Widok
O przedszkolu Fregata dowie się Pani więcej zaglądając do katalogu firm na naszym portalu. Znajdują się tam zarówno informacje dotyczące samego przedszkola jak i opinie osób korzystających z usług tej placówki.
http://www.trojmiasto.pl/Przedszkole-Fregata-o31330.html
http://www.trojmiasto.pl/Przedszkole-Fregata-o31330.html
Agatha - dlaczego czubek?
ja tam sobie trochę o tej szkole poczytałam, w ogóle o Sterniku i na mnie pozytywne wrażenie zrobiła taka idea. Wiadomo - nie każdy by posłał swoje dziecko do tak 'profilowanej' szkoły, tak jak nie każdy by posłał dzieciaka do muzycznej/sportowej itede itepe.
A poza tym znajomi posłali swojego najmłodszego syna i z tego, co wiem, wszyscy są zadowoleni. Bo jak ktoś się modli z dzieckiem codziennie, to mu raczej nie przeszkadza, że w szkole też się np modlą albo inne takie...
ja tam sobie trochę o tej szkole poczytałam, w ogóle o Sterniku i na mnie pozytywne wrażenie zrobiła taka idea. Wiadomo - nie każdy by posłał swoje dziecko do tak 'profilowanej' szkoły, tak jak nie każdy by posłał dzieciaka do muzycznej/sportowej itede itepe.
A poza tym znajomi posłali swojego najmłodszego syna i z tego, co wiem, wszyscy są zadowoleni. Bo jak ktoś się modli z dzieckiem codziennie, to mu raczej nie przeszkadza, że w szkole też się np modlą albo inne takie...
Wiadomo by było, dlaczego czubek, gdyby wątku nie usunięto. Jazda tam była bez trzymanki.
Do tego te komentarze o przedszkolu, w linku zamieszczonym przez Admina - pisane przez jedną osobę. Po praniu mózgu chyba.
W życiu bym nie posłała dziecka do placówki, w której by pracowała ta "reklamująca" osoba.
Do tego te komentarze o przedszkolu, w linku zamieszczonym przez Admina - pisane przez jedną osobę. Po praniu mózgu chyba.
W życiu bym nie posłała dziecka do placówki, w której by pracowała ta "reklamująca" osoba.
My jesteśmy po wstępnej rozmowie z dyrektorką od spraw wychowawczych i czekamy na spotkanie dotyczące finansów. Jestem zachwycona tym przedszkolem. Nie czytałam wątku o czubku, za to byłam osobiście, mam sprawdzone informacje od znajomych, których córki uczęszczają do tej placówki. Przedszkole dla rodziców, którzy chcą wychowywać swoje dzieci a nie je hodować.
no właśnie, my też jesteśmy po rozmowie wstępnej, i czekamy na finansową. wszystko jak na razie wydaje się ok. Ciekawi mnie ile czasu czeka się na taką rozmowę finansową i w ogóle po jakim czasie będę wiedziała, że mały jest przyjęty czy też nie. Czas leci, i nie chciałabym pozostać bez przedszkola w ostatniej chwili.
Agatha, ale my tu rozmawiamy o przedszkolu. W przedszkolu nie ma żadnej segregacji. Dziewczynki i chłopcy są razem. Ta segregacja to chyba później w szkole jest. Tak jak wiele lat temu było w katolickich szkołach. Z resztą do dziś tak jest w niektórych, że są osobne klasy.
A spotkanie finansowe, to nie wiem jaki ma związek z sektą. Po prostu inna osoba się zajmuje sprawami finansowymi a inna resztą. Czy tak jest może w jakiejś sekcie, nie wiem. Dla mnie to w sumie dość logiczne. Nie chcę tu absolutnie nikogo bronić, bo nie znam tego przedszkola osobiście, tylko z tej pierwszej rozmowy, która wydała mi się ok. Ale Agatha, jak coś o nim wiesz więcej to napisz jaśniej. Bo może tam się dostanie mój mały, i chcę jak najwiecej info o miejscu gdzie będzie przebywało moje dziecko przez wiele gpodz dziennie.
