Widok
tak sie ostatnio cieszyłam ze mała mi daje pospac a tu dzis była sfilmowana baczki miała ze hoho!wstała o 1 i 4 i 7 i 8:)ale spoko powieki na zapałki i działam;Pjeszcze jak w nocy ja odkładam a ona sie smieje to wymiekam:)smiechulka taka kochana jest ze nie wierzę...już sie bawi zabawkami,przytula prosiaczka:),gada,smieje sie na głos ..normlanie w szoku jestem!!!i zaczeła podnosic pupkę jak lezy na plecach,a na brzuszku tak wierzga ze pełza do tyłu:)ostatnio cały łózeczko od góry do dołu popełzała:)a ma niecałe 3 miesiace:)a podczas kapieli szaleje i sie smieje:)kurde im starsza tym bardziej zadowolona jestem z wanienki,mała szaleje ,kopie wygina sie pręży plecki opiera sie na stópkach-szalona ,nie wyobrazam sobie utrzymac ja bez tych wyprofilowanych elementów...probowałam raz kapac w wanience "pustej"i na prawde nic przyjemnego...troche stresu było jak sie wyginała...podziwiam dziewczyny ktore potrafia tak kąpać...bo ja bym nie dała rady;)
no ja kąpie w pustej, dużej wanience plastikowej
faktycznie mała ostatnio lubi mi sie wyginac i wierzgac....
no moja kasia strasnzie krzyczala o polnocy i oczywiscie walczylam z nia i cyckiem, potem jak sie najadla to cala zadowolona i usmiechnieta. Zapomniala , ze przed 15 minutami plakala jakby ktas ja obdzieral ze skory.
kurcze, mam nadzieje ze wyjdzie szybko z tych krzykow przy cycku bo to strasznie mnie stresuje:(
faktycznie mała ostatnio lubi mi sie wyginac i wierzgac....
no moja kasia strasnzie krzyczala o polnocy i oczywiscie walczylam z nia i cyckiem, potem jak sie najadla to cala zadowolona i usmiechnieta. Zapomniala , ze przed 15 minutami plakala jakby ktas ja obdzieral ze skory.
kurcze, mam nadzieje ze wyjdzie szybko z tych krzykow przy cycku bo to strasznie mnie stresuje:(


asiu wiem ze to tudne ale jak mała płacze i krzyczy- ty musisz starac sie byc jak najbardziej pogodna,gadaj do niej,nos ja, spiewaj....tylko nie zdenerwowana...mała da sie uspokoic nawet przy kolce....na chwilke chociaz ale zawsze to coś:)
moja mała znowu ma wysypke juz mi wszyscy z rodziny dzwonia i mówią aby przejsc na sztuczne mleko...a ja zachodzę teraz co mogło ja tym razem uczulić....jem tylko bułki zytnie z dzemem lub włoasorecznie robiona wedlinką(z dodatkiem soli i rzadnych innych przypraw),wczoraj zrobiłam ciasteczka(moze na otreby ma uczulenie albo płatki owsiane;)-poprostu szok) no i pierogi z jagodami albo rosół baaardzo chudy z ryżem....no nie wiem nie wiem.....
moja mała znowu ma wysypke juz mi wszyscy z rodziny dzwonia i mówią aby przejsc na sztuczne mleko...a ja zachodzę teraz co mogło ja tym razem uczulić....jem tylko bułki zytnie z dzemem lub włoasorecznie robiona wedlinką(z dodatkiem soli i rzadnych innych przypraw),wczoraj zrobiłam ciasteczka(moze na otreby ma uczulenie albo płatki owsiane;)-poprostu szok) no i pierogi z jagodami albo rosół baaardzo chudy z ryżem....no nie wiem nie wiem.....
Asiu ponoc dżemy to jeden z najbezpieczniejszych pokarmów:)jagodowy jem i morelowy z czarnych pozeczek..wszytskie "bezpieczne"...ehh poczekam moze to nasilenie po czyms co zjadłam kilka dni temu....
