Widok
z tego co wiem, tzn orientowalismy sie u prawnika bo moj siostrzeniec bedzie walczyl o podwyzszenie alimentow, to musisz udokumentowac wniosek itd w ktorym zawarte bedzie na co ci potrzebne sa pieniadze konkretnie, na jedzenie na ubrania na hobby dziecka czy jakies warsztaty , jezyki obce itd itd :) tylko tyle moge pomoc :)
ja jestem, mialm sprawe w lipcu, czekam na druga, pewnie to od sedzi zalezy, ja szczescia nie mialam, stwierdzila ze zawyzylam koszty utrzymanie dziecka, i nie interesuje ja kto zajmuje sie dzieckiem ona dzieli koszty na pol!!! pytania to ile zarabiasz i ile wydajesz na dziecko na zywnosc, utrzymanie domu, czy dziecko choruje leki, przedszkole, kosmetyki i na wszystko trzeba miec faktury.
moja sytuacja jest taka ze sama zajmuje sie dzieckiem o czym sedzia nie chciala sluchac stwierdzila ze w gdy dziecko jest w przedszkolu moge pracowac, owszem pracuje ale prace od pon do piatku w godz 8-16 to cud znalesc. ojciec dziecka moze pracowac w godzinach jakich bedzie chcial ma wieksze mozliwosci zarobkowe, ale sadu to nie interesuje. samo przedszkole kosztuje ponad 400 zl ja dostal 500 alimentow, szkoda gadac. POWODZENIA
moja sytuacja jest taka ze sama zajmuje sie dzieckiem o czym sedzia nie chciala sluchac stwierdzila ze w gdy dziecko jest w przedszkolu moge pracowac, owszem pracuje ale prace od pon do piatku w godz 8-16 to cud znalesc. ojciec dziecka moze pracowac w godzinach jakich bedzie chcial ma wieksze mozliwosci zarobkowe, ale sadu to nie interesuje. samo przedszkole kosztuje ponad 400 zl ja dostal 500 alimentow, szkoda gadac. POWODZENIA
to nie takie proste,ja mam 12 letniego syna prawda 1,5 roku temu skladalam o podwyzszenie,ojciec jest za granica nieinteresuje sie dzieckiem a wszystko na mojej głowie,sedzina tez niebyła przychylna na alimenty w kwocie 500 zl bo o takie sie starałam ale on sie zgodził bo to jego jedyny wtedy był syn( teraz od lutego nieplaci zroboł kolejne dziecko całe szczescie ze z funduszu załatwiam )takze powiem wam ze prawo i sady w naszym kraju jest fatalne ,cale procedury funduszu i to ze trzeba czekac 2 miesiace dopiero mozna sie z funduszu ubiegac ,nikt niepomusli ze te 2 miesiace jestesmy stratne i fundusz nam tego nieodda,szkoda gadac wiele jeszcze mozna pisac
to ciezki temat, ja znam go z obu stron , sama nie otrzymuje alimentów na moja córkę i ich nie otrzymywalam nigdy , mimo ,że oczywiscie są zasądzone, od kilku lat mam nowego męża i on z kolei jest zobowiązany płacić 600zł na mc na swoje dziecko , a był taki czas ,że my na 4 osoby mieliśmy 1 tyś zł , więc te 600zł alimentów było dla nas ogromną kwotą. Sedzia niestety nie wzięła pod uwage ani wydatków mojego męża ani tego że mamy dwoje dzieci... więc każdy kij ma dwa konce...
