Widok

Zwichnięcie stawu biodrowego:(

Rodzina i dziecko bez ogłoszeń Temat dostępny też na forum:
U mojego 6 miecięcznego synka lekarz podejrzewa dysplazję stawu biodrowego, w środę idziemy do ortopedy na USG żeby potwierdził. Strasznie się boję, Lekarz mówi że wsadzą go w szynę lub założą mu poduszki....jakieś... :(:(:(
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Rozumiem, że jesteś wystraszona, ale spokojnie, najpierw zaczekajcie co powie lekarz. Od stopnia dysplazji bedzie zależało leczenie, jak stopień uszkodzenia jest niewielki bobas jest w takich specjalnych poduszkach ortopedycznych (coś jak mega szeroka pielucha). Często udaje się to wyleczyć bez interwencji chirurgicznej. Najgorsze niestety jest to że maluszki bardzo płacza w tych poduchach bo im strasznie niewygodnie, najgorsze że matka patrzy jak dziecko cierpi - ale też wie że to dla jego zdrowia nie można tych poduch zdejmować. Mam nadzieję, że to nieduża dysplazja.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie wiem dlaczego dopiero teraz jest podejrzenie dysplazji. Każda matka ma obowiązek pość w ciągu 7 tygodni na usg bioderek i wtedy wykrywa się czy jest dysplazja. Im mniejsze dziecko tym leczenie krócej trwa i nie jest tak uciążliwe jak u 6 miesiecznego dziecka które już siada a w szynie jest to niemożliwe. Moja Zuzia miała szynę, nosiła ją 6 tygodni ale dysplazję wykryto już w piątym tygodniu i to nie było tak bardzo uciążliwe. Współczuję Tobie jak takiemu dużemu dzieciaczkowi załążą szynę to będzie koszmar dla niego i mamy
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kamilo, jak byliśmy na pierwszym USG to wszystko było w porządku. A parę dni temu przy zmianie pieluszki wydawało mi się jakby miał jedną nóżkę krótszą od drugiej i dziś poszłam do lekarza, więc stąd to podejrzenie.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
moja córcia miała ogromną dysplazje. Groziło jej że nie bedzie chodzic. 2 miesiące spędziła w szynie i jest rewelacyjnie :) śmiga jakby miała motorek w dupce ;-)
Fakt, że miała wtedy miesiąc i na pewno było lzej itp
wspólczuje Ci bardzo bo nie wyobrażam sobie trzymania 6miesięcznego maluszka w szynie:( taki smyczek już jest bardzo ruchliwy a szyna niestety bardzo ogranicza swobode:(

Jednak jeśli rzeczywiście ma dysplazje to nie ma nad czym sie zastanawiac. Jakoś się przemęczycie o pozniej odbijecie :)

