Widok
Ja tez jedynaczką nie jestem, mam dwóch braci. Jeden starszy o 4 lata, drugi młodszy o 7 lat i w chwili obecnej mam rewelacyjny kontakt z jednym i drugim bratem.
Młodszy też już nie smarkacz i życiowy chłopak, także wspólne tematy są, tym bardziej, że to ukochany wujek moich dzieci :)
A ja sama mam 3 dzieci, ale Amelka jest o 10 i 11 lat młodsza od swojego rodzeństwa i też się boję, że będzie kiedyś sama, że będzie miała słaby kontakt z rodzeństwem o tyle starszym, ale cóż tak musi zostać, mam tylko nadzieję, że jakieś w końcu kuzynostwo się urodzi, żeby chociaż w tej linii pokrewieństwa nie było takiej różnicy wieku
Młodszy też już nie smarkacz i życiowy chłopak, także wspólne tematy są, tym bardziej, że to ukochany wujek moich dzieci :)
A ja sama mam 3 dzieci, ale Amelka jest o 10 i 11 lat młodsza od swojego rodzeństwa i też się boję, że będzie kiedyś sama, że będzie miała słaby kontakt z rodzeństwem o tyle starszym, ale cóż tak musi zostać, mam tylko nadzieję, że jakieś w końcu kuzynostwo się urodzi, żeby chociaż w tej linii pokrewieństwa nie było takiej różnicy wieku
https://www.facebook.com/groups/200268143516906/?fref=ts
Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
Tak właściwie to nie wiem jak sie tu podpiąć do tego wątku, bo niby mam rodzeństwao ale......brat starszy o 14 lat i nigdy z nim nie mieszkałam a siostra starsza o 21 lat, więc też już miała swoje życie jak ja się urodziłam. Z bratem widujemy sie na rodzinnych imieninach, świętach- ale raczej kolejne dni świąt- nigdy wspólna Wigilia, z siostrą przez wieeeeele lat nie miałam praktycznie kontaktu, bo była o mnie zazdrosan. Jak miałam 5 lat, to urodziło jej sie pierwsze dziecko i była zła, że mama musi sie zajmowac mną a nie pomoże jej przy jej dziecku- później przy dwójce. A koja mama jeszcze pracowała, więc praca, 5- letnie dziecko i jeszcze malutkie wnuki to za dużo. Nasze kontakty sie poprawiły jak miałam ponad 20 lat. Jej dzieci dorosły i były już samodzielnymi nastolatkami, ja nie byłam już smarkulą tylko można było ze mną pogadac. Ale co z tego, że kontakt lepszy jak i tak mieszka za granicą. Wychodzi na to, że jestem jedynaczką i zawsze najbardziej mi brakowało rodzeństwa w święta......i nadal tak jest. Wigilię spędzam z moimi rodzicami, bo chyba bym się zapłakała jakbym wiedziała, że sami w dwójkę siedzą przy stole, więc kolęduję z mężem od rodziców do teściów, targam dziecko, żeby rodzicom było raźniej i żeby mąż nie był zły, że tylko do moich rodziców. U teściów mieszka ich córka, więc zawsze już maja kogoś na Wigilię a moi by byli sami. Powiedziałąm sobie, że moja córka będzie miała rodzeństwo i to nawet 2, żeby nigdy nie było tak jak ja mam, że właściwiei zostałam sama, bo moje dużo starsze rodzeństwo jakoś się nie poczuwa do świąt z rodzicami.
Jedynaczką nie jestem, mam dwie siostry, podobnie jak Dejwi, ja jestem tą co mieszka za granicą, ale jakos sobie nei wyborażam nie miec moich sióstr...kolezanki to kolezanki, nawet te najlepsze, ale siostra to siostra...razem wspieramy rodziców i mam to poczucie ze chocby nei wiem co, siostry zawsze mi pomoga, po prostu zawsze.
