Widok
Jak masz ochote lub cie "suszy" piwko dobrze gasi pragnienie(lub podpiwek ale tego w sklepach juz lata nie widzialam)
polecam LECH FREE bo on ma ponizej 0,5,
karmi ma 0,5 i jest slodkie - co kto lubi,
jedno i drugie pite z umiarem i nie w 3 minuty ;) na 100% nie zaszkodzi bo to znikome ilosci tyle co w soku jablkowym (naturalnym) ktory chwile postoi na sloncu
ja pilam kilka razy lecha free bo to pozwalalo mi ugasic pragnienie
polecam LECH FREE bo on ma ponizej 0,5,
karmi ma 0,5 i jest slodkie - co kto lubi,
jedno i drugie pite z umiarem i nie w 3 minuty ;) na 100% nie zaszkodzi bo to znikome ilosci tyle co w soku jablkowym (naturalnym) ktory chwile postoi na sloncu
ja pilam kilka razy lecha free bo to pozwalalo mi ugasic pragnienie
piwo całkowicie bezalkoholowe (0,0%) istnieje i schłodzone super smakuje :) Piłam i w ciąży i po porodzie, taka ze mnie patologiczna matka
http://delima.pl/?module=Default&action=ContentController§ionId=575&parentId=506
http://delima.pl/?module=Default&action=ContentController§ionId=575&parentId=506
agatha a ty znowu ludzi "szufladkujesz"... ;P eghm.. opisujesz
ja alkoholu nie pijam dla % tylko wlasnie dla smaku a bezalkoholowe(ponizej 0,5% nie trzeba pisac ze cos jest napojem alkoholowym).
sa rozne okresy w zyciu ze jednym smakuje cola innym piwo, jednak to piwo dobrze gasi pragnienie,cola nic a nic- no i ze ktostam nie lubi nie znaczy ze inni maja sobie z tego powodu ronbic wyrzuty.
owszem jest jeszcze podpiwek- ale musiosz sobie sama go uwazyc i jest slodszy, kwas chlebowy- nie kazdemu smakuje albo woda z octem(kiedys pita podczas żniw zeby nie suszylo) wiec prosze cie...
nie wszyscy zyja wsrod alkoholikow i patologii, wszystko dla ludzi ale z umiarem - no codzienne piwkowanie tez uwazam za zbedne.
ide zbierac pole bobowe bo mi dywan obrodzil :)
ja alkoholu nie pijam dla % tylko wlasnie dla smaku a bezalkoholowe(ponizej 0,5% nie trzeba pisac ze cos jest napojem alkoholowym).
sa rozne okresy w zyciu ze jednym smakuje cola innym piwo, jednak to piwo dobrze gasi pragnienie,cola nic a nic- no i ze ktostam nie lubi nie znaczy ze inni maja sobie z tego powodu ronbic wyrzuty.
owszem jest jeszcze podpiwek- ale musiosz sobie sama go uwazyc i jest slodszy, kwas chlebowy- nie kazdemu smakuje albo woda z octem(kiedys pita podczas żniw zeby nie suszylo) wiec prosze cie...
nie wszyscy zyja wsrod alkoholikow i patologii, wszystko dla ludzi ale z umiarem - no codzienne piwkowanie tez uwazam za zbedne.
ide zbierac pole bobowe bo mi dywan obrodzil :)
ale codziennym piwkowaniu piwem bezalkoholowym a nie alkoholem. to jest diametralna roznica.
tak tylko piwa wypijesz 0,3 bezalkoholowego i nie chce sie juz pic
a wody litr i ganiasz co 5min do kibla :( a pic sie dalej chce
takie moje zdanie moj organizm i kazdy reaguje inaczej
ja nie jestem juz w ciazy nie karmie i LUBIE piwo,a mimo to ostatnio moze z 2 tyg temupilam , i to wlasnie bezalkoholowe bo lubie smak a procenty sa mi zbedne.
cola, kawa itp to tez uzywki i jakos z tego nikt halo nie robi a kofeina tez nie bardzo dziala na dzidzie w brzuszku i nikt nie zlinczuje mamusi ktora pije jedna kawke dziennie,czy szklaneczke coli.
ja sobie tego odmawialam w ciazy ale nie mam zamiaru innych wypominac ze oni nie.
