Widok
Zsikane dziecko w przedszkolu
Po raz kolejny odebrałam syna z przedszkola całego zasikanego. Pomimo ze ma ubrania na przebranie nikt tym się nie zainteresował. Prosiłam juz wcześniej by zwrócono na niego uwage. W domu sam chodzi do toalety i nic takiego sie nie zdarza. DZiś był tak zmarznięty ze aż miał sine usta.JUż nie wiem jak powinnam zareagować?
pojsc do p dyrektor i zglosic ten fakt, jak moj synus sie zsika to go przebieraja i w woeczku oddaja mokre, tak nie powinno byc i skoro to juz kolejny raz powinnas ostro zareagowav
OSOBISTY TRENER FITNESS, ODCHUDZANIE, kształtowanie i modelowanie sylwetki, zajęcia indywidualne,diety,zapraszam, tel.695519424,fitness-ola@wp.pl www.odchudzanieztrenerem.pl
Ostro zareagować!!!!!Jak bym dostała zasikane dziecko z sali to nie ręczę za siebie!!!!
U nas w przedszkolu w najmłodszej grupie też przytrafiają dzieci się takie wpadki i panie bez problemu przebierają a te które moczyły się częściej miały i po kilka par zapasowych majteczek i spodni i było ok...
A tak na marginesie to skoro dziecko nie ma w domu takiego problemu to czemu moczy sie w przedszkolu może warto pomyśleć czy z tymi paniami nie ma jakiegoś innego jeszcze problemu....
U nas w przedszkolu w najmłodszej grupie też przytrafiają dzieci się takie wpadki i panie bez problemu przebierają a te które moczyły się częściej miały i po kilka par zapasowych majteczek i spodni i było ok...
A tak na marginesie to skoro dziecko nie ma w domu takiego problemu to czemu moczy sie w przedszkolu może warto pomyśleć czy z tymi paniami nie ma jakiegoś innego jeszcze problemu....
Ja na Twoim miejscu porozmawiałabym z Paniami.
Mój synek też woła w domu. Ale w przedszkolu wcale ;-] codziennie mam kilka par spodni do prania i często wraca w przedszkolnych.
Myślę, że stres robi swoje chociaż wydaje mi się, że robi to po złości. Panie często go wysadzają pytają a on mówi, że nie chce a za 5minut siedzi zasikany ;-/
Mój synek też woła w domu. Ale w przedszkolu wcale ;-] codziennie mam kilka par spodni do prania i często wraca w przedszkolnych.
Myślę, że stres robi swoje chociaż wydaje mi się, że robi to po złości. Panie często go wysadzają pytają a on mówi, że nie chce a za 5minut siedzi zasikany ;-/
jako nauczycielka powiem troszkę inaczej: dzieci nie moczą się tylko dlatego że dzieje się coś złego (z nerwów)
Baaardzo często są tak pochłonięte zabawą, że szkoda im czasu na pójście do wc i czekają na ostatnią chwilę i okazuje się że nie zdążyły...
Poza tym są różne rodzaje ubrań i czasami naprawdę nie widać, że spodnie są mokre, a przecież nauczycielka nie będzie co chwila "obmacywać" wszystkich dzieci...
Jeżeli chcesz sprawdzić czy dziecko jest rzeczywiście zaniedbywane, to przygotuj takie ubranka na których widać mokrą plamę... Wtedy nie będzie wymówek ze strony pań
Możesz też poprosić, że by panie zapisywały godziny "wpadek" i "wysadzania" żebyś wiedziała i zasugerowała im, że odstępy czasowe sa zbyt duże.
A ja jako nauczyciel widząc że dziecko sie moczy wielokrotnie w ciągu dnia, a zaburzeń emocjonalnych nie widać - poprosiłabym o zaświadczenie od lekarza stwierdzające, że nie ma dolegliwości ze strony układu moczowego. Takie infekcje sa bardzo częste u dzieci zwłąszcza jesienią, kiedy po wakacjach ciągle jeszcze siadają i klękają np w piaskownicy
Baaardzo często są tak pochłonięte zabawą, że szkoda im czasu na pójście do wc i czekają na ostatnią chwilę i okazuje się że nie zdążyły...
