Widok
stokrota o co chodzi ze przystawki nie masz w menu i wyscie osobno domawiali? nie kumam za bardzo:)
a co do tych napoi, np cola, sprite to mogliby od razu powiedziec ze problemem jest dla nich zapewnienie czegos takiego, przeciez kazdy by kupil i przywiozl przed weselem...ogolnie to troszke teraz mam stresa, zawsze byly same pozytywne opinie o RW a teraz zonk...ale odwrotu juz nie ma, wesele za miesiac z malym kawalkiem...
a co do tych napoi, np cola, sprite to mogliby od razu powiedziec ze problemem jest dla nich zapewnienie czegos takiego, przeciez kazdy by kupil i przywiozl przed weselem...ogolnie to troszke teraz mam stresa, zawsze byly same pozytywne opinie o RW a teraz zonk...ale odwrotu juz nie ma, wesele za miesiac z malym kawalkiem...
bo z ryżem to jest tak że umawia się przed weselem czy ma być czy nie, wiem, bo pani Różańska się pytała...pozatym byłoby za dużo już na stole.
Co do napoi gazowanych, też przy zatwierdzaniu menu mówiła, że jeśli goście poproszą to będą...i dobrze bo z gazowanych bardzo szybko gaz ulatuje i nie są zdatne do picia.
Co do galarety to tylko to co było ustalone było w galarecie.
Na poprawinach był spory obiad, którego goście nie przejedli plus to co z wesela zostało.
A co do pokoju...trzeba było tego dopilnować przy podpisywaniu umowy, tak jak my mieliśmy z tortem, i było zapisane w umowie że takie coś dostajemy.
Trzeba czytać umowy i być przy ich podpisywaniu.
Przykro mi że tobie się nie udało wszytko tak jak chciałaś.
U nas wszytko było perfekcyjnie, i ja nie mam żadnych zastrzeżeń.
ps. a co do zespołu na weselu...z nimi trzeba czasmi krótko bo na głowę wchodzą.

http://kozlowskagnieszka.wordpress.com/
Co do napoi gazowanych, też przy zatwierdzaniu menu mówiła, że jeśli goście poproszą to będą...i dobrze bo z gazowanych bardzo szybko gaz ulatuje i nie są zdatne do picia.
Co do galarety to tylko to co było ustalone było w galarecie.
Na poprawinach był spory obiad, którego goście nie przejedli plus to co z wesela zostało.
A co do pokoju...trzeba było tego dopilnować przy podpisywaniu umowy, tak jak my mieliśmy z tortem, i było zapisane w umowie że takie coś dostajemy.
Trzeba czytać umowy i być przy ich podpisywaniu.
Przykro mi że tobie się nie udało wszytko tak jak chciałaś.
U nas wszytko było perfekcyjnie, i ja nie mam żadnych zastrzeżeń.
ps. a co do zespołu na weselu...z nimi trzeba czasmi krótko bo na głowę wchodzą.

http://kozlowskagnieszka.wordpress.com/
Chodzilo mi o przekaski na zimno...
Wyraznie prosilismy o dania bez galaret, podano nam "z".
Po polnocy mial byc zurek, podano barszcz...
Napoi gazowanych,ryzu do obiadu nie bylo wcale...
Ciesze sie, ze Twoje wesele sie udalo, ale ja jestem na NIE jesli chodzi o RW i kazdemu bede odrazac ten lokal.
Wyraznie prosilismy o dania bez galaret, podano nam "z".
Po polnocy mial byc zurek, podano barszcz...
Napoi gazowanych,ryzu do obiadu nie bylo wcale...
Ciesze sie, ze Twoje wesele sie udalo, ale ja jestem na NIE jesli chodzi o RW i kazdemu bede odrazac ten lokal.