Natomiast starsza siostra ma córkę 2,5 roku i waha sie o drugie boi sie ze to zle wpłynie, ze słyszała ze jej znajomej dziecko przestało mowic w wieku 3lat jak sie urodził brat i inne takie pierdoły których nei mogę słuchac. sama ma rodzenstwo a dziecku odmawia z takich durnowatych plotek...pamietam jak jako malutkie dziewczynki szalałysmy w łozku w nidziele rano, albo jakies głupoty robiłysmy w nocy albo jak podrzucałysmy sbie jedzenie na talerzach :)
po prostu uwazam, ze fajnie jest miec rodzenstwo...
Natomiast starsza siostra ma córkę 2,5 roku i waha sie o drugie boi sie ze to zle wpłynie, ze słyszała ze jej znajomej dziecko przestało mowic w wieku 3lat jak sie urodził brat i inne takie pierdoły których nei mogę słuchac. sama ma rodzenstwo a dziecku odmawia z takich durnowatych plotek...pamietam jak jako malutkie dziewczynki szalałysmy w łozku w nidziele rano, albo jakies głupoty robiłysmy w nocy albo jak podrzucałysmy sbie jedzenie na talerzach :)
po prostu uwazam, ze fajnie jest miec rodzenstwo...
Tez jestem jedynaczka i na co dzien rodzenstwa mi nigdy nie brakowalo - podobnie jak wpisy powyzej, zawsze mialam i mam duzo znajomych i bliskie przyjaciolki.
Ale.. sa jednak sytuacje kiedy rodzenstwa brakuje.
Swieta Bozego Narodzenia i inne, zwlaszcza jak nie ma rozlicznej dalszej rodziny.
Chcialabym zeby moje dzieci mialy kuzynow i z nimi dorastaly - niemozliwe.
Choroby rodzicow, ogolnie starosc i probelmy z tym zwiazane - wszystkie decyzje, psychiczny ciezar itp na twojej glowie.
Takze chcialabym miec wiecej niz jedno dziecko.
Ale.. sa jednak sytuacje kiedy rodzenstwa brakuje.
Swieta Bozego Narodzenia i inne, zwlaszcza jak nie ma rozlicznej dalszej rodziny.
Chcialabym zeby moje dzieci mialy kuzynow i z nimi dorastaly - niemozliwe.
Choroby rodzicow, ogolnie starosc i probelmy z tym zwiazane - wszystkie decyzje, psychiczny ciezar itp na twojej glowie.
Takze chcialabym miec wiecej niz jedno dziecko.
Ja co prawda jedynaczką nie jestem, ale mam o 10 lat młodszego brata. On ma dopiero 13 lat i w sumie nie mamy żadnych wspólnych tematów itd. Trochę za duża taka różnica między dziećmi. Moja kuzynka ma o 16 lat młodszą siorę ... to dopiero jest różnica :/ Przez najbliższe parę lat w ogóle nie będą miały specjalnego kontaktu.
Ja zawsze chciałam mieć 3 dzieci... I nadal chce. Ale drugie za jakieś 3-4 lata
Ja zawsze chciałam mieć 3 dzieci... I nadal chce. Ale drugie za jakieś 3-4 lata
jestem jedynaczka,bardzo towarzyska,od zawsze mam wielu znajomych i sprawdzonych Przyjaciol.Nigdy nie odczuwalam braku rodzenstwa..Dopiero teraz gdy mam dzieci ( chcialam by mialy siebie dlatego dwojka) marzylaby mi sie siostra z dziecmi;-)haha ..Ze swojej rodziny mam dalekich kuzynow, brat meza z dziecmi za granicia, kuzynka rowniez,wiec dzieci oprocz moich w ogole nie ma na codzien w rodzinie.....Szkoda,ze moje dzieciakai nie beda mialy kontaktu na codzien z kuzynami...Zostaja nam dzieciaczki znajomych do kontaktu.mysle o trzecim,ale niestety raczej sie nie zdecydujemy..ze wzgledu na finanse:(
ja mam w otoczeniu mase ludzi którzy ni w ząb nie zgadują sie ze swoim rodzeństwem, mase ludzi którzy wręcz bitewki z nimi toczą ...
