Widok
Samotne święta... są tu inne "słomiane wdowy"?
Hej dziewczyny, ostatnio sie nie udzielam bo jakoś w moim życiu się średnio układa...zwłaszcza w sferze osobistej..nie dość, że w małżeństwie średnio to jeszcze mój mąż zadzwonił i oznajmił, że na święta musi zostać na statku i zamiast 16 grudnia wróci 3 stycznia.... niby to tylko 2,5tyg różnicy, ale to takie ważne 2 tygodnie :(
są tu inne dziewczyny w podobnej sytuacji?? może któraś zna jakiś sposób na przeżycie takich samotnych świąt...albo na małżeński kryzys :(?
Jestem Mamą Aniołka [*] + 24.05.2011 (9tc) - Oleńka...
są tu inne dziewczyny w podobnej sytuacji?? może któraś zna jakiś sposób na przeżycie takich samotnych świąt...albo na małżeński kryzys :(?
Jestem Mamą Aniołka [*] + 24.05.2011 (9tc) - Oleńka...
Ah Ci mężowie..
U mnie też mały kryzys,urodziłam synka-mały jest cudowny tata zakochany w nim,pomaga mi itp. Ale niestety ja poszłam na bok. Jak mały idzie spać to woli posiedziec przy komputerze,nie przytula już tak często,nie jest taki czuły.. A ja teraz najbardziej tego potrzebuję.. Rozmowa daje efekty ale na krótko...
Bardzo Ci współczuję,bo Święta to szczególny czas,ale spędź je z najbliższą rodzinką,przyjaciółmi-czas szybciej zleci:)
U mnie też mały kryzys,urodziłam synka-mały jest cudowny tata zakochany w nim,pomaga mi itp. Ale niestety ja poszłam na bok. Jak mały idzie spać to woli posiedziec przy komputerze,nie przytula już tak często,nie jest taki czuły.. A ja teraz najbardziej tego potrzebuję.. Rozmowa daje efekty ale na krótko...
Bardzo Ci współczuję,bo Święta to szczególny czas,ale spędź je z najbliższą rodzinką,przyjaciółmi-czas szybciej zleci:)
Przykro mi Oleńko...
Mam nadzieję, że wkrótce wszystko się ułoży między Tobą a Twoim mężem i ten mały kryzys tylko umocni Wasze małżeństwo... Trzymam kciuki i życzę dużo cierpliwości i wytrwałości! :*
A święta staraj się spędzać energicznie, wiem że będzie ciężko, ale wydaj mi się że najgorsze co możesz zrobić, to zaszyć się samotnie w domu... Odwiedzaj rodzinę, przyjaciół, znajomych - czas minie szybko i napewno dużo przyjemniej! Pozdrawiam! :*
Mam nadzieję, że wkrótce wszystko się ułoży między Tobą a Twoim mężem i ten mały kryzys tylko umocni Wasze małżeństwo... Trzymam kciuki i życzę dużo cierpliwości i wytrwałości! :*
A święta staraj się spędzać energicznie, wiem że będzie ciężko, ale wydaj mi się że najgorsze co możesz zrobić, to zaszyć się samotnie w domu... Odwiedzaj rodzinę, przyjaciół, znajomych - czas minie szybko i napewno dużo przyjemniej! Pozdrawiam! :*
ciezka sprawa. pewnie powrot do Polski ma jakis zwiazek z Waszym kryzysem bo fakt jest sie blizej rodziny, znajomych ale problemow jest wiecej..;( najwazniejsze to obojetnie jak jest zawsze dobrze jest sie trzymac razem i jak najwiecej rozmawiac. my mieslimy kryzys na poczatku tego roku. bylo ciezko.. ale dzieki Bogu przetrwalismy to i Wam zycze tego zeby sie ulozylo na nowo:)) no i zeby juz nigdy nie bylo samotnych swiat!
Samotne Święta nie muszą wcale być najgorszymi w twoim zyciu!
Bożego Narodzenie to dla większości z nas przede wszystkim spotkania z bliskimi, przyjaciółmi, długie rozmowy z rodziną, spacery wypełnione śmiechem i radością. Te najbardziej rodzinne ze wszystkich świąt nie sprzyjają samotnym. Każdy, kto kogoś utracił, jest sam, z daleka od domu, czy po prostu nie ma nikogo bliskiego czuje się odrzucony i niepotrzebny. Jak przeżyć samotne święta?