Dziewczyny czy Wy tez tak macie ze bez wzgledu na to czy dziecko wrzeszczy czy sie usmiecha kochacie je tak bardzo ze sie rozpływacie????ja czasami sie boje ze jak mała biore na ręce to mogłabym ja zgnieśc z miłosci:)ja bym ja mogła przytulac i kochac tak juz do konca zycia tylko tym sie zajmujac:)
Dziewczyny czy Wy tez tak macie ze bez wzgledu na to czy dziecko wrzeszczy czy sie usmiecha kochacie je tak bardzo ze sie rozpływacie????ja czasami sie boje ze jak mała biore na ręce to mogłabym ja zgnieśc z miłosci:)ja bym ja mogła przytulac i kochac tak juz do konca zycia tylko tym sie zajmujac:)
no ja nie do konca
mam w ciagu dnia duzo rzeczy do zrobienia,a jeszcze wiecej chciałbym zrobic i przez to ze mala marudzi wiekszosc dnia jest to niemozliwe
czasem nawet tulenie niewiele daje i to mnie poraża
czasem najchętniej bym wyłaczyła opcje dziecko na 2h i się choćby spokojnie przespała
całe szczęście moja mama mieszka pod nami i mogę mała podrzucic na chwile i na spokojnie popracowac
potem jak sie usmiechnie to mnie rozmiękcza, ale są chwile, że wysiadam
mam w ciagu dnia duzo rzeczy do zrobienia,a jeszcze wiecej chciałbym zrobic i przez to ze mala marudzi wiekszosc dnia jest to niemozliwe
czasem nawet tulenie niewiele daje i to mnie poraża
czasem najchętniej bym wyłaczyła opcje dziecko na 2h i się choćby spokojnie przespała
całe szczęście moja mama mieszka pod nami i mogę mała podrzucic na chwile i na spokojnie popracowac
potem jak sie usmiechnie to mnie rozmiękcza, ale są chwile, że wysiadam


Monia. Jaka Lenka jest już duża!! szok!Ale pięknieje z dnia na dzień i na moje oko jest podobna do Ciebie.
Ania już zaczyna wydawać dźwięki i uśmiecha się pełną buzią.
a jeśli chodzi o kochanie, to fakt, wyszłam na godzinę do endo i Ania została pod opieką babci, wracając strasznie za nią tęskniłam. Najbardziej lubię jak zasypia mi na klatce piersiowej - leżąc na brzuszku.....jest wtedy taka słodka
Ania już zaczyna wydawać dźwięki i uśmiecha się pełną buzią.
a jeśli chodzi o kochanie, to fakt, wyszłam na godzinę do endo i Ania została pod opieką babci, wracając strasznie za nią tęskniłam. Najbardziej lubię jak zasypia mi na klatce piersiowej - leżąc na brzuszku.....jest wtedy taka słodka
bonita to przepis na ciasteczka moni :)
Składniki:
szklanka płatków owsianych,szklanka otrębów pszennych,szklanka mąki,
cała kostka margaryny-uwaga na składniki ja dziś znalazłam w Kasi serwatkę(kupiłam palme czy jakos tak),pół szklanki wody,pół szklanki cukru no i mozna dodac też rodzynki, orzechy, wiorki kokosowe, - migdały w płatkach-jednak ja nic nie dodawałam bo nie chce eksperymentowac na małej na razie ....
Margarynę rozpuścić razem z woda i cukrem na małym ogniu.Płatki,mąke i otręby wymieszac w jakims pojemniczku i dodac do roztopionej margaryny-mieszac około 2-4 minut energicznie,nastepnie formowac małe ciasteczka,wrzucic do piekarnika na blache wyłozoną papierem do pieczenia i piec około 20-40 minut w temp około 180 stopni i to wszystko,najlepsze sa na drugi dzien ale ja juz troche podjadłam dzis..bez rewelacji... ale jak dla mnie moga być,mi smakują:)szybko i łatwo sie robi i na prawde zaspokajaja głowd słodyczy;)
Składniki:
szklanka płatków owsianych,szklanka otrębów pszennych,szklanka mąki,
cała kostka margaryny-uwaga na składniki ja dziś znalazłam w Kasi serwatkę(kupiłam palme czy jakos tak),pół szklanki wody,pół szklanki cukru no i mozna dodac też rodzynki, orzechy, wiorki kokosowe, - migdały w płatkach-jednak ja nic nie dodawałam bo nie chce eksperymentowac na małej na razie ....
Margarynę rozpuścić razem z woda i cukrem na małym ogniu.Płatki,mąke i otręby wymieszac w jakims pojemniczku i dodac do roztopionej margaryny-mieszac około 2-4 minut energicznie,nastepnie formowac małe ciasteczka,wrzucic do piekarnika na blache wyłozoną papierem do pieczenia i piec około 20-40 minut w temp około 180 stopni i to wszystko,najlepsze sa na drugi dzien ale ja juz troche podjadłam dzis..bez rewelacji... ale jak dla mnie moga być,mi smakują:)szybko i łatwo sie robi i na prawde zaspokajaja głowd słodyczy;)
Najwazniejsze odebrałam wyniki iiiii nie ma krwi w kupce:):):)!!!!!Wysypka nie zeszła do konca ale jest lepiej:)wczoraj chyba smarowałam czesto kremami dlatego taka widoczna była....
