Widok
No właśnie , dziewczyny, ja też mieszkam w Straszynie i wiem tylko o przedszkolu na Modrym
Stenia, a slyszałas jakieś opinie o tym przedszkolu?
niestety, ani nic dobrego ani złego, sama oddam tam dziecko, poniewaz mam blisko. Moja starsza córka chodzila do przedszkola u księdza. Generalnie bylo ok. pani dyrektor bardzo fajna, ale słabo przestrzegaja przyjmowania do przedszkola zdrowych dzieci.obojetnie czy chore czy zdrowe, jest przyjmowane, itd. bo co niby taki rodzic ma zrobic jak nie moze zwolnienia brac.Bardzo duza ilosc dzieci tam chodzi i choroby cały czas.to przedszkole to jedna wielka infekcja.Moja córka bardzo je przechorowała, ale cóż jak byl czas jej przedszkola, to niestety zadnego w Straszynie nie było. teraz jest tik tak i jeszcze jakies na modrym
Tiaaa, rok temu, zimą, w te największe mrozy, widzialam dzieci z przedszkola przykościelnego na spacerze.....część dziewczynek była w rajstopkach i spódniczkach/sukieneczkach - turlały się po sniegu, łaziły po zaspach.....szkoda gadać....a nie chce mi się wierzyć, zeby rodzice nie zostawili kombinezonów; z kolei codziennie przejezdżam prz przedszkolu na Modrym i tu z kolei niezbyt często widze dzieci na spacerach....tak źle i tak nie dobrze:-)
Być może, ale na placu zabaw w zimie ich nie widziałam:-)
Nooo, to widzę , ze chodzi nam o to samo:-) ja też jestem z Julą na codziennym spacerze;
Miałam też problem gdzie wysłać dziecko. Był najpierw na Modrym ale w końcu wylądował w Tik tak . Szukałam też w Pruszczu, ale tam są tylko przechowalnie. Przedszkole jak wszystko zależy od gustów a raczej oczekiwań nas rodziców. Mnie skusiła właścicielka, która jest super - nie spotkałam takiej nigdzie indziej. Plusem jest też to że jest tam codziennie angielski...
Alias, a dlaczego zabrałaś synka z Modrego?
Witam
Ja się dołączę do wypowiedzi. Synek chodził 2 lata do Modrego, teraz chodzi gdzie indziej, bo się przeprowadziliśmy, i ciężko było z dojazdami. Złego słowa nie powiem o przedszkolu. Wykwalifikowana kadra, miłe, sympatyczne i opiekuńcze panie wychowawczynie. Niesamowita pani dyrektor. Przedszkole katolickie, codziennie modlitwy przed posiłkami. Dzieci się wtedy wyciszają, jest dyscyplina, ale to żadnemu dziecku krzywdy nie robi. Dzieci są nauczone układać po sobie zabawki, słuchają panie. Jako pierwsi byliśmy tam zapisani, jako pierwsi poszliśmy do tego przedszkola. Od 1 października 2008 roku było otwarte.
Niestety w przedszkolu, do którego chodzi teraz synek nie jest już tak samo. Wiadomo, że każde przedszkole jest inne. Natomiast modre jest o wiele lepsze. Tutaj swawole, krzyki, hałasy, nie do porównania z modrym. Są plusy ale i minusy.
Co do kombinezonów, to na modrym panie same kazały przynosić, upominały zanim zaczęła się zima, żeby przygotować dzieci. W nowym przedszkolu, nauczeni z modrego, przynosiliśmy kombinezony i wierzcie mi, że żaden z rodziców prze dobre 2 ty nie zostawiał kombinezonów dzieciom. Dopiero po pochwaleniu nas, że jesteśmy przygotowani na zimę została wywieszona karteczka, żeby rodzice zostawiali kombinezony.
Co do wyjścia na spacery, to podobno jest rozporządzenie ministrów, że dzieci w przedszkolach codziennie obowiązkowo muszą wychodzić na spacery do temp -5 lub -7, nie pamiętam dokładnie... Na modrym codziennie dzieci wychodzą, w nowym przedszkolu niestety wcale nie wychodzą. Na palcach policzę ile razy od września dzieci były na dworze.
