Widok
Ifka
Szacunek to ważnarzecz.
Przypominam sobie swój dom i doceniam to tym bardziej. Szacunek okazywany wraz z zaufaniem może uczynić dzieci silniejszymi i bardziej przekonanymi o swojej wartości w dorosłym życiu. Co myślisz o rodzicach oczekujących po dzieciach, że osiagna w życiu to, czego im nie udało się osiągnąć? Ja uważm, że to małostkowe.Niestety często tacy ludzie są przekonani, że droga, jaką oni zaplanowali dziecku jest dla niego najwyższym dobrem. Trudno sprowadzić ich z takich torów myślenia. Sądzę, ze jeśli kiedykolwiek będę miała dziecko, sprawi mi najwyższą radość jeśli podzieli ono moje poglądy, upodobania, (choć jest na to mała szansa, świat zbyt szybko się zmienia, dla dziecka nasz świat będzie martwym obrazkiem zza szyby) lecz nie będę narzucać mu żadnej ideologii i będę starała się ukształtować je inaczej, niż mnie ukształtowano w domu. Potrzeba zapewnienia "mojego dobra" odbiła się na mnie w bardzo negatywny sposób.
Ifko, czy zaakceptowałabyś spokojnie, gdyby Twoje dziecko wybrało kierunek zmiany przeobrazajacy je w indywidualistę skłonnego czynić wsztstko zgodnie tylko ze swoim wewnętrznym swiatem niezrozumianego i odrzuconego przez społeczeństwo?
Przypominam sobie swój dom i doceniam to tym bardziej. Szacunek okazywany wraz z zaufaniem może uczynić dzieci silniejszymi i bardziej przekonanymi o swojej wartości w dorosłym życiu. Co myślisz o rodzicach oczekujących po dzieciach, że osiagna w życiu to, czego im nie udało się osiągnąć? Ja uważm, że to małostkowe.Niestety często tacy ludzie są przekonani, że droga, jaką oni zaplanowali dziecku jest dla niego najwyższym dobrem. Trudno sprowadzić ich z takich torów myślenia. Sądzę, ze jeśli kiedykolwiek będę miała dziecko, sprawi mi najwyższą radość jeśli podzieli ono moje poglądy, upodobania, (choć jest na to mała szansa, świat zbyt szybko się zmienia, dla dziecka nasz świat będzie martwym obrazkiem zza szyby) lecz nie będę narzucać mu żadnej ideologii i będę starała się ukształtować je inaczej, niż mnie ukształtowano w domu. Potrzeba zapewnienia "mojego dobra" odbiła się na mnie w bardzo negatywny sposób.
Ifko, czy zaakceptowałabyś spokojnie, gdyby Twoje dziecko wybrało kierunek zmiany przeobrazajacy je w indywidualistę skłonnego czynić wsztstko zgodnie tylko ze swoim wewnętrznym swiatem niezrozumianego i odrzuconego przez społeczeństwo?
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Pozszywalam pacynkę.
Biedny, groteskowy twór leży bez życia na stole.
Teraz spróbuję tchnąć w nią życie na nowo. Podłączam elektrody...... Gotowe, wajha w dół!
Leży . nieruchoma. ......otworzyła oczy. Spojrzała w moją stronę.OH! Kłapnęła na mnie! Czołga się w moim kierunku i kłapie!Zwierz, miże ty ją weżmiesz, co? Dogryziesz nia komuś......Co? Tak? Ja jej nie chcę, aaaaaaaaa!!
Biedny, groteskowy twór leży bez życia na stole.
Teraz spróbuję tchnąć w nią życie na nowo. Podłączam elektrody...... Gotowe, wajha w dół!
Leży . nieruchoma. ......otworzyła oczy. Spojrzała w moją stronę.OH! Kłapnęła na mnie! Czołga się w moim kierunku i kłapie!Zwierz, miże ty ją weżmiesz, co? Dogryziesz nia komuś......Co? Tak? Ja jej nie chcę, aaaaaaaaa!!
