Widok

ciąża,poród - pytanie TYLKO do "wrażliwych" mam

Rodzina i dziecko bez ogłoszeń Temat dostępny też na forum:
Jeśli nie miałaś podobnych problemów - nie komentuj i nie odpisuj.

Ostatnimi laty dużo przeżyłam. Teraz nagle niespodzianka, w końcu jestem w ciąży. Mój partner się cieszy, ja też. Ale jest to ale...

Jestem tak już poniekąd genetycznie skonstruowana, że byle skaleczenie się nożem,przytrzaśnięcie palców drzwiami,pobieranie krwi itp.i mdleję albo robi mi się bardzo bardzo słabo. Mam tak od zawsze i jest to rodzinne...Mało tego mam nerwicę i kołatanie serca. Ostatnio, gdy zrobiłam test ciążowy, bo coś mi się tak dziwnie czuło i miesiączki ani widu...i chyba nawet minuta nie minęła jak pokazał się wynik pozyt., spojrzałam i zaczęłam "odjeżdżać". Zrobiło mi się bardzo słabo z wrażenia chyba... był to dla mnie szok,po latach bezowocnych prób zajścia w ciążę. Tak reaguję. Do tego w takich sytuacjach zdrowotnych zwłaszcza jestem panikarą.
Kiedyś poszłam pobrać krew,elegancko krew pobrana na leżąco,nic mnie nie ruszyło, później usiadłam powoli i tak posiedziałam i poczułam się dumnie, że tym razem obeszło się bez tych cyrków. Po chwili powoli wstałam i zaczęłam słabnąć.Wylądowałam na kozetce w innym gabinecie,wokół mnie lekazre i pielęgniarki, mi słabo, że ledwo wiedziałąm co się dzieje.Zmierzyli mi ciśnienie i to pamietam dokladnie 70/28. Jeszcze gorzej się poczułam,jak usłyszałam jakie mam ciśnienie ( normalnie mam 110/70, wiec jest troszkę różnica). Podano mi cardiamid i cos jeszcze na poniesienie cisnienia. Cała wizyta pobierania krwi z ceregielami wyszła prawie 3 godziny.

Ok, chciałam i chcę mieć wreszcie dziecko. Tylko jak przez ciążę z tą "wrażliwością" przejść. Jak przeżyć poród?

Te pytania kieruję WYŁĄCZNIE do mam, które reagują podobnie lub zwalczyły ten problem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja mam problem z żyłami, pobieranie krwi to u mnie koszmar. Często poprostu odsyłają mnie z kwitkiem, w ciąży wiadomo, badania, badania...
Miałam CC i też żeby znaleść u mnie zyłę to był problem. Powiem tak, ciąża to taki okres, że trzeba zrobić to i cześć ;)
Zahartowało mnie to ;). Ostatnio synek miał badania i ma ten sam problem, to dopiero był koszmar.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Cyt"Ok, chciałam i chcę mieć wreszcie dziecko"

Chcieć to można innych rzeczy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 16
dziecka też można chcieć, pragnąć itp., co w tym złego? Nie rozumiem wpisu powyżej. Jest to czepianie się słów.

Co do tematu wątku - badań w ciąży niestety nie uniknie się. Pozostaje jedynie poinformować o tej "przypadłości" ginekologa, który będzie Cię prowadził, no i przed każdym badaniem pielęgniarkę, która będzie pobierała krew. I jakoś próbować przetrwać ten okres.
Życzę powodzenia i pomyślnego rozwiązania
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziękuję wiola1

tak chcieć można też dziecka, zwłaszcza, że mam za sobą parę długich nerwowych lat prób i dopiero teraz się udało
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Majka...gdybyś czytała ze zrozumieniem, to tego swojego komentarza byś nie smarowała:/
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
nie ma za co, z doświadczenia wiem, co oznacza pragnąć dziecka i nic, więc doskonale Cię w tym temacie rozumiem
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
może warto rodzić w prywatnej klinice. Tam i znieczulenie podadzą i opieka bardzo dobra. Położna cały czas przy tobie, lekarz pod ręką. Kuzynka była zachwycona. A boi się każdy
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
tak, bo w prywatnej Klinice nie pobierają krwi igłą, tylko czytnikiem przejeżdżają po tobie i już mają wyniki wszystkich badań, a znieczulenie podają do picia - matko! jaka głupota!!!