Ale się rozpisałam :)
A tak w ogóle to szukam żłobka jakiegoś niedrogiego dla 2ki dzieci 20to miesięcznych lub opiekunki. Znam ceny z zastawnej, osiedla bursztynowego, znam z Bielkówka, swoją drogą wychodzi najtaniej. Nie wiecie, czy gdzieś na Rotmance albo w Straszynie nie ma??
Ja się dołączę do wypowiedzi. Synek chodził 2 lata do Modrego, teraz chodzi gdzie indziej, bo się przeprowadziliśmy, i ciężko było z dojazdami. Złego słowa nie powiem o przedszkolu. Wykwalifikowana kadra, miłe, sympatyczne i opiekuńcze panie wychowawczynie. Niesamowita pani dyrektor. Przedszkole katolickie, codziennie modlitwy przed posiłkami. Dzieci się wtedy wyciszają, jest dyscyplina, ale to żadnemu dziecku krzywdy nie robi. Dzieci są nauczone układać po sobie zabawki, słuchają panie. Jako pierwsi byliśmy tam zapisani, jako pierwsi poszliśmy do tego przedszkola. Od 1 października 2008 roku było otwarte.
Niestety w przedszkolu, do którego chodzi teraz synek nie jest już tak samo. Wiadomo, że każde przedszkole jest inne. Natomiast modre jest o wiele lepsze. Tutaj swawole, krzyki, hałasy, nie do porównania z modrym. Są plusy ale i minusy.
Co do kombinezonów, to na modrym panie same kazały przynosić, upominały zanim zaczęła się zima, żeby przygotować dzieci. W nowym przedszkolu, nauczeni z modrego, przynosiliśmy kombinezony i wierzcie mi, że żaden z rodziców prze dobre 2 ty nie zostawiał kombinezonów dzieciom. Dopiero po pochwaleniu nas, że jesteśmy przygotowani na zimę została wywieszona karteczka, żeby rodzice zostawiali kombinezony.
Co do wyjścia na spacery, to podobno jest rozporządzenie ministrów, że dzieci w przedszkolach codziennie obowiązkowo muszą wychodzić na spacery do temp -5 lub -7, nie pamiętam dokładnie... Na modrym codziennie dzieci wychodzą, w nowym przedszkolu niestety wcale nie wychodzą. Na palcach policzę ile razy od września dzieci były na dworze.
Ale się rozpisałam :)
A tak w ogóle to szukam żłobka jakiegoś niedrogiego dla 2ki dzieci 20to miesięcznych lub opiekunki. Znam ceny z zastawnej, osiedla bursztynowego, znam z Bielkówka, swoją drogą wychodzi najtaniej. Nie wiecie, czy gdzieś na Rotmance albo w Straszynie nie ma??
A my byliśmy dziś obejrzeć przedszkole i zrobiło na mnie bardzo dobre wrażenie, cenowo wygląda tak że jest 395 zł i jest w tym j. angielski codziennie logopedia psycholog, rytmika , zajęcia korekcyjne i religia z tego co pamiętam i plus 9,10 dziennego wyżywienia plus komitet rodzicielski 25 złoty . Więc pewnie od września zapiszemy :)
słuchaj ono dopiero jest budowane za biedronką ale wyżej chyba jest opinia o nim prawda?Tzn. o tym co jest w Straszynie ale mogę się mylić. Czy ta kwota czyli 390 zł plus 9,10 za wyżywienie dotyczy tik-taka w Straszynie?Jeżeli tak to w Pruszczu jest ten sam właściciel.
Z opisu wygląda że tak bo jak rozmawiałam z właścicielką przez telefon to wymieniła mi właśnie te zajęcia.
