Widok
Roczne dziecko chce jeść tylko mleko
Witam, córka za kilka dni kończy roczek i mam problem z jej jedzeniem :/
Najchętniej to by piła tylko mleko :/ od urodzenia do 8 mies. karmiłam ją piersią, potem przeszłam na MM Nan
Obiadkami pluje... czy to gotowanymi przeze mnie czy to ze słoiczków.
Deserki je ale takie które mają w składzie twarożek/jogurt
Czyli znów mleczna rzecz
z owoców to ewentualnie nektarynkę, brzoskwinię i jabłuszko
Już nie wiem co robić, zastanawiam się czy kiedyś to samo przejdzie?
już od samego początku jak wprowadzałam jej obiadki to było ciężko ale teraz to już w ogóle dramat :/
Czy któraś z Was też miała/ma takie mleczne dziecko? Jak sobie z tym radziłyście?
Najchętniej to by piła tylko mleko :/ od urodzenia do 8 mies. karmiłam ją piersią, potem przeszłam na MM Nan
Obiadkami pluje... czy to gotowanymi przeze mnie czy to ze słoiczków.
Deserki je ale takie które mają w składzie twarożek/jogurt
Czyli znów mleczna rzecz
z owoców to ewentualnie nektarynkę, brzoskwinię i jabłuszko
Już nie wiem co robić, zastanawiam się czy kiedyś to samo przejdzie?
już od samego początku jak wprowadzałam jej obiadki to było ciężko ale teraz to już w ogóle dramat :/
Czy któraś z Was też miała/ma takie mleczne dziecko? Jak sobie z tym radziłyście?
Podbijam kwestię BLW. Warto postawić przed dzieckiem miseczkę z różnymi warzywami czy owocami. Niech się pobawi, dotknie, rozmaże na stoliku i rzuci na podłogę, ale w końcu pierwszy kawałek trafi do buzi, a potem - czego Ci życzę - pójdzie jak z płatka :) Niech ma szansę sama sprawdzić, co jej smakuje.
też chciałam zaproponować BLW :)
moja kumpela ma synka niejadka... Swojego czasu robiła mu jakoś obiadek w butli i dawała bo to był jedyny sposób aby cokolwiek zjadł.... ;/ A chudzinka z niego taka, że szok. Widziałam jak go próbuje go nakarmić to był jeden wielki krzyk i jedzenie na ścianie i podłodze... :P
moja kumpela ma synka niejadka... Swojego czasu robiła mu jakoś obiadek w butli i dawała bo to był jedyny sposób aby cokolwiek zjadł.... ;/ A chudzinka z niego taka, że szok. Widziałam jak go próbuje go nakarmić to był jeden wielki krzyk i jedzenie na ścianie i podłodze... :P
Monika u mnie taki problem trwa juz 4 mce. Mala jadla prawie wszystko a po wirusie brzuszkowym zaczela pic tylko mleko. podtykalam jej rozne rzeczy, toleruje teraz tylko mleko bulki suche i banany. W pewnym momencie bylo tak ze jak widziala ze stawiam krzeselko to wpadala w histerie bo bala sie ze chce jej dac jesc.
Asiaczek a co dajesz swojemu malemu? Co mu kladziesz na tacy?:)
Asiaczek a co dajesz swojemu malemu? Co mu kladziesz na tacy?:)
A ma kontakt z innymi dzieciakami? Mój młody akurat wsuwa jak odkurzacz, ale nie chciał spróbować w wakacje żadnych owoców poza malinami. Podtykałam brzoskwinie, jabłuszka, truskawki, banany - nic. Wpadli znajomi z dzieckiem, przygotowałam miks owoców w misce, ich synek od razu zaczął wcinać, nasz po chwili się przekonał do spróbowania i poszło jak z płatka :)
Co do BWL może być okej, ale niektóre rzeczy mogą być nieciekawe w dotyku i to go nie zachęci, ale próbuj - w końcu się przełamie ;)
Co do BWL może być okej, ale niektóre rzeczy mogą być nieciekawe w dotyku i to go nie zachęci, ale próbuj - w końcu się przełamie ;)
mam starszą córkę i młodsza widzi że starsza je... specjalnie siadamy nawet do wspólnych posiłków żeby widziała, że my też jemy
już nawet chciałam jej dać nasze zupy, takie przyprawione bo myślałam, że te jej nie smakują i też zonk :/
o tak, suche bułki też by wciągała
kiedyś ją chciałam przegłodzić i nie dawać w dzień mleka żeby zjadła jakiś obiad, podchodziłam z nim kilka razy i za każdym razem nie chciała. Wiem, że była głodna bo marudziła i płakała, ale nie zjadła, 2 łyżeczki i już koniec...
potem w nocy mi się budziła 3 razy na mleko jak ją tak przegłodziłam w ciągu dnia :/
Starsza też jest raczej niejadkiem :/ więc wesoło jest ;) :/
ale starsza jak była mała to jadła wszystko, nie było z nią problemu, natomiast teraz trzeba się nagimnastykować... ostatnio robiłam jej badania krwi bo suchar z niej ;) ale wszystko w 100% dobrze :) więc odpuściłam już... ale z młodą jest większa przeprawa... mogłaby żyć na samym mleku
a lekarka na przekór mówi, żeby już powoli eliminować mleko z diety :/
już nawet chciałam jej dać nasze zupy, takie przyprawione bo myślałam, że te jej nie smakują i też zonk :/
o tak, suche bułki też by wciągała
kiedyś ją chciałam przegłodzić i nie dawać w dzień mleka żeby zjadła jakiś obiad, podchodziłam z nim kilka razy i za każdym razem nie chciała. Wiem, że była głodna bo marudziła i płakała, ale nie zjadła, 2 łyżeczki i już koniec...
