Widok
czy ktoś jeszcze robi chrzciny w domu ?
tzn czy w dzisiejszych czasach wszystkie imprezy robi się w knajpach? czy jeszcze ktoś zaprasza gości do domu na takie wydarzenie jak chrzciny??
nie mam kasy na robienie imprezy w lokalu a mam dobre warunki w domu, liczba gości max 12 osób razem z nami (najbliższa rodzina)
jak zorganizować przyjecie gości jeśli chrzciny w kościele są na godz 10 ?
najpierw ciasto potem obiad? czy tylko ciasto? a może ciasto i coś ciepłego ale nie koniecznie obiad? i co podać do jedzenia?
nie mam kasy na robienie imprezy w lokalu a mam dobre warunki w domu, liczba gości max 12 osób razem z nami (najbliższa rodzina)
jak zorganizować przyjecie gości jeśli chrzciny w kościele są na godz 10 ?
najpierw ciasto potem obiad? czy tylko ciasto? a może ciasto i coś ciepłego ale nie koniecznie obiad? i co podać do jedzenia?
my robilismy chrzciny w domu, nie chcielismy robic w knajpie. W domu mala ma swoje lozeczko, zabaweczki a poza tym teraz wiekszosc imprez robi sie w lokalu my mamy mozliwosc pomiescci spora liczbe gosci. Zapraszalismy 13 osob, najpierw podalismy obiad,potem spacerek z mala( Ci ktorzy nie szli wsadzali do zmywary i zmieniali zastawe na deserowa). Po spacerku kawa, ciastko i o 19.00 papapa gosciom:))) Nam sie bardzo podobalo, a ze troche bylo zamieszania...trudno...nam sie podobalo. Mielismy stol ustrojony tak jak chcielismy i wszystko wyszlo super
u nas były chrzciny w domu...osób 28 w duzym pokoju w bloku :P totalny bezsens hehe ale myśli sie po czasie bo to co zesmy wydali na jedzenie i robocizna wynajęłoby się jakąs knajpke :)
my impreza w kosciele na 13 wiec po 14 juz wszyscy byli w domku u nas..najpierw na rozgrzanie bo wtedy były wielkie mrozy i śniegi w zeszłym roku w 2 dzień świąt bożego narodzenia goście mieli do wyboru rosół,lub zupke pieczarkowa :) potem drugie danie, przekąski,tort, ciasto no i alkohol którego na bank nie będzie jak będziemy w przyszłości chrzcić nstępnego brzdąca :P także myśle ze pomomo ze to będzie godz po 11 okolo 12 najpierw dać jakiś rosołek i potem drugie danie itd itd :)
my impreza w kosciele na 13 wiec po 14 juz wszyscy byli w domku u nas..najpierw na rozgrzanie bo wtedy były wielkie mrozy i śniegi w zeszłym roku w 2 dzień świąt bożego narodzenia goście mieli do wyboru rosół,lub zupke pieczarkowa :) potem drugie danie, przekąski,tort, ciasto no i alkohol którego na bank nie będzie jak będziemy w przyszłości chrzcić nstępnego brzdąca :P także myśle ze pomomo ze to będzie godz po 11 okolo 12 najpierw dać jakiś rosołek i potem drugie danie itd itd :)
my robilismy ponad rok temu bylo chyba 15osob ale u nas bylo niestety pozno bo o 15 w Koscile i dlatego potem odrazu obiad. mialam rosolek kilka mies do wyboru , salatki, ziemniaczki, torty dwa nie duze zamowione i ciasta jakies przekaski typu jakja pomidorki szaszlyki itp generalnie prawie jak na urodzinach ale z rosolem i ziemniakami i ciut wiecej tego.
mimo malego salonu wszyscy sie pomiescili i bylo ok.
mimo malego salonu wszyscy sie pomiescili i bylo ok.