A spotkanie finansowe, to nie wiem jaki ma związek z sektą. Po prostu inna osoba się zajmuje sprawami finansowymi a inna resztą. Czy tak jest może w jakiejś sekcie, nie wiem. Dla mnie to w sumie dość logiczne. Nie chcę tu absolutnie nikogo bronić, bo nie znam tego przedszkola osobiście, tylko z tej pierwszej rozmowy, która wydała mi się ok. Ale Agatha, jak coś o nim wiesz więcej to napisz jaśniej. Bo może tam się dostanie mój mały, i chcę jak najwiecej info o miejscu gdzie będzie przebywało moje dziecko przez wiele gpodz dziennie.
W przedszkolu chłopcy i dziewczynki są razem. Segregacja płciowa jest dopiero na etapie szkolnym i nie uważam tego za zły pomysł. Rozmowa finansowa jest oddzielnie, bo pani, która przedstawia program wychowawczy nie zajmuje się finansami. Wydaje mi się, że robicie z igły widły. Wszyscy, którzy krytykują, nie rozmawiali z przedstawicielami przedszkola, ich dzieci tam nie uczęszczały. Jeżeli usłyszę od osoby, której dziecko zostało spaczone przez to przedszkole, że ktoś tam robi pranie mózgu, wtedy wezmę to pod uwagę, bo to jest wiarygodny argument, a nie czcze gadanie bez pokrycia. Chcę, żeby moje dzicko było traktowane indywidualnie, chcę, żeby miało wyznaczane zadania wychowawcze, chcę, żeby zabawa rozwijała jego wyobraźnię i jak narazie wszystko to znalazłam właśnie w przedszkolu Fregta.
Mi sie wydaje, ze nikt nie napisze, ze jego dziecko ma zrobione pranie mozgu, bo:
a) rodzice, ktorzy posylaja dzieci do takich placowek nie uwazaja za pranie mozgu wielu rzeczy, ktore jednak wiekszosc z nas by uznala, pewnie dlatego, ze sami maja juz mozgi wyprane
b) jesli jacys normalini rodzice jednak dadza sie nabrac i posla tam dziecko, to jak tylko zauwaza cos niepokojacego, zaraz przestana je tam posylac i mozg nie zdazy zopstac wyprany
c)jesli rodzice sa normali, ale jednak nei zauwaza, ze cos jest nie tak, to glupio im bedzie przyznac, ze zrobili dziecku taka krzywde :P
Ja bym trzymala sie z daleko od instytucji, ktore szczyca sie, ze "byle kogo nie przyjmuja".
a) rodzice, ktorzy posylaja dzieci do takich placowek nie uwazaja za pranie mozgu wielu rzeczy, ktore jednak wiekszosc z nas by uznala, pewnie dlatego, ze sami maja juz mozgi wyprane
b) jesli jacys normalini rodzice jednak dadza sie nabrac i posla tam dziecko, to jak tylko zauwaza cos niepokojacego, zaraz przestana je tam posylac i mozg nie zdazy zopstac wyprany
c)jesli rodzice sa normali, ale jednak nei zauwaza, ze cos jest nie tak, to glupio im bedzie przyznac, ze zrobili dziecku taka krzywde :P
Ja bym trzymala sie z daleko od instytucji, ktore szczyca sie, ze "byle kogo nie przyjmuja".
Dokładnie, Anek :) Do sekt dostają się często fajni, wrażliwi, normalni ludzie. A potem wstydzą się przyznać, że dali się w coś takiego wciągnąć.
Segregacja płci w podstawówce to chory wymysł, najwyraźniej poglądy takie sięgają też na przedszkolaków, skoro ktoś z tej placówki wyśmiewa chłopców bawiących się w zabawy dla dziewczynek. To chore i szkodliwe. Trzymałabym się od takich ludzi z daleka.
To, co piszą o rozmowie finansowej, to wchodzenie z butami w prywatność! I typowa działalność sekt.
Segregacja płci w podstawówce to chory wymysł, najwyraźniej poglądy takie sięgają też na przedszkolaków, skoro ktoś z tej placówki wyśmiewa chłopców bawiących się w zabawy dla dziewczynek. To chore i szkodliwe. Trzymałabym się od takich ludzi z daleka.