Baldachimy Drewexu do kompletu z misiem i hipopotamkiem:)
Dzięki dziewczyny za miłe słowa o Leniku:)
Maja czekam na zdjecie twojej maluszki bo te ostatnie to jak bardzo malusia,choc po czestosci odwiedzin na forum wnioskuje za czasu nie bardzo masz..ale postaraj sie chwilke znaleźc i cos wrzucic:)Bo Asia czasami swoja śmiechulkę wrzuca:)
"Składniki:
szklanka płatków owsianych,szklanka otrębów pszennych,szklanka mąki,
cała kostka margaryny-uwaga na składniki ja dziś znalazłam w Kasi serwatkę(kupiłam palme czy jakos tak),pół szklanki wody,pół szklanki cukru no i mozna dodac też rodzynki, orzechy, wiorki kokosowe, - migdały w płatkach-jednak ja nic nie dodawałam bo nie chce eksperymentowac na małej na razie ....
Margarynę rozpuścić razem z woda i cukrem na małym ogniu.Płatki,mąke i otręby wymieszac w jakims pojemniczku i dodac do roztopionej margaryny-mieszac około 2-4 minut energicznie,nastepnie formowac małe ciasteczka,wrzucic do piekarnika na blache wyłozoną papierem do pieczenia i piec około 20-40 minut w temp około 180 stopni i to wszystko,najlepsze sa na drugi dzien ale ja juz troche podjadłam dzis..bez rewelacji... ale jak dla mnie moga być,mi smakują:)szybko i łatwo sie robi i na prawde zaspokajaja głod słodyczy;)"
Baldachimy Drewexu do kompletu z misiem i hipopotamkiem:)
Dzięki dziewczyny za miłe słowa o Leniku:)
Maja czekam na zdjecie twojej maluszki bo te ostatnie to jak bardzo malusia,choc po czestosci odwiedzin na forum wnioskuje za czasu nie bardzo masz..ale postaraj sie chwilke znaleźc i cos wrzucic:)Bo Asia czasami swoja śmiechulkę wrzuca:)
"Składniki:
szklanka płatków owsianych,szklanka otrębów pszennych,szklanka mąki,
cała kostka margaryny-uwaga na składniki ja dziś znalazłam w Kasi serwatkę(kupiłam palme czy jakos tak),pół szklanki wody,pół szklanki cukru no i mozna dodac też rodzynki, orzechy, wiorki kokosowe, - migdały w płatkach-jednak ja nic nie dodawałam bo nie chce eksperymentowac na małej na razie ....
Margarynę rozpuścić razem z woda i cukrem na małym ogniu.Płatki,mąke i otręby wymieszac w jakims pojemniczku i dodac do roztopionej margaryny-mieszac około 2-4 minut energicznie,nastepnie formowac małe ciasteczka,wrzucic do piekarnika na blache wyłozoną papierem do pieczenia i piec około 20-40 minut w temp około 180 stopni i to wszystko,najlepsze sa na drugi dzien ale ja juz troche podjadłam dzis..bez rewelacji... ale jak dla mnie moga być,mi smakują:)szybko i łatwo sie robi i na prawde zaspokajaja głod słodyczy;)"
hehe super misiu ;)))
monia u nas wszystko ok :) nie ma o narzekac.
Kornelka ma troche silniejsze kolki ale i tak uwazam ze nie sa najgorsze.
Fajnie że twoja niunia juz nie ma szyny.
Kornelka tez smieje sie coraz wiecej i do nas-ujmuje mnie to:)
nie mam zabardzo czasu,pisze prace licncjacka,do tego Kornelcia i domem trzeba sie zajac...;)
a to Kornelcia :)

monia u nas wszystko ok :) nie ma o narzekac.
Kornelka ma troche silniejsze kolki ale i tak uwazam ze nie sa najgorsze.
Fajnie że twoja niunia juz nie ma szyny.