potem w nocy mi się budziła 3 razy na mleko jak ją tak przegłodziłam w ciągu dnia :/
Starsza też jest raczej niejadkiem :/ więc wesoło jest ;) :/
ale starsza jak była mała to jadła wszystko, nie było z nią problemu, natomiast teraz trzeba się nagimnastykować... ostatnio robiłam jej badania krwi bo suchar z niej ;) ale wszystko w 100% dobrze :) więc odpuściłam już... ale z młodą jest większa przeprawa... mogłaby żyć na samym mleku
a lekarka na przekór mówi, żeby już powoli eliminować mleko z diety :/
Moja lekarka powiedziała, że takie są dzieci jedne jedzą inne to niejadki tyle nic z tym nie zrobimy jeżeli chodzi o farmakologie. Ja też młodego od mleka chciałam odciągną i nie jadł nic prawie 2 dni i lekarka poradziła żeby odpuścić. Też wcześniej więcej jadł ale w żłobku catering i szlag trafił wszystko. Teraz zje schabowego a za miesiąc go nianawidzi i nigdy nie weźmie do buzi. Tylko że on zawsze dobrze wyglądał może dlatego, że jadła kasze manną a nie samo mleko i nigdy nie miał złych wyników krwi. Więc odpuściłam nic na siłę. Namawiam ale nie za wszelką cenę. Dla odmiany syn mojej siostry w tym samym wieku jadł różne rzeczy a wyglądał gorzej mała chudzinka z niego. A ni o karmiłam piersią 1,6 m ale jedzenie od 4 mies. wprowadzałam.Życzę powodzenia i wytrwałości.
06.07.2009r. - 3705g, 60 cm, synuś,
20.02.2015r.-26.04.2015r.-10tc - Aniołek
20.04.2017r.-przewidywany termin porodu
20.02.2015r.-26.04.2015r.-10tc - Aniołek
20.04.2017r.-przewidywany termin porodu
Monika u mnie to samo. Widze ze nie jestem jedyna. Ja tez za waszymi radami polozylam jej dzis 5 produktow. Nawet tego dotknac nie chciala! Mine miala jakby g.... przed nia lezalo. W koncu starszy syn to zjadl ktory ma apetyt za dwoch. A jak z waga u Twojej? U mnie jest ok, tzn przez pol roku przytyla 1 kg, cud ze w dol nie spada. A kaszki je? Moja nie ruszy
no moja tez malo je w te upały ale za to pije jak szalona ;)
wogole to od samego poczatku były z nią problemy z jedzeniem bo do 8 mmiesiąca nie chciała zaciągnąć zadnej butelki.Odetchnelismy z ulga gdy pewnego pieknego dnia napila sie mleka z butli ;) no ale jak zaczeła pic wtedy to mleko Mm to tak zakochana jest w nim do dziś ;)
Smoka tez nigdy nie chciała i nie ma ;)
wogole to od samego poczatku były z nią problemy z jedzeniem bo do 8 mmiesiąca nie chciała zaciągnąć zadnej butelki.Odetchnelismy z ulga gdy pewnego pieknego dnia napila sie mleka z butli ;) no ale jak zaczeła pic wtedy to mleko Mm to tak zakochana jest w nim do dziś ;)
Smoka tez nigdy nie chciała i nie ma ;)
Za pierwszym razem to norma ze nie jedzą jeszcze. Cierpliwości :-) muszą się oswoić. Dajcie im tak tydzień :-) na każdy posiłek. W końcu się przekonają. Tomek do 10 mies w 90% żywił się cyckiem. A blw dostawał od 6,5 chyba ;-) Około roku może tak pół na pół. Teraz pije mleko tylko raz dziennie. A co mu kładę... Teraz je już wszystko. Zaczynałam od suchych warzyw ugotowanych pojedynczo. Potem makaron tez na sucho, owoce, z mięs to raczej mielone na parze na różne sposoby. Teraz juz sam je spaghetti razem z sosem widelcem, zupę łyżeczką, ziemniaki z sosem, jogurty, kaszki itp. A co do kaszek to nigdy nie dawałam tych gotowych, zawsze taka zwykłą manną, kukurydzianą, jaglaną, kleik ryżowy zmieszane z owocem czy warzywem :-)
Teraz jedynym sposobem na zatrzymanie go jak muszę coś zrobić czy posprzątać to posadzenie go do krzesełka i podanie czegoś do jedzenia :-) do kogo nie pójdzie to zawsze coś wysępi ;-) je często i dużo a waży niecałe 9kg :-)
Teraz jedynym sposobem na zatrzymanie go jak muszę coś zrobić czy posprzątać to posadzenie go do krzesełka i podanie czegoś do jedzenia :-) do kogo nie pójdzie to zawsze coś wysępi ;-) je często i dużo a waży niecałe 9kg :-)
podawać nie zaszkodzi :) ja dawałam przy każdym naszym posiłku... kładź to co Wy jecie, niech sobie patrzy, dotyka, bawi się :) w końcu podpatrzy, że to jadalne, skoro Wy jecie i załapie :)
u nas zazwyczaj tak jest, że razem jemy przy jednym stole o tej samej porze i każdy może sobie spokojnie zjeść, bo nikogo nie trzeba karmić ;)
u nas zazwyczaj tak jest, że razem jemy przy jednym stole o tej samej porze i każdy może sobie spokojnie zjeść, bo nikogo nie trzeba karmić ;)
Dziewczyny, przerabialam to samo jakies 2 m-ce temu. Synek nie chcial jesc nic innego a ja nie zmuszalam. Potem jakos sie przestawil i teraz je wszystko. Ma 14 m-cy.