Samotność w czasie świąt może być różna. Jedni cierpią, bo kogoś stracili. Ktoś odszedł, umarł, coś się skończyło. Utrata miłości czy człowieka, który nagle odszedł, a był kimś niezwykle ważnym, w święta boli najbardziej. Gdy ktoś bliski odszedł w ciągu ostatniego roku, nawet dom przepełniony ludźmi będzie się wydawał opuszczony. Rozwód, rozstanie z przyjacielem czy narzeczonym nie ułatwiają przeżycia świąt w nastroju radości... Niektórzy są samotni od wielu lat; po prostu nie mają nikogo bliskiego. Na co dzień nie jest to takie ciężkie, ale w te dni staje się nie do wytrzymania. Coraz więcej ludzi wyjeżdża za granicę, a nie wszyscy mogą wrócić do kraju na święta. Im także nie będzie łatwo.
Sama? Ale nie samotna... Przecież takich, którzy z jakiegoś powodu są w Boże Narodzenie pozbawieni możliwości spędzenia ich z bliskimi jest więcej. Jeśli więc z jakiegoś powodu czujesz się samotna i marzysz o tym, by całe święta przespać w łóżku, pamiętaj o tym. Nie tylko ty musisz radzić sobie z uczuciem pustki w te święta. Rozejrzyj się wokół siebie. Może ktoś taki jest obok ciebie? Może ktoś jest w podobnej do twojej sytuacji i możesz zaprosić go na kolację wigilijną, czy pierwszy dzień świąt? Perspektywa samotnych świąt przeraża Cię tak, że masz ochotę zapaść się pod ziemię i na samą myśl o Wigilii w pojedynkę masz łzy w oczach... Powiedz o tym ludziom, którzy są wokół ciebie, wejdź na forum, znajdź kogoś w takiej sytuacji, jak ty.. Na pewno masz jakiś znajomych, chociażby z pracy, którzy cię lubią i być może chętnie zaproszą Cię na świąteczny obiad, albo odwiedzą cię ze swoją rodziną? Nikt nie wpadnie na to, że czujesz się samotna, póki o tym nie powiesz.
Wchodź na internetowe fora, szukaj możliwości innego niż zwykle spędzenia świąt. A może na „czacie” znajdziesz kogoś, kto pomoże ci przetrwać to Boże Narodzenie? Nie unikaj ludzi, nie chowaj się w swojej samotności. Nie zawsze można oczekiwać, że ktoś pierwszy poda nam dłoń, to my sami musimy decydować się na ten krok, który może przecież wiele w życiu odmienić.
Jeśli wiesz, że święta będą dla ciebie bolesne, spróbuj zapomnieć o sobie w czasie Bożego Narodzenia, odnajdź w sobie siłę, by pomóc innym. Może zgłosisz się jako wolontariuszka do domu dziecka, starców, czy pomocy społecznej, gdzie liczy się każda przyjazna dusza i ręce do pracy? Pomyśl, czy nie możesz wykorzystać samotnych świąt na poświęcenie się dla innych. Spełnisz wtedy ideę Bożego Narodzenia tak, jak się przecież powinno, na dawaniu i pomaganiu.
Przecież wiesz, że tak naprawdę jesteś silna i przeżyjesz te kilka dni, które już teraz wydają ci się być najgorszym koszmarem. Każdy ma w sobie dużo sił, dzięki którym potrafi przetrwać dużo gorsze rzeczy niż święta w samotności. Postaraj się nie myśleć ciągle o świętach jak o najgorszym. Po prostu je przeżyjesz, tak jak przeżywasz codziennie. Przecież to tylko parę dni....
Nie staraj się jednak udawać, że tych świąt nie ma, to nic nie da. Musiałabyś już na początku grudnia zamknąć się w domu, nie wychodzić do sklepów, nie włączać radia, telewizji, komputera.... Szał świąteczny jest widoczny na każdym kroku i nie ma szans, żeby go nie zauważyć. Dlatego, zamiast przechodzić ze zwieszoną głową obok stoisk z kolorowymi, świątecznymi ozdobami, po prostu kup parę dla siebie. Ubierz choinkę dla siebie, nie dla kogoś. Niech w twoim domu będzie świąteczny nastrój, który sprawi, że poczujesz się jak za dawnych lat. Kup sobie jakiś drobiazg, spraw sobie przyjemność. Zrób coś miłego dla siebie, zasługujesz na to! Nie bój się śmiać. Uśmiechaj się do siebie, do ludzi na ulicy. Zobaczysz, jak wiele życzliwości możesz otrzymać dzięki zwykłym gestom! Uśmiechając się, czujemy się lepiej, dlatego próbuj robić to jak najczęściej.