Malayach
Wydajesz się być mieszanką sprzecznych uczuć.
Rozumiem to.
Uczucia odziewasz w słowa. Raz to, a raz tamto...Miotasz się. Pięknie zresztą. Piękno dramatu.
"Jestem stronniczy jak jasna ch...., świat to wymusił"
i:
"mam świadomość swoich grzechow, nigdy się ich nie wypieram i nie zasłaniam się, że to przez to, że ktoś mi zrobił krzywdę wcześniej"
A z twoich wypowiedzi jasno przbija gorycz, że "świat' zmusił cię, byś brodził w bagnie.
Nie mozna być jednym i drugim jadnocześnie. Jest to hipokryzja. Lub schizofrenia
Acha, i nie mów mi o słowach wyrwanych z kontekstu. W tym przypadku nie ma to znaczenia
Rozumiem to.
Uczucia odziewasz w słowa. Raz to, a raz tamto...Miotasz się. Pięknie zresztą. Piękno dramatu.
"Jestem stronniczy jak jasna ch...., świat to wymusił"
i:
"mam świadomość swoich grzechow, nigdy się ich nie wypieram i nie zasłaniam się, że to przez to, że ktoś mi zrobił krzywdę wcześniej"
A z twoich wypowiedzi jasno przbija gorycz, że "świat' zmusił cię, byś brodził w bagnie.
Nie mozna być jednym i drugim jadnocześnie. Jest to hipokryzja. Lub schizofrenia
Acha, i nie mów mi o słowach wyrwanych z kontekstu. W tym przypadku nie ma to znaczenia
SPRZEDAM SERWIS INFORMACYJNO-OGŁOSZENIOWY O TEL. NOKIA (~400 we/dzien)
Serwis ma ciekawy design, interesujący traffic (~ 400/wejść/dzien). Serwis jest przygotowany do sprzedaży miejsca reklamowego = możesz na nim zarobić od kilkunastu do kilkudziesięciu zł/miesiąc. Zapraszam do licytacji (UWAGA: startujemy od ceny wywoławczej = 1 zł!) http://www.allegro.pl/showitem.php?item=4650849 (ogłoszenie aktualne do 04.03.02)
Lamiro
Zgadzam się z Tobą
ale...
w szkolepodstawowej miałam plan.... bardzo chciałam zostać fryzjerką, cieszę się, że moja mama kategorycznie powiedziała "NIE" - uzasadniła to-fakt... fryzjerką możesz zostać zawsze...blebleble...
byłam na nią wściekła...
Teraz się cieszę
Gdybym dopięła swego umawiałabyś sie ze mną na strzyżenie ....Łomatko - nie mogłabym tego robić
ale...
w szkolepodstawowej miałam plan.... bardzo chciałam zostać fryzjerką, cieszę się, że moja mama kategorycznie powiedziała "NIE" - uzasadniła to-fakt... fryzjerką możesz zostać zawsze...blebleble...
byłam na nią wściekła...