Najpierw zawsze podawalam np obiadek, kilka lyzeczek, a jak bardzo marudzil, to odstawialam i dawalam mleko. Pozniej obiadek zjadal ale pod warunkiem, ze nie siedzial w krzeselku. Musial chodzic albo stac kolo mnie. Sprobujcie w ten sposob.
Najpierw zawsze podawalam np obiadek, kilka lyzeczek, a jak bardzo marudzil, to odstawialam i dawalam mleko. Pozniej obiadek zjadal ale pod warunkiem, ze nie siedzial w krzeselku. Musial chodzic albo stac kolo mnie. Sprobujcie w ten sposob.
Andzia ja juz probowalam wszystkiego. U mnie to trwa jakies pol roku. Mala ma teraz rok i 4 mce. Ona nawet nie chce dotknac jedzenia. Marzy mi sie ze stawiam przed nia pelna miche a ona packa tym jedzeniem wszedzie,ale tak nie jest. Rece podnosi i wyje. Chyba ze dam bule to wtedy ok. Narazie cierpliwie czekam...
u mojej córeczki nareszcie się skończyło :) jakieś 4mc chciała pić TYLKO mleko..wszyscy już złote rady dawali co ja to nie powinnam zrobić, a co na siłę wcisne..
kładłam na jej stoliczku wszystko co się dało, bez miseczek i talerzyka, bo to odrazu lądowało na ziemi. i w końcu po paru tygodniach zaczeła cos tam skubać, daleko jeszcze było do normalnego jedzenia ale małymi kroczkami jakoś nam poszło. jedzenie musiała sama sobie wybierać, przebierać, potem wszedł talerzyk i widelczyk, ja siadałam obok z identycznym i wiosłowałam do swojej buzi..zaczeła papugować...
ach i oto jesteśmy, nasza pierworodna ma 1,6 roczku i sama wsuwa obiadki, oczywiście z foliowym śliniakiem i myciem całego krzesełka "po", ale inaczej nie nauczy się sama :)
ja wyszłam z założenia że skoro mleko pije dobre, HIPP bio Combiotic, to nic jej od razu nie bedzie ..zreszta lekarz tez wskazał cierpliwość :)
3mamy kciuki!
kładłam na jej stoliczku wszystko co się dało, bez miseczek i talerzyka, bo to odrazu lądowało na ziemi. i w końcu po paru tygodniach zaczeła cos tam skubać, daleko jeszcze było do normalnego jedzenia ale małymi kroczkami jakoś nam poszło. jedzenie musiała sama sobie wybierać, przebierać, potem wszedł talerzyk i widelczyk, ja siadałam obok z identycznym i wiosłowałam do swojej buzi..zaczeła papugować...
ach i oto jesteśmy, nasza pierworodna ma 1,6 roczku i sama wsuwa obiadki, oczywiście z foliowym śliniakiem i myciem całego krzesełka "po", ale inaczej nie nauczy się sama :)
ja wyszłam z założenia że skoro mleko pije dobre, HIPP bio Combiotic, to nic jej od razu nie bedzie ..zreszta lekarz tez wskazał cierpliwość :)
3mamy kciuki!
Dzięki za wątek...Już myślałam że moja córka jest tylko takim dziwakiem że po za mlekiem nic jej nie interesuje...
Jeszcze nie ma roku, ale na widok łyżeczki zaciska usta i się odwraca... u mnie tylko BLW się sprawdza, choć i tak 99% jedzenia ląduje na podłodze a nie w buzi...
Dajcie maluchom czas... na pewno w końcu zechcą coś spróbować, ważne aby próbować przede wszystkim. Można dać (jeśli lubi) jakieś mleczne danie do zabawy, np gęstą owsiankę z owocami lub budyń... Może to je przekona;)
Jeszcze nie ma roku, ale na widok łyżeczki zaciska usta i się odwraca... u mnie tylko BLW się sprawdza, choć i tak 99% jedzenia ląduje na podłodze a nie w buzi...
Dajcie maluchom czas... na pewno w końcu zechcą coś spróbować, ważne aby próbować przede wszystkim. Można dać (jeśli lubi) jakieś mleczne danie do zabawy, np gęstą owsiankę z owocami lub budyń... Może to je przekona;)
Pieniądze szczęścia nie dają, ale łatwiej cierpieć w luksusie...
