Widok
Problem z kupą:/
Dziewczyny proszę Was o wszelkie rady...Moja niespełna dwuletnia córka od jakiegoś czasu zaczęła wstrzymywać kupę...napina się zaciska pośladki i koniec...Radziłam się lekarza ale On zalecił dietę w postaci jabłek, winogron, suszonych śliwek i do tego syrop lactulosum...tylko lekarz nie daje sobie wytłumaczyć że problem nie polega na tym że ona ma zatwardzenie bo jakby zrobiła kupę wtedy kiedy jej się chce to byłaby ok a tak jak ją wstrzymuje kilka dni no to już niestety robi się twarda i jest problem...już tak się zastanawiam czy to może jakiś bunt dwulatka i samo przejdzie ale to już dość długo trwa:/Czy któraś z Was miała taki problem? Proszę pomóżcie!
To są zaparcia nawykowe. Zaczęlo sie od jednego zaparcia, pewnie bolało i zaczeło się wstrzymywanie.Niestety cieżko z tym walczyc , u mojej corki trwało to do 4 tego roku zycia, jeden wielki koszmar. ile była płaczu... nikomu nie zyczę...U synka był kłopot tylko przez kilka tygodni. Niestety, lekarz ma racje. Dieta i lactulosum moze pomóc, bo jeśli kupka będzie dość lużna to cięzko będzie ją powstrzymać , a jak zacznie robic i zobaczy, że nie boli to przejdzie wstrzymywanie i nie bedzie zatwardzenia. Wszystko jest niestety w głowie dziecka. Oczywiście tłumaczenie może jakoś przekona Twoja corke, ale wątpie... Spróbuj na czczo dawac jej cieplą wodę z wycisniętym sokiem z cytryny. Może pomoże. Poza tym to wszystko co powiedział Ci lekarz, śliwki , tarte jabłko , ja polecam tez jogurt activia, ale nie wiem czy 2 latek moze go jeść , ja bym chyba zaryzykowała.
ewciak współczuję - nadal nic - :( szkoda że nie ma cudownego sposobu na ten problem :( wiele dzieci tak się zacina - u nas w rodzinie to tylko nasza córka a mi się ryczeć tylko chce - co z tego że leki lekarz przepisze i dietę jak mała nie chce nic wziąć a leki nie zadziałają od patrzenia na nie :(
Rety 8 lat - koszmar. Ja mam dość a u nas 1,5 roku będzie.
Rety 8 lat - koszmar. Ja mam dość a u nas 1,5 roku będzie.
mialam ten sam problem z synkiem. Nie mial zatwardzen, tylko celowo wstrzymywal kupe (nawet do 6 dni), bo zwyczajnie nie chcial jej robic. zaczelo sie gdy mial niecale 2 latka, skonczylo sie okolo pol roku temu, czyli przed 4 urodzinami.
To wszystko siedzi w glowie mlucha, synek po pewnym czasie powiedzial nam, ze boi sie robic kupe, bo to boli, jednak kupy mial dosc luzne.. Okazalo sie, ze kiedys mial lekkie zatwardzenie i po tym zakodowal sobie ze robienie kupy=bol.
Proponuje unikac kaszek, slodyczy, ryzu i wszystkiego co moze powodowac zatwardzenia, im luzniejsza kupa tym gorzej dziecku wstrzymac. I potrzeba naprawde bardzo duzo cierpliwosci i tlumaczenia.. Czasami tracilam juz nadzieje ze to sie kiedykolwiek zmieni, na szczescie po dwoch latach udalo sie:)
To wszystko siedzi w glowie mlucha, synek po pewnym czasie powiedzial nam, ze boi sie robic kupe, bo to boli, jednak kupy mial dosc luzne.. Okazalo sie, ze kiedys mial lekkie zatwardzenie i po tym zakodowal sobie ze robienie kupy=bol.
