Widok
jak powiedzieć pracodawcy o ciąży ?!
heja
jestem w 8/10 tygodniu (zalezy jak na to spojrzeć), no i strasznie obawiam się powiedzieć pracodawcy....
jest to mała firma.. pracuje tylko 6 osób niby wesolo i milo, ale jak sie ktos obroci to noz w plecy ...
chyba po porostu pewnego poranka poloze usg na biurku :)
macie jakies pomysly i propozycje albo własne doświadczenia ?!
jestem w 8/10 tygodniu (zalezy jak na to spojrzeć), no i strasznie obawiam się powiedzieć pracodawcy....
jest to mała firma.. pracuje tylko 6 osób niby wesolo i milo, ale jak sie ktos obroci to noz w plecy ...
chyba po porostu pewnego poranka poloze usg na biurku :)
macie jakies pomysly i propozycje albo własne doświadczenia ?!
Moj pracodawca dowiedzial sie w 8 tyg jak przynioslam zwolnienie lekarskie
za pierwszym razem poszłam do szefa i po prostu mu powiedziałam, że będę miała dzidziusia i proszę o lżejsze traktowanie. Szef okazał się człowiekiem i było super. Niestety poroniłam w 20 tygodniu :(
Przy drugiej ciąży musiałam iść na zwolnienie lekarskie, więc na tydzień przed wizytą u lekarza powiedziałam szefowi po prostu, że jestem w ciąży i mam przed sobą jeszcze tylko tydzień pracy a potem na L4. Było OK. Wróciłam po 3 miesiącach bo poroniłam w 18 tygodniu.
Za trzecim razem, czyli teraz, nawet nikomu nie mówiłam, bo i tak się tego szef spodziewał, mąż po prostu pewnego dnia zawiózł do mojej pracy zwolnienie. Tylko jeden telefon od kierowniczki z zapytaniem czy leżę w domu czy w szpitalu i przeszło bez echa.
Nie martw się, po prostu umów się na rozmowę i bądź szczera. Odwagi.
Przy drugiej ciąży musiałam iść na zwolnienie lekarskie, więc na tydzień przed wizytą u lekarza powiedziałam szefowi po prostu, że jestem w ciąży i mam przed sobą jeszcze tylko tydzień pracy a potem na L4. Było OK. Wróciłam po 3 miesiącach bo poroniłam w 18 tygodniu.
Za trzecim razem, czyli teraz, nawet nikomu nie mówiłam, bo i tak się tego szef spodziewał, mąż po prostu pewnego dnia zawiózł do mojej pracy zwolnienie. Tylko jeden telefon od kierowniczki z zapytaniem czy leżę w domu czy w szpitalu i przeszło bez echa.
Nie martw się, po prostu umów się na rozmowę i bądź szczera. Odwagi.
madziorek-przykro mi z powodu twoich doswiadczeń i zytcze wszystkiego najlepszego i duzo zdrówka dla dzidzi i Ciebie.....