Kornelka tez smieje sie coraz wiecej i do nas-ujmuje mnie to:)
nie mam zabardzo czasu,pisze prace licncjacka,do tego Kornelcia i domem trzeba sie zajac...;)
a to Kornelcia :)

No my wczoraj szaleliśmy na dworze, dziś ponownie - Ania w nocy już od dwóch tygodni śpi 6-7 godzin ciągiem, a ja ściągam mleko. Mleka mam tyle, że spokojnie bliźniaki mogłabym wykarmić. Fotkę Ani wkleję, jak znajdę więcej czasu. Ogólnie wpadamy na godzinę do domu, aby coś przekąsić i z powrotem lecimy na spacerek, w lesie, parku. Domem i reszta zajmuje się tatuś:))))
Ależ Lenka jest już duża, Kornelcia tez urosła. Moja Ania też rośnie w oczach
Ależ Lenka jest już duża, Kornelcia tez urosła. Moja Ania też rośnie w oczach
no wlasnie tego nie wiem, lekarka oczywiscie rzucila haslo -alergia na bialko i teraz nie jem nabialu i wszystkigo co ma mleko krowie, ale jakos malej nie schodza te krostki
ponadto lekarka stwierdzila, ze kolki mala ma przez elergie pokarmowa
kurcze moja mama mowi, ze ja tez mialam krostki na twrzy jak bylam mala i nie mowilo sie o AZS a ja wyroslam na ludzi a teraz pojawia sie krostki i juz lekarze strasza:(((
ponadto lekarka stwierdzila, ze kolki mala ma przez elergie pokarmowa
kurcze moja mama mowi, ze ja tez mialam krostki na twrzy jak bylam mala i nie mowilo sie o AZS a ja wyroslam na ludzi a teraz pojawia sie krostki i juz lekarze strasza:(((


asia ja dzwoniłam do lekarza z wynikami i powiedziałam mu ze wysypka nie schodzi a on powiedział ze to kwestia kilku tygodni około 7-8 nawet w niektorych przypadkach az wysypka całkowicie zejdzie do zera,a kumpela mi powiedziała ze 6-7 tygodni u jej synka schodziła....najwazniejsze ze sie nie powieksza ,nie jest bardziej zaogniona...zrob badanie kału i bedziesz miała jasna sytuacje....ale wiesz mleko i krowa to całkowicie,kazdy artykuł musisz czytac czy nie zawiera mleka,serwatki albo śladowych ilosci albo jest jeszcze czesto info ze np"podczas produkcji stosuje sie melko,soje,orzeszki arachidowe"to tez wykluczasz....na poczatku kilka dni mozna sie załamać bo w zasadzie niczego nie mozna -tak sie wydaje ale na prawde jest sporo rzeczy ktore mozna jesc-tylko wiekszosc samemu trzeba robic niestety...w restauracjach nie pojesz:(ale dzieki temu jak Kasia bedzie miała 2 latka to nie bedzie sladyu po alergiach-tylko dzieki twojej diecie,długiemu karmieniu piersia..czasami nawet po poł roku po alergi nie masladu...nie ma co sie załamywać...wiem bo sama przez to przechodze
czesc laski,
wczoraj dostalam schizy na temat ciemionczka Kasi, wydaje mi sie lekko zapadniete, ale pewnie to zludzenie...u waszych maluchow tez jest takie lekkie obnizenie skorki w ciemionczku po kosci czolowej czy idzie to wszystko gladko dalej za koscia?
dzwonilam do mojej pediatry, ale mowila ze na pewno nie jest tak zle i mam jej dawac duzo pic....w nocy pila cycka co 2h...
dostalam ochrzan, ze nie przyszlam po kropelki na oko -od piatku malej ropieje a ja w weekend dzialalam sola fizjologiczna i rumiankiem. Lekarka powiedziala za u takiego maluszka to za malo i trzeba uderzac antybiotykiem bo to powazna sprawa...:(
wczoraj wogole mialysmy zly dzien, bo pod wieczor mala sie powaznie zakrztusila gripe water i az sama sie wystraszyla (o sobie nie wspomne) zawsze w takich sytuacjach mam przed oczyma historie Ewy Błaszczyk i jej córki:(
wczoraj dostalam schizy na temat ciemionczka Kasi, wydaje mi sie lekko zapadniete, ale pewnie to zludzenie...u waszych maluchow tez jest takie lekkie obnizenie skorki w ciemionczku po kosci czolowej czy idzie to wszystko gladko dalej za koscia?
dzwonilam do mojej pediatry, ale mowila ze na pewno nie jest tak zle i mam jej dawac duzo pic....w nocy pila cycka co 2h...
dostalam ochrzan, ze nie przyszlam po kropelki na oko -od piatku malej ropieje a ja w weekend dzialalam sola fizjologiczna i rumiankiem. Lekarka powiedziala za u takiego maluszka to za malo i trzeba uderzac antybiotykiem bo to powazna sprawa...:(
wczoraj wogole mialysmy zly dzien, bo pod wieczor mala sie powaznie zakrztusila gripe water i az sama sie wystraszyla (o sobie nie wspomne) zawsze w takich sytuacjach mam przed oczyma historie Ewy Błaszczyk i jej córki:(


po pierwsze:lekko zapadniete ciemiaczko jest prawidłowe-sprawdzasz w pozycji pionowej lub jak dzidzia jest karmiona,lub podczas snu(podczas płaczu moze byc uwypuklone),jesli jkest mocno zapadniete to znaczy ze dzidzia jest odwodniona,po drugie pewnie Kasia ma gronkowca albo zatkane kanaliki(niech ta twoja pediatra nie dramatyzuje-jakas paranoiczka z niej wychodzi czytajac twoje opisy)niektorzy lekarze w ogole nie podaja antybiotyków a do 6 miesiaca nakazuja przemywanie solą i masaze uciskowe....jesli to nie pomaga to zabieg przekłuwania ..zreszta jak ona moze cokolwiek powiedziec bez badań?
hej
do 2 szczepienia Ani zostały 4 tygodnie i zamierzam kupić maść znieczulającą, aby już tak bardzo nie płakała, jak przy 1 szczepieniu.
