Widok
Przegrzewanie dzieci w przedszkolu
Pytanko do mamuś których dzieci chodzą do przedszkola: czy Wasze dzieci sa przegrzewane? Dzis opadły mi rece. Dzieci wyszły na plac zabaw w pełnym słońcu poubierane w bluzy i kurtki zapięte pod sama szyje. Syn był dosłownie mokry. Dodam ze to nie piwrwszy raz. Panie tłumacza sie tym ze w taka pogodę cieżko ubrać dobrze dzieci... A moj syn na pytanie czemu sie nie rozebrał jak było mu gorąco powiedział ze był zajęty :)
Gdyby dzieci były w samych bluzach, zapewne znalazłaby się mama, która miałaby pretensje, że jej dziecko zmarzło... Dzieci różnie są "chowane", jedne lubią być ciepło ubrane, innym zawsze gorąco. Wydaje mi się, że najlepiej uczyć dziecko od małego, żeby samo potrafiło zdecydować i jeśli mu za zimno czy za gorąco, odpowiednio reagowało. To nie jest proste, ale na pewno warto próbować :)
Mój syn od zawsze był ubierany "lekko" na spacery. Wychodzę z założenia, że lepiej jak zmarznie jakby miał być przegrzany. No i poszedł do przedszkola i pojawiły się prośby o kurtke, czapke bo dzieciom zimno. Innym może tak ale mojemu wystarczająco ciepło będzie w ciepłej bluzie i bdzrękawniku i napewno nie w czapce w pełnym słońcu. Już teraz niektóre dzieci chodzą w szalikach!
Może powiem tak. Byłam na rozmowie w przedszolu panstwowym i Pani dała mi wprost do zrozumienia ze mam nie wchodzic w ich metody wychowawcze i najlepiej jakbym siedziała cicho. Szybko podziekowałam i córka chodzi do prywatnego przedszkola i tam nie mialam sytuacji zeby dziecko mi było przegrzane. Zawsze prosze zeby Panie na dworzu zwrociły uwage i jak patrze na kamerce to wychodzi normalnie ubrana nie w zadnych swetrach :D
Jak ktoś wyżej napisał - jedni rodzice ubierają dziecko w zimową kurtkę, czapkę i rękawiczki przy 15 stopniach, a inni w sama bluzę. To rodzic najlepiej zna swoje dziecko. Pracowałam w przedszkolu i wiem, jaka może być awantura o brak bluzy pod kurtką (chociaż sama w życiu bym nie ubrała).
Teraz moja córka chodzi do przedszkola, jak idziemy rano, to jest zimno więc ubieram ją ciepło. w przedszkolu część rzeczy chowam do worka, bo Pani prosi dzieci, żeby ubierały wszystko co mają, Młoda ubiera to, co ma w szafce (w worku nie szpera) i jest ok.
Trochę wyobraźni rodzicom życzę i będzie ok.
Teraz moja córka chodzi do przedszkola, jak idziemy rano, to jest zimno więc ubieram ją ciepło. w przedszkolu część rzeczy chowam do worka, bo Pani prosi dzieci, żeby ubierały wszystko co mają, Młoda ubiera to, co ma w szafce (w worku nie szpera) i jest ok.
Trochę wyobraźni rodzicom życzę i będzie ok.
Zgodze się z tym że dzieci są różne, różnie są ubierane, niektóre cieplej niektóre lekko. Ale tu też zależy jaką dziecko ma odporność.
Mój jeden syn (7 lat) to musi mieć o jedno ubranie więcej niż większość dzieci, chociaż bluzka na krótkim rękawie, ale musi, bo inaczej później w domu chory, najczęściej z zapaleniem oskrzeli, można powiedzieć że byle wiaterek i on już rozłożony. W zeszłym tyg jak było ciepło wyszli na dwór, miał krótki rękaw na sobie i bluze w szatni, i wyszedł bez bluzy jak inne dzieci z klasy, i już w domu siedzi bo chory.
A jego brat bliźniak to przy temp 10 stopni jak wyjdzie w krótkim rękawie to nic mu nie jest, teraz z rana wystarczy mu krótki rękaw i bluza, a pierwszy to musi mieć to samo + kurtka.