Proponuje unikac kaszek, slodyczy, ryzu i wszystkiego co moze powodowac zatwardzenia, im luzniejsza kupa tym gorzej dziecku wstrzymac. I potrzeba naprawde bardzo duzo cierpliwosci i tlumaczenia.. Czasami tracilam juz nadzieje ze to sie kiedykolwiek zmieni, na szczescie po dwoch latach udalo sie:)
U nas pediatra polecila dicoman junior (taki blonnik w duzej ilosci), on niby od 3 lat jest,ale powiedziala, ze mojeje dwulatce moge podawac. I naprawde pomogl, kupki sa luzne na tyle,ze mala nie jest w stanie ich wstrzymywac, perystaltyka sie poprawila. I to nie jest taki srodek "na poślizg" jak laktuloza, ktora mozna krotko stosowac, tylko suplement diety,pediatra powiedziala,ze mozna dluzej spokojnie podawac
dicoman junior nie jest na recepte, tylko ciezko go dostac w aptekach,ja zawsze musze zamawiac,zeby dowiezli. Jest albo w zaszetkach do rozpuszcz w wodzie,ale moja corcia srednio chce je pic, albo w kapsulkach. Ja kupuje w kapsulkach i wysypuje proszek na lyzeczke i mieszam z czyms slodkim,np soczkiem. Tylko potem trzeba dac picia tak ok szklanki
wydaje mi sie, ze synek musial nieco podrosnac, zeby zrozumiec to co mu tlumaczymy, dlatego trwalo to wszystko tak dlugo, czasami mialam wrazenie ze ten koszmar nigdy sie nie skonczy. Synek, gdy tylko czul ze chce kupe uciekal w ustronne miejsce i przybieral rozne pozy zeby to wstrzymac. Jak go przylapalam to sadzalam go na sile na kibelek, i dodatkowo trzymalam na sile, bo probowal uciekac. Darl sie przy tym strasznie, im blizej bylo "finalu" tym glosniej. Co dziwne, kiedy tylko juz kupe zrobil nagle zalegala cisza, wiec plakal bo sie bal, a nie ze go bolalo. Tlumaczylam mu ze wszyscy robia kupe, potem zainteresowala go opowiesc o tym jak kupa wedruje do oczyszczalni sciekow, a kiedy po raz pierwszy zrobil kupe bez placzu to chwalilam go przez dwa dni.
lili u nas to samo. córka powstrzymuje a jak ją przytrzymam i zrobi to od razu euforia i uśmiech mimo że przed był krzyk i mówiła że boli. ja wiem kiedy ją faktycznie boli (jak się zatka na dłużej to faktycznie może boleć bo kupka na początku taka sucha już jest) a tak to histeryzuje bo boi się tego uczucia jak kupa wychodzi. My też tłumaczymy, opowiadamy, na spacerze widzi kupki to też mówię i opowiadanie o kupie też jest, jak wędruje ale na razie nie ma rezultatów. Ja też mam wrażenie że to się nie skończy.
basia_gda podawaj małej ten lactulosum - czy jak to tam się piszę. daje super efekty, co prawda nie od pierwszej dawki ale mojej siostry małej pomógł w 100%!!!
Mała też wstrzymywała kupkę bo robiła na twardo, dostawała czopki -pomagały ale kupka i tak była mega twarda i kolejny płacz...
po tym syropku kupki zrobiły się miekkie i już problem się sam rozwiązał :)
Mała też wstrzymywała kupkę bo robiła na twardo, dostawała czopki -pomagały ale kupka i tak była mega twarda i kolejny płacz...
po tym syropku kupki zrobiły się miekkie i już problem się sam rozwiązał :)
my tez z tym walczymy :( polecam forlax (bez recepty) pol saszetki w 300ml wody 2xdziennie
badz dicoman kapsulki sa duzo lepsze bo z saszetkek robia sie takie glutki
No i oczywiscie dieta bogatoresztkowa
Nam lekarz zalecil robienie wlewek Enema jesli dziecko przez 4 dni sie nie wyprozni zeby nie doszlo do przepelnienia jelita bo im dluzej nie robi tym wiekszy czop powstaje i trudniej zrobic
badz dicoman kapsulki sa duzo lepsze bo z saszetkek robia sie takie glutki
No i oczywiscie dieta bogatoresztkowa
Nam lekarz zalecil robienie wlewek Enema jesli dziecko przez 4 dni sie nie wyprozni zeby nie doszlo do przepelnienia jelita bo im dluzej nie robi tym wiekszy czop powstaje i trudniej zrobic