ja mam sis, matka nas wychowala zebysmy sie wspieralay ... i sie wspieramy ale na meila bo ona wyjechala z kraju i swieta spedzamy osobno ... i co?? jestem czy nie jestem jedynaczka??
nie ma reguly ...
tez mam jedno i pewnei tak zostanie isrednio co 2 miesiace chodze strutai sie filmuje ze roie dziecku krzywde ... ze może powinnam machnac sobie kolejne dziecko ...
kurde ... ciezkie totootootoot ... ale jak przypominam sobie siebie i tych wszstkich znjomych ... nie ma sensu nieczego robic na sile!!
ja mam sis, matka nas wychowala zebysmy sie wspieralay ... i sie wspieramy ale na meila bo ona wyjechala z kraju i swieta spedzamy osobno ... i co?? jestem czy nie jestem jedynaczka??
nie ma reguly ...
tez mam jedno i pewnei tak zostanie isrednio co 2 miesiace chodze strutai sie filmuje ze roie dziecku krzywde ... ze może powinnam machnac sobie kolejne dziecko ...
kurde ... ciezkie totootootoot ... ale jak przypominam sobie siebie i tych wszstkich znjomych ... nie ma sensu nieczego robic na sile!!
Też myślałam bardzo bardzo długo nad drugim dzieckiem, ale nad trzecim już nie tak długo, bo niestety czas mnie goni :)
Gdyby ktoś 4 lata temu powiedział mi, że będę miała 3 to pewnie bym nie uwierzyła. Też mi się wydaje, że mając rodzeństwo dziecku jest lepiej, ale wiadomo, że później te relacje rożnie się układają.
Gdyby ktoś 4 lata temu powiedział mi, że będę miała 3 to pewnie bym nie uwierzyła. Też mi się wydaje, że mając rodzeństwo dziecku jest lepiej, ale wiadomo, że później te relacje rożnie się układają.
Mój syn mówi mój kochany Matiuszka ( tak go nazywa mały ma na imię Mateusz ) kochany jesteś braciszek możesz nawet demolować mój pokój , ja się czasami pytam czy nie żałujesz że masz brata tyle lat sam byłeś on tu ci się psoci ty się denerwujesz a on na to nigdy w życiu i chociaż krzyczę na niego i jestem zły to się cieszę że go mam a potem rozczula się nad sobą i nad małym że tak go kocha.
Ja jestem jedynaczka i na razie mam jedno dziecko....
Mój mąż ma brata ale to ja miałam wiecej znajomych.. No i mnie mniej rozpieszczano niż jego.. I tyle by było jeżeli chodzi o mity związane z samotnością jedynaków i pracowitością ludzi z rodzeństwem...
Chciałam mieć dwoje dzieci ale teraz jak mam jedno coraz częściej myślę, że chyba nie dałabym rady z dwoma.. Mój smok się budzi często w nocy. Nie sądzę by btrak rodzenstwa był krzywdą. Ja chciałąm mieć siostrę albo brata ale tak naprawdę to chyba niczego mi nie brakło...
Mój mąż ma brata ale to ja miałam wiecej znajomych.. No i mnie mniej rozpieszczano niż jego.. I tyle by było jeżeli chodzi o mity związane z samotnością jedynaków i pracowitością ludzi z rodzeństwem...
Chciałam mieć dwoje dzieci ale teraz jak mam jedno coraz częściej myślę, że chyba nie dałabym rady z dwoma.. Mój smok się budzi często w nocy. Nie sądzę by btrak rodzenstwa był krzywdą. Ja chciałąm mieć siostrę albo brata ale tak naprawdę to chyba niczego mi nie brakło...
ja jestem jedynaczka, nie jestem osoba zbyt towarzyska, zawsze mialam dwie przyjaciolki (cale dziecinstwo te same) i te przyjaznie mi wystarczaly.
