Widok
Ospa pytanie?
Kochane pomóżcie mi proszę!
Nasza 3 latka właśnie ma ospe od wczoraj i jestem przerażona :(
Krostki ma nawet na wargach sromowych i we włosach co prawda nie jest ich mnóstwo ale są :(( Czy na wargach i we włosach też smarować tym pudrodermem? Czy te krostki będą codziennie wychodzić? Ile to trwa?
Całe 2 tyg.ma siedzieć w domu? Lekarka kazała mi ją codziennie kąpać w nadmanganianie potasu? Jak jej pomóc aby nie się nie drapała?
Nasza 3 latka właśnie ma ospe od wczoraj i jestem przerażona :(
Krostki ma nawet na wargach sromowych i we włosach co prawda nie jest ich mnóstwo ale są :(( Czy na wargach i we włosach też smarować tym pudrodermem? Czy te krostki będą codziennie wychodzić? Ile to trwa?
Całe 2 tyg.ma siedzieć w domu? Lekarka kazała mi ją codziennie kąpać w nadmanganianie potasu? Jak jej pomóc aby nie się nie drapała?
My też mamy ospę, ale mały bardzo łagodnie przechodzi, dosłownie może 20 krostek.. Pojawiały się może przez 4 dni?
My smarujemy Pudrocremem i dodatkowo dostaliśmy Hydroxyzonium i Neosine
Wie może któraś z mam jak długo smarować Pudrokremem te krostki? U nas się już goją i nie wiem czy smarować czy już nie..
My smarujemy Pudrocremem i dodatkowo dostaliśmy Hydroxyzonium i Neosine
Wie może któraś z mam jak długo smarować Pudrokremem te krostki? U nas się już goją i nie wiem czy smarować czy już nie..
U nas własnie odpadają ostatnie krostki, We włosach właściwie nie smarowałam niczym , a na ciele to różnie, na pczatku pudrodermem a potem właściwie wszystko fioletem , krostki były tez w buzi.
Niestety świąd u małego był potworny i 3 noce nieprzespane, pomógł syrop typu clemastina, warto tez zaopatrzyć się w coś typu fenistil.
My mieszkamy w domu z ogródkiem i pozwalałam małemu wychodzić na podwórko już od dnia kiedy przestał gorączkowac, , było bardzo ciepło, ale na glowie miał czapke z daszkiem i bluzka z długim rękawem żeby krostki nie były wystawione na słonko.
Kontakty towarzyskie wnowiliśmy w momencie kiedy wszystkie krostki się zasuszyły i nie było już tych pęcherzyków. Lekarz mowił ,że wtedy juz nie zaraża. w sumie to jakies 10dni góra to trwało.
Niestety świąd u małego był potworny i 3 noce nieprzespane, pomógł syrop typu clemastina, warto tez zaopatrzyć się w coś typu fenistil.
My mieszkamy w domu z ogródkiem i pozwalałam małemu wychodzić na podwórko już od dnia kiedy przestał gorączkowac, , było bardzo ciepło, ale na glowie miał czapke z daszkiem i bluzka z długim rękawem żeby krostki nie były wystawione na słonko.
Kontakty towarzyskie wnowiliśmy w momencie kiedy wszystkie krostki się zasuszyły i nie było już tych pęcherzyków. Lekarz mowił ,że wtedy juz nie zaraża. w sumie to jakies 10dni góra to trwało.
a! kiedy już były strupki to przestaliśmy smarować.
poza tym wcześniej kąpałam małego w wodzie z nadmanganianem potasu, przynosiło to trochę ulgi w tych najbardziej swędzących dniach. wsypuje się do kąpieli kilka kryształków ,żeby woda była lekko rózowa , można zamiast nadmanganianu dodac mąkę ziemniaczaną .
poza tym wcześniej kąpałam małego w wodzie z nadmanganianem potasu, przynosiło to trochę ulgi w tych najbardziej swędzących dniach. wsypuje się do kąpieli kilka kryształków ,żeby woda była lekko rózowa , można zamiast nadmanganianu dodac mąkę ziemniaczaną .
Trzeba obalić mit smarowania krostek. Nie smaruje się, bierze się tylko kąpiele w nadmanganianie potasu. Moja córka trafiła do szpitala z posocznicą po ospie, oczywiście była zaklajstrowana pudrodermem. I tam dostałam ochrzan że dziecko jest smarowane, ponieważ pod pudrodermem skóra nie oddycha i dochodzi do zakażenia tego co jest pod spodem. lekarze ze smoluchowskiego proszą pediatrów by nie kazali rodzicom smarować gdyż trafiają do nich dzieci z powikłaniami właśnie po takim traktowaniu krost. Drugiej córki już nie smarowałam i mimo że wyglądała dużo gorzej to wszystko szybciej się zagoiło.
nie smarujcie.pudokrem dziala na świad a nie na wysychanie krostek.tylko kąpiele tylko takie szybkie zeby nie wymoczyc krost.jak mocno swedzi to posmarować.my tez byłysmy na smoluchowskiego tam niczym nie pozwolili smarowac.moja mala miala miesiac jak dostała ospy i 7 na 10 pediatrow z trojmiasta powiedziało ze to niemozliwe bo niemowle do 6 miesiaca ma przeciwciala od matki.tak sa douczeni
wlasnie przechodze z blizniakami, syn ok, do 30szt, goraczka 38,5, za to z córka jazda totalna!ma wszedzie, narzady pluciowe, cale cialo w milionie chyba krostek, powieki a najgorsze te w buzi. goraczka juz trzeci dzien, doszedl kaszel i mimo ze zaczyna juz sie goic, czeka nas wizyta u pediatry. smarowalam ja piank Poxclin, super, bo przyspiesza gojenie, ale ja strasznie swedzialo wiec musialam smarowac pudrodermem i to nas przed zwariowaniem uratowalo. buzia smarowana fioletem, narzady i pianka i fioletem. przezylam koszmar ale juz wlasnie usiadla i sie bawi, wracamy do zywych:)chodz myslalam ze ten dzien nigdy nie nastanie:)pozdr
Też jestem za szczepieniem. Starszą córkę szczepiłam ma teraz 10 lat i ospy nie miała mimo, że chodziła do przedszkola. Teraz młodsza chodzi do żłobka i niestety byłam kilka razy umówiona na szczepienie ale za każdym razem przeziębienie. Teraz mamy termin szczepienia na 15 lutego a dziś w złobku powiedzieli, że jest pierwszy przypadek ospy więc pewnie zachoruje:-( już się boję.