moja chrześniaczka miała ten sam problem. jej mama latała z nią do specjalistów i nic to nie dało. wszyscy powtarzali w kółko że jej przejdzie... jeden (ten od kupek, jelita, nie wiem jak się taki lekarz nazywa) powiedział, że wystarczyło jedno zatwardzenie, pęknięcie żyłki i dziecko się boi robić kupkę bo się najzwyczajniej boi, że będzie znowu bołało... czopki i syropki nie pomagały w związku z tym lekarz kazał odstawić, żeby dzieciaka nie truć, poza tym to środek doraźny, nie do ciągłego stosowania. większy wpływ miała zmiana diety-zero czekolady, słodyczy zamiast tego gotowane jabłka-musy, desery, kompocik z suszonych śliwek, dżemy, rzeczy lekkostrawne i dużo napojów (młoda uwielbia kompociki). początkowo to niewiele dało, problem trwał ale z czasem przeszło... fakt, że młoda pomimo tego jak robiła to na początku za przeproszeniem w gacie (już nie nosiła pieluch), ale grunt, że robiła (nie wiem czy stres co do nocnika był), nie czuła się przymuszana... nic fajnego ale z czasem znów się przyzwyczaiła do nocnika... na pewno wymagało to mnóstwa cierpliwości ale sporo dzieci cierpi na ten problem. powodzenia
no ja tak właśnie chodzę po lekarzach od chirurga do gastroenterologa i nic :( mała nie chce mi brać żadnych leków. teraz ma brać forlax - dobre to jest a ona nie chce tego pić i kropka. może ma ktoś pomysł jak przemycić niejadkowi leki? Przynajmniej wiem dzięki zleconym badaniom że jest wszystko dobrze - więc to psychika.
też próbowałam. błonnik na masełko pod wędlinkę dawałam to przestała jeść mi kanapki, dawałam do kubusia to przestała pić kubusia, ona pije wodę bo wie że jej tam nic nie przemycam a nic innego nie chce pić (chyba że jak kupię przy niej picie w kartoniku to wie że jest ok i wypije). do zupy nie daję bo mi przestanie jeść - kiedyś raz jak dałam od razu wyczuła-wypluła i przez 2 tyg nie ruszyła zupy. ona lubi makaron więc jej daję ten z pełnym ziarnem czy inny ciemny. ona teraz je tak że musi dostać całą bułę, osobno wędlinę czy kiełbasę w rękę wtedy ma przekonanie że nic jej nie dodałam.
cwany dzieciak. ale tak jak pisałam spróbuj jabłka i śliwki-u tamtej właśnie się to lepiej sprawdzało niż błonnik. mojej podawałam leki z butlą do spania-może nic nie jeść ale w butli nie ważne co jest to wypije. ostateczność to strzykawką prosto do buzi. moja początkowo się broniła ale jak zaskoczyła, że to smaczne to potem sama otwierała buzię ażeby jej dać. i teraz jakoś z łyżeczki pije
Ojej myślałam że to nie jest częsty problem a widzę, że nie tylko moją córcię tak męczy. My od około 4 miesięcy mamy problem. Po konsultacji z lekarzem dostaliśmy wskazówki dokładnie takie jak wymieniacie. Stosujemy się, ale efektu nie ma. Córka wstrzymuje kupkę, mówi że ją boli i że się boi nocniczka. Na siłę jej nie sadzamy bo ani nie mam siły jej utrzymać ani nie chcę jej jeszcze bardziej zniechęcić. Bardzo mi jej szkoda bo wiem, że ją boli i nie umie sobie z tym poradzić. Tłumaczę jak umiem i jestem cierpliwa, ale na ogół finał jest w krzyku i płaczu a jak tylko zrobi to buźka uśmiechnęta.
Skorzystam może z tego suplementu Dicoman Junior bo tego nie próbowaliśmy jeszcze
Skorzystam może z tego suplementu Dicoman Junior bo tego nie próbowaliśmy jeszcze
polecam forlax w saszetkach u nas stwierdzono zaparcia nawykowe ile ja sie nasluchalamw szpitalu od lekarzy ze to nasza wina, itp!!!
roblismy malemu wlewki ale bez rezululattau cytryna miod parafina dicomany laktuloze
teraz dostalismy atrax syrop na psychike zeby dziecko nie myslalo o kupie:) i forlax i laktuloze i wow ile tego schodzi, a maly trzy lata robil tylko maziaje a teraz o lepiej... tylko znowu nie mozemu sie pozbyc gazów i nie pomaga espumisan
roblismy malemu wlewki ale bez rezululattau cytryna miod parafina dicomany laktuloze
teraz dostalismy atrax syrop na psychike zeby dziecko nie myslalo o kupie:) i forlax i laktuloze i wow ile tego schodzi, a maly trzy lata robil tylko maziaje a teraz o lepiej... tylko znowu nie mozemu sie pozbyc gazów i nie pomaga espumisan
najlepiej to idź pogadaj z psychologiem dziecięcym;
moja koleżanka była w tej sprawie - z tego co pamiętam psycholog prosiła, żeby w ogóle nie namawiać dziecka do kupki, taj jakby problem nie istniał, poczekać, aż dziecko samo zrobi;
ale innych zaleceń nie pamiętam
a może ją za szybko zmuszałaś do robienia w nocnik? może w pieluchy by robiła?
