co czytać niemowlakowi?

Po misjonarsku ;)

Dziesięciomiesięcznemu się w ogóle da czytać? :P
Pytam całkowicie serio, jestem molem książkowym i chciałabym, żeby mój syn również czytał tyle co ja, ale za tydzień kończy rok i właściwie nie ma szans, żeby słuchał spokojnie przez dłużej, niż piętnaście sekund :) Od razu bierze książkę i się nią bawi.

hejka, mojemu dziecku mniejszemu od Twojego czytamy Brzechwę, Makuszyńskiego i różne książeczki z wierszykami. Gdy czytam starszemu dziecku to młodsze też słucha prozy.
Najlepiej idź do biblioteki i takm jest wielki wybór różnych pozycji.

KUp mu cos z serii "obrazki dla maluchow". Zapozna sie z ksiazeczkami, pooglada obrazki, wedlug mnie taki maluch nie wysiedzi zeby mu czytac jakies dluzsze hstoryjki.

my mamy takie krótki książeczki i jak córcia miała ok.8-9 miesięcy zaczęliśmy czytać, po jakimś czasie znaliśmy większość na pamięć i jak przyszedł moment że ona chciała przerzucać strony to my po prostu recytowaliśmy z pamięci :)
teraz ma półtora roku i sama potrafi przynieść ksiażeczkę żeby jej przeczytać :) jak milkniemy bo kończy się strona to sama ją zmienia :)

dla zajecia malucha i zapoznania go z ksiażkami fajne są książeczki kontrastowe - moja od kiedy skończyła 6 m-cy i siedziała swobodnie samodzielnie to bawiła sie tymi książeczkami, do czytania i oglądania na początek polecam serię Mała dziewczynka (jest też Mały chłopiec) - mojej córci się podobało, oczywiscie zdarzało się, ze przekłądała kartkę zanim przeczytałam te dwa zdania co sana stronie ale i tak miałyśmy niezłą zabawę
teraz mamy Rymowanki, krótkie wierszyki super się sprawdzają - Lila ma 1,5 roku

osobiście uważam ,że warto czytać, oglądać a nawet dawać się po prostu dziecku pobawić z książką, warto też żeby dziecko widziało czytajacych rodziców - wtedy napewno da się mu zaszczepić miłość do książek

My mamy dużo książeczek, synek ma swoje bardziej ulubione przy których chwilkę posiedzi i takie które jego uwagi nie przekłuwają wcale. Przykładowo mamy 3 książeczki z serii "Mały chłopiec" i lubi tylko "Traktor Tadka" a już "Kolejki Błażeja" czy "Koparki Marka" wcale a wcale.

Polecam też książeczki (nie wiem jak ta seria się nazywa) "Mały kotek", "Mała świnka", "Mała biedronka" itd. Króciutkie tekturowe i kolorowe. Oprócz czytania dużo opowiadam i pokazuje.

Czytam też Brzechwę ale to już też średnio :)

Mam dwie dźwiękowe i są fajne bo do każdej strony jest sygnał dźwiękowy co przykuwa jego uwagę i się nie rozkojarza : "Pracowity dzień" i "W ZOO"

Ja też niektóre znam na pamięć :P

Ja swojemu 19 miesięcznemu synku czytam od 3 dnia zycia, codziennie po kilka minut, na początku nawet jak go karmiłam piersią, pozniej jak lezakowal. Musze powiedzieć ze na dzień dzisiejszy jest prawdziwym molem ksiazkowym, sam sobie wybiera książki, ogląda, próbuje mamie czytać. W naszej biblioteczce goruja wiersze Brzechwy np Hipopotam, Jajko, Kwoka. Sa to krótkie książeczki z super ilustracjami, sztywna oprawa no i cena 4 zł:)

my też czytamy córce odkąd miała kilka miesięcy, najpierw były miękkie książeczki materiałowe z obrazkami i kontrastowe do oglądania i opowiadania, potem dźwiękowe,a teraz najczęściej krótkie wiersze Brzechwy czy Konopnickiej albo Kozłowskiej w postaci książeczek tekturowych, gdzie mała jak ma ochotę sama je sobie przegląda,albo wybiera i podaje, żeby jej czytać. Lubi tez książkę "moje pierwsze słowa" z obrazkami, gdzie pokazuje obrazki i domaga się ich nazywania albo sama wskazuje obrazki, o które ją pytam.

Ja Młodemu czytam bajki i baśnie, które dostał pod choinkę od Mikołajów :D zresztą sama podpowiedziałam Śnieżynce że nie mamy żadnych bajek w domu - a Harry Potter to chyba za szybko ;P i tak od 2mż Młody słucha bajeczek :D co prawda czytam Mu wszystko, ostatnio o rozszerzaniu diety "Bobas Lubi Wybór" :P