Ja robiłam w domu u teściowej ( ma większe mieszkanie) na 11 osób. Nawet nie brałam pod uwagę knajpy bo szkoda mi było kasy. U nas chrzest był trochę później więc od razu podaliśmy obiad a potem kawka, ciasto itp. Obiad tradycyjny- schabowe i udka z kurczaka pieczone - co kto wolał. Moja mama zrobiła sernik a teściowa ciasto drożdżowe. Tortu nie zamawialiśmy. Ostatnio byłam na chrzcie też na 10tą, zaraz potem pojechaliśmy do restauracji. Najpierw podano rosół a po jakimś czasie drugie danie. Na stole były soki itd. Jak wszyscy "odpoczęli" podano kawę, herbatę i ciacho.
pewnie ze takie imprezy robi sie w domu.
my co prawda mamy malca w drodze,ale juz zaplanowane chrzciny w domu mamy:)
osob tez nie bedzie zbyt wiele,wiec akurat:)
no i dla nas najwazniejszy jest sakrament a nie imprezka,wiec wolimy po kosciele przyjsc do domu,zjesc dobry domowy obiadek, zamowionego torta i pozniej raczej wszyscy sie rozjadą :)
my co prawda mamy malca w drodze,ale juz zaplanowane chrzciny w domu mamy:)
osob tez nie bedzie zbyt wiele,wiec akurat:)
no i dla nas najwazniejszy jest sakrament a nie imprezka,wiec wolimy po kosciele przyjsc do domu,zjesc dobry domowy obiadek, zamowionego torta i pozniej raczej wszyscy sie rozjadą :)
Hej :)
u nas (jak ja byłam mała) wszystkie chrzciny były w domu robione na zanak tradycji, którą zapoczątkowali pradziadkowie a jeśli chodzi o kasę to niedokońca jest tak że taniej w lokalu...
U nas tradycja mówiła o takim protokole :D
1) zawsze obiad - koniecznie rosół a na drugie danie ziemniaki, mięsko, surówki, sosy, do picia kompot itd (koniecznie na wiejskich zapasach - jako że na wsi mieszkaliśmy nie było to problemem) - obiadek był pyszny zawsze!
2) po obiedzie ciasto - swojskie oczywiście od wyboru do koloru (na bufecie i stiliku bocznym stały owoce i desery w postaci galaretek z owocami kasza manna z sokiem malinowym itd.
3) na koniec na stół wracało mięsko z obiadu podgrzane na ciepło, bigos, sałatki warzywne i makaronowe itd
Dawne czasy ale tak u nas bywało wszystko w domu robione niezależnie kto miał jaki metraż - w kuchni dwie osoby a czasami pomoc z zewnątrz była brana w zależności od ilości gości - u nas duża rodzina to i dużo ludzi ok 40 osób (najbliższej rodziny) - wszystkiego starczało, nie było wydzielania na porcje każdy jadł ile chciał :D - teraz to symboliczne obiady w lokalu się robi sama byłam na kilku, ale to inny klimat rachu ciachu i do domu wypad ;) ja pamiętam jak u nas siedziało się nawet dwa dni :):):)
Pozdrawiam :)
u nas (jak ja byłam mała) wszystkie chrzciny były w domu robione na zanak tradycji, którą zapoczątkowali pradziadkowie a jeśli chodzi o kasę to niedokońca jest tak że taniej w lokalu...
U nas tradycja mówiła o takim protokole :D
1) zawsze obiad - koniecznie rosół a na drugie danie ziemniaki, mięsko, surówki, sosy, do picia kompot itd (koniecznie na wiejskich zapasach - jako że na wsi mieszkaliśmy nie było to problemem) - obiadek był pyszny zawsze!
2) po obiedzie ciasto - swojskie oczywiście od wyboru do koloru (na bufecie i stiliku bocznym stały owoce i desery w postaci galaretek z owocami kasza manna z sokiem malinowym itd.
3) na koniec na stół wracało mięsko z obiadu podgrzane na ciepło, bigos, sałatki warzywne i makaronowe itd
Dawne czasy ale tak u nas bywało wszystko w domu robione niezależnie kto miał jaki metraż - w kuchni dwie osoby a czasami pomoc z zewnątrz była brana w zależności od ilości gości - u nas duża rodzina to i dużo ludzi ok 40 osób (najbliższej rodziny) - wszystkiego starczało, nie było wydzielania na porcje każdy jadł ile chciał :D - teraz to symboliczne obiady w lokalu się robi sama byłam na kilku, ale to inny klimat rachu ciachu i do domu wypad ;) ja pamiętam jak u nas siedziało się nawet dwa dni :):):)
Pozdrawiam :)
Fąfara pyta znajomego:
- Jak tam u ciebie z zaopatrzeniem na święta?
