Widok
Hej hej, ja miałam wesele w Róży 21.06 jak Niunieczka (pozdrowionka), u nas wszystko było ok mam tylko jedno ale - troszkę mało "zieleniny" było - trudno, i powitanie na sali mi się nie podobało (oczywiście miło że zostaliśmy powitani itd. ale jakoś dużo "kierownictwa" teraz na zdjęciach mamy, fotograf ok więc to nie jego wina). Przykro czytać te negatywne opinie bo ja byłam całkowicie spokojna o organizację. Wszystko omówiliśmy wcześniej i nie było żadnych nieporozumień. Mieliśmy salę Bursztynową (na dole) i tam toalety są oddzielne więc nie było mowy o szarpaninach z gośćmi z innego wesela czy z ochroną. Wódki z wesela tez nam sporo zostało (chcieliśmy wcześniej dokupić więcej ale kierowniczka odradzała że pewnie i tak zostanie i rzeczywiście zostało). Mam nadzieję że wasze wesela tez się udadzą, my jesteśmy bardzo zadowoleni imprezka była I klasa :D
Wiesz co, nie wiem czy jest takie miejsce na prezenty itp bo my wszytko po kościele zawieźliśmy do domu, więc się tym nie interesowałam. Musiałabyś się spytać.
Co do wystroju sali to organizowała to Róża Wiatrów, ja tylko powiedziałam gdzie mają siedzieć goście (winietki były), sami zapropoowali żeby na drzwiach przed salą powiesić kartkę z rozkładem gdzie kto ma siedzieć, co było strzałem w 10-tkę.
tu masz kilka zdjęć. Mało pokazują ;) ale jakieś są :








a tu np szynka:


Co do wystroju sali to organizowała to Róża Wiatrów, ja tylko powiedziałam gdzie mają siedzieć goście (winietki były), sami zapropoowali żeby na drzwiach przed salą powiesić kartkę z rozkładem gdzie kto ma siedzieć, co było strzałem w 10-tkę.
tu masz kilka zdjęć. Mało pokazują ;) ale jakieś są :








a tu np szynka:


Ja miałam wesele w Róży Wiatrów 21 czerwca 2008 w sali Admiralskiej i raczej nic złego nie mogę powiedzieć ani na kelnerów, ani na jedzenie ani na nic.
Kelnerzy skakali wokół nas (Pary młodej) i wokół gości. Jedzenia było bardzo dużo i wyszło smaczne.
Co do alkoholu nikt nam żadnej wódki nie zabrał, wszytko co zostało wróciło do nas - tyczy się to wódki, jedzenia i ciast.
Co do kelnerów i "zapłaty" dla nich. My jako para młoda daliśmy im na koniec wesela po wódce - kelnerów zostało 3, a rodzice dla każdego jeszcze dali po 50zł.
Nie czułam od nikogo alkoholu, nikt nic nie podbierał ani nie ukradł.
Stoły zostały ustawione tak jak sobie zyczyłam, może tylko dekoracja była nieco inna, ale w gruncie rzeczy taka jak chciałam.
Z tego co mi wiadomo goście też byli bardzo zadowoleni co widać jeszcze teraz po opowieściach rodziny, że było to jedno z lepszych wesel na których byli. Byli zadowoleni bo jedzenia było mnóstwo, alkohol był zimny z lodówki, napoje jak tylko się kończyły pojawiały się na stole, kawa i herbata były przynoszone jak tylko ktos o to poprosił.
Ja jestem bardzo zadowolona.
Faktem jest,że przed weslelem pilnowałam żeby wszytko co miało być zostało zapisane, potwierdzone i na 100% wykonane.
Taki ze mnie typ ;)...
Ja polecam z czystym sercem.
Kelnerzy skakali wokół nas (Pary młodej) i wokół gości. Jedzenia było bardzo dużo i wyszło smaczne.
Co do alkoholu nikt nam żadnej wódki nie zabrał, wszytko co zostało wróciło do nas - tyczy się to wódki, jedzenia i ciast.
Co do kelnerów i "zapłaty" dla nich. My jako para młoda daliśmy im na koniec wesela po wódce - kelnerów zostało 3, a rodzice dla każdego jeszcze dali po 50zł.
Nie czułam od nikogo alkoholu, nikt nic nie podbierał ani nie ukradł.
Stoły zostały ustawione tak jak sobie zyczyłam, może tylko dekoracja była nieco inna, ale w gruncie rzeczy taka jak chciałam.
Z tego co mi wiadomo goście też byli bardzo zadowoleni co widać jeszcze teraz po opowieściach rodziny, że było to jedno z lepszych wesel na których byli. Byli zadowoleni bo jedzenia było mnóstwo, alkohol był zimny z lodówki, napoje jak tylko się kończyły pojawiały się na stole, kawa i herbata były przynoszone jak tylko ktos o to poprosił.
Ja jestem bardzo zadowolona.
Faktem jest,że przed weslelem pilnowałam żeby wszytko co miało być zostało zapisane, potwierdzone i na 100% wykonane.
Taki ze mnie typ ;)...
Ja polecam z czystym sercem.
Ponury zgadzam się z Tobą. To, co się wydarzyło to naprawdę porażka... Zwłaszcza dla opinii tego lokalu na przyszłość. Tez mam podpisaną umowę, nie wycofam się już, ale jak widać, będę musiała patrzeć im na ręce, przykre.
I też uważam, że opinie, które zostały tutaj wyrażone, powinny dotrzeć do właścicieli lokalu, może gdy się zorientują, ze incydenty nie zostają pomiędzy nimi a klientami wyłącznie, popracuja nad tym, by te opinie znowu poszły w pozytywnym kierunku.
I też uważam, że opinie, które zostały tutaj wyrażone, powinny dotrzeć do właścicieli lokalu, może gdy się zorientują, ze incydenty nie zostają pomiędzy nimi a klientami wyłącznie, popracuja nad tym, by te opinie znowu poszły w pozytywnym kierunku.
Ponury - masz rację o skandal żeby takie rzeczy zawierać w umowie ale ja juz wpłaciłam zaliczkę i raczej się nie wycofam.
Chciałabym ufać ludziom no ale niestety na każdym kroku mam przykłady oszustw i krętactwa.
Róża Wiatrów miała zawsze dobrą opinię i chyba nadal ma ale przez jakiegos pieprzonego kelnera może ją stracić.
Trzeba to zgłosić włacicielom i niech obserwują swoich pracowników.
Chciałabym ufać ludziom no ale niestety na każdym kroku mam przykłady oszustw i krętactwa.
Róża Wiatrów miała zawsze dobrą opinię i chyba nadal ma ale przez jakiegos pieprzonego kelnera może ją stracić.
Trzeba to zgłosić włacicielom i niech obserwują swoich pracowników.
ja miałam w Rózy wesle. Alk był w lodówkach i w barku naprzeciw stołów. Wszystko było liczone w dzien wesela jak i tez po bo kolejnego dnia były poprawiny. W dzien poprawin tez było wszystko liczone i było ok. Każdy z kelnerów dostał od nas po butelce. Bie było zadnej sciemy. Przykro ze ciebie to spotkało...........
Tak czytam i samo mi się ciśnie na usta....
Jakie umowy, jakie pilnowanie kelnerów, jakie liczenia wódki...
Skandal że takie rzeczy dzieją się w centrum miasta w szanowanym lokalu. Po prostu są już tylko nastawieni na kasę, na nic więcej. Żadnej pomocy, byle jak najmniejszym kosztem i jeszcze okraść.
Może czas zmienić lokal?
My nie mieliśmy takich problemów. Wódkę, owoce itd. napoje zawieźliśmy w piątek. Nic nie liczyliśmy, bo i po co? Zaufanie to podstawa.
Na weselu podano to, co przywieźliśmy. Bez uwag. Dobra obsługa.
Po weselu w magazynku było jeszcze to, co zostało. Ponad 20 butelek wódki, soki, napoje itd.
Nawet napoczęte butelki schowali jak zwijali stoły. Podobnie z jedzeniem i ciastami - wszystko co zostało dostaliśmy do domu.
A lokal poza miastem - "Gosia" w Kielnie.
W Gdyni takie jaja? Skandal abym musiał jakieś zapisy w umowach robić kto pilnuje wódki, żeby obsługa była trzeźwa? Przecież to się rozumie samo z siebie :(
Olejcie ten lokal. Jest masa innych, za podobną cenę.
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
Jakie umowy, jakie pilnowanie kelnerów, jakie liczenia wódki...
Skandal że takie rzeczy dzieją się w centrum miasta w szanowanym lokalu. Po prostu są już tylko nastawieni na kasę, na nic więcej. Żadnej pomocy, byle jak najmniejszym kosztem i jeszcze okraść.
Może czas zmienić lokal?
My nie mieliśmy takich problemów. Wódkę, owoce itd. napoje zawieźliśmy w piątek. Nic nie liczyliśmy, bo i po co? Zaufanie to podstawa.
Na weselu podano to, co przywieźliśmy. Bez uwag. Dobra obsługa.
Po weselu w magazynku było jeszcze to, co zostało. Ponad 20 butelek wódki, soki, napoje itd.
Nawet napoczęte butelki schowali jak zwijali stoły. Podobnie z jedzeniem i ciastami - wszystko co zostało dostaliśmy do domu.
A lokal poza miastem - "Gosia" w Kielnie.
W Gdyni takie jaja? Skandal abym musiał jakieś zapisy w umowach robić kto pilnuje wódki, żeby obsługa była trzeźwa? Przecież to się rozumie samo z siebie :(
Olejcie ten lokal. Jest masa innych, za podobną cenę.
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
Nie jest za późno ;), zawsze możesz pójść ze swoimi uwagami i powiedzieć babce, że zależy Ci na tym i na tym. Im też będzie zależało by wszystko dobrze, sprawnie szło i mieli dobrą opinię.
Róża to fajne miejsce, zawsze można wyskoczyć w trakcie wesela na szybcki plener, a na gościach z innych stron Polski widok morza będzie robił dobre wrażenie.
Róża to fajne miejsce, zawsze można wyskoczyć w trakcie wesela na szybcki plener, a na gościach z innych stron Polski widok morza będzie robił dobre wrażenie.