[url=http://lilypie.com]
[/url]
[url=http://lilypie.com]

już nawet tak próbowałam, ugotowaną zupkę warzywną zmiksowałam, dałam do butli i podałam córce... zaciągnęła bo myślała że to mleko po czym wszystko wypluła
Już nie mam pomysłu na tego mojego uparciucha :/ nie pozostaje mi nic innego jak czekać, czekać, czekać... ale ile to może potrwać???
dziś na obiad miałam ziemniaczki, kalafiora i łososia. Myślałam, że córa choć trochę skubnie :/ to zjadła 1 kawałeczek ziemniaka i odrobinkę kalafiora, którego zaraz wypluła. łosoś tez nie przypadł damie do gustu :/ po 1 kęsie zamknęła mocno paszcze i nie było już rozmowy :/
Już nie mam pomysłu na tego mojego uparciucha :/ nie pozostaje mi nic innego jak czekać, czekać, czekać... ale ile to może potrwać???
dziś na obiad miałam ziemniaczki, kalafiora i łososia. Myślałam, że córa choć trochę skubnie :/ to zjadła 1 kawałeczek ziemniaka i odrobinkę kalafiora, którego zaraz wypluła. łosoś tez nie przypadł damie do gustu :/ po 1 kęsie zamknęła mocno paszcze i nie było już rozmowy :/
Moja od zawsze miała problemy z jedzeniem. Cyc był często i krótko. Niestety przez silna zoltaczke odstawiona od piersi na tydzień. Nie chciała juz jej ssać. Także od 9 miesięcy ściągam pokarm i mała je z butli na raty, nie umie zjeść na raz porcji. Od tygodnia mieszam z mm. Ponieważ przestała przybierać na wadze z 75 centyla spadła do 50. Myślę że moje mleko juz jej nie wystarcza. Ma 11 miesięcy wazy 9 kg. Je po kęsie dosłownie bułki brokula banana. Czasem kilka lyzeczek ok 30 ml. rosołu lub owoców ze słoiczków. Od tygodnia nauczyła się pisz troszkę wody z kubka doidy, wcześniej nie piła nic. Ani z kubków niekapkow ani z butli.
Gdyby pozbierać do kupy te wszystkie kęsy to nawet nie uzbiera się jeden posiłek.Nie robiłam morfologi bo mała ma atak histeri na widok lekarza ale nie wiem czy nie powinnam jej zrobić.
Gdyby pozbierać do kupy te wszystkie kęsy to nawet nie uzbiera się jeden posiłek.Nie robiłam morfologi bo mała ma atak histeri na widok lekarza ale nie wiem czy nie powinnam jej zrobić.
Ale twoja to przynajmiej probuje a moja nie chce nawet buzi otworzyc. Ona nawet do reki nie chce wziac jedzenia! morfologie ja bym na twoim miejscu zrobila. Nam pediatra mowila ze jak wyniki sa ok to nie mam sie martwic takze ja jej regularnie robie. nasza w ciagu roku kg przybrala. Wazy 11kg a wiek 19 mcy takze u Ciebie z waga chyba nie jest zle
moj syn ma 17 miesięcy i odkąd skończył 9 miesięcy mam podobne problemy. je głównie mleko. Czasem udaje mi się podać obiadek (konsystencja raczej papkowata), ale wtedy:
- nie może być za bardzo głodny, a więc muszę wstrzelić sie w godziny,
- najpierw muszę zaspokoić jego pragnienie i musi być wyspany, a więc nie trzymam się ściśle godzin
-najbardziej głodny robi się pod wieczór więc obiadki podaje na kolację
-nie pozwala sobie włożyć nic do ust, więc daje mu na talerzyku,wtedy podłubie odrobinę, a resztę wyrzuci na podłogę, ale nadal w ten sposób podaje mu nowe smaki.
-pierwszą łyżeczkę podaje niekiedy zajmując go czymś nowym, ciekawym, odwracając uwagę
-czasem posmaruję tylko usta, żeby posmakował i stanowczo podaje następną.
Może to nasunie Ci jakiś pomysł.
- nie może być za bardzo głodny, a więc muszę wstrzelić sie w godziny,
- najpierw muszę zaspokoić jego pragnienie i musi być wyspany, a więc nie trzymam się ściśle godzin
-najbardziej głodny robi się pod wieczór więc obiadki podaje na kolację
-nie pozwala sobie włożyć nic do ust, więc daje mu na talerzyku,wtedy podłubie odrobinę, a resztę wyrzuci na podłogę, ale nadal w ten sposób podaje mu nowe smaki.
-pierwszą łyżeczkę podaje niekiedy zajmując go czymś nowym, ciekawym, odwracając uwagę
-czasem posmaruję tylko usta, żeby posmakował i stanowczo podaje następną.
Może to nasunie Ci jakiś pomysł.
Banan ale tylko twardy nie za bardzo dojrzały. Rosół a raczej makaron z niego. Lubi kiszona i pomidora. Ale wszystko je po dosłownie trzy kęsy. Lubi też brokula z masłem czasem zje troszkę bułki z wędlina. Był etap ze jadła kilka łyżek pomidoroweej i ogórkowej z ryżem bo lubi ryż. Teraz juz nie chce. Ostatnio kupiłam deserki owocowe z hippa lub Kubuś baby w saszetkach do ,, wciągania,, :) są dni kiedy nie chce wcale a są takie ze przez cały dzień zje prawie cały czyli około 100 ml. Mięsa nie chce żadnego. Kaszek tez nie ruszy. Aha i jak ma dobry dzień zje kilka łyżek budyniu z babydream waniliowy.