Z opisu wygląda że tak bo jak rozmawiałam z właścicielką przez telefon to wymieniła mi właśnie te zajęcia.
dziecko chodzi do tik tak od roku Mały jest zadowolony. Potrzebuje dodatkowych zajec z logopeda i je ma w ramach czesnego(395zl) tak jak angielski i gimnastyke korekcyjna z czego jestesmy zadowoleni. Przywozimy dziecko z pruszcza bo niestety zade nie spełnialo naszych oczekiwan. A najbardziej jestesmy zadowoleni z jadłospisu ukłony w strone kuchni dzieci jedza dania i podwieczorki domowe . Polecam to przedszkole
Zapraszamy:
http://www.chatkapuchatka.pruszcz.gd
http://www.chatkapuchatka.pruszcz.gd
Mieszkam w straszynei i sama sie zastanawiam jakie przedszkole wybrać. Moja sąsiadka przetestowała 2, przy kościele ale tam ciasno. i Tik Tak. Choć drogo ale zadowolona, chłopiec miał i wyjazdy, teatrzyki, logopede dogoterapia itp. więc ciekawe zajęcia.
ja byłam 6 msc temu na zajęciach zapoznawczych ale nie zostawiłam go tam bo marudził. teraz we wrześniu 3 latka więc obowiązkowo go wysyłam.
Ona była zadowolona:)
ja byłam 6 msc temu na zajęciach zapoznawczych ale nie zostawiłam go tam bo marudził. teraz we wrześniu 3 latka więc obowiązkowo go wysyłam.
Ona była zadowolona:)
Jak najbardziej polecam przedszkole tik tak. Moja corka chodzi tam już dwa lata i teraz idzie do najstarszej grupy tj. Delfinkow. Wszystkie Panie są przemile i bardzo dobrze opiekują się dziećmi. Dzieci mają codziennie lekcje angielskiego, z którego naprawdę wiele wynoszą. W każdym miesiącu wycieczki lub przyjeżdża teatrzyk. Wszystko co robią jest z myślą o dzieciach i dla dzieci. Probujac coś wyszukać na ich minus to naprawdę przyznaje ze dla mnie nie takiej rzeczy. Dodatkowo jedzenie dla dzieci bardzo urozmaicone i co ważne smaczne, córcia zawsze zjada wszystko i się tym chwali. Dla mnie najlepsza wizytówką jest to jak przychodzi weekend a moja córeczka chce iść do przedszkola. Naprawdę ze szczerym sercem mogę polecić wszystkim to przedszkole dla swoich pociech, na pewno krzywda im się tam nie stanie :)
witam, strona przedszkola zostala zmodernizowana i mozna zobaczyc kilka zdjec, http://www.przedszkole-tiktak.pl
Widac ze cos sie dzieje i ze sa jakies zmiany na stronie
Widac ze cos sie dzieje i ze sa jakies zmiany na stronie
Rzeczywiście chyba mają teraz jakiś trudny okres, pewnie przez to całe przekształcenie w przedszkole publiczne. Obawiałam się że od razu poleci jakość, ale jak na razie jestem zadowolona. Codziennie coś się dzieje, dziecko przychodzi do domu zadowolone. Jedzenie robione na miejscu. Jedna z wychowawczyń ma chyba jakiś problem życiowy i ciężko się z nią dogadać ale tak poza tym - nie mam zastrzeżeń.
no jakość nie powinna polecieć, patrząc na kwotę jaką musimy płacić dodatkowo. nie znam drugiego przedszkola funkcjonującego na zasadach państwowego przedszkola, które bierze tak dużą kasę za dodatkowe zajęcia. a pomysł pobierania opłaty za prowadzenie strony internetowej to w ogóle jakaś porażka, mam nadzieję ze się z tego wycofają.
Pani Dyrektor zasugerowała na zebraniu że prowadzenie strony internetowej to dodatkowy obowiązek dla jednej z nauczycielek i powinniśmy płacić za tą dodatkową pracę. po fali krytyki chyba wycofała się z tego pomysłu, chociaż patrząc na stronę przedszkola mogę wywnioskować że z prowadzenia strony też zrezygnowała. mamy koniec listopada a informacje o imprezach są z zeszłego roku. masakra!!!
Strona śmiga aż miło.
Ostatnio się zastanawiałam nad moim dzieckiem. Nad tym dlaczego jest jaki jest. A to wspaniały chłopiec. Wiele zawdzięczam właśnie temu przedszkolu. To jest drugie jego przedszkole i mam porównanie. Okazało się że nie boi się dzieci, jest bardzo samodzielny i ciekawy świata. W chwili obecnej nie mam się do czego przyczepić. Dziękuję kadrze za to co dla nas robią, kucharce za smaczne jedzenie, podobno lepsze niż w domu, pani dyrektor programowej za fajne pomysły no i pani właścicielce za to że możemy zostawić dziecko bez zamartwiania się i odbierać codziennie mega zadowolonego chłopaka który z każdym dniem jest coraz bardziej dorosły.