Teraz się cieszę
Gdybym dopięła swego umawiałabyś sie ze mną na strzyżenie ....Łomatko - nie mogłabym tego robić
Lemira
Cóż To tylko na pozór jest sprzeczne ze sobą, jak chyba wszystko co jest związane z moją osobą, jest jednak w tym szaleństwie jakaś metoda, wewnętrzna logika. Trochę trudno będzie mi udowodnić o co chodzi bez wprowadzania cię w całą historię. Tego jednak zrobić nie mogę. Mogę jednak spróbować doprowadzić wypowiedź do jakiego takiego porządku. Jestem stronniczy ... świat to wymusił to o czym wtedy pisałem jest jednym z moich grzechów... wad sama musisz nazwać to jak chcesz ale nie znając mnie wcale możesz dokonać oceny tylko na podstawie przypadku. Nie ma w cytowanych przez ciebie zdaniach żadnych sprzeczności. „Świat” mnie wychował, nie wróć nie wychował... pozwolił mi przeżyć życie tak jak je przeżyłem, miał wpływ na decyzje które podejmowałem. Ale te decyzje podejmowałem JA SAM i tylko ja ponoszę za nie konsekwencje. Dobre lub złe. Nikt inny. Tak świat a właściwie to tylko i wyłącznie inni ludzie zmusili mnie do zanurzenia się po szyję w bagno. Nie jest to czas i miejsce na temat dywagacji jak to się stało. Zapytaj się Zwierza. On zna część mojej najnowszej historii walki z ludzką nienawiścią i to zupełnie bezprzyczynową niestety. Tak istnieją ludzie którzy zniszczą cię za byle co za to że zbyt wolno wstałaś z krzesła na ich widok. Za to że jesteś ruda itp... Nie przesadzam (zmieniam tylko przyczynę problemu ale kontekst pozostawiam) Za to że ty coś masz bądź umiesz a oni nie i to jest powód żeby np. zabić ci rodzinę. Jeszcze nie doszło do tak ekstremalnych sytuacji... a może i doszło... jeśli nie wiesz o czym mówię to może lepiej pozostać w błogiej nieświadomości Jasnej strony. Aha i nie ciągnij Zwierza za język co się stało z opisywaną przeze mnie sytuacją . On wie ale nie powie. Może tylko poświadczyć że niebezpiecznie jest przyciskać wilkołaka do ściany. Jak ci urwie rękę to miej pretensje do samej siebie. Tak więc widzisz świat pozostawił mi oczywiście parę dróg wyjścia. Wybrałem swoją i się jej nie wstydzę. Żałuję że tak się stało jak się stało, ale się jej nie wstydzę. To ja podjąłem tą decyzję. „Świat” ją wymusił konieczność podjęcia decyzji ale jaka ona była zależało tylko ode mnie.
Przy okazji i tak uważam iż powyższe zdania są dla ciebie wyjęte z kontekstu albowiem stanowią one wielogłos w dyskusji toczonej przeze mnie i Zwierza (plus parę jego ksywek) od prawie początków naszej znajomości, obecnie tonącej w pomroce dziejów, aż do dzisiaj. Tak wiec uważam iż ma to duże znaczenie. Aczkolwiek oczywiście mogę się mylić.
Salute!
Przy okazji i tak uważam iż powyższe zdania są dla ciebie wyjęte z kontekstu albowiem stanowią one wielogłos w dyskusji toczonej przeze mnie i Zwierza (plus parę jego ksywek) od prawie początków naszej znajomości, obecnie tonącej w pomroce dziejów, aż do dzisiaj. Tak wiec uważam iż ma to duże znaczenie. Aczkolwiek oczywiście mogę się mylić.
Salute!
Lemiro
Potrzeby często nie zgadzają się z ideałami. Musisz sobie uświadomić swoją naturę i określić z których potrzeb da się bezpiecznie zrezygnować. Nie możliwe jest życie bez pożywienia, schronienie i bezpieczeństwo materialne też jest dość podstawową potrzebą. Póżniej mamy popęd seksualny przejawiający się od prokreacji do tańcu i kontaktów towarzyskich z płcią przeciwną, z niego zrezygnować ciężko, rezygnacja z tego popędu prowadzi często do poważnych problemów psychicznych. Potrzeba akceptacji społecznej, daje się z niej zrezygnować bez tak dużych konsekwencji ale jest to wyjątkowo trudne.I tak dalej.
Jeśli już wiesz z czego możesz zrezygnować to mozna się zabrać za ideały. Z części z nich pewnie też będziesz musiała zrezygnować w dążeniu do własnego szczęścia. Ważne jest by system był spójny i nie generował wewnętrznych konfliktów.
Mi się to udało choć nie mówię, że nie mam problemów. Wynikają one raczej z wcześniejszego ukształtowania niż z aktualnego stanu.
Jeśli już wiesz z czego możesz zrezygnować to mozna się zabrać za ideały. Z części z nich pewnie też będziesz musiała zrezygnować w dążeniu do własnego szczęścia. Ważne jest by system był spójny i nie generował wewnętrznych konfliktów.
