Widok
Zespół policystycznych jajników!!!! ;(
Witam,
zacznę od początku... przez dwa lata przyjmowała tabletki antykoncepcyjne w czerwcu 2016 roku przestałam je brać, ponieważ postanowiliśmy z mężem starać się o dziecko. Po odstawieniu miałam pierwsze krwawienie po tygodniu.
Miesiączka nie pojawiła się przez trzy miesiące więc poszłam do ginekologwa, pani doktor dała mi tabletki na wywołanie miesiączki d*phaston - brałam 10 dni miesiączka pojawiła się po 5 dniach od skończenia tabletek. Ponownie nie dostałam okresu w kolejnych miesiącach, więc ponownie poszłam do ginekologa i to samo - d*phaston.. miesiączka na tabletkach.. takie błędne koło .. wczoraj byłam u lekarza i przepisała mi Estrofen od 11.05 do 15.05, następnie od 14.05 mam znowu zacząć brać d*phaston (już wykupiłam 3 pudełka bo będę wywoływać miesiączkę przez kolejne 3 miesiące).
Dodam, że mam wykrytą chorobę tarczycy Hashimoto i obecnie przyjmuje Euthyrox 150mg.
Tarczyce (tsh) ostatnio miałam na poziomie 3,59 - dzisiaj robiłam kolejne badanie ale nie mam wyniku. Pani ginekolog prosiła żeby dać jej znać jaki mam wynik THS i ona stwierdzi czy zaczniemy przyjmować lek Clostilbegyt, ponieważ podejrzewa Zespół Policystyczny Jajników.. Bardzo was proszę o opinie - chcemy mieć z mężem dziecko...a boje się że nie będę mogła mieć dzieci... czy któraś z was miała takie zaburzenia - jak sie one skończyły.
mam 27 lat, mąż 35.
dziękuje za odpowiedzi i pozdrawiam
zacznę od początku... przez dwa lata przyjmowała tabletki antykoncepcyjne w czerwcu 2016 roku przestałam je brać, ponieważ postanowiliśmy z mężem starać się o dziecko. Po odstawieniu miałam pierwsze krwawienie po tygodniu.
Miesiączka nie pojawiła się przez trzy miesiące więc poszłam do ginekologwa, pani doktor dała mi tabletki na wywołanie miesiączki d*phaston - brałam 10 dni miesiączka pojawiła się po 5 dniach od skończenia tabletek. Ponownie nie dostałam okresu w kolejnych miesiącach, więc ponownie poszłam do ginekologa i to samo - d*phaston.. miesiączka na tabletkach.. takie błędne koło .. wczoraj byłam u lekarza i przepisała mi Estrofen od 11.05 do 15.05, następnie od 14.05 mam znowu zacząć brać d*phaston (już wykupiłam 3 pudełka bo będę wywoływać miesiączkę przez kolejne 3 miesiące).
Dodam, że mam wykrytą chorobę tarczycy Hashimoto i obecnie przyjmuje Euthyrox 150mg.
Tarczyce (tsh) ostatnio miałam na poziomie 3,59 - dzisiaj robiłam kolejne badanie ale nie mam wyniku. Pani ginekolog prosiła żeby dać jej znać jaki mam wynik THS i ona stwierdzi czy zaczniemy przyjmować lek Clostilbegyt, ponieważ podejrzewa Zespół Policystyczny Jajników.. Bardzo was proszę o opinie - chcemy mieć z mężem dziecko...a boje się że nie będę mogła mieć dzieci... czy któraś z was miała takie zaburzenia - jak sie one skończyły.
mam 27 lat, mąż 35.
dziękuje za odpowiedzi i pozdrawiam
Mam 26 lat. Tarczyce akurat miałam w normie, ale niestety policystyczne jajniki owszem. Miesiączka u mnie zawsze wyglądała podobnie jak u Ciebie, raz była, raz jej nie było przez 2-3 miesiące. Leczyłam się rok d*phastonem (żeby mieć regularne miesiączki). Po roku dostałam Clostilbegyt i d*phaston. Zaszłam w ciążę w pierwszym cyklu wtedy. Obecnie zaczynam 8 miesiąc ciąży, termin na lipiec. :)
Mam 27 lat, i Hmm... kilka lat temu diagnoza PCOS i wysoki poziom prolaktyny. Miesiączki żyły swoim własnym życiem, monitoring rzeczywiście pokazywał albo brak owulacji albo niepękające pecherzyki. Dwa lata na Dostinexie. Potem dwa cykle Clostilbegyt i w drugim cyklu się udało. Dzieć ma 2 latka.