Ostatnio się zastanawiałam nad moim dzieckiem. Nad tym dlaczego jest jaki jest. A to wspaniały chłopiec. Wiele zawdzięczam właśnie temu przedszkolu. To jest drugie jego przedszkole i mam porównanie. Okazało się że nie boi się dzieci, jest bardzo samodzielny i ciekawy świata. W chwili obecnej nie mam się do czego przyczepić. Dziękuję kadrze za to co dla nas robią, kucharce za smaczne jedzenie, podobno lepsze niż w domu, pani dyrektor programowej za fajne pomysły no i pani właścicielce za to że możemy zostawić dziecko bez zamartwiania się i odbierać codziennie mega zadowolonego chłopaka który z każdym dniem jest coraz bardziej dorosły.
Zdecydowanie odradzam przedszkole TIK-TAK.
Do ubiegłego roku nie mieliśmy wyjścia, dziecko uczęszczało do TikTaka, ale od kiedy pojawiło się przedszkole gminne, bez zastanowienia przenieśliśmy dziecko.
Powody?
1. Pierwszym podstawowym był brak możliwości porozumienia z żoną właściciela, nazywającą się dyrektorką. Jest to osoba apodyktyczna, odporna na argumenty, nie zdolna do indywidualnego traktowania dzieci, co przeczy wszelkim zasadom pedagoga. Żona właściciela zastrasza rodziców, w przypadku zgłoszenia jakichkolwiek zastrzeżeń, grozi rozwiązaniem umowy. Stosuje zasadę: nie podoba się? proszę zabrać dziecko.
2. Samo przedszkole bardzo małe, zakurzone, zaduch, wyziewy z kuchni witają od wejścia, ciasne sale, dzieci podczas leżakowania ułożone na podłodze jak śledzie. Plac zabaw wielkości znaczka pocztowego, infrastruktura na zewnątrz zniszczona, dostosowana dla najmłodszych dzieci, starsze nie mają się gdzie wybiegać. Sporadyczne spacery poza teren przedszkola nie rozwiązują problemu.
3. Wyżywienie: Choć przedszkole posiada własną kuchnię, wyżywienie pozostawia wiele do życzenia, biorąc również pod uwagę stawkę żywieniową. Brak warzyw i owoców, które podaje się w ilościach śladowych, bardzo rzadko, argumentując, ze dzieci nie jedzą warzyw i tak. Brak jakiejkolwiek zachęty, tłumaczenia podstaw zdrowego żywienia. mogę śmiało powiedzieć, ze to przedszkole "zepsuło" mi dziecko pod względem nawyków żywieniowych. W TikTaku poznało m.in. sztuczne jogurty " o smaku owocowym" i słodkie chrupki do mleka. Menu bardzo często niedostosowane dla dzieci: m.in najtańsze pierogi mrożone, podłej jakości wędlina.
Niewątpliwym plusem przedszkola są panie nauczycielki. Oddane, zaangażowane. Z wyjątkiem jednej z pań, od której dzieci uczą się błędów językowych, nieprawidłowej odmiany wyrazów.
Reasumując, odradzam to przedszkole wszystkim, którzy się jeszcze wahają.
Do ubiegłego roku nie mieliśmy wyjścia, dziecko uczęszczało do TikTaka, ale od kiedy pojawiło się przedszkole gminne, bez zastanowienia przenieśliśmy dziecko.
Powody?
1. Pierwszym podstawowym był brak możliwości porozumienia z żoną właściciela, nazywającą się dyrektorką. Jest to osoba apodyktyczna, odporna na argumenty, nie zdolna do indywidualnego traktowania dzieci, co przeczy wszelkim zasadom pedagoga. Żona właściciela zastrasza rodziców, w przypadku zgłoszenia jakichkolwiek zastrzeżeń, grozi rozwiązaniem umowy. Stosuje zasadę: nie podoba się? proszę zabrać dziecko.