Mi się to udało choć nie mówię, że nie mam problemów. Wynikają one raczej z wcześniejszego ukształtowania niż z aktualnego stanu.
Lemira
"Piękna wizja" niezależny młodzieżowy dom kultury znajdujący się w schronie o powierzchni 1100 m2 około 300 m od dworca głównego w Gdańsku. Instytucja w pełni samorządna otwarta 24h na dobę jeśli jest tylko osoba odpowiedzialna za pomieszczenia (osób takich miałoby być sporo). Użądzony tak jak byśmy chcieli. Niezależne wejście od ulicy. Biblioteka, bractwa rycerskie, klub fantastyki, grupa literatów i teatralna, modelarnia, małe studio nagrań, klub gier strategicznych i fanów Star-Treka itd.. Zrobine wszystko własnymi siłami... Czy jest to dość piękna wizja? A może chcesz pomóc?
Zwierzu
To proste. Nie nosimy przy sobie na co dzień noży a zagryźć się nawzajem...neee to se ne oplaca.... jesteśmy zbyt niejadalni ;) ciach cóż zrobić ale od czasu do czasu skaczemy sobie do gardeł i chyba dobrze nam to robi.... (tak myślę) obecnie mam fazę wiesz czemu a do tego przyszły jeszcze inne zmartwienia. Jak chcesz poczytaj sobie w gazeta.pl jak tpsa wykańcza konkurencje. To się uśmiechniesz. Miłej lektury.
ifka
Masz absolutna racje wiecej tego bledu nie popelnie...zebym czekala na faceta 40 min na 5 stopniowym mrozie to juz szczyt wszystkiego...usprawiedliwilo by go tylko ze ... hie hie... potrocil go autobus i z ciezkimi obrazeniami gonil go zeby spisac numer rejestracyjny ;)))
hmmm...a tak pozatym nie uwazasz ze czekanie 40min na kogos to akt desperacji?
hmmm...a tak pozatym nie uwazasz ze czekanie 40min na kogos to akt desperacji?
WIEC
konkluzja wniosek sam sie wysnuwa
jednak jest brak zrozumienia na tym nedznym swiecie.
kazdy potrafi na innych narzekac
ja ladnie przeprosilem w liscie jednak nie zostal on odebrany na czas.
a martwy wujaszek choc nie ucieknie juz do nikad czekac jednak zbyt dlugo nie mogl. ciekawe dlaczego? bo by w kostnicy smierdzialo.
BEZPODSTAWNIE ZAATAKOWANY PRZEDSTAWICIEL PLCI PRZEPIEKNEJ!
jednak jest brak zrozumienia na tym nedznym swiecie.
kazdy potrafi na innych narzekac
ja ladnie przeprosilem w liscie jednak nie zostal on odebrany na czas.
a martwy wujaszek choc nie ucieknie juz do nikad czekac jednak zbyt dlugo nie mogl. ciekawe dlaczego? bo by w kostnicy smierdzialo.
BEZPODSTAWNIE ZAATAKOWANY PRZEDSTAWICIEL PLCI PRZEPIEKNEJ!
Mixer
Pacynkę jak jasno było widać zjadł Zwierz. Jak również było widać, nie obyło się bez komplikacji. Dusza pacynki powędrowała do Pacan(k)owa. Robię teraz następną pacynkę. Pancerną. Jeśli pożądasz jej krwi, będziesz musiał sam ją zdobyć. Niezależnie od wyniku powinieneś być zadowolony, jeżeli tylko lubisz smak żelaza w ustach.
Kwisatz
Swiadomość drugorzędności celu wobec działania może spowodować łatwe wypalenie się chęci do jego urzeczywistniania. W głębi samego siebie wiesz, że jest to trochę "na siłę". Chęć" wyłamuje się" po pierwszych niepowodzeniach. Cel musi być wartością samą w sobie, umieć się obronić, wzbudzać pragnienie jego urzeczywistniania jako taki. Na drodze, którą idziesz również możesz spotkać taki cel. Tylko jeśli po drodze spotka cię dużo rozczarowan, może okazać się, że nie masz już siły.
