Widok
Rzucanie palenia
Wiele razy już próbowałam rzucać, raz od razu. Innym razem jak wyczytałam w tej książce "Jak rzucić palenie" powoli bez pośpiechu i za cholerę nie mogę zawsze wracam... Ehhh pozostaje chyba tylko silna wola... Raz udało mi się nie palić przez 7 lat a potem znów spotkałam faceta co palił i mnie zachęcił. Albo sam się zachęciłam tym by nie czuć jak go całowałam tego smrodu....
A Wy jak sobie radzicie??
A Wy jak sobie radzicie??
ja po prostu obudziłam się któregoś dnia i postawiłam nie palić, wytrzymałam 54 dni i znów zaczęłam teraz nie pale 2 tyg. Trzymaj kciuki:) ahh i żadnych preparatów nie stosuję. Poprostu nie chce palić bo w przyszłości będzie dzidzia i chce aby czuła się w moim organiźmie dobrze - dlatego chce sie oczyścić z tych toksyn:)
Ja miała podobnie. Pewnego dnia wstałam z myślą że nie palę i tak jest do dziś. Owszem, miałam chwile zwątpienia, wspomagałam się tabletkami i tu z pełna odpowiedzialnoscią polecam Champix. Są dość drogie ale na prawdę skuteczne.
Najważniejsze to trzymać się swojej wersji i nie ulegać innym, niech oni ulegają nam i tez nie palą :)
Najważniejsze to trzymać się swojej wersji i nie ulegać innym, niech oni ulegają nam i tez nie palą :)
Statycznie zanim rzuci się palenie to podejmuje się kilka prób, także wszystko opiera się o wytrwałość, podejmować walkę, aż w końcu się uda.
Po forum znajdziesz mnie również na diigo.
A ja rzuciłem palenie jakieś sześć lat temu (bez żadnych wspomagaczy) i jedyne co mogę polecić to silna wola. Trzeba naprawdę bardzo mocno chcieć rzucić palenie a wspomagaczy używać tylko jako dodatku motywującego. Same wspomagacze nic nie dadzą. Jeżeli ktoś liczy na to że weźmie jakieś cudowne tabletki lub gumy i przestanie mu się chcieć palić to się rozczaruje.
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
Nie pale juz okolo 11 miesiecy....
W maju dowiedzialam sie,ze jestem w 4 tyg.ciaży-postanowilam rzucic i udalo sie-nie pale.
Bylo ciezko,w tamtym okresie gdyby ktos mi dal paczke fajek to chyba bym ja zeżarła z opakowaniem,ale jak sobie wyobrazilam moje malenstwo w oparach dymu,zawzielam sie...
Owszem,wczesniej kilka razy probowalam rzucic-nic z tego,bylam nawet na jakies odtrutce u jakiegos bioenergoterapeuty,nie pomoglo,palilam 8 lat....
Dzis jestem z siebie dumna,mam zdrowegoi syna,moge bez obaw karmic piersia...Zycie bez fajek jest lepsze-w aucie nie smierdzi,w domu rowniez...-niec zdawalam sobie sprawy,ze fajki tak smierdza....
W maju dowiedzialam sie,ze jestem w 4 tyg.ciaży-postanowilam rzucic i udalo sie-nie pale.
Bylo ciezko,w tamtym okresie gdyby ktos mi dal paczke fajek to chyba bym ja zeżarła z opakowaniem,ale jak sobie wyobrazilam moje malenstwo w oparach dymu,zawzielam sie...
Owszem,wczesniej kilka razy probowalam rzucic-nic z tego,bylam nawet na jakies odtrutce u jakiegos bioenergoterapeuty,nie pomoglo,palilam 8 lat....
Dzis jestem z siebie dumna,mam zdrowegoi syna,moge bez obaw karmic piersia...Zycie bez fajek jest lepsze-w aucie nie smierdzi,w domu rowniez...-niec zdawalam sobie sprawy,ze fajki tak smierdza....
Polecam obejrzeć filmik o nałogach : http://www.youtube.com/watch?v=55xVPMEvSrs&feature=channel_video_title
W śmieszny sposób przedstawione problemy używek.
W śmieszny sposób przedstawione problemy używek.