2. Samo przedszkole bardzo małe, zakurzone, zaduch, wyziewy z kuchni witają od wejścia, ciasne sale, dzieci podczas leżakowania ułożone na podłodze jak śledzie. Plac zabaw wielkości znaczka pocztowego, infrastruktura na zewnątrz zniszczona, dostosowana dla najmłodszych dzieci, starsze nie mają się gdzie wybiegać. Sporadyczne spacery poza teren przedszkola nie rozwiązują problemu.
3. Wyżywienie: Choć przedszkole posiada własną kuchnię, wyżywienie pozostawia wiele do życzenia, biorąc również pod uwagę stawkę żywieniową. Brak warzyw i owoców, które podaje się w ilościach śladowych, bardzo rzadko, argumentując, ze dzieci nie jedzą warzyw i tak. Brak jakiejkolwiek zachęty, tłumaczenia podstaw zdrowego żywienia. mogę śmiało powiedzieć, ze to przedszkole "zepsuło" mi dziecko pod względem nawyków żywieniowych. W TikTaku poznało m.in. sztuczne jogurty " o smaku owocowym" i słodkie chrupki do mleka. Menu bardzo często niedostosowane dla dzieci: m.in najtańsze pierogi mrożone, podłej jakości wędlina.
Niewątpliwym plusem przedszkola są panie nauczycielki. Oddane, zaangażowane. Z wyjątkiem jednej z pań, od której dzieci uczą się błędów językowych, nieprawidłowej odmiany wyrazów.
Reasumując, odradzam to przedszkole wszystkim, którzy się jeszcze wahają.
Dodam jeszcze, ze spore negatywne opinie budzą jeszcze "tajemnicze" dodatkowe opłaty, przekazywane z ręki do ręki, z pominięciem księgowania, za zajęcia dodatkowe. Rozumiem, ze zajęcia dodatkowe wymagają dodatkowej opłaty, jednak rodzice stanowczo sprzeciwiali się omijania formalności, w tym, być może, kwestii podatkowych.
Właśnie wczoraj byłam na zebraniu z rodzicami i dowiedziałam że ludzie pisz a tu opinie wiec napisze i ja. To co tu wypisujesz tą są chyba twoje jakieś urojenia. Do tego przedszkola posyłam dwójkę dzieci i nie mogę zgodzić się z tą opinią. Jeżeli chodzi o budynek to faktycznie sale nie są duże, ale powstały właśnie 2 nowe ogromne sale na górze więc... Na oko widać że budynek ma z 600m2 rozbijając na 5 grup daje ponad 100m na grupę, to chyba nie jest mało... Jeżeli masz rozłożyć leżaki dla 25 dzieci, gdzie każdy ma pewnie z 1,5 m długości to naturalne jest że dzieci leżą koło siebie no bo przecież nie zrobią piętrowych...
Co do jedzenia to skąd wiesz jakiej jakości podawana jest tam wędlina skoro jej tam nie jadałaś? Na oko? Najgorszej jakości pierogi - co za bzdury piszesz, skąd to wiesz? Nabiał na pewno nie jest słodki (widziałam pojemniki jak odbierałam dziecko). W menu widziałam świeżą rybę, w jakim innym przedszkolu dzieci dostają świeżą rybę na obiad? . Kwestie menu przerabialiśmy na poprzednich zebraniach bo weszły jakieś nowe przepisy i jogurt musi być tylko naturalny, a owoce i warzywa stoją w miskach i dzieci jedzą je dowoli. Nie dają nawet dzieciom dżemu...
Poza tym przedszkole jest kontrolowane przez sanepid więc jak może być ściema?!
Mam bardzo dużo znajomych z małymi dziećmi w wieku przedszkolnym które są w państwówkach co prawda w Gdańsku i zajęcia dodatkowe wszyscy płacą z rąk do rąk. (tak też ustaliła to chyba rada rodziców). Poza tym w księgowości jeżeli coś dodajesz a potem odejmujesz koszty to wychodzi zero więc o jaki podatek chodzi?
Jeżeli masz coś osobistego do właścicielki to załatw to z nią osobiście, a nie plecąc za jej plecami co wlezie...żenada!