moja koleżanka była w tej sprawie - z tego co pamiętam psycholog prosiła, żeby w ogóle nie namawiać dziecka do kupki, taj jakby problem nie istniał, poczekać, aż dziecko samo zrobi;
ale innych zaleceń nie pamiętam
a może ją za szybko zmuszałaś do robienia w nocnik? może w pieluchy by robiła?
moja corka dwa lata wyproznia sie zawsze co 3-4 dni......z jednej strony uwarunkowanie genetyczne z drugiej strony wiem ze dzieci po skonczeniu 1,5 roku moga wyprozniac sie nawet co 10 dni...... u nas problem z kupa byl taki ze jak mala robila w pampersa to blokowal jej kupe i miala niemile wspomnienia...robi kupe zbita ale zatwardzenia bardzo sporadyczne.....mowila wtedy kupa i placz....okazalo sie ze problem z wyproznianiem minal jak zdejmowalam do wykupkania pieluche....kazalam jej stac i sie trzymac brodzika i robic (celowo nie na nocnik czy wc zeby pozytywnie skojarzyla).problem minal.teraz jak zdarzy sie zatwardzenie to kaze sama zebym stala przy niej, zamiast samej siadac
najlepiej zacząć od pół saszetki dziennie jak nie działa to można całą saszetkę dziennie. nie musi być do wody bo nie każde dziecko to wypije ale np. do soku. I nie odstawiać gwałtownie tylko stopniowo zmniejszać dawkę. Ja córce dawałam 1/3 saszetki codziennie a później co drugi dzień co trzeci itd.
powodzenia
powodzenia
forlax jest rewelacyjny
my byliśmy u lekarza gastroenterologa bardzo dobrego i właśnie to przepisał, moja mała męczyła się strasznie przez pół roku, próbowałam wszystkiego ( oleje, biogaia, dieta, błonnik, otręby itp ....) i wystarczyła jedna wizyta i od razu lepiej, dziecko jak nowe, a były straszne płacze i kupki nie było po 10 dni czasem.
Pół saszetki daję na pół szklanki my soku jabłkowego i na początku dawaliśmy codziennie (córka ma 2,5 latka) po 2 tygodniach już raz na tydzień, a teraz sporadycznie jak widzę, że kupka się robi kulkowa i twardsza. Na ulotce faktycznie jest, że dla starszych dzieci, ale lekarz nam mówił, że ten lek nie jest szkodliwy i można go długo stosować. trzeba tylko dużo przy nim pić !!!
U nas ten lek spowodował, że córka, która panicznie się bała robić kupki, z dnia na dzień właściwie przestała się bać, nie ma już wiecznego płaczu, stękania z powodu bólu i strachu, kupka jest normalna codziennie :)
my byliśmy u lekarza gastroenterologa bardzo dobrego i właśnie to przepisał, moja mała męczyła się strasznie przez pół roku, próbowałam wszystkiego ( oleje, biogaia, dieta, błonnik, otręby itp ....) i wystarczyła jedna wizyta i od razu lepiej, dziecko jak nowe, a były straszne płacze i kupki nie było po 10 dni czasem.
Pół saszetki daję na pół szklanki my soku jabłkowego i na początku dawaliśmy codziennie (córka ma 2,5 latka) po 2 tygodniach już raz na tydzień, a teraz sporadycznie jak widzę, że kupka się robi kulkowa i twardsza. Na ulotce faktycznie jest, że dla starszych dzieci, ale lekarz nam mówił, że ten lek nie jest szkodliwy i można go długo stosować. trzeba tylko dużo przy nim pić !!!
U nas ten lek spowodował, że córka, która panicznie się bała robić kupki, z dnia na dzień właściwie przestała się bać, nie ma już wiecznego płaczu, stękania z powodu bólu i strachu, kupka jest normalna codziennie :)