skoro masz taki problem, może powinnaś się poddac psychoterapii... poza tym uważam, że w ciąży kobieta jest w stanie znieśc o wiele więcej niż się jej wydaje, także bądź dobrej myśli i nie nastawiaj się odrazu na sensacje, które opisałaś ;)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 5
też rozważam po cichu klinikę...nasłuchałam się tyle o szpitalach naszych i traktowaniu,warunkach...ale ostatnio usłyszałam, że skoro tyle kobiet rodzi w normalnym szpitalu,to ja też mogę, bo jak to tak można wyrzucić 6tys... a ja się zastanawiam, czy to przeżyję i nie zejdę na zawał, albo gdzieś nie ucieknę,jak na porodówce,za parawanem innej przyszłej mamie zacznie się coś dziać:(

wiem, że to wszystko brzmi komicznie, ale na prawdę chciałabym jak najbardziej ograniczyć stres i maksymalnie się uodpornić i przejść w miare spokojnie przez te jeszcze 7,5miesiąca... dlatego wszystkie Wasze dobre rady i wskazówki są dla mnie bardzo ważne i cenne...
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
ok ja panikara nie jestem ale porod mialam koszmarny i z doswiadczenia powiem ci ze zadne pieniadze nie sa wywalone jezeli maja ci zapewnic komfort i dobre wspomnienia z porodu. masz gwarancje ze sie toba zajma nie trafisz na kobiete ktora ma gorszy dzien i potraktuje cie odpowiednio do tego, ewentualnie moze jest to wskazaniem do cc, wtedy pewnie panstwowy szpital jest lepszy.
Co do cisnienia, pociesze cie- niskie jest o wiele lepsze niz wysokie i wraz z ciaza idzie do gory wiec dobrze jest miec na starcie niskie.
A wogle to gratulacje, znajdz dobrego lekarza prowadzacego i postaraj sie komasowac jak najwiecej badan razem zeby zminimalizowac wkuwanie.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja jestem niskociśnienowcem, często zdarzają mi się zasłabnięcia, może bez utraty kontaktu, ale czarno przed oczami, kołatanie serca, duszności. Mam też nerwicę.
Powiem Ci, że w ciąży w końcu czułam się dobrze. Oczywiście nie zawsze i wszystkie niedogodności ciążowe i mnie nie ominęły (poza mdłościami w pierwszej :D ) ale jeśli o ciśnienie chodzi - w końcu miałam siłę i energię i normalne ciśnienie. Bo faktycznie w ciąży trochę się podnosi się ciśnienie ale dla osób z za niskim ciśnieniem na co dzień, to to "podwyższone" w ciąży oznacza zbawienie i w końcu ciśnienie mieszczące się w normie ;)
Jeśli chodzi o badania krwi, nie ma ich znów tak okropnie dużo.Tak jak dziewczyny pisały, warto uprzedzić panie, że tak Ci się zdarza i jeśli masz możliwość chodzić na te badania z kimś bliskim.
Jeśli chodzi o poród w klinice, ja nie rozumiem czemu niektórzy tak piętnują osoby które chcą tam rodzić. Jeśli ktoś ma na to fundusze i czuje, że będzie tam się czuł bardziej komfortowo i bezpiecznie to dlaczego nie?
Ja akurat obu synów rodziłam w szpitalu na Zaspie, ale gdybym mnie było stać aby sobie "fundnąć" poród w klinice to pewnie bym skorzystała. Sam poród, szczególnie pierwszy jest wielkim nieznanym, jest powodem stresu. Jeśli można sobie trochę to ułatwić i się uspokoić to czemu nie?
Z drugiej strony, natura naprawdę jest niesamowita i kobieta w ciąży i w czasie porodu ma wiele siły i wiele rzeczy znosi dzielniej i łatwiej niż normalnie.

