Widok
bierzecie pod uwage ślubne zabobony?
takie jak coś pozyczonego, niebieskiego, starego ??? żeby Pan młody nie zobaczył was w sukni przed ślubem, o "r" w miesiącu nie pytam, bo widziałam, że wiele was jest nawet z maja, ale inne tego typu przesądy?
ja staram sie nie zwracać na to uwagi, ale np usłyszałam, że jesli dziewczyna nie jest dziewicą to nie może miec welonu zakrywającego głowę, tylko taki wpinany z tyłu głowy ... co wy na to?
ja staram sie nie zwracać na to uwagi, ale np usłyszałam, że jesli dziewczyna nie jest dziewicą to nie może miec welonu zakrywającego głowę, tylko taki wpinany z tyłu głowy ... co wy na to?
papilio1@op.pl
he he dobre z tym welonem; ja niby nie jestem przesądna ale ślub brałam w sieRpniu, miałam coś starego, niebieskiego i pożyczonego i nawet chciałam okręcić męża odchodząc po przysiędze od ołtarza ale się nie dał skubnay i się do tej pory zastanawiam czy zrobił to specjalnie :)
http://www.slubnemarzenie.com.pl
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
a w sukni mnie widział gdy mierzyłam w salonach różne modele jednak potem mu nakłamałam, że wybrałam coś zupłenie innego i w rezultacie miał niespodziankę :)
http://www.slubnemarzenie.com.pl
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
Umchi napisał(a):
> Ja tam nie wierze w takie rzeczy do konca, ale jesli cos ma
> pomoc szczesciu to czemu nie. Wiec staram sie trzymac wszelkim
> zabobonom, sukni nie widzial, zobaczy mnie dopiero przed
> oltarzem, co do welonu to wianek jest oznaka dziewictwa.
wychodzę z tego samego założenia ;)
i dlatego...
* ślub bierzemy w czRwcu ;) i o pełnej godzinie (13 ;) ponoć w przypadku ślubu godzina 13 pecha nie przynosi, a wręcz odwrotnie - ale to wyczytałam po ustaleniu daty ;))
* Mariusz widział moją suknię tylko na zdjęciach jej poprzedniej właścicielki (czyli na mnie nie widział)
* w bukiecie nie będę miała róż ;) (ale nie tylko z powodu przesądu)
* buty mam zakryte (coby szczęście i bogactwo nie uciekały) - chyba włożę sobie pieniążek do buta ;)
* będzie coś białego, niebieskiego, starego, nowego i pożyczonego :D
* Mariusz dostanie kasę do kieszeni ;)
ale okruszek chleba i drobinkę cukru (zaszyte w sukni)chyba sobie daruję :P
> Ja tam nie wierze w takie rzeczy do konca, ale jesli cos ma
> pomoc szczesciu to czemu nie. Wiec staram sie trzymac wszelkim
> zabobonom, sukni nie widzial, zobaczy mnie dopiero przed
> oltarzem, co do welonu to wianek jest oznaka dziewictwa.
wychodzę z tego samego założenia ;)
i dlatego...
* ślub bierzemy w czRwcu ;) i o pełnej godzinie (13 ;) ponoć w przypadku ślubu godzina 13 pecha nie przynosi, a wręcz odwrotnie - ale to wyczytałam po ustaleniu daty ;))
* Mariusz widział moją suknię tylko na zdjęciach jej poprzedniej właścicielki (czyli na mnie nie widział)
* w bukiecie nie będę miała róż ;) (ale nie tylko z powodu przesądu)
* buty mam zakryte (coby szczęście i bogactwo nie uciekały) - chyba włożę sobie pieniążek do buta ;)
* będzie coś białego, niebieskiego, starego, nowego i pożyczonego :D
* Mariusz dostanie kasę do kieszeni ;)
ale okruszek chleba i drobinkę cukru (zaszyte w sukni)chyba sobie daruję :P
rudziaczek napisał(a):
> a co to jest za przesąd z różami? bo nigdy nie słyszałam
"róże przynoszą smutek i cierpienie, bo maja kolce!"