Nie jesteś żołnierzem, ale pozostałeś wojownikiem? Taka jest logiczna konkluzja Twoich wypowiedzi.
Nie jesteś żołnierzem, ale pozostałeś wojownikiem? Taka jest logiczna konkluzja Twoich wypowiedzi.
Lemira
Eeek..???? Jak??? Cooo??? Moment chwila...jaki świat wymusił działania??? Noo nie proszę o dokładne czytanie moich wypowiedzi jeśli chcesz je cytować. Świat wymusił konieczność podjęcia decyzji (jakakolwiek ona była) ale nie oznacza to iż wymusił na mnie podjęcie jej w tej formie jaką ją podjąłem. To raz. Dwa – jak można czuć się pokrzywdzonym przez np. huragan że wieje??? Po prostu skoro dmucha trzeba się jakoś do tego ustosunkować. To tak jak ktoś cię zaczyna bić. Są dwa wyjścia. Walczyć z nim lub uciekać, no jest jeszcze trzecia opcja dać się zabić... ale to nie dla mnie. Co do brudu i poczucia winy. Hmm to interesujące ale czy ściekająca krew jest brudem czy pokarmem??? Zwłaszcza na pysku posilającego się wilka? Co do poczucia winy... wiesz dowódca okrętu patrzący na tonący wrogi okręt musi mieć ciekawe przemyślenia, z jednej strony zabił ludzi (choć wrogów) ale z drugiej strony ocalił przed śmiercią załogę (choć własną). Wiem że to dość płaskie porównanie ale myślę iż dość pasujące. Co do mnie jak już pisałem żałuję że musiałem podjąć decyzje jakie podjąłem ale ich się nie wstydzę. Są po prostu częścią życia i tyle. Brak w nich poczucia winy. Istnieje natomiast odpowiedzialność za czyny. I gotowość poniesienia konsekwencji.
Wiesz tak sobie myślę czy bycie złym oznacza iż jest się nieszczęśliwym. Normy społeczne tworzą dla ogółów a indywidualne jednostki muszą się w nie wpasować. To OK. ale czy nie jest czystą hipokryzją postępowanie przez ten ogół wbrew tym normom i głośne ich bronienie (tych norm).
Wiec jak masz już odpowiedź? Jeśli jeszcze za bardzo zagmatwanie i pokręcono odpowiadam to przepraszam. Postaram się jeszcze bardziej łopatologicznie sprecyzować swój punkt widzenia, ale na twoje pytanie nie da się odpowiedzieć w sposób jednoznacznie przez ciebie zrozumiały. Dla analogi to tak jakbyś ty musiała odpowiedzieć jednym słowem na pytanie (nie obraź się to tylko przykład takiego niejednoznacznie błędnego pytania) : „ Czy już przestałaś bić po twarzy swoją koleżankę?”
Jak ci się uda odpowiedzieć jednym słowem będę niezmiernie ciekawy.;)
Salute!
Wiesz tak sobie myślę czy bycie złym oznacza iż jest się nieszczęśliwym. Normy społeczne tworzą dla ogółów a indywidualne jednostki muszą się w nie wpasować. To OK. ale czy nie jest czystą hipokryzją postępowanie przez ten ogół wbrew tym normom i głośne ich bronienie (tych norm).
Wiec jak masz już odpowiedź? Jeśli jeszcze za bardzo zagmatwanie i pokręcono odpowiadam to przepraszam. Postaram się jeszcze bardziej łopatologicznie sprecyzować swój punkt widzenia, ale na twoje pytanie nie da się odpowiedzieć w sposób jednoznacznie przez ciebie zrozumiały. Dla analogi to tak jakbyś ty musiała odpowiedzieć jednym słowem na pytanie (nie obraź się to tylko przykład takiego niejednoznacznie błędnego pytania) : „ Czy już przestałaś bić po twarzy swoją koleżankę?”