Poza tym są różne rodzaje ubrań i czasami naprawdę nie widać, że spodnie są mokre, a przecież nauczycielka nie będzie co chwila "obmacywać" wszystkich dzieci...
Jeżeli chcesz sprawdzić czy dziecko jest rzeczywiście zaniedbywane, to przygotuj takie ubranka na których widać mokrą plamę... Wtedy nie będzie wymówek ze strony pań
Możesz też poprosić, że by panie zapisywały godziny "wpadek" i "wysadzania" żebyś wiedziała i zasugerowała im, że odstępy czasowe sa zbyt duże.
A ja jako nauczyciel widząc że dziecko sie moczy wielokrotnie w ciągu dnia, a zaburzeń emocjonalnych nie widać - poprosiłabym o zaświadczenie od lekarza stwierdzające, że nie ma dolegliwości ze strony układu moczowego. Takie infekcje sa bardzo częste u dzieci zwłąszcza jesienią, kiedy po wakacjach ciągle jeszcze siadają i klękają np w piaskownicy
Palla, Cytrynka... mnie też by strzelił ;p
To jest chyba normalna reakcja.
Wczoraj mój mąż przyprowadził podrapanego synka. Myślałam, że to znowu jakieś cholerne uczulenie. Ale nie ;-] Moje dziecię się pobiło z koleżanką :-( Dzisiaj pytałam Pań co się stało? Okazało się, że tak mocno ugryzł tą dziewczynkę, aż do krwii, że dzisiaj pojechała z mamą do lekarza ;-((((((((((
matko, jak mi za niego wstyd ;-(
Wczoraj mój mąż przyprowadził podrapanego synka. Myślałam, że to znowu jakieś cholerne uczulenie. Ale nie ;-] Moje dziecię się pobiło z koleżanką :-( Dzisiaj pytałam Pań co się stało? Okazało się, że tak mocno ugryzł tą dziewczynkę, aż do krwii, że dzisiaj pojechała z mamą do lekarza ;-((((((((((
matko, jak mi za niego wstyd ;-(
Inne powody zsikania jakie mi w tej chwili przychodzą do głowy (nie żebym broniła pań, tylko z życia wzięte):
- dziecko kłamie że jest ok bo wstyd mu się przyznać jak się zdarzy
- ma np ciężko zapinające się spodenki typu ciasny guzik, zacinający zamek, !ogrodniczki!, !body zapinane w kroku!, !spodnie+ kalesony+ rajstopy+ majtki!
Ale naprawdę zwróćcie Panie uwagę na to czy widać , jak ubranko jest mokre... Bo pomyślcie o skargach, że "pani co chwile łapie mnie za siusiaka"... nawet jeśli przez spodnie...
- dziecko kłamie że jest ok bo wstyd mu się przyznać jak się zdarzy
- ma np ciężko zapinające się spodenki typu ciasny guzik, zacinający zamek, !ogrodniczki!, !body zapinane w kroku!, !spodnie+ kalesony+ rajstopy+ majtki!
Ale naprawdę zwróćcie Panie uwagę na to czy widać , jak ubranko jest mokre... Bo pomyślcie o skargach, że "pani co chwile łapie mnie za siusiaka"... nawet jeśli przez spodnie...
U nas też każde dziecko ma rzeczy na przebranie,akurat moja Natalia z tym nie ma problemu ale widziałam jak panie dzieciaczki przebierały.
Nie wyobrażam sobie aby dziecko chodziło w mokrych ciuszkach!
Ja zawsze przebieram córcię w spodenki dresowe na gumce aby nie miała problemu z podciąganiem ich i zapinaniem.
Nie wyobrażam sobie aby dziecko chodziło w mokrych ciuszkach!
Ja zawsze przebieram córcię w spodenki dresowe na gumce aby nie miała problemu z podciąganiem ich i zapinaniem.