"Pamiętam też jak babcia przestrzegała mnie abym nie zakładała krzyżyka, a w bukiecie nie miała róż, co miało mi zapewnić życie bez problemów ("bez kolców" i "krzyżowej drogi")."
przesądy http://www.we-dwoje.pl/slubne;przesady,artykul,31.html
> a co to jest za przesąd z różami? bo nigdy nie słyszałam
"róże przynoszą smutek i cierpienie, bo maja kolce!"
"Pamiętam też jak babcia przestrzegała mnie abym nie zakładała krzyżyka, a w bukiecie nie miała róż, co miało mi zapewnić życie bez problemów ("bez kolców" i "krzyżowej drogi")."
przesądy http://www.we-dwoje.pl/slubne;przesady,artykul,31.html
A ja się zbuntowałam przeciw wszystkim przesądom-ślub mam w maju-z premedytacją bez R, nie będę miała nic niebieskiego,pożyczonego itd.
Jedyne co-M też nie widział mnie w sukni,ale nie ze względu na przesąd tylko chcę by zobaczył mnie już we wszystkim-z welonem,fryzurą itp, taka niespodzianka.
Polter? MUSI BYĆ:)
ale nie wiem czy będzie;) bo na polter się nie zaprasza-ludzie sami przychodzą;))
wiem,że ktoś tam się szykuje,ale zobaczymy:)
Jedyne co-M też nie widział mnie w sukni,ale nie ze względu na przesąd tylko chcę by zobaczył mnie już we wszystkim-z welonem,fryzurą itp, taka niespodzianka.
Polter? MUSI BYĆ:)
ale nie wiem czy będzie;) bo na polter się nie zaprasza-ludzie sami przychodzą;))
wiem,że ktoś tam się szykuje,ale zobaczymy:)
Ja też jestem zbuntowana przeciw wszelkim przesądom. Ślub we wRześniu, ale to zupełnie nie ze względu na R. Coś pożyczonego itd. nie zamierzam mieć i również nie mam zamiaru robić polterabend, bo to dla mnie zupełnie niedorzeczna tradycja.
W sukni narzeczony mnie do ślubu nie zobaczy, ale to też z powodu, że chcę, żeby ujrzał "całkowity efekt"! Choć nie powiem- naprawdę ciężko wytrzymać nie mówiąc mu w ogóle o sukni...
Pozdrawiam:)
W sukni narzeczony mnie do ślubu nie zobaczy, ale to też z powodu, że chcę, żeby ujrzał "całkowity efekt"! Choć nie powiem- naprawdę ciężko wytrzymać nie mówiąc mu w ogóle o sukni...
Pozdrawiam:)
ja tez w ogóle nie zwracałam na to uwagi,
ślub w maju (bez R i nawet słyszałam jakieś straszne zabobony które sa taka bzdura że nawet nie powtórzę!)
, kapelusz (a tez słyszałam że to przynosi pecha). Co prawda w suknie mnie narzeczony nie widział ale właśnie z tego względu że chce żeby miał niespodziankę.
Tłuczenia butelek nie będzie,
nie wiem nawet jakie są jeszcze przesady :)
ślub w maju (bez R i nawet słyszałam jakieś straszne zabobony które sa taka bzdura że nawet nie powtórzę!)
, kapelusz (a tez słyszałam że to przynosi pecha). Co prawda w suknie mnie narzeczony nie widział ale właśnie z tego względu że chce żeby miał niespodziankę.
Tłuczenia butelek nie będzie,
nie wiem nawet jakie są jeszcze przesady :)
ja nie wierze w takie przesądy choc nie powiem ze czasami czegos nie zastosuje (tak na wszelki wypadek) :D ale to sa dwie sprzeczne rzeczy bo bierzecie slub w kościele i wierzycie w zabobony:) jedno do drugiego nie pasuje :P wieć albo zawierzacie wasze małżeństwo Bogu przed którym slubujecie alebo jakimś przesądom:P Jeśli to drugie to po co ślub kościelny:P
To może dodam jeszcze kilka bzdurnych zabobonów, żeby przepełnić czarę i zeby wszyscy juz stwierdzili, że to wszystko to totalne bzdury.
