Widok
Nic Dobrego
Jak to nic nie ma? To Bieszczad TEŻ już nie ma? Nie wierzę! 0 Wydaje mi się jednak, że rozumiem. Miałem kiedyś podobne odczucia, czy też raczej punkt widzenia na świat. Tylko, że wtedy byłem młodszy o połowę niż Ty teraz. Zmieniło mi się nie tyle z wiekiem, co przez kontakt z innymi (czytaj odpowiednimi) ludzmi. Więc do cholllery nie myśl, że jesteś już za stara!
SZKOLNI OSZUSCI
'Oświata-Lingwista' Nadbałtyckie Centrum Edukacji sp. z o.o.
80-107 Gdańsk, Malczewskiego 51 tel. 302-11-39
- LUDZIE UWAZAJCIE TA SZKOLA UCZY OSZUKIWAC JESLI CHCECIE PLACIC ZA NIC TO ZAPISZCIE SIE DO TEJ SZKOLY ONA WYSKUBIE OD WAS OSTATNI GROSZ - TO TYPOWI ZLODZIEJE - ZAMIAST UCZXYC KRADNA I OSZUKUJA - PATRZCIE CO PODPISUJECIE
BO TO WREDNE SZUJE I GNOJE
80-107 Gdańsk, Malczewskiego 51 tel. 302-11-39
- LUDZIE UWAZAJCIE TA SZKOLA UCZY OSZUKIWAC JESLI CHCECIE PLACIC ZA NIC TO ZAPISZCIE SIE DO TEJ SZKOLY ONA WYSKUBIE OD WAS OSTATNI GROSZ - TO TYPOWI ZLODZIEJE - ZAMIAST UCZXYC KRADNA I OSZUKUJA - PATRZCIE CO PODPISUJECIE
BO TO WREDNE SZUJE I GNOJE
Ifka
wiesz dlaczego sie nie podpisalem? moze ktos ciekawy czyta nasze wypociny. ktos ciekawy czyjejs krzywdy - na przyklad dziennikarze krwiozerczy, ktorzy powinni zajmowac sie calkiem czym innym niz wyszukiwaniem sensacji i wyolbrzymianiem jej - ja podalem suche fakty - a to ze mam do niektorych rzeczy dostep z innych zrodel niz tradycyjne Agencje nie tylko prasowe to nie moja wina. Zapewne nigdy bys o czyms takim nie uslyszala od nikogo innego - nawet jeslibys interesowala sie polityka, krwiozerczymi mordami, albo zwykla ludzka glupota.
odwzajemniam pozdrowienia - niestetyanonim
odwzajemniam pozdrowienia - niestetyanonim
Plagiat-niestetyanonim
Młodzieńcze, cieszę się, że tyle w Tobie energii i wiary. Nie jestem dziennikarzem. Nie poluję na sensację. Nie "dogryzłeś " mi tym textem...
Twardo stoję na nogach, nie bujam w obłokach. Próbuję po prostu żyć z godnością, zarobić na utrzymanie swoje i moich dziewczynek!
Życie Cię nauczy, że nie ma litości...Nie ma sprawiedliwości...A miłość prawdziwa i szczera jest jedna - tylko do własnych dzieci...
Może to trochę dołujące...
Dorośnij a zrozumiesz...
Cisz się tym co masz i dalej podniecaj się swoimi hasłami ideologicznymi. Może znajdziesz sobie podobnych ludzi, którzy będą marzyli o tm, że swoim krzykiem coś zdziałają...
Pozdrawiam Cię
Ps. Stronka 3-city chodzi tragicznie wolno...
Twardo stoję na nogach, nie bujam w obłokach. Próbuję po prostu żyć z godnością, zarobić na utrzymanie swoje i moich dziewczynek!
Życie Cię nauczy, że nie ma litości...Nie ma sprawiedliwości...A miłość prawdziwa i szczera jest jedna - tylko do własnych dzieci...
Może to trochę dołujące...
Dorośnij a zrozumiesz...
Cisz się tym co masz i dalej podniecaj się swoimi hasłami ideologicznymi. Może znajdziesz sobie podobnych ludzi, którzy będą marzyli o tm, że swoim krzykiem coś zdziałają...