Zanim doszliśmy do takiego menu :) podawałam jej często i długo to samo żeby polubiala. Oczywiście było tego mnóstwo ale polubiłam tylko to co wpisałam. Niestety to za mało bo gdyby naprawdę umiała zjeść to w większych ilościach a ona tylko dwa trzy gryzy i więcej buzi nie otworzy.
Zanim doszliśmy do takiego menu :) podawałam jej często i długo to samo żeby polubiala. Oczywiście było tego mnóstwo ale polubiłam tylko to co wpisałam. Niestety to za mało bo gdyby naprawdę umiała zjeść to w większych ilościach a ona tylko dwa trzy gryzy i więcej buzi nie otworzy.
Dziewczyny,współczuję wam bo wiem jak to jest i dość sie już nasłuchałam rad typu "jak zgłodnieje to sam przyjdzie" - nieprawda! Pozwolicie, że powiem jak to u mnie wygląda. Synek ma 13 msc, przed ukończeniem roczku też mało jadł, najchętniej mleko z butli i sok jabłkowy. Jak widział swoją miseczkę i fotelik do karmienia to uciekał, prężył się, płakał. Teraz siadamy razem przy duzym stole, on na moich kolanach stawiam zwykły talerz - "jak dla dużych" dwie łyżeczki jedną dla niego aby sobie merdał w jedzonku a druga dla mnie. Gdy on grzebie ja karmie go swoją łyżeczką,zagaduje, pytam gdzie lampa, gdzie synek ma nos i obiadek zostaje zjedzony. Natomiast wszelkie owoce, kanapeczki daje mu na talerzyku, który stawiam na taborecie mówię tylko "tutaj masz am" na poszątku slysze - "nene nene", ale po chwili, jak nie patrzę synek podchodzi i grzebie paluchami oczywiscie część jestna taborecie, na podłodze, ubraniu, ale do buzi też sporo trafia. Na moje dziecko najlepiej działa mozliwość bycia samodzielnym.
od jakiegoś czasu postanowiłam że się nie napinam, zje to zje, nie to dostanie mleko. Im bardziej mi zależy, tym większy opór z jego strony. Dzisiaj zrobiłam sobie kapuśniak i prażochy z okrasą. Dałam mu na talerzyk, sama zaczęłam jeść, a on po chwili zaczął wybierać cebulkę, a później wkładał sobie rączkami ziemniaki do ust. Ile zjadł to zjadł.
zgadzam sie :) moj zaczal wybrzydzac. np jak dostanie buleczke z serem i ma sam zjesc to wielka obraza. ale jak usiade obok, zaczynam jesc ta sama buleczke, to siada obok i potrafi zjesc wiecej niz ja :) to samo z jajecznica. jak mam go nakarmic, to az sie prezy, zeby tylko nie.... a jak sama ja jem to potem beczy, ze mało :)
to ja was nie pociesze - moja ma 2 lata i 9m, zawsze byly z nia problemy ktore opisujecie, kramilam piersia do 2 lat, ale tylko do spania, oprocz tego bylo zawsze mleko z kaszka w butli i na tym jedzie do dzis nieraz wypija 800 ml dziennie. Z jedzeniem ciezko, nieraz gotuje po 4 obiadki i na koncu prosi o jablko. Chudzinka, przebadalismy ja na wszystkie sposoby bo jako niemowlak miala anemie. Wszystko ok. Jedynie co dobre to nie lubi slodyczy, wlasciwie ze slodkosci je tylko miod i owoce.
Lekarka mowi ze ma swietna diete i ze mam sie cieszyc i nie tyczyc dzieciaka :) POsluchalam i juz nie placze nad garami :)
Lekarka mowi ze ma swietna diete i ze mam sie cieszyc i nie tyczyc dzieciaka :) POsluchalam i juz nie placze nad garami :)
Moja ma niemal 11 miesięcy i waży około 8 kg.
Pije głównie pierś, inne pokarmy to maksymalnie 3 miniłyżeczki dziennie. :-( Nie potrafi pić przez smoka, BLW próbujemy, wody, to może 4 łyki przez słomkę dziennie.
Mam wrażenie, że główną przyczyną braku apetytu jest ząbkowanie, ponieważ czasem ma lepsze okresy i zje nawet 8 łyżeczek (rzadkość).
Niedługo koniec macierzyńskiego, boję się o jej karmienie. Lekarka uspokaja, że nie będzie piła mleka, tylko jadła łyżeczką.
Pije głównie pierś, inne pokarmy to maksymalnie 3 miniłyżeczki dziennie. :-( Nie potrafi pić przez smoka, BLW próbujemy, wody, to może 4 łyki przez słomkę dziennie.
Mam wrażenie, że główną przyczyną braku apetytu jest ząbkowanie, ponieważ czasem ma lepsze okresy i zje nawet 8 łyżeczek (rzadkość).
Niedługo koniec macierzyńskiego, boję się o jej karmienie. Lekarka uspokaja, że nie będzie piła mleka, tylko jadła łyżeczką.