Córka (4 lata) też może być lekko ubierana, jedynie z rana cieplej. I jak w przedszkolu idą na dwór, to zakłada wszystko co ma, a później na dworze albo sobie ściągnie ubranie, albo nie, zależy czy jej zimno czy ciepło.
A pogody są różne przecież. Tak samo różne dzieci, różne odporności.
Z mojej trójki dzieci, jeden musi być ciepło ubrany.
Więc nie patrzcie na inne dzieci, jak są ubrane, bo kto może się lekko ubrać ten może, ale nie wszyscy.
A panie w przedszkolu ubierają dzieci w to co dzieci mają w szatni, bo skąd mają wiedzieć czy dziecko może być lekko ubrane czy nie?
Tu już rodzice powinni pomyśleć, zawsze można rano ubrać dziecko cieplej, a jakieś ubranko zabrać ze sobą, żeby dziecko nie założyło jak będą wychodzić. Lub wytłumaczyć dziecku że jak będą wychodzić to żeby czegoś nie zakładało.
Tu nie można winić pań z przedszkola że wasze dzieci są przegrzewane jak idą na dwór.
Taka przedszkolanka by musiała sobie zrobić liste jakie dziecko co ma zakładać, i samo szykowanie do wyjścia by długo trwało, bo jeszcze by musiała sprawdzać czy kazde dziecko jest ubrane zgodnie z wymogami rodziców.
Mój jeden syn (7 lat) to musi mieć o jedno ubranie więcej niż większość dzieci, chociaż bluzka na krótkim rękawie, ale musi, bo inaczej później w domu chory, najczęściej z zapaleniem oskrzeli, można powiedzieć że byle wiaterek i on już rozłożony. W zeszłym tyg jak było ciepło wyszli na dwór, miał krótki rękaw na sobie i bluze w szatni, i wyszedł bez bluzy jak inne dzieci z klasy, i już w domu siedzi bo chory.
A jego brat bliźniak to przy temp 10 stopni jak wyjdzie w krótkim rękawie to nic mu nie jest, teraz z rana wystarczy mu krótki rękaw i bluza, a pierwszy to musi mieć to samo + kurtka.
Córka (4 lata) też może być lekko ubierana, jedynie z rana cieplej. I jak w przedszkolu idą na dwór, to zakłada wszystko co ma, a później na dworze albo sobie ściągnie ubranie, albo nie, zależy czy jej zimno czy ciepło.
A pogody są różne przecież. Tak samo różne dzieci, różne odporności.
Z mojej trójki dzieci, jeden musi być ciepło ubrany.
Więc nie patrzcie na inne dzieci, jak są ubrane, bo kto może się lekko ubrać ten może, ale nie wszyscy.
A panie w przedszkolu ubierają dzieci w to co dzieci mają w szatni, bo skąd mają wiedzieć czy dziecko może być lekko ubrane czy nie?
Tu już rodzice powinni pomyśleć, zawsze można rano ubrać dziecko cieplej, a jakieś ubranko zabrać ze sobą, żeby dziecko nie założyło jak będą wychodzić. Lub wytłumaczyć dziecku że jak będą wychodzić to żeby czegoś nie zakładało.
Tu nie można winić pań z przedszkola że wasze dzieci są przegrzewane jak idą na dwór.
Taka przedszkolanka by musiała sobie zrobić liste jakie dziecko co ma zakładać, i samo szykowanie do wyjścia by długo trwało, bo jeszcze by musiała sprawdzać czy kazde dziecko jest ubrane zgodnie z wymogami rodziców.
Tez praktykujemy chowanie niemieccy elementów garderoby ale teraz pogoda jest tak zmienna ze w sumie nie wiadomo czy w ciagu dnia nie zrobi sie zimniej/chłodniej. Latem było jasne: z rana bluza a potem bluza do plecaka i tylko to co na sobie. Teraz trzeba myślec czy zostawic bluzę czy kurtkę... Jednym słowem można oszaleć :)