To, co piszą o rozmowie finansowej, to wchodzenie z butami w prywatność! I typowa działalność sekt.
Rozmowa finansowa to przedstawienie wydatków przedszkola i ustalenie kwoty opłat z wyjaśnieniem co ile kosztuje :) Nikt nie pyta o moje dochody. Dowiadywałam się u źródła i segregacji płciowej w przedszkolu nie ma. Powtarzam, że nie czytałam wątku z czubkiem, więc nie mam pojęcia jakie zasady były w nim przedstawiane. Byłam natomiast na rozmowie w przedszkolu i rozdzielność chłopców i dziewczynek nie polega absolutnie na tym, że dziewczynki przygotowywane są do roli kury domowej a chłopcy do pana i wladcy. Po prostu relaizowany jest ten sam program w inny sposób, wynikający z odmienności płci. Do chłopców mówi się w inny sposób, bardziej konkretny, niż do dziewczynek, które lubią długie bardziej obrazowe opisy. Nie bronię tego przedszkola za wszelką cenę, ponieważ moje dziecko tam jeszcze nie uczęszcza. Natomiast trochę śmieszą mnie opinie osób, które gdzieś, coś tam czytały i na podstawie tego wyciągają wnioski. To jest przedszkole prywatne, nie ma przymusu, aby tam zapisać swoje dziecko. Dzieci znajomych, którzy są normalnymi ludźmi uczęszczją do tego przedszkola i zarówno maluchy jak i rodzice są bardzo zadowoleni.
"do chłopców mówi się w inny sposób" - i nie łapiesz, że jest w tym coś złego?
A co z chłopcami, którym bliżej do stereotypowo "dziewczęcych" zainteresowań, czy zdolności? Co z dziewczynkami, które mają bardzo ścisłe umysły?
I gdzie do jasnej anielki ci pomysłodawcy studiowali psychologię i pedagogikę???
Większość dzieci chodzących razem do przedszkola, chce potem iść wspólnie do szkoły. Poślesz dziecko do tej szkoły?
A co z chłopcami, którym bliżej do stereotypowo "dziewczęcych" zainteresowań, czy zdolności? Co z dziewczynkami, które mają bardzo ścisłe umysły?
I gdzie do jasnej anielki ci pomysłodawcy studiowali psychologię i pedagogikę???
Większość dzieci chodzących razem do przedszkola, chce potem iść wspólnie do szkoły. Poślesz dziecko do tej szkoły?
Nie, nie łapie, może mam "dziurawe ręce";) Uczę w szkole podstawowej koedukacyjnej i nie sądzę, aby rozdzielenie chłopców i dziewczynek spaczało ich psychikę. Dzieci, które chodzą razem do przedszkola bardzo często nie idą razem do szkoły, więc kolejny problem z głowy. Zobaczę, jak mój syn odnajdzie się w tym przedszkolu i dopiero wtedy zastanowię się nad szkołą. Wiem na pewno, że moje dziecko nie pójdzie do państwowej podstawówki, a o gimnazjum już nawet nie wspomnę.
Bardzo bym chciała dowiedzieć się więcej o tym praniu mózgu. Bo jeżeli chodzi tylko o edukację zróżnicowaną, to jakoś to przeżyjemy, jak tysiące osób, które takie szkoły kończyły jeszcze nie tak dawno. Ale jeżeli macie jakieś poważne zastrzeżenia proszę o przykłady, to może fakktycznie warto się zastanowić.
no nie przesadzajmy - to, że przedszkolaki chodzą przez ulicę (pod opieką pań) to nawet może pomóc im w nauce przechodzenia. Mój synek jak zbliża się do ulicy to zatrzymuje się i sprawdza czy jedzie jakiś samochód - kiedyś musi się tego nauczyć.