Zdarzaly sie jednak momenty, gdy brakowalo mi rodzenstwa, bo znajomi to nigdy nie bedzie to samo co brat czy siostra. Teraz rodzenstwa brakuje mi jeszcze bardziej.
Mimo, ze dziecinstwo mialam bardzo szczesliwe, to juz dawno, dawno temu postanowila, ze nie bede miala w domu jedynaka.
Jestem szczesliwa, ze mam dwoje dzieci i marzy mi sie trzecie.
Bardzo lubie patrzec na duze, kochajace sie rodziny i tego mi troche brakowalo w dziecinstwie (nie milosci, a wielkosci ;-).
Zdarzaly sie jednak momenty, gdy brakowalo mi rodzenstwa, bo znajomi to nigdy nie bedzie to samo co brat czy siostra. Teraz rodzenstwa brakuje mi jeszcze bardziej.
Mimo, ze dziecinstwo mialam bardzo szczesliwe, to juz dawno, dawno temu postanowila, ze nie bede miala w domu jedynaka.
Jestem szczesliwa, ze mam dwoje dzieci i marzy mi sie trzecie.
Bardzo lubie patrzec na duze, kochajace sie rodziny i tego mi troche brakowalo w dziecinstwie (nie milosci, a wielkosci ;-).
Przepraszam że się wproszę bo pytanie adresowane do mnie nie jest, nie jestem jedynaczką.
Jednak dość długo nią byłam, dopiero gdy miałam jedenaście lat, pojawiła się moja siostra a w rodzinie mam głównie jedynaków. Wzorce więc są, negatywów nie widzę.
Córeczka zostanie jedynaczką.
Towarzystwo? Tak, są znajomi, rodzina powiększona o rodzinę męża. Nie widzę żadnego uzasadnienia dla twierdzenia że aby nie być samotnym trzeba mieć siostrę lub brata.
Inne przesądy odnośnie jedynaków też nie sprawdzają się w praktyce.
Jednak dość długo nią byłam, dopiero gdy miałam jedenaście lat, pojawiła się moja siostra a w rodzinie mam głównie jedynaków. Wzorce więc są, negatywów nie widzę.
Córeczka zostanie jedynaczką.
Towarzystwo? Tak, są znajomi, rodzina powiększona o rodzinę męża. Nie widzę żadnego uzasadnienia dla twierdzenia że aby nie być samotnym trzeba mieć siostrę lub brata.
Inne przesądy odnośnie jedynaków też nie sprawdzają się w praktyce.
również jestem jedynaczką wychowali mnie dziadkowie mialam fajne dzieciństwo i przez jego większość nie odczuwałam samotności ,miałam full koleżanek i kolegów ale wszyscy mieli rodzeństwo i były dni szczególnie te wolne od szkoły deszczowe ,zimne ,kiedy nie było nikogo a moje koleżanki siedziały w domach z rodzeństwem wtedy pamiętam była okropnie zazdrosna .Mój syn przez 7 lat był jedynakiem i przez cały ten czas myślałam że gdy będzie miał rodzeństwo to go skrzywdzę ot takie głupie myślenie.Mąż również jest jedynakiem i namawiał mnie na drugie dziecko jak mały miał z 3 lata ale byłam nieugięta aż po tylu latach słuchając dziewczyn w pracy z których każda ma po dwójce a nawet są i trójeczki ,poczułam coś takiego że chyba jednak fajnie by było aby mój syn nie był jedynakiem żeby jeszcze maluszek pojawił się w naszym domu i czułam potrzebę obdarować kogoś jeszcze miłością i udało się nie żałuję.