Tabletki mogą Ci niewiele dać, bo tak naprawdę temat jest na tyle ważny, że jednak nie warto go unikać. Moim zdaniem pomoże Wam program Reset33 https://www.reset33.pl/ . Składa się z 2 etapów, pierwszy jest darmowy, a drugi płatny i wymaga rejestracji. Całość kursu zajmuje +/- 15 dni i wiem, że rzucicie palenie. Dostaniecie dodatkowo kilka rad.
http://tinylink.pl/rzucaniepapierosow a mi taka książka pomagała walczyć z tym nałogiem. Na szczęście już nie palę. :]]]
Rzucić, palenie jest cholernie łatwo, poczytaj: http://www.zlotemysli.pl
ja mam kryzys "na fajke" przez caly czas rzucania tzn przez ostanie 7 miesiecy. niby malo ale dla mnie to szmat czasu. zaczelo sie robic zimno wiec maz jak jest w domu to juz Go na balkon nie gonie tylko w salonie pali. ah... siadam czasem jak czubek, biore od Niego zapalnego papierosa i tak "niby pale" i mowie "yhmyyy". bzdura straszna ale po takim paleniu ciut mi lepiej. wiem, ze kiedys zapale. nawet mam juz plan :D - jak bede stara albo dostane wyrok na raka - taki moj czarny humor. narazie mowie sobie, ze mam szanse na udane zycie w koncu mam super rodzinke - coz moze byc lepsezgo :) wiec po co mi fajki jak moge przez nie wykitowac ;)
coz jestem z siebie dumna. moje nieplenie zawsze dobiegalo do 1 godziny max. ja nawet 1 zdjecia nie mialam bez papierosa. ZAWSZE byla okazja do zapalenia. a teraz sobie mysle "uuu, moja kurteczka ciagle pachnie, a juz by smiedziala fajkami"
moje rzucanie bylo ze wzgledow ekonomicznych wiec w sumie palaczem nadal jestem ale narazie jestem wolna i jestem z tego dumna :D
zycze powodzenia wszystkim rzucalajcym :)
coz jestem z siebie dumna. moje nieplenie zawsze dobiegalo do 1 godziny max. ja nawet 1 zdjecia nie mialam bez papierosa. ZAWSZE byla okazja do zapalenia. a teraz sobie mysle "uuu, moja kurteczka ciagle pachnie, a juz by smiedziala fajkami"
moje rzucanie bylo ze wzgledow ekonomicznych wiec w sumie palaczem nadal jestem ale narazie jestem wolna i jestem z tego dumna :D
zycze powodzenia wszystkim rzucalajcym :)
Przymierzam się do tego, żeby rzucić. I słyszałam o tym, że wiele osób po kilku miesiącach nawet ma sny, że pali. Wielu zaczyna palić po roku nawet albo dwóch. Szukam czegoś, żeby mnie przed tym zabezpieczyło, bo jak już mam się tyle namęczyć, żeby rzucić, to nie chce wrócić po jakimś czasie i znów rzucać. To bez sensu. Jak już to już.
Znalazłam gabinet
http://www.jakprzestacpalic.pl
Kto był to pisać, pisać dziewczyny. Jak to działa na Was i czy udało się wytrwać pierwszy czas i nie utyć jak św....nka.
Znalazłam gabinet
http://www.jakprzestacpalic.pl
Kto był to pisać, pisać dziewczyny. Jak to działa na Was i czy udało się wytrwać pierwszy czas i nie utyć jak św....nka.
Mi jak odeszły wody płodowe to zapaliłam papierosa bo wiedziałam,że w szpitalu albo się nie pali albo trzeba się kryć po kątach jak gówniara.Więc zapaliłam i pojechałam do szpitala.Po porodzie kiedy maleństwo było przy mnie nie miałam serca żeby go zostawić samego na 5 minut i przyjąć śmierdząca i przytulać szkraba.Do tego zostaliśmy na tydzień w szpitalu.Po wyjściu mój narzeczony podniósł mnie na duchu,że skoro tyle wytrzymałam to dam rade.Do tego karmiłam malucha piersią.Miałam kryzys po 9 mies.kupiłam paczke ale nie spaliłam całej.Znowu partner mnie pogonił i tak rozstałam się z nałogiem.Mineło już 1,5 roku i jak pomyśle ile teraz bym wydawała na naług.Mam nadzieje,że nie wróce bo to różnie bywa.
I co z tego,że paliła w czasie ciąży? Znam takie co w życiu nie paliły a dzieci niekoniecznie mają zdrowe, a znam takie co nawet piły(nie wiedząc, żę już są w ciąży) mi dzieci urodziły się zdrowe i silne. Nie ma na to reguły. Co ma być to będzie. To tak samo jak z tym żeby nie palić bo będziesz mieć raka. G...o prawda. Zapytaj kiedyś w szpitalu ile leży tych co palili. Większość w życiu nie miała papierosa w ustach. Jeśli rzucać palenie to tylko z powodów czysto finansowych i ewentualnie zapachowych.
jasne, że nie każdy kto pali zachoruje na raka i nie wszyscy, którzy chorują na raka to palacze. ALE: palenie znacznie zwiększa ryzyko chorób (nie tylko raka: problemów z krążeniem, miażdżycy, nadciśnienia, rozedmy płuc). To oznacza tyle, że np. większość palaczy (nie licząc tych szczęściarzy o wyjątkowej odporności) ma problemy zdrowotne, których by nie miała gdyby nie paliła.
