blisko boku auta, stanowią tez zagrożenie. Jak ktoś upakuje 3 foteliki z tyłu, ciasno, to wybuch bocznych poduszek i kurtyn może być niebezpieczny. Na niektórych produktach jest napisane, że musi być zachowana przestrzeń chyba 15 cm od szyby auta.
A co do pozycjonowania mocowania pasa barkowego to rozwiązanie jest już dostępne na rynku pod nazwą Smart Kid Belt. Na pewno to lepsze rozwiązanie niż podstawki.
A co do pozycjonowania mocowania pasa barkowego to rozwiązanie jest już dostępne na rynku pod nazwą Smart Kid Belt. Na pewno to lepsze rozwiązanie niż podstawki.
ale jednak jeździcie...
nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem jak można własne dziecko, które się kocha, narażać na niebezpieczeństwo...
AsiaczeK_S_88
moze ty powinnas przestac jezdzic , a szczególnie twoje dziecko(dzieci)...po co narazac je na niebezpieczenstwo, lepeij nie wychodzic z domu, a nuż gdzies cos sie zdarzy..........ludzie, bez paranoi, litosci
nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem jak można własne dziecko, które się kocha, narażać na niebezpieczeństwo...
AsiaczeK_S_88
moze ty powinnas przestac jezdzic , a szczególnie twoje dziecko(dzieci)...po co narazac je na niebezpieczenstwo, lepeij nie wychodzic z domu, a nuż gdzies cos sie zdarzy..........ludzie, bez paranoi, litosci
no nie wiesz, dlatego jeśli nie od znajomej zaufanej osoby, to lepiej kupić nowy
niektórzy jednak nie zwracają na to uwagi, więc dlaczego mam nie sprzedać, skoro fotelik będzie ok?
zresztą po 3 dzieci moje już będą się nadawać do wyrzucenia, bo mają swój okres przydatności do użytku
więc ja będę sprzedawać tylko 0-13, którą kupię niedługo dla najmłodszego
niektórzy jednak nie zwracają na to uwagi, więc dlaczego mam nie sprzedać, skoro fotelik będzie ok?
zresztą po 3 dzieci moje już będą się nadawać do wyrzucenia, bo mają swój okres przydatności do użytku
więc ja będę sprzedawać tylko 0-13, którą kupię niedługo dla najmłodszego
Tu jak zwykle się burza rozpętała .
Ja napisze tylko tyle że jestem z tych co kupują mleko w promocji, ciuszki używane i na wszystkim oszczędzam-takie czasy niestety że trzeba każdy grosz liczyć , fotelik też kupiłam za 360 zł a nie za 1,5 tys . I co ma ISofix i ma 4 * i jest nowy . MOŻNA ?
Jak się chce to i oszczędzając można wybrać dobra i bezpieczną opcje dla naszego dziecka .
Tylko cały czas nurtuje mnie to wożenie bez kurtki -nie mam jak sprawdzić tego w najbliższym czasie bo mała ma ospę i szlaban na wychodzenie z domu , a może są jakies filmy instruktażowe ?
Ja napisze tylko tyle że jestem z tych co kupują mleko w promocji, ciuszki używane i na wszystkim oszczędzam-takie czasy niestety że trzeba każdy grosz liczyć , fotelik też kupiłam za 360 zł a nie za 1,5 tys . I co ma ISofix i ma 4 * i jest nowy . MOŻNA ?
Jak się chce to i oszczędzając można wybrać dobra i bezpieczną opcje dla naszego dziecka .
Tylko cały czas nurtuje mnie to wożenie bez kurtki -nie mam jak sprawdzić tego w najbliższym czasie bo mała ma ospę i szlaban na wychodzenie z domu , a może są jakies filmy instruktażowe ?
Dobrze to asiaczek to według ciebie ile kosztuje dobry fotelik dajmy na to 9-18, albo 15-35??
Cena nie gra roli, najważniejszy jest wynik w crash testach, dopasowanie do dziecka i do auta, czy tak ciężko to zrozumieć?
A dla tych, co twierdzą, że skoro fotelik jest dopuszczony do sprzedaży, to przecież jest bezpieczny, bo ma homologację, proszę przykład http://www.youtube.com/watch?v=TuKYvYLUnDI
pmagdalena, filmik jest tylko ten, który już nie raz pokazywałam, ale w fotelikach 9-18, na 15-36 możesz sprawdzić na swoim przykładzie, bo przecież tym samym pasem się zapinasz :)
Cena nie gra roli, najważniejszy jest wynik w crash testach, dopasowanie do dziecka i do auta, czy tak ciężko to zrozumieć?
A dla tych, co twierdzą, że skoro fotelik jest dopuszczony do sprzedaży, to przecież jest bezpieczny, bo ma homologację, proszę przykład http://www.youtube.com/watch?v=TuKYvYLUnDI
pmagdalena, filmik jest tylko ten, który już nie raz pokazywałam, ale w fotelikach 9-18, na 15-36 możesz sprawdzić na swoim przykładzie, bo przecież tym samym pasem się zapinasz :)
Jestem ciekawa, jak dzieciaki 10 -11 letnie przekonać do fotelika. Przecież to nie czterolatki i mają swoje zdanie.
ja nie rozumiem tego poruszenia.jesli kochamy dzieci to to to tamto.foteliki sa dostosowane do max 35 kg ja mam taki fotelik mój syn ma 5 lat i waży ok 25 kg i ledwie wsadza pupę w ten fotelik no jasne lepiej upchac dziecko bo bezpieczniej, a nie jest bezpieczniej jechac na siedzisku 90km/h niz w foteliku 120km/h. proste. jeszcze jedno dla kochanych mamuś. sadzając dziecko na siedzisku nie znaczy, że je mniej kochamy. myślcie co piszecie bo to paranoja
biorąc pod uwagę, ze 60-80% z nas źle zapina dziecko w foteliku (badanie wykonane w PL), oraz to co wyżej Koleś napisał- że niestety jeździmy w większości niezbyt bezpiecznymi samochodami, rodzaj fotelika nie ma decydującego znaczenia niestety.