Panna młoda:
1. powinna mieć kawałek chleba w staniku
2. docisnąć panu młodemu obrączkę
3. nie dac sobie docisnąć obrączki
4. nie podnosić obrączki jesli upadnie na ziemię
5. świece na ślubie powinny mieć równy płomień
6. do ślubu para młoda powinna jechać dwoma samochodami, a dopiero wracać jednym
7. dzien przed slubem buty powinny byc wystawione na parapet, zeby szczescie weszlo
8. do buta powinno się włożyć pieniądze
Bardziej typowe już wymieniłyście, ale same widzicie, że to jakaś paranoja...

Panna młoda:
1. powinna mieć kawałek chleba w staniku
2. docisnąć panu młodemu obrączkę
3. nie dac sobie docisnąć obrączki
4. nie podnosić obrączki jesli upadnie na ziemię
5. świece na ślubie powinny mieć równy płomień
6. do ślubu para młoda powinna jechać dwoma samochodami, a dopiero wracać jednym
7. dzien przed slubem buty powinny byc wystawione na parapet, zeby szczescie weszlo
8. do buta powinno się włożyć pieniądze
Bardziej typowe już wymieniłyście, ale same widzicie, że to jakaś paranoja...

tokio napisał(a):
> takie jak coś pozyczonego, niebieskiego, starego ??? żeby Pan
> młody nie zobaczył was w sukni przed ślubem, o "r" w miesiącu
> nie pytam, bo widziałam, że wiele was jest nawet z maja, ale
> inne tego typu przesądy?
Nie, ponieważ nie zajmujemy się bzdurami i żyjemy w XXI wieku. Zabobony to zacofanie i zaściankowość.
I co weźmiemy ślub wtedy, gdy przesądy mówią aby nie brać? Co spowoduje szybszy rozwód? Bzdurny zabobon czy brak miłości?
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
> takie jak coś pozyczonego, niebieskiego, starego ??? żeby Pan
> młody nie zobaczył was w sukni przed ślubem, o "r" w miesiącu
> nie pytam, bo widziałam, że wiele was jest nawet z maja, ale
> inne tego typu przesądy?
Nie, ponieważ nie zajmujemy się bzdurami i żyjemy w XXI wieku. Zabobony to zacofanie i zaściankowość.
I co weźmiemy ślub wtedy, gdy przesądy mówią aby nie brać? Co spowoduje szybszy rozwód? Bzdurny zabobon czy brak miłości?
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
my idziemy zabobonom pod prąd!
