Widok
ile sie staraliscie?
Podjeliśmy decyzję że chcialibyśmy juz teraz mieć bebiko w drodze na urlop na narty w marcu (tego samego dnia jak ruszyliśmy w trase dyrektor oświadczył mi w pracy że nie przedłuży mi umowy...) Stwierdziliśmy, że skoro już nie mam pracy, a nową pracę bardzo ciężko znaleść...cóż...spróbujemy :) wróciliśmy po tygodniu a po 2 okazało się że się udało i bebiko w drodze :)
Także życze Wam dziewczyny tego samego! :)
Bez stresu! uda się! 3mam mocno kciuki
Także życze Wam dziewczyny tego samego! :)
Bez stresu! uda się! 3mam mocno kciuki
ja poszlam do lekarza juz na samym poczatku staran i powiedzialm mu, ze chce zajsc w ciaze.
kazal mi wtedy zrobic profilaktycznie badania na traczyce TSH i prolaktyne. na cale szczescie, ze kazal mi to zrobic bo na samym poczatku moich staran okazalo sie, ze mam niedoczynnosc tarczycy. zaczelam lykac euthyrox i po 4 miesiacach staran, zaszlismy w ciaze:)
nie ma co czekac i isc do lekarza.
kazal mi wtedy zrobic profilaktycznie badania na traczyce TSH i prolaktyne. na cale szczescie, ze kazal mi to zrobic bo na samym poczatku moich staran okazalo sie, ze mam niedoczynnosc tarczycy. zaczelam lykac euthyrox i po 4 miesiacach staran, zaszlismy w ciaze:)
nie ma co czekac i isc do lekarza.
Ja uważam,że jak kilka miesięcy nie wychodzi to warto wybrac się aby zrobic podstawowe hormony plus poziom p/ciał na toxo,CMV i różyczkę oraz Usg w odpowiednim cyklu aby stwierdzic czy dochodzi do owulacji.
To taka podstawa według mnie,która przygotowuje do ciąży a jednocześnie pokaże czy jest wszystko w porządku.
To taka podstawa według mnie,która przygotowuje do ciąży a jednocześnie pokaże czy jest wszystko w porządku.
My staralismy sie 1,5 roku. Po kilku miesiacach staran poszlam do lekarza. A lekarz kazal mi czekac wlasciwie do dwoch lat, bo wczesniej bralam tabletki i do takiego czasu powinnam zajsc w ciaze. No i jesli bym nie zaszla w ciaze do kwietnia zeszlego roku, to bysmy zaczeli robic badania. Ale sie udalo i zaszlam w ciaze w lutym :). A do lekarza poszlam w 5 tc.
No i tak jak kolezanka wyzej powiedziala: po... nozki do gory :).
Aha, z nami bylo gorzej, bo ja nigdy nie mialam regularnego okresu i nie moglam sobie obliczyc dni plodnych. Wiec przez miesiac kochalismy sie co drugi dzien i sie udalo :D.
No i tak jak kolezanka wyzej powiedziala: po... nozki do gory :).
Aha, z nami bylo gorzej, bo ja nigdy nie mialam regularnego okresu i nie moglam sobie obliczyc dni plodnych. Wiec przez miesiac kochalismy sie co drugi dzien i sie udalo :D.
przy pierwszym dziecku 10 miesięcy starań, 3 miesiące wspomagane hormonami i udało się mieć cudeńko - córeczkę.
Zakładałam, że przy drugim dziecku bez ponownego wspomagania "dopalaczami" hormonalnymi się nie uda, więc z mężem chcieliśmy poszaleć, zdziwienie było nasze olbrzymie, gdy okazało się, że druga ciąża wyszła nam za pierwszym razem.