Pozdrawiam Cię
Ps. Stronka 3-city chodzi tragicznie wolno...
Ifcia
Współczuję Ci szczerze, skoro całym swym dotychczasowym życiem doszłaś do wniosku, że nie ma w nim litości, sprawiedliwości ani miłości innej, niż do dzieci. Życie jest takie, jakie je sami projektujemy na zewnątrz, i wcale nie musi być dla Plagiata takie, jakie jest dla CIebie. Tylko od niego to zależy, jakie będzie jego życie :)
Atmo
Atmo, Atmusiu jesteś strasznie miła i fajna (stare HP?)
ale Ifka ma racje, niestety tak jest - dżungla , bo nią jest życie , ma swoje prawa socjologiczno-biologiczno-zoologiczne . One są drapieżne a czasem krwiożercze i nic na to nie poradzisz ani Ty , ani My , ani ktokolwiek inny, . Pozdrowienia serdeczne
ale Ifka ma racje, niestety tak jest - dżungla , bo nią jest życie , ma swoje prawa socjologiczno-biologiczno-zoologiczne . One są drapieżne a czasem krwiożercze i nic na to nie poradzisz ani Ty , ani My , ani ktokolwiek inny, . Pozdrowienia serdeczne
ONI
Mixer-jeśli to Ty pisałeś tych parę zdań sprzed doby to...to żałuję , że ja z kolei napisałem o tym- abyś pisał dalej(!!!)....Ale może czegoś niezbyt zrozumiałem w tym anonsie do NICDOBREGO?...Taką mam właśnie nadzieję...
Ryoko-napisz coś więcej, a może lepiej odbiorę Twoje uśmiechy...Trzymaj się cieplutko Malutka...
NICDOBREGO-tak szybko wyszłaś z tej pracy, że nie zdążyłem z Tobą pomówić...A ja się po prostu zagapiłem...na Małysza...Dobrze , ze mnie już możesz odnaleźć...dobrze...
Nie będę się dzisiaj rozpisywał....mam zainstalowany nowy system i muszę jeszcze sporo utraconych programów zainstalować...Dlatego-niektórzy powinni się cieszyć...a INNI-byćMoże-żałować...ale nadejdzie czas...Czas nadejdzie...
Ryoko-napisz coś więcej, a może lepiej odbiorę Twoje uśmiechy...Trzymaj się cieplutko Malutka...
NICDOBREGO-tak szybko wyszłaś z tej pracy, że nie zdążyłem z Tobą pomówić...A ja się po prostu zagapiłem...na Małysza...Dobrze , ze mnie już możesz odnaleźć...dobrze...
Nie będę się dzisiaj rozpisywał....mam zainstalowany nowy system i muszę jeszcze sporo utraconych programów zainstalować...Dlatego-niektórzy powinni się cieszyć...a INNI-byćMoże-żałować...ale nadejdzie czas...Czas nadejdzie...
ONI
MIXER-no właśnie nie pasowała mi ta wypowiedź do Ciebie...Dlatego miałem nadzieję...I nie myliłem się na całe szczęście....
WICHEREK-a gdzie się było wcześniej?no przecież w "Gratce"!Boże...Wicherku...zbiorę dla Ciebie odrobinę marchewki i jeszcze jakichś warzywek-to na pamięć...
Teodoro Kańciapko-jak miło znowu czytać Twoje teksty...tylko powróć do Swego wyluzowania...Dobrze?Fajnie, że jesteś...
NICDOBREGOdzięki za życzenia...
****** Nie będę dzisiaj pisał zbyt dużo...a wręcz kończę....Wstaję niedługo-mam wachtę!Dzięki, że czytaliście...Napiszę jutro! Cześć WAM!!!
WICHEREK-a gdzie się było wcześniej?no przecież w "Gratce"!Boże...Wicherku...zbiorę dla Ciebie odrobinę marchewki i jeszcze jakichś warzywek-to na pamięć...
Teodoro Kańciapko-jak miło znowu czytać Twoje teksty...tylko powróć do Swego wyluzowania...Dobrze?Fajnie, że jesteś...
NICDOBREGOdzięki za życzenia...