A jeśli chodzi o pranie mózgu, to czysty wymysł (złośliwy zresztą, nieprawdziwy i niesprawdzony osobiście). Nikt, kto ma dzieci we Fregacie, nie powie takich bzdur. I przyklejanie etykiet typu "elitarne", czy "szkoła dla nowobogackich" też nie ma sensu, bo nie o to chodzi w tym przedszkolu (jeszcze nikomu nie odmówili miejsca w placówce z powodu braku pieniędzy). Poza tym przecież nikt nikogo nie zmusza do posyłania tam swoich pociech, jest wiele alternatywnych przedszkoli. My wybraliśmy Fregatę świadomi i jesteśmy z mężem bardzo zadowoleni.
A jeśli chodzi o pranie mózgu, to czysty wymysł (złośliwy zresztą, nieprawdziwy i niesprawdzony osobiście). Nikt, kto ma dzieci we Fregacie, nie powie takich bzdur. I przyklejanie etykiet typu "elitarne", czy "szkoła dla nowobogackich" też nie ma sensu, bo nie o to chodzi w tym przedszkolu (jeszcze nikomu nie odmówili miejsca w placówce z powodu braku pieniędzy). Poza tym przecież nikt nikogo nie zmusza do posyłania tam swoich pociech, jest wiele alternatywnych przedszkoli. My wybraliśmy Fregatę świadomi i jesteśmy z mężem bardzo zadowoleni.
A nie miałaś wrażenia, że będą ingerowali w Wasze życie osobiste, np. nacisk na więcej niż jedno dziecko. Dziwnie się czułam na tej rozmowie, jakbym to ja była przepytywana czy się nadaję a nie ja sprawdzałam czy przedszkole jest dobre dla mojego dziecka. Choć Mikołaj nie chciał stamtąd wyjść i codziennie wspomina, że chce do przedszkola.
Mam takie pytanie do rodzicow, ktorzy rozwazali to przedszkole lub szkole:
Czy nie zniecheca Was od razu na wstepie instytucja, ktora niby szczycvi sie, ze "nie przyjmuja byle kogo"? I to na podstawie jakiejs dziwnej rozmowy stwierdzaja, kto jest "byle kto", a kto nie. Rozumiem jakis egzamin w przypadku szkol ponadpodstawowych, ale jakies dziwne rozmowy wygladaja mi bardzo dziwnie. To tak jak tzw "selekcja" w klubach. Niby ma to sprawi wrazenie jakiejs elitarnosci, ale to moim zdaniem zwykle buractwo tak oceniac, kto sie niby nadaje, a kto nie :/
Czy nie zniecheca Was od razu na wstepie instytucja, ktora niby szczycvi sie, ze "nie przyjmuja byle kogo"? I to na podstawie jakiejs dziwnej rozmowy stwierdzaja, kto jest "byle kto", a kto nie. Rozumiem jakis egzamin w przypadku szkol ponadpodstawowych, ale jakies dziwne rozmowy wygladaja mi bardzo dziwnie. To tak jak tzw "selekcja" w klubach. Niby ma to sprawi wrazenie jakiejs elitarnosci, ale to moim zdaniem zwykle buractwo tak oceniac, kto sie niby nadaje, a kto nie :/
To chyba nie tak, że nie przyjmują byle kogo. Nie mam pojęcia kto się wcześniej tak wyraził. To przedszkole stworzyli rodzice, którzy kierują się w życiu "jakimiś" tam zasadami i to jest główne kryterium wyboru. Jeżeli osoby chętne godzą się na te zasady, wtedy dziecko zostaje przyjęte i ja to rozumiem. Nie zgadzam się jednak ze wszystkimi tymi zasadami, dlatego zrezygnowałam z tego przedszkola. Nie podoba mi się tam parę rzeczy, o których trudno mi mówić, bo jakoś nie umiem tego ubrać w słowa. Być może nie jestem osobą, która dobrze odnajduje się we wspólnotach i to mnie od tego przedszkola "odstrasza". Najzwyczajniej w świecie nie mam ochoty na tworzenie wielkiej rodziny z innymi rodzicami, ale rozumiem, że tak to przedszkole funkcjonuje i nie jest to placówka dla tych, którzy nie odnajdują siebie w tych regułach.