Agnieszka bez sensu fundujesz co tydzien dziecku stres... Nie dało sie dziecka utrzymać? Czy sama sie wycofałas? Jeszcze nie widziałam by pielęgniarki powiedziały "nie damy rady prosze przyjść pozniej"... Moja corka miała ogromny problem z pobieraniem krwi, niewidoczne żyły, ale jak trzeba pobrać to trzeba... Teraz po takiej traumie na pewno nie bedzie nic lepiej... To nie jest absolutnie zaden wyrzut sama zawsze przeżywałam pobieranie krwi dopoki nie zmieniłam swojego nastawienia... My same tez wszystkie jaki dzieci balysmy sie igły ale trzeba przez to przejść, tragedia sie dziecku nie dzieje, mimo ze nam serce krwawi...
Jesli chodzi o jedzenie to ja mojej małej mieszałam obiady z mlekiem, np zamiast sosu dostawała troszke mleka przygotowanego tak jak do picia, z ziemniaków robiło sie puree oczywiscie z dodatkami typu kurczak, marchewka itp...
Jesli chodzi o jedzenie to ja mojej małej mieszałam obiady z mlekiem, np zamiast sosu dostawała troszke mleka przygotowanego tak jak do picia, z ziemniaków robiło sie puree oczywiscie z dodatkami typu kurczak, marchewka itp...
"Kiedys traktowałam ludzi dobrze, dzisiaj z wzajemnością..."
trochę Was pocieszę, podczas rodzinnego spotkania wyszła na jaw tajemnica - mój ojciec do 3 roku życia jadł głównie mleko (do tej pory uwielbia produkty mleczne), a dodam że obecnie ma 198 wzrostu i posturę bardzo masywną (waga ciężka, ale nie gruby). Trudno mi było w to uwierzyć, a jednak, pewnie wnuczek ma to po dziadku:).
Agnieszka- szok! Masz racje, idź do ambulatorium. Nie wyobrażam sobie co zrobiłaby w przypadku konieczności pobrania krwi na cito... Masakra... Polska służba zdrowia... ;-/ ja raz w Wejherowie poprosiłam o inna pielęgniarkę poniewaz ta ktora próbowała pobrac krew mojej corce wbiła igle, nie trafiła w żyłę i nie wyciągając igły zaczęła poruszać nia w przód w tył i na boki! Myslalam, ze zemdleje jak to widziałam, corka w krzyk wiec musiałam zareagować.. Inna Pani przyszła i za pierwszym razem pobrała...
"Kiedys traktowałam ludzi dobrze, dzisiaj z wzajemnością..."
Tez to przechodziłam z córką.. Na oddziale dziecięcym. Trzy panie pobieraly krew z rączki jak mała miała trzy miesiące.. Mi kazały wyjść bo płakałam razem z nią. Męczyły ja chyba z 5 min. zanim się wkuly. Słyszałam tylko rozmowy żeby zawołać kogoś kto pobierze z główki. Ale w końcu im się udało.. Potem trafiłam do ambulatorium gdzie panie pobraly krew z główki. Byłam przerażona ale za każdym razem robiły to bardzo sprawnie w kilka sekund. Nasza służba zdrowia to temat rzeka..
na problemy z anemią polecam kisiel mleczny: mleko ok 100g-150g, cukier 2 płaskie łyżeczki, mąka ziemniaczana - 1 łyżeczka i żółtko. Na wrzące mleko wlewamy zimne mleko z mąką i surowym żółtkiem. można dodać sok. Mój syn się przekonał do tego, może Wasze dzieciaczki się przekonają. Ew. lane kluseczki na mleku.
hej :)
To ja założycielka wątku :)
Moja mała ma teraz 16 mies. i waży 9,5 kg
Nadal uwielbia mleko, ale powoli coś tam próbujemy jeść ;)
Cieszy mnie to, że jak stawiam na stole swoje śniadanie to pierwsza leci i czeka aż ją wezmę na kolana ;) siedzi na nich aż nie zjem ;)
skubnie sobie trochę chlebka z masełkiem, paróweczki (wiem, że nie jest to najzdrowsze jedzenie, no ale nich już coś je ;) ) , uwielbia pomidora, więc tez jej kroję i daje.
Z obiadami nadal kulejemy :/ Normalnie z zazdrością patrze jak moja koleżanka sadza swojego synka, który ma 9 mies i go karmi a ten otwiera buźkę i zjada wszystko co jest w miseczce... ech...Nie wiem czy ja się tego kiedykolwiek doczekam ;) Córa zje 2-3 łyżeczki i już koniec... choć dziś zjadła nawet ładnie - stwierdziłam, że muszę to chyba odnotować w kalendarzu :P
To ja założycielka wątku :)
Moja mała ma teraz 16 mies. i waży 9,5 kg
Nadal uwielbia mleko, ale powoli coś tam próbujemy jeść ;)
Cieszy mnie to, że jak stawiam na stole swoje śniadanie to pierwsza leci i czeka aż ją wezmę na kolana ;) siedzi na nich aż nie zjem ;)
skubnie sobie trochę chlebka z masełkiem, paróweczki (wiem, że nie jest to najzdrowsze jedzenie, no ale nich już coś je ;) ) , uwielbia pomidora, więc tez jej kroję i daje.