POWODZENIA!
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Szczerze mówiąc to nie wyobrażam sobie tego, na samą myśl już mi łzy nachodzą do oczu. Mój synek jest taki ruchliwy, całe dnie kula sie na podłodze z brzuszka na plecki i odwrotnie, lezy na brzuszku i się bawi, a w tej szynie.......makabra,wiem że będzie horror...on będzie płakał a ja z nim.... Strasznie się boje wizyty u lekarza... :(:(:(
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Z pewnością nie bedzie łatwo, ja bylam właśnie takim bobaskiem ze zwichniętym stawem biodrowym. Było to 30 lat temu, zatem o usg nie było mowy i wada została wykryta dopiero jak miałam roczek - jedyną opcją w takim wieku byla operacja. Jedynie z opowieści mamy wiem, jak było ciężko, ale dzięki jej zabiegom i miłości zaczęłam chodzić i poza okropną blinzą po operacji nic mi o tym dziś nie przypomina.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To mój synek może mieć później problem z chodzeniem??? NIe załamujcie mnie całkiem;(
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie przerażaj się tak nie będzie łatwo ale uwierz mi szczęsciem matki jest zdrowie jej dziecka i to sprawa priorytetowa moja córeczka miała dwa i pół miesiąca gdy przez nie dopatrzenie lekarza okazało się że ma zwichnięcie lewego stawu biodrowego i od tego momentu aż do dziś a ma już3 latka jeżdzimy na wizyty kontrolne to była długa droga ale jestem szczęśliwa bo zrobiłam wszystko i dziś moja malutka ma już zdrowe oba stawy życzę wam powodzenia będzie dobrze nie martw się
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja jako kilkumiesięczny maluch miałam dysplazję lewego stawu biodrowego i miałam założoną na bodajże pół roku poduszkę freyki. Wszystko przeszło i jak dotychczas nie miałam żadnych problemów z chodzeniem, kośćmi, stawami itp.
Moja mama mówi, że też była przerażona, tym bardziej że ja byłam bardzo ruchliwym maluchem. Ostatecznie terapia była skuteczna, chociaż uciążliwa.
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
MMM NIE MARTW SIĘ! JEŚLI BĘDZIESZ SUMIENNIE ZAKŁADAŁĄ MAŁEJ SZYNE ITP TO NA PEWNO BĘDZIE WSZYSTKO DOBRZE!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jesteśmy po wizycie u ortopedy i.........
Ze stawami jest wszystko ok, oba są Ib,więc dobrze, problem polega na tym ,że jedna nóżka szybciej mu rośnie niż druga.
Narazie mamy tylko obserwować, bo może nie będzie znacznej różnicy.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
to super wiadomość! Badz dobrej myśli!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
moj synek od urodzenia ma zwichniete biodro ,nosil rozne szyny ,lezal na wyciagu,byl w gipsie ,ale niestety nie ma efektow.za miesiac bedzie mial operacje,a synek ma dopiero 4 latka.boje sie jak cholera.czy ktos wie na czym ta operacja polega?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
pozdrawiam was gorąco u mojej wówczas 5-tygodniowej córeczki lekarz pseudo ortopeda(jeden z częstochowskich WETERYNARZY) stwierdził dysplazje następnie nie wiedział sam co jest później zaczął leczyć BEZ SKUTECZNIE nie miałem wówczas internetu i nie znałem osób które mogły by nas odpowiednio pokierować istny horror poprzez 5 lekarzy i kilka BARDZO POMOCNYCH OSÓB trafiliśmy do kliniki ortopedycznej w Otwocku córcia miała wówczas rok i dwa miesiące skończyło się operacją w wieku 1,5r dzisiaj ma skończone 5 lat ani śladu po zwichnięciu z wyjątkiem blizny przed operacjom lewa noga od prawej krótsza była o 1,4cm LEKARZE REWELACJA WSZYSTKO NA KASĘ CHORYCH będę im wdzięczny do końca życia jeśli macie pytania proszę o kontakt wszechbud@o2.pl w miarę czasu będę próbował odpowiadać
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
zapomniałem dodać że to było zwichnięcie stawu biodrowego a operacje wykonywał dr Sionek
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
też mieliśmy dysplazję, i za dr Sieliwończukiem powtarzam, jest to jedyna tak bardzo poważna wada, którą leczy się tak łatwo, potrzeba tylko cierpliwości i systematyczności

