Widok
Problem z ubieraniem 2 - latki ....
Czy Wasze 2-letnie dzieci też tak "szaleją" przy ubieraniu, gdy wychodzicie na zewnątrz? Boję się pomyśleć, co będzie zimą.... Codziennie ten sam scenariusz, mała ucieka, wygina się, śmieje się w najlepsze, skacze, nie chce usiąść, nie che usiąść na kolanach by można było ją ubrać. Próbowałam już rozpoczynać ubieranie znacznie wcześniej niż tuż przed wyjściem i nie ma to większego wpływu. Ja po akcji ubierania jestem padnięta, zmęczona, zgrzana i oczywiście zdenerwowana, że nie mogę ubrać normalnie 2 letniego dziecka.
Może macie jakieś sprawdzone sposoby?
Może macie jakieś sprawdzone sposoby?
[url:]http://lilypie.com/">
Znam ten bol... Wiek przekory daje sie we znaki. Ja tez (zwlaszcza zima) jestem zmeczona, zgrzana i wkurzona jeszcze przed wyjsciem. Moje dziecko ma teraz 3.5 roku, a problemy przy ubieraniu sa takie jak 2 lata temu. Ja nie mam sprawdzonego sposobu, bo jestem zbyt wielkim nerwusem, ale moj maz robi to perfekcyjnie. Nie zlosci sie, nie krzyczy, nie namawia do ubierania, ale odwraca uwage dzieciaka (kieruje uwage na bajki,-"pamietasz te ksiazke, ktora wczoraj czytalismy, bajke, ktora przed chwila ogladalismy...", opowiada zmyslone na poczekaniu opowiadania lub wymysla rozne zabawy-np."uwazaj, spodnie Cie gonia, chca wejsc na Twoje nozki; bluzka chce Cie ugryzc itp.". Moze infantylne, ale skuteczne.
u nas Mała "ubiera się sama" ja jej przygotowuje ciuszki Ona wyjmuje buty z szafki, swoje, moje i taty.
sztukę ubierania butów ma opanowaną do perfekcji, z kurtką też jej dobrze idzie,
może zachęć ją żeby sama się ubierała, zapytaj czy chce iść na dwór, na spacer, plac zabaw czy gdzie tam idziecie
albo zrób "zawody" kto szybciej ubierze buty Ty czy Ona - dzieci lubią robic wszystko na czas
sztukę ubierania butów ma opanowaną do perfekcji, z kurtką też jej dobrze idzie,
może zachęć ją żeby sama się ubierała, zapytaj czy chce iść na dwór, na spacer, plac zabaw czy gdzie tam idziecie
albo zrób "zawody" kto szybciej ubierze buty Ty czy Ona - dzieci lubią robic wszystko na czas
jak nic nie pomaga ... tłumaczenie, poroszenie, targowanie, przekupstwo mówie:
Idziesz ze mna czy zostajesz sama w domu ??
Mów bo ja wychodze ...
czekam 30 sekund i wychodze na klatke
poplaczek "mamooooo ... " za 3 razy i wracam "bo zapomnialam torebki"
i juz idzie grzecznie!!
ale to w ostatecznosci
Idziesz ze mna czy zostajesz sama w domu ??
Mów bo ja wychodze ...
czekam 30 sekund i wychodze na klatke
poplaczek "mamooooo ... " za 3 razy i wracam "bo zapomnialam torebki"
i juz idzie grzecznie!!
ale to w ostatecznosci
Co ja robię, z moją 2 latką:
- przekora ("pewnie nie potrafisz włożyć sama bucików", "chyba nie włożysz tego sweterka")
- nazwanie zachowania "nie chcesz się ubierać, to pewnie dlatego, że nie chcesz iść na plac zabaw", "no dobrze, jak nie chcesz się ubrać, to nie pojedziemy na wycieczkę"
-pokaż jak sama wkładasz skarpetki, czapkę itp. - chce być chwalona, więc prawie zawsze pokazuje
Nigdy nie gonię dziecka, jak ucieka. A jak się wygina to mówię "pomóż mamie", albo "pokaż jak ładnie stoisz"
Po prostu wiadomo, że 2 latek się buntuje i chce robić po swojemu, więc mu na to pozwalam - na zasadzie przekory
- przekora ("pewnie nie potrafisz włożyć sama bucików", "chyba nie włożysz tego sweterka")
- nazwanie zachowania "nie chcesz się ubierać, to pewnie dlatego, że nie chcesz iść na plac zabaw", "no dobrze, jak nie chcesz się ubrać, to nie pojedziemy na wycieczkę"
-pokaż jak sama wkładasz skarpetki, czapkę itp. - chce być chwalona, więc prawie zawsze pokazuje
Nigdy nie gonię dziecka, jak ucieka. A jak się wygina to mówię "pomóż mamie", albo "pokaż jak ładnie stoisz"
Po prostu wiadomo, że 2 latek się buntuje i chce robić po swojemu, więc mu na to pozwalam - na zasadzie przekory
no nasz jest teraz ze za chiny ludowe nie da sie ubarc , sama sie ubiera , w nocy chce jej pomoc do sikania na nocnik sciagnac pizmke, to zrobi afere:) ciezko mi naet jej powiedziec ze bluzke zle ubrala:) ona wie lepiej no wlasnie i te dwulatki, no mala za miesiac skonczy ale to jzu przyszla ta chwila,
hehe ja też znam ten ból - u nas przekora na każdym kroku. Z ubieraniem jest jeszzce nieźle, ale jak nie chce to nie gonię go po domu, tylko stawiam i ubieram trochę na siłę. Żadko się wtedy broni, bo mówię ostrzejszym tonem: musisz się ubrać na dwór (a Kuba swoje: ja chcę być golasem!, ale jakoś jak go przytrzymam to ubiorę). Gorzej z myciem, zwłaszcza wieczornym żebów i buzi.... ryk, wycie i krzyk cyt. ja chcę być cały brudny!!!! myję na siłę. masakra.
Ech, mój ma 3,5 roku i wciąż jest włąśnie tak jak piszesz. Masakra, nic nie pomaga, odwracanie uwagi, tłumaczenie, wychodzenie za drzwi, po prostu jak ma taka faze to nic nie działa, tylko siłą i koniec. Oczywiście nerwy, ryk i nie chce mi się już wychodzić,ale najczęściej musze więc jest wszystko na siłe.