****** Nie będę dzisiaj pisał zbyt dużo...a wręcz kończę....Wstaję niedługo-mam wachtę!Dzięki, że czytaliście...Napiszę jutro! Cześć WAM!!!
Wer
Stare HP, tak. Kiedyś dawno jako Timetraveller, teraz - Atma.
Ty?
Dla mnie życie nie jest dzunglą, jak dla Was. Jest w nim nieopisane piękno i sens. Nic nie dzieje sie bez przyczyny i bez celu. We wszechświecie panuje doskonała harmonia, kosmiczne prawo. Ja jestem w stanie poradzić na to, o czym Ty napisałeś. Jeśli nie ja, to kto? Jeśli nie teraz, to kiedy? Czyż w moim życiu mogłaby być miłość, gdybym JA nią nie była? Czy mogłaby być litość, gdybym JA sama nie miała litości? Czy mogłaby być sprawiedliwość, gdybym to ja nie była sprawiedliwa? Więc jeśli piszesz, że życie jest pełne drapieżnych praw - takie jest ono dla CIebie, bo tak je postrzegasz.
Wiele osób po prostu wstrzeliwuje się w rolę ofiary i zwala wszystko na SYSTEM panujący na świecie zapominając, albo nie uświadamiając sobie prostego faktu, że oni sami kreują swoją rzeczywistość. Czy tak trudno to zrozumieć? Tak trudno wziąć odpowiedzialność za swoje własne życie i przestać narzekać na wszyzstko dookoła?
Pozdrovienia słoneczne :)
Życzę więcej optymizmu!
Ty?
Dla mnie życie nie jest dzunglą, jak dla Was. Jest w nim nieopisane piękno i sens. Nic nie dzieje sie bez przyczyny i bez celu. We wszechświecie panuje doskonała harmonia, kosmiczne prawo. Ja jestem w stanie poradzić na to, o czym Ty napisałeś. Jeśli nie ja, to kto? Jeśli nie teraz, to kiedy? Czyż w moim życiu mogłaby być miłość, gdybym JA nią nie była? Czy mogłaby być litość, gdybym JA sama nie miała litości? Czy mogłaby być sprawiedliwość, gdybym to ja nie była sprawiedliwa? Więc jeśli piszesz, że życie jest pełne drapieżnych praw - takie jest ono dla CIebie, bo tak je postrzegasz.
Wiele osób po prostu wstrzeliwuje się w rolę ofiary i zwala wszystko na SYSTEM panujący na świecie zapominając, albo nie uświadamiając sobie prostego faktu, że oni sami kreują swoją rzeczywistość. Czy tak trudno to zrozumieć? Tak trudno wziąć odpowiedzialność za swoje własne życie i przestać narzekać na wszyzstko dookoła?
Pozdrovienia słoneczne :)
Życzę więcej optymizmu!
Atma
Upraszczasz ?
Może ... nie ...
Nie jestem ofiarą, nikt nie lubi być ofiarą (lub kreować się na nią...)
Takie jest Twoje rozumienie, ja je szanuję.
Właśnie tu jest "istota" sprawy - każdy widzi życie i sposób na nie po swojemu. Jeśli ktoś je widzi inaczej - bardziej pesymistycznie, to wcale nie znaczy, że jest przegrany... może po prostu broni w ten sposób siebie lub osoby które kocha?
Powiem Ci, że dobrze , iż właśnie tak widzisz świat...
obyś tak zawsze myślała, życzę Ci byś nigdy nie straciła nadziei :)
Pozdrawiam serdecznie
Może ... nie ...
Nie jestem ofiarą, nikt nie lubi być ofiarą (lub kreować się na nią...)
Takie jest Twoje rozumienie, ja je szanuję.
Właśnie tu jest "istota" sprawy - każdy widzi życie i sposób na nie po swojemu. Jeśli ktoś je widzi inaczej - bardziej pesymistycznie, to wcale nie znaczy, że jest przegrany... może po prostu broni w ten sposób siebie lub osoby które kocha?
Powiem Ci, że dobrze , iż właśnie tak widzisz świat...
obyś tak zawsze myślała, życzę Ci byś nigdy nie straciła nadziei :)
Pozdrawiam serdecznie
Atmo
Czytając Twój text miałem wrażenie , że patrzę na śliczna dziewczynę - miniaturkę z chińskiej porcelany .