Z obiadami nadal kulejemy :/ Normalnie z zazdrością patrze jak moja koleżanka sadza swojego synka, który ma 9 mies i go karmi a ten otwiera buźkę i zjada wszystko co jest w miseczce... ech...Nie wiem czy ja się tego kiedykolwiek doczekam ;) Córa zje 2-3 łyżeczki i już koniec... choć dziś zjadła nawet ładnie - stwierdziłam, że muszę to chyba odnotować w kalendarzu :P
hehe to sobie pozazdroscimy ;)
ja juz tez zbastowalam... kiedys moze zacznie normalnie jesc ... jak ludź ;)
cora zaczyna sie przełamywać... powoli i mozolnie nam to idzie ale jednak idzie ;)
drobna jest ale wyniki ma w normie i nie choruje, co jest najważniejsze...
mamaalanka Twoja nawet nie probuje wziąć do buźki? próbowałaś trochę miksowac obiadki?
mojej Oli wychodzą teraz wszystkie czwórki na raz... miksuje jej troszke zupki lub np. gniote ziemniaki czy marchew i jakoś lepiej idzie jej to jedzenie
ja juz tez zbastowalam... kiedys moze zacznie normalnie jesc ... jak ludź ;)
cora zaczyna sie przełamywać... powoli i mozolnie nam to idzie ale jednak idzie ;)
drobna jest ale wyniki ma w normie i nie choruje, co jest najważniejsze...
mamaalanka Twoja nawet nie probuje wziąć do buźki? próbowałaś trochę miksowac obiadki?
mojej Oli wychodzą teraz wszystkie czwórki na raz... miksuje jej troszke zupki lub np. gniote ziemniaki czy marchew i jakoś lepiej idzie jej to jedzenie
Ona probuje ale chrupki, buleczki, paluszki. Oczywiscie jej to ograniczam. Zauwazylam ze lubi chrupiace rzeczy np platki kukurydziane ale na sucho. bez mleka. bierze lyzeczke i pokazuje ze tym sie robi am am ale jak jej juz poloze cos na ta lyzeczke to wywala.
ja licze na cud jak pojdzie do przedszkola i zobaczy ze wszystkie dzieci jedza.
ja licze na cud jak pojdzie do przedszkola i zobaczy ze wszystkie dzieci jedza.
moja starsza też za młodu była niejadkiem, ale nie aż takim jak teraz ta młodsza i właśnie w przedszkolu razem z dziećmi zaczęła normalnie jeść :) nawet teraz się chwali, że zjadła cały obiadek :)
Więc nadzieja jest ;)
a paluszki, wafle ryżowe czy płatki to też lubi sobie chrupać ;) ale również jej to ograniczam ;)
Więc nadzieja jest ;)
a paluszki, wafle ryżowe czy płatki to też lubi sobie chrupać ;) ale również jej to ograniczam ;)
Mamoalanka!
Może Twoje dziecko jest nadwrażliwe na dotyk. U mojej to zdiagnozowano przy okazji rehabilitacji (ZABURZENIA INTEGRACJI SENSORYCZNEJ).
Nie lubi, aby ktoś lub coś dotykało ją po rączkach i buzi. Najpierw się dziwiłam, że nie dotyka szczebelek w łóżeczku (dopiero od 10 mies.), "nie rzuca się" na zabawki , jakby była nieufna. Rehabilitantka powiedziała, że mam ją masować, głaskać różnymi materiałami, fakturami - futerkiem itp. Podobno jak się odblokują ręce - zacznie jeść.
Od kilku dni stosuję głównie metodę BLW - sama więcej zje niż mogłam jej wcisnąć łyżeczką :-) Pokochała brokuły. To jeszcze i tak mało na 11 miesięczniaka, ale powoli....
Może Twoje dziecko jest nadwrażliwe na dotyk. U mojej to zdiagnozowano przy okazji rehabilitacji (ZABURZENIA INTEGRACJI SENSORYCZNEJ).
Nie lubi, aby ktoś lub coś dotykało ją po rączkach i buzi. Najpierw się dziwiłam, że nie dotyka szczebelek w łóżeczku (dopiero od 10 mies.), "nie rzuca się" na zabawki , jakby była nieufna. Rehabilitantka powiedziała, że mam ją masować, głaskać różnymi materiałami, fakturami - futerkiem itp. Podobno jak się odblokują ręce - zacznie jeść.
Od kilku dni stosuję głównie metodę BLW - sama więcej zje niż mogłam jej wcisnąć łyżeczką :-) Pokochała brokuły. To jeszcze i tak mało na 11 miesięczniaka, ale powoli....
Mam do mam niejadków pytanie dość intymne- jak z częstotliwością wypróżnień maluchów. Moja od wakacji (8m.ż.) miała problemy -oprócz tego, że mało jadła (prócz piersi) - rzadko się wypróżniała- nawet co 10 dni.