Jeśli chodzi o ciemiączko ani, to czasami też wydaje się, że jest wklęsłe, ale to zależy od pozycji w jakiej się znajduje, a ogólnie jest ok. Ania jest okazem zdrowia i tak ma zostać. żadnych wysypek, krostek. Czasami tez się zachłyśnie, ale szybkie moje ruchy, czyli: umieszczenie Ani głową w dół i uderzanie jej w plecki na wysokości łopatek przynosi extra wyniki, bo jest to akcja bardzo krótka i wszystko dobrze się kończy. Ania najczęściej się dławi, jak pije mleko zbyt zachłannie, a ze mnie leci jak z kranu - czyli prawie codziennie.
do 2 szczepienia Ani zostały 4 tygodnie i zamierzam kupić maść znieczulającą, aby już tak bardzo nie płakała, jak przy 1 szczepieniu.
Jeśli chodzi o ciemiączko ani, to czasami też wydaje się, że jest wklęsłe, ale to zależy od pozycji w jakiej się znajduje, a ogólnie jest ok. Ania jest okazem zdrowia i tak ma zostać. żadnych wysypek, krostek. Czasami tez się zachłyśnie, ale szybkie moje ruchy, czyli: umieszczenie Ani głową w dół i uderzanie jej w plecki na wysokości łopatek przynosi extra wyniki, bo jest to akcja bardzo krótka i wszystko dobrze się kończy. Ania najczęściej się dławi, jak pije mleko zbyt zachłannie, a ze mnie leci jak z kranu - czyli prawie codziennie.
no my własnie wrocilismy ze szczepienia nr 2:)oczywiście jak na twardzielke przystało mała nawet nie pisnęła:)to jest dzielniaczek kochany jednak:)
Iza przecudna Twoja kruszynka-takie maleństwo jeszcze:)Lenka juz "duza baba"....w czwartek mamy wizyte u ortopedy i mam nadzieje ze to juz koniec epizodu z szyną.....oh jakby tego refluksu nie było to byłoby idealnie...wysypka tez powoli sie "cofa"no i w piatek idziemy do AM na badanie oczek lub przebijanie od razu.....:)Mała waży 5650:)i jest bardzo dłuuuga ale nie mierzono jej dopoki nie bedzie wyników z bioderek(zreszta to chyba nie az tak wazne na poczatku,a nie chce zeby jej nózki prostowali)
Iza przecudna Twoja kruszynka-takie maleństwo jeszcze:)Lenka juz "duza baba"....w czwartek mamy wizyte u ortopedy i mam nadzieje ze to juz koniec epizodu z szyną.....oh jakby tego refluksu nie było to byłoby idealnie...wysypka tez powoli sie "cofa"no i w piatek idziemy do AM na badanie oczek lub przebijanie od razu.....:)Mała waży 5650:)i jest bardzo dłuuuga ale nie mierzono jej dopoki nie bedzie wyników z bioderek(zreszta to chyba nie az tak wazne na poczatku,a nie chce zeby jej nózki prostowali)
No to spadłyśmy na drugą stronę! Iza Maja jest śliczna (tfu) - żeby nie zapeszyć. I ma duże oczy, ależ laska z niej będzie.
U mnie wczoraj była koleżanka z roczna córeczką (de facto urodzona tego samego dnia co moja Ania tyle, że w zeszłym roku) i jej mała już pięknie chodzi....oj tez bym chciała, żeby Ania już umiała chodzić wołać mama i bawić się zabaweczkami.
U mnie wczoraj była koleżanka z roczna córeczką (de facto urodzona tego samego dnia co moja Ania tyle, że w zeszłym roku) i jej mała już pięknie chodzi....oj tez bym chciała, żeby Ania już umiała chodzić wołać mama i bawić się zabaweczkami.
No nieeee druga strona!Wstyd;)
Dziewczybny trzeba sie udzialac bo zaraz jak pod koniec ciazy ja bede tu prowadziła monologi;)
Lenke terroryzuje lezeniem na brzuszku:)Musi cwiczyc miesnie zeby ten refluks jej minął!wscieka sie ale nie płacze tylko steka i piszczy:)słodko skadinad:)Ale za to noc była nie fajna,cały czas jeczała,bawic sie chciała cos jej sie pomyliło z dniem,a jak ja przebierałam to tak zaczeła wrzeszczec ze chyba cały blok wstał ;)Wiec ja teraz mam powieki na zapałkach ale ze mała ni cholerci nie chce teraz spac to ja tez nie pospię:)ee tam uroki macierzyństwa...