O taką należy dbać , chuchać , podziwiać , polerować :) , - niech błyszczy i lśni . Niestety , to urocze zjawisko jest kruche i byle wstrząs może je zniszczyć . A okruchy trudno się skleja i sprzedaje . Życzę Ci abyś zdobyła solidną męską "półkę i klosz ", który ochroni Cię przed wichrami świata . Inaczej szczególnie ciężko Ci będzie walczyć o byt , blask Twój zblednie , kosmos oddali się i.....zostanie wpis o którym mówisz .
--- A ja ? ---- Ja jestem realistą a nie optymista i na pewno nie ofiarą . Mam się dobrze a los mam "we własnych rękach" . I możesz mi wierzyć nie narzekam. Ale to nie zwalnia mnie z umiejętności myślenia , rozumienia i działania w otaczającym świecie . Mnie naprawdę niełatwo potłuc , czego i Tobie , bujająca w słodkich obłokach , delikatna miniaturko - życzę
zamyślony
O taką należy dbać , chuchać , podziwiać , polerować :) , - niech błyszczy i lśni . Niestety , to urocze zjawisko jest kruche i byle wstrząs może je zniszczyć . A okruchy trudno się skleja i sprzedaje . Życzę Ci abyś zdobyła solidną męską "półkę i klosz ", który ochroni Cię przed wichrami świata . Inaczej szczególnie ciężko Ci będzie walczyć o byt , blask Twój zblednie , kosmos oddali się i.....zostanie wpis o którym mówisz .
--- A ja ? ---- Ja jestem realistą a nie optymista i na pewno nie ofiarą . Mam się dobrze a los mam "we własnych rękach" . I możesz mi wierzyć nie narzekam. Ale to nie zwalnia mnie z umiejętności myślenia , rozumienia i działania w otaczającym świecie . Mnie naprawdę niełatwo potłuc , czego i Tobie , bujająca w słodkich obłokach , delikatna miniaturko - życzę
zamyślony
... ;{
Nic dla Ciebie nie znaczę
-to o wiele mniej niż bym chciała
Ty wiesz, że za jeden uśmiech
wszystko bym Tobie oddała
Ale nie chcesz nic ode mnie
unikasz wszelkiego w moja stronę kroku
Nie dzwonisz, nie pytasz
odwracasz głowę, by nie spotkać mego wzroku
Nie mów, że jedynie brać umiesz
- dałeś mi już wiele:
cipłe słowa, miłe chwile
wiarę w miłość, w szczęście, także różne cele
Jedną prośbę mam do Ciebie:
nie odbieraj mi tych podarunków, nie przekreślaj miłych wspomnień
Twych uśmiechów i niewinnych pocałunków
Niech zostaną w moim sercu
wraz z tą smutną świadomością,
Że marzenia, choć tak piękne
nie stana się rzeczywistością
-dedykuję wszystkim nieszczęśliwie zakochanym i nierozumianym...
-to o wiele mniej niż bym chciała
Ty wiesz, że za jeden uśmiech
wszystko bym Tobie oddała
Ale nie chcesz nic ode mnie
unikasz wszelkiego w moja stronę kroku
Nie dzwonisz, nie pytasz
odwracasz głowę, by nie spotkać mego wzroku
Nie mów, że jedynie brać umiesz
- dałeś mi już wiele:
cipłe słowa, miłe chwile
wiarę w miłość, w szczęście, także różne cele
Jedną prośbę mam do Ciebie:
nie odbieraj mi tych podarunków, nie przekreślaj miłych wspomnień
Twych uśmiechów i niewinnych pocałunków
Niech zostaną w moim sercu
wraz z tą smutną świadomością,
Że marzenia, choć tak piękne
nie stana się rzeczywistością
-dedykuję wszystkim nieszczęśliwie zakochanym i nierozumianym...
Góry
Niedługo jadę do Zakopanego na skoki i tak sobie przegladam książki o górach, bo juz nie moge się doczekać. I znalazłem cytat Jana Długosza - wybitnego taternika i alpinisty uważam warty zamieszczenia na HP.
