Widok
ja mrożę...co prawda nie same mięso ale jakieś danie
mroziłam gotowane pulpeciki w sosie pomidorowym na przykład...często i gęsto mrożę kotleny mielone , schabik i karkówkę w sosie
czasem mam jazdę na gotowanie i zrobię więcej więc zamrażam porcyjki i w ten sposób mam gotowe jedzonko na następny tydzień
tak samo pomroziłam Małżowi jedzenie przy poprzedniej ciąży na czas porodu i mojego pobytu w szpitalu
mroziłam gotowane pulpeciki w sosie pomidorowym na przykład...często i gęsto mrożę kotleny mielone , schabik i karkówkę w sosie
czasem mam jazdę na gotowanie i zrobię więcej więc zamrażam porcyjki i w ten sposób mam gotowe jedzonko na następny tydzień
tak samo pomroziłam Małżowi jedzenie przy poprzedniej ciąży na czas porodu i mojego pobytu w szpitalu
Drogie moje :)
Zamrożone gotowe potrawy można przechowywać 2-4 miesiące.
Dla dziecka trzymałabym się dolnej granicy.
Co do pojemników to podpowiem Wam, że przy starszej córce korzystałam tylko i wyłącznie z pojemników jałowych z apteki kupowanych wiecie w jakim celu najczęściej :)
Są w dwóch rozmiarach więc dopasować porcje również mozna.
Jeszcze jedno. Żółtko, masło i świeże dodatki typu zioła nie dawajcie do zu[y jeśli wiecie że będzie mrożona. Lepiej zawsze podać takie dodatki na świeżo.
Mięso w zupce mrożonej czy daniu nie ma wpływu na to czy mozna mrozić czy nie.
Zamrożone gotowe potrawy można przechowywać 2-4 miesiące.
Dla dziecka trzymałabym się dolnej granicy.
Co do pojemników to podpowiem Wam, że przy starszej córce korzystałam tylko i wyłącznie z pojemników jałowych z apteki kupowanych wiecie w jakim celu najczęściej :)
Są w dwóch rozmiarach więc dopasować porcje również mozna.
Jeszcze jedno. Żółtko, masło i świeże dodatki typu zioła nie dawajcie do zu[y jeśli wiecie że będzie mrożona. Lepiej zawsze podać takie dodatki na świeżo.
Mięso w zupce mrożonej czy daniu nie ma wpływu na to czy mozna mrozić czy nie.
Ja tez mrozilam zupki Mlodej, gotowalam kilka smakow i mrozilam, a niania rozmrazala rano :)
Bardzo lubilam ten system :)
Mrozilam w woreczkach i dodatki typu jajko, maselko czy oliwa z oliwek zawsze dodawalam "na swiezo" po rozmrozeniu :)
Zupki były z mięskiem zawsze
Nie wyobrazam sobie bez mrozenia pierwszego roku zycia Mlodej jak juz pracowalam :) Zawsze mialam pelny zamrazalnik zupek w roznych smakach :)
Bardzo lubilam ten system :)
Mrozilam w woreczkach i dodatki typu jajko, maselko czy oliwa z oliwek zawsze dodawalam "na swiezo" po rozmrozeniu :)
Zupki były z mięskiem zawsze
Nie wyobrazam sobie bez mrozenia pierwszego roku zycia Mlodej jak juz pracowalam :) Zawsze mialam pelny zamrazalnik zupek w roznych smakach :)
Posłuchajcie. Mrozcie! To świetny sposób. Zróbcie zupę lub obiadek. Zblendujcie trochę jeśli dzidzia wieksza lub na gładka papkę jeśli mała lub Zblendujcie po rozmrozeniu jak wolicie. Zioła możecie od razu lub po i tak dają aromat. Po zblendowaniu lub nie przelejcie gorąca zupę do wyparzonych sloiczkow lub opakowan specjalnych. Polecam słoiki po obiadkach już gotowych. Przeczytajcie składy może zrobicie podobne a zaoszczędzicie :D potem czekamy na to aż ostygną i zamknąć szxzelnie i do zamrazalki. Tylko pamiętajcie nie do pełna 3/4 daje ja nigdy nie wybuchło i nie pękło jakąś dziwna osoba która się nie zna napisała że pękną a to bzdura! Polecam gorąco słoiczki! Wyjmijcie sloczek rano do lodówki po rozmrożeniu daje do podgrzewacza słoik i gotowy obiad w parę minut a nie muszę codzień siedziec w garach. Do dzieła pozdrawiam wszystkie mamy.