włąśnie sobie z ciekawości znalazłam taki filmik
http://www.youtube.com/watch?v=IXb3smGPyRo&feature=related
taka ciasnota to mistrzostwo świata :-)
byłam na kilku występach przedszkolnych ale takiego czegoś nie widziałam jeszcze ...jestem zaskoczona , organizacyjnie to trochę kiepsko wygląda
http://www.youtube.com/watch?v=IXb3smGPyRo&feature=related
taka ciasnota to mistrzostwo świata :-)
byłam na kilku występach przedszkolnych ale takiego czegoś nie widziałam jeszcze ...jestem zaskoczona , organizacyjnie to trochę kiepsko wygląda
Przedszkole Fregata znajduje się na pierwszym piętrze dosyć nowego budynku (ok 10-12lat) Wcześniej były tam biura więc wchodząc macie duży hol i długi korytarz z drzwiami do sal .
Dzieci ubrane w mundurki ,faktycznie chodzą na Startową na plac zabaw.
Ja mam wrażenie po rozmowie z panią dyrektor ,że my rodzice nie tylko
powinniśmy mieć dużo pieniędzy ,ale i czasu by integrować się z innymi
opiekunami dzieci .
Do ":sekty" bym tego jeszcze nie porównywała .
Jednak w rozmowie finansowej ,wychodzi ile zarabiacie ,jakie macie stanowisko ,czy długo na nim pracujecie itd
Dzieci ubrane w mundurki ,faktycznie chodzą na Startową na plac zabaw.
Ja mam wrażenie po rozmowie z panią dyrektor ,że my rodzice nie tylko
powinniśmy mieć dużo pieniędzy ,ale i czasu by integrować się z innymi
opiekunami dzieci .
Do ":sekty" bym tego jeszcze nie porównywała .
Jednak w rozmowie finansowej ,wychodzi ile zarabiacie ,jakie macie stanowisko ,czy długo na nim pracujecie itd
Ile ludzi tyle opinii. Najważniejsze, żeby była odpowiednia edukacja dzieci i ich nie krzywdziła. Wredot czy Twoje dziecko chodzi do tego przedszkola? Napisz konkret, który dotyczy edukacji dzieci a nie o całej zewnętrznej otoczce. Istotna jest edukacja i sposób pracy z dziećmi, czy się rozwijają czy nie. Najważniejsze są dzieciaki, jeśli one są zadowolone i wracają uśmiechnięte, to znak, że jest dobrze. To tak jak z rodzicami. Szczęśliwi rodzice = szczęśliwe dziecko.
Jeśli macie obawę, że to sekta, nic nie szkodzi sprawdzić w rejestrze sekt.
Z tego co wiem, to model edukacji bazuje na tym co jest w Warszawie (i innych krajach na świecie): http://www.sternik.edu.pl/
Jeśli macie obawę, że to sekta, nic nie szkodzi sprawdzić w rejestrze sekt.
Z tego co wiem, to model edukacji bazuje na tym co jest w Warszawie (i innych krajach na świecie): http://www.sternik.edu.pl/
Do -c .Dziecko nie chodzi do tego przedszkola ,właśnie po rozmowie finansowej . Wcześniej przejrzeliśmy opinie i generalnie było ok.,choć mieliśmy pewne pytania i wątpliwości.
Nie wiem o co Ci chodzi ,z sprawą sekty ,gdyż odniosłam się do postów wyżej. Mnie odstraszyły wizje pani dyrektor ,dotyczące integracji.
Finansowo też nie rewelacja ,szczególnie że warunki są jakie są.
A powiedzenie "nie przyjmujemy byle kogo" jest totalną żenadą.
Nie wiem o co Ci chodzi ,z sprawą sekty ,gdyż odniosłam się do postów wyżej. Mnie odstraszyły wizje pani dyrektor ,dotyczące integracji.
Finansowo też nie rewelacja ,szczególnie że warunki są jakie są.
A powiedzenie "nie przyjmujemy byle kogo" jest totalną żenadą.
BAJKOWO ,przebrania, zabawa i rozrywka dla dzieci i dorosłych.