'' Bardzo często w trakcie rozmowy zadawano mi pytanie: , , I po co wy chodzicie w te góry?'' Pytanie to prawie zawsze pozostawało bez odpowiedzi. Nie dlatego, że sam nie miałem sprecyzowanego zdania, wprost przeciwnie. Nie odpowiadałem głownie w poczuciu bezsilności i bezcelowości dyskusji z ludźmi o zupełnie innym światopoglądzie.
Żeby ukochac smak górskich łazęg, trzeba zrezygnować z wielu wygód i przyzwyczajeń. Mało tego - wiele utartych i w życiu codziennym zupełnie pewnych pojęć trzeba przewartościować. Być człowiekiem gór to bardzo cenny, ale i też niezwykle kosztowny przywilej.
ALE NIE ŻAŁUJCIE NAS, PUKAJĄCY SIĘ PALCEM W CZOŁO LUDZIE TRZEŹWI I ROZSĄDNI. My też mamy, może troche inne niz wy, ale nie mniej strzeżone chwile szczęścia. Nie możemy wam wytłumaczyćpo co chodzimy w góry, bo nigdy nie czuliściecałym nieludzkozmeczonym ciałem radości ujrzeniapo długiej drodze światełek schroniska. Nie widzieliście niezwykłych zjawisk przyrody, tak przedziwnej i tak zmiennejjak chyba nigdzie na świecie. Wszystkie odcienie wschodów i zachodów słońca, długie smugi przenikające przez okienka w chmurach promieni znaczące plamy na ciemnych skałach, postrzepione cumulusy burzowe, czarny ołów nawałnic, a nawet szare, beznadziejne deszczowe chmury. Nirealne niuanse, półtony i flażalety oświetleń w różnych porach dnia i rokuzapędziłyby w kozi róg niejednego surrealistę. Oceany mgieł, niebo przed halnym i delikatny, przeźroczysty błękit upalnego lata.
Nie widzieliście rzeźb natury zakutych w fantastyczne kształty, przy których bledną najwspanialsze wytwory ludzkiego dłuta. Nie przeżywaliście wreszcie jedynych w swoim rodzaju chwil zwycięstwa nad skałą, nad przyrodą, nad własna słabością, kiedy po kilku godzinach czy dniach, pokonawszy zmęcenie, strach, deszcz, śnieg, czy mróz, zdobywszy nieznane, stajemy na wpół żywi, ale jakże szczęśliwi na szczycie..."
rozmarzony
p.s.Lilian Ty zrozumiesz to chyba najlepiej :)
pozdrowionka dla wszystkich
'' Bardzo często w trakcie rozmowy zadawano mi pytanie: , , I po co wy chodzicie w te góry?'' Pytanie to prawie zawsze pozostawało bez odpowiedzi. Nie dlatego, że sam nie miałem sprecyzowanego zdania, wprost przeciwnie. Nie odpowiadałem głownie w poczuciu bezsilności i bezcelowości dyskusji z ludźmi o zupełnie innym światopoglądzie.
Żeby ukochac smak górskich łazęg, trzeba zrezygnować z wielu wygód i przyzwyczajeń. Mało tego - wiele utartych i w życiu codziennym zupełnie pewnych pojęć trzeba przewartościować. Być człowiekiem gór to bardzo cenny, ale i też niezwykle kosztowny przywilej.
ALE NIE ŻAŁUJCIE NAS, PUKAJĄCY SIĘ PALCEM W CZOŁO LUDZIE TRZEŹWI I ROZSĄDNI. My też mamy, może troche inne niz wy, ale nie mniej strzeżone chwile szczęścia. Nie możemy wam wytłumaczyćpo co chodzimy w góry, bo nigdy nie czuliściecałym nieludzkozmeczonym ciałem radości ujrzeniapo długiej drodze światełek schroniska. Nie widzieliście niezwykłych zjawisk przyrody, tak przedziwnej i tak zmiennejjak chyba nigdzie na świecie. Wszystkie odcienie wschodów i zachodów słońca, długie smugi przenikające przez okienka w chmurach promieni znaczące plamy na ciemnych skałach, postrzepione cumulusy burzowe, czarny ołów nawałnic, a nawet szare, beznadziejne deszczowe chmury. Nirealne niuanse, półtony i flażalety oświetleń w różnych porach dnia i rokuzapędziłyby w kozi róg niejednego surrealistę. Oceany mgieł, niebo przed halnym i delikatny, przeźroczysty błękit upalnego lata.