prawda jest taka,że oboje rodzice mają obowiązek utrzymywać swoje dziecko więc jeśli jedna strona płaci 600zł , druga powinna teoretycznie drugie tyle.Wiem ,że mama dziecka mojego męża nie dokłada takiej kwoty , ani chyba żadnej innej.... a z drugiej strony ja chciałabym móc wydawać na każde z moich dzieci po 600zł , a właściwie po 1200 skoro brać pod uwagę,że te przykładowe 600zł dotyczy i mamy i taty :)
prawda jest taka,że oboje rodzice mają obowiązek utrzymywać swoje dziecko więc jeśli jedna strona płaci 600zł , druga powinna teoretycznie drugie tyle.Wiem ,że mama dziecka mojego męża nie dokłada takiej kwoty , ani chyba żadnej innej.... a z drugiej strony ja chciałabym móc wydawać na każde z moich dzieci po 600zł , a właściwie po 1200 skoro brać pod uwagę,że te przykładowe 600zł dotyczy i mamy i taty :)
dziewczyny różnie bywa i różnie siew zyciu uklada ale skoro moj maz np zarabia bardzo duzo, stac go zeby spokojnie dawac 3 tysiace nawet alimentow a dziecko przyzwyczajone jest to nienagannego standardu to dlaczego ma otrzymac 500 zl ? bo jakas sedzina zadecyduje o zyciu wsszego dziecka? ojcowie ocyzwiscie wolą oszczedzac czy jezdzic na wycieczki niz placic ale czy ich mozna nazwac ojcami? sedziowie powinni takich ludzi przejrzec i kazac placic tyle ile potrzeba dziecku aby zachowac jego standard a nie finansowac auta tatusia.
ala mam podobnie jak ty- maz ma córcie i na nią zasądzone 600 zł alimentów, sam jak byl b,. młody i sam zaproponował ze bedzie placil 400 później jak nie mieliśmy dziecka i bylismy juz małrzenstwem z pensji męza 1300 zł (ja mialam dzialalnosc ale bylam na zwolnieniu i dzialalnosc nie miala zysku) sędzina podniosla alimenty o 200 zł. . My czasem nie mamy 1 tys zł na 3 osoby i już do końca życia bedzie wisiał na nas komornik i strach że codziennie moze zapukac do drzwi bo płacimy tylko tyle ile możemy czasem 200 czasem 300 zł, mała pieniązki dostaje z funduszu a mój m. ma dług.
a ja nie rozumiem tego biadolenia. Też jestem w takiej sytuacji. Mój m ma dwie córki z pierwszego małżeństwa. Kokosów nie zarabia, ale alimenty na jego córki przelewam jako pierwsze po otrzymaniu wypłaty, ZAWSZE! Właśnie dlatego, że wiem jak to jest jak tatuś nie płaci i ma dziecko w nosie. Poza alimentami zawsze kupujemy im jakieś drobiazgi, kosmetyki, ciuchy, art. szkolne. Przecież to są jego dzieci! Co Wy macie za myślenie? Dzieciom męża nie, ale naszym tak i to w tysiące.
Swoje alimenty też egzekwuje przez komornika, bo "tatuś" sam płacić nie zamierza.
Uważam, że jesli facet jest gotowy do założenia nowej rodziny to musi zarabiać tyle, aby go było na to stać. Odpowiedzialny facet tak myśli i tak robi, żeby płodząc kolejne dziecko miał na jego utrzymanie. A nie gdzie zdejmie majtki tam dziecko a potem jego nowa kobieta zdziwiona, że z jego pensji trzeba płacić alimenty.
Alimenty pochłaniają 3/4 jego pensji?? Sąd bez przyczyny tak nie zasądza. Widocznie jako nowa rodzina mają inny dobry dochód (może pensja nowej żony?) lub wystarczy, że sąd zbada możliwości zarobkowe faceta. Jeśli ma większe możliwości niż wykorzystuje to też zasądza od tego ile mógłby zarabiac gdyby tylko wykorzystał swoje możliwości a nie od tego co faktycznie zarabia. I bardzo dobrze.
Swoje alimenty też egzekwuje przez komornika, bo "tatuś" sam płacić nie zamierza.
Uważam, że jesli facet jest gotowy do założenia nowej rodziny to musi zarabiać tyle, aby go było na to stać. Odpowiedzialny facet tak myśli i tak robi, żeby płodząc kolejne dziecko miał na jego utrzymanie. A nie gdzie zdejmie majtki tam dziecko a potem jego nowa kobieta zdziwiona, że z jego pensji trzeba płacić alimenty.
