Widok
dziewczyny nie chcę was straszyć .. ale w domu raczej nie będziecie miały do tego głowy... będziecie przezywać, że to już zresztą tak jak magda pisze w szpitalu zrobią to lepiej i wprawniej ;) a jak widziałam dziewczyny po lewatywie w szpitalu, to do kibelka po 10 minutach a nawet wcześniej już biegły ;)



Ja miałam głowę do zrobienia sobie lewatywy w domu, gdy już zaczęły sączyć mi się wody :) Byłam na to nastawiona i przygotowana, dlatego o tym nie zapomniałam. Po 5 minutach "zaczęło się" i nie była to jednorazowa wizyta w toalecie, a kilkukrotna w przeciągu około pół godziny. Podpowiadam, żeby był ktoś do pomocy, bo bardzo ciężko jest wycisnąć zawartość butelki, no chyba, że taki egzemplarz mi się trafił ;)
lemka, tak to prawda poród trochę trwa ale nie zawsze u mnie np. o 10 miałam skurcze co 5 minut, i rozwarcie na 4 palce ale jeszcze bez skurczy partych a że nie chciałam rodzic z pomocą kroplówki to chodziłam cały czas, i tak jak już zaczęły sie skurcze parte to trwało to maks 10 minut i Kuba był na świecie i np mój mąż nie zdążył na poród a i np u mnie jak juz miałam skurcze (jeszcze nie parte) to nie latałam do wc, nie czułam potrzeby zresztą potem także, z toalety skorzystałam po porodzie :) tak więc różnie to bywa. Znajoma miała skurcze co 7 minut (mieszka koło szpitala) od razu podjechali na oddział i zanim mąż zdążył podpisać dokumenty to maa była na świecie. tak więc owszem możesz rodzic kilkanaście godzi a możesz równie dobrze kilka minut, ja bym nie ryzykowała z czopkiem :) lepiej już zrób w domu lewatywe



inees napisał(a):
> dziewczyny nie chcę was straszyć .. ale w domu raczej nie
> będziecie miały do tego głowy... będziecie przezywać, że to już
> zresztą tak jak magda pisze w szpitalu zrobią to lepiej i
> wprawniej ;) a jak widziałam dziewczyny po lewatywie w
> szpitalu, to do kibelka po 10 minutach a nawet wcześniej już
> biegły ;)
>
>
DOKŁADNIE TAK JEST
> dziewczyny nie chcę was straszyć .. ale w domu raczej nie
> będziecie miały do tego głowy... będziecie przezywać, że to już
> zresztą tak jak magda pisze w szpitalu zrobią to lepiej i
> wprawniej ;) a jak widziałam dziewczyny po lewatywie w
> szpitalu, to do kibelka po 10 minutach a nawet wcześniej już
> biegły ;)
>
>
DOKŁADNIE TAK JEST
POLIGRAFIA ŚLUBNA - Zaproszenia Menu Tablice Winietki Zawieszki http://doriart.ucoz.com