A z FAS to tak samo jak z syndromem smierci łóżeczkowej - nie wiadomo do konca co jest czego wynikiem i przyczyną.
pomijajac ze dysortografia(itp) jest teraz mocno rozdmuchana, i spowodowana korzystaniem z komputerów a nie pisaniem dlugopisem.
tak Cie drazni Aghata ze musisz robic osobiste przytyczki, nie mozesz sie powstrzymac czy brak Ci argumentow?
tak tylko piwa wypijesz 0,3 bezalkoholowego i nie chce sie juz pic
a wody litr i ganiasz co 5min do kibla :( a pic sie dalej chce
takie moje zdanie moj organizm i kazdy reaguje inaczej
ja nie jestem juz w ciazy nie karmie i LUBIE piwo,a mimo to ostatnio moze z 2 tyg temupilam , i to wlasnie bezalkoholowe bo lubie smak a procenty sa mi zbedne.
cola, kawa itp to tez uzywki i jakos z tego nikt halo nie robi a kofeina tez nie bardzo dziala na dzidzie w brzuszku i nikt nie zlinczuje mamusi ktora pije jedna kawke dziennie,czy szklaneczke coli.
ja sobie tego odmawialam w ciazy ale nie mam zamiaru innych wypominac ze oni nie.
A z FAS to tak samo jak z syndromem smierci łóżeczkowej - nie wiadomo do konca co jest czego wynikiem i przyczyną.
pomijajac ze dysortografia(itp) jest teraz mocno rozdmuchana, i spowodowana korzystaniem z komputerów a nie pisaniem dlugopisem.
tak Cie drazni Aghata ze musisz robic osobiste przytyczki, nie mozesz sie powstrzymac czy brak Ci argumentow?
Dziewczyny co się tak Agathy czepiacie? napisała co myśli bo założycielka napisała o CODZIENNYM PIWKOWANIU DLA TOWARZYSTWA Z MĘŻEM no sorry!!!! rozumiem wypić piwko raz na mc bo najdzie ochota ale codziennie? Tutaj zgadzam się z Agathą bo skoro ktoś nie potrafi obejść się bez smaku piwa codziennie to już czymś trąci. Nie chodzi o alkoholowe czy bezalkoholowe ale o to co ukryte między wierszami. Jak ktoś szczery i napisze inną opinię to dawaj na niego wsiadać.
Ja wolę szczerość niż obłudę i będę pisała co myślę i nie będę się "bała" że mnie forumki obsiądą jak pszczoły sok malinowy. Taka już moja natura.
Ja wolę szczerość niż obłudę i będę pisała co myślę i nie będę się "bała" że mnie forumki obsiądą jak pszczoły sok malinowy. Taka już moja natura.
"Kiedys traktowałam ludzi dobrze, dzisiaj z wzajemnością..."
dla mnie polowa to nie nadaje sie na rodzicow ja dowiedzialam sie ze bede mama choc juz wiedziala sercem w 2 tyg ciazy dzieki badaniom krwi:) i od poczatku dbalam o swoje dziecko ale problemow zmezem jej nie zaoszczedzilam i co i dowidzialam sie ze moja mala jest chora w bagatela 37 tyg:(. i mimo dbania i tak zle i dalej czuje sie winna nie moge pojac dlaczego ktos roidz wyrzuca i est zdrwoe a potem:( a ja mimo wszytsko mam zawsze pod gore .W czym moje dziecko jets gorsze w tym ze kocham je poand sowje zycie szkoda ze ja nie moge byc chora by Ona byla zdrwoa i zyla 100 lat.Pytam dlaczego a wy o glupotach typu piwo w ciazy o tym wy decydujecie a wasze dziecko nie a jak zmierzycie sie z choroba dziecka to co .
a mojej ciotce 30 lat temu, nie pijącej alkoholu w ogóle, lekarz przepisał kieliszek koniaku co wieczór :) To były fajne czasy :)
Ehhh - 9 miesięcy ciąży bez alkoholu to luz,mi mija kolejne 9 (karmię) i przyznam szczerze, że taka ze mnie patologia że z chęcią bym z pół butelki winka do kolacji wypiła :P albo chociaż Reddsa
Ehhh - 9 miesięcy ciąży bez alkoholu to luz,mi mija kolejne 9 (karmię) i przyznam szczerze, że taka ze mnie patologia że z chęcią bym z pół butelki winka do kolacji wypiła :P albo chociaż Reddsa
Zawsze myślałam, że palące ciężarne robią to w zaciszu 4 ścian. Ostatnio na Świętojańskiej prawie wpadłam na babkę. Odwróciłam się żeby ją przeprosić i widzę wielki brzuch i peta w ręku. Stanęłam jak wryta...Zdążyłam wybełkotać że jest mega odpowiedzialna. Odwróciła się na pięcie i pokulała dalej w chmurze dymu...Ręce i wszystko inne mi opadło.