Co do jedzenia to skąd wiesz jakiej jakości podawana jest tam wędlina skoro jej tam nie jadałaś? Na oko? Najgorszej jakości pierogi - co za bzdury piszesz, skąd to wiesz? Nabiał na pewno nie jest słodki (widziałam pojemniki jak odbierałam dziecko). W menu widziałam świeżą rybę, w jakim innym przedszkolu dzieci dostają świeżą rybę na obiad? . Kwestie menu przerabialiśmy na poprzednich zebraniach bo weszły jakieś nowe przepisy i jogurt musi być tylko naturalny, a owoce i warzywa stoją w miskach i dzieci jedzą je dowoli. Nie dają nawet dzieciom dżemu...
Poza tym przedszkole jest kontrolowane przez sanepid więc jak może być ściema?!
Mam bardzo dużo znajomych z małymi dziećmi w wieku przedszkolnym które są w państwówkach co prawda w Gdańsku i zajęcia dodatkowe wszyscy płacą z rąk do rąk. (tak też ustaliła to chyba rada rodziców). Poza tym w księgowości jeżeli coś dodajesz a potem odejmujesz koszty to wychodzi zero więc o jaki podatek chodzi?
Jeżeli masz coś osobistego do właścicielki to załatw to z nią osobiście, a nie plecąc za jej plecami co wlezie...żenada!
Każdy ma prawo do wypowiedzenia swojej opinii, co zostało przeze mnie uczynione. Podtrzymuję każde słowo. Moje dziecko uczęszczało do Tik-Taka w 2015/2016 roku, co również zostało na wstępie napisane.
Powierzchni przedszkola nie mierzy się na oko, regulują to ściśle przepisy, określają, ile m2 musi przypadać na 1 dziecko w sali. Nie rolą rodzica jest rozwiązywanie dylematów, czy łóżka mają być piętrowe. Jako rodzic, płacący niemałe pieniądze za przedszkole ( wtedy jeszcze prywatne) mam prawo wymagać pewnych rzeczy. Dzieci nie powinny być poupychane na podłodze od ściany do samych drzwi wejściowych. Ponadto, w tamtym czasie, o którym pisze, przedszkole mieściło się na parterze, były chyba 4 grupy, trzy z nich ok. 25-29 dzieci, jedna mniejsza. C.a. 80 dzieci. Obecnie, skoro warunki lokalowe się poprawiły, możne tego problemu nie ma.
Wyżywienie? Jogurt o smaku truskawkowym firmy na D, z połową tablicy Mendelejewa w składzie to fakt, Szanowna Pani.
Wędlina podłej jakości to również fakt, nie trzeba próbować, wystarczy zobaczyć, proszę mi wierzyć, tekstura mówi wiele o produkcie.
Sanepid kontroluje placówki m.in. pod kątem czystości, norm przechowywania żywności, ich przydatności do spożycia. Zarzuty dotyczących tych aspektów nie zostały przeze mnie podniesione, jednak śmiem przypuszczać, ze przy wspomnianej powyżej jakości produktów, ich termin przydatności do spożycia trudno byłoby przekroczyć.
Jeśli chodzi o dodatkowe, tajemnicze opłaty. Żaden to argument, ze w innych placówkach też tak jest. Nie jestem specjalistą ds. księgowości, jednak czerpiąc z podstawowej wiedzy i logiki, jeśli firma A świadczy usługi firmie B, to nie robi tego charytatywnie, tzn. zarabia na tym, jednocześnie odprowadzając podatek.Odprowadza podatek pod warunkiem, ze wystawia fakturę. Jeśli przepływ gotówki następuje z ręki do ręki, bez dokumentów, proszę wybaczyć, ale jest to co najmniej intrygujące i nie zostało to nigdy jasno i logicznie, w oparciu o przepisy skarbowe wytłumaczone rodzicom w okresie, kiedy moje dziecko do tego przedszkola uczęszczało.
Z żoną właściciela przedszkola podejmowanych było kilka prób rozmów na tematy powyżej przedstawione, efekt był jeden: nie podoba się? Proszę zabrać dziecko.