apropos pytania:ja zadzoweniłam po 3 miesiacu jak juz przeszły pierwsze zagrozenia i poprosiłam dyr o rozmowe,powiedziałam ze jestem w ciazy i zamierzam pracowac do połowy piatego miesiaca,zyczył mi wszystkiego dobrego,zdrowia i powodzenia i powiedział ze jakbym sie zdecydowała zawsze moge wrocic,gdyz umowa mi sie konczy jeszce przed rozwiazaniem,nawet zaproponował podpisanei przedłuzenia mimo ze wiedział iz bede na macierzynskim i nie wykluczam wychowawczego:)
apropos pytania:ja zadzoweniłam po 3 miesiacu jak juz przeszły pierwsze zagrozenia i poprosiłam dyr o rozmowe,powiedziałam ze jestem w ciazy i zamierzam pracowac do połowy piatego miesiaca,zyczył mi wszystkiego dobrego,zdrowia i powodzenia i powiedział ze jakbym sie zdecydowała zawsze moge wrocic,gdyz umowa mi sie konczy jeszce przed rozwiazaniem,nawet zaproponował podpisanei przedłuzenia mimo ze wiedział iz bede na macierzynskim i nie wykluczam wychowawczego:)
tak było kiedyś.... teraz jak powiesz w pierwszych tygodniach nie mają prawa cię zwolnić
umowa przedłuża się automatycznie do dnia porodu
ja zwyczajnie pokazałam zaświadczenie od lekarza (który kazał!! mi powiedzieć o ciąży jak najszybciej)
w pracy nie mam żadnych problemów z tego powodu, wręcz przeciewnie wszyscy o mnie dbają :) ciągle pytaja jak się czuję :) jest dobrze
umowa przedłuża się automatycznie do dnia porodu
ja zwyczajnie pokazałam zaświadczenie od lekarza (który kazał!! mi powiedzieć o ciąży jak najszybciej)
w pracy nie mam żadnych problemów z tego powodu, wręcz przeciewnie wszyscy o mnie dbają :) ciągle pytaja jak się czuję :) jest dobrze
Madziorek przykro mi z powodu poprzednich ciąż :( ale teraz będzie dobrze !! powodzenia i trzymam kciuki :)
no to macie super szefów jak tak miło to przyjeli.. :) ja obwiam się, że powiem i okażą fałszywą radość a za plecami... no ale zdecydowałam, że powiem po następnym usg będzie to koło 12 tygodnia, wezmę od razu zaświadczenie o ciąży ... i wtedy powiem !! mam nadzieje pochodzić do pracy jak najdłużej.. no chyba, że mi będą życie zatruwać to pójdę na zwolnienie :)
pozdrawiam !!
no to macie super szefów jak tak miło to przyjeli.. :) ja obwiam się, że powiem i okażą fałszywą radość a za plecami... no ale zdecydowałam, że powiem po następnym usg będzie to koło 12 tygodnia, wezmę od razu zaświadczenie o ciąży ... i wtedy powiem !! mam nadzieje pochodzić do pracy jak najdłużej.. no chyba, że mi będą życie zatruwać to pójdę na zwolnienie :)
pozdrawiam !!
Witam wszyskie przyszłe mamusie....
Też jestem jeszcze na stanowisku takim, że moj procodawca nie wie o ciąży. Jest mi z tego powodu bardzo przykro, bo chcialabym sie tym pochwalić wszystkim na około, ale jakoś sie obawiam rozmowy z szefową.... Zaczelam pracę na miesiąc przed ciążą i mogłaby pomyśleć że szukałam jakiś naiwniaków by zajść w ciążę, a to nieprawda. Poprostu tak wyszlo planowaliśmy dzidzię i chcieliśmy od dawna ja miec, ale jak to powiedziec szefowej. Umowe mam i tak na czas nieokreslony, ale boje sie ze nie bedzie dla mnie juz miejsca jak wroce po macierzynskim i troche wychowawczym....
Też jestem jeszcze na stanowisku takim, że moj procodawca nie wie o ciąży. Jest mi z tego powodu bardzo przykro, bo chcialabym sie tym pochwalić wszystkim na około, ale jakoś sie obawiam rozmowy z szefową.... Zaczelam pracę na miesiąc przed ciążą i mogłaby pomyśleć że szukałam jakiś naiwniaków by zajść w ciążę, a to nieprawda. Poprostu tak wyszlo planowaliśmy dzidzię i chcieliśmy od dawna ja miec, ale jak to powiedziec szefowej. Umowe mam i tak na czas nieokreslony, ale boje sie ze nie bedzie dla mnie juz miejsca jak wroce po macierzynskim i troche wychowawczym....
no Kruszynaa też jesteś w kropce :/, no ale będziemy musiały powiedzieć :) a jak nie powiemy, to na pewno nasz powiększający się brzuch skłoni nas do tego ;) chociaż to też dobre wyjście, jak będą podpytywać o jego wielkość to po porstu nie będziemy zaprzeczać ;)
ale nic trzeba się zebrać !! ja już mam plan.. wiem, że będzie mi ciężko ale już nie mogę doczekać się tej ulgi jak to z siebie wyrzucę, a reszta już będzie wiedziała czemu czasami w myślach uśmiecham się do siebie :)
jak będę po opisze swoje przeżycia :)
trzymanie kciuków wskazane :) dzięki Madziorko !!