Chaotycznie, przepraszam, dzieci mnie obsiadły ;)
Ale podsumowując - będzie dobrze, zobaczysz :) Gratuluję Ci serdecznie i życzę nudnych i spokojnych 9 miesięcy ;)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
przeczytalam co napisalas tez boje sie porodu choc zbliza sie wielkimi krokami . i nie jestes w tym jedyna . troche rozsadku i zimnej krwi nie zaszkodzi. porod to dopiero poczatek trudnej drogi jaka jest dziecko! nie wolno ci panikowac bo to dziecko potrzebuje silnej matki . jak chcesz sobie dac rade pozniej? mozesz mi wierzyc ze organizm kobiety jest tak przystosowany w tym okresie ze da rade nie jedno a smiem twierdzic ze momentami jest jak tytan . dasz rade i tyle.
na kolatanie serca i nerwice polecam echo serca i duuuuzo magnezu i melisy wyciszyc sie maksymalnie wiez mi da sie . po ciazy dalsza diagnostyka i ewentualnie leczenie malymi dawkami betablokera ( w ciazy nie wolno) lub konsultacja psychiatryczna bo to wlasnie psychiatrzy lecza nerwice i nie ma to nic wspolnego z tym czy ktos jest wariatem czy nie . co do cisnienia to zle slyszalas albo natychmiast zabrali cie na intensywny nadzor i predko nie wypuscili. wiem co mowie . zastanow sie co piszesz .  A poki co zamiast nakrecac sie w internecie idz na spacer i uzupelnaj magnez.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
Sorry ale pierniczysz ,ciśnienie krwi 70/28 .Takie ciśnienie powoduje liczne zaburzenia w organizmie,mózg przestaje pracować ,serce więc jakoś ciężko mi uwierzyć w to ciśnienie.
Współczuje trochę bo jak piszesz masz 7,5 mies ciąży ,czyli tyle samo panikarstwa i hipochondrii .Nie mogłam się oprzeć aby tego nie napisać .
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2
panika - ja też raczej do silnych nie nalezę. Mam słabe żyły, wenflony wytrzymują w moich żyłach max. 12h - no chyba że ktoś ma mega fart to 24h.
Psychicznie też miewałam przed ciążą często doły, załamania i potrafiłam płakać z byle powodu..
ale zmieniłam się. Zmienił mnie 3 tygodniowy pobyt w szpitalu. Mąż nie może się nadziwić jak bardzo dorosłam, jak stałam się poważna i odpowiedzialna.
Sam poród, był koszmarem.. ale moment, kiedy zobaczyłam Małego.. Nic nie ma znaczenia. Zapomnieć jest dużo trudniej (szczególnie jeśli nie poszło łatwo, albo inaczej niż sobie to wyobrażałam..). Ale to nie istotne, istotne jest teraz dzieciątko - ono Ci szystko wynagrodzi :)

Głowa do góry!
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej, nie jestem w podobnej sytuacji, ale tak sobie pomyślałam, że może warto wybrać się do pcyhologa, taka wiesz luźna rozmowa, opiesz co czujesz, czego się boisz. Może wytłumaczy Ci trochę inaczej niż my i troszkę ograniczysz lęk. :) Ja co do porodu to nie tyle się bałam bólu, co tego, że będzie trwał bardzo długo, no i niestety skurcze miałam 26 godzin, ale takie konkretne 11 godzin. Przeżyłam, na pewno mnie wzmocniło, widok córki wynagrodził ból i cierpienie. Teraz powiem szczerze, że bardziej się boję wizyty u dentysty niż porodu (ale to temat rzeka, na myśl dentysta przyspiesza mi serce :P )
Co do pobierania krwi to tak jak dziewczyny pisały jest tego mnóstwo. Ja polecam pobieranie w Invikcie. Sama mam kłopot z wbiciem do żyły i słabo mi jest za każdym razem. Zawsze mi tam pobierają sprawnie, bez kłopotów, jak jest potrzeba można chwilę dłużej posiedzieć/poleżeć. Może też weś ze sobą na badania jakąś czekoladę, albo trochę coli, żeby od razu po dostarczyć energii do organizmu.
Co do szpitala, rodziłam na Klinicznej i mam tam położną z rodziny, jej koleżanka odbierała mój poród i nie mogę ani jednego złego słowa powiedzieć, bardzo mi pomogła, ale gdyby nie Ona to również rozważałam poród w Swissmedzie i uważam, że komfort porodu, Twój stan psychiczny podczas powitania potomka jest wart dużej ilości pieniędzy. Dobrze, żeby był z Tobą mąż podczas porodu, zawsze Ciebie wesprze, przytuli, doda odwagi. :)
Nie wiem co więcej doradzić, na pewno myśl, że wszystko robisz dla bombelka, niech On będzie dodaniem Tobie odwagi, powtarzaj sobie, że wszystko robisz dla tego swojego, wyczekanego marzenia, niech On/a będzie pokonaniem bariery stresu/paniki :)