A może odłożysz parę groszy i zamiast męczyć się w Boże Narodzenie w samotności, wyjedziesz gdzieś? Na wycieczkę, albo do hotelu w jakieś ładne miejsce. Ośrodki wczasowe, hotele mają w swojej ofercie święta Bożego Narodzenia, nie tylko dla rodzin, ale i singli. Jeśli stać cię na to, rozważ też taką możliwość. Spędzisz kilka miłych dni w luksusowych warunkach, nic nie będziesz musiała robić i kto wie, może poznasz kogoś, z kim spędzisz Boże Narodzenie w przyszłym roku?
Pamiętaj, że nic nie trwa wiecznie! To, że w te święta czujesz się opuszczona i samotna, nie znaczy, że za rok będzie tak samo. Spróbuj, na ile to możliwe, nastawić się pozytywnie do tych kilku dni, które przecież miną, nie będą trwać wiecznie. Pamiętaj też o magii Bożego Narodzenia, która być może sprawi, że stanie się w te święta coś, co odmieni twoje życie? Nie oczekuj wielkich rzeczy, pamiętaj, że to często niezauważalne drobnostki decydują o największych życiowych zmianach.
Bożego Narodzenie to dla większości z nas przede wszystkim spotkania z bliskimi, przyjaciółmi, długie rozmowy z rodziną, spacery wypełnione śmiechem i radością. Te najbardziej rodzinne ze wszystkich świąt nie sprzyjają samotnym. Każdy, kto kogoś utracił, jest sam, z daleka od domu, czy po prostu nie ma nikogo bliskiego czuje się odrzucony i niepotrzebny. Jak przeżyć samotne święta?
Samotność w czasie świąt może być różna. Jedni cierpią, bo kogoś stracili. Ktoś odszedł, umarł, coś się skończyło. Utrata miłości czy człowieka, który nagle odszedł, a był kimś niezwykle ważnym, w święta boli najbardziej. Gdy ktoś bliski odszedł w ciągu ostatniego roku, nawet dom przepełniony ludźmi będzie się wydawał opuszczony. Rozwód, rozstanie z przyjacielem czy narzeczonym nie ułatwiają przeżycia świąt w nastroju radości... Niektórzy są samotni od wielu lat; po prostu nie mają nikogo bliskiego. Na co dzień nie jest to takie ciężkie, ale w te dni staje się nie do wytrzymania. Coraz więcej ludzi wyjeżdża za granicę, a nie wszyscy mogą wrócić do kraju na święta. Im także nie będzie łatwo.
Sama? Ale nie samotna... Przecież takich, którzy z jakiegoś powodu są w Boże Narodzenie pozbawieni możliwości spędzenia ich z bliskimi jest więcej. Jeśli więc z jakiegoś powodu czujesz się samotna i marzysz o tym, by całe święta przespać w łóżku, pamiętaj o tym. Nie tylko ty musisz radzić sobie z uczuciem pustki w te święta. Rozejrzyj się wokół siebie. Może ktoś taki jest obok ciebie? Może ktoś jest w podobnej do twojej sytuacji i możesz zaprosić go na kolację wigilijną, czy pierwszy dzień świąt? Perspektywa samotnych świąt przeraża Cię tak, że masz ochotę zapaść się pod ziemię i na samą myśl o Wigilii w pojedynkę masz łzy w oczach... Powiedz o tym ludziom, którzy są wokół ciebie, wejdź na forum, znajdź kogoś w takiej sytuacji, jak ty.. Na pewno masz jakiś znajomych, chociażby z pracy, którzy cię lubią i być może chętnie zaproszą Cię na świąteczny obiad, albo odwiedzą cię ze swoją rodziną? Nikt nie wpadnie na to, że czujesz się samotna, póki o tym nie powiesz.
Wchodź na internetowe fora, szukaj możliwości innego niż zwykle spędzenia świąt. A może na „czacie” znajdziesz kogoś, kto pomoże ci przetrwać to Boże Narodzenie? Nie unikaj ludzi, nie chowaj się w swojej samotności. Nie zawsze można oczekiwać, że ktoś pierwszy poda nam dłoń, to my sami musimy decydować się na ten krok, który może przecież wiele w życiu odmienić.