pozdrawiam(y)
ale nic trzeba się zebrać !! ja już mam plan.. wiem, że będzie mi ciężko ale już nie mogę doczekać się tej ulgi jak to z siebie wyrzucę, a reszta już będzie wiedziała czemu czasami w myślach uśmiecham się do siebie :)
jak będę po opisze swoje przeżycia :)
trzymanie kciuków wskazane :) dzięki Madziorko !!
pozdrawiam(y)
Ja najpierw powiedziałam mojemu teamowi, bo planowaliśmy szkolenia wyjazdowe i niestety nie zamierzam jeździć na drugi koniec Polski. Bardzo się ucieszyli i byli w szoku, ze tak szybko się nam udało. Potem przyszedł czas na poinformowanie szefa, to było w 10 tygodniu. Poszłam do niego i powiedziałam, że powiększy się nam rodzina. Oczywiście pogratulował, życzył wszystkiego najlepszego. Powiedział, że wie jak to jest, bo "z żoną byli w ciąży" trzy razy i wie jak kobieta to może znosić. Powiedział, żebym sie nie przemęczała i że będzie mu nawet na rękę jeśli pójdę na zwolnienie, bo nie będzie musiał płacić zus-u. Oczywiście powiedział też, że o pracę mam się nie martwić, bo moje miejsce będzie na mnie czekało.
Ja z jednej strony najchętniej poszłabym na kilka tygodni zwolnienia, bo puki co nie najlepiej się czuję, ale z drugiej strony zaczyna się u nas gorący okres i nie chcę mojego zespołu zostawiać. Szef najpierw mówił że i tak musimy kogoś zatrudnić, bo firma się rozwija, a po tygodniu jednak wyraził nadzieję, że skoro przetrzymałam pierwszy trymestr do dam radę przynajmniej do marca. I cóż mi pozostało...? Na szczęście moi współpracownicy są wyrozumiali i jeszcze znoszą moje złe samopoczucie :))
Ja z jednej strony najchętniej poszłabym na kilka tygodni zwolnienia, bo puki co nie najlepiej się czuję, ale z drugiej strony zaczyna się u nas gorący okres i nie chcę mojego zespołu zostawiać. Szef najpierw mówił że i tak musimy kogoś zatrudnić, bo firma się rozwija, a po tygodniu jednak wyraził nadzieję, że skoro przetrzymałam pierwszy trymestr do dam radę przynajmniej do marca. I cóż mi pozostało...? Na szczęście moi współpracownicy są wyrozumiali i jeszcze znoszą moje złe samopoczucie :))
ja o ciąży wiedziałam już w 5 tygodniu, musiałam powiedzieć szefowi, bo miałam zwolnienie lekarskie i powiedziałam. A bałam sie bo byłam 3 pracownica,która zaszła w ciążę i miała iść na wolne. A mój szef....pogratulował, po czym zorganizował podział moich obowiązków i powiedział, że mam nie przejmować sie praca, bo ciąża i obowiązki macierzyńskie są o wiele ważniejsze niż obowiązki w pracy. Powiedział,że woli mieć spełnionego i szczęśliwego pracownika, niż zgorzkniałą dziewczynę,która jest nieszczęśliwa. I na dzień dzisiejszy, mam co jakiś czas odwiedziny koleżanek z pracy i raz mojego szefa.
Jest to bardzo miłe.
Jest to bardzo miłe.