Jak ci się uda odpowiedzieć jednym słowem będę niezmiernie ciekawy.;)
Salute!
nieskończoność cd.
ps. Zanim zaczniecie szukać kosmitów, sekciarzy lub złodzieji kradnących wam impulsy z telefonu najpierw sprawdźcie czy wasza rodzina nie zamyka na noc drzwi na kabelku o dwaszego telefonu. Unikniecie wielu stresów. He he he .... oj niemoge tydzień zajęło mi odnalezienie wieczornych złodzieji sygnału telefonicznego.... o zgrozo!!! o zgrozo!!!! Ojej nie moge hehehehe.... ja tępy tuman....ooooo ;)))))))))
O N I ....
...(uśmiech...nikły...Ale w końcu to uśmiech...)...być może nie potrzebnie zaczynałem pisać w tym prawdziwym html'u...Teraz podgrzybki(które zresztą i lubię)zaczynaja rosnąć, jak po hydeparkowym deszczu...
Cierpliwości dla tych, którzy czekają na moje odpowiedzi...(jeżeli jeszcze jacyś są...)jestem teraz jak owy żółwik przechadzający się po łączkach SIECI...dlatego moja przemiana materii"literowej" nie przebiega zbyt szybko...
Cierpliwości...
Wracam na swoje szlaki...
pa
Cierpliwości dla tych, którzy czekają na moje odpowiedzi...(jeżeli jeszcze jacyś są...)jestem teraz jak owy żółwik przechadzający się po łączkach SIECI...dlatego moja przemiana materii"literowej" nie przebiega zbyt szybko...
Cierpliwości...
Wracam na swoje szlaki...
pa
Lemira
Podstawowym problemem było wybranie takiego celu by "sam mógł się obronić". Teraz już wydaje mi się, że go odnajduję ale jeszcze nie jest do końca sprecyzowany. Najważniejsze że jest już motywacja.
Dysponujemy podpisaną umową, zarejestrowanym stowarzyszeniem, grupą kilkudziesięciu osób chętnych do pracy w tym architektem itd. Brakuje nam trochę ludzi ze znajomościami... Jeśli chcesz jakoś pomóc to podaj e-mail
Dysponujemy podpisaną umową, zarejestrowanym stowarzyszeniem, grupą kilkudziesięciu osób chętnych do pracy w tym architektem itd. Brakuje nam trochę ludzi ze znajomościami... Jeśli chcesz jakoś pomóc to podaj e-mail
Pocałunek
"Dotykam twoich ust, palcem dotykam ich brzegu, rysuje je tak, jakby wychodziły spod mojej ręki, jakby po raz pierwszy twoje usta miały się otworzyć, i wystarczy, bym zamknęła oczy, aby zmazać to wszystko i zacząć od nowa; za każdym razem tworzę usta, których pragnę, usta wybrane spośród wszystkich, w absolutnej wolności przeze mnie wybrane, aby moja ręka narysowała je na twojej twarzy, a które przez nie zrozumiały dla mnie przypadek dokładnie odpowiadają twoim, uśmiechającym się pod moimi palcami.
Patrzysz na mnie, patrzysz na mnie z bliska, jeszcze bardziej z bliska, oczy powiększają się i zbliżają do siebie, nakładają się jedno na drugi, cyklopi patrzą sobie w oczy łącząc oddechy, usta odnajdują się i łagodnie walczą gryząc się, leciutko opierając języki o zęby, igrają wśród tego terenu, gdzie przelewa się tam i z powrotem powietrze, pachnące perfumami i ciszą. Wtedy moje ręce zanurzają się w twoich włosach, pieszczą powoli głębie twojego karku, podczas gdy całujemy się, jakbyśmy mieli usta pełne kwiatów o świeżym zapachu.
I jeżeli całujemy się aż do bólu – jest to słodycz, a jeżeli dusimy się w krótkim, gwałtownym, wspólnie schwyconym oddechu – ta sekundowa śmierć jest piękna.
Jedna jest tylko myśl, jeden tylko zapach dojrzałego owocu, kiedy czuję, jak drżysz koło mnie niby księżyc odbijający się w tafli jeziora."