Ja to mam wrażenie że te panie są tylko do siedzenia i obserwowania .Najlepiej gdyby roczne dziecko umialo samo się ubrać jeść i korzystać samodzielnie z toalety! Od czego przepraszam tam są? Za co biorą pieniądze? My matki chcemy żeby dziecko czuło się w przedszkolu jak w domu i jeśli wola siku albo coś chce natychmiast powinna być reakcja a nie zlecanie..Moje dziecko nauczyło się robić siusiu i kupkę do toalety a w przedszkolu sikac w majtki ! Chyba coś z paniami jest nie tak a nie z dziecmi!
Ja to mam wrażenie że te panie są tylko do siedzenia i obserwowania .Najlepiej gdyby roczne dziecko umialo samo się ubrać jeść i korzystać samodzielnie z toalety! Od czego przepraszam tam są? Za co biorą pieniądze? My matki chcemy żeby dziecko czuło się w przedszkolu jak w domu i jeśli wola siku albo coś chce natychmiast powinna być reakcja a nie zlewanie..Moje dziecko nauczyło się robić siusiu i kupkę do toalety a w przedszkolu sikac w majtki ! Chyba coś z paniami jest nie tak a nie z dziecmi! U nas problem zaczął się gdy jedna z Pan poszła na urlop i została tylko jedna.W tym właśnie tygodniu nagle syn jest codziennie usikany po pachy poprostu ! Przez tydzień nauczyła go sikac w majtki .Wiem na 100 procent że nie zwracała uwagi gdy wolał siku bo przecież są inne dzieci.Jedna wielka masakra. Ale ja już dałam do zrozumienia tej pani narazie delikatnie i mam nadzieję że weźmie sobie do serca!
mój kiedyś miał z tym problemy, chodził w ogóle w pieluszce w przedszkolu i tam się oduczał to zawsze przebierały ale moja siostra ma córeczkę w przedszkolu gdzie często mała nie była przebierana. Na to tylko słyszałam,ze to państwowe przedszkole i nikt dzieci nie niańczy. To ma sie rozchorować? Pewnie jest inaczej jak jest tych dzieciakó 20 ale mimo wszystko mają tam przecież osobę, coś a la niania, która jest od takich rzeczy zeby dzieciom pomagać sie ubrać albo przebrać w razie czego.
Mój Daniel też się moczył, ale zawsze był przebierany. Raz to wszystko przesikał, swoje 3 pary gaci, spodni i odebralam go w przedszkolnych.
I to że dziecko jest w państwowym czy w prywatnym przedszkoku nic nie znaczy, opieka powinna byc taka sama. A jak jakaś by mi wyjechała z tekstem że tu dzieci się nie niańczy to od razu do dyrektorki bym poszła.
I to że dziecko jest w państwowym czy w prywatnym przedszkoku nic nie znaczy, opieka powinna byc taka sama. A jak jakaś by mi wyjechała z tekstem że tu dzieci się nie niańczy to od razu do dyrektorki bym poszła.
tez tak uważam. Moja córka przeszła 2 prywatne zanim dostała sie do Państwowego. Nie ma porównania la mnie. A finansowo taniej nawet jak opłaciłam dodatkowo wszystko- a nawet jeszcze więcej- co miała w prywatnym :)
według mnie państwowe przedszkola lepiej przygotowują do szkoły bo mój mały jest w prywatnym z koniecznosci i fakt,że nauczył się samodzielnosci te rzeczy to super ale edukacyjnie niby program mają ale jak przynosi coś z przedszkola to nieporozumienie. Dają jakieś rzeczy na poziomie prawie szkolnym jako tło do bazgrolenia i czemu to ma służyć? Pod tym względem mam obawy ale co zrobię, nie mam wyjścia. Ale jak poszedł to jeszcze z pieluchą był,nie umiał dobrze sam jesć ani ubrać się, no i pod tym względem jest ok plus uspołecznił się.