- Mam pełną lodówkę.
- Czego?
- Szronu.
- Jak tam u ciebie z zaopatrzeniem na święta?
- Mam pełną lodówkę.
- Czego?
- Szronu.
takie świętowanie jest fajne jak jest rodzina dużą i zawsze ktoś ci się dzieckiem zajmie, a ty możesz te wszystkie dania robić, zmywać po robocie, podawać, podgrzewać, pilnować i do północy po gościach zmywać. Albo ty się zajmujesz maluchem, a matka i ciotki śmigają.
Dziecko chrzciłam 3. maja, miała 2 miesiące, poszliśmy do restauracji na 2- daniowy obiad, potem ciasto restauracyjne i tort roboty chrzestnej. 12 osób, koszt 35 od głowy. po 3 godzinach do domu bez zgiełku, smrodków kuchennych.
Dziecko chrzciłam 3. maja, miała 2 miesiące, poszliśmy do restauracji na 2- daniowy obiad, potem ciasto restauracyjne i tort roboty chrzestnej. 12 osób, koszt 35 od głowy. po 3 godzinach do domu bez zgiełku, smrodków kuchennych.
My tez w mieszkaniu robiliśmy. Na chyba 13 osob. Na luzie. Mały na swoim terenie, bez nerwow. Ale polecam jak sie ma mame/tesciową/męża do pomocy, bo wiadomo, że najważniejsze aby nic kosztem dziecka się nie odbywało.
Ciężko doradzić z rozkładem w Waszym przypadku, ale ja bym chyba zaczela od obiadu ok. południa. Uprzedzić gości, aby nie jedli obfitego śniadania i tyle ;)
Ciężko doradzić z rozkładem w Waszym przypadku, ale ja bym chyba zaczela od obiadu ok. południa. Uprzedzić gości, aby nie jedli obfitego śniadania i tyle ;)
My robiliśmy równo rok temu roczek połaczony z chrzcinami. Wszystkich nas było 11 osób. Goście oprócz teścia przyjezdni :-)Daliśmy radę.
Był obiad - zupa i drugie danie, potem ciasta i tort, i potem kolacja.
Wczoraj była powtórka z rozrywki, scenariusz ten sam, tyle, że świętowaliśmy już 2 latka :-)
Minus to stanie przy garach ale jak się ma pomoc to jest to sama przyjemność. No i trzeba mieć plan i sie go trzymać ;-)
Był obiad - zupa i drugie danie, potem ciasta i tort, i potem kolacja.
Wczoraj była powtórka z rozrywki, scenariusz ten sam, tyle, że świętowaliśmy już 2 latka :-)
Minus to stanie przy garach ale jak się ma pomoc to jest to sama przyjemność. No i trzeba mieć plan i sie go trzymać ;-)
[url=http://www.maluchy.pl]
[/url

Ja osobiscie nie jestem zwolenniczka imprez w knajpach. Znacznie lepiej w domu, tym bardziej jesli jest male dziecko. Teraz niby ludzie pieniedzy nie maja, kryzys, a wszystkie imprezy to w lokalach urzadzaja...My zrobilismy tak- chrzciny byly w niedziele, msza o 10,30, przyszlismy do domu to bylo cos kolo 12 wiec byl obiadek, zupa potem drugie danie, ok 14-15 kawka, pozniej jakies zimne przystawki typu wedliny,koreczki,salatka do chleba itp. a potem ciepla kolacyjka. Nieporozumieniem jest robienie wielkiej imprezy i wydanie na to wszystkiej kasy,albo co gorsza zadluzenie , jesli mnie nie byloby stac to nie robilabym nic- to jest sakrament sw i to najwazniejsze ,a reszta na drugim planie....
ja też robiłam w domu, i chrzciny i roczek.