Julio Cortazar
Tak prosto a zarazem tak zmysłowo
Patrzysz na mnie, patrzysz na mnie z bliska, jeszcze bardziej z bliska, oczy powiększają się i zbliżają do siebie, nakładają się jedno na drugi, cyklopi patrzą sobie w oczy łącząc oddechy, usta odnajdują się i łagodnie walczą gryząc się, leciutko opierając języki o zęby, igrają wśród tego terenu, gdzie przelewa się tam i z powrotem powietrze, pachnące perfumami i ciszą. Wtedy moje ręce zanurzają się w twoich włosach, pieszczą powoli głębie twojego karku, podczas gdy całujemy się, jakbyśmy mieli usta pełne kwiatów o świeżym zapachu.
I jeżeli całujemy się aż do bólu – jest to słodycz, a jeżeli dusimy się w krótkim, gwałtownym, wspólnie schwyconym oddechu – ta sekundowa śmierć jest piękna.
Jedna jest tylko myśl, jeden tylko zapach dojrzałego owocu, kiedy czuję, jak drżysz koło mnie niby księżyc odbijający się w tafli jeziora."
Julio Cortazar
Tak prosto a zarazem tak zmysłowo
Kabaret
Pancerz wspomagany...............gotów
Działo plazmowe........................gotowe
Miotacz płomieni lewa ręka.......gotów
Miotacz płomieni prawa ręka....gotów
Lekki karabin maszynowy prawe ramię...gotowy
Pasy z amunicja eksplodującą...gotowe
Pasy z amunicją zapalającą.......gotowe
Pasy z amunicją ppanc...............gotowe
Komputer bojowy.....ładowanie systemu(LINUX)......gotowe
Test optyki..............................gotowe
Test noktowizora...................gotowe
Test antyoślepiacza...............gotowe
Test infrawizji.........................gotowe
Radar......................................aktywny
Zaawansowana analiza danych sensorów.....ładowanie...........test............konfiguracja........gotowe
Granatnik.................aktywny
łączność z pojazdem macierzystym........gotowe.
System podtrzymania życia ...........parametry w normie
Do zrzutu gotowy...........................
Działo plazmowe........................gotowe
Miotacz płomieni lewa ręka.......gotów
Miotacz płomieni prawa ręka....gotów
Lekki karabin maszynowy prawe ramię...gotowy
Pasy z amunicja eksplodującą...gotowe
Pasy z amunicją zapalającą.......gotowe
Pasy z amunicją ppanc...............gotowe
Komputer bojowy.....ładowanie systemu(LINUX)......gotowe
Test optyki..............................gotowe
Test noktowizora...................gotowe
Test antyoślepiacza...............gotowe
Test infrawizji.........................gotowe
Radar......................................aktywny
Zaawansowana analiza danych sensorów.....ładowanie...........test............konfiguracja........gotowe
Granatnik.................aktywny
łączność z pojazdem macierzystym........gotowe.
System podtrzymania życia ...........parametry w normie
Do zrzutu gotowy...........................
Krótka historia pomiarów naukowych
1. "To na pewno da się zrobić" faza przyjmowania zlecenia czy plany pomiarów
2."Jakie to cholera ciężkie" rozstawianie sprzętu pomiarowego przygotowywanie stanowiska
3."Ten cholerny......." Jest to faza w której odkrywa się wady aparatury jej nieadekfatność do przeprowadzenia tych właśnie pomiarów, Złośliwość zjawiska które nie chce dać się powtórzyć...
4."A może tak?" próby znalezienia rozwiązanie kilkudziesięciu z kilkuset problemów powstałych w punkcie 3. Często długa, czasem pomiary kończą się tutaj.
5."No nie jest dobrze ale coś z tego wyciągniemy" po załamaniu dochodzimy do wniosku że trzeba chociasz coś pokazać.