Nie widzieliście rzeźb natury zakutych w fantastyczne kształty, przy których bledną najwspanialsze wytwory ludzkiego dłuta. Nie przeżywaliście wreszcie jedynych w swoim rodzaju chwil zwycięstwa nad skałą, nad przyrodą, nad własna słabością, kiedy po kilku godzinach czy dniach, pokonawszy zmęcenie, strach, deszcz, śnieg, czy mróz, zdobywszy nieznane, stajemy na wpół żywi, ale jakże szczęśliwi na szczycie..."
rozmarzony
p.s.Lilian Ty zrozumiesz to chyba najlepiej :)
pozdrowionka dla wszystkich
Atma's reply
Ifcia
Uważasz, że upraszczam, rozmowa tu polega na wymianie kilku zdań. Nie będę przecież w HP xiążki pisać, bo to nie jest na to miejsce. Każdy z Was upraszcza przedstwaiając tu swoje spojrzenie. Z pewnością do wszystkiego można by dokleić wiele więcej.
Co do ofiary - wyobraź sobie, że chyba jednak są tacy , co lubią się na nie kreować, a wielu podświadomie odgrywa takie role. mi samej niestety parę lat zajęło mi nauczenie się, że na siłę nie da się nikomu pomóc, ani niczego wyjaśnić, jeśli dana osoba sama nie chce pewnych rzeczy zrozumieć, jeśli nie jest otwarta na inne spojrzenie, bo tak bardzo qrczowo wręcz 3ma się swojej roli w życiu i ustalonych przez siebie schematów.
Nie twierdzę, że pesymiści są przegrani, tak na prawdę nikt nie jest przegrany. Każdy przerabia takie lekcje, jakie sam sobie wybrał.
Możesz mi jednak wyjaśnić, przed czym Twój pesymizm broni Ciebie i osoby, które kochasz??
za życzenia CI bardzo dziękuję - moja nadzieja/pewność nie zostanie utracona, zbyt wiele mam dowodów na to, że nie jest ona daremna. Życzę, aby w Tobie się jej więcej obudziło :)
visioner
Gratuluję elokwencji! Zadziwiłeś mnie... ;))
Wer
Zapewniam Cię, że nie jestem miniaturką (w dowodzie mam wpisane: wzrost średni ;) ) i na pewno nie z porcelany. Takie jest jedynie Twoje wrażenie, którego z resztą nikt Ci nie broni. Nie 3eba na mnie chuchać i nie jestem krucha, byle wstrząs? Oj, Wer... Miałam w życiu parę porządnych wstrząsów - nie zniszczyły mnie. Wiesz, każda przeszkoda, którą pokonujemy nas wzmacnia. Z każdego kolejnego doświadczenia wychodzę silniejsza i z coraz mocniejszą wiarą, że mój ogląd na świat jest właśnie taki, jaki kcę, by był.
To smutne, że nie wierzysz, że kobieta potrafi sama sobie w życiu doskonale poradzić i twierdzisz, że bez męskiego wsparcia jej blask zblednie. Z pewnością jednak masz powody, by tak uważać. Wiesz, do tej pory niestety tak bywało, że to ja stanowiłam wsparcie dla tych "silniejszych" przedstawicieli naszej społeczności. Ja nie muszę walczyć o byt, Wer. To chyba główna różnica między nami. Ja wiem, że JESTEM i nie muszę o to walczyć. Większość z Was uważa, że 3eba walczyć, że życie jest jednym wielkim zmaganiem... Moje życie nie jest zmaganiem, ponieważ ja go takim nie czynię. Moje życie jest ciągłą nauką i rozwojem. To wszystko (nie zrozum mnie źle - nie jestem "ustawiona", nie mam kupy szmalu i nie mam wszystkiego zapewnionego i podanego na tacy).