<a href="http://www.przewodnikmp.pl/img-280620080223.png" target="_blank"> mój suwaczek </a>
Wiesz ja wiedziałam ze tam sa jeszcze 2 inne sale i moze tak sie zdazyc. Podczas naszego wesela na sali naprzeciw tez było wesele. Gosci8e z tamtego wesela też sie szybko popili i ogólnie wesele na tamtej sali skonczytło sie o 1 w nocy. Ale jesli chodzi o przystawki to mogłas zwrócic uwage. Z galareta to mielismy jedynie schab a reszta tez wgł ustalonego menu była. Szkoda ze tak sie stało u ciebie
Kelnerzy bylo ok i najwazniejsze dla mnie, ze goscie zadowoleni (a;e to ogolna atmosfera wesela)! Ale tak jak pisze- ani nie podano nam wcale napoi gazowanych i przystawki nie wiem, czy nie powiedziano nam, ale wszystko bylo w galaretach! Duzo tego pozniej po weselu zostalo nawet nie bylo jak tego zabrac....
Co do poprawin, uwazam ze za 45 zl mozna zjesc cos lepszego gdzie indziej niz to, co zostalo z wesela + bardzo lich obiad!
Na drugiej sali bylo wesele, ktos wymiotowal w holu, toalecie, kogos sie przepychal z ochrona.... Coz, nigdy nie wiadomo na kogo sie trafi...
Co do poprawin, uwazam ze za 45 zl mozna zjesc cos lepszego gdzie indziej niz to, co zostalo z wesela + bardzo lich obiad!
Na drugiej sali bylo wesele, ktos wymiotowal w holu, toalecie, kogos sie przepychal z ochrona.... Coz, nigdy nie wiadomo na kogo sie trafi...
<a href="http://www.przewodnikmp.pl/img-280620080223.png" target="_blank"> mój suwaczek </a>
Słuchaj, jesli chodzi o czas oczekiwania na dania jestem zdziwiona bo u nas poszło sprawnie, mimo ze były 3 wesela w Rózy . Napoje mielismy i soki jak wy i gazowane równiez, o nic nie musiałam prosic. Ale najbardziej jestem zdziwiona twoja wypowiedzia odnosnie poprawin. Na przystawke równiez mieliśmy mięska w galarecie z poprzedniego dnia. Natomiast objad był 2 daniowy i dokładnie wszystko jak mielismy umówione tydzien przed weselem. Słuchaj nie umawiałas jak mają zakąski wygladać?? Zrobili inaczej niz chciałas? Nie kumam przeciez nie mogli sobie od tak zmienic waszego ustalonego menu?!
Mielismy w Rozy wesele w zeszla sb. Oto moje wrazenia:
- mimo, ze obiecywano nam apartament dla nowozencow, w momencie podpisania umowy (w naszym imieniu robila to tesciowa, ktora nie umomniala sie o zapiasnie tego punktu ), pani Rozanska pominela te kwestie i z apartamentu nici
- za cala obsluge typu kamerzysta, orkiestra licza 100% jak za goscia, a traktuja te osoby "po macoszemu"- mielismy z tego wzgledu problemy z czlonkami orkiestry, bo co chwile czegos im brakowalo
- na obiad mielismy 2 zupy do wyboru, najpierw kelnerzy rozniesli krem z borowikow, goscie ktorzy woleli rosol musieli na niego dlugo czekac, podobnie bylo z drugim daniem- czas oczekiwania dluuuugi
- ziemniaki i frytki na obiad byly zimne, ryzu nie podano wcale!
- miesa byly ok, bardzo dobry indyk nadziewany pieczarkami i golonka w sosie zurawinowym
- salatki- ilosc i smak rowniez bez zarzutu
- co do przystawek, to mimo, ze nie chcielismy duzo galater, jak sie okazalo wszystko oprocz pasztetu bylo wlasnie w galarecie
- padla klimatyzacja i choc tego dnia bylo pochmurnie i chlodno, w lokalu pot sciekal po czolach
- ogolnie jedzenie podane ladnie, stoloy udekorowane, to na plus
- w sali obok bylo rowniez wesele, ale goscie zachowywali sie skandalicznie- to juz wiadomo, nie wina lokalu, ale wezcie pod uwage, ze i hol i toalety sa wspolne...
- poprawiny sa juz zupelnie do bani- 45 zl/os. Na obiad podano po trzy ziemniaki i schabowego sredniej jakosci, wiec tak na prawde to jedzenie resztek z poprzdniego dnia
-napoje bez ograniczen- podawano tylko "soki Capri" i wode, o coli, fancie najwidoczniej obsluga zapomniala, a i o te trzeba bylo o nie sie dopominac, co chwile ich brakowalo
- kawa, herbata podobnie- zebrano zamowienia, czesc gosci zartowala, ze swoje napoje dostala dopiero na poprawinach
To taka troche chaotyczna relacja, ale pisze na szybko.