PS. FAS nie można porównywać do śmierci łóżeczkowej. Dokładnie wiadomo co go powoduje...
PS. FAS nie można porównywać do śmierci łóżeczkowej. Dokładnie wiadomo co go powoduje...
ehhh- zawsze mnie śmieszy taka zmiana wątku, że można jeszcze gorzej :P
A mi się wydaje że palaczkom jest 100 razy trudniej , bo choć tu się wyzywamy od patologii żadna z nas od alkoholu nie jest uzależniona i co najwyżej popija sporadycznie po piwku..Łatwo przestać pić w czasie ciąży. A z papierosami to tak już nie jest, jak ktoś pali to najczęściej już jest uzależniony i mu naprawdę jest ciężko przestać. Podziwiam ludzi którzy umieli rzucić palenie ..
A mi się wydaje że palaczkom jest 100 razy trudniej , bo choć tu się wyzywamy od patologii żadna z nas od alkoholu nie jest uzależniona i co najwyżej popija sporadycznie po piwku..Łatwo przestać pić w czasie ciąży. A z papierosami to tak już nie jest, jak ktoś pali to najczęściej już jest uzależniony i mu naprawdę jest ciężko przestać. Podziwiam ludzi którzy umieli rzucić palenie ..
Nie będę się wspierać z Tobą ile przeżyłam. Trochę wiedzy nabytej wystarczy do stwierdzenia, iż nałóg nikotynowy, alkoholowy oraz seksoholizm z medycznego/psychologicznego punktu widzenia są zupełnie od siebie różne i wymagają diametralnie różnego leczenia. Niestety nałóg nałogowi nie równy.
Poszperaj trochę w necie w innym celu niż forum trojmiasto.pl
Poszperaj trochę w necie w innym celu niż forum trojmiasto.pl
ze smiercia lóżeczkową tez jest wiadomo co ja powoduje , tylko dokleja sie do "syndromu smierci łóżeczkowej" wiele innych nieokreslonych rzeczy. bo smierc lozeczkowa jest jedna i wiadomo czym spowodowana (faza rytm delta, podczas snu w ktorym niedojrzały U.N.(opuszczka) "zapomina" oddychac), a syndrom ma wciagniete pod siebie wiele roznych rzeczy,
tak samo z FAS wiadomo ze powoduje kilka schorzen,ktore łączą sie lub powodują nastepne - jednnak nie mozna powiedziec ze dysortografia dziecka czy ktorekolwiek pojedyncze schorzenie (wchodzace w sklad FAS) jest w wyniku alkoholu - bo FAS to zespół ktory cechuje sie roznymi objawami. wiem ze nie mozna wykluczyc ze to spowodowal alkohol, jednak mowimy tu o piwie niskoalkocholowym(karmi)lub bezalkocholowym (Lech FREE,czy to co dala kolezanka linka) pite powoli i raz na jakis czas( nie raz dzienie , powiedzmy ze gora raz na miesiac) ktory nie wprowadza do organizmu dziecka zadnego alkoholu bo wszystko odrazu pozostaje w wątrobie(dzieki zyle wrotnej) i nie przedostaje sie dalej do dziecka, bo to znikoma ilosc alk.
popieram ze picie codzienne to nie jest pozytywne zjawisko nawet piwa bezalk.
tak samo z FAS wiadomo ze powoduje kilka schorzen,ktore łączą sie lub powodują nastepne - jednnak nie mozna powiedziec ze dysortografia dziecka czy ktorekolwiek pojedyncze schorzenie (wchodzace w sklad FAS) jest w wyniku alkoholu - bo FAS to zespół ktory cechuje sie roznymi objawami. wiem ze nie mozna wykluczyc ze to spowodowal alkohol, jednak mowimy tu o piwie niskoalkocholowym(karmi)lub bezalkocholowym (Lech FREE,czy to co dala kolezanka linka) pite powoli i raz na jakis czas( nie raz dzienie , powiedzmy ze gora raz na miesiac) ktory nie wprowadza do organizmu dziecka zadnego alkoholu bo wszystko odrazu pozostaje w wątrobie(dzieki zyle wrotnej) i nie przedostaje sie dalej do dziecka, bo to znikoma ilosc alk.
popieram ze picie codzienne to nie jest pozytywne zjawisko nawet piwa bezalk.