* ślub w lipcu
* razem wybieraliśmy suknię (on widział mnie w bezie - sukni księżniczki, a ja musiałam mu udowodnić, że ja wiem lepiej co chce i w czym mi będzie dobrze)
tak na marginesie to fajnie wyglądało, bo on był jedynym facetem w salonach, a większości dziewczyn towarzyszyły zastępy mam i przyjaciółek :)
* nic nie będę zaszywać, pożyczać, wkładać itp
* może ubiorę niebieską podwiązkę (bo pewnie mnie kumpele obdarują) ale nie ze względu na przesądy, a dlatego, że uważam to za ładne i seksowne ;)
* buty tez wybieram bez pięty, bo takie mi sie podobają
* na żadne tłuczenie szkła się nie zgadzam, nie pochodzę z Kaszub, dopiero jak tu zamieszkałam to się dowiedziałam o tym barbarzyńskim zwyczaju, nie nie i jeszcze raz nie :)
* co do welonu to nie ubiorę, bo się sobie nie podobam w welonie, a babciom wciskam, że z welonem to tylko dziewice mogą, a ja już cywilna mężatka ;)
Na studniówce na przekór nie miałam czerwonych majtek i przed matura obcięłam włosy i co? zdałam maturę najlepiej w szkole :)
i tego przekornego "zabobonu" będę się trzymać! :)
[/url]
[/url]
* ślub w lipcu
* razem wybieraliśmy suknię (on widział mnie w bezie - sukni księżniczki, a ja musiałam mu udowodnić, że ja wiem lepiej co chce i w czym mi będzie dobrze)
tak na marginesie to fajnie wyglądało, bo on był jedynym facetem w salonach, a większości dziewczyn towarzyszyły zastępy mam i przyjaciółek :)
* nic nie będę zaszywać, pożyczać, wkładać itp
* może ubiorę niebieską podwiązkę (bo pewnie mnie kumpele obdarują) ale nie ze względu na przesądy, a dlatego, że uważam to za ładne i seksowne ;)
* buty tez wybieram bez pięty, bo takie mi sie podobają
* na żadne tłuczenie szkła się nie zgadzam, nie pochodzę z Kaszub, dopiero jak tu zamieszkałam to się dowiedziałam o tym barbarzyńskim zwyczaju, nie nie i jeszcze raz nie :)
* co do welonu to nie ubiorę, bo się sobie nie podobam w welonie, a babciom wciskam, że z welonem to tylko dziewice mogą, a ja już cywilna mężatka ;)
Na studniówce na przekór nie miałam czerwonych majtek i przed matura obcięłam włosy i co? zdałam maturę najlepiej w szkole :)
i tego przekornego "zabobonu" będę się trzymać! :)


ajeczka napisał(a):
> * na żadne tłuczenie szkła się nie zgadzam, nie pochodzę z
> Kaszub, dopiero jak tu zamieszkałam to się dowiedziałam o tym
> barbarzyńskim zwyczaju, nie nie i jeszcze raz nie :)
nie musisz miec tłuczenia szkła ale z tym "barbarzyńskim zwyczajem" to przesadziłaś!!! nikt nie krytykuje Twoich zwyczajów!!! a tłuczenie butelek to nie zabobon tylko dodatkowa impreza dla znajomych ktorzy nie są zaproszeni na wesele a ponieważ jest zawsze wesoło to przychodza również i zaproszeni goście i powtarzam to nie jest zabobon tylko zwyczaj i to cudowny zwyczaj który trzeba pielęgnować, ale kazdy robi jak uważa
> * na żadne tłuczenie szkła się nie zgadzam, nie pochodzę z
> Kaszub, dopiero jak tu zamieszkałam to się dowiedziałam o tym
> barbarzyńskim zwyczaju, nie nie i jeszcze raz nie :)
nie musisz miec tłuczenia szkła ale z tym "barbarzyńskim zwyczajem" to przesadziłaś!!! nikt nie krytykuje Twoich zwyczajów!!! a tłuczenie butelek to nie zabobon tylko dodatkowa impreza dla znajomych ktorzy nie są zaproszeni na wesele a ponieważ jest zawsze wesoło to przychodza również i zaproszeni goście i powtarzam to nie jest zabobon tylko zwyczaj i to cudowny zwyczaj który trzeba pielęgnować, ale kazdy robi jak uważa
zgadzam się !!! tłuczenie szkła to fajny zwyczaj, bo przychodzą wszyscy, którzy z racji braku pokrewieństwa lub z innych przyczyn nie sa proszeni na wesele, a chcą pogratulować zamążpójścia:) jest naprawdę wesoło, przychodzą sąsiedzi, znajomi, dalsza rodzina, no jest naprawdę miło, kiedy obcy czasem ludzie przyjdą potłuc szkło na szczęście młodej pary:) ja liczę na moją klasę z podstawówki, bo prawie cała mieszka w mojej miejscowości, także to "barbarzyństwo" nie ma żadnych podstaw!!!