Pilotów 3 ,Gdańsk-Zaspa , www.jolka-fasolka.pl
Pilotów 3 ,Gdańsk-Zaspa , www.jolka-fasolka.pl
Właśnie , z jolkąfasolką byłyśmy 2 lata temu i rozmawiałyśmy z panią dyrektor.
Po 1 pani była zaskoczona ,że przyszłam z koleżanką a nie z tatusiem.
2.Wyjaśniłyśmy ,że tata pracuje za granicą ( pytanie na jakim stanowisku i ile zarabia) pani odpowiedź się wyraźnie nie spodobała.
3 .Pytanie o pracę mamy ( tu wyraźna ulga)
4.Przy okazji zapytała Jolę ,gdzie pracuje .
Zdecydowanie rozmowa finansowa NIE jest tylko o opłatach.
Dziecko zapisałyśmy do Tęczowego na Przymorzu i na pewno
"wyjdzie na ludzi"
Po 1 pani była zaskoczona ,że przyszłam z koleżanką a nie z tatusiem.
2.Wyjaśniłyśmy ,że tata pracuje za granicą ( pytanie na jakim stanowisku i ile zarabia) pani odpowiedź się wyraźnie nie spodobała.
3 .Pytanie o pracę mamy ( tu wyraźna ulga)
4.Przy okazji zapytała Jolę ,gdzie pracuje .
Zdecydowanie rozmowa finansowa NIE jest tylko o opłatach.
Dziecko zapisałyśmy do Tęczowego na Przymorzu i na pewno
"wyjdzie na ludzi"
Witam,
moje dziecko chodzi do Fregaty - i nie jest to sekta - zapewniam. Jeśli mowa o integracji - to chodzi pewnie o to, że rodzice po jakimś czasie naturalnie się "integrują" - wynika to z tego, że jak coś wspólnie się robi i wszystkim zależy, żeby dzieci miały dobrze to siłą rzeczy rodzice znają się i część nawiązuje kontakty poza przedszkolne (z jednymi bardziej z innymi mniej). Ja też nie należę do osób, które od razu nawiązują kontakty ze wszystkimi, ale to dzieje się w sposób naturalny i niewymuszony. Wiem, że w niektórych placówkach atmosfera jest raczej "sztywna", a tu rodzice jakoś się potrafią dogadać (może dlatego, że czasami potrzebne jest ich zaangażowanie w pracę dla przedszkola - np.ktoś coś naprawi, pomaluje.. a to daje możliwość poznania się). Każdemu z nas zależy na dzieciach i mamy poczucie, że jest no nasze przedszkole, tworzone przez nas i wymaga czasami pomocy (zawsze jest wtedy wesoło :)
moje dziecko chodzi do Fregaty - i nie jest to sekta - zapewniam. Jeśli mowa o integracji - to chodzi pewnie o to, że rodzice po jakimś czasie naturalnie się "integrują" - wynika to z tego, że jak coś wspólnie się robi i wszystkim zależy, żeby dzieci miały dobrze to siłą rzeczy rodzice znają się i część nawiązuje kontakty poza przedszkolne (z jednymi bardziej z innymi mniej). Ja też nie należę do osób, które od razu nawiązują kontakty ze wszystkimi, ale to dzieje się w sposób naturalny i niewymuszony. Wiem, że w niektórych placówkach atmosfera jest raczej "sztywna", a tu rodzice jakoś się potrafią dogadać (może dlatego, że czasami potrzebne jest ich zaangażowanie w pracę dla przedszkola - np.ktoś coś naprawi, pomaluje.. a to daje możliwość poznania się). Każdemu z nas zależy na dzieciach i mamy poczucie, że jest no nasze przedszkole, tworzone przez nas i wymaga czasami pomocy (zawsze jest wtedy wesoło :)
Dokładnie miałam na myśli ,to co -kika
Może trochę się zmieniło ,ale pani snuła wizję byśmy "udzielali się społecznie i socjalnie" co przy opłatach za tę placówkę jest/było lekko niestrawne.
Niestety nie miałam wtedy możliwości na integrowanie się z innymi rodzicami i po konsultacji z koleżanką plus obejrzeniu kilku przedszkoli
stwierdziliśmy ,że to nie dla nas.