To miło, że jesteś kowalem swojego losu i nie narzekasz. O to chyba chodzi, czyż nie? Sugerujesz jednak, że ja uważam się za zwolnioną z myślenia, rozumienia i działania w moim świecie? Wer, życzę Ci, byś się nigdy bardziej nie pomylił! Nie bujam w obłokach - ja je ściągam na Ziemię :) Cieszę się, że przyczyniłam się do Twego zamyślenia :)
Gorące pozdrowienia dla wszystkich :)
Uważasz, że upraszczam, rozmowa tu polega na wymianie kilku zdań. Nie będę przecież w HP xiążki pisać, bo to nie jest na to miejsce. Każdy z Was upraszcza przedstwaiając tu swoje spojrzenie. Z pewnością do wszystkiego można by dokleić wiele więcej.
Co do ofiary - wyobraź sobie, że chyba jednak są tacy , co lubią się na nie kreować, a wielu podświadomie odgrywa takie role. mi samej niestety parę lat zajęło mi nauczenie się, że na siłę nie da się nikomu pomóc, ani niczego wyjaśnić, jeśli dana osoba sama nie chce pewnych rzeczy zrozumieć, jeśli nie jest otwarta na inne spojrzenie, bo tak bardzo qrczowo wręcz 3ma się swojej roli w życiu i ustalonych przez siebie schematów.
Nie twierdzę, że pesymiści są przegrani, tak na prawdę nikt nie jest przegrany. Każdy przerabia takie lekcje, jakie sam sobie wybrał.
Możesz mi jednak wyjaśnić, przed czym Twój pesymizm broni Ciebie i osoby, które kochasz??
za życzenia CI bardzo dziękuję - moja nadzieja/pewność nie zostanie utracona, zbyt wiele mam dowodów na to, że nie jest ona daremna. Życzę, aby w Tobie się jej więcej obudziło :)
visioner
Gratuluję elokwencji! Zadziwiłeś mnie... ;))
Wer
Zapewniam Cię, że nie jestem miniaturką (w dowodzie mam wpisane: wzrost średni ;) ) i na pewno nie z porcelany. Takie jest jedynie Twoje wrażenie, którego z resztą nikt Ci nie broni. Nie 3eba na mnie chuchać i nie jestem krucha, byle wstrząs? Oj, Wer... Miałam w życiu parę porządnych wstrząsów - nie zniszczyły mnie. Wiesz, każda przeszkoda, którą pokonujemy nas wzmacnia. Z każdego kolejnego doświadczenia wychodzę silniejsza i z coraz mocniejszą wiarą, że mój ogląd na świat jest właśnie taki, jaki kcę, by był.
To smutne, że nie wierzysz, że kobieta potrafi sama sobie w życiu doskonale poradzić i twierdzisz, że bez męskiego wsparcia jej blask zblednie. Z pewnością jednak masz powody, by tak uważać. Wiesz, do tej pory niestety tak bywało, że to ja stanowiłam wsparcie dla tych "silniejszych" przedstawicieli naszej społeczności. Ja nie muszę walczyć o byt, Wer. To chyba główna różnica między nami. Ja wiem, że JESTEM i nie muszę o to walczyć. Większość z Was uważa, że 3eba walczyć, że życie jest jednym wielkim zmaganiem... Moje życie nie jest zmaganiem, ponieważ ja go takim nie czynię. Moje życie jest ciągłą nauką i rozwojem. To wszystko (nie zrozum mnie źle - nie jestem "ustawiona", nie mam kupy szmalu i nie mam wszystkiego zapewnionego i podanego na tacy).
To miło, że jesteś kowalem swojego losu i nie narzekasz. O to chyba chodzi, czyż nie? Sugerujesz jednak, że ja uważam się za zwolnioną z myślenia, rozumienia i działania w moim świecie? Wer, życzę Ci, byś się nigdy bardziej nie pomylił! Nie bujam w obłokach - ja je ściągam na Ziemię :) Cieszę się, że przyczyniłam się do Twego zamyślenia :)
Gorące pozdrowienia dla wszystkich :)
ATMA
;))
Elokwencji mi nie brakuje (inaczej byloby zle z moja kariera ;))
Jak sama jednak napisalas, nie ma tu miejsca na wystarczajaco uargumentowane rozwiniecie wlasnych pogladow, lecz z drugiej strony chcialem zaznaczyc swoja opinie, stad moja lakonicznosc ;) Nie oznacza ona, ze neguje Twoj poglad, jedynie to, ze wg mnie jest on jedynie czescia calej prawdy, jedna z mozliwosci, niekoniecznie najdoskonalsza, zas wyglada jak uniwersalny plan na zycie.