Zakładałam, że przy drugim dziecku bez ponownego wspomagania "dopalaczami" hormonalnymi się nie uda, więc z mężem chcieliśmy poszaleć, zdziwienie było nasze olbrzymie, gdy okazało się, że druga ciąża wyszła nam za pierwszym razem.
zaszlam w 10 cylu od niezabezpieczania sie...po pol roku poszlam do lekarza, brak okresu i brak ciazy wiec skierowanie na wyniki i swierdzone PCOS., od razu zaproponowal wspomaganie hormonami , ale ja wolalam poczekac do maja, wizyta w lutym, a w marcu zaszlam, do lekarza poszlam dopiero w 9 tc, bo w dniu kiedy test wyszedl positive, mialam lot do Bangkoku na 2 tygodnie, wiec wszystko bylo dla nas troszke szokiem...
teraz znow staramy sie, i zobaczymy....generalnie juz 3 miesiace, ale czest w rozjazdach jestesmy...
po pol roku poszlabym do lekarza...
ps.zaszlam stosujec pierwszy raz testy owulacyjne...
teraz znow staramy sie, i zobaczymy....generalnie juz 3 miesiace, ale czest w rozjazdach jestesmy...
po pol roku poszlabym do lekarza...
ps.zaszlam stosujec pierwszy raz testy owulacyjne...
nam się udało po kilku m-cach... w maju odstawiłam tabsy, w grudniu zaszłam w ciążę :P
w tym czasie prawdopodobnie jedną, bardzo wczesną ciążę poroniłam - kilka dni miałam spóźniony okres, a później mega krwotok ze skrzepami :/
lekarka stwierdziła, że mam za niski poziom progesteronu i jeśli chcę zajść w ciążę musimy go podwyższyć...
ale się rozmyśliłam, stwierdziłam, że to nie czas na dziecko i nie poszłam do lekarki :P
a później "menopauza" mnie dopadła po nowym roku ;)
w tym czasie prawdopodobnie jedną, bardzo wczesną ciążę poroniłam - kilka dni miałam spóźniony okres, a później mega krwotok ze skrzepami :/
lekarka stwierdziła, że mam za niski poziom progesteronu i jeśli chcę zajść w ciążę musimy go podwyższyć...
ale się rozmyśliłam, stwierdziłam, że to nie czas na dziecko i nie poszłam do lekarki :P
a później "menopauza" mnie dopadła po nowym roku ;)
zaczęliśmy się starać od razu po ślubie, rok po ślubie poszłam do lekarza bo ciąży nie było, kolejny rok to było wciskanie kitu, że wszystko jest ok i mamy się starać, 2 lata po ślubie poszłam do innego lekarza i się okazało, że wszystko było źle: mega wysoka prolaktyna, kiepskie wyniki, podejrzenie wirusa HPV, jakieś torbiele itd. zaczęło się leczenie i dalsze szukanie przyczyny i przy okazji wyciąganie kasy (żeby nie było konsultowaliśmy się u różnych specjalistów w Gdańsku i nawet w Warszawie)
trzy lata po ślubie zdecydowałam się na Invictę - teraz żałuję, że tak późno, ale dwaj poprzedni lekarze cieszą się b. dobrą renomą więc wydawało mi się, że jestem w dobych rękach
od roku jestem pacjentką dr. Czecha - teraz w Gamecie w Gdyni, przez ten rok b. dużo się posunęło do przodu, konkretnie zdiagnozowano moją chorobę, miałam laparoskopię, mam monitorowanie cykli, biorę CLO i już jeden zabieg IUI za nami, teraz dopiero wiem, że jestem w dobrych rękach, za m-c czwarta rocznica ślubu, może w końcu dostaniemy wymarzony prezent...