Gratuluję i życzę powodzenia. :) Trzymaj się :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Psychika a twoje problemy to dwie rozne rzeczy.
Przede wszystkim musisz mieć zakodowane, ze w każdym przypadku przed pobieraniem kkrwo mówisz glosno o swojej rekacji na pobranie krwi. Może dla uwiarygodnienie tego co mówisz, weź zaświadczenie od lekarza, co się z toba dzieje w takim przypadku.
Taka przypadlosc jak ty ma wiele osob. Nie tylko kobiety ale również mezczyzni. Np. mój maz. On tez mdleje na widok pobierania krwi. Niestety, ale czesc personelu medycznego bagatelizuje takie mowienie przed pobraniem kwrwi. pamiętam jak mój maz musial mieć operacje w szpitalu, pobierano mu krew do badana. Za każdym razem powtarzal, ze może zemdleć..do pielęgniarek jakby to nie docieralo. A on zemdlał. Od tego czasu zapamietaly go i traktowaly go inaczej.
Dlatego tez nosi przy sobie zasiwdczenie lekarskie, ze może wystapic epizod omdlenia w przypadku pobuierania krwi. za kadym razie przy pobieranu krwi pozakuje pielęgniarce takie zaświadczenie. I faktycznie to działa, ze traktują go inaczej.
Powodzenia
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
miałam podobnie, strasznie panikowałam, miałam chyba nawet depresje przedporodową związaną ze strachem przed porodem.... skonczyło się na cesarskim cięciu w znieczuleniu ogolnym....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie miałam tak, ale powiem Ci z perspektywy patrzenia na takie kobiety w ciąży i przy porodzie w szpitalu. Powiedz o wszystkim ginekologowi, może Cię lepiej pokierować. Pobierania krwi nie unikniesz, polecam metodę małych kroczków, że tym razem będę twarda w ... Próbuj przyda Ci się zawsze i uszy do góry :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
doradzić ci niczego nie doradzę, ale może uspokoję chociaż trochę. Jestem okropną panikarą. Bardzo boję się bólu a na krew nie mogę patrzeć. Kilka razy zasłabłam przy pobieraniu krwi i nie wiem, czy to ze strachu, na widok krwi czy jeszcze innej przyczyny. Nigdy na takie pobranie nie idę sama, bo nie wiem, jak to się może skończyć. Poza tym jestem wrażliwa na ból, wystarczy mnie mocniej złapać i boli, a do tego są siniaki. I...
urodziłam troje dzieci, wszystkie naturalnie, bez znieczulenia. Porody nie były łatwe. Kiedy wybiła godzina "0", nabrałam jakiejś siły i żadna krew, żaden ból nie był nie do zniesienia,chociaż oczywiście bolało jak cholera Nie wiem, może to hormony tak działały.
Nie nastawiaj się, że z Tobą będzie inaczej. Moze własnie będzie tak jak u mnie? Życzę ci tego z całego serca.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mi się też wydaje, że jak przyjdzie ten moment to dasz radę; wiesz ja też jestem okropną panikarą i bardzo się boję igieł, zastrzyków, jestem kompletnie nieodporna na ból; ale w trakcie wieloletniego leczenia (długo staraliśmy się o dziecko) przeszłam mega wiele zabiegów, kilka razy leżałam w szpitalu i choć czasem płakałam w poduszkę to dałam radę i przeżyłam najgorsze zastrzyki, zabiegi itp. nie było łatwo, ale mówiłam sobie że to dla mojego dziecka - psychika i nastawienie jest bardzo ważne; głowa do góry i jestem pewna, że wszystko przebiegnie dobrze, kobiety są bardzo silne w takich sytuacjach, powodzenia i nie martw się na zapas :)
http://www.slubnemarzenie.com.pl
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny...DZIĘKUJĘ Wam ! moja własna rodzina zawsze mi gadała, że skoro padam jak mucha to jak ja będę dzieci rodzić...Ale skoro Wy dałyście radę,czego gratuluję, to mam nadzieję, że i mi się uda tej mocy nabrać w odpowiednich momentach:)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Rodzina to bardzo często jedynie oaza "doradców", praktycznie nie przydatnych do niczego...

Moja matka także odradzała nam dziecko, bo za wcześnie, bo po co, bo bieda, bo tysiąc razy bo.

Niestety, nie miała racji :)

Dasz radę!

"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.

popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko

Czy ktoś korzystał z pomocy psychoterapeuty? (63 odpowiedzi)

Czy ktoś korzystał z takiej pomocy i może polecić? Ja próbowałam dwa razy, u dwóch różnych osób,...

szkoła Montessori - ktoś miał styczność? (57 odpowiedzi)

Chciałam poprosić o opinie osoby, które mają/znają dzieci uczęszczające do szkoły (nie...

Irmina Wróblewska-Jankowska dermatolog - zna ktoś? Jakie opinie? (14 odpowiedzi)

Irmina Wróblewska-Jankowska przyjmuje na Jelelniogórskiej. Był ktoß może na wizycie i może...

do góry