Chrzciny trochę trudniej było sobie zorganizować, bo na 13.30 msza. Po mszy wszyscy głodni przyszli, a ja dopiero wstawiałam ziemniaki. Ale co tam. Zjedli rosół i czekali na drugie. Koleżanka tez robiła w domu i w domu została mama tak, że wszystko odgrzała przed przyjściem gości z kościoła.
Chrzciny trochę trudniej było sobie zorganizować, bo na 13.30 msza. Po mszy wszyscy głodni przyszli, a ja dopiero wstawiałam ziemniaki. Ale co tam. Zjedli rosół i czekali na drugie. Koleżanka tez robiła w domu i w domu została mama tak, że wszystko odgrzała przed przyjściem gości z kościoła.
Ja robiłam chrzciny w domu, zamawiając jednocześnie częściowo catering (mięsa do obiadu). Teraz z racji przeprowadzki taka opcja nie wchodzi w grę, a po ostatniej dużej imprezie (parapetówa połączona z 2 urodzinami Gosi - wszystko od a do z robiłam sama) stwierdziłam, że jednak następne chrzciny robimy w knajpce. Cenowo wyjdzie to niedużo drożej, a po obiedzie i kawie do domu będą mogli przyjechać na dalsze kawkowanie wszyscy chętni - i będzie już mniej oficjalnie i wszyscy najedzeni ;)
http://zuzanka-czaruje.blogspot.com
Ja robiłam chrzciny chłopców w domu (18 osób + 5 dzieci). W kościele mieliśmy na 11:30. Przed mszą ugotowałam ziemniaki i makaron, które trzymałam w ciepłym piekarniku. Jak wrócilismy z koscioła podałam obiad. Tradycyjnie rosół a na drugie ziemniaki + 3 rodzaje mięsa (schabowy, dewolaj i mielone)+ surówki (pekinka, kiszona kapusta, buraczki). Po obiedzie mięsko zostawiłam na stole, dorzuciłam sałatki, miałam sledzie na 2 sposoby, rybe po grecku, jaja w majonezie,wedliny i sery, ciasto, tort, kawa, herbata. O 16-17 goście zaczeli schodzic się do domów.
Na 10-tą to dość wcześnie. Ja bym podała słodkie, potem rzeczywiście coś na ciepło,ale nie obiad, bo nieliczni jedzą obiad w południe. W sumie mogą być jakieś kanapki, sałatki, bigos itp. Zresztą gdy tylko najbliżsi będą to się nie obrażą za brak obiadu. W końcu nie po to przychodzą aby się nawcinać tylko na chrzest.
Ja też robiłam w mieszkaniu w bloku na 23 osoby (o ile dobrze pamiętam) i była fajnie.
Nawet nie miałam problemów ze stołami krzesłami czy naczyniami... Wszystko było si :)
Mała była spokojna bo u siebie, moje wówczas przyszła niania pomagała nam w roli kucharko-kelnerki i problemów nie było żadnych.
Teraz chrzciny też będę chciała robić w domu.
Nawet nie miałam problemów ze stołami krzesłami czy naczyniami... Wszystko było si :)
Mała była spokojna bo u siebie, moje wówczas przyszła niania pomagała nam w roli kucharko-kelnerki i problemów nie było żadnych.
Teraz chrzciny też będę chciała robić w domu.
TAk się zastanawiam, czy rzeczywiście chrzciny w domu wychodzą taniej, oczywiście w zależności od menu, ale np.. obiad+ciasto+zakąski, zakup każdego składnika do obiadu, jak się podliczy to sporo moze wyjść. Wprawdzie jestem zwolenniczką urządzania chrzcin i innych okazji w domu, ale zaczęłam się ostatnio właśnie nad tym zastanawiać może wyprowadzicie mnie z błędu i powiecie ile mniej więcej kosztowały Was chrzciny w domu i na ile osób! Zawsze jak urządzałam urodziny(same przekąski, sałatki itp) bez przepychu to jedzenie wychodziło mnie minimum 200zł bez alkoholu...