Dyskusje, dyskusje i jeszcze raz dyskusje. Prześciganie się w tym kto ma racje.
Mam pytanie...
Czy naprawdę uważacie że picie przez kobietę w ciąży CODZIENNIE PIWA "BEZALKOHOLOWEGO" jest NORMALNE?!
jeśli tak to gratulacje...
za mohera się nie uważam jak każdy mam swoje za uszami i rozumiem od czasu do czasu mieć smak na piwko i strzelić małe bezalkoholowe ale codziennie?! by dotrzymać towarzystwa mężowi? heh żałosne.
Mam pytanie...
Czy naprawdę uważacie że picie przez kobietę w ciąży CODZIENNIE PIWA "BEZALKOHOLOWEGO" jest NORMALNE?!
jeśli tak to gratulacje...
za mohera się nie uważam jak każdy mam swoje za uszami i rozumiem od czasu do czasu mieć smak na piwko i strzelić małe bezalkoholowe ale codziennie?! by dotrzymać towarzystwa mężowi? heh żałosne.
"Kiedys traktowałam ludzi dobrze, dzisiaj z wzajemnością..."
Jak się cieszę, że w ciąży byłam dawno temu;) Dziecko prawie samo sobie jeść robi;) To mogę piwko wypić;) Niech ona tylko zaśnie, zrobię swoje 10 km, a w nagrodę wypiję zimne piwko;)
"Za moich czasów" ;) niby lekarz też pozwalał pić piwo, ale jakoś przetrwałam bez niego. Aleeee zaaa to SOK POMIDOROWY, on to dopiero gasił mojej pragnienie;) I koktajl truskawkowy;)
A na laktację miałam pić bawarkę;)
Normalnie widzę ogromny skok cywilizacyjny od tamtego czasu;)
"Za moich czasów" ;) niby lekarz też pozwalał pić piwo, ale jakoś przetrwałam bez niego. Aleeee zaaa to SOK POMIDOROWY, on to dopiero gasił mojej pragnienie;) I koktajl truskawkowy;)
A na laktację miałam pić bawarkę;)
Normalnie widzę ogromny skok cywilizacyjny od tamtego czasu;)
Your online absence has me worried you might have actually gotten a life;)
"zastanowiło mnie czy takie codzienne piwkowanie nie jest złe:(" jak czytam takie teksty to zastanawiam się czy naprawdę są aż tak głupi ludzie a tym bardziej kobiety i to o zgrozo w ciąży .Znajoma piła po 2-3 piwa dziennie NORMALNE bo niby ma problemy z nerkami i lekarz jej zalecił .....No cóż każde wytłumaczenie jest dobre.........Teraz ( nie karmi na szczęście) wypija CODZIENNIE 4-5 lub więcej bo lekarz zalecił ...........
generalnie wszystko co może zaszkodzić dziecku, a kształtują sie jego wszystkie organy powinno sie odstawić, bo .
generalnie gazowane napoje sa niewskazane, tak jak trzeba ograniczyć kawę i nie przesadzać również herbatą bo zawierają kofeine i inne swiństwa.nie tylko o sobie wtedy myslimy przecież.
takie piwo nawet bezalkoholowe to ma skład mało zachęcający jak dla mnie. Generalnie to zwlaszcza w pierwszym trymestrze to najlepiej pić jeść zdrowo.
ja starałam się;) ale w ostatnim trymestrze to coca-colę piłam i jadłam-to moje grzechy.Alkoholu do ust nie wziełam, bo nie ma przecież badań jaka ilość wpływa i nikt takich badań nie zrobi.
A bezalkoholowe to dla mnie świństwo i tyle. Nie zaszkodzi bardziej niz inne napoje gazowane. Ale raczej nie codziennie i nie za dużo lepiej
generalnie gazowane napoje sa niewskazane, tak jak trzeba ograniczyć kawę i nie przesadzać również herbatą bo zawierają kofeine i inne swiństwa.nie tylko o sobie wtedy myslimy przecież.
takie piwo nawet bezalkoholowe to ma skład mało zachęcający jak dla mnie. Generalnie to zwlaszcza w pierwszym trymestrze to najlepiej pić jeść zdrowo.
ja starałam się;) ale w ostatnim trymestrze to coca-colę piłam i jadłam-to moje grzechy.Alkoholu do ust nie wziełam, bo nie ma przecież badań jaka ilość wpływa i nikt takich badań nie zrobi.