Goscie byli ogolnie zadowoleni, szczegolnie przyjezdni chwalili polozenie lokalu, ale mi troche rzeczy bardzo przeszkadalo i gdybym miala jeszcze raz wyprawiac jakas impreze omijalabym RW szerokim lukiem.
Jak macie jeszcze jakies pytania, piszcie na maila!
Pozdrowka
- mimo, ze obiecywano nam apartament dla nowozencow, w momencie podpisania umowy (w naszym imieniu robila to tesciowa, ktora nie umomniala sie o zapiasnie tego punktu ), pani Rozanska pominela te kwestie i z apartamentu nici
- za cala obsluge typu kamerzysta, orkiestra licza 100% jak za goscia, a traktuja te osoby "po macoszemu"- mielismy z tego wzgledu problemy z czlonkami orkiestry, bo co chwile czegos im brakowalo
- na obiad mielismy 2 zupy do wyboru, najpierw kelnerzy rozniesli krem z borowikow, goscie ktorzy woleli rosol musieli na niego dlugo czekac, podobnie bylo z drugim daniem- czas oczekiwania dluuuugi
- ziemniaki i frytki na obiad byly zimne, ryzu nie podano wcale!
- miesa byly ok, bardzo dobry indyk nadziewany pieczarkami i golonka w sosie zurawinowym
- salatki- ilosc i smak rowniez bez zarzutu
- co do przystawek, to mimo, ze nie chcielismy duzo galater, jak sie okazalo wszystko oprocz pasztetu bylo wlasnie w galarecie
- padla klimatyzacja i choc tego dnia bylo pochmurnie i chlodno, w lokalu pot sciekal po czolach
- ogolnie jedzenie podane ladnie, stoloy udekorowane, to na plus
- w sali obok bylo rowniez wesele, ale goscie zachowywali sie skandalicznie- to juz wiadomo, nie wina lokalu, ale wezcie pod uwage, ze i hol i toalety sa wspolne...
- poprawiny sa juz zupelnie do bani- 45 zl/os. Na obiad podano po trzy ziemniaki i schabowego sredniej jakosci, wiec tak na prawde to jedzenie resztek z poprzdniego dnia
-napoje bez ograniczen- podawano tylko "soki Capri" i wode, o coli, fancie najwidoczniej obsluga zapomniala, a i o te trzeba bylo o nie sie dopominac, co chwile ich brakowalo
- kawa, herbata podobnie- zebrano zamowienia, czesc gosci zartowala, ze swoje napoje dostala dopiero na poprawinach
To taka troche chaotyczna relacja, ale pisze na szybko.
Goscie byli ogolnie zadowoleni, szczegolnie przyjezdni chwalili polozenie lokalu, ale mi troche rzeczy bardzo przeszkadalo i gdybym miala jeszcze raz wyprawiac jakas impreze omijalabym RW szerokim lukiem.
Jak macie jeszcze jakies pytania, piszcie na maila!
Pozdrowka
<a href="http://www.przewodnikmp.pl/img-280620080223.png" target="_blank"> mój suwaczek </a>
Polecam ja juz jestem po. wszytsko było tak jak uzgodniła, obsługa świetn ajedzenie extra mimo że miałam tą tańsza wersje starczyło i pełno zostało, dokupiłam tylko węgorze i łososie sama. Nie podobało mi sie tylko to, ze powiedzieli ze bedzie cola i inne (oryginalne napoje) a nie było trzeba bylo sie o to prosić, mimo że uprzedzałam wczesniej ze takie sobie życzę, wkońcu przynieśli ale wątpię ze była to oryginalna coca cola, a nia typu polococta.
A tak to naprawdę było extra pod każdym wzgledem. Ludziom podobał sie przede wszytskim widok i lokalizacja.
A tak to naprawdę było extra pod każdym wzgledem. Ludziom podobał sie przede wszytskim widok i lokalizacja.