moja córcia była w szynie koszli 6 tygodni, wszytsko się pięknie wyrównało :) jednak u nas dysplazja była zdiagnozowana w 3 tyg życia, a im wcześniej tym lepiej
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
my rowniez leczylismy dziecko u doktora sieliwonczuka,ale nie mielismy tyle szczescia co wy z dysplazji zrobila sie jalowa martwica kosci i teraz leczymy sie w dobrej klinice w szczecinie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
bardzo mi przykro :(
życzę zdrówka dla dzidziusia !
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Bardzo dobrze że zostało to rozpoznane tak wcześnie bo można to wtedy szybko wyleczyc bez żadnych komplikacji w przyszłości... ja na przyklad mam 18 lat.. po porodzie nie wykryto u mnie dysplazji lewego stawu..dopiero zauwazyli to rodzice gdy zaczelam chodzic poprostu utykalam...mialam juz wtedy 2 lata...lekarz zdecydowal sie na leczenie operacyjne i niestety spaprał sprawe ze tak powiem...mialam kolejnych kilka operacji niestety lekarze bylyi nie profesjonalni i nic praktycznie nie pomoglo...trafilam kilka lat temu na b. dobrego lekarza dr. Czubak ktory poprawil znacznie san mojego biodra...roznica w dlugosci nog jest teraz 3 cm mniejsza...mam tylko 1.5 cm roznicy...niestety czeka mnie teraz wdluzanie tej konczyny bo chce wreszcie normalnie zyc...mysle ze wszystko sie uda w Waszym przypadku
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
to miałaś szczęście bo do czubaka jeżdziłam 2lata z córką a jak wziął ją na odział to powiedzieli że z tej kaleki nic się nie zrobi a ona ma 16 lat kuleje ma chore stawy jest po operacjach ale wciąż czekam na cud
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moja mała też ma dysplazję lewego bioderka. Byliśmy u Sieliwończyka w 6 tygodniu życia kazal założyć szynę na 6 tygodni.To był koszmar Mala płakała ja razem z nią, pomimo że jest jeszcze malutka to jest bardzo ruchliwa i szyna jej przeszkadza.Wczoraj mineło 3 tygodnie więc połowoa juz za nami .Modle sie ,żeby skonczyło sie tylko na tych 6 tygodniach, bo wada dosc poważna (IIIb)
Cieszę sie że z Twoim maluszkiem jest dobrze bo nie było by łatwo unieruchomic takiego brzdąca:-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
UWAGA NA ZWICHNIĘTE BIODRA U NIEMOWLĄT!!! ĆWICZENIA MOGĄ ZROBIĆ KRZYWDĘ!!!!
23.02. zgłosiliśmy się z naszą (wtedy) prawie miesięczną córeczką do renomowanej przychodni preluksacyjnej na badanie USG bioder, gdzie stwierdzono dysplazję obu stawów biodrowych w tym zwichnięcie prawego (lewe IIIa, prawe IV w skali Grafa). Pani doktor zaleciła jak najczęstsze ćwiczenia polegające na robieniu ruchów okrężnych obiema nóżkami, a także szerokie pieluchowanie (2 pieluchy tetrowe). W domu, gdy próbowałam wykonywać te ćwiczenia (a jako, że mi na zdrowiu córki bardzo zależy chciałam je wykonywać jak najczęściej) w jednej nóżce czuć było wyraźne przeskakiwanie, a mała wykręcała się w łuk i zaczynała płakać. Bałam się, że coś robię nie tak i sprawiam mojemu słoneczku ból, do wizyty kontrolnej było jeszcze daleko, a nie chcieliśmy być nachalni, więc mój mąż umówił nas już dnia następnego (2 dni po USG) na wizytę do innego lekarza (popytał się znajomych, kogo polecają), żeby ten sprawdził, czy prawidłowo wykonujemy ćwiczenia.
Ten inny lekarz (któremu będziemy pewnie dozgonnie wdzięczni) po zbadaniu małej potwierdził diagnozę, zabronił wykonywać tych ćwiczeń i unieruchomił naszego malucha najpierw zastosował przez 2 tyg. gips, teraz mała jest w ortezie Tubinger. Dzisiaj, tj. po 3 tyg. leczenia na USG i RTG widać, że biodra są już stabilne. Rehabilitacja jeszcze trwa i będzie długotrwała, ale dzięki temu sposobowi leczenia uniknęliśmy leczenia operacyjnego, którego ja sama doświadczyłam.
Piszę to, bo w wielu poradniach preluksacyjnych radzi się wykonywanie ćwiczeń bioder niezależnie od stopnia dysplazji (w niektórych jest to dobra metoda), tymczasem, gdybyśmy ślepo wierzyli Pani doktor z tej renomowanej przychodni zrobilibyśmy wielką krzywdę naszemu dziecku, której pewnie nie wybaczylibyśmy sobie do końca życia. JEŻELI MACIE MALUCHA ZE ZWICHNIĘTYMI BIODRAMI I GŁÓWKA KOŚCI UDOWEJ WYSKAKUJE ZE STAWU, TO NIE ĆWICZCIE I IDŹCIE NA KONSULTACJĘ DO INNEGO LEKARZA!!! Nas uratowały wątpliwości i mała wiara we własne siły, a ćwiczenia przez kolejne 4 tygodnie zniszczyły by szanse na leczenie zachowawcze naszego malucha najprawdopodobniej wtedy konieczna byłaby już operacja. Lepiej skonsultować o raz za dużo niż o raz za mało.