Posłuchałam pediatry i kupiłam kultury bakterii w kropelkach + syrop na rozluźnienie kupki po 4 dniach załatwiła się, następnego dnia także. Syrop odstawiłam a kultury bakterii będę uzupełniała dłużej. Nie wiem, czy to zbieg okoliczności, ale mała więcej je :-)
Posłuchałam pediatry i kupiłam kultury bakterii w kropelkach + syrop na rozluźnienie kupki po 4 dniach załatwiła się, następnego dnia także. Syrop odstawiłam a kultury bakterii będę uzupełniała dłużej. Nie wiem, czy to zbieg okoliczności, ale mała więcej je :-)
Jeżeli je głównie mleko z piersi, to w sumie nie ma czym się załatwiać. Mój syn raz dziennie, wielkość zróżnicowana. Probiotyki podawałam i poprawiło się łaknienie i wypróżnienia, więc też potwierdzam ich dobre działanie.
Jeszcze dodam, że częściej podaje mu wodę i sok jabłkowy i też jest lepiej. Zauważyłam, że chociaż pije z kubka ze słomką, tak naprawdę nie potrafi się sam napić, więc często opróżnia jeszcze połowę butelki.
Jeszcze dodam, że częściej podaje mu wodę i sok jabłkowy i też jest lepiej. Zauważyłam, że chociaż pije z kubka ze słomką, tak naprawdę nie potrafi się sam napić, więc często opróżnia jeszcze połowę butelki.
hej :)
u mnie w sumie bez większych zmian, ale dobre jest to że nie jest gorzej ;)
ograniczyłam mleko do 2 butelek dziennie...jedna przed popoludniową drzemką a druga przed spaniem na kolacje
na śniadanie rano coś tam dziubnie ode mnie... najchętniej to by jadła parówki i jajecznice... uwielbia pomidory i ogórki konserwowe ;) chleba nie chce jesc :/
na obiad zje pare łyżeczek zupy, drugiego dania nie chce jesc, nie przepada za kartoflami i mięsem...
z owocow to lubi mandarynki i jablka
w sumie coś tam je, z głodu nie umiera , ale nadal czekam aż zacznie jesc konkretne rzeczy i posiłki a nie takie pitu, pitu ;)
a jak u Was?
u mnie w sumie bez większych zmian, ale dobre jest to że nie jest gorzej ;)
ograniczyłam mleko do 2 butelek dziennie...jedna przed popoludniową drzemką a druga przed spaniem na kolacje
na śniadanie rano coś tam dziubnie ode mnie... najchętniej to by jadła parówki i jajecznice... uwielbia pomidory i ogórki konserwowe ;) chleba nie chce jesc :/
na obiad zje pare łyżeczek zupy, drugiego dania nie chce jesc, nie przepada za kartoflami i mięsem...
z owocow to lubi mandarynki i jablka
w sumie coś tam je, z głodu nie umiera , ale nadal czekam aż zacznie jesc konkretne rzeczy i posiłki a nie takie pitu, pitu ;)
a jak u Was?
raz lepiej raz gorzej. Nadal mleczne kaszki i mleko dominują i jeszcze papki warzywno-mięsne raz na dwa dni. Poza tym coś tam skubnie, pomiętosi i najczęściej wypluje. Zaskoczył mnie ostatnio, bo nabrał ochoty na bułkę ze szprotkami i trochę zjadł. Ma dziwne smaki.. Boję się tylko, czy tyle mleka, co zjada dziennie mu nie zaszkodzi...
Jest, hurra. Moja mała zmieniła dietę. Tydzień temu odstawiłam ją od piersi z dnia na dzień (po roku). Mieliśmy tylko 1 bezsenną noc - rano od 9 wołała "mniam mniam" i wcina wszystko - oprócz mleka z butli.
Rozmawiałam z pediatrą- mają jej wystarczyć 2 posiłki melczne dziennie np. jogurcik i kaszka.
Tak jak wcześniej jadła do 3 łyżeczek dziennie innego pokarmu, to teraz szok.
Rano np. danonek i chlebek z masłem
później owoce, flipsy, biszkopty
obadek
kaszka
Pije głównie wodę z niekapka, nocą śpi 10 godzin z jedną przerwą na wodę ;-)
Rozmawiałam z pediatrą- mają jej wystarczyć 2 posiłki melczne dziennie np. jogurcik i kaszka.
Tak jak wcześniej jadła do 3 łyżeczek dziennie innego pokarmu, to teraz szok.
Rano np. danonek i chlebek z masłem
później owoce, flipsy, biszkopty
obadek
kaszka
Pije głównie wodę z niekapka, nocą śpi 10 godzin z jedną przerwą na wodę ;-)
moja tez się powoli rozkręca z jedzeniem ;) ostatnio na kolację zjadła 2 pajdy chleba z dżemem truskawkowym :O aż w szoku byłam :) ale oczywiście przed samym spaniem butla z mlekiem i tak poszła w ruch ;)
a dziś np. zjadła całego dużego kotleta z piersi kurczaka, ziemniaków co prawda nie tknęła ale podziubała buraczki ;)
ona ma takie "napady" ;) jednego dnia zje tyle, że jestem pod wrażeniem a drugiego znów "głoduje" ;)
no ale najważniejsze, że małymi kroczkami do przodu ;)
a dziś np. zjadła całego dużego kotleta z piersi kurczaka, ziemniaków co prawda nie tknęła ale podziubała buraczki ;)
ona ma takie "napady" ;) jednego dnia zje tyle, że jestem pod wrażeniem a drugiego znów "głoduje" ;)
no ale najważniejsze, że małymi kroczkami do przodu ;)