mnie chrzciny wyniosly chyba drozej niz w knajpie jak wszystko bym zliczyla ale to z wygodnictwa. za to roczek jak zrobilam wszysciutko sama a bylo wiecej ludzi i jedzenia niz na chrzcinach to wyszly mnie tanio jedynie torty zamowilam a tak samo jedzenie przystawki miecha itp wyszlo tanio.gdybym tak samo zrobila na chrzciny na pewno bylo by taniej niz w knajpie. no chyba ze wybierasz jakas nedzna knajpe podadza Ci jeden posilek plus kawalek ciasta to wtedy na pewno w knajpie taniej.
tyle co to za uroczystoc co trwa pol godziny byle tylko miec z glowy. zreszta ja zawsze wole jak goscie maja w czym wybierac z jedzenia.
no ale u moje chrzesnicy bylismy dosc dlugo jedzonko bylo smaczne i byl wybor wiec to tez zalezy.
tyle co to za uroczystoc co trwa pol godziny byle tylko miec z glowy. zreszta ja zawsze wole jak goscie maja w czym wybierac z jedzenia.
no ale u moje chrzesnicy bylismy dosc dlugo jedzonko bylo smaczne i byl wybor wiec to tez zalezy.
ja mieszkam w centrum Gdyni i tu będą chrzciny, nawet nie będę szukała knajpy bo na pewno nie wyjdzie mnie taniej niż uroczystość w domu
poza tym tak jak dziewczyny piszą przy małym dziecku chyba wygodniej być w domu, tym bardziej że będzie jeszcze dwójka dzieci poniżej roku
a ze zmywaniem naczyń czy nakrywaniem do stołu nie widzę problemu, w tym czasie mąż zajmie się dzieckiem,
cieszę się że jednak imprezki w domu robi więcej osób :)
mamo szymona i bartka będę bardzo wdzięczna :)
poza tym tak jak dziewczyny piszą przy małym dziecku chyba wygodniej być w domu, tym bardziej że będzie jeszcze dwójka dzieci poniżej roku
a ze zmywaniem naczyń czy nakrywaniem do stołu nie widzę problemu, w tym czasie mąż zajmie się dzieckiem,
cieszę się że jednak imprezki w domu robi więcej osób :)
mamo szymona i bartka będę bardzo wdzięczna :)
mnie wyszły na pewno taniej, może nie dużo ale jednak taniej
miałam tak: zrazy, de volaje, kotlety schabowe, piersi z kurczaka z ananasem i serem, marchewka z groszkiem, kapustę na ciepło, jakaś surówka, ciasto zrobione, tort zamówiony, sałatka warzywna, wino, napoje
W domu mozna posiedzieć bez ograniczeń, dziecko spać połozyć normalnie, także jednak wolę w domu, chociaż roboty jednak dużo, posiedzieć spokojnie nie mozna, potem jeszcze posprzątać, także ma to swoje plusy i minusy
miałam tak: zrazy, de volaje, kotlety schabowe, piersi z kurczaka z ananasem i serem, marchewka z groszkiem, kapustę na ciepło, jakaś surówka, ciasto zrobione, tort zamówiony, sałatka warzywna, wino, napoje
W domu mozna posiedzieć bez ograniczeń, dziecko spać połozyć normalnie, także jednak wolę w domu, chociaż roboty jednak dużo, posiedzieć spokojnie nie mozna, potem jeszcze posprzątać, także ma to swoje plusy i minusy
ja bedę miała chrzciny za miesiąc w domu na 23osoby i to i tak jest okrojony skład bo rodzeństwo bez dorosłych dzieci msza jest na 10:30 po mszy chrzest więc dość wcześnie obiad;/ po obiedzie ciasto i potem jeszcze sałatki, mięcho, wędliny itp. taka wczesna kolacja
niby miejsca mam dość bo mam dom ale gorzej że główkuję ciągle co z miejscami do siedzenia bo mi brakuje stołu i krzeseł na tyle osob
niby miejsca mam dość bo mam dom ale gorzej że główkuję ciągle co z miejscami do siedzenia bo mi brakuje stołu i krzeseł na tyle osob
http://forum.trojmiasto.pl/jak-zrobic-chrzciny-i-nie-zbankrutowac-t153773,1,16.html
u nas ze względu na ciasnotę nie było o tym mowy ;)
u nas ze względu na ciasnotę nie było o tym mowy ;)
My też chcrzciny w domciu (a dokładnie w domu mojej mamy).. Było około 12 osób i była świetna atmosfera.