A bezalkoholowe to dla mnie świństwo i tyle. Nie zaszkodzi bardziej niz inne napoje gazowane. Ale raczej nie codziennie i nie za dużo lepiej
Ehhh... pijcie, pijcie... potem wchodzę na lekcję i widzę moich uczniów z upośledzeniami (spora część z nich to dzieci matek pijących w ciąży od czasu do czasu) - masakra - i pomyśleć, że niewinne dzieciaki mogłyby tego uniknąć, gdyby ich matkom chciało się trochę wysilić i przez głupie 9 miechów nie pić alkoholu - wogóle! Czy do ludzi to dociera?? Co wolicie: 9 miesięcy z piwkiem od czasu do czasu a potem całe życie z problemowym lub upośledzonym dzieckiem?
Czy może jednak opamiętacie się na te 9 miesięcy i przeżyjecie spokojnie dalszą część waszego życia i życia waszego dziecka?
Żaden lekarz ani naukowiec nie może nas zapewnić, że ilość alkoholu w karmi itp. na 100% nie zaszkodzi dziecku. Każde dziecko jest inne i rozwija się inaczej. A jeśli ma predyspozycje do choroby to nawet mała dawka alkoholu jest w stanie wyrządzić płodowi ogromne szkody.
Czy może jednak opamiętacie się na te 9 miesięcy i przeżyjecie spokojnie dalszą część waszego życia i życia waszego dziecka?
Żaden lekarz ani naukowiec nie może nas zapewnić, że ilość alkoholu w karmi itp. na 100% nie zaszkodzi dziecku. Każde dziecko jest inne i rozwija się inaczej. A jeśli ma predyspozycje do choroby to nawet mała dawka alkoholu jest w stanie wyrządzić płodowi ogromne szkody.
Marto, a na jakiej podstawie stwierdzasz, że te upośledzenia wynikają właśnie z picia alko w ciąży??? Owe mamy Ci się przyznały do tego, jakieś badanie robiłaś?
Oczywiście nie jestem zwolenniczką picia alkoholu w ciąży. Po prostu jestem ciekawa skąd Twój wniosek.
Oczywiście nie jestem zwolenniczką picia alkoholu w ciąży. Po prostu jestem ciekawa skąd Twój wniosek.
Your online absence has me worried you might have actually gotten a life;)
Tinker Bell - dzieci z problemami lub upośledzeniami mają opinie lub orzeczenia z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej, gdzie jest opisana ich sytuacja, skąd wynikają problemy, jak wygląda teraz ich rodzina, i jak należy pracować z tymi dziećmi. Niekiedy matki same się przyznają, czasem nawet przychodzą do szkoły podpite i gadają jak najęte - niejedno się wtedy im "wymsknie". Smutne ale prawdziwe.
Przypomniało mi się że w dwóch przypadkach takich dzieci dowiedziałam się o tym od ich rodzeństwa, a w jednym przypadku od samego dziecka - dziewczynki. Matka jej mówiła że gdyby nie wypiła na imprezie w ciąży to pewnie jej córka urodziłaby się zdrowa, bo właśnie po tym zdarzeniu coś się zaczęło dziać z ciążą. Dzieci wypaplają dużo, zwłaszcza jeśli są upośledzone umysłowo - wtedy czasem nie wiedzą czego nie powinny mówić.
nie piłam i nie bede uważam że lepiej dmuchać na zimne
kiedyś jedzenie marchewki porosto z ziemi otrzepanej o spodnie nie miało żadnych skótków a teraz .....
ja raz w miesiącu trulam się paczką chipsów i butelką coli i wystarczy tego złego
za to się pochwale bo nie bardzo lubie ryb poza tyńczykiem śledziem i łososiem hhe a dla moich dzieci szamałam ryby co 2/3 dzień
kiedyś jedzenie marchewki porosto z ziemi otrzepanej o spodnie nie miało żadnych skótków a teraz .....
ja raz w miesiącu trulam się paczką chipsów i butelką coli i wystarczy tego złego
za to się pochwale bo nie bardzo lubie ryb poza tyńczykiem śledziem i łososiem hhe a dla moich dzieci szamałam ryby co 2/3 dzień
Kurcze,chwilę mnie nie bylo i alko ze mnię robią.Hehehe.