Druga sprawa, powiedziano mi w NFZ kiedyś ze pierwsza ciąża załatwi sprawę i "wszystko się Pani wyreguluje", No cóż, wtedy to olałam bo miałam problemy z zajściem w ciąże i rzeczywiście może gdyby nie prywatne leczenie w ciąże bym nie zaszła. Ale po ciąży miesiączki były regularne a w druga ciąże zaszłam naturalnie, bez żadnych wspomagaczy i leczenia. Nawet na przeglądzie nie byłam wcześniej bo nie sądziłam ze się uda. Obecny termin przypada na jesień.
Powodzenia ;)
Druga sprawa, powiedziano mi w NFZ kiedyś ze pierwsza ciąża załatwi sprawę i "wszystko się Pani wyreguluje", No cóż, wtedy to olałam bo miałam problemy z zajściem w ciąże i rzeczywiście może gdyby nie prywatne leczenie w ciąże bym nie zaszła. Ale po ciąży miesiączki były regularne a w druga ciąże zaszłam naturalnie, bez żadnych wspomagaczy i leczenia. Nawet na przeglądzie nie byłam wcześniej bo nie sądziłam ze się uda. Obecny termin przypada na jesień.
Powodzenia ;)
Zgodze sie z kolezanka wyzej. To ze ktos mial wyregulowane hormony po pierwszej ciazy nie znaczy ze z druga tak bedzie.
Ja w pierwsza ciaze zaszlam fartem ale bez wiekszych staran choc rok bez zabezpieczen i wpadki nie bylo.
Z drugim dzieckiem prawie 9miesiecy monitorowania cyklu. Hormony w normie, brak pcos na usg a pomimo tego brak pecherzykow lub dojrzewanie po 1 mm na miesiac.
W koncu udalo sie przy zastosowaniu clo
Ja w pierwsza ciaze zaszlam fartem ale bez wiekszych staran choc rok bez zabezpieczen i wpadki nie bylo.
Z drugim dzieckiem prawie 9miesiecy monitorowania cyklu. Hormony w normie, brak pcos na usg a pomimo tego brak pecherzykow lub dojrzewanie po 1 mm na miesiac.
W koncu udalo sie przy zastosowaniu clo
Nic się nie martw. Jak Ci lekarze ustawią hormony to zajdziesz w trymiga :) Znam wiele osób z tymi chorobami. Sama mam hashimoto. Na razie nie planujemy z mężem dzieci, ale lekarka zapewnia mnie, że nie będzie problemu, bo wyniki od czas przyjmowania leku w normie :) Mam też znajomą, która przez wiele lat starała się zajść i nic... Dopiero niedawno okazało się, że ma zespół policystycznych jajników i hashimoto właśnie (dopiero jak zmieniła lekarza na bardziej ogarniętego...). Po ustabilizowaniu poziomu hormonów zaszła, dosłownie w 2 miesiące od wykrycia dolegliwości, w zeszłym tygodniu urodziła zdrowego maluszka :)
Ja mam ten zespół i nie pomagały mi zadne tabletki mój ginekolog wysłał mnie na badania pod tym względem i wyszło A czy masz nadmierne owłosienie i ból podbrzusz przeważnie przy tym schorzeniu jest i cukrzyca A tylko glukochasz to jest lęk który wszystko reguluje nawet okres ja przy tym też schudłam A po pół roku zaszła w ciążę i teraz mam śliczna córkę. Życzę Ci obyś zaszła w ciążę i miała to swoje szczęście A na pewno będzie dobrze
PCO to nie wyrok, szczerze zaczęła bym brać regularnie Wit D3 K2 kwasy Omega 3, pić miositogyn 2 razy dziennie po saszetce i w razie konieczności Siofor ( metformina), zbadać tarczyce Tsh ft3 ft4 anty Tpo anty Tg i zrobić usg tarczycy w razie koniecznośc ją leczyć... poleczyć się tak parę miesiecy i zobaczyć czy jest poprawa...czy pojawiły się regularne miesiączki.. Itp
U mojej znajomej zdiagnozowano zespół policystycznych jajników jakoś zaraz po 20tce. Była załamana. Lekarz mówił jej, że będzie jej ciężko zajść w ciążę w przyszłości. Kiedy znalazła faceta swojego życia zaszła w ciążę po około 3 latach starań, a po porodzie ledwie się obejrzała a już była w ciąży z drugim i w wieku 30 lat ma dwójkę zdrowych dzieci :) Tak więc nie załamujcie się kobitki tylko wytrwale walczcie o marzenia. Powodzenia :)
PCOS to niestety straszne schorzenie, ale po swoim przykładzie widzę, że nie jest to wyrok i na pewno nie oznacza, niemożności posiadania potomstwa drogą naturalną. Ja miałam PCOS, ale dobra diagnoza i leczenie spowodowały, że dziś mam dwójkę dzieci. Poczytaj na ten temat tutaj http://gameta.pl/blog/pcos-przyczyny-objawy-i-sposoby-leczenia/ tam znajdziesz wszelkie potrzebne materialy .