usłyszałam o tym poltrze dopiuero tu na forum .... to nie jest tradycja z moich stron, na pewno nie będzie czegoś takiego, nie rozumiem tej tradycji, kto to potem sprząta? co na to sąsiedzi? przeciez można się pokaleczyć ... no i wogule po co to jest? :)
ale co kraj to obywaczj ... :)
ale co kraj to obywaczj ... :)
papilio1@op.pl
mam pytanie do panien, które piszą, że Pan Młody zobaczy je w sukni dopiero przed ołtarzem ...
a jak rozwiązujecie sprawę błogosławieństwa od rodziców?
u mnie to właśnie stanowi kwestię sporną, bo chcę w sukni pokazać się dopiero w kościele, a nikt z rodziny nie wyobraża sobie wypuścić nas bez błogosławieństwa
ja jestem przesądna (ale bez przesady), bo to napewno nie zaszkodzi, a lepiej dmuchać na zimne ;)
ślub w sierpniu - ale dlatego, że to wakacyjny miesiąc i to chyba mój ulubiony miesiąc w roku
oczywiście "coś nowego, starego, niebieskiego, białego, pożyczonego ..."
itp itd
a jak rozwiązujecie sprawę błogosławieństwa od rodziców?
u mnie to właśnie stanowi kwestię sporną, bo chcę w sukni pokazać się dopiero w kościele, a nikt z rodziny nie wyobraża sobie wypuścić nas bez błogosławieństwa
ja jestem przesądna (ale bez przesady), bo to napewno nie zaszkodzi, a lepiej dmuchać na zimne ;)
ślub w sierpniu - ale dlatego, że to wakacyjny miesiąc i to chyba mój ulubiony miesiąc w roku
oczywiście "coś nowego, starego, niebieskiego, białego, pożyczonego ..."
itp itd
url=http://www.maluchy.pl]
[/url]

Sprzątają potłuczone szkło Młodzi-to też część tradycji. Taka ich wspólna praca.
A sąsiedzi? Często też przychodzą potłuc na szczęście. Dostają za to poczęstunek i alkohol. Zwykle rozkręca się mała imprezka.
Mi się zwyczaj podoba. Często wyznacza się specjalne miejsce na tłuczenie, żeby nie uszkodzić drzwi,tynku na ścianie czy tym podobne.
Najlepsze poltry są na wsiach:D Dekoruje się cały dom wewnątrz i na zewnątrz więc sąsiedzi wiedzą co się święci.
Fajna sprawa.
A sąsiedzi? Często też przychodzą potłuc na szczęście. Dostają za to poczęstunek i alkohol. Zwykle rozkręca się mała imprezka.
Mi się zwyczaj podoba. Często wyznacza się specjalne miejsce na tłuczenie, żeby nie uszkodzić drzwi,tynku na ścianie czy tym podobne.
Najlepsze poltry są na wsiach:D Dekoruje się cały dom wewnątrz i na zewnątrz więc sąsiedzi wiedzą co się święci.
Fajna sprawa.
no dokładnie, Młodzi sprzataja, a tak jak u nas np. to będzie wyznaczone miejsce z podłożoną plandeką, żeby szkła w ziemi nie zostały i żeby sprzątanie szło sprawniej:) i oczywiście sąsiedzi to jedni z głównych "gości" na pultrze, wszyscy przychodzą chętnie, bo jest i alkohol i jedzenie - no bez pultra to nie to samo:)
ja słyszałam różne opowieści, że pijani goście tłukli co popadnie: babciowe kryształy, talerze z kuchni, znajomym to nawet telewizor rozbili!
Jak wy to opisujecie to nie brzmi tak przerażająco...
Z resztą ja mam inne nastawienie do tradycji ślubnych, wesela też nie robimy, bo nam sie takie imprezy nie podobają, te pieniądze wolimy przeznaczyć na podróże :)
[/url]
[/url]
Jak wy to opisujecie to nie brzmi tak przerażająco...
