Widok
Ubranka lepiej mieć też swoje. Po porodzie położne ubierają w szpitalne ale już następnego dnia rano, po kąpieli malucha, sugerują aby przebrać dziecko w swoje. Miałam rożek ale w przypadku jego braku są donoszone kocyki i tetry. Na miejscu czeka też krem do pupci dla dziecka, parafina do ciała, sól fizjologiczna i waciki. Położne zajmują się pielęgnacją pępuszka.Trzeba mieć swoje pampersy i chusteczki wilgotne też się przydadzą.
Dla siebie koszule nocne, szlafrok (choć było tak goroąco, że nawet go nie rozpakowałam), kosmetyki, ręczniki, podkłady do toalety i duuuużo wody. Przekąski może donieść ktoś z rodziny (widziałam jak jedna z dziewczyn jadła schabowego na korytarzu :)) Dla połoznic jestvwspólna, mała lodówka i czajnik. Podkłady dają. Herbatę na laktację w razie potrzeby można kupić na miejscu. Laktator jakiś krąży po salach ale lepiej na wszelki wypadek mieć też swój. I trzeba powalczyć o karmienie piersią! Wiele położnych przy pierwszych niepowodzeniach sugeruje dokarmianie a zmuszenie po tym maleństwa do trudów cyca jest prawie niewykonalne.
Dla siebie koszule nocne, szlafrok (choć było tak goroąco, że nawet go nie rozpakowałam), kosmetyki, ręczniki, podkłady do toalety i duuuużo wody. Przekąski może donieść ktoś z rodziny (widziałam jak jedna z dziewczyn jadła schabowego na korytarzu :)) Dla połoznic jestvwspólna, mała lodówka i czajnik. Podkłady dają. Herbatę na laktację w razie potrzeby można kupić na miejscu. Laktator jakiś krąży po salach ale lepiej na wszelki wypadek mieć też swój. I trzeba powalczyć o karmienie piersią! Wiele położnych przy pierwszych niepowodzeniach sugeruje dokarmianie a zmuszenie po tym maleństwa do trudów cyca jest prawie niewykonalne.