Maja Lenka juz sie bawi zabawkami:)potrafi sie zajac takim lusterkiem z grzechotką i frywajacym i dzwoniacym ptaszkiem dobre 30 minut io gadac do nich:)No i wyciaga raczki z łozeczka i nóżki wkłąda miedzy szczebelki-diabelak normalnie:)kochany diabełek:)
Dziewczybny trzeba sie udzialac bo zaraz jak pod koniec ciazy ja bede tu prowadziła monologi;)
Lenke terroryzuje lezeniem na brzuszku:)Musi cwiczyc miesnie zeby ten refluks jej minął!wscieka sie ale nie płacze tylko steka i piszczy:)słodko skadinad:)Ale za to noc była nie fajna,cały czas jeczała,bawic sie chciała cos jej sie pomyliło z dniem,a jak ja przebierałam to tak zaczeła wrzeszczec ze chyba cały blok wstał ;)Wiec ja teraz mam powieki na zapałkach ale ze mała ni cholerci nie chce teraz spac to ja tez nie pospię:)ee tam uroki macierzyństwa...
Maja Lenka juz sie bawi zabawkami:)potrafi sie zajac takim lusterkiem z grzechotką i frywajacym i dzwoniacym ptaszkiem dobre 30 minut io gadac do nich:)No i wyciaga raczki z łozeczka i nóżki wkłąda miedzy szczebelki-diabelak normalnie:)kochany diabełek:)
powodzenia:)pociaszam ze u chłopców znacznie rzadziej wystepuje dysplazja i jesli do tej pory nikt nie zauwazył nieprawidłowosci to pewnie jest wszystko ok:)jejuuu taka szczęsliwa jestem!jeszcze pan doktor powiedział ze jak ja taka uswiadomiona jestem to mała bedzie sie super rozwijała:)i że mała ma szczescie ze ma taka mamę;)ale urosłam;)hehe
asiu
my też robiliśmy badanie kału na krew utajoną i wynik był ujemny, a alergia jest :) oznacza to, że jelita nie są podrażnione, co się dzieje, gdy działają na nie produkty będące alergenem. Ja po to jestem na diecie, aby właśnie tego uniknąć. Ale skoro Ty jesz nabiał, a wynik tego badania jest ujemny to może świadczyć o tym, że Kasia nie ma jednak alergii. Ja robiłam dodatkowo badanie ogólne kału i po jego wyniku doktor ocenił, że alergia pokarmowa występuje.
my też robiliśmy badanie kału na krew utajoną i wynik był ujemny, a alergia jest :) oznacza to, że jelita nie są podrażnione, co się dzieje, gdy działają na nie produkty będące alergenem. Ja po to jestem na diecie, aby właśnie tego uniknąć. Ale skoro Ty jesz nabiał, a wynik tego badania jest ujemny to może świadczyć o tym, że Kasia nie ma jednak alergii. Ja robiłam dodatkowo badanie ogólne kału i po jego wyniku doktor ocenił, że alergia pokarmowa występuje.
no i znowu bylysmy na drugiej stronie:(
kurcze, szkoda ze ta krew to za malo...
malej schodzi juz ta wysypka, co mnie cieszy, ale nie wiem czy dlatego ze nabialu nie jem-troszeczke jakiegos wafelka podjem albo platku fitness jogurt i to wszystko
co do mojej pediatry to nie mam co do niej isc, bo jak jej powiedzialam ze sprawdzam kal na wypadek alergii stwierdzil-"i co ci to da ze bedziesz wiedzec ze to alergia pokarmowa?" i tak nie wiadomo na co..."
kurcze, szkoda ze ta krew to za malo...
malej schodzi juz ta wysypka, co mnie cieszy, ale nie wiem czy dlatego ze nabialu nie jem-troszeczke jakiegos wafelka podjem albo platku fitness jogurt i to wszystko
co do mojej pediatry to nie mam co do niej isc, bo jak jej powiedzialam ze sprawdzam kal na wypadek alergii stwierdzil-"i co ci to da ze bedziesz wiedzec ze to alergia pokarmowa?" i tak nie wiadomo na co..."


Monia. kurcze, ale te choroby trzymają się Lenki, ale kiedyś musi się to skończyć. Moja siostrzenica tez miała przekuwane kanaliki łzowe i od razu było ok i nigdy problemy nie powróciły, więc bądź dobrej myśli.
a my z Ania, mimo ulewy chodzimy na 2 godzinne spacerki - a co hartuję moja mała - tylko ludziska się na mnie dziwnie patrzą, ale co tam niech sie patrzą, byleby Ania nie chorowała. A u małej pokazała się ciemieniucha, na którą znalazłam sposób, więc nie wygląda to koszmarnie.