Z resztą ja mam inne nastawienie do tradycji ślubnych, wesela też nie robimy, bo nam sie takie imprezy nie podobają, te pieniądze wolimy przeznaczyć na podróże :)


tokio napisał(a):
> a o co chodzi z tym chlebem ????????????? to już wogule mi sie
> głupie wydaje, chleb w staniku?
>
> a to przyciskanie obrączki męża?? też pierwsze słyszę :)))
>
Nie wiem o co chodzi z tym chelbem ale widziałam jak do znajomej przyjechała rodzina ze śląska i wcisnęła jej piętkę chelba do stanika.
Co do obrączki to chodzi o to kto będzie w związku rządził.
:D

> a o co chodzi z tym chlebem ????????????? to już wogule mi sie
> głupie wydaje, chleb w staniku?
>
> a to przyciskanie obrączki męża?? też pierwsze słyszę :)))
>
Nie wiem o co chodzi z tym chelbem ale widziałam jak do znajomej przyjechała rodzina ze śląska i wcisnęła jej piętkę chelba do stanika.
Co do obrączki to chodzi o to kto będzie w związku rządził.
:D

polter abend nie jest żadnym zabobonem, fajna impreza przed właściwym dniem :)
ja raczej nie biorę pod uwagę przesądów typu "miesiąc z r" itp. Ślub bierzemy w lipcu, moja znajoma też brała ślub w lipcu i wszyscy się czepiali, że jak ona tak może, bez "r", aż w końcu zaczęła mówić, że wychodzi za mąż w "rypcu" :P i się wszyscy odczepili :)
będę miała coś używanego, nowego i pożyczonego- ale to nie zgodnie z przesądem, ale po prostu... tak wyszło :)
ja raczej nie biorę pod uwagę przesądów typu "miesiąc z r" itp. Ślub bierzemy w lipcu, moja znajoma też brała ślub w lipcu i wszyscy się czepiali, że jak ona tak może, bez "r", aż w końcu zaczęła mówić, że wychodzi za mąż w "rypcu" :P i się wszyscy odczepili :)
będę miała coś używanego, nowego i pożyczonego- ale to nie zgodnie z przesądem, ale po prostu... tak wyszło :)
_karolcia_pf napisał(a):
> mam pytanie do panien, które piszą, że Pan Młody zobaczy je w
> sukni dopiero przed ołtarzem ...
> a jak rozwiązujecie sprawę błogosławieństwa od rodziców?
> u mnie to właśnie stanowi kwestię sporną, bo chcę w sukni
> pokazać się dopiero w kościele, a nikt z rodziny nie wyobraża
> sobie wypuścić nas bez błogosławieństwa
>
> ja jestem przesądna (ale bez przesady), bo to napewno nie
> zaszkodzi, a lepiej dmuchać na zimne ;)
> ślub w sierpniu - ale dlatego, że to wakacyjny miesiąc i to
> chyba mój ulubiony miesiąc w roku
> oczywiście "coś nowego, starego, niebieskiego, białego,
> pożyczonego ..."
> itp itd
>
>
Jesli chodzi o blogoslawienstwo to no coz albo wcale, a jak to moze zanim sie wystroimy :)
> mam pytanie do panien, które piszą, że Pan Młody zobaczy je w
> sukni dopiero przed ołtarzem ...
> a jak rozwiązujecie sprawę błogosławieństwa od rodziców?
> u mnie to właśnie stanowi kwestię sporną, bo chcę w sukni
> pokazać się dopiero w kościele, a nikt z rodziny nie wyobraża
> sobie wypuścić nas bez błogosławieństwa
>
> ja jestem przesądna (ale bez przesady), bo to napewno nie
> zaszkodzi, a lepiej dmuchać na zimne ;)
> ślub w sierpniu - ale dlatego, że to wakacyjny miesiąc i to
> chyba mój ulubiony miesiąc w roku
> oczywiście "coś nowego, starego, niebieskiego, białego,
> pożyczonego ..."
> itp itd
>
>
Jesli chodzi o blogoslawienstwo to no coz albo wcale, a jak to moze zanim sie wystroimy :)