Moja opinia ma na celu przedstawienie mojego stanowiska. Takie są moje, jako rodzica, odczucia. I mam pełne prawo o tym napisać.
Powierzchni przedszkola nie mierzy się na oko, regulują to ściśle przepisy, określają, ile m2 musi przypadać na 1 dziecko w sali. Nie rolą rodzica jest rozwiązywanie dylematów, czy łóżka mają być piętrowe. Jako rodzic, płacący niemałe pieniądze za przedszkole ( wtedy jeszcze prywatne) mam prawo wymagać pewnych rzeczy. Dzieci nie powinny być poupychane na podłodze od ściany do samych drzwi wejściowych. Ponadto, w tamtym czasie, o którym pisze, przedszkole mieściło się na parterze, były chyba 4 grupy, trzy z nich ok. 25-29 dzieci, jedna mniejsza. C.a. 80 dzieci. Obecnie, skoro warunki lokalowe się poprawiły, możne tego problemu nie ma.
Wyżywienie? Jogurt o smaku truskawkowym firmy na D, z połową tablicy Mendelejewa w składzie to fakt, Szanowna Pani.
Wędlina podłej jakości to również fakt, nie trzeba próbować, wystarczy zobaczyć, proszę mi wierzyć, tekstura mówi wiele o produkcie.
Sanepid kontroluje placówki m.in. pod kątem czystości, norm przechowywania żywności, ich przydatności do spożycia. Zarzuty dotyczących tych aspektów nie zostały przeze mnie podniesione, jednak śmiem przypuszczać, ze przy wspomnianej powyżej jakości produktów, ich termin przydatności do spożycia trudno byłoby przekroczyć.
Jeśli chodzi o dodatkowe, tajemnicze opłaty. Żaden to argument, ze w innych placówkach też tak jest. Nie jestem specjalistą ds. księgowości, jednak czerpiąc z podstawowej wiedzy i logiki, jeśli firma A świadczy usługi firmie B, to nie robi tego charytatywnie, tzn. zarabia na tym, jednocześnie odprowadzając podatek.Odprowadza podatek pod warunkiem, ze wystawia fakturę. Jeśli przepływ gotówki następuje z ręki do ręki, bez dokumentów, proszę wybaczyć, ale jest to co najmniej intrygujące i nie zostało to nigdy jasno i logicznie, w oparciu o przepisy skarbowe wytłumaczone rodzicom w okresie, kiedy moje dziecko do tego przedszkola uczęszczało.
Z żoną właściciela przedszkola podejmowanych było kilka prób rozmów na tematy powyżej przedstawione, efekt był jeden: nie podoba się? Proszę zabrać dziecko.
Moja opinia ma na celu przedstawienie mojego stanowiska. Takie są moje, jako rodzica, odczucia. I mam pełne prawo o tym napisać.
Moje dziecko uczęszczało do tego przedszkola rok.Zabrałam dziecko ze względu na brak porozumienia z żoną właściciela,która niestety nastawiona jest wyłącznie na zysk.Tak jak ktoś napisał wcześniej-miła tylko przy zapisie dziecka!!! Wiele do życzenia pozostawia też jadłospis-całymi tygodniami to samo!!! Mało tego napisany bez przemyślenia;zupa pomidorowa i spaghetti ,a gdzie zróżnicowana dieta??? Dodatkowym minusem są żle ,błędnie naliczane rachunki!!! SZCZERZE ODRADZAM!!!
Jak to czytam to jakby nasze dzieci chodziły do różnych przedszkoli... Na żywienie absolutnie nie mogę narzekać, jogurt jest tylko naturalny (może raz coś było innego), do picia od zawsze byla tylko woda, a nie żadne soki. Bywa nawet świeża ryba, widuję miski owoców i warzyw na wózkach, wiec wręcz nie wierzę w to co piszą inni. Fakt przedszkole nie było duże, ale teraz jest znacznie lepiej. Ja generalnie polecam.
Mi nie podoba się że dzieci nie śpią, syn jak wraca do domu to jest trochę zmęczony, rozumiem ze to 4 latki, ale jednak jeszcze dzieci. Dla mnie na duzy plus właśnie jest własna kuchnia. Jeżeli chodzi o płatności to ja wpłacam wszystko na konto, dlaczego płacisz gotówką? Dziewczyny z grupy też tak robią..