Alimenty pochłaniają 3/4 jego pensji?? Sąd bez przyczyny tak nie zasądza. Widocznie jako nowa rodzina mają inny dobry dochód (może pensja nowej żony?) lub wystarczy, że sąd zbada możliwości zarobkowe faceta. Jeśli ma większe możliwości niż wykorzystuje to też zasądza od tego ile mógłby zarabiac gdyby tylko wykorzystał swoje możliwości a nie od tego co faktycznie zarabia. I bardzo dobrze.
jadźka chetnie bym sie z toba zamienila żebys pożyła troche w realnym swiecie.
Jak ty to sobie wyobrażasz że przeleje 650 zł na alimenty dla jego córki a na nasza 3 zostanie 650 zł??? I mam mojemu dziecku nie dac jeść? Czy siedziec bez pradu. Ona i tak otrzyma alimenty z funduszu a mój maz predzej czy później bedzie musial je splacic, to jest dla mnie jasne. Teraz ja pracuje mąz zarabia ale i tak nie stac mnie na przelanie calej kwoty, płace tyle ile moge, trudno do konca zycia lae place.
Jak ty to sobie wyobrażasz że przeleje 650 zł na alimenty dla jego córki a na nasza 3 zostanie 650 zł??? I mam mojemu dziecku nie dac jeść? Czy siedziec bez pradu. Ona i tak otrzyma alimenty z funduszu a mój maz predzej czy później bedzie musial je splacic, to jest dla mnie jasne. Teraz ja pracuje mąz zarabia ale i tak nie stac mnie na przelanie calej kwoty, płace tyle ile moge, trudno do konca zycia lae place.
nie wiem czy chciałabyś się ze mną zamienić i zanim coś powiesz to się zastanów trochę. Mam dwoje dzieci, z czego jedno niepełnosprawne. nie dostaję alimentów na syna regularnie, tyle co komornik ściągnie. Alimenty na dzieci mojego męża płacimy regularnie. Żyjemy skromnie i nie jest nam lekko, bo spłacamy kredyt mieszkaniowy, jak prawie wszyscy. Czy w związku z tym mam utrudniać życie dzieciom mojego męża z pierwszego małżeństwa?? Ty nie masz, ale matka jego córki musi mieć tak?? Czy może to ona ma swojemu dziecku nie dać jeść? Krew mnie zalewa jak czytam takie rzeczy.
Sąd nie zasądził Twojemu mężowi alimentów w kwocie 650zł bez przyczyny. A jak przyczyny się zmieniły to trzeba wnieść do sądu pozew obniżenie alimentów.
Sąd nie zasądził Twojemu mężowi alimentów w kwocie 650zł bez przyczyny. A jak przyczyny się zmieniły to trzeba wnieść do sądu pozew obniżenie alimentów.
Tak jak pisałam wcześniej róznie bywa i trzeba patrzeć na te sprawy z obu stron. Mamy często zapominają ,że na nich równiez spoczywa obowiazek łożenia pieniedzy na swoje dzieci.
Ja również tak jak jadżka pierwszy przelew po wyplacie robie na alimenty i niestety na kredyt ;) ale czuję ,że moja córka jest gorzej traktowana przez przepisy niz córka mojego męża. Nie otrzymuje alimentów i nie ma możliwości ich sciągania przez komornika. Z funduszu pieniędzy nie dostanie bo ja wyszłam ponownie za mąż.... z kolei kiedy mój obecny mąz mial sprawe o podwyższenie alimentów i powiedział ,że ma równiez na utrzymaniu moją córke to sedzia powiedziała ,że to nie jego córka więc się nie liczy..... długo bym mogła opowiadać.ale jedno jest pewne ,ze ciężko o sprawiedliwośc w tym temacie. I wkurzają mnie też kobiety , które oszukują w sądzie , wymyślają choroby dzieci , niestworzone wydatki, lewe faktury itp....
