Widok
Pani do sprzątania - ile płacić?
Od kwietnia zamierzam zatrudnić znajomą sprzątaczkę do pomocy w mieszkaniu - do jej obowiązków należały by takie co tygodniowe porządki: odkurzanie, mycie podłóg, łazienek i kuchni, prasowanie. Raz na jakiś czas "większe sprzątanie" z myciem okien. I tu mam mały problem, bo kompletnie nie wiem ile powinnam jej zapłacić, a pani nie chce stawki godzinowej tylko po prostu stałą "pensję". Mieszkanie trzy pokoje, dwie łazienki plus kuchnia, pani przychodziłaby raz w tygodniu popołudniu - praca ok. 2-3 godz. - nie chcę zaproponować ani za mało, ani zbyt dużo, mogłybyście doradzić ile mniej więcej płacicie (lub dostajecie) za podobne prace?
Powiem Wam, ze moje mieszkanie jest wieksze, ja jestem pedantka i sprzatanie jest bardzo dokladne. Z prasowaniem, lub myciem polowy okien to jakies 4, max 5 godzin. Nigdy dluzej. Mamy stala stwake, 10zl/godz, ale zawsze place 50zl, czyli wychodzi 200zl, przy 4 dniach w miesiacu i 250zl przy 5 dniach. Wszystko jest wliczone, okna nie sa dodatkowo platne.
Moze u nas patentem jest czyste mieszkanie? Regularnie sprzatane co tydzien, bardzo dokladnie, od poczatku, po wprowadzeniu sie to jedna sprawa. W tygodniu ja tez oczywiscie sprzatam, bo balaganu nie toleruje. Druga rzecz, u nas sprzatajaca zajmuje sie wylacznie swoja robota. Nie ma ani jednej rzeczy lezacej na podlodze, wiszacej na krzesle, na blatach kuchennych, czy w pokoju synka. Porzadek jest idealny - balagan, taki codzienny to moja sprawa. Natomiast wymycie, odkurzenie, wypastowanie wszystkiego to praca sprzatajacej.
Moze u nas patentem jest czyste mieszkanie? Regularnie sprzatane co tydzien, bardzo dokladnie, od poczatku, po wprowadzeniu sie to jedna sprawa. W tygodniu ja tez oczywiscie sprzatam, bo balaganu nie toleruje. Druga rzecz, u nas sprzatajaca zajmuje sie wylacznie swoja robota. Nie ma ani jednej rzeczy lezacej na podlodze, wiszacej na krzesle, na blatach kuchennych, czy w pokoju synka. Porzadek jest idealny - balagan, taki codzienny to moja sprawa. Natomiast wymycie, odkurzenie, wypastowanie wszystkiego to praca sprzatajacej.
@ White_Rabbit, wychodzę z podobnego założenia, że sprzątająca nie będzie zbierać opakowań po jogurtach czy rozrzuconych ubrań, bo z tym radzimy sobie na co dzień. Mi takie odkurzenie i umycie mieszkania zajmuje maksymalnie 3,5 do 4 godz., więc myślę że pani uwinie się z tym szybciej, prasowania przy dwóch osobach też nie ma zbyt wiele. Chyba takie 50 zł za jeden raz będzie akurat, kobieta sprząta u nas w biurze i stawkę godzinową ma chyba 7 zł, myślę że tak kwota będzie akurat. Dzięki za rady dziewczyny!
Jesli pani ma wprawe to w 3 godziny spokojnie zdazy, zreszta jak przychodzi regularnie to tez inaczej, nie robi za kazdym razem "generalnych"porzadkow, raz umyje w jednym pokoju okna, raz w drugim, do tego prasowanie, mysle ze 60-70 zl, napewno nie stawka godzinowa, jak nie zdazy w 3 godziny, bedzie 4, zobaczycie w praktyce.
Do ja: No tak zapomniałam, że w dzisiejszych czasach nie ma sprzątaczek tylko są konserwatorki powierzchni płaskich, nie ma ekspedientek tylko menadżerki sprzedaży. Dla mnie nie ma nic złego w tym słowie - po prostu nazwa zawodu. Nie widzę tutaj powodu żebym miała mieć przechlapane.
Stawka 50zł zbyt mała? Taką stawkę założyłam przy 3 godzinach sprzątania. Jeśli faktycznie będzie pracować 4 godziny podwyższę jej stawkę do 60zł, czyli 15 zł/h. Jak pisałam wcześniej pani sprzątająca (żeby nie urazić tych politycznie poprawnych) pracuje u nas w firmie, w przeliczeniu jej pensja wynosi ok. 7zł/h. U mnie będzie zarabiać dwa razy tyle, więc chyba nie jest to ani "mamienie" ani "wykorzystywanie". Nie poszłybyście do dodatkowej pracy za podwójną stawkę? Ja bym poszła bez narzekania.