Ja z czystym sumieniem mogę polecić to przedszkole, wiadomo są jakieś niedociągnięcia, jak wszędzie jednakże generalnie jest na prawdę OK. Duży plus to własna kuchnia, bogaty program i świetna kadra i codziennie angielski... Dziecko jest tam uśmiechnięte! Myślałam że minusem jest nie za duży plac zabaw, ale jak zobaczyłam place zabaw w innych przedszkolach np. w przedszkolach na Rotmance, czy u ksiądza to już mi to przeszło...
Moje dziecko chodzi teraz do gminnego, do zerówki. Same plusy. Grupę prowadzą 3 panie na 20 dzieci, są pomysłowe i zaangażowane. Można wypytać o wszystko, czy dziecko zjadło obiad, co mu smakuje a czego nie chce jeść, jak mu idzie nauka, z czym ma problemy, czy jest lubiane przez dzieci, czy z kimś nie ma zatargu itd. Jest religia, angielski, rytmika, gimnastyka. Często wychodzą na dwór. Panie pilnują czy mają zimą kombinezony, czy przebrali buty. Na prawdę jest super. Moje dziecko uwielbia tam chodzić. Wyżywienie 11.50 zł za dzień. Ale jak się zgłosi, że dziecka nie będzie to potem w kolejnym miesiącu odejmuja za te dni opłaty.
Córka 3 rok w tik-taku. Opłaty owszem, wyższe niż w gminnym, ale mają bardzo dużo zajec dodatkowych, teatrzyków, wycieczek, warsztatów np. chemicznych. Proszę zapytać co jest w gminnym - niewiele. Tylko to co w podstawie. Jeśli to Pani I dziecku wystarczy, to pewnie, opłaty będą niższe. Wyżywienie aktualnie 11 zł za dzień, własna kuchnia. Dzieci czasem robią bułeczki, które później zjadają na podwieczorek. I to co ważne dla mnie i dziecka - codziennie są na dworze, nie ma złej pogody jeśli ubiór odpowiedni.
Czy ktoś się orientuje, czy tik tak Straszyn i Gdańsk to ta sama właścicielka?
Komentarze wskazywałyby, że tak.
Pani apodyktyczna, żyjaca w czasach PRL.
Opłaty...były na konto tzw darowizna 180zł miesięcznie: w tym zaj dodatkowe i wszystkie wyjścia wycieczki teatrzyki.
Ale chyba ktoś z rodziców poprosił o rozliczenie tych 180zł...i dyrekcja się obraziła...bo i kuratorium chyba weszło z kontrolą...
Kilka miesiecy 180zł było do koperty i do rączki dyrekcji, ale nie wszyscy płacili, więc znowu szefowa focha strzeliła...kasę ostentacyjnie oddała rodzicom i wszystkie zajęcia dodatkowe odwołała.
Paranoja, bo ang i rytmika są w podstawie programowej!
Teraz niby ang ma być w jakimś zmniejszonym zakresie.
Ogólnie panie super, kuchnia super, dyr pedagogiczna super a właścicielka katastrofa! Tylko kasa się liczy!
Komentarze wskazywałyby, że tak.
Pani apodyktyczna, żyjaca w czasach PRL.
Opłaty...były na konto tzw darowizna 180zł miesięcznie: w tym zaj dodatkowe i wszystkie wyjścia wycieczki teatrzyki.
Ale chyba ktoś z rodziców poprosił o rozliczenie tych 180zł...i dyrekcja się obraziła...bo i kuratorium chyba weszło z kontrolą...
Kilka miesiecy 180zł było do koperty i do rączki dyrekcji, ale nie wszyscy płacili, więc znowu szefowa focha strzeliła...kasę ostentacyjnie oddała rodzicom i wszystkie zajęcia dodatkowe odwołała.
Paranoja, bo ang i rytmika są w podstawie programowej!
Teraz niby ang ma być w jakimś zmniejszonym zakresie.
Ogólnie panie super, kuchnia super, dyr pedagogiczna super a właścicielka katastrofa! Tylko kasa się liczy!