Jeśli wiesz, że święta będą dla ciebie bolesne, spróbuj zapomnieć o sobie w czasie Bożego Narodzenia, odnajdź w sobie siłę, by pomóc innym. Może zgłosisz się jako wolontariuszka do domu dziecka, starców, czy pomocy społecznej, gdzie liczy się każda przyjazna dusza i ręce do pracy? Pomyśl, czy nie możesz wykorzystać samotnych świąt na poświęcenie się dla innych. Spełnisz wtedy ideę Bożego Narodzenia tak, jak się przecież powinno, na dawaniu i pomaganiu.
Przecież wiesz, że tak naprawdę jesteś silna i przeżyjesz te kilka dni, które już teraz wydają ci się być najgorszym koszmarem. Każdy ma w sobie dużo sił, dzięki którym potrafi przetrwać dużo gorsze rzeczy niż święta w samotności. Postaraj się nie myśleć ciągle o świętach jak o najgorszym. Po prostu je przeżyjesz, tak jak przeżywasz codziennie. Przecież to tylko parę dni....
Nie staraj się jednak udawać, że tych świąt nie ma, to nic nie da. Musiałabyś już na początku grudnia zamknąć się w domu, nie wychodzić do sklepów, nie włączać radia, telewizji, komputera.... Szał świąteczny jest widoczny na każdym kroku i nie ma szans, żeby go nie zauważyć. Dlatego, zamiast przechodzić ze zwieszoną głową obok stoisk z kolorowymi, świątecznymi ozdobami, po prostu kup parę dla siebie. Ubierz choinkę dla siebie, nie dla kogoś. Niech w twoim domu będzie świąteczny nastrój, który sprawi, że poczujesz się jak za dawnych lat. Kup sobie jakiś drobiazg, spraw sobie przyjemność. Zrób coś miłego dla siebie, zasługujesz na to! Nie bój się śmiać. Uśmiechaj się do siebie, do ludzi na ulicy. Zobaczysz, jak wiele życzliwości możesz otrzymać dzięki zwykłym gestom! Uśmiechając się, czujemy się lepiej, dlatego próbuj robić to jak najczęściej.
A może odłożysz parę groszy i zamiast męczyć się w Boże Narodzenie w samotności, wyjedziesz gdzieś? Na wycieczkę, albo do hotelu w jakieś ładne miejsce. Ośrodki wczasowe, hotele mają w swojej ofercie święta Bożego Narodzenia, nie tylko dla rodzin, ale i singli. Jeśli stać cię na to, rozważ też taką możliwość. Spędzisz kilka miłych dni w luksusowych warunkach, nic nie będziesz musiała robić i kto wie, może poznasz kogoś, z kim spędzisz Boże Narodzenie w przyszłym roku?
Pamiętaj, że nic nie trwa wiecznie! To, że w te święta czujesz się opuszczona i samotna, nie znaczy, że za rok będzie tak samo. Spróbuj, na ile to możliwe, nastawić się pozytywnie do tych kilku dni, które przecież miną, nie będą trwać wiecznie. Pamiętaj też o magii Bożego Narodzenia, która być może sprawi, że stanie się w te święta coś, co odmieni twoje życie? Nie oczekuj wielkich rzeczy, pamiętaj, że to często niezauważalne drobnostki decydują o największych życiowych zmianach.
U mnie w tym roku samotne święta :-( Tzn będę z rodzicami i córeczką....ale bez męża. To będą smutne święta,pomimo tego, że rodzinka sie zjedzie....ale co z tego jak ukochanego męża nie ma z nami.Czeka nas jeszcze samotna Wielkanoc, bo mąż na misji i wróci dopiero w maju :-(
Ale damy radę!!
Trzymajcie sie dziewczyny i Wesołych Świąt!!!!
Ale damy radę!!
Trzymajcie sie dziewczyny i Wesołych Świąt!!!!
Wszystko idzie przeżyc, trzeba sie tylko przyzwyczaić. Ja rownież jestem "wieczna slomiana wdowa" bo mąż pływa naszczescie tylko miesiac na miesiac wiec idzie przeżyc, w tym roku jest na Świeta w domu, przedewszyskim dlatego ze czekamy na narodziny naszej corki.
