Widok
od kilku dni mieszkamy u teściów :) wzięliśmy kota ze sobą, żeby nie była sam w domu, bo pewnie przykleiłby sie do lakirowanego parkietu :) u nich poczuł się jak w domu, wcale niczego i nikogo się nie bał :) a najlepsze było to, że czuł się w domu panem, bo jak przyjechała męża siostra z psem, to kot gotowy był go pożreć :))) prychał, syczał, wystawiał zęby :))) i pies musiał mu ustąpić :))))
Moja kotka ma okola 7 m-cy,pojawiła się w domu jak już był pies 2 letni prawie,na początku byla wojna,ona na niego prychała,on chciał się bawić i szczekał,teraz się kochają,jedzą i piją z jednej miski (kot ma swoją,ale podjada psu:)ona śpi na jego legowisku,czasami się wtuli w jego łapki,ale ponieważ czasami zdarza jej się go ugryźć albo podrapać-to pies zachowuje się jakby się jej brzydził:)Najfajniejsze jest jak się bawią-ona niecałe 2 kg i on 50 kg:)Jak idę na spacer z psem to ona idzie za nami-śledzi psa,a pies ją broni. Kotka nie boi się żadnego psa:)
ja mam podobne problemy z otwieraniem puszek :/ w domu rodziców jest otwieracz, którym bardzo łatwo się otwiera takie puszki, ale teraz niegdzie w sklepie nie mogę czegoś takiego znaleźć ;/
Piotr zaś miał inny otwieracz i kupił taki, jakim on umie się posługiwać ;/ ale dla mnie to koszmar ;/ wkurzam się i otwieram nożem ;/ mimo, że większość puszek ma wmontowany otwieracz, to zdarza się jeszcze, że nie mają ;/
Piotr zaś miał inny otwieracz i kupił taki, jakim on umie się posługiwać ;/ ale dla mnie to koszmar ;/ wkurzam się i otwieram nożem ;/ mimo, że większość puszek ma wmontowany otwieracz, to zdarza się jeszcze, że nie mają ;/
cześć dziewczyny
no i znowu z nieba cos tam pruszy:)
no a ja od jutra zamieniam się w kobietę pracującą:)
i niestety przed południem na pewno nie będę się odzywać ponieważ żeby tam wejść na internet trzeba miec kody które na początku się nie otrzymuje ale po południu się odezwę:)
ale tak to się wogóle cieszę bo się u mnie troche zamieszało i jakoś tak fajnie się zrobiło bardzo optymistycznie hihhi
no i znowu z nieba cos tam pruszy:)
no a ja od jutra zamieniam się w kobietę pracującą:)
i niestety przed południem na pewno nie będę się odzywać ponieważ żeby tam wejść na internet trzeba miec kody które na początku się nie otrzymuje ale po południu się odezwę:)
ale tak to się wogóle cieszę bo się u mnie troche zamieszało i jakoś tak fajnie się zrobiło bardzo optymistycznie hihhi
Elu, najlepiej wybierz się z tym do lekarza i jego zapytaj. POwinien wszystko wytłumaczyć...
Ewentualnie w internecie można znaleźć interpretacje wyników. to tak dla uspokojenia można poczytać...
Karolina, gratulacje kobieto pracująca :)
A śnieg faktycznie prószy.... Ale znika od razu :) przynajmniej tu...
Ewentualnie w internecie można znaleźć interpretacje wyników. to tak dla uspokojenia można poczytać...
Karolina, gratulacje kobieto pracująca :)
A śnieg faktycznie prószy.... Ale znika od razu :) przynajmniej tu...
a napomniał coś lekarz Elu:)
i wiecei co same niespodzianki ostatnio moja jak by to powiedzieć siostrzenica?wbądź razie córka mojej kuzynki po 9 latach się odezwała nawet nie wiecie w jakim pozytywnym szoku byłam niestety nasze drogi trochę się zerwały ze względu przeprowadzek i przyjeżdża do mnie 9 marca i teraz już na pewno nie zerwie nam się kontakt szok po 9 latach a wiecie ile się w tym czasie zmieniło:)
i wiecei co same niespodzianki ostatnio moja jak by to powiedzieć siostrzenica?wbądź razie córka mojej kuzynki po 9 latach się odezwała nawet nie wiecie w jakim pozytywnym szoku byłam niestety nasze drogi trochę się zerwały ze względu przeprowadzek i przyjeżdża do mnie 9 marca i teraz już na pewno nie zerwie nam się kontakt szok po 9 latach a wiecie ile się w tym czasie zmieniło:)
wizytę u lekarza mam za 2 tyg. idę na USG :) i wtedy zapytam, co i jak, a w necie poczytałam sobie i okazuje się, ze chyba nie mam się co martwić :) tam na tych kartach jest przedstawiona norma, co i ile powinno być, a te moje odstępstwa od normy to naprawdę niewiele, a w necie, że to akurat :) więc nie będę się przejmowac na zapas :)