Ara,ale ja bardzo chętnie i Ciebie zaproszę na desperadosa czy lampkę wina,byś mogla się przekonac moja droga że dziecię moje wtedy śpi ululane w ramionach taty,a ja owszem po cięzkim dniu strzele sobie jedno piwko z dziewczynami bądz jakieś winko.
Wiem,wiem...jak już jestem matką to nie wolno mi:
1.spotykać się z dziewczynami na babskich wieczorach,bo przecież przy wodzie się wtedy nie siedzi.
2.Nosić szpilek wyskoich jak wieża affla,bo mate polce nie przystoi.
3.Wybrać się czasmi gdzieś bez dziecka poszaleć,no bo jak to teraz już nie jestem młodą kobietom tylko matką polką!
Ja to wszystko wiem,ale jakoś nie mogę się do tego przystosować.
Przykro mi!
A i zapomnialam o najważniejszym,teraz powinnam z moherami audycji na RM sluchać.
Ara zaproszenie aktualnie,szybko zmienisz o mnie zdanie hehe.
Tylko uważaj,bo podobno uzależniam,nie..nie alko-SOBA!!!
Nie Dziewczyny?hihihih:)
Ara,ale ja bardzo chętnie i Ciebie zaproszę na desperadosa czy lampkę wina,byś mogla się przekonac moja droga że dziecię moje wtedy śpi ululane w ramionach taty,a ja owszem po cięzkim dniu strzele sobie jedno piwko z dziewczynami bądz jakieś winko.
Wiem,wiem...jak już jestem matką to nie wolno mi:
1.spotykać się z dziewczynami na babskich wieczorach,bo przecież przy wodzie się wtedy nie siedzi.
2.Nosić szpilek wyskoich jak wieża affla,bo mate polce nie przystoi.
3.Wybrać się czasmi gdzieś bez dziecka poszaleć,no bo jak to teraz już nie jestem młodą kobietom tylko matką polką!
Ja to wszystko wiem,ale jakoś nie mogę się do tego przystosować.
Przykro mi!
A i zapomnialam o najważniejszym,teraz powinnam z moherami audycji na RM sluchać.
Ara zaproszenie aktualnie,szybko zmienisz o mnie zdanie hehe.
Tylko uważaj,bo podobno uzależniam,nie..nie alko-SOBA!!!
Nie Dziewczyny?hihihih:)
Bardzo lubie czerwone wytrawne wino i przyznam, ze brakowalo mi czasem w ciazy, zwlaszcza na imprezach, czy Sylwestrze (ciaza jeszcze nawet widoczna nie byla wtedy). Lekarka mowila, ze winka moge sie napic bez problemu.
NIE WYPILAM NAWET LYKA.
Potrafie myslec nie tylko o sobie. Nie jadlam tez ukochanych serow plesniowych, czy pasztetow, bo tez nie sa wskazane w ciazy.
Urodzilam prawie 2 tygodnie po terminie, w mega upalne lato i wytrzymalam, bez bolu.
Moj synek ma prawie 5 lat, nie jestem abstynentka. Ale uwazam na wszystko co robie ze soba, bo chcialabym jak najdluzej byc w pelni sprawna dla mojego synka. Zawsze olwalam swoje zdrowie, teraz juz patrze na zycie inaczej.
Co nie znaczy, ze Redsika z siostra nie wypije, czy winka z mezem. Tylko z umiarem, zeby syn nas nigdy wstawionych nie ogladal.
Papierosy to masakra nawet dla mnie. Palaczy unikam maksymalnie i u nas w domu palic nikomu nie wolno.
NIE WYPILAM NAWET LYKA.
Potrafie myslec nie tylko o sobie. Nie jadlam tez ukochanych serow plesniowych, czy pasztetow, bo tez nie sa wskazane w ciazy.
Urodzilam prawie 2 tygodnie po terminie, w mega upalne lato i wytrzymalam, bez bolu.
Moj synek ma prawie 5 lat, nie jestem abstynentka. Ale uwazam na wszystko co robie ze soba, bo chcialabym jak najdluzej byc w pelni sprawna dla mojego synka. Zawsze olwalam swoje zdrowie, teraz juz patrze na zycie inaczej.
Co nie znaczy, ze Redsika z siostra nie wypije, czy winka z mezem. Tylko z umiarem, zeby syn nas nigdy wstawionych nie ogladal.
Papierosy to masakra nawet dla mnie. Palaczy unikam maksymalnie i u nas w domu palic nikomu nie wolno.