Co do jedzenia to u nas od razu po kosciele wypadął obiad - klasycznie rosół (bo wszyscy go jadają) i pieczona rolada z cielęciny z dwoma rodzajami sałat i chyba ziemniaczkami (już nie pamietam dokładnie) --> radzę wybrać właśnie coś pieczonego bo łatwiej niż smażyć górę kotlecików itp.
Do tego dwa ciasta, a ponieważ byłam na diecie bez laktozy to ciasta były domowe abym mogla też zjesć.
W waszym przypadku zaczęłabym od jakiś sałatek typu: z makaronem, ryżem a potem obiad i ciasto.
Albo same sałatki i jakiś pasztet/wędlinka plus ciasto.
(można do tego w bulionówkach podać barszczyk/rosołek domowy)
Co do jedzenia to u nas od razu po kosciele wypadął obiad - klasycznie rosół (bo wszyscy go jadają) i pieczona rolada z cielęciny z dwoma rodzajami sałat i chyba ziemniaczkami (już nie pamietam dokładnie) --> radzę wybrać właśnie coś pieczonego bo łatwiej niż smażyć górę kotlecików itp.
Do tego dwa ciasta, a ponieważ byłam na diecie bez laktozy to ciasta były domowe abym mogla też zjesć.
W waszym przypadku zaczęłabym od jakiś sałatek typu: z makaronem, ryżem a potem obiad i ciasto.
Albo same sałatki i jakiś pasztet/wędlinka plus ciasto.
(można do tego w bulionówkach podać barszczyk/rosołek domowy)
hej, i na mnie przypadło zrobić chrzciny w domu, to impreza podwójna, chrzciny plus roczek, będzie 20osób, w tym 6dzieci. Zaczęłam myśleć nad menu, chciałabym żeby było niedrogo ale też coś takiego "nie codziennego". Na początek barszcz z uszkami albo rosół standardowo, potem ziemniaki/frytki z mięsami (no właśnie, Z JAKIMI MIĘSAMI???? myślałam udka z kurczaka jakieś pieczone może po meksykańsku, kotlety mielone i jeszcze jakiś jeden rodzaj mógłby być), a potem kawa, tort zamówiony, no i ciasta, jedno upiekę ja, może jabłecznik? czy nie pasuje?? moja mama zrobi chyba biszkopta z owocami i galaretką, a moja ciocia upiecze mi miodownika. Co myślicie o takim zestawie?? i czy to wystarczy na 20osób?? na pewno już żadnych sałatek na kolację robić nie bedę, bo ani nie mam czasu, ani kasy na tyle, a zresztą to impreza dziecka więc nie będą mi goście mam nadziej e siedzieć do nocy.