Ja tez rozmawialam na ten temat z "doświadczoną" kolezanką i też radziła aby zrobić w szpitalu, bo wowczas ma sie pewność, że jelita sie całkowicie oczyszcza, a ta "domowa lewatywa" może być niewystarczająca. Też mówiła, że to nic strasznego ani kępującego, bo przeciez nikt nie stoi i nie czeka aż sie zesr... pod siebie! Wpuszcza tylko płyn.
kamienna:)czego tu sie bać:)tego ze chwila bólu okupisz przyjscie na swiat swojego kochanego maleństwa?!prosze Cie:)ja sie doczekac nie mogę:)...wiesz mi SR megapozytywnie nastawiła do porodu:)...takie sprawy ja lewatywa,czy golenie to są pierdółki nie musisz wcale o tym myslec kilka miesiacy przed porodem:)nawet w ogole nie mysl jak cie to martwi..pojedziesz,zrobia lub nie(nawet jak nie zrobia to nic takiego,poprostu jak sie zdarzy ze podczas parcia coś z ciebie innego wyjdzie ,połoze ładnie i dyskretnie to usuną,a ty nawet nie zauwazysz,a na 100%pamietac tego nie bedziesz)...nie pamietasz nawet bólu jak ci maleństwa kłada na brzuszku:)wiec nie ma sie czym za bardzo przejmowac:)
ja nie chciałam mieć robionej lewatywy, bardziej się jej bałam niż porodu;) no i nie zgodziłam się aby mi ją zrobiono; co to takiego jak w czasie porodu kiedy się jeszcze chodzi wyleci ci kawałek kupki;) sama natura;) nie było przy mnie męża więc skrępowania nie czułam a położne uważały to za coś naturalnego.
Evelin
Ja miałam robioną lewatywę w szpitalu. Wspominam ją ciepło - położna wprowadziła płyn bardzo wprawnie i praktycznie po 5 minutach było po wszystkim :-) A jeśli niezdecydowanym chodzi o to, że czują się skrępowane podczas gdy pielęgniarka robi lewatywę, to chciałam was uprzedzić, że poród pozbawi was zupełnie skrępowania. Kilkukrotne badanie rozwarcia przez co najmniej dwóch lekarzy - na izbie przyjęć i na sali porodowej, a w kulminacyjnym momencie porodu, pojawi się kilka osób i będą sobie patrzeć... Ale fakt jest taki, że w takich momentach trzeba zacisnąć zęby i pomyśleć, że zaraz urodzi się nasz bobasek i wszystko na co się zgadzamy, robimy tak naprawdę dla jego dobra. Drogie przyszłe mamusie - bo nie ma nic ważniejszego i piękniejszego od dzieciaczka, który jest cały w mazi i krzyczy w niebogłosy...
ja miałam lewatywe zrobic w domu ale ze miałam niepewna sytuacje(porod wywoływany)to zrobiono mi ja w szpitalu-to absolutnie nic nieprzyjemnego-połozna wprowadza płyn w buteleczce a potem juz sie zostaje samemu:) i to wszytsko...nawet krepowac sie nie krepowałam:)całkiem inaczej sobie to wyobrazałam:)ale jest bardzo ok:)polecam;P
ps podczas porodu mimo ze kilku lekarzy mnie ogoladało,nie czuje sie skrepowania ani nawet o tym nie mysli:)nie ma co w ogole myslec tymi kategoriami:)poród jest super przezyciem:)daje siły :)jednoczy na pewno z mezem:)(polecam porod rodzinny)a później to juz...... cud!cud!cud!:)nie dane mi było zobaczyc maleństwa od razu po porodzie ale jak sie obudziłam i połozna przyniosła małą to juz tylko sie rozpływałam...az zazdroszcze tym ktore od razu dostaja malenstwa:)...
ps podczas porodu mimo ze kilku lekarzy mnie ogoladało,nie czuje sie skrepowania ani nawet o tym nie mysli:)nie ma co w ogole myslec tymi kategoriami:)poród jest super przezyciem:)daje siły :)jednoczy na pewno z mezem:)(polecam porod rodzinny)a później to juz...... cud!cud!cud!:)nie dane mi było zobaczyc maleństwa od razu po porodzie ale jak sie obudziłam i połozna przyniosła małą to juz tylko sie rozpływałam...az zazdroszcze tym ktore od razu dostaja malenstwa:)...
lemka ja czopkow uzywałam po cesarce,bo raz blokada psychiczna:)a 2 ze zaparcia sa czeste wtedy i powiem ze dla mnie nie fajnie:)znaczy po 2 dopiero zadziałało i to nie do konca a po lewatywce po 2-3 minutach wszystko poszło,ładnie szybko ,sprawnie i potem było czysciutko:):)na prawde polecam...choc sama miałam zamysl w domu zrobic to na prawde w szpitalu nie wyglada to jak sobie niektorzy wyobrazaja,lezysz na boczku ,połozna wlewa płyn i mowi zebys sobie pochodziła .:)chodzisz chodzisz ,siadasz i po akcji;Pna prawde ani to krepujace ani nieprzyjemne!..wiesz ze czasami ludzie lubia wyolbrzymiac takie sprawy:)wierz mi przeszłam,wiem i na prawde jest ok:)a dla połoznych to rutyna:)...
kazimiera, powiem Ci tak.. ja też zaopatrzyłam się w czopki i chciałam sobie w domu zaaplikować. o 20 zaczęły się skurcze, a ze ja nie byłam pewna, że to te właściwe to sobie czekałam. ok. 2-3 pogoniło mnie na kibelek i oczyściłam się samoistnie- wtedy już byłam pewna, że to te. żadnych czopków w końcu nie zaaplikowałam. w szpitalu byłam po 6, urodziłam o 11.45 bez lewatywy i żadnych niespodzianek. pewnie Twój organizm też się sam oczyści.
:) ja miałam podobnie z tym że moje maleństwo przyszło na świat wcześniej niż przypuszczałam (37 tydzień) bolał mnie brzuch wiec myślałam , że przegięłam z jedzonkiem - pierogi z cebulką na wierzchu, więc 1 herbata miętowa, 2,3 wyczyściło mnie maksymalnie, potem okazało się że skurcze są ale to już porodowe a nie jelitowe ;] więc do szpitala, w szpitalu za późno na lewatywę, ale szczerze powiem że miałam opory przeć a potem było mi już wszystko jedno.
Po 3h w szpitalu Córcia przyszła na świat cała i zdrowa i to jest najważniejsze:)))
Po 3h w szpitalu Córcia przyszła na świat cała i zdrowa i to jest najważniejsze:)))
moja znajoma zna temat, ja osobiście nie jestem w temacie ale wiem, że zamawia Wlewnik do lewatywy :> ale co i jak nie wiem :D
może coś jeszcze znajdziesz w artykule, podsyłam https://slowoseniora.pl/model-opieki-pielegniarskiej-nad-chorym-z-peg-problemy-pielegnacyjne-cel-opieki-dzialania-pielegniarskie/
może coś jeszcze znajdziesz w artykule, podsyłam https://slowoseniora.pl/model-opieki-pielegniarskiej-nad-chorym-z-peg-problemy-pielegnacyjne-cel-opieki-dzialania-pielegniarskie/