z moich doświadczeń poradzę tylko jedno: nie stresować się i nie nakręcać, ale dla własnego spokoju zrobić najważniejsze badania: prolaktynę z obciążeniem tabletką - to jedno z najważniejszych badań bo przy wysokiej nie da się zajść w ciąże oraz hormony typu TSH, FT3, FT, progesteron i koniecznie mąż powinien zbadać swoje nasienie
powodzenia :)
trzy lata po ślubie zdecydowałam się na Invictę - teraz żałuję, że tak późno, ale dwaj poprzedni lekarze cieszą się b. dobrą renomą więc wydawało mi się, że jestem w dobych rękach
od roku jestem pacjentką dr. Czecha - teraz w Gamecie w Gdyni, przez ten rok b. dużo się posunęło do przodu, konkretnie zdiagnozowano moją chorobę, miałam laparoskopię, mam monitorowanie cykli, biorę CLO i już jeden zabieg IUI za nami, teraz dopiero wiem, że jestem w dobrych rękach, za m-c czwarta rocznica ślubu, może w końcu dostaniemy wymarzony prezent...
z moich doświadczeń poradzę tylko jedno: nie stresować się i nie nakręcać, ale dla własnego spokoju zrobić najważniejsze badania: prolaktynę z obciążeniem tabletką - to jedno z najważniejszych badań bo przy wysokiej nie da się zajść w ciąże oraz hormony typu TSH, FT3, FT, progesteron i koniecznie mąż powinien zbadać swoje nasienie
powodzenia :)
http://www.slubnemarzenie.com.pl
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
a ja nie jestem za zwlekaniem z pójsciem do lekarza. Tabletki odstawiłam w listopadzie, od marca zaczeliśmy starania i nic. W końcu w sierpniu poszłam do gina - okazało się że nie mam owu ( więc moglibysmy się starać i 10 lat hehe ) od września zaczelam brać CLO i w sylwestra zobaczyłam 2 kreseczki ;)
Zaszlam w ciaze po jednym razie ;) . Ale celowalismy, zeby ten jeden raz byl dokladnie w owulacje.
I byl i mamy wymarzonego chlopca :) .
Mialam testy owulacyjne, wg nich owulacji nie bylo wogole ;) . Na szczescie wiedzialam, ze tak nie jest i wyliczylam matematycznie owulacje. Cykle regularne co 28 dni.
I byl i mamy wymarzonego chlopca :) .
Mialam testy owulacyjne, wg nich owulacji nie bylo wogole ;) . Na szczescie wiedzialam, ze tak nie jest i wyliczylam matematycznie owulacje. Cykle regularne co 28 dni.
ja mam 28lat,staraliśmy się przez pół roku, do lekarza poszłam po 4 m-cach i lekarka powiedziała, żeby na spokojnie, a wszystko będzie ok, jeżeli przez rok się nie uda to wtedy będą interweniować, po dwóch m-cach była już "dzidzia", więc się nie stresuj, aha lekarz kazał ograniczyć częstotliwość:), gdyż żołnierzyki muszą dojrzeć, żeby mieć siłę na dobiegnięcie do mety:)
flora
Ja chodziłam do dr. Januszewskiej. Przyjmuje prywatnie w gdyni, w spółdzielni lekarskiej, i w swoim gabinecie w gdańsku na oruni niedaleko przychodni świętokrzyskiej. Mi dużo tłumaczyła, opowiadała. Nie narzuca robienia ciągle coraz to dziwniejszych badań. Wiadomo na początek wszystkie a potem tylko morfologia mocz usg. Sympatyczna babka i w swoim gabinecie ma duuuużo czasu dla pacjentki. Czasami siedziałam tam 40min :) Koszt w gdyni to: 70zł + 60 usg a w jej gabinecie 100zł + 50zł usg. Czasami usg jest gratis :P
A u nas było do 3 razy sztuka :D i się udało. Ale wcześniejsze miesiące to nerwowo wyczekiwałam jakiś znaków, objawów, czytałam ciągle w necie co może się dziać. Liczyłam który to mógłby być już tydzień ... tak tego chciałam, że aż nie wychodziło. A jak przestałam myśleć i sobie odpuściłam to od razu dwie kreseczki a teraz śliczny synek :)