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moi drodzy, mam już 7 miesięczną córeczkę, która ma bardzo poważną dysplazję. Prosilismy z mężem lekarza pediatrę dwa razy aby nam dał skierowanie do ortopedy, ale za kazdym razem nas ta pani zbywała mówiac ze wszystko jest w porządku, że nie potrzeba. Jednak zaczelam zauwazac ze jedna noga jest krotsza od drugiej. Pojechalismy do kilku ortopedów prywatnie i daja tylko 20% szans ze dzieki szelkom pavlika bedzie jakas poprawa, w innym wypadku - operacja. To moje pierwsze dziecko, w szpitalu nikt nawet nie wspomnial, ze trzeba bioderka badac. Zawierzylismy pediatrze ze wszystko jest w porzadku tymbardziej ze byla ona nasza znajomą. Boje się, że moje dziecko będzie cierpiało przez tego pseudo lekarza i przeze mnie, ze wczesniej nie zareagowałam na te krzywe nóżki.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziwne że pediatra wam nie powiedział że w 6 tygodniu jest obowiazkowa wizyta na usg stawu biodrowego
ja jako dziecko miałam dysplazje i to bardzo duzo i nosiłam szyny i moja córka genetycznie też miała dyspazje i nosiła poduszke frejkę i musieliśmy z nią ćwiczyć ale jak skończyła 6 miesiecy wszystko było już naszczęście wyleczone
życzę żeby wszystko dobrze się skończyło:-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witam,
moja córka też na zwichnięcie lewego stawu biodrowego w piątek jesteśmy umówienie już do szpitala. Pomimo chodzenia po lekarzach od stycznia i robieniu usg jak się urodziła to lekarze nic nie wykryli. Teraz czeka ją wyciąg 3-4 tyg i potem gips. Boje się strasznie bo nie wiem czy będzie ją to bolało czy jak to jest. Ona ma dopiero 12 miesięcy i taka żywa a teraz taki koszmar. Proszę jakieś mamy które coś wiedzą o wyciągu jak to jest niech napiszą. Pomocy
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ewa, miałaś konsultację u dr Sieliwończyka? jeślei nie, to trzeba to zrobić koniecznie przed szpitalem
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Byłam w zeszłym roku z synem w szpitalu - 2 tyg. wiszenia z ręką na wyciągu - z powodu skomplikowanego złamania. Dziecko męczyło się przede wszystkim przez pierwsze 3 dni. Później to już była dla niego głównie nuda. Później zmieniliśmy szpital na gdański kolejowy - i tam na oddziale widziałam leżące dzieciaczki, takie jak Twoja - z nóżkami w gipsie na wyciągu. Dzieci spokojne i uśmiechnięte. Rozumiem obawy i przerażenie, bo czułam to samo. Ale zapewniam, że najgorsze są tylko pierwsze 2-3 dni. Później dziecko się przystosowywuje i jest lepiej, głównie szpitalna nuda. Najważniejsze to przetrwać początek i uzbroić się w cierpliwość.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A czy dziecko na wyciągu odczuwa ból czy tylko przeszkadza mu to że musi leżeć?? Boję się, że będzie ją coś bolało a ja nie będę nic o tym wiedziała w końcu mi tego nie powie bo nie umie. Im bliżej jutra tym bardziej jestem przerażona. :((
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moja córka w ubiegłym roku też wisiała na wyciągu prawie cztery tygodnie, miała wówczas 4 miesiące, wyciąg zniosła dobrze choć ja byłam pełna obaw , potem miała dwa zabiegi i 6 miesięcy w gipsie, obecnie nosi szyne denis-braun i nie ma poprawy, leżeliśmy w szpitalu w szczecinie , a wy gdzie się leczycie?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
W Gdańsku jest dr. Sieliwończyk, ortopeda - specjalista od bioderek- przyjmuje prywatnie we wrzeszczu (2 lata temu) i robi b.dokładne usg stawów biodrowych u małych dzieci, w dodatku ma super podejście do maluchów( córcia śmiała się jak tylko zaczął z nią "gadać").
To wybitny fachowiec i ciężko się dostać, choć wizyta kosztuje 100zł ( 2 lata temu byliśmy z wówczas miesięczną córeczką) to ludzie przyjeżdżali no niego spod Elbląga nawet. Baardzo go polecam, super fachowiec wart swojej ceny!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
też bardzo bardzo polecam dr Sieliwończyka !!!!
córka miała dysplazję w jednym stawie i zwichnięty całkiem drugi - wykryte w 7 tygodniu - nosiła rozwórkę Koszli przez kilka tygodni
teraz ma 2,5 roku i jest wszystko super
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko

endokrynolod (11 odpowiedzi)

szukam lekarza endokrynologa pilne .Prywatnie bo NFZ nie ma już miejsca, najlepiej w Gdyni

Do mam dzieci z AZS . (37 odpowiedzi)

Prosze o rade , jak radzicie sobie z świądem u dziecka . Córka 7 msc , AZS bardzo mocne , ogolnie...

dom czy mieszkanie??? (432 odpowiedzi)

zaczynam juz myslec o własnych czterech katach ale ceny mieszkań jak i budowy domu mnie...

do góry