Rzecz jasna pozdrawiam ;)
Elokwencji mi nie brakuje (inaczej byloby zle z moja kariera ;))
Jak sama jednak napisalas, nie ma tu miejsca na wystarczajaco uargumentowane rozwiniecie wlasnych pogladow, lecz z drugiej strony chcialem zaznaczyc swoja opinie, stad moja lakonicznosc ;) Nie oznacza ona, ze neguje Twoj poglad, jedynie to, ze wg mnie jest on jedynie czescia calej prawdy, jedna z mozliwosci, niekoniecznie najdoskonalsza, zas wyglada jak uniwersalny plan na zycie.
Rzecz jasna pozdrawiam ;)
Atma :)
Pesymizm mi pomaga...
chociażby w tym, że fajnie jest się mile zaskoczyć niż znów rozczarować.
No i racja ogółu...ciężko w kilku zdaniach wyrazić swoje myśli, obawy, uczucia...
Atma, inaczej jest gdy jesteś odpowiedzialna tylko za siebie. Tracisz (nadzieję) i zyskujesz (siłę) gdy Twoja odpowiedzialność zwiększa się... ale widzisz to kolejny temat rozprawki.
Staram się optymistycznie myśleć, ale pesymizm i walka będą zawsze przy mnie - ponieważ mam o co i kogo walczyć.
ps. Miło wspominam bezpieczne i "swawolne" czasy studenckie... też byłam optymistką, choć sama musiałam się utrzymywać.
chociażby w tym, że fajnie jest się mile zaskoczyć niż znów rozczarować.
No i racja ogółu...ciężko w kilku zdaniach wyrazić swoje myśli, obawy, uczucia...
Atma, inaczej jest gdy jesteś odpowiedzialna tylko za siebie. Tracisz (nadzieję) i zyskujesz (siłę) gdy Twoja odpowiedzialność zwiększa się... ale widzisz to kolejny temat rozprawki.
Staram się optymistycznie myśleć, ale pesymizm i walka będą zawsze przy mnie - ponieważ mam o co i kogo walczyć.
ps. Miło wspominam bezpieczne i "swawolne" czasy studenckie... też byłam optymistką, choć sama musiałam się utrzymywać.
Atma
--- Taaak zamyśliłem się. Mgiełka wyobraźni , projekcja czasu ? - może.....
- Dziwne uczucie widzieć kogoś płynacego nieubłaganą trajektorią czasu , wiedząc , że niebawem jej tor przetnie się z dojrzałością . Punkt w którym pisane dużymi literami słowo JESTEM zmieni się w ONO JEST . Zmieniają się wtedy perspektywy , barwy uczuć , upojny kwiat przemieni się w owoc . - Gorące , upalne lato życia . Inne radości inne obawy , inne myslenie : ochronić przed burzą , walczyć , dać jak najwięcej......
........ zdążyć przed szronem . - Przeżyć intensywnie i barwnie wszystko co daje los .
--------------------------------------------------------------
-- To wszystko przed Tobą Nie-Miniaturko .
-- To nazywa się walką . I będziesz walczyć ........
bo alternatywą jest uschniety smutnie kwiat
- Dziwne uczucie widzieć kogoś płynacego nieubłaganą trajektorią czasu , wiedząc , że niebawem jej tor przetnie się z dojrzałością . Punkt w którym pisane dużymi literami słowo JESTEM zmieni się w ONO JEST . Zmieniają się wtedy perspektywy , barwy uczuć , upojny kwiat przemieni się w owoc . - Gorące , upalne lato życia . Inne radości inne obawy , inne myslenie : ochronić przed burzą , walczyć , dać jak najwięcej......
........ zdążyć przed szronem . - Przeżyć intensywnie i barwnie wszystko co daje los .
--------------------------------------------------------------
-- To wszystko przed Tobą Nie-Miniaturko .
-- To nazywa się walką . I będziesz walczyć ........
bo alternatywą jest uschniety smutnie kwiat