5a "TO DZIAŁA!"z żadka występująca wersja punktu 5
6. "Ziew. Następny!" Pomiar właściwy
7."Kolejna poprawka?!" Pisanie sprawozdania (z korektą szefa)
8."Ci też nie przyjeli!" publikacja wyników
9."Tylko tyle!" wypłata
2."Jakie to cholera ciężkie" rozstawianie sprzętu pomiarowego przygotowywanie stanowiska
3."Ten cholerny......." Jest to faza w której odkrywa się wady aparatury jej nieadekfatność do przeprowadzenia tych właśnie pomiarów, Złośliwość zjawiska które nie chce dać się powtórzyć...
4."A może tak?" próby znalezienia rozwiązanie kilkudziesięciu z kilkuset problemów powstałych w punkcie 3. Często długa, czasem pomiary kończą się tutaj.
5."No nie jest dobrze ale coś z tego wyciągniemy" po załamaniu dochodzimy do wniosku że trzeba chociasz coś pokazać.
5a "TO DZIAŁA!"z żadka występująca wersja punktu 5
6. "Ziew. Następny!" Pomiar właściwy
7."Kolejna poprawka?!" Pisanie sprawozdania (z korektą szefa)
8."Ci też nie przyjeli!" publikacja wyników
9."Tylko tyle!" wypłata
... i co to jest do jasnej ciasnej "infrawizja" ???
Zwierzaku...widzisz...czytam dokładnie to co piszecie...
Ale tego słowa , ja ciemny, niezbyt kukam...czyli-rozumiem miało być...
Tylko nie użuwaj swych nukowych akademickich zwrotów....Ja humanista tylko...(choć mam i druga specjalność....mechanik okrętowy hihihihi Ale tego - NIE CIERPIE!!!!!!!!! )
Ale tego słowa , ja ciemny, niezbyt kukam...czyli-rozumiem miało być...
Tylko nie użuwaj swych nukowych akademickich zwrotów....Ja humanista tylko...(choć mam i druga specjalność....mechanik okrętowy hihihihi Ale tego - NIE CIERPIE!!!!!!!!! )
Zwierzu
Oje dokąd to... no nie przez ścianę... proszę używać włazów oznaczonych pasami... Uwaga na tył!!!! Eeee urwałeś lusterko no i jak tu tylko korzystać z kamer... cały park maszyn porysowany.... Ech tankisty was samych zostawić.... ;))))) Kaj to się wybierasz?
Przy okazji nie uważasz iż od wywodu o pomiarach powinien być punkt numer 3a. „Włączone do gniazdka działa znacznie lepiej”???
Dzięki za współczucie ale cóż typowa polska rzeczywistość czyli jak przyśpieszyć recesję. Najbardziej rozbawiła mnie reakcja ludzi. „ no i co z tego o przecież uczciwe że muszą płacić więcej bo przecież są bogaci to ich stać a poza tym to monopolista ma rację”... Echh mówię ci żenada.
Przy okazji nie uważasz iż od wywodu o pomiarach powinien być punkt numer 3a. „Włączone do gniazdka działa znacznie lepiej”???
Dzięki za współczucie ale cóż typowa polska rzeczywistość czyli jak przyśpieszyć recesję. Najbardziej rozbawiła mnie reakcja ludzi. „ no i co z tego o przecież uczciwe że muszą płacić więcej bo przecież są bogaci to ich stać a poza tym to monopolista ma rację”... Echh mówię ci żenada.
Zwierzu
Przy okazji mam juz na comie taczac w ciemnosciach, teraz szukam zielonej mili i mozna by jakas sesje filmowa urzadzic... najpierw mila potem tanczac... ciekawy kontrast film o tchórzowstwie i film o odwadze.. choc na poczatku ludziom którzy nie widzieli tanczac bedzie sie wydawalo odwrotnie... Co sadzisz?
Malayach
Zielonej mili całej nie widziałem ale morzesz mieć rację. Na początku będzie się zupełnie inaczej postrzegać Zieloną Mile niż po obejrzeniu tańcząc w ciemnościach. Na oglądanie Tańcząc w ciemnościach z kolei wcześniejsze obejrzenie innego filmu raczej nie będzie miało dużego wpływu, jest dość wstrząsający.