a my z Ania, mimo ulewy chodzimy na 2 godzinne spacerki - a co hartuję moja mała - tylko ludziska się na mnie dziwnie patrzą, ale co tam niech sie patrzą, byleby Ania nie chorowała. A u małej pokazała się ciemieniucha, na którą znalazłam sposób, więc nie wygląda to koszmarnie.
wiecie co juz teraz jestesmy obie zaprawione w bojach z tymi chorobami i dajemy radę powoli wychodzimy i wyjdziemy!!!ze wszystkich:)mała jest baaardzo dzielna i mnie zaraża bo ja jakos gorzej przechodzę....ale ciesze sie ze juz bez szyny,ze bioderko idealne,ze juz wysypka praktycznie znikneła(znamy przyczyny i jest super),został ten okropny refluks oraz kanaliki(ale tu juz tez mamy termin wyznaczony)..no i mam nadzieje ze endo w poniedziałek nie bedzie miała dla nas złych wiadomosci no i ten neurolog(wciąż mam nadzieje ze te ataki to od refluksu)...mała rozwija sie super,jest pogodna jak jej nic nie boli i straaaaasznie dzielna!i dzieki temu łatwiej przez to wszystko przechodzić:)
hej dziewczynki pewnie na weekendowych spcerkach wszytskie:)
ja dzis kupiłam sukieneczke na chrzest lenki ,ale kurde kicha w sklepach pod tym wzgledem,wszytsie jakies takie balowe-bleee,nic ładnego klasycznego skromnego nie mozan dostac....troche na zasadzie kompromisu zakupilismy i jest biała sukienka i rózowy płaszczyk:)jeszcze tylko buciki rajstopki i cos na głowkę;)heh no i z ksiedzem date zatwierdzić:)
a ze złych wiadomosci-mała na alergie na soję:(tak sobie mysle ze chyba skoncze eksperymenty zywieniowe bo co nowego wprowadzam to alergia(a juz takiego ładnego buziaka miała....ehh te alergie)
ja dzis kupiłam sukieneczke na chrzest lenki ,ale kurde kicha w sklepach pod tym wzgledem,wszytsie jakies takie balowe-bleee,nic ładnego klasycznego skromnego nie mozan dostac....troche na zasadzie kompromisu zakupilismy i jest biała sukienka i rózowy płaszczyk:)jeszcze tylko buciki rajstopki i cos na głowkę;)heh no i z ksiedzem date zatwierdzić:)
a ze złych wiadomosci-mała na alergie na soję:(tak sobie mysle ze chyba skoncze eksperymenty zywieniowe bo co nowego wprowadzam to alergia(a juz takiego ładnego buziaka miała....ehh te alergie)
Cześć dziewczyny, ja też od wczoraj walczę z jakąs alergią. Prawdopodobnie pokarmowa, jutro się okaże, ide do lekarza. Wczoraj zauważyłam na kolankach drobne krostki, dziaisj na zgięciach rączek i policzku, no i przy szyjce, normalnie koszmar, mała cały dzień płakała i była rozdrażniona, pewnie ją swędziało. Jak wsadziłam do wanny to była przeszczęśliwa jak nigdy, pewnie jej ulżyło.
no u nas tez alergii ciąg dalszy...zeszło co prawdaz buziaka ale jeszcze w zgieciach pozostały...dziewczyny czesto jest tak ze alergia jest od poczatku a w postaci wysypki wychodzi około 5-6 tygodnia zycia malucha..najpierw bialko mleka krowiego odstawcie mozliwe ze to to-najczestsza przyczyna-u nas sie sprawdziło(niestety)teraz wychodzimy z alergii ale trzeba potem probowac nowych pokarmów i tego nie nawidze bo mała wydje sie byc na wszystko co jest wymieniane jako potencjalny alergen-uczulona....no ale nic mam juz wiele potraw ktore sa pewne,wiec jakos dotrawam do poł roku mam nadzieję a później to juz sama nie wiem ale chyba przejde na sztuczne bo jakos słabo mi z ta dietą....zobaczymy co z refluksem (bo niestety mamy taka zaleznosc ze na sztucznym dzieci z refluksem mocniej sie meczą;( )
witam dziewczynki w ten piekny słoneczny wiosenny dzionek:)podbijajac nasz wątek chciałabym wyrazić zachwyt: nad wiosenką, która nastała i nadzieję aby z nami pozostała;)dzis endo mam nadzieje ze bedzie miała dla nas dobre wieści...oczywiscie Lenik w nocy nie dała pospac ale od jakis 2 tygodni to norma...a jutro maluszka bedzie miała 3 miesiące skończone:))))))
widzę że nie tylko mój synek prowadzi nocny tryb zycia. potrafi sie obudzić ok. północy i potem zasnac dopiero w okolicach 3 lub 4 nad ranem i za jakas godzine znowu być wyspanym. czasami to na oczy nie widze jak on sie budzi :) no ale coz wstac trzeba. mam nadzieje ze to sie juz niedlugo unormuje i bedzie ładnie przesypial nocki całe :)
Pięknie dziś było, nieprawdaż? Byłyśmy z malutką na długaśnym spacerze. Bardzo jej się podobało. Aż żal bylo wracać do domu.