Dodam ,że mieszkam niedaleko Fregaty. Widzę panie ,które wychodzą z dziewczynkami (raczej ze szkoły) na plac zabaw.
Nigdy nie miałam powodu stwierdzić by żle się opiekowały ,czy krzyczały na dzieci ,nawet te niesforne .
Może trochę się zmieniło ,ale pani snuła wizję byśmy "udzielali się społecznie i socjalnie" co przy opłatach za tę placówkę jest/było lekko niestrawne.
Niestety nie miałam wtedy możliwości na integrowanie się z innymi rodzicami i po konsultacji z koleżanką plus obejrzeniu kilku przedszkoli
stwierdziliśmy ,że to nie dla nas.
Dodam ,że mieszkam niedaleko Fregaty. Widzę panie ,które wychodzą z dziewczynkami (raczej ze szkoły) na plac zabaw.
Nigdy nie miałam powodu stwierdzić by żle się opiekowały ,czy krzyczały na dzieci ,nawet te niesforne .
Słyszałem, że przedszkole przenosi się do nowego budynku po Gimnazjum 23 w Oliwie. Znalazłem taki artykuł: http://gdansk.naszemiasto.pl/artykul/1475093,gdansk-budynek-po-zlikwidowanym-gimnazjum-nr-23-w-centrum,id,t.html?fb_ref=.T__Y1ag7dCM.like&fb_source=profile_multiline
Przedszkole i szkoły żeńska oraz męska są teraz w Oliwie na Cystersów. Uczestników rokrocznie przybywa i nie jest to żadna sekta, aczkolwiek są wśród rodziców osoby bardzo religijne, niektórzy należą do wspólnoty neokatechumenalnej, osoby z zarządu szkoły mają ścisły kontakt z formacją Opus Dei. Ale to ich prywatna sprawa i nie obnoszą się z tym ani nikogo na siłę nie indoktrynują. Jedynie zagorzały ateista miałby może problem z odnalezieniem się w takiej placówce. Kwestie finansowe również są całkowicie przejrzyste. Czesne to stała ściśle określona kwota miesięcznej opłaty a osoba mniej zamożna może wystąpić o obniżenie opłat, refundację wyprawki itp. Dydaktycznie i wychowawczo placówka sprawdza się super. Współpraca szkoły i rodziców to nie fikcja. Polecam.
Niestety nie jest prawda, ze /de/formacja nie ma wplywu na osoby decyzyjne we Fregacie. Sami jestesmy praktykujacymi katolikami i kochamy Kosciol. Nie mniej - tak dorga Opsu Dei jest traktowana b priorytetowo - przy tym - jestem przekonana - wbrew intencjom zalozyciela sw. Josemariii Escrvy. Brak jest szacunku, radosci i wolnosci pomiedzy administracja a rodzicami oraz kadra - ci ostatni sa nieustannie osaczami "propozycjami" uczestniczenia w dniach skupienia OD. Zdarza sie, ze nauczycielki ktore nie zgadzaja sie na to /nie czuja tej duchowosci/ traca prace, podobnie - komentowana jest /nie/obecnosc rodzicow na dniach skupienia. A takze ich zycie osobiste, samochody jakimi jezdza, wakacje jakie spedzaja.. Jest czesc rodzin calkowicie zaslepiona i przytakujaca zarzadowi ale wiekszosc zaczyna otwierac oczy...