Stawka 50zł zbyt mała? Taką stawkę założyłam przy 3 godzinach sprzątania. Jeśli faktycznie będzie pracować 4 godziny podwyższę jej stawkę do 60zł, czyli 15 zł/h. Jak pisałam wcześniej pani sprzątająca (żeby nie urazić tych politycznie poprawnych) pracuje u nas w firmie, w przeliczeniu jej pensja wynosi ok. 7zł/h. U mnie będzie zarabiać dwa razy tyle, więc chyba nie jest to ani "mamienie" ani "wykorzystywanie". Nie poszłybyście do dodatkowej pracy za podwójną stawkę? Ja bym poszła bez narzekania.
Osobiscie nie znam takich przypadkow, wielu moich znajomych i i osob z rodziny zatrudnia pania sprzatajaca, nigdy nic nikomu nie ukradziono. Ja wszystkie dziewczyny znalazlam w necie, zwykle ogloszenia. Poniewaz byly to studentki, czesto wyjezdzajace na wakacje w czasie wakacji musialam zatrudnic nowa osobe i zwykle ona juz zostawala na kolejny rok. Od 2 lat przychodzi do nas studentka, ale pracujaca w wakacje na miejscu, wiec na szczescie zmiany nie sa potrzebne. Oczywiscie mam do Niej pelne zaufanie.
Po 7 latach nie obawiam sie kazdego i o wszystko co mam w domu ;). Uznaje za cos oczywistego, ze osoba sprzatajaca jest uczciwa. I jak ktos ma strasznego pecha to trafi na zlodziejke.
Po 7 latach nie obawiam sie kazdego i o wszystko co mam w domu ;). Uznaje za cos oczywistego, ze osoba sprzatajaca jest uczciwa. I jak ktos ma strasznego pecha to trafi na zlodziejke.
jak pracowalam we włoszech to posprzątanie mieszkania(*a tam są min. 60m) zajmowało 3,4 h,dostawalam zawsze taką samą stawke,czy prasowalam czy myłam okna czyli za godzine, ,czasami na prasowanie przychodziłam raz w tyg na 2h a w inny dzien sprzątałam,przewaznie sprzątanie raz lub 2 razy w tyg. poniewaz nie ma sie z tego ubezpieczenia ani nic prócz kasy to nie wypada płacic najniższej krajowej
Kurczę ludzie!!!! Kto nie ufa innym MUSI zapomnieć o zatrudnianiu kogoś.
Od 26 lat korzystam z pomocy - zawsze z ogłoszenia, najcześciej studentki. Były opiekunki do dzieci - studentki na godziny, Panie zajmujące sie domem i dziećmi zatrudniane na stałe, studentki zajmujące sie dziećmi okazjonalnie, studentki sprzątające etc Od 15 lat wynajmuje mieszkanie studentom.... Nigdy nic mi nie zginęło. Nigdy!!!!
Z moich obserwacji wynika, ze tylko Ci podejrzliwi sa okradani i krzywdzeni.
Od 26 lat korzystam z pomocy - zawsze z ogłoszenia, najcześciej studentki. Były opiekunki do dzieci - studentki na godziny, Panie zajmujące sie domem i dziećmi zatrudniane na stałe, studentki zajmujące sie dziećmi okazjonalnie, studentki sprzątające etc Od 15 lat wynajmuje mieszkanie studentom.... Nigdy nic mi nie zginęło. Nigdy!!!!
Z moich obserwacji wynika, ze tylko Ci podejrzliwi sa okradani i krzywdzeni.
Szukam studentki do regularnego sprzątania raz w tygodniu i od czasu do czasu opieki nad dwójką dzieci (3 i 5 lat, płatne osobno). Mieszkanie we Wrzeszczu, 100m2, stawka stała 200zl/miesiąc + 50 zł za umycie okien raz na pół roku. Tylko sprzątanie (3-4h), nie układanie rzeczy. Kontakt: karing@onet.eu
witam czytam i się zastanawiam mam znajoma która spszota ma płacone na godzinę w tym jest wszystko spszotanie mycie okien prasowanie.i dziewczyna jest dokładna po też ją miałam i umnie spszotam i mówiła że nieraz jest tak że zrobi wszystko dwadzieścia mi wcześniej do jeszcze jej pociągają.a obowiązków dokładają.powiedzie mi czy jest sprawiedliwe że ktoś jest skromny idzie zarobić na chleb skoczy trochę szybciej ale wszystko zrobi ..i jeszcze nawet 2zte Ociągną.mi się wydaje że trochę jest wyzyzk biednych ludzi.czy się zgadzacie zemna.
Dokładnie, wszystko zależy jaki metraż i czym i co jest sprzątane. Ja mam swoją zaufaną firmę sprzątającą w Legnicy a mianowicie http://yax-ochrona.pl/ i oni nie są drodzy. Ale mimo wszystko nie ma ujednoliconej stawki, bo wiadomo, że jeśli masz większy dom to będzieszmusiał zapłacić więcej
No sprzątanie to ciężka harówa moim zdaniem... Tu: http://glamourlook.pl/ile-kosztuje-sprzatanie-mieszkania-w-2022/ napisali, że sprzątaczki zarabiają od 30 do 50 złotych za godzinę. Myślę, że to sensowna kwota, ale wiadomo, to też zależy od metrażu mieszkania.