Zespół policystycznych jajników to bardziej powszechny problem niż się wydaje, ale nadal skala diagnozowania tej choroby jest niewielka. Ja niestety zostałam zdiagnozowana 4 lata temu i od tego czasu staram się edukować w każdym możliwym względzie. W tym artykule np. https://www.klinikainvicta.pl/nieplodnosc-faq/zespol-policystycznych-jajnikow-objawy-leczenie-rokowania/ znalazłam bardzo dużo inforamacji i mam pewność. co do rzetelności, bo to strona kliniki leczenia niepłodności. Także dziewczyny głowa do góry i trzeba się nauczyć, jak żyć z tą chorobą :)
Witam, jestem studentką Wydziału Nauk o Zdrowiu i Kulturze Fizycznej Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Nysie. Piszę pracę licencjacką dotyczącą nawyków żywieniowych kobiet z zespołem policystycznych jajników.
Zwracam się do Pań z prośbą o wypełnienie poniższej ankiety. Ankieta jest anonimowa.
Wyniki zostaną wykorzystane do mojej pracy licencjackiej.
Pozdrawiam i dziękuję za poświęcony czas
https://www.webankieta.pl/ankieta/476026/nawyki-zywieniowe-kobiet-z-zespolem-policystycznych-jajnikow.html
Zwracam się do Pań z prośbą o wypełnienie poniższej ankiety. Ankieta jest anonimowa.
Wyniki zostaną wykorzystane do mojej pracy licencjackiej.
Pozdrawiam i dziękuję za poświęcony czas
https://www.webankieta.pl/ankieta/476026/nawyki-zywieniowe-kobiet-z-zespolem-policystycznych-jajnikow.html
Bałam się, że nie uda mi się mieć dzieci jak mam policystyczne jajniki. Rozpoczęłam leczenie, sporo schudłam. Brałam także polecany Ovarin, dużo czytałam o tym suplemencie z e pomaga wyregulowac hormony. Nie całe dwa lata i na kwiecień mam termin. Więc da się https://ovarin.pl/
ja mam zespół policystycznych jajników i to co mi najbardziej doskwierało to przeszywający ból brzucha, zawsze przed zbliżajacym się okresem umieram, skręcam się z bólu kilka dni przed, nie obchodzę sie bez tabletek, teraz kupiłam vemonis, bo są dostępne bez recepty i kosztują kilak złotych a ja łykam tabletki rozkurczowe tonami, poza tym tabletki bardzo mi pomagają bo działają rozkurczowo bardoz szybko po zarzyciu tabletki.
Ja mam zespół policystycznych jajników i udało mi się zajść w ciążę, oczywiście trochę to trwało, ale to co mi najbardziej doskwiera przy tej przypadłości to okropne bóle menstruacyjne, nawet po urodzeniu dziecka one nie minęły, teraz zawsze ratuję się tabletkami vemonis femi, są rpzeciwbólowe i rozkurczowe, szybko mi pomagają, nie rozstaję się z nimi w czasie okresu i na kilka dni przed.
Każda sytuacja jest inna. Zespół policystycznych jajników utrudnia nieco zajście w ciaże ale nie musi oznaczc braku macierzyństwa. Niektóre przypadki wymagają leczenia, w niektórych przypadkach kobieta zachodzi w ciążę bez leczenia farmakologicznego. Wiele kobiet ma już dzieci i dopiero po czasie dowiaduje się, ze mają pcos. Nie jest to również takie rzadkie w społeczeństwie.