Testy fotelików wykonywane są na manekinach, które się nie wiercą, nie wychylają, nie kombinują, tylko sztywno siedzą tak jak je usadzono. Ciekawe które dziecko tak się zachowuje w samochodzie...
Kiedy moje dziecko miało ok.2 latek to kupiłam mu zachwalany fotelik w którym do któregoś tam roku życia mógłby jeździć tyłem do kierunku jazdy- czyli najbezpieczniej. Ale on za nic w świecie nie chciał w tym jeździć tyłem... Fotelik, który miał nam niby jeszcze długo służyć ( wg renomowanego producenta- do 6 r.ż).okazał się za krótki na mojego czterolatka- tzn. wystaje mu głowa poza oparcie - czyli już jest niebezpiecznie. Więc trzeba było kupić kolejny fotelik. ehh, ten marketing....
Testy fotelików wykonywane są na manekinach, które się nie wiercą, nie wychylają, nie kombinują, tylko sztywno siedzą tak jak je usadzono. Ciekawe które dziecko tak się zachowuje w samochodzie...
Kiedy moje dziecko miało ok.2 latek to kupiłam mu zachwalany fotelik w którym do któregoś tam roku życia mógłby jeździć tyłem do kierunku jazdy- czyli najbezpieczniej. Ale on za nic w świecie nie chciał w tym jeździć tyłem... Fotelik, który miał nam niby jeszcze długo służyć ( wg renomowanego producenta- do 6 r.ż).okazał się za krótki na mojego czterolatka- tzn. wystaje mu głowa poza oparcie - czyli już jest niebezpiecznie. Więc trzeba było kupić kolejny fotelik. ehh, ten marketing....
przecież to jest nielogiczne. Jeśli mamy kiepski samochód, nie ma bocznych poduszek i super systemów to właśnie bardzo dobry fotelik przejmie uderzenie którego energii nie pochłonie samochód. Wiec dodatkowe wzmocnienia, zagłówki uratują nasze dziecko. A co w słabym samochodzie da słaby fotelik albo podkładka? Nic. Po co powielać głupotę, że dobry fotelik nic nie daje? płacą Wam za to?
ja kupiłam ostatnio to urządzenie podtrzymujące Smart kid Belt, znacie? dobre opinie mają ,testy wszystkie przeszły pozytywnie, w Polsce dopuszczone do przewożenia dzieci. Cena niska, łatwo się dziecko zapina, moja córcia z resztą sama już zapina się...zastępuje podkładkę i fotelik dla większego dziecka
Bardzo praktyczny ten pas smart kid belt . Też mamy. i mimo że na poczatku byłam sceptycznie nastawiona bo zawsze mówili że fotelik najbezpieczniejszy to jak zobaczyłam testy porównawcze ze zderzenia z manekinem tego pasa i fotelika to szok - pas wyszedł w testach o niebo lepiej niz fotelik. Oczywiscie jest dla starszych dzieci, malucha bym w to nie zapieła bo on tylko w foteliku tyłem, ale dla dzieci takich jak moje 8 lat to pas najlepszy i najbezpieczniejszy
powiem szczerze zainteresował mnie ten pas Smart Kid Belt, z ciekawości weszłam na necie poszukać i mi filmiki na YT wyskoczyły. Powiem szczerze robi wrażenie porównanie Smart Kid Belt z fotelikiem podczas wypadku. Wrócimy z wakacji leće kupić dla Jaśka, bo naprawdę świetne urządzenie https://www.youtube.com/watch?v=g9ZhnQO5oKE
Smart Kid Belt ma nawet lepsze wyniki w testach dynamicznych niż nie jeden fotelik, nie wiem czy czytaliście ten artykuł https://jestempotrzebny.pl/bezpiecznie-w-aucie/ . Mnie już więcej do bezpieczeństwa Smart Kid Belta przekonywac nie trzeba
Ja też będę zwlekać z siedziskiem. A co do tego tematu, to na stronie https://colibro.eu/pol_m_Foteliki-samochodowe-168.html macie bardzo fajne foteliki do wyboru. Możecie sobie je przejrzeć i wtedy na spokojnie zdecydować. Myślę, że dzięki temu będzie wam dużo, dużo łatwiej.
Co do fotelików i ich przydatności itd. to warto sobie przy okazji przeczytać ten artykuł: https://www.brd24.pl/spoleczenstwo/cala-prawda-o-smart-kid-belt/ To właściwie takie trochę małe śledztwo dziennikarskie, trochę o branży fotelikowej, a trochę o działaniach w kierunku innych rozwiązań jak Smart Kid Belt. Sporo zaskoczeń jest w artykule.
Trzeba też patrzeć na to, co robi branża związana z fotelikami. Niby powinni być odpowiedzialni, bo tworzą coś, co ma być bezpieczne, ale ich pewne ruchy i to też w kierunku samego producenta Smart Kid Belt, ale może i dalej, dają do myślenia. No i wpływy jakie mają wśród urzedników którzy wydają homologacje i decydują o przepisach na poziomie europejskim. Ciekawy wątek opisano np. na BRD24: https://www.brd24.pl/spoleczenstwo/jak-urzednicy-komisji-europejskiej-pomagali-duzym-firmom-wyeliminowac-polskie-urzadzenie-do-przewozu-dzieci/ Czy tak to powinno działac? Moim zdaniem nie.