Monia, jak bylo u Twojej Lenki z szyną? Nie zsuwała jej się? Bo mojej ciągle zjeżdża na dół i nie jestem w stanie jej tak zapiąć zeby się trzymala na miejscu. Bylismy nawet u doktora pokazać jak zakladamy, to on powiedzial zeby mocniej zaciągac szelki, ale to nic nie daje bo ta szyna ciągle zjeżdża na dół i takie noszenie jej jest bezsensowne. Co chwilę poprawiam, ale to chyba o to chodzi zeby ona byla na miejscu. Jak bylo u was?
Monia, jak bylo u Twojej Lenki z szyną? Nie zsuwała jej się? Bo mojej ciągle zjeżdża na dół i nie jestem w stanie jej tak zapiąć zeby się trzymala na miejscu. Bylismy nawet u doktora pokazać jak zakladamy, to on powiedzial zeby mocniej zaciągac szelki, ale to nic nie daje bo ta szyna ciągle zjeżdża na dół i takie noszenie jej jest bezsensowne. Co chwilę poprawiam, ale to chyba o to chodzi zeby ona byla na miejscu. Jak bylo u was?
jesli chodzi o takie zsuwanie na paskach to zrób jak pisze basia,jesli zas chodzi o zjezdzanie tej poprzeczki na dół to trzeba poprostu ja podciagac ,teg nie przeskoczysz ze maluszek sie rusza,jak tylk owidzisz poprawiaj,to mozolne ale u nas tez tak było i mimo tego ze sie zsuwala i ja miałam film ze nie zawsze zauwazę to sie udało ładnie wyciagnac z dysplacji maluszke:)wiec głowa do gory i cierpliwosci w poprawianiu....
Przeplatam dwukrotnie paski, ale to nie pomaga.
Poprawiam oczywiscie ciągle prawie, ale np. w nocy jak ona spi, a budzi sie tylko raz na karmienie albo na spacerze to raczej malo wykonalne i sie boję, czy aby na pewno takie noszenie pomaga. Może rzeczywiście popadam trochę w paranoję, ale naprawde chcialabym aby to sie dobrze skończylo dla niej.
Poprawiam oczywiscie ciągle prawie, ale np. w nocy jak ona spi, a budzi sie tylko raz na karmienie albo na spacerze to raczej malo wykonalne i sie boję, czy aby na pewno takie noszenie pomaga. Może rzeczywiście popadam trochę w paranoję, ale naprawde chcialabym aby to sie dobrze skończylo dla niej.
hej dziewczyny
my tez bylysmy wczoraj na spacerku-w koncu zaczyna sie robic wiosna....
niestety z przykrością wczoraj stwierdziłam, ze:
1, od karmienia piersia pogorszyl mi sie stan zebow i musze pojsc do dentystki by sprawa sie nie pogorszyla jeszzcze bardziej (kurcze przed porodem sprawdzalam zeby i bylo wszystko wyleczone a teraz porażka...)
2. nie moge sobie pomoc naturalnym wapniem, bo po odstawieniu nabialu mala miala duzo mniejsze kolki a teraz jak wrocilma to znow sie meczy:(
my tez bylysmy wczoraj na spacerku-w koncu zaczyna sie robic wiosna....
niestety z przykrością wczoraj stwierdziłam, ze:
1, od karmienia piersia pogorszyl mi sie stan zebow i musze pojsc do dentystki by sprawa sie nie pogorszyla jeszzcze bardziej (kurcze przed porodem sprawdzalam zeby i bylo wszystko wyleczone a teraz porażka...)
2. nie moge sobie pomoc naturalnym wapniem, bo po odstawieniu nabialu mala miala duzo mniejsze kolki a teraz jak wrocilma to znow sie meczy:(


hej dziewczyny, po dzisiejszej nocce juz wiem ze Kasi zdecydowanie nie służy nabiał...:(
krostki może tak nie wysypują (wiec moze to nie jest alergia) ale za to kolka byla tak duza, ze mam wiekszosc nocy do tylu
poczekam jeszcze z miesiac i jak Kasia skonczy 3 miesiace wtedy znow sprobuje-moze juz jej jelita beda lepiej pracowac...
krostki może tak nie wysypują (wiec moze to nie jest alergia) ale za to kolka byla tak duza, ze mam wiekszosc nocy do tylu
poczekam jeszcze z miesiac i jak Kasia skonczy 3 miesiace wtedy znow sprobuje-moze juz jej jelita beda lepiej pracowac...