Widze, ze wypowiedzi sa bardzo archiwalne i nieaktalne :( Generalnie tajemnica poliszynela jest to, ze tylko w biezacym roku odeszlo z projektu wiele rodzin a kolejna partia zastanawia sie nad tym powaznie.. Naczyciele nieustannie sie zmieniaja, w Szkole dla Dziewczat ok polowa kadry tylko w tym roku zostala wymieniona! Nikt nie rozstaje sie z tym miejscem w pokoju /moze prawie nikt/. Z reguly - wiaze sie to z pycha ze strony zarzadu, arogancja - tak w stosunku do rodzicow jak i kadry. Nigdy nie wiesz, czy nie okaze sie, czy "nie rozumiesz projektu"... Finanse - owszem - czesc rodzin ma b duze znizki ale sa to z reguly b biedne rodziny, jesli nie masz dlugow i masz mieszkanie powyzej 40 - 60 m - i masz mniej niz 4 dzieci - marne szanse.. Fundusz stypendialny jest listkiem figowym do stricte komercyjnej dzialalnosci.. Szkoda, ze nie jest to jasno powiedziane :( Zalozenia byly szczytne - niestety rzeczywistosc je bolesnie zweryfikowala. Odradzam:(
Opine mniej pochlebne - administracja usuwa z Fb w "try miga" :) przeciez prawda nas wyzwoli!:) a jesli ktos sie obawia ze jest to trolowanie - zapytajcie w szkole o : poziom angielskiego, rotacje nauczycieli, komunikcje z rodzicami, wyniki edukacyjne, ilosc rodzin jakie odeszly. Przeciez to nie zaszkodzi - prawda? :) I.P :)
Mój syn chodzi do tej szkoły i nie mam powodu do narzekania :)
Nie ma problemu żeby mówić po angielsku (na razi jeszcze robi błędy :), zadania domowe robi szybko i bezbłędnie - ja nie mam żadnych uwag co do nauczycieli - jestem zadowolona z wychowawcy.
Ale może nie każdy uczeń jest w stanie przyswoić sobie materiał tak szybko i może mieć z tym problemy - wiadomo, że trzeba wtedy z dzieckiem popracować (ale czasami może łatwiej zmienić szkołę :).
Jeśli poziom byłby niski, to inne szkoły prywatne nie przyjmowały by tak chętnie uczniów, żeby nie obniżać swojego poziomu :)
A niezadowoleni będą zawsze i w każdej szkole - nie spotkałam jeszcze szkoły idealnej, ale Fregata jest ogólnie w porządku.
Nie ma problemu żeby mówić po angielsku (na razi jeszcze robi błędy :), zadania domowe robi szybko i bezbłędnie - ja nie mam żadnych uwag co do nauczycieli - jestem zadowolona z wychowawcy.
Ale może nie każdy uczeń jest w stanie przyswoić sobie materiał tak szybko i może mieć z tym problemy - wiadomo, że trzeba wtedy z dzieckiem popracować (ale czasami może łatwiej zmienić szkołę :).
Jeśli poziom byłby niski, to inne szkoły prywatne nie przyjmowały by tak chętnie uczniów, żeby nie obniżać swojego poziomu :)
A niezadowoleni będą zawsze i w każdej szkole - nie spotkałam jeszcze szkoły idealnej, ale Fregata jest ogólnie w porządku.
Kurczę, ale po co oni takie biedna rodziny trzymają?
Czy Pani miała dostęp do informacji dotyczących finansów ludzi? Skąd Pani takie poufne wiadomości na? Zastraszające wnioski Pani podała.
Mnie zastanawia skoro taka biedota jest, to jak mogą działać komercyjnie? Nie pojmuję o co właściwie chodzi. I teraz myśl człowieku.
Czy Pani miała dostęp do informacji dotyczących finansów ludzi? Skąd Pani takie poufne wiadomości na? Zastraszające wnioski Pani podała.
Mnie zastanawia skoro taka biedota jest, to jak mogą działać komercyjnie? Nie pojmuję o co właściwie chodzi. I teraz myśl człowieku.
Wylazi, wyłazi, i to jak! Już mało, że o cnotach i wychowaniu to się w szkole tłucze cały rok taką gadkę, a wychwawczyni jednej z klas co dzień na korytarzu ridzicom nawet "Dzień " nie mówi tylko odwraca wzrok, udaje, że nie widzi,ma minę jakby jej kto rodzinę wymordował. I takie zachowanie,brak kultury osobistej na oczach dzieci. Komentarze do dzieci to już inna historia. Nieprzyjemne, aroganckie, ciągła krytyka, przy czym "chroni się" osoby wspólnotowe lub przynależące do zarządu. Taka jest prawda o Fragacie pełnej cnót i wartości chrześcijańskich.