Kurcze ja palę,bo LUBIE!!!
Choc w domu moim si nie pali,zabraniam kategorycznie.
Paliłam lat 8,zaszłam w ciąze.Rzuciłam od razu jak się dowiedziałam,męczyłam się,cierpialam ale przez cała ciąze i karmienie piersią nie zapaliłam,potem jakoś tak się stało i popalam...ale nikomu tym nie szkodzę,palę u siebie w ogrodzie i nikomu nic do tego.
Na ulicy nie palę,nie łaże z petem w reku,zawsze znajdę ustronne miejsce,ale palę bo lubię.Serio!
Z jednego jestem dumna to fakt,że rzuciłam dla Niko fajki,że się udało,bo tylko ja wiem ile razy przed ciąza próbowałam rzucić i zawsze bez rezultatu,a dla dziecka z dnia na dzień.To mnie dumą napawa!!!
A tak poza tym to jestem wyuzdana,pale,piję i jezdzę jak szalona...hihihihi:)
Choc w domu moim si nie pali,zabraniam kategorycznie.
Paliłam lat 8,zaszłam w ciąze.Rzuciłam od razu jak się dowiedziałam,męczyłam się,cierpialam ale przez cała ciąze i karmienie piersią nie zapaliłam,potem jakoś tak się stało i popalam...ale nikomu tym nie szkodzę,palę u siebie w ogrodzie i nikomu nic do tego.
Na ulicy nie palę,nie łaże z petem w reku,zawsze znajdę ustronne miejsce,ale palę bo lubię.Serio!
Z jednego jestem dumna to fakt,że rzuciłam dla Niko fajki,że się udało,bo tylko ja wiem ile razy przed ciąza próbowałam rzucić i zawsze bez rezultatu,a dla dziecka z dnia na dzień.To mnie dumą napawa!!!
A tak poza tym to jestem wyuzdana,pale,piję i jezdzę jak szalona...hihihihi:)
Ja tez palę i nie mam zamiaru się z tym kryć. Przy dziecku nie palę i nie obnoszę się z tym wśród tłumów. Nie dmucham nikomu dymem w twarz. Są wielcy przeciwnicy palenia tacy jak można przeczytać wyżej, cytuję: "Nie palę i unikam palaczy" ...powodzenia-ja takich przeciwników też unikam :) bo skoro ktoś mnie ma przekreślać za to że palę papierosy to już mówi samo za siebie.
hahaha olaoleńka24 dobre dobre!
Nascimento mojej żony nie muszę do garów gonić, bo zna prostą zasadę stosowaną od wieków. Jeśli nie czytałaś nigdy starych poradników co winna zrobić żona po powrocie męża z pracy, to ja Cię uświadomię:
1) Uciszyć dziecko aby nie hałasowało,
2) podać mężowi kapcie
3) podać do stołu ciepły obiad.
:)
Nascimento mojej żony nie muszę do garów gonić, bo zna prostą zasadę stosowaną od wieków. Jeśli nie czytałaś nigdy starych poradników co winna zrobić żona po powrocie męża z pracy, to ja Cię uświadomię:
1) Uciszyć dziecko aby nie hałasowało,
2) podać mężowi kapcie
3) podać do stołu ciepły obiad.
:)
nascimento dla poprawy humoru i na naszą zgodę podrzucę Ci jeszcze kawał:
Mąż wraca do domu z delegacji i widzi, że żona ma nową kieckę. Pyta jej:
- Kochanie skąd masz tę nową sukienkę?
Na co żona odpowiada:
- Widzisz mężu, wyjechałeś w delegację a ja sobie zaoszczędziłam i kupiłam.
Za kilka dni mąż znów wyjechał w delegację i wrócił po kilku dniach. Patrzy, a żona ma nową garsonkę. Pyta jej:
- Kochanie skąd masz tą nową garsonkę?
- A wiesz kochanie, wyjechałeś w delegację, a ja sobie uzbierałam i kupiłam.
Za jakiś czas sytuacja się powtórzyła - mąż wraca z delegacji, a żona chodzi po domu w futrze z norek.
Mąż pyta:
-Kochanie a to za co kupiłaś?
- A wiesz skarbie, wyjechałeś, zaoszczędziłam i odłożyłam pieniążki i sobie kupiłam.
Po jakimś czasie mąż proponuje żonie:
- Kochanie, może wzięlibyśmy sobie wspólną kąpiel?