Ja również tak jak jadżka pierwszy przelew po wyplacie robie na alimenty i niestety na kredyt ;) ale czuję ,że moja córka jest gorzej traktowana przez przepisy niz córka mojego męża. Nie otrzymuje alimentów i nie ma możliwości ich sciągania przez komornika. Z funduszu pieniędzy nie dostanie bo ja wyszłam ponownie za mąż.... z kolei kiedy mój obecny mąz mial sprawe o podwyższenie alimentów i powiedział ,że ma równiez na utrzymaniu moją córke to sedzia powiedziała ,że to nie jego córka więc się nie liczy..... długo bym mogła opowiadać.ale jedno jest pewne ,ze ciężko o sprawiedliwośc w tym temacie. I wkurzają mnie też kobiety , które oszukują w sądzie , wymyślają choroby dzieci , niestworzone wydatki, lewe faktury itp....
mój mąz płaci 500 na swoje dziecko z 1 związku. ex mojego meża napewno nie przeznacza takiej samej kwoty na dziecko. Oprócz tego młoda dostaje od nas ciuchy kosmetyki itd poniewaz zawsze mówi ze mama nie ma, ale na solarke i i tipsiki ma ( ja nie, nie stac mnie).
I wkór..ia mnie do granic mozliwosci fakt ze ex zona mojego męza pracuje na pół etatu jako sprzataczka, bo wygodniej jest jej siedziec w domu jak to powiedziała no i ze nie ma dla niej pracy. Ja tryram, mój maz tez, nie jest łatwo ale sie staramy aby niczego nam nie brakowało.
Więc nie zawsze jest tak ze to ojciec musi dawac kase bo sie nalezy, a matka juz takiej samej kwoty przeznaczac nie musi bo?
I wkór..ia mnie do granic mozliwosci fakt ze ex zona mojego męza pracuje na pół etatu jako sprzataczka, bo wygodniej jest jej siedziec w domu jak to powiedziała no i ze nie ma dla niej pracy. Ja tryram, mój maz tez, nie jest łatwo ale sie staramy aby niczego nam nie brakowało.
Więc nie zawsze jest tak ze to ojciec musi dawac kase bo sie nalezy, a matka juz takiej samej kwoty przeznaczac nie musi bo?
nie wiem w jakim wieku jest dziecko, ale to czego często sobie nie uświadamia facet (i/lub jego kolejna żona), że wydatki na dziecko to nie tylko ubrania, kosmetyki i jedzenie. A gdzie książki i zeszyty do szkoły? A gdzie komitety, baseny, języki obce i korepetycje? A przejazdy? A rachunki za wodę, prąd, gaz (przy dziecku rosną gigantycznie). A gdzie wyjazdy wakacyjne/ferie? A hobby dziecko ma prawo mieć, do kina iść czy na basen? A pościel/wyposażenie pokoju? Naprawdę myślisz, że matka nie przeznacza na to wszystko 500zł/mc??
To nie musi być 500zł co miesiąc, bo niektóre wydatki są raz/dwa do roku, ale to się dzieli na ilość miesięcy w roku i wychodzi średnio miesięczny koszt. Kolonia mojego syna kosztowała 1200zł/12 mc daje co miesiąc 120zł. A teraz całą resztę dodaj.
To nie musi być 500zł co miesiąc, bo niektóre wydatki są raz/dwa do roku, ale to się dzieli na ilość miesięcy w roku i wychodzi średnio miesięczny koszt. Kolonia mojego syna kosztowała 1200zł/12 mc daje co miesiąc 120zł. A teraz całą resztę dodaj.
Jadzka młoda ma 12 lat. Owszem zeszyty ksiązki rozumiem. Młoda spedza po 2 tyg w lipcu i sierpniu u nas. Na korepetycje jej mama nie zapisała dziecka bo twierdzi ze nie trzeba, a córa męża ma problemy w szkole i staramy sie jej pomagac. Na kolonie nie jezdzi bo ex twierdzi ze sa młodej nie potrzebne. Co roku kupujemy jej na zime ciuchy i buty. Dostaje od nas kieszonkowe za które jej matka każe kupowac jej sobie wyprawke szkolna. wIEC DO CHOLERY GDZIE IDZIE KASA Z ALIMENTÓW?