W pierwszej kolejności polecam suplementacje inofemem https://inofem.pl/ - u ponad 81% przypadkow kobiet dochodzi do samoistnej owulacji. Poza tym powoduje spadek insulinooporności.
W pierwszej kolejności polecam suplementacje inofemem https://inofem.pl/ - u ponad 81% przypadkow kobiet dochodzi do samoistnej owulacji. Poza tym powoduje spadek insulinooporności.
Miałam ostatnio trochę zwariowany czas w życiu prywatnym, w dodatku zmiana pracy i różne inne rzeczy nałożyły się na siebie. Przez to całe zamieszanie, nie wiem nawet kiedy niefortunnie udało mi się przybrać na wadze, niestety dopiero ostatnio zaczęłam to dostrzegać i zastanawiać się nad przyczyną takiej nagłej zmiany wagi. Ogólnie nie zmieniłam jakoś trybu życia, pracę mam siedzącą, jem też tak samo jak zawsze, ilości też się nie zmieniły. Pomyślałam, że to przez tabletki antykoncepcyjne, które zaczęłam stosować od około roku. W tym czasie przybrałam na wadze jakieś +8kg. Pracę mam siedzącą, ale poprzednia też taka była, więc to raczej nie jest kwestia zamiany ilości jakiejś aktywności fizycznej w ciągu dnia. Nigdy nie stosowałam jakichś specjalnych diet, bo też za bardzo lubię jedzenie i na żadnej nie jestem w stanie wytrzymać dłużej niż dwa dni. Jem tak samo jak do tej pory, staram się w miarę zdrowo. Nie jem fast foodów, bardzo rzadko zdarza mi się zjeść coś na mieście, gotuję w domu sama, jem dużo warzyw, sałatek. Więc to też nie jest kwestia nagłej zmiany diety. Nigdy nie przybierałam na wadze w takim tempie, mam wrażenie, że to szybko i jakoś odbiegająco od "normy"? Przestałam mieścić się w swoje ulubione ubrania, a według rozmiarówki w niektórych sklepach, przybyło mi dwa numery w ciągu roku Zaczęłam się już źle ze sobą czuć, zawsze byłam pewna siebie, ale przez tą nagłą zmianę wagi, przestałam czuć się dobrze w swoim ciele. Zaczęłam się chować pod luźnymi ubraniami, zaczęłam też krępować się rozbierać przy swoim partnerze (mimo, że mówi mi, że dla niego jestem najważniejsza i najpiękniejsza na świecie, i kilka kilogramów w jedną czy w drugą kompletnie nie ma tutaj nic do rzeczy). Nigdy nie byłam jakaś bardzo szczupła, od lat niezmiennie noszę rozmiar 38, ale mam przy tym trochę pełniejsze biodra czy biust. Mam jednak poczucie, że wylewające się ze spodni coraz większe boczki czy odstający brzuch i coraz bardziej okrągła twarz nie czynią mnie w żaden sposób atrakcyjniejszą, a wręcz przeciwnie, przez co czuję się fatalnie. Czy któraś z Was też miała tak, że skutkiem ubocznym brania tabletek antykoncepcyjnych było tycie i takie szybkie przybieranie na wadze jakby z powietrza? (Jeśli to ważne, to biorę tabletki vibin mini. I tutaj proszę o opinię te z Was, które też je stosują bądź stosowały i z jakiegoś powodu, a może nawet tego samego, je odstawiły?) No i czy piłyście te zioła na oczyszczenie organizmu: https://kredensziolowy.pl/produkt/cistusherbs/ ? Czy pomogły?
Jakbym czytała o sobie. Brałam te same tabletki do października ubiegłego roku. Również wydaje mi się ze gdy zaczęłam je brać to przytyłam i po odstawieniu również dużo przytyłam. Również czyje się z tym coraz gorzej i jestem coraz mniej pewniejsza siebie. Tylko że w tym samym czasie zaczęłam mieć duże problemy z kręgosłupem i przez to odłożyłam aktywność fizyczna ponieważ nie byłam i nie jestem w stanie wykonywać ćwiczeń więc tym tłumaczyłam sobie dodatkowe kilogramy. Teraz z narzeczonym staramy się o dziecko. Ale zatrzymały mi się miesiączki. Mój ginekolog podejrzewa zespół policystycznych jajników, dal mi skierownie na badania. Z tego powodu Również mogłam przytyć. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Jestem załamana. Ale komentarze dziewczyn tutaj dały mi trochę nadziei.