Na początku to się dziwiłam bo zawsze taki czysciutki wracał a w domu to moment i już do przebrania, więc o czystosć dbają.
Na początku to się dziwiłam bo zawsze taki czysciutki wracał a w domu to moment i już do przebrania, więc o czystosć dbają.
A ja się nie zgodzę ;-)
Mojej znajomej sąsiadka daje synka do państwowego przedszkola (może akurat to jest jakieś dziwne) i gdy weszła na salę to jeden wielki sajgon ;-] Jedna Pani pilnowała 30dzieci, jedno gdzieś płakało w koncie, kolejne się biły. Była w szoku ;-)
Też chciałam posłać synka do przedszkola państwowego ale nie ma szans aby się dostał;-)
I teraz bardzo się cieszę, że chodzi tam gdzie chodzi ;-)
Ważne, ze wraca zadowolony ;-)
Mojej znajomej sąsiadka daje synka do państwowego przedszkola (może akurat to jest jakieś dziwne) i gdy weszła na salę to jeden wielki sajgon ;-] Jedna Pani pilnowała 30dzieci, jedno gdzieś płakało w koncie, kolejne się biły. Była w szoku ;-)
Też chciałam posłać synka do przedszkola państwowego ale nie ma szans aby się dostał;-)
I teraz bardzo się cieszę, że chodzi tam gdzie chodzi ;-)
Ważne, ze wraca zadowolony ;-)
Synek nosi spodnie w gumkę-nie ma problemu z ich zdjęciem. Taka sytuacja zdarzyła się już kolejny raz gdzie wcześniej prosiłam o zwrócenie uwagi. Był tak zasikany jakby spodnie i skarpety wyjąć z wody. Mokra tez podkoszulka, bluzka i kapcie-więc jak można tego nie zauważyć?Do tego był strasznie zmarznięty-aż sine usta.Masakra.W domu nie ma żadnych problemów z sikaniem.
Temu trzeba dokładniej się przyjrzeć... Bo może być tak, jak pisała któraś z forumek, że po prostu dziecko było bardzo zajęte zabawą, w przedszkolu czuje się super, a przedszkolanki przecież nie mogą co chwila macać wszystkim spodenek. Od tego dziecku nic nie będzie, zaraz się dostosuje.
Ale może być i tak, że to zsikanie to tylko dalszy objaw - tego, że dziecko źle czuje się w przedszkolu, opiekunki go nie zachęcają do kontaktu, boi się im zgłaszać potrzeby i "wypadki", może dostał już jakąś karę. I to byłby już duuuuży problem.
Ale może być i tak, że to zsikanie to tylko dalszy objaw - tego, że dziecko źle czuje się w przedszkolu, opiekunki go nie zachęcają do kontaktu, boi się im zgłaszać potrzeby i "wypadki", może dostał już jakąś karę. I to byłby już duuuuży problem.
mój synek 1 grudnia skończy 3 latka,dawno przestał już nosić pieluszki i nie było żadnych wpadek..do końca lipca chodził do żłobka i nie było problemów,teraz od września chodzi do przedszkola i codziennie odbieram mokre ciuszki i pościel,w domu zaczął sikać w nony do łóżka a w dzień nie chce już na ubikacje tylko na nocnik którego już nie używał..nie da się posadzić nawet na ubikacji:( ale do przedszkola idzie bardzo chętnie,ledwo buziaka na pożegnanie dostanę bo już leci na salę..ale o przedszkolu an słowa nie mówi..jakby nie słyszał że pytam,czasem tylko "fajnie było" i nic więcej..martwi mnie to sikanie..
Proszę Pani. Zdaje sobie Pani sprawę z tego jakie konsekwencje może mieć takie postępowanie?- Zapalenie pęcherza... wie Pani co to za ból? ja wiem i nikomu tego nie życzę. Takie schorzenie lubi się nawracać, czyli jak raz złapie to proszę się przygotować, że będzie się powtarzać Niech Pani porozmawia z przedszkolankami, a jak to nie pomoże od razu do Dyrektora.