:) już mam to za sobą !!
jest mi o wiele lżej !!
no i tak jak się spodziewałam... pierwsza reakcja bardzo pozytywna - aż nad to ! bo udawana :/ no i potem jakbym pół rodziny wykarczowała :)
ehhh no ale ważne, że mi lżej no i już wiedzą ! także nic tylko teraz zająć się sobą i dzidzią :)
a do pracy chodzić będę póki będę mogła ... no chyba, że mnie będą wykańczać docinkami :/ ale twarda będe dla swojej pociechy
pozdrawiam i wszystkim zestresowanym i jeszcze przed życzę powodzenia ! jest ciężko (bynajmniej mi było) ale teraz kamień spadł mi z serca :)
jest mi o wiele lżej !!
no i tak jak się spodziewałam... pierwsza reakcja bardzo pozytywna - aż nad to ! bo udawana :/ no i potem jakbym pół rodziny wykarczowała :)
ehhh no ale ważne, że mi lżej no i już wiedzą ! także nic tylko teraz zająć się sobą i dzidzią :)
a do pracy chodzić będę póki będę mogła ... no chyba, że mnie będą wykańczać docinkami :/ ale twarda będe dla swojej pociechy
pozdrawiam i wszystkim zestresowanym i jeszcze przed życzę powodzenia ! jest ciężko (bynajmniej mi było) ale teraz kamień spadł mi z serca :)
No właśnie, często tak bywa, że pracodawca jest bardzo niepocieszony. Ja jeszcze nie jestem w ciąży planuję, choć boję się czy po ciąży i macierzyński będę mogła wrócić do pracy. Moim szefem jest młoda koieta, ma dziecko, ale chyba z konieczności. Jest pracoholikiem i nawet weekendy spędza w pracy. Nie można pytać pracownika czy planuje ciążę w ciągu roku a mnie zapytała. Rok już minął, a ja dalej mam stracha. Też chciałabym pracować jak długo się da, ale wiadomo dzidzia będzie najważniejsza. Nie wyobrażam sobei jak będę musiała jej zakomunikować o ciąży :(
powiesz, ze jesteś w ciąży i dasz zaświadczenie od lekarza :)
ja najpierw zadzwoniłam do szefowej - nie widziałam jej już kilka tygodni ;P powiedziałam, że jesienią zostanę mamą :) i zaświadczenie przekażę naszej dziewczynie z biura :) tak też zrobiłam :) tydzień później poszłam na zwolnienie - do końca ciąży :P
w międzyczasie szefowa zamknęła sklep w którym pracowałam... i nawet mnie o tym nie poinformowała - a to było pod koniec maja :)
jako że firmę prowadzi nadal (ma jeszcze 2 bary) to zwolnić mnie nie mogła :P
w lutym kończy mi się macierzyński, biorę dodatkowe 2 tygodnie (które będą przysługiwały na wniosek od nowego roku) + zaległe 22 dni urlopu płatnego + idę na wychowawczy :) i mam zamiar poszukać coś na pół etatu :)
ja najpierw zadzwoniłam do szefowej - nie widziałam jej już kilka tygodni ;P powiedziałam, że jesienią zostanę mamą :) i zaświadczenie przekażę naszej dziewczynie z biura :) tak też zrobiłam :) tydzień później poszłam na zwolnienie - do końca ciąży :P
w międzyczasie szefowa zamknęła sklep w którym pracowałam... i nawet mnie o tym nie poinformowała - a to było pod koniec maja :)
jako że firmę prowadzi nadal (ma jeszcze 2 bary) to zwolnić mnie nie mogła :P
w lutym kończy mi się macierzyński, biorę dodatkowe 2 tygodnie (które będą przysługiwały na wniosek od nowego roku) + zaległe 22 dni urlopu płatnego + idę na wychowawczy :) i mam zamiar poszukać coś na pół etatu :)
mój szef nie był zadowolony jak mu powiedziałam ze jestem w ciazy, poszlam na zwolnienie w 5 miesiacu z powodu chamskiego traktowania szefa. Jak urodzilam tez owacji nie bylo. Wiec pewnie jak wroce po wychowawczym dostane wypowiedzenie :)