I nie rozumiem tego: "ewentualnie"??? Nie wiem czy wiesz, ale palacz bardzo brzydko pachnie (brzydko to chyba nawet za małe słowo). Moim zdaniem kobieta choć trochę dbająca o urodę nie pali - bo nawet najładniejsza laska, gdy zaśmierdzi tytoniem wiele traci.
I nie rozumiem tego: "ewentualnie"??? Nie wiem czy wiesz, ale palacz bardzo brzydko pachnie (brzydko to chyba nawet za małe słowo). Moim zdaniem kobieta choć trochę dbająca o urodę nie pali - bo nawet najładniejsza laska, gdy zaśmierdzi tytoniem wiele traci.
Paliłam bomoim zdaniem po rzuceniu palenia uwalniają się toksyny z których organizm się oczyszcz i do tego nerwy spowodowane rzucaniem to nie jest dobre dla rosnącego organizmu w brzuszku.Bardziej bałam się rzucić niz palić dalej.Synek urodził się duuuuży i zdrowy.Moim zdaniem trzeba się wsluchac w organizm.Najważniejsze,że już nie pale 15 miesięcy.
Pani Izo dzisiaj rozmawiałem z dziewczyną około 30-ki która rzuciła palenie dzięki urządzeniu Ceragem. Tak jak Pani próbowała różnych sposobów bez rezultatów, a jarała paczkę dziennie. Nie pali już trzy lata. Nadal korzysta z tego urządzenia, bo pomaga jej jeszcze na inne problemy zdrowotne. Nawet gdyby Pani zainwestowała w takie urządzenie to dziennie wydawała by Pani mniej na ratę niż na papierosy. Wydatek tylko przez cztery lata - a ile może trzymać nałóg. Paląc jedną paczkę dziennie i skromnie licząc tylko po 10 zł za paczkę, to paląc przez 10 lat to jest suma 36 000 zł , 20 lat 72 000 zł, 40 lat 146 000 zł.
Tyle kosztuje np. nowe Volvo.
Tyle kosztuje np. nowe Volvo.
Sama z siebie, od razu, bo bardzo chciałam przestałam palić w listopadzie i trwam dalej. Przytyłam 7,5kg niestety, ale już mi właśnie 2 zeszły. Więc będzie ok.
Nie wierzę w żadne substytuty palenia (typu e-papierosy ;-) ), ani w rzucanie stopniowe, a ni za bardzo w silną wole nie wierzę. Po prostu wierze w to, ze jak się naprawdę CHCE to się nie będzie palić. I już.
Nie wierzę w żadne substytuty palenia (typu e-papierosy ;-) ), ani w rzucanie stopniowe, a ni za bardzo w silną wole nie wierzę. Po prostu wierze w to, ze jak się naprawdę CHCE to się nie będzie palić. I już.
ja przerzuciłam się na e-papierosa, troche kosztuje ale kupiłam zestaw (2 papierosy sa w srodku) z chłopakiem na pół, to jednorazowy wydatek a w miesiacu na wkład wysaje do 40zł ! nie smierdze i pale sobie wszedzie :P baterie laduje podlaczajac e-papierosa do laptopa, jest tez wtyczka do kontaktu :) zwyklych nie pale wcale wrecz nie smakuja;p
jeśli jesteś z Gdańska to polecam wizytę w poradni antynikotynowej w tej dużej przychodni na Morenie. Można się przebadać, spotkać z pulmonologiem i psychologiem nawet chyba kilka razy. Mój chłopak korzystał i dużo mu to dało. kolejek też nie ma. znalazłam http://www.trojmiasto.pl/Poradnia-Antynikotynowa-o43392.html
Poczytaj o nowotworach - zdecydowanie pomaga :) I zrób sobie test: http://postlinknews.com/457news.php – przynajmniej bez konieczności kontaktu z naszą służba zdrowia dowiecie się czy wasz organizm nie potrzebuje pomocy. Nazwa testu może śmieszna i skojarzy się z wieloma krążącymi po necie testo-wyroczniami ale ten jest opracowany rzetelnie , przez specjalistów.
Pomoc psychologiczna jest nieoceniona. U mnie tak było z rzuceniem palenia. Same tabletki nie pomogły. Musiałam znaleźć przyczynę palenia i nauczyć się panować nad odruchami i zachciankami. Polecam filmiki na stronie https://www.reset33.pl/ - mi pomogły bardzo
To ja już zdecydowanie polecam palenie czegoś innego, a do tego to piękne Bongo ! Na pewno to lepsza alternatywa niż te śmierdzące papierosy