Wiadomo że samotnosc szczególnie w takie dni jest bardzo dokuczliwa ale mysl pozytywnie o tym ,że jeszcze wiele Świat przed Wami no i te ktore spedzicie razem bardziej docenicie>
Życze wszystkiego dobrego głowa do gory!!!!!
Wiadomo że samotnosc szczególnie w takie dni jest bardzo dokuczliwa ale mysl pozytywnie o tym ,że jeszcze wiele Świat przed Wami no i te ktore spedzicie razem bardziej docenicie>
Życze wszystkiego dobrego głowa do gory!!!!!
hej dziewczyny... no dziś wigilia, nie miałam jeszcze okazji rozmawiać przez gg z moim T bo on do 17 pracuje, a potem od 19 do 23...
generalnie jakoś te święta chyba nie będą zbyt wesołe..coś sie chyba dzieje z moim zdrowiem,nie mam okresu od 10 dni itd, ale nie będę sie wdawała w szczegóły...mam nadzieję, że u was dziś weselej...
generalnie jakoś te święta chyba nie będą zbyt wesołe..coś sie chyba dzieje z moim zdrowiem,nie mam okresu od 10 dni itd, ale nie będę sie wdawała w szczegóły...mam nadzieję, że u was dziś weselej...
Nie przejmuj sie mój M też niestety wiecznie w morzu,na szczeście nie jako marynarz, pracuje na PW i niestety w tym roku przez bład firmy tez spedzam wigilie i swieta sama bo ukochany wraca 26.12 o 23:45 :( masakra, może nie sa to najprzyjemniejsze swieta,ale doszlismy do wnisoku ze odrobimy po jego powrocie:) Główka do góry i Wesołych Świąt,jak to cie pociesz widziałam sie z rodzina dzisiaj tylko godzine
ja też chora..po raz 4 już zapalenie krtani, czyli choroba zawodowa...lipa straszna z tymi świętami w tym roku...wrócilismy do PL zeby spędzać swięta z rodziną a tu proszę...i tak nie wyszło...a jeszcze na dodatek mój chomiczek się zawiesił na nóżce i ma całą czerwoną i spuchniętą//nie wiem co się z nią dzieje, pojechałąabym do weterynarza bo nie chcę zeby się biedak męczyl :( a tak w ogole i tak muszę je komuś oddac ..może któraś z was by chciała chomiczki?
Jestem Mamą Aniołka [*] + 24.05.2011 (9tc) - Oleńka...
Jestem Mamą Aniołka [*] + 24.05.2011 (9tc) - Oleńka...
Ja z chomiczkami Ci niestety nie pomoge,bo sama mam małe zoo w domu :P a co do rodzinmnych świat to u Nas tez nie wyszło nie dośc ze mój M wrócił z jednego prawie 2 tyg. kontraktu na 5 dni zeby wrocic na swieta to platforma miała opoznienie 1,5 tyg z wypłynieciem i lipa :) ale głowy do góry kazda z Nas sobie odrobi, mój na szczescie juz dzisiaj wraca :P
Witam Was Dziewczyny, a ja jestem tu po raz pierwszy. Spędzam sama święta. W Wigilię pracowałam w nocy, jutro tez do [pracy, a mieszkam zbyt daleko od rodzinnego domu, by jechać do rodziny. Na szczęście 24 udało mi sie wpaść do domu na kolację i szybciuto prosto do pracy. Piszę bo musze sie wypłakać.. te świeta spędzam tak trochę na własne życzenie. Spotykałam sie z rozwodnikiem, nie miałam w tym mieście nikogo bliskiego prócz niego, nag;le przyszedł czas na 1wsze święta...i okazało się ile znacze w jego życiu. Od wczoraj siedze w mieszkaniu samiuteńka, bo on spędza Święta z byłą żoną, synem, byłymi teściami i rodzicami. Aby dziecko miało prawdziwe Święta czywiście! Nie moge nadal w to uwierzyć. Co ja zrobiłam wiąrząc sie z facetem, dla którego przez cały rok byłam najbliższą osobą tuż po dziecku i nagle...jestem nikim!Zostawił mnie samą w Święta, najbliższy mi człowiek... Jaka ja byłam ślepa i głupia. Strasznie cierpię od wczoraj, ale wiem, ze zrobiłam dobrze, ze zerwałam tę znajomość. hmmmmmmmmm no to się wypłakałam. Trzymajcie za mnie kciuki, abym nie zmiękła gdy sie z nim zobaczę. Mam nadzieję, ze moja silna wola jest jednak silna. Pozdrawiam