Na co żona odpowiada: OK, po czym poszła nalać wody do wanny i wlała odrobinę.
Mąż pyta:
Kochanie, a dlaczego tak mało wody wlałaś?
A żona na to: ŻEBY MI SIĘ MOJA KSIĄŻECZKA OSZCZĘDNOŚCIOWA NIE ZAMOCZYŁA!!
:)))
Mąż wraca do domu z delegacji i widzi, że żona ma nową kieckę. Pyta jej:
- Kochanie skąd masz tę nową sukienkę?
Na co żona odpowiada:
- Widzisz mężu, wyjechałeś w delegację a ja sobie zaoszczędziłam i kupiłam.
Za kilka dni mąż znów wyjechał w delegację i wrócił po kilku dniach. Patrzy, a żona ma nową garsonkę. Pyta jej:
- Kochanie skąd masz tą nową garsonkę?
- A wiesz kochanie, wyjechałeś w delegację, a ja sobie uzbierałam i kupiłam.
Za jakiś czas sytuacja się powtórzyła - mąż wraca z delegacji, a żona chodzi po domu w futrze z norek.
Mąż pyta:
-Kochanie a to za co kupiłaś?
- A wiesz skarbie, wyjechałeś, zaoszczędziłam i odłożyłam pieniążki i sobie kupiłam.
Po jakimś czasie mąż proponuje żonie:
- Kochanie, może wzięlibyśmy sobie wspólną kąpiel?
Na co żona odpowiada: OK, po czym poszła nalać wody do wanny i wlała odrobinę.
Mąż pyta:
Kochanie, a dlaczego tak mało wody wlałaś?
A żona na to: ŻEBY MI SIĘ MOJA KSIĄŻECZKA OSZCZĘDNOŚCIOWA NIE ZAMOCZYŁA!!
:)))
Hahaha.No dobra-zgoda... :) To teraz ja-być może słyszałeś z powtórki "Europa da się lubic"-tak odnośnie picia alkoholu i Twojego "sędziwego wieku"
Lepiej mieć na starość parkinsona i trochę rozlać niż alzheimera i zapomnieć wypić :D
Dobrej nocy i przyjemnej kąpieli :)
Lepiej mieć na starość parkinsona i trochę rozlać niż alzheimera i zapomnieć wypić :D
Dobrej nocy i przyjemnej kąpieli :)
"Kiedys traktowałam ludzi dobrze, dzisiaj z wzajemnością..."
Wojtek tylko nie wredna :D heh widzisz od początku miałeś zastrzeżenia odnośnie mojej błyskotliwości ale chyba jednak nie jest z nią aż tak źle :) a to tak można szybciej męża ze statku ściągnąć? musisz dobrze pływać hihihi zresztą nie dziwie się po 8 mcach celibatu sama bym w pław cięła do domu :D
"Kiedys traktowałam ludzi dobrze, dzisiaj z wzajemnością..."
Ktoś tu bardzo ściemnia...
cyt.wypowiedż Ary:
Ja tam w ciąży wolałam dmuchać na chłodne i nie piłam żadnego alkoholu, jak również napojów typu pepsi oraz również innych gówien gazowanych a także kawy.
A Ara to niby zona Wojtusia,a Wojtus podobno dzieci nie ma i nie jest na to gotowy :D
http://forum.trojmiasto.pl/Do-zon-marynarzy-sa-tu-takie-t250672,1,130.html
cyt.wypowiedż Ary:
Ja tam w ciąży wolałam dmuchać na chłodne i nie piłam żadnego alkoholu, jak również napojów typu pepsi oraz również innych gówien gazowanych a także kawy.
A Ara to niby zona Wojtusia,a Wojtus podobno dzieci nie ma i nie jest na to gotowy :D
http://forum.trojmiasto.pl/Do-zon-marynarzy-sa-tu-takie-t250672,1,130.html
No czasami tak jest, że się chce i już. Nigdy nie zrozumiem kobiet w ciąży i ich zachcianek, ale wydaje mi się, że takie bezalkoholowe http://www.vanpur.com.pl/produkty/van-pur-premium.html z zerową zawartością alkoholu nie jest złe. Znajoma kiedy leżała w szpitalu i miała problem z nerkami, to sam lekarz kazał jej wypić piwo. W ciąży była oczywiście. Jak nam to opowiedziała, to wszyscy zbaranieliśmy, bo przecież tyle się mówi o powstrzymywaniu się od picia w czasie ciąży. No ale widocznie są przypadki, że można.