wg mnie zwykle kotlety mielone sa malo hmmm "uroczystym" daniem ;)
ale w to miejsce moglabys zrobic zrazy z mieska mielonego i to juz wygladaloby inaczej ;) do srodka mozesz dac np pieczarki, ser i czerwona papryke :) albo uderzyc w owocowa nute. do tego sosik :) i niby mielone ale inaczej ;) nie tak zwyczajnie :)
ale w to miejsce moglabys zrobic zrazy z mieska mielonego i to juz wygladaloby inaczej ;) do srodka mozesz dac np pieczarki, ser i czerwona papryke :) albo uderzyc w owocowa nute. do tego sosik :) i niby mielone ale inaczej ;) nie tak zwyczajnie :)
wg mnie zwykle kotlety mielone sa malo hmmm "uroczystym" daniem ;)
ale w to miejsce moglabys zrobic zrazy z mieska mielonego i to juz wygladaloby inaczej ;) do srodka mozesz dac np pieczarki, ser i czerwona papryke :) albo uderzyc w owocowa nute. do tego sosik :) i niby mielone ale inaczej ;) nie tak zwyczajnie :)
albo takie schabowe z niespodzianka - zawijasz jak dewolaje, a do srodka polowka czy cwiartka brzoskwini z puszki. moj Wujek takie robi. pycha :)
ale w to miejsce moglabys zrobic zrazy z mieska mielonego i to juz wygladaloby inaczej ;) do srodka mozesz dac np pieczarki, ser i czerwona papryke :) albo uderzyc w owocowa nute. do tego sosik :) i niby mielone ale inaczej ;) nie tak zwyczajnie :)
albo takie schabowe z niespodzianka - zawijasz jak dewolaje, a do srodka polowka czy cwiartka brzoskwini z puszki. moj Wujek takie robi. pycha :)
jeszcze mi sie przypomnial fajny przepis :))) kiedys ktos go wrzucil jak szukalam przepisu na karkowke - bo mialam nadmiar rozmrozonej i musialam jakos przerobic :)
plastry karkowki pieczone w naczyniu zaroodpornym, w soku jablkowym z rodzynkami :)
http://forum.trojmiasto.pl/nnt-Co-zrobic-z-karkowki-t135033,1,16.html
kiedys robilam tez pyszne szaszlyki z piersi indyka z owocami ;) na grillu ale w piekarniku tez da sie zrobic ;)
a tu np karkowka z kurkami ;) jako alternatywa dla miesa z owocami ;) http://forum.trojmiasto.pl/Przepias-na-karkowke-z-kurkami-t281997,1,16.html
plastry karkowki pieczone w naczyniu zaroodpornym, w soku jablkowym z rodzynkami :)
http://forum.trojmiasto.pl/nnt-Co-zrobic-z-karkowki-t135033,1,16.html
kiedys robilam tez pyszne szaszlyki z piersi indyka z owocami ;) na grillu ale w piekarniku tez da sie zrobic ;)
a tu np karkowka z kurkami ;) jako alternatywa dla miesa z owocami ;) http://forum.trojmiasto.pl/Przepias-na-karkowke-z-kurkami-t281997,1,16.html
zmieniam koncepcję, totalnie!!!!
zrobię imprezę w stylu włoskim :)) taki kaprys :)
zupa krem ze świeżych pomidorów z bazylią i słodką śmietanką
gnochhi z sosem borowikowym lub pieczone ziemniaczki w ziołach
piersi kaczki w sosie pomarańczowo - imbirowym
udka kurczaka pieczone w sosie miodowo-musztardowym
no i zrazy z mielonego mięsa faszerowane ogórkiem, boczkiem i cebulką (o ile nie znajdę lepszego przepisu, może roladki schabowe zawijane w szynce parmeńskiej)
jakaś surówka jedna i warzywka blanszowane (marchewki, brokuł, kalafior)
no i ciasta, tort zamówiony, ciasto gruszkowo-imbirowe, miodownik, biszkopt z kremem od karpatki i aronią (pyyyyychaaaaaaaa!!!!!!), biszkopt z galaretką i pleśniak albo czekoladowiec, zależy ile będzie czasu.
Co myślicie??
zrobię imprezę w stylu włoskim :)) taki kaprys :)
zupa krem ze świeżych pomidorów z bazylią i słodką śmietanką
gnochhi z sosem borowikowym lub pieczone ziemniaczki w ziołach
piersi kaczki w sosie pomarańczowo - imbirowym
udka kurczaka pieczone w sosie miodowo-musztardowym
no i zrazy z mielonego mięsa faszerowane ogórkiem, boczkiem i cebulką (o ile nie znajdę lepszego przepisu, może roladki schabowe zawijane w szynce parmeńskiej)
jakaś surówka jedna i warzywka blanszowane (marchewki, brokuł, kalafior)
no i ciasta, tort zamówiony, ciasto gruszkowo-imbirowe, miodownik, biszkopt z kremem od karpatki i aronią (pyyyyychaaaaaaaa!!!!!!), biszkopt z galaretką i pleśniak albo czekoladowiec, zależy ile będzie czasu.
Co myślicie??