ale tak to jest jak szefostwo ma 40-50 lat i brak dzieci bo cale zycie to praca :)
ale tak to jest jak szefostwo ma 40-50 lat i brak dzieci bo cale zycie to praca :)
hmmm... mojej pracodawczyni nie było przez tydz w pracy kiedy to ja dowiedzialam sie o ciąży i załatwiałam zwolnienie.potem tylko zadzwoniłam i powiedziałam jej że nie będzie mnie przez ponad rok w pracy i że zwolnienie jest u niej na biurku a ona na to że jak mogłam tak wspaniałej wiadomosci nie przekazac jej osobiscie?? :)
współczuje tym kobietom które odczuwają stres z powodu tego ze muszą powiedziec pracodawcy o ciąży :/
współczuje tym kobietom które odczuwają stres z powodu tego ze muszą powiedziec pracodawcy o ciąży :/
ja mam chorą sytuację w pracy. Mój szef to tyran. Pracuję tutaj od 3 miesięcy, a ten człowiek myśli, że wykupił mnie i resztę zespołu na własność. Pracuję po 10-11 h na dobę, przychodzę do domu a on jeszcze dzwoni wieczorami z jakimiś pierdołami...ale do rzeczy...jestem w 6 -tym tygodniu ciąży. Chcę iść jak najszybciej na zwolnienie, ale nie wiem czy to wypada...wiem natomiast, że on jest bezwzględny i pewnie nie będę miała do czego wracać...co robić? powiedzieć już teraz czy po pierwszym trymestrze?
Mam problem ponieważ bardzo chciałabym mieć już dzidziusia,ale boje się zajść w ciążę. A raczej boje się tego co powie moja szefowa bo niedawno moja zmienniczka zaszła w ciąże i poszła od razu na zwolnienie i ja zostałam sama:(. Ja chciałabym pracować tak do ok 4-5mc ale nie wiem jak będę się czuła bo może być tak że od razu będę musiała iść na zwolnienie tym bardziej ze będzie to moja pierwsza ciąża i trudno mi określić jak będę się czuła.Nie wiem co zrobić. Bardzo mi złe i smutno z tego powodu a nawet nie mam z kim o tym porozmawiać.
ja bym w ogóle nie patrzyła na to, czy jakaś koleżanka też jest w ciąży czy nie. To decyzja Twoja i Twojego partnera, jeśli chcecie mieć teraz dziecko, to ja nie wiem nad czym tu się zastanawiać, tymbardziej, że masz pracę. Zawsze pracodawcy może się odmienić i dostaniesz wypowiedzenie, a wtedy myśl o dziecku pewnie będziesz musiała odłożyć w czasie. Z doświadczenia wiem, że w takich sytuacjach trzeba patrzeć tylko i wyłącznie na siebie, bo można się ostro przejechać.
ja będąc na zastępstwie (w szkole, umowa z karty nauczyciela) zostałam bez pracy z dniem w którym kończyła się moja umowa (4miesiace przed rozwiązaniem), do dnia porodu zus wypłaca mi zasiłek (moja szkolna pensja), natomiast po porodzie tak jak mówisz, na nic więcej nie mozna liczyć. Niestety umowa na zastępstwo jest w takiej sytuacji niekorzystna bardzo dla przyszłej mamy. Dla pewności skonsultuj swoją sytuację z jakąś księgową. W zasadzie skoro pewnie pracodawca nie przedłuzy Ci umowy (bo nie ma takiego obowiązku) może lepiej od razu iść na zwolnienie i przynajmniej się nie stresować sytuacją w pracy.
Życzę wszystkiego dobrego :)
Życzę wszystkiego dobrego :)
W moim przypadku spraw jest o tyle skomplikowana, że bardzo lubię swoją prace i nie wyobrażam sobie innej. Ale fakty są takie jak piszecie- nie ma sensu sie niepotrzebnie stresowac i wykazywać ponad siły, bo jeśli nie przedłuża mi umowy ( a jestem w 99% pewna, ze nie) to tylko niczemu niewinne dziecko na tym ucierpi... Ja zamierzam powiedzieć o ciąży, po pierwszej wizycie u lekarza, czyli za jakies 3 tygodnie. Trzymajcie kciuki.